Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rosja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rosja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 marca 2025

Powstaje Niemieckie Imperjum (order 66)




Monituję w sprawie niemiec od 15 lat.





przedruk




Grochmalski: 

Niemiecki plan anihilacji Polski. Bez jednego wystrzału



44 lata temu reżim Jaruzelskiego wyprowadził wojsko przeciw narodowi w obronie sowieckich interesów w PRL. Jego historyczni następcy, obecny reżim 13 grudnia, przeforsował 20 marca 2025 roku w Sejmie uchwałę wspierającą rezolucję Parlamentu Europejskiego z 12 marca, dokument, który otwiera drogę do stworzenia prawnych mechanizmów pozbawiających Polskę suwerenności w sferze bezpieczeństwa i obrony - pisze Piotr Grochmalski w "Gazecie Polskiej".


Piotr Grochmalski 

Niemiecki plan anihilacji Polski
wg - niezalezna.pl





W piątek 21 marca, a więc zaledwie dzień po tym, jak ekipa Tuska otwarcie poparła niemieckie interesy i zdradziła polska rację stanu, bodnarowcy postawili zarzuty byłemu wicepremierowi i ministrowi obrony Mariuszowi Błaszczakowi. Reżim 13 grudnia zarzuca mu ujawnienie w 2023 roku, że ówczesna ekipa Tuska chciała oddać Rosji praktycznie bez walk wschodnią Polskę aż do linii Wisły. W przypadku agresji FR oznaczało to narażenie na pewną śmierć lub okupację milionów rodaków. Był to porażający czyn, łamiący przy tym art. 5 i 26 Konstytucji RP. Ale Polacy nie mają prawa znać tej prawdy.
Szokujące, że tym razem Tusk idzie znacznie dalej w zdradzie bezpieczeństwa narodowego, forsując zapisy unijnej rezolucji. O ile Jaruzelski do końca nie mógł się wyzwolić z wiernej służby dla Kremla, o tyle Tusk zaprzedał swoją duszę Berlinowi. Dziś, dzięki niemieckiemu parasolowi ochronnemu rozpiętemu w Brukseli nad jego ekipą, w przyspieszonym tempie przeprowadza w Polsce zamach stanu. Niemcy dążą do marginalizacji i osłabienia Rzeczypospolitej, a ekipa 13 grudnia ma przyzwolenie Berlina nawet na skrajnie brutalne metody.

 
 
Bez USA w NATO

Jednak przykład III RP pokazuje, jakie cele stawiają przed sobą polityczno-biznesowe elity RFN. Dokładnie w dniu, w którym reżim 13 grudnia w praktyce poparł w Sejmie niemieckie ambicje i plany podporządkowania Berlinowi bezpieczeństwa Starego Kontynentu, „Financial Times” opublikował artykuł, w którym sygnalizuje, że „Europa chciałaby wypchnąć USA z NATO”. Ten brytyjski dziennik twierdzi, że Niemcy, Francja, Wlk. Brytania i kraje nordyckie opracowują w tajemnicy plan zastąpienia USA w NATO. 

Według pisma, „w Europie stacjonuje 80 tys. amerykańskich żołnierzy. (…) potrzeba około 5–10 lat zwiększonych wydatków, aby podnieść europejskie zdolności do poziomu, na którym mogłyby zastąpić większość kompetencji Stanów Zjednoczonych, nie licząc amerykańskiego odstraszania atomowego”.
Owe plany przejmowania NATO przez Europę mają być przekazane Trumpowi na najbliższym, czerwcowym szczycie Sojuszu w Hadze. Według pisma europejscy przedstawiciele NATO „twierdzą, że utrzymanie Sojuszu przy mniejszym lub żadnym zaangażowaniu Stanów Zjednoczonych byłoby znacznie prostsze niż tworzenie nowej struktury”. Wymowne jest, że w tej zakulisowej grze, która ma doprowadzić do faktycznego przejęcia europejskich struktur NATO przez Berlin, Paryż i Londyn, nie ma mowy o Warszawie, Bukareszcie, Wilnie, Rydze czy Tallinie, a więc państwach wschodniej flanki Sojuszu, najbardziej zagrożonych przez Rosję. Trump, już w pierwszej swojej kadencji słusznie uznawał, że Niemcy próbują intensywnie podkopywać pozycję USA w Europie. I robią to wspólnie z Putinem. Razem też grają na osłabienie pozycji Polski. 

Już Aleksandr Dugin, prokremlowski geopolityk rosyjski, mający wielu zwolenników w FRN, zauważał, że „maksymalne osłabienie Polski jest fundamentem stosunków rosyjsko-niemieckich. Antagonizmy wewnętrzne oraz zewnętrzne leżą w interesie wspomnianych wyżej sąsiadów. Konflikt polsko-ukraiński, napięte stosunki z Litwinami oraz waśnie między siłami politycznymi w samej Polsce wpisują się w scenariusz »rozmiękczania« Polski”
Zarówno Berlin, jak i Moskwa do momentu zainstalowania w Warszawie proniemieckiej ekipy Tuska, podobnie oceniały szczególne, strategiczne znaczenie Polski dla USA, a więc zagrożenie dla ich interesów. Dobitnie wyraził to Dugin, który podkreślił, że proamerykańska Polska jest najważniejszym elementem geopolityki atlantyckiej. A Trump uczynił z niej, już za swojej pierwszej kadencji, silną kotwicę w transatlantyckich relacjach USA z Europą.

 
W co grają Niemcy? Szokujący dokument

Cała rezolucja Parlamentu Europejskiego o obronności jest zdumiewającym dokumentem. Szokuje już jego preambuła. Ma ona przede wszystkim charakter ideologiczny i ukrywa odpowiedzialność Francji i Niemiec za ich aktywną prorosyjska politykę. Albowiem to rokowania Mińsk II, prowadzone przez te państwa z Rosją, stworzyły grunt pod agresję Putina w 2022 roku. A teraz nagle, w czwartym roku wojny, Berlin i Paryż, które odegrały główną rolę w pracy nad kluczowymi elementami rezolucji, przekonują w preambule (w punkcie A), że wojna hybrydowa (która wobec Polski zaczęła się w 2021 roku) i wojna na Ukrainie wymagają

 „natychmiastowych, ambitnych i zdecydowanych działań; mając na uwadze, że wojna napastnicza Rosji przeciwko Ukrainie jest przełomowym momentem w historii Europy; mając na uwadze, że wojna napastnicza Putina przeciwko Ukrainie jest powszechnie uznawana za atak na europejski ład pokojowy ustanowiony po II wojnie światowej oraz na cały porządek światowy”.

["powszechnie uznawana" - czyli prawnie nic takiego nie ma - MS]

Warto przypomnieć, że Niemcy skutecznie blokowały dla Polski KPO, a tym samym osłabienie Polski uznawały za istotniejsze niż wzmocnienie państwa, które przyjęło na siebie główny ciężar obrony wschodniej flanki NATO i wsparcia Ukrainy. Co więcej, biznes niemiecki słał petycje do Scholza, kontynuatora polityki Merkel, aby Polska otrzymała środki na KPO, bo uderzało to w te firmy, gdyż ponad 85 proc. z tych środków trafiłoby do niemieckich firm. A więc ta decyzja uderzała też gospodarczo w FRN. 
Ale Niemcy uznały, że jeszcze bardziej szkodzi to polskiej ekonomice i osłabia jej potencjał. Po przeforsowaniu przez Berlin ekipy Tuska w Warszawie, wyhamowywanie naszej gospodarki, a także rozbijanie kluczowych projektów infrastrukturalnych, niezgodnych z interesem Berlina, stało się codzienną praktyką ekipy 13 grudnia. Niemal każdy element preambuły pokazuje, jak zabójcza dla bezpieczeństwa UE była dotychczasowa i obecna polityka Berlina, który nagle kreuje na masową skalę antyamerykanizm połączony ze wspieraniem zamachu stanu w Polsce, kluczowym państwie dla europejskiego bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. A działania te wymierzone są w te ugrupowania i środowiska, które od lat ostrzegały przed rosyjskim zagrożeniem i z tego powodu były bardzo agresywnie atakowane przez elity niemieckie i media tego państwa. 

Jednak teraz, według preambuły, punkt S, trzeba scentralizować „zdolności obronne”, co „wymaga wspólnej kultury strategicznej oraz wspólnego postrzegania i oceny zagrożeń”. Rzekoma wina, że UE źle działała w sferze obronności, wynikać ma z tego (punkt T),
 „że UE wielokrotnie nie była w stanie podejmować zdecydowanych działań w odpowiedzi na zagrożenia zewnętrzne z powodu wymogu jednomyślności oraz że niektóre państwa członkowskie i kraje kandydujące blokowały lub opóźniały kluczową pomoc wojskową dla Ukrainy, a tym samym osłabiały bezpieczeństwo europejskie”. Innymi słowy – trzeba pozbawić państwa ich traktatowego prawa do decydowania o swoim bezpieczeństwie. A rzekome remedium na to jest zawarte w art. 66 rezolucji, kluczowym dla interesów Berlina i Paryża. Europarlament domaga się w nim szybkiego powołania

 „Rady Ministrów Obrony i odejścia od wymogu jednomyślności na rzecz głosowania większością kwalifikowaną przy podejmowaniu decyzji w Radzie Europejskiej, Radzie Ministrów i agencjach UE, takich jak EDA, z wyjątkiem decyzji dotyczących operacji wojskowych objętych mandatem wykonawczym”. 


Berlin i Paryż chcą więc pozbawić państwa prawa weta w sprawach fundamentalnych dla ich suwerennego istnienia. Mechanizm podwójnej większości kwalifikowanej (55 proc. państw i 65 proc. populacji UE) daje w praktyce pełnię władzy Niemcom i Francji w przeforsowaniu takich rozwiązań, które pozwolą na sfinansowanie z pieniędzy innych państw odbudowy niemieckiej gospodarki i stworzenia imperialnej i militarnej potęgi z Berlina, co doprowadzi do stłamszenia pozostałych państw, w tym Polski. Populacja Niemiec, Francji i Holandii to niemal 38 proc. ludności UE. Posiadają więc większość, skutecznie blokującą wszelkie rozwiązania dla nich niekorzystne. Mechanizm ten w krótkim czasie doprowadzi do szybkiej kumulacji siły w rękach Berlina i Paryża. W imię antyamerykańskiej histerii Tusk chce założyć Polakom niemiecką pętlę na szyję. Prezydent Lech Kaczyński, na krótko przed Smoleńskiem, podkreślał, czym w istocie jest ów mechanizm podwójnej większości kwalifikowanej: „…W praktyce nasza sytuacja będzie podobna, jak niemal wszystkich państw Unii – poza Niemcami. Bo na nowym systemie głosowania stracą wszyscy, oprócz nich. A i tak wszyscy się na to zgodzili”.




Pod butem Berlina

Ten mechanizm, po wyjściu Wlk. Brytanii z Unii, jeszcze bardziej działa na rzecz wzmacniania Niemiec i stopniowego, ale systematycznego i coraz szybszego kumulowania władzy nad Europą w rękach Berlina. Dotąd weto broniło państw w sferze obronnej, aby nie realizować interesów Niemiec. A przecież Berlin odpowiada za serię gigantycznych katastrof, jakich doświadczyła UE. Sam Berlin stanowi największe zagrożenie dla UE. 
Gdy wchodziliśmy w 2004 roku do UE, jej łączny PKB wynosił 11,4 bln dolarów wobec 12,22 bln dolarów Stanów Zjednoczonych, a więc Unia posiadała 93 proc. PKB USA. Unia miała wzmocnić gospodarczo wszystkie kraje, dać im, poprzez wspólny rynek potężny impuls rozwojowy. Dziś, po ponad dwóch dekadach, Stany Zjednoczone uciekły nam kosmicznie. Z PKB 30,3 bln dolarów wobec 20,3 bln dolarów UE, stanowimy ledwie 67 proc. potencjału amerykańskiej gospodarki. To przepaść.
Niemcy pchały Unię w kolejne katastrofy. Ale działo się też inne zjawisko – relatywnie niemiecka gospodarka urosła kosztem innych gospodarek UE. O ile w 2004 roku stanowiła 25 proc. ekonomiki UE, o tyle w 2024 roku jest to już niemal 30 proc., a więc prawie 1/3. 

Mamy więc do czynienia z ukrytym kanibalizowaniem, żerowaniem na potencjale gospodarczym innych państw. Niemcy stają się niebezpieczne, rozpychając się, niszczą też cały system unijny, przekształcając go w ukrytą hegemonię Berlina. Weto jest jedynym mechanizmem, który pozwala powstrzymać Niemcy od forsowania ich skrajnie niebezpiecznych działań i pomysłów. Przykład KPO pokazuje, jak wykorzystują swoją władzę w Unii – do niszczenia konkurencyjnych gospodarek i państw, które nie chcą podporządkować się nowemu dyktatowi Berlina. 

W punkcie 66. Berlin forsuje, żeby w kwestii bezpieczeństwa i obrony mechanizm podwójnej większości kwalifikowanej objął w praktyce wszystkie instytucje UE. A to znaczy, że w biały dzień, bez jednego wystrzału, bez jednego obozu koncentracyjnego, Niemcy stałyby się panami życia i śmierci państwa polskiego i jego obywateli.


Przypomnijmy, że gen. Carsten Breuer, szef niemieckiej Bundeswehry, oznajmił już w kwietniu 2024 roku, że „Niemcy przejmują odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO”. Milczenie ekipy Tuska potwierdziło ten fakt. A to może oznaczać, iż Tusk już wówczas zawarł z Niemcami w tej sprawie tajną umowę. Zwycięstwo Donalda Trumpa przewróciło niemieckie kalkulacje. Nie podoba się mu takie działania Berlina i ekipy Tuska wobec oddania bezpieczeństwa Polski w ręce Niemiec.

 
Niemcy szykują Europie nową hekatombę

Rezolucja jest przesiąknięta niemiecką butą. Kluczowy fragment dokumentu, zatytułowany „Spójność i suwerenność”, jasno otwiera drogę do przekształcenia UE w niemieckie imperium. Berlin próbuje powtórzyć elementy strategii Bismarcka, dzięki którym Prusy złamały opór niemieckich państw, przejęły kontrolę nad germańskim żywiołem i zbudowały II Rzeszę. Pod pozorem rzekomego wzmocnienia UE zamierza się, na drodze bezprawnej, pozatraktatowej, wymusić na państwach, aby przekazały klucz do ich istnienia – bo sfera bezpieczeństwa i obrony jest fundamentalna dla ich suwerennego istnienia. 

Rezolucja domaga się, aby stało się to z kwantową szybkością – mowa otwarcie o skoku kwantowym. Według rezolucji, Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony (WPBiO) ma stać się instrumentem zapewniającym władzę i bezpieczeństwo. Tym samym, w błyskawicznym tempie, ma się zbudować strukturę kontrolowaną przez Berlin, która jest konkurencyjna wobec NATO. Zburzy to obecny system bezpieczeństwa, który skutecznie obronił Europę w czasach zimnej wojny, gdy Związek Sowiecki był niepomiernie silniejszy od obecnej Rosji, a jego zasięg sięgał wschodniego Berlina i połowy Niemiec. Wszystko ma przede wszystkim służyć niemieckim ambicjom. 

Jak bowiem czytamy w punkcie 10.,

 „nadszedł czas zwiększyć ambicje polityczne i podjąć działania, mające na celu przekształcenie Unii Europejskiej w rzeczywistego gwaranta bezpieczeństwa, podniesienie jej gotowości obronnej oraz utworzenie rzeczywistej Europejskiej Unii Obrony”. 

[no i to pokazuje kto tu rządzi, kto decyduje - i że to JEST CZĘŚCIĄ TAJNEGO PLANU, o którym nikt nic nie wie - MS]

Realizacja tego planu wysadzi w powietrze NATO, a tym samym wypchnie USA z Europy. Ma on uniemożliwić dowolnemu państwu, w tym Polsce, budowanie silnych, bilateralnych relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Będzie to niemożliwe, bo do tego potrzebna będzie zgoda Berlina i Paryża. Już samo powstanie tego dokumentu jest ujawnieniem chorych ambicji Niemiec do przejęcia, poprzez WPBiO, kontroli nad państwami. Pamiętamy, jak brutalnie Berlin walczył we wszystkich wymiarach z Polską aż do momentu zainstalowania w Warszawie proniemieckich hunwejbinów, fanatycznie nienawidzących polskich patriotów. Ten plan odebrania państwom ich najważniejszego atrybutu suwerenności ma doprowadzić do tego, że UE stanie się „wiarygodną potęgą i europejskim filarem NATO”. Do realizacji tych chorych ambicji Berlina niezbędne jest, by ukraińska wojna trwała. Jest ona niezbędna dla niemieckiego przemysłu.   [ukraina to obecnie - i od samego początku w XIX w -  "gospodarcza i polityczna filia Niemiec" - MS]

Tak jak dzięki taniej energii z Rosji biznes niemiecki chciał podbić gospodarczo UE, tak teraz służyć ma temu przemysł zbrojeniowy, który otrzyma od UE ogromne środki na ratowanie niemieckiej gospodarki, która przeżywa głęboki kryzys. Nie dziwi więc, że po przyjęciu rezolucji niemiecki Bundesrat zgodził się na zniesienie ograniczeń budżetowych w wydatkach na obronność. A to spowoduje, że Niemcy zwiększą wydatki na zbrojenia do 400 mld euro. Chińczycy zaplanowali na ten cel 245 mld dolarów w 2025 roku.



Strategiczny cel Moskwy i Berlina – rozbić NATO

Gdy powstawał Sojusz Północnoatlantycki, miał on nie tylko zapewnić bezpieczeństwo Europie przed Rosją dzięki obecności sił USA na Starym Kontynencie, ale też miał trzymać pod butem Niemcy, aby nie odrodziła się „kwestia niemiecka”. 

Dla Berlina zrozumiałe jest, że aby RFN w pełni zdominowała i podporządkowała sobie Stary Kontynent, musi wypchnąć USA z Europy. To dlatego dziś z taką determinacją Berlin wspiera działania, które mają zrealizować ten cel. Elity niemieckie są przy tym mocno zakamuflowane w artykułowaniu swojej strategii. twarcie ujawnia ją Dugin. To jeden z powodów jego wielkiej popularności w RFN. Jak podkreślał: „Rozbicie NATO i wypchnięcie USA z Europy spowoduje powolną »finlandyzację« Starego Kontynentu oraz automatyczne wyrugowanie USA z europejskiej strefy wpływów. Cel ten można osiągnąć w wyniku wojny lub inteligentnego i konsekwentnego wspierania wszelkich separatystycznych tendencji względem USA w Europie”.


 A Niemcy są najbardziej antyamerykańskim społeczeństwem na Starym Kontynencie. Dugin uważa, że „hegemonem Europy powinny być Niemcy, z którymi powinna porozumieć się Rosja (…) ze względu na możliwość zbudowania nowej architektury geopolitycznej na Starym Kontynencie. (…) W celu sojuszu Moskwa–Berlin niezbędne jest wytyczenie nowej granicy, która pozwoli uniknąć w przyszłości konfliktów. Kraje, które powstały w wyniku traktatu wersalskiego i które stały się »kordonem sanitarnym« oddzielającym Rosję od Europy, a przede wszystkim Niemiec, należy rozmontować, co przestanie zagrażać ingerencją na tych ziemiach niepożądanych państw trzecich. Takie rozgraniczenie musi mieć na celu zarówno interesy rosyjskie, jak i niemieckie. (…) My, Rosjanie i Niemcy, rozumujemy w pojęciach ekspansji i nigdy nie będziemy rozumowali inaczej. Nie jesteśmy zainteresowani po prostu zachowaniem własnego państwa czy narodu”.



Niemiecka Rzesza Europejska

Gdy 10 marca 1952 roku Stalin nagle wystąpił do USA z Notą Pokojową w sprawie Niemiec, Waszyngton zachował czujność. Związek Sowiecki po 1945 roku był przekonany, że szybko zdestabilizuje te części Niemiec, które były okupowane przez USA, Francję i Wlk. Brytanię. W czerwcu 1948 roku Sowieci zarządzili pierwszą blokadę Berlina Zachodniego. Gdy to zawiodło, Stalin poszedł na pozorne ustępstwa. Zaproponował zjednoczenie Niemiec, gdyby Zachód zaakceptował neutralność nowo powstałego państwa. Kissinger stwierdza, że „gdyby Stalin z podobną inicjatywą wystąpił cztery lata wcześniej, przed blokadą Berlina, czeskim przewrotem i wojną koreańską, z cała pewnością zahamowałby proces przyjmowania Niemiec do NATO. W rzeczywistości byłoby całkiem możliwe, że sprawa niemieckiego członkostwa w Sojuszu Atlantyckim nigdy nie zostałaby rozpatrzona”. 

To w 1952 roku państwa okupacyjne przyznały zachodnim Niemcom suwerenność. Na kanclerza RFN został wybrany Adenauer. Jak zauważa Kissinger: „Tajne wybory parlamentarne dały mu zwycięstwo większością tylko jednego głosu (zapewne jego własnego), a opozycyjna Partia Socjaldemokratyczna, całkowicie demokratycznie, domagała się zjednoczenia, a nie sojuszu z Zachodem”. 

Trzy lata później, w 1955 roku, Adenauer wprowadzał RFN do NATO. Gdy na czele Niemiec stanął w 1969 roku socjaldemokrata Willy Brandt, na pierwszym miejscu postawił, kosztem relacji z USA, zbliżenie z sowiecką Rosją, co miało doprowadzić do zjednoczenia Niemiec i otwarcia drogi do odrodzenia ich potęgi. Odtąd prorosyjskość stała się fundamentem niemieckiej polityki.

W 2012 roku Ulrich Beck napisał książkę „Das deutche Europa. Neue Machtlandschaffen im Zeichen der Krise”, która rok później ukazała się w Wydawnictwie Naukowym PWN („Niemiecka Europa. Nowe krajobrazy władzy pod znakiem kryzysu”). Zasadniczą tezą, otwarcie głoszoną przez autora, jest stwierdzenie, które zawarte jest już w przedmowie: „Każdy to wie, lecz wypowiedzenie głośno tego stwierdzenia oznacza złamanie tabu: Europa stała się niemiecka”. 
A w 2015 roku Hans Kundnani opublikował „Paradoks niemieckiej potęgi”, gdzie stwierdził, że ponowne pojawienie się „kwestii niemieckiej” oznacza destabilizację polityki europejskiej. 
Prezydent Lech Kaczyński, na krótko przed swoją śmiercią, zauważył, że „nasza rozgrywka w Unii to w pewnym sensie gra o suwerenność wobec polityki niemieckiej”.





Niemcy nadal sytuują się w roli śmiertelnego wroga Polski i to się nie zmieni, dopóki niemiecka państwowość nie zostanie ostatecznie zniszczona.

Niemcy nie podpisały z nami traktatu pokojowego po II Wojnie Światowej, by nie zamykać sobie drogi do odtworzenia cesarstwa niemieckiego.


Wygrajmy w końcu tę wojnę, po 80 latach wygrajmy w końcu tę wojnę z Niemcami.












 

poniedziałek, 24 marca 2025

Ukraina mięsem armatnim Niemiec

 



przedruk



Julia Tymoszenko: Niemcy wykorzystują tragedię Ukrainy. 
Wojnę trzeba zakończyć natychmiast



10.03.2025 19:53


Szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl stwierdził niedawno, że Rosja może zaatakować jeden z krajów NATO, aby przetestować art. 5 sojuszu. Do jego słów odniosła się była premier Ukrainy Julia Tymoszenko, która podkreśliła, że "wojnę trzeba zakończyć natychmiast".

W wywiadzie dla Deutsche Welle szef Federalnej Służby Wywiadowczej Niemiec Bruno Kahl stwierdził, że Rosja może poddać próbie wiarygodność artykułu 5 NATO, który mówi, że atak na jednego z sojuszników ma być traktowany jak atak na wszystkich członków sojuszu.



Mamy wielką nadzieję, że to nieprawda i że nie zostaniemy postawieni w trudnej sytuacji, w której zostanie to wystawione na próbę. Musimy jednak założyć, że Rosja chce nas przetestować, wystawić na próbę jedność Zachodu

– powiedział Brunon Kahl.

Według Kahla moment rosyjskiego testu na krajach NATO może zależeć od przebiegu wojny na Ukrainie.




Jeśli wojna na Ukrainie zakończy się wcześniej niż w 2030 r., Rosja może wykorzystać swoje zasoby do agresji przeciwko Europie wcześniej, niż oczekiwano

– ocenił szef Federalnej Służby Wywiadowczej.






Do słów szefa niemieckiego wywiadu Bruno Kahla odniosła się na Facebooku była premier Ukrainy Julia Tymoszenko.



To sensacyjne oświadczenie złożył dzisiaj szef niemieckiego wywiadu Bruno Kahl, tym samym po raz pierwszy oficjalnie potwierdzając to, w co tak nie chcieliśmy wierzyć. Ceną samego istnienia Ukrainy i ceną życia setek tysięcy Ukraińców ktoś postanowił zapłacić za „osłabienie” Rosji dla bezpieczeństwa w Europie?

– napisała była premier Ukrainy.



Stwierdziła również, że Rada Najwyższa Ukrainy powinna zareagować.


Nie myślałam, że odważą się powiedzieć to tak oficjalnie i otwarcie… To wiele wyjaśnia… Uważam, że Rada Najwyższa ma obowiązek natychmiast zareagować. Inicjujemy taki krok. Wojnę trzeba zakończyć niezwłocznie na maksymalnie sprawiedliwych warunkach

– podkreśliła Julia Tymoszenko.





Trump ma rozważać przeniesienie 35 tysięcy żołnierzy z Niemiec do Europy wschodniej

Amerykańskie i brytyjskie media podały w tym tygodniu, że prezydent Donald Trump rozważa możliwość zmiany formatu uczestnictwa USA w NATO i może odmówić ochrony sojuszników, którzy nie wywiązują się ze swoich zobowiązań w zakresie wydatków na obronę.

"Donald Trump rozważa wycofanie ok. 35 tys. żołnierzy z Niemiec" – donosi The Telegraph.

Według doniesień The Telegraph wycofanych z Niemiec żołnierzy Trump może rozmieścić na Węgrzech. The Telegraph twierdzi, że Trump jest "zły" na Europę, w związku z tym, że ta ma "dążyć do wojny".






12 lat temu pierwszy raz na blogu ostrzegałem przed budowaniem nienawiści do Rosji, i wtedy też nazwano mnie ruska onucą (psem) - czyli zanim to się stało modne...

Pierwszym atakującym na pewno ma być Polska – kolejny drenaż, kolejna bezsensowna ofiara z krwi polskiej poświęcona w imię niemieckich i angielskich interesów.
W tym momencie bardzo istotne dla agentury zarządzającej Polską, jest utrzymanie Polaków w nienawiści do Putina i pogardzie dla Łukaszenki.
Tzw. rozwiedka, WSI i tym podobne mity służą podtrzymaniu tej nienawiści.

Czas się opamiętać - nie wolno nam dać się napuścić na Białoruś i Rosję.
Trzeba stanowczo odrzucić medialne manipulacje!

Propaganda podsyca antyrosyjskie nastroje.

Od 2013 roku wielokrotnie alarmowałem, aby nie dać się podburzyć, nastawić przeciwko Rosji i żeby nie iść na wojnę z tym mocarstwem atomowym.

Wygląda na to, że podobne działania przeprowadzano na Ukrainie - jak widać z "sukcesem" skoro to Ukraińcy prowadzą wojnę z Rosją, a nie my...




Nie dla wojny z Rosją - mamy wojnę z Niemcami do wygrania..


















sobota, 22 marca 2025

"Ukraina jest dziełem moich rąk..."

 

rzeczy do sprawdzenia:





tłumaczenie automatyczne






wikipedia dla Polaków:

Max Hoffmann (ur. 25 stycznia 1869 w Homberg, zm. 8 lipca 1927 w Bad Reichenhall) – niemiecki generał major.





wiki eng.

Carl Adolf Maximilian Hoffmann
(ur. 25 stycznia 1869, zm. 8 lipca 1927) – niemiecki wojskowy i strateg. Jako oficer sztabowy na początku I wojny światowej był zastępcą szefa sztabu 8 Armii, wkrótce awansował na szefa sztabu. 

Hoffmann wraz z Erichem Ludendorffem doprowadził do druzgocącej klęski wojsk rosyjskich pod Tannenbergiem i na Jeziorach Mazurskich. Następnie pełnił funkcję szefa sztabu frontu wschodniego.

Pod koniec 1917 r. pertraktował z Rosją w sprawie podpisania traktatu brzeskiego.




wiki ros.

14 [27] czerwca 1919 r. rosyjski publicysta i polityk Wasilij Szulgin zacytował w swojej gazecie "Wielka Rosja" fragmenty wywiadu Hoffmanna dla brytyjskiej gazety "Daily Mail", w którym Hoffmann przypisywał sobie zasługi powstania "niepodległych państw" na terenach Imperium Rosyjskiego okupowanych przez państwa centralne. 



W wywiadzie Hoffmann powiedział między innymi:


Ukraina i inne twory państwowe to nic innego jak efemeryczny twór... W rzeczywistości Ukraina jest dziełem moich rąk, a nie wytworem świadomej woli narodu rosyjskiego.* Nikt inny tak jak ja nie stworzył Ukrainy po to, by móc zawrzeć pokój z przynajmniej jedną częścią Rosji...




oryg.


Украина и другие государственные образования не более как эфемерное создание… В действительности Украина — это дело моих рук, а вовсе не творение сознательной воли русского народа. Никто другой, как я, создал Украину, чтобы иметь возможность заключить мир, хотя бы с одной частью России…





Przez owe  "inne twory państwowe" Hoffmann rozumiał wszystkie kraje powstałe po rozpadzie Rosji - odnośnik kieruje nas do min.:




Królestwo Polskie



Ziemie zwane Królestwem Polskim zostały zdobyte przez Cesarstwo Rosyjskie w wyniku podziału Księstwa Warszawskiego między Prusy, Austrię i Rosję na Kongresie Wiedeńskim w latach 1814-1815.


W czasie ofensywy wojsk niemieckich i austro-węgierskich wiosną i latem 1915 r. tereny Królestwa Polskiego znalazły się pod okupacją niemiecko-austriacką. W sierpniu 1916 r. Niemcy i Austro-Węgry zawarły porozumienie o utworzeniu niepodległego, ale nie niepodległego, państwa polskiego na terytorium Królestwa Polskiego. 

5 listopada 1916 r. mianowany przez cesarza niemieckiego generał-gubernator warszawski G. Beseler oraz mianowany przez cesarza austro-węgierskiego gubernator lubelski generał-gubernator K. Cook odczytali w imieniu swoich monarchów manifest o utworzeniu Królestwa Polskiego na okupowanych ziemiach. 

8 listopada 1916 r. Beseler wezwał Polaków do wstąpienia w szeregi polskiego Wehrmachtu, a w grudniu 1916 r. utworzono nowy organ władzy kontrolowany przez Niemcy – Tymczasową Radę Państwa

W ten sposób na wschodnich ziemiach polskich powstało państwo marionetkowe.


12 (25) grudnia 1916 r. Mikołaj II, starając się stłumić narastające w społeczeństwie rosyjskim pogłoski o zamiarze zawarcia odrębnego pokoju z Niemcami i podniesienia morale armii, w której zmęczenie wojną stawało się coraz bardziej widoczne, wydał w imieniu Naczelnego Wodza rozkaz do żołnierzy, który zawierał następujące słowa:

 "Czas na pokój jeszcze nie nadszedł... Rosja nie wywiązała się jeszcze z zadań, jakie wyznaczyła jej wojna... przywrócenie wolnej Polski..." 

Po raz pierwszy padła deklaracja wolnej Polski w imieniu cara[3].



16 (29) marca 1917 r. Rząd Tymczasowy Rosji uznał prawo Polski do niepodległości pod warunkiem "wolnego sojuszu wojskowego" z Rosją. 

W Rosji istniały struktury Polskiej Organizacji Wojskowej, utworzonej w 1914 r., a w czerwcu tego samego roku odbył się w Piotrogrodzie zjazd Związku Polaków Wojskowych w Rosji. 

Nieco później, w sierpniu, przywódcy kilku polskich partii powołali do życia Komitet Narodowy Polski (PNC), którego celem było stworzenie niepodległego państwa polskiego. Komitet Narodowy Polski otrzymał wsparcie dyplomatyczne od Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Stanów Zjednoczonych. Od przełomu 1917-1918 można mówić o uznaniu przez społeczność międzynarodową prawa do odrodzenia niepodległego państwa polskiego[2].


12 września 1917 r. władze okupacyjne rozpoczęły reformę administracji publicznej w Królestwie Polskim. 27 października 1917 r. utworzono Radę Regencyjną, która miała czasowo wykonywać władzę polskiego monarchy, a 9 kwietnia 1918 r. odbyły się wybory do ciała ustawodawczego królestwa, Rady Państwa

W tym samym czasie, 3 marca 1918 r., zawarto odrębny traktat pokojowy między Rosją Sowiecką a mocarstwami Europy Środkowej, na mocy którego ziemie polskie, które wcześniej należały do Rosji, zostały wyjęte spod jej najwyższej władzy, a 29 sierpnia tego samego roku Rada Komisarzy Ludowych RFSRR unieważniła traktaty Cesarstwa Rosyjskiego o podziale Polski, ostatecznie formalizując niepodległość Polski od Rosji, zarówno politycznie, jak i prawnie.


Po rewolucji lutowej w Rosji, 4 marca 1917 r., Rząd Tymczasowy podjął uchwałę o zdymisjonowaniu wszystkich gubernatorów i wicegubernatorów. 

W guberniach, w których działało ziemstwo, gubernatorów zastępowali przewodniczący wojewódzkich rad ziemstwa; Tam, gdzie nie było ziemstw, miejsca pozostawały niezajęte, co paraliżowało system samorządu terytorialnego.

16 marca 1917 r. Rząd Tymczasowy uznał niepodległość Polski (de facto niekontrolowaną wraz z początkiem okupacji niemieckiej w 1915 r.) pod warunkiem zawarcia "wolnego sojuszu wojskowego" z Rosją.



----


To zdanie: "jest dziełem moich rąk..." jest z całą pewnością na wyrost, ale może w ten sposób - podobnie jak w wypadku filozofa z Morąga - wychodzi na jaw wiedza tego generała na temat faktycznego powstania ruchu ukraińskiego, czyli "gospodarczej i politycznej fili Niemiec"...



Tak więc po 

- Romanie Dmowskim
- Iwanie Iljin
Johannie Herderze


  Max Hoffmann 


jest czwartą historycznie znaczącą osobą, która twierdzi, że Ukraina jest tworem niemieckim.



No i jeszcze treści te przytacza dr Jerzy Jaśkowski.


















* prawdopodobnie chodzi o Rusinów - dzisiaj nazywanych Ukraińcami, nie o Rosjan





ru.wikipedia.org/wiki/Гофман,_Макс

ru.wikipedia.org/wiki/Русские#Этноним

ru.wikipedia.org/wiki/Распад_Российской_империи



wtorek, 18 lutego 2025

Sponsoring ukrainy

 


przedruk
tłumaczenie automatyczne



Społeczno-gospodarcze podsumowania Ukrainy na rok 2024 i perspektywy na rok 2025

1) wszystkie wydatki cywilne budżetu państwa Ukrainy są finansowane z zagranicznej pomocy finansowej - 41,6 mld zagranicznych środków przybyło w 2024 roku; 

w 2025 roku zapotrzebowanie na takie finansowanie zagraniczne szacuje się na 38,4 mld. dol. USA;

pomoc wojskowa od zagranicznych partnerów nie pokrywa potrzeb Ukrainy, Rosja inwestuje w wojnę 2-3 razy więcej środków;



2) znaczący spadek aktywnie zatrudnionej ludności w gospodarce ukraińskiej, wraz z PKB, który ledwo się odzyskiwał od spadku w 2022 roku, wynika z stłumionych wydatków budżetowych, podczas gdy środki własne na utrzymanie wojska na operacje na pełną skalę nie wystarczą;


3) z roku na rok maleje część środków dotacji i wzrasta część środków pomocy kredytowej, co w średnio- i długoterminowym okresie stanowi dla Ukrainy patową stację zadłużenia;

tak, na koniec 2024 r. to już około 92% PKB (na 2023 r). - 84 % PKB), 
przed wojną wskaźnik ten wyniósł 49 %;


4) pomoc zagraniczna pokryła 73% dodatkowych potrzeb budżetu państwa na 12 miesięcy 2024 roku, głównym źródłem pokrycia deficytu były krajowe obligacje kredytowe państwowe;


5) W czasie wojny znacząco wzrósł import, co jeszcze stwarza ryzyko prymityzacji strukturalnej ukraińskiej gospodarki, bilansu płatniczego, kryzysów walutowo-finansowych itp




ku pamięci 2013 r. :

Prawym Okiem: Jesteśmy szykowani na mięso armatnie przeciwko Rosji i Białorusi.







za fb



Я-UA transmituje na żywo.

7 min 
оціально-економічні підсумки України за 2024 і перспективи на 2025 рік
1) всі цивільні видатки держбюджету Україна фінансує за рахунок іноземної фінансової допомоги — 41,6 млрд іноземних коштів надійшло у 2024 році; у 2025 році потреба у такому зовнішньому фінансуванні оцінено в 38,4 млрд. дол. США; військова допомога зовнішніх партнерів не перекриває потреб України, рф інвестує у війну в 2-3 рази більше коштів;
2) суттєве зниження активно зайнятого населення в економіці України разом з ВВП, який майже не відновився після падіння в 2022 році, обумовлюють пригнічений стан бюджетних видатків, до того ж власних коштів на утримання армії для ведення повномасштабних дій не хватає;
3) з кожним роком знижується частка грантових коштів і збільшується частка кредитних коштів допомоги, що в середньостроковому і довгостроковому періоді формує борговий зашморг для України; так, на кінець 2024 року це вже приблизно 92% ВВП (за 2023 р. – 84% ВВП), до війни цей показник складав 49%;
4) іноземна допомога покрила 73% додаткових потреб державного бюджету за 12 місяців 2024 року, основним джерелом покриття дефіциту стали облігації внутрішньої державної позики;
5) під час війни суттєво збільшився імпорт, що в подальшому формує ризики структурної примітивізації економіки України, платіжного балансу, валютно-фінансових криз тощо.
Гість:
Євген Редзюк, к.е.н, доцент
Приєднуйтесь у соцмережах:
społeczno-gospodarcze podsumowania Ukrainy na rok 2024 i perspektywy na rok 2025
1) wszystkie wydatki cywilne budżetu państwa Ukrainy są finansowane z zagranicznej pomocy finansowej - 41,6 mld zagranicznych środków przybyło w 2024 roku; w 2025 roku zapotrzebowanie na takie finansowanie zagraniczne szacuje się na 38,4 mld. дол. USA; pomoc wojskowa od zagranicznych partnerów nie pokrywa potrzeb Ukrainy, Rosja inwestuje w wojnę 2-3 razy więcej środków;
2) znaczący spadek aktywnie zatrudnionej ludności w gospodarce ukraińskiej, wraz z PKB, który ledwo się odzyskiwał od spadku w 2022 roku, wynika z stłumionych wydatków budżetowych, podczas gdy środki własne na utrzymanie wojska na operacje na pełną skalę nie wystarczą;
3) z roku na rok maleje część środków dotacji i wzrasta część środków pomocy kredytowej, co w średnio- i długoterminowym okresie stanowi dla Ukrainy patową stację zadłużenia; tak, na koniec 2024 r. to już około 92% PKB (na 2023 r). - 84 % PKB), przed wojną wskaźnik ten wyniósł 49 %;
4) pomoc zagraniczna pokryła 73% dodatkowych potrzeb budżetu państwa na 12 miesięcy 2024 roku, głównym źródłem pokrycia deficytu były krajowe obligacje kredytowe państwowe;
5) W czasie wojny znacząco wzrósł import, co jeszcze stwarza ryzyko prymityzacji strukturalnej ukraińskiej gospodarki, bilansu płatniczego, kryzysów walutowo-finansowych itp
Gość:
Eugeniusz Redziuk, c. е. n, asystent profesora
Dołącz do nas w mediach społecznościowych: