Pranie mózgu, choć w cudzysłowiu.
Czy to są cytaty?
W polskojęzycznych wiodących redakcjach, permanentnie od lat stosuje się sztuczkę, że miesza się ze sobą cytaty i opinie stosując lub nie - cudzysłów - i to w taki sposób, że nie do końca wiadomo, czy dobrane słowa ujęte w cudzysłów są cytatem, czy opinią redakcji,
ale także poprzez mieszanie cytatów bez cudzysłowia z własną retoryką lub opinią ozdobioną cudzysłowiem właśnie.
Kiedy stosujemy cudzysłów?
Jak sama nazwa mówi - kiedy przytaczamy, CYTUJEMY, cudze słowa.
"Cudzysłów służy przede wszystkim do wyodrębnienia w tekście cytatów. Zaznaczamy nim również słowa lub wyrażenia użyte w znaczeniu niedosłownym, ironicznym, obcym stylistycznie (na przykład użycie wyrazu potocznego w artykule naukowym)."
Jeśli to cytaty, to cudzysłów zastosowano prawidłowo i wtedy informacja podana przez Onet jest jednoznaczna:
"Alianci (w tym Polacy zdobywający wzgórze) byli źli, a Niemcy byli dobrzy."
Nie wiem czemu tak gazeta Welt i Onet twierdzą, bo nie czytałem artykułu, ale tak jest napisane.
Oprócz mnie nie czytało tego artykułu kilkadziesiąt (?) tysięcy młodzieży i dzieci szkolnych - przeczytali tylko tytuł.
I głównie o to chodzi.
Utrwala się to, co jest w tytule i podtytule, także na i pod ilustracją..
permanentne powtarzanie
"zbombardowały w gruzy" - coś tu niestylistycznie
Może chodzi o to, że jeśli czytelnik dostrzega, że "coś nie gra w tej informacji", to ma podsuniętą opcję??
"Wielka pomyłka" bez cudzysłowia...
Wg opisu to "Pomyłka" zniszczyła Monte Cassino, a nie bombardowania aliantów, ani decyzja niemców, by się tam bronić.
Jest to permanentny zabieg stosowany w wybielaniu Niemców za okres II Wojny Światowej - przekierowanie z Niemców jako sprawców, na np. nazistów albo okoliczności,
czemu tu zastosowano ten chwyt?
Czy "pomyłką" było wybitnie krwawe, straceńcze zdobywanie wzgórza przez oddziały polskie??
To nie było celowe, obliczone na wyniszczenie Polaków?
Pierwsze opactwo, założone na wzgórzu Monte Cassino we Włoszech, istnieje do dziś. Posiada najstarszą bibliotekę w Europie, a jego scriptorium, w którym przepisywano ręcznie manuskrypty, należy do najcenniejszych zbiorów z okresu średniowiecza. W czasie II wojny światowej klasztor został zbombardowany przez wojska amerykańskie, w rezultacie czego wiele cennych dzieł zostało zniszczonych lub zaginęło.
U podnóży wzgórza klasztornego toczyły się zacięte walki. Został on zdobyty 18 maja 1944 przez polską armię generała Władysława Andersa (2 Korpus Polski).
Dziś znajduje się tam jeden z największych polskich cmentarzy wojskowych poza granicami kraju.
Po wojnie klasztor odbudowano.
Teraz, w tych czasach, gdy rzond KO postępuje wbrew prawu i ze swojego postępowania tłumaczy się za pomocą chwytów erystycznych, a nie argumentów prawnych, trzeba bardzo przyglądać się zachowaniu mediów - kto jak na to reaguje.
Na przykład prasa czy blogi "biznesowe", różne moneje, biznesautsajdery, Tabakiery, Przeforsuję i inne, powtarzają za rzondem chwyty erystyczne i całkowicie lekceważą sobie to, co się dzieje. W dodatku obficie stosują negatywy w stosunku do polskości i zajmują aktywne antypolskie choć zawoalowane stanowisko.
permanentne powtarzanie najróżniejszych negatywów i antypolskich zwrotów
ma źle do Polaków i Polski nastawiać młodzież i dzieci szkolne
To się nazywa - od niedawna - wojną kognitywną.
Podobnie postępuje mainstream w postaci wiodących portali i różnej drobnicy, typu Hokus-sfokus, WielkieKłamstwo, czipy, antysiatki, pająki, androrobot, twój-kopm, andrmaniancy, na której produkują się młodzi ludzie, nieumiejący często pisać,
Wszyscy oni zachowują się, jakby ich to nie obchodziło.
Co koresponduje z lansowanym przez głównie media wyrażeniem "ten Polak", o czym już pisałem.
Wygląda to tak, jakby prasę media w Polsce prowadzili obcy - obcy Polakom i kulturze polskiej.
Idea prasy, mediów jako źródła informacji i komunikacji została wypaczona.
Nie ma sensu ich słuchać.
Ani utrzymywać, klikaniem czy wykupywaniem reklam.
To wszystko do kosza trzeba wyrzucić.
Ci ludzie nie powinni mieć w Polsce żadnego prawa tworzyć jakąkolwiek publicystykę czy newsy.
Wojna kognitywna:
fragment artykułu NATO z 2021 roku
Sojusz stoi przed szeregiem wyzwań w nowych, rodzących się domenach konfliktu. Domeny te mogą powstać w wyniku wprowadzenia nowych, przełomowych technologii. Przykładowo, domeny kosmiczna i cybernetyczna powstały w wyniku rozwoju technologii rakietowych, satelitarnych, komputerowych, telekomunikacyjnych i internetowych.
Coraz powszechniejsze korzystanie z mediów społecznościowych, sieci i komunikatorów społecznościowych oraz urządzeń przenośnych umożliwia obecnie powstanie nowej dziedziny - wojny kognitywnej (wojny o umysły).
Kilka kolejno po sobie następujących kampanii można by
przeprowadzić w długoterminowym celu zakłócenia funkcjonowania całych społeczeństw lub sojuszy, poprzez zasianie wątpliwości co do sposobu sprawowania władzy, rozchwianie procesów demokratycznych, wywołanie niepokojów społecznych lub podsycanie ruchów separatystycznych.
Zwracam uwagę, że wstęp artykułu napisany jest inaczej niż pozostała część, opisująca przykłady.
Wstęp jest profesjonalny, a reszta byle jaka.
Podane przypadki to - dezinformacyjna sztampa.
Autor opisuje wszystko w stylu taniego kryminału, nie stosuje profesjonalnego języka.
On nie opisuje realnego zagrożenia, tylko co bądź, pisze o tym, co każdy średnio zorientowany człowiek sam wie.
Co naprawdę stosuje się w wojnie kognitywnej - jest tajemnicą.
Być może dlatego, że NATO samo stosuje takie metody, albo, żeby nie ułatwiać, nie podsuwać jakimś grupom metod podboju...
W każdym razie to przedsięwzięcie, opisywane na moim blogu już ponad 10 lat, oparte na tysiącach wydawałoby się - byle jakich, nic nie znaczących - negatywów,
jest bardzo groźne dla naszej egzystencji,
i to jest - wojna
Wygrajmy tę wojnę,