Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą badania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą badania. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 października 2024

Hucpa z Kolumbem!



Tekst poniższy należy łączyć z innymi tekstami na blogu, które napisałem na temat Krzysztofa Kolumba:










Zapowiedzi brzmiały rewelacyjnie...




udało im się ustalić wyraźne zbieżności z jedną z linii.

Wyniki uzyskane w analizach pokazują, że historia została nam nauczona błędnie. Badania te obalają najbardziej akceptowane do tej pory teorie i pokazują za pomocą danych biologicznych, dlaczego Krzysztof Kolumb zawsze starał się ukrywać skąd pochodził.

Genetyka umożliwiła odrzucenie stuprocentowych hipotez, które zostały bardzo dobrze sformułowane przez dokumentację, i zaakceptowanie faktu, który jest pewny.

12 października 2024 roku, 532 lata po tym, jak Kolumb postawił stopę w Ameryce, cały świat odkryje najlepiej strzeżoną tajemnicę w historii Hiszpanii. RTVE nadaje wyłącznie Colón ADN na żywo, jego prawdziwe pochodzenie.


Także na stronie PR24: 


"Z 25 możliwości wybrano ósemkę finalistów, ale rozstrzygnięcie może być tylko jedno" - napisano tajemniczo w komunikacie.


I ??

Rozczarowanie....



"Zarówno w chromosomie Y, jak i w chromosomie mitochondrialnym, istnieją cechy zgodne z żydowskim pochodzeniem".


I to ma świadczyć o tym, że Kolumb był Żydem???

Równie dobrze można powiedzieć, że był Neandertalczykiem, bo ludzie współcześni posiadają geny o cechach zgodnych z pochodzeniem neandertalskim!

To jest jego prawdziwe pochodzenie!

Albo, że był Węgrem, bo:

Węgrzy mają najwyższy wśród ludności niesemickiej udział haplotypów, czyli charakterystycznych dla danej populacji wariantów genów, typowych dla Żydów.


Hucpa! Hucpa! I jeszcze raz hucpa!







Monika Florek-Moskal

Skąd pochodzą Polacy

5 marca 2006


Badania DNA Polaków nie ujawniły żadnych różnic genetycznych między ludnością chłopską i szlachecką


Grecy są bardziej spokrewnieni z Etiopczykami i innymi mieszkańcami Sahary niż z Włochami, Słowianami czy nawet Turkami. 

Węgrzy mają najwyższy wśród ludności niesemickiej udział haplotypów, czyli charakterystycznych dla danej populacji wariantów genów, typowych dla Żydów. 


Z kolei Polacy to genetyczny tygiel Europy.

 - W waszym DNA jest nie tylko historia Polski, ale całej Europy, poczynając od pierwszych na tych terenach osadników, którzy 35 tys. lat temu wyemigrowali z Azji Mniejszej i Środkowej na północ - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Spencer Wells, genetyk. 

Amerykański uczony jest szefem ogólnoświatowego Projektu Genograficznego, który ma doprowadzić do opracowania genealogicznej mapy Europy, w której Polacy odgrywają kluczową rolę. Od 100 tys. osób na całym świecie zostaną pobrane próbki DNA, aby wyjaśnić genetyczne pokrewieństwo i migracje ludności na wszystkich kontynentach.

Polacy różnią się między sobą mniej niż inne społeczności, wszyscy mamy podobny koktajl genów - sugerują próbki DNA, które pobrano do tej pory w różnych rejonach Polski. 

Zostaliśmy dość równomiernie wymieszani z innymi nacjami: mieszają się w nas zarówno geny litewskie, ruskie i węgierskie, jak też nordyckie, germańskie, ormiańskie i geny Żydów aszkenazyjskich.








Tekst ze strony hiszpańskiej stacji  rtve.se
tłumaczenie automatyczne



Rozszyfrowanie miejsca narodzin Krzysztofa Kolumba zajęło 500 lat. I w końcu wiemy, skąd pochodził człowiek, który odkrył Amerykę. Colón ADN, jego prawdziwym początkiem jest dokument RTVE, który napisał historię na nowo. Film fabularny przedstawia 22 lata badań prowadzonych przez naukowca medycyny sądowej i profesora Uniwersytetu w Granadzie, José Antonio Lorente. Po zbadaniu setek kości i dokumentów można stwierdzić, że Krzysztof Kolumb był Żydem.

Jak dowiedziano się, że Krzysztof Kolumb był Żydem?

Pierwsza część badań miała na celu odnalezienie doczesnych szczątków Kolumba. Czy byli w Sewilli, czy na Dominikanie? Nauka potwierdziła, że w grobowcu katedry w Sewilli rzeczywiście znajdują się szczątki admirała. Analiza kości jego syna Hernando Colóna, dobrze zachowanych w tej samej świątyni, była decydująca w trakcie całego badania. Po pierwsze dlatego, że można było udowodnić relację ojciec-syn i zażegnać trwający 150 lat spór między Hiszpanią a tym karaibskim krajem.

Po drugie, ponieważ DNA Hernando rozwiązało zagadkę: "Zarówno w chromosomie Y, jak i w chromosomie mitochondrialnym, istnieją cechy zgodne z żydowskim pochodzeniem".


Dokument opowiada historię badań genetycznych krok po kroku w tonacji true crime. Spośród 25 możliwych proweniencji Krzysztofa Kolumba, Lorente i jego zespół wybrali osiem najbardziej prawdopodobnych tez. Hipotezy przedstawiane są jedna po drugiej wraz z dokumentacyjnymi i historycznymi powodami, które je wspierają, w taki sposób, że widz zaczyna akceptować każde podejście, aż do momentu, gdy DNA rozmontuje je prawie wszystkie.

Kolumb był Żydem, ale skąd?


Badania genetyczne kości Krzysztofa Kolumba

Kierunek badań prowadzony przez katalońskiego Fracesca Albardanera, byłego prezesa Centre d'Estudis Colombins de Barcelona, jest zwycięzcą w tej pracy, która przedstawia badania jako konkurencję między różnymi istniejącymi teoriami. Lorente kategorycznie stwierdza, że Kolumb był Żydem i umieszcza go w określonym obszarze geograficznym: "Położenie geograficzne: zachodnie wybrzeże Morza Śródziemnego. Cała ta część.

DNA dowiodłoby, że Kolumb nie był Genueńczykiem

Biorąc pod uwagę, że geny ograniczają pochodzenie na zachód od Morza Śródziemnego, Regis Francisco, reżyser dokumentu, wykorzystuje historię, aby uzasadnić hipotezę: "Pochodzenie Żydów sefardyjskich to Sefarad. A Sefarad to hebrajska nazwa Półwyspu Iberyjskiego na terenie dzisiejszej Hiszpanii. W czasach Kolumba mieszkało tam około 200 000 Żydów. Szacuje się, że na Półwyspie Apenińskim żyło zaledwie od dziesięciu do piętnastu tysięcy. Znacznie większa populacja żydowska znajdowała się na Sycylii, gdzie mieszkało około 40 000 osób. Pamiętajmy jednak, że Sycylia w czasach Kolumba należała do Korony Aragonii.

Kataloński badacz jest przekonany, że wyniki badań DNA całkowicie wykluczają tezę, że Kolumb był Włochem z Genui: "Wszyscy bardzo ważni historycy Włoch, wszyscy oni pisali czarno na białym, że to niemożliwe, aby ten nasz Kolombo był Żydem. Innymi słowy, istnieje całkowita niezgodność. Cała teoria genueńskiego Kolumba popada w kryzys, jeśli przyjmie się, że Kolumb był Żydem. Dlaczego? Jak wyjaśnia Albardaner, Genua wypędziła Żydów w XII wieku, "nie było ludzi, nie było wspólnoty, nie było synagogi, w ogóle nie było niczego. Żydzi mogli wyjechać do Genui tylko na trzy dni, aby załatwić interesy, a potem musieli wyjechać".

W dodatku, jak wskazują nawet obrońcy innych hiszpańskich teorii, wszystkie zachowane listy od Kolumba, a jest ich wiele, są napisane po hiszpańsku i nigdy nie docenia się ani jednego włoskiego wpływu czy słowa. Co więcej, pisali do banku Genui po hiszpańsku.


Listy Kolumba do brata Gaspara de Gorrizio.

Badania dr Lorente powędrowały do Włoch, aby przeprowadzić tam badania genetyczne. Pobrali próbki od mężczyzn o nazwisku Colombo, którzy żyją dziś na północy, między Genuą a Mediolanem, mając nadzieję na znalezienie zbiegów okoliczności w chromosomie "Y". Ale wyniki, które uzyskali, były zupełnie nieoczekiwane. Włosi o nazwisku Kolombo w żaden sposób nie mają podobnych do siebie cech genetycznych. Lorente twierdzi, że wynika to z faktu, że w XV wieku nazwisko Colombo nadawano dzieciom, które zostały porzucone w kościołach i klasztorach. Idealne nazwisko do ukrycia, stwierdza dokument.

Kolumb ukrywał swoje pochodzenie i kłamał, potwierdza to DNA

To nie jedyna zagadka, z którą mierzy się film. DNA wykazało, że Kolumb kłamał. Diego, jego brat, nie był taki. Według chromosomów byli spokrewnieni, ale w piątej klasie, coś w rodzaju drugiego kuzyna.

To, co jest jasne i wspólne dla wszystkich badaczy, to fakt, że Kolumb nigdy nie zapisał niczego na temat swojej przeszłości. Według Bartolomé de las Casasa, który najlepiej studiował jego postać, ponieważ był kronikarzem tamtych czasów, Kolumb nigdy nie wspominał o jego pochodzeniu.

Uważamy Kolumba za dobrego chrześcijanina, zgodnie z podręcznikami historii, ale Albardaner, wspierany przez genetykę, widzi poparcie swojej teorii: "Dlaczego Krzysztof Kolumb musiał ukrywać swoją tożsamość? Cóż, z dużo ważniejszego powodu niż fakt, że pochodził z niskiej klasy. Żydzi doświadczali największych prześladowań od czasu, gdy osiedlili się na Półwyspie Iberyjskim. Wielu zostało zmuszonych do przejścia na katolicyzm. Inni zostali zmuszeni do emigracji do miast takich jak Lizbona, gdzie przez kilka lat mieszkał właśnie Krzysztof Kolumb. A w 1492 roku postawiono ultimatum. Wszyscy Żydzi, którzy nie nawrócą się na chrześcijaństwo, muszą opuścić domeny Katolickich Monarchów".

Badacz się jeszcze dalej: "Krzysztof Kolumb przez całe życie musiał udawać, że jest chrześcijaninem, katolikiem, apostołem i Rzymianinem. Gdyby się pomylił, ten człowiek wylądowałby na stosie, w auto-da-fé, ale był chroniony przez królów. Dlatego Inkwizycja darzyła go szacunkiem".


W sumie Krzysztofowi Kolumbowi przypisano 25 różnych tożsamości

Francesc Albardaner zawsze bronił żydowskiej teorii, że Kolumb był Walencjaninem: "Urodził się w rodzinie tkaczy jedwabiu w Walencji, gdzie istniała długa tradycja w żydowskiej społeczności tkaczy jedwabiu. Jak to się mówi, Kolumb był Żydem, Żydem z kultury, Żydem z religii, Żydem z narodu i przede wszystkim z serca, ponieważ ten człowiek emanuje judaizmem w swoich pismach".

Żydzi wspierali Kolumba w jego podróży do Indii

Kolejną zagadką, która pozostaje do wyjaśnienia, jest to, w jaki sposób Kolumb zdołał dotrzeć do Jana II Portugalskiego lub Królów Katolickich, aby zaproponować bardzo kosztowną i ryzykowną przygodę.

"Odpowiedź jest jasna", mówi Katalończyk, "ponieważ pomagało mu wielu Żydów i żydowskich konwertytów, w tym książę Medinaceli, z którym mieszkał przez kilka lat. I oczywiście Luis de Santángel, który był kimś w rodzaju ministra finansów króla Ferdynanda Katolickiego i który osobiście finansował wyprawę do Ameryki, udzielając wielkiego poparcia Krzysztofowi Kolumbowi. Wspierał go również Andrés Cabrera, doradca o bardzo podobnych poglądach i odpowiedzialny za rachunki Isabel La Católica. "Wszyscy należeli do grupy, która się chroniła".

Odrzuciwszy wszystkie teorie, galicyjskie, portugalskie, majorkańskie, baskijsko-nawarryjskie i kastylijskie, José Antonio Lorente ośmiela się wybrać teorię Żydów śródziemnomorskich: "DNA wskazuje, że Krzysztof Kolumb miał śródziemnomorskie pochodzenie w zachodniej części basenu Morza Śródziemnego. Oczywiście, co się dzieje? 


Że jeśli w XV wieku w Genui nie było Żydów, to szanse, że pochodzi stamtąd, są minimalne. Nie było też dużej obecności Żydów w pozostałej części Półwyspu Apenińskiego, co czyniłoby go bardzo słabym. Nie ma solidnych teorii ani wyraźnych przesłanek, że Krzysztof Kolumb mógł być Francuzem.

Cóż by nam pozostało, hiszpański łuk Morza Śródziemnego. Baleary i Sycylia. Ale Sycylia też byłaby dziwna, bo w przeciwnym razie Krzysztof Kolumb pisałby z pewnymi cechami języka włoskiego lub sycylijskiego, więc najprawdopodobniej pochodzi z hiszpańskiego łuku śródziemnomorskiego lub z Balearów, które w tym czasie należały do Korony Aragonii.







Zauważmy, jak zbudowany jest artykuł hiszpańskiej inkwi.... o pardą, - telewizji:

najpierw jest podana teza (że jakoby Kolumb był Żydem), potem fraza o żydowskim pochodzeniu jest powtarzana, a dopiero potem są różne fiku-miku


teza:  Po zbadaniu setek kości i dokumentów można [wieloznaczne - MS] stwierdzić, że Krzysztof Kolumb był Żydem.

teza powtórzona: Jak dowiedziano się, że Krzysztof Kolumb był Żydem?


teza powtórzona 2: "Zarówno w chromosomie Y, jak i w chromosomie mitochondrialnym, istnieją cechy zgodne z żydowskim pochodzeniem".


Przecież na pewno istnieją też inne cechy typowe dla innego pochodzenia.


Hipotezy przedstawiane są jedna po drugiej wraz z dokumentacyjnymi i historycznymi powodami, które je wspierają, w taki sposób, że widz zaczyna akceptować każde podejście, aż do momentu, gdy DNA rozmontuje je prawie wszystkie.

pierwsze fiku:
które je wspierają, w taki sposób, że widz zaczyna akceptować, czyli narracja jest celowo tak prowadzona, żeby widz uwierzył w to, co mu się pokazuje? 

teza powtórzona 3: Kolumb był Żydem, ale skąd?

teza powtórzona 4: Lorente kategorycznie stwierdza, że Kolumb był Żydem

a dowodem wydaje się, ma być:

"Położenie geograficzne: zachodnie wybrzeże Morza Śródziemnego. Cała ta część.


co oczywiście jest bzdurą, powiedziałbym, że takie chwyty to nie raz w kłamliwej wikipedii widziałem


"dowód" dalej:

Biorąc pod uwagę, że geny ograniczają pochodzenie na zachód od Morza Śródziemnego, Regis Francisco, reżyser dokumentu, wykorzystuje historię, aby uzasadnić hipotezę [A więc to nadal  jest hipoteza??- MS]: "Pochodzenie Żydów sefardyjskich to Sefarad. A Sefarad to hebrajska nazwa Półwyspu Iberyjskiego na terenie dzisiejszej Hiszpanii. W czasach Kolumba mieszkało tam około 200 000 Żydów.


Tak, a Hiszpania to kraj pochodzenia Hiszpanów.
Czy jego geny nie miały przypadkiem także cech o pochodzeniu hiszpańskim?
Niestety, autorzy nie ujawniają takich danych...



teza powtórzona 5 i 6 : "Wszyscy bardzo ważni historycy Włoch, wszyscy oni pisali czarno na białym, że to niemożliwe, aby ten nasz Kolombo był Żydem. Innymi słowy, istnieje całkowita niezgodność. Cała teoria genueńskiego Kolumba popada w kryzys, jeśli przyjmie się, że Kolumb był Żydem

Badania dr Lorente powędrowały do Włoch, aby przeprowadzić tam badania genetyczne. Pobrali próbki od mężczyzn o nazwisku Colombo, którzy żyją dziś na północy, między Genuą a Mediolanem, mając nadzieję na znalezienie zbiegów okoliczności w chromosomie "Y". Ale wyniki, które uzyskali, były zupełnie nieoczekiwane. Włosi o nazwisku Kolombo w żaden sposób nie mają podobnych do siebie cech genetycznych. 


Co za niesamowita historia! W waszym DNA (Polaków) jest nie tylko historia Polski, ale całej Europy, poczynając od pierwszych na tych terenach osadników Wiedzieliście o tym?? Wszyscy Europejczycy są z nami spokrewnieni, a tymczasem gdzieś tam w Genui są ludziska o nazwisku Colombo, co to w żaden sposób nie mają podobnych do siebie cech genetycznych. 

Ale wystarczy mieć "cechy zgodne z żydowskim pochodzeniem" i już jest się okrzykniętym Żydem!

Włosi o nazwisku Kolombo w żaden sposób nie mają podobnych do siebie cech genetycznych. 

A mają podobne cechy do Krzysztofa Kolumba? Tego nie piszą.... ale to może wina tłumaczenia, albo tego, że to nie jest praca naukowa, tylko taki reportaż w oparach sensacji.

Moim zdaniem, gdyby byli pewni swojego wyniku, to by się w fiku-miku nie bawili.

Włosi o nazwisku Kolombo w żaden sposób nie mają podobnych do siebie cech genetycznych. 
Lorente twierdzi, że wynika to z faktu, że w XV wieku nazwisko Colombo nadawano dzieciom, które zostały porzucone w kościołach i klasztorach. Idealne nazwisko do ukrycia, stwierdza dokument.

Ja, jak się na coś powołuję, to przytaczam link - oni tego nie robią, niestety...

I ciekawe co by na takie coś powiedział młody Tusk?
Dlaczego wybrał sobie nazwisko - Józef Bąk? Józef to pewnie po dziadku (wiecie którym), ale Bąk??



Dopiero przy okazji tego filmu zarejestrowałem, że Hiszpanie nie mówią jak Włosi: Cristoforo Colombo tylko: Cristóbal Colón - co więcej, on tak się podobno podpisywał: Colón

Colon brzmi bardzo podobnie jak Kolno.

Jan z Kolna - Jan Kolno - Krzysztof Kolno - Krzysztof Kolono...


DNA wykazało, że Kolumb kłamał. Diego, jego brat, nie był taki. Według chromosomów byli spokrewnieni, ale w piątej klasie, coś w rodzaju drugiego kuzyna.

To, co jest jasne i wspólne dla wszystkich badaczy, to fakt, że Kolumb nigdy nie zapisał niczego na temat swojej przeszłości. Według Bartolomé de las Casasa, który najlepiej studiował jego postać, ponieważ był kronikarzem tamtych czasów, Kolumb nigdy nie wspominał o jego pochodzeniu.


Kolumb ukrywał swoje pochodzenie i kłamał, potwierdza to DNA

To akurat nieprawda, badanie DNA nie może tego ustalić ze 100% pewnością.
Kolumb ukrywał swoje pochodzenie i to wynika z dokumentacji na jego temat, ze świadectw, a nie z DNA.



Ukrywał swe pochodzenie, bo to był król Polski Władysław III Warneńczyk.


Żydzi wspierali Kolumba w jego podróży do Indii

Kolejną zagadką, która pozostaje do wyjaśnienia, jest to, w jaki sposób Kolumb zdołał dotrzeć do Jana II Portugalskiego lub Królów Katolickich, aby zaproponować bardzo kosztowną i ryzykowną przygodę.

"Odpowiedź jest jasna", mówi Katalończyk, "ponieważ pomagało mu wielu Żydów i żydowskich konwertytów, w tym książę Medinaceli, z którym mieszkał przez kilka lat. I oczywiście Luis de Santángel, który był kimś w rodzaju ministra finansów króla Ferdynanda Katolickiego i który osobiście finansował wyprawę do Ameryki, udzielając wielkiego poparcia Krzysztofowi Kolumbowi. Wspierał go również Andrés Cabrera, doradca o bardzo podobnych poglądach i odpowiedzialny za rachunki Isabel La Católica. "Wszyscy należeli do grupy, która się chroniła".


Mam dla szanownego grona jeszcze jedną zagadkę - skoro Żydzi cieszyli się takim zaufaniem królów hiszpańskich, że załatwili Kolumbowi posadę - czemu 


31 marca 1492 owi władcy hiszpańscy wydali edykt nakazujący wypędzenie Żydów z Królestwa Hiszpanii i jej posiadłości do 31 lipca 1492 roku?


Przypominam, że Kolumb wyruszył z portu Palos 3 sierpnia 1492 roku, a 12 października postawił stopę na Karaibach.


Hę?






Ta cała hucpa, to może być pokaz wpływów Pajaca na rzeczywistość, jako odpowiedź na mój post z lutego 2024 roku pt. : Krzysztof Kolumb polskim księciem.

Bardzo możliwe!




Ciąg dalszy rozważań o pochodzeniu Kolumba pod tym linkiem:



ale doczytaj jeszcze, co jest poniżej!








------------

Pozostałe treści badań nad DNA Krzysztofa Kolumba (ciąg dalszy ze strony rtve.es)


Największe kłamstwo, w jakie uwierzyliśmy: dlaczego Krzysztof Kolumb nigdy nie mógł pochodzić z Genui






Włosi krytykują:


fonteufficiale.it : 

13 października 2024

Hiszpański dokument twierdzi, że Krzysztof Kolumb był Hiszpanem i był pochodzenia żydowskiego


Hiszpański film dokumentalny wywołał debatę na temat narodowości Krzysztofa Kolumba, stwierdzając, że nie był on Genueńczykiem, ale Hiszpanem i pochodzenia sefardyjskiego Żyda. Naukowcy, kierowani przez lekarza medycyny sądowej José Antonio Llorente, przeanalizowali fragmenty kości Kolumba zachowane w katedrze w Sewilli, porównując je z fragmentami kości członków jego rodziny. Wniosek jest taki, że Kolumb pochodził z wybrzeży Walencji, Katalonii lub Balearów. Wielu naukowców wyraziło jednak wątpliwości co do braku dowodów naukowych na poparcie tej tezy.





włoska ANSA:


"Krzysztof Kolumb nie był Genueńczykiem, ale Hiszpanem i Żydem"
Teza w filmie dokumentalnym w hiszpańskiej telewizji. Ale naukowcy wątpią

Społeczność naukowa w Hiszpanii dyskutuje nad filmem dokumentalnym, który chciałby rzucić nowe światło na wielowiekową tajemnicę narodowości Krzysztofa Kolumba, któremu do tej pory przypisywano miejsce urodzenia Genueńczyków.

Mówi się, że odkrywca obu Ameryk był Hiszpanem, a w szczególności był sefardyjskim Żydem pochodzącym z miejsc, które mogły być wybrzeżem Walencji, Katalonii lub Balearów. 

Do takiego wniosku doszli naukowcy pod kierunkiem doktora medycyny sądowej José Antonio Llorente z Uniwersytetu w Granadzie, którzy zbadali niewielkie fragmenty kości zachowane w katedrze w Sewilli szczątki Kolumba, porównując je z pozostałościami znanych krewnych i potomków, w tym należących do jego domniemanego syna Hernando i brata Diego. I potwierdzając, że to rzeczywiście jego kości.

Śledztwo, które w ciągu ostatnich 20 lat było kilkakrotnie prowadzone, zostało zrekonstruowane w filmie dokumentalnym "Colon Adn. Su verdadero origen' (Colombo Dna. Jego prawdziwe pochodzenie) wyemitowany wczoraj wieczorem w czasie największej oglądalności przez hiszpańską telewizję publiczną TVE w dniu święta narodowego 12 października poświęconego Latynosom.


W dokumencie, zbudowanym jak thriller, autor odrzuca wszystkie hipotezy na temat pochodzenia nawigatora. Do tego stopnia, że dochodzi do wniosku, że jedyną prawdopodobną tezą jest teza Francesca Albadanera, historyka i obrońcy katalońskiego pochodzenia żeglarza w książce "La catalanidad de Colon".

A w kulminacyjnej scenie zwraca się do niego: 

"Mamy DNA Krzysztofa Kolumba bardzo cząstkowe, ale wystarczające. Mamy DNA Hernando Colona, które zostało potwierdzone jako jego syn" – mówi lekarz medycyny sądowej w filmie dokumentalnym w rozmowie z Albadanerem.

 "Bardzo ważną rzeczą w twojej teorii jest to, że zarówno w chromosomie Y Hernando (odziedziczonym po ojcu), jak i w jego mitochondrialnym DNA (odziedziczonym po matce) znajdują się cechy zgodne z żydowskim pochodzeniem", dodaje Lorente. 

Według Albadanera, Krzysztof Kolumb "urodził się w rodzinie tkaczy jedwabiu z Walencji, co jest wielką tradycją w społeczności żydowskiej", co jest jednak kwestionowane przez specjalistów, którzy krytykują brak dowodów naukowych wniesionych przez dokument audiowizualny.

Llorente (pisze El Pais, powołując się na niektóre źródła) nie opublikował żadnego akredytowanego badania na poparcie swojej tezy. 


"Mój wniosek jest taki, że dokument "Colon Adn" nigdy nie pokazuje DNA Kolumba" – mówi Antonio Alonso, były dyrektor Narodowego Instytutu Toksykologii i Nauk Sądowych.





Hucpa!







Przykład badań nad DNA i ustalania pokrewieństwa.




Monika Florek-Moskal

Skąd pochodzą Polacy cd.

5 marca 2006




Barbarzyńcy Europy

- W przekazywanym z pokolenia na pokolenie materiale genetycznym zapisana jest nie tylko informacja o kolorze oczu, wzroście i rysach twarzy, ale też o dziejach gatunku Homo sapiens oraz poszczególnych osób, rodzin, grup etnicznych i całych narodów - powiedział w rozmowie z "Wprost" prof. Bryan Sykes z Oxford University. Dopiero badania genetyczne ujawniły, że współcześni Europejczycy, w tym Polacy, wywodzą się z siedmiu klanów. Naszymi pramatkami jest siedem kobiet, którym prof. Sykes nadał imiona: Ursula (żyła 45 tys. lat temu), Xenia (25 tys. lat temu), Helena (20 tys. lat temu), Velda i Tara (17 tys. lat temu), Katrine (15 tys. lat temu) oraz Jasmine (8 tys. lat temu). Aż sześć z siedmiu tych grup (poza Jasmine) ma barbarzyńskie pochodzenie. Żyły długo przed przybyciem do Europy pierwszych rolników. Współcześni mieszkańcy Europy pochodzą od nieokrzesanych ludów koczowniczych, a nie, jak dotychczas sądzono, od umiejących uprawiać zboże i budować osady rolników. Analiza DNA 24 szkieletów sprzed 7,5 tys. lat, odkrytych w Europie Środkowej, wykazała, że cywilizowaną Europę budowały plemiona zbieracko-łowieckie. Nasi przodkowie przejęli technikę agrarną od bardziej rozwiniętych technicznie i kulturowo przybyszów.


Skąd się wywodzą Polacy? 

Archeolodzy twierdzą, że pojawili się na terenach między Odrą a Wisłą najwcześniej w V lub VI wieku. Ale czy pochodzimy od Wandalów, którzy w 455 r. złupili Rzym, a potem w Afryce Północnej utworzyli własne państwo, jak w XIV wieku sugerował kronikarz Dzierzwa? Na razie nie potwierdził się rozpowszechniany w XVII wieku przez szlachtę mit, że ich przodkami byli przebywający na terenach Ukrainy i Polski Sarmaci. Badania DNA nie ujawniły żadnych różnic genetycznych między ludnością chłopską i szlachecką.

Potomkowie Dżyngis-chana

Polacy wykazują duże podobieństwo genetyczne do swoich wschodnich i zachodnich oraz północnych sąsiadów. 

W X wieku Mieszko I sprowadził do Polski ze Skandynawii Waregów (są nawet hipotezy, że sam był Waregiem). W XII wieku na Śląsku zaczęli się osiedlać osadnicy z południowych Niemiec - Frankonii i Wirtembergii. W tym czasie pojawili się Mongołowie, którzy również zmieszali się z ludnością polską.

Dr Wellsw DNA niektórych naszych rodaków zidentyfikował geny typowe dla mieszkańców Mongolii. Prawdopodobnie pochodzą z czasów najazdów Mongołów w XII wieku. Można nawet podejrzewać, że niektórzy Polacy są potomkami Dżyngis-chana! Patriarcha wszech czasów, jak nazywano tego władcę, pozostawił po sobie największą liczbę potomków na świecie. Uczeni obliczyli, że żyje dziś co najmniej 16 mln mężczyzn spokrewnionych z Dżyngis-chanem w linii prostej. Ponad 25 proc. z nich to Hazarzy zamieszkujący środkowy Afganistan.


Unia polsko-litewska przyczyniła się do wymieszania Polaków, Litwinów i Łotyszów. Radziwiłłowie skrzyżowali się z najlepszymi rodami Korony. Michał Korybut Wiśniowiecki był potomkiem magnata Jeremiego Wiśniowieckiego wywodzącego się z prawosławnej rodziny ruskiej. Na początku XIX wieku z Ravensburgaw Wirtembergii przybyli do Polski przodkowie prof. Andrzeja Bliklego (firmę A. Blikle założył ich syn - Antoni Kazimierz). Najdłużej postępowała w Polsce asymilacja Żydów. Przykładem jest rodzina Słonimskich, jedna z najstarszych zasymilowanych rodzin żydowskich.


Fin i Polak dwa bratanki

Przodkowie Lecha Wałęsy, jak wynika z rodzinnych przekazów, wywodzą się z rzymskiej arystokracji z III wieku n.e. - Nasze drzewo genealogiczne wskazuje, że część rodziny przeniosła się do Francji, skąd w XVIII wieku mój praprapradziad przybył do Polski - mówi były prezydent RP. 

Badania DNA wykonane na zlecenie tygodnika "Wprost" wykazały, że genotyp Lecha Wałęsy jest typowy dla wymieszanych genowo mieszkańców Polski. 
Specjaliści Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie wykryli w nim warianty genetyczne występujące w Polsce i wschodnich Niemczech, na Litwie i Łotwie, a także w Portugalii, Wielkiej Brytanii i Chorwacji.

Podobnie wypadły badania DNA Marka Króla, redaktora naczelnego tygodnika "Wprost". Ma on geny typowe dla mieszkańców środkowej Polski, choć w jego DNA można też znaleźć warianty genów ludności Skandynawii, Estonii, Litwy, a także Rumunii, Bułgarii i okolic Moskwy.


Polacy wykazują duże pokrewieństwo z ludnością pochodzenia ugrofińskiego - Węgrami, Estończykami i Finami - mimo zupełnie odmiennego języka. 

Być może Bałtowie i Słowianie mieli wspólnych przodków. 

Jesteśmy też bardziej podobni do Rosjan niż do Niemców. Najczęstszy w Europie Środkowej haplotyp XI choromosomu Y występuje u 44 proc. Ukrańców, 44 proc. Rosjan i 41 proc. Węgrów. 

Z Niemcami bardziej niż Polacy wymieszani są jedynie Czesi. 

Polacy większe pokrewieństwo wykazują do Niemców ze wschodu, Niemcy z zachodu są zaś bardziej podobni do mieszkańców innych krajów Europy Zachodniej, szczególnie Francji, Belgii, Holandii, Danii i Anglii.


Geny królowej Wiktorii


W genealogii DNA wykorzystuje się materiał genetyczny znajdujący się w męskim chromosomie Y, przekazywanym z ojca na syna, oraz pochodzące od matki tzw. mitochondrialne DNA. Te dwa fragmenty DNA ulegają z pokolenia na pokolenie nielicznym mutacjom i pozwalają ustalić przodków w linii rodowej ojca lub matki. 

- Margines błędu jest niewielki, nie przekracza 5-10 proc. - mówi dr Rafał Płoski. Trzeba jedynie pamiętać, że sięgając 25 generacji wstecz, mamy aż 30 mln przodków, którzy mogli pochodzić niemal z każdego regionu świata - zarówno z Europy, jak i z Azji, Bliskiego Wschodu czy Ameryki Północnej.

Badanie DNA Zbigniewa Rewery z Sandomierza ujawniło, że ma on chromosom Y unikatowy w Europie, ale występujący u ponad połowy mężczyzn z południowej części Półwyspu Indyjskiego. Bennett Greenspan, założyciel firmy Family Tree DNA, dowiedział się, że jego przodkowie pochodzą z Polski. Badania Oprah Winfrey wykazały, że dziennikarka dziedziczy geny Zulusów. Z kolei Spike Lee dowiedział się, że jego rodzina wywodzi się z Nigerii i Kamerunu.


Genealogia genetyczna stanie się wkrótce tak powszechna jak sporządzanie metryki urodzeń.

Odnalezienie korzeni sprzed stu lat dotychczasowymi metodami trwa co najmniej pół roku, badanie genetyczne można przeprowadzić w ciągu dwóch tygodni. Najstarsze dokumenty pozwalają się cofnąć do XVI lub XV wieku, a im dalej, tym więcej jest w nich nieścisłości. Wiadomo na przykład, że aby uzyskać prawo do spadku, fałszowano herbarze. 

Badania DNA mogą być bardziej wiarygodne niż niektóre dokumenty historyczne. Czy prawowitym następcą tronu jest faktycznie królowa Wiktoria, władczyni XIX-wiecznego imperium brytyjskiego, panująca w Anglii przez 64 lata? W wydanej przed kilkoma laty głośnej książce "Queen Victoria `s Gene" (Geny królowej Wiktorii) swoje podejrzenie co do tego wyrazili Malcolm Potts z uniwersytetu w Berkeley i William Potts z uniwersytetu w Lancaster. Podejrzenia wywołała hemofilia, choroba królów, jak nazywano ją przed laty, objawiająca się małą krzepliwością krwi. Badacze twierdzą, że to dziedziczne schorzenie było przekazywane z pokolenia na pokolenie właśnie od czasów królowej Wiktorii. Ale nie chorował z tego powodu ani jej mąż - król Albert, ani jej przodkowie. Nosicielem genu wywołującego hemofilię była dopiero królowa Wiktoria. Nie można wykluczyć, że doszło do przypadkowej mutacji genu, ale zdarza się to u jednej osoby na 50 tys. Bardziej prawdopodobne jest, jak twierdzą specjaliści, że królowa Wiktoria nie jest córką Edwarda, księcia Kentu, tym bardziej że długo nie mógł się on doczekać następcy tronu. To dlatego postanowił się ożenić ze znacznie młodszą od siebie kobietą. Pozostaje pytanie, czy podołał obowiązkowi spłodzenia potomstwa?


Jedna wielka rodzina

- Do pokrewieństwa ze mną przyznaje się wiele osób o nazwisku Kościuszko z całego świata. Warto więc to pokrewieństwo sprawdzić - mówi Jan Kościuszko, właściciel sieci restauracji Chłopskie Jadło.

Podobne badania chce przeprowadzić Jan Pągowski, prezes Warszawskiego Towarzystwa Genealogiczego, którego przodkowie, według dokumentów, wywodzą się od Karola Wielkiego. 

Wiele współcześnie żyjących osób to potomkowie znanych w przeszłości władców. W północno-zachodniej Irlandii co piąty mężczyzna jest potomkiem średniowiecznego władcy z V wieku o imieniu Niall Noigiallach. Jego królewski chromosom rozproszył się po całym świecie - występuje m.in. u 16,7 proc. mężczyzn w zachodniej i środkowej Szkocji oraz u 2 proc. pochodzących z Europy nowojorczyków.


Z rodu króla Nialla pochodzą ludzie o nazwiskach O `Neill, Gallagher, Boyle, O `Donnell, Connor, O `Reilly, Cambell, Donnelly, McGover, McLoughlin, O `Rourke i Quinn. W Wielkiej Brytanii ustalono, że mężczyźni o nazwisku Attenborough, Widdowson i Grewcock mają jednakowy chromosom Y.

Każdy z tych rodów ma wspólnego męskiego przodka sprzed około dwudziestu pokoleń, kiedy te nazwiska odnotowano w dokumentach po raz pierwszy. 

Koniec ras

Badania genetyczne mogą pomóc przezwyciężyć uprzedzenia rasowe. Badania Sergio Peny z Universidade Federal de Minas Gerais w Brazylii przekonują, że cechy zewnętrzne, takie jak kolor skóry i włosów, nie są wiarygodnym wskaźnikiem pochodzenia etnicznego.

Uczony wykazał to na przykładzie jednej z najbardziej wymieszanych populacji, jaką są Brazylijczycy. Mimo wyraźnych różnic fizycznych u wielu z nich test nie ujawnił znaczących różnic genetycznych. Nawet osoby o wyraźnych cechach rasy białej miały 28 proc. genów pochodzenia afrykańskiego i 33 proc. genów odziedziczonych po Indianach. 

Z kolei osoby zaliczane do rasy czarnej miały aż 48 proc. genów pozaafrykańskich! 

To kolejny dowód, że rasa jest jedynie tworem społecznym, a nie biologicznym. Potomkowie Adama i Ewy są tak wymieszani, że badaniami genetycznymi można prześledzić losy poszczególnych rodzin, klanów, narodów i całej ludzkości, ale nie ras.



--------


Hucpa pochodzi z jidysz. Co ciekawe, w tym języku słowo to zapisywane jest przez ch. W związku z tym w polszczyźnie pojawia się również wariant chucpa, ale jest on zdecydowanie rzadszy. Pamiętajcie, że obie wersje pisowni są poprawne.

Hucpa – co to jest? W zrozumieniu znaczenia słowa hucpa pomóc może anegdota. 

Jej bohaterem jest człowiek, który zabił swoich rodziców. Kiedy staje przed sądem, prosi o litość, ponieważ jest biedną sierotą. 

To jest właśnie istota hucpy, czyli bezczelności czy zuchwalstwa. Słowo hucpa ma dwa znaczenia.

Możemy użyć go jako:

- synonimu afery, bezczelnego kłamstwa lub oszustwa,
- określenia cechy charakteru – bezczelności, tupetu i arogancji.




---------

Przykład badań nad DNA i ustalania pokrewieństwa.



za fb:

Mumie egipskie i paleopatologie

·

A skoro było już o jednym grobie rodzinnym, prawdziwym niedopatrzeniem byłoby zapomnieć o grobie KV 5, zwanym inaczej grobem synów Ramzesa II. Znajduje się on w samym centrum Doliny Królów, tuż przy drewnianym „kiosku” , w którym zmęczeni turyści mogą na chwilę uciec przed prażącym słońcem. A dokładnie naprzeciwko mamy wejścia do grobu Ramzesa VI i Tutanchamona.
KV 5 został odkryty i częściowo odkopany w 1825 roku przez J. Burtona. W 1902 kopał w nim Howard Carter który, po odkryciu grobu Tutanchamona urządził w nim… wysypisko śmieci. W tym akurat miejscu wapień, z którego powstała Dolina, jest bardzo kruchy i łatwo ulega degradacji. Jak wszystkie groby, do których wejścia znajdują się na poziomie dna Doliny, był również zalewany przez wielkie ulewy, które od czasu do czasu zamieniały to miejsce w wielkie jezioro. Ze względu na bardzo niebezpieczne warunki, grób nigdy nie był udostępniany turystom.
 
Prawdziwe wykopaliska w KV 5 rozpoczęły się w 1995 roku, gdy team Theban Mapping Project i prof. Ken Weeks rozpoczęli jego oczyszczanie. Szybko stało się jasne, że jest to największy i jeden z najtrudniejszych do kopania, grób w Dolinie. Burton i Carter odkopali w sumie 6 sal. Za to między rokiem 1995 a 2006 znaleziono 130 pomieszczeń i wiele długich korytarzy, wydrążonych w wapieniu. Zbadano jak dotąd, niestety, tylko ok. 7% grobowca. Ale i tak, oznaczało to tysiące ceramicznych skorup, figurki uszebti, paciorki, fragmenty urn kanopskich, ostrakony pokryte pismem hieratycznym a nawet fragmenty dekoracji ściennych, dosłownie zmytych ze ścian przez powodzie nawiedzające Dolinę. Wszystko to należało wyczyścić, zabezpieczyć i przeanalizować. Nic dziwnego, że największym problemem KV 5 okazały się, jakżeby inaczej, koszty. Najbardziej spektakularnym odkryciem była wyrzeźbiona na ścianie, mocno uszkodzona, figura Ozyrysa, władcy świata podziemnego.
 
Ramzes II miał, jak się ocenia, 100 dzieci. Około 50 synów i 40-53 córki. Ich imiona znamy z różnych źródeł, przede wszystkim na przedstawieniach, ale również różnego rodzaju „listach” królewskiego potomstwa. Listy książąt i księżniczek znaleziono m. in. w świątyni Ramesseum , w Luksorze , i Abydos. Ramzes II miał 2 główne małżonki królewskie Nefertari i Isetnofret, a w późniejszym czasie poślubił jeszcze 6 królowych, z których przynajmniej 3 były jego córkami. Haremy królewskie pełne były zapewne konkubin i mniej ważnych żon, w tym zagranicznych księżniczek, np. 2 córek króla Hetytów (na co dzień śmiertelnego wroga Egiptu „od zawsze”). Jak się wydaje, Ramzes II nie czynił różnicy pomiędzy potomstwem królowych i kobiet o niższym statusie. Ale chyba nie miał specjalnego wyboru. Synowie umierali, czasami już w całkiem zaawansowanym wieku 30-40 czy 50 lat. Ostatecznie, z braku innych, ojca zastąpił na tronie Merenptah (eg. Ukochany przez Ptaha). Jedyny, który go przeżył.
 
Najsłynniejszym (przynajmniej w światku archeologicznym) stał się Khaemwaset (eg. Pojawiający się w Tebach), kapłan Ptaha z Memfis. Nazywany bywa pierwszym archeologiem, ponieważ za życia „restaurował pomniki przodków”, w tym nawet piramidy w Gizie.
 
W grobie KV 5 znaleziono także ludzkie szczątki: jeden kompletny szkielet ludzki i fragmenty trzech innych.

Badania przeprowadzone przez antropologów sądowych pozwoliło zidentyfikować dwóch osobników jako” prawdopodobnie w wysokim stopniu” spokrewnionych z Ramzesem II, trzeciego jako „prawdopodobnie” spokrewnionego, a szczątki czwartego szkieletu były zbyt uszkodzone, aby cokolwiek stwierdzić. 


Mogą to być szczątki czterech synów, których imiona przetrwały na ścianach grobowca i uszkodzonych urnach kanopskich: Amun-her-khepeshefa, Ramzesa, Setiego i Mery-Atuma.
 
Na podstawie uszkodzonej czaszki odtworzono wygląd jednego z synów. Uwaga: jest to rekonstrukcja z użyciem technik medycyny sądowej a nie Photoshop’a. Prawdopodobnie jest to najstarszy syn Ramzesa II, Amun-her Khepeshef. Porównajcie wygląd nosa ojca i syna. Szybko można dojść do wniosku, że duży, „orli” nos był w tej rodzinie cechą charakterystyczną.
Na ilustracjach: Ramzes II- mumia; Amun-her Khepeshef rekonstrukcja wyglądu; Ramzes II – rekonstrukcja wyglądu; Ozyrys z KV5; „procesja” pierwszych 8 synów i córek Ramzesa.






Prawym Okiem: Herb Krzysztofa Kolumba (maciejsynak.blogspot.com)

Prawym Okiem: Atlas kataloński i Kolumb




P.S. 18 X 2024

Dwa dni temu wyświetlił mi się artykuł Tygodnika Powszechnego, na początku autor pisze:

"sugerują żydowskie pochodzenie "


jednak na końcu stosuje inne jednoznaczne określenie - niestety dziś artykuł stał się płatny dla mnie i nie mogę tego potwierdzić.

W każdym razie autor bezkrytycznie powiela i rozgłasza tezy z filmu hiszpańskiej telewizji.


Kolumb nie był Polakiem ani Włochem. Wyniki najnowszych badań DNA sugerują żydowskie pochodzenie odkrywcy
Mozolne, trwające ponad dwie dekady naukowe śledztwo wskazuje, że jeden z najsłynniejszych żeglarzy w historii, Krzysztof Kolumb, nie był tym, za kogo się podawał.


Wojciech Brzeziński


14.10.2024






Nowe dowody DNA przepisują długo opowiadane historie ludzi w starożytnych Pompejach | Najnowsze wiadomości HuffPost


"Krzysztof Kolumb nie był Genueńczykiem, ale Hiszpanem i Żydem" - Aktualności - Ansa.it

Hiszpański film dokumentalny twierdzi, że Krzysztof Kolumb był Hiszpanem i był pochodzenia żydowskiego – FonteUfficiale.it: informacje nigdy nie były stronnicze

Hucpa. Co to jest? Co to znaczy? Definicja i synonimy. Wyjaśniamy… (polszczyzna.pl)

www.rtve.es/television/20241010/horario-donde-ver-colon-adn-verdadero-origen/16280367.shtml

Genetycy Jedynym narodem ludzi wolnych w Europie są Polacy | Nasze Blogi

wprost.pl/tygodnik/87299/Skad-pochodza-Polacy.html

Mieszańcy Europy – Wprost

Kaper – Wikipedia, wolna encyklopedia

Prawym Okiem: Krzysztof Kolumb polskim księciem (maciejsynak.blogspot.com)


Przebadali szczątki Krzysztofa Kolumba. Rozwiązali dwie zagadki - Świat - PR24.PL (polskieradio24.pl)


Edykt z Alhambry – Wikipedia, wolna encyklopedia

Krzysztof Kolumb – Wikipedia, wolna encyklopedia



tygodnikpowszechny.pl/kolumb-nie-byl-polakiem-ani-wlochem-wyniki-najnowszych-badan-dna-sugeruja-zydowskie-pochodzenie?utm_source=meta&utm_medium=post

piątek, 2 sierpnia 2024

Redaktorom wadzi Polska

 

Ten post powstawał gdzieś tak od 18 lipca, w międzyczasie nasunęły mi się pewne rzeczy i może warto na początek właśnie na nie zwrócić uwagę.



informacja z Interii 21 lipca br.



Moim zdaniem można powiedzieć "Bo sprzęt i wojska się koncentrują, co oznacza, że zostaną zrealizowane", jest to poprawne. Jest to zrozumiałe. 

W języku militarnym używamy takiego zwrotu jak "zapasy" (w tym wypadku: "koncentruje siły") i pojęcia "sprzęt i wojska" można tak nazywać, tym bardziej, jeśli są one przygotowywane na jakiś konkretny zaplanowany termin.

Jak ktoś ma zapasy w komórce (marynowane ogórki, kompoty, dżemy) albo piasek z solą w skrzyni przy chodniku, to może powiedzieć, że jest zabezpieczony na zimę i że zapasy te zostaną zrealizowane w styczniu.

To jest jak najbardziej prawidłowa forma, poprawna językowo.


Redaktorzy uważają jednak, że należy dopowiedzieć, bo czytelnik może nie zrozumieć treści.

Tu wypada rozważyć jeszcze kolejne opcje:

- może redaktor sam nie zrozumiał tej wypowiedzi i sam sobie nieprawidłowo dopowiedział, że chodzi o "plany"
-  redaktor wie, że chodzi o zapasy, ale w jakimś celu dopowiada nam, że chodzi o coś innego, kieruje nas do lasu jak jakaś pomylona nawigacja...

Zauważam, że w wypowiedzi nie pada słowo  "plany", jest określenie "koncentruje siły".


Więc tu mamy przykład, kiedy redaktor stara się albo

- dopowiedzieć nam znaczenie wypowiedzi
- albo zniekształcić znaczenie wypowiedzi, bylebyśmy się jego słuchali [patrz wtręty Plezi w tłumaczeniu Galla Anonima - pisałem o tym parę lat temu]
- albo się myli jak zauważyłem powyżej


Znamy przykłady, kiedy redaktorzy celowo uprawiają bełkot


Tu zapowiedź z pewnej strony:




Czy redaktor jest na bakier z językiem polskim??
Dlaczego nikt z ZAWODOWYCH redaktorów nie poprawi tego tekstu??
Nikt nie widzi co tu jest nie tak?

Nie ma osoby na etacie zajmującej sie poprawianiem błędów - korektora tekstu??
Nie stać ich?

Ta strona to tylko jedna z kilku odsłon naprawdę sporego wydawnictwa.



Znamy jednak i inne wypadki, kiedy redaktorzy w całym artykule piszą niezrozumiałym bełkotem, stosują cudzysłowia na opak itd.

Robią to w określonym celu.

Prawda?

I tu poniżej w analizie zobaczymy tego przykład.

--------------------


Szczególnie po tym komentarzu jak niżej, cały ten artykuł - i badanie - jest dla mnie - NIEWIARYGODNE.


"Myślenie spiskowe może być też reakcją obronną na sytuację grupy własnej, np. w przypadku przegranej partii"



Już redaktorzy zapomnieli, że w 2010 smoleńskim roku woj. mazowieckie na planszy było całe na czerwono pod względem oddania głosów nieważnych?

A może po prostu nie interesuje ich to??

To po co siedzą w gazecie???

Redaktorzy, którzy piszą o polskiej gospodarce i społeczeństwie, a którzy obojętnie traktują fakt łamania prawa przez nie-rząd, powinni co najmniej dostać zakaz pracy w mediach i firmach, insytytucjach mogących mieć wpływ na opinię społeczną.








Procent głosów nieważnych w wyborach samorządowych 2010 r. - od kiedy ludzka indolencja stosuje się ściśle do granic powiatu, gminy, województwa??



Zwracam szczególną uwagę!


w artykule nie ma mowy o tym, jakie były pytania, ani jak były sformułowane. W wielu wypadkach nie podano żadnych liczb. Podano tylko "wnioski" i opinie redaktorów.


Najpierw tekst do zapoznania się, potem analiza

kolorem do oryginalnego tekstu.






przedruk





Patriotyzm po polsku. Czym jest polskość w XXI wieku?
Zdecydowana większość Polaków myśli o swoim kraju ciepło tylko wtedy, gdy dzieje się w nim dobrze.



17.07.2024 


Joanna Ćwiek-Świdecka



Obraz Polaków, który wyłania się z raportu „Polskość w XXI wieku. Rodzaje identyfikacji narodowej, ich podłoże i konsekwencje” będącego podsumowaniem dwóch lat badań prowadzonych przez naukowców z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN nie napawa optymizmem. Określenie, że Polacy to patrioci okazuje się być na wyrost, bo aż 60 proc. naszych rodaków ma, w większym czy mniejszym stopniu, problem z polskością.



Kto jest Polakiem?

Okazało się, że najważniejszym wyznacznikiem polskości jest znajomość języka oraz to, że dana osoba czuje się Polką/Polakiem. Zdecydowanie mniej istotne jest to, czy ktoś w Polsce się urodził lub czy posiada polskich przodków. Kryterium polskości, które otrzymało najmniej, była wiara katolicka, co oznacza, że stwierdzenie Polak-katolik coraz bardziej traci na aktualności.

Przejawy patriotyzmu? Najważniejsze dla badanych jest okazywanie szacunku godłu, fladze i hymnowi narodowemu, dbałość o język ojczysty, poszanowanie i przestrzeganie prawa oraz udział w wyborach powszechnych.


Jacy są „polskosceptycy”? Bardzo różni od tych, dla których miłość do Polski jest jedynie powierzchowna, aż do osób, które polskości się wstydzą lub jest im ona zupełnie obojętna. Jak czytamy w raporcie, badani z tych grup w większym stopniu zgadzali się ze stwierdzeniami: „Tylko wtedy, gdy inni doceniają mój kraj, czuję się w pełni Polakiem/Polką” lub „mogę współdziałać tylko z tymi Polakami, którzy są tacy jak ja”. Słowem – jeśli jest dobrze, to jestem Polakiem. Jeśli jest źle – rezygnuję z przynależności do tego kraju i narodu.


Z drugiej strony 40 proc. naszego społeczeństwa jest w stanie stwierdzić, że Polska jest dla nich ważna i się z nią identyfikują. Są to osoby, które chętnie angażują się w życie kraju i biorą udział w wyborach. Ta grupa częściej identyfikowała się z takimi stwierdzeniami jak: „Nawet gdy w Polsce nie dzieje się dobrze, mój kraj jest dla mnie ważny” i „czuję więź z innymi Polakami niezależnie od tego, co nas dzieli”.

A tego jest sporo, bo polskie społeczeństwo jest coraz bardziej spolaryzowane. Według raportu mniej więcej co czwarty badany uważa, że Polaków więcej dzieli niż łączy. – Z badań, ale też codziennej obserwacji wynika, że Polacy i Polki są niezadowoleni z tego, jak tematy polityczne potrafią dzielić i skłócać ludzi. Jako społeczeństwo jesteśmy zmęczeni trwającym od lat podziałem i konfliktem politycznym – komentuje te wyniki badań dr hab. Marta Marchlewska, prof. IP PAN z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.


Ważna jest historia i cierpienie narodu

A co nas jednoczy i łączy? Okazuje się, że przeszłość – historia i cierpienie. Aż 86 proc. ankietowanych stwierdziło, że historia jest współcześnie potrzebna lub bardzo potrzebna, ale tylko 45 proc. zadeklarowało, że się nią interesuje.

Jak jest z kolei z cierpieniem? Ponad połowa Polaków twierdzi, że cierpieliśmy tak jak inne narody. O tym, że bardziej przekonane jest 43 proc. osób. Według naukowców ten wynik może wskazywać na silne przekonanie o wyjątkowości własnych cierpień, co jest częściowo związane z narodową narracją i pamięcią historyczną, które kładą duży nacisk na okresy wielkich trudności i strat społecznych. – Osoby przekonane, że ich naród był wyjątkowo poszkodowany, mogą być bardziej skłonne do poszukiwania ukrytych wrogów lub złożonych wyjaśnień zarówno dla wydarzeń historycznych i współczesnych – mówi prof. Marchlewska.



Głęboka wiara w spiskowe teorie

Stąd też prawdopodobnie ogromna wiara w spiskowe teorie – prawie połowa – że rząd wykorzystuje obywateli, aby ukryć swoje przestępcze działania.

Myślenie spiskowe może być też reakcją obronną na sytuację grupy własnej, np. w przypadku przegranej partii, na którą głosowały te osoby w wyborach. Największą nieufność wobec wyniku wyborów parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2023 roku, wykazywały osoby głosujące na partie, które nie utworzyły koalicji rządzącej. 28 proc. ankietowanych wyborców Zjednoczonej Prawicy zgodziło się z twierdzeniem, że tak naprawdę wyniki wyborów zostały sfałszowane. Tezę tę poparło również 24 proc. ankietowanych wyborców Konfederacji. Jeśli chodzi o wyborców Koalicji Obywatelskiej i jej koalicjantów, tylko 6 proc. osób podejrzewało, że wyniki mogły zostać sfałszowane.





A N A L I Z A



Pisałem to kilka dni, szło to opornie, bo w gruncie rzeczy, tekst sprowadza się tylko do powtarzanie określonych fraz - negatywnych fraz, a "każde" zdanie neguje patriotyzm Polaków.

Są to negatywne frazy luźno połączone w bełkotliwy spoób.






Obraz Polaków, który wyłania się z raportu „Polskość w XXI wieku. Rodzaje identyfikacji narodowej, ich podłoże i konsekwencje” będącego podsumowaniem dwóch lat badań prowadzonych przez naukowców z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN nie napawa optymizmem. Określenie, że Polacy to patrioci okazuje się być na wyrost, bo aż 60 proc. naszych rodaków ma, w większym czy mniejszym stopniu, problem z polskością.


Pierwsze zdanie - 32 słowa, a licząc każdy łącznik to nawet 36 słów.

Bardzo wiele. Przeciętny człowiek pamięta ostatnie 5 słów, im więcej słów, tym bardziej nieczytelna treść.


Po wstępie, opisanym jako Obraz Polaków, który wyłania się z raportu (to jest właśnie 6 słów! reszta staje się nieczytelna...), mamy od razu konkluzję (w nowym zdaniu):  Określenie, że Polacy to patrioci okazuje się być na wyrost


Pamiętamy określenie, jakie namiętnie stosują polskojęzyczne media?

"ten Polak"




Kto jest Polakiem?

Okazało się, że najważniejszym wyznacznikiem polskości jest znajomość języka oraz to, że dana osoba czuje się Polką/Polakiem. 



nie, że z badania wyszło, że wg respondentów najważniejszym wyznacznikiem polskości jest, tylko, że 
okazało się

Okazało się, że najważniejszym wyznacznikiem polskości jest...

ten zwrot jest uniwersalny tj. zastosować go można w każdej sytuacji i tu tak naprawdę niszczy zarówno potoczne jak i prawne rozumienie tego terminu

ten zwrot zaprzecza czemuś co znamy, bo odnosi się do czegoś co znamy

okazało się - czyli coś co było ustalone wcześniej, okazało się błędne


odnosi się do czegoś, czego tu nie wymienia w pierwszych słowach, więc automatycznie lokujemy to określenie, celujemy, do tego - co znamy, więc co każdy z nas rozumie od pojęciem polskości



jeżeli już, powinno być: wg respondentów najważniejszym wyznacznikiem polskości jest
ale i tak nadal nie wiemy, jakie były pytania i jak sformułowane, więc to zdanie należy przyjmować z wielką nieufnością



Zdecydowanie mniej istotne jest to, czy ktoś w Polsce się urodził lub czy posiada polskich przodków. 

to są wraże tezy, które ktoś usiłuje wprowadzić młodym ludziom do pamięci
a propo imigrantów, lub wspólnej niemiecko - polskiej tożsamości

Kryterium polskości, które otrzymało najmniej, była wiara katolicka, co oznacza, że stwierdzenie Polak-katolik coraz bardziej traci na aktualności.

to jest bełkot

Kryterium polskości, które otrzymało najmniej - ale co najmniej??

to zdanie wygląda jakby było rozerwane, jakby czegoś brakowało w środku

sugestia, żeby Czytelnik zaakceptował bełkot wmawiając sobie, że redaktorzy coś pokiełbasili w składni, albo przy przeklejaniu tekstu?

A więc znowu - zawodowi pismacy nie potrafią poprawnie stylistycznie gramatycznie ułożyć zdania, nagle są indoletni jakby nawet szkoły podstawowej nie ukończyli, a nawet po publikacji nie sprawdzają na stronie, co opublikowali, nie czytają jeszcze raz? Nie widzą błędów stylistycznych, braków, uciętych zwrotów??

Przecież za to biorą pieniądze, od tego są, są zawodowcami!

To są sygnały ostrzegawcze.



Przejawy patriotyzmu? Najważniejsze dla badanych jest okazywanie szacunku godłu, fladze i hymnowi narodowemu, dbałość o język ojczysty, poszanowanie i przestrzeganie prawa oraz udział w wyborach powszechnych.

Przejawy patriotyzmu?  - dlaczego znak zapytania?

wygląda jakby ktoś się zdziwił, że ktoś pyta o patriotyzm Polaków, w domyśle -  "skoro wiadomo, że to nie istnieje".

Tak? Tak to odczytamy?

powinno być

Przejawy patriotyzmu.

Najważniejsze dla badanych jest okazywanie szacunku godłu, fladze i hymnowi narodowemu, dbałość o język ojczysty, poszanowanie i przestrzeganie prawa oraz udział w wyborach powszechnych.


te wymienione rzeczy, to ważne rzeczy, ale takie trochę dodatkowe i jak dla kogoś, kogo się dopiero wychowuje do patriotyzmu..

internet:

patriotyzm - Pojęcie to oznacza postawę szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz gotowości ponoszenia za nią ofiar. Patriota przedkłada dobro swojego kraju nad partykularne interesy własne, swojej klasy społecznej, grupy zawodowej czy partii.

Encyklopedia PWN definiuje pojęcie patriotyzmu jako wszelkie umiłowanie ojczyzny jako miejsca swojego pochodzenia i/lub zamieszkania.

Patriotyzm to znajomość historii i kultury własnej ojczyzny oraz troska o ich zachowanie.


czy w pytaniach był inny wybór, np. kupowanie głównie polskich produktów, płacenie podatków, wspieranie się nawzajem, kibicowanie polskim sportowcom, wzajemny szacunek i wsparcie, zaufanie, służba w wojsku?


i dalej znowu bełkot

Jacy są „polskosceptycy”? Bardzo różni od tych, dla których miłość do Polski jest jedynie powierzchowna, aż do osób, które polskości się wstydzą lub jest im ona zupełnie obojętna.



sceptyk to niedowiarek

jak to się ma do Polski??


Mówimy "eurosceptyk" i wtedy to słowo oznacza, że ktoś przynosi nam NOWĄ ideę, ideę życia w Unii Europejskiej, i euroscetycy, to ci, co nie wierzą, że taki twór ma powodzenie, raczej sądzą, że będzie szkodliwy dla nich, główne przesłanie eurosceptyków jest takie, że  - NIE WIEMY, CZY TO BĘDZIE FUNKCJONOWAĆ, a jeśli będzie, to czy będzie dla nas dobre.

Czy jest uprawnione mówić „polskosceptycy”?

Nie, ponieważ Polakiem się jest i Polska nie jest nowym tworem, który ktoś nam proponuje, tylko jest tworem STAŁYM, znanym, doświadczonym przez nas, który funkcjonuje i to od wieków.

WIEMY, ŻE TO FUNKCJONUJE, bo z powodzeniem tego doświadczyliśmy my i nasi poprzednicy. Niezależnie od tego, czy kuleje, czy nie - mamy własne państwo, w którym szanuje się różne nasze prawa, podczas, gdy np. Ukraińcy za chwilę swojego państwa nie będą mieć, ponieważ był to twór tymczasowy, wymyślony na potrzeby niemieckiej polityki - zaatakowania Rosji i - kto wie? - może Polski. A na pewno celem osłabienia Polski co zrealizowano w XIX i XX wieku...

Co innego obcokrajowcy - Czech, Rosjanin, Anglik, Norweg czy Francuz może być „polskosceptykiem”, bo on jeszcze nie wie, czy Polska będzie dla niego odpowiednia, czy jemu się to spodoba żyć tutaj, czy mu to odpowiada - dlatego obcokrajowiec może być „polskosceptykiem" - Polak nie.

Więc „polskosceptycy” to termin naciągany, którym nikt z Polaków się nie posługuje.

Termin ten nosi w sobie wyraźną niechęć autora tych słów do Polski.
Domyślam się, że „polskosceptycy” to niemiecka 5 kolumna przeciwna istnieniu państwa polskiego.


Bardzo różni od tych, dla których miłość do Polski jest jedynie powierzchowna, aż do osób, które polskości się wstydzą lub jest im ona zupełnie obojętna.


klasyczny, rzekłabym - "sejmowy" chwyt - z przestawionym przecinkiem, gdzie druga część zdania jest bełkotem, omawiam to poniżej...

Bardzo różni od tych, dla których miłość do Polski jest jedynie powierzchowna

znaczy dokładnie, że są osoby kochające powierzchownie i są osoby BARDZO ...coś tam, do końca nie wiadomo co, bo zdanie jest jakby urwane. Ale prawdopodobnie chodzi tylko o stopniowanie negatywów,  w zdaniu mowa jest wyłącznie o negatywnym stosunku do Polski  i słowo Bardzo jeszcze bardziej podbija negatywy (że BARDZO).


jeżeli już, po uzupełnieniu przecinkiem, to powinno być


Jacy są „polskosceptycy”? Bardzo różni, od tych, dla których miłość do Polski jest jedynie powierzchowna, aż do osób, które polskości się wstydzą lub jest im ona zupełnie obojętna.


ale i tak to zdanie jest źle sformułowane, to nadal bełkot, w pierwszej linijce wymienia osoby

 dla których miłość do Polski jest powierzchowna

o czym to w ogóle jest? to ani nie jest styliczne, ani logiczne, ani nic
bełkot, a więc...
tu chodzi tylko o zwrot miłość do Polski jest powierzchowna - tylko i wyłącznie

to jest pranie mózgu


wymienia tylko negatywne uczucia do Polski

„polskosceptycy”

miłość do Polski jest powierzchowna

polskości się wstydzą 

jest im ona zupełnie obojętna.


to jest pranie mózgu poprzez powtarzanie określonych fraz

wymienia negatywne uczucia wobec Polski i to bez poparcia liczbami

wszystko opakowane w wymyślne złożone i bełkotliwe zdania
i robi to na początku recenzji owych badań, a więc... "ustawia" Czytelnika? co do dalszej treści

te cztery frazy opisują osobę obojętną na Polskę

i teraz omawia się bardziej szczegółowo wybory takiej osoby


Jak czytamy w raporcie, badani z tych grup w większym stopniu zgadzali się ze stwierdzeniami: „Tylko wtedy, gdy inni doceniają mój kraj, czuję się w pełni Polakiem/Polką” lub „mogę współdziałać tylko z tymi Polakami, którzy są tacy jak ja”. Słowem – jeśli jest dobrze, to jestem Polakiem. Jeśli jest źle – rezygnuję z przynależności do tego kraju i narodu.

te zdania w cudzysłowiach to przepis na katastrofę państwa

gdyby wszyscy stosowali takie myślenie - nie ma co zbierać z kraju
i one też pełnią rolę negatywów do prania mózgu

w drugiej części jest - w moim odczuciu - złośliwy komentarz redaktora, jednocześnie powtarzający negatywy i wskazujący drogę takim obojętnym, ale i po prostu - czytającym ten tekst, drogę, która nazywa się: rezygnuj ze swojego kraju.

Fraza jeśli jest dobrze, to jestem Polakiem oznacza, że KTOŚ ma się zajmować państwem, a nie ja, 
czyli chodzi o to, by się nie zajmować interesami swojego państwa, nie interesować się tym

gdyby każdy stosował się do tej frazy - to nikt by o państwo nie dbał i w konsekwencji zostało by ono rozdarte przez tych, KTÓRZY BY SIĘ NIM ZAJMOWALI, czyli przez obcą agenturę, której polscy obywatele by nie przeszkadzali, bo "zajmowanie się państwem to robota i w ogóle poniżej mojego honoru, niech inni sie starajo, jak bedzie dobrze, to bede Polakiem, jak sie nie postarajo, to się wypisze od was, leszcze, bo to wstyd..."


I media propagują taki sposób myślenia. Oni uprawiają politykę, sterują myśleniem i zachowaniem społeczeństwa...


A Państwo jest jak własne prywatne gospodarstwo - należy się nim interesować i o nie dbać.


Zwracam uwagę - cały czas pomija się milczeniem wielkości liczbowe - nie wiadomo ile takich osób jest, ale ja myślę, że może ich być - od 3 do 17%, ale raczej te 3%...


Pamiętamy sondaż, o którym pisałem 5 lipca:


Na pytanie: „Czy jest Pan/i za likwidacją państwa Rzeczpospolita Polska poprzez włączenie jego terytorium i ludności do Federalnej Unii Europejskiej ze stolicą w Brukseli?”, 

„zdecydowanie nie” odpowiedziało 69 proc. ankietowanych. 

14 proc. zaznaczyło odpowiedź „raczej nie”, co łącznie daje 83 proc. 

Za rezygnacją z polskiej państwowości („zdecydowanie tak” i „raczej tak”) było jedynie 3 proc. badanych.


14%  tj. ok.  4,2 mln osób - trudno powiedzieć??

KO - w wyborach 2023 r. zdobyła 6 629 145 głosów

3% z 30 milionów dorosłych daje 900 000 obywateli

Ciekawe, kto jest na nie...


A gdyby tak wybrać z tej grupy 3%, czyli tych 900 000 ludzi - wziąść spośród nich, dajmy na to - 1% tj.  9000 ludzi i wyszkolić ich na dziennikarzy, obsadzić w polityce i na uczelniach na pierwszych miejscach - to jaki obraz Polski mielibyśmy w mediach?? W telewizji, w prasie w internecie??

Co?

9000   osób   -   1%  "sceptykopolaków"



i dalej..

Z drugiej strony 40 proc. naszego społeczeństwa jest w stanie stwierdzić, że Polska jest dla nich ważna i się z nią identyfikują. Są to osoby, które chętnie angażują się w życie kraju i biorą udział w wyborach. Ta grupa częściej identyfikowała się z takimi stwierdzeniami jak: „Nawet gdy w Polsce nie dzieje się dobrze, mój kraj jest dla mnie ważny” i „czuję więź z innymi Polakami niezależnie od tego, co nas dzieli”.

Dopiero teraz pojawia się jakaś wartość liczbowa.

ta fraza Z drugiej strony zdaje się sugerować, że "pierwsza strona" jest równie wielka co ta druga...

jak mówię, wg mnie jest to stosunek

3%        przeciwko Polsce
40%      za Polską



40 proc. naszego społeczeństwa jest w stanie stwierdzić - to chyba sugestia, że reszta Polaków nie posiada zdolności psychicznych do trzeźwej oceny sytuacji...

W drugiej części znowu negatywy powtarzane jako część prania mózgu, podkreślają w Polsce nie dzieje się dobrze oraz co nas dzieli.

Czyli typowo dla Werwolfu: podkreślanie kłamliwych stereotypów i mitycznego "polskiego piekiełka",

które tak naprawdę pokazuje obecność niemieckiej 5 kolumny w Polsce - przebranej za Polaków i wszczynającej swary oraz - dającej zły przykład polskiej młodzieży.


A tego jest sporo, bo polskie społeczeństwo jest coraz bardziej spolaryzowane. Według raportu mniej więcej co czwarty badany uważa, że Polaków więcej dzieli niż łączy. – Z badań, ale też codziennej obserwacji wynika, że Polacy i Polki są niezadowoleni z tego, jak tematy polityczne potrafią dzielić i skłócać ludzi. Jako społeczeństwo jesteśmy zmęczeni trwającym od lat podziałem i konfliktem politycznym – komentuje te wyniki badań dr hab. Marta Marchlewska, prof. IP PAN z Laboratorium Poznania Politycznego Instytutu Psychologii PAN.


A tego jest sporo, bo polskie społeczeństwo jest coraz bardziej spolaryzowane - myślenie życzeniowe?
co to znaczy sporo? dla każdego co innego, jestem tylko ciekaw, jak redaktorzy policzyli i osądzili to "sporo" - pamiętamy jak redaktor ocenił, że zwłoki niemieckiego żołnierza zostały obrabowane...

Po co pisać o tym, że trup "prawie nic" przy sobie nie miał i że mógł zostać okradziony? 

Uwagi te można potraktować jako sugestię, że ten co chował - wymieniony wyżej z nazwiska człowiek - mógł dopuścić się czynu niegodnego - prawda?

I znowu - autor wpisu, to kolejny jasnowidz, który wie, co kto posiadał w kieszeni, kiedy umierał - a co więcej - ON  WIE  ILE  kto powinien w tych kieszeniach mieć!


No bo co znaczy "prawie nic"? Dla jednego "prawie nic" to kapsel i szpulka po niciach, a dla drugiego dwieście złotych to jest nic. 




Za polaryzację społeczeństwa odpowiada Werwolf, służby specjalne i media, które szczują ludzi przeciwko PiS na przykład, pamiętamy mord polityczny w Łodzi....

Z badań, ale też codziennej obserwacji wynika, że Polacy i Polki są niezadowoleni z tego, jak tematy polityczne potrafią dzielić i skłócać ludzi. Jako społeczeństwo jesteśmy zmęczeni trwającym od lat podziałem i konfliktem politycznym 

nie tematy
to pewni ludzie w telewizorze dzielą i skłócają ludzi


jesteśmy zmęczeni trwającym od lat podziałem i konfliktem politycznym 

ale zaraz, zaraz.... to nie na tym polega demokracja, że ludzie wolą serdelki, albo knedle i ich opcja wygrywa, albo przegrywa???


Pani neguje DEMOKRACJĘ????


To całkowicie koresponduje z tym, co zapowiedział niemiecki dziennikarz w grudniu zeszłego roku na łamach Berliner Zeitung:


Krótko po wygraniu wyborów przez „uśmiechniętą” koalicję Klaus Bachmann, niemiecki dziennikarz mieszkający na stałe w Polsce doradzał potencjalnemu nowemu rządowi co ma teraz zrobić. Zrobił to publicznie, na łamach „Berliner Zeitung”, dzięki czemu mogliśmy się z tymi radami zapoznać.

„nad Wisłą rozpoczyna się dość unikalny na skalę światową eksperyment, który może być nauką dla wielu innych krajów: demokratycznie wybrana koalicja partii demokratycznych próbuje uczynić kraj ponownie demokratycznym przy użyciu metod niedemokratycznych.” 




To nie knedle, ani serdelki skłócają ludzi, tylko ci co maszerują z błyskawicami po ulicach, ci co wołają: TO JEST WOJNA!

I ci co to wszystko podsycają....

Bo przecież nie namawiają strony przeciwnej do konsesusu, nie proponują od siebie "my zrezygnujemy z tego i owego i jeszcze tamtego, żeby z wami wypracować jakiś kompromis.." - znacie kogoś, kto tak mówi??



Ważna jest historia i cierpienie narodu

A co nas jednoczy i łączy? Okazuje się, że przeszłość – historia i cierpienie. Aż 86 proc. ankietowanych stwierdziło, że historia jest współcześnie potrzebna lub bardzo potrzebna, ale tylko 45 proc. zadeklarowało, że się nią interesuje.


Znowu negatywy. To wygląda jak zła wola. Ciągłe powtarzanie negatywów.
To zdanie wstępne brzmi jakby cierpienie n. było czymś pożądanym.
 
Bo jest ważne.

A przecież nie znamy jeszcze kontekstu, dlaczego ważne.
Więc? To jest pranie mózgu i uczenie ludzi, że coś złego jest dobre.
Pranie mózgu.

A co nas jednoczy i łączy? Okazuje się, że przeszłość – historia i cierpienie.

I znowu jak wyżej - "okazuje się".

Czyli redaktor podsuwa nam zaskakujący wniosek (domyślamy się, że nieprawdziwy, dlatego "okazuje się", bo przecież nieoczekiwany) i oczekujemy, że w dalszym tekście wyjaśni się dlaczego..., 

 zauważmy jeszcze, że konstrukcja zdania posiada pewną ukrytą opcję - słowa  "jednoczy i łączy" można odnieść do słów "historia i cierpienie", a nie do nas. Czy autor tych słów chce, abyśmy te dwie kwiestie zawsze ze sobą łączyli? 

Historia to cierpienie?? A może to pranie mózgu??

I nadal nie znamy kontekstu, o co chodzi z tym cierpieniem!!

Redaktor jawi się nam tutaj jak wyrocznia, co wie lepiej - no bo przecież nie znamy żadnych danych liczbowych, najpierw redaktor serwuje nam wnioski, a dopiero potem powoli ujawnia co z tym cierpieniem... 


Nie. 

Nie ujawnia.


Na otwarciu twierdzi, że Ważna jest historia i cierpienie narodu

potem, że jest to "zaskakujące", a potem pisze, pisze, pisze.... ale nie wyjaśnia.
Formułuje długie zdanie na temat historii..

Aż 86 proc. ankietowanych stwierdziło, że historia jest współcześnie potrzebna lub bardzo potrzebna, ale tylko 45 proc. zadeklarowało, że się nią interesuje.

Nadal nie wiemy, o co chodzi w badaniu!
Co z tego, że "tylko" 45% się interesuje historią???

Co z tego???

I czemu ""? Skąd taka ocena?

O co chodzi??? Nie wiadomo. Pozostaje jedynie NEGACJA, bo "tylko".

A gdyby tak.... 

a może chodzi tu o pranie mózgu, że 

Aż 86 proc. ankietowanych stwierdziło, że  jest potrzebna lub bardzo potrzebna, ale tylko 45 proc. zadeklarowało, że się nią interesuje.


Aż 86 proc. stwierdziło,  ale tylko 45 proc. zadeklarowało


O to chodzi? Że niby tak naprawdę, to "tylko" 45% poparło?? Na siłę wmawianie, że Polacy nie chcą i nie są patriotami...



Autor przechodzi do cierpienia.



Jak jest z kolei z cierpieniem? Ponad połowa Polaków twierdzi, że cierpieliśmy tak jak inne narody. O tym, że bardziej przekonane jest 43 proc. osób. 

No i co? Jak to się ma do pytania, które było na początku tego wątku o historii i cierpnieniu:

A co nas jednoczy i łączy?

Co?


Naprawdę ciężki jest ten tekst, głównie dlatego, że nie ma tu głębszego sensu, te wszystkie zdania to jest pranie mózgu, 

tekst sprowadza się tylko do powtarzanie określonych fraz - negatywnych fraz, a każde zdanie neguje patriotyzm Polaków.

Chcesz się dowiedzieć czegoś o patriotyźmie Polaków, a cały czas czytasz negację.


Według naukowców ten wynik może wskazywać na silne przekonanie o wyjątkowości własnych cierpień, co jest częściowo związane z narodową narracją i pamięcią historyczną, które kładą duży nacisk na okresy wielkich trudności i strat społecznych. – Osoby przekonane, że ich naród był wyjątkowo poszkodowany, mogą być bardziej skłonne do poszukiwania ukrytych wrogów lub złożonych wyjaśnień zarówno dla wydarzeń historycznych i współczesnych – mówi prof. Marchlewska.


To brzmi jak mowa do głupków.

 ten wynik może wskazywać na silne przekonanie o wyjątkowości własnych cierpień, 

naprawdę trudno to skomentować, bo każde własne cierpienie po prostu zawsze odbieramy wyjątkowo - bo dotyczy nas samych



43% -  ten wynik może wskazywać na silne przekonanie 

a wyżej było - ale tylko 45 proc. zadeklarowało, że się nią interesuje


czyli raz 45% warte jest prawie nic, bo "tylko"
a za chwilę 43% traktuje się jako znaczne, bo"silne przekonanie"

a jeszcze wyżej było:
aż 60 proc. naszych rodaków ma, w większym czy mniejszym stopniu, problem z polskością

oraz
Aż 86 proc. ankietowanych stwierdziło




To jest jawna kpin, mowa jak do głupków i to jest najlepszy komentarz do tego artykułu.


Te zwroty mają nas zaprowadzić do tezy o teoriach spiskowych - czyżby chodziło o Synaka i jego bloga???



Głęboka wiara w spiskowe teorie

Stąd też prawdopodobnie ogromna wiara w spiskowe teorie – prawie połowa – że rząd wykorzystuje obywateli, aby ukryć swoje przestępcze działania.


Żadnych wyjaśnień, żadnych danych liczbowych, po prostu urwany tekst, który sugeruje, że... no właśnie co?

przed chwilą pokazałem, że wg redaktorów 

45% warte jest prawie nic, bo "tylko"
43% traktuje się jako znaczne, bo - "silne przekonanie" 

a teraz odnośnie "prawie połowa" czyli ok. 50% - pada stwierdzenie: "ogromna"



jeszcze raz:

86% -
60% -
50% - ogromne
45% - tylko
43% - silne przekonanie 


I to wszystko w jednym tekście.


[Pamiętamy wyniki wyborów do UE 2024 wg najróżniejszych biznesowych redakcji?
Jakie tam były hece ze słupkami poparcia? Link podaję na końcu posta.... - MS]


To może jeszcze ilustracja graficzna z zachowaniem proporcji pomiędzy kolumnami:






"ogromne"   jest na zbliżonym poziomie co   "tylko"   oraz   "silne"

zaś    "aż"   można wyrazić nawet z 26% różnicą...


Groch z kapustą.



Czyż to nie są kpiny z ludzi???


I to w gazecie, która się nazywa Rzeczpospolita.
Jaka jest wiarygodność tego artykułu?

Żadna.

Jak jest wiarygodność osoby, która to przygotowała, jaka jest wiarygodność redaktora naczelnego, który zgodził się na tę publikację?

ŻADNA.


Gdyby w szkole średniej uczeń w ramach zajęć z języka polskiego napisał coś takiego, na pewno otrzymałby ocenę niedostateczną. 

A może nawet ktoś zacząłby sprawdzać, jak on otrzymał świadectwo ukończenia szkoły podstawowej...



Wygląda na to, że my już stoimy nad przepaścią, bo oni się już z niczym nie kryją.



Myślenie spiskowe może być też reakcją obronną na sytuację grupy własnej, np. w przypadku przegranej partii, na którą głosowały te osoby w wyborach. Największą nieufność wobec wyniku wyborów parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2023 roku, wykazywały osoby głosujące na partie, które nie utworzyły koalicji rządzącej. 28 proc. ankietowanych wyborców Zjednoczonej Prawicy zgodziło się z twierdzeniem, że tak naprawdę wyniki wyborów zostały sfałszowane. Tezę tę poparło również 24 proc. ankietowanych wyborców Konfederacji. Jeśli chodzi o wyborców Koalicji Obywatelskiej i jej koalicjantów, tylko 6 proc. osób podejrzewało, że wyniki mogły zostać sfałszowane.



Myślenie spiskowe to jest temat związany z pytaniem, jaki jest patriotyzm Polaków?



Opinia poszczególnych grup wyborców o wynikach wyborów świadczy o poziomie patriotyzmu??


O czym jest to "badanie"??



To jest jawne, w biały dzień, plucie na ludzi, nazywanie ich głupimi i wierzącymi w teorie spiskowe.

Co klikniesz internet, to nie umieją mówić, pisać, rysować słupków poparcia w odpowiednich proporcjach.... i to wszystko w   WAŻNYCH   SPRAWACH   DLA   POLSKI.

I są specjalistami od biznesów, od zarządzania, od rolnictwa, od handlu, od wojskowości, od prawa, od służb specjalnych, od samorządu nawet, od ekonomii, od wszystkiego są, na wszystkim się znają i różne takie cuda. To nie jest przypadek oczywiście i nie wolno nam tego ignorować.


NIE WOLNO!


Proponuję sobie to jeszcze raz te zwroty poniżej przyswoić i przemyśleć...



A gdyby tak wybrać z tej grupy 3%, czyli tych 900 000 ludzi - wziąść spośród nich, dajmy na to - 1% tj.  9000 ludzi i wyszkolić ich na dziennikarzy, obsadzić w polityce i na uczelniach na pierwszych miejscach - to jaki obraz Polski mielibyśmy w mediach?? W telewizji, w prasie w internecie??


Co?


9000   osób   -   1%  "sceptykopolaków"











-----------------



Postaram się tego trzymać i stosować te frazy już zawsze.


"rok smoleński (2010)"
"Nie-rząd"


nierząd - niemniecki rząd







za fb:


"Polskość nie jest tylko kwestią urodzenia się Polakiem.

Polskość to wybór serca, umiłowanie języka, kultury, dziejów, duma z dokonań minionych pokoleń. Wierność i przestrzeganie wartości zapisanych w tradycji narodowej.

Polacy jako naród kształtowali się w obrębie cywilizacji łacińskiej przyjmując dewizę Bóg-Honor-Ojczyzna. Fundamentem tej cywilizacji jest etyka katolicka, a to oznacza, że będąc Polakiem trzeba spełniać wysokie standardy moralne.
Polskość jest wymagająca, być Polakiem nie jest łatwo. Trzeba spełniać obowiązki wobec Ojczyzny i Rodaków, także z narażeniem własnego życia. W czasach, gdy przekonuje się, że powinno się żyć lekko, łatwo i przyjemnie trudno być Polakiem.

Polskość irytuje i drażni natury marne moralnie, ludzie słabi nie potrafią jej sprostać, ludzie podli będą polskość zwalczać, wyśmiewać, niszczyć. Sąd o Polsce można wyrobić na podstawie jej nieprzyjaciół."


- Gilbert Keith Chesterton










www.rp.pl/opinie-polityczno-spoleczne/art40821091-patriotyzm-po-polsku-czym-jest-polskosc-w-xxi-wieku?utm_medium=Social&utm_source=Facebook#Echobox=1721193672

sceptyk - definicja, synonimy, przykłady użycia (pwn.pl)