Strony wciąż aktualne...
- Kraków trzecim Rzymem
- OPÓR
- WERWOLF
- upr.kartuzy.pl
- Pomorski UPR
- Wciąż aktualne
- Germanofilia
- Hydra
- FOTO
- Pochodzenie nazwy Tatry
- Zakazana książka
- 50 pytań
- Dokugyodo
- 1945. Raport do Londynu
- Eksperyment Calhouna
- Manipulacja i indoktrynacja młodzieży szkolnej lat...
- Lista postów
- Bertrand Russell - Myśli
- Pięć eksperymentów
- Manipulacja - metody
- Pliki
- WSPARCIE bloga
Maciej Piotr Synak
Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.
poniedziałek, 16 maja 2011
O genetyce
.
Polacy często i „powszechnie” uważają innych Polaków za głupków i niezdolnych genetycznie do stanowienia o samych sobie. Do rządzenia sobą, swoim państwem. Ta "powszechność" jest oczywiście efektem wrogiej nam propagandy zaborców, głównie niemieckiego (patrz termin polnisze wirszaft)
Ponieważ znowu mi było dane usłyszeć, że „Polacy to głupki”, pozwolę sobie wskazać kilka ewidentnych błędów budowniczych, planistów niemieckich wskazujących na ICH "uwarunkowaną genetycznie bezgraniczną głupotę".
Polskojęzyczne media zasypują Polaków „polską głupotą”, (w czym celuje telexpres, ale nie tylko) co jest w interesie obcych państw.
Do „polskich błędów” i „polskiej głupoty” należy oczywiście zaliczyć dywersję, sabotaż na szkodę Polski wykonany przez obcą agenturę rękami „Polaków” tj. polskojęzycznych obywateli Polski, z polskim pochodzeniem.
W tym wypadku „powszechne” przekonanie Polaków o swojej głupocie i wyjątkowej niezdolności do rządzenia się własnym krajem stanowi zasłonę dymną dla działań dywersyjnych obcej agentury, czyli Antypolskiego Biura Wywiadu.
Niepolskie media nie wnikają w obiektywne powody „błędów” i błędów polskich, ponieważ:
- w interesie ich mocodawców jest utwierdzać Polaków w ich „genetycznej” głupocie
- w ich interesie jest denerwowanie Polaków nawet w drobnych sprawach
Polakom jawi się obraz Polski wstrętnej – co sprawia, że łatwiej przychodzi im zarzucanie dbałości o polskie interesy, o innych Polaków, łatwiej też przechodzą na służbę niemiecką.
Dlatego ja nie będę wnikał w obiektywne powody niemieckich błędów, ponieważ:
- nie jest to w interesie polskim
- nie chce mi się szukać tych obiektywnych przyczyn – jeśli takowe są
1. Pierwszy dworzec kolejowy w Gdańsku
Umiejscowiono go w pobliżu dzisiejszej ulicy Toruńskiej ("przedłużeniem" linii była ul. Chmielna)i był końcem trasy kolejowej z Tczewa.
Oczywiście usytuowanie było bez perspektyw – dalej była już tylko Wyspa Spichrzów, więc wybudowano nowy dworzec – docelowo w obecnym miejscu.
Jak mówi Autor: „Dość szybko zorientowano się, że taka lokalizacja dworca kolejowego nie pozwala na jego wykorzystanie gospodarcze, w tym zwłaszcza do obsługi gdańskiego portu „
Dość szybko...dobre sobie.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Pierwszy-dworzec-kolejowy-w-Gdansku-n37151.html
2. Pierwszy dworzec kolejowy w miejscowości Polanów /byłe woj. koszalińskie/
Podobnie jak w Gdańsku.
Pierwotnie zlokalizowano go po zachodniej stronie miasta, bez możliwości przedłużenia linii.
Dopiero potem ktoś poszedł po rozum do głowy i dworzec przeniesiono na południe od miasta, obok przystanku kolei wąskotorowej. Linię poprowadzono dalej, aż do Sławna.
3. Pierwszy dworzec w Tczewie
Usytuowany był blisko mostów przez Wisłę, na środku między torami.
Powodowało to, że pociągi na kierunku Bydgoszcz – Gdańsk musiały być przetaczane.
Po przyjeździe do Tczewa odczepiano lokomotywę, która okrążała po torach pociąg i podjeżdżała do niego z drugiej strony. Lub pociąg musiał cofać się, po przejechaniu koło dworca.
Szczegóły na mapie.
http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=3514&postdays=0&postorder=asc&start=0
W czasie ostatniej wojny dworzec został zburzony. Nowy dworzec usytuowano zgodnie z logiką – czyli tam, gdzie jest obecnie...
4. Wąskotorówka w Malborku
Tory wąskotorówki ułożono sobie przez malborski Zamek Niski (o obtynkowaniu zamku, zniszczeniu jego architektury i przerobienie na koszary nie wspomnę....)
Do dzisiaj można oglądać pozostałości filarów pod wąskotorówkę.
5. Most w Bytowie
20-metrowej wysokości most kolejowy miał być częścią linii z Bytowa do Korzybia. Nigdy jednak nie przejechał po nim pociąg.
Tuż po wybudowaniu wiaduktu dokonano nieznacznej korekty przebiegu kolei: przeniesiono ją zaledwie o kilkadziesiąt metrów, przesuwając tor bardziej na południe.
Takie myślenie to do telexpresu się nadaje...
Podobnie - słynny most w Stańczykach
Przypominam też o słynnej katastrofie kolejowej pod Starogardem Gdańskim z 1925 roku, która była zamachem (sabotażem) niemieckim.
Zamach miał podłoże polityczne - celem było zdyskredytowanie Polaków.
Niemiecka prasa oskarżała polską kolej o niedbałość i katastrofalne obniżenie jakości dróg kolejowych.
Wiadomo: polnisze wirszaft.
Podobne podejrzane wypadki: w Rogowie, w Rzezawie.
http://www.ruciane-nida.org/kmk/printview.php?t=509&start=0
http://forum.dawnygdansk.pl/viewtopic.php?t=3764
http://wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?t=1527
basta
Autor:
Maciej Piotr Synak
o
00:21
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz