przedruk
Państwo, które się zwija
W bulu i bez nadzieji.
W naszym państwie, które istnieje tylko formalnie, zapanował chaos godny Afganistanu: Marszałek Sejmu otwiera konsulaty honorowe, premier udała się na emigrację wewnętrzną a ORMO poleruje pały na opozycję przed 13 grudnia.
Fundamenty ustrojowe III RP leżą w gruzach i kwiczą
http://monsieurb.neon24.pl/post/116418,panstwo-ktore-sie-zwija
Państwo, które się zwija
W bulu i bez nadzieji.
W naszym państwie, które istnieje tylko formalnie, zapanował chaos godny Afganistanu: Marszałek Sejmu otwiera konsulaty honorowe, premier udała się na emigrację wewnętrzną a ORMO poleruje pały na opozycję przed 13 grudnia.
Znaki
nie mylą. Władza przygotowuje plany ewakuacji na wypadek polskiego
Majdanu. Pamiętamy jak prezydent Janukowicz uciekał z Kijowa dwoma
nowoczesnymi helikopterami. Wicepremier rządu Tomasz Siemoniak ogłosił
właśnie plany zakupu (cytat): "dwóch małych odrzutowców do przewozu
najważniejszych osób w państwie". Według Siemoniaka mają to być (cytat):
"dwa
małe samoloty na 12-14 miejsc, które - po ograniczeniu liczby pasażerów
do ośmiu - byłyby wstanie wykonać lot na dystansie ok. 8 tys.
kilometrów, czyli na drugą stronę Atlantyku".
Jesteśmy
daleko od oszczędnego duńskiego modelu, który zachwalał nam w 2011 roku
najoszczędniejszy z ministrów Tuska - Radek Sikorski (cytat) "Mój duński kolega jak potrzebuje szybko gdzieś dolecieć wynajmuje mały samolocik od firmy Lego". Gospodarny Sikorski perorował dalej (cytat): "Mam
nadzieję, że jeżeli oszczędzimy 900 mln zł na samolotach dla VIP-ów, to
jeśli zajdzie taka potrzeba, będzie przyzwolenie społeczne, żeby
wynająć komercyjnie mały samolot".
No
ale teraz nie chodzi już o bliskie sercu Sikorskiego "oszczędności",
tylko o przeżycie aktualnego reżimu. W razie polskiego Majdanu nowe
odrzutowce Siemoniaka przerzucą najważniejsze osoby w państwie idealnie
za ocean, gdzie już siedzi były autorytarny prezydent Gruzji Michail
Saakaschvili.
Co
prawda kilku polskich oligarchów dysponuje wypasionymi prywatnymi
odrzutowcami, ale niestety największy z nich, nowoczesny Falcon 7X,
został rok temu sprzedany przez padającą panamską ITI. Prywatnych jetów
jest tylko kilka a ewentualnych kandydatów na emigrację w razie
polskiego Majdanu jest co najmniej kilkuset. Nie wspomnieć już o
ciężkich walizkach ze złotem i gotówką.
Tylko kilku szczęśliwców (Arabski, Graś, Tusk i Bieńkowska) zdołało już wyjechać z Polski. Wtedy było "Państwo wyjeżdżają", teraz jest "Państwo się zwija".
Fundamenty ustrojowe III RP leżą w gruzach i kwiczą
http://monsieurb.neon24.pl/post/116418,panstwo-ktore-sie-zwija