Od roku, a może to już dwa lata, przetacza się przez media fala propagandy aborcyjnej pod hasłem: "mam prawo do decydowania o swoim brzuchu - mój brzuch, moja sprawa". Hasło w ten deseń lansują głownie tzw. feministki. Najbardziej zastanawiające w tym wszystkim jest fakt, że nikt - ani dyskutanci, ani eksperci, ani dziennikarze, nie podnoszą tematu - "tu nie chodzi o brzuch, tylko o dziecko w brzuchu - dziecko, które zostało poczęte przez mężczyznę - dlaczego feministki odmawiają mężczyźnie prawa do decydowania o życiu JEGO dziecka??".
Czy feministki rozmnażają się
przez pączkowanie? Przez podział - jak ameba? Na pewno nie. Omijanie
mężczyzny w decyzji o życiu JEGO dziecka jest co najmniej szowinistyczne
- no, ale może feministki są szowinistyczne, Pani Welmann na przykład
reklamuje i poleca przebijać mężczyznom opony w samochodzie... bo tak.
Niedawno widziałem dyskusję dziennikarzy na ten temat i Pospieszalski
już wydawało się, że powie to co ja powyżej - niestety, został
błyskawicznie "zmoderowany" przez Karnowskiego.
Dopiero kilka dni
później usłyszałem te słowa od Terlikowskiego (a powiedział to dość
nieśmiało) - w rozmowie z Wandą Nowicką, na co ona natychmiast
zaprzestała dyskutować, odwołując się do innych spraw, zmieniając
temat... Tezę "mój brzuch moja sprawa" można obalić w 3 minuty - a mimo
to, temat dyskutowany jest miesiącami. Dlaczego?
Dlatego, że sprawa jest
nadana z ramienia służb - nakazano środowisku sprawę aborcji sprowadzić
do prawa kobiety do brzucha i zapewniono krzyczących to hasło, że w
mediach nikt im tego nie obali. Zapewniono po prostu osłonę agenturalną w
mediach dla propagandy aborcyjnej reklamowanej pod hasłem "mój brzuch
moja sprawa". Tak się sprawy mają.
Z tego wynikają dwie rzeczy -
redaktorzy w mediach posłusznie wykonują polecenia służb - bez wyjątku,
służbom zależy na wprowadzeniu aborcji pod każdym nawet głupim pozorem.
Dlaczego nie możemy zgadzać się na aborcję i musimy pozwalać na
cierpienie ludzkie? Ponieważ aborcja to tylko pierwszy krok w
długofalowej polityce struktur niejawnej władzy.
Jeżeli padnie obrona
życia poczętego, w następnej kolejności - za 50 albo za 100 lat, na
przykład, pojawią się jakieś feministki, albo inni krzykacze, którzy
będą się domagać eutanazji na ludziach z zespołem downa, albo na wózku -
"bo są nieładni, bo cierpią" albo z jakiegoś innego "powodu". I wtedy
powiedzą - skoro możemy zabijać nienarodzonych, bo tak się nam podoba,
to dlaczego nie mamy prawa decydować o życiu niepełnosprawnych na wózku?
Wtedy przeciwnicy zabijania powiedzą - jak to, przecież płód to nie
człowiek, a tu mamy na wózku człowieka? I co wtedy powiedzą feministki?
COŚ PAN, GŁUPI? Przecież to oczywiste, że płód, zarodek czy zygota to
jest człowiek! Skoro wolno nam decydować o życiu człowieka w stadium
embrionalnym, dlaczego by nie zabijać cierpiących na wózku, bez serca
pan jest? Tak to jest zaplanowane. Przypominam Machiavellego
Znalazłem taki komentarz u Machiavellego: "lecz dzięki sile i DŁUGOTRWAŁOŚCI cesarstwa pamięć o nich zanikła, a wówczas Rzymianie POCZULI SIĘ PEWNIE JAKO POSIADACZE.. Na tej zasadzie - zapominania w skutek wymierania pokoleń oparta jest cała metoda podbijania państw - i zmieniania społeczeństw. Tak min. powstała Ukraina i Prusy, a także POLSKA a także prawdopodobnie - Germania.... Bowiem lektura niektórych kronik sugeruje, że Germanie o byli Słowianie....
Znalazłem taki komentarz u Machiavellego: "lecz dzięki sile i DŁUGOTRWAŁOŚCI cesarstwa pamięć o nich zanikła, a wówczas Rzymianie POCZULI SIĘ PEWNIE JAKO POSIADACZE.. Na tej zasadzie - zapominania w skutek wymierania pokoleń oparta jest cała metoda podbijania państw - i zmieniania społeczeństw. Tak min. powstała Ukraina i Prusy, a także POLSKA a także prawdopodobnie - Germania.... Bowiem lektura niektórych kronik sugeruje, że Germanie o byli Słowianie....
Polecam wątek:
http://argo.neon24.pl/post/130052,wojna
a także
http://werwolfcompl.blogspot.com/p/blog-page_2.html
albo:
http://werwolfcompl.blogspot.com/p/i.html