Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wynalazek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wynalazek. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 września 2024

Pamięć typu Flash








przedruk




Niech pamięć nim będzie nieulotna - Fujio Masuoka




Przez dekady Japonia była oskarżana o kopiowanie cudzych rozwiązań technicznych i sprzedawanie ich taniej niż oryginały. Gdy pojawił się japoński wynalazca, który wyprzedził swoim wynalazkiem USA, nie został należycie doceniony, a jego innowacje uważano za amerykańskie. Taki był los Fujio Masuoki, któremu po latach jednak oddano sprawiedliwość i należyte zasługi.


Urodził się podczas II wojny światowej w Takasaki w Japonii. Kiedy rozpoczął naukę w szkole średniej w swoim rodzinnym mieście, dołączył do szkolnego klubu miłosników fizyki i elektroniki. W wieku 10 lat zbudował podobno samodzielnie radioodbiornik. W szkole dowiedział się o nowym wynalazku pochodzącym ze Stanów Zjednoczonych - układzie scalonym. Zdobył punkty z matematyki na poziomie uniwersyteckim jeszcze w szkole średniej, co oczywiście pomogło mu w dostaniu się na wymarzone studia na renomowanym Uniwersytecie Tohoku. Tam szybko zdobywał kolejne tytuły w naukowej hierarchii, uzyskując doktorat w 1971 roku.


Flash, czyli pamięć szybka jak błysk

Wkrótce po ukończeniu studiów doktoranckich Masuoka dołączył do centrum badawczo-rozwojowego firmy Toshiba. W tamtym czasie firma ta ze szczególnym zainteresowaniem prowadziła badania nad rozwojem pamięci nieulotnych. Masuoka opowiadał później, że jednym z głównych bodźców dla jego firmy była prezentacja Intela na temat pamięci nieulotnych podczas International Solid-State Circuits Conference w 1970 roku. Jednym z największych wyzwań stojących przed branżą półprzewodników w latach 70. było znalezienie sposobu na zachowanie pamięci, tak aby nie znikała po każdym wyłączeniu zasilania. Inżynierowie uznawali, że tworzenie nieulotnej pamięci dla każdego bitu informacji jest zbyt uciążliwe. Masuoka zauważył, że informacje muszą być przechowywane w dużych partiach, a nie w pojedynczych bitach. Tak łatwiej było zaprojektować przechowywanie danych, ponieważ można to było zrobić za pomocą prostszych, bardziej kompaktowych obwodów.

Jednym z pierwszych wyzwań, z jakimi zmierzył się Masuoka w dziedzinie pamięci nieulotnych, była szybkość usuwania danych. W 1972 roku on i jego zespół wynaleźli tranzystor MOSFET typu SAMOS (stacked-gate avalanche-injection type). Wymazywanie pamięci wymagało rozładowania tranzystorów za pomocą światła UV lub elektrycznego odprowadzania ładunku. W 1976 zespół zaprezentował układ znacznie szybciej zapisujący i wymazujący dane. Do 1980 roku złożył wniosek o przyznanie podstawowych patentów na typ pamięci flash, znany obecnie jako pamięć flash typu NOR.

Chociaż światło ultrafioletowe (UV) zapewniało znaczne przyspieszenie kasowania pamięci, uważano je za czynnik ograniczający powszechne zastosowanie. Masuoka szukał sposobów wyeliminowania UV przy zachowaniu wydajności. W 1984 roku opublikował pracę dotyczącą pamięci flash typu EEPROM, Electrically Erasable Programmable Read-Only Memory, która, jak czytamy „[kasowała komórki pamięci] za pomocą emisji elektronów z bramki pływającej do bramki kasującej w pamięci flash”. Nazwę „pamięć flash” Masuoka zawdzięcza koledze Shoji Ariizumi, który opisał proces kasowania jako odbywający się „w mgnieniu oka” jak błysk lampy w aparacie fotograficznym.

Po opracowaniu pamięci flash NOR Masuoka i jego współpracownicy zaprezentowali wynala-zek pamięci flash NAND na konferencji IEEE 1987 International Electron Devices Meeting (IEDM), która odbyła się w San Francisco. Firma Toshiba wprowadziła produkty wykorzystujące to ostatnie rozwiązanie na rynek w 1987 roku.


Kilkaset dolarów za wynalazek wart dziesiątki miliardów

Toshiba wypłaciła Masuoce kilkaset dolarów premii za wynalazek, jednak z pewnych powodów, które można wyjaśnić chyba tylko specyficzną japońską mentalnością, nie tylko nie eksponowała swojej roli jako firmy, w której powstały przełomowe rozwiązania, ale też nie honorowała szczególnie Masuoki. Wręcz przeciwnie próbowała go przenieść na inne stanowisko, co w jego własnej ocenie oznaczało degradację. Jednocześnie amerykański Intel szybko zaczął zarabiać miliardy dolarów na sprzedaży produktów wykorzystujących pamięć flash, opracowawszy na wieść o pracach Japończyków własną wersję tej techniki.


Sytuacja ta była tak kłopotliwa dla Toshiby, że aby zachować twarz, firma publicznie przyznała, że wynalazcą układów pamięci tego typu była firma Intel. Jednak Intel nie ukrywał japońskiego pochodzenia innowacji. W książce pamiątkowej z okazji 25-lecia firmy, opublikowanej w 1993 roku, Intel chwalił się nawet, że odwrócił schemat przekształcania amerykańskich wynalazków w produkty japońskie. W ciągu dekady stał się jednym z najbardziej dochodowych produktów Intela. W 1997 r. Instytut Inżynierów Elektryków i Elektroników w Nowym Jorku przyznał Masuoce nagrodę Morrisa N. Liebmana w uznaniu za wynalezienie pamięci flash podczas jego pracy w firmie Toshiba. Gdy przypomniano o tym firmie Toshiba, ta przyznała, że faktycznie pamięć flash to jej wynalazek, ale nie zdołała wykorzystać swojej początkowej przewagi.

Wprawdzie Masuoka kontynuował swoje badania w Toshibie i w 1988 roku zademonstrował pierwszy tranzystor MOSFET z otaczającą bramką (GAA), bardzo wczesne rozwiązanie tranzystora 3D, to jak opowiadał później w wywiadach, czuł się niedoceniony i pomijany przez swoją firmę. Stosunki w japońskich firmach są inne niż te, które znamy z europejskich czy amerykańskich korporacji. Odchodzenia, demonstracyjnego zwalniania się z firmy, w której pracowało się od lat, raczej się nie praktykuje, jednak Masuoka w końcu to zrobił, choć nie od razu.

W 1994 roku Masouka zdecydował się przyjąć posadę profesora, wykładowcy na swojej macierzystej uczelni, Uniwersytecie Tohoku. Prowadził tam własne laboratorium badawcze skupiające się na elektronice półprzewodnikowej. Podobno prosił kandydatów na studentów podczas rozmów kwalifikacyjnych, aby wyobrazili sobie jogging przy akompaniamencie całej kolekcji muzycznej zgromadzonej na małym urządzeniu przypiętym do ucha, dodając, że praca jego laboratorium pomoże to urzeczywistnić. Wtedy, w latach 90. rządził wciąż kasetowy walkman lub discman z CD-ROM-em. Odtwarzacze MP3 i smartfony były odległą o dekadę przyszłością.

...


Po jedenastu latach pracy na Uniwersytecie Tohoku, Masouka stanął na czele działu rozwoju firmy Unisantis Electronics, japońskiej firmy specjalizującej się w technologiach półprzewodnikowych tranzystorów z bramką otaczającą. 

W maju 2021 roku firma założona przez wynalazcę pamięci NAND, dr. Fujio Masuokę, podała, że opracowała technologię zastępującą pamięć DRAM o nazwie Dynamic Flash Memory (DFM), z odświeżaniem i kasowaniem bloków w trybie flash. Artykuł na temat DFM, „Dynamic Flash Memory with Dual Gate Surrounding Gate Transistor (SGT)”, został zaprezentowany na Międzynarodowych Warsztatach Pamięci IEEE (IMW). 

Unisantis ma ponad siedemset patetentów związanych z techniką SGT, z których największa część to wynalazki Masuoki, od czasów Toshiby dbającego o ochronę swoich własnych pomysłów. Wielu widzi w pracach nad bramką otaczającą przyszłość układów pamięci SRAM, DRAM, MRAM, RRAM/RERAM, obwodów logicznych i czujników obrazu CMOS.

Pamięć flash weszła do ogromnej liczby urządzeń elektronicznych, takich jak komputery, telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, pendrive’y i karty pamięci. 



Mirosław Usidus





mlodytechnik.pl/technika/31658-niech-pamiec-nim-bedzie-nieulotna-fujio-masuoka






poniedziałek, 30 listopada 2015

7 nieznanych, ale genialnych polskich wynalazców

 

Tekst uzupełniłem 1 maja 2025 



poniedziałek, 30 listopada 2015, 17:55:29
liczba komentarzy: 9
liczba wyświetleń: 2944
5.00 (9)


Zmieniali losy świata.



Polacy byli innowacyjni zanim to słowo było modne, czy w ogóle istniało w codziennym języku. Od wieków tworzyliśmy wynalazki w wielu dziedzinach, modernizowaliśmy wiele przemysłów, a niektóre nawet tworzyliśmy od podstaw. Rodzimi wynalazcy tworzyli rozwiązania, które wręcz odmieniły losy świata i jego wygląd.



Wielu z was mogło słyszeć o Ignacym Łukasiewiczu, który był wynalazcą lampy naftowej, pionierem przemysłu naftowego. Będąc farmaceutą z wykształcenia, a z zamiłowania chemikiem i fizykiem, zbudował w 1856 r. pierwszą na świecie rafinerię ropy. Jego dokonania dały podwaliny dla całego biznesu naftowego.

Chociaż niektórym Łukasiewicz wydaje się być zapomniany, to jednak trzeba powiedzieć, że w Polsce stoi kilkanaście pomników i tablic go upamiętniających, poświęcono mu muzeum, a Politechnika Rzeszowska nosi jego imię.

Wielu innych badaczy, nie mniej wybitnych, nie miało tyle szczęścia. Chociaż mają pomniki, czasem ich imieniem nazywa się szkoły, czy instytuty, to częściej pamiętają o nich tylko historycy lub naukowcy z dziedzin, w których odnosili oni sukcesy. O naszych najlepszych wynalazcach warto przypomnieć, bo ich życiowe losy mogą inspirować współczesne innowacje w Polsce to nie tylko kwestia ostatnich lat.



1. Józef Kosacki - inżynier, który przyczynił się do zwycięstwa Aliantów w II WŚ

Gdyby nie on, to II Wojna Światowa pochłonęłaby o wiele więcej ofiar, a tysiące ludzi wróciłoby do domu jako inwalidzi. Co więcej, wynalazek Kosackiego przyczynił się do szybszego zwycięstwa przez Aliantów. Nasz rodak stworzył bowiem pierwszy ręczny wykrywacz min.

Kiedy w 1939 roku wybuchła wojna, ten absolwent Politechniki Warszawskiej zgłosił się na ochotnika do Wojska Polskiego. Po przegranej kampanii wrześniowej uciekł za granicę i ostatecznie jak wielu polskich żołnierzy wylądował w Wielkiej Brytanii.

Tam w 1941 r. wydarzył się wypadek, który bardzo poruszył por. Kosackiego. Na szkockiej plaży polski patrol wpadł na miny przeciwdesantowe, co spowodowało, że inżynier na nowo zajął się pomysłem, na który wpadł przed wojną w Polsce - wykorzystywanie fal radiowych do wykrywania metali pod ziemią. Po trzech miesiącach pracy powstał prototyp wykrywacza min. W tym samym czasie brytyjskie Ministerstwo Zaopatrzenia ogłosiło konkurs na urządzenie, które będzie wskazywało obecność śmiercionośnych pułapek.

Projekt Kosackiego wygrał z brytyjskimi propozycjami i bardzo szybko znalazł zastosowanie na polu bitwy. Pierwszy raz został użyty w 1942 r. w trakcie drugiej bitwy pod El-Alamein, która była jednym z punktów zwrotnych walk w trakcie całego konfliktu. Kosacki dobrowolnie zrzekł się praw patentowych do swojego wynalazku, za co dostał podziękowania od króla Jerzego VI. Po pewnych modyfikacjach wykrywacz był używany na polach walki aż do 1991 roku w Zatoce Perskiej i Iraku.

Inżynierowi udało się wrócić do kraju w 1947 roku, na zajmowane wcześniej stanowisko Kierownika Działu Wzmacniaków w Państwowym Instytucie Telekomunikacji. Od 1956 r. pracował w Instytucie Badań Jądrowych, jako Kierownik Działu Elektroniki. Przewodził nowatorskimi pracami nad wielokanałowymi analizatorami amplitudy i czasu. Zmarł w kraju w 1990 r. i został pochowany z pełnymi honorami wojskowymi na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.



2. Kazimierz Prószyński – wynalazca kamery filmowej
http://m.innpoland.pl/959799dacb62d7eaf566b04a336e6c6e,641,0.webp" alt="" />
Kazimierz Prószyński, 1909 r.•Domena publiczna / Władysław Jewsiewicki, "Kazimierz Prószyński". Interpress, Warszawa 1974


Z początkami przemysłu filmowego kojarzeni są francuscy bracia Lumiere. Jednak nie oni byli pierwsi, o czym często sami przypominali. "Panowie, stoi przed wami pierwszy człowiek w kinematografii, ja jestem dopiero drugi" - powiedział o Prószyńskim Ludwik Lumiere podczas posiedzenia Francuskiej Akademii Nauk.

Prószyński był prekursorem nie tylko polskiej, ale także światowej kinematografii. Konstruował pionierskie aparaty kinematograficzne i kamery filmowe. W 1894 roku stworzył pleograf - jedno z pierwszych urządzeń na świecie do wykonywania zdjęć i projekcji filmowych. Miał pecha, że Francuzi mieli więcej pieniędzy.

To jednak nie wszystko, w 1909 r. opatentował we Francji aeroskop - pierwszą mobilną kamerę do wykonywania zdjęć bez statywu. Już po roku była produkowana na skalę masową w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. Jego kamera miała niebagatelne znaczenie dla rozwoju przemysłu kinematografii. Zanim powstała, zdjęcia można było wykonywać tylko z jednego miejsca, a ewentualne przeniesienie całej aparatury wymagało pomocy asystentów.

Tymczasem aeroskop Prószyńskiego ważył znacznie mniej, bo tylko kilka kilogramów. Operator mógł robić zdjęcia w dowolnym miejscu i czasie, za jego pomocą wykonano pierwsze zdjęcia lotnicze i konne! To spowodowało, że urządzenie było wykorzystywane przez Brytyjczyków podczas I WŚ.

Prószyński na swoim koncie ma znacznie więcej wynalazków w dziedzinie kinematografii, na pełną listę nie starczyłoby miejsca. Kazimierz Prószyński został zamordowany przez Niemców w końcowym okresie II WŚ - 13 marca 1945 roku w obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen. W wieku 70 lat stał się ofiarą niemieckiego programu eliminacji polskiej inteligencji.



3. Jan Szczepanik – „polski da Vinci”
http://m.innpoland.pl/07e2bf45afb6a7c4bddbd8f41b48063d,641,0.webp" alt="" />
Jan Szczepanik•Domena publiczna / wikimedia

Takimi przydomkami określano Szczepanika, który urodził się w 1872 roku i na początku pracował jako wiejski nauczyciel. Fascynował Marka Twaina, który napisał o nim dwa artykuły i specjalnie przyjechał do Polski po to by zobaczyć jego laboratorium.

Polak był technicznym samoukiem, a jednocześnie autorem ponad 50 wynalazków i kilkuset opatentowanych pomysłów w dziedzinie tkactwa, fotografii barwnej i... telewizji. Pierwsze innowacje wprowadzał w przemyśle włókienniczym. W dużym uproszczeniu, jego pomysły znacząco skracały i upraszczały proces produkcji tkanin i obniżały ich koszt. Cieszył się ogromnym zainteresowaniem producentów z Niemiec, Austrii, Anglii i Stanów Zjednoczonych.

Przydomek "polski da Vinci" nie był bezzasadny. Szczepanik był bowiem bardzo wszechstronnym wynalazcą. Opatentował telektroskop, urządzenie służące do przesyłania na odległość ruchomego obrazu kolorowego wraz z dźwiękiem. To był 1897 rok. Amerykański uczony Albert Abramson uznał Szczepaniaka z jedną z trzech osób, które w istotny sposób przyczyniły się do powstania telewizji.

Na tym jednak nie spoczął. Stworzył system kolorowej fotografii i światłoczuły papier barwny, metodę, którą później wykorzystywały takie przedsiębiorstwa jak Kodak czy Agfa. Do tego m.in. film dźwiękowy i silnik elektryczno-chemiczny. Pełna lista jego osiągnięć, podobnie jak w przypadku Prószyńskiego, jest znacznie dłuższa.

Równocześnie razem z innym Polakiem, Kazimierzem Żegleniem, wpadł na pomysł kamizelki kuloodpornej. Żegleń przetestował swój projekt na samym sobie, ale Szczepanik zyskał większą sławę po tym jak kamizelka jego projektu uchroniła przed śmiercią w zamachu Alfonsa XII - hiszpańskiego króla. Dostał nawet za to państwowe odznaczenie od władcy. Kiedy to samo chciał uczynić car Mikołaj II odmówił odebrania orderu z pobudek patriotycznych. Car i tak chciał go wynagrodzić, więc podarował mu złoty zegarek wysadzany brylantami.



4. Stefan Drzewiecki – wynalazki pod wodą i w powietrzu
http://m.innpoland.pl/c17b396ef62f37357e92fa863e733cec,641,0.webp" alt="" />
Domena publiczna / wikimedia

Drzewiecki urodził się w 1844 r. i był inżynierem, wynalazcą, pionierem żeglugi podwodnej i lotnictwa. Brał udział w powstaniu styczniowym. Swoje pierwsze wynalazki zaprezentował na Wystawie Wiedeńskiej w 1872 r. Dwa z nich nagrodzono, były to regulator silników parowych i hydraulicznych oraz cyrkiel do przekrojów stożkowych.

Wiedeń był punktem zwrotnym w jego karierze z powodu innego wynalazku - dromografu służącego do automatycznego kreślenia kursu płynącego statku. Zwrócił on uwagę rosyjskiego Wielkiego Księcia Konstantego. Miał on podejść do polskiego uczonego i powiedzieć: „Mianuję pana członkiem i doradcą Komitetu Technicznego Marynarki Rosyjskiej z uposażeniem 500 rubli miesięcznie. Proszę też złożyć kosztorys na wykonanie dromografu, odpowiednia kwota zostanie panu wypłacona po przyjeździe do Petersburga". Drzewiecki przystał na propozycję i wyjechał do Rosji.

W swoim czasie Drzewiecki najbardziej zasłynął jednak jako konstruktor łodzi podwodnych. W 1877 r. zaprezentował pierwszą jednoosobową łódź napędzaną siłą ludzkich mięśni. Pracując przez kolejne 15 lat dla rosyjskiej marynarki wojennej, niemal co roku prezentował coraz to nowsze rozwiązania i modele o większej wyporności. M.in. stworzył pierwszy okręt czteroosobowy, a w 1888 r. jednostkę o napędzie elektrycznym. Jako pierwszy wykorzystał peryskop, a w roku 1883 zbudował pierwszą w dziejach łódź podwodną z napędem elektrycznym, wykorzystującą akumulatory. Pomiędzy 1877 r. a 1892 r. pod jego kierownictwem zbudowano 50 czteroosobowych okrętów podwodnych.
http://m.innpoland.pl/281bdc5b746a6433a3b3babcb64f289c,641,0.webp" alt="" />
Łódź podwodna Stefana Drzewieckiego, Centralne Muzeum Wojenno-Morskie w Petersburgu•wikimedia / Vitold Muratov



Drzewiecki zdecydował się jednak na opuszczenie posady, bo Rosja nie mogła pozwolić sobie na sfinansowanie wszystkich jego projektów. W 1892 r. powrócił do Paryża, w którym przebywał krótko po klęsce powstania. Tam stworzył projekt wyrzutni torped na sprężone powietrze, które zostały wprowadzone przez marynarki Rosji i Francji w 1901 r.

To nie wszystko, bo pod koniec XIX wieku Drzewiecki skierował swoje zainteresowania ku powietrzu i zaczął zajmować się aeronautyką, czyli nauką o lotnictwie. Na tym polu miał równie szerokie osiągnięcia. Był prekursorem teorii napędów śmigłowych, jego prace spotykały się z uznaniem uczonych, a za dzieło o tytule "Ogólna teoria śmigła" został nagrodzony przez francuską Akademię Nauki w 1920 r. Nie był tylko teoretykiem, ale konstruował także praktyczne rozwiązania. W 1913 r. powstał aeroplan "Drzewiecki", który był dowodem na prawdziwość jego teorii. Pierwszy tunel aerodynamiczny we Francji został zbudowany na skutek jego działań.



5. Józef Hoffmann – wynalazca czerpiący inspiracje z muzyki
http://m.innpoland.pl/6509cfecf6c3db88a1013224c8ca6d0a,641,0.webp" alt="" />
Józef Hoffmann•Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych / wikimedia

Z zawodu pianista i kompozytor, pierwsze koncerty dla warszawskiej publiczności dawał już w wieku ośmiu lat. Firma Steinway uznała go z jednego z najwybitniejszych muzyków grających na ich instrumentach, zresztą specjalnie dla niego zbudowano fortepian o węższej klawiaturze dostosowanej do drobnych dłoni muzyka.

Tytuł wybitnego, a czasem i najwybitniejszego, przyznawali mu także krytycy i koledzy po fachu. Rachmaninow zadedykował mu jeden ze swoich koncertów, ale Hoffmannowi nie przypadł do gustu i nigdy go nie zagrał.

Z zamiłowania Hoffman był wynalazcą, stworzył około 100 urządzeń, z czego ponad 70 opatentował. Sporo z nich dotyczyło jego zawodowego życia i wynikało z codziennych potrzeb. To on wpadł na pomysł podwyższanego stołka do fortepianu, czy kilku rozwiązań technicznych.
Czasem słychać o nim dlatego, że był twórcą wycieraczek do samochodowych szyb, które zostały zainspirowane pracą metronomu. Do tego stworzył amortyzatory pneumatyczne dla samochodów i samolotów. Jakby tego było mało miał patent na piec na ropę naftową, wpadł na pomysł zegara elektrycznego, spiralnej grzałki, a także… spinacza biurowego.



6. Jan Czochralski – bez niego nie byłoby współczesnej elektroniki
http://m.innpoland.pl/13791c1428b714a99eace76de3fe2162,641,0.webp" alt="" />
Jan Czochralski•domena publiczna / wikimedia

Jego nazwisko pada najczęściej w światowej literaturze. Profesor Jan Czochralski był autorem lub współautorem ponad 120 publikacji naukowych, wielu wynalazków i patentów. Największy rozgłos przyniosło mu opracowanie technologii wytwarzania monokryształów. Na początku była tylko ciekawostką, zaś dziś bez niej świat mógłby wyglądać zupełnie inaczej.

Czochralski to człowiek, któremu zawdzięczamy praktycznie całą elektronikę. Bez niego nie byłoby komputerów, smartfonów, kuchenek mikrofalowych, zegarków kwarcowych, telewizorów.
Chociaż jego odkrycie spowodowało rewolucję na całym świecie, a jego dokonania były omawiane w wielu publikacjach, to przez długie lata w Polsce miał status persona non grata. Nawet po śmierci w 1953 r. Jego nazwiska nie wymieniano w encyklopediach, a środowisko naukowe wykluczyło go z ze swojego grona. Powodem była rzekoma współpraca z niemieckim okupantem w czasie II WŚ.

Chociaż w czasie wojny prowadził za zgodą niemieckich władz zakład badań materiałów, co mu później tak gorliwie zarzucano, to dawał on ochronę wielu pracownikom uczelni. Było w nim zatrudnionych także wielu żołnierzy Armii Krajowej, wykonywano prace dla podziemia, a sam Czochralski sabotował produkcję dla Wermachtu i składał meldunki AK.

Dzięki niemu ludzie unikali śmierci w obozach koncentracyjnych, z rąk gestapo wyciągnął około 30-50 osób. Jednak nie mógł odeprzeć za życia oskarżenia o współpracy z okupantem, bo jednocześnie oznaczałoby to ujawnienie działań konspiracyjnych w Armii Krajowej. To z kolei groziło poważnymi konsekwencjami ze strony UB. W ostatnich latach poczyniono starania, by przywrócić jego dobre imię, był nawet patronem 2013 roku, jednak naszym zdaniem wciąż jest o nim zbyt cicho.



7. Jacek Karpiński – geniusz, który pasł świnie
http://m.innpoland.pl/e8405caeae396ddabda35f1b56ec1ef2,641,0.webp" alt="" />
Jacek Karpiński•domena publiczna / wikimedia

W naszym subiektywnym zestawieniu jest wielu ludzi, którzy mieli w swoich życiach poważne epizody, jak wojenna zawierucha czy powstania - ale i tak wszyscy mogli realizować swoje pomysły. Dlatego chyba najtragiczniejszy z tej perspektywy wydaje się los Jacka Karpińskiego, któremu przypadło pracować w PRL-u.

Po wojnie był prześladowany za działalność w Armii Krajowej i udział w powstaniu warszawskim, ale mimo wszystko udało mu się zdobyć tytuł magistra inżyniera. Na polu inżynierii odnosił wiele sukcesów, ale największe dokonania miał w dziedzinie konstrukcji komputerów.

W 1970 r. zbudował K-202, pierwszy polski mikrokomputer, urządzenie to miało dostęp do 8MB pamięci, co było nieosiągalne dla ówczesnych modeli. K-202 pracował z szybkością miliona operacji na sekundę - tego rekordu nie udało się pobić innym maszynom przez 10 lat. Mówiąc wprost, komputer Karpińskiego był lepszy niż pierwsze amerykańskie pecety produkowane dekadę później. Jego komputer był naprawdę przełomowy, ponieważ dało się do niego podłączyć kamerę, ekran, drukarkę, dalekopis, radar.
http://m.innpoland.pl/3b543faef487e55ac12dfc0c4d7cde71,641,0.webp" alt="" />
Komputer stworzony przez Karpińskiego•domena publiczna / wikimedia / Olaf

To wszystko powodowało, że nadawał się do prac biurowych i inżynierskich zastosowań. Władze początkowo były zainteresowane projektem, ale potem go odrzucono. Spowodowało to, że finansowania Karpiński wraz z zespołem szukał w Wielkiej Brytanii.

Gdyby Karpiński urodził się na zachodzie, jego historia mogłaby wyglądać zupełnie inaczej - może nawet podobnie do tej Billa Gates'a czy Steve'a Jobsa. Polak miał jednak pecha, zmuszony przez szykany administracji w 1978 roku zajął się hodowlą drobiu i świń pod Olsztynem. Kilka lat później udało mu się wyemigrować do Szwajcarii, gdzie stworzył robota sterowanego głosem, czy Pen-Readera - skaner z oprogramowaniem, który umożliwiał wczytywanie i czytanie tekstu linijka po linijce. Po zmianie ustrojowej wrócił do kraju, jednak nie udało mu się odnieść komercyjnego sukcesu. Zmarł w 2010 roku w wieku 83 lat.



http://innpoland.pl/118289,stworzyli-kamere-lodz-podwodna-i-zmieniali-losy-swiata-7-nieznanych-genialnych-polskich-wynalazcow








Argo
poniedziałek, 30 listopada 2015, 17:55:29
liczba komentarzy: 9
liczba wyświetleń: 2944
5.00 (9)


5.00

liczba ocen: 9

Komentarze
Notki z tej samej kategorii


LoneStar1776
poniedziałek, 30 listopada 2015, 18:18:41

Komentarz usunięty administracyjnielink


LoneStar1776
poniedziałek, 30 listopada 2015, 18:36:39

Komentarz usunięty administracyjnielink


Bogusław Jeznach
poniedziałek, 30 listopada 2015, 20:48:36
Autor



Znakomite. 5* Pozdrawiam z szacunkiem. BJ
link
nadużycie


slawomis
poniedziałek, 30 listopada 2015, 22:27:15
POLSKA DUMA - nowa zakładka na Neon24.pl



I mamy już pierwszy artykuł do tej zakładki.

Może będzie kontynuacja ?

Podziękowania za poruszoną tematykę.
link
nadużycie


Bogusław Jeznach
wtorek, 1 grudnia 2015, 03:02:50
@slawomis 23:27:15



Bardzo dobry pomysł. Inspirujący, potrzebny, unikalny. Mógłby zwabić wartościowych autorów.
link
nadużycie


Panowiepoliczmygłosy
wtorek, 1 grudnia 2015, 06:46:56
@



Bardzo potrzebny tekst, szczególnie dla młodego pokolenia Polaków, by nie mieli kompleksów i szli z podniesioną głową. Karpiński był geniuszem mogącym odwrócić złe trendy i przysporzyć Polsce w tamtych latach ogromnych korzyści. Dziwi fakt, że nikt w ówczesnym bloku wschodnim nim się nie interesował, a przecież mówiono i pisano o wzajemnej rywalizacji pomiędzy wschodem i zachodem. Wniosek prosty, ani on, ani kraj, który reprezentował nie mieli jak widać szans, bo zagrażali wielkim światowym korporacjom. A czy dzisiaj jest inaczej?

Warto temat pociągnąć dalej, to bardzo potrzebna dyskusja, choćby dlatego, że bez rozwoju polskiej myśli technicznej i jej wcielania w życie, nie mamy co marzyć o gospodarczym rozwoju i w jego efekcie dobrobycie.
link
nadużycie


DelfInn
wtorek, 1 grudnia 2015, 11:31:01
dzięki!



powinno wisiec na pudle co najmniej tydzien. serio, serio :)
link
nadużycie


DelfInn
wtorek, 1 grudnia 2015, 11:50:50
btw



po 7 - kropka
link
nadużycie


laurentp
środa, 2 grudnia 2015, 17:09:30
Dodałbym...



Dodałbym coś zupełnie współczesnego: NIEBIESKI LASER. Opracowanie IBRWC Unipress. Tego samego, którego filia produkuje CYNĘ do lutowania... Tylko albo ktoś temu nie pomógł w "odpowiednich gremiach" albo wręcz ukręcił temu łeb. Nie wiem.









argo.neon24.net/post/127720,7-nieznanych-ale-genialnych-polskich-wynalazcow