zaonetem
A o to im chodzi z tą całą Ukrainą:
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-die-welt-szok-po-wydarzeniach-na-majdanie-zmieni-putinowska-,nId,1111211
Łukaszenka wyklucza powtórzenie Majdanu na Białorusi
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka
ponowił zapewnienie, że na Białorusi nie dojdzie do Majdanu.
Wyraził też przekonanie, że Ukraina powinna zachować
integralność terytorialną. - Majdanu na Białorusi nie
będzie – oświadczył Łukaszenka zwracając się do dowództwa
białoruskich sił zbrojnych z okazji Dnia Obrońców Ojczyzny.
– Świętym wspólnym obowiązkiem i zadaniem dla nas, ludzi w pagonach, jest ochrona pokoju i stabilności na naszej ziemi - dodał.
Prezydent zwrócił uwagę, że w dynamicznie
zmieniającym się świecie pojawiają się w nowych miejscach ogniska
napięcia i dlatego "nie wolno tracić czujności". - Należy się uczyć na
błędach innych i nie dopuszczać do choćby najmniejszych przejawów
niestabilności w naszym kraju – zaznaczył.
Według niego Ukraina stała się sceną starcia
potężnych sił wewnętrznych i zewnętrznych. - Nawet w naszym
społeczeństwie, jak zauważyłem, dają się zauważyć pewne napięcia,
zagrożenia dla bezpieczeństwa i stabilności naszego państwa – dodał
Łukaszenka.
Według niego, niezależnie od tego, w jakim państwie
dochodzi do podobnych wydarzeń, mają one pewne wspólne cechy. Jak
zauważył, osłabienie władzy, korupcja, bezkarność, bezmyślność i
nieodpowiedzialność władz często prowadzą do zamieszek i anarchii.
- Społeczeństwo się dzieli, dochodzi do stagnacji
gospodarczej, ludzie cierpią i stają się ślepą bronią w rękach
destrukcyjnych sił (...) zlatują się zagraniczni "życzliwi", którzy
jeszcze bardziej rozpalają namiętności i dolewają oliwy do ognia –
powiedział prezydent.
Jego zdaniem Białoruś z uwagi na położenie
geograficzne i otwarty charakter swojej gospodarki nie może być odcięta
od wpływów zachodzących na świecie procesów geopolitycznych. Dlatego
jest dla niej bardzo ważna przemyślana polityka wewnętrzna i
zagraniczna, pozwalająca chronić kraj przed negatywnymi zjawiskami oraz
rozłamem w społeczeństwie i anarchią.
Jak podkreślił, Białoruś buduje kochające pokój i
niezależne państwo, aby naród nigdy nie znalazł się pod cudzym knutem.
Tak właśnie – jak powiedział - rozumie swój główny cel jako głowy
państwa. - Ważnym czynnikiem w jego osiągnięciu są dobrze przygotowane
siły zbrojne i zdolne do działania organy ochrony prawa – zaznaczył.
Łukaszenka wyraził też przekonanie, że niezależnie
od tego, jak rozwijają się wydarzenia na Ukrainie, powinna ona zachować
integralność.
- Nikt nie powinien rozrywać tego wielkiego kraju,
nie jest on nam obcy. Dlatego nie należy się martwić, że jeśli tam coś
się stało, to pojawi się też u nas. Trzeba się martwić, że nasi ludzie
tam przeżywają ciężki kryzys. Bardzo ciężki, i jest to dopiero początek –
oznajmił.
Zaznaczył, że łatwo przemawiać na placach i wznosić
apele. - Ale jutro zaczną się przecież problemy gospodarcze i
finansowe. Ludziom trzeba wypłacać emerytury, pensje, dać pracę. Przed
takimi kwestiami staną jutro rewolucjoniści - zauważył.
Łukaszenka powiedział, że coś podobnego do ukraińskiego Majdanu było na Białorusi w 2010 roku po wyborach prezydenckich.
- Teraz nasz naród zrozumiał, co mogłoby się
zdarzyć, gdyby to tolerować. A my przecież ani nie polewaliśmy ich wodą,
ani nie stosowaliśmy gazu łzawiącego, ani nic nikomu nie łamaliśmy. Ale
jeśli ktoś podniesie rękę na żołnierza, milicjanta czy funkcjonariusza
sił specjalnych, który próbuje was rozdzielić, odpowiedź będzie
błyskawiczna - ostrzegł prezydent. I zakończył: "Nie martwcie się,
wszystko będzie dobrze".
A o to im chodzi z tą całą Ukrainą:
Jak
zauważa "Die Welt", rachuby władzy czasami nie sprawdzają się. "Na
Majdanie umiera rosyjskie imperium i na nowo powstaje Rosja jako państwo
narodowe" - powiedział jeden z mówców w Kijowie, którego słowa
przytacza Gnauck.
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-die-welt-szok-po-wydarzeniach-na-majdanie-zmieni-putinowska-,nId,1111211?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-die-welt-szok-po-wydarzeniach-na-majdanie-zmieni-putinowska-,nId,1111211?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
"Jak zauważa
"Die Welt", rachuby władzy czasami nie sprawdzają się.
"Na Majdanie umiera rosyjskie imperium i na nowo powstaje
Rosja jako państwo narodowe" - powiedział jeden z mówców
w Kijowie, którego słowa przytacza Gnauck.
Autor komentarza zastanawia
się, czy szok kijowski skłoni rosyjskie elity do przemyślenia
sytuacji i do przestawienia się na realpolitik. Być może
elity w Rosji zrozumieją, że na dłuższą metę lepiej jest
zastanowić się samokrytycznie nad sobą, zmienić się
i zreformować, zamiast ciągle szukać przyczyn własnych
problemów u innych.
Społeczeństwo rosyjskie
zrozumie być może, że nawet władza sprawiająca wrażenie
niepokonanej może zostać pokonana. Szkoda, że dla lekcji
poglądowej w Kijowie musiało zginąć aż tylu ludzi -
stwierdza w konkluzji "Die Welt"."
http://wiadomosci.onet.pl/lukaszenka-wyklucza-powtorzenie-majdanu-na-bialorusi/1x9fj
http://fakty.interia.pl/raport-zamieszki-na-ukrainie/opinie/news-die-welt-szok-po-wydarzeniach-na-majdanie-zmieni-putinowska-,nId,1111211
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz