przedruk
tłumaczenie przeglądarki
Decimatio:
okrutna kara armii rzymskiej
autorstwa ANDREI
VITTORII APOSTOLO
W starożytnym Rzymie armia była podstawową organizacją
społeczeństwa. Ponad połowa męskiej populacji wykonywała
zawód żołnierza, a fundamenty rzymskiego legionisty sięgały od
męstwa i odwagi w bitwie po honor i dyscyplinę.
Ta ostatnia miała fundamentalne znaczenie w zarządzaniu tak
złożonym i licznym organem, jakim jest armia, i często była
wpajana i utrzymywana przez surowe kary, które mogły być
wymierzane bez procesu lub w sposób całkowicie arbitralny, tak że
może służyć za przykład także innym żołnierzom.
Kary w armii rzymskiej różniły się w zależności od powagi
popełnionej zbrodni. Drobna nieskuteczność lub lekka
niezdyscyplinowanie skutkowała grzywnami, podczas gdy poważniejsze
wykroczenia były karane uciążliwą lub upokarzającą pracą,
przenoszeniem oddziałów, degradacją, niehonorowym zwolnieniem i
chłostą.
W przypadku działań uznanych za wyjątkowo poważne przewidziano
karę śmierci, którą można było zastosować w różnych
formach. Jedna z nich sięga starożytnej i krwawej tradycji,
której początki zaginęły w pamięci, ale której z powodu
brutalności i okrucieństwa obawiali się zarówno legioniści, jak
i sami przywódcy armii: dziesiątkowanie.
„Decimatio”
Słowo „dziesiątkowanie” pochodzi od łacińskiego
„decimatio”, którego dosłowne znaczenie brzmiało „usunięcie
dziesiątej części” lub „wyeliminowanie jednego na dziesięć”.
Decymacja był niezwykły środek, który został wzięty
tylko w przypadkach ekstremalnych grawitacji, dla których nie było
możliwe zastosowanie fustuarium , kara śmierci armii
rzymskiej. Decymacja był w rzeczywistości wdrożonego
karania przestępstw zbiorowych.
W szczególności tę straszliwą karę można było zastosować w
przypadku buntu – gdy żołnierze masowo odmawiali wykonania
rozkazów lub poszanowania dyscypliny – oraz zbiorowego buntu. Miał
również na celu ukaranie masowych dezercji i tchórzostwa na polu
bitwy, gdy legioniści jednej lub więcej kohort okazywali się
tchórzami lub uciekali przed wrogiem.
Stosowanie decimatio w tych przypadkach wynikało z
niemożności zadania fustuarium całej kohorcie lub więcej
niż jednej jednostce armii, ponieważ wyrok śmierci na tak wielu
żołnierzy nieuchronnie zniszczyłby samą armię.
Procedura dziesiątkowania polegała, jak sama nazwa wskazuje, na
wyeliminowaniu jednej dziesiątej mężczyzn z danego wydziału.
Najpierw zidentyfikowano kohortę, która była winna zbrodni
buntu, buntu lub tchórzostwa. Cała kohorta – zwykle
składająca się z około 480 żołnierzy – została następnie
podzielona na grupy dziesięciu legionistów.
W każdej grupie prowadzono następnie losowanie: dziesięciu
żołnierzy musiało wybrać słomkę lub kawałek sznura z pęczka,
albo kazano im łowić z worka zawierającego dziewięć czarnych
kamieni i jeden biały.
Zamierzoną ofiarą był ten, kto
narysował najkrótszą nić lub biały kamień.
Pozostałych dziewięciu legionistów zostało zmuszonych do
zebrania się w kręgu wokół wylosowanego żołnierza, który
został pozbawiony zarówno zbroi, jak i broni.
Dziewięciu
ocalałych żołnierzy otrzymało kamienie, włócznie lub częściej
drewniane kije: ta broń była ogólnie mało szanowana w armii
rzymskiej, w związku z czym śmierć z ich rąk była uważana za
haniebną.
Po sygnale startowym dziewięciu legionistów musiało uderzyć
dziesiątego żołnierza, atakując go kijami: ofiara została
zmasakrowana przez towarzyszy.
Dziesiątkowanie było uważane za najokrutniejszą karę armii
rzymskiej i jako takie było stosowane tylko w wyjątkowych
przypadkach i nigdy z lekkim sercem: nie tylko dlatego, że
doprowadziłoby do zmniejszenia dziesiątej części siły armii, ale
także dlatego, że wylosowani żołnierze mogą nie być jedynymi
ofiarami kary.
Dziewięciu legionistów z każdej grupy, którzy
przeżyli decimatio , zostało w rzeczywistości dodatkowo
ukaranych: po spożyciu posiłku na bazie jęczmienia - pokarmu o
nieprzyjemnym smaku i bardzo ubogiej kaloryczności, z pewnością
nieprzystosowanego do diety mężczyzn przyzwyczajonych do ciężkiego
treningu , który musiałby zejść na pole bitwy – zamiast racji
pszenicy żołnierze byli zmuszeni spędzić jedną lub więcej nocy
na zmianę poza vallum , czyli zaporą obronną chroniącą
obóz lub granicę.
Spędzenie nocy poza vallum oznaczało nie tylko
cierpienie z powodu zimna i złej pogody, ale także narażenie na
niezliczone niebezpieczeństwa: w rzeczywistości samotność na
wrogim terenie, bez możliwości powrotu do obozu lub możliwości
liczenia na pomoc towarzyszy żołnierz był potencjalną ofiarą
zasadzek i ataków wrogów.
Decymacja zatem kara że przeprowadzono tylko w bardzo
ciężkich przypadków, a nie tylko dla materiału uszkodzenia
wynikającego z utraty dziesiątej grupie, do którego dodano
potencjalne śmierć żołnierzy na zewnątrz przestrzeni Vallum .
Do tych szkód materialnych doszła jeszcze jedna: ta kara została
uznana za okrutną nie tylko za brutalność, z jaką ginęli wybrani
w losowaniu żołnierze, ale także za silny wpływ psychologiczny,
jaki wywarła na całą armię.
Legioniści byli poddawani dziesiątkowaniu niezależnie od ich
rangi wojskowej, lat służby w wojsku, wartości wykazanej w
poprzednich wyczynach, a nawet ich domniemanej winy lub niewinności
w zbrodni zarzucanej kohorcie. Oznaczało to, że każdy mógł
zostać wciągnięty i zabity, a nawet jeśli przeżyli, czekałaby
noc, która może okazać się śmiertelna.
Decymacja zatem umieszczone legionistów pod silnym stresem
emocjonalnym, poważnego również przez silną koleżeństwa, że
generalnie istniały w ramach kohorty. Legioniści rzymscy byli
bowiem zjednoczeni głębokim poczuciem wzajemnej lojalności i nie
było niczym niezwykłym, że przez lata służby wojskowej rodziły
się i utrwalały relacje szacunku, szacunku i przyjaźni.
W konsekwencji, ponieważ losowanie w decimatio było
nieodwołalne, mogło się zdarzyć, że żołnierz zostałby
zmuszony do zabicia na śmierć własnego syna, ojca, brata lub
bliskiego przyjaciela. Trauma, która może zniszczyć
człowieka.
Zdziesiątkowanie Krassusa
Z tych powodów generałowie uciekali się do decimatio tylko
w ostateczności, by ukarać armię, w związku z czym w historii
Rzymu niewiele jest przypadków, w których ten przepis został
wdrożony. Równie brutalnym, ale mniej ostrym wariantem pod
względem utraty życia była centesimatio , która
polegała na zabiciu jednego żołnierza na stu.
Źródła rzymskiej historiografii sugerują, że dziesiątkowanie
było charakterystycznym elementem epoki republikańskiej, a
następnie wyszło z użycia w okresie cesarstwa.
Najsłynniejszy decymacja został popełniony przez
Marek Licyniusz Krassus podczas Powstanie Spartakusa, między 73 a 71
pne
Krassus, któremu powierzono stłumienie buntu Spartakusa ,
został postawiony na czele ogromnej armii złożonej z ośmiu
legionów i liczącej około 40 000 żołnierzy. Armia okazała
się jednak mało zdyscyplinowana i mało skłonna do walki ze
zbuntowanym niewolnikiem, którego szeregi składały się głównie
z gladiatorów, celtyckich wojowników i byłych legionistów: ludzi
znających się na sztuce wojennej, wyszkolonych w walce, a zatem
zagrożenie beton na polu bitwy.
Podczas jednego ze starć z buntownikami jednostka armii Krassusa
postanowiła nie posłuchać rozkazów i wycofać się, porzucając
broń i uciekając z bitwy.
Krassus postanowił wzorowo ukarać ten akt tchórzostwa,
przywracając starożytną karę, która według Plutarcha nie
została wymierzona w armii rzymskiej od lat.
Krassus uciekł się
więc do decimatio dla żołnierzy jednostki, która
uciekła z pola bitwy, a jako ostrzeżenie zmusił do pomocy także
resztę armii. Nie jest znana liczba żołnierzy, którzy
stracili życie w wyniku zdziesiątkowania Krassusa, ale źródła
podają od minimum pięciuset ofiar do maksymalnie dziesięciu
tysięcy.
Zdziesiątkowanie okazało się przerażające, zdenerwowane i
głęboko zaniepokoiło legionistów, ale Krassus osiągnął swój
cel: żołnierze zaangażowali się w walkę ze Spartakusem z
odnowionym duchem wojny, owocującym nie odwagą, lecz przerażeniem.
W rzeczywistości legioniści walczyli, nie obawiając się już
Spartakusa, ale raczej rozczarowania swojego generała, ponieważ
Krassus okazał się „bardziej niebezpieczny niż wróg”.
APOSTOŁ
ANDREA VITTORIA
URODZONA
I WYCHOWANA W PIEMONCIE, UKOŃCZYŁA PSYCHOLOGIĘ KLINICZNĄ I
NEUROPSYCHOLOGIĘ W MEDIOLANIE. OBECNIE MIESZKA I PRACUJE W
MANCHESTERZE. ZAWSZE WIERZYŁ, ŻE KAŻDE MIEJSCE ZASŁUGUJE NA
ODKRYCIE I ŻE KAŻDA HISTORIA JEST WARTA OPOWIEDZENIA
https://www.vanillamagazine.it/la-decimatio-la-crudele-punizione-dellesercito-romano/?fbclid=IwAR0KSMH-gdubKOkEltT2W7-5lCxyF2u9_OmVKlfzzrX6dAfbZVqwfADAalI