„Przemoc nie jest nowa w Ameryce... Ameryka to kraj w fermencie... Ameryka jest chora, a jej choroba zagraża całemu światu... Wydaje się, że ludzkie życie straciło swoje znaczenie. Być może nie warto się nad tym zastanawiać, skoro dzieci wychowują się od wczesnych lat, aby podziwiać przemoc jako dowód odwagi. " —
Bertrand Russell (1965)
[ PEŁNE ]
„Ameryka to kraj w fermencie. Wydaje się, że ludzkie życie straciło swoje znaczenie. Być może nie warto się nad tym zastanawiać, skoro dzieci wychowują się od wczesnych lat, aby podziwiać przemoc jako dowód odwagi. Skutkiem tych różnych okoliczności było stworzenie populacji, która cieszy się na spust, w której podziwiana jest przemoc, a łagodność uznawana za dowód tchórzostwa, a w której nieustannie wnosi się nienawiść.
Jedynym lekarstwem na to jest radykalna zmiana w edukacji i reklamie, filmach i komiksach, które skłaniają młodzież do podziwiania masowych strzelanin urzędników (officials) i odczuwania pogardy dla tych, którzy są zszokowani. Policjant sprawia wrażenie odważnego, podczas gdy jego ofiara jest przedstawiana jako tchórz. Wszystko to jest częścią drogi do amerykańskiego państwa policyjnego.
Sam rząd jest w równym stopniu ofiarą frazesów i uczy, być może nieumyślnie, że wszelkiemu złu można zaradzić jedynie poprzez strzelaninę lub inną formę przemocy. W Ameryce jest wielu wybitnych socjologów, których rady mogą wyleczyć wiele zła. Ale rząd jest głuchy na ich rady. Nadal myśli i naucza frazesami, myląc socjalizm z komunizmem i uważając uwięzienie przeciwników za dowód wolności.
Ameryka jest chora, a jej choroba zagraża całemu światu. Biorąc pod uwagę ogromną potęgę i zasoby Ameryki, lekarstwo musi zostać znalezione w kraju ich pochodzenia. Pierwszą rzeczą, która jest potrzebna, jest wychowanie, które uczy, że należy unikać nienawiści, że doskonałość nie polega na przemocy. Osiągnięcie tej zmiany światopoglądu jest ogromnym zadaniem, które amerykańscy „radykałowie” muszą podjąć. Nie wiem, czy pojawi się niezbędny heroizm. Możemy mieć tylko nadzieję, że tak się stanie.”
—
Bertrand Russell Bertrand Russell’s America: tom II 1945–1970, część II, The Increase of American Violence Published in The Minority of One, styczeń 1965, s. 466-78
„Przemoc nie jest w Ameryce niczym nowym. Biali ludzie pochodzenia europejskiego zajmowali ziemie rdzennych ludów z zaciekłością, która przetrwała aż do naszych czasów. Instytucja niewolnictwa ukształtowała charakter narodu i wszędzie odciska swoje piętno. Niezliczone „lokalne” wojny były organizowane przez cały XX wiek w celu ochrony interesów handlowych za granicą. W końcu Stany Zjednoczone wyłoniły się w Hiroszimie jako arbiter spraw światowych i samozwańczy policjant globu”.
—
Bertrand Russell Bertrand Russell’s America: tom II 1945–1970, część II, The Entire American People Are On Trial, Ramparts magazine (marzec 1970), 474
━━
Tło: Krytyka Bertranda Russella dotycząca pewnych społecznych i politycznych aspektów Stanów Zjednoczonych była często wykorzystywana przez jego przeciwników do opisania go jako antyamerykanina. Poglądy Russella na Stany Zjednoczone były płynne i wieloaspektowe. Russell mieszkał w Stanach Zjednoczonych od 1938 do 1944 roku, gdzie wykładał na Uniwersytecie w Chicago i Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA).
Russell odkrył w kraju, w którym prawa człowieka były idealizowane, rażące nierówności pod względem bogactwa i władzy, autorytarne ingerencje w wolność akademicką i swobody obywatelskie, rasizm i prześladowania mniejszości, zwłaszcza pochodzenia afroamerykańskiego i rdzennych Amerykanów. Dlatego jedną z jego głównych trosk była pomoc w promowaniu postaw liberalnych i tolerancyjnych. Nacisk, jaki kładł na edukację jako potężne narzędzie przekształcania społeczeństwa, doprowadził go do wyrażenia tolerancyjnych poglądów na temat rodziny i moralności seksualnej, co wywołało wobec niego wielką wrogość; aw latach czterdziestych XX wieku stał się przedmiotem tego, co nazwał „zaciekłym polowaniem na czarownice”, w ramach którego koalicja jego duchownych i politycznych przeciwników próbowała wypędzić go z kraju.
━━
Sprawa Bertranda Russella, oficjalnie znana jako Kay kontra. Rada Szkolnictwa Wyższego: Decyzja 30 marca 1940 roku)
W 1940 roku Bertrand Russell został zatrudniony przez
The City College of New York do prowadzenia zajęć z logiki, matematyki i metafizyki nauki. To spotkanie było kontrowersyjne przez dr Williama Thomasa Manninga, biskupa episkopatu Nowego Jorku, który argumentował, że z powodu pism Russella przeciwko religii i aprobaty na akty seksualne, których nie pochwala tradycyjne chrześcijańskie nauki, nie powinien być on wprowadzony jako profesor. Po doniesieniu Manninga grupa religijnych osób lobbowała instytucje rządowe Nowego Jorku, aby odrzucić stanowisko profesora Bertranda Russella. Wielu z osobistych przyjaciół i zwolenników Bertranda Russella, w tym fizyk
Albert Einstein i filozof John Dewy stanęło w jego obronie. Obaj postrzegali sprawę Bertranda Russella i zwolnienie Russella jako mikrokosmos amerykańskiej demokracji, w którym wolność słowa jest stłumiona przez nietolerancyjne grupy religijne i jednostki.
Pomimo surowego traktowania w sprawie Bertranda Russella (1940), Russell postrzegał Stany Zjednoczone jako wybitny symbol rozsądku i nadziei. Widział szerokie części amerykańskiej opinii, w tym ruchy pokojowe i prawa obywatelskie, studenci i naukowcy, jako „inspirację dla postępujących sił w Ameryce”.
Russell jednak utrzymywał silną pozycję antyimperializmu amerykańskiego, ponieważ subskrybował antyimperializm ogólnie, a zwłaszcza swój rodzinny kraj, Wielkiej Brytanii.
Gdy oskarżony o antyamerykanizm Russell lubił żartować:
Antyamerykański? Połowa moich żon była Amerykanką!
©
Bertrand Russell Bertranda's Russell's America: His Transatlantic Travels and Writings, tom pierwszy (1896-1945), str. 15, oryginalnie opublikowane w magazynie Time (16 lutego 1970)
“Violence is not new to America ... America is a country in ferment ... America is sick and her sickness endangers the whole world ... Human life seems to have lost its importance. Perhaps this is not to be wondered at, since children are brought up from very early years to admire violence as proof of courage." —
Bertrand Russell (1965)
[ FULL CITATIONS ]
“America is a country in ferment. Human life seems to have lost its importance. Perhaps this is not to be wondered at, since children are brought up from very early years to admire violence as proof of courage. The result of these various circumstances has been the creation of a trigger-happy population in which violence is admired and mildness is regarded as a proof of cowardice, and in which hate is constantly inculcated.
The only cure for this is a radical change in education and in advertising, films and comics, all of which tend to cause the young to admire indiscriminate shooting by officials and to feel contempt for those who are shocked. The policeman is made to seem brave while his victim is exhibited as a coward. All this is a part of the road towards the American police state.
The Government itself is equally a victim of cliches, and teaches, perhaps unintentionally, that all evils can only be ended by shooting or some other form of violence. America contains many eminent sociologists whose advice might cure many evils. But the Government is deaf to their advice. It continues to think and teach in cliches, confounding socialism and communism and regarding imprisonment of opponents as proof of freedom.
America is sick and her sickness endangers the whole world. Given America’s immense power and resources, a cure must be found within the country of their origin. The first thing that is needed is an education teaching that hate must be avoided, that excellence does not consist in violence. To achieve this change of outlook is an immense task which America’s “Radicals” must attempt to carry out. Whether the necessary heroism will be forthcoming, I do not know. We can only hope that it may be so.”
—
Bertrand Russell, Bertrand Russell’s America: Volume II 1945–1970, Part II, The Increase of American Violence Published in truncated form as The Ethos of Violence in The Minority of One, January 1965, pp. 466-78
“Violence is not new to America. White men of European stock seized the lands of indigenous peoples with a ferocity which endured until our own times. The institution of slavery shaped the character of the nation and leaves its mark everywhere. Countless “local” wars were mounted throughout the twentieth century to protect commercial interests abroad. Finally, the United States emerged at Hiroshima as the arbiter of world affairs and self-appointed policeman of the globe.”
—
Bertrand Russell, Bertrand Russell’s America: Volume II 1945–1970, Part II, The Entire American People Are On Trial, Ramparts magazine (March 1970), p. 474
━━
Background: Bertrand Russell's criticism concerning certain social and political aspects of the United States were often used by his opponents to describe him as being Anti-American. Russell's view towards the United States were fluid and multifaceted. Russell lived in the United States from 1938 to 1944 where he taught at
The University of Chicago and the
University of California at Los Angeles (UCLA).
Russell found, in the land where human rights were idealised, gross inequalities in wealth and power, authoritarian interference with academic freedom and civil liberties, racism and the persecution of minorities, especially those of African American and Native American descent. One of his main concerns, therefore, was to help promote liberal and tolerant attitudes. His emphasis on education as a powerful vehicle for reshaping society led him to express tolerant views on the family and sexual morality which provoked great hostility towards him; and in the 1940s he found himself the subject of what he called "a fierce witch-hunt" in which a coalition of his clerical and political opponents attempted to drive him from the country.
━━
The Bertrand Russell Case, known officially as Kay v. Board of Higher Education: Decided March 30, 1940)
In 1940, Bertrand Russell was hired by
The City College of New York to teach classes on logic, mathematics, and metaphysics of science. This appointment was made controversial by Dr. William Thomas Manning, the Episcopal Bishop of New York City, who argued that due to Russell's writings against religion and approval of sexual acts disapproved of by traditional Christian teachings, he should not be instated as a professor. Following Manning's denunciation, a group of religious individuals lobbied New York City government institutions to reject Bertrand Russell's position as professor. Many of Bertrand Russell's personal friends and supporters including the physicist
Albert Einstein and the philosopher John Dewy came to his defense. They both viewed The Bertrand Russell Case and Russell's dismissal as a microcosm of American democracy, in which freedom of expression is stifled by intolerant religious groups and individuals.
Despite his harsh treatment in The Bertrand Russell Case (1940), Russell viewed the United States as an outstanding symbol of reason and hope. He saw wide sections of American opinion, including the peace and civil rights movements, students and academics, as “an inspiration to progressive forces in America".
However, Russell did hold a strong position of US anti-imperialism, as he subscribed to anti-imperialism in general and especially to his native country, the United Kingdom.
When accused of anti-Americanism Russell liked to quip:
"Anti-American? Half my wives have been American!”
―
Bertrand Russell, Bertrand's Russell's America: His Transatlantic Travels and Writings, Volume One (1896-1945), p.15, originally published in Time magazine (16 February 1970)
Źródło: fb
https://maciejsynak.blogspot.com/2011/07/polnisze-wirszaft-czyli-13-zotych-zasad.html