Winnicki, Pendolino, Łużyczanie, Weles z krótkim komentarzem
Zapędzić Polaków w kozi róg. Szamani mediów mętnego nurtu wykreują dziś na zawołanie władzy każdy dowolny idiotyzm
opublikowano: przedwczoraj, g. 19:18 · aktualizacja: przedwczoraj, g. 19:21
fot. PAP/Radek Pietruszka
Rządowo-medialne wrzutki mają nas doszczętnie ogłupić,
odwrócić uwagę Polaków od rzeczy ważnych, groźnych i nieuchronnie się
zbliżających, po to głównie, by w końcu nas obłupić.
Stąd sałatka konsumowana w Sejmie, stąd dwie matki znanego
pięściarza, stąd poseł St.Niesiołowski jako arbiter elegancji słownej,
którego przodkowie negocjowali już pod Grunwaldem czy w końcu
TVN-24
roztkliwiający się nad tym czy prezydent Słupska R.Biedroń będzie
mógł sam sobie w końcu udzielić ślubu. Ma całkowitą
rację red.St.Janecki gdy pisze na portalu wPolityce o czarnym czwartku -
18 grudnia 2014 r. dla polskich mediów i klęsce demokracji rodem z III RP.
Szamani
mediów
mętnego nurtu wykreują dziś na zawołanie władzy każdy dowolny
idiotyzm i uczynią z niego epokowe wydarzenie i to wszystko tylko po to
byśmy broń Boże nie zaczęli myśleć, używać rozumu i inteligencji i
zadawać te najważniejsze dla Polaków pytania. Nie tylko jak żyć, ale
gdzie i za ile da się przeżyć, nie na emigracji, ale w Polsce, żyjąc
godnie i normalnie. Chodzi przecież o to by obrzydzić nam nasz
własny
kraj, odwrócić uwagę Polaków od spraw naprawdę ważnych dla naszej
przyszłości. Chodzi o to, by głupota, zobojętnienie, coraz większa
cenzura i oficjalna propaganda oraz wszechobecne kłamstwo odcięły
Polaków od zasadniczych problemów ekonomicznych, społecznych i
finansowych, nie tylko tego nadchodzącego 2015 r.
MF
M.Szczurek już powinien zacząć myśleć o nowelizacji, dopiero co
klepniętego w Sejmie budżetu państwa na 2015 r. i to nie tylko w
związku z sytuacją w Rosji i na Ukrainie, ale również gwałtownie
słabnącym polskim złotym czy całkiem realną groźbą ataku
spekulacyjnego na polską walutę.
Wszak mamy jeszcze i to pomimo 25-letniego drenażu finansowego na
rzecz zagranicy, blisko 100 mld dol. rezerw dewizowych. Całkiem realna
jest też groźba odpływu kapitału portfelowo - spekulacyjnego z Europy
Środkowo-Wschodniej, w tym również z Polski. Wyprzedaż złotego
przez tzw. inwestorów krótkoterminowych już się zaczęła, na Białorusi
mamy run na bankomaty i waluty obce, podobnie jak w Rosji.
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie już leży na łopatkach, a czeka ją jeszcze trudniejszy 2015 r. Skłócona wewnętrznie RPP, mocno spóźniona w swych reakcjach powinna już myśleć o obniżce stóp procentowych i to o 0,5 pkt procentowego.
Przed nami przecież znaczące straty firm i banków tych działających
zarówno w Polsce jak i w Rosji czy na Ukrainie. Z bardzo poważnymi
problemami, znaczącym spadkiem zysków, a nawet stratami mogą się liczyć
nawet duże spółki Skarbu Państwa.
Dziś media i rządowe autorytety powinny raczej dyskutować o tym dlaczego jeszcze ceny
benzyny w
Polsce nie zostały obniżone i to poniżej 4zł/l i dlaczego ceny
energii od stycznia rosną gdy powinny maleć. Przecież od Nowego Roku
czeka nas w Polsce prawdziwy horror, a zarazem chaos w służbie
zdrowia. Miejmy nadzieję, że tzw. Pakiet Kolejkowy i Onkologiczny pogrąży i doprowadzi wreszcie do dymisji całego szefostwa
MZ z
B. Arłukowiczem na czele. Rosyjski kryzys i tonący rubel może wywrócić
niektóre rynki, eksport, ale i waluty niektórych
krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Unijna deflacja i recesja może z kolei mocno zaszkodzić polskiemu eksportowi i
produkcji
przemysłowej, która w listopadzie pozbawiona czynników sezonowych
wyniosła tyle co nic - wzrost o 0,1 proc. Mimo, że widać bardzo
wyraźnie, że dwie najważniejsze osoby w państwie;
Prezydent RP i Marszałek Sejmu mają olbrzymie problemy z pamięcią to jednak wielu Polaków doskonale pamięta, że płace w sferze budżetowej nie wzrosną kolejny rok, podobnie jak progi podatkowe czy
kwoty wolne od podatku. O tym właśnie, by trzeba toczyć spory, że
znaczna część sektora bankowego w Polsce znów pójdzie pod młotek, diabli
wiedzą, w czyje ręce tym razem.
Wbrew wynurzeniom bankowych analityków w
TVN-24 oraz
TVN-24
Biznes i Świat raty kredytów dla 550 tysięcy frankowiczów wcale nie
spadną z powodu ujemnych stóp procentowych w Szwajcarii, bo te dotyczą
lokat w wysokości 10 mln
FCH, a
wprost przeciwnie już całkiem nie długo frank znów może kosztować 3,7
zł. Nad tym, by niewątpliwie warto toczyć spór czy całkiem sensownie
wydano 250 mln euro na 3
lotniska w
Łodzi, Rzeszowie i Lublinie, gdy zdarza się, że czasem leci raptem
10-ciu pasażerów oraz jaki sens miał wydatek blisko 2,5 mld zł na słynne
Pendolino, które jedzie ok. 3 min. szybciej niż dotychczasowy ekspres,
choć dają w nim podobno bardzo dobrą białą kiełbasę.
Media powinny pytać rządzących, a zwłaszcza
MF dlaczego chce zablokować dotację dla ostatnich barów mlecznych zakazując im
gotowania na wodzie i używania wszelkich
przypraw.
Te same media tak przychylne rządowi powinny wytłumaczyć Polakom
dlaczego polscy producenci mleka będą musieli z powodu idiotycznych
unijnych przepisów zapłacić w 2015 r. blisko 200 mln euro kar za tzw.
nadprodukcję.
Warto, by się zastanowić jak będzie wyglądać I kw. 2015 r. w handlu, skoro hipermarkety i galerie handlowe już w końcówce roku narzekały na spadek ilości klientów. GUS-owski wskaźnik koniunktury w handlu detalicznym w grudniu spadł o 4 pkt. do minusowego poziomu, podobnie jak wskaźnik w transporcie, w gastronomii czy w budownictwie, gdzie wyniósł minus 19 pkt.
Spadła nawet liczba sprzedawanych bardzo drogich mieszkań dla tzw.
polskich milionerów, nie wiadomo tylko czy tych milionerów jest za
mało czy tych wartych fortunę mieszkań za dużo. Aby zwyciężyła
uczciwość, nie cynizm i draństwo trzeba po prostu debatować i zajmować
się sprawami naprawdę ważnymi dla Polaków, a nie dawać się
wpuszczać w tzw. tematy zastępcze. Wtedy dopiero będzie można realnie
liczyć na dobrą zmianę.
Główny Ekonomista SKOK
Nie wolno pozwolić by powtórzyła się historia końca lat 30. i połowy
lat 40., nie wolno dopuścić by Polska stała się narzędziem Waszyngtonu
(wtedy głównie Londynu) w poskramianiu innych mocarstw. Narzędziem
wykorzystywanym, niszczonym i porzucanym - twierdzi Robert Winnicki,
prezes Ruchu Narodowego.
Winnicki zaznacza, że obecnie Polska musi ponosić konsekwencje
prowadzonej przez ostatnie 25 lat polityki. Zwraca on uwagę, że
"gospodarkę sformatowano tak, że ma charakter głównie podwykonawczy
względem Zachodu, a dominują w niej zagraniczne korporacje. Wg lidera
narodowców "polską armię zmieniono w mały korpus ekspedycyjny, który nie
jest w stanie bronić naszych granic, a co najwyżej realizować
amerykańskie interesy na Bliskim Wschodzie", zaś polska polityka jest
podporządkowana Waszyngotonowi i Berlinowi. Winnicki podkreśla, że
Polska jest obecnie państwem słabym:
"Na dzień dzisiejszy Polska jako frontmen działań wymierzonych w
rozjuszoną, ranną (gospodarczo) i groźną (militarnie) Rosję, co przez
ostatni rok było polityką rządu, a co nadal pozostaje programem
pisowskiej opozycji - to droga donikąd" - zaznacza. Prezes Ruchu
Narodowego twierdzi, że "w polityce zagranicznej trzeba szukać
odprężenia w relacjach z Rosją". Dodaje również, że obecną sytuację
można wykorzystać, aby poprawić warunki dla rozwoju polskiej mniejszości
narodowej: Proponuje on "wyciągnąć rękę do Aleksandra Łukaszenki,
oferując mu prosty układ - zero demoliberalnej krucjaty propagandowej i
wspierania opozycji w zamian za szkolnictwo i kulturę dla Polaków na
Białorusi".
mysl24.pl / Kresy.pl
Opublikowano: Czwartek 18 grudnia 2014
700 mln dol. od producenta Pendolino
Rekordową karę 700 mln dolarów ma zapłacić w Stanach koncern
Alstom – europejski producent pociągów Pendolino, jeżdżących m.in. w
Polsce.
Tyle ma kosztować umorzenie postępowania w sprawie korumpowania urzędników w Indonezji przez przedstawicieli tej firmy.
Zakończenie dochodzenia i układ z Departamentem Sprawiedliwości USA
jest jednym z warunków planowanego przejęcia energetycznej części
Alstomu przez innego giganta z branży General Electric.
Sprawa przekupstwa dotyczy kontraktów europejskiej firmy w Indonezji
oraz w innych krajach; wypłacenia z pomocą pośredników kilkuset tysięcy
dolarów lokalnym urzędnikom. Łapówki miały zapewnić przychylność
podczas wyboru kontrahenta.
RFN: Rośnie agresja wobec Łużyczan
Posted by
Marucha w dniu 2014-12-17 (środa)
Kliknij, aby powiększyć
Według premiera Saksonii Stanislawa Tillicha przypadki
ataków na przedstawicieli społeczności Serbołużyczan osiągnęły nowy,
bardzo niepokojący wymiar.
Tillich, sam będący Serbołużyczaninem, domaga się radykalnych działań w tej sprawie i dokładnego badania wszystkich incydentów.
Zdaniem polityka, Serbołużyczanie padają ofiarą wzrostu nastrojów
antyimigranckich i ksenofobicznych które sprawiają, że agresja dotyka
wszystkich grup odmiennych od Niemców.
O eskalację problemów Tillich oskarżył m.in nacjonalistyczną NPD
które według niego chce zbić kapitał polityczny na zaistniałej sytuacji.
Niemcy zamieszkuje ok. 60 tysięcy Serbołużyczan których historyczne
ziemie podzielone są między Saksonię a Brandenburgię. Chociaż ich
języki podlegają oficjalnie ochronie, liczne przeszkody ze strony
państwa utrudniają zachowanie tożsamości serbołużyckiej i przyspieszają
proces germanizacji.
Na podst. Deutsche Welle
http://xportal.pl
Gajowy swego czasu miał sposobność rozmawiać z Serbołużyczanami
(dwie osoby). Stwierdzili, iż dużo lepiej i bezpieczniej żyło im się za
czasów NRD, a państwo pomagało finansowo ich organizacjom.
Polityka Zjednoczonych Niemiec, ich zdaniem, polega wyłącznie na
wynarodowianiu tego ostatniego przyczółka słowiańskości na ziemiach
ongiś słowiańskich.
Admin
This entry was posted on 2014-12-17 (środa) at 07:06:03 and is filed under
Polityka. You can follow any responses to this entry through the
RSS 2.0 feed. You can
leave a response, lub
trackback from your own site.
W USA wprowadzono oficjalne nauczanie satanizmu
Sąd zadecydował, że będzie w szkołach wykładany przedmiot satanizm,
dzieci będą uczyć się podziwiania go! Czy jest to początek końca czasów,
który ogłosi Szatan rodzajowi ludzkiemu i poprzez swoich wyznawców
wprowadzi powszechną rozpustę i rozpasanie?
Satanistyczne organizacje na Florydzie wygrały w sądzie sprawę w
kwestii uznania tego, że religia satanistyczna, włączająca podejrzane
obrzędy, ofiary rytualne, czarne msze i kult diabła, jest
równowartościową religią z innymi religiami świata.
Znajdujemy się w czasach zaćmienia, zaćmienia wartości życia i
ludzkich umysłów, nie dbających o nic i dążących do świata bez Boga i
bez sensu. Widać to na podstawie wszystkich wydarzeń, które dowodzą
całkowitego upadku dobra i gwałtownego wzrostu zwyrodniałych wartości,
które są absolutnie sprzeczne nie tylko z przykazaniami Bożymi ale i
także z logicznym prawem naturalnym i porządkiem, który istniał od
początku czasów.
To wszystko co kiedyś traktowano jako nienormalność to dzisiaj staje się
normalnością i godnym pożądania. Wszystko co było kiedyś karalne
dzisiaj jest promowane i wychwalane. Człowiek jest obecnie, dosłownie,
zmuszany do akceptacji zła, i wszystko co może uczynić to trzymać się
jeszcze normalnych ludzi.
W tych straszliwych czasach toleruje się mordy popełniane na
wątłych,słabych, kruchych, toleruje się kazirodztwo, sodomię, zoofilię, w
niektórych krajach nawet pedofilię i co najgorsze to to, że dzieci są
zmuszane do nauki satanizmu. Nie wierzycie? Tak, tak, świat przekroczył
kolejną granicę tolerancji, donosi „Russia Today”.
Amerykański sąd staje po stronie satanizmu
Amerykański sąd skłonił się, w szczególności, na stronę satanizmu, w tym
sensie, że zawyrokował o wprowadzeniu do szkół amerykańskich książek
nauczających satanizmu lub religii w której istota ludzka jest
podporządkowana diabłu, Szatanowi albo temu, nazwa może być według
waszego uznania, który jest źródłem absolutnego zła i brudu.
Szczególnie organizacje satanistyczne na Florydzie wygrały w sądzie
sprawę uznania religii satanistycznej, która zawiera podejrzane obrzędy,
rytualne ofiary i kult diabła, jako równowartościowej z innymi
religiami światowymi. I sąd zawyrokował, że dzieci w szkołach
publicznych będą nauczane jak czcić diabła a nie Boga, i że literatura
satanistyczna dla dzieci znajdzie się w szkołach.
Interesującym faktem jest to, że organizacje satanistyczne istniały
zawsze i wszędzie. Ale w pewien sposób, w ciągu wieków ich istnienia,
były one utajnione, działały w sekrecie, w podziemiu, odprawiając swoje
zbrodnicze obrzędy w całkowitej tajemnicy.
Ale ostatnio, ostatniego roku, organizacje satanistyczne wychodzą na
powierzchnię, penetrują instytucje, pojawiają się na ulicach, w
szkołach, koledżach, wypowiadają się publicznie na temat swojej
działalności, domagają się praw dla siebie i włażą przemocą we wszystkie
struktury naszego życia społecznego. Sataniści domagają się prawa
odprawiania czarnych mszy na prestiżowych uniwersytetach, publicznie.
Rozpoczęli już kampanię propagandową i rozdają ulotki i materiały
promocyjne w celu przyciągnięcia coraz większej ilości ludzi do Szatana.
Oni pragną usunięcia tablic 10 przykazań i postawienia w Oklahomie
posągu Szatana przytulającego dzieci. W tej całej swojej działalności
sataniści mają poparcie instytucji państwowych, sądów, parlamentów i
środków masowego przekazu.
Takiego wpływu na społeczeństwo sataniści nigdy w historii nie mieli i
ten fakt sprawia, że powinniśmy postawić sobie pytanie czy są to już
czasy o których mówił Jezus Chrystus?
Czy jest to już początek końca czasów kiedy Szatan objawi się ludzkości a
jego wyznawcy czynić będą rozpustę rozpusty? To wszystko świadczy, że
książki satanistyczne w szkołach to zaledwie malutki przykład tego co
nas oczekuje w przyszłości.
Całkowite i przymusowe zniewolenie ludzkości, która, w ostatecznym
rachunku, uwielbi Szatana, tego, który pojawi się przed Chrystusem i
Sądem Ostatecznym.
http://gloria.tv/media/hDCt6ynPmRV
W tym roku w Trójmieście, mateczniku werwolfa, spłonęły 43 samochody - założę się, że do końca roku dobiją do liczby 44...
Przy okazji: GDAŃSKIE Wydawnictwo Oświatowe przekonuje nas, że diabeł jest dobry.
Może i jest dobry - dla
werwolfu, nie wiem jakie doświadczenia mają niemcy, tylko tego się mogę
domyślać (Gott mit uns), w każdym razie dla nas Słowian jest bardzo
zły.
Ostatnio, zdaje się, nie wyszedł mu atak na rubla, wściekły wyżył się na rodzinie w Australii...
Nakłuwanie ciała
dziecka znane jest jako mord rytualny żydów, przy czym, należy zauważyć,
że to nie byli żadni żydzi - tylko klika, sitwa, sekta wyznawców
Welesa podająca się kłamliwie za żydów.
Szczegóły tutaj:
Ilustracje ustawione chronologicznie.
"Bijemy na alarm, uczniowie w zamian za zdrowie oddają duszę diabłu". To o ćwiczeniach do 6 klasy
Justyna Suchecka
18.09.2014 16:30
Podręcznik
Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego (Facebook / Miesięcznik Egzorcysta)
Hitem internetowych portali została
ilustracja z ćwiczeń "Między nami", na której widać, jak dziewczynka
sprzedaje duszę diabłu w zamian za zdrowie brata. Oburzają się nią m.in.
czytelnicy miesięcznika "Egzorcysta". Autorzy podręcznika proszą
jednak, by przeczytać tekst w całości.
Od zaniepokojonej Czytelniczki: Kto jest odpowiedzialny za
nauczanie w 6. klasie podstawówki oddawania duszy szatanowi? Czy Rodzice
wiedzą, czego uczą się ich dzieci? Przekażcie dalej.
Zamieszanie wokół ćwiczeń Gdańskiego Wydawnictwa
Oświatowego z serii "Między nami" zaczęło się od wzmianki na profilu
miesięcznika "Egzorcysta". Zdjęcie z zadaniem wysłała redaktorom
czytelniczka, a wpis o podręczniku szybko udostępniono ponad 700 razy.
Prawdziwa burza rozpętała się jednak po
opisaniu ilustracji na blogu "W obronie wiary i tradycji". Link do wpisu
poświęconego ćwiczeniom
trafił na portal Wykop.pl,
gdzie internauci dzielą się interesującymi informacjami tzw.
znaleziskami. Wpis pt. "Bijemy na alarm - w podręczniku do klasy VI
uczniowie w zamian za zdrowie oddają diabłu duszę" - zrobił wśród
internautów prawdziwą furorę. W ciągu trzech godzin "wykopało" go, a
więc uznało za ciekawe, ponad 600 osób, o ćwiczeniu z diabełkiem
przeczytało ponad 20 tys. osób. Większość zamieszanie wokół ćwiczeń
uważa za świetny żart.
O co dokładnie chodzi? Na 94. stronie ćwiczeń z języka polskiego dla
szóstoklasistów znalazło się takie ćwiczenie: "Przeczytaj tekst, a
następnie wpisz do tabeli wyrazy będące przykładami podobnych zasad
pisowni". Ortografia nie wzbudziła żadnych emocji, ale tekst, który
wykorzystano do jej nauki, już tak. Pod zdjęciem strony opublikowanej
przez "Egzorcystę" roi się od komentarzy: "katastrofa", "masakra",
"Boże, zlituj się".
"Oddam ci duszę"
Czytamy:
Tego wieczoru diabełek siedział pod sosną. Właśnie zjadł kilka
okruchów ciasteczka, które dał mu piekarz. Zaczął nasłuchiwać - w
pobliżu płakała jakaś dziewczynka. Diabełek postanowił ją namówić, by
oddała mu duszę. Podszedł do niej. - Jesteś taka smutna. W zamian za
twoją duszyczkę obdarzę cię wszystkim, co zechcesz. - Mój braciszek jest
chory, cały czas leży w łóżku, a lekarz nie daje nadziei. Uzdrów go, a
oddam ci duszę i pójdę z tobą choćby do samego piekła. Diabełek
wymamrotał zaklęcie. Zaszumiały drzewa. - Braciszku! Wyzdrowiałeś! Masz
zdrowe nóżki! Możesz chodzić!
Na tym fragmencie zdjęcie ćwiczeniowej strony ucięto. Nie wiemy, co z
diabełkiem i dziewczynką działo się dalej. Ale to czytelnikom bloga i
"Egzorcysty" wystarczyło, by wszcząć alarm.
Jak refren wraca: "Kto jest odpowiedzialny za nauczanie w 6. klasie
podstawówki oddawania duszy szatanowi? Czy rodzice wiedzą, czego uczą
się ich dzieci?".
Ci, którzy nie domagają się natychmiastowego usunięcia diabła z
podręcznika, pytają jednak, jak kończy się ta historia. Ze względu na
olbrzymią popularność zdjęcia strony w sieci, zdecydowaliśmy się to
wyjaśnić. I zapytaliśmy o to w GWO.
I wszyscy żyli długo i szczęśliwie
Paweł Mazur z Gdańskiego Wydawnictwa Oświatowego opowiedział nam całą historię o diabełku. - Te zadania
są luźno inspirowane
książką szwedzkiego pisarza Ulfa Starka pt. "Mały Asmodeusz". Mały
diabełek jest dobry i jego ojciec wysyła go z piekła na ziemię, by w
końcu stał się zły i przyniósł mu jakąś duszyczkę. I tu jest część,
która podbiła internet - diabełek spotyka smutną dziewczynkę. Ona
obiecuje mu oddać duszę. Razem idą do piekła. Tam, owszem, ojciec diabeł
jest bardzo dumny z diabełka, ale do czasu. Bo gdy dowiaduje się, jak
duszę zdobyto, mówi, że tak nie można - nie można oddać duszy, by zrobić
coś dobrego. Dziewczynka wraca na ziemię, wszyscy żyją długo i
szczęśliwie - kończy.
I żartuje, że niedługo trzeba będzie wyrzucić z podręczników Fausta czy pana Twardowskiego. Mazur prosi, by nie dać się zwariować,
a podręcznik traktować jako całość.
Zarówno tekst wyrwany z konstekstu, jak i wypowiedź zgodne z metodą kłamstwa niemieckiego.
W poprzednim roku szkolnym równie wiele emocji co dziś diabełek GWO wywołało inne szkolne ćwiczenie.
W zadaniu trzecioklasiści mieli odpowiedzieć na pytanie: z którą
z przykładowych osób nie chciałbyś mieszkać w pokoju w czasie obozu
letniego? Do wyboru dostali: m.in. Cygankę i chorego na AIDS. Po
tygodniu okazało się, że to rzeczywiście zadanie z podręcznika do
religii ewangelickiej. I całkowicie wyjęte z kontekstu całej lekcji,
którą poświęcono tolerancji.
Ks. Adam Malina z portalu Luteranie.pl mówił wtedy "Wyborczej": -
Wyrwanie z kontekstu zdania zawsze prowadzi do manipulacji. Internauci nie wiedzą, co było przed, a co później. A przecież to była cała lekcja o tolerancji, gdzie bardzo dużo zależało od tego, co mówi nauczyciel i co mówią dzieci.
Gott mit uns (
pol. „Bóg jest z nami” czy „Z nami Bóg”) –
dewiza prastarego
Orderu Łabędzia, przejęta w roku
1701 jako dewiza państwowa
Królestwa Prus, używana do
1945 w armii niemieckiej i aż do
lat 70. XX wieku na
sprzączkach pasów sił policyjnych
RFN.
Opisy mordu rytualnego
Najczęściej mord rytualny
popełniony przez Żydów
opisywano w następujący sposób: dziecko, przeważnie chłopiec, było
porywane lub czasem nawet kupowane od rodziców i umieszczane w ukrytym
miejscu (domu prominentnego członka
gminy żydowskiej,
synagodze,
piwnicy itp.), gdzie przebywało aż do śmierci. Przygotowania do mordu
miały obejmować zwołanie uczestników rytuału z okolicznych miejscowości,
przygotowanie narzędzi tortur i zbrodni. Następnie, według opowieści,
tłum Żydów zbierał się w miejscu egzekucji (zazwyczaj nocą w synagodze) i
odgrywał „proces”, w którym oskarżone było porwane dziecko. Miało ono
być prezentowane przed „trybunałem” nagie i związane. Następnie
następowało wydanie wyroku śmierci, po którym rzekomo torturowano
dziecko. Opowieści wymieniały okaleczenia (także
obrzezanie), nakłuwanie igłami, bicie, duszenie, biczowanie itd.
Dziwne to pierwsze zdanie.
Polacy wierzą, że... Żydzi dokonywali rytualnych mordów. Lubelskie i podkarpackie najbardziej uprzedzone
11 miesięcy temu
W Polsce nastąpił duży wzrost tzw. "antysemityzmu tradycyjnego" -
wynika z "Polskiego sondażu uprzedzeń 2013". Objawia się to m.in. wiarą w
negatywne mity o Żydach - na przykład o ich rytualnych mordach czy
odpowiedzialności za śmierć Chrystusa. Najmniej uprzedzeni jesteśmy na
Mazowszu i Pomorzu.
Autorzy badania - dr hab Michał Bilewicz i dr Mikołaj Winiewski -
sprawdzili u Polaków kilka rodzajów antysemityzmu. Tradycyjny, czyli
wynikający głównie z religii. Objawia się wiarą w rozmaite, negatywne
legendy o Żydach. Druga badana rzecz to wiara Polaków w teorie spiskowe
dotyczące Żydów i wreszcie trzecia rzecz - czy według nas Żydzi
wykorzystywali II wojnę światową do kształtowania późniejszej polityki.
Badania dokonano na próbie 1 tysiąca osób i zestawiono z identycznymi
badaniami z 2009 roku.
W przypadku antysemityzmu tradycyjnego pytano m.in. o to, czy Żydzi
porywali chrześcijańskie dzieci. Aż 23 proc. stwierdziło: "tak" lub
"raczej tak". 22 proc. z kolei wierzy, że to Żydzi są odpowiedzialni za
śmierć Jezusa. Autorzy badania podkreślają, że w stosunku do 2009
nastąpił wzrost takich opinii i to, ich zdaniem, zaskakujące. Dr
Bilewicz sądził bowiem, że taki rodzaj antysemityzmu jest już coraz
mniej powszechny.
Bilewicz w komentarzu do badań w "GW" dodaje, że kiedyś wiara w takie
mity odnotowywana była głównie u ludzi wierzących i uczęszczających do
Kościoła, ale dziś już takiej korelacji nie ma. Powód: wrogiem Kościoła
jest dziś gender i środowiska LGBT.
Antysemityzm spiskowy oraz ostatni, wtórny, są tak samo powszechne, co kilka lat temu. Nadal aż 63 proc. z nas wierzy, że to
Żydzi: "dążą do poszerzenia swojego wpływu na świat", "rządzą światem" oraz "osiągają cele grupowe dzięki tajnym stowarzyszeniom".
Podobne wyniki - spadek z 60 do 68 proc. - mamy w kwestii antysemityzmu
wtórnego, czyli dotyczącego II wojny światowej i polityki. Warto
odnotować, że aż 44 proc. Polaków uważa Żydów za odpowiedzialnych za
przekonanie o
polskim antysemityzmie.
"Wyborcza" podkreśla przy tym, że znacznie spadła liczba osób z
uprzedzeniami u osób uważających się za "patriotów dumnych ze swej
ojczyzny".
http://wpolityce.pl/gospodarka/226606-zapedzic-polakow-w-kozi-rog-szamani-mediow-metnego-nurtu-wykreuja-dzis-na-zawolanie-wladzy-kazdy-dowolny-idiotyzm
http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Frobert-winnicki-nie-wolno-dopuscic-by-polska-stala-sie-narzedziem-poskramiana-mocarstw-jak-w-latach-1939-45#
http://marucha.wordpress.com/2014/12/17/rfn-rosnie-agresja-wobec-luzyczan/
http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/700-mln-dol.-od-producenta-pendolino
http://wirtualnapolonia.com/2014/12/17/w-usa-wprowadzono-oficjalne-nauczanie-satanizmu/
http://natemat.pl/89019,polacy-wierza-ze-zydzi-dokonywali-rytualnych-mordow-lubelskie-i-podkarpackie-najbardziej-uprzedzone
http://pl.wikipedia.org/wiki/Oskar%C5%BCenia_o_mord_rytualny_wzgl%C4%99dem_%C5%BByd%C3%B3w
Zerohero said
revers said
Swego czasu Dariusz Michalczewski mial opcje trenowania boksu w Cottbus tubylcow, przydalo by sie w walce z lysymi palami, a tak woli w PL propagowac geji i lgbt, z wieksza latwa kasa i trendy.
Za to nie jeden Nierodzik z Chóśebuza/Cottbus, cwiczacy boks nie jednemu lysopalowemu z NPD dal oddpur, czasami nie wychodzac z bojek bez szwanku lub nawet zeba trzonowego, ale kregoslup slowianski ma do dzisiaj, mimo ze matka niemka.
Sowa said
revers said
Siggi said
Boydar said
NyndrO said
Boydar said
Proszę się nie bulwersować, to tylko taka mała wprwka klawiaturowa z mojej strony. Zupełnie nie oddaje stanu rzeczy :-)
Co do bajek, przeczytałem chyba wszystkie, jakie ukazały się w języku polskim i trochę w rosyjskim. I, o dziwo, większość pamiętam do dzisiaj.