Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nękanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nękanie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 6 listopada 2025

Światła na niebie i znaki na ziemi

 


przedruk





Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

04.11.2025 21:56
We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”.



 

Nocne niebo, zdjęcie poglądowe / pixabay.com / screen Facebook

Co musisz wiedzieć:We wtorkowy wieczór internauci z całej Polski zgłaszali obserwacje tajemniczych, pomarańczowych świateł na niebie.

Wg niektórych opinii, tajemnicze obiekty to wojskowe flary.
Być może jednak zagadka ma inne rozwiązanie – astronomowie informowali, że w nocy z wtorku na środę na niebie pojawi się rój meteorów Południowych Taurydów, czyli naturalne zjawisko przypominające spadające gwiazdy.

Taurydy są wyjątkowo jasne i wolne, dlatego można je łatwo pomylić z innymi zjawiskami.


Zaskakujące doniesienia z całej Polski

Jak informuje serwis Remiza.pl w mediach społecznościowych, we wtorkowy wieczór z wielu miejsc w kraju napływały zgłoszenia o świetlistych kulach widocznych na niebie. Zjawisko obserwowano m.in. nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem.


Świadkowie zgłaszają pomarańczowe światła na niebie – różne formacje, różny czas trwania obserwacji. Nie mamy potwierdzenia, czy są to ogólnokrajowe ćwiczenia wojskowe, ale jedno jest pewne: coś się dzieje

– przekazał z kolei portal Paranormalna Polska na Facebooku.

Według relacji internautów światła pojawiały się w godzinach między 16:50 a 19:30. Część z nich twierdziła, że widziała „ogniste kule” poruszające się wolno po niebie.

Astronomowie mają inne wyjaśnienie

Wiele wskazuje na to, że zaobserwowane zjawisko to nie musi być nic nadzwyczajnego. W tym samym czasie przypada bowiem maksimum roju meteorów Południowych Taurydów, jednego z najbardziej spektakularnych zjawisk na jesiennym niebie.

Taurydy są szczególnie widowiskowe, ponieważ poruszają się wolno, ale świecą bardzo jasno – często da się je zobaczyć gołym okiem.

Zjawisko powstaje, gdy Ziemia przelatuje przez strumień odłamków pozostawionych przez kometę Enckego. Wchodząc w atmosferę, drobiny rozgrzewają się i tworzą to, co potocznie nazywamy „spadającymi gwiazdami”.


Kiedy i gdzie najlepiej obserwować Taurydy?

Największe szanse na obserwację meteorów przypadają właśnie na noce z wtorku na środę, czyli z 4 na 5 listopada, choć pojedyncze przeloty będzie można zobaczyć jeszcze przez kilka dni.

Astronomowie radzą, by wybrać miejsce z dala od miejskich świateł – najlepiej pola, łąki lub okolice lasów. Najlepszy moment na obserwację to północ do godziny 3:00 nad ranem.

Nie potrzeba żadnego specjalistycznego sprzętu – wystarczy cierpliwość i chwila aklimatyzacji w ciemności. Warto jednak pamiętać o ciepłym ubraniu i zabraniu termosu z gorącym napojem, bo listopadowe noce są wyjątkowo chłodne.



 


Autor: Robert Wąsik





"Być może znamy rozwiązanie zagadki" i znowu Robert Wąsik...



Ja wiem, co to za światła.
Widziałem je we śnie jak miałem 8-10 lat. A może to było śnienie?

Potem czytałem o nich to tu, to tam.... to są bez wątpienia urządzenia Jana.
Czasami media coś o tym pisały, ale to były raczej ustawki służb udających oszołomów od ufo. Tym razem światła wyglądają bardzo podobnie do tamtych ze snu.

Ale pewności oczywiście nie ma. Tymi sprawami zajmują sie także czystej krwi ubecy - co widać po gembach...

Media zapowiadają od miesiąca, że w stronę Ziemi leci tajemniczy obiekt, a teraz mam rozumieć - już doleciał? Ktoś się znowu bawi cudzą własnością, że też oni nie mogą się ze chciwości zachłysnąć na amen... ile problemów by to rozwiązało...


Największe zmartwienie jest takie, że werwolf udaje patriotów, którzy aresztują prawdziwych patriotów zarzucając im udział w werwolfie...

Jak rozpoznać udawaczy i to udowodnić?

Niemcy zapadają się gospodarczo, więc wygląda na to, że Cywilizacja Śmierci już się stamtąd wyniosła - do nowego kraju...

Ostatnie dni zauważam, że znowu ubecy za mną łażą po mieście, co się od lat nie zdarzało. Dzisiaj koło sklepów widziałem takiego jednego, zapamiętałem go jak chodził za mną po starym mieście w Gdańsku i śmiał się ze mnie, oni wszyscy zresztą notorycznie się ze mnie śmiali.

Trzy lata temu do WUOZ w Gdańsku wysłałem zgłoszenie dwóch obiektów, o jednym pisałem na blogu - nie otrzymałem żadnej odpowiedzi.



Ale zauważyłem, że drugi obiekt na Lidarze został zamglony.




"Został zamglony", bo kojarzę że było wyraźnie widać kąty proste, tam, gdzie najjaśniejsze fragmenty - a teraz tego dobrze nie widać.

Po lewej stronie printscreena widać, że obraz nie jest zamglony, granica "zamglenia" idzie po skosie obejmując swym zasięgiem konkretne działki - i właśnie TO miejsce.

Sprawdziłem zdjęcie, które wysłałem do urzędu - jest takie samo, więc prawdpodobnie ktoś je podmienił na mojej poczcie.

Widać, ktoś zamierza tę sprawę trzymać w tajemnicy, zamiast wszystko ujawnić ludziom, uświadomić ich, w jakim kłamstwie żyją.



Może być tak, że ci ubecy za mną znowu chodzą, bo pod koniec października dokonałem arcyważnego odkrycia.

Pewnie dlatego.


































tysol.pl/a148994-internauci-alarmuja-o-tajemniczych-obiektach-nad-polska-byc-moze-znamy-rozwiazanie-zagadki

Prawym Okiem: Midas

niezalezna.pl/polska/w-polsce-chaos-a-tusk-oglada-film-i-je-popcorn-takiego-odzewu-z-pewnoscia-nie-przewidzial/556166



środa, 7 maja 2025

Dyskrecja ubecka

 



5 maja wrzuciłem post "Prawo żywnościowe i jasnowidze z WHO"

z dwoma filmami, wczoraj, 6ego,  jakoś rano, wyświetliłem tę strone, która była otwarta w przeglądarce od 5ego, i widzę, że w temacie żywności wyświetla się filmik z posta

"Święto wielkanocne Siudej Baby - i pieśń"


Wchodzę do blogera, żeby to sprawdzić, czy ktoś podmienił filmy i widzę, że jest właściwy filmik.

Wracam do tamtej strony, odświeżam i pokazuje mi się właściwy filmik.



Teraz kliknąłem na fb artykuł 


na stronie RM - i widzę, że mam na ich stronie wyłączony DarkReader i pomniejszony tekst.


Tekst mówi o niszczeniu niezależnych reporterów.


– Organizacje takie, jak Reporterzy bez Granic, chwalą naszych rządzących za coś, co w mojej ocenie wymaga interwencji, wymaga protestu, bo wręcz niszczy się wolne i niezależne media. To, co robi rząd Donalda Tuska w stosunku do mediów konserwatywnych czy prawicowych, to rodzaj ich zwalczania, niszczenia i ingerowania w ich sytuację organizacyjną i finansową. (…) Takiego czegoś w wolnym demokratycznym kraju nie powinno być – oceniła rozmówczyni Radia Maryja.


Rządzący dążą też do postawienia przed Trybunałem Stanu szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Macieja Świrskiego, w związku z jego działaniami sprzeciwiającymi się polityce koalicji władzy w sferze mediów. W tym tygodniu planowane jest przyjęcie przez sejmową Komisję Odpowiedzialności Konstytucyjnej sprawozdania w tej sprawie.


– Pan Maciej Świrski, czyli obecny przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, pełni bardzo ważną rolę. Pamiętajmy, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji to organ konstytucyjny, który stoi na straży ładu medialnego w Polsce i bardzo nie podoba się obecnie rządzącym, czyli rządowi Donalda Tuska i wspierającym ten rząd posłom (…). Oni tak naprawdę od wielu miesięcy atakują pana przewodniczącego Świrskiego, ponieważ on wytyka – razem z całym zespołem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (…) – bezprawie i błędy popełniane przez rządzących – mówiła prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.


Rozumiem, że to taki rebus o niszczeniu mnie i że nie podobają się te dwa teksty co je od miesięcy piszę: o lgtb i stowarzyszeniu śląskim.


A może i wszystkie ostatnie teksty?


W zasadzie od zeszłego roku zauważam "naciski", jakby ktoś sobie o mnie nagle przypomniał,  a dotyczą one głównie dość rozbudowanych analiz tekstów Gazety o edukacji.

Teksty nadal nieskończone min. o "płatkach śniegu".








Dr J. Hajdasz: Reporterzy bez Granic chwalą naszych rządzących za coś, co w mojej ocenie wymaga interwencji, wymaga protestu – RadioMaryja.pl




sobota, 21 września 2024

Bełkot pierwsza klasa

 



Czyżby zadziałał termin "ten Polak"?

Bo fraza "w tym kraju" wychodzi im znakomicie.


Ostatnio wyszło na jaw, że kariera Igi Krefft w Polsce może się skończyć. Wszystko dlatego, że artystka nie chce dłużej mieszkać w kraju. Ponadto nie czuje żadnej przynależności z narodem. Z tego względu wierzy w to, że w końcu uda jej się zamieszkać w innym kraju.








W podcaście Grzegorza Betleja zdradziła, że nie wyobraża sobie kariery w tym kraju. Pomimo tego że ma tutaj dom i bliskich, chce wyjechać. Dodała jednak, że Polska to piękny naród. Niestety, tego samego nie można jej zdaniem powiedzieć o ludziach. Przytoczyła pewien niecenzuralny cytat.




Rozumiem, że Amerykanie nie mogą się doczekać nowych piosenek "Ofelii", szeroki rynek światowego show biznesu tylko czeka na tę panią!













 Dodała jednak, że Polska to piękny naród. Niestety, tego samego nie można jej zdaniem powiedzieć o ludziach. 


Tak, tak, Polska to piękna naród, Kali dobrze to wie!


Czyli nie USA, ale Afryka...  też dobrze, tam jeszcze więcej ofeliowych słuchaczy i zatwardziałych fanóf Klanu czy czego tam...... 






g.pl/news/7,187454,31318273,iga-krefft-marzy-o-opuszczeniu-kraju-ja-sie-nie-czuje-polka.html#s=amtpc_FB_Buzz












sobota, 7 września 2024

Manipulacje mediów






W Rosji, w naszej dawnej Rosji, miało miejsce dziwne zjawisko, <... >. To było — jakby to powiedzieć? - jakaś specjalna "opinia publiczna". Słyszałem go cały czas, ten triumfalny głos "opinii publicznej" i zdawało mi się, że jest to głos jakiegoś małego i paskudnego człowieczka za płotem.

Gdzieś za płotem mieszkał mały człowieczek i takim pewnym siebie głosem wypowiedział swoje zdanie krótko i zdecydowanie, a za nim, jak papugi, wszyscy powtarzali, a gazety zaczęły krzyczeć.




Konstantin Korowin (1861 - 1939)  rosyjski malarz









przedruk





9 sierpnia 2024

Wielka Brytania: politycznie poprawny spisek władz i mediów zniszczył życie nastolatka. Dzięki temu filmowi miliony poznają prawdę


Już blisko 40 milionów internautów obejrzało film dokumentalny „Slienced”, obnażający niekompetencję brytyjskich mediów i polit-poprawną zmowę milczenia, która stała się na Wyspach Brytyjskich standardem w „debacie publicznej”. Reżyser, po tym jak ujawnił przekłamania w przedstawieniu przez media głośnej bójki pomiędzy brytyjskim nastolatkiem a syryjskim migrantem, doczekał się procesu o zniesławienie. Teraz w mediach społecznościowych pokazał dokument, potwierdzający jego doniesienia. „Silenced” to opowieść o zideologizowanej prasie, ale również wymierzonych w propagatorów niepopularnej prawdy działań rządzących.

W październiku 2018 roku w szkole w położonym na północy Anglii Almondbury wybuchł skandal, którego skala przerosła wszelkie oczekiwania. Zamieszczone w mediach społecznościowych nagranie z bójki dwóch chłopców zyskało olbrzymie zainteresowanie, stając się tematem numer jeden w wielu mediach – w kraju i na świecie.

Co było tak interesującego dla prasy w krótkim materiale, na którym widać, jak Brytyjczyk przewraca szkolnego kolegę na ziemię i wylewa na jego twarz wodę z butelki? Narracja, jaką opatrzono wydarzenie, zmieniła bójkę, o której niewiele więcej było wiadomo, w rzekomy przykład rasistowskich tortur.


Cała Brytania huczała od doniesień, według których bezduszny rasista znęcał się w placówce oświatowej nad bezbronnym syryjskim uchodźcą. Popularni komentatorzy polityczni na dobre zniszczyli wizerunek „agresora”. Na antenie mediów głównego nurtu pod adresem nastolatka rzucano potępienia i inwektywy. Przed szkołą zjawiły się grupy „zmartwionych” muzułmanów, a jego rodzina musiała wynieść się z miasta.

Z tej medialnej narracji wyłamał się popularny aktywista antydżihadystyczny, znany jako Tommy Robinson. Mężczyzna otrzymał od matki jednej z dziewcząt zdjęcia obrażeń, jakie zadał koleżance syryjski uchodźca, przez media okrzyknięty potulną ofiarą rasistowskiej przemocy. Niedługo potem działacz powielił je w mediach społecznościowych, wskazując, że widoczna na relacji z bójki „ofiara” to chłopak, który potrafił znęcać się nawet nad dziewczynami ze swojej szkoły…


Za swoje wpisy mężczyzna doczekał się procesu o zniesławienie. Na swoją obronę był więc zmuszony pokazać dowody, że pobity Syryjczyk wcale nie był bez winy. Robinson ruszył zatem do Almondbury. Rozmawiał z kadrami pedagogicznymi i rodzinami dzieci uczęszczających do placówki w latach bójki.

Od nich wszystkich aktywista usłyszał zgoła inne wersję wydarzeń, niż zideologizowany wizerunek, powielany w mediach. Jednak nikt nie zgodził się, żeby powtórzyć wspomnienia o agresji i problemach wychowawczych Syryjczyka w sądzie, ani przed kamerą. Robinson kontynuował więc swoje „śledztwo” z pomocą ukrytego sprzętu do nagrywania.

Tak właśnie powstał dokument „Silenced”, pokazujący kulisy sprawy, do których mogli – ale nie dotarli dziennikarze. W opublikowanym przez siebie materiale Tommy Robinson zebrał nagrania z rozmów z kadrą szkolną i rodzicami. Jednym głosem wskazywali oni, że kampania nienawiści, jakiej doświadczył chłopiec o imieniu Baily – przedstawiony jako rasistowski agresor – była niesprawiedliwa i jednostronna.

Syryjczyk Jamal w rzeczywistości siał terror wśród swoich rówieśników. Robinson dotarł do dziewcząt, które na własnej skórze doświadczyły jego agresji. Atakował również chłopców. Jednym z nastolatków, z jakim wdał się w konflikt, był właśnie Baily. Jak poświadczają rozmówcy Robinsona, uchodźca, który wielokrotnie atakował dziewczęta, miał zapowiadać, że zgwałci młodsze siostry kolegi z klasy.


O tych faktach, na obejrzanym już przez 40 milionów internautów nagraniu mówili nie politycy, czy „zaangażowani” dziennikarze, a „zwykli ludzie”. Szkolne środowisko, które znało obu chłopców, których bójka stała się sprawą takiej wagi. Dlaczego fakty te nie dotarły do opinii publicznej?

Odpowiedzią są pieniądze. Lokalne władze w odpowiedzi na zapytanie Robinsona zgodnie z obowiązkiem prawnym dostarczyły mu dane, potwierdzające wypłatę ponad 250 tysięcy funtów świadkom za milczenie.

Do tych świadectw dotarł jednak Robinson w krótkim – i jak sam podkreślał – niezbyt wymagającym śledztwie. Nie zrobił tego żaden dziennikarz, ani dużych rozmiarów medium na wyspach. Za niewygodne działania zapłacił sporą cenę. To między innymi wyrok i lewicowa kampania nienawiści, której stał się ofiarą.

Źródło: X/Tommy Robinson




Wielka Brytania: politycznie poprawny spisek władz i mediów zniszczył życie nastolatka. Dzięki temu filmowi miliony poznają prawdę - PCH24.pl



Prawym Okiem: Teoria mediów (maciejsynak.blogspot.com)

Prawym Okiem: "Ciągle ten triumfalny głos małego, paskudnego człowieczka" (maciejsynak.blogspot.com)









sobota, 13 lipca 2024

Wróg w naszym domu....



Polegają one na osaczaniu ludzi, na ich zaszczuwaniu, detonowaniu ich inicjatyw. Oczywiście narzędzia niszczenia ludzi są ulepszane, bo na przykład jest internet, ale wciąż jest to ten sam schemat.

Wroga należy neutralizować dezintegrując jego środowisko, dezinformując o jego działalności, izolując od współpracowników, ośmieszając, przypisując najbardziej kompromitujące rzeczy, odcinając od źródeł finansowania.




Dokładnie.

Tak właśnie robią.

Polacy to dla nich wróg.








przedruki




Schnepf w obławie augustowskiej


11.07.2024 20:56


W pierwszej połowie lipca 1945 r. na Suwalszczyźnie Sowieci przeprowadzili tzw. obławę augustowską. To największa po II wojnie światowej zbrodnia dokonana na Polakach, podczas której oddziały NKWD i Armii Czerwonej zatrzymały ok. 7 tys. osób. Prawie 600 podejrzewanych o powiązania z AK-owskim podziemiem wywieziono i zamordowano w nieznanym do dziś miejscu.

W mordzie, zwanym „drugim Katyniem”, brał udział Mirosław Milewski, który pracę w bezpiece rozpoczął jako 16-latek, w 1944 r. Oprócz tego (a może przede wszystkim) współpracował z sowieckim kontrwywiadem „Smiersz”. W III RP został oskarżony z powództwa Czesława Burzyńskiego o to, że jako funkcjonariusz WUBP w Białymstoku w marcu 1947 r. bezprawnie aresztował tego żołnierza Armii Krajowej (żołnierze AK podlegali wówczas amnestii) i wydał go NKWD. Sowieci sądzili Burzyńskiego za zdradę sowieckiego państwa i… nielegalne przekroczenie granicy; do Polski wrócił po 11 latach ciężkich robót w kopalni węgla w Workucie, przez co został inwalidą I grupy. Burzyński śledził błyskotliwą karierę Milewskiego, który dochrapał się stołka szefa komunistycznego MSW i stopnia generała dywizji SB, będąc jednym z najbardziej tajemniczych i zaufanych ludzi Moskwy.

Kolejne sprawy

Nazwisko Milewskiego pojawia się w kontekście zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, Grzegorza Przemyka, wprowadzenia stanu wojennego (w tej sprawie zeznawał w III RP w charakterze świadka przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej) i afery „Żelazo” – dotyczyła zrabowania przez politycznych gangsterów (funkcjonariuszy MSW) i zawodowych gangsterów ze świata przestępczego dużych ilości złota i kamieni szlachetnych z „imperialistycznego” wówczas Zachodu. Dokumenty w tej sprawie zostały jednak zniszczone (przez pogrobowców PRL), a śledztwo – z powodu przedawnienia – umorzone (przez prokuratora III RP). Również proces z wniosku Burzyńskiego – jak się łatwo domyślić – nie zakończył się nigdy. Milewski zmarł w 2008 r.

W obławie augustowskiej brał również udział, jako dowódca w 1. Praskim Pułku Piechoty, późniejszy pułkownik komunistycznego kontrwywiadu wojskowego Maksymilian Schnepf, ojciec ambasadora RP m.in. w Stanach Zjednoczonych Ryszarda Schnepfa.

Pochodzenie

Jak pisała „Gazeta Polska”:

„matka b. dyplomaty, Alicja była funkcjonariuszem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, zwalczającym podziemie niepodległościowe, zaś krewny Oswald Sznepf jako sędzia wojskowy wydał co najmniej kilkanaście wyroków śmierci na Żołnierzy Wyklętych. Nikt z rodziny Sznepfów nie został ukarany za walkę z uczestnikami podziemia niepodległościowego. Alicja Schnepf straciła rentę specjalną za walkę z Żołnierzami Wyklętymi dopiero w latach 90.”.

Schnepf junior tak to tłumaczył:

 „Od 1944 r. w Polsce trwała właściwie wojna domowa. Ludzie różnie wybierali. Dziś historię tę opisuje się jednostronnie. Wyklętych pokazuje się wyłącznie jako patriotów, którzy do końca nie złożyli broni. […] Mój ojciec był żołnierzem. Pod Lenino nie walczył za Związek Radziecki, tylko za wolną Polskę. To jego oddział pierwszy przeszedł ze wschodniego na zachodni brzeg Wisły. Był dwukrotnie odznaczony orderem Virtuti Militari. Brał udział w zdobyciu Berlina. Nie mam powodu, by się tego wstydzić”.



----------



Tak działały komunistyczne służby. I nadal działają

27.06.2024 12:13


Anita Gargas laureatką pierwszej Nagrody Watergate za dziennikarstwo śledcze w 30. Edycji Konkursu Nagrody SDP opowiada o swojej pracy i najnowszym filmie. Rozmawia Monika Rutke.



„Operacja Baxis”

O czym opowiada nagrodzony film „Operacja Baxis”?

To dokument ukazujący kulisy zabójstwa ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela ruchu oazowego, wielkiego myśliciela, człowieka, który całym swoim życiem pokazywał, że należy żyć w prawdzie i nie bać się opowiadać przeciwko zbrodniczym systemom.


Nasz film opisuje jak działały komunistyczne służby, by zniszczyć przeciwników ówczesnej władzy, i mimo tego, że przeszliśmy niby do innego ustroju, to

 te same mechanizmy nadal są w użyciu przez ludzi dawnej bezpieki i ich następców.


Polegają one na osaczaniu ludzi, na ich zaszczuwaniu, detonowaniu ich inicjatyw. Oczywiście narzędzia niszczenia ludzi są ulepszane, bo na przykład jest internet, ale wciąż jest to ten sam schemat. Wroga należy neutralizować dezintegrując jego środowisko, dezinformując o jego działalności, izolując od współpracowników, ośmieszając, przypisując najbardziej kompromitujące rzeczy, odcinając od źródeł finansowania.


Ksiądz Franciszek Blachnicki w1987 roku zginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Dopiero niedawno ponad wszelką wątpliwość Instytut Pamięci Narodowej ustalił, że został otruty.

W filmie udaje ci się dotrzeć do osób, które przyczyniły się do śmierci księdza Blachnickiego.

Dotarliśmy do tych konkretnych osób, chociaż nie było to łatwe, bo się ukrywały, zacierały za sobą ślady.


Jolanta Gontarczyk, ps. Panna zmieniła nazwisko, i chociaż została w końcu zdemaskowana jako współpracowniczka bezpieki, w III RP miała się świetnie. Dostawała dofinansowanie na działalność swojej fundacji z kasy ratusza zarządzanego przez Rafała Trzaskowskiego. Natomiast ślad po jej mężu, z którym zresztą się rozwiodła, Andrzeju Gontarczyku ps. Yon – zaginął. Nam się jednak udało do niego dotrzeć.


Przejęcie mediów publicznych

Jak zmiany w mediach publicznych, czyli ich bezprawne zajęcie przez Koalicję 13 grudnia, wpłynęły na twoją działalność dziennikarską?


Operacja przejęcia mediów publicznych - poza tym, że zniszczyła pluralizm medialny, a spółkę TVP doprowadziła do ruiny - spowodowała również rozbicie rozmaitych zespołów, a jak wiadomo kapitał ludzki jest często nie do otworzenia. Dla mnie było bardzo ważne, żeby właśnie ten kapitał, czyli swój zespół zachować. I dlatego stworzyłam „Magazyn Anity Gargas” na kanale YouTube. 

Od czasu, kiedy przejęto w bezprawny sposób telewizję, wyemitowaliśmy ponad dwieście pięćdziesiąt programów. Są to zarówno rozmowy z bardzo ciekawymi ludźmi, jak i reportaże oraz relacje z najważniejszych wydarzeń. Ale zdarzają się także takie produkcje, które kontynuują naszą działalność śledczą. Jednak, żebyśmy w pełni mogli prowadzić dziennikarskie śledztwa potrzebujemy stałej pomocy naszych widzów: ponieważ jesteśmy niezależnym medium, nie jesteśmy z nikim powiązani, możemy opierać się wyłącznie na darowiznach naszych widzów, a także na wpłatach naszych patronów. Mam nadzieję, że w tej rozmowie udowodniłam, że nasz program jest wart tego, by wykupić ten swoisty „abonament” wspierający nasze funkcjonowanie. Bardzo o to prosimy.


Merian Cooper

Nad czym teraz pracujesz, jeśli chodzi o filmy dokumentalne?


Właśnie ukończyliśmy produkcję filmu dokumentalnego o sensacyjnym życiu Meriana Coopera, amerykańskiego pilota, który w 1919 roku włączył się w walkę o naszą niepodległość zagrożoną przez Rosję. Mało kto wie, że w tej wojnie brali udział Amerykanie, którzy ochotniczo utworzyli eskadrę walczącą z bolszewikami.

Jestem producentem tego filmu, reżyserowanego przez Rafała Salatę. Film jest współfinansowany przez Polską Fundację Narodową.

Co kierowało Marianem Cooperem i jego kolegami, żeby walczyć właśnie za Polskę?

Głównie to, żeby spłacić dług, jaki Amerykanie mają wobec Polaków, którzy walczyli za ich niepodległość. Pułaski, Kościuszko to postacie, które odegrały bohaterską rolę w historii Stanów Zjednoczonych, Polacy przelewali krew i oddawali życie, by Ameryka mogła być Ameryką. 

Sam Merian Cooper był antykomunistą, a przy tym postacią wielowymiarową, interesującą z wielu powodów. Jego życiorys jest tak sensacyjny, że można byłoby obdzielić nim kilka osób i nakręcić kilka filmów akcji w stylu hollywoodzkim, i zapewniam, że każdy z nich byłby sam w sobie rewelacyjny.

Mamy bowiem do czynienia z fenomenalnymi wątkami, które splatają się w jednym życiu, a prócz akcji jest tu także romans. Tę nieprawdopodobną historię opisujemy rozmawiając m.in. z jego wnukami oraz z jego przyjacielem mieszkającym w Londynie. Dotarliśmy też do niesamowitych archiwaliów, których szukaliśmy przez wiele lat w archiwach wielu krajów. Film jest wzbogacony animacjami, które odtwarzają to, co się wydarzyło w powietrzu, kiedy Merian Cooper i jego towarzysze walczyli za Polskę. Mam nadzieję, że ten obraz zaspokoi gusta najbardziej wybrednych amatorów filmów dokumentalnych. I mam nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli go Państwu pokazać.








tysol.pl/a124668-felieton-ts-tadeusz-pluzanski-schnepf-w-oblawie-augustowskiej

tysol.pl/a123950-anita-gargas-tak-dzialaly-komunistyczne-sluzby-i-nadal-dzialaja





wtorek, 9 lipca 2024

Gdzie te aktywistki?









09.07.2024 08:38

„Jeśli twardo nie zareagujemy jako naród, za chwilę może to dotknąć każdego”. 


Przydacz o liście urzędniczki

- Te relacje, te listy są absolutnie oburzające. To są osoby tymczasowo aresztowane w sprawie o charakterze mocno politycznym. To przekroczenie wszelkich dotychczasowych granic. To naruszenie prawa polskiego oraz naruszenie prawa międzynarodowego - powiedział Marcin Przydacz, poseł PiS w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika. Odniósł się w ten sposób do ujawnionego fragmentu relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.


Nie tylko ks. Michał Olszewski doświadczył tortur podczas zatrzymania i pobytu w areszcie, ale także dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości aresztowane w tej sprawie. Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika ujawniono fragment relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.

Do treści ujawnionego dziś listu odniósł się Marcin Przydacz, poseł PiS.
 
"Te relacje, te listy są absolutnie oburzające. To są osoby tymczasowo aresztowane w sprawie o charakterze mocno politycznym. To przekroczenie wszelkich dotychczasowych granic. To naruszenie prawa polskiego oraz naruszenie prawa międzynarodowego"

– powiedział.

Podkreślił, że "jeżeli w nocy celowo budzi się co chwilkę włączając światło, jeśli ogranicza się dostęp do podstawowych potrzeb, to jest to element wyczerpujący znamiona tortur, bo odbiera się tutaj godność człowiekowi".


"Każdy człowiek ma wrodzoną godność. Tym bardziej oburzające jest, że świat liberalno-lewicowy wokół tej tematyki zupełnie milczy. Mam nadzieję, że ten dzisiejszy protest pod Sejmem otworzy oczy przynajmniej części Polaków. To, że media liberalno-lewicowe w Polsce jakoś specjalnie się tym nie zainteresują, to w jakimś sensie jest to rzecz spodziewana. To są też instytucje polityczne, które wspierają jeden obóz polityczny, a nie relacjonują rzeczywistość taką, jaką ona jest"


– ocenił.


Oznajmił też, że "mamy do czynienia naprawdę z sytuacją absolutnie oburzającą - jeśli tak traktuje się urzędników, to za chwilkę może traktować ten rząd każdego swojego przeciwnika, którego sam sobie zdefiniuje".



"To może być każdy z obywateli polskich. Jeśli dzisiaj twardo nie zareagujemy na to jako naród, społeczeństwo, to za chwilkę może to dotknąć każdego – naszego brata, siostrę, bo tacy ludzie czują się bezkarni. To jest dziś moment zagrożenia polskiej demokracji ze strony tych, którzy z frazesami o demokracji, prawach człowieka szli do wyborów. Dzisiaj działają dokładnie wbrew tym wszystkim słowom"

– wskazał Przydacz.



09.07.2024 09:54


„Rządzą nami barbarzyńcy”, „gdzie te aktywistki?”. 


W sieci lawina KOMENTARZY do ustaleń Republiki!

"Skandal", "barbarzyństwo", "gdzie są aktywistki?" - komentarze o takiej treści pojawiają się w mediach społecznościowych. A odnoszą się one do ustaleń Telewizji Republiki o kolejnej torturowanej urzędniczce MS.



Nie tylko ks. Michał Olszewski doświadczył tortur podczas zatrzymania i pobytu w areszcie, ale także dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości aresztowane w tej sprawie. Dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" na antenie TV Republika ujawniono fragment relacji drugiej z torturowanych urzędniczek, pani Urszuli.

Kobiecie, przez okres miesiąca, nie pozwalano skontaktować się z najbliższą rodziną (mężem i dzieckiem), nie reagowano na jej prośby o czyste ubrania, bieliznę. Poniżano ją, każąc się rozbierać, załatwiać i myć w obecności strażników.




Gdzie te aktywistki?


media liberalno-lewicowe w Polsce jakoś specjalnie się tym nie zainteresują,

To są ... instytucje polityczne, które wspierają jeden obóz polityczny, a nie relacjonują rzeczywistość taką, jaką ona jest.




To nie są żarty.












niezalezna.pl/polska/jesli-twardo-nie-zareagujemy-jako-narod-za-chwilke-moze-to-dotknac-kazdego-przydacz-o-liscie-urzedniczki/521946

niezalezna.pl/polska/wydarzenia/rzadza-nam-sie-barbarzyncy-gdzie-te-aktywistki-w-sieci-lawina-komentarzy-do-ustalen-republiki/521956




niedziela, 28 kwietnia 2024

Prześladowani przez niemców




"sygnaliści i dziennikarze Financial Times, którzy od 2019 r. zwracają uwagę na toksyczność Wirecard, 

są prześladowani, szantażowani lub zastraszani przez niemiecki system polityczny, kierowany przez Merkel"







przedruk
nieco słabe tłumaczenie automatyczne







Wielkie przestępstwa, kolosalne kradzieże, oszukańcze międzykontynentalne bankrolle, systemowa korupcja i katastrofalne konflikty interesów zostały zakamuflowane przez plandemię i wojnę, a następnie zapomniane.

Ale o czymś takim się nie zapomina, nie wybacza się. Chodzi o ludzkie życie, zdrowie, bogactwo i wolność, a zbrodnie przeciwko ludzkości nie ulegają przedawnieniu.

W kwietniu 2021 r., w szczytowym momencie pandemii, kiedy uwaga ludzi była skierowana na potrzeby przetrwania, kanclerz Niemiec Merkel i jej minister finansów Schulz byli przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez niemiecki parlament federalny w związku z bankructwem Wirecard, spowodowanym oszustwem finansowym na kwotę 1,9 mld euro. 

Należy zauważyć, że w samym środku tego oszustwa Merkel lobbowała u chińskich władz, przedstawiając Wirecard jako wielką niemiecką gęś technologiczną, czyli uczciwą i jakościową (rzeczy, które nie istniały w Niemczech od czasów Helmutha Kohla, który sam był zaangażowany w sponsoring i nielegalne darowizny polityczne). 

Dzięki takiemu lobbingowi Wirecard osiągnął w 2019 roku wartość rynkową w wysokości 28 miliardów euro. Co, nawiasem mówiąc, doprowadziło do zgubnych implikacji i konsekwencji w całym europejskim systemie bankowym, nie tylko w Niemczech.


Reuters przypomniał wtedy 2 istotne fakty dotyczące przestępczo-bankrutującej afery Wirecard:

(i) że "rewolucyjny" system płatności elektronicznych obsługiwany przez Wirecard rozpoczął się w dziedzinie gier hazardowych i filmów pornograficznych;

(ii) że sygnaliści i dziennikarze Financial Times, którzy od 2019 r. zwracają uwagę na toksyczność Wirecard, są prześladowani, szantażowani lub zastraszani przez niemiecki system polityczny, kierowany przez Merkel.


Przypominam, że niemiecka minister zdrowia w 2021 r. również była objęta dochodzeniem w sprawie konfliktu interesów, ponieważ udowodniono, że jej mąż prowadził interesy z urządzeniami sanitarnymi, w tym świętymi maseczkami.


Co było elementem wspólnym?

Korruption, naturlich.


Przed 2000 r. nawet plotka o takich faktach doprowadziłaby do jego automatycznej rezygnacji, a następnie śledztwa w sprawie tego polityka. Że to było niemieckie.

Dziś jednak, bez względu na to, czy plandemia jest zakryta, czy nie, niemieccy politycy nie odchodzą już od razu z urzędów publicznych. Wręcz przeciwnie, dopuszczają się aktów szantażu, zastraszania i prześladowań. 

To samo dotyczy wszystkich członków europejskiego establishmentu politycznego, którzy zawsze wzywają do walki z dezinformacją i liberalnym porządkiem świata opartym na zasadach.


I oczywiście niemieccy politycy nie zapominają, że politycy z najuboższych krajów UE, najwyraźniej egzamplu, Rumunii, są a priori podejrzani o korupzion (z wyjątkiem przypadków ich wdów i chłopów pańszczyźnianych), co sprawia, że ten zbiorowy werdykt promieniuje na tłum obywateli tych krajów, z definicji podejrzanych o korupcję...


To nie jest praworządność, to jest praworządność, z biczem poprzednika sądowego i młotem umowy.







Autor:

Gheorghe Piperea – prawnik

----------






Kiedy mistrzowie się boją, ustanawiają policję myśli. 

Krytykowanie ich, wypowiadanie się przeciwko nim jest przestępstwem podżegania do nienawiści. Sam fakt, że podoba Ci się ten post, czyni Cię współwinnym.


Ale co się stanie, gdy nadejdzie głód?

Kiedy nie ma wystarczającej ilości jedzenia, umierają bardzo młodzi i starzy.

Kto będzie w stanie uspokoić bunt przeciwko temu neofeudalnemu nieszczęściu?
Gerontokraci matusalmiczni? Żarłoki, które jeżdżą prywatnym odrzutowcem na konferencje klimatyczno-zdrowotne?
Prezydenci – figowiec latający na długie wakacje samolotami po 1,5 miliona na lot?
Watażkowie i banksterzy, którzy na ludzkim nieszczęściu zarabiają całe kontynenty?


***

Amerykańscy Demokraci twierdzą, że na wybory w 2016 r. wpłynęli Rosjanie.Te z 2024 roku zostaną zmienione przez Chińczyków.
Wypowiedź odnosząca się do Chińczyków należy do Antony'ego Blinkena.

To jest do bani.

Czy żyjąc w kraju wolności, w najstarszej demokracji, Amerykanie są tak bezbronni, tak manipulujący, tak słabi, tak ubodzy duchem?

A jeśli Biden ponownie wyjdzie, a nie Trump, to czego obawia się oligarchia "liberalnego porządku świata opartego na zasadach"?

Czy jednak Ameryka nadal jest demokracją przedstawicielską, w której liczy się prawda i godność? A może stała się populacją lalek, prowadzoną przez mistrzów lalek?


Mistrz, Mistrz
Bądź posłuszny swemu panu.


(Metallica, Mistrz marionetek, fragment)



Autor: 

czwartek, 11 kwietnia 2024

Okulary

 


17.09.2022



"Księga strachów" - fragmenty


(wersja okrojona brudnopisu)




nie, nie widzę dobrze

na te słowa facet przy stoliku, który przygląda się tej scenie, gwałtownie pociągnął nosem

a więc przyszedł sobie obejrzeć, jak mnie obrabiają...



tabela:

co on wie

czego on nie wie



prawie nic nie wie



 jeśli klient zgłasza, że okulary nie są dobre, NAJPIERW trzeba sprawdzić, czy producent przysłał właściwe soczewki, a potem

wmówimy mu, że szkła są dobre, tylko, że coś z NIM jest nie tak, jak zwykle - ŻE MU SIĘ WYDAJE (eksperyment Asch'a )



wie pan, to pewnie dlatego, że tam jest cylinderek, musi się pan przyzwyczaić

a po co ten cylinderek?


tabela:

co on wie

czego on nie wie


prawie nic nie wie



- lekarz, zgodnie z naszym zaleceniem nie wykonał badania, o które prosił, więc nie wie, na czym stoi – podczas pierwszej wizyty w sklepie, przy badaniu, trzeba mu zasugerować, że ma astygmatyzm – to będzie podkład pod dalsze działania


no, żeby naprostować panu widzenie

że niby mam astygmatyzm?? pani mówiła, że to tak na granicy.... mam to??


no, musi pan wziąć okulary do domu i się po prostu przyzwyczaić... będzie dobrze...


tabela:

co on wie

czego on nie wie

do noszenia okularów trzeba się przyzwyczaić

do progresów trzeba się przyzwyczaić


- wykorzystamy to i rozciągniemy to na normalne szkła, nie skapuje się, bo coś kojarzy "okulary - przyzwyczaić"


nie widzę dobrze

to nowe okulary, silniejsze, musi się pan przyzwyczaić..


nie no, nie widzę dobrze, coś jakby lata...

niech pan pokaże...

wyczyściła i nasunęła blisko do oczu

tak się prawidłowo nosi - mówi


tabela:

co on wie

czego on nie wie



prawie nic nie wie



- soczewki mają swój margines pozwalający na ich swobodne użytkowanie, nie trzeba okularów nosić precyzyjnie w określonym miejscu, ale...

- eksperyment Asch'a cd. - wmawiać mu, że to coś z NIM jest nie tak - on się musi dostosować do okularów! Stosować sugestię, ale bez słów - bo wtedy to będzie kłamstwo.


łapie za oprawkę, nieco ją unosi i porusza w dół, góra dół góra dół... milczy i tylko pyta: czy dobrze? 

nic nie mówi - sugeruje w ten sposób, że widzieć dobrze przez okulary można tylko w jednym miejscu, a ja mam "wysoko wzrok"... robi zatroskaną minę "co z tym zrobić??" 


zamykam jedno oko, a potem sprawdzam drugie

jedna soczewka jest nieostra - mówię


ach tak....

bierze do sprawdzenia, zaprasza na zaplecze


poprawimy - mówi









piątek, 29 marca 2024

Kamień

 


Teraz sobie przypominam.

Widziałem to już wcześniej i na dzień dobry mam tu 4 opcje - dobrą, złą, złą, dobrą.


Tak to właśnie jest z rebusami.

W istocie nic nie znaczą.


Ale mówi nam to coś o tym, co ten rebus "wymyślił".

Po pierwsze, że ma klapki na oczach i nie dostrzega opcji, a po drugie, że nie ma pojęcia jaką jestem osobą.


I to mnie dziwi, bo wydaje mi się, że co jak co, ale odnośnie rebusów to już wszystko powiedziałem.

I się wie.


Tyle odnośnie tego kalamburu.



Kilka lat temu było tak, że jak wychodziłem z domu i szedłem do miasta, to idąc w bliskości jakiegoś skrzyżowania, odbywała się tam taka "scena".

Auta ruszały spod świateł i jeden samochód co miał jakiś większy silnik - jego kierowiec cisnął na gaz wobec czego silnik wył przez moment absurdalnie głośno i tak odjeżdżał...

I to trwało jakieś pół roku.


Idziesz sobie, skrzyżowanie, wycie silnika...

Tak było ok. 6 miesięcy.


Zauważyłem, że ostatnio to jakby powróciło, tylko już nie jest to odjazd spod świateł, ale... 

taki kierowca "zaczaja się" koło mnie jak idę chodnikiem i kiedy mnie mija znowu ciśnie gaz, ale zamiast wycia silnika rozlega się głośny wystrzał z tłumika, wiecie, te niemieckie radła mają takie tłumiki założone, żeby wszyscy myśleli, że to jakaś wyścigówka jest...


I to też mnie dziwi, bo wydawało mi się, że "temat" został wyeksploatowany lata temu, skończyło się na niczym - i koniec.



Czyżby na czele "służb" "specjalnych" postawiono nowego głupola??

Który teraz od nowa przerabia podręcznik dla pasożytów??


To by jakby pasowało, patrząc na zmiany od grudnia...



Ponadto w moją stronę znowu lecą jakby pogróżki.

JAKOBY a propo moich analiz, opartych o podstawowe zasady rodem ze szkoły podstawowej....


Szantaż to jest coś, co się zdarza wyłącznie w filmach.

Tylko głupi poddają się szantażom.


Wiadomo przecież, że szantażysta, jeśli ma jak i czym, to może zniszczyć osobę, albo nie.

Jeśli zniszczy - to nic z niej nie uzyska. Ten ktoś staje się bezwartościowy.

Jeśli uzyska wpływ - to może go zniszczyć jak już szantażowany stanie się bezwartościowy, jak już z niego się wszystko wyciśnie..

To po co poddawać się szantażom??



Nikt nigdy nie poddaje się szantażom.

Co najwyżej głupi.

Albo w filmach...


Kto poddaje się presji, zawsze kończy źle.



Ja szantażom nigdy się nie poddałem i nie poddam.


I dziwi mnie to, że ktoś tego nie rozumie.

Ale jak mówię, może nowy głupol przyszedł...


Najwyraźniej jest to ktoś, kto nie ma pojęcia jaką jestem osobą.


A nawet Sun-Tzu w "Sztuce wojny" o tym pisze:



Nie wolno atakować kogoś, kogo się nie zna.

Nie wolno bić silniejszych od siebie.

Nie wolno robić ludziom rzeczy, których sami nie potrafilibyście znieść.


Jeszcze się o tym przekonasz


















poniedziałek, 12 czerwca 2023

Planują to na najbliższe 12 miesięcy

 

Powtarzają się rebusy i pranie mózgu.

Planują to na ten rok albo do lata przyszłego roku.


Dlaczego taka decyzja?


Może po tym:


Czy organizowano wam masowe spotkania na których mówiono wam coś o mnie i nakazano wykonywać jakieś polecenia np. na swojej stronie umieszczać teksty, które oni wam będą wysyłać?




uznali, że nie dam się dłużej nabierać i nic ze mnie nie wyciągną.



To bardzo źle, bo to oznacza, że ta sprawa jest ustalona z tymi, co winni mi pomóc.

Co też wskazuje na dalsze powiązania.

"Jesteście tacy sami"


Podczas gdy rząd przejmuje moją narrację o Werwolfie,  mnie "w odstawkę".




Może chcą umieścić GO w jego rodzinie.




Wałęsa:

Marzę, by się nie dostać do piekła za moje wyczyny, bo tam w piekle jest dobór negatywny. Stalin, Lenin na kierowniczych stanowiskach. A ja będę małym diabełkiem i będą mnie bardzo mocno niszczyć. Dlatego myślę, żeby się tam nie dostać.



A może to zapowiedź piekła dla mnie - jak go przebudzą...



Jeśli mam wielu wrogów, którzy mi złorzeczą, proszę wszystkich o jedną dobrą myśl o mnie i jedno dobre, życzliwe mi, zdanie na głos - o mnie, każdego dnia, aż do pozytywnego rozwiązania.









Małpa z brzytwą nie jest waszym dobroczyńcą.





























niedziela, 14 maja 2023

A jeśli to był błąd?

 

Prawym Okiem: I ti (maciejsynak.blogspot.com)




A jeśli oni zawarli układ ?

A jeśli Śpiący nie był w ich rękach?



Gdy wracał tu, za każdym razem był nieświadomy przeszłości - ale oni byli.

Za każdym razem lokalizowali go i osaczali już zawczasu.



A jeśli w zeszłym roku udało im się go odnaleźć i dlatego teraz Nękacz mógł chrząkać mu wprost do ucha??


Czy ludzie jeśli są świadomi cudzego cierpienia, mogą ot tak po prostu cieszyć się, być tak swobodnym pomimo jego cierpienia?

Jeśli owoce przewyższają wszystko, co mogli sobie wyobrazić....??


Jeśli od kwietnia maja 2022 roku mają dostęp do jego kryjówki to może też od tamtego czasu mają też dopiero dostęp do SI?

Po kilku miesiącach zaczęli ujawniać SI poprzez swoje słupy?

No bo przecież to niemożliwe, żeby bez pozwolenia SS ktoś  monetyzował taką potęgę, jak gdyby nigdy nic.


I nękanie zmieniło się.


Teraz to tylko atrapa?


"Wszystkich oszukamy w twojej sprawie".



Wszyscy rządowi decydenci w Polsce zaczęli komunikować rzeczy społecznie pożądane.

Tak powinno być, tylko dlaczego przez te wszystkie lata nie wiedzieli o tym, a od kilku tygodni - co zdanie to lepsza mądrość?


Wszyscy są w lepszych humorach.

Tylko ja mam coraz większe rozterki...



Dlaczego "rozwój" ludzkości napędza prymitywny pomysł?



Rakiety latają w kosmos dzięki tej samej zasadzie, jaka porusza kulę karabinową, strzałę kuszy, czy kamień z procy.


Dlaczego w kosmos nie latają ciche pojazdy napędzane nie na zasadzie odrzutu, tylko inaczej??


Bo ewolucja jest czymś bardzo długotrwałym.

Ludzie mają smartfony, które nad nimi panują, czerwone guziki gotowe do odpalenia masowej śmierci - tego nie powinno być.


Ewolucja została przerwana, a ludzkość otrzymała rzeczy i wiedzę poszerzającą jej możliwości - bez żadnej odpowiedzialności.


Ponieważ te fakty są ukryte i nie znamy innej historii i innej ewolucji to nie rozumiemy, że będąc tak agresywnym i nieopanowanym, nie powinniśmy posiadać tych przysłowiowych smartfonów.


Nasza cywilizacja to aberracja.


Rozwój technologiczny możliwy jest tylko w strukturach skupionych na poznawaniu - na nauce.


Kiedy Cywilizacja Śmierci porzuciła Greków i zbudowała Rzym - Grecy wrócili do swych  starych przekonań. Ludzi nie napędza agresja.


Ktoś kto miał czas na myślenie i poznawanie świata opanował siły natury - błyskawicę, elektryczność, a dopiero potem użył jej do obrony.

Broń piorunowa jest to przeciwieństwo broni palnej, kuszy czy procy opartych o prostą prymitywną zasadę - pchnąć pocisk w stronę wroga, rzucić w niego kamień.

Aby ciskać piorunami potrzeba studiować naturę, mieć na to warunki - pokojowe i wiele wiele czasu, a nie po prostu zaspokajać chciwość i żądzę zabijania..... iść po trupach.

Ciskanie piorunami w ludzi to uboczne zastosowanie ogromnej wiedzy, a nie cel.

Cel - w naszej cywilizacji - to przemieścić pocisk z punktu A do punktu B.

Najprościej - wziąć kamień i rzucić nim kogoś w głowę.

Dalszy "rozwój" - strzała, kula karabinowa, rakiety  - to tylko udoskonalenie pierwotnego pomysłu.


Pierwotnego...

Prymitywnego...


Nasza cywilizacja to aberracja.

Pamiętacie to oszczercze obraźliwe sformułowanie z lat 30tych, że "dać Polakom Śląsk, to jak małpie dać zegarek"?


Małpa ma zegarek od 6 tysięcy lat.


Niektórzy, jak Niemcy, to wiedzą - stąd łatwo im przychodzi takie sformułowanie jak wyżej.

Wiedzą to, bo bawią sie tym zegarkiem celem zaspokojenia swojej chciwości i wiedzą do czego to prowadzi - małpa burzy świat.


Ludzkość była na ziemi odtwarzana, w warunkach zbliżonych  do naturalnych, ale tylko zbliżonych.

Ludzie żyjący agresją winni wzajemnie wykończyć się ma jakimś etapie, nigdy nie osiągając rozwoju technologicznego.

W normalnym świecie tj. bez dostępu do wyrafinowanej technologii - wyginęliby. Pozabijaliby sie nawzajem, zanim by coś osiągnęli.


Ludzie osiągnęli technologię, bo współżyli pokojowo ze sobą - jak ci z Harrappy..


Tu jednak technologia pozwoliła agresywnym małpom przeżyć, a nawet dyktować innym warunki "rozwoju". Są głupi jak but, jedyne co potrafią to kraść cudze rzeczy i cudze pomysły, pasożytować na czyjejś pracy.


Co więcej, pomijając fakt, że mamy tu teraz piekło na ziemi, małpy owe mogą stanowić dla innych cywilizacji rozsianych we wszechświecie - śmiertelne zagrożenie, 


A jeśli Śpiący jest jedyną szansą ludzkości na to, by nie została cała zgładzona za dysponowanie nieodpowiednią dla niej siłą??



 




środa, 10 maja 2023

"Wszystkich okłamiemy w twojej sprawie"

 


Pytania i refleksje



Czy do twojego sklepu, lokalu przychodził ktoś i np. mówił:


"przyjdzie tu ten typ ze zdjęcia, to bardzo zła osoba, będzie chciał to i to, proszę być dla niego bardzo niemiłym, opryskliwym, proszę się krzywić i całym sobą dawać mu do zrozumienia, że jest tu niemile widzianym" ?



Dezinformacja, kierunkowanie, manipulacja, szum - chaos informacyjny, zagłuszanie:

Czy organizowano wam masowe spotkania na których mówiono wam coś o mnie i nakazano wykonywać jakieś polecenia np. na swojej stronie umieszczać teksty, które oni wam będą wysyłać?


Czy nakazano jeździć wam za mną po mieście i patrzyć się podejrzliwie?



--


Nękacz odszedł.

Ale wrócił...


A za nim cała  sfora 


także znane postaci z przeszłości...



----


"Ona ci podziękuje"


ostrzeżenie, żebym nie próbował


tak to było zrobione


---

powszechnie mężczyźni w żaden sposób nie powątpiewają w swoje myślenie, a jeśli zaczynają podejrzewać, że sie mylą, to ukrywają to, obawiając się krytyki innych

najczęściej - sobie podobnych


powszechnie mężczyźni w żaden sposób nie powątpiewają w swoje myślenie, za to bardzo często powątpiewają w myślenie innych - i starają się "naprawić" innych, by "myśleli" jak oni sami

krytykują, albo apodyktycznie wymądrzają się, usiłują krzykiem lub siłą narzucić innym swój urojony sposób "myślenia"


tak, urojony, ponieważ ludzkość jako taka zanurzona jest w horrendalnej nieprawdzie, która jest nieustannie podsycana i rozbudowywana


spróbuj zanegować jego myślenie - będzie udawał, że ci wierzy, że masz rację, ponieważ to będzie "sprytny" sposób, by wydobyć z ciebie interesujące go informacje - a inni i tak nie dowiedzą sie, że on sam żył w błędzie, nikt mu nie udowodni, że się mylił, nikt go nie "złapał" na błędnym myśleniu i nikt nie będzie mu czynić wyrzutów, jeśli sam okaże się niemądry

to właśnie jest "spryt"

ciągle uciekać i gonić się z innymi w koło



"Wszystkich okłamiemy w twojej sprawie", a wtedy "wszyscy" będą ciebie okłamywać, 

bo będą myśleć, że tak trzeba z tobą postępować


"on nie chce pracować dla kraju, to aspołeczny samolubny łobuz - trzeba go złamać, podporządkować i wydobyć z niego te informacje!! pomożecie?? "

"a wiecie jakie z tego będą pieniądze?!!"

"tylko ten samolub stoi nam na drodze do bycia imperium"

"to sprytny kłamca, nie wierzcie w to co pisze"

"jest chory psychicznie - ma urojenia o jakimś werwolfie"

"to wariat!"



ty wariatów widziałeś tylko w filmach


---


22 V


przychodzi do mnie ten głupi bezczelny

mówi coś dziwnego

między słowami wymienia  kilka rzeczy, które mnie spotkały na spacerze


tylko ja o nich wiem


wie to, co tylko ja wiem


miałem takie podejrzenie od dawna, że oni na jakimś ekranie widzą to co ja widzę

śledzą każdą mą myśl i spostrzeżenie


stąd też "Ona ci podziękuje"


zareagują

jak zwykle

zepsują



po co mi o tym mówi?


po co chce mnie utwierdzać w poczuciu zniewolenia?


jest słaby?

los jego niepewny jest...


już ten drugi też się skarżył, że ma dosyć


idzie jak po grudzie

z urabianiem mnie


oprawcy znęcający się nad bezbronnym unieruchomionym człowiekiem  nie wytrzymują psychicznie...


---


większość zajęta jest ocenianiem siebie i innych, dlatego niewielu poddaje rzeczywistość samodzielnej analizie - widać to wyraźnie w słowach: " a udowodnij to co mówisz!"


skupienie jest na OCENIANIU (np. kto mądrzejszy, albo tego co inni mówią o jakichkolwiek zjawiskach np. politycznych), a nie na własnej analizie, nie na chęci ustalenia obiektywnej prawdy

jest w społeczeństwie (niekoniecznie właściwa) potrzeba szybkiej oceny zjawiska, cudzej opinii i zawyrokowania - kto "mądry", kto "głupi"


wszystko to może wynikać z tego, że ludziom podsuwa się gotowe rozwiązania "każdego" zagadnienia i są oni nauczeni tak postępować  - czekać, aż ktoś im coś powie


w tych przerwach pomiędzy "ktoś coś mi powie", zamiast samemu w tym czasie wymyślać, analizować poznawać, ludzie używają życia, bawią się, pracują, wypoczywają, tudzież kłócą się kto ma rację, na podstawie dotychczasowo zebranych  "ktoś coś mi powie"





cdn.