Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

upr.kartuzy.pl

Strona kartuzkiego UPR już nie istnieje, więc wrzucam tutaj tamtejsze moje teksty...



Maciej Synak 2009-03-19
Napędzają klientów



W jednej z tzw. biznesowych stacji słuchałem niedawno wypowiedzi członka RPP Mariana Nogi. I tak mi się coś rzuciło na słuch....
Wszyscy tzw. eksperci wymądrzają się, a jednocześnie permanentnie używają wyrażeń typu:
„wydaje mi się...”, „ być może...”, „rynki finansowe czują, że...”, „prawdopodobnie...”, „niewykluczone, że...”.......
Czy to przypadkiem nie nazywa się SPEKULACJA? Czyli Noga to taki Spekulant....
A Spekulanci, którzy grali na osłabienie złotówki? Dlaczego te wszystkie „biznesowe” stacje i programy nie mówią wprost, kto spekuluje – ktoś, kto dysponuje ogromnymi pieniędzmi, czyli z reguły.....BANKI.
A zamiast mówić Banki, Instytucje Takieiowakie lub bardzo bogaci ludzie, to używają enigmatycznego...Spekulanci.
Czy takie odwracanie kota ogonem, to nie przypadkiem Współudział?


„Moim zdaniem, musimy jak najszybciej dokonać jeszcze jednego, małego kroku, o 25 pb i potem rzeczywiście musimy obserwować gospodarkę, żeby zobaczyć, czy np. ceny za wrzesień będą już spadać.”
Co należy rozumieć przez wyrażenie: „potem rzeczywiście musimy obserwować gospodarkę „ – to znaczy, że teraz jej „rzeczywiście” nie obserwują? To na jakiej podstawie „musimy jak najszybciej dokonać jeszcze jednego, małego kroku”?
Co to było, rzut kostką?






Maciej Synak 2009-10-08
BARBARZYŃCY

(Angela Merkel gratuluje Niemcom)



Merkel z okazji „zgody” Irlandczyków na Traktat Lizboński złożyła gratulacje narodowi niemieckiemu.
Nie Irlandczykom, nie Europejczykom, nie demokratom, nie obrońcom praw człowieka i zwierząt, nie biurokratom - tylko narodowi niemieckiemu.
Jak już wielokrotnie wcześniej pisałem, w Niemczech nic się nie zmieniło, nadal buduje się Kolejną Rzeszę Niemiecką [od Atlantyku po Rosję] tylko, że teraz nie mówi się o tym głośno i nakrywa ten pomysł czapką z otokiem: Unia Europejska.

Zręby UE zaczęły powstawać już w 1942 roku, kiedy Ludwig Erhard, późniejszy kanclerz RFN, zaczął przygotowywać plan na wypadek przegranej wojny.
W czasie swego urzędowania, Erhard konsekwentnie nie uznawał istnienia i legalności drugiego niemieckiego państwa – NRD oraz granic zachodnich Polski i popierał doktrynę, w myśl której nadal istniało państwo niemieckie w granicach Rzeszy Niemieckiej z roku 1937.

Barbarzyńcy zza Odry, którzy podczas ostatniej wojny perfidnie wymordowali polską klasę kierowniczą, polską inteligencję, celowo niszczyli sztukę i architekturę innych narodów [Polska, Anglia] mają tupet publicznie gratulować sobie nawzajem swojej przebiegłości.

A co się stanie, jeśli uda im się zostać Nadeuropejczykami w „zjednoczonej” Europie?
To, co zwykle?





Maciej Synak 2008-09-17
Od eugeniki do faszyzmu, czyli zamordyzm już niedługo.


„Trzy pokolenia niepełnosprawnych wystarczą...”
(„Dzieci jutra”, 1934)

W kartuzkim szpitalu 16-letnia dziewczyna urodziła dziecko. Sąd zamierza jej je odebrać i „przekazać” do domu dziecka. Powód?
16-letnia matka pochodzi jakoby z rodziny „patologicznej”. Mimo, że kocha swe maleństwo i pragnie się nim zajmować. Jej starsze siostry pragną również jej pomagać – jedna z nich wynajęła mieszkanie i wyposażyła je celem pokazania, że naprawdę zależy im na zatrzymaniu swojego siostrzeńca w rodzinie. Ludzie ci dowodzą, że stać ich na utrzymanie i wychowanie dzieciątka. Sąd odmawia.
Takie zachowanie przypomina mi eugenikę, dzisiaj nazywaną bodajże biologią społeczną – termin nieznany w Polsce, „wyskakuje” z wyszukiwarki po wpisaniu angielskiej translacji.

www.prawica.net/node/11958 (1h38min35sec)


Panujący nam Pan Tusk chyba zapomniał, co należy robić z gwałcicielami – a należy ich wieszać. Zamiast tego, szukając zapewne kolejnego sondażowego poparcia, proponuje chemiczną kastrację dewiantów.
„Niestety” niektórych może to zacząć zastanawiać - dlaczego nie ma w naszym kraju kary śmierci dla gwałcicieli, morderców, ZDRAJCÓW.....
[Może po prostu nie ma zdrajców? Chociaż jeszcze blisko 200 lat temu niejeden tzw. poseł siedział w kieszeni u zaborcy. Wiemy o tym z lekcji historii. To fakt.]

Co grozi za korupcję doktorowi G. ?
10 lat więzienia.
Spowodowanie wypadku na drodze - 8 lat więzienia.
Zabicie cywili na polu walki - co grozi za wypadek w Nanghal Khal? Dożywocie....
A za przestępczość zorganizowaną?
Co grozi za mafię z pistoletem maszynowym w ręku? 6 lat więzienia.....

Ewidentny złodziej może zaskarżyć do sądu uczciwego człowieka za to, że ten nazwał go złodziejem.
Dlaczego za zabicie bandyty w obronie własnej, kiedy ten włamał się do naszego domu, grozi nam długoletnie więzienie?
Dlaczego przez te ostatnie 20 lat „wolnej Polski” nikt, absolutnie nikt, nie usunął tego piramidalnie nieuczciwego przepisu z naszego prawa?
Przecież każdy z nas, jak tylko dowiedział się, że takie prawo funkcjonuje, to natychmiast opowiada się za jego likwidacją. A nie ma żadnego posła, który by to zmienił. Przez 20 lat. To za co my im płacimy? Za tworzenie i tolerowanie wadliwego prawa.

To co to za ludzie nami rządzą. KTO nami rządzi.
Kto za to odpowiada. Dlaczego nikt tego nie zmienia.
KOMUŚ ZALEŻY, ABY TAKIE PRAWO ISTNIAŁO I FUNKCJONOWAŁO?
Skoro nadal istnieje....to komu zależy?
Na kogo głosowali więźniowie? I dlaczego tak tłumnie.
Skoro Tusk nam Panuje, to kto nami Rządzi?
Sam sobie odpowiedz.....





Maciej Synak 2008-08-19
Tarcza z 10-tką po środku


Weszliśmy w ostry konflikt z Rosją.
Widać to było wyraźnie na konferencji Merkel i Prezydenta Miedwiediewa, po „szklanych” oczach tej pary. Możemy spodziewać się najgorszego.
Rosja będzie zmuszona, kto wie, użyć ładunków jądrowych w celu ochrony swojego terytorium przed jednostronnym atakiem amerykańskim ochranianym Tarczą z terytorium Polski, a to oznacza, że misterny plan „odzyskiwania” ziem polskich przez Niemców może spalić na panewce i skończyć się odzyskaniem.... Ziemi Wypalonej.

Nawet Tusk zaczyna zdawać sobie sprawę w jakie g.. wdepnął - „tradycyjnie” odwiedzając poszkodowanych w klęsce żywiołowej popaplał co tam mają w zwyczaju, na koniec miejscowy Wójt nie omieszkał przed kamerami podziękować wojsku i strażakom za pomoc –mam nadzieję, że był to przytyk dla administracji rządowej, która przyjechała się obfotografować na miejscu. Najważniejszą pracę wykonały służby do tego przeznaczone i oczywiście można im serce na dłoni podać za chęć okazaną podczas wypełniania swych obowiązków.
Na zakończenie jeden z żołnierzy, zza kamery, zapytał obcesowo premiera: „i co jeszcze?” (cyt. z pamięci). Widać, że ludzie wbrew sondażom mają swoje zdanie na temat figurantów.

Najwyraźniej niemieckie służby specjalne nie wytrzymują konkurencji z amerykańskimi...
Jak się wydaje.
Pamiętać jednak należy, że Niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza nie aresztowała 1 kwietnia figurantów odpowiedzialnych za kolejny rozbiór, do czego zobowiązuje ją prawo.
Targowica wyszła z tego bez szwanku....na razie. Czekamy, aż armia się obudzi.

Za to Waszczykowski za swoje spostrzeżenia, że PO dba o sondaże, a nie o bezpieczeństwo Polski dostał „pokiwanie palcem”.....


Niestety, ale wychowani w komunie ludzie nie wiedzą jak rękami i krwią Polaków uprawiało się politykę przez ostatnie 200 lat i dalej to robi....


Wojna w Gruzji to dla nas poglądowa lekcja historii i pouczenie na przyszłość.
NATO oczywiście schowa głowę w piasek, skończy się na odezwach i mowach, może na po-wojennych siłach pokojowych.....
Sytuacja Gruzji nasuwa skojarzenia z Polską z roku 1939 i umów z Francją oraz Wielką Brytanią z tego okresu. Podobnie jak NATO – owe umowy w razie niedotrzymania ich postanowień – do niczego tak naprawdę nikogo nie zobowiązywały , na nikogo nie nakładały kar – jak pokazała rzeczywistość powojenna. Umowy te przekierowały uwagę Hitlera z Anglii i Francji na Polskę...Zwycięzców się nie osądza, bo przegrany nie ma jak dojść sprawiedliwości....(Tak więc z samego założenia, z premedytacją, Anglicy przeznaczyli nam rolę przegranego ).

Francuski prezydent każe nam siedzieć cicho, bo nie ma dla nas szacunku. Ale kto miałby szacunek dla figurantów? Od 200 lat nic się w Polsce nie zmieniło.
Polska nie jest Chrystusem Narodów, jak to pisał Mickiewicz. Jesteśmy krajem przesiąkniętym obcą agenturą i to jest powodem naszych klęsk na przestrzeni tych stuleci. Dlatego z Polski ludzie chcą uciekać i dlatego psioczą, że Polacy to się rządzić nie potrafią....
Tylko niech mi ktoś powie.....gdzie są ci Polacy? Bo figur ci u nas dostatek, szczególnie w sejmie...

Obcy nie oddali władzy nam na dobre po I Wojnie Światowej. Tylko przekazali ją w tymczasowe ręce.... Rękami tymi był austriacki/niemiecki agent „uwolniony z twierdzy w Magdeburgu - wrócił do Ojczyzny i wskrzesił ja z martwych...” Cóż za poezja....
Niestety nie pozwalał na rozwój lotnictwa myśliwskiego, przeznaczając mu rolę zwiadowczą, za to pakując pieniądze w okręty dla Marynarki, które potem tylko Anglikom służyły....No a my na starych PZL walczyliśmy z nowoczesnymi konstrukcjami Niemców...
A poza tym, jeśli już utracić Ten Kraj, to lepiej oddać Polskę innej agenturze niż Polakom. Jeszcze się rozpędzą i popędzą Niemcom kota.....

Jak to możliwe, żeby kraj tak doświadczony przez sąsiadów, przez 18 lat nie wyprodukował swojej bomby atomowej? W takim położeniu geopolitycznym...jest to niezbędne. Jest to najlepszy środek odstraszania.
Dlaczego jej nie mamy? Niech zgadnę....Bo decydenci nie pozwolili?
Co dziś porabia psychiatra Klich? Oczywiście pakuje kasę w Marynarkę Wojenną.....
A polscy naukowcy głowę mają na karku...Tafiosa wymyślili i nie tylko. Gdybyśmy tylko byli rządzenie przez Polaków......
Zaraz się przypomina szlachta, która przed I rozbiorem twierdziła, że przecież jak jesteśmy słabi to nie stanowimy zagrożenia dla sąsiadów – więc nas nie będą atakować....
Dzisiaj też to słyszymy.
Nic się w Polsce nie zmieniło od 200 lat. Czas otworzyć oczy.
Póki nie zostaniemy obcymi na własnej ziemi. Bo wtedy będziemy musieli ciężko pracować, aby nas było stać na wynajęcie mieszkania – u obcych, na zakup auta – u obcych, na zakup ciepła i energii elektrycznej – u obcych....
I nigdy się niczego człowiek nie dorobi. Co zarobi - to prze-je....
Jak za „niemca”, 100 lat temu.......







Maciej Synak 2008-04-02
ŻYWA LEKCJA HISTORII CZYLI
TARGOWICA NA NASZYCH OCZACH



Ostatnio oglądałem rodzaj debaty zwolennika i przeciwnika Unii Europejskiej – Mariusz Sariusz-Wolski i Janusz Korwin-Mikke. Trzeba przyznać, że S-W nie potrafił podać argumentów ZA, za to jego mowa pełna była frazesów i ogólników . Ciekawy moment: kiedy JKM zarzucił, że Parlament we Francji okłamał ludzi, obywateli francuskich w sprawie Traktatu-Konstytucji Unii, S-W najpierw zaprzeczył i próbował strywializować problem, poczym powiedział (przytaczam z pamięci) : „oni to zrobili ze strachu...”
I powtórzył te słowa dwa razy.

Czyli: „oni (parlamentarzyści) to zrobili (okłamali naród) ze strachu (że projekt Unii upadnie)....”
Znaczy, że na Unii zależy urzędnikom, dygnitarzom, a nie przeciętnym ludziom, a ponadto
owi dygnitarze dopuścili się nieuczciwości.

Niestety JKM nie zareagował, chociaż widziałem, że po prostu wbiło go w fotel, a na twarzy pojawił się grymas zaskoczenia/przerażenia – powinien oczywiście stwierdzić, że faktycznie S-W przyznał mu rację i, że Francuzi posłużyli się oszustwem, aby wprowadzić WBREW LUDZIOM system - unię z której to owi wysoko postawieni urzędnicy oni będą żyć i to bogato....
Pasożyty nawet nie potrafią dobrze kłamać....


* * *


ABSURDALNE PRAWO UNIJNE, CZYLI PALIKOT I MARCHEWKA CO JEST OWOCEM

Od dawna mnie to frapowało. Dlaczego naród, który miał odwagę mordować masowo inny naród (o wspaniałej kulturze, osiągnięciach w wielu dziedzinach, też w nauce i sztuce),
nagle po 200 latach zmienia swoje nastawienie. Dlaczego oni chcą nas w „Europie”?

Co jest celem Unii Europejskiej? Jaki zamysł kryje się za tym? Dlaczego Niemcy, którzy w czasie ostatniej wojny perfidnie wymordowali polską kadrę kierowniczą, inteligencję i planowo wyniszczali nas przez ostatnie 200 lat przekonują nas, że to będzie nas wspólny dom. Co się zmieniło?

Polacy dręczeni „przypadkowymi” przepisami i podatkami nie są w stanie odłożyć kapitału, za to z własnym solidnym kapitałem wchodzi zachodni inwestor. Czy za 30 lat po wykupieniu ( „odzyskaniu” na drodze prawnej min. Ziem Zachodnich, Warmii Mazur) mieszkań, ziemi, zakładów pracy będziemy tylko lokatorami na polskiej ziemi? Czy staniemy się tułaczami? Czy będzie nas stać tylko na bieżące wydatki? A z nas będą się utrzymywać zachodni właściciele? Czy to się nie nazywa przypadkiem feudalizm?
Tak już kiedyś było.....

Bankowość prawie w 100 procentach przejęta przez obcy kapitał - wielu ludzi zadłuża się w bankach na kilkadziesiąt lat (40-latkowów i 50-latków będą spłacać chyba wnukowie...)również gminy i województwa.
Szczególnie ze względu na programy pomocowe zachodu - dofinansowanie z Unii (my jesteśmy Unia, czyli sami sobie też pomagamy z tych pieniędzy...). A co się stanie jak nie spełnimy warunków unijnych i zostaniemy z ręką w nocniku?
Unia ZWRACA pieniądze, a nie daje. Zwraca poniesione nakłady.

Mamy stać się parobkami na roli u lepszego brata. To jakaś odpowiedź na pytanie czym jest projekt unii europejskiej. „Wy oczywiście jesteście takimi samymi Europejczykami jak my, ale nic nie macie, dlatego musicie u nas pracować, trochę nam wstyd za was, ale chociaż się do czegoś przydajecie...”

Program Niemiec (nie tylko hitlerowskich) został zrealizowany – „podludzie” stają się parobkami na roli u „Państwa”. Czyż nie po to mordowano polskich przedsiębiorców, urzędników (od sołtysa począwszy na ministrach kończąc) nauczycieli, profesorów wyższych uczelni, naukowców, inteligentów, elitę kraju? Zostawiali tylko siłę roboczą, której miało wystarczyć: znajomość podstawowego niemieckiego i liczenia do 300.

Prymat Niemców zostanie jednak utrzymany.

Nie łudźmy się, PO jako partia pro-unijna nie zmieni opodatkowania i obciążeń.

Palikot znalazł 250 bezsensów polskiego prawa (a właściwie to słyszałem tylko jak odczytywał treść przepisu zapisanego precyzyjnym urzędowym językiem), ale czy zlikwiduje właściwe problemy, a jeśli nawet to co z tego? Wejdą przepisy Unijne.....
Dla mnie szczegółowy precyzyjny opis usytuowania przegrody w samochodzie jest całkowicie zrozumiały i czytelny. Dlaczego biznesmen Palikot, którego spece od finansów przeprowadzają, jak on sam się chwali, finezyjne operacje finansowe nie może zrozumieć tego precyzyjnego szczegółowego opisu do NIEPOTRZEBNEGO prawdopodobnie przepisu?

PRZEZ WIELE LAT MARNOWANO NASZE PIENIĄDZE NA WYTWORY SEJMOWE UTRUDNIAJĄCE NAM ŻYCIE.
CZY KTOŚ ZA PRODUKOWANIE TYCH PRZESZKÓD PÓJDZIE SIEDZIEĆ?

PO nie zmieni podatków. Skacze tylko z kwiatka na kwiatek oferując kolejnym wyborcom dziennikarskie kaczki a la cud.
TA PARTIA NIE CZYTA TEGO CO PODPISUJE, A WIĘC NIE WIE CO WPROWADZA - równie dobrze może wprowadzić i uchwalić kolejne bzdury - Palikot zlikwiduje 250 szczegółowych precyzyjnych opisów przepisu prawnego, który został ustanowiony, aby utrudnić nam życie i zedrzeć dodatkowe podaty na pokrycie różnych afer, ale zaraz potem wprowadzi nam nowe 550 durnych przepisów prosto z Unii.
Oto uczciwość PO.
DOKONUJE SIĘ WYMIANY DOTYCHCZAS OBOWIĄZUJAĄCYCH NAS OBCIĄŻEŃ TWORZONYCH CELOWO, A WPROWADZA SIĘ W ZAMIAN OBCIĄŻENIA UNIJNE. Które już niedługo każdy z nas odczuje w kieszenie, jeśli jeszcze nie poczuł w rachunkach za gaz i prąd...
KRÓTKO MÓWIĄC - TE NOWE OBCIĄŻENIA DOPROWADZIŁY BY NAS DO BANKRUCTWA LUB SZAŁU - ( I NARÓD RUSZYŁ BY DO MASOWEGO STRAJKU ?)
A tak, żeby zamydlić oczy, z wielką pompą zdejmuje się dotychczasowe polskie obciążenia, a po cichu wprowadza unijne, o czym „dziennikarze” bez negatywnych gwałtownych emocji i rozgłosu „przyjaźnie” nas „informują” (tak, największe manipulacje przeprowadza się manipulując odpowiednio tonem głosu).
ZNACZY SIĘ MAMY TKWIĆ W CIĄGŁYM OBCIĄŻENIU PODATKOWYM I PRZEPISOWYM NA TAKIM POZIOMIE, KTÓRY NIE POZWOLI NAM NA ROZWÓJ, ALE UTRZYMA W STANIE WEGETACJI.

POLSKA PARIASEM EUROPY, ZNACZY NIEMCÓW...

Rzeczywiście w Niemczech jest naprawdę pięknie, ta architektura....dlaczego w Polsce nie można było tak budować 200 –300 lat temu? Aha, okupant zabierał nam pieniądze, nie pozwalał się rozwijać i niewielu było stać na gest, bogate domy....? A teraz będzie inaczej?
Po głosowaniu nad traktatem unijnym będzie wiadomo do kogo celować.....swoje pretensje.
Czarno na białym znajdziemy nazwiska tych targowiczan co głosowali za i tych, co się wstrzymali...

DLATEGO NIE LICZCIE NA PO.
LICZCIE TYLKO NA UPR.
-----------------------------------------
Janusz Korwin-Mikke to kontrowersyjna postać, faktycznie. Niektórzy zarzucają mu, że jest agentem esbecji względnie obcego wywiadu. W istocie: swoimi logicznymi wywodami, przykładami przekonuje do siebie ludzi. Zainteresowani polityką znajdują alternatywę na naszym „politycznym” rynku – obok niby liberalnej gospodarczo Platformy Aferałów, lewicującego i niby narodowego PiS-u (już nawet w gazecie „Nasza Polska” zaczynają rozumieć, że Jarosław Kaczyński nie zawsze mówił prawdę i tylko prawdę....- bo o. Tadeusz Rydzyk zrozumiał to już dawno ), ewidentnych komunistów z LiD - program UPR to spójny i logiczny wywód na temat NORMALNEGO i DOSTATNIEGO życia. Wolnego od nadmiernych obciążeń fiskalnych i ogłupiających dyrdymałów typu prawa dla szczególnych grup jak homosiaki. Program UPR jest jedynym najlepszym dla Polski programem gospodarczym i wyborem politycznym. Daje nam wolność i niezależność. A to jest to, co my Polacy lubimy najbardziej. Nie lubimy, kiedy ktoś decyduje za nas.
Oskarżenia JKM o agenturalność to idealna reklama dla partii i jej programu gospodarczego.
Jego logiczne wywody potrafią przekonać ludzi do PROGRAMU GOSPODARCZO - POLITYCZNEGO UPR, ale wielu odstręcza swoimi niektórymi pomysłami. Z jednej strony przekonuje tych, co się mocno interesują polityką (a nie karierą w polityce...), zaś mało zainteresowanych, nie wnikających w szczegóły – odstrasza. Przyciąga do prawicowego programu ludzi czynu, a następnie swoim zachowaniem (sabotażem) wiąże ich w niemocy. Można powiedzieć, że zajął monopol na partię o takim programie gospodarczym, skupia wokół siebie wszystkich zainteresowanych tym programem , a jednocześnie odstrasza szeroki elektorat, niezbędny do zaistnienia w Sejmie i przeprowadzenia odpowiednich reform. Idealny pomysł dla obcego wywiadu zainteresowanego opóźnianiem rozwoju Polski.
Trzeba przypomnieć, że program UPR to nic odkrywczego – dokładnie taki program mieli Niemcy zaraz po wojnie (stąd ci bogaci emeryci), z takimi rządami wysuwały się na czoło Stany Zjednoczone, Japonia i Wielka Brytania. Irlandia i Estonia to też żaden cud – to realizacja programu, który niby chce wprowadzać partia, która nie wie co podpisuje (lub wie dobrze....) – partia aferałów. Na co dzień głosząca UPR-owskie hasła nie robi nic, aby wprowadzić je w czyn. Dla nich ważne zdanie jest Dużych Przedsiębiorców z BCC i Lewiatana. A oni wcale nie są zainteresowani rozwojem polskich przedsiębiorstw (czyli konkurencją) tylko swoim status quo.
Nie liczcie na PO. Jeśli bezpieka popiera tę partię, to znaczy, że ona nam może tylko szkodzić.

Teza, że JKM jest agentem jest świetna. Jeśli bezpieka 30 lat temu zainstalowała agenta, aby zajął monopol na program partii typu UPR, po to, żeby on nigdy nie wszedł w życie, to czyż nie znaczy to, że ten program jest najlepszym i jedynym wyborem dla Polski?







Maciej Synak 2008-03-11
ŻYCIEM RZĄDZI PRZYPADEK



Niestety, ale zdaje się większość ludzi uważa, że bez kłamstw nie da się żyć. Całkiem niedawno usłyszałem nawet
takie zdanie od małego dziecka.
Chodzi oczywiście o bardzo małe i małe kłamstwa. Kiedy na przykład nie chcemy się wtrącać, albo kiedy nie wiadomo kto ma wziąć odpowiedzialność za coś w pracy, albo kieruje nami dziwnie rozumiany konwenans, albo kiedy nie chcemy komuś wyrządzić przykrości i zaczynamy opowiadać takie małe kłamstwa....małe nieprawdy.
Tylko, że te małe kłamstwa czasami pociągają za sobą większe, a nawet jest ich tyle na co dzień, że w końcu dochodzi się do wniosku, że życie składa się z serii małych kłamstw. Te kłamstwa niszczą zgodę między ludźmi, a przede wszystkim pozwalają „politykom” i „dziennikarzom” posługiwać się często i gęsto – półprawdą, czyli kłamstwem inaczej.
TĘ WOJNĘ PROWADZI SIĘ PIONKAMI, ALE GRA TYMI PIONKAMI PRZYNOSI OCZEKIWANE REZULTATY.
Przecież jak ktoś kontroluje jakiś kraj to nie odpuści tak sobie władzy nad nim, prawda?
Po odejściu sowietów........ pozostały haki....i odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach. Który jaki wywiad dysponował jakimi papierami – ten zaczynał rządzić...
I tak w pozorach demokracji można rządzić całymi krajami, Polską, Serbią czy też całą Jugosławią...Ukrainą, nawet Rosją można było jakiś czas, póki się czekiści nie pokapowali...

Fałszowanie rzeczywistości odbywa się na różnych płaszczyznach, co za tym idzie trudno udowodnić, że jest to celowe (i już zmasowane ) działanie. Tym bardziej, że odbywa się to małymi krokami, krok po kroku, zaś fałszerstw często dokonują nieświadomi ludzie, powtarzający za mediami slogany lub ... pionki, którym zapłacono za tę czy inną przysługę.
”To tylko ja jestem, tylko ja jeden. A co się stanie, że ja tutaj pominę ten tekst, co się stanie ze wycofam z druku to czy tamto – i tak nikt tego nie drukuje. Nic się nie stanie jak ja coś zawalę, ja w końcu jestem tylko jeden co tak robi.” I takich jest setki...

To jest podtrzymywane w każdym szczególe – taka wyrazista niechęć do polskości w mediach – zagraniczne znaczy lepsze, a Polskie nie koniecznie.....
Jest to eksponowane bardzo często – a przecież inne narody mają takie same wady, jeśli nie większe. Raptem okazało się, że Polacy to nie lenie i są poszukiwani na zachodnich rynkach pracy, cenieni za profesjonalizm i zaradność. Oraz niższe od tubylczych – płace, ale bez przesady.

To, że Polacy nie potrafią się sobą rządzić – to mit. Przez ostatnie blisko 200 lat Polska była rządzona przez obcych za pomocą polskich twarzy i nazwisk. To zrozumiałe, że ci ludzie nie rządzili krajem tak jak się należy, tylko uprawiali prywatne interesy na Skarbie państwa, czyli naszej pracy....Obcym okupantom nie zależało na wzroście zamożności Polaków – mieli oni posiadać niższy statut finansowy nich rodowici dajmy na to Niemcy, Austriacy. Polskie ziemie w porównaniu z rdzennie niemieckimi były zdecydowanie uboższe – było to celowym działaniem okupanta. Zaryzykuję stwierdzenie, że nawet rozwój architektury był ograniczony celem „otoczenia” obywateli polskich szarością brzydotą – tak jak to robiono w komunizmie. Pośrednio odpowiada za to oczywiście niski status finansowy...będący wynikiem działalności okupanta.
Obecne czasy, nasze ciągłe problemy z ustanawianiem prawa i egzekucją tego prawa mogą sugerować, że kraj nadal znajduje się pod obcą okupacją. Jest to najbliższe i najlepsze wyjaśnienie wszystkich „polskich” absurdów jakie przychodzi na myśl. Nadal znajdujemy się pod wpływem obcych państw.
Niby mamy niepodległość, ale dlaczego wciąż prawo kuleje, przepisy tylko gmatwają nam rzeczywistość, na każdym kroku sztuczne problemy zatwierdzone wcześniej przez Ustawodawcę – „polski” Sejm. Student co podrobił legitymację siedzi 3 miesiące w kryminale, a minister co umarza karę dla J&S – 461 mln złotych z powodu błędu w zapisie – zrusza ramionami na stawiane mu pytania. Czyżby nieodzowni asystenci poselscy grzebali w tych papierach?
„Lub czasopisma” wpisz oraz „a” na „ą” zamieńmy....I oto błąd gotowy zmieniający cały sens uzasadnienia. I nikt za to nie beknął. Te wszystkie mnogie i wielorakie przypadki wyjaśnia sensownie tylko Spiskowa Teoria Dziejów. Tylko ona jest w stanie odpowiedzieć na pytanie: Skąd takie nagromadzenie przypadków prowadzących do ubożenia społeczeństwa – oczywiście poprzez odpowiednie przepisy ograniczające możliwości rozwoju firm; poprzez olbrzymie, naprawdę olbrzymie podatki nakładane na każdego z nas.
Polacy obecnie zarządzają nawet zagranicznymi oddziałami wielu renomowanych firm zachodnich. Są cenionymi menadżerami. Zresztą wiele rdzennie polskich firm świetnie radzi sobie na światowych rynkach, jak chociaż by Solaris. Polacy nie są tacy głupi, aby nie potrafili się sobą rządzić.

Więc jak to jest? KTO TUTAJ RZĄDZI NAPRAWDĘ? Patrząc na zachowanie naszych „polityków’ można dojść do wniosku, że to ludzie niepoważni, a wręcz czasami niektórzy śmieszni. Po prostu brednie opowiadają, a robią to ciągle ponieważ „dziennikarze’ nie przerywają im w pól słowa, nie negują tych bzdur, nie niszczą tych poosłów, tylko podsycają ich popularność. Przypadek?
Jeśli będziemy nadal lekceważyć półprawdy jakimi nas obdarowują „politycy” do spółki z „dziennikarzami” to grozi nam stopniowe wyniszczenie i wynarodowieniem. Wyniszczenie pracą co to nie przynosi satysfakcji, bo jej owoce (pieniądze) są nam odbierane naprawdę olbrzymimi podatkami – co grozi nam zarobieniem się na śmierć. Wynarodowieniem, czyli wyludnieniem, bo ludzie będą uciekać za granicę celem spokojnej starości. Tylko, że tam zagranicą też nie będzie wcale dobrze, bo Unia i jej niemieccy pomysłodawcy również i tam zawędrują. Również pewnego dnia i tam nas dopadną.
Serbowie wybrali swojego pro-zachodniego prezydenta dzięki SMS-owej akcji, która popchnęła młodzież do urn wyborczych, podobnie jak wcześniej w Polsce dzięki tej akcji do władzy doszła pro-unijna , czyli proniemiecka platforma. Co za przypadek. Skąd młodzi Serbowie wiedzieli, że tak było w Polsce, no bo chyba sami na to nie wpadli. To młodzi ludzie tak się interesują polityką, że namawiają się sami nawzajem do pójścia na wybory i wybranie akurat tego, a nie innego kandydata? A ja myślałem, że oni mają pściu - bździu w głowie. Co za przypadek.....

* * *

Ciekawe dlaczego tak często „dziennikarze” używają zwrotu – „ale tak naprawdę...” – czyżby ciągle kłamali? Chociaż może chodzi o to, że oni nie wiedzą co mówią – podobnie jak przy obiegowym zwrocie typu „strasznie mi się podoba”. Jak coś może się strasznie podobać? Może się BARDZO podobać, ale STRASZNIE ? To zupełnie bezsensu i najlepiej świadczy o „dziennikarzach”....

Mam STRASZNE podejrzenie, że MY wcale nie mamy służb specjalnych.....

Jak donoszą media - Polska handlowała gazem z mafią. To gdzie były te nasze służby? ABW, wywiad, kontrwywiad? Skoro nikt nie skontrolował mafijnego bossa z Rosji....to może my nie mamy służb? A może one zajmują się czymś innym niż ochranianie Polski i dbanie o nasze interesy?
Jak mówi Donald Tusk: SŁUŻBY SĄ ZAJĘTE SOBĄ.







Maciej Synak 2008-03-06
KTO TU KIM RZĄDZI


Sądy wydają zgodne z rzeczywistością oświadczenia: zawiłym prawniczym językiem przyznają, że Polska utraci suwerenność na rzecz międzynarodowej sitwy.
Ale język ten jest mało czytelny dla przeciętnego człowieka. Sędziowie nie tłumaczą tego na język zrozumiały dla nas. Gdyby mówili to wprost – sprawa byłaby jasna...

Sitwa ta z apetytem patrzy na wizję suto wynagradzanych posad połączonych z władzą nad 300- 400 mln ludzi – bez żadnej odpowiedzialności za swoje czyny, a wręcz z dożywotnim immunitetem...

* * *

Z tajnych narad Sejmu po kilku dniach wyciekają do gazety stenogramy.....
Po co nam ten Sejm. Żeby nas ośmieszał? Otwarcie lekceważy się tego, kto nie ma żadnego autorytetu... albo nie jest tym za kogo się podaje.
Obcokrajowcy zatrudnieni jako asystenci grzebią ile im się podoba przy tworzeniu naszego prawa; jak mówi Pan Tusk – służby są zajęte sobą – nie dziwota, że nikt nie pilnuje nadchodzącego niebezpieczeństwa – Niemcy, którzy w czasie wojny perfidnie wymordowali polską kadrę kierowniczą i inteligencję, wydali właśnie podręcznik o polsko-niemieckiej historii, gdzie Polacy byli „przesiedlani”, a Niemcy byli „wypędzani”... Krok po kroku zbliżają się do celu, a na jego realizację czekają od 50 lat.
W telewizji wiadomo co....wystarczy posłuchać.
W polskim prawie ciągle absurdy – i to nie jest przypadek. To nie jest głupota Polaków.
To nie jest „tak tylko w Polsce może być”, ani „to tylko Polacy mogli wymyślić”.

Zastanówmy się.
Jeśli ktoś zabije bandytę, który wtargnął do jego domu – pójdzie siedzieć. Albo bandzior, który przeżył dany mu odpór – oskarży broniącego swej własności lub życia o próbę zabójstwa – i za to też uczciwy człowiek może posiedzieć.....
Każdy normalny człowiek, który spotkałby się z taką sytuacją w systemie prawnym dążyłby do zmiany tego prawa. To przecież oczywiste. Natychmiast podjąłby działanie. Mimo tego, że wielokrotnie słyszy się o tym w mediach – nikt nie prostuje tego absurdu. Nie jestem prawnikiem, ale to chyba nie jest trudne. A jednak nadal są skazywani ludzie za działania w obronie własnej. Można powiedzieć, że bandyta jest na pozycji uprzywilejowanej.
Rozdawanie chleba biednym, potrzebującym też nie popłaca. Piekarz na Śląsku zbankrutował z tego powodu – nieludzkie prawo unijne zostało tu zaakceptowane przez naszych decydentów, zdaje się bez mrugnięcia okiem. Są rejony prawa, gdzie nadal dominuje prawo z czasów PRL narzucone nam przez sowietów – i tego nikt nie prostuje, jak np. prawo spadkowe.

Te absurdy to nie jest przypadek, bo tych przypadków jest zbyt wiele.
Polacy nie są tacy głupi jak to niektórzy usiłują nam wmówić. Mamy w nauce poważne osiągnięcia – takich ludzi nie mógł wydać głupi naród. Polacy nie są tacy zawistni, aby szkodzić drugiemu człowiekowi. PROBLEMEM JEST SYSTEM, W KTÓRYM MUSIMY ŻYĆ – system wymuszający określone zachowania, promujący niekoniecznie uczciwość, a przede wszystkim dający urzędnikom zbyt dużą władzę skłaniającą do korupcji i wyzysku petenta (szczególnie przy tych płacach i wizji życia jak z telewizji.....) - system kontrolowany ściśle......no właśnie, przez kogo?

W Polsce są absurdy, bo mają być absurdy - to jest robione celowo, komunistyczne prawo nie jest anulowane po to, aby ono działało i uprzykrzało nam życie- tak abyśmy sami o sobie mówili – że „nie potrafimy się sobą rządzić – trzeba nam obcych rządów dopiero będzie u nas porządek”.
I tak jest z każdym elementem w Polsce, o którym mówimy że jest absurdalne - powiedzmy sobie jasno – w Polsce rządzą Polacy nie z ducha, ale z dowodu osobistego i dlatego tak jest, tak ma być. W końcu nawet Tusk z jego świtą nie czytał nawet nie tylko Traktatu Konstytucyjnego, ale też Traktatu z Lizbony. Konstytucji RP też nie czytali, bo inaczej nie dopuszczali by do utraty przez nas suwerenności....no chyba, że są .......

Zastanówmy się co trzeba zrobić i ilu ludziom wystarczy dobrze zapłacić, aby prawo w kraju kulało, aby szkodziło jej obywatelom i dawało możliwość nadużycia złodziejom.
Co można by zrobić, aby nieformalnie sterować jakimś krajem?

Jak jest w Polsce bieda i ludzie zarabiają po 2 tysiące to ile trzeba dać „okazyjnie” zarobić komuś, aby pracował dla nas? Wystarczy go przyzwyczaić do wygód – a potem już nie będzie chciał zrezygnować ...mało to jest firm farmaceutycznych co to organizują szkolenia lekarzom na zagranicznej wycieczce w luksusowym hotelu? Po co one to robią? Wiadomo....

Można też „pomóc” paru ludziom, tak aby oni w zamian za ową pomoc porobili parę luk w prawie – dzięki tym lukom wprowadzi się na przykład „asystentów”, którzy będą dbać o to, aby w odpowiednich ustawach znalazły się odpowiednie zapisy, a „nieodpowiednie”, aby z tych ustaw zniknęły.

Niezmierne ważne byłoby wprowadzanie w błąd społeczeństwa na temat realnej polityki, lub – co o wiele „bezpieczniejsze” – anulowanie z pola widzenia tego społeczeństwa informacji istotnych. Istotnych z punktu widzenia bezpieczeństwa obywateli, bezpieczeństwa państwowości. Istotnych – mających wpływ na podejmowane decyzje wyborcze. Anulując ze świadomości przeciętnego człowieka sygnały świadczące o wpływaniu obcego wywiadu na krajowych decydentów „usypia się” go.
Kiedy społeczeństwo śpi, można „niepostrzeżenie”, imitując „życie polityczne” w telewizji, wprowadzić REALNE ZMIANY W PRAWIE, obyczajach i mentalności danego społeczeństwa. Aż do oczekiwanego finału...

Większość wiedzy człowiek czerpie z telewizji - dlatego „warto” ją przejąć....

Popatrzmy na Polskę.
Ilu ludzi jest odpowiedzialnych za informację w naszym kraju? Kto stanowi IV władzę?
Mamy kilka stacji, z czego informacją zajmuje się 5-6. Do tego dochodzi radio, prasa, internet.
W większości przypadków ośrodki te nawzajem „przekserowuja” od siebie informacje i za pomocą „Kopiuj” i „Wklej” umieszczają na swoich stronach. To widać po identycznej często treści i tych samych błędach ortograficznych.
No więc ilu ludzi decyduje o tym co znajdzie się w rozkładzie dnia, w spisie treści danego ośrodka?
Ile osób decyduje o tym jaką wiedzę i jakiej jakości przyswajają sobie Polacy?
Pięciu szefów na każdą ze stacji?
Niech będzie: 5x [ 6 (stacji tv)+25 (radio)+50 (”niezależni publicyści” z różnych „niezależnych” finansowanych przez zagranicę instytutów i fundacji) =ok.400 osób (zaokrąglić do 500...)
+ ......decydenci wyższego szczebla, jak np. sitwa z Ministerstwa Finansów wyaresztowana przez PIS.
(„A więc jednak to możliwe....” Moje dywagacje nie są bezpodstawne.)
Tak więc 500 osób w mediach. A żeby był to SĄD SPRAWIEDLIWY – dla uniknięcia pomyłki i może przesadzając nieco – dodam jeszcze 100 osób.
Reszta trzymana jest w szachu posadą (dobrze opłacaną w mediach – nie każdy może tu pracować...), możliwością robienia kariery (a może coś się uda i zostanę „gwiazdą”....) i po prostu zależnością pracodawca- pracownik.
Dodam jeszcze 300 osób (oj, tak tylko dywaguję...) powiązanych w sitwy.

Gdybym chciał zatrudnić tych ludzi, ile musiałbym im zapłacić?
Na pewno więcej niż średnia krajowa, na pewno tyle, aby było ich stać na mieszkanie, dom w niedalekiej przyszłości, samochody ze dwa – TAK, ABY MIELI POCZUCIE, ŻE MAJĄ WIĘCEJ NIŻ INNI DOOKOŁA, tak aby mogli powiedzieć: godnie zarabiam, dobrze mam....
Przypominam - dla niektórych największym afrodyzjakiem jest już sam fakt posiadania pracy lub wysokiego stanowiska.....albo możliwość robienia kariery w telewizji.

To ile? 10 tyś. netto od łebka? Niech będzie. 900 ludzi to daje prawie 110 mln rocznie. Za możliwość przejęcia po 20 latach realnej władzy: 2,2 mld , a następnie przejęciu ziem i mienia mieszkańców po dalszych 30-tu latach : dodatkowe 3,3 mld razem – 5,5 mld.
A pamiętajmy o tych wszystkich aferach, wykrytych i nie wykrytych - sitwa na bieżąco okrada nas z naszej własności.


No i oczywiście namiestnicy.
Tych należy obdzielić procentem od transakcji.....: 17, 5 mln dolarów na przykład.
A zresztą, ile to jest nawet 10 % od np. 460 mln złotych? Niektórzy mówią, że 5 mln za usta to standard...
Oczywiście są jeszcze tzw. HAKI.....
I dziwić się dlaczego oni tak się pchają do tej brudnej polityki......po prostu marzą o stołkach. A każdy taki stołek to „kariera” albo kariera. A co trzeci taki stołek - to nie powiem co.... Już ustawiają się w kolejce „lobbyści”, załatwiacze i biznesmeni.....

Pozostały nam oczywiście jeszcze służby....

Lenin dostał od Niemców w sumie 10 ton złota (ok. 100 mln dolarów) na wywołanie rewolucji w Rosji i obalenie caratu.
Ile wydali tym razem?







Maciej Synak 2008-02-19
część I - Asystenci poselscy



Gdzieś w ostatnich dniach kwietnia zeszłego roku, bodajże 22-ego, w niedzielę zobaczyłem w Wiadomościach TVP krótki reportaż o asystentach poselskich.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ci asystenci byli...obcokrajowcami.
Konkretnie chodziło o młodych Niemców. Z reportażu wynikało, że takie praktyki są powszechne w polskim Sejmie.
Czyżby „lub czasopisma” to tylko wierzchołek góry lodowej?
W naszej demokracji już niewiele może mnie zdziwić, ale TO - mnie zszokowało.
Wysłałem list z zapytaniem do Kancelarii Sejmu.

Z niezmiernym zdumieniem z polskiej telewizji dowiedziałem się, że asystentami naszych posłów na Sejm mogą zostać ( i są!) obcokrajowcy, a konkretnie: Niemcy.
Przez określenie: asystent rozumiem osobę zajmującą się notatkami posła, zdobywaniem informacji, katalogowaniem informacji, organizowaniem czasu, spotkań itp.
Rozumiem, że osoba taka może wpływać w jakiś (potencjalnie ograniczony) sposób na posła, może mieć również wpływ na treść jego notatek, zapisków będących w jego posiadaniu,
(ale jak mówi poseł Samoobrony – Maksymiuk – „dobry asystent to 90% sukcesu pracy posła”...).
Rozumiem, że w takiej sytuacji dopisanie/ usunięcie z „papierów” posła na Sejm np. wyrażenia „lub czasopisma” jest bardzo proste.
Ale oczywiście mogę się mylić...

Proszę o pełną informację na temat możliwości takich asystentów, czy istnieje jakakolwiek możliwość wpływania obcokrajowców-asystentów na polskie prawo ustanawiane w Sejmie.

Ponadto, z rozróżnieniem na asystentów o obywatelstwie polskim i asystentów obcokrajowców, proszę o odpowiedź na nast.. pytania:
I tu zamieściłem serię szczegółowych pytań na jakieś pół strony A4.

Dostałem odpowiedź.....

I tak....każdy poseł ma obowiązek podania Marszałkowi Sejmu następujących danych:
-imię i nazwisko asystenta
-data urodzenia
-miejsce zatrudnienia + źródła dochodów + informację o wykonywanej działalności
gospodarczej w 3-letnim okresie poprzedzającym

I na tym obowiązek się kończy....to jest wszystko odnośnie kontroli nad masą kilku tysięcy szwendających się po Sejmie asystentów. W tym część obcokrajowców....

Co więcej.....obowiązek ten powstał dopiero z dniem 7 marca 2007 !!!
Otrzymałem z kancelarii fragment opracowania przygotowanego przez Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu ( nr 235 ).
Wg tej analizy: w tej sprawie mamy „wolną amerykankę”.... . Można by powiedzieć, że każdy robi co chce.
Wg zarządzenia Marszałka z 2001 roku asystent wykonuje zadania związane z wykonywaniem przez posła mandatu w terenie – a więc działalność asystentów nie powinna odbywać się na terenie Sejmu, ponadto asystentów nie przewiduje się jako odbiorców tymczasowych lub stałych kart wejść na teren sejmu – tylko jednorazowe.
Do 2004 roku asystenci byli ewidencjonowani przez Biuro Obsługi Posłów K.S., które na wniosek posła wypełniało im stosowne legitymacje – po 27 stycznia 2004 ewidencjonowanie to przestało istnieć, a posłowie przejęli całkowitą pieczę i kontrolę nad swoimi asystentami...

NO, ALE SKORO POSEŁ MAKSYMIUK MÓWI, ŻE 90% SUKCESU PRACY POSŁA - TO DOBRY ASYSTENT.... TO MOŻE JEST ZUPEŁNIE INACZEJ?
MOŻE TO ASYSTENCI PRZEJĘLI CAŁKOWITĄ PIECZĘ NAD SWYMI POSŁAMI?
W KOŃCU TAK DUŻO OD NICH ZALEŻY - NIE MOŻNA PRZECIEŻ POZOSTAWIĆ SPRAW NASZEGO KRAJU CZŁOWIEKOWI CO TO JEST WYDAJNY W 10%......TRZEBA MIEĆ NA NIEGO BACZENIE.








Maciej Synak 2008-01-15
kilka luźnych myśli...



Doszły mnie głosy, że premier Donald Tusk nie chce być premierem - woli być Prezydentem....
Prezydent w zasadzie nie posiada władzy – może „jedynie” blokować pracę Premiera....tak wynika z Ustawy Zasadniczej, tzw. Wytrychu obmyślonego przez byłych aparatczyków PZPR, mających nadzieję („wasz Premier, nasz Prezydent”...), że dzięki temu nie dojdzie do rozliczenia ich z przeszłości. Co im się na razie udaje....
Wielu tych ludzi gorliwie agituje za zaprzestaniem powracania do przeszłości – rozumiem dlaczego. Mówią, że to już historia - tego już nie ma. Otóż jest to nieprawda. Przeszłość, historia wciąż wywiera realny wpływ na nasze życie. Nasza przeszłość to nasza teraźniejszość.
Gdyby nie było II Wojny Światowej sytuacja Polski byłaby zupełnie inna. Przede wszystkim nie wyniszczono by tkanki intelektualnej narodu – co zdecydowanie poprawiłoby naszą pozycję na arenie światowej – politycznej i gospodarczej - gospodarczo nie odbiegalibyśmy od innych państw o podobnej charakterystyce. Oczywiście mogłoby być różnie.... Ale moim zdaniem – lepiej.
Tak więc to nieprawda, że historia nie istnieje – codziennie spotykam ją na ulicy, szczególnie na naszych dziurawych drogach...
Ktoś kiedyś zachwalał, że w PRL-u to się dopiero budowało – teraz nawet drogi nie wybudują. Tak, ale we Francji, za naszego PRL-u – czyli jakieś 40 lat, wybudowano niejedną autostradę. Niektórzy zdaje się zapominają o tym szczególe. PRL wcale nie był taki dobry.

Ale wracając do Pana Tuska – skoro NIE CHE być Premierem to znaczy, że nie nadaje się na to stanowisko. Bardziej interesuje go swego rodzaju prestiż, bycie figurą, reprezentowanie nas na zewnątrz, czego nam nie życzę.
Zawsze był postacią z drugiego fotela, tak niektórzy już mają.
Czy kwestowanie z puszką nie jest sygnałem, że Państwo jest słabe?
„NIE POTRAFIMY SOBIE PORADZIĆ, WIĘC DOŁĄCZAMY DO OGÓLNONARODOWEJ ZRZUTKI.... Choćbym nie wiem co przedsięwziął, to i tak muszę poszukać pieniędzy w waszych kieszeniach. Dajcie mi trochę....” To są te cuda? Po co nam rząd co nic bez nas, naszej pracy, nie zrobi? Od pobierania podatków wystarczy urzędnik, po co nam jeszcze kosztowny aparat zwany rządem? By zarządził, że jeszcze bardziej nas obciąży?
Widać wyraźnie, że PO nie ma żadnego pomysłu na gospodarkę – jedynie pomysł na posady.
To ich wyraźnie ucieszyło.
Minęły dwa miesiące i nic. Żadnych reform się nie dopatrzyłem.
Ten układ nie przetrwa kadencji. Kaczyński wróci, tak jak to sobie zaplanował, po tym jak kilka milionów wyborców przejrzy na oczy.
Zamiast polityki - czysty showbiznes, MEDIOKRACJA. Tusk jest wzruszony, że może przywitać piłkarzy na lotnisku. Kogo obchodzi piłka kopana? On jest od planowania i zabezpieczenia naszej przyszłości, a nie od fascynowania się futbolem. Ale on woli piłkę, łażenie z puszką i robienie wrażenia na dziennikarzach. Drugi Marcinkiewicz, tylko jeszcze nie zmanierowany pozowaniem do zdjęć. Pitera - przebrana za kowboja, a wcześniej Jaruga-Nowacka i wielu innych na okładkach kolorowych gazet. W specjalnie zaaranżowanej scenerii z profesjonalnym fotografem. Polityka, czy showbiznes?
Tak. Pajacowo. To kto decyduje o sprawach państwa?
Kto kieruje naszą polityką?





Noworoczne proroctwa......

>>A dziesięć rogów, które widziałeś, to dziesięciu jest królów, którzy władzy królewskiej jeszcze nie objęli, lecz wezmą władzę jakby królowie na jedną godzinę wraz ze zwierzęciem. Ci mają jeden zamysł, a potęgę i władzę swą dają oni zwierzęciu. ...A Niewiasta, którą widziałeś, jest to Wielkie Miasto, mające władzę królewską nad królami ziemi.<< Powoli dowiadujemy się o propozycjach do„Rady Mędrców”. Do mało chyba znanego w Polsce Portugalczyka dołączył Lech Wałęsa. Wypada przypomnieć, że niejednokrotnie w przeszłości roztaczał przed nami wizję Rządu Światowego i należy do jego zagorzałych zwolenników. Na nieoficjalnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych Europy (poszczególne stany to min.: Polska, Francja, Niemcy, Węgry itd. ...) tutejsze media typują Toniego Blair z Wielkiej Brytanii. Moim zdaniem będzie nim jednak narodzony z takiego jednego Węgra – Mikołaj Sarkozy. Prezydent Ukochanej Córy Kościoła – kanonik laterański.... Maciej Synak 2007-12-10
Prawym okiem....



W zasadzie opinia obcokrajowców na nasz temat nie ma dla nas żadnego znaczenia. Co innego opinia zagranicznych polityków. Ale zdanie na nasz temat owi politycy tworzą sobie niezależnie od tego co wypisuje prasa i opowiada telewizja......
Po prostu media służą manipulacji , a nie informowaniu i o tym każdy zachodni polityk wie. Czy nasi również to wiedzą? Chyba nie każdy.....


Jeżeli poseł „leje wodę” to znaczy, że nas lekceważy, daje również silny, czytelny sygnał do polityków z zagranicy, co następuje:

1. skoro unika odpowiedzi, to znaczy: nie chce odpowiedzieć zgodnie z prawdą – czyli nas oszukuje; nie potrafi wytłumaczyć i nie umie się do tego przyznać, a więc będzie również unikał odpowiedzialności za swoje czyny . Nie chodzi mu o politykę tylko o karierę. Z powodu swej ignorancji, nie chcąc wypaść z roli, będzie udawał przed politykami z innych krajów, że „się zna”, a chcąc tego dowieść będzie potakiwać na „argumenty” owych polityków , a więc będzie działał po ich myśli.
Zawsze, kiedy będziemy bronić swoich interesów, obcokrajowcy chcąc nas przebić, zdyskredytować zawsze będą twierdzić, że się nie znamy, nie jesteśmy kompetentni, bo to oni mają patent na prawdę i słuszność.
Tak więc ignorant zostanie postawiony przed murem – chcąc uniknąć zdemaskowania – będzie tańczył tak, jak mu oni zagrają – „okaże się”, że słuszne są argumenty tamtej strony (nawet jeśli ewidentnie szkodzą naszemu krajowi).


2. społeczeństwo nie ma pojęcia o polityce jeżeli poważnie przyjmuje jego twierdzenia – tym bardziej jeśli PONOWNIE go wybiera w wyborach – ludzie nic nie rozumieją z tego misz-masz, znaczy nawet zabójcze dla nich projekty będzie można z czasem przeforsować posługując się tym kretynem – władza realna przechodzi do rąk obcych – następuje sterowanie polityką polską przez inne kraje

3. dziennikarze nie reagują na takie zachowanie- znaczy albo bezrozumni albo NIE CHCĄ SIĘ
WYCHYLAĆ – i tu podobnie jest pole do nadużyć


To wszystko oznacza, że obce państwa mogą zrobić z nami co im się podoba, wpływając bezpośrednio na naszych decydentów; zakładam, że nasi posłowie nie są obcą agenturą..


W internecie można znaleźć informację jakoby ponad 40% Polaków nie rozumiało co czyta. Stawiam pytanie: Może to prawidłowa reakcja? – Może chodzi o to, że to głąby piszą, więc nic dziwnego, że normalny człowiek nie rozumie...
A może uprawiają wodolejstwo jak Kwaśniewski? Też nic dziwnego, że nikt tego nie rozumie – te teksty mają tylko dawać wrażenie, że o czymś konkretnym mówią, „a skoro nie rozumiesz, widocznie głupi jesteś...”

Wodolejstwo to dosyć powszechna przypadłość. Jak człowiek przeczyta kilka stron wywiadu z jakimś (konkretnym, nie każdy leje wodę...) politykiem, na końcu stwierdza, że niczego się nie dowiedział....
Tekst pełen jest zwrotów typu: „musimy utrzymać wzrost”, ale jak, w jaki sposób już nie mówi, ani nic w szerszym kontekście – posługuje się zwyczajnie strzępami wyrwanymi z kontekstu z wypowiedzi ekonomistów, specjalistów różnych dziedzin – a w efekcie mamy ciąg niezwiązanych ze sobą wyrażeń.
Kiedy taki decydent ma słowotok – niewielu jest w stanie to wychwycić – a dziennikarze po prostu dokonują zbrodni pozwalając mu na to. Świadczy to też najlepiej o nich samych.

Z drugiej strony oznacza to, że w polskich mediach nie istnieje klasa inteligencka, a może po prostu udało się Niemcom osiągnąć swój cel – przetrzebiono nasz naród w czasie wojny – jak to powiedział jeden z niemieckich generałów podczas rzezi Warszawy – „my już być może przegramy tę wojnę, ale następnym pokoleniom będzie łatwiej...”

-------------------------------------------------------
Czasem w internecie, czasopismach można znaleźć informację o tym, że blisko. 20% amerykańskiej młodzieży nie ma pojęcia, gdzie leży Nowy Jork, xx% nie wie gdzie leży Afganistan, Irak, jest również pewien odsetek , który nie wie, gdzie leży Europa....
A co dopiero Polska.
Co oni wiedzą o Polsce? A obywatele innych państw?

Polska była jedną z pierwszych demokracji w Europie, kiedy w innych państwach panowały silne monarchie, u nas panoszyło się sobiepaństwo....zupełnie jak dzisiaj
Była to jedna z głównych przyczyn naszego upadku. Mamy w Sejmie podobną sytuację, czyż nie?
Polska upadła, została podzielona pomiędzy inne kraje, na 123 lata popadliśmy w niewolę. Potem uwolniony przez Niemców Piłsudski stworzył mur odgradzający Niemcy od Rosji sowieckiej – niepodległą Polskę....(podobnie jak Lenin, który za niemieckie pieniądze obalił carat i uratował Niemcy przed Rosją...)
Różnie to wtedy bywało, banki zachodnie nie udzielały nam kredytów na jakiś szczególnie preferencyjnych warunkach – nikt się nie ekscytował, że Polska powstała z popiołów i Polacy są znowu wolni – polityka Wielkiej Brytanii i USA to było szukanie swoiście pojętej równowagi w Europie - wzmacniano gospodarczo osłabione Niemcy poprzez odpowiednią politykę względem innych państw –tak aby jedni nie osiągnęli przewagi nad drugimi - starano się pośrednio sterować ich gospodarkami. Polsce min. stawiając odpowiednie warunki kredytowe, próbując wymusić określone decyzje gospodarcze.
Tak więc nikt się nad nami nie rozczulał. W polityce nie ma sentymentów, ani przyjaźni, a tym bardziej filantropii.....

Potem mieliśmy masakrę II Wojny Światowej...Na skrzyniach amunicji Niemcy malowali napisy : NIE OSZCZĘDZAĆ.
Oni naprawdę to pisali.
NIE OSZCZĘDZAĆ.
Zbudowano dla nas obozy zagłady, do których, nota bene, dopiero od 1942 roku zaczęto sprowadzać Żydów.....Pierwotnie mieli w nich ginąć wyłącznie Polacy. Dla Żydów był projekt Madagaskar.
Masowo mordowano cywili , kobiety dzieci i starców – przez regularne wojsko.

Łamano podstawowe zasady Konwencji jakie podpisano PRZED wojną.
Zresztą podobnie jak przed I rozbiorem – dokonano tego łamiąc ówczesne umowy międzynarodowe.

Masowo zabijano nas na wschodzie – w Katyniu i o wiele bardziej przerażających mordach wołyńskich.
Po wojnie – kolejne mordy z rąk NKWD okradanie polskiej gospodarki i niszczenie nauki, kultury, przemysłu. Kolejne niewolnictwo przez prawie 50 lat...Niszczono człowieka, stwarzając warunki do powolnego upadku moralności, uczciwości – to były ciężkie czasy dla wszystkich....

A potem niby odzyskanie wolności i ...kolejny rozbiór Polski.
Dokonano prawie tego samego co przed I rozbiorem.
Olbrzymi majątek wypracowany przez te wszystkie powojenne lata, za psie pieniądze przeszedł w obce ręce. Resztę objęli w posiadanie ludzie powiązani ze służbami specjalnymi.
To nie przypadek - dygnitarze PRL-u byli uzależnieni od obcych agentur, na każdego była teczka w Moskwie lub w innym mieście, zależnie, która agentura jakie materiały zdobyła.... MUSIELI WIEC WYKONYWAC POLECENIA Z GÓRY.
Czy to się zmieniło?
Jeszcze dwa lata temu legalnie funkcjonowała w Polsce rosyjska agentura.
A ostatnio Boni robi wyznanie przed kamerami....
Nie chodzi o to, żeby kogoś kamienować, ale czemu oni znowu pchają się do polityki?
Bo taki dostali rozkaz?? Nadal nie żyjemy w wolnym kraju....
Dlaczego do dzisiaj nie rozliczono świecznika PZPR? Dlaczego nie rozliczono esbe, a wsi nadal legalnie „pracowały”?
BO WŁADZĘ PRZEJĘLI OKREŚLENI LUDZIE?
Czy to się zmieniło? Nie...
Co mamy w mediach? W olbrzymiej większości nie są polskie. Ciekawe, że szczególnie na Ziemiach Odzyskanych są w rękach niemieckich.
Nic nie dzieje się przypadkiem, jest bałagan w Polsce, bo komuś na tym zależy.

Politycy innych krajów mają nas za nic – powiedzmy to sobie otwarcie – przez blisko 200 lat byliśmy cudzą własnością, jak nie rozbiory to rządy obcej agentury, bezkarne masakry, okradanie , a teraz po prostu kpina w żywe oczy.
Jesteśmy marionetką.
Czy media są wolne? Śmiem wątpić....
Nikt nie informuje o zagrożeniu naszej suwerenności przez UE i konsekwencjach przyjęcia Karty Praw Podstawowych.
Za to mamy cały potop niepotrzebnych informacji: tajfuny na Filipinach , powodzie w Malezji, zamachy w Kolumbii – wszystko z wyliczeniem dokładnej liczby ofiar - po co nam to?
Abyśmy mieli przeświadczenie ze posiadamy dokładną informacje na każdy temat, że wszystko wiemy. A tymczasem nie wiemy o wielu rzeczach istotnych....

Raz panoszy się tu rosyjska raz niemiecka raz amerykańska raz inna agentura –
Dlaczego abw milczy?
Czasem jak patrzę na ten bałagan, te wzajemne picie sobie z dziubków polityków i tę ich niby opozycyjność to się zastanawiam, a może oni wszyscy są umoczeni? Łącznie z tymi dziennikarzami.

Uprawia się pranie mózgu – najpierw na zamówienie pisze się odpowiednie artykuły do zachodnich gazet, a potem cytuje je w polskiej (?) telewizji i straszy nas, że teraz będziemy mieć złą opinię na zachodzie, bo się stawiamy, potrząsamy szabelką....A co w tym złego, że stanowczo walczymy o swoje prawa, o swoje interesy – każdy naród tak robi, a kto nie robi ten frajer.....czy nie tak?
A w ogóle to po co nam dobra opinia na zachodzie skoro oni tam i tak się nami nie interesują?
JAK MÓWIĄ SONDAŻE – NIEKTÓRZY NIE MAJĄ POJĘCIA, GDZIE POLSKA LEŻY.

Brytyjczycy w imię swoich interesów nie zawahali się poświęcić Polski – już 20 lat po I rozbiorze była szansa na odzyskanie niepodległości, ale Brytyjczycy nie pozwolili na to; kiedy odzyskiwaliśmy Polskę (a właściwie Królestwo Polskie...) w 1918 roku nie zgodzili się na włączenie w nasze granice Prus Wschodnich i Gdańska – co stało się zarzewiem wojny. W latach 30-tych powstrzymywali nas przed ewentualnym sojuszem z Niemcami przeciwko Rosji sowieckiej łudząc umowami o pomocy zbrojnej. Dzisiaj też jesteśmy w NATO i co z tego?
Polityka Anglików nie zmieniła się – nadal można coś tam podpisać z Polakami, łudzić ich SŁOWAMI o przyjaźni i współczuciu dla naszej przeszłości, ale czy tego się dotrzyma – to się zobaczy.

Byliśmy ( i w sumie potencjalnie nadal jesteśmy....) krajem z ogromnymi możliwościami – mamy własne kopaliny, dostęp do morza, nasze firmy w niektórych dziedzinach są liczącą się siłą na rynku europejskim, a nawet światowym...
Mamy świetnych pracowników – w naszym kraju nie brakuje ludzi utalentowanych – facet w białostockiem produkuje najlepsze na świecie szybowce, samochody w naszych fabrykach montowane są z jakością lepszą od niemieckiej, produkujemy świetne statki, autobusy, buty, odzież, produkujemy wiele istotnych podzespołów, elementów dla markowych firm, które tylko doklejają na nie swoje etykiety – to wszystko to jest polska myśl, gdyby nie jeszcze ograniczenia podatkowe....
Pozbawiono nas naszych banków, zakładów przemysłowych, cukrowni – zniszczono, wyprzedano za półdarmo, zamknięto....Kto na tym skorzystał? Zagraniczny biznes?

Czy Tusk, kiedy wychodzi przed kamery.....to on mówi do nas? „Rozmawia” z nami, czy z dziennikarzami?
Bo ja mam wrażenie , że właśnie z nimi ustala całą politykę naszego państwa – on nawet mówi „wy” zamiast „proszę państwa”– po prostu nie myśli wcale o nas, tylko mówi do dziennikarzy. To z nimi rozmawia i spełnia ich oczekiwania.
Wszystka nasz wiedza o polityce pochodzi głównie z telewizji prawda?
Owi dziennikarze często i gęsto nawet poprawnie po Polsku nie umieją mówić. Kto jak kto, robotnik w fabryce to nie musi mówić poprawnie, bo to jemu nie jest szczególnie potrzebne, ale ludzie mediów chyba powinni....w końcu to pewna część kultury. Tym bardziej, że nasz język jest piękny i naprawdę bogaty. Mowa angielska jest bardzo prosta i niewyszukana, ot takie „Kali zabić krowa”.


Żyjemy w MEDIOKRACJI: ktoś palnął coś o wizach do USA i wszyscy jak z jednego kopyta zdjęci : kiedy będą te wizy?! I tak miesiącami, jakby nie było istotnych problemów, które USA mogłyby dla nas załatwić, choćby uzbrojenie, albo pieniądze.....Ale nie, ważne są jakieś wizy, kiedy w Irlandii chętni już więcej zarobią niż w tych Stanach....Wszystkie te media mówią ciągle o tym samym i w ten sam sposób. Im bardziej głupi dziennikarze, tym gorsza jakość informacji dla nas. W zasadzie jak ktoś nie zna obcego języka i nie zna innych źródeł informacji to jest po prostu skazany na takie informacje, jakie mu przefiltrują dziennikarze, a jacy oni potrafią być to już wiemy.....
Katastrofa.....

To są tak naprawdę młokosy, pragną zrobić karierę w telewizji, byle szybko byle dużo zarobić i poszpanować – „ja mam władzę...”, bo politycy o mnie zabiegają...
Mediokracja czy Pajacowo?

Mamy szczeniacki język, (okej, spoko itd ) szczeniackie zachowanie, wraz z żuciem gumy do kamery.
Co nam to przypomina?
Tak. Oni dopiero niedawno wyszli z podstawówki – kiedyś to by im człowiek dał liniałem po „łapach” za takie zachowanie, a teraz zdaje się opanowali szczyty elit – codziennie ogląda ich miliony ludzi i tak latami ten styl się upowszechnia, już to nikogo nie dziwi.
W końcu dochodzi do tego, że dzieci rodzą dzieci, potem dzieci mordują dzieci, ale nikt w tej telewizji zdaje się nie dostrzegać związku pomiędzy sobą, a światem dookoła. Telewizja, jako masowy „upowszechniacz”, stoi za upadkiem i nienormalnością wokół nas.
Teraz szczeniaki z podstawówki interpretują dla nas informacje ze świata. Wyciągają z zagranicznych serwisów takie, a nie inne wiadomości. Dokonują selekcji.

Nie było w Polsce ptasiej grypy, ale dziennikarze tak rozdmuchali temat, że ludzie zaczęli strzelać do ptaków i niszczyć gniazda bocianie – tak ludziom w głowach zamącili – oni sami nie zdają sobie sprawy jaki efekt wywiera ich działalność – liczy się kasa i żeby się pojawić przed kamerą. Dopiero jak panika stała się wyraźna zreflektowali się i zaczęli wyciszać temat. Zaczęli dostrzegać, że nabroili. Wiele jest jeszcze takich rzeczy, których nie dostrzegają? Nie wydaje się, żeby wyciągnęli wnioski.
Jak tragedia dotknie jakąś rodzinę to wciskają się z tym mikrofonem, kamerą i wypytują po chamsku : co pani czuje?
„Bo ludzie chcą wiedzieć” - JA NIE CHCĘ WIEDZIEĆ!

Panuje wiedza nie sprawdzona - ktoś coś powiedział i reszta to bezmyślnie powtarza, aby tylko nie być gorszym od tego pierwszego co to podał......
Aż w końcu nikt nie widzi potrzeby sprawdzenia – bo niewiedza staje się wiedzą (powszechną) i już nikt nie poddaje jej w wątpliwość, a jak poddaje, to naraża się na śmieszność...

Niedawno w radio słyszałem wypowiedź, a właściwie jakąś opowiastkę redaktora z owego radia, o tym jak to dawniej było, w jego młodości. O życiu podwórkowym, strzelaniu z procy, równych chłopakach, kumplach i że premier Kaczyński to na pewno nie trzymał się z chłopakami i nie wie „jak to jest”, bo pewnie grał w klasy z dziewczynami – „to pierdoła i klucha”, jak się wyraził.
Pan redaktorek pewnie nosił koszulę w zębach, kiedy Jarosław Kaczyński narażał swoje życie w działalności opozycyjnej. Ale tak to jest, jak ktoś został wychowany przez szkołę z systemem komunistycznym i rodzice nie wytłumaczyli mu jaka jest prawda – nie rozumie, że patrzy na świat przez spreparowane okulary.
Chyba wielu z dziennikarzy do dzisiaj walczy z tym czego nauczono ich w szkole. A może wcale nie?

Aniela Merkel odesłała od swych drzwi wiernego Bartoszewskiego (nie wiedziałem, że on ma „tylko” maturę – dlaczego nazywają go profesorem?) – zdaje się mamy próbkę – już niedługo po podpisaniu Traktatu Reformującego postawa Niemców względem ich polskich przyjaciół zmieni się – i zacznie się twarde egzekwowanie prawa i podpisanych zobowiązań, a nie opowiadanie kłamstw, półprawd. Skończy się poklepywanie po plecach uśmiechy i unikanie odpowiedzi na zadane pytania – teraz niektórzy się obudzą...

A Boni ?– zdaje się widać wyraźnie, że była agentura żerująca na naszej pracy powraca do władzy lub ośrodków zbliżonych do władzy.
Czy Boni jest testem? Czy się opinia publiczna bardzo zburzy?
Chyba jednak nie, bo wszystko przechodzi przez sito medialne, a media są albo za pan brat z odpowiednimi ośrodkami władzy (nie mówię tu o rządzie czy ministerstwach), albo zignorują temat. Ludzie nie zaobserwują, żeby ktoś się burzył, wiec i oni się nie wzburzą. Taka prosta psychologia. Skoro nikt w mediach się nie oburza widocznie nic złego się nie stało. Gdyby coś było na rzeczy to przecież by nas ostrzegli....

Co się stanie po podpisaniu Traktatu 13 grudnia?
Polska utraci atrybuty państwa i stanie się dzielnicą nowego państwa. Premier stanie się kimś w rodzaju Gubernatora Polski i będzie zdawał relacje do Rządu w Brukseli (czyli grupie ludzi powiązanych ze sobą podobnie jak tutejsi politycy w różne sitwy) ze swej działalności.
Oczywiście Unia jest przykrywką wymyśloną przez Niemców po wojnie. Po akceptacji Karty Praw Podstawowych, pełnej mętnych przepisów, zacznie się proces odbierania nam Ziem Zachodnich – zgodnie z prawem Unijnym. Oczywiście działania te będą skoordynowane z innymi. Na przykład już teraz niemiecka policja chce mieć uprawnienia do działania, ścigania przestępców na naszym terytorium. Po kilku latach te uprawnienia się rozszerzy. Potem znowu za dwa trzy lata. Aż stanie się pełnoprawna jak nasza. Nasze granice obsadzi się, w ramach Unii oczywiście, Międzynarodowym Korpusem Granicznym – to zresztą miało stać się 3 lata temu, ale Polscy negocjatorzy się na to nie zgodzili, ponieważ jednak nikt nie zagłębia się w opasłe tomy unijnego prawa – już niedługo będziemy musieli wpuścić na nasze granice obce wojska: niemieckie, francuskie, hiszpańskie, czeskie i jakie tam jeszcze są i wtedy one będą nas strzec przed napaścią ze strony Rosji ....Tzn. będą strzec Unii. No chyba, że Unia dogada się w pewnych sprawach z Rosją, i na przykład za byłe Prusy Wschodnie przehandluje ....coś innego.
Milion rodaków wyjechało do krajów zachodnich za chlebem, to resztę młodych mężczyzn wyśle się do misji pokojowych w Czadzie, do Bumbu-rumba i gdzie się tylko da, a ostatki polskich sił rozlokuje się na innych granicach Unii, ja wiem, może na morskiej granicy Francji? Tam są skały, więc będą sobie strzelać do świstaków.
I tym sposobem, krok po kroku zostaniemy rozbrojeni. A co zrobi Gubernator w Warszawie? Będzie oczywiście oddawał Ziemie Zachodnie Niemcom, bo przecież nie przyzna się, że jest zdrajcą albo idiotą co dał się podejść na piękne słowa o wspólnej Europie. I będzie nam cierpliwie tłumaczył, że przecież sami tego chcieliśmy....
A skoro jest takim pajacem, to przyjadą tu jeszcze inni robić interesy z frajerem....

W zasadzie Prezydent, gdyby tylko chciał, powołując się na Artykuł 126 Konstytucji : „...Prezydent Rzeczypospolitej stoi na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium”, jako głowa państwa, zwierzchnik Sił Zbrojnych mógłby nie dopuścić do podpisania owego Traktatu. Po prostu z mocy prawa wyaresztował by Tuska wraz z jego rządem i samodzielnie zaczął rządzić. Miałby wolną rękę, aby dokonać dekomunizacji, deesbekizacji i co tam by jeszcze chciał. Tak naprawdę podobnie mogłaby postąpić ABW czy też inne służby.
W zasadzie powinny one tak postąpić.
Co by nie było, nawet gdyby 100% społeczeństwa zechciało w referendum zrzec się niepodległości , służby te powinny działać zgodnie z litera prawa i do tego nie dopuścić.....
Bo taki mają obowiązek.
Do zadań ABW należy: rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie zagrożeń godzących w bezpieczeństwo wewnętrzne państwa oraz jego porządek konstytucyjny, a w szczególności w suwerenność i międzynarodową pozycję, niepodległość i nienaruszalność jego terytorium, a także obronność państwa
Czyli ABW powinno dbać o nasze status quo. Nic nie powinno się zmieniać....

Czy prezydent to zrobi? Czy ABW to zrobi?
A jeżeli nie, to dlaczego?
Co to dla nas oznacza? Czy przy Okrągłym Stole wyzwolono nas czy dokonano podziału zysków?
Reklamy na naszych ekranach to kalka zagranicznej reklamy – zamienia się tylko napisy na polskie.
Ale już nie. Teraz to już w nawet w reklamach z polskimi napisami i słowami pojawiają się napisy: Das Auto......
Krótko mówiąc, przyzwyczajajcie się....
Do tego, że na mapach tvn brakuje Bydgoszczy, za to jest Sopot obok Gdańska – już się przyzwyczailiśmy...

Na stronach internetowych prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego (www.pogonowski.com) można znaleźć informację [Motyw zysku na polu bitwy w kolebce cywilizacji] , jakoby w Iraku potajemnie zamordowano ponad tysiąc naukowców i profesorów. Irackie elity zabija się strzałem w głowę.
„ jak gdyby według listy przygotowanej z góry, tak jak to czynili Niemcy i Sowieci od września 1939 roku w Polsce”. Dokonuje się to samo co z Polakami w czasie II wojny światowej i zaraz po niej.

Nie pierwszy raz mam wrażenie, że Polska, począwszy od XVI wieku, jest swego rodzaju polem doświadczalnym, na którym testuje się nowe sposoby podbijania obcych terytoriów i ujarzmiania ich mieszkańców ....

KTO w latach 30-tych przypuszczał, że Niemcy będą nas mordować na skalę przemysłową?
KTO dziś przypuszcza, że Niemcy okradną nas z Ziem Zachodnich?

Czy historia nas czegoś nauczyła?
Przed wojną podpisuje się traktaty, po wojnie też ....
I co z tego?

Co z tego, że mordowano Polaków jak zwierzęta? Ktoś coś zrobił Niemcom w zamian? Nie.
Kto wygrał wojnę to przecież widać od razu. Chociażby po samochodach...

Nazistowscy urzędnicy (rządowi też) z lat 30-tych powrócili na swe stanowiska w roku 1953.
Nic się nie zmieniło. Po prostu przestali głośno mówić o swoich planach.

Oczywiście Unia rozpadnie się za parę lat, bo gospodarki poszczególnych krajów nie wytrzymają tego obciążenia. Wyjdziemy z niej.

Ale z jakim bilansem?







Maciej Synak 2007-10-30
PRAWYM OKIEM...



Cofając się w czasie....
3 maja po raz kolejny świętowaliśmy... no właśnie co?
Konstytucja 3 maja ustanawiała monarchię w Królestwie Polskim, monarchię dziedziczną – czyli ŚWIĘTUJEMY MONARCHIĘ ? ?

Po I Wojnie Światowej bezprawnie zlikwidowano Królestwo Polskie i wprowadzono republikę...
Co rząd zamierza z tym zrobić, w końcu nie możemy żyć w kraju bezprawia.
Czy obecny premier (napisałem to grubo przed wyborami...)nie powinien zastanowić się nad prawnymi aspektami tej sprawy i wprowadzić na powrót władzę jednego Wybranego?


Mamy wiedzę jak wygląda życie w demokracji – różnego rodzaju ludzie wykorzystują „dziurawe” prawo (stworzone często przez ...kogo? – O TYM ZA CHWILĘ..... ) do okradania nas, notable z nadania zsrr , ich potomkowie dbający o „interes rodzinny” oraz inne podejrzane osoby mogą legalnie brać udział w życiu publicznym, politycznym.
Na co dzień w telewizji można zobaczyć i posłuchać różnych, których można z powodzeniem posądzać o to, że są kłamcami i oszustami politycznymi, a którym nikt nie może zarzucić kłamstwa, ponieważ nie sposób tego dowodowo uzasadnić przed kamerami – TO SĄ SŁOWA PRZECIW SŁOWOM.
Spotkanie, dyskusja telewizyjna prowadzona jest w formie bałaganu, gdzie jeden zakrzyczy drugiego; gdzie „dziennikarze” nie reagują na manipulacje niektórych „polityków” (czyli nie odpowiadanie na zadane pytania, znaczy odpowiadanie, ale nie na temat itp.) „Dziennikarze” często cytują wypowiedzi polityków w sposób sugerujący, że dane stwierdzenie jest prawdziwe, a nie przedstawiają jako sugestywną opinię danego człowieka. No, ale to wszyscy wiemy....

Demokracja, czyli statystyka decyduje teraz czy człowiek jest człowiekiem, czy bezpodmiotową zygotą, w referendum ludzie mają się wypowiedzieć, czy budować drogę przez Rozpudę, czy nie, chcą do uni, czy nie,
ALE CZY CHCĄ NISKICH PODATKÓW – TO JUŻ NA REFERENDUM NIE MA SZANS!!!
Czy na statku miotanym sztormami wszyscy pasażerowie w demokratyczny sposób podejmują decyzję, czy płynąć w prawo, czy w lewo, rozwijać żagle, czy zwijać??

>>Tron polski elekcyjnym przez familyje mieć na zawsze chcemy i stanowimy. DOZNANE KLĘSKI BEZKRÓLEWIÓW PERIODYCZNIE RZĄD WYWRACAJĄCYCH, POWINNOŚĆ UBEZPIECZENIA LOSU KAŻDEGO MIESZKAŃCA ZIEMI POLSKIEJ I ZAMKNIĘCIA NA ZAWSZE DROGI WPŁYWÓW MOCARSTW ZAGRANICZNYCH, pamięć świetności i szczęścia ojczyzny naszej za czasów familyj ciągle panujących, potrzeba odwrócenia od ambicyi tronu obcych i możnych Polaków zwrócenia do jednomyślnego wolności narodowej pielęgnowania, wskazały roztropności naszej oddanie tronu polskiego prawem następstwa.<< Konstytucja 3 Maja: Jakże to aktualne... zamknięcia na zawsze drogi wpływów mocarstw zagranicznych – dlatego zdania nas rozebrali... Polska była pierwszą demokracją w Europie – i było to jednym z podstawowych powodów jej upadku, podczas gdy inne narody posiadały silne monarchie, u nas szerzyło się sobiepaństwo (zupełnie jak dzisiaj....) – czasy naszej świetności – to bezwzględni dla obcych królowie ( i ich wojownicy...) jak Bolesław Chrobry, Jagiełło, Sobieski, Batory... To byli często gwałtowni w działaniu ludzie, twardzi, ale i sprytni jednocześnie – ONI POTRAFILI ROBIĆ POLITYKĘ. Czy tacy ludzie z krwi i kości jak Zawisza Czarny, Żółkiewski, Czarnecki, Zamoyscy , Tarnowscy uchodzili za łagodnych miłych ludzi? Mogli oni być dla swoich, swojej rodziny miłymi ugładzonymi ludźmi, ale nie dla obcych! A to oni stanowili filary naszej potęgi. I wielu im podobni.... Dzisiaj sld wmawia nam, do spółki z posłem Krollem, że dobrze być słabym, miałkim – dokładnie tak mawiano przed pierwszym rozbiorem – „kiedy jesteśmy słabi i nie agresywni, to nie stwarzamy zagrożenia dla sąsiadów, więc nas nie napadną...”. Co za filozofia.... Eseldowcy kiedyś służyli „Panom” z Rosji, teraz ue – pies zawsze będzie psem, a psy są od służenia, a nie od rządzenia – od rządzenia jest Pan. Czy my chcemy mieć przywódców godnych Sobieskiego czy po prostu lokajstwo? Czy inne nasze sejmowe partie są lepsze od sld? Czy szef firmy będzie wszystkim rozdawał na lewo i prawo? Nie, bo doprowadzi swoją firmę do upadku (a ludzie stracą pracę....). A kobieta co daje na lewo i prawo? Czy ona ma poważanie? Dlaczego policjant to z reguły wysoki silny facet? Żeby czuć przed nim respekt.... Czcze gadanie tego nie zmieni – silniejsi , agresywniejsi, więksi (szczególnie w połączeniu ze sprytem, mądrością) zawsze będą potencjalnie lepsi, skuteczniejsi w działaniu. Polityki nie da się robić na kolanach. Oczywiście nie chodzi o to, aby polityk szukał zwady ze wszystkimi, jego bronią ma być spryt, dojrzałość polityczna, STANOWCZOŚĆ, zdolność przewidywania wydarzeń jak też posunięć koalicjanta i przeciwnika...rozumienie prawideł gospodarki, socjologii i wzajemnych ich powiązań. Ale przede wszystkim: NIEZALEŻNOŚĆ OD CUDZYCH SĄDÓW. Czy ktoś, kto cały czas zabiega o to by go dobrze postrzegano nie jest przypadkiem uzależniony od innych ludzi?? Mam wrażenie, że nasi rodzimi „politycy” nie tylko notorycznie zabiegają o to, by dobrze postrzegał go potencjalny wyborca, ale nawet za granicą i w rozmowie z obcokrajowcami występują z pozycji petenta, a więc ich rozmówcy zyskują przewagę psychologiczną co prowadzi do zdominowania i narzucenia swojej wizji......lokajom. W naszym kraju nie ma demokracji tylko mediokracja, nie ma polityki – jest showbiznes. W kraju de facto nie ma gospodarza – premier ani prezydent nie mogą, kierując się moralnością, zaprowadzić porządku( rozumianego mniej więcej tak samo przez wszystkich uczciwych ludzi) w sposób natychmiastowy - pozwala się na wyprzedaż min. zakładów lotniczych w Mielcu – dokonuje się sabotażu na Polskiej zbrojeniówce – sami sobie wytrącamy oręż z ręki. Gdyby był gospodarz, ukróciłby od ręki te wszystkie przekręty i nie pozwolił na szkodzenie narodowi – zaś złodzieje baliby się kraść, znając konsekwencje wyciągnięte przez Króla w trybie natychmiastowym – skończyłyby się niedopowiedzenia, które oni wykorzystują, opieszałość sądów, zmiany prokuratorów i inne sztuczki – osąd dokonany byłby równoprawnie poprzez pryzmat moralności, przyzwoitości jak i prawa. Gdy w obecności polityków lewicy mam możliwość zwrócenia uwagi na powrót Monarchii – widzę ich lęk. Oczy zachodzą im łzami, głos się trzęsie, zaczynają się garbić i wlepiają oczy w stół. Skończyłoby się pasożytnictwo z którego żyją. A i odpowiedzieliby w końcu za swoją działalność podtrzymującą okupację Polski przez sovietów . Czy olbrzymi fiskalizm wprowadzony przez poprzednie rządy jest dziełem przypadku? Obszerne podatki pobierane przez państwo powodują, że Polacy nie mogą odłożyć kapitału. BRAK TEGO KAPITAŁU POWODUJE, ŻE POLACY NIE SĄ WŁAŚCICIELAMI WE WŁASNYM KRAJU – w większości przypadków banki, przedsiębiorstwa i inne firmy wykupione są przez zagranicznych inwestorów, co sprawia, że zaczynają oni dyktować warunki nawet rządowi („ zainwestujemy tutaj i zmniejszymy bezrobocie, jeśli...”- czy to się może rozwinąć w szantaż innego rodzaju?) Inna sprawa, że dopłacamy takim inwestorom po kilkaset tysięcy złotych od jednego zatrudnionego...nie lepiej dać ludziom te pieniądze na własny biznes? * * * Jak donosi prasa (niemiecki dziennik "Handelsblatt"), rozpoczęcie budowy gazociągu północnego przesunie się do połowy roku 2009 – wtedy ma zostać przyjęta konstytucja ue - może ten gazociąg nigdy nie będzie wybudowany (I NIGDY NIE MIAŁ BYĆ WYBUDOWANY), a służy wyłącznie zastraszaniu i wpędzaniu w ramiona ue (czyli niemiec)? Po uchwaleniu konstytucji i utworzeniu państwa UE żaden gazociąg, żaden straszak już nie będzie potrzebny...Wiemy dlaczego. P.S. www.unpack.republika.pl/index.html Dołączam ten tekst znaleziony w sieci (prawdziwy, czy nie – nie wiem, ale nie ma to większego znaczenia - znakomicie on bowiem ilustruje Polskie dylematy ) opisujący sytuację Niemiec z 1938 i wnioski z tego płynące... Czy to nam czegoś nie przypomina? KTO w latach 30-tych przypuszczał, że Niemcy będą nas mordować na skalę przemysłową? [Pamiętajmy, że Żydów zaczęli mordować dopiero w roku 1942, kiedy widmo klęski zajrzało im w oczy, ze strachu przed powojennym najazdem „żydowstwa wschodniego”. Wcześniej obowiązywał plan wysiedlenia ich na wyspę Madagaskar...] KTO dziś przypuszcza, że Niemcy okradną nas z Ziem Odzyskanych? Ciekawe sprawy: www.niemcy.ovh.org/ustroj_polityczny.html szczególnie fragment: Konstytucja RFN 1.Zasada federalizmu - RFN tworzy 16 krajów związkowych (landów), które mają charakter państw o ograniczonej suwerenności. Konstytucja nie wymienia z nazwy wszystkich krajów związkowych, stąd wnioskować można, iż ich granice i liczbę można zmieniać. Obecnie są to:........... [podkreślenie ode mnie} Skoro tu można „coś” wnioskować, to dlaczego nie w innym wersie? www.ambasadaniemiec.pl/files/USTAWA_ZASADNICZA_Niemiec.pdf Artykuł 116 Na początku wydaje się, że to nic szczególnego, taki trochę mało zrozumiały zapis. Ale po jakimś czasie zaczyna zastanawiać... 13 grudnia 2007 „Polska” ma podpisać zrzeczenie się suwerenności na rzecz ue – z ewentualnym odroczeniem na 2 lata, przestaniemy istnieć jako niezależne państwo, a staniemy się dzielnicą państwa federalnego - wówczas ujawnią się jego decydenci – owo tajemnicze grono zapowiedziane przez Merkel (jak dowodzi Korwin-Mikke – agentka Stasi) –czyż od dawna nie jest to zaplanowane, czyż od tego momentu nie ujawni się nagle prawdziwa twarz Niemiec? Czy ta data to nie złośliwa ironia owych decydentów?
Maciej Synak 2007-10-03
Panie Prezesie Pawlak


Obejrzałem dzisiaj w tv jak to prezes Pawlak sypał cukier na swoim spotkaniu wyborczym, próbując wymyśleć coś mądrego o pewnym „wynalazcy” komunikatora internetowego, startującego z listy PSL.
Opowiadał, jak to nam trzeba sprytnych innowacyjnych i przedsiębiorczych ludzi, że oni są solą tej ziemi.
Pan prezes zdaje się w ogóle nie myśleć o tym , że przedsiębiorca w naszym kraju musi opłacać olbrzymie podaty, męczyć się z niezliczoną ilością przepisów, urzędami, skarbowymi i innymi, co prowadzi do tego , że ma za mało czasu na pracę i obmyślanie strategii....
I na nic wspaniały pomysł, inteligencja, rozmach myślenia, innowacyjność, kiedy udaje się jednemu na tysiąc.
Większość ucieka za granicę i jest to najlepszy dowód na opresyjność państwa względem własnego obywatela. UPR w koalicji z LPR i PR chcą to zmienić:
UPR od lat postuluje obniżenie podatków, kosztów pracy, wreszcie zniesienia podatków dla przedsiębiorców i EMERYTÓW.
O co chodzi z tą emeryturą? Człowiek pracuje całe życie – zarabia 1000 zł miesięcznie, z czego oddaje w podatkach ok. 700 złotych, a trzeba jeszcze doliczyć inne podatki jak VAT, który zostawia w sklepie, w urzędach, na stacji benzynowej, ....Właściwie każdy otrzymuje od swego pracodawcy tzw. kwitek, wydruk z listy płac, na którym dokładnie wyszczególniono kwotę brutto, CZYLI TO CO NAPRAWDĘ WYPRACOWALIŚMY, poszczególne podatki składki na PRZYMUSOWE ubezpieczenie i na końcu kwotę netto......Co zostaje na życie? Marne grosze.....
Ale to jeszcze nic.
Przechodzi na emeryturę, otrzymuje z Zus-u pieniądze.... i jeszcze oddaje z nich podatek!
Nie dość, że raz zapłacił podatek od sumy 1000 zł/1 miesiąc, to jeszcze po latach płaci go właściwie po raz drugi!!!
UPR zamierza to zmienić i jest to jedyna partia, która ma takie propozycje.
Co o tym myśli poseł Komorowski już pisałem....

Panie Prezesie Pawlak – niech Pan przestanie lać wodę, niech Pan wróci do realnego życia i zacznie dostrzegać powiązania między biedą w naszym kraju, niemożnością rozwinięcia skrzydeł z blisko 70%-ntowym opodatkowaniem każdego obywatela!
Polityka to nie jest wyborcze bełkotanie dla zabicia czasu – to są rzeczywiste potrzeby ludzi.







Maciej Synak 2007-10-03
Krótki szkic...


Dyduch i Miller, „zasłużeni” polscy komuniści nie zostali wpisani na
listy wyborcze.

Wydaje się, iż spośród prawdziwych POLSKICH komunistów pozostali już
tylko Szmajdziński i jako Listek Figowy – Olejniczak.

Ostała się też łączka, czyli normalność....
Aż dziw, że na owym pastwisku nie ma żadnej miłości lesbijskiej ani nic
nic innego ....tak szeroko i głośno promowanego przez lewicę.
Normalność....

* * *

Jeszcze pamiętamy te, już archiwalne, filmy, kiedy w pochodzie, na jego
czele, trzymając się za ręce, niepewnie rozglądając się na boki, jakby
chcąc sprawdzić czy inni zachowują się podobnie, a może raczej – czy MY
zachowujemy się jak większość wokół, maszerowali: Mazowiecki z
Geremkiem , Kuroń.

[A może wręcz : rozglądając się na boki z obawą, czy ktoś się
domyśla, że NAS tu, między robotnikami, nie powinno być?]

W latach 40-tych po opanowaniu Polski sowieci zaczęli mordowanie patriotów
– wszyscy to wiemy – zaś oficjalne rządy przejęli POLSCY
przedwojenni komuniści [wyłącznie zaufani jak Jaruzelski – sprawdzony oficer
Informacji Wojskowej], Rosjanie z przyprawionymi polskimi nazwiskami, i
komuniści pochodzenia żydowskiego, jako element bardziej zaufany niż komuniści
POLSCY.

W zamierzchłych czasach, których niewielu już dziś pamięta, gdzieś
w latach sześćdziesiątych, POLSCY komuniści przejęli władzę w Polsce, spychając
żydowskich komunistów do opozycji, co bywa określane jako walka Puławian i
Natolina.
Wtedy powstał KOR, który później podłączył się do masowych strajków
Solidarności...i stał się jej głową(?).
Tzw. żydokomuna na plecach Solidarności wjechała do rządu po roku ’89
i , o zgrozo, Mazowiecki – aktywny działacz PZRP został „pierwszym nie
komunistycznym premierem” w „wolnej” Polsce.
Rozpoczęła się złodziejska prywatyzacja, stopniowe podnoszenie podatków i
wikłanie Polski w układ międzynarodowego uzależnienia.

Dzisiaj wszyscy wrócili do korzeni...
Stoją obok siebie: międzynarodowy przeciwnik .... Geremek- vel „naród nie dojrzał do demokracji”, Mazowiecki, Lityński,
Stolzman vel magister Kwaśniewski,
Osiatyński, Borowski co za wujka miał Bermana, „słynnego” mordercę Polaków,
Frasyniuk, Michnik , którego brat, zatwardziały komunista, jest ścigany za komunistyczne zbrodnie "prokuratorskie", oraz
twarz owego LuD-a, Olejniczak, jako Listek Figowy....

Czy w przewrocie lat 90-tych odzyskaliśmy wolność?
Patrząc na zachowanie służb specjalnych, bałagan, anarchię panującą w
Sejmie przez ostanie 17 lat, stagnację i powolną utratę kontroli nad
państwem na rzecz różnych uprzywilejowanych grup, OLBRZYMIE PODATKI SIĘGAJĄCE
BLISKO 70% WYNAGRODZENIA, można śmiało powiedzieć, że nasza wolność
to tylko fasada.

Właściwie cała tzw. klasa polityczna nadaje się do wymiany, ale wcale nie zależy nam na tym ,aby została wymieniona na żydokomunę – oni już rządzili przez ostatnie lata jako przemieszane ud sdpr uw sld itd, bo niezależnie od pochodzenia – pasożyt znaczy pasożyt.
Każdy kto nakłada na nas nowe podaty , KAŻDY KTO NAM PODATKÓW NIE OBNIŻA – jest pasożytem żerującym na naszej, niejednokrotnie ciężkiej , odpowiedzialnej pracy.


Krystalizacja postępuje .....
Pozwolę sobie zauważyć: w ostatnim programie Forum Prezes UPR głośno wyartykułował powyższe zdania będące w centrum zainteresowania wielu ludzi skupionych w UPR i nie tylko – w odpowiedzi poseł Komorowski pośpiesznie dokonał banalizacji problemu - do spółki z innymi strywializował wypowiedź Popieli, a wręcz uznał , że nie wie o co chodzi.
Wyszło szydło z worka – okazuje się, że wolnościowa, liberalna PO nie rozumie na czym polega wolność gospodarcza, WOLNOŚĆ OSOBISTA, bo przecież mamy prawo do owoców swoje pracy i nie rozumie po co została powołana do Sejmu – a są oni tam po to, aby dbać (między innymi...) o nasze kieszenie.

WIDAĆ WIĘC WYRAŹNIE, CORAZ WYRAŹNIEJ, KTO JEST KIM...


Nie chodzi o uzdrowienie sytuacji, tylko o to, aby stara kadra, która obłowiła się na wolności gospodarczej wprowadzonej przez Wilczka (oczywiście legalnie, po to była ta ustawa...) nie miała konkurencji w biznesie - monopol ma pozostać w tych samych rękach, o czym mówią nam wystraszone ofensywą prawicy miny Mordasiewicza i spółki, a co pan poseł, niby liberał gospodarczy, potwierdził nam swoją postawą.

Polityka w naszym kraju to tak naprawdę SHOWBIZNES – pchają się na stołki, aby robić karierę, pokazać się w telewizji, bisurmanić po knajpach.
Robi się tylko zamieszanie, aby ukryć prawdziwy cel – łatwe życie za 10 tyś miesięcznie. Zamieszanie, aby dalej niepostrzeżenie żerować na naszej pracy i jej efektach , nie tylko tych za ostatnie 60 lat , ale i tych , które dopiero mają nadejść.....

Na tle masowego wydawania polskich paszportów izraelczykom, wyrugowanie „starych” komunistów z sld dodaje smaczku – pozostaje nam tylko domyślać się, jaki jest tego cel.

W Zjednoczonej Rzeszy...tj. oczywiście ue będą rządzić określone siły, utrzymujące się przy władzy na zasadzie świadczenia sobie nawzajem różnych usług....
My wam ziemię, wy nam kamienice .....

Może już niedługo dowiemy się jakie to znakomite grono będzie nam doradzać, ale mając na uwadze dyrektywy odnośnie wielkości pomarańczy, dekoltu bawarskich barmanek czy też kary za przekazywanie pieczywa biednym, trzeba nam się poważnie zastanowić, czy grono to podobnie jak posłowie PO czy też UW z SLD będzie w stanie doradzić nam cokolwiek dobrego i korzystnego dla nas, CZY TEŻ PO PROSTU BĘDZIE NAS GOLIĆ Z PIENIĘDZY JAK ICH TUTEJSI PRZEDSTAWICIELE.....








Maciej Synak 2007-09-09
Dożyliśmy w Polsce takich czasów...



Dożyliśmy w Polsce takich czasów, że pokazywani w mediach młodzi socjaliści i ich starsi koledzy rodem prosto z PZPR oskarżają swoich oponentów o działania niegodne i bezprawne, przywołujące na myśl (wg ich opinii) działania zbrodniczego PRL-owskiego aparatu nacisku i nawołują do ROZLICZENIA premiera Kaczyńskiego i rządzących z tych działań – chciałoby się powiedzieć – komuna będzie nas teraz lustrować.
Minęło prawie 20 lat od tego niby-obalenia komunizmu, a czerwoni jak gdyby nigdy nic wałęsają się po telewizji, a co gorsza - Sejmie. To jak to w końcu było??

* * *

Lis, starając się jak najdłużej korzystać z poselskich diet i apanaży, w swej groteskowej polityce próbuje na siłę nie dopuścić do przedterminowych wyborów, do których teoretycznie dąży Pis(już wiemy, że realnie...).
Tzw. odwracanie kota ogonem to jeden ze sposobów wpływania na opinię publiczną – i tak oto człowiek podejrzany o działalność na szkodę państwa polskiego ( a taką jest przecież „sypanie” tajnych przedsięwzięć CBA...) staje się kandydatem na premiera.
W blisko 40 milionowym kraju, o bogatej tradycji i kulturze – farsa w biały dzień.

Kto wchodzi w politykę wie, że będzie miał do czynienia z szumowinami, a były wieloletni prokurator – wie o tym, aż nadto dobrze
Mimo to nasz delikwent skarży się, jak jakaś pannica na niewiernego kochanka...

Dlaczego zdawałoby się człowiek poważny, piastujący odpowiedzialne stanowisko przez wiele lat, zachowuje się jak reszta pajaców?
Tonący brzytwy się chwyta?


Kaczyński dokonując efektownych zatrzymań paru czołowych postaci ze świecznika dał nam prawdziwy przedsmak, namiastkę państwa poważnego, w którym sitwa nie jest nietykalna (inna sprawa, czy dobrano się do skóry aferałów dużego kalibru). Działania takie budzą w nas poczucie, że oto jest ktoś, kto z/robi porządek z pasożytami i złodziejami żerującymi na aparacie władzy, znaczy posadzi ich na odpowiednim miejscu, za kratkami...
Myślę, że każdy człowiek jest świadom pewnego poczucia niepewności, które wszystkim się udziela – nie jest nam dobrze z tym, że za nasze pieniądze Nawiejskiejprzykorycie pajace cyrk sobie urządzili.
Zamiast robić coś dla nas pożytecznego – bawią się w wydzieranie sobie łupów odstawiając przed kamerami tragikomedię.
Niby dzielą się na koalicje, opozycje, przed kamerami przeczą sobie nawzajem
I dowodzą tych niby swoich racji, ale poza kamerami pija sobie z dziubków i wspólnie się śmieją – zupełnie jak przyjaciele - niegdyś, co by nie powiedzieć, śmiertelni wrogowie –jedni z pzpr drudzy z... hmmmm szeroko pojętej opozycji, ideologiczne bieguny , jak nam się wydawało– ale przecież nawet i teraz śmiertelni wrogowie – przecież jedni chcą mordować Nienarodzonych a drudzy są temu przeciwni....


Najlepiej widać to, kiedy dziennikarz czy tez raczej półdziennikarz pod koniec jakiejś telewizyjnej debaty zadaje pytanie o bieżący mecz piłki kopanej.....
Natychmiast atmosfera się rozluźnia i zgromadzeni zaczynają piać z zachwytu nad swoimi fascynacjami – uśmiechają się do siebie i śmieją się głośno – a przecież, jak już zauważyłem, z jednej strony siedzi obrońca życia Nienarodzonych, a z drugiej jego śmiertelny wróg – Eutanazja i Aborcja
Zupełnie jakby przez ostatnie 40 minut tylko udawali, że mają jakieś przekonania.....
Ludzie nie na serio??

Spoufalanie się publiczne z takimi ludźmi jest postawą wskazującą na akceptację
ich przekonań – czy przeciwnik aborcji nie powinien dać wyraźnego sygnału, że nie akceptuje takich osób w życiu publicznym ?
Spoufalając się - daje przykład swej hipokryzji...
Ktoś powie: taka jest demokracja
Ktoś powiedział niedawno : demokracja ma się dobrze

Czyżby bałagan, anarchia, paserzy i złodzieje to nieodłączne cechy dobrej demokracji??

Nie ma czegoś takiego jak życie polityczne w Polsce – jest po prostu rzeczywistość medialna i rzeczywistość dnia codziennego Polaków
Tzw. politycy żyją rzeczywistością medialną – zgraja z mikrofonami napada na zgraję w garniturach i tak sobie wzajemnie dają powód do istnienia ....

Ciekawe co na to ABW?

Jest to rzeczywiście ciekawa organizacja.
Są tam na pewno ludzie , którzy gromadzą różnorakie informacje i muszą zasięgać opinii z różnych źródeł celem konfrontacji i ustalenia faktów – znają więc opinie prawników dotyczące naszego ewentualnego tzw. wejścia do ue, a szczególnie podpisania traktatu reformującego.
Oznacza on utratę suwerenności przez Polskę, co może oznaczać, że Niemcy formalnie zaczną się starać o odzyskanie swych dawnych ziem...
Co na to ABW?

No, ostatnio trzymali Czarzastego pod lufą, przy Blidzie komuś się chyba palec omsknął, a może wcale nie, teraz zatrzymali trzech małych krętaczy.
Hmmmm coś jakby trenują, może weszli po prostu pod buta Jarosława - dał im pole do popisów i robią przy tym co im karze - a jeśli to działania pozorne?
Czy premier posiada obiektywne informacje na temat traktatu?
Czy pies kręci ogonem, czy ogon psem?








Maciej Synak 2007-09-09
oni się śmieją i co ja mam o tym myśleć


Czy w latach 30-tych pisał ktoś w gazetach o tym , jak to Niemcy za kilka lat będą mordować całe wsie polskie celem zasiedlenia ich swymi rodakami?
Czy ktoś spodziewał się, że Niemcy, naród spokojny i rozmiłowany w pracy i zabawie – jak to ich opisuje niejaki Bratkowski - to zwyrodniałe bestie, bezlitośni mordercy kobiet i dzieci, bezbronnych cywilów, chciwi na złote zęby wyrywane z martwych ciał?
Polska uległa diametralnej zmianie po wojnie – nie ma ciągłości między nami a tamtymi, co tworzyli przedwojenną myśl polityczną Polaków (no może za wyjątkiem komunistów...)
Dzisiaj durnie chcą przywracać pomniki stawiane przez Niemców ku chwale polakożercy Bismarkowi, a wielu innych niezdrowo (dla nas) fascynuje się i gloryfikuje niemiecką historią na naszych ziemiach.


W Niemczech nic nie uległo zmianie – po prostu przestali głośno mówić o swoich planach.

Przedwojenne elity urzędnicze Niemiec, jak również tamtejsze elity intelektualne nie zostały wymordowane jak to się stało w Polsce. W LATACH 50-TYCH WIĘKSZOŚĆ NAZISTOWSKICH URZĘDNIKÓW PAŃSTWOWYCH POWRÓCIŁA NA SWOJE STANOWISKA W NIEMCZECH ZACHODNICH .
Nic się nie zmieniło.

To tylko w Polsce nie pamiętamy o tamtych czasach, nie rozumiemy, że zmienili się Polacy, wychowani w komunistycznych szkołach ze specjalnie spreparowanym programem, wyzutym z wielu istotnych informacji dających światopogląd przede wszystkim na politykę.
Dlatego postrzegam Polaków, że są jakby nowi, bez doświadczenia, wiedzy na temat polityki zagranicznej , a i przejęte przez Niemców gazety, media opanowane przez „wybrańców” unikają tematów istotnych dla naszego bezpieczeństwa narodowego ( nie negują, krytykują tylko kompletnie pomijają – unikają ) – inne nacje to nie są filantropi miłujący i współczujący tym biednym pokrzywdzonym, uczciwym Polakom – obcy dbają o swoje interesy, a nie o nasze. W ich interesie jest to, abyśmy byli słabi gospodarczo i nieświadomi politycznie – wtedy mogą nas zdominować i manipulować olbrzymim rynkiem - siły roboczej i zbytu produktów konkurencyjnego przemysłu.
KTO MA RYNEK ZBYTU SWOICH PRODUKTÓW – TEN ZARABIA PIENIĄDZE, TYM WIĘKSZE IM WIĘKSZY TEN RYNEK.
KTO NIE MA żadnych WŁASNYCH PRODUCENTÓW – TEN KUPUJE OD INNYCH I POWIĘKSZA ICH DOBROBYT – A NIE SWÓJ.
TEN DBA O MIEJSCA PRACY INNYCH NACJI, A SOBIE STWARZA BEZROBOCIE.
Bez kapitału nie da rady....
***
Pamiętam kilka lat temu oglądałem na Planet francuski film o obozach niemieckich – prowadząca odszukała kobietę, która jeszcze przed wojną zadenuncjowała pewną dziewczynę z sąsiedztwa. Pokazała starszej nobliwej kobiecie pożółkłą kartę z jej danymi, tekstem donosu (oskarżała sąsiadkę ubierającą się na modłę męską o homoseksualizm – rzuciła podejrzenie, co skutkowało wywiezieniem do obozu koncentracyjnego i śmiercią) i jej podpisem.

„-Czy to pani podpis?
-Tak mój.
-To z całą pewnością mój podpis, ale kompletnie nie rozumiem co on robi na tej karcie” – uśmiecha się z zadowoleniem starsza pani.
Z zimną krwią przyznaje się do zamordowania tamtej kobiety i jeszcze bezczelnie się śmieje do młodej francuski, jakby chciała powiedzieć: „A co mi zrobisz???”
Po prostu brak słów. Miłujący spokój i pracę....

Nic nie dzieje się przypadkiem.

Euroregiony wokół Odry i Nysy, totalne regulacje ue, jedna waluta itd. itd



PS. Podczas debaty piątkowej Kurski niesłusznie dowodził, że przedłużenie o kilka lat ustaleń Traktatu Nicejskiego to sukces tego rządu - w istocie egzekucja (utrata suwerenności )została odroczona (prawdopodobnie) o parę lat... co zamiast ryku potępienia wywołało dziki śmiech zgromadzonych... (a najbardziej było widać Jarmuziewicza z PO).
Polska po raz kolejny ma zostać rozebrana, a oni się śmieją – i co ja mam o tym myśleć?
Albo posły albo.....



upr.kartuzy.pl