Wywiezieni na Syberię z Kresów.
>>"Polskich panów" resocjalizować mieli radzieccy kryminaliści, gotowi znęcać się nad nami za byle co. Byli gorsi od NKWD, a nawet od komendanta chodzącego zawsze z bronią i wilczurem. Omijaliśmy ich szerokim łukiem.
O tym, jak ci wolnonajemcy są okrutni, było nam dane przekonać się pewnego mroźnego poranka, gdy nasz sąsiad - pan Wilczyński - zmożony chorobą, nie był w stanie podnieść się z pryczy i stawić na apelu. Obozowy lekarz orzekł zdolność do pracy, więc ci wywlekli go na zewnątrz i zatłukli kolbami na oczach żony i trojga dzieci. Do końca życia będę pamiętał krzyk sześcioletniej Krysi: "Tatusiu, tatusiu, kocham cię!". Ta scena śni mi się do dziś.<<
To są też właśnie elementy z jakich składają się tak zwane służby specjalne w Polsce.
Więcej: https://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,25978570,polskich-panow-resocjalizowac-mieli-radzieccy-kryminalisci.html