Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą typografia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą typografia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 22 września 2024

Papier kredowy - zbędny luksus

 


Poniżej przedruk, obszerny artykuł.... o niczym.

To znaczy o tym, że redaktorka niby martwi się zdrowiem czy wygodą uczniów.


Wedle zapowiedzi pani Rybak, 

To już koniec papierowych podręczników



Czy naprawdę teraz już nie będzie papierowych książek w szkołach?






Zauważmy jednak, że jest to jakoby cytat z MEN.




Ministerstwo Edukacji Narodowej pracuje nad projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw, która ma uzależnić dopuszczenie podręcznika do użytku szkolnego, od tego czy będzie on posiadał swój odpowiednik cyfrowy i to niezależnie od daty, w której to dopuszczenie do użytku nastąpiło.

Cyfryzacja ma zatem objąć wszystkie podręczniki szkolne, tym samym – istotnie odciążając tornistry uczniów. Pozostaje jednak pytanie – czy podręczniki te będą dostosowane również do potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami?







Pytanie pani redaktor brzmi:

czy podręczniki te (cyfrowe) będą dostosowane również do potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami?


Otóż zadane pytanie jest całkowicie niezasadne, mimo to autorka drąży temat...



Ile powinien ważyć plecak szkolny? Zdecydowanie mniej niż zazwyczaj waży

Wraz z początkiem roku szkolnego, od wielu lat powraca temat zbyt ciężkich plecaków szkolnych. Polskie ustawodawstwo nie reguluje kwestii maksymalnej wagi tornistra, ale zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS) – aby waga tornistra/plecaka szkolnego nie szkodziła zdrowiu dziecka – nie powinna ona przekraczać 10-15 % masy ciała ucznia. Przykładowo: dziecko ważące 25 kg nie powinno nosić do szkoły tornistra, którego waga przekraczałaby 2,5 – 3,75 kg.



autorka błędnie operuje pojęciem "tornistra" zamiast pisać o jego zawartości


powraca temat zbyt ciężkich plecaków szkolnych

Polskie ustawodawstwo nie reguluje kwestii maksymalnej wagi tornistra


To dla nas sygnał ostrzegawczy.



Waga "tornistra" to głównie waga książek, zeszytów i innych materiałow, jakie dziecko w tornistrze nosi plus waga samej torby, waga tornistra...

Co prawda nie wiem, jak w szkole podstawowej wygląda to w szczegółach, ale oglądałem podręczniki dla klas średnich i wiem, że są wydane luksusowo i są naprawdę ciężkie.


Obecnie produkuje się książki na nietanim, bardzo dobrym jakościowo papierze z połyskiem i to właśnie ten papier stanowi o ciężarze książek i tornistra.


Tak więc dywagacje pani redaktor można wyrzucić do kosza, ponieważ rozwiązaniem problemu ciężkiego tornistra nie jest zlikwidowanie książek papierowych i zastąpienie ich wersją cyfrową, tylko zastosowanie innych materiałów do produkcji podręczników.


Nie mogłem zasnąć, więc wstałem ok. pierwszej i zacząłem to pisać, kiedy to piszę, jest niedziela w nocy 01:26 i słyszę, jak czarne kombi ordzi po ulicy...



Wady współczesnych podręczników.


współczesne podręczniki często mają rozmiar A4  i są naprawdę ciężkie, a to jest niepraktyczne i uciążliwe, bo z całą pewnością fizycznie męczy trzymanie takiej książki w rękach

dodatkowo "ciężki" gładki papier stawia pewien opór podczas przewracania stron, jest taki jakby "lejący się", mocno opadający, co jest na dłuższą metę uciążliwe

szata graficzna jest źle zaprojektowana, niezgodnie z zasadami typografii, kolorowe wtręty, podkreślenia, moim zdaniem nie pomagają, tylko przeszkadzają w skupieniu

papier taki gruby i połyskujący nie jest tanim wyborem, więc cena podręczników też jest wyższa niż mogłaby być 




Moje podręczniki czy to w szkole podstawowej, czy na studiach były wykonane z cienkiego lekkiego papieru i nie były ciężkie, były lekkie i nie były uciążliwe w użytkowaniu.


I na takich podręcznikach wychowały się pokolenia Polaków: naukowców, inżynierów, nauczycieli, itd itd...


Współczesne podręczniki wykonane są tak, jakby to były albumy do oglądania, np. z reprodukcjami malarstwa, czy tym podobne...

Zastosowane materiały po prostu nie nadają się na podręcznik, który ma służyć do codziennej pracy, a nie do sporadycznego przeglądania.

Najważniejsza jest treść podręcznika, jego projekt typograficzny, a nie luksusowa gramatura papieru.

Powinno się zakazać takiej formy podręcznika, szczególnie dla klas podstawowych i średnich, także ze względu na ciężar.


Niestety pani redaktor całkowicie ignoruje fakt, że to nie "tornistry" są za ciężkie, tylko "luksusowo" wydane podręczniki są za ciężkie - i że ten stan łatwo odmienić urzędowo wpływając na produkcję książek..





Jak podkreśla GIS – plecak/tornister odpowiednio dobrany do wieku użytkownika i nie zanadto obciążony, odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu prawidłowej postawy ciała dziecka, szczególnie w tak ważnym okresie kształtowania sylwetki, jakim jest wiek szkolny.

Z badań przeprowadzonych w 2023 r. wśród 546 uczniów z klas I-VIII szkoły podstawowej, przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Płocku, wynika jednak, że zaledwie ¼ uczniów uzyskała optymalną, tj. 10% normę obciążenia ciała wagą tornistra. Ponad połowa uczniów, uzyskała natomiast normę wysoką do 15% wagi ciała, a pozostałe, przeszło 15% uczniów – przyszło do szkoły tornistrami, w których odnotowano wagę powyżej 15% wagi ciała dziecka.1 Oczywistym jest (i potwierdzają to również wnioski z powyższego badania), że na przekroczenie dopuszczalnej wagi plecaka ma wpływ m.in. obciążenie plecaka papierowymi podręcznikami, które uczniowie muszą zabierać do domu, a później z powrotem do szkoły m.in. z powodu konieczności odrabiania prac domowych i nauki kontynuowanej w warunkach domowych.


Konsekwencje zdrowotne wynikające dla dzieci z noszenia zbyt ciężkich plecaków są bardzo poważane – przyczynia się do powstawania wad postawy, problemów z kręgosłupem (prowadzi do skrzywienia kręgosłupa, czyli skoliozy), wpływa negatywnie na stawy biodrowe, kolana oraz stopy. Jak podało PSSE w Płocku w podsumowaniu swoich badań – skutki noszenia ciężkich plecaków odczuwalne są często nawet w dojrzałym wieku, objawiając się zwyrodnieniami kręgosłupa i stawów, nieprawidłowościami w funkcjonowaniu narządów wewnętrznych oraz bólami kończyn.

Dopóki cyfrowe podręczniki całkowicie nie zastąpią podręczników w wersji papierowej (tym samym – w znacznym stopniu – odciążając plecaki szkolne) – warto zatem kontrolować wagę plecaka swojego dziecka i zachęcać je, by w jak największym możliwym stopniu, korzystało z szafek szkolnych (i pozostawiało w nich zbędne podręczniki i przybory szkolne). Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych i niepublicznych szkołach i placówkach – zapewnienie uczniom miejsca na pozostawienie podręczników i przyborów szkolnych w pomieszczeniach szkoły (np. w indywidualnych lub zbiorowych szafkach) – jest obowiązkiem każdego dyrektora placówki.


Zwracam uwagę na niestyczliczne sformułowanie pierwszego zdania, a szczególnie na wyrażenie:

są bardzo poważane

POWAŻANE zamiast POWAŻNE


poważane - to coś pozytywnego

Konsekwencje zdrowotne wynikające dla dzieci z noszenia zbyt ciężkich plecaków są bardzo poważane – przyczynia się do powstawania wad postawy, problemów z kręgosłupem (prowadzi do skrzywienia kręgosłupa, czyli skoliozy), wpływa negatywnie na stawy biodrowe, kolana oraz stopy.




Zwracam uwagę:

Dopóki cyfrowe podręczniki całkowicie nie zastąpią podręczników w wersji papierowej (tym samym – w znacznym stopniu – odciążając plecaki szkolne) – warto zatem kontrolować wagę plecaka swojego dziecka i zachęcać je, by w jak największym możliwym stopniu, korzystało z szafek szkolnych (i pozostawiało w nich zbędne podręczniki i przybory szkolne).


to zdanie nie ma sensu

ponieważ treść po myślniku nie odnosi się do pierwszej części zdania, nie łączy się z nim w żaden sposób - znamy tę "przypadłość" z innych analiz prezentowanych na blogu


Dopóki cyfrowe podręczniki całkowicie nie zastąpią podręczników w wersji papierowej 


to co?


 warto zatem kontrolować wagę plecaka 


te zdania się ze sobą nie łączą, nie ma to sensu




Artykuł jest naprawdę długi i ani razu autorka nie wpada na pomysł, żeby zamienić wagę podręczników i cały czas pisze o tornistrach - bardzo się przy tym rozpisując.




W obecnym stanie prawym podręczniki muszą już posiadać swoje cyfrowy odpowiednik, ale nie wszystkie

W aktualnym stanie prawnym – zgodnie z art. 22ao ust. 3 pkt 6a ustawy z dnia 7.09.1991 r. o systemie oświaty – podręcznik, aby został dopuszczony do użytku szkolnego – poza opracowaniem w postaci papierowej, musi również posiadać swoje cyfrowe odzwierciedlenie, zamieszczone na informatycznym nośniku danych lub w Internecie. Wymóg ten, został wprowadzony przez ustawę z dnia 22.11.2018 r. o zmianie ustawy – Prawo oświatowe, ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r., poz. 2245), która weszła w życie z dniem 1 stycznia 2020 r.

Uczniowie mają już zatem obecnie możliwość wyboru czy zamiast korzystać z podręcznika w wydaniu papierowym – nie posługiwać się jego wersją cyfrową. Nie jest to jednak rozwiązanie idealne, które odciążyłoby plecaki uczniów w takim stopniu, że problem ich nadmiernej wagi zostałby całkowicie zniwelowany. Wynika to z tego, że powyższa regulacja (i wymóg posiadania przez podręcznik cyfrowej wersji) nie dotyczy podręczników dopuszczonych do użytku szkolnego przed 1 stycznia 2020 r., z których nadal korzystają uczniowie. Podręczniki dopuszczone do użytku przed ww. datą – swoich cyfrowych odpowiedników zatem nie posiadają. Nie jest to jednak jedyny problem „nieidealnego” – na chwilę obecną – uregulowania kwestii cyfryzacji podręczników szkolnych. Nawet do tych podręczników, które zostały dopuszczone do użytku po 1 stycznia 2020 r. (a więc – co do zasady – posiadają swoje wersje cyfrowe) – ograniczony dostęp mają bowiem uczniowie z niepełnosprawnościami.
 
Cyfrowe odpowiedniki podręczników niedostosowane do potrzeb niepełnosprawnych uczniów

Regulacja art. 22ao ust. 1 oraz ust. 3 pkt 6 i 6a ustawy o systemie oświaty jest niedopracowana pod kątem uczniów z niepełnosprawnościami, tym samym nie zapewniając im równego dostępu do podręczników w wersji cyfrowej, z uczniami pełnosprawnymi. Cyfrowe odpowiedniki podręczników, o których mowa w art. 22ao ust. 3 pkt 6a (a konkretniej „cyfrowe odzwierciedlenia podręcznika w postaci papierowej”), które powinny posiadać wszystkie podręczniki dopuszczone do użytku szkolnego od stycznia 2020 r. – nie są dostosowane do potrzeb uczniów niepełnosprawnych, ponieważ nie spełniają one wymogów tzw. dostępności cyfrowej. „Cyfrowe odzwierciedlenie podręcznika w postaci papierowej”, nie jest bowiem tym samym, co podręcznik elektroniczny, który zgodnie z art. 22ao ust. 3 pkt 6 ustawy, musi zostać opracowany w sposób pozwalający na zastosowanie rozwiązań umożliwiających jego odczyt przez uczniów z różnymi rodzajami niepełnosprawności. W praktyce – owe „cyfrowe odzwierciedlenia”, okazują się być prostymi plikami w formacie .pdf, które nie są poddane żadnej dodatkowej obróbce, nie zawierają spisu treści, ani aktywnych hiperlinków. Pliki tego rodzaju, nie muszą spełniać wymogów dotyczących dostępności dla osób ze szczególnymi potrzebami również na mocy § 3 ust. 3 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 3.10.2019 r. w sprawie dopuszczania do użytku szkolnego podręczników – który podobnie jak ww. przepis ustawy o systemie oświaty, dotyczy wyłącznie „podręczników w postaci elektronicznej”.

Powyższe luki w regulacjach, zmuszają uczniów z niepełnosprawnościami, do posługiwania się (i dźwigania w plecakach) podręczników w wersji papierowej – zarówno tych dopuszczonych do użytku szkolnego przed 1 stycznia 2020 r., jak i po tej dacie (pomimo, że rzekomo dostępne są ich wersje cyfrowe).

W związku z powyższym – przy okazji prac nad projektem ustawy o zapewnianiu spełniania wymagań dostępności niektórych produktów i usług przez podmioty gospodarcze – Rzecznik Praw Obywatelskich postulował, by do pojęcia „książek elektronicznych” włączyć również „cyfrowe odzwierciedlenia podręczników formie papierowej”, aby objąć je obowiązkiem spełniania wymogów dostępności cyfrowej i dostosowania do potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami, tak samo jak „podręczniki elektroniczne”. Ustawa ta2, została uchwalona i oczekuje na wejście w życie, ale postulat RPO nie został uwzględniony, a co za tym idzie – istnieje ryzyko, że uczniowie z niepełnosprawnościami, nadal będą musieli posługiwać się podręcznikami w wersji papierowej.
 
Nowelizacja ustawy o systemie oświaty: swoje cyfrowe odpowiedniki, mają posiadać wszystkie podręczniki, bez względu na datę dopuszczenia do użytku szkolnego

Zgodnie z projektem ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw (numer w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów: UD74), nad którym pracuje aktualnie Ministerstwo Edukacji Narodowej – każdy podręcznik dopuszczony do użytku szkolnego (również te sprzed 1 stycznia 2020 r.) ma posiadać swój cyfrowy odpowiednik.

Jak poinformowała wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer, podczas posiedzenia senackiej Komisji Edukacji, które odbyło się w dniu 18 kwietnia br. – „Chcemy, żeby wszystkie podręczniki, które były dopuszczone do użytku szkolnego przed 2020 r. miały swoje odpowiedniki cyfrowe. To umożliwi uczniom czasami rezygnację z przynoszenia podręcznika ze szkoły do domu”.

Zgodnie z art. 14 nowelizacji – podręczniki dopuszczone do użytki przed 1 stycznia 2020 r., z których nadal korzystają uczniowie – swoje wersje cyfrowe, będą zyskiwać stopniowo. Odbywać się to będzie bowiem przy okazji najbliższego niezmienionego wydania podręcznika, która będzie miała miejsce po wejściu w życie ww. ustawy, a że nie wszystkie podręczniki zyskają nowe wydania w tym samym momencie, zaraz po wejściu w życie nowelizacji – na to, by cyfrowe książki całkowicie wyparły te w wersji papierowej i uczniowie mogli raz na zawsze pozbyć się ich ze swoich plecaków, będzie trzeba, z pewnością, trochę poczekać.

Zgodnie z dokładnym brzmieniem projektowanej regulacji – w przypadku kolejnego niezmienionego wydania podręcznika w postaci papierowej, dopuszczonego do użytku szkolnego na podstawie wniosku o dopuszczenie do użytku szkolnego złożonego przed dniem 1 stycznia 2020 r., podmiot posiadający autorskie prawa majątkowe do podręcznika lub inne prawa do korzystania z utworu będącego podręcznikiem – zobowiązany będzie do zapewnienia cyfrowego odzwierciedlenia tego podręcznika zamieszczonego na informatycznym nośniku danych lub w Internecie. A ponadto – o realizacji powyższego obowiązku, w terminie 14 dni od dnia kolejnego wydania podręcznika – ww. podmiot, zobowiązany będzie do poinformowania ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania, wskazując adres strony internetowej lub rodzaj informatycznego nośnika danych, na których będzie udostępniona cyfrowa wersja podręcznika.


Nowelizacja ustawy o systemie oświaty nie rozwiązuje problemu niepełnosprawnych uczniów – czy cyfrowe odpowiedniki podręczników zostaną dostosowane do ich potrzeb?

Projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw, w żadnym miejscu, nie odnosi się natomiast do konieczności dostosowania „cyfrowych odzwierciedleń podręczników” do potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami, aby nie stanowiły one wyłącznie prostych plików w formacie .pdf, nie poddanych żadnej dodatkowej obróbce, nie zawierają spisu treści, ani aktywnych hiperlinków. Tak samo, jak nie rozwiązała powyższego problemu ustawa z dnia 26.04.2024 r. o zapewnianiu spełniania wymagań dostępności niektórych produktów i usług przez podmioty gospodarcze. „Cyfrowe odzwierciedlenia podręczników”, którymi posługuje się art. 14 projektu ustawy zmieniającej ustawę o systemie oświaty – nie są bowiem tym samym co „podręczniki elektroniczne”, które objęte są obowiązkiem opracowania ich w taki sposób, aby możliwy był ich odczyt przez uczniów z różnymi rodzajami niepełnosprawności.

Pozostaje zatem mieć nadzieję, że na etapie dalszych prac legislacyjnych nad projektem – MEN zajmie się problemem dostępności cyfrowej wersji podręczników również dla uczniów z niepełnosprawnościami, aby nie byli oni dyskryminowani, w tym zakresie, względem uczniów pełnosprawnych.

 
Kiedy można spodziewać się wejścia w życie regulacji wprowadzających obowiązek cyfrowych odpowiedników dla wszystkich podręczników?

Aktualnie, projekt ustawy o systemie oświaty oraz niektórych innych ustaw jest na etapie odniesienia się wnioskodawcy (czyli MEN) do uwag zgłoszonych w ramach opiniowania regulacji. Do art. 14, który zakłada wprowadzenie obowiązku zapewnienia cyfrowej wersji dla każdego kolejnego, niezmienionego wydania podręcznika – żaden z opiniujących nie zgłosił uwag, a Związek Nauczycielstwa Polskiego wprost poparł zaproponowane regulacje. Nowelizację czeka jednak jeszcze długa droga przez niemalże cały proces legislacyjny – poczynając od uchwalenia ustawy przez Sejm w trzech czytania, a na podpisie Prezydenta kończąc.

Równolegle trwają prace nad ustanowieniem „Polityki Cyfrowej Transformacji Edukacji”, aby móc sięgnąć po środki na realizację tego celu do UE

Cyfryzacja wszystkich podręczników nie może mieć miejsca bez zapewnienia dostępu do technologii cyfrowej i dostępu do Internetu w każdym miejscu w szkole, w którym nauczyciel z uczniami (a także sam nauczyciel lub sami uczniowie) chcą wykorzystać technologię w celach edukacyjnych, z uwzględnieniem zróżnicowania potrzeb dzieci i uczniów oraz zasad dostępności. A do tego – potrzebne są środki i w tym celu powstaje dokument strategiczny pod nazwą „Polityka cyfrowej transformacji edukacji”.

W sierpniu 2024 r. projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie ustanowienia „Polityki Cyfrowej Transformacji Edukacji” został skierowany do konsultacji publicznych, opiniowania i uzgodnień międzyresortowych. Uwagi i opinie mogły być zgłaszane do 28 sierpnia 2024 r. Jest to dokument, który musi jeszcze zostać zaaprobowany przez Komisję Europejską. Jak powiedziała wiceminister Katarzyna Lubnauer, podczas posiedzenia senackiej Komisji Edukacji w dniu 18 kwietnia br. – „Liczymy, że przyjmiemy go na przełomie II i III kwartału tego roku, tak żeby następny zwrot po środki europejskie, mógł się dokonać już w połowie tego roku.” Celu tego – co prawda – nie udało się zrealizować, ale prace nad projektem trwają.

Jednym ze zidentyfikowanych, dziecięciu istotnych obszarów działania Polityki, jest zapewnienie cyfrowych zasobów dydaktycznych i wyposażenie w nie uczniów, nauczycieli i szkół. Jak wynika z oceny skutków regulacji – „Największym wyzwaniem dla organów prowadzących szkoły jest nowoczesne wyposażenie pracowni komputerowych oraz zapewnienie, aby w każdej sali lekcyjnej mogły się odbywać zajęcia z wykorzystaniem technologii cyfrowych – wystarczającej liczby komputerów (laptopów, tabletów) ze stałym dostępem do Internetu. Wyposażenie uczniów, nauczycieli i szkół w oprogramowanie, klasyczne i nowe technologie cyfrowe oraz inne urządzenia i materiały powinno być ściśle związane z celami, którym ma służyć i im podporządkowane.” Bez wystarczającej liczby sprawnych laptopów czy tabletów z dostępem do Internetu – nie ma bowiem mowy o jakiejkolwiek edukacji bez użycia podręczników w wersji papierowej.

Polityka zakłada również „opracowanie koncepcji wzorcowego interaktywnego podręcznika elektronicznego dla różnych przedmiotów, z tego względu, że tworzone obecnie cyfrowe odwzorowanie podręcznika nie spełnia współczesnych standardów zasobów elektronicznych”. Czyżby było to światełko w tunelu dla zaspokojenia również potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami?

W harmonogramie do planu działania w ramach Polityki uwzględniono również pozycję: Nowe przenośne komputery lub tablety dla szkół podstawowych do dyspozycji uczniów oraz rozbudowa lub modernizacja sieci wewnątrz budynków szkolnych, która ma zostać zrealizowana do końca 2026 r.




Zwracam uwagę, że pani redaktor w ogóle nie interesuje to, że podczas oglądania "podręcznika cyfrowego" na ekranie np. monitora, dzieci będą narażone na problemy ze zdrowiem

- pogorszenie wzroku przez wielogodzinne patrzenie na ekran monitora
- problemy z kręgosłupem przy niewłaściwej postawie przed monitorem 




Całkiem niedano - 13 lipca - przedrukowałme na blogu artykuł na ten temat z czasopisma El Pais.




Wzrok - smartfony nie dla dzieci.




Wzrok planety pogarsza się: do 2050 roku 50% populacji będzie miało krótkowzroczność


Eksperci zwracają uwagę, że nadużywanie ekranów i spadek aktywności na świeżym powietrzu to tylko niektóre z czynników stojących za wzrostem choroby, która, jeśli nie zostanie skorygowana, zwiększa ryzyko ślepoty


Australijscy naukowcy, którzy oszacowali częstość występowania krótkowzroczności do 2050 r., zgadzają się, że przewidywany wzrost wynika przede wszystkim z czynników środowiskowych związanych z wychowaniem, głównie zmian stylu życia wynikających z połączenia zmniejszonego czasu spędzanego na świeżym powietrzu i zwiększonych zadań związanych z widzeniem z bliska.

Naukowcy twierdzą, że czynniki genetyczne odgrywają pewną rolę, ale sama ta zmienna nie może wyjaśnić wysokiego tempa ekspansji krótkowzroczności na świecie.

Wśród innych czynników środowiskowych naukowcy wskazują również, że "tak zwane systemy edukacyjne pod dużą presją, zwłaszcza w bardzo młodym wieku w krajach takich jak Singapur, Korea, Tajwan i Chiny, mogą być przyczyną zmiany stylu życia, podobnie jak nadmierne korzystanie z urządzeń elektronicznych do bliży".

Inne wymienione przyczyny to poziom światła, który może być związany z czasem spędzanym przez dzieci na świeżym powietrzu, a nawet dietą.

"Światło z ekranów, w okularach, nie uszkadza oka. Ale nadużywanie ekranów sprzyja [tym problemom optycznym]. Gdybyśmy dobrze wykorzystali ekrany, nie byłoby problemu. Ale dziś dzieci częściej się nad nimi znęcają", zauważa Fernández-Vega Cueto-Felgueroso.

Alarcón twierdzi również, że nadużywanie ekranów i mniejsza ekspozycja na słońce są odpowiedzialne za wzrost krótkowzroczności.

 "Kiedy patrzymy z bliska, podejmujemy dodatkowy wysiłek, aby się skupić, a to daje [oku] bodziec do rozwoju. Nie ma badań, które pokazywałyby, że jeden czynnik wpływa bardziej niż inny, ale istnieją badania w Chinach, które pokazują, że nauczanie na świeżym powietrzu, wystawienie dzieci na światło otoczenia, pomaga zmniejszyć postęp krótkowzroczności" – mówi Alarcón. 

osoby o wysokiej krótkowzroczności są 20 razy bardziej narażone na odwarstwienie siatkówki w ciągu swojego życia niż osoby z normalnym wzrokiem. "Siatkówka pokrywająca wnętrze oka staje się tak napięta, że mogą pojawić się i istnieje większe ryzyko odwarstwienia siatkówki" – wyjaśnia okulista.

Biorąc pod uwagę to ryzyko, eksperci wzywają do podjęcia pilnych działań. Jeśli chodzi o profilaktykę, mówi Alarcón, "jedyną skuteczną rzeczą jest wykonywanie większej aktywności na świeżym powietrzu przy jednoczesnym ograniczeniu zadań związanych z widzeniem do bliży". 






Czy autorka podaje ten cytat z MEN, że 


To już koniec papierowych podręczników  ??



Bo nie zauważyłem.




Ta cała sytuacja bardzo przypomina mi wycyzelowane komunikaty policji na temat odblasków.... i nie tylko.





P.S.


Z badań wynika, że do 2050 roku ponad 740 milionów młodych ludzi może być krótkowzrocznych

krótkowzroczność, gdy ludzie mają trudności z widzeniem obiektów na odległość, stopniowo wzrasta od 1990 roku z około jednej czwartej dzieci i młodzieży do jednej trzeciej, co sprawia, że jej obecne globalne rozpowszechnienie jest "znaczące".


Zalecono, aby rząd USA zachęcał młodych ludzi do spędzania większej ilości czasu na świeżym powietrzu, co, jak wykazały badania, może zapobiegać krótkowzroczności.


Mniej czasu spędzanego na świeżym powietrzu i więcej "blisko pracy", która wymaga skupienia się na obiektach znajdujących się blisko twarzy, takich jak ekran lub czytanie, również może się do tego przyczynić.


"Wydaje się, że populacje, szczególnie Azjaci Wschodni i Południowi, które przeszły szybkie przemiany gospodarcze, doświadczyły również najbardziej przyspieszonych przemian krótkowzrocznych" – stwierdzili autorzy.

Dodali, że wczesna edukacja formalna w niektórych krajach Azji Wschodniej może być czynnikiem przyczyniającym się do tego.



Wyniki badań wskazują, że do 2050 r. ponad 740 milionów młodych ludzi może być krótkowzrocznych | Aktualności (euronews.com)






.infor.pl/prawo/dziecko-i-prawo/edukacja/6707063,men-to-juz-koniec-papierowych-podrecznikow-i-zbyt-ciezkich-tornistrow.html#google_vignette

Prawym Okiem: Wzrok - smartfony nie dla dzieci. (maciejsynak.blogspot.com)





wtorek, 3 września 2024

Herb Poznania

 


Po 80 dniach włodarze Poznania ugięli się...


5 sierpnia na stronie miasta na fb pojawił się herb miasta zamiast dziwnego "logo"






Pod postem wiele radosnych wpisów, polecam.




Prawym Okiem: Logo Poznania - małe kroki (maciejsynak.blogspot.com)




sobota, 6 kwietnia 2024

Jeszcze o podręcznikach


Takie dwa zrzuty mi się trafiły...






 


Właśnie, zamiast merytorycznie, to jest wg WZORCA nauczonego gdzieś po drodze, gdzieś na studiach, albo w pracy naukowej.


Ktoś te wzorce CELOWO osadził w tych ludziach i podobnie jak przepisy budowlane czy drogowe - nie wzięły się one z przypadku.

To mozolna bardzo powolna niezauważana praca...




-----------------------


Poniżej - podręczniki do nauki historii dla klasy czwartej.


Ja miałem tę żółtą książkę.

Trzeba zauważyć, że ten starszy podręcznik jest lepiej wydany pod względem graficznym i typograficznym. Czcionka i rozplanowanie są poprawne - o wiele lepiej niż w tym drugim - i to się od razu zauważa, choć może niektórzy nie umieją tego zwerbalizować, to jednak na pewno podświadomie to zauważają, wynika to poprostu z tego, że człowiek na codzień obcuje z przyrodą, która jest wybitnie wg wzoru Złotej Spirali poukładana i zharmonizowana.





Ten fioletowy - jak to jest możliwe, że dopiero co odeszliśmy od PRL i jego ścisłego porządku w wydawaniu książek czy dopuszczaniu na rynek różnych produktów, nie tylko wydawniczych ( ale np. zespołów muzycznych ) a już na starcie taki gniot??



Pierwsze co razi, to oczywiście mocny fioletowy kolor. Na czymś takim każdy inny kolor, może poza czarnym, będzie wyglądać źle, fioletowy z niczym nie będzie się komponować.

Kolejny ból, to dwukolorowy "tęczowy" napis ułożony po łuku i niesymetrycznie, przystający bardziej do plakatu filmowego (do filmu Indiana Jones?) niż do podręcznika, zakryta, czyli nieczytelna cyfra "4" oraz zbyt duża różnica pomiędzy wielkością napisu "Historia", a napisem pod nim.



Wg zasad marketingowych idealne logo powinno być w miarę proste i powinno wzbudzać zaufanie, dlatego kształt trójkąta jest tu ideałem.

Ma szeroką podstawę, mocno osadzoną na ziemi, kojarzącą się ze stabilizacją, szerokim podparciem, ramiona trójkąta kierują się ku górze, co znamionuje wzrost, także symetria układu ma znaczenie, bo pokazuje pewien porządek.

Symetria to porządek.



"idealne logo" istnieje, a jest to logo firmy Orange.

Zamiast trójkąta jest tam co prawda kwadrat, ale to przecież też "stabilna" bryła.

I posiada symetrię.

Co więcej - ten kwadrat jest pomarańczowy, jest to kolor zwracający uwagę, ale nie jest za bardzo krzykliwy. Wyróżnia się i przyciąga uwagę, a o to chodzi.

Co jeszcze więcej - nazwa firmy to Orange, co logo idealnie odzwierciedla, bo przecież Orange to pomarańczowy (albo pomarańcza). 

Zapewne nazwa firmy też jest efektem pracy marketingowców.

W tej nazwie chodzi wyłącznie o efekt marketingowy - żeby konsument firmy miał wszystko po kolei poukładane w głowie...

Firma ma się kojarzyć ze stabilnością, porządkiem, ma wzbudzać zaufanie.



Tymczasem "logo" podręcznika to brak symetrii, napis po łuku malejącym, ginącym, niknącym, roztapiającym się w nicość, to antyteza dobrego produktu.

Łuk nie jest podparty, mamy więc wrażenie niestabilności, zawieszenia, tymczasowości.

Brak symetrii to nieporządek, a wręcz wrażenie upadku - wznosi się i opada... Napis dwukolorowy to też niestabilność.

 

Co tylko najgorsze to jest na tej okładce.



Napis "Z naszych dziejów" bardzo mały zapewne nieprzypadkowo - można odnieść wrażenie, że "nasze dzieje" są małe i niewarte uwagi.. 

Zamiast napisu WSiP tylko logo - co wygląda niczym jakaś pieczęć polska potwierdzająca cały ten sabotaż na okładce - "tacy właśnie jesteśmy".... "mali, niezharomonizowani, efekciarscy, tymczasowi..."


Kolory na okładce są krzykliwe i źle zestawione, są niezharmonizowane.

Duże filmowe napisy w 3D oraz fotografia w 3D nie uspokajają, tylko pobudzają - to jest dobre na reklamę, bilbord, a nie do nauki, która polega na skupieniu.

Wszystko podlane silnym pobudzającym fioletowym kolorem.

Podobno po roku 1990 w szkole wysyp uczniów z ADHD...


ADHD - gdyby wrócić w pierwszej klasie do kaligrafii z obsadką i słoikiem atramentu, czyli do pracy wymagającej skupienia i spokoju, byłoby lepiej...

To trzeba wszystko poprawić, łącznie z podręcznikami bardziej przypominającymi albumy ze zdjęciami, wydane na papierze wysokiej jakości, co oczywiscie przekłada się na ciężar takiej książki, tę wagę czuć w rękach...


Do tego wszystkiego nieatrakcyjna ilustracja - o brzydkiej mdłej kolorystyce i zamglonym niewyraźnym tle, przedstawiająca  "pobrzękiwanie szabelką" z mrocznego okresu Rzeczpospolitej... z okresu nieistnienia państwa. 


Dlaczego autor okładki pokazuje rzeczy słabe, walkę o utrzymanie się na powierzchni, zamiast pokazać Polskę z okresu chwalebnego?



Na okładce tej starszej książki mamy ilustracje pokazujące chwałę Polski, rozwój intelektualny, bogactwo, zwyciężanie... 

I jest tych przykładów kilka, czyli jest MNOGOŚĆ tej chwały i dobra...

Jest też przywódca lider, który pokazuje wszystkim kierunek działania... co prawda pokazany w odręcznym malunku raczej przeciętnego artysty...


Fotografie ujęte w sześć kwadratów dają wrażenie porządku i celowości, bo są po prostu rozplanowane, a nie przypadkowe, nie ma co prawda symetrii względem osi pionowej, ale widzimy tu pewien porządek - mniejsze kwadraty otaczają ten większy.

Wszystkie razem też są wkomponowane w kwadrat i tu jest symetria, ale względem przekątnej właśnie tego największego kwadratu.

Zupełnie jak u Orange..



Żółty kolor przyciąga uwagę, połączenie czarnego i czerwonego to kanon - napisy idealnie pasują do siebie, czcionka jest spokojna i ładna, bez efekciarstwa. Nie ma nadmiernych ozdobników.

Napis HISTORIA  - litery mają szerokie podstawy znamionujące stabilność, podobnie cyfra 4.



I to był podręcznik z okresu PRL.

Jak mówię, PRL miał poważne wady, wiadomo jakie, ale nie wszystko było w nim złe.


To przecież był nasz kraj.

To my byliśmy.


I jesteśmy.








P.S.








P.S. 2










poniedziałek, 8 lipca 2013

Apolonia - polska czcionka