Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą symbole. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą symbole. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 sierpnia 2021

Pantera karantańska

 

przedruk

tłumaczenie przeglądarki


Spośród wszystkich symboli, które zdobią słoweńską ultraprawicową młodzież, najpopularniejszym jest z pewnością tak zwana pantera karantańska.






Na przykład grupy Tu je Slovenija i Hervardi potraktowały to jako swój główny znak firmowy. Mówi się, że pantera karantańska (czarna pantera na białym sztandarze) jest symbolem dawnej Karantanii i ogólnie mówi się, że uosabia chwalebną i wojowniczą przeszłość narodu słoweńskiego. Zwolennicy tego pomysłu mają tylko jeden problem, ale jest on nie do rozwiązania: Carantania w ogóle nie znała pantery. Jest to zatem zwykła fikcja lub mitologiczny konstrukt, który bardziej niż cokolwiek innego fałszuje przeszłość.


Historyk i profesor zwyczajny w Katedrze Historii na Wydziale Sztuki w Lublanie dr. Wiele lat temu Peter Štih ostrzegał w rozmowie z Mladiną: „Źródła nie wykazują żadnego związku między tym znakiem a starosłowiańską Karantanią”, to znaczy po tym, jak dawna wielka Karantania już na początku XI rozpadła się na poszczególne ziemie feudalne


Dr. Andrej Pleterski, archeolog i historyk zatrudniony w Instytucie ZRC SAZU w Lublanie, dodaje:


„Pantera pochodzi z herbu feudalnego rodu Spanheimów z XII wieku. Co prawda wspomniana rodzina mieszkała wówczas w Karyntii, ale nie ma to nic wspólnego z dawną Karantanią. Jak więc ta pantera weszła do współczesnej świadomości Słowenii? 


Jej głównym promotorem jest dr. Jožko Šavli, który należy do wąskiego kręgu słoweńskich wenetologów, krótko mówiąc, ludzi, którzy twierdzą, że Wenedowie byli zasadniczo Słoweńcami w starożytnej prehistorii. Šavli opublikował to w gazecie Korotan, wydawanej przez księdza Ivana Tomažiča w Wiedniu. Odtąd sprawa została przejęta przez posła Zmago Jelinčiča i rozprzestrzeniła się. Warto jednak zauważyć, że ten projekt Sauli ma niewiele wspólnego z herbem Spanheim, który widzimy szczegółowo. Pantera mędrca jest bardziej wiotka, dzika, opuchnięta, zła;
Należy podkreślić, że Šavli nie jest historykiem, lecz ekonomistą, dla którego tematyka karantańskiej pantery i „prehistoria” Słoweńców to hobby. W kręgach zawodowych jest bardzo samotny, a jego teorie skazane są na wieczne kpiny.


A jak Saul rozumie swoją samotność? Na stronie internetowej Hervard wyjaśnił w artykule o panterze karantańskiej:

„Karantański herb ze swoją zawartością jest oczywiście dla kogoś zły. A tym „ktoś” nie może być nikt inny niż stara jugosłowiańska struktura, którą prędzej czy później reprezentuje tajna służba KOS. Po ponad dekadzie sprawowania rządów partii LDS i SD zorientowanych na Jugosławię słoweńska policja nie ma już uprawnień do blokowania jej działań. (...) Nie wiadomo, jak długo stare struktury jugosłowiańskie będą zastraszać słoweńską opinię publiczną, a zwłaszcza młodzież”.


Kto nie rozumie przeszłości, nie może nawet teraźniejszości. Ale chodzi o coś więcej niż tylko to. Teorie spiskowe, takie jak teoria Saula, z reguły wysuwają się na pierwszy plan, gdy nie ma żadnych namacalnych, przeciwstawnych argumentów.


https://www.mladina.si/50763/mitoloske-prikazni/




The Prince's Stone (German: Fürstenstein, Slovene: knežji kamen) is the reversed base of an ancient Ionic column that played an important role in the ceremony surrounding the installation of the princes of Carantania in the Early Middle Ages. After the incorporation into the Frankish Empire, the procedure, held in Slovene, was continued as the first part of the coronation of the Dukes of Carinthia. It was followed by a mass at Maria Saal cathedral and the installation at the Duke's chair, where he swore an oath in German and received the homage of the estates.


The column probably originates from the nearby Roman city of Virunum, established as capital of the Noricum province under the reign of Emperor Claudius (AD 41–54). During the Middle Ages, the coat of arms of the Duchy of Carinthia was engraved on its top surface.[1] Until 1862, when it was transferred to the Landhaus provincial assembly at Klagenfurt, it stood northwest of the Kaiserpfalz of Karnburg (Slovene: Krnski grad) in the Zollfeld plain, built by Emperor Arnulf of Carinthia.

The ceremony involving this notion has been confirmed by several sources, including the medieval reports and the writing of Pope Pius II in 1509. It was also described by Jean Bodin in his Treatise on Republican Government (1576) as "unrivaled in the entire world", although there is evidence that the Stone of Scone in Scotland and the Lia Fáil in Ireland were used in a similar fashion. [2] An echo of the notion of a stone of kingship is present in European literature in the form of the Arthurian motif of the Siege Perilous – itself derived, ultimately, from ancient Irish conceptions of kingship.


The peasant, sitting on the Stone, was representing the people during the ceremony and he had to ask in Slovene: "Who is he, that comes forward?" Those sitting around him would reply: "He is the prince of the land".

"Is he an upright judge seeking the well-being of the country; is he freeborn and deserving? Is he a foster and defender of the Christian faith?" the representative of the people had to ask them. "He is and he will be", they would reply.

"By what right can he displace me from this my seat?" he had to ask them and they would reply: "He will pay you sixty denarii and he will give you your home free and without tribute".

The peasant then had to give the duke a gentle blow on the cheek (un petit soufflet), after which the duke was allowed to draw his sword, mount the Stone and turn full circle, so as to face ritually in all directions. While this was being done, all had to sing the Slovenian Kyrie and praise God for the gift of a new ruler, in accordance with His divine will. Finally, the ruler had to be placed on horseback and conducted around the Stone three times.

The first mention of a sedes Karinthani ducatus in the course of the installation of Herman II of Sponheim in 1161 possibly referred to the Prince's Stone. The ceremony was explicitly described about 1341 by the chronicler John of Viktring in his liber certarum historiarum on the occasion of the coronation of Meinhard II of Gorizia-Tyrol in 1286: when the duke-to-be approached, he found a free peasant sitting on the stone. Not before Meinhard had assured him he was worthy to accede to the throne and would be a just ruler would the peasant vacate his position.

In Thomas Jefferson's personal copy of Bodin's book, Jefferson's initials appear next to the description of the ceremony. A myth has developed that the description inspired Jefferson during the creation of the United States Constitution.[2] However, there is no direct evidence for this theory and it has been dismissed by mainstream scholars.[4][5][6]

The partition of Carinthia after World War I made the Prince's Stone a part of the common and therefore disputed Carantanian heritage. When in 2005 the Slovenian government of prime minister Janez Janša decided to depict the Prince's Stone on the national side of the Slovenian 2-cent coin, it caused some consternation in Austria. In 2006, Carinthian governor Jörg Haider (Austria) had the stone that since 1905 had been displayed at the Carinthian State Museum, transferred again to the Heraldic Hall at the Klagenfurt Landhaus.




https://en.wikipedia.org/wiki/Prince%27s_Stone






sobota, 15 maja 2021

Rozbita szyba TIE fighter

 

Nowa Nadzieja?

Tak, to tytuł filmu fantastycznego z 1977 roku znanego bardziej jako:   Gwiezdne wojny.



Zauważam, że to co przypomina rozbitą szybę o konturach Polski - na tym zdjęciu, bardzo przypomina pojazd z tego filmu: Tie fighter






Czy to są jakieś żarty??

Nasz program to fantastyka?



Aluzja??




Słowo ŁAD podkreślone jest biało-czerwoną linią.

Dobrze widzę, że nad białym paskiem jest bardzo wąski czarny pasek - jak tutaj:



Polski ład??  Polnisze wirszaft?? 


Mamy tu gwiezdne wojny?





Blokada - to sabotaż.



Polska jest teraz TIE fighter - maszyną Ciemnej Strony Mocy??


Przeciwko komu będzie używana???





Może ten tekst powinien być zatytułowany:


A nie mówiłem (5)?




https://www.polonianews.com/2021/05/polands-new-deal-more-health-spending.html?fbclid=IwAR01YkAuKTQakAQz7IPLI0GhTO1Hy_T4aaZfIngoqRRnFYjiCHTefFE1n88

https://tvn24.pl/polska/polski-lad-premier-mateusz-morawiecki-przedstawil-plan-dla-emerytow-5095156

https://dorzeczy.pl/opinie/185008/maria-koc-ujawnia-kiedy-wejdzie-w-zycie-polski-lad.html?utm_source=dorzeczy.pl&utm_medium=feed&utm_campaign=rss_feed



sobota, 12 listopada 2016

Co znajduje się w polskim godle?




Co znajduje się w polskim godle? Czy w polskim godle jest orzeł?

 

Dr Tomasz Pietras
Rekonstrukcja herbu z rewersu pieczęci majestatycznej króla Polski – Przemysła II z 1295/ Wikipedia CC Rekonstrukcja herbu z rewersu pieczęci majestatycznej króla Polski – Przemysła II z 1295/ Wikipedia CC
Orzeł (Aquila) to jeden z najstarszych symboli w dziejach cywilizacji śródziemnomorskiej, znany także innym kręgom kulturowym od Ameryki prekolumbijskiej po wyspy Azji południowo-wschodniej. Ludzie od tysiącleci podziwiali jego piękną sylwetkę, siłę, wytrwałość oraz swobodny lot zwrócony ku niebu. Ten majestatyczny ptak stał się również symbolem rodzącego się Państwa Polskiego.

Orzeł starożytnym symbolem

W wielu kulturach indiańskich orzeł to istota słoneczna, zwrócona ku niebu, w przeciwieństwie do ziemskiego jaguara. Jego pióra jako symbole promieni słonecznych wykorzystywano do wyrobu ozdób kultowych. Ptaka tego liczne dzikie plemiona zamieszkujące niegdyś Europę i Azję uznawały za symbol i wcielenie swych przodków, swój totem plemienny, jak czynią to do dziś np. australijscy aborygeni. Łączono go ze słońcem, niebem, błyskawicą. Także pogańscy Słowianie czcili tego ptaka. Z XI w. wiemy o zachowanych na wyspie Wolin kościach orła bielika oraz amulecie z motywem ptaka. Przejęły te pradawne wierzenia i tradycje pierwsze cywilizacje kręgu śródziemnomorskiego. Już kilka tysięcy lat przed Chrystusem Babilończycy zaczęli używać znaku orła, często zresztą z głową lwa, w symbolice religijnej, miejskiej i państwowej. Orzeł o głowie lwa prezentował walkę bóstwa niebiańskiego (orzeł) z demonami (lew), tego co duchowe w człowieku z tym co cielesne. W Indiach orzeł z korpusem człowieka to słoneczny ptak o imieniu Garuda, wierzchowiec boga Wisznu, wróg węża - ucieleśnienia zła, nieraz przedstawiany z atrybutami tego boga - muszlą, maczugą czy kwiatem lotosu. W czasach nowożytnych stał się on symbolem walki tubylców z europejskimi kolonizatorami, godłem republiki Indonezji i królestwa Syjamu. Doskonale znali symbol orła także Egipcjanie pod rządami dynastii ptolemejskiej oraz najwięksi zdobywcy Starożytnego Wschodu - Persowie. Dla tych ludów orzeł to w pierwszej kolejności symbol i uosobienie boskiej potęgi, wspaniałomyślności, siły, odwagi, sprawiedliwości...
 
 Orzeł o głowie lwa prezentował walkę bóstwa niebiańskiego (orzeł) z demonami (lew), tego co duchowe w człowieku z tym co cielesne.
 
 Orzeł przedstawiany z rybą w szponach symbolizował Chrystusa unoszącego chrześcijanina ze źródła chrzcielnego ku zmartwychwstaniu.
 
Persowie zastosowali podobizny królewskiego ptaka także w symbolice wojskowej, stając się wzorem dla późniejszych niezwyciężonych rzymskich legionów. Rzymskie orły legionowe, od konsulatu Mariusza (107 r. pne.) jedyny ich emblemat, rozsławiły orła jako znak odwagi i zwycięstwa aż po krańce ówczesnego cywilizowanego świata. Pamięć o nich przetrwała upadek Rzymu i powracała wielokrotnie później. Symbolem armii był orzeł także, dzięki Mahometowi, u Arabów w okresie największej ekspansji islamu. Potem w okresie wojen krzyżowych znaku tego używał głośny wódz muzułmanów - sułtan Egiptu Saladyn, tę odmianę orła nazywano „Sokołem Kurajszytów”. Do dziś spotykamy go w herbie kilku krajów arabskich (np. Iraku, Syrii, Jordanii, Jemenu, Egiptu, Libii, Zjednoczonych Emiratów).

Dla starożytnych Greków dumny orzeł był przede wszystkim ptakiem - atrybutem gromowładnego Zeusa, zwierzchnika bogów olimpijskich. Wierzono, że jest ptakiem, którego nigdy nie trafi piorun, więc przypisywano mu funkcje nosiciela boskich piorunów. Wynikało stąd kojarzenie orła z potęgą i majestatem zarówno boskim, jak i władzy doczesnej. Orzeł z płonącą gwiazdą pięcioramienną w szponach oznaczał planetę Jowisz. Rzeźbionymi orłami Grecy, Etruskowie i Rzymianie ozdabiali berła swych królów. Może tu tkwi geneza uskrzydlonej laski boga Hermesa - Merkurego, patrona kupców. W antycznej Helladzie był orzeł również symbolem geniuszu, i wielkości umieszczanym na wizerunkach herosów.

W starożytnym Rzymie orzeł to zarówno znak Jowisza, jak i symbol majestatu władzy cesarskiej. Umieszczano go na monetach i w miejscach manifestacji władzy. Podczas pogrzebów ciałopalnych ubóstwianych cesarzy na rzymskim Polu Marsowym celowo wypuszczano orła w ten sposób, aby obserwującym wydawało się, że ulatuje z płomieni i unosi duszę cesarza do nieba. 
 
 
 Dla starożytnych Greków dumny orzeł był przede wszystkim ptakiem - atrybutem gromowładnego Zeusa, zwierzchnika bogów olimpijskich.
 

Dwugłowy rywal



Kilkanaście wieków później cesarz Francuzów Napoleon I przyjął za symbol swego majestatu złotego orła na niebieskim polu, wzorowanego na rzymskim, siedzącego na wiązce piorunów. Nieco wcześniej podobnym emblematem posłużył się Fryderyk II pruski. Kiedy w 800 r. n.e. król Franków Karol Wielki odnowił po ponad trzystu latach nieobecności godność cesarską na Zachodzie, za symbol swej władzy przyjął rzymskiego orła, którego podobiznę kazał nawet umieścić na dachu swego pałacu w Akwizgranie. Sto lat później, gdy dawną stolicę Karola przejściowo zajęli Francuzi, odwrócono dziób tego orła w kierunku zachodnim. Do tej tradycji karolińskiej nawiązali średniowieczni władcy Niemiec, od 962 r. noszący piękny tytuł Cesarzy Rzymskich (dopiero pod koniec średniowiecza uzupełniony wiele mówiącym dodatkiem – Narodu Niemieckiego). Już w 1029 r. orzeł pojawił się na berle cesarza Konrada II z dynastii salickiej, a ostatecznie w 2 połowie XII w. cesarz Henryk VI z rodu Sztaufów przyjął za swój herb jako króla Niemiec czarnego orła jednogłowego. Do dziś widzimy go, w pięknie stylizowanej postaci, w godle państwowym Niemiec.

Przez jakiś czas rywalizował z nim inny orzeł – dwugłowy, mający równie starą genezę i znaczenia symboliczne. Znak ten pojawił się ok. 1800 r. p. n. e. w pierwszym indoeuropejskim imperium na Wschodzie - u Hetytów jako bóg burzy. W Rzymie łączono go z bogiem Janusem o dwu twarzach. Symbolizował siłę, stwórczą, wszechwiedzę, patrzył w przeszłość i przyszłość, łączył władzę duchowną i świecką, czujność w obronie granic państwa. Ten typ orła pod wpływem wierzeń i symboliki Orientu powrócił w XI w. do symboliki cesarskiej w Bizancjum, skąd następnie trafił na Ruś. Zachód przypomniał go sobie dzięki wyprawom krzyżowym, za pośrednictwem Turków Seldżuków. Od XIV w. stał się godłem cesarzy rzymskich, używanym aż do 1918 r. w monarchii Austro-Węgierskiej. Możemy do dziś spotkać go w godłach Rosji, Serbii i Albanii.
 
 
 
Symbol Chrystusa i znak Polaków

W kulturze chrześcijańskiego średniowiecza orzeł symbolizował także Chrystusa. Krążył nad gniazdem, by strzec orląt, a podczas nauki latania kierował je ku słońcu, wyrzucając z gniazda te, które słońca się boją. To oczywiście symbole obrońcy dusz i sądu ostatecznego. Zdolność patrzenia w słońce wykreowała orła na symbol religijnej kontemplacji. Przedstawiany z rybą w szponach symbolizował Chrystusa unoszącego chrześcijanina ze źródła chrzcielnego ku zmartwychwstaniu. Orzeł w chrześcijaństwie był także atrybutem świętych, np. Jana Ewangelisty (z nimbem), strzegł relikwii męczenników, np. obu patronów Polski - św. Wojciecha i Stanisława, w scenie polowania na zająca lub węża symbolizował zwycięstwo dobra nad złem, odwagi nad tchórzostwem... Wszystkie te sceny z udziałem węża, oraz wiele innych znajdujemy na monetach książąt polskich XII w.
 
 
 
Karol Wielki odnowił po ponad trzystu latach nieobecności godność cesarską na Zachodzie, za symbol swej władzy przyjął rzymskiego orła, którego podobiznę kazał nawet umieścić na dachu swego pałacu w Akwizgranie. Sto lat później, gdy dawną stolicę Karola przejściowo zajęli Francuzi, odwrócono dziób tego orła w kierunku zachodnim. 


Dosyć często i niezależnie od siebie w różnych krajach opowiadano także o udziale orłów w zakładaniu miast. To właśnie kierunek lotu tego ptaka miał wg rzymskiej legendy wskazać Romulusowi i Remusowi miejsce lokalizacji Rzymu. W XVI w. kronikarze polscy Marcin Kromer i Bielski uzupełnili znaną już od stuleci legendę o praojcu Polaków Lechu i założeniu Gniezna o istotny szczegół. Lech miał wybrać to miejsce pod swą stolicę podziwiając dużą liczbę znajdujących się tu orlich gniazd, a na pamiątkę - przyjąć znak orła na swe sztandary. Również Moskwa miała powstać w miejscu, gdzie dwugłowy orzeł złożył porwanego dzika. Na dowód, że nie są to tylko echa wierzeń Rzymian można tu dorzucić historię związaną z założeniem stolicy Azteków - Tenochtitlan, obecnego Meksyku. Decyzję o lokalizacji świątyni i centrum przyszłego miasta podjęli kapłani zaobserwowawszy miejsce, gdzie kaktus rósł na kamieniu. Na kaktusie siedział orzeł i pożerał węża. Z tych rozlicznych i, w przeciwieństwie do innych zwierząt heraldycznych, wyłącznie pozytywnych znaczeń, wiązanych ze znakiem orła, nawarstwiających się przez wieki i tysiąclecia wynika fakt ogromnej popularności w momencie powstawania herbów.
 
 Dla odróżnienia od nieco wcześniejszych orłów niemieckich i śląskich, nadano rodzącemu się godłu Polski białą (srebrną) barwę, o bardzo wysokich notowaniach symbolicznych oraz czerwone tło
 
Oprócz średniowiecznych władców Niemiec i na ich wzór w ciągu XII i XIII w. przyjęli orła na swe herby ich liczni lennicy, np. książęta dolno austriackiego Meranu, Tyrolu, Krainy, Karyntii, Moraw, władcy Brandenburgii, Niderlandów, Czech... System lenny sprzyjał rozpowszechnieniu symboliki orła w Europie południowej i środkowej, nie był jednak koniecznym warunkiem. Pod wpływem niemieckich wzorów przyjmowali ten popularny symbol także władcy nie związani z królami Niemiec więzami wasalnymi. Znaleźli się wśród nich także od lat 20-30-tych XIII w. liczni książęta polscy z rodu Piastów, chętnie przyjmujący królewskiego ptaka na swe tarcze i chorągwie. Jego pozycja w Polsce, i tak dość silna w związku z występowaniem tu w naturze kilku gatunków orłów i pojawiającej się w źródłach kronikarskich legendzie o założeniu przez praojca Lecha grodu Gniezna, uległa jeszcze wzmocnieniu dzięki powiązaniu symboliki orła z rozpowszechniającym się coraz szerzej kultem św. Stanisława, patrona rozpoczynającej się akcji zjednoczeniowej. Kilku ambitniejszych Piastowiczów, m.in. Henryk IV Probus, na znak swych królewskich planów ozdobiło orła koroną. Dla odróżnienia od nieco wcześniejszych orłów niemieckich i śląskich, nadano rodzącemu się godłu Polski białą (srebrną) barwę, o bardzo wysokich notowaniach symbolicznych oraz czerwone tło. W tej formie Orzeł Biały trafił do symboliki zjednoczonego Królestwa Polskiego przyjętej w 1295 r. przez Przemysła II, następnie kontynuowanej przez Władysława Łokietka i jego następców…


Tomasz Pietras 
 
 
 
 
Dr Tomasz Pietras jest historykiem, pracownikiem naukowym Instytutu Historii Uniwersytetu Łódzkiego. Zajmuje się naukami pomocniczymi historii - głównie heraldyką, genealogią i geografią historyczną. Opublikował monografię pt. „Krwawy wilk z pastorałem”. Biskup krakowski Jan zwany Muskatą i szereg artykułów. Jest autorem strony internetowej o charakterze popularnonaukowym: warsztathistoryka.uni.lodz.pl
 
 
 
 
http://www.ekologia.pl/srodowisko/specjalne/polskie-godlo-i-jego-geneza,16195.html
 
 
 
 

 

piątek, 6 września 2013

Weles Templariuszy. . . i Weles polskiej masonerii. . .









Niedawno odwiedziłem dom, który należał do lokalnego masona.



Kilka zdjęć.



Nad wejściem do budynku.
Znany powszechnie symbol masonski - cyrkiel i kątownik.
Pod spodem gałęzie, przypominające rogi jelenia.
Pod nimi - niepozorna lilijka. Clou tej wizualizacji...



Drugie wejście.



Na zdjęciu widzimy wyobrażenie Welesa - to jest to coś dziwnego umieszczone pod głową ...aniołka?





Widać wyraźny krowi/byczy pysk.
Czerwone strzałki pokazują chrapy, nozdrza.
Zielone - tam, gdzie oczy.


Nad oknem.



Przez całe lata zastanawiała mnie dziwna geometryczna forma na środku.
Jakby roślina stojąca w rozkroku...
Niczym orzeł z godła...



A oto rozwiązanie...



Budynek pochodzi z XVIII - XIX wieku, nie pamiętam dokładnie...



Kilka lat temu pewien człowiek, z tamtej strony, opowiedział mi dziwną historię.
Była to opowieść o wojnie pomiędzy Rosją, a USA.

Mianowicie Rosjanie wymyślili broń, która niszczyła wszystkie przedmioty, ale nie zabijała ludzi.
Zaś amerykanie wymyślili broń, która zabijała ludzi, ale niczego nie niszczyła.

Wybuchła wojna między nimi i wszyscy uscy zginęli.
A amerykanie zostali na golasa na pustej swej ziemi...

Rad nie rad, wybrali się w podróż do Rosji - bo tam były i domy i samochody i ubrania...
Przybyli do Rosji, a ponieważ wszystko było po rosyjsku, więc musieli się nauczyć rosyjskiego.

No i tak, po latach, amerykanie stali się rosjanami.

Historyjka oczywiście była zmyślona,  nie rozumiałem co chciał mi przez to powiedzieć.
Nie wiedziałem, co oznacza, ale na pewno coś oznaczała...

Po latach chyba pojąłem jej sens.
Wszystko układa się w jedną spójną całość.

Oni chcą się pod nas podszyć.
Chcą ukraść naszą kulturę i naszą ziemię.

Masakrują Słowian od wieków, by zająć nasze miejsce.


Jakkolwiek by to absurdalnie nie zabrzmiało,


ONI NAPRAWDĘ CHCĄ SIĘ POD NAS PODSZYĆ.




Dlaczego?

http://argo.neon24.pl/post/84128,pieprzyc-tajemnice










http://argo.neon24.pl/post/97244,roz-poznaj-siebie


niedziela, 18 września 2011

Quo Vadis lajtowo

.

Dzisiaj jest niedziela, więc trochę odpuścimy poważne tematy.


Niedawno byłem w Łodzi - i głodny wstąpiłem do karczmy :)


Była to restauracja Quo Vadis, czyli :


dokąd zmierzasz człowieku.....

Jedzenie bardzo smaczne (zamówiłem makaron), miła obsługa, polecam.
Karczma miała ciekawy wystruj, ciekawe detale, których jestem miłośnikiem w architekturze - parę fotek...






Widok ogólny - te "kozie rogi" na ścianie to oryginalne wieszaki na ubrania







Bar - po prawej ciekawa kolumna w rycie Korynckim?







Na ladzie smok trzymający (niosący?) światło.







Oryginalny lampion z wężowym motywem - wąż podtrzymujący światło







Na środku zdjęcia widzimy (oj, widać, widać, trochę po lewo) Jakąś stylizowaną kolumnę z metalowego skręconego wokół własnej osi pręta, przechodzącą w ornament a'la wąż morski - jak w sztuce śródziemnomorskiej...

Wraz z kolumną koryncką tworzą ciekawą furtkę do baru - no bo na bramę to trochę za mało :) Nigdy się z czymś takim nie spotkałem.

Motyw węża zresztą powtarza się wszędzie, min. jako pochwyt przy schodach.





Generalnie klimat, klimat i jeszcze raz klimat....



Polecam odwiedzić.




.