Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą heraldyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą heraldyka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 października 2024

Herb Krzysztofa Kolumba






przedruk
tłumaczenie automatyczne





Dokument, w którym Królowie Katoliccy przyznają Kolumbowi jego herb, trafia do prywatnej sprzedaży

Galeria sztuki Ansorena (Madryt) wystawiła na aukcji oryginalny dokument, w którym Królowie Katoliccy przyznają odkrywcy Ameryki, Krzysztofowi Kolumbowi, herb, ponieważ nie osiągnął on kwoty, o którą prosiła rodzina, dokument trafił na sprzedaż prywatną.


ondacero.es

Madryt

18.12.2018 06:00
(Opublikowano 14.12.2018 11:13)




Dokument, w którym Królowie Katoliccy przekazują herb Krzysztofowi Kolumbowi | Carlota Colón de Carvajal



Liczący 525 lat dokument trafił do prywatnej sprzedaży z szacunkową ceną 1 250 000 i 1 550 000 euro. Przedstawiał zamek, lwa, kilka wysp, kilka kotwic, a także stary herb jego rodziny, tarczę, która kilkadziesiąt lat później została ozdobiona mottem lub legendą: "A Castilla y a León Nuevo Mundo dio Colón" lub "Por Castilla y por León Nuevo Mundo encontró Colón".

Nadanie tego przywileju nastąpiło po powrocie odkrywcy z jego pierwszej podróży do Ameryki, w Barcelonie pod koniec wiosny 1493 roku. Dokument został napisany na pergaminie o wymiarach 275 x 435 mm i przedstawia w jego centralnej części polichromowaną tarczę, co w tamtych czasach było bardzo niezwykłe. Do tej pory rękopis był przechowywany przez rodzinę, jak napisał Kolumb w swoim testamencie z 1497 roku, a więc był częścią archiwum książąt Veragua, tytułu nadanego przez Karola I Hiszpańskiego i V Niemieckiego Luisowi Colónowi de Toledo, wnukowi admirała, w 1537 roku


Jak wyjaśnia historyk i potomek odkrywcy, Anunciada Colón de Carvajal Gorosábel, dokument ten jest częścią tajemnic biografii Krzysztofa Kolumba. Obecnie tajemnica dotycząca jego rodziny jest utrzymywana przy życiu: jakie było jego pochodzenie? Skąd wziął się herb rodowy, na który powołują się Królowie Katoliccy w tym przywileju? Czy możesz udzielić jakichś wskazówek co do jego prawdziwego pochodzenia?

Obecnie dyskusja na ten temat jest nadal otwarta. Nie ma zatem zgody co do jego narodowości ani co do środowiska społecznego jego rodziny. Czy był synem zgrzeblarzy wełny? Czy pochodził z rodziny nawigatorów, a nawet miał przodków admirałów? Ta ostatnia informacja pochodzi od samego Kolumba, co powtórzył jego drugi syn, Hernando Colón, w biografii, którą napisał o swoim ojcu. Mimo wszystko bibliografia na ten temat wciąż się powiększa i nie wydaje się, aby kryteria były jednomyślne: narodowości przypisywane Kolumbowi są wielorakie, z różnych miast obecnie włoskich (Genua, Cucaro, Saona, ...), hiszpańskich (z Ibizy, Majorki, Barcelony, Pontevedry, Guadalajary, ...), portugalskich, greckich, korsykańskich, a nawet amerykańskich.

Możemy Państwa zapewnić, że mamy do czynienia z bardzo cennym nabytkiem dla samego Krzysztofa Kolumba. Między 1492 a 1506 rokiem, w którym zmarł zmarł, upłynęło 14 lat, podczas których poświęcił jak najwięcej na eksplorację nowych ziem (należy pominąć okresy chorób, które w sumie sumują się do kilku lat); nie nabywał majątku, zajmował się jedynie konserwacją swoich dokumentów i książek, głównej spuścizny, którą chciał przekazać swoim synom: Diego i Hernando.

Z tego powodu, a także ze względu na niepewność związaną z zabraniem ich ze sobą, zdecydował się powierzyć ich opiekę wielkiemu przyjacielowi, bratu Gasparowi Gorricio, mnichowi z klasztoru jaskiń w Sewilli, który od 1500 roku trzymał je we własnej celi. Była to niewątpliwie mądra decyzja, ponieważ w tamtych latach nie było bezpieczniejszego miejsca, tak jak dziś byłby to sejf banku. To zamiłowanie do papierów i nauk faworyzowanych przez książki miało wielki wpływ na jego syna Hernando Colóna, który poświęcił większość swojego życia na gromadzenie najważniejszej prywatnej biblioteki w Europie, której część zbiorów jest zachowana, tworząc Bibliotekę Colombina w Sewilli.

Najnowsze kontrowersje: oskarżenia Kolumba o ludobójstwo

W XXI wieku na różnych szerokościach geograficznych Ameryki pojawiły się teorie, w których Krzysztof Kolumb jest odpowiedzialny za spadek populacji tubylczej, który nastąpił dziesięciolecia, a nawet wieki po jego śmierci. Pamiętną datą był 12 października 1492 roku, kiedy to 90 ludzi na pokładzie trzech statków dotarło do Nowego Kontynentu po trzech miesiącach żeglugi.

Czytając opowieści i kroniki z tamtych lat, łatwo zauważyć, że mentalność i zwyczaje były bardzo różne. W ciągu ponad 500 lat, które nas dzielą, świat ewoluował społecznie i politycznie, tak że nie można oceniać człowieczeństwa w tych dwóch momentach według tych samych kryteriów. Mimo wszystko polityczna refleksja, która dokonała się na Dworze Królów Katolickich w odniesieniu do osobowości prawnej i traktowania, na jakie zasługiwali osadnicy amerykańscy, była jak na tamte czasy bardzo zaawansowana, do tego stopnia, że niektóre z jej postulatów zostały wzięte pod uwagę przy opracowywaniu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 roku.


Krzysztof Kolumb był zdobywcą, który jako ultrareligijny ubiegał się o prawa Kastylii wpojone przez królową Izabelę Katolicką wszystkim jej wiernym, na mocy których tubylcy nie byli niewolnikami, ale poddanymi Korony i tak też byli traktowani. Ponadto kolonizacja hiszpańska sprowadziła do Ameryki pierwszy uniwersytet, zlokalizowany w Santo Domingo w 1551 roku. Wnosząc w ten sposób kulturę do rozwoju rdzennej ludności i nowych ludów Korony.



Współczesna wersja herbu Kolumba.






Opis pierwszej wersji herbu ze strony: canalpatrimonio.com



Jest to oryginalny dokument, jedyne przedstawienie pierwszego herbu Krzysztofa Kolumba, dokumentu o dużej wartości historycznej, który był strzeżony przez rodzinę admirała, jak napisał odkrywca w swoim testamencie z 1497 roku. 

Dokument jest oryginalnym rękopisem, który został wydany na pergaminie owczym o wymiarach 275 x 435 milimetrów z łodygą o szerokości 43 milimetrów, z której środkowej części zwisają brązowo-zielone wstążki, na których znajdowała się brakująca ołowiana pieczęć walidacji. 

W centralnej części tekstu zarezerwowana jest główna przestrzeń, w której wykonany jest herb w technice polichromii, podzielony na pięć części. 



Herb Krzysztofa Kolumba z oryginalnego nadania królów hiszpańskich| CCC | ondacero.es

W prawej górnej części znajduje się zamek w kolorze złotym (dla królestwa Kastylii), na białym brzegu, a w lewej górnej części biały szalejący lew (dla królestwa León).

U dołu po prawej stronie znajduje się ikonografia wysp i masy lądowej reprezentującej wyspy i kontynent Nowego Świata, w złocie na falach morskich. 

A dolna lewa część jest podzielona na dwie części, w jednej górnej części znajduje się pięć kotwic w kolorze złotym przez Admiralicję, a poniżej ramiona przedstawione w kolorze czerwonym na złotym tle z niebieską opaską.


Na dokumencie widoczne są starożytne fałdy, które odpowiadają drewnianej skrzyni, w której był pierwotnie przechowywany. Tekst otaczający herb można uznać za niepublikowany, zdaniem Lópeza Serrano, ponieważ historycy nie mieli dostępu do tego dokumentu, który pozostał ze spadkobiercami przez 500 lat. 

"Królewski Oryginał Zaopatrzenia dwukrotnie wyjechał poza Hiszpanię na wystawy; jeden z nich w 1893 r. w Chicago, a drugi w 1976 r. w Waszyngtonie. Ale historycy i badacze nie mieli bezpośredniego dostępu do oryginalnego dokumentu, a jedynie do tekstu, o którym mowa w rejestrze przywilejów w Księdze Cédulasa, autorstwa Fernándeza Álvareza de Toledo" – przekonuje specjalista. Rodzaj zapisu, który był przechowywany na temat praw i przywilejów przyznanych przez Królów Katolickich, który znajduje się w Archiwum Indii.

Pismo manuskryptu jest pismem przywilejów z XV wieku, o wielkiej doskonałości i regularności, małymi literami, z poprawnym użyciem wielkich liter, kilkoma linkami i skrótami. Dokument nadający herb Krzysztofowi Kolumbowi znalazł się w Archiwum Książąt Veragua, a obecnie należy do ich potomków. Obecnie, do czasu aukcji, przechowywany jest w sejfie w Domu Aukcyjnym.



ZDJĘCIA: Jedyne przedstawienie pierwszego herbu Krzysztofa Kolumba, niepublikowanego do tej pory dokumentu na pergaminie welinowym, zostanie wystawione na aukcji 17 grudnia o wartości od 1,25 miliona do 1,5 miliona.




za cristobal-colon.com:


w tekście oryginalnym - czynne linki do podstron



O NIEPUBLIKOWANYM HERBIE HERBU KRZYSZTOFA KOLUMB.

W niepublikowanym rękopisie, znalezionym w bibliotece madryckiej w 1950 roku, którego właścicielem, Kolekcja Herbów i Herbów Indii [chodzi oczywiście o Indie Zachodnie, czyli Karaiby i Amerykę - MS] i którego autorem, Fernando Martínez de Huete (urzędnik Rady Indii w połowie i pod koniec XVIII wieku, autor cenionych dzieł historycznych i geograficznych.), ukazuje się nam niepublikowany fragment herbu Krzysztofa Kolumba, odmienny od tego, który znaliśmy do dzisiaj. Ale najpierw zróbmy małe wprowadzenie na temat herbu Krzysztofa Kolumba.









Jeśli chodzi o część odnoszącą się do herbu Kolumba,





mamy jednego z badaczy tezy o kolonializmie galicyjskim, Manuela Dovala, w jednym ze swoich artykułów, w którym stwierdza, że Krzysztof Kolumb i Pedro Álvarez de Sotomayor używali tego samego herbu.




MODYFIKACJA HERBU KRZYSZTOFA KOLUMBA


Wcześniej niż można się było spodziewać, herb nadany przez królów został zmodyfikowany przez ich potomków, Diego i Hernando Colónów. 

Chociaż modyfikacje te zostały dokonane "motu proprio", w 1502 roku w publikacji "Księgi przywilejów" (księgi, która została wydana w celu obrony praw admirała jako odkrywcy nowych lądów) na okładce wydrukowano nowy herb. 

Przedstawia to następujące różnice w stosunku do oficjalnego herbu:

- herb pierwszej i drugiej ćwiartki został zmodyfikowany tak, aby reprezentował herb Kastylii i Leónu, - wyspy trzeciej ćwiartki zostały zmodyfikowane poprzez towarzyszenie im spiczastym "lądem stałym", w celu dodania nowych ziem kontynentalnych już odkrytych, a 
- w czwartej ćwiartce umieszczono pięć kotwic, aby podkreślić jego godność jako admirała. ale nie w prawo, ale leżąc po prawej;

Prymitywne uzbrojenie, to, które "zwykli mieć" zgodnie z dekretem królewskim, przeniesiono do niższego "wejścia". [chodzi o pierwszy herb - wciśnięto go w klin na samym spodzie - MS]










Jeśli chodzi o 5 kotwic,









możemy zinterpretować, gdy Krzysztof Kolumb relacjonuje:


«... Nie jestem pierwszym admirałem", 


co jest odzwierciedleniem faktu, że jego przodkowie byli admirałami, a sam Kolumb był piątym admirałem. [to niewłaściwa interpretacja - MS]


Podobnie mamy interpretację innego badacza galicyjskiej tezy kolonialnej, Alfonsa Philippota, gdzie eksponuje on przodków rodziny Pedro Álvareza de Sotomayora (licząc samego Pedro), identyfikując również pięciu admirałów.

Inny badacz tej samej tezy , Antonio Pedro de Sottomayor, również przedstawia argumenty na temat przodków admirała Pedro Álvareza de Sotomayora, w artykułach: Nie jestem pierwszym admirałem 1- 4

HERB MIASTA SOTOMAYOR

Cristóbal de Sotomayor, jeden z synów Pedro Álvareza de Sotomayor, o którym wiemy, że służył Katolickim Monarchom (niektórzy z jego braci również służyli na dworze), był jednym z tych, którzy przybyli do Indii z Diego Kolumbem i który, wielu uważa, że był tym, który miał najwięcej "przywilejów" i "mocy" w Indiach. wraz z wicekrólem Diego Colónem, gdzie założył pierwsze miasto w Sitio de la Aguada, o nazwie Villa de Sotomayor.Uważa się, że gdzieś w tym rejonie wylądował Kolumb w 1493 roku podczas swojej drugiej wyprawy do Nowego Świata.

Willa de Sotomayor istniała tylko jeden rok, gdyż w 1511 roku została zaatakowana i spalona, a wszyscy jej mieszkańcy zostali zabici przez Indian z tego regionu, z wyjątkiem ciężko rannego tłumacza Juana Gonzálesa. Mimo to miasteczko Sotomayor powstało z popiołów, w tym samym miejscu, nie raz, ale wiele razy.


W tym samym roku 1511 król Ferdynand nakazał wybudowanie klasztoru na wyspie San Juan Bautista, który dał początek Ermitażowi Espinar. Następnie nazwa Villa de Sotomayor została zmieniona na San Francisco de Asís de la Aguada, ponieważ zakonnicy, którzy przybyli, aby ufundować klasztor, byli franciszkanami. Prace ukończono w 1516 roku. Trzynaście lat później, w 1529 roku, Indianie zabili zakonników i spalili pustelnię, a ich krew była pierwszą męczeńską krwią Portoryko, a być może całego Nowego Świata. Trzy lata przed wydarzeniem, o którym mowa w poprzednim akapicie, w 1526 roku, król Karol I założył dekretem królewskim stałe miasto Aguada.

W herbie miasta Sotomayor obserwujemy, również w odniesieniu do morza, statki i/lub karawele, których liczba jest taka sama, jak w przypadku pięciu kotwic herbu Krzysztofa Kolumba:



Kolejnym miastem założonym przez Cristobala de Sotomayora, było "miasto Guanica", którego herb reprezentowany był następująco:







Pierwsza ćwiartka przedstawia nam żółtego bohío lub caney ze złotą koroną na niebieskim tle. Symbole te reprezentują rdzenną władzę wyspy Portoryko. Główny kacyk Borinquén, Agueybaná, miał swoje Yucayeke, czyli miasto w regionie Guánica. Ten warunek sprawił, że region ten stał się rdzenną stolicą wyspy.

W drugiej ćwiartce pojawia się herb gałęzi Ponce de León w Portoryko, purpurowy szalejący lew na srebrnym tle, aby utrwalić pamięć o Don Juanie Ponce de León, pierwszym kolonizatorze i gubernatorze. W sierpniu 1508 roku zszedł na ląd w zatoce Guánica, gdzie znajdowała się rdzenna wioska Agueybaná.

Trzecia ćwiartka pokazuje nam herb szlacheckiej i bardzo starej rodziny Sotomayor. Srebrne pole z trzema paskami w kratkę gules i złoto (czerwone i żółte), z których każdy ładowany był sobolowym pasem. Don Cristóbal de Sotomayor zamieszkał w regionie Guánica i założył prymitywne miasto Guánica w 1510 roku, które nazwał Villa Tavera lub Tábora na cześć swojej matki, hrabiny Camiña. Akt ten był pierwszym hołdem złożonym matce w Portoryko. Tu spotkał go fatalny skutek, który kosztował go życie, indyjska Guanina i jej towarzysze z rąk Indian.

Czwarta ćwiartka przedstawia nam wielką zatokę Guánica, niebieskie i złote fale reprezentujące fale morskie i piaski plaż.

Na dole znajdują się dwie zielone rasy trzciny cukrowej, symbol przemysłu cukrowniczego.

Wieńcząca herb mamy ścienną koronę trzech wież, będące insygniami miejskimi miasta. Ma złoty kolor, pokazuje nam siedem okien pomalowanych na niebiesko, reprezentujących dzielnice w momencie jego powstania. W przeszłości główne miasta były chronione murami, które reprezentowały unię między ich mieszkańcami i ich wspólną obronę.

TAJNE ARCHIWUM

Jeśli chodzi o temat, który nas dotyczy, to na niepublikowanej części herbu Krzysztofa Kolumba, innej niż ta, która została nam oficjalnie pokazana do dnia dzisiejszego, mamy, jak powiedzieliśmy wcześniej, to, co Fernando Martinez de Huete (XVIII wiek) przeprowadził, dla utworzenia Archiwum Indii;Ferdynand gromadzi archiwalia, rękopisy itd. z poprzednich wieków, które były częścią m.in. tajnego archiwum.

Instytucja równie ważna jak Rada Indii, gdzie od 1636 r. na mocy rozporządzeń królewskich utworzono tajne archiwum, w którym przechowywano nie tylko dokumenty wydawane i otrzymywane dla rządu i administracji za granicą, ale także wszystkie te rękopisy i druki, które zostały spisane Albo też pisano je w przyszłości na temat spraw Indii, aby jak najprędzej znaleźć wszelkie żądane informacje na temat tak ważnych terytoriów.

Ale jakie było prawdziwe pochodzenie tego archiwum, jak doszło do tego, że nabrało tak osobliwej fizjonomii, jaką wartość nadawali mu współcześni, jakie było jego efektywne wykorzystanie i powiększanie jego zbiorów.

Pierwsze wiadomości o istnieniu tajnego archiwum, w którym przechowywano dokumenty sporządzone i otrzymane przez Radę Indii w ramach wykonywania jej funkcji, pochodzą z roku 1571 i z wydanych w tym dniu rozporządzeń dotyczących rządu i funkcjonowania tak ważnej instytucji.

Na nowe rozporządzenia musimy poczekać do 1636 roku, które rozszerzyły normalizację działania i celu tajnego archiwum.

Główne świadectwo, jakie posiadamy w tym względzie, pochodzi od Baltasara de Tobar, agenta fiskalnego Rady w 1683 r., odpowiedzialnego za zlokalizowanie i usystematyzowanie w zestawieniu bulli wydanych dla Indii zachowanych w tej instytucji. Efektem jego pracy było słynne Compendium Bulario Indico, ukończone w 1694 r., a obecnie redagowane przez M. Gutierresa de Arce, wraz z innymi dokumentami dotyczącymi jego osoby. Dzięki nim wiemy, że Baltasar de Tobar organizował i konsultował się w celu opracowania swojej komisji nie tylko tajnego archiwum Rady Indii, ale także innych zachowanych tam zbiorów dokumentów, które niewątpliwie powstały w Sekretariatach Peru i Nowej Hiszpanii wraz z przetworzonymi przez nie dokumentami.

Co się tyczy tajnego archiwum, to kilkakrotnie proponowano różne osoby do objęcia stanowiska archiwisty-bibliotekarza, o którym mowa w rozporządzeniach z 1636 r., jednak uchwała w żadnym momencie nie była przychylna. Istnienie archiwów w Sekretariatach i niedostatek zbiorów dokumentacyjnych o znaczeniu w tajemnicy uniemożliwiły uregulowanie archiwum, które w połowie stulecia, jak dowodzi inwentaryzacja jego zbiorów dokonana w 1766 r., stała się ważną biblioteką amerykańską, składającą się z ponad trzystu dzieł drukowanych i rękopiśmiennych.

Niewielka wartość, jaką współcześni przywiązywali do tak cennych zbiorów, jest wyraźnie widoczna w powtarzających się raportach, które sekretarze, prokuratorzy, a nawet archiwiści Rady wydawali za każdym razem, gdy proponowano ich uporządkowanie i ostateczne ukonstytuowanie.

Stało się tak na przykład, gdy w 1785 roku Fernando Martínez de Huete, ówczesny urzędnik Sekretariatu Peru, zaproponował mu stanowisko archiwisty-bibliotekarza tajemnicy ze względu na swoje zasługi.

Pięć lat później, w 1789 roku, różne raporty odrzuciły jego propozycję. Jego stanowisko, już w tym czasie jako archiwisty Sekretariatu, uniemożliwiało mu wykonywanie innej pracy w administracji, oprócz zasadniczo bibliograficznej zawartości tajnego archiwum, zredukowanej, zgodnie ze sprawozdaniem ministra-archiwisty Juana Antonio de la Cerda, do dużej szafy, w której wiele drukowanych książek, medali, druków, monet jest konserwowanych bez użycia metod. Bez indeksu czy przewodnika do jego zarządzania, czyniło to, jego zdaniem, zbędne było mianowanie osoby związanej z tym ośrodkiem.

FERNANDO MARTÍNEZ DE HUETE

Fernando Martínez de Huete, wstąpił jako dwunasty urzędnik Sekretariatu Peru w 1778 roku, po tym jak został powołany przez Radę do różnych komisji, takich jak układanie dokumentów i tworzenie inwentarza notariusza Izby, który sporządził około 1770 roku.

Był człowiekiem ściśle związanym z indyjskimi archiwami i dokumentacją.

Wiemy, że w 1761 r. uporządkował archiwum klasztoru San Ildefonso de las Trinitarias Descalzas del Rincón de Soto, ponieważ w 1778 r., jako urzędnik Głównego Urzędu Rachunkowego Ogólnych Dochodów Królestwa, otrzymał zlecenie udania się do Sewilli w celu rozpoznania zachowanych w tym mieście dokumentów Indii. Później, w 1781 r., nie porzucając kariery biurokratycznej, książę Villahermosa mianował go archiwistą swojego domu i stanów, a w 1786 r. osiągnął stanowisko archiwisty w Sekretariacie Peru.

NIEPUBLIKOWANY HERB TARCZA KRZYSZTOFA KOLUMBA

W jednym z rękopisów zdobytych przez Fernando Martíneza de Huete, Kolekcji Herbów i Herbów, co ciekawe, w odniesieniu do herbu Krzysztofa Kolumba, znajdujemy, co następuje:






Jeśli skupimy się na części herbowej Krzysztofa Kolumba,







Co ciekawe, herb herbu domu Sotomayor zawiera również trzy pasma:








KONKLUZJA

Gdyby Krzysztof Kolumb był naprawdę Pedro Álvarez de Sotomayor, to czy ten herb mógłby być jednym z tych zaproponowanych przez samego Krzysztofa Kolumba, czy też potomków, którzy wycofają się z tego, że, słowami jego syna Ferdynanda Kolumba, z:

"... TYM BARDZIEJ CHCIAŁ, ABY JEGO OJCZYZNA I POCHODZENIE BYŁY MNIEJ PEWNE I ZNANE."?



BIBLIOGRAFIA: 


patrz linki




Teoria Kolumb-Madruga


Pod koniec XIX wieku hiszpański pisarz García de la Riega wysunął teorię, że Krzysztof Kolumb był pochodzenia galicyjskiego. Chociaż teoria ta była przez krótki czas popularna, pod koniec XX wieku popadła w niełaskę. Jednak w ostatnich latach zaproponowano, że Pedro Madruga i Krzysztof Kolumb to ta sama osoba. 

Zgodnie z tą teorią, Madruga nie zmarł w 1486 roku, ale zmienił tożsamość, aby ukryć pakt między jego dawnymi wrogami, monarchami katolickimi, a nim samym. 

Teza ta opiera się na kilku liniach dowodowych: takich jak

Kolumb nazywający cechy wybrzeża Indii Zachodnich nazwami ponad 100 miejscowości ujścia rzeki Pontevedra (w pobliżu Soutomaior w Galicji); oraz 

podobieństwo pisma Kolumba i Pedro Madruga. 

Jednym z argumentów przeciwko jest testament sporządzony w 1491 roku przez Alvaro de Sotomayora, najstarszego syna Pedro Madrugi. 

W dokumencie tym Álvaro stwierdza, że "kości moich rodziców [...] Został pochowany w kaplicy S. Obispo D. Juana w kościele katedralnym Tuy", chociaż dokument ten sugeruje, że Pedro Madruga zmarł w 1491 roku, a nie w 1486 roku. 






Tekst należy łączyć z innymi tekstami na blogu, które napisałem na temat Krzysztofa Kolumba:











.ondacero.es/noticias/sociedad/subastan-documento-que-reyes-catolicos-otorgan-colon-escudo-armas_201812145c1382410cf22c1749c1cd00.html


Blazonowanie – Wikipedia, wolna encyklopedia

Kolumb (rodzina) – Wikipedia, wolna encyklopedia

canalpatrimonio.com/sale-subasta-el-documento-original-con-el-escudo-de-armas-de-colon/

cristobal-colon.com/sobre-armas-ineditas-del-escudo-de-cristobal-colon/





niedziela, 8 sierpnia 2021

Pantera karantańska

 

przedruk

tłumaczenie przeglądarki


Spośród wszystkich symboli, które zdobią słoweńską ultraprawicową młodzież, najpopularniejszym jest z pewnością tak zwana pantera karantańska.






Na przykład grupy Tu je Slovenija i Hervardi potraktowały to jako swój główny znak firmowy. Mówi się, że pantera karantańska (czarna pantera na białym sztandarze) jest symbolem dawnej Karantanii i ogólnie mówi się, że uosabia chwalebną i wojowniczą przeszłość narodu słoweńskiego. Zwolennicy tego pomysłu mają tylko jeden problem, ale jest on nie do rozwiązania: Carantania w ogóle nie znała pantery. Jest to zatem zwykła fikcja lub mitologiczny konstrukt, który bardziej niż cokolwiek innego fałszuje przeszłość.


Historyk i profesor zwyczajny w Katedrze Historii na Wydziale Sztuki w Lublanie dr. Wiele lat temu Peter Štih ostrzegał w rozmowie z Mladiną: „Źródła nie wykazują żadnego związku między tym znakiem a starosłowiańską Karantanią”, to znaczy po tym, jak dawna wielka Karantania już na początku XI rozpadła się na poszczególne ziemie feudalne


Dr. Andrej Pleterski, archeolog i historyk zatrudniony w Instytucie ZRC SAZU w Lublanie, dodaje:


„Pantera pochodzi z herbu feudalnego rodu Spanheimów z XII wieku. Co prawda wspomniana rodzina mieszkała wówczas w Karyntii, ale nie ma to nic wspólnego z dawną Karantanią. Jak więc ta pantera weszła do współczesnej świadomości Słowenii? 


Jej głównym promotorem jest dr. Jožko Šavli, który należy do wąskiego kręgu słoweńskich wenetologów, krótko mówiąc, ludzi, którzy twierdzą, że Wenedowie byli zasadniczo Słoweńcami w starożytnej prehistorii. Šavli opublikował to w gazecie Korotan, wydawanej przez księdza Ivana Tomažiča w Wiedniu. Odtąd sprawa została przejęta przez posła Zmago Jelinčiča i rozprzestrzeniła się. Warto jednak zauważyć, że ten projekt Sauli ma niewiele wspólnego z herbem Spanheim, który widzimy szczegółowo. Pantera mędrca jest bardziej wiotka, dzika, opuchnięta, zła;
Należy podkreślić, że Šavli nie jest historykiem, lecz ekonomistą, dla którego tematyka karantańskiej pantery i „prehistoria” Słoweńców to hobby. W kręgach zawodowych jest bardzo samotny, a jego teorie skazane są na wieczne kpiny.


A jak Saul rozumie swoją samotność? Na stronie internetowej Hervard wyjaśnił w artykule o panterze karantańskiej:

„Karantański herb ze swoją zawartością jest oczywiście dla kogoś zły. A tym „ktoś” nie może być nikt inny niż stara jugosłowiańska struktura, którą prędzej czy później reprezentuje tajna służba KOS. Po ponad dekadzie sprawowania rządów partii LDS i SD zorientowanych na Jugosławię słoweńska policja nie ma już uprawnień do blokowania jej działań. (...) Nie wiadomo, jak długo stare struktury jugosłowiańskie będą zastraszać słoweńską opinię publiczną, a zwłaszcza młodzież”.


Kto nie rozumie przeszłości, nie może nawet teraźniejszości. Ale chodzi o coś więcej niż tylko to. Teorie spiskowe, takie jak teoria Saula, z reguły wysuwają się na pierwszy plan, gdy nie ma żadnych namacalnych, przeciwstawnych argumentów.


https://www.mladina.si/50763/mitoloske-prikazni/




The Prince's Stone (German: Fürstenstein, Slovene: knežji kamen) is the reversed base of an ancient Ionic column that played an important role in the ceremony surrounding the installation of the princes of Carantania in the Early Middle Ages. After the incorporation into the Frankish Empire, the procedure, held in Slovene, was continued as the first part of the coronation of the Dukes of Carinthia. It was followed by a mass at Maria Saal cathedral and the installation at the Duke's chair, where he swore an oath in German and received the homage of the estates.


The column probably originates from the nearby Roman city of Virunum, established as capital of the Noricum province under the reign of Emperor Claudius (AD 41–54). During the Middle Ages, the coat of arms of the Duchy of Carinthia was engraved on its top surface.[1] Until 1862, when it was transferred to the Landhaus provincial assembly at Klagenfurt, it stood northwest of the Kaiserpfalz of Karnburg (Slovene: Krnski grad) in the Zollfeld plain, built by Emperor Arnulf of Carinthia.

The ceremony involving this notion has been confirmed by several sources, including the medieval reports and the writing of Pope Pius II in 1509. It was also described by Jean Bodin in his Treatise on Republican Government (1576) as "unrivaled in the entire world", although there is evidence that the Stone of Scone in Scotland and the Lia Fáil in Ireland were used in a similar fashion. [2] An echo of the notion of a stone of kingship is present in European literature in the form of the Arthurian motif of the Siege Perilous – itself derived, ultimately, from ancient Irish conceptions of kingship.


The peasant, sitting on the Stone, was representing the people during the ceremony and he had to ask in Slovene: "Who is he, that comes forward?" Those sitting around him would reply: "He is the prince of the land".

"Is he an upright judge seeking the well-being of the country; is he freeborn and deserving? Is he a foster and defender of the Christian faith?" the representative of the people had to ask them. "He is and he will be", they would reply.

"By what right can he displace me from this my seat?" he had to ask them and they would reply: "He will pay you sixty denarii and he will give you your home free and without tribute".

The peasant then had to give the duke a gentle blow on the cheek (un petit soufflet), after which the duke was allowed to draw his sword, mount the Stone and turn full circle, so as to face ritually in all directions. While this was being done, all had to sing the Slovenian Kyrie and praise God for the gift of a new ruler, in accordance with His divine will. Finally, the ruler had to be placed on horseback and conducted around the Stone three times.

The first mention of a sedes Karinthani ducatus in the course of the installation of Herman II of Sponheim in 1161 possibly referred to the Prince's Stone. The ceremony was explicitly described about 1341 by the chronicler John of Viktring in his liber certarum historiarum on the occasion of the coronation of Meinhard II of Gorizia-Tyrol in 1286: when the duke-to-be approached, he found a free peasant sitting on the stone. Not before Meinhard had assured him he was worthy to accede to the throne and would be a just ruler would the peasant vacate his position.

In Thomas Jefferson's personal copy of Bodin's book, Jefferson's initials appear next to the description of the ceremony. A myth has developed that the description inspired Jefferson during the creation of the United States Constitution.[2] However, there is no direct evidence for this theory and it has been dismissed by mainstream scholars.[4][5][6]

The partition of Carinthia after World War I made the Prince's Stone a part of the common and therefore disputed Carantanian heritage. When in 2005 the Slovenian government of prime minister Janez Janša decided to depict the Prince's Stone on the national side of the Slovenian 2-cent coin, it caused some consternation in Austria. In 2006, Carinthian governor Jörg Haider (Austria) had the stone that since 1905 had been displayed at the Carinthian State Museum, transferred again to the Heraldic Hall at the Klagenfurt Landhaus.




https://en.wikipedia.org/wiki/Prince%27s_Stone






sobota, 12 listopada 2016

Co znajduje się w polskim godle?




Co znajduje się w polskim godle? Czy w polskim godle jest orzeł?

 

Dr Tomasz Pietras
Rekonstrukcja herbu z rewersu pieczęci majestatycznej króla Polski – Przemysła II z 1295/ Wikipedia CC Rekonstrukcja herbu z rewersu pieczęci majestatycznej króla Polski – Przemysła II z 1295/ Wikipedia CC
Orzeł (Aquila) to jeden z najstarszych symboli w dziejach cywilizacji śródziemnomorskiej, znany także innym kręgom kulturowym od Ameryki prekolumbijskiej po wyspy Azji południowo-wschodniej. Ludzie od tysiącleci podziwiali jego piękną sylwetkę, siłę, wytrwałość oraz swobodny lot zwrócony ku niebu. Ten majestatyczny ptak stał się również symbolem rodzącego się Państwa Polskiego.

Orzeł starożytnym symbolem

W wielu kulturach indiańskich orzeł to istota słoneczna, zwrócona ku niebu, w przeciwieństwie do ziemskiego jaguara. Jego pióra jako symbole promieni słonecznych wykorzystywano do wyrobu ozdób kultowych. Ptaka tego liczne dzikie plemiona zamieszkujące niegdyś Europę i Azję uznawały za symbol i wcielenie swych przodków, swój totem plemienny, jak czynią to do dziś np. australijscy aborygeni. Łączono go ze słońcem, niebem, błyskawicą. Także pogańscy Słowianie czcili tego ptaka. Z XI w. wiemy o zachowanych na wyspie Wolin kościach orła bielika oraz amulecie z motywem ptaka. Przejęły te pradawne wierzenia i tradycje pierwsze cywilizacje kręgu śródziemnomorskiego. Już kilka tysięcy lat przed Chrystusem Babilończycy zaczęli używać znaku orła, często zresztą z głową lwa, w symbolice religijnej, miejskiej i państwowej. Orzeł o głowie lwa prezentował walkę bóstwa niebiańskiego (orzeł) z demonami (lew), tego co duchowe w człowieku z tym co cielesne. W Indiach orzeł z korpusem człowieka to słoneczny ptak o imieniu Garuda, wierzchowiec boga Wisznu, wróg węża - ucieleśnienia zła, nieraz przedstawiany z atrybutami tego boga - muszlą, maczugą czy kwiatem lotosu. W czasach nowożytnych stał się on symbolem walki tubylców z europejskimi kolonizatorami, godłem republiki Indonezji i królestwa Syjamu. Doskonale znali symbol orła także Egipcjanie pod rządami dynastii ptolemejskiej oraz najwięksi zdobywcy Starożytnego Wschodu - Persowie. Dla tych ludów orzeł to w pierwszej kolejności symbol i uosobienie boskiej potęgi, wspaniałomyślności, siły, odwagi, sprawiedliwości...
 
 Orzeł o głowie lwa prezentował walkę bóstwa niebiańskiego (orzeł) z demonami (lew), tego co duchowe w człowieku z tym co cielesne.
 
 Orzeł przedstawiany z rybą w szponach symbolizował Chrystusa unoszącego chrześcijanina ze źródła chrzcielnego ku zmartwychwstaniu.
 
Persowie zastosowali podobizny królewskiego ptaka także w symbolice wojskowej, stając się wzorem dla późniejszych niezwyciężonych rzymskich legionów. Rzymskie orły legionowe, od konsulatu Mariusza (107 r. pne.) jedyny ich emblemat, rozsławiły orła jako znak odwagi i zwycięstwa aż po krańce ówczesnego cywilizowanego świata. Pamięć o nich przetrwała upadek Rzymu i powracała wielokrotnie później. Symbolem armii był orzeł także, dzięki Mahometowi, u Arabów w okresie największej ekspansji islamu. Potem w okresie wojen krzyżowych znaku tego używał głośny wódz muzułmanów - sułtan Egiptu Saladyn, tę odmianę orła nazywano „Sokołem Kurajszytów”. Do dziś spotykamy go w herbie kilku krajów arabskich (np. Iraku, Syrii, Jordanii, Jemenu, Egiptu, Libii, Zjednoczonych Emiratów).

Dla starożytnych Greków dumny orzeł był przede wszystkim ptakiem - atrybutem gromowładnego Zeusa, zwierzchnika bogów olimpijskich. Wierzono, że jest ptakiem, którego nigdy nie trafi piorun, więc przypisywano mu funkcje nosiciela boskich piorunów. Wynikało stąd kojarzenie orła z potęgą i majestatem zarówno boskim, jak i władzy doczesnej. Orzeł z płonącą gwiazdą pięcioramienną w szponach oznaczał planetę Jowisz. Rzeźbionymi orłami Grecy, Etruskowie i Rzymianie ozdabiali berła swych królów. Może tu tkwi geneza uskrzydlonej laski boga Hermesa - Merkurego, patrona kupców. W antycznej Helladzie był orzeł również symbolem geniuszu, i wielkości umieszczanym na wizerunkach herosów.

W starożytnym Rzymie orzeł to zarówno znak Jowisza, jak i symbol majestatu władzy cesarskiej. Umieszczano go na monetach i w miejscach manifestacji władzy. Podczas pogrzebów ciałopalnych ubóstwianych cesarzy na rzymskim Polu Marsowym celowo wypuszczano orła w ten sposób, aby obserwującym wydawało się, że ulatuje z płomieni i unosi duszę cesarza do nieba. 
 
 
 Dla starożytnych Greków dumny orzeł był przede wszystkim ptakiem - atrybutem gromowładnego Zeusa, zwierzchnika bogów olimpijskich.
 

Dwugłowy rywal



Kilkanaście wieków później cesarz Francuzów Napoleon I przyjął za symbol swego majestatu złotego orła na niebieskim polu, wzorowanego na rzymskim, siedzącego na wiązce piorunów. Nieco wcześniej podobnym emblematem posłużył się Fryderyk II pruski. Kiedy w 800 r. n.e. król Franków Karol Wielki odnowił po ponad trzystu latach nieobecności godność cesarską na Zachodzie, za symbol swej władzy przyjął rzymskiego orła, którego podobiznę kazał nawet umieścić na dachu swego pałacu w Akwizgranie. Sto lat później, gdy dawną stolicę Karola przejściowo zajęli Francuzi, odwrócono dziób tego orła w kierunku zachodnim. Do tej tradycji karolińskiej nawiązali średniowieczni władcy Niemiec, od 962 r. noszący piękny tytuł Cesarzy Rzymskich (dopiero pod koniec średniowiecza uzupełniony wiele mówiącym dodatkiem – Narodu Niemieckiego). Już w 1029 r. orzeł pojawił się na berle cesarza Konrada II z dynastii salickiej, a ostatecznie w 2 połowie XII w. cesarz Henryk VI z rodu Sztaufów przyjął za swój herb jako króla Niemiec czarnego orła jednogłowego. Do dziś widzimy go, w pięknie stylizowanej postaci, w godle państwowym Niemiec.

Przez jakiś czas rywalizował z nim inny orzeł – dwugłowy, mający równie starą genezę i znaczenia symboliczne. Znak ten pojawił się ok. 1800 r. p. n. e. w pierwszym indoeuropejskim imperium na Wschodzie - u Hetytów jako bóg burzy. W Rzymie łączono go z bogiem Janusem o dwu twarzach. Symbolizował siłę, stwórczą, wszechwiedzę, patrzył w przeszłość i przyszłość, łączył władzę duchowną i świecką, czujność w obronie granic państwa. Ten typ orła pod wpływem wierzeń i symboliki Orientu powrócił w XI w. do symboliki cesarskiej w Bizancjum, skąd następnie trafił na Ruś. Zachód przypomniał go sobie dzięki wyprawom krzyżowym, za pośrednictwem Turków Seldżuków. Od XIV w. stał się godłem cesarzy rzymskich, używanym aż do 1918 r. w monarchii Austro-Węgierskiej. Możemy do dziś spotkać go w godłach Rosji, Serbii i Albanii.
 
 
 
Symbol Chrystusa i znak Polaków

W kulturze chrześcijańskiego średniowiecza orzeł symbolizował także Chrystusa. Krążył nad gniazdem, by strzec orląt, a podczas nauki latania kierował je ku słońcu, wyrzucając z gniazda te, które słońca się boją. To oczywiście symbole obrońcy dusz i sądu ostatecznego. Zdolność patrzenia w słońce wykreowała orła na symbol religijnej kontemplacji. Przedstawiany z rybą w szponach symbolizował Chrystusa unoszącego chrześcijanina ze źródła chrzcielnego ku zmartwychwstaniu. Orzeł w chrześcijaństwie był także atrybutem świętych, np. Jana Ewangelisty (z nimbem), strzegł relikwii męczenników, np. obu patronów Polski - św. Wojciecha i Stanisława, w scenie polowania na zająca lub węża symbolizował zwycięstwo dobra nad złem, odwagi nad tchórzostwem... Wszystkie te sceny z udziałem węża, oraz wiele innych znajdujemy na monetach książąt polskich XII w.
 
 
 
Karol Wielki odnowił po ponad trzystu latach nieobecności godność cesarską na Zachodzie, za symbol swej władzy przyjął rzymskiego orła, którego podobiznę kazał nawet umieścić na dachu swego pałacu w Akwizgranie. Sto lat później, gdy dawną stolicę Karola przejściowo zajęli Francuzi, odwrócono dziób tego orła w kierunku zachodnim. 


Dosyć często i niezależnie od siebie w różnych krajach opowiadano także o udziale orłów w zakładaniu miast. To właśnie kierunek lotu tego ptaka miał wg rzymskiej legendy wskazać Romulusowi i Remusowi miejsce lokalizacji Rzymu. W XVI w. kronikarze polscy Marcin Kromer i Bielski uzupełnili znaną już od stuleci legendę o praojcu Polaków Lechu i założeniu Gniezna o istotny szczegół. Lech miał wybrać to miejsce pod swą stolicę podziwiając dużą liczbę znajdujących się tu orlich gniazd, a na pamiątkę - przyjąć znak orła na swe sztandary. Również Moskwa miała powstać w miejscu, gdzie dwugłowy orzeł złożył porwanego dzika. Na dowód, że nie są to tylko echa wierzeń Rzymian można tu dorzucić historię związaną z założeniem stolicy Azteków - Tenochtitlan, obecnego Meksyku. Decyzję o lokalizacji świątyni i centrum przyszłego miasta podjęli kapłani zaobserwowawszy miejsce, gdzie kaktus rósł na kamieniu. Na kaktusie siedział orzeł i pożerał węża. Z tych rozlicznych i, w przeciwieństwie do innych zwierząt heraldycznych, wyłącznie pozytywnych znaczeń, wiązanych ze znakiem orła, nawarstwiających się przez wieki i tysiąclecia wynika fakt ogromnej popularności w momencie powstawania herbów.
 
 Dla odróżnienia od nieco wcześniejszych orłów niemieckich i śląskich, nadano rodzącemu się godłu Polski białą (srebrną) barwę, o bardzo wysokich notowaniach symbolicznych oraz czerwone tło
 
Oprócz średniowiecznych władców Niemiec i na ich wzór w ciągu XII i XIII w. przyjęli orła na swe herby ich liczni lennicy, np. książęta dolno austriackiego Meranu, Tyrolu, Krainy, Karyntii, Moraw, władcy Brandenburgii, Niderlandów, Czech... System lenny sprzyjał rozpowszechnieniu symboliki orła w Europie południowej i środkowej, nie był jednak koniecznym warunkiem. Pod wpływem niemieckich wzorów przyjmowali ten popularny symbol także władcy nie związani z królami Niemiec więzami wasalnymi. Znaleźli się wśród nich także od lat 20-30-tych XIII w. liczni książęta polscy z rodu Piastów, chętnie przyjmujący królewskiego ptaka na swe tarcze i chorągwie. Jego pozycja w Polsce, i tak dość silna w związku z występowaniem tu w naturze kilku gatunków orłów i pojawiającej się w źródłach kronikarskich legendzie o założeniu przez praojca Lecha grodu Gniezna, uległa jeszcze wzmocnieniu dzięki powiązaniu symboliki orła z rozpowszechniającym się coraz szerzej kultem św. Stanisława, patrona rozpoczynającej się akcji zjednoczeniowej. Kilku ambitniejszych Piastowiczów, m.in. Henryk IV Probus, na znak swych królewskich planów ozdobiło orła koroną. Dla odróżnienia od nieco wcześniejszych orłów niemieckich i śląskich, nadano rodzącemu się godłu Polski białą (srebrną) barwę, o bardzo wysokich notowaniach symbolicznych oraz czerwone tło. W tej formie Orzeł Biały trafił do symboliki zjednoczonego Królestwa Polskiego przyjętej w 1295 r. przez Przemysła II, następnie kontynuowanej przez Władysława Łokietka i jego następców…


Tomasz Pietras 
 
 
 
 
Dr Tomasz Pietras jest historykiem, pracownikiem naukowym Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Zajmuje się naukami pomocniczymi historii - głównie heraldyką, genealogią i geografią historyczną. Opublikował monografię pt. „Krwawy wilk z pastorałem”. Biskup krakowski Jan zwany Muskatą i szereg artykułów. Jest autorem strony internetowej o charakterze popularnonaukowym: warsztathistoryka.uni.lodz.pl
 
 
 
 
http://www.ekologia.pl/srodowisko/specjalne/polskie-godlo-i-jego-geneza,16195.html