Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą KOLIBA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą KOLIBA. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 września 2021

Od Zbrucza do Włoch

 


Tekst miał być rozszerzony o Sardynię, stąd pierwotnie był taki tytuł posta.



Poniżej porównanie tzw. Światowida ze Zbrucza i Wojownika z Capestrano.


Jeden posąg pochodzi z polskich kresów, a drugi - z Abruzji we Włoszech.

"Światowida" odkryto w 1848 roku, a Capestrano - w 1934 roku.

Idol ze Zbrucza datowany jest na XI w. n.e. -  Capestrano - VI w. p.n.e.


Dodam od siebie, że ja wiem jak tłumaczyć tę postać, ale jak wszystko w tym temacie, wymaga to wiele pisania... 


Wg mojej koncepcji Słowianie w dawnych czasach zaludnili całą Europę i to oni -

Słowianie z terenów dzisiejszej Polski stanowili podstawę cywilizacji greckiej i etruskiej. 


Oczywiście mam na to pewne argumenty, jedne są mocne inne mniej...

Jednak najpierw omówię w serii artykułów to co zapowiadałem, a dopiero potem przejdziemy dalej.




Tymczasem na korzyść mojej koncepcji - takie spostrzeżenie...


Oba posągi są do siebie podobne, pierwsze co się rzuca w oczy to:

- identyczny układ rąk (a nawet dłoni - kciuka)

- okrągłe nakrycie głowy

- KOŁO na piersiach, u Światowida trzymane na ręku przypominające pierścień, u Wojownika - jako element "zbroi" umocowany pasami (w sumie też pierścień - jako swego rodzaju ściągacz pasów), ale też jakby podtrzymywane dłonią jak u Światowita

- jeden i drugi w jakimś stopniu pokryty był czerwoną farbą.


Moim zdaniem oba posągi odwołują się do tej samej postaci, ale przede wszystkim tej samej kultury i tej samej historycznej przeszłości. Posągi są jednym z dowodów na wspólne korzenie cywilizacji etruskiej i słowiańskiej - i być może egipskiej jak niżej zauważam. Kultury te wywodzą się od Słowian pochodzących z terenów dzisiejszej Polski.


Wg danych np. z włoskiej wiki, Wojownik z Capestrano to etruski z pochodzenia król - Numa Pompiliusz - drugi król Rzymu. 


Pompiliusz to - wg wszystkich polskich  kronik - imię Popiela - legendarnego władcy Lechi..

Popiel to zapewne nazwa przeniesiona  z osoby Stwórcy - Tego, Który Spopiela Piorunem..

Poniżej będą jeszcze moje uwagi nt. tego imienia.



A więc po Sieciechu, władcy Egiptu... pamiętacie??

Wg tłumaczenia z łaciny Setheus, występujący w kronice Polskiej Galla Anonima - to Sieciech.

Setheus to zlatynizowane Seth, a Seth to bóg czy też faraon egipski... także ten... znowu mamy Słowianina na tronie jakiejś starożytnej cywilizacji...


Zwracam też uwagę na to, że faraonowie egipscy - np. Ramzes II, Tutankhamon, czy Echnaton także ukazywani byli w podobnej postawie co Idol ze Zbrucza i Capestrano tj.

- ze skrzyżowanymi na piersiach rękoma... 

- w ręku trzymają laskę z okrągłym zakończeniem - być może nawiązujące do pierścienia jak u idoli wyżej

- też mają na głowie okrągłą czapkę...



Na foto od lewej: Ramzes II, Tutankhamon, Echnaton.


Ponadto - idol z Abruzji ma na kapeluszu coś co zostało nazwane grzebieniem, a co kojarzy mi się z ureuszem - wężem na czapce jakiego widzimy u faraonów - był to symbol władzy królewskiej - ale i boskiej...



Maska Tutankhamona z Ureuszem


Ureusz, także Ureus – w starożytnym Egipcie symbol władzy boskiej i królewskiej w postaci świętego węża – postać z głową sępa i tułowiem atakującej samicy kobry.  


Założę się, że podobne odniesienia znajdę w innych kulturach.



poniżej przedruki

moje uwagi i rzeczy, na które zwracam uwagę podkreśliłem kolorem

tłumaczenia automatyczne


Idol ze Zbrucza

Przeprowadzone w latach 80. XX wieku badania Borysa Tymoszczuka i Iriny Rusanowej wykazały, że pierwotnie idol znajdował się prawdopodobnie na położonej niedaleko Zbrucza górze Bohod (Bogit), gdzie odkryto kamienny krąg z ośmioma ogniskami i miejscem na czworokątną figurę. Dzięki analizie chemicznej wykryto na posągu ślady pokrywającej go niegdyś czerwonej farby.

Datowanie zabytku

Czas powstania rzeźby pozostaje dyskusyjny, a tym samym nie ma całkowitej pewności co do jej etnicznej atrybucji. Według opinii części badaczy możliwe jest inne niż słowiańskie pochodzenie Światowida; zgodnie z tymi hipotezami idol pierwotne należał np. do Traków albo ludów irańskich, tureckich lub też do Waregów czy nawet Celtów. Od któregoś z tych ludów miał trafić w ręce Słowian. Spotyka się też opinie, że idol jest XIX-wieczną mistyfikacją, powstałą na fali zainteresowania słowiańskimi starożytnościami w epoce romantyzmu; powstanie obiektu mogło mieć np. związek z zainteresowaniami literackimi i historycznymi zamieszkałego w Liczkowcach Tymona Zaborowskiego.

Zdaniem Janusza Cieślika posąg, mimo pogańskiego charakteru, pochodzi już z czasów po chrystianizacji, a sposób przedstawienia zawartych na nim treści wskazuje na inspirację twórcy XI-wieczną sztuką ruskiego chrześcijaństwa.





W sierpniu 1848 roku w Liczkowicach koło Husiatyna na Podolu (Ukraina), suche lato spowodowało znaczne obniżenie się poziomu  tamtejszej rzeki Zbrucz.

Natrafiono  wówczas na dziwny kamień wystający ponad lustro wody, będący jak się później okazało kamienną rzeźbą, czworościennym posągiem o czterech twarzach. Słynny archeolog działający w Krakowie, Adam Honory Kirkor, tak oto opisywał miejsce odkrycia tego posągu: „… góra Sokolichą zwana, której skalisty, brunatny, kręty występ prawie prostopadle do Zbrucza spada. U stóp tego występu, w dolinie zwanej Zbiegła, na pierwszym załomie Zbrucza ku południowi (o 300 metrów od byłej kasarni straży finansowej, dziś leśniczówki) … wydobyli w roku 1848 ze Zbrucza posąg Światowita”. 

Ten temat, jak i całe odkrycie opisane powyżej, są spektakularne i to pod wieloma względami. Przede wszystkim dlatego, że nie można jasno określić daty i miejsca powstania tej rzeźby, a także jej etnicznej przynależności, gdyż odbiega ona znacząco od innych posągów znajdowanych w tamtejszej okolicy.

Jednak według wielu opinii archeologicznych, przyjęło się, że posąg pochodzi z około IX/X wieku, a na jego pierwotną lokalizację wskazuje się położoną niedaleko Zbrucza górę Bohod. Odkryto tam bowiem kamienny krąg z ośmioma ogniskami i miejscem na czworokątną figurę. Są to jednak hipotezy, podobnie jak ta na temat jego pochodzenia, która mówi, że ów posąg należał pierwotnie do ludów z Bliskiego Wschodu – Traków, ludów irańskich czy tureckich, a dopiero od nich miał trafić w ręce Słowian. Większość archeologów wiąże jednak etniczne pochodzenie rzeźby bezpośrednio ze Słowianami i uznaje go za jedyny, tak dobrze zachowany, wizerunek słowiańskich bogów.

Czym więc jest ów posąg i co przedstawia?

Jest to wapienna rzeźba o wysokości 257 cm i wadze około pół tony, którą charakteryzuje czworoboczny kształt.

W oficjalnej deskrypcji znajdującej się na stronie Muzeum Archeologicznego w Krakowie, możemy przeczytać następujący opis:

„(...) Boki posągu stanowią podłoże do pasmowo wykonanych przedstawień figuralnych – pogłębione jest z reguły tło, natomiast same figury to reliefy płasko-wypukłe. Niektóre fragmenty dekoracji wykonane zostały jedynie płaskim rytem. Zwieńczenie posągu to plastycznie uformowane cztery połączone, pozbawione owłosienia, ludzkie głowy osadzone na krótkich szyjach. Nakrywa je wspólne nakrycie głowy – przypominające kapelusz. Poza podziałem kompozycji na boki słupa, wyraźnie wyodrębnione są na wszystkich ścianach różnej wysokości trzy pasma poziome oddzielone plastycznymi listwami”.




Potocznie ową rzeźbę nazywa się Światowidem ze Zbrucza, jednak obecny w nazwie Światowid zdaje się nie być poprawnym określeniem. Aktualna nazwa została nadana posągowi przez Joachima Lelewela, który oceniając wygląd rzeźby, uznał ją błędnie za przedstawienie połabskiego Świętowita. Jego imię zapisane po łacinie w formie Svantevit rozszyfrował więc błędnie jako Światowid, jednak inne zachowane w kronikach opisy owego połabskiego boga, znacznie różnią się od zbruczańskiego posągu. 

Na pierwszej stronie tej rzeźby znajduje się postać z rogiem w prawej ręce, a tuż pod nią widnieje figura przedstawiająca kobietę oraz postać z rękami wyciągniętymi do góry. Na drugiej stronie mamy postać z pierścieniem, pod nią kobietę i znów postać z rękami nad głową. Kolejna strona posągu to mężczyzna z szablą i koń, pod którym mamy wizerunek mężczyzny, zaś pod nim widnieje kolejna osoba z uniesionymi rękami. Na ostatniej ścianie rzeźby znajdziemy dwóch mężczyzn, a poniżej koło.


Według koncepcji rosyjskiego archeologa, Borisa Rybakowa, górna część posągu przedstawia kolejno główne bóstwa słowiańskiego panteonu: Mokosza, Ładę, Peruna oraz Dadźboga. Cały zaś pomnik miał przedstawiać postać Roda, który górował nad wszystkimi słowiańskimi bóstwami.

Z taką interpretacją nie zgadza się polski historyk, Leszek Słupecki, który widzi w tej rzeźbie jedynie Peruna, a w czterech ścianach upatruje przedstawienia jego różnorakich mocy. Odrębne zdanie w sprawie posągu miał także polski geolog, Janusz Kotlarczyk, widzący w zbruczańskim słupie słowiańskiego boga Swarożyca, który czczony był na Połabiu. Uważa się także, że posąg zbruczański może stanowić materialny ślad idei słupa kosmicznego, który zapewniał lokalnej społeczności idealną komunikację wewnętrzną pomiędzy światem realnym i wierzeniami. Najbardziej jednak kontrowersyjną i najpopularniejszą w ostatnim czasie teorią, jest uznanie niniejszego pomnika za XIX-wieczną mistyfikację.

Pochodzenie i czas powstania Światowida ze Zbrucza były często podważane w ostatnich latach. Najgłośniejszą sprawą było zakwestionowanie jego pochodzenia przez parę ukraińskich archeologów Oleksija Komara i Natalię Chamajko, którzy dokonali tego w 2014 roku w swej pracy naukowej pt. „Idol ze Zbrucza: zabytek epoki romantyzmu?”.

Ukraińscy uczeni uważają, że zbruczański słup wykonano najpewniej w latach 20. XIX w., na zlecenie romantycznego poety Tymona Zaborowskiego (1799-1828), który był właścicielem majątku Liczkowce leżącego nad Zbruczem. Podstawą do podważenia słowiańskich korzeni rzeźby, jest jej zadziwiająco dobry stan.

Została bowiem zrobiona z wapienia, a następnie leżała w rzece, więc powinna mieć liczne wapienne zacieki, a jej rysy winny być dużo bardziej rozmyte. Jak dodaje prof. Władysław Duczko, polski archeolog, rzeźba nie mogła leżeć w rzece dłużej niż 20 lat. Nawet gdyby leżała w ziemi, to nie zachowałaby się w tak dobrym stanie. Hipotezę ukraińskich naukowców zdają się potwierdzać także wyniki badań makroskopowych i mikroskopowych, które przeprowadził w latach 1948-49 krakowski konserwator Rudolf Kozłowski.

Ustalił on, że posąg wykonano z wapienia pochodzącego zapewne z okolic Husiatyna na Podolu i był pierwotnie pokryty barwnikami, których ślady ocalały w zagłębieniach reliefu. Kluczowe jest to, że Kozłowski potwierdził, iż posąg rzeczywiście leżał w rzece, ale dość krótko.

Inne argumenty przemawiające za mistyfikacją, to zbyt złożony sposób wykonania posągu, niespotykany w innych rzeźbach z IX i X wieku (pozostałe znaleziska z tamtego rejonu to głównie amorficzne kamienne stele), niepasujący do innych wschodniosłowiańskich znalezisk wizerunek boga o czterech twarzach oraz podobieństwo do ikonicznych przedstawień ruskich świętych (czapka Światowida wygląda tożsamo z nakryciem głów świętych Borysa i Gleba).

Badacze pokusili się nawet o stworzenie portretu psychologicznego osoby stojącej za powstaniem posągu. Do tego portretu zdaniem badaczy doskonale pasuje romantyczny poeta, Tymon Zaborowski. Nie dość, że jego majątek znajduje się w rejonie, w którym znaleziono Światowida, to wiele jego dzieł jest silnie osadzonych w tematyce słowiańskiej, którą się pasjonował.

Wszelkie dyskusje na ten temat opierają się niestety jedynie na hipotezach, także kontrargumenty dla pracy ukraińskich archeologów to kolejne teorie niepoparte konkretnymi dowodami.

Samo Muzeum Archeologiczne w Krakowie, do którego owa rzeźba trafiła za sprawą Teofila Żebrawskiego z Krakowskiego Towarzystwa Naukowego, odpiera wszelkie zarzuty, doszukując się podobieństwa do Światowida w innych posągach z Iwankowców i Stawczan, z których przynajmniej dwa formą nawiązują do zabytku ze Zbrucza.





Wojownik z Capestrano.





Wojownik Capestrano jest to rzeźba w lokalnym miękkiego wapienia w VI wieku pne , z okresu sztuki Italic , znalezione w nekropolii starożytnego miasta Aufinum , w miejscowości znajduje się niedaleko Capestrano ( AQ ), a przedstawiający wojownika starożytni italscy mieszkańcy Vestini. Jest to jedno z najbardziej monumentalnych i znaczących dzieł sztuki italskiej i jest przechowywane w Chieti , w Narodowym Muzeum Archeologicznym Abruzji .


Wojownik, którego dekorację pierwotnie miał uzupełnić kolor malowany (w niektórych miejscach pozostają ślady koloru czerwonego), przedstawia w wymiarach większych niż życie (wysokość bez podstawy sięga 2,09 m) stojącą postać męską, z rękoma założonymi na piersi, w wojskowym stroju. 

Głowa jest pokryta hełmem dyskowym, który zakrywa uszy i ma maskę na twarzy; tułów chronią tarcze pancerza wspomagane poprawkami, natomiast inny schron ze skóry lub blachy, wsparty pasem, chroni brzuch. Nogi mają nagolennikia stopy noszą sandały. 

Na piersi wojownika wisi miecz ze zdobioną rękojeścią i pochwą oraz sztylet. Po prawej trzyma małą siekierę. Ozdoby składają się ze sztywnego naszyjnika z zawieszką oraz bransoletek na przedramionach.  





Nakrycie głowy (o średnicy 65 cm), charakterystyczne dla szerokich rond, które nadają mu wygląd sombrero , zostało zinterpretowane jako hełm paradny, wyposażony w grzebień (w górnej części widoczne są ślady wystającego grzebienia, teraz utracone) lub jako tarcza (obrona), którą noszono na głowie, gdy nie była używana w bitwie.

Figura spoczywa na cokole i jest wsparta na dwóch bocznych filarach, na których wygrawerowane są włócznie. Na prawym nośniku znajduje się napis w języku południowym Piceno (lingua sud picena) pojedynczy wiersz tekstu z góry od dołu i słowami oddzielonymi kropkami : 

MA KUPRí KORAM OPSÚT ANI {NI} S RAKINEL?ÍS? POMPA?[ÚNE] Í . 

Postawiono hipotezę, że znaczenie tekstu to Ja, piękny obraz, wykonany (rzeźbiarz) Aninis dla króla Nevio Pompuledio (Królowa Hadriana) lub, ostrożniej, jak Aninis dla Pomp? (Calderini i in. 2007).

Me, bella immagine, fece (lo scultore) Aninis per il re Nevio Pompuledio (Adriano La Regina) o, più cautamente come fece (fare) Aninis per Pomp? (Calderini et al. 2007).


Wojownik jest prawdopodobnie przedstawiony martwy, jak sugeruje maska ​​na twarzy i podpórki. Był to prawdopodobnie posąg umieszczony jako znak na grobowcu królewskim.

Mimo wyjątkowej jakości posąg wydaje się być częścią rzeźby Piceno, dla której istnieją inne duże przykłady (stela antropomorficzna, czyli z przedstawieniem postaci ludzkiej, autorstwa Guardiagrele , głowy z Numany ).

Anatomia wojownika nie jest zdefiniowana tak, jak we współczesnym greckim kouroi , ale jest bardziej przybliżona, przy czym o wiele więcej uwagi poświęcono przedstawieniu detali, takich jak broń, aby podkreślić rangę i wagę postaci.
















Nevio Pompuledio ( ...- VI wiek pne ) był królem ludu Vestini , znanym z posągu Wojownika Capestrano .

Żył w VI wieku p.n.e. w okolicy westyny wokół Aufinum , starożytnego miasta położonego w pobliżu Capestrano ), gdzie znaleziono posąg. 

Według badań Alberto Calderiniego z 2007 roku, posąg został wykonany przez królową Piceni, żonę Nevio Pompuledio, a profesor zauważył również, że inicjały imion „N” i „P” odpowiadają inicjałom rzymskiego król Numa Pompilius. , dlatego Pompuledio byłby abruzyjską wersją drugiego króla Rzymu.

Istnieją również legendy o królu, dotyczące jego życia: 

byłby on wojowniczym pasterzem z Abruzji z doliny Aterno (L'Aquila), związanym z terytorium, który przybył walczyć z Vestini di Penne i Marsi . Za to zostałby zabity zdradą.

patrz - legenda o Popielu - MS


Numa Pompiliusz ( leki Sabini , 754 pne - 673 pne ) był drugim królem Rzymu, którego panowanie trwało czterdzieści trzy lata.

Numa Pompilius , pochodzący z Sabinów , dla tradycji rzymskiej i mitologii , przekazany nam przede wszystkim dzięki Tytusowi Liwiuszowi i Plutarchowi , który również napisał biografię, znany był ze swojej pobożności religijnej i panował od 715 pne do jego śmierć w 673 pne (osiemdziesiąt, po czterdziestu latach panowania) zostanie królem Rzymu , w Romulus . Numa był pobożnym królem iw całym swoim królestwie nigdy nie toczył wojny.


Koronacja Numy nie nastąpiła natychmiast po zniknięciu Romulusa. Przez pewien czas Senatorowie rządził miastem w rotacji, na przemian co dziesięć dni, w próbie zastąpienia monarchii z oligarchii . Jednak pod naciskiem narastającego niezadowolenia społecznego, spowodowanego dezorganizacją i słabą skutecznością tego sposobu rządzenia, po roku senatorowie zostali zmuszeni do wyboru nowego króla.

Wybór od razu okazał się trudny ze względu na napięcia między senatorami rzymskimi, którzy zaproponowali senatora Proculusa, a senatorami Sabinów, którzy zaproponowali senatora Velesio.

Aby dojść do porozumienia postanowiono postąpić w ten sposób:

senatorowie rzymscy proponowaliby nazwisko wybrane spośród sabinów i to samo zrobiliby senatorowie sabińscy wybierając Rzymianin. Rzymianie zaproponowali Numę Pompilius, należącego do Gens Pompilia , który mieszkał w Sabinowym mieście Cures i był żonaty z Tazią, jedyną córką Tito Tazio . Wydaje się, że urodził się tego samego dnia, w którym Romulus założył Rzym (21 kwietnia). Numa, współobywatel Tito Tazio, był znany w Rzymie jako człowiek o udowodnionej prawości, a także znawca praw boskich, do tego stopnia, że ​​zasłużył sobie na przydomek Pius. Sabinowie przyjęli propozycję rezygnując z zaproponowania innej nazwy.

Proculus i Velesio (dwóch najbardziej wpływowych senatorów odpowiednio między Rzymianami i Sabinami) zostali następnie wysłani do Cures, aby zaoferować mu królestwo. Początkowo sprzeciwiając się przyjęciu propozycji senatorów, ze względu na agresywną reputację obyczajów rzymskic , Numa zgodził się na to dopiero po objęciu patronatu bogów, którzy okazali się mu przychylnych; Numa został wtedy wybrany królem przez aklamację ludu .

Zauważacie podobieństwo do historii Piasta Kołodzieja?

Dwaj tajemniczy goście, nazywani także aniołami, przyszli do Popiela (Popela) na postrzyżyny, ten jednak ich nie wpuszcza, wtedy oni idą do Piasta Kołodzieja... i tam "przepowiadają" mu królewski tron.


Rzeczywiste istnienie Numy Pompiliusa, jak to bywa z Romulusa , jest przedmiotem dyskusji. Dla niektórych badaczy jego postać byłaby głównie symboliczna; król na poły filozof i na poły święty, mający na celu stworzenie reguł i zachowań religijnych Rzymu, przeciwny wojnie i nieporządkowi, diametralnie przeciwny swemu poprzednikowi, wojowniczemu królowi Romulusowi. Już samo pochodzenie nazwy ( Numa da Nómos = „prawo”; Pompilio da pompé = „habit kapłański” ) wskazywałoby na idealizację jego postaci.


Dodam jeszcze:

Popel -  pope....

zapewne także - pop



Popiel I – legendarny władca Polski wywodzący się z dynastii Popielidów, według Wincentego Kadłubka wnuk Leszka II, syn Leszka III i Julii, siostry Juliusza Cezara. Ojciec legendarnego, zjedzonego przez myszy Popiela II. Według Kadłubka był bardzo dobrym władcą, zgodnie współrządzącym z dwudziestoma przybranymi braćmi, którzy jeszcze za jego życia (według Kroniki wielkopolskiej natomiast już po jego śmierci) zgodnie wybrali jego syna na nowego króla. Według Długosza Popiel prowadził liczne zwycięskie wojny, był jednak władcą nieudolnym i gnuśnym. Kronikarz umiejscowił także jego rządy około 800 roku.


Popiel ІІ; de regno Pumpil (Popel), imię, rekonstruowane, jako Pąpyl – legendarny władca Polan lub Goplan z IX wieku.


Pierwotna nazwa

Wersja Popel została utrwalona przez Rocznik małopolski, którego najstarsze rękopisy pochodzą z XV w., od tej wersji pochodzi też Popiel (jak twierdził Gerard Labuda, wersje z literą i są z pewnością wtórnie wprowadzone do tekstu po to, aby umożliwić etymologię ludową do wyrazu popiół (jak u Długosza)). Kronika polska, rękopis z biblioteki Zamoyskich (nazywany "rękopisem Z") notuje dwie wersje imienia: na karcie trzeciej i w tytule rozdziału 1. pojawia się dwukrotnie Popel, natomiast w rozdziale 3 dwukrotnie wersja: Pumpil. Po 1312 z autografu Kroniki polskiej został sporządzony "rękopis A" (niezachowany), z którego wywodzą się (niezależnie od siebie) rękopisy Z i H (tj. rękopis Zamoyskich i rękopis Heilsberski; nazewnictwo tych rękopisów jest wspólne i u Zofii Kozłowskiej-Budkowej, i u Gerarda Labudy, i u Mariana Plezi).


Zdaniem Zofii Kozłowskiej-Budkowej najbliżej autografu Galla Anonima był Wincenty Kadłubek, który na przełomie XII i XIII wieku w swej kronice konsekwentnie posługiwał się zapisem: Pompilius a za nim, tak samo konsekwentnie, kronika Dzierzwy.


Za Kadłubkiem idzie Chronicon Polonorum (napisana w Lubiążu ok. 1285 r. z inicjatywy Henryka Prawego nazywana tak jak dzieło Galla Kroniką polską lub dla odróżnienia, albo dość abstrakcyjnie Kroniką śląsko-polską[1], albo śląską Kroniką polską, lub po prostu Kroniką z Lubiąża), która notuje filio secum retento, cui nomen Pompilius, sto lat późniejsza Kronika książąt polskich (Chronica principum Poloniae[2], u Labudy Kronika książąt śląskich zapewne dlatego, że dotyczyła głównie książąt śląskich, napisana w latach 1382-1398 prawdopodobnie w Brzegu), która korzystała bezpośrednio z autografu Galla, podobnie filio suo retento, cui nomen erat Popil vel Pompilius (gdzie Popil wzięła z Kroniki polskiej, a Pompilius od Kadłubka), tak samo brzmi to u Jana Długosza uzupełnione o in latino idiomate vocatus Cinereus, in Almannico: Osszerich, Długosz jednak posługuje się obu formami: Pompilius...sive Popyel.


Rękopis Sędziwoja wywodzący się z rękopisu Z, poprawiał pierwotną wersję Pumpil dwukrotnie na: Popiel (przerabiał literę u na o, likwidował literę m, dopisywał na górze literę e).
W związku z powyższym za pierwotną Andrzej Bańkowski uważał formę Pumpil, z "protezą" samogłoski nosowej, zaś Gerard Labuda za pierwotną uważał wersję Pompil, a Pumpil za wtórną, ale zgadzał się co do sedna tj., że imię to zawierało samogłoskę nosową (w średniowieczu radzenie sobie z samogłoskami nosowymi, które nie posiadały swojego znaku graficznego w alfabecie łacińskim, zależało od inwencji twórczej autora, w Kazaniach świętokrzyskich używano greckiej litery φ (phi) np. uzasφpy = "w zastępy", pφte = "piąte", w innych pismach używano ø tzw. "o rogatego" np. prawdø = "prawdę", nademnø = "nade mną", najczęściej jednak za pomocą "protez" oddających zbliżony dźwięk np. Wenczeslaus (1393 r.) = Więcesław, czy Zambrowo (1425 r., obecnie Zambrów) od n.os. Ząbr ← stpl. ząbr = współczesny, hiperpoprawnie odmazurzony żubr) i miało brzmienie Pąpyl, zaś Andrzej Bańkowski idzie dalej i wywodzi etymologię tej nazwy osobowej (inne warianty Pąpil, Pąpiel) od pąpyl tj. "pęcherz/nagniotek na skórze, bąbel" co miało być symbolem/alegorią "rządów bez prestiżu/uznania", pąpyl w znaczeniu "bąbel na skórze" pojawia się w XV wieku w glosie do łacińskiego Żywota św. Jadwigi, wtórnie pąpel, pępel w 1578 r., l.mn. pępele w 1596 r., częściej przez ekspresywną sonoryzację bąbyl, bąbel, nazwa osobowa Pąpyl zanotowana w 1500 r. (Jan piwowar zwany Pąpyl, mieszczanin w Szczercu lwowskim), czy nazwa miejscowa Pąpylew (1308 r., w 1947 r. jako Pęplewo, z niem. Pemplow, leżące w powiecie kamieńskim) od starosłowiańskiego pǫp-ylь, pǫpъ (por. stpl. pęp – pępowina, ale również pąk, pąpie, pąpowie – pąki).


Miano Popiela pochodzi od "popiołu" jw. zapisałem - MS.



Popiel u Galla Anonima

„...Był mianowicie w mieście Gnieźnie, które po słowiańsku znaczy tyle co „gniazdo”, książę imieniem Popiel, który miał dwóch synów...” – Gall Anonim ,,Kronika Polska", "O księciu Popielu"..

Po raz pierwszy pojawia się w Kronice Galla Anonima jako władca panujący w Gnieźnie. Podczas postrzyżyn jego synów przybyli do Gniezna dwaj tajemniczy goście, których jednak nie zaproszono na ucztę, łamiąc tym samym zasadę gościnności. Ci udali się zatem w gościnę do ubogiego oracza imieniem Piast, który również wyprawiał postrzyżyny swojego syna Siemowita. Według Galla na postrzyżynach u Piasta miał być obecny również sam Popiel, gdyż książę wcale nie uważał sobie za ujmę zajść do swojego wieśniaka. Gdy Siemowit dorósł, miał usunąć Popiela z tronu i zostać księciem.

Gall uzupełnia swoją relację historią, którą opowiadają starcy sędziwi, według której wygnany z królestwa Popiel miał być prześladowany przez myszy, przed którymi schronił się w drewnianej wieży na wyspie. Tam miał zostać przez myszy zagryziony.

Popiel II u Wincentego Kadłubka

Wincenty Kadłubek w swojej Kronice rozbudował znacznie legendę o Popielu (nazywanym przezeń Pompiliuszem II), którego uczynił synem Popiela I i wnukiem Leszka III. Według Kadłubka miał być władcą gnuśnym, tchórzliwym, zniewieściałym i zdradzieckim. Za namową żony miał wytruć swoich dwudziestu stryjów (synów Leszka III), podając im w czasie uczty zatrute wino, a następnie odmówił pogrzebania ciał. Z trupów wylęgły się myszy, które długo ścigały Popiela wraz z żoną i dwoma synami. W końcu dopadły ich ukrytych w wysokiej wieży, gdzie zostali pożarci.

Popiel ІІ w Kronice wielkopolskiej

Według Kroniki wielkopolskiej Popiel z uwagi na długie włosy otrzymał przydomek Chościsko, czyli miotła (według Galla Anonima imię to nosił ojciec Piasta). Kronika wielkopolska podaje także jako miejsce śmierci władcy Mysią Wieżę w Kruszwicy, co powtarzają następnie Kronika polsko-śląska i Kronika książąt polskich. W rzeczywistości jednak wieża ta została zbudowana przez Kazimierza Wielkiego.

Popiel ІІ u późniejszych kronikarzy

Kolejne wątki do legendy o Popielu dodał Jan Długosz. Według Roczników Chościsko było pogardliwym przydomkiem władcy, oznaczającym wyniszczoną i nędzną miotłę. Demoniczna żona Popiela była według Długosza księżniczką niemiecką, a jego synowie nosili imiona Lech i Popiel. Kronikarz porównał także władcę z cesarzem niemieckim Arnulfem.

Według Marcina Bielskiego panowanie Popiela przypadło na czasy Ludwika Pobożnego (778-840 n.e.).



Piast Chościskowic (łac. Past Ckosisconis, Pazt filius Chosisconisu, także Piast Kołodziej, Piast Oracz) – legendarny protoplasta dynastii Piastów; ojciec Siemowita, mąż Rzepichy.





Południowej język Picenian  , lub Sudpicene , był język kursywa używany w pierwszym tysiącleciu pne na obszarze zamieszkałym przez tych starożytnych kursywa ludzi z Piceni , odpowiadające dzisiejszym Marche i północnej Abruzji . Jest częścią dialektów sabelli , wraz z dialektem języków osco-umbryjskich . Nazywany jest również protosabellic , wschodnim kursywą , południową piceną lub środkowym adriatykiem . Datowanie dwudziestu trzech znalezisk w Piceno wskazuje na ich dyfuzję w okresie od VI wieku p.n.e. do początku III wieku p.n.e. Jego alfabet, odcyfrowany dopiero niedawno, obejmował w szczególności użycie siedmiu samogłosek (a, e , í, i, o, ú, u) [3] .


La lingua picena meridionale, o sudpicena, era una lingua italica parlata nel I millennio a.C. nell'area abitata dall'antico popolo italico dei Piceni, corrispondente alle odierne Marche e all'Abruzzo settentrionale. Fa parte dei dialetti sabellici, insieme dialettale delle lingue osco-umbre. È detto anche protosabellico, italico orientale, sudpiceno o medio-adriatico. La datazione dei ventitré reperti in piceno ne ha individuato la diffusione in un periodo compreso fra il VI secolo a.C. e l'inizio del III secolo a.C. Il suo alfabeto, decifrato solo di recente, comprendeva in particolare l'uso di sette vocali (a, e, í, i, o, ú, u)





Angkor National Museum, Siem Reap






Bez wątpienia tzw. baby pruskie (czy baby w ogóle...) to jest ta sama idea, ten sam podmiot, tyle, że dość topornie wykonany.


Czemu to się nazywa baba, pewnie nikt nie wie.

Ja już wiem...




Baba pruska z Barcian na dziedzińcu Zamku Kapituły Warmińskiej w Olsztynie




Baby pruskie przed Muzeum Archeologicznym w Gdańsku




Muzeum w Kętrzynie:


W czasie badań archeologicznych wczesnośredniowiecznego kompleksu osadniczego Poganowo IV archeolodzy z Muzeum im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Kętrzynie pod kierownictwem mgr Mariusza Wyczółkowskiego wspomagani przez studentów z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego odkryli prymitywną rzeźbę kamienną tzw. „babę”.



Jest to pierwsze tego typu znalezisko na całym południowo-wschodnim pobrzeżu Bałtyku. 

Co prawda z terenu ziem zamieszkiwanych do czasu podboju krzyżackiego przez plemiona Prusów znanych było do tej pory 21 „bab”, lecz nie znany był kontekst archeologiczny miejsca ich znalezienia.

Większość z nich znana była już w XIX w.

Posąg odkryty w Poganowie stanowił jeden z elementów kamiennego kręgu, wewnątrz którego usypany był niewielki kopiec. Na powierzchni wykopu wokół kopca znaleziono ponad 300 fragmentów kości zwierzęcych. W pobliżu znajdowało się prostokątne palenisko złożone z dwóch warstw kamieni wylepionych z wierzchu gliną. 


To rewelacyjne odkrycie potwierdza kultowy charakter badanego od 2005 r. stanowiska. Jest to zatem pierwszy znany i badany archeologicznie kompleks osadniczy z wydzielonym miejscem zorganizowanego kultu z terenu ziem bałtyjskich. Stanowiska kultowe znane są z badań ziem zamieszkiwanych we wczesnym średniowieczu przez Słowian i ludność Skandynawii, jednak na terenach wokół południowo-wschodnich wybrzeży Bałtyku nie były dotychczas znane. W czasie badań w latach 2005-2006 odkryto tam już zagłębione w ziemi palenisko i sąsiadujący z nim kopiec usypany z luźnych kamieni. Wokół nich, na przestrzeni ponad 1 ara występowały zazwyczaj w skupiskach kości zwierzęce. Znaleziono tam także żelazne obręcze drewnianego klepkowego wiaderka i przęśliki.

Według wstępnych analiz ponad 70% z kilku tysięcy fragmentów kości stanowią szczątki koni, które we wczesnym średniowieczu traktowane były jako zwierzęta szczególnie poświęcone bóstwom. Spotyka się także kości jelenia i znacznie rzadziej krowy. Na podstawie odkrytych fragmentów ceramiki funkcjonowanie miejsca kultu można datować na X-XI wiek do początku XII wieku. Warstwy spalenizny i węgli drzewnych znalezione na stokach grodziska i w nasypie, na którym prawdopodobnie stała wieża mogą świadczyć o gwałtownym końcu funkcjonowania całego kompleksu osadniczego.

Dotychczasowe odkrycia nieznanych w literaturze przejawów kultu w Poganowie na nowo otwierają dyskusję nad wpływem zwyczajów tureckich ludów stepowych na wczesnośredniowiecznych ziemiach pruskich. Są niezwykle ważnym argumentem zwolenników teorii „stepowego” pochodzenia „bab pruskich”.


Badane stanowisko nie było dotychczas znane ani z publikacji archeologicznych niemieckich sprzed 1945 r., ani z literatury po 1945 r., nie ma o nim wzmianek w archiwaliach sprzed 1945 r., ani w dostępnych dokumentach i źródłach krzyżackich i późniejszych dokumentach pruskich. Nie było znalezione w czasie badań AZP w 2003 r. 

Nieznany dotychczas wczesnośredniowieczny kompleks osadniczy odkryty został przypadkowo przez ornitologów Sławomira Korola i Tomasza Gasperowicza poszukujących nie zlokalizowanego gniazda orła bielika. Weryfikację informacji o odkryciu „kurhanu” przeprowadzili Izabela Mellin-Wyczółkowska i Mariusz Wyczółkowski z Muzeum im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Kętrzynie.

Zgłoszony „kurhan” okazał się być nasypem wieży broniącej wejścia na grodzisko, które jest jedynie częścią większego kompleksu osadniczego. Według wstępnego rozpoznania składa się on z grodziska, osad i dwóch gródków. Położony w lesie zajmuje powierzchnię ponad 5 ha. Założony został z wykorzystaniem naturalnych elementów podnoszących obronność terenu – zakole strumienia, rozlewiska, bagna.



Baba z Poganowa






część druga - Od Zbrucza do Sardynii cz.2

część trzecia -  Od Zbrucza do Egiptu cz.3




---------------------

W tekście wyraźnie wskazałem, które tezy, idee i informacje pochodzą od innych autorów, a które ode mnie.

Tekst mojego autorstwa podkreśliłem - wyszczególniłem kolorem. 

Teksty cudze podkreśliłem - wyszczególniłem kursywą. 

Potwierdzam, że treści te podane w tekście - tezy, idee, pomysły, koncepcje, informacje i interpretacje - odnośnie słowiańskiego pochodzenia starożytnych ludów Etrusków, Greków oraz podobieństwa Idola ze Zbrucza i Wojownika z Capestrano itd. oraz postaci Pompiliusza i Popiela - są mojego autorstwa. 

Autorskie informacje które tu podałem są moją prywatną własnością.

Wszystkie prawa zastrzeżone.

Rozpowszechnianie powyższego tekstu dozwolone pod warunkiem każdorazowego wyraźnego wskazania, że autorem jest Maciej Piotr Synak wraz z podaniem czynnego złącza do powyższego artykułu oraz nie czerpania z tego tytułu korzyści materialnych.



Tekst powyższy wraz z tekstami:

Etymologia nazwy Polacy

Radogoszcz odnaleziona?,  

Etymologia nazwy Słowianie

Bachus oraz 

Morfeusz, albo antropomorfizacja 


stanowią integralną część opracowania Paranoja indukowana.


Źródła:


https://it.wikipedia.org/wiki/Guerriero_di_Capestrano

https://it.wikipedia.org/wiki/Lingua_picena_meridionale

https://it.wikipedia.org/wiki/Nevio_Pompuledio

https://it.wikipedia.org/wiki/Numa_Pompilio

https://pl.wikipedia.org/wiki/Legendarni_w%C5%82adcy_Polski

https://pl.wikipedia.org/wiki/Popiel_I

https://pl.wikipedia.org/wiki/Piast

https://pl.wikipedia.org/wiki/Popiel

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ureusz


https://en.wikipedia.org/wiki/Iron_Man


źródło zdjęć - internet

https://wkrakowiebezzmian.blogspot.com/2018/11/swiatowid-ze-zbrucza.html

http://historiasztukii.blogspot.com/2013/02/swiatowid-ze-zbrucza.html


https://maciejsynak.blogspot.com/2021/08/hyperborea-czyli-polska.html

https://en.wikipedia.org/wiki/Angkor_National_Museum

Baby pruskie – Wikipedia, wolna encyklopedia

Odkrycie prymitywnej rzeźby kamiennej tzw. „baby” | Muzeum w Kętrzynie

Pruska rzeźba kultowa | Muzeum w Kętrzynie






P.S.

to trwało może 5minut...







PS.2



Wydaje się, że postać z komiksu - IronMan jest wzorowana na Wojowniku z Capestrano.

Posiada maskę, oraz pierścień na piersi - IronMan posługuje się także elektrycznością, czy też piorunami jak Stwórca - Perun... jednak autorzy postaci (komiks powstał w 1963 roku) nic nie wspominają o takiej inspiracji.

Pierwsze wersje postaci bardziej pasują do Idola ze Zbrucza...


powyżej środkowe zdjęcie - prawa ręka uniesiona i pas złożony z kilku linii, jak u Wojownika...









środa, 6 grudnia 2017

Rozprzestrzenianie się cywilizacji







KOLIBA cz. 2 - fragmenty





Ze 3 lata już zbiera mi się na opublikowanie pewnych przemyśleń.


Chciałem coś poczytać na wieczór.... padło na Zaborskiego z 1927 roku „O kształtach wsi w Polsce...”.

Już na wstępie znany mi temat, jak wyżej wspomniałem..

Cytuję:

„Rozmieszczenie osiedli na powierzchni ziemi.

Najbardziej charakterystyczną cechą ekumeny jest nierównomierne rozmieszczenie punktów zamieszkanych pod względem zasięgu poziomego i pionowego.

Zaludnienie ziemi nie rozszerzało się bowiem – pisze Vidal de la Blache (215)1), podobnie, jak rozszerza się plama z oliwy, współśrodkowo, równomiernie rozchodząc się z jednego punktu, lecz wybierało i dawało pierwszeństwo pewnym punktom, przyjaznym warunkom, omijając starannie inne.”


I na tej kanwie taki problem.

Dlaczego rozwój – rozprzestrzenianie się - tego, co nazywamy cywilizacją przebiegało liniowo (w okresie kilku tysięcy lat) w przestrzeni, a nie skokowo?

Mówiąc to mam na myśli to, że za najstarszą cywilizację uznaje się starożytny Egipt, niektórzy wymieniają też Sumer, po czym cywilizacja ta traci na rzecz nowej cywilizacji, która pokazuje się na terenie Grecji, potem Rzym, Francja, Niemcy – i tu następuje rozejście się na minimum dwie gałęzie – Anglia i potem USA. Zaś ostatnie ośrodki cywilizacji: Anglia i niemcy w różnej konfiguracji walczą obecnie o prymat na świecie z USA.

Dlaczego w ogóle upadają cywilizacje?

Dlaczego kiedy upada cywilizacja, to jej poprzednia wersja nie wraca na arenę, tylko powstaje nowa, jeszcze bardziej oddalona geograficznie od tej pierwszej cywilizacji?

Zupełnie jakby cywilizacja była jakimś żywym organizmem, który kroczy poprzez tysiąclecia i pożera krainy na swej drodze, wypluwa je i idzie dalej...


Dlaczego oliwa płynie tylko w jednym kierunku, zaś kierunek wschodni jest zaniedbany?

Oczywiście, na wschodzie mamy też inne cywilizacje, lecz nie tak intensywne, nie tak silne, nie tak agresywne jak TA cywilizacja. Gdy TA cywilizacja osiągnęła szczyt możliwości w Europie – natychmiast podbiła cywilizacje wschodu. Wschód nie stanowił żadnej konkurencji dla niej.





Przy czym – obserwujemy symptomy, które świadczą o tym, że ta „cywilizacja” przenosi się do Polski, zaś niemcy zostaną porzucone jak niegdyś Grecja czy Włochy. Potrwa to ze dwa pokolenia.

Nie ma tak, że w jakiejś epoce Grecy byli najlepsi pod każdym względem, w innej Rzymianie itd., a potem „się wypalili” i wszystko zgasło...

Nie.

Grecy, Rzymianie służyli jedynie jako mięso armatnie, pojazd transportowy, zaś siłą sprawczą, która ten pojazd napędzała i dawała mu kierunek to była zupełnie inna obca struktura.

Struktura zarządzająca, kontrolująca, kreująca.



Moje rozważania dotyczą dużych cywilizacji, gdzie w zasadzie pod pojęciem cywilizacja rozumiem system wyzysku, jako ten, który prowadzi do intensywnego bogacenia się i w efekcie przyśpiesza podbój.


Tak, po pierwsze stawiam tezę, że ta cywilizacja, o różnych językach i kulturach tak naprawdę ma jednego twórcę i właściciela.

Po drugie, sam fakt liniowego przemieszczania się „cywilizacji” od do.

Dlaczego po Egipcie, cywilizacja nie wybuchła najpierw u wybrzeży Francji, a dopiero potem przeniosła się na przykład w rejon Rzymu, albo Turcji, Grecji?

Wiemy, że w okresie greckim istniały faktorie w tym rejonie, miasta fenickie – kupieckie.

Dlaczego?


Dlaczego po Egipcie nastąpiła Grecja, a nie od razu Rzym?

Ponieważ w całej Europie istniała już pewna cywilizacja, głęboko zakorzenione w tradycji struktury społeczne, miasta i wsie z wielosetletnią (ale raczej - kilkutysięczną) historią posługujące się jednym językiem - z lokalnymi odmianami.


To była cywilizacja nazywana przez niektórych Imperium Lechickim, przy czym termin Imperium raczej należy odnosić do powierzchni obszaru jaki zajmowali Słowianie – czyli całą Europę (patrz: KOLIBA cz. I).


Wygląda to tak, że cywilizacja śmierci, która pierwotnie opanowała Egipt, wyszła z niego i stopniowo infiltrowała i przejmowała kolejne słowiańskie tereny. Podbój postępował metodą 5 kolumny, niepostrzeżenie i trwał setki lat, niezauważenie zmieniał mentalność, język, pamięć historyczną i strukturę demograficzną poszczególnych fragmentów państwa, dopiero po całkowitym zmieleniu, zniszczeniu dawnych struktur i obyczajów społecznych, infiltrowała dalej i szła dalej.

Zmiany językowe, obyczajowe wprowadzane były planowo poprzez 5 kolumnę – wszystko zaplanowane koordynowane od górnie – dzisiaj kiedy patrzymy na polski internet mamy tego przykłady – prawie każda – w sumie to nie znam innych – parahistoryczna strona internetowa, fanpejdż, blog, portal, forum zajmują się podkreślaniem niemieckości w Polsce.
Wszystko co niemieckie to było „cacy”.

Nawet strony, które wyglądają na prawicowe, patriotyczne – w stosownych momentach pokazują swoją prawdziwą twarz.

W mediach i internecie niszczona jest prawidłowa wymowa oraz zapis języka polskiego, „dziennikarze” kaleczą mowę, w dodatku fałszuje się historię Polski, w nowych przewodnikach turystycznych (głównie dotyczy to Pomorza - takie znam) agresję niemiecką przedstawia się w sposób emocjonalnie obojętny z tendencją do pozytywnego

Służby specjalne zostały przejęte przez przedwojenne polskojęzyczne gestapo, które przez ostatnie 70 parę lat krok po kroku usuwały niewygodnych ludzi, czy to drogą administracyjną, czy skrytobójstwem, do struktur siłowych i administracji państwowej wstawiały swoich, w ostatnich latach – po 2010 roku mamy prawdziwy wysyp młodych polskojęzycznych niemców z polskimi nazwiskami, którzy niszczą polską kulturę i polską młodzież od środka. Ja to widzę najlepiej, bo jestem odbiorcą agresji ze strony 5 kolumny.

Pisałem o tym wielokrotnie na swoim blogu i w opracowaniu Werwolf.


Słowianie w Grecji po kilkuset latach odkryli, że kłócą się między sobą, że mówią różnymi językami, że obok nich mieszkają jacyś inni ludzie. I ludzie ci stopniowo narzucają im swoja wolę, swoje widzenie porządku społecznego.

Historia Słowian zaczęła być oddolnie ubarwiana, zniekształcana, by w efekcie zamienić się w bajki (mity), zaś jej pierwszoplanowe postaci stały się bohami....


Ktoś przejął monopol na przekaz historyczny, na władzę wojskowość itd.

I kraj się zmienił.

Po zdobyciu przyczółków na Półwyspie Apenińskim zaczęła się stopniowa degradacja Grecji,


Wszystko to oczywiście opisuję w dużym uproszczeniu.

Nie mam wiedzy historycznej, by napisać tu esej na ten temat, ale znam się na polityce, bo to ona jest tu głównym bohaterem i te wszystkie procesy opisuje właśnie polityka.

Historia to tylko uzgodniona wersja rzeczywistości, nic więcej.

Uzgodniona, czyli zakłamana.

Gdy struktury władzy przeniosły się do Rzymu – będę zgadywał - na zmieloną Grecję napłynęły gromady imigrantów....

Zupełnie jak dzisiaj w zachodniej Europie.

Ani Arabia Saudyjska, ani Katar, ani żaden kraj arabski nie jest celem migracji tzw. „uchodźców”, którzy składają się głównie z młodych agresywnych mężczyzn. Celem są bogate kraje zachodu leżące za morzem, to niebezpieczna droga, wielu imigrantów utonęło...

Do tego dodajmy toporną propagandę jaką serwuje się młodym ludziom w filmach, na plakatach, w internecie, w reklamach i w końcu – teledyskach.... W większości z nich występuje para – biała kobieta i czarny mężczyzna, których łączy zażyłość o charakterze intymnym. Występuje to również w polskich teledyskach.

Warto zwrócić uwagę na video do piosenki „Error”, gdzie ciemnoskóry człowiek jak gdyby zaznaczony jest kapeluszem, i gdzie występuje kilka par, ale tylko pomiędzy parą biało-czarną występuje intymna zażyłość.

To są wszystko odgórne decyzje, dzisiaj owa struktura władzy niejawnej ma pod sobą (będę strzelał) ok. 80% wszystkich światowych rządów. Na inne naciska i niszczy je za pomocą swoich struktur siłowych (głównie USA). Jednocześnie hoduje sobie zawczasu zastępstwo w Europie w postaci niemiec, na przestrzeni dziesięcioleci balansuje pomiędzy jednym, a drugim trzecim mocarstwem, a teraz stopniowo przeprowadza się do Polski i wmawia Polakom, że będą imperium....

Decyzja o przeprowadzce do danego kraju podyktowana jest odpowiednim stopniem nasycenia 5 kolumną. Po przejęciu kraj już nie jest niszczony eksploatowany ekonomicznie i zaczyna się okopywanie na pozycjach, hodowanie mięsa armatniego i CAŁKOWITE zmienianie społeczeństwa.

Tak było z Germanami, którzy wg niektórych zapisów posługiwali się językiem słowiańskim, tak było z Prusami, którzy zostali podmienieni/ przerobieni na Prusaków, z Lechią, która przez Piastów (5 kolumna) została zmieniona w Polskę (Polacy to Po-Lachy, ci, co nastali po Lachach), z Ukrainą, gdzie kiedyś po prostu mieszkali Lachowie i która została odcięta po zakończeniu rozbiorów.

Tak prawdopodobnie było ze Słowacją, z Czechami i innymi.





Piast Kołodziej..."twórca" Polski.



Przy czym zmiana polega na wymazaniu historii, lub zamienieniu jej w bajki, mity, usunięciu dowodów tej historii, zmianie języka mówionego i pisanego, zmianie obyczajów i wprowadzeniu nowych tradycji, nowej mentalności...

Z pamięci - „Żeby przyszło nowe, stare trzeba zburzyć” - tak mi właśnie odpowiedział werwolf (z ABW) na pytanie dlaczego niszczą Polskę.

Świat jest nieustannie stwarzany i burzony.

Będąc w Kaliningradzie, szedłem ulicą – wokół sowieckie bloki, obok przejeżdża masa starych śmierdzących spalinami autobusów, a pod moimi nogami wielkie granitowe krawężniki i kamienny bruk angielski... Kiedy tak się gapiłem w chodnik nagle coś do mnie dotarło – ta ulica wygląda dokładnie jak ulice na starym mieście w Gdańsku. W tamtej chwili uświadomiłem sobie, że idę starówką Królewca...

Starożytny Babilon, Palmira, ruiny opactwa w Belgii, ruiny kościoła w Armenii, Królewiec... to wszystko etapy. Ta skryta siła tworzy cywilizacje, a potem je niszczy, równa z ziemią – i one znikają, nic – NIC o nich nie wiemy. Człowiek jest docięty od swych korzeni, nic nie wie o przeszłości – to wiedzą tylko wybrani...

15 warstw kłamstw.

Historia zakryta, przemielona i okraszona bajkami. A potem kolejne kłamstwa zakrywają stare kłamstwa.

Nieustanny młyn.

Kiedy wyszła z Grecji, z Włoch – kraje te wróciły do swego „normalnego” trybu, korzystając z doświadczeń, gdy były sterowane przez tą siłę, radzą sobie lepiej lub gorzej, ale raczej nie są w stanie stanąć przeciwko sile dominującej – obecnie w Europie – niemcy.

Gdy ta siła odeszła od nich, przeciętni ludzie wrócili do swych przeciętnych zajęć, przekonań, radości życia, skończyło się zdobywanie świata– dla kogoś – i podbijanie innych krain. Nie dla Greków to było, ale dla siły za nimi ukrytej. Siły, która im wmówiła, że jest bogiem. Najpierw była Izydą, potem Artemidą, na wschodzie Kali, w Rzymie Dianą, a potem... dla każdego coś miłego...





Piast Kołodziej  ... "twórca" Polski?


Dzisiaj każdy archeolog powie ci, że człowiek potrzebuje wymyśleć sobie bogów, bo chce mieć opiekuna, albo usiłuje wytłumaczyć wszystko to, co go otacza, że buduje „wielkie” obiekty ziemne, w których PRAWDOPODOBNIE oddaje się nieznanym rytuałom religijnym, czci bóstwa, zajmuje się kultem... bzdury, wystarczy sięgnąć do I części KOLIBY, by w 15 minut zrozumieć, że to są bzdury wyssane z brudnego palca. To kłamstwo ma tysiące lat.

Przed nastaniem tej siły ludzie zajmowali się swoim życiem, siedzieli razem przed domem, bawili dzieci, łowili ryby, hodowali zwierzęta, zioła, uprawiali ziemię, budowali domy – szczęśliwie żyli – bez agresji..?

Tak jak Etruskowie, którzy po prostu biernie patrzyli jak zmienia się świat wokół nich.

I kiedy siła odeszła – oni wrócili do tych zajęć. Bo nikt nimi już tak zdecydowanie nie sterował, nie wymagał.

Niemcy jawnie kpią sobie z Greków i niemal otwarcie żądają greckich wysp - gdzie jest potęga, która dała Grecji mocarstwowość? Ano w niemczech....

Używa ludzi przeciwko nim samym..







Najwięcej o wspólnym pochodzeniu WSZYSTKICH ludów słowiańskich – a nawet więcej – świadczy wspólny bardzo podobny język.

Szczątki lechickiego (prasłowiańskiego, polskiego?) zachowały się w każdym języku.
Nawet we włoskim mamy takie wyrażenia i słowa jak qualche (kłualke) – kilka po polsku, несколько nies/kolko po rosyjsku, cilka po kaszubsku, albo włoskie „tuoi occhi” (tuoj okki) - twoje oczy, po polsku...

Ewidentnie sztuczną ingerencję w języki widać po tzw. „słowach przyjacielach”, gdzie to samo słowo znaczy w różnych językach (np. polski – rosyjski, albo czeski) coś dokładnie odwrotnego, albo coś z podobnego asortymentu (w sensie galanterii ) np. stół to stoł po rosyjsku, a krzesło – brzmi właśnie jak polskie „stół” itd..



To robota 5 kolumny, która tworzyła własne skonsolidowane pozornie rozrzucone środowisko, które narzucało innym nowe normy językowe.

Rebus w tym temacie macie w Biblii – o wieży Babel.


5 kolumna jest zorganizowana i otrzymuje na bieżąco rozkazy z centrum.

My nie jesteśmy zorganizowani, ani świadomi zagrożenia (ponieważ jest niezauważalne), dlatego pozostajemy bezbronni wobec tej struktury.






 Krampus - przyjaciel Św. Mikołaja?



Wg tego co mówi Werwolf – niemcy również mają pod kontrolą Rosję. Jednak tam struktury jej władzy są dość szczupłe, zaś naród rosyjski o niczym nie ma pojęcia i dopóki nie nastąpi odpowiednie nasycenie 5 kolumną, nie ma sensu porywać się na ostentacyjne gesty wobec Rosjan.

Polska będzie służyć jako baza do podboju Rosji.

Dzisiaj robi to pod pretekstem obalanie tyranii i wprowadzania demokracji – kiedyś to samo struktury te robiły wprowadzając chrześcijaństwo, tudzież islam....


I to jest przyczynek do pytania skąd biorą się wszystkie pomysły na filmy, gry komputerowe – które tak naprawdę powielają ciągle te same schematy – szeroki temat, który wyjaśniam w I części Koliby. Takie filmy jak: Prometeusz, Star Wars, Indiana Jones, Tomb Rider, Pora na przygodę, Harry Potter, MiB, Niepamięć.... i pewnie wiele innych – co one mają ze sobą wspólnego, zauważyłeś?

Jaka jest geneza tej swoistej standaryzacji.

Skąd się wzięła np. szeroko pojęta moda?

Archetypy?

Dlaczego diabeł (z greckiego – oszczerca) ma kopyta i rogi? Dlaczego jest podobny do kozła, albo wołu, albo psa, albo osła, konia, jelenia - a nie do ptaka?
Czy jego wcześniejsza wersja to były postaci z kilkoma twarzami (dwulicowi)?
Dlaczego nie mówimy oszczerca, tylko diabeł?
Czy zające atakujące ludzi na kartach średniowiecznych foliałów to wcześniejsza wersja diabła?
Czy to jeden z zarzuconych elementów 12-ej warstwy kłamstwa ?

A może diabeł to taka maska, która ma ukryć istnienie zdegenerowanej ludzkiej postaci lubującej się w przemocy, niszczeniu, zabijaniu?


Maska.






Polecam tu szczególnie film Niepamięć (Oblivion) z Tomem Crusem, popatrz uważnie, 


CO WIDZISZ... ?

 
Co jest czym?

Co jest dobre, a kto jest zły?


W tych filmach często zło jest pokazywane jako dobro, np. w Nieśmiertelnym Słowianin był złem wcielonym, a dobrem był Hiszpan... to znaczy chciałem oczywiście powiedzieć Egipcjanin.

Tak, to był Egipcjanin, który udawał Hiszpana ("nie udawaj Greka..")

Dlaczego akurat Egipcjanin? No właśnie...



Będziecie patrzeć, a nie będziecie widzieć...
Ojciec stanie przeciwko synowi, brat przeciwko bratu.


To nie są „przepowiednie”. To opis metody.




Fińska nazwa Mikołaja, joulupukki, to dosłownie bożonarodzeniowy kozioł.



Wróg jest w twoim domu.
Jest?

„jednak faktycznie stanowią oskarżenie Alberta o zdradę polskiego władcy. Obrót koła Fortuny stanowi akt sprawiedliwości, wymierzony buntownikowi, kierującemu się obcym pochodzeniem. Następnie utwór przechodzi w ogólne oskarżenie Niemców, którzy wszędzie usiłują sięgać po władzę. Po przybyciu do obcego kraju początkowo zabiegają o względy mieszkańców, zawierają małżeństwa, potem utwierdzają swoją pozycję, nabywają dobra, urzędy, aż w końcu pozbawiają miejscowych znaczenia i wpływów. Druga część utworu dotyczy nie tyle samej sprawy wójta Alberta, ile jest obroną interesów ludności polskiej wobec niemieckiej kolonizacji.”





Dlaczego jest 12 apostołów, 12 krzeseł, 12 bogów, 12 gwiazd na fladze fałszywego królestwa niebieskiego?

Archetypy.

Skąd one się wzięły?







Traditionally on December 5th and 6th, St. Nicholas walks from house to house in the cities and villages of the Alps to admonish and laud young and old. He is mostly accompanied by a Krampus (an evil creature, a devil of sorts), who is going to punish the bad children and adults on St. Nicholas′ command. For the honest children he normally has little presents.




To wszystko jest dziełem jednej struktury, która zagarnęła monopol na kreację faktów poprzez manipulację całymi masami ludzkimi za pomocą starożytnych i teraz już współcześnie bardzo rozbudowanych służb specjalnych, ale głównie poprzez sieć 5 kolumny.



Ta struktura ma swoje ograniczenia – to nie jest ktoś wybitnie bystry.

Dlatego ciągle powiela te same schematy – w każdym przypadku.

Dlatego w mediach powtarzają się te same historie, opowiedziane tylko w innej kolejności, w innej konfiguracji.



Ta struktura ma swoje ograniczenia – to nie jest ktoś wybitnie bystry.

To jest ktoś, kto ma doświadczenie. Nic więcej. Wiele lat doświadczenia. Więcej niż inni ludzie.




Naukowcy ostatnio podali, że ludzki mózg dojrzewa w wieku ok. 50 lat.

Człowiek nie był zaprojektowany na 100 lat życia, ale raczej na znacznie dłużej.

Znacznie.





















http://www.stephenmorrisauthor.com/krampus-friend-of-st-nicholas/

https://blogvigdis.wordpress.com/2017/04/25/912/





Powiązane notki z ostatnich dwóch miesięcy.




















.