K. Dombrowicz: Utracony świat: kultura Lakhnau (część 4)
W XIX-wiecznym Lakhnau panowała
iście sielankowa atmosfera. Awadhowi nie zagrażało żadne
niebezpieczeństwo ze strony zewnętrznego wroga, nie spodziewano się
także dokonania jego aneksji ze strony Brytyjczyków. Prężnie rozwijający
się handel i wysokie dochody z uprawy ziemi, pozwalały lokalnej
arystokracji na życie w dostatku. W związku z tym, mogli się oni oddawać
rozmaitym, często niecodziennym formom rozrywki. Społeczeństwo Lakhnau
charakteryzowało dość epikurejskie podejście do życia i jak trafnie
określił A.H. Sharar – „nikt nie myślał o przyszłości”. Pozbawieni
zmartwień lakhnauczycy, dla których przyjemność stanowiła jedną
z ważniejszych wartości, prowadzili intensywne życie towarzyskie, jak
również wykształcili wiele form rozrywki, która stanowiła nieodłączną
jego część. W tej części cyklu przyjrzymy się kwestii spędzania czasu
wolnego w XIX-wiecznym Lakhnau.
Muśajry i wahwahowanie
Jedną z bardziej popularnych form spędzania czasu w Lakhnau były muśajry, czyli spotkania literackie. Muśajry odbywały się w sarajach (u.
zajazd, hostel), domach poetów lub też domostwach arystokracji. W tym
miejscu pozwolę sobie zacytować krótki fragment powieści Umrao Dźan Ada
autorstwa Mirzy Muhammada Hadiego „Ruswy”(1), który traktuje o muśajrze
odbywającej się w domu jednego z bohaterów. Znacznie ułatwi to
wizualizację warunków, w jakich odbywały się omawiane spotkania
literackie.
„Bez wątpienia Munśi Sahib niezwykle
starannie przyszykował wszystko przed naszym wieczornym spotkaniem. Była
pora upałów, więc na około dwie godziny przed zachodem słońca werandę
zaczęto spryskiwać wodą, tak aby do wieczora schłodzić podłogę. Potem
rozłożono na niej dywan, który następnie został przykryty śnieżnobiałym
płótnem. Wokół, na gzymsach i parapetach, poustawiano nowiutkie dzbany
wypełnione perfumowaną wodą, a na nich gliniane puchary. Osobno
przygotowano też lód. W papierowych miseczkach poukładano perfumowany
pan (2), każdy z osobna owinięty czerwoną gazą, zaś na niewielkich
tacach – bryłki pachnącego tytoniu do żucia. Woda kołysała się
delikatnie w kilkunastu rozstawionych dookoła hukach. Jasność
księżycowej nocy sprawiała, że lampy nie były potrzebne. Zapalono tylko
pojedynczy świecznik z białym szklanym kloszem – ten, który miał krążyć
pośród uczestników muśajry” (3).
Na muśąjry uczęszczali zarówno poeci,
jak i miłośnicy poezji. Podczas spotkań uczestnicy prezentowali swoje
kompozycje. Nieprzypadkowo Ruswa wspomina o świeczniku, który krążył
pośród uczestników muśajry. Wedle zwyczaju bowiem, przed osobą, która
miała recytować swój utwór, stawiano świecznik ze szklanym kloszem.
Wygłoszona kompozycja była następnie poddawana ocenie przez
współuczestników muśajry. Stałym elementem tego typu spotkań było
(żartobliwie nazywane przez niektórych indologów) wahwahowanie.
Wahwahowanie polega na wykrzykiwaniu słowa „wah”, które jest oznaką
zachwytu. Po nim zazwyczaj następuje seria różnego rodzaju pochwał,
których nie sposób tutaj wymieniać. W dyskusjach o poezji, na ogół brali
udział wyłącznie mężczyźni, chociaż zdarzało się, że uczestniczyły
w nich, bądź organizowały je także kurtyzany. Muśajry istotnie
przyczyniły się do rozwoju lakhnauskiej szkoły poetyckiej, jak również
popularyzacji poezji urdu wśród mieszkańców Lakhnau.
Plotki u arystokracji
Oprócz muśajr, w Lakhnau odbywały się
także zwykłe spotkania towarzyskie, które nie posiadały narzuconej formy
i podczas których dyskutowano na rozmaite tematy. Dobór tematu rozmowy
zależał od towarzystwa, które przybywało na spotkanie. Jeśli byli wśród
nich literaci, dyskutowano o literaturze i kwestiach związanych
z językiem. Kiedy spotykali się uczeni, ich rozmowy miały charakter
rozważań naukowych i filozoficznych. Towarzystwo złożone z samych
arystokratów zaś, z reguły dyskutowało na temat obowiązującej mody,
luksusowych przedmiotów, a także kuchni. Częste organizowanie wizyt
towarzyskich było oznaką prestiżu społecznego gospodarza. Warto
nadmienić, że zawsze pokrywał on wszelakie koszty spotkań towarzyskich
sam, nie oczekując żadnego zysku. Zarówno żądanie zwrotu kosztów, jak
i oferowanie gospodarzowi pokrycia części wydatków uchodziło za hańbę
i złamanie decorum. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę naczelną
zasadę lakhnauskiej etykiety (którą poznaliśmy w zeszłym tygodniu),
czyli oddawanie pierwszeństwa innym ludziom, stawianie ich ponad własnym
zyskiem i zadowoleniem.
Leniwi mężczyźni i walki zwierząt
Inną okazją do spotkań towarzyskich
w Lakhnau, były walki zwierząt. Jak pisze A.H. Sharar, „kiedy mężczyźni
porzucili podbój terytorialny i nie mieli już ambicji, aby stawić czoła
wrogowi na polu walki, wtedy ich wojownicze instynkty doprowadziły ich
do zainicjowania rozrywki [w postaci] zmuszania zwierząt do walki. To
dało im okazję do bycia świadkami nieustraszoności i rozlewu krwi”. Z
tego też względu nienękana widmem wojny arystokracja Lakhnau,
szczególnie upodobała sobie tę formę rozrywki. W walkach uczestniczyły
różne gatunki zwierząt – od tygrysów po przepiórki. Jednakże szczególnie
charakterystyczne dla Lakhnau, były jednak walki słoni i jeleni.
Rozrywki związane ze zwierzętami nie ograniczały się jedynie do
podziwiania krwawych walk między nimi. Władcy Awadhu utrzymywali również
ogromne menażerie złożone z rozmaitych, często rzadko spotykanych
gatunków zwierząt.
Produkcja dwugłowych gołębi
Popularną rozrywką były także hodowla
i oblatywanie gołębi. Niektórzy arystokraci posiadali stada złożone
z kilkuset ptaków. Szczególnie pożądane były okazy odznaczające się
oryginalnymi cechami, stąd też hodowcy dokładali wszelkich starań, aby
sprostać wymaganiom arystokracji. Często w swoich dążeniach do
wyhodowania gołębi doskonałych, posuwali się do osobliwych i nieco
brutalnych czynów. Dzięki A.H. Shararowi, znana jest nam historia o
pewnym szanowanym hodowcy, któremu udało się „wyprodukować” dwugłowego
gołębia. Produkcja tak wyjątkowego zwierzęcia zdaje się być bardzo
trudną. Nic bardziej mylnego – w rzeczywistości proces ten był banalnie
prosty.
Dwugłowego gołębia uzyskuje się w
następujący sposób: należy zdobyć dwa młodziutkie pisklaki, a następnie
jednemu z nich odciąć lewe skrzydło, a drugiemu prawe. Pisklaki zszyć
razem i poddać rekonwalescencji. Gdy dorosną, będą zdolne do latania.
Wspomniany wcześniej hodowca specjalizował się w tego typu „produkcji” i
podobno miał stworzyć setki takich ptaków. Jednemu z władców Awadhu,
Nasir ud-Din Hajdarowi, gołębie te szczególnie przypadły go gustu i
sowicie wynagrodził mężczyznę. Innym osiągnięciem kultury Lakhnau w
dziedzinie gołębi, było oskubywanie ich z piór, które farbowano na
rozmaite kolory bądź malowano na nich wzory. Następnie pióra umieszczano
z powrotem w ciele ptaka. Niewątpliwie była to trudna sztuka i niewielu
hodowców było w stanie przeprowadzić tak skomplikowany zabieg. Niemniej
jednak, hodowla gołębi była bardzo opłacalnym zajęciem, gdyż spragniona
doskonałości i oryginalności arystokracja, była w stanie zapłacić za
pojedyncze sztuki nawet kilka tysięcy rupii.
Życie towarzyskie kobiet
Opisane powyżej sposoby spędzania
wolnego czasu, dotyczą w głównej mierze męskiej części społeczeństwa
Lakhnau. Kobiety, ze względu na odosobnienie w zenanach (pomieszczeniach
kobiecych), czas swój spędzały nieco inaczej niż mężczyźni. Ich życie
towarzyskie skupiało się głównie wokół celebrowania różnego rodzaju
świąt, w tym ważnych wydarzeń w życiu dzieci. W świętowaniu brały udział
nie tylko mieszkanki zenany, ale również krewne, znajome i kobiety
zamieszkujące sąsiedztwo. Niewątpliwie składały one sobie również
zwyczajne wizyty towarzyskie, choć na pewno czyniły one to rzadziej niż
mężczyźni, ze względu na obowiązującą w tym społeczeństwie zasadę
pardy(4). Niestety, ze względu na niewielką ilość źródeł historycznych,
obecnie ciężko jest odtworzyć obraz życia towarzyskiego kobiet
w zenanach i ich rozrywek, stąd też swoje rozważania na ten temat pragnę
zakończyć w tym miejscu.
W następnej części
Powyżej opisane przykłady naturalnie nie
wyczerpują bogatego zasobu rozrywek w ówczesnym Lakhnau. Nie
wspomniałam o dwóch bardzo ważnych jej formach, jakimi są wizyty w
salonach kurtyzan, jak również uczestnictwo w tzw. madźlisach, czyli
spotkaniach, podczas których opłakuje się męczeńską śmierć Husajna w
Karbali. Warto zaznaczyć, że uczyniłam to całkowicie nieprzypadkowo. W
zeszłym tygodniu informowałam naszych czytelników, iż w niniejszej
części (tj. czwartej), zajmiemy się zarówno rozrywkami w Lakhnau, jak i
kwestią lakhnauskich kurtyzan – tawaif. Niemniej jednak, po krótkim
namyśle, uznałam, że lepiej będzie poświęcić kurtyzanom oddzielny
artykuł ze względu na rolę, jaką odegrały w kształtowaniu kultury
Lakhnau. W związku z tym, wizyty w salonach kurtyzan jako szczególna
forma lakhnauskiej rozrywki, zostaną omówione w części poświęconej
tawaif, której publikacja nastąpi w przyszłym tygodniu. Madźlisami zaś
zajmiemy się w szóstej części tej serii (za dwa tygodnie), która
traktować będzie o szyizmie w Lakhnau, jako że wpisują się one w ten
aspekt lakhnauskiej kultury. Wszystkich ciekawych przebiegu wizyty w
domach lakhnauskich kurtyzan, jak również tych, którzy chcieliby się
dowiedzieć czym był duldul i czyj ślub odbywał się (bez udziału pary
młodej) podczas obchodów miesiąca muharram, zapraszam do lektury
kolejnych części!
Objaśnienia
- Mirza Muhammad Hadi Ruswa (1857-1931) – urodzony w Lakhnau, indyjski prozaik i poeta tworzący w języku urdu. Autor licznych powieści, wiele z nich to romanse bądź kryminały o miernej wartości artystycznej. Największym uznaniem darzona jest jego powieść Umrao Dźan Ada, czasem uznawana za pierwszą nowoczesną powieść w języku urdu.
- Pan – popularna w krajach Azji Południowej używka. Jej głównym składnikiem są liście pieprzu betelowego, w który zawija się pokrojone orzechy arekowe, pastę kateszową, mleko wapienne jak również przyprawy – kardamon bądź goździki. Skład prymki betelowej różni się w zależności od regionu, w którym jest przygotowywana. W XIX-wiecznym Lakhnau do przygotowywania panu przykładano szczególną uwagę.
- Wykorzystałam fragment w przekładzie na język polski, którego dokonała Agnieszka Kuczkiewicz-Fraś. Pozwoliłam sobie zmienić pojawiające się u autorki przekładu muśaira na muśajra, aby współgrało z używaną przeze mnie w tej serii formą spolszczania wyrazów pochodzących z języka hindi/urdu. Dane bibliograficzne pozycji: Ruswa, Mirza Muhammad Hadi, Umrao Dźan Ada: pamiętnik kurtyzany, tłum. A. Kuczkiewicz-Fraś, Księgarnia Akademicka, Kraków, 2011.
- Zasada pardy – słowo parda w języku hindi/urdu oznacza zasłonę. W skrócie zasada ta polega na wyizolowanie kobiet tak, aby nie padł na nie wzrok żadnego obcego mężczyzny. Cel ten osiąga się poprzez zastosowanie odpowiedniego ubioru – burki, nikabu, welonu zarzuconego na twarz, etc. i wydzielanie wewnątrz domu tzw. zenany, czyli pomieszczeń kobiecych, do których nie mają wstępu obcy mężczyźni (mężczyźni z rodziny mają tam zaś wstęp nieco ograniczony). Wbrew powszechnemu przekonaniu, zasadę pardy uznają nie tylko muzułmanie, ale również różnego rodzaju społeczności hinduskie w Indiach.
http://www.polska-azja.pl/k-dombrowicz-utracony-swiat-kultura-lakhnau-czesc-4/