Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan z Kolna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Jan z Kolna. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 24 listopada 2025

Prezbiter Jan

 


Prester John (łac. Presbyter Ioannes) był mitycznym chrześcijańskim patriarchą, prezbiterem i królem. Popularne w Europie w XII i XVII wieku opowieści opowiadały o patriarchie i królu nestoriańskim, który miał rządzić chrześcijańskim narodem zagubionym wśród pogan i muzułmanów na Wschodzie.

Relacje często były wzbogacane różnymi motywami średniowiecznej fantastyki ludowej, przedstawiając Prestera Jana jako potomka Trzech Mędrców, rządzącego królestwem pełnym bogactw, cudów i dziwnych stworzeń.


Początkowo wyobrażano sobie, że Prester John mieszka w Indiach. Opowieści o sukcesie ewangelizacyjnych nestorianów chrześcijańskich tam oraz o podróżach Apostoła Tomasza na subkontynent, udokumentowane w dziełach takich jak Dzieje Apostolskie Tomasza, prawdopodobnie stały się początkiem legendy. Gdy Europejczycy zaczęli poznawać Mongołów i ich imperium, relacje umieszczały króla w Azji Środkowej, a ostatecznie portugalscy odkrywcy zaczęli wierzyć, że termin ten odnosi się do Etiopii, która wówczas była izolowaną chrześcijańską "eksklawą" odległą od innych terytoriów rządzonych przez chrześcijan.


Pochodzenie legendy

Choć jej bezpośrednie początki są niejasne, oficjalnie legenda o Presterze Janie pochodzi z listu, który cesarz bizantyjski Manuel I Komnenos otrzymał w 1165 roku. Nadawcą był: "Jan, chrześcijański władca i pan panów".

List opisywał bardzo bogate ziemie tego monarchy położone w Azji Środkowej. Król twierdził, że mieszka w ogromnym pałacu z kamieni szlachetnych i złota oraz że rządził ogromnym terytorium rozciągającym się od Persji po Chiny. Przez wiele lat mit Prester Johna kojarzony był z marzeniem o dotarciu do wspaniałego królestwa, gdzie spełniają się wszystkie materialne przyjemności, a ludzie żyją w przepychu.


Legenda o Prester Johnie czerpała silnie z wcześniejszych relacji o Wschodzie i podróżach Zachodnich mieszkańców. Szczególnie wpływowe były opowieści o nawracaniu św. Tomasza Apostoła w Indiach, opisane szczególnie w III wieku dziele znanym jako Dzieje Tomasza. Tekst ten zaszczepił w zachodnich ludziach obraz Indii jako miejsca egzotycznych cudów i zaoferował najwcześniejszy opis św. Tomasza zakładającego tam chrześcijańską sektę – motywy, które miały duże znaczenie w późniejszych relacjach o Prester John. Podobnie, zniekształcone doniesienia o ruchach Kościoła Wschodu w Azji (nestorianizm) również wpłynęły na legendę. Ten kościół zdobył szerokie grono zwolenników w krajach wschodnich i angażował zachodnią wyobraźnię jako zespół zarówno egzotyczny, jak i powszechnie chrześcijański. Szczególnie inspirujące były misyjne sukcesy Kościoła Wschodu wśród Mongołów i Turków Azji Środkowej; Francuski historyk René Grousset sugeruje, że historia Prester Johna mogła mieć swoje korzenie w klanie Keraitów, którego tysiące członków dołączyło do Kościoła Wschodu niedługo po roku 1000. Do XII wieku władcy Keraitów wciąż przestrzegali zwyczaju noszenia chrześcijańskich imion, co mogło napędzać legendę.

Prester Jan z Kroniki norymberskiej Hartmanna Schedela, 1493

Ponadto tradycja mogła czerpać z mrocznej postaci wczesnochrześcijańskiej Jana Prezbitera Syrii, którego istnienie po raz pierwszy wnioskuje historyk kościelny i biskup Euzebiusz z Cezarei na podstawie jego lektury wcześniejszych ojców Kościoła. Ten człowiek, opisany w jednym dokumencie jako autor dwóch Listów Jana, miał być nauczycielem męczennika biskupa Papiasza, który z kolei uczył Ireneusza. Jednak niewiele łączy tę postać, rzekomo aktywną pod koniec I wieku, z legendą Prester Johna poza nazwą. 

Tytuł "Prester" jest adaptacją greckiego słowa "πρεσβύτερος, presbyteros", dosłownie oznaczającego "starszego" i używanego jako tytuł kapłanów pełniących wysokie stanowiska (w rzeczywistości presbyter jest źródłem angielskiego słowa priest).


Późniejsze relacje o Prester Johnie czerpały obficie z tekstów literackich dotyczących Wschodu, w tym z obszernej części starożytnej i średniowiecznej literatury geograficznej oraz podróżniczej. Szczegóły często czerpano z literackich i pseudohistorycznych relacji, takich jak opowieść o Sinbadzie Żeglarzu.  Romans Aleksandra, wspaniała relacja z podbojów Aleksandra Wielkiego, miał w tym względzie szczególny wpływ.

Legenda o Presterze Janie jako taka rozpoczęła się na początku XII wieku, wraz z relacjami o wizytach arcybiskupa Indii w Konstantynopolu oraz patriarchy Indii w Rzymie za czasów papieża Kalikstusa II.  Te wizyty, najwyraźniej od chrześcijan św. Tomasza z Indii, nie mogą być potwierdzone, ponieważ dowody na obie są raportami z drugiej ręki. Pewne jest, że niemiecki kronikarz Otto z Freising w swoim Chronicon z 1145 roku relacjonował, że rok wcześniej spotkał Hugh, biskupa Jabali w Syrii, na dworze papieża Eugeniusza III w Viterbo 

Hugon był emisariuszem księcia Rajmunda Antiochijskiego, wysłanym po pomoc zachodnią przeciwko Saracenom po oblężeniu Edessy; jego rady zainspirowały Eugeniusza do wezwania do drugiej krucjaty. Hugo powiedział Ottonowi, w obecności papieża, że 

Prester Jan, nestoriański chrześcijanin, który pełnił podwójną funkcję kapłana i króla, odzyskał miasto Ekbatana od braci monarchów Medii i Persji, Samiardi, w wielkiej bitwie "niedawno temu". Następnie Prester Jan rzekomo wyruszył do Jerozolimy, by uratować Ziemię Świętą, lecz wezbrane wody Tygrysu zmusiły go do powrotu do własnej ojczyzny. Jego wspaniałe bogactwo zostało zadowolone przez szmaragdowe berło; jego świątobliwość z rodowości Trzech Mędrców. 

Kontrowersyjny radziecki historyk i etnolog Lew Gumilew spekulował, że znacznie zmniejszone krzyżowcowskie Królestwo Jerozolimy na Lewancie ożywiło tę legendę, aby wzbudzić chrześcijańskie nadzieje i przekonać europejskich monarchów,

W tym czasie rozwinięto powiązania między Presterem Janem a Czyngis-chanem, gdy Prester został utożsamiony z ojcem przybranym Czyngis-chana, Toghrulem, królem Keraitów, otrzymanym tytuł Jin Ong Khan Toghrul. Dość prawdziwi kronikarze i odkrywcy, tacy jak Marco Polo, krzyżowiec-historyk Jean de Joinville, oraz franciszkanin podróżnik Odoric z Pordenone pozbawił Prester Johna wiele z jego nieziemskiej fasady, przedstawiając go jako bardziej realistycznego, ziemskiego monarchę. Odoric umieszcza ziemię Jana na zachód od Cathay (Chiny) w drodze do Europy i określa jej stolicę jako "Cosan", interpretowaną przez tłumaczy jako różne nazwy i miejsca. 

Joinville opisuje Czyngis-chana w swojej kronice jako "mędrca", który jednoczy wszystkie plemiona Tatarów i prowadzi je do zwycięstwa nad ich najsilniejszym wrogiem, Presterem Janem. 

William z Rubruck mówi, że pewien "Vut", pan Keraitów i brat nestoriańskiego króla Jana, został pokonany przez Mongołów pod wodzą Czyngis-chana. Czyngis-chan uciekł z córką Vuta i wydał ją za swojego syna, a ich związek dał początek Möngke, ówczesnemu chanowi Wilhelmowi pisał. Według "Podróży Marka Polo" wojna między Presterem a Czyngis-chanem rozpoczęła się, gdy Czyngis-chan, nowy władca buntowniczych Tatarów, poprosił o rękę córki Prestera Jana. 






Rozgniewany, że jego niski wasal złożył taką prośbę, Prester John odmówił mu bez wahania. W wojnie, która nastąpiła, Czyngis-chan zwyciężył, a Prester Jan zginął. 

Postacią historyczną stojącą za tymi relacjami, Toghrul, był nestoriańskim monarchą chrześcijańskim pokonanym przez Czyngis-chana. Wychowywał przyszłego chana po śmierci ojca Yesugeia i był jednym z jego wczesnych sojuszników, ale pokłócili się. Po tym, jak Toghrul odrzucił propozycję wydania syna i córki za dzieci Czyngis-chana, rozłam między nimi się pogłębił, aż w 1203 roku wybuchła wojna. Czyngis-chan pojmał Sorghaghtani Beki, córkę brata Toghrula, Jaqa Gambu, i wydał ją za swojego syna Tolui. Mieli kilkoro dzieci, w tym Möngke, Kublai, Hulagu i Ariq Böke.

Główną cechą opowieści Prester Johna z tego okresu jest przedstawienie króla nie jako niezwyciężonego bohatera, lecz jedynie jako jednego z wielu przeciwników pokonanych przez Mongołów. W miarę upadku Imperium Mongolskiego Europejczycy zaczęli odchodzić od przekonania, że Prester Jan kiedykolwiek naprawdę był królem Azji Środkowej.

Wolfram von Eschenbach powiązał historię Prestera Jana z legendą o Świętym Graalu w swoim wierszu Parzival, w którym Prester jest synem dziewicy Graala i rycerza saraceńskiego Feirefiz. 

Etiopia

Prester John był uważany za władcę Indii od początku legendy, ale "Indie" były dla średniowiecznych Europejczyków niejasnym pojęciem. Pisarze często mówili o "Trzech Indiach", a nie mając prawdziwej wiedzy o Oceanie Indyjskim, czasem uważali Etiopię za jedną z tych trzech. Zachodni wiedzieli, że Etiopia jest potężnym narodem chrześcijańskim, ale kontakty były sporadyczne od czasu powstania islamu. W Azji nie było żadnego Prestera Jana, więc Europejczycy zaczęli sugerować, że legenda odnosi się do chrześcijańskiego królestwa Etiopii. Dowody sugerują, że umiejscowienie królestwa Prester Johna w Etiopii weszło do zbiorowej świadomości około 1250 roku.

Marco Polo opisywał Etiopię jako wspaniałą krainę chrześcijańską, a prawosławni mieli legendę, że naród pewnego dnia powstanie i najecha Arabię, ale nie umieścili tam Prestera Johna. W 1306 roku 30 etiopskich ambasadorów cesarza Wedem Arada przybyło do Europy, a prester Jan został wymieniony jako patriarcha ich kościoła w zapisie ich wizyty. Inny opis afrykańskiego Prestera Jana znajduje się w Mirabilia Descripta dominikańskiego misjonarza Jordanusa, około 1329 roku. Omawiając "Trzecie Indie", Jordanus przytacza szereg fantazyjnych opowieści o tej ziemi i jej królu, którego – jak mówi – Europejczycy nazywają Presterem Janem.


"Preste Iuan de las Indias" (Prester Jan Indii) umieszczony we wschodniej Afryce na hiszpańskiej mapie portolanu z XVI wieku

Gdy cesarz Lebna Dengel i Portugalczycy nawiązali ze sobą kontakty dyplomatyczne w 1520 roku, Prester John był imieniem Europejczyków znanych cesarzowi Etiopii. Etiopczycy jednak nigdy nie nazywali tak swojego cesarza. Gdy ambasadorowie cesarza Zary Yaqoba uczestniczyli w Soborze Florenckim w 1441 roku, byli zdezorientowani, gdy prelati rady kierowani przez katolików rzymskokatolickich nalegali, aby Etiopczycy nazywali się przedstawicielami swojego monarchy Prestera Jana. Próbowali wyjaśnić, że nigdzie na liście imion panujących Zary Yaqob nie pojawił się ten tytuł. Jednak ich upomnienia niewiele zrobiły, by Europejczycy zaczęli nazywać króla Etiopii Presterem Janem.  Niektórzy pisarze używający tytułu rozumieli, że nie jest to rdzenny honorific; na przykład Jordanus wydaje się używać go po prostu dlatego, że czytelnicy byli z nim zaznajomieni, a nie dlatego, że uważał go za autentyczny. 

Etiopia od wielu lat jest uznawana za źródło legendy o Prester John, ale większość współczesnych ekspertów uważa, że legenda została po prostu dostosowana do tego narodu w taki sam sposób, w jaki została przedstawiona Ong Khanowi i Azji Środkowej w XIII wieku. 

Współcześni badacze nie znajdują w wczesnych materiałach nic o Prester Johnie czy jego ojczyźnie, co czyniłoby Etiopię bardziej odpowiednią niż jakiekolwiek inne miejsce, a ponadto specjaliści od historii Etiopii skutecznie wykazali, że historia ta nie była tam powszechnie znana, dopóki Portugalczycy nie zaczęli okrążać Afryki, co pozwoliłoby im dotrzeć do Etiopii, przez Zatokę Adeńską i Morze Czerwone. Czeski Franciszkanin Remedius Prutky zapytał cesarza Iyasu II o tę identyfikację w 1751 roku, a Prutky stwierdza, że mężczyzna był "zdumiony i powiedział mi, że królowie Abisynii nigdy nie byli przyzwyczajeni do nazywania się tym imieniem." W przypisie do tego fragmentu Richard Pankhurst stwierdza, że jest to najwyraźniej pierwsze zapisane oświadczenie etiopskiego monarchy na temat tej opowieści i prawdopodobnie nie znali tytułu aż do zapytania Prutky'ego. 

------------

niemiecka wiki



Mit

List szczegółowo opisuje legendarny kraj i jego liczne cuda:

Jan pisze, że 72 królów jest zobowiązanych płacić mu trybut. Jego imperium, ze stolicą w Bibrich (lub Bribrich), rozciągało się od drugiego końca Indii przez pustynię aż do wschodu słońca. Oprócz słoni, wielbłądów i dromedarów są tu także wampiry, ludzie rogaty, fauny, satyrzy, pigmeje, stworzenia z głową psa, olbrzymy, cyklopy, ludzie jednooki oraz feniks.

Rzeka Ydonus, która wypływa z Ogrodu Eden, przepływa przez imperium. Kamienie rzeczne to drogocenne kamienie. U podnóża Olimpu wyrasta źródło, które daje nieśmiertelność tym, którzy wypili z niego trzy razy. W morzu piasku znajdują się kamienie, które mogą leczyć choroby. Jest też wydrążony kamień w kształcie muszli, z leczniczą wodą, która leczy trąd i inne choroby po kąpieli w niej. Na pustyni żyły robaki w ogniu, które otaczały się membraną z najdelikatniejszych jedwabnych nici, z których szyto ubrania i tkaniny dla króla, prano je w ogniu. Armię przeciwko wrogowi dowodziło trzynaście rydwanów z ogromnymi złotymi krzyżami, za którymi podążało 10 000 jeźdźców i 100 000 piechurów.

Pałac kapłana-króla Jana opisany jest jako wspaniale umeblowany. Drzwi są pokryte rogiem węża rogowego, by rzekomo nikt nie mógł wnieść trucizny do pałacu. Ściany i podłogi wykonane są z onyksu, stoły jadalne ze złota i ametystu. Sypialnia króla jest ozdobiona wspaniałym złotem i kamieniami szlachetnymi, łóżko wykonane jest z pojedynczego szafiru. W pobliżu pałacu znajduje się wieża z gigantycznym lustrem, do którego trzeba wspiąć się 125 stopni. W tym lustrze król mógł śledzić wydarzenia we wszystkich prowincjach swojego imperium i rozpoznać wszelkie spiski przeciwko tronowi.

Jest też inny pałac, którego plan Bóg pokazał ojcu Jana w wizji. Najcenniejsze kamienie szlachetne i złoto zostały użyte jako zaprawa do budowy. Każdy, kto tam wchodzi, traci wszelkie uczucie głodu, a gdy znów odchodzi, jest cudownie nasycony, wzmocniony i uzdrowiony z chorób. W rogu sali tronowej wyrasta źródło. Kto go spróbuje, ten smakuje to, na co ma ochotę w danym momencie jeść lub pić. Ci, którzy piją ze źródła kilka razy, nie umrą przed trzystuletnią pracą i zawsze będą w pełni młodości. Brama wejściowa ma wysokość 130 łokci, wykonana z lśniącego kryształu, otoczona najczystszym złotem, i otwiera się i zamyka sama bez dotyku.

List kończy się stwierdzeniem, że Jan nadał sobie tytuł "Prezbitera" z pokory, ponieważ jego podwładni byli tak wysokiego stanu kościelnego i świeckiego, że żaden tytuł, nawet jak głośny, nie oddałby sprawiedliwości jego potędze i wielkości.

Opis kraju i wspaniale umeblowanych pałaców Kapłana-Króla Jana przypomina opisy Janny, ponieważ można go zaczerpnąć z Koranu i hadisów. Islamskie wizje raju były dobrze znane na Zachodzie z relacji podróżników i kulminowały w 1264 roku w średniowiecznej księdze Liber Scalae Machometi, łacińskiej wersji Kitab al-Miraj.  Opowieści musiały być również dobrze znane nieznanemu autorowi listu, który bez wątpienia pochodził z środowiska uczonego, kościelnego.



---
Dschanna

Janna (arabski: جنّة, DMG ǧanna) to arabska nazwa raju w islamie. Jest powiązana z hebrajskim terminem Gan Eden (גן עדן). عدن, DMG ʿadn 'Eden' jest również używany w Koranie, np. w surze 20:76. Zgodnie z tradycją islamską Janna dzieli się na siedem[1] lub osiem[2] poziomów, z których najwyższe są przeznaczone dla najbardziej pobożnych. [3]

Janna w Koranie

Według Koranu Bóg pozwala Adamowi i Ewie żyć w Dżannie (Sura 7:19).


------

W islamie dżanna (arab. جَنَّةٍ, romanizowane: dżanna, mn. جَنات dżanāt, dosł. 'ogród')[1] jest ostatecznym i trwałym miejscem przybycia sprawiedliwych.

Dżanath często występuje w Koranie (2:30, 78:12) i często tłumaczona jako "Niebo" w sensie miejsca zamieszkania, w którym wierni są nagradzani w życiu pozagrobowym. Inne słowo, سماء samāʾ (zwykle mn. samāwāt), również często występuje w Koranie i tłumaczone jako "niebo", ale w znaczeniu nieba nad nami lub sfery niebiańskiej. [12][13] (Często używa się go w wyrażeniu as-samawat wal-ard ٱلسَّمَٰوَٰتِ وَٱلۡأَرۡضِ "niebo i ziemia", przykładem jest Koran 38:10.) Koran opisuje zarówno samāʾ, jak i dżannah jako znajdujące się ponad tym światem.

Dżannah jest również często tłumaczone jako "raj", ale występuje także inne określenie z bardziej bezpośrednim powiązaniem z tym terminem, Firdaus (arabski: فردوس), dosłowne określenie oznaczające raj, zapożyczone z perskiego słowa Pardis (perski: پردیس), które jest także źródłem angielskiego słowa "raj". Firdaus jest używany w Koranie 18:107 i 23:11[14] i oznacza najwyższy poziom niebios. [15]

W przeciwieństwie do dżannah, słowa Jahannam, an-Nār, jaheem, saqar i inne terminy są używane do określenia pojęcia piekła. W Koranie i Hadisie pojawia się wiele arabskich słów oznaczających zarówno Niebo, jak i Piekło. Większość z nich stała się częścią wierzeń islamskich. [16]

Dżannah jest również używana jako nazwa Ogrodu Eden, w którym mieszkali Adam i Hawa (Ewa).












en.wikipedia.org/wiki/Prester_John

de.wikipedia.org/wiki/Priesterkönig_Johannes

de.wikipedia.org/wiki/Dschanna

en.wikipedia.org/wiki/Jannah







środa, 23 lipca 2025

Warneńczyk, a zagadka Żydów hiszpańskich

 



nawiązując do tekstu:

Prawym Okiem: Hucpa z Kolumbem!


>>> Dopiero przy okazji tego filmu zarejestrowałem, że Hiszpanie nie mówią jak Włosi: Cristoforo Colombo tylko: Cristóbal Colón - co więcej, on tak się podobno podpisywał: Colón

Colon brzmi bardzo podobnie jak Kolno.

Jan z Kolna - Jan Kolno - Krzysztof Kolno - Krzysztof Kolono...


DNA wykazało, że Kolumb kłamał. Diego, jego brat, nie był taki. Według chromosomów byli spokrewnieni, ale w piątej klasie, coś w rodzaju drugiego kuzyna.

To, co jest jasne i wspólne dla wszystkich badaczy, to fakt, że Kolumb nigdy nie zapisał niczego na temat swojej przeszłości. Według Bartolomé de las Casasa, który najlepiej studiował jego postać, ponieważ był kronikarzem tamtych czasów, Kolumb nigdy nie wspominał o jego pochodzeniu.


Kolumb ukrywał swoje pochodzenie i kłamał, potwierdza to DNA

To akurat nieprawda, badanie DNA nie może tego ustalić ze 100% pewnością.
Kolumb ukrywał swoje pochodzenie i to wynika z dokumentacji na jego temat, ze świadectw, a nie z DNA.



Ukrywał swe pochodzenie, bo to był król Polski Władysław III Warneńczyk.


Żydzi wspierali Kolumba w jego podróży do Indii

Kolejną zagadką, która pozostaje do wyjaśnienia, jest to, w jaki sposób Kolumb zdołał dotrzeć do Jana II Portugalskiego lub Królów Katolickich, aby zaproponować bardzo kosztowną i ryzykowną przygodę.

"Odpowiedź jest jasna", mówi Katalończyk, "ponieważ pomagało mu wielu Żydów i żydowskich konwertytów, w tym książę Medinaceli, z którym mieszkał przez kilka lat. I oczywiście Luis de Santángel, który był kimś w rodzaju ministra finansów króla Ferdynanda Katolickiego i który osobiście finansował wyprawę do Ameryki, udzielając wielkiego poparcia Krzysztofowi Kolumbowi. Wspierał go również Andrés Cabrera, doradca o bardzo podobnych poglądach i odpowiedzialny za rachunki Isabel La Católica. "Wszyscy należeli do grupy, która się chroniła".


Mam dla szanownego grona jeszcze jedną zagadkę - skoro Żydzi cieszyli się takim zaufaniem królów hiszpańskich, że załatwili Kolumbowi posadę - czemu 


31 marca 1492 owi władcy hiszpańscy wydali edykt nakazujący wypędzenie Żydów z Królestwa Hiszpanii i jej posiadłości do 31 lipca 1492 roku?


Przypominam, że Kolumb wyruszył z portu Palos 3 sierpnia 1492 roku, a 12 października postawił stopę na Karaibach. <<<




Teraz sobie myślę tak - to oczywiście trzeba by zweryfikować, tę hipotezę..., ale myślę sobie tak:


a może nie było żadnych wypędzeń Żydów


po prostu, kiedy Warneńczyk, a może jego syn, zaczął szukać poparcia króla Hiszpanii i ujawnił swoje mapy, wtedy tamtejsza (?) sitwa zorientowała się, że to w Polsce był Raj.

W związku z tym podjęto decyzję o Inwazji - ale inwazji pokojowej... więc wymyślono powód dla którego można by "wypędzić" Żydów z Hiszpanii ( i nie tylko), a następnie skierować ich do Polski.

Stąd właśnie Żydzi w Polsce, stąd te opowieści o Polin, cudownym miejscu dla Żyda do życia i tak dalej i tak dalej...

Żydzi nigdy się nie asymilowali w Polsce, co więcej, często stawali przeciw Polakom, sprzymierzali się ze Szwedami w czasie Potopu, z Prusakami (min. finansowali pożyczkami), z Niemcami w czasie ostatniej wojny...



Zofia Kossak-Szczucka jest jedną z założycielem Rady Pomocy Żydom i może uchodzić za żywy symbol polskiej pomocy Żydom w czasie II wojny światowej. Pomimo to ośmielono się określić ją nawet antysemitką.

[...]

Swoistym momentem przełomowym dla niej był sierpień 1942 r., kiedy rozpoczęła się akcja likwidacji warszawskiego getta. Wówczas Zofia Kossak-Szczucka opublikowała słynny (wielokrotnie potem analizowany) „Protest”, w którym apelowała do Polaków (a pośrednio także do całego cywilizowanego świata) o stanowczą reakcję wobec zagłady Żydów:

„W ghetcie warszawskim, za murem odcinającym od świata, kilkaset tysięcy skazańców czeka na śmierć.(...) Kto milczy w obliczu mordu - staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia - ten przyzwala. Zabieramy przeto głos my, katolicy-Polacy."

Szczucka z goryczą wskazywała, że alianci milcząco przyzwalają na śmierć niewinnych ludzi:

„Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydostwo, tak dawniej wyczulone na każdą krzywdę swoich. Milczą i Polacy. […] Ginący żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. […] Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala”.


Antysemitka?

W dalszej części „Protestu” znajdują się passusy, którym Kossak-Szczucka zawdzięcza łatkę „antysemitki, która ratowała Żydów” (tak nazwała ją m.in. Carla Tonini z Uniwersytetu w Bolonii, zajmująca się badaniami nad Holocaustem). Mowa tu m.in. o fragmencie, w którym autorka wskazuje na fakt, że Żydzi za swoje krzywdy podczas wojny oskarżają Polaków, a nie Niemów. Ponadto pisała:

„Uczucia nasze względem żydów nie uległy zmianie. Nie przestajemy uważać ich za politycznych, gospodarczych i ideowych wrogów Polski. Co więcej, zdajemy sobie sprawę z tego, iż nienawidzą nas oni więcej niż Niemców, że czynią nas odpowiedzialnymi za swoje nieszczęście. Dlaczego, na jakiej podstawie – to pozostanie tajemnicą duszy żydowskiej, niemniej jest faktem nieustannie potwierdzanym. Świadomość tych uczuć jednak nie zwalnia nas z obowiązku potępienia zbrodni. Nie chcemy być Piłatami”.

Oto rozwiązanie zagadki - zostali celowo skierowani do Polski celem infiltracji, zdobycia wiedzy i artefaktów, ale też wpływów i zapewne ostatecznie - władzy nad krajem.. a to oczywiście oznacza zmarginalizowanie, czy nawet wyniszczenie tubylców...

Wszystkie teorie spiskowe rules!! 

😐



Zbrodniarze niemieccy i izraelscy winni być osądzeni i rozliczeni za swe zbrodnie.


Polskę, ale i Ukrainę trzeba chronić przed różnymi sitwami, przed farbowanymi kotami, którzy już od lat mogą się tu potajemnie zjeżdżać, przed alienującymi się wspólnotami ubiegającymi się o władzę, Polski trzeba pilnować skrupulatnie ZAWSZE, nie tylko przez najbliższe 100 lat, czy 200 lat, czy tysiąc - ZAWSZE, bo z 5 kolumnami nigdy nic nie wiadomo, dopóki się nie ujawnią...







IPN/ Zofia Kossak–Szczucka i Gustaw Herling Grudziński byli inwigilowani przez Służbę Bezpieczeństwa | Niedziela.pl

Zofia Kossak-Szczucka. "Antysemitka", która ratowała Żydów


czwartek, 3 kwietnia 2025

Jan z KOŁOmyi







przedruki
tłumaczenie automatyczne


Polscy pionierzy w Ameryce


1 października 1608 roku z pokładu statku “Mary and Margaret” na ląd zeszło pięciu emigrantów z Polski: Zbigniew Stefański z Włocławka, Jan Bogdan z Kołomyi, Jur Mata z Krakowa i Stanisław Sadowski z Radomia. Piątym Polakiem był szlachcic i kupiec Michał Łowicki, urodzony w Londynie. To on z pomocą swojego kuzyna zwerbował w Gdańsku i Elblągu czwórkę swoich rodaków do wyjazdu za ocean.

Polacy, którzy dotarli do Jamestown okazali się bardzo użyteczni dla kolonii. Potrafili wyrabiać szkło, smołę i mydło, znali się na szkutnictwie i ciesielstwie. Ich wyroby można było wywozić i sprzedawać w Europie, a oni sami też wymieniali je z Indianami na żywność, której w Jamestown brakowało.

Gubernator Wirginii John Smith prawdopodobnie znał wcześniej jednego z Polaków – Jana Bogdana. Doceniał też ich wkład w rozwój kolonii. Było za co, bo to właśnie oni otworzyli w Jamestown hutę szkła – pierwszy zakład przemysłowy w Nowym Świecie!

Ostatecznie do Europy wrócił tylko Zbigniew Stefański, który osiadł w Holandii, gdzie napisał pamiętnik “Memmorialium Commercatoris”.







Początki: Z Kołomyi do Jamestown



Ludzie ze wschodnich ziem Rzeczypospolitej byli obecni w Ameryce Północnej od samego początku istnienia Stanów Zjednoczonych, które początkowo były angielskimi koloniami. Pierwsza stała osada angielska w Ameryce Północnej powstała w Jamestown w stanie Wirginia w 1607 roku. 

John Smith (1580-1631), angielski żołnierz, odkrywca, gubernator kolonialny i admirał Nowej Anglii odegrał kluczową rolę w rozwoju kolonii. Od tego czasu Smith wielokrotnie pojawiał się w amerykańskiej kulturze, w tym w literaturze, sztuce i kinematografii. 

Przed przybyciem do Ameryki służył jako najemnik na ziemiach dzisiejszej Rumunii. Podobno w pojedynkach Smith ściął głowy trzem turecko-osmańskim wojownikom, za co został pasowany na rycerza i otrzymał herb z trzema głowami Turków. 

Jednak później został ranny w potyczce z Tatarami krymskimi, schwytany i sprzedany jako niewolnik. Udało mu się uciec z Krymu do Rzeczypospolitej Obojga Narodów. 

Smith opisał swoje przeżycia na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej w swoich pamiętnikach, w których pisał w trzeciej osobie:

 „stamtąd z równą grzecznością został przewieziony przez [..] Ostróg na Wołyniu, Zasław i Olesko na Podolu, Halicz i Kołomyję w Polsce i tak aż do Sybina w Siedmiogrodzie. W całym swym życiu rzadko kiedy doświadczał większej czci, radości i zabawy, i każdy wojewoda, do którego przyszedł, nie tylko użyczył mu gościny, ale i dal mu coś w darze; albowiem sami widzą się narażeni na podobne nieszczęście (niewoli)”



Pocahontas, Źródło: Wikipedia i Shutterstock



Smith docenił wysokie kwalifikacje mieszkańców wschodnich ziem Rzeczypospolitej jako drwali, a przede wszystkim smolarzy. W tych czasach smoły używano do pokrywania dachów i uszczelniania budynków. 

Nie przypadkiem jednym z pierwszych Polaków czy Rusinów w Ameryce był Iwan/Jan/John Bogdan z Kołomyi (Ukraina). 

Był producentem smoły, który również zajmował się budownictwem okrętowym. Bogdan podobno poznał kapitana Johna Smitha podczas jego podróży przez wschodnie ziemie Rzeczpospolitej. Polacy wyróżnili się w walce z rdzennymi Amerykanami. Legenda głosi, że Bogdan i jego towarzysze uratowali życie Smithowi, który wpadł w zasadzkę zastawioną przez Indian. Mimo to Smith nie tylko walczył z rdzennymi Amerykanami, ale także zaprzyjaźnił się z niektórymi z nich. W tym z Pocahontas (około 1596-1617), córką Powatana, naczelnego wodza plemion Wirginii. 

Przyczyniła się ona do przetrwania Jamestown oraz według relacji samego Smitha ocaliła jego życie. Pocahontas poślubiła plantatora tytoniu Johna Rolfe. Wiele miejsc w USA upamiętnia jej osobę. Jej biografia nabrała z czasem romantycznego uroku, z kilkoma prawdopodobnie fikcyjnymi dodatkami. W efekcie Pocahontas stała się bohaterką sztuki, literatury i filmu amerykańskiego. 

Wiele wybitnych Amerykanów pochodzi od Pocahontas, w tym Pierwsza Dama Edith Wilson (1872–1961). Była ona żoną prezydenta Woodrowa Wilsona. Po udarze, którego doznał w 1919 roku Edith odgrywała kluczową rolę w administracji męża. Kierowała kancelarią i decydowała, jakie sprawy są na tyle ważne, aby Woodrow miał się nimi zająć.


------------

wikipedia dla Polaków



Longinus Podbipięta herbu Zerwikaptur (ur. ok. 1603, zm. 1649) – bohater Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza. Pochodził ze wsi Myszykiszki.


Nosił pod pachą olbrzymi miecz krzyżacki, nazywany Zerwikapturem, który otrzymał po przodku Stowejce. W bitwie pod Grunwaldem przodek ten miał ściąć za jednym zamachem głowy trzech rycerzy noszących na tarczach kozie łby. W nagrodę owe łby dano mu do jego herbu, który nazwano Zerwikapturem (w rzeczywistości herb ten istniał już przed bitwą grunwaldzką; Bartosz Paprocki w swych Herbach rycerstwa polskiego wspomina Drogosława herbu Zerwikaptur, założyciela wsi Koziegłowy w 1106).


Nie może się ... ożenić, ponieważ ślubował zachować czystość, dopóki nie zetnie trzech głów za jednym zamachem. Bierze udział w bitwie pod Konstantynowem, w oblężeniach Zamościa i Zbaraża. W ostatnim z wymienionych oblężeń ścina trzy głowy. Jako pierwszy ofiarowuje przekraść się ze Zbaraża do króla Jana Kazimierza Wazy. Ginie jednak podczas tego przedsięwzięcia. Zostaje pochowany w Zbarażu.

Według jednej z teorii pierwowzorem Podbipięty miał być słynący z nadzwyczajnej siły szlachcic kresowy Spirydion Ostaszewski.





------------





Spirydon (Spirydion) Ostaszewski herbu Ostoja (ur. 1798, zm. 1875) – polski hipolog, zbieracz podań i legend ludowych, uczestnik powstania listopadowego, prototyp sienkiewiczowskiego Podbipięty z powieści Ogniem i mieczem.




Urodził się w 1798 roku w miejscowości Tiutki koło Winnicy, w guberni podolskiej w szlacheckiej rodzinie Ostaszewskich herbu Ostoja, jako syn Michała Ostaszewskiego, chorążego wojsk koronnych, i Wiktorii z Czarnowskich herbu Grabie. Na chrzcie otrzymał imiona Spirydon Feliks. Jego rodzice posiadali majątek Myszarówka w pow. hajsyńskim na Podolu. Ukończył szkoły w Winnicy i Liceum Krzemienieckie. Następnie został wybrany sędzią ziemskim hajsyńskim.

Po wybuchu powstania listopadowego wybrał ze swej stadniny w Myszarówce 50 koni, uzbroił 50 jeźdźców i udał się do Królestwa, by wziąć udział w powstaniu. Wraz z bratem, Eustachym, służył w drugim pułku ułanów. Jako podporucznik, był dowódcą plutonu w szwadronie jazdy korpusu gen. Dwernickiego. Odznaczył się w bitwach pod Poryckiem i Boremlem.

Był to „tęgi ułan w korpusie Dwernickiego, sławny z nadzwyczajnej siły i waleczności; gdzie się zjawił na swym dzielnym koniu pękały szable, lance, spadały głowy nieprzyjacielskie; ślady swego pochodu okrywał trupami.”


W październiku 1831 r., po kapitulacji twierdzy zamojskiej, w obronie której wziął udział, dostał się do niewoli rosyjskiej. Był więziony w Żytomierzu i Kamieńcu Podolskim. Ukazem carskim z 21 grudnia 1831 dobra Ostaszewskiego w powiecie hajsyńskim na Podolu zostały w karę za udział w "polskim buncie" skonfiskowane.



Prototyp Podbipięty

Współczesny mu pamiętnikarz Franciszek Kowalski napisał, że był znany z nadzwyczajnej siły i “szatańskiej odwagi.” Średniego wzrostu, o szerokich barkach i plecach, atletycznej budowy ciała, włosy miał jasne, czoło szerokie, oczy błękitne, twarz białą rumianą, wąs zawiesisty, “wejrzenie łagodne, w którym malowała się jednak pewność siebie, głos tak potężny, że go w największym hałasie można było wyraźnie usłyszeć”.

„Należał do rzędu dawnych szlechecko-rycerskich typów, do rzędu niezwyczajnych postaci, jakie tylko Polska wydawać mogła”, pisała o nim w 1875 „Gazeta Narodowa”'.

„Olbrzymiej budowy […] ze strasznem wejrzeniem prawdziwego rycerza, który nie zna niebezpieczeństwa i gardzi śmiercią, postrachem był nieprzyjaciół. Gdzie się zjawił na dzielnym koniu, pusto się robiło dokoła. Rąbał na prawo, na lewo. Pękały lance, szable nieprzyjacielskie, spadały głowy…”.

Znawca twórczości Henryka Sienkiewicza, Kazimierz Ciałowicz, dowodził w artykule opublikowanym w 1936 r., że sylwetka Spirydona Ostaszewskiego posłużyła Sienkiewiczowi za zasadniczy wzór Longinusa Podbipięty i „prawie nic nie przemawia za tem, by nieznany bliżej Jerzy Podbipięta był prototypem bohatera Sienkiewicza o tem samem nazwisku”.



„Namiętny lubownik koni” (według Encyklopedii Orgelbranda), był Ostaszewski właścicielem jednej z największych na Ukrainie stadnin koni i zaliczał się do wysokiej klasy znawców hodowli tych zwierząt. Wypowiadał się na tematy związane z hodowlą na łamach „Tygodnika Petersburskiego”. Ogłosił dwutomową pracę Miłośnik koni (Kijów 1852) oraz Wiadomość o stadach Wołynia, Ukrainy, Pobereża i Podola. Pozostawił też kilka obszernych prac w rękopisie: Lekarz koni przez obywatela Ukrainy, Uwagi nad rozprawą Eberharda o koniach i stadach Ukrainy, Podola i Wołynia, oraz podręcznik dla hodowców O koniu.


Jego pasją było zbieranie ludowych bajek, pieśni, podań i legend. Poświęcił się badaniom języka i zwyczajów ludności wiejskiej Podola i Ukrainy. Gdy sam opowiadał podania i legendy, była to „deklamacya, w której nie tylko głos, lecz cała jego postawa, twarz, oczy, brwi, a nawet zawiesiste wąsy są w ruchu; cała dusza odbija się w jego fizyognomii.”

Ogłosił drukiem w języku ukraińskim, łacińską czcionką, opowiadania Piv kopy kazok napysaw dlja vesoloho myra… (Wilno 1850) i „Piv sotni kazok” (Kijów 1851), w których odmalował ludowe tradycje. Zebrane przekazy ludowe publikował od 1848 r. na łamach wileńskiego Atheneum. 

Przekładał na język ukraiński wiersze poetów polskich. Był autorem dwutomowej pracy o charakterze etyczno-pedagogicznym Ojciec córkom (Kijów 1851–1852) i Nauczyciel swoich córek, a także prac historycznych (m.in. Uwagi nad rządami i ludami, oraz Słowo dziejów polskich, które opowiedział Walerian Wróblewski pod nazwiskiem przebranym Koronowicz, jak również Wspomnienia starych żołnierzy, opublikowane w periodyku „Tydzień”, Lwów 1878). 

Pisywał także utwory beletrystyczne, w tym powieści Garbata Teresia i Dwa Wesela. Był również autorem obszernego Pamiętnika, w którym dał wyraz swym konserwatywnym na ogół poglądom (fragmenty ogłosił Eustachy Iwanowski w tomie Pamiętniki polskie z różnych czasów, Kraków 1882, t. II, s. 592–671). Zajmował się także tłumaczeniami i krytyką.



Po utracie Myszarówki zamieszkał w 1854 r. w Awratynie, wsi należącej poprzednio do Prota Potockiego, położonej 7 km. na pd.-wsch. do Lubaru.

Podejrzany o udział w powstaniu styczniowym 1863 r., został zesłany do Tobolska. Po powrocie z zesłania w roku 1869 zajął się zbieraniem składek na fundusz umożliwiąjący nabywanie dóbr ziemskich powracającym z zesłania sybirakom. Pod koniec życia napisał jeszcze Naukę dla młodzieży opartą na przykładach z Pisma Św., którą rozesłał do gimnazjów guberni wołyńskiej, podolskiej i kijowskiej.

Zmarł w Awratynie dnia 25 kwietnia 1875.

Z małżeństwa z Różą Jadwigą Marią Bujalską, córką Mikołaja Bujalskiego i N. Józefowicz-Hlebickiej, pozostawił córkę Marię Ostaszewską (zmarłą w 1905 r. w Awratynie), filantropkę, która poświęciła się wychowywaniu sierot i pomocy ubogim.







Początki: Z Kołomyi do Jamestown | Melting pot of cultures, sciences and arts

zeglarski.info/artykuly/slyszeliscie-o-polskich-pionierach-w-ameryce/


pl.wikipedia.org/wiki/Spirydion_Ostaszewski

pl.wikipedia.org/wiki/Longinus_Podbipięta




środa, 16 października 2024

Kolumb, czyli Władysław III Warneńczyk - król Polski

 



Tekst poniższy należy łączyć z innymi tekstami na blogu, które napisałem na temat Krzysztofa Kolumba:







Atlas kataloński i Kolumb





uwaga:

Krzysztof Kolumb, kat. Cristòfor Colom lub Cristòfol Colom, wł. Cristoforo Colombo, hiszp. Cristóbal Colón 

(ur. prawd. między 25 sierpnia a 31 października 1451 w Genui, zm. 20 maja 1506 w Valladolid) 

jeżeli te dane nie są sfałszowane, to Kolumb byłby synem Warneńczyka, a sam Władysław występowałby jako Jan z Kolna.





kontynuacja ostatniego tekstu






Dopiero z tego filmu dowiedziałem się, że Hiszpanie nie mówią jak Włosi: Cristoforo Colombo tylko: Cristóbal Colón - co więcej, on tak się podobno podpisywał: Colón


Colon brzmi bardzo podobnie jak Kolno.

Jan z Kolna - Jan Kolno - Krzysztof Kolno - Krzysztof Kolon....



wikipedia:
tłumaczenie automatyczne

Ferdynand, syn Kolumba, twierdził w nim, że jego ojciec pochodził z włoskiej arystokracji. Opisuje Kolumba jako potomka hrabiego Columbo z zamku Cuccaro (Montferrat) [od 1993 r. w herbie są trzy gołębie - MS]. Z kolei o Columbo mówiono, że jest potomkiem legendarnego rzymskiego generała Coloniusa.

Ferdynand odrzucił zmyśloną opowieść, jakoby admirał pochodził od wspomnianego przez Tacyta Colonusa. Wspomina jednak o "tych dwóch znakomitych Coloni, swoich krewnych". 

Zgodnie z przypisem 1, na stronie 287, ci dwaj "byli korsarzami niespokrewnionymi ze sobą ani z Krzysztofem Kolumbem, jednym z nich był Guillame de Casenove, nazywany Kolombo, admirał Francji za panowania Ludwika XI". Na początku strony 4 Ferdynand wymienił Nervi, Cogoleto, Bogliasco, Savonę, Genuę i Piacenzę (wszystkie na terenie byłej Republiki Genueńskiej) jako możliwe miejsca pochodzenia. Stwierdził również:

Kolombo ... tak naprawdę nazywali się jego przodkowie. Zmienił go jednak, aby dostosować go do języka kraju, w którym przybył zamieszkać i wznieść nowy majątek...


A więc jednak - dopasował nazwisko do języka kraju!


 Jan Kolno zamienił na Krzysztof Kolno, a ostatecznie - Krzysztof Kolon.... 


przez Włochów przekształcone w Colombo, co ostatecznie utrwaliło się w historii świata i Polski.




Wikipedia o Janie z Kolna:

Jan z Kolna, także: Michał Kapron, Michalous Kapronus, Johannes Scolvus/ Scolnus/ Scolus, z łac. Jan Szkolny (ur. ok. 1435, we wsi Serafin zm. ok. 1484) – żeglarz, który według niektórych przekazów miał dotrzeć do Ameryki na kilkanaście lat przed Krzysztofem Kolumbem, biorąc udział w wyprawie Dietricha Pininga, zleconej przez duńskiego króla Christiana I Oldenburga.

Flotyllą dowodziło dwóch żeglarzy (i łowców piratów) niemieckiego pochodzenia: Dietrich Pining i Hans Pothorst oraz Portugalczyk João Vaz Corte-Real. Podobno, po osiągnięciu zachodniego wybrzeża Grenlandii, mieli udać się dalej na zachód i osiągnąć wybrzeże kontynentu północnoamerykańskiego.


Kapron brzmi podobnie do kaper, a kaper to przecież korsarz działający na Bałtyku i Morzu Północnym - i jeszcze dwóch żeglarzy (i łowców piratów) - czyli pasuje to do słów Ferdynanda Colona, syna Kolumba:  ci dwaj "byli korsarzami, widać, że to może być ta sama historia!

Kaper - tak nazywali się korsarze w służbie polskiej.


W Polsce pierwszą flotę kaperską zorganizował król Kazimierz Jagiellończyk (młodszy brat Warneńczyka) w 1456 roku podczas wojny trzynastoletniej z zakonem krzyżackim. 

System ten stosowali również Zygmunt Stary, Zygmunt August (w tym celu została utworzona specjalna Komisja Morska) i Stefan Batory, angażując nie tylko armatorów gdańskich, ale i angielskich, szkockich, duńskich czy holenderskich. Gdańsk na własną rękę organizował flotę kaperską w ramach Hanzy – najsłynniejszym kaprem gdańskim był Paweł Beneke.

Kaperstwo było jednak dla mocodawców ryzykownym rozwiązaniem z powodu nieprzewidywalności działań załóg kaperskich, które często przekraczały swoje uprawnienia, a nawet atakowały okręty neutralne czy sojusznicze. Również ich lojalność była niepewna.


Kaperstwo było połączeniem rozboju na morzu z funkcjonowaniem jako flota wojenna mocodawcy, którego najczęściej nie było stać na utrzymanie własnej marynarki wojennej. Głównym zadaniem kapra było osłabienie ekonomiczne przeciwników mocodawcy, ponieważ jednak kaper sam był nakładcą swojej działalności i ponosił ryzyko, to prawo do zachowywania dla siebie zysków dochodziło do 80-90%. Podział zysków na rzecz mocodawcy był większy, jeżeli ten inwestował w kapra (czyli pożyczał mu pieniądze na rozpoczęcie działalności).

Podobny układ Kolumb zawarł z królem Hiszpani, tak? 
Królowie Hiszpanii opłacili mu statki i wszystko, a w zamian... coś tam w umowie sobie zawarli.


Byli nawet autorzy, którzy podejrzewali, że Johannes Scolvus był nikim innym jak młodym Krzysztofem Kolumbem

Na pewno!

w poprzednim poście:

Kolejną zagadką, która pozostaje do wyjaśnienia, jest to, w jaki sposób Kolumb zdołał dotrzeć do Jana II Portugalskiego lub Królów Katolickich, aby zaproponować bardzo kosztowną i ryzykowną przygodę.


Skoro był z królewskiego rodu, było to po prostu łatwe.

Przejdźmy więc do Warneńczyka...





Władysław III Warneńczyk (ur. 31 października 1424 w Krakowie, zm. 10 listopada 1444 pod Warną)

 – król Polski, najwyższy książę Litwy, król Węgier


starszy syn Władysława Jagiełły i Zofii Holszańskiej



Władysław z Bożej Łaski

król Polski, Węgier, Dalmacji, Chorwacji, Raszki, Bułgarii, Slawonii, ziemi krakowskiej, sandomierskiej, łęczyckiej, sieradzkiej, Kujaw, najwyższy książę Litwy, pan i dziedzic Pomorza i Rusi itd.


Aż do XIX wieku Władysław III powszechnie nazywany był Władysławem Jagiellończykiem.



Herb króla Władysława Warneńczyka


W 1440 r. Władysław III został wybrany przez sejm węgierski na króla Węgier, liczących na pomoc Polski w obronie przed zagrażającym im bezpośrednio pochodem islamskiej Turcji. 


W tym samym roku Władysław opuścił Polskę i wyruszył na Węgry, gdzie został koronowany 17 lipca w katedrze w Białogrodzie Królewskim. 

Po wielu walkach o ziemie i tron.... papież Eugeniusz IV przedstawił Władysławowi III plan powstrzymania potęgi tureckiej.



Przygotowując się do wojny król Władysław zaczął na wielką skalę zastawiać dobra królewskie i zadłużać się u możnych. Po zgromadzeniu odpowiednich środków w październiku 1443 roku rozpoczął zbrojną wyprawę przeciwko Turcji. Do pierwszego poważnego starcia doszło 3 listopada 1443 roku pod Aleksinac, gdzie Władysław odniósł zwycięstwo. 1 grudnia 1443 roku Władysław III zajął i spalił Sofię, a 12 grudnia rozbił siły tureckie pod Zlatnicą. Po braku powodzenia w przełamaniu tureckich pozycji obronnych pod Zlatnicą w dniu 15 grudnia, następnego dnia wojska chrześcijańskie rozpoczęły odwrót w kierunku Melstnicy, gdzie 24 grudnia odniosły kolejne zwycięstwo nad wrogiem. W dniu 2 stycznia Władysław III pokonał wojska tureckie w wąwozie Kunowica. Kampania ta doprowadziła do podpisania 12 czerwca 1444 roku 10-letniego rozejmu w Segedynie, w którym sułtan Murad II zobowiązał się do opuszczenia Serbii oraz wydania Węgrom i Serbom 24 zamków naddunajskich.

Mimo to król 4 sierpnia zerwał rozejm, głównie za namową legata papieskiego Juliana Cesariniego (obiecał on pomoc floty burgundzkiej i weneckiej), po czym we wrześniu poprowadził w kierunku tureckiego Edirne źle przygotowaną krucjatę chrześcijańską, złożoną z ok. 25 tys. wojsk węgiersko-polsko-wołoskich. W tym samym miesiącu Władysław zdobył Widyń, w październiku Szumen, a 6 listopada Prowadiję. 
Jednak wojska tureckie, dowodzone przez sułtana Murada, przeprawiły się przez Bosfor, z Anatolii na europejski brzeg (wg jednych historyków stało się to dlatego, że flota chrześcijan była zbyt słaba, a może też skutek działań Wenecjan, którzy za opłatą przewozili Turków przez cieśninę, inni uważają, że Osmanom pomogli prawdopodobnie Genueńczycy, odwieczni rywale Wenecjan). 

Na wiadomość o tym oraz o przewadze liczebnej wroga, Władysław III postanowił zawrócić, jednak jego armia została zablokowana przez Turków i doszło do bitwy pod Warną nad Morzem Czarnym, która skończyła się klęską armii sojuszniczej i śmiercią Władysława III 10 listopada.

Według niektórych relacji, głowę polskiego króla sułtan turecki przechowywał potem, jako trofeum wojenne, w garnku z miodem przez wiele lat. Nigdy nie odnaleziono ciała monarchy, dlatego szerzyły się opowieści o jego cudownym ocaleniu.



Tyle wikipedia.



Moim zdaniem, Władysław uniknął śmierci i zawarł np. jakiś pakt z sułtanem, który dla pozoru kazał opowiadać, że jego głowę mu dowieźli i tak dalej...

można tu mnożyć opcje, ale po co.


W każdym razie, sądzę, że Warneńczyk posiadał mapy, kopie z kopii map Jana Stwórcy i będąc 20 letnim człowiekiem "uwolnionym" od obowiązków królewskich udał się "na wygnanie" i pod fałszywym nazwiskiem np. Jana z Kolna, razem ze znajomi kaprami zbadał północne wybrzeże Ameryki. 

Potem znowu zmienił tożsamość na Krzysztofa Colona (a nie wykluczone, że po drodze miał jeszcze inne tożsamości) i udał się do królów hiszpańskich z propozycją "odkrycia" zachodniej drogii do Indii no i wiadomo, co dalej...





Teraz tak,

nie posiadam warsztatu historyka, nie umiem ani łaciny, ani hiszpańskiego i nie jestem w stanie wędrować po świecie za wiedzą i ślęczeć w archiwach latami, by udowodnić, że Krzysztof Kolumb to polski król Władysław Warneńczyk, ale...


ale myślę sobie, że królowie hiszpańscy nadali Kolumbowi szlachectwo, to też na pewno posiadał on jakiś herb, i czy przypadkiem w tym herbie nie będzie jakiś tajnych odniesień do herbu polskiego?




Sprawdźmy to.





Na początek może coś o blazonowaniu w heraldyce...


Blazonowanie:




Barwę pól podaje się używając sformułowań w rodzaju: W polu błękitnym…:

Następnie określa się godło w każdym polu, używając formuły w polu pierwszym…, w polu drugim… itd.

Najpierw określa się figury zaszczytne, później figury uszczerbione, na końcu mobilia herbowe.

Blazonowaniem objęte jest również nazewnictwo mobiliów, figur heraldycznych i ich pozycji, dlatego należy używać odpowiedniego języka. 

Opis herbu zaczyna się zawsze od pola górnego prawego (heraldycznego) lub od tarczy sercowej (środkowej) – jeśli jest. 

Podając barwę elementów umieszczonych w polu tarczy, unika się ponownego podawania nazwy powtarzającej się barwy, używając sformułowań typu takiż, tej samej barwy, taki sam. Aby określić ułożenie elementów na tarczy używa się nazw analogicznych do podziału tarczy. I tak, układ pionowy to ułożenie w słup, układ poziomy to ułożenie w pas itd. W następnej kolejności opisuje się koronę rangową (jeśli występuje) i klejnot nad hełmem. Na końcu opisuje się dodatkowe elementy herbu – trzymacze, postument, dewizę, ordery, płaszcz książęcy, symbole urzędów.


Najpierw Warneńczyk


Poniżej królewskie pieczęcie czteropolowe.



Opis jest taki:

Pieczęć z lewej: u góry wizerunki Orła i Pogoni, u dołu herbby ziemi kaliskiej i Kujaw. Ponad nimi mała tarcza z Podwójnym Krzyżem - osobistym herbem króla (Jagiellonów)

Pieczęć z prawej: u góry tzw. herb starowęgierski i Orzeł, u dołu Pogoń i podwójny krzyż (tzw. herb nowowęgierski - osobisty herb króla)


I jeszcze wielka pieczęć.





król Polski, Węgier, Dalmacji, Chorwacji, Raszki, Bułgarii, Slawonii,


ziemi krakowskiej, sandomierskiej, łęczyckiej, sieradzkiej, Kujaw, najwyższy książę Litwy, pan i dziedzic Pomorza i Rusi itd.

Od góry od lewej zgodnie z ruchem wskazówek zegara

- herb ziemii krakowskiej (głowa orła odwrócona w prawo)
- herb ziemii litewskiej (Pogoń)
- herb ziemi sandomierskiej (ale 19-20 gwiazdek, a nie 9 i 4 pasy - podobnie jak w herbie starowęgierskim, więc może to jest jakaś kompilacja herbów?)
- herb ziemii dobrzyńskiej
- herb ziemii ruskiej (+ pomorskiej)
- herb ziemii kujawskiej (+ łęczyckiej i sieradzkiej)
- herb ziemii kaliskiej


Dopisałem w nawiasach dodatkowe ziemie, bo uważam, celowo połączono podobne herby dwóch i trzech ziem:

- w ruskiej jest lew wspinający się na skałę, ale nad nim widać fragment głowy gryfa (ziemia pomorska)

- kujawska - czarny półlew i czerwony półorzeł
- łęczycka -  czerwony półlew i biały półorzeł, 
- sieradzka - czerwony półlew i czarny półorzeł

Na środku pieczęci wyobrażenie króla Władysława III trzymającego berło i jabłko królewskie, za nim na oparciu widzimy tło podzielone w skos i wypełnione wizerunkami orła z godła Królestwa Polskiego. 

Mozna powiedzieć, że: jabłko królewskie występuje na tle poprzecinanym w skos, gdzie pola wypełniają orły




Chorągiew ziemi sandomierskiej podczas bitwy pod Grunwaldem.

Złote pasy opisywane są jako lśniące lub jako białe pole - trzy czerwone pasy w białym polu.
Ziemia sądecka ma herb podobny do ziemii sandomierskiej.


A przy okazji - najstarszy znany herb Krakowa z 1283 roku, herb z 1388 roku i współczesny.






Kronikarz Janko z Czarnkowa opisuje, że w 1370 r. naprzeciw podążającemu do Krakowa Ludwikowi Węgierskiemu mieszkańcy miasta wyszli niosąc ze sobą chorągiew z wyobrażonym na niej herbem stolicy. Jest to pierwsze pewne świadectwo istnienia określonego herbu Krakowa. Innym zabytkiem dowodzącym ustanowienia go jest pochodzący z trzeciej ćwierci XIV w. dzwon znajdujący się w kościele Mariackim, przedstawiający

 „mur miejski z trzema wieżami i otwartą bramą z kratą opuszczoną do jednej trzeciej”.





Popatrzmy może jeszcze na herby węgierskie i porównajmy...






Widzimy, że herb dynastii Arpadów jest podobny do połowy herbu ziemi sandomierskiej 
Herb Czech w postaci białego lwa na czerwonym tle był znany w czasach Warneńczyka, herb Chorwacji - szachownica - odnotowano w 1495 roku.




Ostatecznie, w herbie Warneńczyka mamy:






1 - herb starowęgierski - zbiegiem okoliczności podobny do herbu ziemii sandomierskiej
2 - herb Królestwa Polskiego
3 - herb Litwy (Pogoń)
4 - herb własny Władysława (jagielloński) tzw. nowowęgierski

Współczesny herb Węgier obejmuje tzw. stary i nowy herb, warto pamiętać, że niegdyś oba elementy tego herbu zdobiły także herb polskiego króla. 






Kto zapoznał się z tekstem Herb Krzysztofa Kolumba ten już na pewno widzi podobieństwa pomiędzy herbem Kolumba, a herbami polskiego króla Władysława III Warneńczyka.





Pierwszy znaleziony w wikipedii herb Kolumba za bardzo nie zachęcał, szczególnie ten złoty zamek... ale jak wyklikałem stronę z oryginalnym herbem... wszystko zaczęło się układać.




Opis herbu:


czwórdzielny z klinem u podstawy


1 - w polu czerwonym zamek ze złota, krenelaż w stylu gwelfów, wrota zamknięte w kolorze błękitnym (kolor królestwa Kastylii),
2- w polu białym lew purpurowy, ukoronowany, uzbrojony na czerwono (kolor królestwa León),
3 - w polu białym błękitne pasy falowane (morze), usiane złotymi wyspami,
4 - w polu błękitnym pięć złotych kotwic umieszczonych w pas 2, 1, 2,


klin w podstawie - jest tu pierwszy herb własny Kolumba: w polu złotym błękitny skos, w głowicy pas czerwony




Pierwszy znany herb Kolumba odkryty niedawno w hiszpańskim archiwum 




Oryginalny pergamin z nadaniem dla Kolumba był przez 500 lat przechowywany w archiwum rodziny Kolumba i nie był znany aż do roku 2018 (?)




Nieznany aż do XX wieku herb Kolumba z oryginalnego nadania królów hiszpańskich

1- na białym polu zamek w kolorze złotym (dla królestwa Kastylii),
2 - na czerwonym(?) polu biały szalejący lew (dla królestwa León).
3 - ikonografia wysp i masy lądowej reprezentującej wyspy i kontynent Nowego Świata, w złocie na falach morskich.
4 - jest podzielona na dwie części,

w górnej części znajduje się pięć kotwic w kolorze złotym przez Admiralicję, a poniżej wciśnięty pierwotny herb Kolumba:

głowica w klin przedstawione w kolorze czerwonym na złotym tle z niebieską opaską.





Moim zdaniem było tak.


Herb własny Kolumba powstał z herbu ziemii sandomierskiej, który zajmuje w pieczęci wielkiej króla mniej więcej to samo miejsce, co herb własny Władysława w herbie ogólnym.



na złotym (białym) polu zastosowano błękitny skos - od koloru prawej strony herbu z. s., w głowicy pozostawiono jeden pas czerwony;

gdyby podłożyć herb Kolumba na pieczęć wielką w miejsce herbu z.s. - skos mniej więcej wskazuje kierunek od korony króla do herbu z. sandomierskiej

Ten herb mówi - "Jestem królem".







Co do herbu Kolumba z nadania królów Hiszpanii - tu także inspiracją były własne herby, w tym te z wielkiej pieczęci.



Najpierw w herbie Władysława poprzesuwano figury pomiędzy polami.




a następnie:

1 - orła przerobiono na zamek z 3 wieżami - czubki wzniesionych skrzydeł i głowa orła robią za wieże (ale - niemal identycznie wygląda herb stołecznego miasta Krakowa)
2 - wzniesioną Pogoń, która "przyszła" z dołu herbu, zamieniono na wzniesionego białego lwa, którego Warneńczyk też miał w herbie - w herbie ziemii ruskiej na dole pieczęci wielkiej

3 - pierwotnie pozostawiono herb starowęgierski ograniczony do 3 pasów - zapewne jako cytat do herbu z. sandomierskiej jako źródła herbu własnego Kolumba

4 - herb własny Warneńczyka zamieniono na 5 kotwic (dwie kotwice blisko siebie przypominają krzyż - i gdyby im wyprostować ramiona...), które naśladują krzyż o dwóch ramionach z herbu własnego Władysława - pod nimi dorysowano "wyspy" - prawdopodobnie to nawiązanie do złotych lwów na pasach z herbu węgierskiego (patrz wyżej) oraz dodano jabłko królewskie, które król trzyma na pieczęci wielkiej - 

a więc, podobnie jak na pieczęci wielkiej - jabłko królewskie występuje na tle poprzecinanym w skos, gdzie pola wypełniają orły, tak i tu, jabłko występuje na tle pociętym w skos (wyspy), co będzie lepiej widoczne poniżej




po namyśle wprowadzili zmiany (patrz ilustracja niżej)

3 - czerwone pasy na białym tle zamieniono na niebieskie fale na białym polu i dodano "wyspy" - całość na oryginalnym nadaniu przypomina tło z pieczęci wielkiej Warneńczyka - tło jest poprzecinane w skos, pola wypełniają białe orły

4 - pozostawiono kotwice symbolizujące krzyż o dwóch ramionach i wciśnięto pod całość herb własny Kolumba, zaznaczając  (?) w ten sposób miejsce, gdzie oryginalnie był herb własny Warneńczyka








Ostatecznie

w 4 ćwiartce pozostawiono same kotwice, a herb własny Kolumba wciśniętu w klin u podstawy herbu. Dwa pasy kotwic nawiązują do dwóch ramion krzyża, co może wyraźniej widać w herbie z zielonym tłem pod kotwicami (patrz ilustracja wyżej).

Zamieniono kolory w 2 ćwiartce - odtąd był czerwony lew w białym polu.



I to chyba wszystko!

Przy tylu graficznych zgodnościach - no i po twierdzeniach portugalskiego historyka Manuela Rosy oraz hucpie "hiszpańskiej" - jestem absolutnie przekonany, że Krzysztof Kolumb to był w istocie Władysław III Jagiellończyk zwany Warneńczykiem - król Polski.




Jeżeli ktoś uważa, że się mylę i potrafi tego dowieźć, proszę o komentarz pod postem.



Odnośnie pola z 5cioma kotwicami, na stronie   cristobal-colon.com/sobre-armas-ineditas-del-escudo-de-cristobal-colon/



Krzysztof Kolumb relacjonuje:


«... Nie jestem pierwszym admirałem"


co autor wg mnie nadinterpretuje ("przodkowie byli admirałami, a sam Kolumb był piątym admirałem") - moim zdaniem Kolumb nie mówi o funkcji admirała, tylko traktuje to określenie jako nazwę własną - i mówi wprost :


"Nie jestem Pierwszym Admirałem, jestem Królem"








Ferdynand Kolumb:

"...Tym bardziej chciał, aby jego Ojczyzna i pochodzenie były mniej pewne i znane".












dwa palce











W tekście wyraźnie wskazałem, które tezy, idee i informacje pochodzą od innych autorów, a które ode mnie.

Tekst mojego autorstwa podkreśliłem - wyszczególniłem kolorem.

Potwierdzam, że treści te podane w tekście - tezy, idee, pomysły, informacje i interpretacje - odnośnie pochodzenia Krzysztofa Kolumba, oraz interpretacja zależności i wykazanie podobieństw występujących między podanymi herbami są mojego autorstwa. 

Autorskie informacje które tu podałem są moją prywatną własnością.

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Rozpowszechnianie powyższego tekstu dozwolone pod warunkiem każdorazowego wyraźnego wskazania, że autorem jest Maciej Piotr Synak wraz z podaniem czynnego złącza do powyższego artykułu oraz nie czerpania z tego tytułu korzyści materialnych.

















---------------------


Hiszpański film dokumentalny twierdzi, że Krzysztof Kolumb był Hiszpanem i był pochodzenia żydowskiego – FonteUfficiale.it: informacje nigdy nie były stronnicze


www.rtve.es/television/20241010/horario-donde-ver-colon-adn-verdadero-origen/16280367.shtml


pl.wikipedia.org/wiki/Krzysztof_Kolumb

it.wikipedia.org/wiki/Colombo_(famiglia)

it.wikipedia.org/wiki/Causa_per_il_maggiorasco_di_Cristoforo_Colombo

pl.wikipedia.org/wiki/Jan_z_Kolna#cite_ref-Nansen_4-0

en.wikipedia.org/wiki/Origin_theories_of_Christopher_Columbus

cristobal-colon.com/sobre-armas-ineditas-del-escudo-de-cristobal-colon/


books.google.pl/books/about/In_Northern_Mists.html?id=01IQwNVWzoYC&redir_esc=y



Mapa Piriego Reisa – Wikipedia, wolna encyklopedia

Kaper – Wikipedia, wolna encyklopedia

Prawym Okiem: Krzysztof Kolumb polskim księciem (maciejsynak.blogspot.com)


Giovanni – Wikisłownik, wolny słownik wielojęzyczny (wiktionary.org)

Imię Hernando (nazwy.org)  Ferdynand syn Krzysztofa

Dydak – Wikipedia, wolna encyklopedia

Diego, od imienia Jakuba (Santiago - Sanctus Iacobus; Diego, Diago) lub jako pochodzące z greki, ze słowa didax- 'doktryna, dyscyplina nauki'[1].


A Castilla y León, nuevo mundo dio Colón[ - Szukaj w Google

gradvarna.com/coat_of_varna.htm

/live.varna.bg/bg/varna_istoria_dnes/varna-symbols.html

pl.wikipedia.org/wiki/Edykt_z_Alhambry




pl.wikipedia.org/wiki/Jagiellonowie

Siegel_des_mittelalters_von_Polen_Lithauen_Schlesi
wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=73699&dirids=1

jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/633488/edition/600629/content

en.wikipedia.org/wiki/Coat_of_arms_of_Hungary


[Pieczęcie króla Władysława Warneńczyka] - Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa (uj.edu.pl)

[Pieczęcie króla Władysława Warneńczyka] - Jagiellońska Biblioteka Cyfrowa (uj.edu.pl)

[Pieczęcie króla Władysława Warneńczyka] - Uniwersytet Jagielloński (uj.edu.pl)

A Castilla y León, nuevo mundo dio Colón[ - Szukaj w Google



Tytuł
[Pieczęcie króla Władysława Warneńczyka]
Wydawca
W Kurniku
Data publikacji
1841
Zawartość
Cztery pieczęcie herbowe czteropolowe. Dwie u góry z wizerunkami Orła i Pogoni naprzemiennie. Pieczęć u dołu z lewej: u góry wizerunki Orła i Pogoni, u dołu herbby ziemi kaliskiej i Kujaw. Ponad nimi mała tarcza z Podwójnym Krzyżem - osobistym herbem króla. Pieczęć u dołu, z prawej: u góry tzw. herb starowęgierski i Orzeł, u dołu Pogoń i podwójny krzyż (tzw. herb nowowęgierski - osobisty herb króla).
Opis fizyczny
1 grafika : akwaforta ; 19,1x15,4 cm.
Język
Polski
Uwagi
Tytuł nadany przez katalogującego na podstawie napisu ołówkiem, nieznaną ręką, umieszczonego u dołu karty, na której odbito grafikę.
Sygnatura u dołu kompozycji pośrodku : KIK (pierwsza litera w lustrzanym odbiciu), z lewej strony u dołu napis: 30. Marca 1841. r., z prawej: W Kurniku w W.X. Pozn.
W lewym górnym rogu oznaczenie: VI.
Publikowana w: Zbiór praw litewskich od roku 1389 do roku 1529 tudzież rozprawy sejmowe o tychże prawach od roku 1544 do roku 1563 / [wydanie i przedmowa A. T. Działyński]. - Poznań, 1841, [tablica] VI.





/it.wikipedia.org/wiki/Causa_per_il_maggiorasco_di_Cristoforo_Colombo


poczetkrakowski.pl/herb/

poczet.com/warnenczyk.htm


Analiza DNA potwierdza szczątki Krzysztofa Kolumba w Sewilli, rozwiązując 500-letnią zagadkę | Wiadomości archeologiczne Magazyn online