Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podmieńcy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podmieńcy. Pokaż wszystkie posty

środa, 26 lutego 2025

2 miliony niemców

 

do sprawdzenia

klikbajt

pies

jakuza




Kiedy to było?

Przed 2012 rokiem?


jeden ubek opowiadał, historia o jakiejś niby książce

Amerykanie wymyślają bombę, która nie niszczy rzeczy, ale zabija ludzi, a Rosjanie wymyślają bombe, co wszystkie rzeczy niszczy, ale nie zabija ludzi

zrzucili na siebie te bomby, Amerykanie zostali na golasa, a ruskich nie było, więc przeszli do Rosji , a że wszystko było w cyrylicy, to się musieli nauczyć rosyjskego i tak to było...


to oczywisty rebus na potajemną podmianę ludności 

ale czemu sami mi o tym mówili, choć rebusem?

czemu?

naprowadzali mnie?

pomagali mi? czemu?

to oni namówili mnie na pisanie...




to oczywisty rebus na potajemną podmianę ludności 

posłużył do tego obóz Stutthof, ale może podmiana postępowała także w GG?


gdzieś w tych latach na początku odkrywania prawdy jechałem z Warszawy pociągiem, ze mną w przedziale siedział jeszcze jakiś młody człowiek, rozmawialiśmy i min. mówiłem mu o Werwolfie, 

słuchał tego ze zdziewieniem, zanim wysiadł w Malborku, pytał się skąd ja to wiem, powiedział mi, że jest żołnierzem, co wraca do jednostki

zaskoczył mnie tym stwierdzeniem, pomyślałem sobie wtedy, że on nie dziwił się temu, że istnieje werwolf - tylko temu, że ja to wiem i opisuję

może był opętany, albo podstawiony?



W latach 60tych ktoś zamordowal bratanicę Edwarda Gierka i jeszcze 15 innych kobiet, milicja schwytała "wampira" i innych "winnych".

Marchwicki i jeden z jego braci zostali straceni, drugi brat wyszedł z więzienia w 1992 roku.

W czasie pobytu w zakładzie karnym rozpoczął walkę o oczyszczenie siebie i braci z zarzutów, kontynuował ją również po wyjściu na wolność (zakład karny opuścił w listopadzie 1992). W 1998 zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Jako oficjalną przyczynę jego śmierci podano upadek ze schodów: „Henryk spadł ze schodów i złamał kręgosłup. Wstał, wszedł z powrotem na pierwsze piętro, położył się do łóżka i umarł. Sekcja zwłok wykazała, że był pijany”. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.

To zapewne SB.

Był to pokaz możliwości: milicja, służby, adwokatura, prokuratura, sędziowie, wojsko. Wszyscy brali w tym udział.

Więc trzeba by zastanowić się, czy Gierek poddał się presji, czy nie.

Artykuł z Myśli Polskiej daje poszlaki, że się poddał.


czy nie było łatwiej go opętać?

może wtedy w tamtych latach było to trudniejsze?

nie wiem


Kto oglądał film ten wie, "po co" - by po mistrzowsku podszywać się pod Klossa, szpiegować plany niemieckie i dokonywać dywersji.

W tych scenach pierwszego odcinka, jak w krzywym zwierciadle odbija się cel obozu Stutthof:

segregacja, 
pozyskanie wszystkich możliwych danych, 
podmiana... 
eksterminacja świadków



znowu wracam do swoich pytań, których nie mogę zweryfikować

czy jest tu i teraz naprawdę siła w strukturach, która jest poza układem i która mogłaby nas uratować?



wczoraj w Bydgoszczy łapali przestępców narkotykowych


- Ponieważ z wiedzy policjantów wynikało, że osoby, które zaplanowano do zatrzymania, były w przeszłości karane i mogą posiadać broń, a więc mogą być niebezpieczne, w zatrzymaniach wzięli udział także funkcjonariusze z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji z Bydgoszczy, Poznania oraz Gdańska - mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzeczniczka prasowa Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy. 

- Zaangażowane siły zostały dokładnie zaplanowane.


Od razu wiadomo było, że policjanci muszą działać w kilku miejscach jednocześnie: w Maksymilianowie, Brzozie, a także w Bydgoszczy: na Szwederowie, Bocianowie i w Śródmieściu. - Zatrzymanych miało zostać kilka osób związanych z wytwarzaniem, ale także handlem narkotykami - dodaje rzeczniczka komendanta wojewódzkiego.

Jak informuje policja, zatrzymano łącznie sześciu mężczyzn w wieku od 24 do 49 lat oraz 24-latkę.






krzyż i orzełek jakby przedwojenny - to chyba garaż




broń czarnoprochowa ? - no co za przypadek??



 to jest to samo?:


Rewolwer CP Pietta Remington 1858 .44 8'' ZESTAW


Pietta Remington New Army 1858 .44 - to bardzo dobrze wykonana replika rewolweru czarnoprochowego, ładowanego odprzodowo z lat 1863-1875. Model Remingtona to pierwszy rewolwer produkowany z zamkniętą ze stali ramą. Okładziny rękojeści wykonano z drewna orzechowego. Kaliber .44

Model z długą, 8 calową lufą.

W zestawie: 100szt kul ołowianych .451 i 100szt kapiszonów S&B 4.0




kapiszony...



10 października 2024


(za rp.pl):

„Niewątpliwie dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców Polski konieczne jest reglamentowanie dostępu do broni czarnoprochowej” – pisze w petycji do Sejmu zarząd główny Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Policjantów.



Preppers Poland


Kolejne dni przynoszą coraz dziwniejsze pomysły na „zwiększenie bezpieczeństwa” Obywateli. Czy naprawdę chcemy żyć w społeczeństwie, w którym wolność zostaje ograniczona w imię rzekomego bezpieczeństwa?

Echa manifestu komunistycznego NSZZ Policji, który domaga się zdelegalizowania broni czarnoprochowej, wciąż nie milkną, a media już podgrzewają atmosferę. Tym razem organizują nagonkę na praworządnych Obywateli noszących noże.

Ustalmy coś istotnego: przestępcy nie przestrzegają prawa. Wprowadzenie nowych zakazów uderzy jedynie w tych, którzy starają się żyć zgodnie z przepisami. Ograniczenia nie zlikwidują przestępczości; wręcz przeciwnie – mogą ją zwiększyć.







------

już wydawało się, że zdrowieję i "nastąpił" powrót choroby, znowu kaszel i katar, to już będzie chyba z miesiąc, muszę być osłabiony, albo "osłabiony"

dwa dni nagły kaszel jak w krztuściu, więc może to i to





Prawym Okiem: Wielka fikcja

Prawym Okiem: Niemieckie granice

Prawym Okiem: Niemiecka agentura w UB

/expressbydgoski.pl/akcja-policji-w-bydgoszczy-brzozie-maksymilianowie-dwa-laboratoria-a-w-nich-ponad-20-kg-narkotykow-bron-palna-i-maczety/ar/c1p2-27305305?utm_source=Facebook&utm_medium=express+bydgoski&utm_campaign=grafikalink

Prawym Okiem: Broń czarnoprochowa

Prawym Okiem: Uzbrojenie obywateli


arobron.pl/rewolwery-czarnoprochowe/509146-rewolwer-cp-pietta-remington-1858-44-8-zestaw.html


poniedziałek, 20 sierpnia 2018

A czy to coś złego?



  • A czy to coś złego? - powiedziała

Była tego wyuczona, żeby w niebezpiecznych sytuacjach sięgać po ten zwrot, który jest starannie przemyślany. Dodatkowo taki zabieg wymaga odpowiedniego zachowania, żeby nikt ich nie złapał na czymś o czym można powiedzieć, że jest złe. Dlatego tak ostrożnie postępują.

Oczywiście, bycie wesołym to nic złego.

Ale podszywanie się pod kogoś innego – to jest coś złego.

Oznacza, że właścicielowi odebrano prawo do funkcjonowania.
Oznacza, że osoba podszywająca się, może udając kogoś, dokonać wielu szkód lub szkód znacznych.


Kiedy zaliczają wpadkę, tak to może nazwijmy, kiedy uwidaczniają się ich złe intencje, kiedy ich udawanie nie przystoi do rzeczywistości jaką udają, wtedy sięgają po sprawdzony fortel – pytają, „czy to coś złego.”

'”.
Pytanie to definiuje uczynek przez nich poczyniony. Z reguły, jako „nic złego”, jako, że starannie ukrywają swoje intencje i to co ma wyniknąć z ich uczynków – pamiętajmy, że rozkładają wszystko bardzo w czasie i może to być trudno uchwytne – efekt ich działąń.
„ to nie ma powodu do niepokoju.


A więc skoro to „nic złego” to nie ma powodu do niepokoju.

Tu jednak ona zwyczajnie odwraca uwagę od sedna sprawy – sednem sprawy jest to, że ona podszywa się pod kogoś innego – a więc coś złego musiało się stać z tamtą osobą..

No i drugie zło – w jakim celu pod kogoś się ktoś podszywa – z reguły w negatywnym, no bo skoro ukrywa swoje cele działania, no bo czym jest udawanie innej osoby...


Skupiła uwagę, całkiem wprawnie - zauważ, na sprawie drugorzędnej – co jest złego w tym, że była wesoła...

„czy to coś złego.”?

Skoro odpowiadasz, że nie, to sam sobie wytrącasz oręż z ręki.

Wyuczonym tonem zagaduje cię, wtedy ty giniesz w gęstwinie znaczeń i definicji.

„czy to coś złego.”? - to zdanie powiedziane jest i z wyrzutem i zarazem jest w pełni otwarte, poddaje się ta osoba ocenie całkowicie bezwładnie.