Prezydentem UE jest nazistowski potomek
CZESI PISZĄ WPROST: PREZYDENTEM UNII EUROPEJSKIEJ JEST NAZISTOWSKI POTOMEK – KACZOR DONALD Z POLSKI
75 lat temu rozpoczęła się inwazją na Polskę przez hitlerowców II wojna
światowa...a teraz został wybrany na prezydenta UE polski potomek
nazisty.
Jego dziadek — Donald Joseph był oficerem SS – (zob. zdjęcie ) — miał w Polsce uczestniczyć w zbrodniach hitlerowskich....
Jeżeli
naprawdę tak piszą, to czyż nie pasuje to idealnie do niemieckich
kłamstw o jakoby polskich obozach? Czyż nie pasuje to idealnie do
napisów na powojennych pomnikach: "zginęli w walce z nazizmem", zamiast:
"w walce z niemcami"?
I co teraz, Tusk?
Marzyło ci się zostać cesarzem Europy, jak Karol Wielki, albo jak Bolek Chrobry i popatrz kim jesteś naprawdę...
Jesteś
tylko kukiełką wyrżniętą zgodnie z agenturalną zasadą o maksymalizacji
zysków - ochrzcili cię potomkiem nazistów, napisali wielkimi literami.
No i niby "udowodnili" przed całym światem, że Polacy to naziści - o to im chodziło. I gdzie twoja sława??
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1022317124461534&set=a.225802674112987.76779.100000497674545&type=1&theater
Polską zawładnęła hałastra niszcząca kraj bez żadnych skrupułów, ku uciesze naszych wrogów
Tekst może inspirowany
moim opracowaniem o Werwolfie, a może to samodzielne wnioski.. ? Oby,
choć wolałbym, żeby Werwolf nigdy nie zaistniał...
Znaleźliśmy się w Polsce, w której wszystkie instytucje od
tych najwyższych do tych najniższych zostały obsadzone przez
wyselekcjonowane kadry opcji antypolskiej i to może trwać latami.
Przez ostatnie dwudziestopięciolecie pod pozorami demokracji,
szermując hasłami o wolności, udało się tutaj stworzyć eldorado dla
wszelkiej maści cwaniaków żerujących na pracy wielomilionowego narodu.
Spójrzmy prawdzie w o oczy: będąc ludźmi wierzącymi, porządnymi,
skłonnymi do wybaczania, tolerancyjnymi i przyjaznymi dla wszelkich
nacji, jesteśmy zarazem społeczeństwem naiwniaków. Nie bierzemy pod
uwagę, że na świecie są zwykłe szuje, pazerne gadziny gotowe zabijać,
żeby się bogacić cudzym kosztem.
Trudno powiedzieć kiedy ten plan dotyczący Polski sporządzono. Czy
jeszcze w osiemdziesiątych latach, czy może w okresie przemiany
1989 r. czy może później. Jedno jest pewne – udało się.
Udało się doprowadzić Polaków do stanu skłóconej i podporządkowanej masy, na którą w razie czego rzuci się w sformatowanych mediach
zawodowych „ujadaczy” zakrzykujących rzeczywistość. Nawet komentarze
do artykułów w internecie są dopilnowane przez agenturę niższej rangi
mniej, żeby uniemożliwić sensowną dyskusję.
Jedno jest pewne za tym co się wydarzyło w Polsce stoją potężne siły, które miały opracowany algorytm jak sprowadzić nas do
poziomu taniej siły roboczej, posiadaczy
mieszkania na 40 letni kredyt, albo biedaków muszących zaciągnąć lichwiarską pożyczkę w zagranicznym banku na święta.
Pod osłoną propagandy zlikwidowano przemysł, rozkradziono majątek narodowy, a teraz rozkrada się dotacje unijne, oddano
handel w obce ręce, banki także podarowano wszelkim cudotwórcą, zmuszono miliony Polaków do emigracji i zadłużono kraj na pokolenia.
Tu jedna uwaga.
Kiedy już uda się tę hałastrę przegonić (bo to musi nastąpić) i rozpocznie się odbudowa kraju, trzeba odmówić spłaty jakichkolwiek zadłużeń. Niech spłacają ci, którzy te kredyty brali i ich rodziny.
Ponad to ludzie są tutaj cały
czas
traktowani jak durnie, może zresztą w wielu przypadkach i słusznie.
Podaje się optymistyczne wiadomości: wzrosła produkcja albo wzrósł
eksport albo spadło bezrobocie. Radujcie się jak jest dobrze.
Tylko czy my coś z tego będziemy mieć. Tyle co się pracownicy narobią za
marne grosze. Firmy są przeważnie zagraniczne albo zarejestrowane w
rajach podatkowych. A wyłudzenia podatku
VAT wynoszą ponad 40 miliardów.
Przez te lata wytypowano ze społeczeństwa karbowych rzetelnie
pilnujących cudzych interesów. Zaoferowano im lukratywne stanowiska,
nawet wysokie jak premier czy prezydent, pod
warunkiem, że będą posłusznie wykonywali polecenia.
A doszli do takiej bezczelności i arogancji, że wybory fałszują w biały dzień. I kto się temu przeciwstawi. Prokuratura, Sądy,
ABW,
NIK, czy coś tam, to jedna i ta sama sitwa.
Wyrwanie Polski z łap tej hałastry łaszczącej się na każdy
grosz z państwowej kasy jest naszym obowiązkiem.
Tu już nie ma na co czekać.
Jedno jest dobre – po tych ostatnich wyborach całkowicie spadły maski. Właściciele III RP
stali się na tyle ostentacyjni, na tyle poczuli się bezkarni, że
znamy ich wredne fizjonomie. Pchają się już bez żenady przed kamerę.
I jak się wykazują, jaka buta, jaka pycha ich rozsadza i pogarda dla tych, którzy chcą uczciwej Polski. Wydaje im się, że już wszystko wolno.
Zapomnieli, że nie takie cymes geszeft imperia sypały się w pył z dnia na dzień.
Autor:
Ryszard Makowski
Satyryk. Kabaret OT.TO, Kabaret „Pod Egidą”. Niegdyś felietonista
„Uważam Rze”, obecnie "Sieci". Autorskie płyty - „Pęc ze śmiechu” i „Na
ochotnika do psychiatryka”.
Andriej Iłłarionow: IV wojna światowa będzie prowadzona przez Rosjan przeciwko Zachodowi
Czy na świecie rozpocznie się III wojna światowa? Były
doradca Władimira Putina twierdzi, że zdaniem Kremla, tego
typu określeniem nazywano okres zimnej wojny. - IV wojna
światowa będzie prowadzona przeciwko Zachodowi - mówi
Iłłarionow w "Dzień Dobry TVN".
Konflikt byłby, zdaniem gościa Doroty Wellman i Marcina Prokopa,
prowadzony przez Kreml przeciwko państwom europejskim, które wyznają
inne wartości niż Rosja.
- Obecną wojnę trudno nazwać zimną wojną, ponieważ dwie dekady temu
nie było przecież żadnych sankcji, nie było aneksji żadnego terytorium,
jak teraz. Nie było też starć, w których zginęły cztery tysiące osób.
Musimy znaleźć na obecną sytuację nowy termin i na pewno nie będzie to
zimna wojna -twierdzi Iłłarionow.
Kto wie, może w końcu werwolf wyjdzie na jaw i zostanie nazwany III wojną światową?
Jakby co, to na zaś zachód przygotowuje grunt pod to, by to znowu Rosjan obwinić za swoje przestępstwa.
10 grudnia, 19:58
Sztab Generalny FR: Zachód chce zmienić Ukrainę w źródło długotrwałej niestabilności
Kraje zachodnie dążą do przekształcenia Ukrainy w źródło
długoterminowej kontrolowanej niestabilności, która przynosiłaby
bezpośrednie szkody interesom geopolitycznym Rosji i procesom
integracyjnym. Powiedział o tym szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych
FR, Walerij Gierasimow.
Dodał on, że
Zachód aktywnie próbuje stworzyć obraz Rosji jako „jawnego agresora wobec Ukrainy”.
Gierasimow podkreślił, że państwa zachodnie informując o
rzekomym udziale rosyjskich wojsk w wydarzeniach na Ukrainie podają jako
niepodważalne dowody prymitywne graficzne fałszerstwa, które
zamieszczane są w Internecie, w tym na portalach społecznościowych.
Rosyjski portal twierdzi że Polacy emigrują za chlebem do Kaliningradu
Dodane przez Zyga
Opublikowano: Środa, 10 grudnia 2014 o godz. 22:10:55
Portal "Narodnyje Nowosti" we wczorajszym artykule stwierdził "Jeśli
wcześniej potok migracyjny płynął z Rosji do Europy to teraz zaznacza
się odwrotna tendencja".
Według rosyjskiego portalu na obszarach
graniczących z rosyjskim obwodem kalinigradzkim bezrobocie sięga 25%.
Pisze o rynku pracy, który "w niektórych państwach Europy przeszedł od
stagnacji do upadku". Dotatkowo sytuację polskich firm ma pogarszać
umacniający się względem rubla złoty, co wpływa na obniżenie
konkrencyjności polskiego eksportu. Portal twierdzi, że to antyrosyjskie
sankcje trafiły w Polskę "jak bumerang". Biorąc pod uwagę umowę o małym
ruchu granicznym, wprowadzoną w 2012 r., portal pisze, że Kalinigrad
stał się celem zarobkowej emigracji Polaków.
news-region.ru/kresy.pl
Polska pod zaborem Unii Europejskiej
Kolejny tekst, który mógłby wyjść spod mojej ręki. Ludzie zaczynają się budzić.
Zgadza się nie ma co ukrywać, że Niemcom najbardziej zależy na ziemiach utraconych po 1919 roku, a także po 1945.
Jesteście w błędzie jeśli myślicie, że Niemcy zrezygnowali z polityki
Hitlera wobec Polski. Im nadal marzy się dominacja w Europie, ale do
tego potrzebują rozszerzyć terytorium swojego państwa.
Pierwszy punkt planu już wykonali: czyli budowa gazociągu północnego,
manipulacja medialna mająca na cele osadzenie proniemieckiego rządu z
premierem o niemieckich korzeniach, którego dziadek służył w Wehrmachcie
- Donalda Tuska.
Dążenia do dominacji Niemiec potwierdzają między innymi słowa rzekomo
polskiego Ministra Spraw Zagranicznych - Radosława Sikorskiego, który
nawoływał w Berlinie do jeszcze większej aktywności Niemiec w Europie co
jest oczywiście sprzeczne z interesami Polski, gdyż potęga Niemiec
zagraża suwerenności Polski.
Nie wspomnę już, że Niemcy byli od zawsze naszym śmiertelnym wrogiem, a sami Niemcy zawsze dążyli do dominacji nad Polakami.
Przyjaźń Polaków z Niemcami to mit, który nie ma prawa racji bytu.
Jedynie należy zaakceptować poprawne stosunki z Niemcami, a nie
bratać się z nimi, bo to największy błąd jaki można popełnić. Takim
postępowanie sami wchodzimy do paszczy lwa, bo Niemcy przestali
prowadzić agresywną politykę, dzisiaj prowadzą politykę podstępu,
rozpowszechniając bajki o bogatej i potężnej Europie pod rządami
Niemców.
Kto dzisiaj blokuje budowę elektrowni atomowej w Polsce? Odp. Niemcy.
Kto jest przeciwny wydobyciu gazu łupkowego i najgłośniej w Unii
Europejskiej krzyczy o zagrożeniu związanym ze środowiskiem? Odp.
Niemcy.
To dwa przykłady pokazujące jak Niemcy ingerują w wewnętrzną politykę Polski.
Ofiarą niemieckiej dyktatury w Europie padła Grecja i w niedalekiej
przyszłości Włochy, Hiszpania i Portugalia, czyli kiedyś potęgi
światowe, które mogłyby zagrozić dominacji Niemiec w Europie. Jedynym
krajem ,który skutecznie opiera się atakom Niemieckiej dyktatury jest
Wielka Brytania, która słusznie nie przyjęła euro i dzięki temu ich
gospodarka ma się dobrze. Jednak polski rząd mimo ogromnych problemów
strefy euro nadal uparcie stoi za tym, aby Polska przyjęła tę walutę,
które po prostu dobije naszą gospodarkę i w 100% procentach uzależni ją
od Niemiec.
Jednym z etapów germanizacji Polski jest także zamykanie szkół pod pretekstem oszczędności.
Teraz pytanie:
Czy nie to samo robili Niemcy podczas zaborów? Czy nie żyjemy teraz w zaborze niemieckim?
Unia Europejska jest w końcu zabójcą wartości takich jak patriotyzm,
wiara w Boga, suwerenności państw. Każde państwo zanim wstąpiło do UE
musiało podpisać Traktat Akcesyjny, którego konsekwencją jest aneksja
(przyłączenie) danego kraju do UE. W rezultacie terytorium Polski i
innych krajów zostało podzielone na regiony Unii Europejskiej, ma to na
celu zniszczyć tożsamość narodową. W tym aspekcie dzielnie czoła unijnej
(niemieckiej) dyktaturze stawiają czoło Węgrzy i część patriotów z
Polski, którzy walczą o suwerenność i niezależność Węgier.
Niemcy, którzy chcą wymazać i sfałszować historię Europy, która
stawia ich w bardzo złym świetle, próbują zniszczyć jakiekolwiek objawy
patriotyzmu i narodowych odruchów państw europejskich. Nie zapominajmy,
że Niemcy są odpowiedzialni za śmierć milionów cywili i żołnierzy z
czego znakomitą większość stanowili obywatele współcześnie istniejących
państw europejskich, którzy nie zapomnieli o mordercach z Niemiec.
Gdyby Niemcy chcieli włączyć do swoich granic państwa Europy nikt by
na to nie poszedł, ale gdy mówi się o rzekomo nowej i świeżej idei: Unii
Europejskiej, która nie wzbudza żadnych podejrzeń, gdy nie zajrzymy do
historii, to zorientujemy się
stworzenie Unii Europejskiej to nic innego jak odrodzenie Cesarstwa Rzymskiego!
Głównym orędownikiem złączenia Europy pod jednym berłem był m.in.
Francuzi: Karol Wielki, Napoleon Bonaparte i Niemcy: Otton III i
oczywiście Adolf Hitler, któremu marzyło się stworzenie Stanów
Zjednoczonych Europy, czyli wypisz wymaluj Unii Europejskiej -
odrodzonego Cesarstwa Rzymskiego.
W czasach Cesarstwa Rzymskiego Chrześcijanie byli prześladowani. Czy
tak nie dzieje się także dzisiaj? Bycie Chrześcijan jest mniej
tolerowane w niektórych krajach niż bycie homoseksualistą, transwestytą,
a więc Cesarstwo Rzymskie zostało odrodzone pod nową nazwą Unii
Europejskiej i niedługo będziemy świadkami stworzenia nowej narodowości:
Europejczyka, a flagi narodowe zastąpi flaga Unii Europejskiej.
Nie wielu wie, że symbolem Unii Europejskiej jest Wieża Babel, a
celem jest jej odbudowa. Jest to działanie sprzeczne z Wolą Bożą, gdyż
Bóg jednoznacznie zabronił jakiekolwiek działania mającego na celu
zrównać człowieka z Bogiem. Trzeba pamiętać, że Unia Europejska stoi w
opozycji z Chrześcijaństwem, patriotyzmem i wszelkimi przejawami
odrębności i niestety nawet Watykan jest obojętny i nie widzi zagrożenia
jakim jest Unia Europejska i wydawać by się mogło, że staje się on
narzędziem unijnej propagandy..
Niemcy przejmują kontrolę nad polską przestrzenią powietrzną. Polaczek: „Szykuje się międzynarodowy skandal”
„Polska
władza lotnicza, jaką jest Urząd Lotnictwa Cywilnego, bezprawnie
przekazała innemu państwu część naszej suwerenności w polskiej
przestrzeni powietrznej, z pominięciem kompetencji ministra transportu i
Sejmu” - mówi były minister transportu, Jerzy Polaczek w
wywiadzie dla portalu defence24.pl.
Zdaniem posła PiS można spodziewać się skandalu na skalę światową, a relacje między Polską a
Niemcami znajdą się na ustach wszystkich.
Szokująca decyzja prezesa ULC z 23 września wchodzi bowiem w życie już 11 grudnia.
O co tak naprawdę chodzi?
Ta decyzja polskich władz lotniczych ustanowiła rejon kontrolowany lotniska Heringsdorf, strefę kontrolowaną tego lotniska (CTR), obszar kontrolowany lotniska Cottbus-Drewitz oraz przestrzeń terminalową lotniska
Cottbus-Drewitz w polskiej przestrzeni powietrznej, obejmującej między
innymi przestrzeń powietrzną nad Szczecinem i wyspą Wolin. Wspomniana
interpelacja została skierowana na ręce pani premier. Ponadto wraz z
posłem Joachimem Brudzińskim skierowaliśmy do Najwyższej Izby Kontroli
wniosek w sprawie wszczęcia pilnej kontroli legalności tej skandalicznej decyzji Prezesa ULC. O kompleksową ocenę prawną tej sprawy poprosiłem niezwłocznie Biuro Analiz Kancelarii Sejmu
— tłumaczy polityk.
Jerzy Polaczek podkreśla, że
tę decyzję z kilku powodów należy uznać za wyjątkowo skandaliczną.
Po pierwsze nieodpowiedzialnie szasta się suwerennością naszej
przestrzeni powietrznej. Za to jest odpowiedzialny minister transportu,
który odpowiada za zorganizowanie systemu służb żeglugi powietrznej w tej przestrzeni. W tym celu powołano przecież Polską Agencję Żeglugi Powietrznej (PAŻP), której powierzono zapewnianie tych służb i którą wyznaczono do zapewniania służb ruchu lotniczego w poszczególnych częściach polskiej przestrzeni powietrznej
— mówi były minister transportu.
Parlamentarzysta podkreśla, że
w tej sprawie został naruszony ważny interes naszego kraju.
Polską przestrzeń powietrzną (jak wspomniałem wcześniej m.in.: nad
Szczecinem, wyspą Wolin i okolicznymi terenami) udostępniono bez żadnych
warunków w sferze bezpieczeństwa,
działania służb państwowych, odpowiedzialności za wyrządzone szkody,
odpowiedzialności karnej. Chcę podkreślić, iż naszą strefę
powietrzną udostępniono bezterminowo
— podkreśla Polaczek.
Poseł PiS nie ma jednak zamiaru przyglądać się temu procederowi z założonymi rękami.
Ani ja, ani moi koledzy nie zostawimy tej sprawy. Z troską
przyglądamy się sprawom lotnictwa, a w lotnictwie dzieje się bardzo źle.
Widać to wyraźnie na przykładzie tej sprawy
— zapowiada były minister transportu.
Decyzja o oddaniu przestrzeni publicznej Niemcom okazuje się bezprawna. Tak wynika choćby z opinii prawnej wydanej przez Biuro Analiz Kancelarii Sejmu.**
Jest ona druzgocąca dla decyzji Prezesa ULC w
swojej wymowie. Prezes polskiej władzy lotniczej nie wie, co mu wolno a
czego nie i ma wypaczone pojęcie o
Kodeksie Postępowania Administracyjnego
— podkreśla Jerzy Polaczek.
gah/defence24.pl
Chciałoby się powiedzieć: a dlaczego ABW na to pozwala??
Geneza naszych
problemów to polskojęzyczne gestapo powstałe przed wojną na Pomorzu,
które po wojnie weszło w struktury UB i na przełomie lat 70-tych
przejęło władzę w tajnych służbach.
Niemiecka prasa: Polacy "gorliwymi pomagierami" CIA
Artykuł swoją retoryką wpisuje się w niemiecką akcję propagandową przenoszenia z niemców na Polaków odium nazizmu.
Tajne więzienia CIA w Polsce stały się tematem dzisiejszej niemieckiej
prasy. Gazety piszą o roli Polski jako pomocnika, który umożliwił CIA
urządzenie więzień, w których torturowano podejrzanych o terroryzm.
"Nordwest Zeitung" w artykule pod tytułem "Polska częścią systemu
tortur CIA" informuje, że raport Senatu USA ws. nieludzkich praktyk,
stosowanych przez CIA podczas przesłuchań m.in. w więzieniu na północnym
wschodzie Polski, także w samej Polsce wywołał duże poruszenie.
"Po latach negowania faktów, w środę były
prezydent Kwaśniewski przyznał, że amerykańska służba CIA utrzymywała na
terenie Polski tajne więzienie, lecz polskie władze nie autoryzowały
żadnych brutalnych metod przesłuchań ani torturowania więzionych tam
ludzi. Organizacje praw człowieka wychodzą z założenia, że w Polsce
więziono ośmiu podejrzanych, w tym szejka Mohammeda, który planował
zamachy 11 września" - czytamy w gazecie.
"Polscy politycy krytykują publikację raportu
gdyż, jak twierdzą, zagraża on bezpieczeństwu sojuszników USA. Politycy
obecnego polskiego rządu zaznaczają natomiast, że raport ten może
posunąć do przodu dochodzenie prowadzone od roku 2008 przez polskie
władze" - piszą niemieccy dziennikarze.
"Rząd stara się obecnie ograniczyć szkody"
Berlińska "Tagesszeitung" (TAZ) pisze z kolei,
że Amerykanie uczynili Polskę "elastyczną" płacąc jej za tę przysługę
miliony dolarów.
"Jak piszą polskie mass media, chodzi
przypuszczalnie o sumę 15 milionów dolarów" - czytamy. "Ten raport jest
aktem oskarżenia Polski. Jestem zaszokowany, że za pieniądze łamaliśmy
konstytucję" - TAZ cytuje Adama Bodnara, wiceprezesa Helsińskiej
Fundacji Praw Człowieka w Warszawie.
Gazeta zaznacza także, że "od lat Polskę
podejrzewano o to, że tolerowała na swoim terytorium stosowanie przez
CIA brutalnych metod przesłuchań. W raporcie pisze się, że współpraca
tajnej służby z »krajem X« na początku była dość trudna, bo kraj ten
miał zastrzeżenia. Ale pieniądze uczyniły go »elastycznym«".
Dziennik podkreśla także, że "Polska nie jest
jednym europejskim krajem, gdzie przetrzymywano podejrzanych o
terroryzm. Podobne więzienia miały być także w Rumunii i na Litwie. Tego
kraju bałtyckiego co prawda nie wymienia się z nazwy, ale opis tajnego
więzienia w opinii organizacji praw człowieka wskazuje na więzienie
niedaleko Wilna".
"Polska stara się obecnie ograniczyć szkody" -
czytamy dalej. "Obecny prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że ma
nadzieję, iż efektem raportu będzie to, że polska polityka w sposób
intensywny będzie się przyglądać oraz wzmocni efektywność polskiego
systemu kontroli sfer politycznych nad służbami specjalnymi" - twierdzą
dziennikarze TAZ.
"Tagesspiegel" cytuje polskiego senatora
Także "Tagesspiegel" rozpatruje, jak Polacy
reagują na raport. "W pierwszych reakcjach większość czołowych polskich
polityków usprawiedliwia ówczesne przyzwolenie na urządzenie więzienia
przez CIA na Mazurach. Trzeba uprzytomnić sobie nastroje polityczne
panujące w całym świecie zachodnim po 11 września 2001 roku, jak
podkreślał były prezydent Kwaśniewski".
Przytaczając krytyczne głosy, gazeta cytuje
senatora Józefa Piniora, który w wywiadzie radiowym stwierdził:
"Staliśmy się bananową republiką". Polityk ten od lat walczy o
wyjaśnienie sprawy więzień CIA - podaje berliński dziennik.
"Polacy gorliwymi pomagierami CIA"
Z kolei Jan Opiełka na łamach "Berliner
Zeitung" pisze o Polakach, jako "gorliwych pomagierach" CIA.
"Szczególnie kontrowersyjny z polskiego punktu widzenia jest fakt, że
polski rząd wyraźnie przyzwolił na urządzenie na swoim terytorium
więzienia, w którym miano prowadzić przesłuchania. W opinii krytyków, do
których należy senator Józef Pinior, który w Parlamencie Europejskim
działał na rzecz wyjaśnienia praktyk CIA w Europie Wschodniej, było to
łamaniem konstytucji. Była to bowiem placówka eksterytorialna, nad którą
polskie władze nie miały żadnej kontroli" - czytamy w "BZ".
Pisząc o reakcjach polskiej klasy politycznej Opiełka zaznacza, że
"w tamtych czasach premierem RP był Leszek Miller, obecnie szef
opozycyjnej SLD. On zareagował defensywnie na publikację raportu,
zaznaczając, że w kwestiach współpracy tajnych służb jest zobowiązany do
milczenia, bo była to najwyższa kategoria »cosmic top secret«. Obecna
szefowa rządu Ewa Kopacz też wypowiedziała się bardzo ostrożnie, mówiąc:
»Niezależnie od tego, co się znalazło w raporcie dot. działań CIA, nie
wpłynie to na pogorszenie stosunków polsko-amerykańskich«" - zaznacza
Polak w niemieckiej gazecie.
Genetyczny skandal sprzed stuleci
Jak dochodzi do przejęcia władzy na sposób 5 kolumny? Jest ich parę, część opisałem w Werwolfie, ale warto poznawać inne metody.
Gdy przed dwoma laty Brytyjczycy usłyszeli o odnalezionych przypadkiem
szczątkach średniowiecznego króla, nie sądzili zapewne, że to dopiero
początek historycznych rewelacji. Najnowsze ustalenia dotyczące DNA
Ryszarda III stawiają teraz pod znakiem zapytania prawowitość
angielskiej monarchii.
W 527 lat po śmierci króla, kości spoczywające
kiedyś pod parkingiem w Leicester dostarczają kolejnych zaskakujących
informacji. Wiele wskazuje na to, że Ryszard III za życia był
niebieskookim blondynem, a obecna królowa może nie być potomkinią Jana z
Gandawy i Edwarda III, choć to od nich Tudorowie wywodzą swój ród.
Pięciu anonimowych członków dalszej rodziny
obecnego księcia Beaufort uważanego za spadkobiercę tak Plantagenetów
jak i Tudorów, gdyż w jego żyłach miałaby płynąć krew potomstwa Jana z
Gandawy, oddało do zbadania próbki DNA, które powinny być zgodne z
chromosomami Y pozyskanymi z kości Ryszarda. Rzecz w tym, że nie są.
Ponieważ tożsamość Ryszarda III udało się
potwierdzić z pomocą mitochondrialnego DNA z linii żeńskiej, wnioski z
najnowszego odkrycia uznano za istną sensację: wygląda na to, że w
dynastii Beaufortów doszło do zdarzenia, które nauka określa mianem
"przypadku fałszywego ojcostwa", co być może nie pozostaje bez wpływu na
królewskie pochodzenie dalszych książęcych kuzynów, Windsorów.
Kolejna niespodzianka dotyczyłaby fizjonomii
monarchy, przedstawianego na najsłynniejszych portretach jako mężczyzna o
ciemnych oczach i ciemnych sięgających ramion włosach. Tymczasem
analiza DNA daje 96-proc. prawdopodobieństwo, że Ryszard III miał
niebieskie oczy, a do tego na 77 proc. był właścicielem blond włosów,
przynajmniej w dzieciństwie.
Nie zachowały się żadne znane wizerunki króla
stworzone za jego życia, jednak Turi King, uczona z Leicester University
kierująca badaniami genetycznymi nad DNA władcy zwraca uwagę na portret
należący do kolekcji londyńskiego Society of Antiquaries, stworzony
mniej więcej 25 lat po śmierci Ryszarda III w 1485 roku: model ma na nim
niebieskie oczy i brązowe włosy, byłby zatem najbardziej podobny do
oryginału.
.
Kevin Schürer, genealog i kierownik działu badań w
Leicester University, który właśnie opublikował w czasopiśmie "Nature
Communications" wyniki analiz prowadzonych wespół z King, podkreśla, że
wnioski dotyczące chromosomów Y, przekazywanych wyłącznie z ojca na
syna, z pewnością nie zmienią biegu brytyjskiej historii. – Nie mówimy
tutaj o dochodzeniu karnym – zaznacza, wyjaśniając, że Tudorowie zdobyli
tytuł królewski, ponieważ pokonali Ryszarda III w bitwie pod Bosworth, a
nie dlatego, że w ich żyłach płynęła królewska krew.
Z drugiej strony jednak Tudorowie uzasadniali
swoje roszczenia do tronu, powołując się na pokrewieństwo z Janem z
Gandawy, synem Edwarda III i ojcem Henryka IV, protoplastą rodu Tudorów
za sprawą dzieci z linii Beaufort, które urodziła mu kochanka Katarzyna
Swynford.
Chociaż obecna królowa wywodzi się z dynastii
hanowerskiej, sprowadzonej na Wyspy 300 lat temu, kiedy to po śmierci
bezdzietnej królowej Anny w 1714 roku wygasła linia Stuartów, zaś ustawa
o następstwie tronu wprowadziła zasadę, że krajem mogą rządzić jedynie
protestanci, w jej żyłach powinna płynąć krew wielu arystokratycznych
rodów. Maria królowa Szkotów i matka Jakuba I, króla Anglii, była
kuzynką Elżbiety I, (…) obie zaś wywodziły się od pierwszego króla z
dynastii Tudorów Henryka VII. Władcy z dynastii hanowerskiej byli
spokrewnieni ze Stuartami za pośrednictwem Zofii, wnuczki Jakuba I i
matki Jerzego I.
Żeby się dowiedzieć, gdzie doszło do zerwania
pokrewieństwa między Edwardem III a żyjącymi dzisiaj potomkami rodu
Beaufort, należałoby dokonać licznych ekshumacji, do których z pewnością
nie dojdzie, zauważa Schürer. Dość stwierdzić, że pracując nad drzewem
genealogicznym tej rodziny, uczony musiał użyć 36 stron formatu A4.
Teraz z pewnością nie będzie niepokoił mieszkańców Pałacu Buckingham
prosząc ich o próbki DNA.
Wygląda jednak na to, że wśród przodków
Beaufortów przypadki fałszywego ojcostwa były przynajmniej dwa.
Najpoważniejsze konsekwencje miałby fakt, gdyby Jan z Gandawy nie był
synem Edwarda III, co zresztą za życia króla sugerowali jego wrogowie.
Wpłynęłoby to na rodowód Tudorów, Stuartów i Windsorów. Schürer
podejrzewa jednak, że do wyłomu w linii dziedziczenia doszło na
późniejszym etapie.
Z pięciu Beaufortów, którzy oddali próbki DNA do
zbadania, żadnego nie łączą więzy krwi z Edwardem III – czego dowodem
byłyby te same chromosomy Y – jednak w przypadku jednego z żyjących
spadkobierców ustalono jeszcze brak pokrewieństwa z przodkiem sprzed
jedynie trzech stuleci, XVIII-wiecznym księciem Beaufort Henrykiem
Somerset. – Udaliśmy się do tego mężczyzny osobiście, poprosiliśmy go,
żeby usiadł. Tego rodzaju informacji nie przekazuje się pocztą
elektroniczną – opowiada Schürer. King jednak zaznacza, że dawca
materiału genetycznego przyjął te wieści z zadziwiającym spokojem. –
Pewne historie rodzinne nabrały wtedy dla niego sensu – mówi genetyk.
Królewskie losy nie mają w sobie zresztą nic
nadzwyczajnego, zważywszy na fakt, że wskaźnik fałszywego ojcostwa w
każdym pokoleniu waha się w granicach 1-2 proc. Współcześni Ryszarda III
uważali, że jego brat, Edward IV też był dzieckiem z nieprawego łoża,
więc jego synów wydziedziczono i zamknięto w wieży, podczas gdy na
tronie zasiadł ich wuj.
Sam Ryszard III nie pozostawił po sobie
bezpośrednich spadkobierców: syn Edward zmarł przed śmiercią ojca, córka
nie urodziła potomstwa. Schürerowi udało się jednak ustalić linię
pochodzącą od siostry króla Anny, prowadzącą do dwóch żyjących krewnych:
Michaela Ibsena z Kanady i Wendy Duldig z Australii, mieszkających i
pracujących obecnie w Londynie. Próbki DNA pobrane przez King wykazały
idealną zgodność między materiałem genetycznym Ryszarda III i Ibsena
oraz zgodność prawie idealną w przypadku Duldig – byłaby to najstarsza
pomyślna identyfikacja w historii.
Uczeni rozważyli też możliwość, że szczątki
odnalezione w sierpniu 2012 roku pod angielskim parkingiem należałyby do
innego mężczyzny, który zmarł w tym samym dniu, co król, w tym samym
wieku, z takimi samymi obrażeniami, skoliozą i mitochondrialnym DNA co
Ryszard III. – Doszliśmy jednak do wniosku, że przy najbardziej
sceptycznym nastawieniu tożsamość króla można potwierdzić na 99,999
proc. – podaje King.
Rozstrzygnięcie w tej sprawie już zapadło,
twierdzą zgodnie uczeni, co nie oznacza, że badania DNA władcy uznano za
zakończone: materiał genetyczny Ryszarda III może dostarczyć kolejnych
informacji na temat ostatniego króla z dynastii Plantagenetów.
Na kim wzorował się Tusk?
Kto będzie kiedyś następcą Angeli Merkel?
Czy będzie to raczej następczyni? Ponieważ szefowa CDU skutecznie
usunęła z pola mężczyzn, w grę wchodzą właściwie trzy kandydatki.
O Angeli Merkel mówi się, że w białych
rękawiczkach
usuwa z pola wszystkich polityków, którzy zawadzają jej w pracy. Lista
nazwisk jest dość pokaźna, otwierają ją tak wpływowi niegdyś politycy,
jak Friedrich Maerz czy Roland Koch.
Ten plan to "Plan Mitteleuropa".
Cała mafia polityczna Republiki Federalnej ma swoje korzenie w Igefarben i zbrodniarzami nazistowskimi, oni tworzyli Wspólnotę Węgla (UE) i promowali późniejszych polityków.
Dokładnie opisał to doktor Rath i wystosował apel do świata.
Kto nie oglądał polecam (YT) oglądałem z zaciekawieniem