"Widzimy, że nie wiadomo, którego prawnika słuchać, której opinii prawnej.
przedruk
"Wiedzieli, że mam rodzinę". Insp. Pankowski o szokujących kulisach odejścia ze służby!
Wczoraj komendant powiatowy policji w Iławie insp. Waldemar Pankowski poinformował o ustąpieniu ze stanowiska i odejściu na emeryturę. Ujawnił, że decyzja ta jest spowodowana tym, iż jego zwierzchnik zaproponował mu przeniesienie do Giżycka znajdującego się 200 km od jego dotychczasowego miejsca pracy. W swoim oświadczeniu obnażył również wiele nieprawidłowości, do jakich dochodzi w polskiej policji.
"Sztandaru nie żegnam, gdyż nie ma słów „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Ojczyznę kocham, prawo w Polsce nie obowiązuje. Jako człowiek honoru nie mogę panu podać ręki. Proszę podać podstawy mojego odejścia ze służby"
– mówił, zwracając się do insp. Mirosława Elszkowskiego, wojewódzkiego komendanta policji w Olsztynie.
Wypowiedź komendanta odbiła się w sieci bardzo szerokim i głośnym echem i była często komentowana, także pod kątem obecnej sytuacji w policji. Od miesięcy pojawiają się sygnały o problemach kadrowych i płacowych, jednak dochodzą do tego liczne doniesienia dotyczące złej atmosfery w służbie.
Atak ze strony Mroczka
A jak na słowa policjanta reaguje rząd Tuska? Zapytany był o to czarny bohater ostatnich dni, Czesław Mroczek, wiceminister w MSWiA.
- Mam nadzieję, że to ostatni przejaw upolitycznienia tej formacji. (...). Jestem zaskoczony politycznym wystąpieniem tego komendanta. Ja spotykałem się z takimi zarzutami, że zmiany w policji następują zbyt wolno, że mamy ludzi z poprzedniego, politycznego nadania. (...) Ten komendant w swoim politycznym wystąpieniu potwierdził trochę te zarzuty
- stwierdził Mroczek na antenie Polsatu.
Kulisy odejścia ze służby
Dziennikarz Republiki, Wojciech Szymczak rozmawiał z emerytowanym już komendantem powiatowym policji w Iławie. Insp. Waldemar Pankowski na antenie stacji, obnażył prawdę o przejściu na emeryturę. Odniósł się również do porannego ataku Czesława Mroczka pod jego adresem. Padły mocne słowa. Jak chociażby to, że "formacja policji zarządzana jest w sposób patologiczny".
Od północy jestem szczęśliwym emerytem - inspektor Waldemar Pankowski ws. spoczynku. Wczoraj nastąpiła zmiana na stanowisku komendanta powiatowego policji w Iławie. Okoliczności w tym moim przemówieniu były dość emocjonalne, ale zrobiłem to dla całej formacji, bo formacja ta jest zarządzana w sposób patologiczny. Decyzje są podejmowane z dnia na dzień. Komendanci są odwoływani. Co prawda, ja napisałem raport na własną prośbę, ale jak Państwo słyszeliście - padła propozycja objęcia komendanta powiatowego w Giżycku. Jest to miejscowość dosyć odległa od Iławy, bo 200 km, prawie 2,5 godziny jazdy. Co prawda, komendant wojewódzki oferował mi tam nawet mieszkanie służbowe, niemniej moja sytuacja rodzinna nie pozwoliła mi na objęcie tego stanowiska.
– mówił.
I kontynuował mówiąc, że poza przyjęciem propozycji służby w Giżycku, jedynym wyjściem było... odejście na emeryturę.
Dziwna sytuacja, bo poza tą rezygnacją ze stanowiska, zostało mi napisanie raportu o zwolnienie. Nie było innej propozycji tak naprawdę, a to mnie zdziwiło. Innych policjantów odwodzi się od takiej decyzji - przesyła się na inne stanowiska, nawet nieco mniej prestiżowe. Zostały mi dwa lata do pełnej emerytury. Przepracowałem prawie 26,5 roku. Komendant w rozmowie ze mną powiedział, że jeżeli ja chcę, by on mnie godnie pożegnał, to musi nastąpić szybko. Początkowo to były nawet 10 stycznia, później przesunęło się na 13 stycznia. I tak to wyglądało...
– mówił policjant.
"Zrobiłem to w obronie wszystkich policjantów"
Insp. Pankowski zaznaczył, że "zrobił to w obronie wszystkich policjantów".
"Mamy ten przekaz medialny - przy tych brakach kadrowych, że mamy dzwonić po emerytów i policjantów zachęcać do ponownego wstąpienia do służby. Nawet pytałem w kadrach wojewódzkich, czy jak pójdę na emeryturę, to czy będzie gdzieś dla mnie stanowisko oficera policji, bym mógł jakkolwiek służyć. Usłyszałem, że komendant Elszkowski nie przewidział póki co powrotów do oficerów i nie było takiego stanowiska"- opowiedział.
W kontekście słów wypowiedzianych przez wiceszefa MSWiA - Cezarego Mroczka, policjant przyznał, że się "załamał".
"Powiedział, że jestem PiS-owskim komendantem. To nie jest prawda. To, że mam w sercu wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna, nie oznacza, że jestem PiS-owski. Wszyscy w Iławie mnie znajdą, chodzę z rodziną do kościoła. To, że człowiek ma poglądy narodowe, nie oznacza, że jest PiS-owski. Skoro jednak minister tak stwierdził, oznacza, że była to decyzja polityczna. I sam komendant wojewódzki wpisuje się w tę politykę. Skoro przypisują mi, że jestem PiS-owski, to jak jest to możliwe, jeśli służyłem za każdej władzy? Od roku służyłem i za tej władzy. Służę Polakom, mieszkańcom Iławy. Twierdząc, że jestem PiS-owski, sami wpisują się w upolitycznienie tej formacji"
- zaznaczył.
W jego ocenie jest to nic innego, jak "przypisane po prostu jakiegoś politycznego wyrazu, mimo, że nie jest to prawda".
"Chciałem służyć dla Iławy, dla mieszkańców. Zostałem potraktowany bardzo źle i powiedziałem, że przerwę tę zmowę milczenia. Z tego co wiem, w historii polskiej policji nikt nie odważył się na taki gest. Powiedziałem tylko słowa prawdy i to wszystko"- mówił.
Dziennikarz Republiki zapytał insp. Pankowskiego o fragment jego wczorajszego wystąpienia, w którym przyznał, że Polska nie jest państwem prawa.
"W policji jest sztandar: Bóg, Honor, Ojczyzna. Jest to sztandar nowego wzoru. W Iławie jest sztandar starego wzoru: prawo i ojczyzna. Notabene, jak wstępowałem 22 listopada 2020 roku na komendanta powiatowego w Iławie, nie witałem się ze sztandarem. Kocham ojczyznę, jak każdy policjant, każdy patriota.
- wytłumaczył.
"Oni to robią w białych rękawiczkach"
Emerytowany komendant przyznał również, że słyszał o wielu przypadkach zbliżonych do jego własnego. Czyli: albo służba w komendzie położonej daleko od miejsca zamieszkania, albo emerytura".
Śledzę fora policyjne i zauważyłem, że w różnych garnizonach, komendantom proponuje się odległe jednostki. Ci ludzie rezygnują ze swoich stanowisk. Oni to wszystko robią w białych rękawiczkach, mówiąc, że to dla dobra służby. Ci ludzie się poddają. Szczerze mówiąc, rok temu, po objęciu władzy przez obecny rząd, przez to, że państwo te odejścia kosztowały 6 miliardów. W tym roku pewnie będzie to mniej, bo tych odejść jest mniej. Niemniej, z każdą zmianą rządu, cierpią na tym instytucje państwa. Nie ma jakiegoś korpusu, który jest stricte apolityczny. Policja też powinna tak być. Tak naprawdę, wszyscy zostają, ja zostałem, bo chciałem służyć Polsce. Jak widać - to za mało. Przy każdej zmianie władzy, mówi się, że policja jest apolityczna, a minister mianuje komendanta wojewódzkiego, on powiatowych i idzie w dół. Tak to właśnie następuje. Ten rak zjada polską policję. Właśnie polityka. Mroczek mówiąc, że jestem PiS-owski, sam się w to wpisuje. U mnie albo Giżycko albo koniec. Wiedzieli, że mam rodzinę, a jednak zrobili to czysto i przyjemnie. Myśleli, że będę siedział cicho - nie będę siedział cicho. Dobro Polski i dobro policji są dla mnie najważniejsze.
– relacjonował insp. Pankowski.
Nie zabrakło również pytania o to, dlaczego tak się dzieje. W przestrzeni publicznej bardzo często słychać o wolnych wakatach w policji, a jednak rezygnuje się z dalszej służby osób doświadczonych.
"Krótko mówiąc, to jest polityka. Skoro mam 45 lat i ktoś wysyła mnie na emeryturę i nie ma żadnej innej propozycji, no to gratulacje. Policjanci nie mogą zresztą należeć do żadnej partii. W Iławie samorządy również nie są z PiS. Są z innej opcji. Przypisywanie mi politycy jest próbą dyskredytacji, ale nie dam się wciągnąć w żadną polityczną walkę. Dla mnie jest jedna wartość - policja polska"
– odparł na to pytanie policjant.
Insp. Pankowski wskazał też, że nie podał komendantowi wojewódzkiemu ręki, bo ceni sobie honor.
---
„Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej.”
-----------
"Prawo w Polsce nie obowiązuje".
Dodano: 14 stycznia 6:55
Komendant policji w Iławie Waldemar Pankowski w gorzkich słowach rozstał się ze służbą. Jego wystąpienie jest szeroko komentowane w sieci.
W poniedziałek z policyjnym mundurem pożegnał się inspektor Waldemar Pankowski, dotychczasowy komendant Komendy Powiatowej Policji w Iławie. Jego obowiązki przejął inspektor Mirosław Mozarczyk, który wcześniej pełnił funkcję komendanta w Komendzie Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim.
– Sztandaru nie żegnam, gdyż nie ma słów "Bóg, Honor, Ojczyzna". Ojczyznę kocham. Prawo w Polsce nie obowiązuje. Jako człowiek honoru nie mogę podać panu ręki – powiedział w meldunku o zdaniu obowiązków insp. Pankowski.
Według portalu Info Iława, który opublikował nagranie z uroczystości, szef iławskiej policji przechodzi na emeryturę – ale nie dlatego, że rzeczywiście chciał już zakończyć swoją zawodową aktywność, tylko dlatego, że – jak stwierdził – zwierzchnik chciał go przenieść aż do oddalonego o około 200 km Giżycka, nie biorąc pod uwagę jego sytuacji rodzinnej.
Do zarzutów Pankowskiego odniosła się Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie. "Czasami tak jest, że zmiany nie wszystkim się podobają, ale są potrzebne. Dotychczasowy Komendant Powiatowy Policji w Iławie postanowił skorzystać z prawa przejścia na emeryturę, po tym jak odrzucił propozycję przejścia na równorzędne stanowisko, otrzymaną od KWP w Olsztynie" – czytamy w komunikacie zamieszczonym na portalu X.
Komendant policji w Iławie odchodzi z hukiem. Fala komentarzy w internecie
Wystąpienie komendanta Pankowskiego jest szeroko komentowane w sieci. Internauci zamieszczają nagrania jego przemówienia i chwalą za odwagę. Ale pojawiają się również opinie, że przemówienie Pankowskiego ociera się o histerię i narusza zasady etyki policjanta. Część komentujących twierdzi, że komendant zasłużył sobie na takie traktowanie, ponieważ w roli szefa miał postępować podobnie wobec swoich podwładnych.
Kim jest Waldemar Pankowski?
45-letni Waldemar Pankowski służbę w policji pełnił od 1998 roku. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie oraz Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku na kierunku pedagogika ogólna. Komendantem powiatowym policji w Iławie został w listopadzie 2020 r. Otrzymał odznaczenia państwowe i resortowe: Srebrny Medal "Za Długoletnią Służbę" oraz Srebną Odznakę Zasłużony Policjant.
Źródło: Info Iława
"Wiedzieli, że mam rodzinę". Insp. Pankowski o szokujących kulisach odejścia ze służby! | Niezalezna.pl
.zawszepomorze.pl/artykul/17598,gdansk-szeregi-pomorskiej-policji-zasililo-70-nowych-funkcjonariuszy
dorzeczy.pl/kraj/677785/wystapienie-komendanta-policji-w-ilawie-rozgrzalo-internet.html