Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą prawda. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 maja 2024

SI, a prawa autorskie



U nas był kiedyś wielki krzyk o prawa własności do utworów muzycznych i tak dalej, potem o Chinach się mówiło, a tymczasem w zagłębiu fasadowej demokracji...





przedruk
tłumaczenie automatyczne



Scarlett Johansson "zszokowana" imitacją chatbota AI






Hollywoodzka gwiazda Scarlett Johansson powiedziała, że była "zszokowana" i "rozgniewana" po tym, jak OpenAI uruchomiło chatbota z "niesamowicie podobnym" głosem do jej własnego.

Aktorka powiedziała, że wcześniej odrzuciła propozycję firmy, aby użyczyć głosu swojemu nowemu chatbotowi, który czyta tekst na głos użytkownikom.

Kiedy nowy model zadebiutował w zeszłym tygodniu, komentatorzy szybko porównali głos chatbota "Sky" z głosem Johansson w filmie "Her" z 2013 roku.

OpenAI poinformowało w poniedziałek, że usunie głos, ale podkreśliło, że nie ma to być "imitacja" gwiazdy.


Jednak Johansson oskarżyła firmę i jej założyciela Sama Altmana o celowe kopiowanie jej głosu, w oświadczeniu, do którego dotarło BBC w poniedziałek wieczorem.

"Kiedy usłyszałam wydane demo, byłam zszokowana, wściekła i niedowierzająca, że pan Altman będzie dążył do głosu, który brzmiał tak niesamowicie podobnie do mojego" – napisała.

"Pan Altman zasugerował nawet, że podobieństwo było zamierzone, tweetując jedno słowo "ona" - odniesienie do filmu, w którym użyczałem głosu Samancie, która tworzy intymną relację z człowiekiem.

Osadzony w niedalekiej przyszłości film Her z 2013 roku przedstawia Joaquina Phoenixa zakochującego się w systemie operacyjnym swojego urządzenia, któremu głosu użyczyła pani Johansson.



Aktorka, która była nominowana do dwóch Oscarów, powiedziała, że początkowo Altman zwrócił się do niej z prośbą o udźwiękowienie nowego chatbota we wrześniu.

"[Pan Altman] powiedział mi, że czuje, że dzięki mojemu udźwiękowieniu systemu mogę wypełnić lukę między firmami technologicznymi a twórcami i pomóc konsumentom poczuć się komfortowo z sejsmiczną zmianą dotyczącą ludzi i sztucznej inteligencji" – napisał Johansson.

"Powiedział, że czuje, iż mój głos będzie pocieszający dla ludzi".

Ostatecznie jednak odrzuciła ofertę z powodów osobistych.

Dodała, że dwa dni przed wydaniem chatbota Sky Altman skontaktował się z jej agentem, nakłaniając Johansson do ponownego rozważenia jej początkowej odmowy współpracy z firmą.

Dodając, że została zmuszona do wynajęcia prawników, aktorka powiedziała, że wysłała dwa pisma prawne do firmy, aby ustalić, w jaki sposób głos został nagrany.

"W czasach, gdy wszyscy zmagamy się z deepfake'ami i ochroną własnego wizerunku, własnej pracy, własnej tożsamości, wierzę, że są to pytania, które zasługują na absolutną jasność" – napisała.

W oświadczeniu udostępnionym BBC przez OpenAI Altman zaprzeczył, jakoby firma starała się naśladować głos Johanssona.

"Głos Sky nie należy do Scarlett Johansson i nigdy nie miał przypominać jej" – napisał.

"Obsadziliśmy aktora głosowego podkładającego głos pod głos Sky, zanim skontaktowaliśmy się z panią Johansson. Z szacunku dla pani Johansson wstrzymaliśmy używanie głosu Sky w naszych produktach. Przepraszamy panią Johansson, że nie porozumiewaliśmy się lepiej".

Osobno firma powiedziała, że "pracuje nad wstrzymaniem" głosu, podczas gdy odpowie na pytania o to, jak został wybrany w poście na X, dawniej Twitterze.

W swoim poście na blogu OpenAI poinformowało, że pięć głosów używanych przez chatbota zostało pobranych od aktorów głosowych, z którymi współpracował.



Wyzwania związane z prawami autorskimi


Nastąpiło to zaledwie sześć miesięcy po tym, jak aktorzy zgodzili się zakończyć strajki, które zamroziły przemysł rozrywkowy wśród wezwań do lepszych płac i zabezpieczeń dotyczących korzystania ze sztucznej inteligencji.

Pani Johansson wzięła udział w zeszłorocznej akcji protestacyjnej, która dotyczyła m.in. tego, w jaki sposób studia filmowe wykorzystają sztuczną inteligencję do naśladowania twarzy i głosów aktorów.

Umowa zawarta ze studiami zawierała zapewnienia, że nie będą one wykorzystywane bez zgody aktorów.

"Używanie czyjegoś głosu bez pozwolenia wydaje się szczególnie inwazyjne w czasach, gdy szerzy się nieufność do sztucznej inteligencji i obawy o jej potencjalne szkody" – powiedział Dan Stein, szef firmy Voice-Swap zajmującej się licencjonowaniem głosu AI.

"Niezależnie od tego, czy OpenAI wyszkoliło swój nowy głos Sky przy użyciu dźwięku Scarlett Johansson, czy podobnego dźwięku, faktem jest, że odmówiła zgody, a jej tożsamość została wykorzystana niezależnie od tego.

"To niebezpieczny precedens dla praw autorskich i zgody, jeśli najbardziej znana firma w tej dziedzinie zachowuje się w ten sposób".

OpenAI walczy z różnymi wyzwaniami prawnymi dotyczącymi sposobu, w jaki wykorzystuje informacje chronione prawem autorskim dostępne online.

W grudniu New York Times poinformował, że planuje wszcząć proces przeciwko korporacji w związku z zarzutami, że wykorzystała "miliony" artykułów opublikowanych przez organizację medialną do trenowania swojego modelu sztucznej inteligencji ChatGPT.

We wrześniu autorzy George R.R. Martin i John Grisham również ogłosili plan dochodzenia roszczeń w związku z zarzutami, że ich prawa autorskie zostały naruszone w celu przeszkolenia systemu.






ChatGPT: Scarlett Johansson "rozgniewana" imitacją chatbota (bbc.com)




piątek, 24 listopada 2023

Lepszość





"Jedynym sposobem, w jaki społeczeństwo może żyć przez dowolny czas bez przemocy, jest ustanowienie sprawiedliwości społecznej, a sprawiedliwość społeczna wydaje się każdemu człowiekowi niesprawiedliwością, jeśli jest przekonany, że jest lepszy od swoich sąsiadów."


Bertrand Russell




młoda kobieta:

"jeśli prawdą jest to, co napisałeś w Werwolfie - to znaczy, że my wszyscy jesteśmy głupi!!"


Czyż to nie wspaniała wiadomość ??!!

już nie musisz się bać, że ktoś pewnego dnia przyłapie cię na byciu głupim - bo to już się stało!


JUŻ NIE MUSISZ SIĘ BAĆ!!

Czy świat się skończył?
Czy ziemia zadrżała w posadach?
Tsunami zmiotło całe życie na planecie?

Każdy okazał się być głupim....


[tu potrzeba rozszerzyć opis - ale ciągle nie mam na to weny...]


ale każdy jest inny, co nie znaczy gorszy

inny to inny



tak więc

nikt z was nie jest lepszy jeden od drugiego

i to jest podstawa do zbudowania zdrowych relacji w społeczeństwach

i między społecznościami - sąsiednimi narodami,  a potem - na całym świecie








Pełna cytacja

tłumaczenie automatyczne

━━


„Jeśli chcesz zostać filozofem, musisz starać się, jak najdalej, pozbyć się przekonań, które zależą wyłącznie od miejsca i czasu Twojej edukacji oraz od tego, co powiedzieli Ci rodzice i mistrzowie szkoły. Nikt nie może tego zrobić całkowicie i nikt nie może być doskonałym filozofem, ale do pewnego momentu wszyscy możemy to osiągnąć, jeśli tego chcemy. „Ale dlaczego mielibyśmy tego chcieć? ” możesz zapytać.

Jest kilka powodów.

Jedną z nich jest to, że irracjonalne opinie mają wiele wspólnego z wojną i innymi formami przemocy.

Jedynym sposobem, w jaki społeczeństwo może żyć przez dowolny czas bez przemocy, jest ustanowienie sprawiedliwości społecznej, a sprawiedliwość społeczna wydaje się każdemu człowiekowi niesprawiedliwość, jeśli jest przekonany, że jest lepszy od swoich sąsiadów.

Sprawiedliwość między klasami jest trudna tam, gdzie jest klasa, która uważa, że ma prawo do czegoś więcej niż proporcjonalnego udziału władzy czy bogactwa. Sprawiedliwość między narodami jest możliwa tylko dzięki mocy neutrali, ponieważ każdy naród wierzy w swoją wyższą doskonałość.

Sprawiedliwość między wyznaniami jest jeszcze trudniejsza, ponieważ każde wyznanie jest przekonane, że ma monopol na prawdę najważniejszych ze wszystkich tematów. Coraz łatwiej byłoby układać spory po przyjacielsku i sprawiedliwie, gdyby filozoficzne poglądy były szeroko rozłożone. „



— Bertrand Russell The Art of Philosophising: And Other Essays (1968), Essay I: The Art of Rational Conjecture (1942), s. 9
━━
Eseje znalezione w tej książce zostały napisane przez Bertranda Russella podczas II wojny światowej. W tamtych latach autor wykładał filozofię na uniwersytetach amerykańskich, wywierając coraz większy wpływ na amerykańską populację studentów.



tekst oryginalny



“The only way in which a society can live for any length of time without violent strife is by establishing social justice, and social justice appears to each man to be injustice if he is persuaded that he is superior to his neighbors.“


Bertrand Russell


Full citation
━━
“If you wish to become a philosopher, you must try, as far as you can, to get rid of beliefs which depend solely upon the place and time of your education, and upon what your parents and school- masters told you. No one can do this completely, and no one can be a perfect philosopher, but up to a point we can all achieve it if we wish to. “But why should we wish to?” you may ask. There are several reasons.
One of them is that irrational opinions have a great deal to do with war and other forms of violent strife. The only way in which a society can live for any length of time without violent strife is by establishing social justice, and social justice appears to each man to be injustice if he is persuaded that he is superior to his neighbors.
Justice between classes is difficult where there is a class that believes itself to have a right to more than a proportionate share of power or wealth. Justice between nations is only possible through the power of neutrals, because each nation believes in its own superior excellence. Justice between creeds is even more difficult, since each creed is convinced that it has a monopoly of the truth of the most important of all subjects. It would be increasingly easier than it is to arrange disputes amicably and justly if the philosophic outlook were more wide-spread.“
Bertrand Russell, The Art of Philosophizing: And Other Essays (1968), Essay I: The Art of Rational Conjecture (1942), p. 9
━━
The essays found in this book were written by Bertrand Russell during the Second World War. In those years the author was teaching philosophy at US universities, exercising a growing influence on America’s student population.








piątek, 9 lutego 2018

Notatka




później to uporządkuję

 metody werwolfu


Ci oszuści wiedzą, że ludzie wyczuwają kłamstwo, więc go unikają - już o tym pisałem


Wykorzystują tę właściwość jeszcze w inny sposób:


Wykorzystują to, że ludzie wyczuwają prawdę, by ludziom mówić prawdę i używać jej przeciwko nim (jako całej zbiorowości, jako przeciw całemu społeczeństwu).

  

To są źli ludzi, definiują siebie, jako sabotażystów narodu polskiego - jest to prawda, i tej prawdy używają, by wprowadzić w błąd otoczenie.



JEŚLI KTOS BRONI SIĘ PRZED NIMI, ALBO PRZECIWDZIAŁA IM - to im to przeszkadza,

nie podoba to się im - a więc są to ich PRAWDZIWE uczucia - niechęć do osoby, która im się przeciwstawia.



Walczą z taką osobą w następujący sposób:



Wkładają swe prawdziwe uczucia (czyli prawdę) w obmawianie takiej osoby, obmawianie to oparte jest o prawdę selektywną



Mówią wyłącznie prawdę, ale selektywnie - jak zawsze zresztą.



Nie mówią, że zachowanie osoby Z wynika z faktu, że broni ona siebie lub innych przez wrogiem, czyli osobą X, która jest skrytym wrogiem. Ale interpretują zachowanie osoby Z jako dziwne, schizofreniczne, niewiadomojakie - w ten sposób dodają element nierzeczywisty, który ma wytłumaczyć racjonalne zachowanie osoby Z, czyli ukryć racjonalne zachowanie osoby Z

Zachowanie każdej osoby skądś się bierze, nie ma czegoś takiego jak oszołomy - jeśli są oszołomy, to są to ludzie opłacani przez służby specjalnie do udawania oszołomów

opisać 4 przypadki - "wariat" u Skorynki, "pirat" z NE, brązowy świr dwa spotkania, różowe walkietalkie, 
inny rodzaj świra - przebieraniec żołnierz, który udziela się w mediach




 - mówią, że "to" czy "tamto" zachowanie danej osoby, że ta osoba źle zachowuje się  wobec nich - co jest prawdą, b min. Na tym polega przeciwdziałanie wrogom





Rozpatrujemy trzy osoby:



Osoba X - wróg

Osoba Y - wysłuchujący (także niebezpośrednia i nieświadoma ofiara osoby X)

Osoba Z - obmawiana przez X, ofiara napaści ze strony X, aktywnie przeciwstawiająca się wrogowi X



A więc osoba X skarży się osobie Y, że ktoś (osoba Z) źle ją traktuje - wykorzystują tu rozbieżność pomiędzy interpretacją mówiącego, a interpretacją wysłuchującego.



Mówiący X skarży się, że jest źle traktowany przez Z (bo nie może jej [lub ogólnie innym ludziom] swobodnie szkodzić  - ale o tym już nie wspominałem)



A więc wysłuchujący Y otrzymuje do wiadomości tylko informację, że osoba Z źle odnosi się do osoby X skarżącej się na zachowanie osoby Z.



Brak informacji, że osoba Z ma podstawy do takiego zachowania - jest to jednostronna interpretacja z wykorzystaniem PRAWDY, czyli prawdziwego zaangażowania osoby obmawiającej X.





środa, 12 lutego 2014

Skarszewy. Nieprawda w wiki - czy to tylko niefrasobliwość?




Nieprawda w wiki - czy to tylko niefrasobliwość?

18.12.2013
Szukając ostatnio informacji o Skarszewach, sięgnąłem do wiki i ….zastanowił mnie sposób w jaki sformułowano kilka zdań.

Studiując temat zagłębiłem się w historię regionu Kociewie i notka ….rozwinęła się.
Osobno opiszę jak wiki traktuje miasto Chełmno.

Wielu ludzi skarży się, że wiadomości z wiki są nierzetelne.

Jaki jest w ogóle sens istnienia czegoś, co podaje nieprawdziwe informacje? Do czego ma służyć?
No właśnie...
Wiki z punktu widzenia agentury jest czymś bardzo cennym (można masowo fałszować historię), jest na pierwszym miejscu w wynikach wyszukiwania, portale często opierają swoje informacje o wiki.


angielska - 4,44 mln haseł ---------------- j. ojczysty dla ok. 335 mln, na świecie liczba mówiących - 1,5 mld
niemiecka - 1,68 mln ---------------------- j. ojczysty dla ok. 105 mln, ogólnie 128 mln
francuska - 1,47 mln ---------------------- j. ojczysty dla 80 mln, ogólnie - 220 mln
włoska - 1,096 mln ------------------------ liczba mówiących 80 -125 mln
rosyjska - 1,086 mln ---------------------- j. ojczysty ok. 145 mln, ogólnie 250-300 mln
hiszpańska - 1,077 mln ------------------- j. ojczysty - 500 mln, mówiących - 650 mln
polska - 1,027 mln ------------------------ liczba mówiących - 40- 48 mln

potem
japońska - 893 tyś. haseł --------------- liczba mówiących - 130 mln
portugalska - 818 tyś. ------------------- liczba mówiących - 210 mln
chińska - 749 tyś ------------------------- liczba mówiących - powyżej 1,2 mld

choć szwedzka ma 1,69 mln haseł, a ludności - 9 mln
a holenderska - 1,72 mln - 23 mln mówiących

Wiki nikomu nie płaci za czas spędzony nad jej wpisami, a samo wpisanie to tylko ostateczna czynność, wcześniej trzeba poświęcić czas na wyszukanie i przygotowanie materiałów. Wpisy często są kilku zdaniowe, podczas gdy w angielskiej wersji bardzo rozbudowane.

Znając małe zaangażowanie Polaków w sprawy publiczne, powszechną biedę i brak czasu - raczej dziwne.


Zaczynamy od Skarszew.


tu powinno być zdjęcie  - zrzut treści z wikipedii



Polska (słowiańska) miejscowość, znana od 1198 roku, a nazwa polska pojawiła się dopiero w 1454 roku??

Sięgnąłem do pierwszego odnośnika - "Wierzyca. Nurty natury, nurty kultury", LOT Kociewie, 2011

Nie wiadomo w ogóle co to jest – znajdujemy stronę Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE, gdzie klikamy dokument pdf pt.: „Badania-potencjal-turystyczny-lgd-wstega-kociewia”

W tym opracowaniu znajdujemy tylko jedną informację – przytoczono z wikipedii hasło: Grzymisław (książę świecki), gdzie min jest zdanie:
„W 1198 roku nadał joannitom Starogard i Skarszewy...”

A więc przypis w ogóle nic nie wnosi do treści – w żaden sposób nie potwierdza daty 1454, a ponadto – takiego „dokumentu” nie można traktować poważnie jako źródła wiedzy do encyklopedii. Wiki powołuje się na wiki.



Drugi przypis - „Diecezja Chełmińska, Zarys historyczno-statystyczny, Pelplin 1928.”

Tak się składa, że ta książka jest w zbiorach Kujawsko – Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej. Przeglądamy on-line skan książki - dokument DjVu.

Na stronie 573 znajdujemy:


tu powinno być zdjęcie  - zrzut treści z książki



A więc pierwszą nazwą było Reueninov. Z innych źródła wiemy, że nazwę tłumaczy się jako  Równino.

(min. w książce"Katalog zabytków sztuki w Polsce Kościerzyna, Skarszewy i okolice”
Wydawnictwo - Artystyczne i filmowe, Warszawa 1993
Polska Akademia Nauk, Instytut Sztuki - Zakład Inwentaryzacji Zabytków )
 [i paru innych - 03.02.2014]


Początki tutejszego osadnictwa zaczynają się na 500 lat przed naszą erą. Pierwsze wzmianki o wsi, na miejscu której ulokowano późniejSchöneck (nazwa Skarszewy, zapisana jakoSkarschow, pojawia się dopiero u schyłku średniowiecza, w 1454[1] lub 1471 r.[2]) pochodzą z 1174 r. W 1198 r. książę pomorski Grzymisław podarował te tereny rycerzom Zakonu św. Jana Jerozolimskiego (joannitom).”


To co widzimy, to pozornie bezładne zdania, gdzie wpis w nawiasie zaciemnia nam obraz – teoretycznie w myślach oczekujemy informacji o bezimiennej wsi i to spodziewamy się znaleźć w treści ujętej w nawiasach [treść w nawiasach stanowi jakby odrębną informację] – zamiast tego dostajemy >> (nazwa Skarszewy, zapisana jakoSkarschow, pojawia się dopiero u schyłku średniowiecza, w 1454[1] lub 1471 r.[2]) <<

gdzie dwie daty wprowadzają dodatkowe zamieszanie, spotęgowane niebieskimi znacznikami w kwadratowych nawiasach – odsyłaczami do przypisów, gdzie pierwszy przypis nic nie wnosi, bo data nie ma oparcia w dokumentach. Ale w sumie cały czas mowa jest o POLSKIEJ wsi, bo Skarszewy (polska nazwa), a więc polska nazwa wsi połowicznie satysfakcjonuje nasze oczekiwanie.


Nie wiadomo skąd autor wpisu wziął datę 1454 – nie ma jej w przypisie [1] – to skąd jest???
Internet też nic nie podaje.
Data jest wzięta z powietrza – a więc autorowi chodzi o zaciemnienie przekazu?
Datę podaje książka "Historia Skarszew" Wiesława Brzoskowskiego, choć bez podania źródła.
Jeśli data ma potwierdzenie w dokumentach – dlaczego autor wiki podaje błędne źródło??

Czyżby było tajne?
Zaraz to sprawdzimy.




Odnośnie najwcześniejszej daty – 1174 – nie podano żadnych źródeł, a to przecież jest data najważniejsza. Na czym oparł swoją wiedzę autor wpisu?

Na stronie:
http://www.szkola.skorcz.pl/ucz/robert_brozyna/skarszewy.htm
znajdujemy informację:

„W 1174 r. książę Grzymisław podarował osadę Równinę (Równy) swemu wiernemu rycerzowi, a kiedy ten zmarł bezpotomnie, ufundował ją w 1198 r. wraz z okolicą zakonowi joannitów.”

Nie znamy tylko źródła tej wiedzy.

W broszurce uznanego regionalisty Józefa Milewskiego („Grzymisław książę starogardzko – świecki”) znajdujemy informację, że datę tę ( i historię o rycerzu) podaje badacz pruski Schultz, który jednak nie powołuje się na żadne źródło historyczne.

Cytuję Milewskiego:
”Grzymisła już około 1173 r. sprowadził do wsi Reueninow (Skarszewy) joannitów na dobra po zmarłym bezdzietnie swoim wiernym rycerzu i że oni je zagospodarowali, wznosząc budowle obronne. Niestety miały one ulec zniszczeniu w wyniku napadu Prusów około 1186 r.”

W Kociewskim Magazynie Regionalnym Nr 34 z roku 2001, czytamy:
„Nie udało się też dotąd ustalić konkretnego roku przybycia joannitów na Kociewie. Mogło to być w latach siedemdziesiątych XII wieku, jak szacują historycy pruscy, np. Schultz - 1173 czy Stadie - 1176, albo dwadzieścia lat później - w początkach lat dziewięćdziesiątych XII wieku - co jest powszechną opinią najnowszych badaczy.

Wiemy już, że rycerze białego krzyża byli na Kociewiu przed datą wystawionego przez Grzymisława dokumentu. Świadczy o tym przede wszystkim jego treść. We fragmencie dotyczącym przekazania wsi Równino (Reueninov),a więc późniejszych Skarszew, czytamy iż „którą to już dawno temu byłem przekazałem" (quam etiam ium dudum dede-ram)”.*

[Czyli mamy datę 1173 i Równino. A gdzie 1174?]

Darowizna ta mogła dotyczyć, jak to podejrzewa Józef Milewski, jakiejś pierwszej grupy rozpoznawczej zakonu, która przecież musiała przybyć najpierw nim osiadł tu cały konwent.”

Autorem tej treści jest Roman Landowski, regionalista kociewski.



Dawno, czy wcześniej?

Czy to możliwe, że Grzymisław podarował joannitom wieś, a dopiero po 24 latach formalnie nadał ją w dokumencie? To chyba trochę słaby pomysł.

W innym tłumaczeniu mamy wyrażenie: „którą to już wcześniej przekazałem”, a nie „dawno”.

Dawno, to ona należała do wspominanego rycerza.



A więc może być to fałszerstwo, jak to – ujmując sarkastycznie – w tradycji joannitów...
A może Schultz opierał swą wiedzę na nieznanych nam dokumentach – których nie mógł lub, co bardziej prawdopodobne, nie chciał ujawnić.




Dalej.

Zdania są ułożone w pozornym bezładzie tak, aby daty 1174 i 1198 mogły być szybko i łatwo porównane przez czytelnika – są po prostu obok siebie.

A więc z zapisu wynika, że Grzymisław – właściciel wsi Równino (czyli późniejszych joannickich Skarszew), podarował tą miejscowość joannitom 24 lata po tym, jak joannici zmienili jej nazwę na Schöneck....

Oczywiście to kolejny sarkazm z mojej strony. Ale czy bezpodstawny?
Wiki nie wspomina o tym, że nazwa Schöneck pojawia się dopiero w 1305 r.



Treść w nawiasach rozbija nam informację na dwie części – w pamięci zostaje zbitka Schöneck – 1174 r. [treść w nawiasach stanowi jakby odrębną informację]- i to jest informacja jaka poprzez podświadomość trafia do pamięci.

Czy to neuro-lingwistyczne programowanie?


Usuńmy to co w nawiasach...

„Początki tutejszego osadnictwa zaczynają się na 500 lat przed naszą erą. Pierwsze wzmianki o wsi, na miejscu której ulokowano później Schöneck pochodzą z 1174 r.

Teraz informacja jest czytelna.


Jednak, skoro autor wpisu znał datę 1174 r. powinien też znać nazwę wsi Równino!
Ta data występuje w źródłach wyłącznie w powiązaniu z nazwą Równino.
Mimo to, pomija tak ważny szczegół, epatując niemiecką nazwą Schöneck.


Moim zdaniem unikanie polskiej nazwy to zamierzone działanie autora.

Dodatkowe zamieszanie wprowadza pomieszanie chronologii.
Jesteśmy zwyczajni tego, że wydarzenia historyczne omawiane są w sposób chronologiczny - tego się spodziewamy i tak sobie odczytujemy teksty traktujące o historii.
Jeśli ktoś pobierznie czyta tekst, może źle zrozumieć treść, przez jej niechronologiczny układ.




Powoływanie się autora wiki na datę podaną przez Schultza daje do myślenia.

Powoływanie na nieznany nam, ale znany niemcom dokument, może sugerować, że jest to akt mikcji (z łac. mictio, skoro już z łaciną obcujemy... ), czyli mówiąc kolokwialnie – ktoś dyskretnie obsikuje nasze krzaki znakując teren, który uważa za swój.


Niemcy naprawdę wiedzą więcej o naszej historii niż my sami.
Naprawdę.


Zasadniczo nie można zarzucić jakiejś zbrodni temu wpisowi - poza datą 1454, której nie mogłem potwierdzić, oraz tajemniczej dacie 1174 r. (nie, nie, nie, 1174 to nie to samo, co 1173 !!)  znanej tylko badaczom niemieckim, kiedyś pruskim.

Skąd znamy takie metody na pograniczu prawdy i kłamstwa?
Tak, z mojego opracowania pod nazwą „Werwolf, niemieckie państwo podziemne w Polsce 1944 - 2013.”


Moje wnioski poprę wypowiedziami profesorów: BOGDANA WACHOWIAKA i ZYGMUNTA SZULTKA z poznańskiej Pracowni Historii Niemiec i Stosunków Polsko-Niemieckich Instytutu Historii PAN

>> Badania słowiańskiej przeszłości Pomorza Zachodniego i w ogóle tzw. Ziem Odzyskanych był to w tamtych czasach problem „wrażliwy”. Odbierano je jako chęć uzasadnienia – na zamówienie komunistycznych władz – polskości, a zatem i naszego historycznego prawa do tych terenów.

Prof. B. W.: Sytuacja wyglądała tak: historiografia niemiecka, niezależnie od okresu, ma bardzo germanocentryczne spojrzenie na dzieje. Oni nie piszą historii Niemiec, ale niemiecką, to jest deutsche Geschichte, która sięga tak daleko, jak sięgało osadnictwo niemieckie. I w związku z tym, mimo, iż w historiografii ściśle pomorskiej były dostrzegane słowiańskie początki Pomorza, wątki te zaczęto ignorować. Podawano najważniejsze fakty, ale właściwie marginalizowano, a nawet pomijano na przykład związki Pomorza z Polską, dzieje miejscowej ludności, niewątpliwie słowiańskiej, kaszubskiej,która rzeczywiście zgermanizowała się. To wrażenie, że udowadniamy polskość tych terenów, wynikało stąd, że historycy początkowo istotnie na to zwracali główną uwagę, ale to była reakcja na dotychczasowe jednostronne piśmiennictwo, przeciwwaga dla poglądów niemieckich.

Kiedy przystąpiliśmy do pisania „Historii Pomorza”, sytuacja już się zmieniła. Traktowaliśmy Pomorze jako całość, ujmowaliśmy i dzieje niemieckie, i elementy, które nazywamy obecnie aspektami kaszubsko-polskimi, a które chcemy udokumentować, bo tej dokumentacji na dobrą sprawę do tej pory nie było. Historycy znają te źródła i opierali się na nich przedstawiając powiązania Pomorza z Polską oraz swoje poglądy na słowiańską przeszłość tych ziem. Przede wszystkim zajął się ich dziejami prof. Zygmunt Szultka, który wywodzi się z Kaszubów.

Prof. Z. Szultka: Historycy niemieccy zajmujący się Pomorzem, szczególnie Pomorzem Zachodnim, ale to samo zresztą odnosi się do dawnych Prus Wschodnich, po 1990 r. nie zmienili swego stanowiska, eksponując przede wszystkim niemiecki nurt ich dziejów, mimo, że deklarują dobrą wolę współpracy...

Prof. B.W.: Na temat tych kontrowersji odbyło się przed trzema laty w Słubicach spotkanie naukowców, zorganizowane przez Niemiecki Instytut Historyczny w Warszawie. Mówiłem, że historycy polscy i niemieccy powinni wspólnie wypracować historię Pomorza, która będzie do przyjęcia dla obu stron. Okazało się, że przynajmniej niektórzy uznali to za chęć narzucenia badaczom polskiego punktu widzenia i propozycja nie została przyjęta nawet jako temat dyskusji.<<



Przypominam o doktrynie niemieckiej z mojego opracowania Werwolf.


Informacja z sieci samoistnie roznosi się – wiki wyskakuje na pierwszym lub drugim miejscu w wynikach wyszukiwania, często jest kopiowana na inne strony, jak np. tu:
http://skarszewy.naszemiasto.pl/artykul/1919111,skarszewy-miasto-z-jeziorem-borowno-wielkie,id,t.html


Wystarczy w publikacjach unikać faktów, tak, aby z czasem świadectwa historii zatarły się w pamięci.

Mówiąc „z czasem” mam na myśli 100 lat.
A owoce można zebrać nawet za tysiąc lat.

I tak to było robione przez ostatnie 1000 lat, co postaram się dowieźć w moich artykułach...


Co to za dokument na jakim swoje badania opierał Schultz? Dlaczego jest bezimienny? Dlaczego polska nauka go nie zna?
Co takiego jest w tym dokumencie, że pozostaje on utajniony od co najmniej 200 lat?


 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


W okolicach świąt wiki zmieniła treść dla hasła Skarszewy zgodnie z moimi sugestiami, które zgłosiłem 10 grudnia.



P.S. Szukając informacji nt. wymienionych dat, sięgnąłem do niemieckich źródeł w postaci skanów, przerobiłem w OCR na dokument word z zamianą gotyku na współczesną czcionkę, niestety utknąłem przy tłumaczeniu z niemieckiego.
Właściwie, to doszedłem do wniosku, że pruscy badacze celowo zataili źródło swej wiedzy, a więc uznałem, że podane daty mają pokrycie w dokumentach.
Gdyby ktoś zechciał pobawić się w tłumaczenie 3 stron z niemieckiego, chętnie podzielę się materiałami.

Będzie jeszcze o wiki, bo znalazłem kolejne nieścisłości, a właściwie informacje historyczne wyssane z palca.
Tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Strona_g%C5%82%C3%B3wna

zobacz: ilustracja na medal.



http://www.wikipedia.org/
http://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=2061


KOMENTARZE

  • @Autor
    Fajno, dzięki, znana rzecz ale dobrze to przypominać. Mam prośbę, czy możesz uaktywnić linki w notce - ikonka łańcucha w górnym rzędzie, mniej więcej pośrodku; szczególnie ów tekst "ilustracja na medal" - bo teraz jak jest, to się do niczego nie odnosi (nie linkuje).

    Pozdrawiam

    PS. Aha! OIMW wolno brać udział w redakcji wiki, więc może warto Twój materiał wykorzystać?
  • @DelfInn 12:28:00
    Działa kopiuj-wklej.

    Nie linkuje, bo wiki może szybko wymienić to i owo i tekst stanie się szybko nieaktualny, a lepiej, żeby ludzie najpierw sobie sami sprawdzili co w trawie piszczy.

    Chociaż, jak napisałem, hasło Skarszewy już wymieniono zgodnie z moją intencją.

    Będę reagował na nieprawdę w wiki.
  • ALE CO DADZA NOTKI TUTAJ ?
    ...
  • @DUCATI 14:23:20
    Jak to co?

    Upowszechnienie.

    A potem zmianę na stronach wiki.

    I mam nadzieję, zwiększone zainteresowanie internautów co im się podsuwa pod nos.

    Polecam:

    http://bezlidera.blogspot.com/

    http://werwolfcompl.blogspot.com/
  • @Maciej Piotr Synak 14:44:32
    Jakos w to nie wierze...

    Twoje przyklady to pikus, znacznie gorzej jest w artykulach technicznych... Co z brakiem logiki, a nawet umiejetnosci pisania ? Tu sie nie mozna podeprzec przypisami...
  • @DUCATI 12:37:11
    MUSIAŁBYM ZAJRZEĆ, ŻEBY WYROBIĆ SOBIE ZDANIE, POPROSZĘ O JAKIEŚ PRZYKŁADY.


    Sabotaż w tematach historycznych nie wyklucza sabotażu w tematach innych, np. technicznych.



    Wiki to prawdziwy skarb dla obcej agentury...

    Werwolf od stuleci wszystko tłumaczy tradycyjną "polską" głupotą, polnisze wirszaft itd itd.


    Polecam dokładnie przeczytać

    http://werwolfcompl.blogspot.com/