Nieprawda w wiki - czy to tylko niefrasobliwość?
18.12.2013
Szukając ostatnio informacji o Skarszewach, sięgnąłem do wiki i ….zastanowił mnie sposób w jaki sformułowano kilka zdań.
Studiując temat zagłębiłem się w historię regionu Kociewie i notka ….rozwinęła się.
Osobno opiszę jak wiki traktuje miasto Chełmno.
Wielu ludzi skarży się, że wiadomości z wiki są nierzetelne.
Jaki jest w ogóle sens istnienia czegoś, co podaje nieprawdziwe informacje? Do czego ma służyć?
No właśnie...
Wiki z punktu widzenia agentury jest czymś
bardzo cennym (można masowo fałszować historię), jest na pierwszym
miejscu w wynikach wyszukiwania, portale często opierają swoje
informacje o wiki.
angielska - 4,44 mln haseł ---------------- j. ojczysty dla ok. 335 mln, na świecie liczba mówiących - 1,5 mld
niemiecka - 1,68 mln ---------------------- j. ojczysty dla ok. 105 mln, ogólnie 128 mln
francuska - 1,47 mln ---------------------- j. ojczysty dla 80 mln, ogólnie - 220 mln
włoska - 1,096 mln ------------------------ liczba mówiących 80 -125 mln
rosyjska - 1,086 mln ---------------------- j. ojczysty ok. 145 mln, ogólnie 250-300 mln
hiszpańska - 1,077 mln ------------------- j. ojczysty - 500 mln, mówiących - 650 mln
polska - 1,027 mln ------------------------ liczba mówiących - 40- 48 mln
potem
japońska - 893 tyś. haseł --------------- liczba mówiących - 130 mln
portugalska - 818 tyś. ------------------- liczba mówiących - 210 mln
chińska - 749 tyś ------------------------- liczba mówiących - powyżej 1,2 mld
choć szwedzka ma 1,69 mln haseł, a ludności - 9 mln
a holenderska - 1,72 mln - 23 mln mówiących
Wiki nikomu nie płaci za czas spędzony nad
jej wpisami, a samo wpisanie to tylko ostateczna czynność, wcześniej
trzeba poświęcić czas na wyszukanie i przygotowanie materiałów. Wpisy
często są kilku zdaniowe, podczas gdy w angielskiej wersji bardzo
rozbudowane.
Znając małe zaangażowanie Polaków w sprawy publiczne, powszechną biedę i brak czasu - raczej dziwne.
Zaczynamy od Skarszew.
tu powinno być zdjęcie - zrzut treści z wikipedii
Polska (słowiańska) miejscowość, znana od 1198 roku, a nazwa polska pojawiła się dopiero w 1454 roku??
Sięgnąłem do pierwszego odnośnika - "Wierzyca. Nurty natury, nurty kultury", LOT Kociewie, 2011
Nie wiadomo w ogóle co to jest –
znajdujemy stronę Lokalnej Organizacji Turystycznej KOCIEWIE, gdzie
klikamy dokument pdf pt.:
„Badania-potencjal-turystyczny-lgd-wstega-kociewia”
W tym opracowaniu znajdujemy tylko jedną informację – przytoczono z wikipedii hasło: Grzymisław (książę świecki), gdzie min jest zdanie:
„W 1198 roku nadał joannitom Starogard i Skarszewy...”
A więc przypis w ogóle nic nie wnosi do treści – w żaden sposób nie potwierdza daty 1454, a ponadto – takiego „dokumentu” nie można traktować poważnie jako źródła wiedzy do encyklopedii. Wiki powołuje się na wiki.
Drugi przypis - „Diecezja Chełmińska, Zarys historyczno-statystyczny, Pelplin 1928.”
Tak się składa, że ta książka jest w
zbiorach Kujawsko – Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej. Przeglądamy on-line
skan książki - dokument DjVu.
Na stronie 573 znajdujemy:
tu powinno być zdjęcie - zrzut treści z książki
A więc pierwszą nazwą było Reueninov. Z innych źródła wiemy, że nazwę tłumaczy się jako Równino.
(min. w książce"Katalog zabytków sztuki w Polsce Kościerzyna, Skarszewy i okolice”
Wydawnictwo - Artystyczne i filmowe, Warszawa 1993
Polska Akademia Nauk, Instytut Sztuki - Zakład Inwentaryzacji Zabytków )
[i paru innych - 03.02.2014]
To co widzimy, to pozornie bezładne
zdania, gdzie wpis w nawiasie zaciemnia nam obraz – teoretycznie w
myślach oczekujemy informacji o bezimiennej wsi i to spodziewamy się
znaleźć w treści ujętej w nawiasach [treść w nawiasach stanowi jakby
odrębną informację] – zamiast tego dostajemy >>
(nazwa Skarszewy, zapisana jakoSkarschow, pojawia się dopiero u schyłku średniowiecza, w 1454[1] lub 1471 r.[2]) <<
gdzie dwie daty wprowadzają dodatkowe
zamieszanie, spotęgowane niebieskimi znacznikami w kwadratowych
nawiasach – odsyłaczami do przypisów, gdzie pierwszy przypis nic nie
wnosi, bo data nie ma oparcia w dokumentach. Ale w sumie cały czas mowa
jest o POLSKIEJ wsi, bo Skarszewy (polska nazwa), a więc polska nazwa
wsi połowicznie satysfakcjonuje nasze oczekiwanie.
Nie wiadomo skąd autor wpisu wziął datę 1454 – nie ma jej w przypisie [1] – to skąd jest???
Internet też nic nie podaje.
Data jest wzięta z powietrza – a więc autorowi chodzi o zaciemnienie przekazu?
Datę podaje książka "Historia Skarszew" Wiesława Brzoskowskiego, choć bez podania źródła.
Jeśli data ma potwierdzenie w dokumentach – dlaczego autor wiki podaje błędne źródło??
Czyżby było tajne?
Zaraz to sprawdzimy.
Odnośnie najwcześniejszej daty – 1174 –
nie podano żadnych źródeł, a to przecież jest data najważniejsza. Na
czym oparł swoją wiedzę autor wpisu?
Na stronie:
http://www.szkola.skorcz.pl/ucz/robert_brozyna/skarszewy.htm
znajdujemy informację:
„W 1174 r. książę Grzymisław podarował
osadę Równinę (Równy) swemu wiernemu rycerzowi, a kiedy ten zmarł
bezpotomnie, ufundował ją w 1198 r. wraz z okolicą zakonowi joannitów.”
Nie znamy tylko źródła tej wiedzy.
W broszurce uznanego regionalisty Józefa
Milewskiego („Grzymisław książę starogardzko – świecki”) znajdujemy
informację, że datę tę ( i historię o rycerzu) podaje badacz pruski
Schultz, który jednak nie powołuje się na żadne źródło historyczne.
Cytuję Milewskiego:
”Grzymisła już około 1173 r. sprowadził do
wsi Reueninow (Skarszewy) joannitów na dobra po zmarłym bezdzietnie
swoim wiernym rycerzu i że oni je zagospodarowali, wznosząc budowle
obronne. Niestety miały one ulec zniszczeniu w wyniku napadu Prusów
około 1186 r.”
W Kociewskim Magazynie Regionalnym Nr 34 z roku 2001, czytamy:
„Nie udało się też dotąd ustalić
konkretnego roku przybycia joannitów na Kociewie. Mogło to być w latach
siedemdziesiątych XII wieku, jak szacują historycy pruscy, np. Schultz -
1173 czy Stadie - 1176, albo dwadzieścia lat później - w początkach lat
dziewięćdziesiątych XII wieku - co jest powszechną opinią najnowszych
badaczy.
Wiemy już, że rycerze białego krzyża byli
na Kociewiu przed datą wystawionego przez Grzymisława dokumentu.
Świadczy o tym przede wszystkim jego treść. We fragmencie dotyczącym
przekazania wsi Równino (Reueninov),a więc późniejszych Skarszew,
czytamy iż „którą to już dawno temu byłem przekazałem" (quam etiam ium
dudum dede-ram)”.*
[Czyli mamy datę 1173 i Równino. A gdzie 1174?]
Darowizna ta mogła dotyczyć, jak to
podejrzewa Józef Milewski, jakiejś pierwszej grupy rozpoznawczej zakonu,
która przecież musiała przybyć najpierw nim osiadł tu cały konwent.”
Autorem tej treści jest Roman Landowski, regionalista kociewski.
Dawno, czy wcześniej?
Czy to możliwe, że Grzymisław podarował
joannitom wieś, a dopiero po 24 latach formalnie nadał ją w dokumencie?
To chyba trochę słaby pomysł.
W innym tłumaczeniu mamy wyrażenie: „którą to już wcześniej przekazałem”, a nie „dawno”.
Dawno, to ona należała do wspominanego rycerza.
A więc może być to fałszerstwo, jak to – ujmując sarkastycznie – w tradycji joannitów...
A może Schultz opierał swą wiedzę na nieznanych nam dokumentach – których nie mógł lub, co bardziej prawdopodobne, nie chciał ujawnić.
Dalej.
Zdania są ułożone w pozornym bezładzie
tak, aby daty 1174 i 1198 mogły być szybko i łatwo porównane przez
czytelnika – są po prostu obok siebie.
A więc z zapisu wynika, że Grzymisław –
właściciel wsi Równino (czyli późniejszych joannickich Skarszew),
podarował tą miejscowość joannitom 24 lata po tym, jak joannici zmienili
jej nazwę na Schöneck....
Oczywiście to kolejny sarkazm z mojej strony. Ale czy bezpodstawny?
Wiki nie wspomina o tym, że nazwa Schöneck pojawia się dopiero w 1305 r.
Treść w nawiasach rozbija nam informację
na dwie części – w pamięci zostaje zbitka Schöneck – 1174 r. [treść w
nawiasach stanowi jakby odrębną informację]- i to jest informacja jaka poprzez podświadomość trafia do pamięci.
Czy to neuro-lingwistyczne programowanie?
Usuńmy to co w nawiasach...
„Początki tutejszego osadnictwa zaczynają
się na 500 lat przed naszą erą. Pierwsze wzmianki o wsi, na miejscu
której ulokowano później Schöneck pochodzą z 1174 r.
Teraz informacja jest czytelna.
Jednak, skoro autor wpisu znał datę 1174 r. powinien też znać nazwę wsi Równino!
Ta data występuje w źródłach wyłącznie w powiązaniu z nazwą Równino.
Mimo to, pomija tak ważny szczegół, epatując niemiecką nazwą Schöneck.
Moim zdaniem unikanie polskiej nazwy to zamierzone działanie autora.
Dodatkowe zamieszanie wprowadza pomieszanie chronologii.
Jesteśmy zwyczajni tego, że wydarzenia
historyczne omawiane są w sposób chronologiczny - tego się spodziewamy i
tak sobie odczytujemy teksty traktujące o historii.
Jeśli ktoś pobierznie czyta tekst, może źle zrozumieć treść, przez jej niechronologiczny układ.
Powoływanie się autora wiki na datę podaną przez Schultza daje do myślenia.
Powoływanie na nieznany nam, ale znany
niemcom dokument, może sugerować, że jest to akt mikcji (z łac. mictio,
skoro już z łaciną obcujemy... ), czyli mówiąc kolokwialnie – ktoś
dyskretnie obsikuje nasze krzaki znakując teren, który uważa za swój.
Niemcy naprawdę wiedzą więcej o naszej historii niż my sami.
Naprawdę.
Zasadniczo nie można zarzucić jakiejś
zbrodni temu wpisowi - poza datą 1454, której nie mogłem potwierdzić,
oraz tajemniczej dacie 1174 r. (nie, nie, nie, 1174 to nie to samo, co
1173 !!) znanej tylko badaczom niemieckim, kiedyś pruskim.
Skąd znamy takie metody na pograniczu prawdy i kłamstwa?
Tak, z mojego opracowania pod nazwą „Werwolf, niemieckie państwo podziemne w Polsce 1944 - 2013.”
Moje wnioski poprę wypowiedziami
profesorów: BOGDANA WACHOWIAKA i ZYGMUNTA SZULTKA z poznańskiej Pracowni
Historii Niemiec i Stosunków Polsko-Niemieckich Instytutu Historii PAN
>> Badania słowiańskiej przeszłości
Pomorza Zachodniego i w ogóle tzw. Ziem Odzyskanych był to w tamtych
czasach problem „wrażliwy”. Odbierano je jako chęć uzasadnienia – na
zamówienie komunistycznych władz – polskości, a zatem i naszego
historycznego prawa do tych terenów.
Prof. B. W.: Sytuacja wyglądała tak: historiografia niemiecka,
niezależnie od okresu, ma bardzo germanocentryczne spojrzenie na dzieje.
Oni nie piszą historii Niemiec, ale niemiecką, to jest deutsche Geschichte, która sięga tak daleko, jak sięgało osadnictwo niemieckie. I w związku z tym, mimo, iż w historiografii ściśle pomorskiej były dostrzegane słowiańskie początki Pomorza, wątki te zaczęto ignorować. Podawano najważniejsze fakty, ale właściwie marginalizowano, a nawet pomijano na przykład związki Pomorza z Polską,
dzieje miejscowej ludności, niewątpliwie słowiańskiej,
kaszubskiej,która rzeczywiście zgermanizowała się. To wrażenie, że
udowadniamy polskość tych terenów, wynikało stąd, że historycy
początkowo istotnie na to zwracali główną uwagę, ale to była reakcja na
dotychczasowe jednostronne piśmiennictwo, przeciwwaga dla poglądów niemieckich.
Kiedy przystąpiliśmy do pisania „Historii Pomorza”, sytuacja już się
zmieniła. Traktowaliśmy Pomorze jako całość, ujmowaliśmy i dzieje
niemieckie, i elementy, które nazywamy obecnie aspektami
kaszubsko-polskimi, a które chcemy udokumentować, bo tej dokumentacji na
dobrą sprawę do tej pory nie było. Historycy znają te źródła i opierali
się na nich przedstawiając powiązania Pomorza z Polską oraz swoje
poglądy na słowiańską przeszłość tych ziem. Przede wszystkim zajął się
ich dziejami prof. Zygmunt Szultka, który wywodzi się z Kaszubów.
Prof. Z. Szultka: Historycy niemieccy zajmujący się Pomorzem,
szczególnie Pomorzem Zachodnim, ale to samo zresztą odnosi się do
dawnych Prus Wschodnich, po 1990 r. nie zmienili swego stanowiska, eksponując przede wszystkim niemiecki nurt ich dziejów, mimo, że deklarują dobrą wolę współpracy...
Prof. B.W.: Na temat tych kontrowersji odbyło się przed trzema laty w
Słubicach spotkanie naukowców, zorganizowane przez Niemiecki Instytut
Historyczny w Warszawie. Mówiłem, że historycy polscy i niemieccy
powinni wspólnie wypracować historię Pomorza, która będzie do przyjęcia
dla obu stron. Okazało się, że przynajmniej niektórzy uznali to za chęć narzucenia badaczom polskiego punktu widzenia i propozycja nie została przyjęta nawet jako temat dyskusji.<<
Przypominam o doktrynie niemieckiej z mojego opracowania Werwolf.
Informacja z sieci samoistnie roznosi się –
wiki wyskakuje na pierwszym lub drugim miejscu w wynikach wyszukiwania,
często jest kopiowana na inne strony, jak np. tu:
http://skarszewy.naszemiasto.pl/artykul/1919111,skarszewy-miasto-z-jeziorem-borowno-wielkie,id,t.html
Wystarczy w publikacjach unikać faktów, tak, aby z czasem świadectwa historii zatarły się w pamięci.
Mówiąc „z czasem” mam na myśli 100 lat.
A owoce można zebrać nawet za tysiąc lat.
I tak to było robione przez ostatnie 1000 lat, co postaram się dowieźć w moich artykułach...
Co to za dokument na jakim swoje badania opierał Schultz? Dlaczego jest bezimienny? Dlaczego polska nauka go nie zna?
Co takiego jest w tym dokumencie, że pozostaje on utajniony od co najmniej 200 lat?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W okolicach świąt wiki zmieniła treść dla hasła Skarszewy zgodnie z moimi sugestiami, które zgłosiłem 10 grudnia.
P.S. Szukając
informacji nt. wymienionych dat, sięgnąłem do niemieckich źródeł w
postaci skanów, przerobiłem w OCR na dokument word z zamianą gotyku na
współczesną czcionkę, niestety utknąłem przy tłumaczeniu z niemieckiego.
Właściwie, to
doszedłem do wniosku, że pruscy badacze celowo zataili źródło swej
wiedzy, a więc uznałem, że podane daty mają pokrycie w dokumentach.
Gdyby ktoś zechciał pobawić się w tłumaczenie 3 stron z niemieckiego, chętnie podzielę się materiałami.
Będzie jeszcze o wiki, bo znalazłem kolejne nieścisłości, a właściwie informacje historyczne wyssane z palca.
Tu:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Strona_g%C5%82%C3%B3wna
zobacz: ilustracja na medal.
http://www.wikipedia.org/
http://www.sprawynauki.waw.pl/?section=article&art_id=2061
Pozdrawiam
PS. Aha! OIMW wolno brać udział w redakcji wiki, więc może warto Twój materiał wykorzystać?
Nie linkuje, bo wiki może szybko wymienić to i owo i tekst stanie się szybko nieaktualny, a lepiej, żeby ludzie najpierw sobie sami sprawdzili co w trawie piszczy.
Chociaż, jak napisałem, hasło Skarszewy już wymieniono zgodnie z moją intencją.
Będę reagował na nieprawdę w wiki.
Upowszechnienie.
A potem zmianę na stronach wiki.
I mam nadzieję, zwiększone zainteresowanie internautów co im się podsuwa pod nos.
Polecam:
http://bezlidera.blogspot.com/
http://werwolfcompl.blogspot.com/
Twoje przyklady to pikus, znacznie gorzej jest w artykulach technicznych... Co z brakiem logiki, a nawet umiejetnosci pisania ? Tu sie nie mozna podeprzec przypisami...
Sabotaż w tematach historycznych nie wyklucza sabotażu w tematach innych, np. technicznych.
Wiki to prawdziwy skarb dla obcej agentury...
Werwolf od stuleci wszystko tłumaczy tradycyjną "polską" głupotą, polnisze wirszaft itd itd.
Polecam dokładnie przeczytać
http://werwolfcompl.blogspot.com/