Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubecja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ubecja. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 października 2024

„brzrzrz” - "odszkodowanie"





niekończące się dwuznaczności




przedruk


Cezary Krysztopa: Głowa robi „brzrzrz”

20.10.2024 21:46

W czasach, kiedy gra „Warcraft” święciła triumfy, ja należałem do teamu „Heroes III”. No, ale i mnie się zdarzyło ileś razy w „Warcraft” grać w zaprzyjaźnionej kawiarence internetowej i muszę przyznać, że jedyną „wadą” tej gry strategicznej było to, że „Heroes III” była jeszcze lepsza.



Dlatego ucieszyłem się na premierę filmu „Warcraft” opartego na motywach gry o wojnie ludzi i orków w 2016 roku. Tu trzeba dodać, że przez wielu mogę być uznany za niedoskonałego kinomana, „dramatów psychologicznych” nie znosiłem nigdy, kiedy widzę tzw. polską kinematografię silącą się na jakość, której żadną miarą z serialowych umiejętności nie jest w stanie wycisnąć, przezornie przechodzę na drugą stronę ulicy. Za to lubię filmy widowiskowe, choć nie widowiskowe za wszelką cenę. I „Warcraft” mi się spodobał.


Początek?

I tutaj rzecz ciekawa. „Warcraft” ma potencjał na długą serię filmów, podobnie jak powstało wiele innych serii, czasem o wiele mniejszym potencjale. Mało tego, film ewidentnie kończy się takim splątaniem wątków, jakby obiecywał ich rozplątanie w nadchodzących częściach. Jakby tego było mało, podtytuł filmu „Warcraft” brzmi „Początek”. Wydaje mi się, że nie można mieć wątpliwości, że producenci mieli plany dotyczące serii, nie pojedynczego filmu. A jednak osiem lat po premierze pierwszej części nie powstała nawet druga.

Dlaczego tak się stało? 

Oczywiście nie wiem, ale być może jakąś wskazówką jest tutaj scenariusz filmu. Film ma już osiem lat, ale na wypadek gdyby ktoś go nie widział, a chciał zobaczyć, nie chcę „spojlerować”, więc tylko tak ogólnie. Film dotyczy konfliktu pomiędzy ludźmi, taką ewidentnie cywilizacją białego człowieka, a orkami-najeźdźcami, którzy chcą ludziom odebrać ich świat. Orki, jak to orki, nie wyglądają szczególnie sympatycznie, choć z niektórymi można się dogadać. Brzmi znajomo?

Na czym polega różnica?

Nie wiedzieć czemu, to mi przywodzi na myśl inny przypadek, również ekranizację gry „Angry Birds”. W pierwszej części ptaki, tytułowe „angry birds”, choć na początku są uosobieniem poczciwości, zostają podstępnie najechane przez przybyszy z zewnątrz, zielone świnie. Najpierw witają je z radością, nie słuchają ostrzeżeń nielicznych, a w końcu muszą bronić jaj, które świnie im ukradły. Brzmi znajomo?

Seria „Angry Birds” doczekała się kontynuacji. Już w drugiej części ptaki dogadują się ze świniami, następuje integracja i podejmują wspólne działania. Co, biorąc pod uwagę pakiet propagandowy, który ma dziś obowiązek zawierać każda produkcja mająca ambicję zarobienia dużych pieniędzy, również powinno brzmieć znajomo.

Teraz wkładamy sobie te dane do głowy, głowa robi „brzrzrz” swoim aparatem wyciągania wniosków i po chwili zadajemy sobie pytanie: Na czym polega różnica? Czy na tym, że producenci „Warcrafta” nie zdążyli wypuścić drugiej części, przy pomocy której zapewniliby, że wcale nie mieli na myśli tego, co się wszystkim wydaje, że mieli?




Autor: Cezary Krysztopa
Źródło: Tygodnik Solidarność 42/2024











czwartek, 5 września 2024

Stutthof cz. 5 (Wyspa Sobieszewska)

 


Wiosną 2024 roku, z okazji wznowienia publikacji Janiny Grabowskiej pt. „Marsz Śmierci. Ewakuacja piesza więźniów KL Stutthof i jego podobozów. 25 stycznia - 3 maja 1945” pracownicy Muzeum Stutthof odbyli kilka spotkań promocyjnych w terenie, min. w miejscach, w których miejscowa ludność pielęgnuje pamięć o Marszach Śmierci. Miałem okazję być na takim spotkaniu i tam usłyszałem szokującą informację, że - jak to zapamiętałem -  teren obozu Stutthof nigdy nie został przebadany archeologicznie.

Część przedmiotów prezentowanych podczas spotkania, jak podkreśliła prelegentka, zostało znalezionych właściwie przypadkowo, podczas prac porządkowych w obozie.

Jest to wg mnie kuriozalne, że tak ważna sprawa pozostała niesprawdzona przez 80 lat po wojnie - przecież tam wciąż mogą leżeć kości ofiar, może jakieś nowe dowody zbrodni niemieckich, a może nawet jakieś ukryte dokumenty??

Dziwne to - i nie pierwszy już raz odnotowane, że wydawałoby się, instytucje powołane do ochrony dziedzictwa historycznego - ignorują tak podstawowe czynności.

Jednak nie znam dokładnie przyczyny, dla której terenu obozu nigdy nie przeszukano, więc może swój komentarz odłożę w czasie - do maja przyszłego 2025 roku.


Temat obozu Stutthof pojawił się przy okazji pisania tekstu pt. "Egzekucja na Biskupiej Górce", wtedy zostawiłem go sobie na kiedy indziej, tj. na - "po ABW".


Informacja pozyskana na spotkaniu sprawiła, że przejrzałem internet i - zacząłem notować...



Post poniżej jest to w istocie luźny zbiór informacji znalezionych w internecie plus fotki, zrzuty ekranów itp. - zebrałem co znalazłem, celem poźniejszej analizy; post dotyczy głównie domu niemieckiego bandyty Forstera na Wyspie Sobieszewskiej.


Tekst powstawał etapami, wprowadzałem poprawki np.:

14 sierpnia 2024
25 sierpnia 2024
 5 września 2024

Jest to pierwszy post dotyczący Stutthof i pierwotnie nosił tytuł:  Stutthof cz.1



notatka z dnia: 21 kwietnia 2024




przedruk



z 29 lipca 2017




Aktualizacja: wernisaż wystawy „Odezwała się ziemia” będzie miał miejsce w Muzeum Miasta Gdyni, 23 marca 2018 r, o godz. 18:00. 


 Wystawa będzie czynna do końca czerwca.

 „Szokujące odkrycie w Sztutowie”,
”Wygląda to jak dywan ze starych butów”, 
„Setki par butów więźniów niemieckich obozów znalezione w lesie.” 

– To tylko niektóre nagłówki informacji prasowych, telewizyjnych czy internetowych z października 2015 roku.*

Co zatem wydarzyło się jesienią 2015 roku? 

Dzisiejsze Muzeum Stutthof zajmuje zaledwie 20 ha dawnego KL Stutthof, tj. 1/6. Obóz rozciągał się na obszarze 120 ha. 

Olbrzymie połacie nigdy niezbadanej ziemi. 

We wrześniu ’39, kiedy przyjechały pierwsze transporty więźniów, było to tylko pół hektara.

Więźniowie spali w wojskowych namiotach, ale w maju 1940 były to już 4 ha i 10 ogrodzonych drutem baraków. W grudniu ’44 fabryka śmierci osiągnęła rozmiar 120 ha. 

Oprócz więziennych baraków stały tu: budynek komendantury, biuro obozowe, kuchnia, kwatery dla załogi SS, psiarnia, komora gazowa i krematorium. 

Był to pierwszy i najdłużej działający obóz koncentracyjny na obecnych ziemiach polskich. 

Po wojnie wywieziono stąd większość baraków, mienie zaczęło znikać. W 1962 r. powołano do życia Muzeum i zajęło ono wspomniane 20 ha. Reszta zarosła lasem. 


Poniższy szkic przedstawia plan całego obozu. Część zajmowana przez Muzeum koncentruje się wokół placu apelowego.
















I otóż jesienią 2015 roku jakiś człowiek przypadkowo natknął się w sztutowskim lesie na pozostałości skórzanych elementów (w tym butów, podeszew i pasków). Stało się jasne, że w lesie nadal znajdują się rzeczy przynależące do obozu i że jest kwestią czasu, kiedy zostaną wykopane przez handlarzy starociami, militariami i przedmiotami związanymi z tragicznym życiem obozowym. 

W związku z tym dyrektor Piotr Tarnowski zdecydował się na kompleksową akcję poszukiwawczą w okolicznych lasach – do współpracy zaprosił pracownię archeologiczną „Signum” oraz Fundację „Bowke”. 

Zadaniem archeologów jest znalezienie, wydobycie, wstępna ocena i zabezpieczenie najcenniejszych rzeczy dla historii obozu. Nad przebiegiem prac czuwa Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Pozwolenie na prowadzenie prac archeologicznych ważne jest do końca 2018 roku. Wiadomo już, że prace zakończą się ekspozycją muzealną i wiele instytucji jest zainteresowanych jej wystawieniem. Te przedmioty, które nie trafią na wystawę, zostaną odpowiednio zabezpieczone.

Czy buty należały do więźniów? Raczej nie. Więźniowie chodzili w drewniakach. 

W maju i czerwcu 1945 roku na terenie obozu pracowały dwie sowieckie komisje dokumentujące zbrodnie niemieckich nazistów. Z tego okresu pochodzi zdjęcie pokazujące ogromny stos obuwia zalegający między dwoma barakami. Było to 460 m3 obuwia – 410 000 par butów. Podobne stosy znajdowano również w innych miejscach. 

Razem ok. 500 000 par.


Buty pochodziły z całej Europy. W obozie istniały warsztaty szewskie i Niemcy zwozili je tu w celu naprawy i powtórnego użycia – dla niemieckiej armii. Naprawiano również paski, kabury, siodła, etui itp. Część obuwia pochodziła od ewakuowanych w 1945 cywilów z Prus Wschodnich.

Jak wiadomo, więźniowie opuścili obóz w styczniu 1945, potem baraki zajęła ludność uciekająca przed sowiecką armią. Po utworzeniu muzeum część obuwia stała się eksponatami, ale część wyprowadzono poza muzeum bez śladu w dokumentacji. 

Reszta rzeczy z obozu dosyć szybko znikła. Potraktowano ją bardzo utylitarnie. 

Marcin Owsiński w książce „Naznaczeni” pisze, że powojenne dzieje obozu Stutthof to szybki i dobitny przykład całkowitej dewastacji miejsca pamięci.

Prace wykopaliskowe rozpoczęto już w grudniu 2015 roku. Prace trwają do dzisiaj. Archeolodzy i poszukiwacze nie tylko zmagają się z leśnym terenem (ochrona lasu), ale przede wszystkim ze śmieciami. Jednak praktycznie każda godzina pracy przynosi nowe odkrycia.



pas ok. 620 m x 18 km










Dziennik Bałtycki 30 VIII 1994







-----------------------------



Dom na Wyspie Sobieszewskiej 

- ok. 4 km od Wisły
- ok. 18 km od Stutthofu



Drewniany dom w lesie, wraz z zapleczem, zbudowany dla niemieckiego bandyty Alberta Forstera, naczelnika okręgu NSDAP na Gdańsk, dodajmy, dom ten przez polskojęzycznych Niemców jest z lubością nazywany - "forsterówką", co naiwni zresztą często bezrefleksyjnie kopiują.


W wikipedii, na określenie tej drewnianej chaty wraz z osobną stołówką i schronem używa się gloryfikującego - 
"rezydencja", czy "leśna kwatera gauleitera".


U nas takie domki nazywało się "poniatówką", albo po prostu domem, czy chatą, bo przecież jest to dom z bali drewnianych. Do dzisiaj są one w użytku (są w sumie jeszcze dość powszechne na wsiach w Borach Tucholskich czy na Podlasiu), obok często jest jakaś szopa, garaż, piwniczka - ale nikt tego nie nazywa rezydencją...






Termin rezydencja  SUGERUJE miejce wypoczynku, a to było przecież miejsce planowania - i nadzorowania? - wielkich zbrodni...



Może jeszcze zwróćmy uwagę na miłe sformułowanie:

>>Szczególni goście na terenie „leśnej kwatery gauleitera”<<

czyli zbrodniarze i bandycie to wg wikipedysty: "goście", a nawet "Szczególni goście"


Cały czas widzimy tu gloryfikację zbrodniarzy.


Zwracam uwagę, jak zastosowano cudzysłowia...

Dla autora słów 
Szczególni goście to naprawdę szczególni goście - bez cudzysłowia, co ciekawe, jednak "leśna kwatera" na cudzysłów już zasłużyła...

Na pewno chodzi o to, że powinno być na odwrót  - "Szczególni goście" powinno być w cudzysłowiu, jako rodzaj przytyku, a "leśna kwatera" już nie - jako stwierdzenie faktu.

Czemu jest na odwrót?

Może żeby optycznie się to Czytelnikowi pomieszało i źle odczytał intencje autora....






Termin "gauleiter”, też tak często używany i brzmiący "po pańsku" to nic innego jak "naczelnik okręgu" w nomenklaturze nazistowskiej partii. 

Jeszcze raz - to nie jest tytuł niemieckiego urzędnika państwowego.

To jest tytuł naczelnika okręgu partyjnego NSDAP.


[na przykład w polskiej partii Prawo i Sprawiedliwość używa się sformułowania "pełnomocnik okręgowy", a w Platformie Obywatelskiej widzę nazwę "szefowie regionów", co prawda chyba w SLD używało się nieoficjalnie terminu "baronowie" - MS]







wg wiki:



"Budowę rozpoczęto wiosną 1933. Pewne wskazówki w postaci projektu plastycznego stylizowanych swastyk, wyrzeźbionych następnie na belkach stropowych sali kominkowej, wniósł Adolf Hitler."

być może jest aluzja, że plan eksterminacji Polaków w Stuttofie nakreślił osobiście Hitler, ale niekoniecznie, zwróćmy uwagę na słowa:

- "sali kominkowej" - rebus na spalanie trupów?

- "wskazówki w postaci projektu plastycznego stylizowanych"


ciekawe, co za "wikipedysta" napisał te słowa i skąd je wziął

osoba Hitlera została przywołana tylko po to, by móc użyć tego zdania, głównym jego składnikiem jest

" projektu plastycznego stylizowanych".





Czyli sprawy związane ze Stutthofem nadzorowane były z tego miejsca

 od 1933 roku do 27 marca 1945 r.




wg wiki:


W sąsiedztwie rezydencji gauleitera, od 1935 rozbudowywano ośrodek rekrutacyjno-szkoleniowy NSDAP, w którym w latach 1936-1939 prowadzono szkolenie dla formacji SA i SS z terenu WMG.

Zlokalizowano tu również jedną z nowo tworzonych jednostek wartowniczych gdańskiej SS-Heimwehry, z której rekrutowano następnie załogę wartowniczą obozu koncentracyjnego w Stutthofie.

Zespół d. Ośrodka Rekrutacyjno-Szkoleniowego gdańskiej NSDAP składał się z:

budynku koszar (późniejszy lazaret),
domu oficerów – instruktorów wojskowych,
schronu przeciwlotniczego (obecnie niedostępny – zasypany),
baraków magazynowych na sprzęt wojskowy (fundamenty),
strzelnicy polowej (teren na północ od Góry Mew)



W okresie lata 1939 prowadzono na polowej strzelnicy ośrodka szkolenie dla wydzielonych grup SS-Wachsturmbann Eimann, w zakresie przygotowania i prowadzenia masowych egzekucji leśnych. 

W latach 1941-1944 ośrodek pełni funkcję szpitala i sanatorium dla żołnierzy rannych na froncie wschodnim.


Czy to jasne?
Jaśniej nie trzeba.




----

Ze wspomnień wynika, iż wybudowano tam również w 1941 schron na ok. 150 osób. Znajdował się on w części wschodniej terenu ośrodka, pod masywną zalesioną obecnie wydmą o wysokości ponad 30 m n.p.m., o nazwie "Mewia Góra" (Möwe Berg). Schron został po wojnie prawdopodobnie wysadzony przez Rosjan i zasypany. 

Na początku marca 1945 pełnił on także funkcje magazynu tranzytowego dla wywożonych z Gdańska cenniejszych dokumentów urzędów niemieckich i części depozytów muzealnych. Następnie wywieziono je przez Świbno i Hel do Niemiec.

[?? - czyżby zachowała się dokumentacja obozu? - MS]

Pod koniec działań wojennych, na początku kwietnia 1945, na terenie rezydencji rozlokował się sztab 4 dywizji pancernej gen. Clemensa Betzela, który poległ 27 marca 1945 w obronie Gdańska i został pochowany w pobliżu domku myśliwskiego.

Po wojnie dawny ośrodek szkoleniowo-rekrutacyjny NSDAP pełnił przez kilka lat funkcję ośrodka wypoczynkowego PZPR, a następnie do 2003 ośrodka Funduszu Wczasów Pracowniczych Mewa.

W 2000 r. kilkadziesiąt metrów od "Forsterówki", w kierunku południowo-wschodnim, natrafiono na masową mogiłę ponad 220 osób, w której znaleziono szczątki ludzkie w zachowanych mundurach: SS, grenadierów pancernych, policji gdańskiej oraz spadochroniarzy z elitarnej dywizji "Hermann Göring". Większość czaszek w mogile posiadało ślady postrzałów w potylicę. W 2001 ich szczątki przeniesiono na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku.

Czy w mundurach byli Niemcy, tego nie wiemy.
W każdym razie widać, że teren po wojnie przez 55 lat nie był przeszukany.

Ale...



W 2010 kompleks przejął Dom Pojednania i Spotkań Ojców Franciszkanów w Gdańsku, w celu utworzenia miejsca spotkań, Młodzieżowego Ośrodka Pojednania Polsko-Niemieckiego. Kompleksowi została nadana nowa nazwa Wyspa św. Franciszka, dla podkreślenia jego nowej roli.

Po 10 letniej dzierżawie teren wraz z budynkami dzierżawca (zakon franciszkański) zwrócił gminie Gdańsk.




Forster zbudował sobie bazę do nadzorowania mordów w KL Stutthof w lesie 20 kilometrów od obozu - w 1933 roku. 

A więc plany eksterminacji były opracowywane co najmniej 6 lat.

Tyle, ile trwała sama wojna.

6 lat.






Forster wygłaszał takie przemówienia:

Musicie być nieubłagani i zniszczyć wszystko, co jest nieniemieckie.



W Wejherowie:

W wasze ręce oddaje Polaków, możecie z nimi robić, co się wam podoba.



W Lipnie:



Na tym rynku słowa polskiego nikt nie usłyszy. Za dziesięć lat ani jeden Polak nie zostanie na tej ziemi.














Wie pan, na Pomorzu jak i na Śląsku, mamy dużo pasjonatów historii, oni na pewno by coś odkryli.

Skoro nie odkryli - widocznie nic nie ma.


W 2000 r. kilkadziesiąt metrów od "Forsterówki", w kierunku południowo-wschodnim, natrafiono na masową mogiłę ponad 220 osób.....

W każdym razie widać, że teren po wojnie przez 55 lat nie był przeszukany.

Tak samo teren obozu.























Posty z cyklu STUTTHOF:






Stutthof cz. 4 (Autostrada czy wojna?)


Stutthof cz. 6 (Ziemia faluje) - data publikacji - 28 maja 2025 r.

Stutthof cz. 7 (Dziadek z wehrmachtu) - data publikacji - 10 listopada 2024 r.

Stutthof cz. 8  - data publikacji - jesień-zima 2024 r.

Stutthof cz. 9 (Analiza) - data publikacji - jesień-zima 2024 r.

Stutthof cz. 10 (Święta Ziemia) - data publikacji - maj 2025 r.

















Prawym Okiem: EGZEKUCJA NA BISKUPIEJ GÓRCE (maciejsynak.blogspot.com)



www.bibliotekacyfrowa.eu/Content/55924/56792.pdf

Piotr Tarnowski – Wikipedia, wolna encyklopedia

Romuald Drynko nie żyje - Sztutowo.com

Niemiecki obóz koncentracyjny Stutthof / German Concentration Camp Stutthof: Romuald Drynko (1955 – 2016) (stutthofmuseum.blogspot.com)

Mirosław Gliński – Wikipedia, wolna encyklopedia

Muzeum Stutthof w Sztutowie – Wikipedia, wolna encyklopedia


KL Stutthof - odezwała się ziemia - Gdańsk Strefa Prestiżu (gdanskstrefa.com)

gdanskstrefa.com/kl-stutthof-odezwala-sie-ziemia/

Forsterówka – Wikipedia, wolna encyklopedia


Jak remontować, jak budować na Podlasiu? Powstaną wzorniki, Aktualności, Wiadomości Białystok Online Portal Miejski Białystok (Bialystok) (bialystokonline.pl)

Głodowo Kościerskie – Wikipedia, wolna encyklopedia



https://ipn.gov.pl/download/1/32109/1-21158.pdf


Krzysztof Dunin - Wąsowicz - "Oboz Koncentracyjny Stutthof" - Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1966 r.

Prawym Okiem: Operacje specjalne (maciejsynak.blogspot.com)

rcin.org.pl/ihpan/Content/44800/PDF/WA303_57570_A237-9-1965-NDPII_Madajczyk.pdf


pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Pomordowanych_Żydów_Europy


Prawo i Sprawiedliwość (pis.org.pl)



środa, 31 lipca 2024

Stutthof cz. 2 (Głodowo)

 

data notatki: 7 maja 2024




Zastanawia mnie fakt, dlaczego Niemcy zdecydowali się usuwać ludzi z Pomorza do Generalnego Gubernatorstwa koleją przez stację Głodowo, a nie z Dziemian.

Czy przypadkiem jakaś część ludności nie została wywieziona do Stutthofu?

Kompetnie nie znam tematu wysiedlonych do GG.



Ale czy kiedykolwiek ktoś zadał takie pytanie?





Madajczyk:

"Polityka narodowościowa władz hitlerowskich na Pomorzu" 

(całość w linku na końcu artykułu)


  








Krzysztof Dunin - Wąsowicz:

 "Oboz Koncentracyjny Stutthof" 















J. Borzyszkowski:
"Dzieje Brus i okolicy"










Mordowano całe rodziny.





J. Borzyszkowski:
"Lipusz - Dziemiany"







Do Generalnego Gubernatorstwa?

Przez Głodowo i Skarszewy??




Głodowo na mapie Polski - dlaczego nie z Dziemian przez Chojnice - Bydgoszcz do GG?





Trzebuń, Kalisz, Dywan, Lipusz, Dziemiany, Piechowice.

To są wszystko miejscowości skupione wokół Dziemian - dużej wsi, która miała kolejowe połączenie z Kościerzyną, ale i południem Polski - przez Chojnice.


Ponadto - w Kościerzynie od 1933 roku funkcjonowała już magistrala kolejowa z Gdyni na Śląsk.



Przewieźli ich do Wysina, tj. ok. 23 km na wschód od Kościerzyny, a 6 km od granicy z Wolnym Miastem Gdańsk.

Z Dziemian do Wysina jest blisko 50 km.




Wysin i Głodowo na mapie Polski - żółtym kolorem - przybliżona granica z WMG



Wysin to niewielka wieś licząca dzisiaj 622 mieszkańców, położona w północno-wschodniej części gminy Liniewo. Wieś ta usytuowana jest pośród wzniesień, w niezalesionej okolicy.


Dlaczego na bierząco nie wysyłano ich bezpośrednio z Dziemian na południe przez Chojnice i Bydgoszcz - lub Tczew i Działdowo - do Generalnego Gubernatorstwa, tylko wożono najpierw do Wysina??


Popatrzmy na mapę etnograficzną z 1913 roku






Berent to Kościerzyna, a
Schoneck to Skarszewy





Wg opisu mapy

"kolor zielony oznacza dobra pruskiej komisji kolonizacyjnej i niemieckie domeny państwowe"
"Ansiedlungen" to są osady niemieckie.


Mapa ta wykonana jest zadziwiająco dokładnie, jeśli chodzi o położenie miejscowości względem siebie.


Dla jasności opisu kolorem czerwonym zaznaczyłem Kościerzynę i Skarszewy.

mapa etnograficzna z 1913 r.



Mapa "Koslin" - Postleitkarte 2. " Masssblat 1: 450 000 wydana w 1931 roku


żółta linia - granica Wolnego Miasta Gdańska

Dzimianen - Dziemiany

Neukrug - Nowa Karczma
Groflipschin - Lubieszyn
Lienfelde - Liniewo

Wischin - Wysin
Gladau - Głodowo



A tutaj: nałożenie na siebie obydwu fragmentów map.
Jak widać, pasują niemal idealnie.


Kolor zielony na zachód od Wysina, obejmuje

Liniewo, Lubieszyn i Nową Karczmę.

 
Trzeba przypomnieć, że Niemcy z tych terenów zostali wysiedleni po 1945 roku, ale nie wiem jakie zmiany narodowościowe zaszły na tym terenie po 1920 roku, mimo wszystko to zadziwiająca zbieżność i nie jest wykluczone, 

że powodem, dla którego sprowadzono w ten rejon 13 tysięcy wypędzonych Polaków, Kaszubów, było to, że na tym terenie dominowali Niemcy - więc taka ilość ludzi "nie rzucała się w oczy" polskim mieszkańcom Pomorza.


Patrz też uwagi historyków nt. niepomagania przez mieszkańców WMG więźniom Stutthofu w tzw. marszach śmierci w 1945 roku.





Głodowo Kościerskie

Nieczynny przystanek kolejowy w Głodowie

Linia kolejowa Pszczółki-Kościerzyna na której znajduje się stacja Głodowo powstała w 1885 w ramach budowy Królewskiej Kolei Wschodniej.

Linia 233, aż do 1930 była najkrótszą trasą łączącą Kościerzynę z Gdańskiem, a potem z Trójmiastem.



Przez Głodowo i Skarszewy do Starogardu, Tczewa i przez Bydgoszcz ??

Przez Hohenstein (Pszczółki) i Gdańsk (ewentualnie Tczew - Malbork) do Stutthofu?







Od Pszczółek do Giemlic prowadziła linia cukrownicza wąskotorowa.





  • #1 113 (2023-05-27 09:18:10)
    Kiedy linia została zamknięta i rozebrana? 
  • #2 (odp. na #1) Paweł Skup (2023-05-27 10:51:27)
    Zależy. Pszczółki - Koźliny - Steblewo przetrwał do połowy lat '50. Odcinek do Giemlic zamknięto znacznie wcześniej, w 1916 roku. Tak podaje A. Ciechański.
    Z własnego zgłębiania tematu, już jakiś czas temu pamiętam, że sprawa jest dość skomplikowana, było tam jakieś przekazywanie odcinków, zmiana rozstawu 780=>750, dodatkowe odnogi (np. Krzywe Koło, cegielnia Giemlice i in.), linia "dwutorowa" z dwoma rozstawami, każdy po swojej stronie drogi itp. Ogarnięcie tego to temat na poważne studia :) Lektura "Kolei wąskotorowych Polski Północnej" Pokropińskiego również pozostawia wrażenie, że Autor okroił temat. Jest jeszcze "Die Westpreussischen Kleinbahnen Aktiengesellschaft" R. Richtera https://www.google.c… , ale po niemiecku, no i tam na mapce w ogóle brakuje odcinka Koźliny-Giemlice...
     








Nieistniejący odcinek, w razie potrzeby można było odtworzyć, tak jak pod koniec wojny zbudowano wąski tor ze Stutthofu do Krynicy Morskiej.

(na pewno pod koniec wojny???)





Posty z cyklu STUTTHOF:






Stutthof cz. 4 (Autostrada czy wojna?)


Stutthof cz. 6 (Ziemia faluje) - data publikacji - 28 maja 2025 r.

Stutthof cz. 7 (Dziadek z wehrmachtu) - data publikacji - 10 listopada 2024 r.

Stutthof cz. 8  - data publikacji - jesień-zima 2024 r.

Stutthof cz. 9 (Analiza) - data publikacji - jesień-zima 2024 r.

Stutthof cz. 10 (Święta Ziemia) - data publikacji - maj 2025 r.








rcin.org.pl/ihpan/Content/44800/PDF/WA303_57570_A237-9-1965-NDPII_Madajczyk.pdf

Prawym Okiem: Operacje specjalne (maciejsynak.blogspot.com)


Prawym Okiem: EGZEKUCJA NA BISKUPIEJ GÓRCE (maciejsynak.blogspot.com)


www.bibliotekacyfrowa.eu/Content/55924/56792.pdf

Piotr Tarnowski – Wikipedia, wolna encyklopedia

Romuald Drynko nie żyje - Sztutowo.com

Niemiecki obóz koncentracyjny Stutthof / German Concentration Camp Stutthof: Romuald Drynko (1955 – 2016) (stutthofmuseum.blogspot.com)

Mirosław Gliński – Wikipedia, wolna encyklopedia

Muzeum Stutthof w Sztutowie – Wikipedia, wolna encyklopedia


KL Stutthof - odezwała się ziemia - Gdańsk Strefa Prestiżu (gdanskstrefa.com)

gdanskstrefa.com/kl-stutthof-odezwala-sie-ziemia/

Forsterówka – Wikipedia, wolna encyklopedia

Jak remontować, jak budować na Podlasiu? Powstaną wzorniki, Aktualności, Wiadomości Białystok Online Portal Miejski Białystok (Bialystok) (bialystokonline.pl)


Głodowo Kościerskie – Wikipedia, wolna encyklopedia



https://ipn.gov.pl/download/1/32109/1-21158.pdf



Krzysztof Dunin - Wąsowicz - "Oboz Koncentracyjny Stutthof" - Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1966 r. - strony od 30 do 37

J. Borzyszkowski: "Dzieje Brus i okolicy" wyd.  ZKP Chojnice - Gdańsk 1984 r. 

strony od 384 do 387 i 393

J. Borzyszkowski: "Lipusz - Dziemiany" monografia, wyd. ZKP Gdańsk 1994 r.

strony od 341 do 343


Prawym Okiem: Operacje specjalne (maciejsynak.blogspot.com)



Madajczyk:

"Polityka narodowościowa władz hitlerowskich na Pomorzu"  1965 r. 

całość tutaj:

rcin.org.pl/ihpan/Content/44800/PDF/WA303_57570_A237-9-1965-NDPII_Madajczyk.pdf



Generalne Gubernatorstwo – Wikipedia, wolna encyklopedia

Polskie Koleje Państwowe (II RP) – Wikipedia, wolna encyklopedia

mapa_wybrzeza_baltyku.jpg (7825×9787) (eksploracja.pl)

koslin_postleitkarte_1931.jpg (4628×5626) (eksploracja.pl)

Powrót północnych Kaszub do Polski i pierwsze lata w II RP (trojmiasto.pl)

Mapa etnograficzna Pomorza i Poznańskiego wydana w r. 1913 przez "Ostmarkenverein" - Instytut Geografii i Przestrzennego Zagospodarowania PAN (rcin.org.pl)

Romer_Polacy_BRomer_Polacy_B.jpg (3850×3385) (wikimedia.org)jpg (3850×3385) (wikimedia.org)

Wysin – Wikipedia, wolna encyklopedia

mapa narodowościowa pomorze - Szukaj w Google




Linia Giemlice – Pszczółki Wąskotorowe (bazakolejowa.pl)

„Wąskotorówką” do Krynicy Morskiej - Historia Wysoczyzny Elbląskiej (historia-wyzynaelblaska.pl)

marienburg.pl/publikacje/kleinbahnen_teil_1.pdf