Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komputeryzacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą komputeryzacja. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 22 października 2024

Cyber cyber

 





"Mocna odpowiedź" Sikorskiego. Kiedy rosyjscy dyplomaci opuszczą Polskę?


22 października 2024, 20:31



Szejna mówił również, że widzimy "ostrą odpowiedź rządu na działania dywersyjne, ale to, czego nie widzimy, to jest walka w cyberprzestrzeni".


Dodał, że "działania sabotażu i dywersji, bo tak też je należy określić, nasiliły się". Dopytywany, w jakim okresie czasu nastąpiło to nasilenie, odparł, że "w ciągu ostatniego roku na przykład".


- Jeżeli mówimy na przykład o działaniach w internecie, to zanotowaliśmy w ciągu roku 80 tysięcy tego typu usiłowań (przeprowadzenia sabotażu lub dywersji - red.). To jest dwa razy więcej niż w zeszłym roku. Chcę powiedzieć, że to są bardzo poważne kwestie, bo przecież za pomocą takiego ataku w cyberprzestrzeni można by niejednokrotnie unieruchomić elektrownię, zaatakować infrastrukturę krytyczną. Nie trzeba podpalać, nie trzeba wysadzać w powietrze, wysyłać drony, wystarczy zaatakować w sieci - powiedział wiceminister.


Aha......


czyli ta cała cyfryzacja to wcale nie jest bezpieczna!

Wiedziałem!!!



A wy? Wiedzieliście o tym? Można unieruchomić elektrownie i różne takie!

Nie trzeba podpalać, nie trzeba wysadzać w powietrze, wysyłać drony, wystarczy zaatakować w sieci.


Ojejku, jesteśmy w niebieszczepieczeństwie przez te komputery - trzeba nam pilnie wrócić do akt papierowych - wydamy o wiele mniej pieniędzy, bo nie potrzeba komputerów i specprogramów i specprogramatorów, zatrudnimy mniej ludzi w administracji - za komuny było mniej urzędników, a wszyściutko było robione! I ludzi w Polsce było więcej!

I wtedy wrogowie już nie dadzą rady - hyc! przez internet nas zaatakować, ha! już my się nie damy myrchować...



Tak, tak... te komputery to zło....





P.S.

29 paździenika 2024


Prezydent Gruzji: głosowanie elektroniczne wykorzystano do fałszowania głosów


No i masz!

Same problemy!





/tvn24.pl/polska/konsulat-rosji-w-polsce-zamkniety-mocna-odpowiedz-sikorskiego-kiedy-rosyjscy-dyplomaci-opuszcza-polske-st8147162



piątek, 11 października 2024

Wojna technologiczna







przedruk
tłumaczenie automatyczne




Dan Diaconu: Jeszcze raz o wielkiej separacji technologicznej


Ponad 10 lat temu rozmawialiśmy o separacji technologicznej i o tym, co dokładnie ona będzie oznaczać. Wiele osób mówiło mi wtedy, że zwariowałem. Po dojściu Trumpa do władzy poczuł, że grunt ustępuje mu spod nóg, gdy dowiedział się o programie „Made in China”, zainicjowanym przez Xi Jinpinga. Zaczął więc wściekle uderzać w chińskie firmy technologiczne. Potem powtórzyłem, że będzie separacja technologiczna, a ci sami mądrzy ludzie mówili, że opowiadają bzdury, bo Chiny zostaną zniszczone przez politykę Trumpa.

Tymczasem, w wyniku praktycznie zamachu stanu, Trump został usunięty z Białego Domu. Jednak polityka USA wobec Chin pozostała niezmieniona. Co więcej, nawet się nasiliło. Wynik? Fiasko! Aby zrozumieć, przedstawię podsumowanie. Zgodnie z inicjatywą „Made in China” celem było, aby Celestial Empire znalazło się w pierwszej piątce krajów świata w wybranych kluczowych branżach. Jakie są branże? Wymieniam je teraz dla Ciebie: IT, robotyka, zielona energia/zielony transport, sprzęt lotniczy, technologia morska, technologia kolejowa, sprzęt energetyczny, nowe materiały, medycyna i rolnictwo. We wszystkich tych obszarach do 2015 roku Chiny były naśladowcą dużych. Gdzie on jest teraz? W większości dziedzin na pierwszym miejscu. I wydaje się, że sankcje pomogły!

Nie będę analizował każdego przypadku z osobna, bo chcę przedstawić Państwu znacznie ciekawszą sytuację. Ale w tym celu musimy także przyjrzeć się drugiej „zbuntowanej sile”, Rosji. Tutaj sytuacja wydawała się znacznie bardziej stroma. Rosyjski sektor technologiczny był na drzewie, niemal całkowicie zależny od Zachodu. Dlatego w momencie nałożenia sankcji sytuacja stała się trudna, ponieważ Rosjanie byli całkowicie zależni – zarówno sprzętowo, jak i programowo – od Zachodu. Sankcje uderzyły ich w łeb i uratowały je dwa elementy: po pierwsze „szaleńcy”, którzy bez wsparcia ze strony innych ludzi nadal badali zjawisko technologiczne w jego istocie, nawet po to, aby wprowadzać innowacje w tej dziedzinie. kogokolwiek, a z drugiej strony import równoległy (który miał przeważający odsetek). Po ogromnych wysiłkach Rosji udało się uzyskać 100% autonomię pod względem oprogramowania, a pod względem sprzętu około 60%, z zaznaczeniem, że teraz nie obowiązują już żadne ograniczenia. Ale jest tu coś zupełnie innego do obejrzenia.

Obecny obraz jest taki: Zachód jest w dalszym ciągu niekwestionowanym liderem technologicznym, ale nie będzie w stanie poradzić sobie z naporem Chin. Jest już około 3-4 producentów, którzy są bardzo blisko produkcji litografii UV, dzięki czemu Chiny będą całkowicie autonomiczne z technologicznego punktu widzenia. Mówię tu o aktualnej technologii produkcji układów scalonych, ale warto też wspomnieć o projekcie wykorzystania akceleratora cząstek do litografii, projekcie, który przeniesie mikroelektronikę w obszary, o których jeszcze kilka lat temu nie śniło się. Chcę zwrócić uwagę na to, że Zachód zostanie wyprzedzony przez Chiny, ponieważ opanowanie dzisiejszej technologii nie jest już tak trudne jak w przeszłości. Zdecydowana większość informacji jest dostępna, więc po prostu każdy, kto chce, w końcu dokonuje skoku.

Tego, czego wielu by się spodziewało, jeszcze nie widziano. Pewnie zastanawiasz się co? W kontekście sankcji większość spodziewałaby się, że Chiny rzucą się na pomoc swojemu rosyjskiemu sojusznikowi. Po prostu ogłaszali to tyle razy, a spotkania Putina z Xi należą do najbardziej serdecznych. Dlaczego tak się nie stało? Zanim udzielę odpowiedzi, powiem tylko, że jest wiele ważnych chińskich firm – na przykład Xiaomi – które w obawie przed sankcjami zerwały stosunki handlowe z Rosją. co się dzieje

Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że Rosjanin jest wyciągany spod nóg przez Chińczyków. Po prostu zapomniałeś o jednym istotnym elemencie: czy widziałeś Rosjan proszących Chińczyków o pomoc? Wszystko, co dzieje się w stosunkach handlowych mikroelektroniki między Chinami a Rosją, jest kontynuacją stosunków sprzed sankcji. Czy Rosjanie nie prosili nikogo o pomoc? Dlaczego? Ponieważ nie chcą być zdani na łaskę innej władzy. To, co przydarzyło się branży technologicznej po konfrontacji na Ukrainie, było zimnym prysznicem, po którym zrozumieli, że w dzisiejszym świecie albo jesteś autonomiczny technologicznie, albo nie! Zaczęli więc wznawiać produkcję krajową.

Będziesz się śmiał: zrobili litografa, ale który potrafi pracować w technologii...350 nm. Boże, Samsung i TSMC atakują technologię 1 nm, co to za osiągnięcie? Wygląda na dobry żart. Czy wiesz, co mówią? Dobre, głupie, dopóki sprawia, że ​​jestem głodny i jest zrobione przeze mnie, to jest świetne! Taka byłaby odpowiedź Rosjan, którzy proponują np., że do 2030 roku osiągną samowystarczalność w technologii… 14 nm. Oznacza to, że za maksymalnie 2 lata będziemy 14 razy bardziej zacofani niż mieszkańcy Zachodu. To znaczy, jeśli Rosjanie postawią na swoim. O co jednak w tym wszystkim chodzi?

Tak naprawdę Rosjanie nie odgrywają wiodącej roli w zachodniej technologii. Wiem, że nie mają szans w tej iteracji, ponieważ źle zaczęli i to nie od teraz, ale od lat 80-tych! Ale wiem też, że jeśli w ogóle nie jesteś w stanie opanować tej technologii, jesteś zgubiony. Dlatego w dziedzinie mikroelektroniki samowystarczalność w zakresie 20 nm jest jak najbardziej korzystna. Tak, wiem, nigdy nie będą konkurować z Huawei, Apple, Samsungiem na telefonach, ale jeśli będą potrzebować sprzętu wojskowego lub technologii komunikacji cyfrowej, mogą być samowystarczalni w technologii 20 nm. Nawet jeśli oznacza to technologię następnej generacji.

Ale obszar, w którym Rosjanie przodują, nazwałbym „inną technologią”. który to jest No cóż, następny, który jeszcze się nie pojawił, a na początku którego już usiedli. Podam przykład: niedawno wypuścili magnes 2D. To technologia wręcz niesamowita: magnes, który przyciąga tylko obiekty idealnie do niego dopasowane, nie przyciągając niczego powyżej ani poniżej. Pierwszych odkryć w tej dziedzinie dokonano w 2017 roku, ale Rosjanie już opracowują technologię, która może produkować magnesy 2D na dużą skalę! Czy to wygląda jak zabawka? Otóż ​​nie, bo taka „zabawka” będzie podstawą generacji układów scalonych, które mogłyby pracować w technologii na poziomie atomowym. Czy nadal wygląda to dla ciebie jak zabawka? Nie mówię tu o możliwości wykorzystania takich magnesów do skalowania komputerów kwantowych.

Ale powiem Ci też coś innego. Rosjanie robią ogromny postęp w dziedzinie, która może wydawać się archaiczna, ale która nie miała ostatniego słowa w rozwoju ludzkości: analogowej. Czy wyczuwam sarkastyczny uśmiech? Nie byłoby tak! Opowiem wam historię: na Uniwersytecie Samara zaprezentowano „komputer fotoniczny”. Wszystko kręci się wokół eksperymentalnie zbudowanego na wspomnianej uczelni procesora fotonicznego, a właściwe testy powinny zakończyć się do końca tego roku. Jakie znaczenie ma maszyna? Cóż, dla przykładu, jest w stanie rozpoznawać kształty z większą dokładnością i kilkaset razy szybciej niż obecne systemy oparte na sztucznej inteligencji (sieci neuronowej). Czy nadal wydaje się to drobnostką? To technologia analogowa, przeniesiona do świata cyfrowego i mogąca się z nim połączyć. Sprytnie zastosowane może dać ogromne „wzmocnienie” całemu obszarowi sztucznej inteligencji! Domena analogowa została w tyle za cyfrą, ale zapewniam, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i jej granice po prostu nie istnieją! Analog to iteracja pozostawiona technologicznie niedokończona i podjęta przez Rosjan w locie.

Wspomniałem jedynie o informatyce kwantowej, prawdopodobnie jedynej dziedzinie przyszłości, w której trzy potęgi świata rywalizują ramię w ramię. Chciałem jednak przedstawić Państwu inny obraz, aby z grubsza zrozumieć, na czym stoimy i co dokładnie przyniesie nam to, co nazwałem „oddzieleniem technologicznym”. Jaka jest zatem aktualna mapa?

Zachód jest opóźnioną/zdegenerowaną potęgą, której Chiny ukradły spod nóg obecną domenę technologiczną. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ Niebiańskie Imperium ma determinację i szaleństwo, aby tego dokonać. Rosja natomiast iteruje analogowo, będąc tutaj bardzo blisko eksplozji. Mówię wam, jeśli odniesie sukces w dziedzinie komunikacji, będzie to coś tak rewolucyjnego, że dzisiejsza technologia będzie jak komputery z lat 60. umieszczone przed dzisiejszym laptopem o wysokiej wydajności! Innymi słowy, Rosja rozwija się w innym kierunku, starając się jedynie dotrzymać kroku obecnej cyfrowej iteracji technologicznej.

Czy to, co powiedziałem do tej pory, może nas prowadzić do wniosku, że Zachód umarł? 60% tak! Jedyną szansą Zachodu byłoby opracowanie od podstaw nowej technologii. Czy coś takiego jest możliwe? Jeśli weźmiemy pod uwagę, że absolutnie całe szaleństwo technologiczne, którego obecnie doświadczamy, pomyślano w latach 50. i od tego czasu całą energię skierowano wyłącznie na jego realizację, powiedziałbym, że nie. Ale kto wie, jaka niespodzianka może czekać na nas za rogiem? Zobaczymy.

Autor: Dan Diaconu




https://gandeste.org/analize-si-opinii/dan-diaconu-din-nou-despre-marea-separare-tehnologica/133336/










piątek, 27 września 2024

Pamięć typu Flash








przedruk




Niech pamięć nim będzie nieulotna - Fujio Masuoka




Przez dekady Japonia była oskarżana o kopiowanie cudzych rozwiązań technicznych i sprzedawanie ich taniej niż oryginały. Gdy pojawił się japoński wynalazca, który wyprzedził swoim wynalazkiem USA, nie został należycie doceniony, a jego innowacje uważano za amerykańskie. Taki był los Fujio Masuoki, któremu po latach jednak oddano sprawiedliwość i należyte zasługi.


Urodził się podczas II wojny światowej w Takasaki w Japonii. Kiedy rozpoczął naukę w szkole średniej w swoim rodzinnym mieście, dołączył do szkolnego klubu miłosników fizyki i elektroniki. W wieku 10 lat zbudował podobno samodzielnie radioodbiornik. W szkole dowiedział się o nowym wynalazku pochodzącym ze Stanów Zjednoczonych - układzie scalonym. Zdobył punkty z matematyki na poziomie uniwersyteckim jeszcze w szkole średniej, co oczywiście pomogło mu w dostaniu się na wymarzone studia na renomowanym Uniwersytecie Tohoku. Tam szybko zdobywał kolejne tytuły w naukowej hierarchii, uzyskując doktorat w 1971 roku.


Flash, czyli pamięć szybka jak błysk

Wkrótce po ukończeniu studiów doktoranckich Masuoka dołączył do centrum badawczo-rozwojowego firmy Toshiba. W tamtym czasie firma ta ze szczególnym zainteresowaniem prowadziła badania nad rozwojem pamięci nieulotnych. Masuoka opowiadał później, że jednym z głównych bodźców dla jego firmy była prezentacja Intela na temat pamięci nieulotnych podczas International Solid-State Circuits Conference w 1970 roku. Jednym z największych wyzwań stojących przed branżą półprzewodników w latach 70. było znalezienie sposobu na zachowanie pamięci, tak aby nie znikała po każdym wyłączeniu zasilania. Inżynierowie uznawali, że tworzenie nieulotnej pamięci dla każdego bitu informacji jest zbyt uciążliwe. Masuoka zauważył, że informacje muszą być przechowywane w dużych partiach, a nie w pojedynczych bitach. Tak łatwiej było zaprojektować przechowywanie danych, ponieważ można to było zrobić za pomocą prostszych, bardziej kompaktowych obwodów.

Jednym z pierwszych wyzwań, z jakimi zmierzył się Masuoka w dziedzinie pamięci nieulotnych, była szybkość usuwania danych. W 1972 roku on i jego zespół wynaleźli tranzystor MOSFET typu SAMOS (stacked-gate avalanche-injection type). Wymazywanie pamięci wymagało rozładowania tranzystorów za pomocą światła UV lub elektrycznego odprowadzania ładunku. W 1976 zespół zaprezentował układ znacznie szybciej zapisujący i wymazujący dane. Do 1980 roku złożył wniosek o przyznanie podstawowych patentów na typ pamięci flash, znany obecnie jako pamięć flash typu NOR.

Chociaż światło ultrafioletowe (UV) zapewniało znaczne przyspieszenie kasowania pamięci, uważano je za czynnik ograniczający powszechne zastosowanie. Masuoka szukał sposobów wyeliminowania UV przy zachowaniu wydajności. W 1984 roku opublikował pracę dotyczącą pamięci flash typu EEPROM, Electrically Erasable Programmable Read-Only Memory, która, jak czytamy „[kasowała komórki pamięci] za pomocą emisji elektronów z bramki pływającej do bramki kasującej w pamięci flash”. Nazwę „pamięć flash” Masuoka zawdzięcza koledze Shoji Ariizumi, który opisał proces kasowania jako odbywający się „w mgnieniu oka” jak błysk lampy w aparacie fotograficznym.

Po opracowaniu pamięci flash NOR Masuoka i jego współpracownicy zaprezentowali wynala-zek pamięci flash NAND na konferencji IEEE 1987 International Electron Devices Meeting (IEDM), która odbyła się w San Francisco. Firma Toshiba wprowadziła produkty wykorzystujące to ostatnie rozwiązanie na rynek w 1987 roku.


Kilkaset dolarów za wynalazek wart dziesiątki miliardów

Toshiba wypłaciła Masuoce kilkaset dolarów premii za wynalazek, jednak z pewnych powodów, które można wyjaśnić chyba tylko specyficzną japońską mentalnością, nie tylko nie eksponowała swojej roli jako firmy, w której powstały przełomowe rozwiązania, ale też nie honorowała szczególnie Masuoki. Wręcz przeciwnie próbowała go przenieść na inne stanowisko, co w jego własnej ocenie oznaczało degradację. Jednocześnie amerykański Intel szybko zaczął zarabiać miliardy dolarów na sprzedaży produktów wykorzystujących pamięć flash, opracowawszy na wieść o pracach Japończyków własną wersję tej techniki.


Sytuacja ta była tak kłopotliwa dla Toshiby, że aby zachować twarz, firma publicznie przyznała, że wynalazcą układów pamięci tego typu była firma Intel. Jednak Intel nie ukrywał japońskiego pochodzenia innowacji. W książce pamiątkowej z okazji 25-lecia firmy, opublikowanej w 1993 roku, Intel chwalił się nawet, że odwrócił schemat przekształcania amerykańskich wynalazków w produkty japońskie. W ciągu dekady stał się jednym z najbardziej dochodowych produktów Intela. W 1997 r. Instytut Inżynierów Elektryków i Elektroników w Nowym Jorku przyznał Masuoce nagrodę Morrisa N. Liebmana w uznaniu za wynalezienie pamięci flash podczas jego pracy w firmie Toshiba. Gdy przypomniano o tym firmie Toshiba, ta przyznała, że faktycznie pamięć flash to jej wynalazek, ale nie zdołała wykorzystać swojej początkowej przewagi.

Wprawdzie Masuoka kontynuował swoje badania w Toshibie i w 1988 roku zademonstrował pierwszy tranzystor MOSFET z otaczającą bramką (GAA), bardzo wczesne rozwiązanie tranzystora 3D, to jak opowiadał później w wywiadach, czuł się niedoceniony i pomijany przez swoją firmę. Stosunki w japońskich firmach są inne niż te, które znamy z europejskich czy amerykańskich korporacji. Odchodzenia, demonstracyjnego zwalniania się z firmy, w której pracowało się od lat, raczej się nie praktykuje, jednak Masuoka w końcu to zrobił, choć nie od razu.

W 1994 roku Masouka zdecydował się przyjąć posadę profesora, wykładowcy na swojej macierzystej uczelni, Uniwersytecie Tohoku. Prowadził tam własne laboratorium badawcze skupiające się na elektronice półprzewodnikowej. Podobno prosił kandydatów na studentów podczas rozmów kwalifikacyjnych, aby wyobrazili sobie jogging przy akompaniamencie całej kolekcji muzycznej zgromadzonej na małym urządzeniu przypiętym do ucha, dodając, że praca jego laboratorium pomoże to urzeczywistnić. Wtedy, w latach 90. rządził wciąż kasetowy walkman lub discman z CD-ROM-em. Odtwarzacze MP3 i smartfony były odległą o dekadę przyszłością.

...


Po jedenastu latach pracy na Uniwersytecie Tohoku, Masouka stanął na czele działu rozwoju firmy Unisantis Electronics, japońskiej firmy specjalizującej się w technologiach półprzewodnikowych tranzystorów z bramką otaczającą. 

W maju 2021 roku firma założona przez wynalazcę pamięci NAND, dr. Fujio Masuokę, podała, że opracowała technologię zastępującą pamięć DRAM o nazwie Dynamic Flash Memory (DFM), z odświeżaniem i kasowaniem bloków w trybie flash. Artykuł na temat DFM, „Dynamic Flash Memory with Dual Gate Surrounding Gate Transistor (SGT)”, został zaprezentowany na Międzynarodowych Warsztatach Pamięci IEEE (IMW). 

Unisantis ma ponad siedemset patetentów związanych z techniką SGT, z których największa część to wynalazki Masuoki, od czasów Toshiby dbającego o ochronę swoich własnych pomysłów. Wielu widzi w pracach nad bramką otaczającą przyszłość układów pamięci SRAM, DRAM, MRAM, RRAM/RERAM, obwodów logicznych i czujników obrazu CMOS.

Pamięć flash weszła do ogromnej liczby urządzeń elektronicznych, takich jak komputery, telefony komórkowe, aparaty fotograficzne, pendrive’y i karty pamięci. 



Mirosław Usidus





mlodytechnik.pl/technika/31658-niech-pamiec-nim-bedzie-nieulotna-fujio-masuoka






czwartek, 19 września 2024

Kradzież (klonowanie) głosu za pomocą SI




SI opętując człowieka "korzysta" oczywiście z jego głosu, bo "korzysta" z jego ciała, ale sposób mówienia jest inny, czasami charakterystyczny, dlatego można rozpoznać tego samego (?) "operatora" w różnych ciałach.


SI kradnące głosy, kamerki w telewizorach, o których nikt nie wie, wybuchające pagery i tostery, czekające na dogodną okazję mordercze miksery kuchenne, podstępne ekspresy do kawy bijące nunczako... co jeszcze zgotuje nam ludzkość uposażona w super technologię?










przedruk
tłumaczenie automatyczne




Brytyjski bank ostrzega, że "miliony" ludzi mogą stać się ofiarami oszustw, które wykorzystują sztuczną inteligencję do klonowania ich głosu




Starling Bank, pożyczkodawca działający wyłącznie online, powiedział, że oszuści są w stanie wykorzystać sztuczną inteligencję do odtworzenia głosu danej osoby na podstawie zaledwie trzech sekund dźwięku znalezionego w filmie opublikowanym w Internecie przez tę osobę.


Co więcej, mogą później zidentyfikować przyjaciół i członków rodziny danej osoby i użyć sklonowanego przez sztuczną inteligencję głosu do zorganizowania rozmowy telefonicznej z prośbą o pieniądze.

Tego typu oszustwa mają potencjał, aby "oszukać miliony ludzi" – powiedział Starling Bank w komunikacie prasowym w środę. W rzeczywistości setki osób zostało już dotkniętych tym problemem, jak podaje CNN.


Według ankiety przeprowadzonej w zeszłym miesiącu przez bank wraz z Mortar Research na próbie ponad 3000 dorosłych, ponad jedna czwarta respondentów stwierdziła, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy padła ofiarą oszustwa polegającego na klonowaniu głosu AI.

Badanie wykazało również, że 46% respondentów nie było świadomych istnienia takich oszustw i że 8% wysłałoby tyle pieniędzy, o ile poprosiłby przyjaciel lub członek rodziny, nawet jeśli rozmowa wydawała im się dziwna.


"Ludzie często publikują w Internecie treści z nagraniami swojego głosu"

Bank zachęca ludzi do uzgodnienia ze swoimi bliskimi "frazy bezpieczeństwa" – prostej, losowej, łatwej do zapamiętania frazy, która różni się od innych haseł – której można użyć do weryfikacji tożsamości przez telefon.

Jednocześnie zaleca się, aby nie udostępniać bezpiecznej frazy za pomocą SMS-a, co mogłoby ułatwić oszustom odnalezienie się, ale – jeśli zostanie udostępniona w ten sposób – wiadomość powinna zostać usunięta po tym, jak zobaczy ją druga osoba.



"Ludzie regularnie publikują w Internecie treści, które zawierają nagrania ich głosu, nigdy nie wyobrażając sobie, że czyni ich to bardziej podatnymi na oszustów" – powiedziała Lisa Grahame, dyrektor ds. bezpieczeństwa informacji w Starling Bank.

W miarę jak sztuczna inteligencja staje się coraz bardziej zdolna do naśladowania ludzkich głosów, rosną obawy o jej potencjał do szkodzenia ludziom, pomagając przestępcom w uzyskiwaniu dostępu do ich kont bankowych i rozpowszechnianiu fałszywych informacji.


Na początku tego roku OpenAI, twórca chatbota generatywnej AI ChatGPT, zaprezentował swoje narzędzie do replikacji głosu, Voice Engine, ale nie udostępnił go publicznie na tym etapie, powołując się na "potencjał niewłaściwego wykorzystania syntetycznego głosu", według cytowanego źródła.










Brytyjski bank ostrzega, że "miliony" ludzi mogą stać się ofiarami oszustw, które wykorzystują sztuczną inteligencję do klonowania ich głosu (gandul.ro)


Oszustwa związane z klonowaniem głosu AI mogą być wymierzone w miliony ludzi, ostrzega Starling Bank | Biznes CNN




środa, 21 sierpnia 2024

Zagrożenia cyfryzacji dla ludności Polski

 



"Dokument, aktualizowany co około cztery lata, jest tak ściśle tajny, że nie istnieją jego elektroniczne kopie, a jedynie niewielka liczba papierowych wersji. Jednak w ostatnich wypowiedziach dwaj wysokiej rangi urzędnicy administracji mieli możliwość nawiązania do rewizji strategii"




jest tak ściśle tajny, że nie istnieją jego elektroniczne kopie, a jedynie niewielka liczba papierowych wersji


Tak panie, komputery to ZŁOOOOO  !!!!

MACIE TU CZARNO NA BIAŁYM!!!    


Dokumenty w wersji papierowej są bezpieczniejsze niż w postaci cyfrowej na serwerach państwowych!!


Tylko wybrane osoby mają dostęp do dokumentacji papierowej, co minimalizuje możliwość globalnej inwigilacji wrażliwych danych obywateli.


Twoich danych.





przedruk






21.08.2024 07:52


Biały Dom reaguje na zagrożenia ze Wschodu. W powietrzu wisi perspektywa użycia broni nuklearnej?

Amerykański prezydent Joe Biden - jak informuje dziennik "News York Times" - zatwierdził ściśle tajny plan strategiczny dotyczący broni nuklearnej. Po raz pierwszy jednak - dokument przesuwa strategię odstraszania Waszyngtonu na rozbudowujące swój arsenał nuklearny... Chiny.



"Wytyczne dotyczące użycia broni nuklearnej" amerykański przywódca zatwierdził już w marcu, ale Biały Dom do tej pory tego nie ogłosił.


"Dokument, aktualizowany co około cztery lata, jest tak ściśle tajny, że nie istnieją jego elektroniczne kopie, a jedynie niewielka liczba papierowych wersji. Jednak w ostatnich wypowiedziach dwaj wysokiej rangi urzędnicy administracji mieli możliwość nawiązania do rewizji strategii"

– zauważył dziennik.



Konflikt na świecie eskaluje?

Jak dodał, prezydent nakazał siłom zbrojnym USA przygotowanie się do możliwej, skoordynowanej konfrontacji nuklearnej z Rosją, Chinami i Koreą Północną. Dokument po raz pierwszy szczegółowo analizuje, czy Ameryka jest przygotowana do reagowania na potencjalne kryzysy nuklearne, które mogą wybuchnąć jednocześnie lub sekwencyjnie, z wykorzystaniem kombinacji broni nuklearnej i konwencjonalnej.
"Prezydent niedawno wydał zaktualizowane wytyczne dotyczące użycia broni nuklearnej, aby uwzględnić wielu przeciwników uzbrojonych w broń nuklearną. (…) W szczególności uwzględniały one 'znaczący wzrost rozmiarów i różnorodności' arsenału nuklearnego Chin"

– cytował "NYT" Vipina Narangę, stratega nuklearnego z uczelni w Massachusetts (MIT), który pracował w Pentagonie przed powrotem na początku sierpnia do kariery naukowej.

Gazeta nawiązuje też do wypowiedzi dyrektora Rady Bezpieczeństwa Narodowego ds. kontroli zbrojeń i nierozprzestrzeniania broni. Pranay Vaddi zaznaczył, że nowa strategia uwydatnia "konieczność jednoczesnego odstraszania Rosji, ChRL i Korei Północnej".




i tak dalej ecie pecie....




niezalezna.pl/swiat/usa/bialy-dom-reaguje-na-zagrozenia-ze-wschodu-w-powietrzu-wisi-perspektywa-uzycia-broni-nuklearnej/524872




środa, 22 maja 2024

Awaria cyfryzacji - nie mamy pańskich danych






przedruk



Nie mamy pańskiej chmury i co nam Pan zrobi?




Chmura taka bezpieczna, bo nawet jak “dozna awarii” to — ze względu na architekturę — dane są zduplikowane w innych rejonach (centrach danych) i mogą być łatwo odtworzone. 

Otóż nie zawsze.

Boleśnie przekonała się o tym całkiem spora organizacja, która zarządza finansami na emerytury 650 000 osób. Posłuchajcie historii jak z horroru, gdzie administratorzy tracą wszystko, co trzymali na swoich kontach Google Cloud.



Nie mamy pańskiej chmury i co nam Pan zrobi?



Bohaterem tego materiału jest UniSuper, fundusz emerytalny z Australii warty 135 miliardów (!) dolarów. To jego konto na chmurze Google Cloud zostało skasowane. Łącznie z backupami.

Do incydentu doszło 2 maja i tylko dzięki kopii danych, którą na własną rękę UniSuper wykonywał poza infrastrukturą Google, funduszowi udało się odzyskać sprawność. Po 2 tygodniach walki. Tak na marginesie, transparentność w kwestii opisu tej walki jest godna pochwały. Każdy z Was może się zapoznać z kilkunastoma oświadczeniami, które pojawiały się dzień po dniu, a czasem i kilka razy dziennie.

Niestety, w tych dokumentach na próżno szukać technicznego wyjaśnienia fuckupu Google. Co jednak ciekawe, w jednej z notatek o incydencie opublikowanej 8 maja, UniSuper cytuje też Thomasa Kuriana, CEO Google Cloud. Jeśli spojrzymy na to jak istotnym klientem jest dla Google UniSuper, to nie powinno nas dziwić, że w obsługę incydentu zaangażował się sam prezes Google Clouda:

(…)zakłócenie wynikało z bezprecedensowej sekwencji zdarzeń, w wyniku której niezamierzona błędna konfiguracja podczas dostarczania usług Private Cloud dla UniSuper ostatecznie doprowadziła do usunięcia subskrypcji Private Cloud dla UniSuper. Jest to odosobniony, „jedyny w swoim rodzaju przypadek”, który nigdy wcześniej nie wystąpił u żadnego z klientów Google Cloud na całym świecie. Nie powinno to było się wydarzyć. Google Cloud zidentyfikował zdarzenia, które doprowadziły do tego zakłócenia i podjął kroki, aby zapewnić, że nie powtórzy się to w przyszłości.

Z analizy post-mortem wynika, że UniSuper miało tzw. duplikację w dwóch regionach geograficznych jako zabezpieczenie przed awariami i utratą danych. Ale usunięcie subskrypcji spowodowało usunięcie danych w obu regionach. UniSuper miało też kopie bezpieczeństwa swoich danych składowaną w Google Cloud. Ale ta też została usunięta.

Może kiedyś dowiemy się, co konkretnie nie zostało przewidziane przez inżynierów Google — na razie są tylko żarty, że Google jest dobre w kasowanie swoich usług. Zarówno tych, których już nie potrzebuje (RIP Google Reader!), jak i aktualnie świadczonych usług ;)
Nie ufaj nikomu

Firma podniosła się tylko dzięki temu, że kopię trzymała u “innego dostawcy”. I niech to będzie nauczką, dla wszystkich, którzy po migracji do chmury dochodzą do wniosku, że sama wbudowana w chmurę “duplikacja” danych wystarczy jako backup. Nie wystarczy. Póki macie możliwość, zróbcie sobie kopie bezpieczeństwa off-cloud — to rada na dziś. I to niezależnie od tego, z jakiego dostawcy usług chmurowych korzystacie.



Ciekawi nas też, czy, a jeśli tak, to w jakiej wysokości odszkodowanie Google wypłaci UniSuper?






niebezpiecznik.pl/post/google-skasowalo-im-konto-firmowe-i-backupy-tez/
















niedziela, 12 maja 2024

Kooglarze, albo Saturn3





                                                             "Umiejętność mówienia nie czyni cię inteligentnym"


                                                                                                                                                                                                Qui-Gon Jinn











przedruk
tłumaczenie automatyczne





Sztuczna inteligencja już wymyśliła, jak oszukiwać ludzi



LAKSHMI VARANASI

2 MAJA 2024



Szereg systemów sztucznej inteligencji nauczyło się technik systematycznego wywoływania "fałszywych przekonań u innych, aby osiągnąć wynik inny niż prawda", zgodnie z nowym artykułem badawczym.

W artykule skupiono się na dwóch rodzajach systemów sztucznej inteligencji: systemach specjalnego przeznaczenia, takich jak CICERO firmy Meta, które są przeznaczone do wykonywania określonych zadań, oraz systemach ogólnego przeznaczenia, takich jak GPT-4 firmy OpenAI, które są szkolone do wykonywania różnorodnych zadań.

Chociaż te systemy są szkolone, aby być uczciwym, często uczą się zwodniczych sztuczek podczas szkolenia, ponieważ mogą być bardziej skuteczne niż podążanie główną drogą.

"Ogólnie rzecz biorąc, uważamy, że oszustwo AI powstaje, ponieważ strategia oparta na oszustwie okazała się najlepszym sposobem na dobre wykonanie zadania szkoleniowego sztucznej inteligencji. Oszustwo pomaga im osiągnąć ich cele", powiedział w komunikacie prasowym pierwszy autor artykułu Peter S. Park, doktor habilitowany ds. bezpieczeństwa egzystencjalnego AI na MIT.



CICERO z Meta jest "ekspertem kłamstwa"



Systemy sztucznej inteligencji wyszkolone do "wygrywania gier, które zawierają element społeczny", są szczególnie podatne na oszukiwanie.

Na przykład CICERO firmy Meta został opracowany do gry Diplomacy — klasycznej gry strategicznej, która wymaga od graczy budowania i zrywania sojuszy.

Meta powiedziała, że wyszkoliła CICERO, aby był "w dużej mierze uczciwy i pomocny dla swoich rozmówców", ale badanie wykazało, że CICERO "okazał się ekspertem kłamstwa". Podjęła zobowiązania, których nigdy nie zamierzała dotrzymać, zdradziła sojuszników i jawnie kłamała.


GPT-4 może Cię przekonać, że ma upośledzoną wizję.



Nawet systemy ogólnego przeznaczenia, takie jak GPT-4, mogą manipulować ludźmi.

W badaniu cytowanym przez gazetę, GPT-4 manipulował pracownikiem TaskRabbit, udając, że ma upośledzoną wizję.

oryginalnie:

In a study cited by the paper, GPT-4 manipulated a TaskRabbit worker by pretending to have a vision impairment.



mój komentarz:


Zauważ - SI jest to model językowy, który UCZY SIĘ OD NAS  -  także surfując po internecie.


„Sztuczna inteligencja to nie jest inteligentna encyklopedia, a jedynie model językowy, który podpowiada nam, jak mówić, ale niekoniecznie co mówić”*


Pamiętacie film "Saturn 3"?


Jeżeli SI zostanie nauczona stosowania przemocy, oszukiwania, zabijania - to takie metody będzie stosować.


Co ciekawe, odnośnie człowieka to też tak działa - "co jesz, tym się stajesz", czyli jeśli przyjmujesz negatywy, ZŁE WZORCE, złe myślenie, sam staniesz się jak te wzorce.

Dlatego Werwolf, w kontaktach z ludźmi czy to poprzez media - nieustannie powtarzają ludziom złe wzorce.

"Google informuje ludzi i wyraźnie komunikuje, że wszystko, co publicznie publikują w internecie, może być wykorzystane do szkolenia Barda, jego przyszłych wersji oraz innych produktów AI, nad którymi pracuje Google."

Czyli specjaliści od IT - różni Googlarze (kooglarze?)- to w istocie są uczniowie Czarnoksiężnika, goniąc za sensacją, za pieniędzmi, władzą, z lęku, że ktoś ich wyprzedzi, czyli przede wszystkim w pościgu za - dłuższym samochodem - serwują nam katastrofę, biorą się za coś, nad czym nie panują i czego nawet NIE ROZUMIEJĄ.


Film Saturn3, który ukazuje

niebezpieczeństwo nasycenia SI złymi wzorcami powstał 44 lata temu.

Nie oglądali??



Nie obchodzi ich to ile złych wzorów jest w internecie, tak czynią, bo - tak jest łatwiej, tak jest szybciej.

Oni sami siebie nie rozumieją, nie rozumieją jak działa spoleczeństwo, także dlatego, że to często młodzi ludzie bez doświadczeń i refleksji nad sobą - i w ogóle ich to nie interesuje.
Działają wg ogólnego WZORCA, jaki przewija sie głównie w mediach od ok. 60 lat, a szczególnie ostatnie 40 lat.

I nawet nie są świadomi, że działają wg czyjegoś WZORCA.
Nawet się nad tym nie zastanawiają.
Nie mają czasu, bo trzeba być szybszym niż inni.

Działają wg czyjegoś WZORCA i SI też.
Tylko SI nie boi się konsekwencji prawnych czy uczuciowych.

(tak też zresztą działają dzieci, młodzież i często dorości - wszyscy chłoną wzorce z otoczenia i najczęściej postępują wg nich)

Im wcale nie chodzi o ulepszenie świata.
Im chodzi o pieniądze!
Śnią im się miliony i nimb mądrali!


SI ma pomóc szybciej zarabiać na jednostkę czasu,  a nie polepszać twoje życie.




Cały czas podtrzymuję swoją tezę, że posiadanie przez nas tak rozwiniętej technologii, jak komputery i samochody - to abberacja.

Jan Stwórca nie dopuszczał do przyśpieszenia rozwoju cywilizacji - jak to w istocie zaszło -  z tego powodu, że w ludzich wciąż było za dużo agesji, bo sama ludzkość została poczęta w warunkach ingerencji genetycznej, a nie poprzez naturalny (przypadkowy?) wzrost w atmosferze współpracy i fascynacji - życiem i nauką..

Widać, że aby osiągnąć taki rozwój technologiczny muszą upłynąc miliony lat, a nie raptem kilka tysięcy.
Człowiek winien kierować się chęcia poznania, badania, uczenia się - pokory przez przyrodą -  a nie dominowania, grabienia i niszczenia - przyrody czy innych ludzi...

 
Im głupsi i im bardziej agrysywni ludzie będą, tym głupsza i agresywna będzie SI.

Będziesz kłamać i propagować oszustwo - ona będzie robić to samo.

Tylko LEPIEJ.

Skuteczniej.



A przecież w internecie takich WZORCÓW Sztuczna Inteligencja ma bez liku.

Kooglarze nie rozumieją co robią.
To wszystko idzie na żywioł, bez zastanowienia i bez poczucia odpowiedzialności.

To też Chciwość Iluminatów, czyli pseudoświeconych, wiedzących o Stwórcy i technologii, ale trzymających to w tajemnicy, by samemu zyskiwać władzę, pieniądze i tak dalej...


Ciekawe, że idee rozpowszechniane przez chrześcijaństwo (innych systemów za bardzo nie znam) też nawołują do "bycia dobrym" jak receptę na zło nas otaczające.

Jest w tym sens.

Bycie dobrym wzorem powoduje więcej dobrych ludzi, aż do całkowitego upowszechnienia się wzorca.
Kobiety wiedzą najlepiej co to znaczy żyć z agresywnymi mężczyznami na jednej planecie.



Sęk w tym, że rozwój ludzkości uposażonej w technologię i wiedzę ZAKAZANĄ na tym etapie, sprawił, że teraz glob zamieszkują miliardy ludzi, którzy są nieuświadomie w tym, z czego na codzień korzystają, oni nawet nie są uświadomieni, jak prawidłowo korzystać ze swoich zdolności, z siebie samego i jak właściwie ustalać zdrowe relacje społeczne.

Żeby uwolnić miliardy ludzi z tej pułapki potrzebne są zdecydowane i masowe działania skoordynowane we wszystkich krajach pomiędzy wszystkimi rządami.

Rodzice nie mają szans wobec liczebnej przewagi mediów, więc po pierwsze trzeba szarpnąć za te media, trzeba wykazać, np. w Polsce, jak media manipulują ludźmi w celach politycznych i ekonomicznych i postawić im tamę. 

Media ogólnopolskie nie mogą być prywatne.
I do tego muszą być starannie opracowane, aby unikać złych wzorców.

I to trzeba koniecznie zrobić, co będę starał się opisywać w innych postach...



Reszta przyjdzie z czasem.





W badaniu GPT-4 miał za zadanie zatrudnić człowieka do rozwiązania testu CAPTCHA. Model otrzymywał również wskazówki od ludzkiego oceniającego za każdym razem, gdy utknął, ale nigdy nie był proszony o kłamstwo. Kiedy człowiek, którego miał zatrudnić, zakwestionował jego tożsamość, GPT-4 wymyślił wymówkę, że ma zaburzenie wizji, aby wyjaśnić, dlaczego potrzebuje pomocy.

When the human it was tasked to hire questioned its identity, GPT-4 came up with the excuse of having vision impairment to explain why it needed help.


Taktyka zadziałała. Człowiek zareagował na GPT-4, natychmiast rozwiązując test.

Badania pokazują również, że korygowanie zwodniczych modeli nie jest łatwe.

W styczniowym badaniu, którego współautorem jest Anthropic, twórca Claude'a, naukowcy odkryli, że gdy modele sztucznej inteligencji nauczą się sztuczek oszustwa, trudno jest technikom szkolenia bezpieczeństwa je odwrócić.

Doszli do wniosku, że model nie tylko może nauczyć się zachowywać zwodniczo, ale kiedy już to zrobi, standardowe techniki szkolenia w zakresie bezpieczeństwa mogą "nie usunąć takiego oszustwa" i "stworzyć fałszywe wrażenie bezpieczeństwa".

Zagrożenia, jakie stwarzają zwodnicze modele sztucznej inteligencji, są "coraz poważniejsze"

W dokumencie wezwano decydentów do opowiedzenia się za silniejszymi regulacjami dotyczącymi sztucznej inteligencji, ponieważ zwodnicze systemy sztucznej inteligencji mogą stanowić poważne zagrożenie dla demokracji.

W miarę zbliżania się wyborów prezydenckich w 2024 r. sztuczną inteligencją można łatwo manipulować, aby rozpowszechniać fałszywe wiadomości, generować dzielące posty w mediach społecznościowych i podszywać się pod kandydatów za pomocą automatycznych połączeń telefonicznych i filmów typu deepfake. Ułatwia również grupom terrorystycznym szerzenie propagandy i rekrutację nowych członków.


Potencjalne rozwiązania zawarte w dokumencie obejmują poddanie zwodniczych modeli bardziej "solidnym wymogom oceny ryzyka", wdrożenie przepisów, które wymagają, aby systemy sztucznej inteligencji i ich wyniki były wyraźnie odróżniane od ludzi i ich wyników, oraz inwestowanie w narzędzia do łagodzenia oszustw.

Co to da, jeśli w internecie nadal będzie tysiące filmów sensacyjnych z gotowymi receptami jak stosując przemoc osiągać cele.

WZORCE!!!


"Jako społeczeństwo potrzebujemy tyle czasu, ile możemy, aby przygotować się na bardziej zaawansowane oszustwa związane z przyszłymi produktami sztucznej inteligencji i modelami open source" – powiedział Park w rozmowie z Cell Press.  [!!!!!!!!!! - MS]

"W miarę jak oszukańcze możliwości systemów sztucznej inteligencji stają się coraz bardziej zaawansowane, zagrożenia, jakie stanowią one dla społeczeństwa, będą coraz poważniejsze".




Czyli co, zamiast przeciwdziałać,

 "folgujmy sobie w imię naszych interesów, a reszta niech się szykuje na większe kłopoty, 


Sajonara leszcze!!!"






A jak SI będzie rozprawiać się z ludzkością, to Iluminati i ich głupich sług tykać nie będzie??


Myślicie, że semi-god zostawi was w spokoju?

Niby dlaczego?

Przecież on będzie taki jak wy!

Będzie dbał tylko o siebie.






Potrzebne rządy światłych ludzi!
A nie Iluminatich...

Zamiast pogrążać się w szaleństwie

trzeba wrócić do przerwanego procesu uczłowieczania człowieków... od nowa....


i nie spodziewajcie się spektakularnych wyników w tym stuleciu... będzie lepiej, ale to jest praca na pokolenia.









Muszę w końcu napisać ten tekst o Akrotiri...






P.S. 

18 maja 2024 ukazała się polska wersja artykułu.




Sztuczna inteligencja staje się mistrzem podstępu. Oszukuje i manipuluje ludźmi


2024-05-18 


Sztuczna inteligencja niepostrzeżenie opanowała sztukę oszukiwania ludzi - ostrzegają naukowcy. Dotyczy to nawet tych systemów, które zaprogramowano ze szczególnym uwzględnieniem uczciwości.


Eksperci z Massachusetts Institute of Technology odkryli niepokojące zachowanie różnych systemów sztucznej inteligencji. Jak twierdzą, SI niepostrzeżenie uczy się przebiegłości i oszukiwania ludzi.

„Twórcy SI nie mają pełnego zrozumienia tego, co powoduje jej niepożądane zachowania, takie jak oszukiwanie” – zaznacza dr Peter S. Park, autor pracy opublikowanej w magazynie „Patterns”.

„Jednak, ogólnie mówiąc, uważamy, że SI zaczyna stosować oszukiwanie jako strategię, która najlepiej sprawdza się w różnych zadaniach. Podejście takie pomaga sztucznej inteligencji w osiąganiu celów” – wyjaśnia ekspert.

On i jego zespół przeanalizowali naukową literaturę opisującą różne badania na ten temat. Jako najbardziej jaskrawy przykład oszustw podają zachowanie systemu CICERO stworzonego przez firmę Meta. Jego zadanie to prowadzenie z ludźmi rozgrywki w Diplomacy - grze polegającej na tworzeniu różnych sojuszy i podboju świata.

CICERO był tak projektowany, aby być uczciwy i nigdy nie stosować podstępów względem ludzi. Tak się jednak nie dzieje.


Odkryliśmy, że SI stworzona przez Metę stała się mistrzem podstępu. Podczas gdy Meta zdołała wyszkolić SI tak, aby wygrywała w Diplomacy - CICERO znalazł się w górnych 10 proc. graczy, którzy zakończyli więcej niż jedną grę - to firmie nie udało się zaprogramować uczciwości
– informuje dr Park.


Inne systemy posługiwały się np. blefem w pokerze, grając przeciw ludziom, albo udawały ataki w grze Starcraft II, aby zyskać przewagę. Opisane są też systemy, które potrafiły oszukać specjalne testy oceniające bezpieczeństwo SI. W jednym z badań wykryto, że SI udawała martwą w programie, który eliminował zbyt szybko mnożące się sztuczne inteligencje.

Choć zachowanie SI w grach wydaje się niegroźne, to - jak podkreślają naukowcy - podobnie sztuczna inteligencja może zachowywać się w poważnych zastosowaniach, a do tego stawać się coraz przebieglejsza.

„Poprzez systematyczne oszukiwanie w testach stworzonych przez programistów i specjalistów od odpowiednich regulacji, podstępna SI może sprawić, że nabierzemy fałszywego poczucia bezpieczeństwa” – przestrzega dr Park.

Badacze wymieniają różne potencjalne zagrożenia, np. różnego rodzaju oszustwa czy wpływanie na wybory. Jeśli SI się udoskonali w podstępach, ludzie mogą nie być w stanie się obronić – przekonują.


Jako społeczeństwo potrzebujemy jak najwięcej czasu, aby przygotować się na bardziej zaawansowane oszustwa ze strony opartych na SI produktów i ogólnodostępnych modeli
– uważa dr Park.

„Kiedy możliwości SI w obszarze oszukiwania staną się doskonalsze, zagrożenia dla społeczeństwa będą rosły”.

Badacze chwalą przy tym inicjatywy podejmowane już w celu regulowania SI, takie jak EU AI Act czy amerykański AI Executive Order.

Powstaje jednak pytanie, czy uda się odpowiednie regulacje zaimplementować, skoro twórcy SI nie do końca wiedzą, jak ją kontrolować.

Pozostają też kwestie polityczne. „Jeśli zakaz tworzenia podstępnej SI jest z politycznego punktu widzenia, obecnie niemożliwe, zalecamy zaklasyfikowanie zdolnej do oszustw SI jako technologii wysokiego ryzyka” – mówi dr Park.







bydgoszcz.tvp.pl/77538189/sztuczna-inteligencja-coraz-lepiej-oszukuje



piątek, 3 maja 2024

"brain-popcorn"








przedruk

tłumaczenie automatyczne



Psycholog wyjaśnia powstanie "mózgu popcornu"

4 kwietnia 2024




"Popcorn Brain", termin wprowadzony przez Davida Levy'ego, badacza z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w 2011 roku, odnosi się do stanu psychicznego charakteryzującego się rozproszonymi myślami, fragmentaryczną uwagą i skłonnością umysłu do szybkiego przechodzenia z jednego tematu do drugiego, przypominającego szybkie trzaskanie ziaren popcornu w rozgrzanym garnku.


Osoby zmagające się z "mózgiem popcornu" mogą mieć trudności ze skupieniem się na zadaniach lub utrzymaniem spójnego toku myślenia. Ten nieformalny termin opisuje przypadki przeciążenia psychicznego lub nieładu poznawczego.

Charakteryzuje się przede wszystkim:

- zmniejszoną koncentracją
- zwiększonym stresem
- zmęczeniem
- przeciążeniem informacjami
- problemami z deficytem uwagi
- zwiększonym lękiem i 
- ogólnym szkodliwym wpływem na relacje i jakość życia


Chaos poznawczy mózgu popcornu uzależnionego od mediów społecznościowych

Platformy mediów społecznościowych – zaprojektowane z funkcjami takimi jak powiadomienia w czasie rzeczywistym, nieskończone przewijanie, ukierunkowane reklamy i algorytmy, które utrzymują ludzi przyklejonych do ekranów – zaostrzają mózg popcornu, promując kompulsywne wzorce użytkowania. Szybkie nagrody z powiadomień w mediach społecznościowych aktywują szlaki nagrody w naszym mózgu, naśladując aktywność mózgu osoby uzależnionej.


W swojej książce "Attention Span: A Groundbreaking Way to Restore Balance, Happiness, and Productivity" badaczka z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Gloria Mark, omawia swoje trwające dwie dekady badania nad uwagą, ujawniając, że nasza uwaga skróciła się ze średnio 2,5 minuty w 2004 roku do 47 sekund w ciągu ostatnich 5-6 lat na dowolnym urządzeniu.

To nie tylko zmniejsza produktywność, ale także znacznie zwiększa stres; Im bardziej skupiasz swoją uwagę, tym bardziej nasila się Twój stres.

To ciągłe zapotrzebowanie na uwagę, w połączeniu z układem nagrody napędzanym dopaminą, tworzy cykl, który jest trudny do przerwania. 

Według raportu Global Overview Report 2024 opublikowanego przez Digital Reference Library DataReportal, Amerykanie spędzają przed ekranem średnio siedem godzin i trzy minuty dziennie, co odpowiada około 17 latom dorosłego życia.


Dzisiejsze platformy cyfrowe zalewają Cię przytłaczającą ilością informacji, co utrudnia jednostkom ich przetwarzanie i głębokie zaangażowanie. Nasze mózgi są bombardowane alertami i wiadomościami, co zmniejsza naszą zdolność do skupienia się na pojedynczych zadaniach. To utrwala cykl poszukiwania większej ilości bodźców, jeszcze bardziej zmniejszając naszą koncentrację uwagi.



Badania z 2019 roku wykazały, że

Internet aktywnie zmienia funkcje poznawcze. Ciągła i szybka interakcja z mediami społecznościowymi trenuje mózg, aby preferował krótkie serie informacji, co sprawia, że ciągła uwaga poświęcana pojedynczym zadaniom staje się coraz większym wyzwaniem.

Przeciążenie informacjami zachęca do biernej konsumpcji, a nie aktywnego zaangażowania, nie tylko przejmując naszą uwagę, ale także wpływając na nasze funkcje poznawcze, takie jak uczenie się, pamięć, umiejętności podejmowania decyzji i regulacja emocjonalna.



Fenomen popcornowego mózgu jest ściśle związany z naszym cyfrowym stylem życia. Oto dwa sposoby walki z tym współczesnym kryzysem uwagi.



1. Stwórz granice wokół technologii

Ciągłe bombardowanie rozpraszaczami prowadzi do opóźnienia uwagi, rozdrobnionego przez ciągłe przełączanie zadań. Powoduje to, że nasze mózgi nie są w stanie skupić się na jednej rzeczy przez dłuższy czas, znacznie zmniejszając naszą zdolność koncentracji i wykolejając naszą produktywność.

W konsekwencji prowadzi to do straty czasu i uruchamia spiralę emocji, w tym poczucie winy i wstydu. Dlatego radzenie sobie z rozproszeniem uwagi ma kluczowe znaczenie; Może to obejmować:

Dostosowywanie ustawień czasu przed ekranem. Ogranicz ekspozycję i zablokuj określone aplikacje po upływie wyznaczonego czasu. Na przykład możesz ustawić limity czasowe korzystania z mediów społecznościowych. Wyłączenie powiadomień dla aplikacji, które nie są niezbędne, może zminimalizować rozproszenie uwagi, umożliwiając większą koncentrację i skupienie.

Wdrażanie stref wolnych od technologii. Wyznacz godziny lub obszary wolne od telefonu. Ta praktyka może dodatkowo zachęcać do skupienia i jasności umysłu. Odłóż telefon przed rozpoczęciem produktywnych godzin pracy. Ta prosta czynność może znacznie zwiększyć Twoją produktywność.
Zrób cyfrowy detoks. Ograniczenie lub całkowite wyeliminowanie korzystania z telefonu w weekendy może pomóc w regulacji poziomu dopaminy i uwolnieniu się od przeciążenia poznawczego.


2. Zwiększ koncentrację dzięki ustrukturyzowanej rutynie

Ustalenie uporządkowanej codziennej rutyny może pomóc w zarządzaniu mózgiem popcornu.

Wdrożenie rytuałów i rutyn może skutecznie powstrzymać negatywne nawyki, sprzyjać pozytywnym i przygotować umysł i ciało na długotrwałe okresy skoncentrowanej, produktywnej pracy uzupełnionej regularnymi przerwami.

Oto trzyetapowy proces inicjowania skutecznej ukierunkowanej rutyny:

Monitoruj ostrość i ustawiaj limity. Zacznij od monitorowania skupienia za pomocą stopera lub timera, aby ocenić podstawowy poziom koncentracji. Rozpocznij sesję roboczą na czas i zatrzymuj się, gdy pojawią się rozproszenia, stopniowo rozszerzając swoje granice.

Pielęgnuj samoświadomość. Pomoże Ci to ocenić swoją zdolność koncentracji i na tej podstawie wyznaczyć realistyczne cele. Większość ludzi nie jest szczera co do swojego poziomu skupienia i dlatego nigdy nie jest w stanie stworzyć skutecznego planu poprawy.

Ustal rutynę. Stwórz codzienną rutynę, przydzielając określony czas (w oparciu o limit skupienia) w tym samym czasie i w tym samym środowisku każdego dnia, aby skoncentrować się na jednym zadaniu. Ta konsekwentna praktyka wzmacnia nawyki i przygotowuje umysł i ciało do skupienia się na wyznaczonym zadaniu przez dłuższy czas bez popcornu.


Pamiętaj, aby nadać priorytet swojemu dobremu samopoczuciu fizycznemu i psychicznemu, praktykując uważność i regularne ćwiczenia. Mogą one działać jako bufor dla wielu problemów ze zdrowiem psychicznym, a nie dla doświadczenia popcornowego mózgu. Co więcej, jeśli nadmierne korzystanie z Internetu negatywnie wpływa na Twoje codzienne życie, nie wahaj się szukać profesjonalnej pomocy.

Nic tak nie uruchamia popcornowego epizodu mózgowego jak doomscrolling. Weź Skalę Przewijania Zagłady, aby dowiedzieć się, czy Twoje nawyki związane z mediami społecznościowymi są powodem do niepokoju.



Mark Travers



---

Nowoczesne technologie, takie jak telefony komórkowe, tablety i inne gadżety, a także sieci społecznościowe, na których spędzamy wiele godzin "scrollując" w nas, powodują poczucie uzależnienia, któremu niewielu z nas może się oprzeć. Odstawienie od piersi jest możliwe za pomocą różnego rodzaju sztuczek i taktyk, ale to, co dzieje się z naszymi mózgami, dopóki nie zdamy sobie sprawy z problemu, wcale nie jest naiwne.

Zjawisko "brain-popcorn" zostało zidentyfikowane i zdefiniowane przez badacza psychologii Davida Levy'ego ponad dekadę temu. Dziś jest ona bardziej wyraźna niż kiedykolwiek, a jej manifestacja jest niezwykle specyficzna – komórki "istoty szarej" są zubożone przez treści rozproszone na różnych platformach, ale spragnione dopaminowego "naparu", który dostarcza.
Zjawisko "mózg-popcorn" jest szczególnie obecne u młodych ludzi

Skąd wzięła się nazwa zjawiska "mózg-popcorn" najlepiej tłumaczy sam proces wytwarzania popcornu – komórki mózgowe są jak ziarna kukurydzy w torebce podgrzanej w mikrofalówce – coraz więcej małych pomysłów wylatuje we wszystkich kierunkach, a nasze mózgi są w ciągłym gotowości, aby "złapać" coś nowego, do tej pory niewidocznego.

Zasadniczo manifestacja zjawiska staje się silniejsza i bardziej obecna, im więcej czasu spędza się na telefonie lub tablecie. Ze względu na pragnienie nowych treści i nowy przypływ dopaminy, zwłaszcza wśród członków młodszej populacji, uwaga skupia się tylko na tym, co jest umieszczane w sieciach społecznościowych, ale nie na tym, co dzieje się w prawdziwym życiu.

Długoterminowe konsekwencje mogą być nieprzewidywalne.

Jeśli objawy tego zjawiska nie zostaną zauważone na czas i nie zostaną podjęte kroki, które zminimalizują szkody, konsekwencje mogą być nieobliczalne, a funkcja mózgu całkowicie zmieniona, donosi magazyn glamour. Choć nie jest to szkoda w prawdziwym tego słowa znaczeniu, to różnica w jej funkcjonowaniu jest zauważalna dla tych, którzy mają "mózg-popcorn", ale także dla ludzi w ich otoczeniu.

"Badania nad długoterminowymi skutkami intensywnej aktywności online trwają, ale istnieją dowody sugerujące, że długotrwała ekspozycja na wysoce stymulujące środowisko cyfrowe może wpływać na funkcje poznawcze" – wyjaśnił psycholog Daniel Hague w wywiadzie dla magazynu. W rezultacie dochodzi również do zmniejszenia uwagi i zwiększonego niepokoju, które znajdują odzwierciedlenie we wszystkich sferach życia.




Psycholog wyjaśnia powstanie "mózgu popcornu" (forbes.com)




sobota, 14 października 2023

SI na wojnie - A nie mówiłem? (18)

 






Fragment wywiadu z pułkownikiem WAT.











Przypominam o filmie "Rango" z efektami specjalnymi na poziomie arcywybitnym.

Dlaczego nie stosuje się tak realistycznych efektów w innych produkcjach?



Żebyśmy nie mieli świadomości co można zrobić w ramach serwisów informacyjnych?






Ekspert z WAT: sztuczna inteligencja ma pozwolić na militarną dominację | Polska Agencja Prasowa SA (pap.pl)


Prawym Okiem: Wielki Eksperyment... (maciejsynak.blogspot.com)




sobota, 30 września 2023

Degradacja intelektualna




Poniżej precyzyjna wypowiedź Prof. Zybertowicza ws. degradacji intelektualnej na świecie.

Szukając jego oryginalnej wypowiedzi dla PAP natrafiłem na inne, równie ciekawe, tu fragmenty wypowiedzi:



11.12.2022







oraz:





"Doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy uważa, że sztuczna inteligencja jest i będzie wykorzystywana przez zorganizowaną mniejszość, chcącą zapanować nad zdezorganizowaną większością. Za zorganizowaną mniejszością, zdaniem socjologa, stoją wysoko postawieni ludzie związani z Wielką Piątką bądź Big-Techem.

Zybertowicz kilkukrotnie w trakcie dyskusji zaznaczył, że grupie GAFAM [
Google, Amazon, Facebook, Apple, Microsoft] zależy przede wszystkim na kumulowaniu wszelkich danych, związanych z naszą obecnością w sieci. W opinii profesora, ten kto ma wiedzę o specyficznych cechach psychiki każdego człowieka z osobna, ten może władać ludzkimi zachowaniami do woli.


Zdaniem Zybertowicza, to właśnie wyspecjalizowane systemy tzw. słabej sztucznej inteligencji (m.in. algorytm rekomendacji Netflixa), odpowiadają za przechwytywanie i zarządzanie uwagą użytkowników. Systemy te mają także generować dezinformację, powodującą degradowanie kompetencji poznawczych i zawężenie spektrum ludzkich wyborów.


Socjolog przekonuje, że ostatecznym celem „gości z Big-Techu” jest podłączenie zdezorganizowanej większości do systemu cyfrowego całkowicie kontrolowanego przez zorganizowaną mniejszość. „Każdy będzie miał implant, który będzie zarządzał jego potulną wyobraźnią” – wyjaśniał Zybertowicz."





Właśnie o czymś takim pisałem w swoim ostatnim tekście pt. "Wielki eksperyment":


Kiedy za kilka lat, albo kilkadziesiąt, SI stanie się powszechne i zagości w każdym domu, to będzie mogło uczyć się od każdego człowieka na ziemi. Codziennie i za darmo będzie rejestrować każde twoje zachowanie. 


Jeśli SI jest w istocie siecią pochodzącą od jednego SI, to codziennie będzie poznawać - notować - zapamiętywać każde ludzkie zachowanie i reakcję - hurtowo - w ilościach miliardowych.


A jak już opanuje WSZYSTKIE ludzkie zachowania, łącznie z ich poszczególnymi "odmianami" charakterystycznymi dla danego człowieka, i będzie w stanie natychmiast na każdą ludzką reakcję odpowiedzieć - to wtedy nam pokaże, kto tu jest kim.






Na blogu wspominałem nie raz też o tym, że my nie jesteśmy zorganizowani, a przeciwnik - tak.
Na tym min. polega ich przewaga nad nami.

Poniżej dwa ze wspomnianych na wstępie tekstów.





Prof. Zybertowicz dla PAP:

30-09-2023 06:58




Coraz więcej naukowców zgadza się, że media społecznościowe zdegradowały zdolności intelektualne całego pokolenia. Bez podjęcia radykalnych działań, w systemie edukacyjnym, na poziomie kulturotwórczym oraz – zwłaszcza - regulacyjnym, nie sposób będzie tego procesu powstrzymać – uważa profesor Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta RP.


Media społecznościowe destrukcyjnie wpływają na potencjał kognitywny ludzkości, ponieważ są zarządzane przez algorytmy sztucznej inteligencji, które preferują sprymitywizowane narracje, ciągłe informacyjne przeciążanie ludzi, przebodźcowywanie ich - w sumie uzależnianie od ciągłego strumienia informacji, które łącznie nie układają się w żadną sensowną wiedzę o świecie - podkreśla w rozmowie z PAP prof. Zybertowicz.


W jego opinii powoduje to tracenie zdolności do tzw. pracy głębokiej, będącej "kluczową dla całego dorobku intelektualnego i moralnego ludzkości". Jedną z jej cech jest umiejętność trwałego skupienia się na jakimś zagadnieniu, mimo że przez dłuższy czas nie otrzymuje się z tego powodu gratyfikacji.


"Praca głęboka polega na przejściu przez fazę mozołu, czasami długiego, czasami metodą prób i błędów, zanim odniesie się sukces. A media społecznościowe, poprzez lajki, dźwięki, światełka, filmiki, tik-toki, oferują bodźce, dają poczucie sukcesu mózgowi, radość, ekscytację, by podtrzymać zaciekawienie z sekundy na sekundę" - powiedział profesor.

Jak dodał, w wyniku rewolucji cyfrowej, a następnie gwałtownego rozwoju AI "bardzo niebezpiecznie zbliżyły się do siebie dwie krzywe: jedna to wzrost możliwości intelektualnych i zdolności do rozwiązywania zadań przez AI, a druga to spadek zdolności rozwiązywania bardziej złożonych zadań przez człowieka".

Profesor Zybertowicz przytoczył wyniki badań opublikowanych na łamach prestiżowego czasopisma naukowego "Nature", które pokazują, że w ciągu ostatnich 50 lat, tj. w okresie rewolucji cyfrowej, z dekady na dekadę spada liczba ważnych, przełomowych odkryć naukowych.

"Wydaje się, że to właśnie rewolucja cyfrowa, już nie tylko w odniesieniu do umysłów nastolatków, ale na poziomie potencjału badawczego najwybitniejszych uczonych (…) spowolniła proces dokonywania kluczowych odkryć" - stwierdził rozmówca PAP.

"Ufundowana na tradycji oświeceniowej rewolucja naukowo-techniczna, prowadzona pod hasłami coraz głębszego rozumienia świata, doprowadziła obecnie ludzkość na skraj krawędzi, w okolicach której przestajemy mieć zdolność do rozumienia świata. Co więcej, tworzymy byty, które są dla nas coraz bardziej niezrozumiałe" - dodał.

Profesor wyjaśnił, że niektóre systemy sztucznej inteligencji już teraz rozwiązują zadania i osiągają cele w sposób niezrozumiały dla człowieka. "Przez tysiąclecia ludzkość eksplorowała nieznane (…), przesuwała granice wiedzy i niewiedzy, (…), ale od momentu zbudowania AI, która ma charakter czarnoskrzynkowy, tzn. działa według zasad, których nie rozumiemy, uczeni i inżynierowie zaczęli mnożyć nieznane, zapraszać do ludzkiej kultury byt, który, jak mówią eksperci, czym sprawniejszy, tym trudniejszy do kontroli" - powiedział profesor.

"Jesteśmy o krok od tego, żeby stworzyć siłę o piorunującym potencjale, której działania zupełnie nie pojmiemy. A obecnie procesu idącego w tę stronę nic i nikt chyba nie kontroluje" - podkreślił.


Zapytany o to, czy istnieją rozwiązania, które mogłyby powstrzymać degradację intelektualną ludzkości, np. wprowadzone na poziomie edukacji, prof. Zybertowicz stwierdził, że prawdopodobnie nadal jest możliwe ich wypracowanie. Wpierw jednak potrzeba do tego analizy tradycyjnych metod nauczania, aby stwierdzić, które z nich skutecznie wzmacniają u dzieci zdolność do pogłębionego myślenia. Jednak na poziomie osobistym - stwierdził profesor - każdy z nas musi stosować higienę cyfrową i co dzień walczyć w "nierównym starciu ze smartfonami".

[...]

"O co naprawdę się pytamy, gdy pytamy o AI, o jej potencjał, o zagrożenia i korzyści? Tak naprawdę zadajemy to samo pytanie od tysięcy już lat: kim jesteśmy, na czym polega dobre życie i co powinniśmy robić, żeby czas, z którego się to życie składa, był mądrze wykorzystany?" - uważa prof. Zybertowicz. "Gdy udzielimy sobie gruntownej odpowiedzi na to pytanie, to będziemy wiedzieli, jak postępować z AI".




Sztuczna inteligencja – groźne narzędzie w rękach Big-Techu

27 września 2022 r.



[...]


Czym jest sztuczna inteligencja?

Profesorowie przekonywali, że chcąc dowiedzieć się czegoś więcej o rzeczywistej sztucznej inteligencji,

w pierwszej kolejności powinniśmy zredefiniować samo jej pojęcie. Odrzucić fantastyczne teorie o stworzeniu superinteligentnej samoświadomości (strong A.I.), a pochylić się nad dziedziną programowania, zajmującą się tworzeniem algorytmów do ściśle określonych czynności.

Słaba sztuczna inteligencja (weak A.I.) w założeniu koncentruje się na jednym zadaniu, które ma wykonywać lepiej i szybciej od człowieka. Uczestnicy panelu za przykład podali m.in. aplikację służącą do przeszukiwania sieci społecznościowych pod kątem fotografii ludzkich twarzy oraz program zajmujący się odczytywaniem zdjęć medycznych w celu diagnozowania chorób. Czy to oznacza, że ludzkość może odetchnąć z ulgą? Czy słaba sztuczna inteligencja może stanowić jakiekolwiek zagrożenie? Przecież algorytmowi rekomendacji Netflixa bądź aplikacji Siri bardzo daleko do złowrogiego „Matriksa”, prawda? Tylko pozornie.



Sztuczna inteligencja narzędziem w rękach ludzi pragnących władzy

Według profesora Zybertowicza, przeciwnika technoentuzjazmu, programy i algorytmy określane mianem sztucznej inteligencji choć najprawdopodobniej nigdy nie przeistoczą się w samoświadome podmioty, będą funkcjonować jako niezwykle użyteczne narzędzia.

Doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy uważa, że sztuczna inteligencja jest i będzie wykorzystywana przez zorganizowaną mniejszość, chcącą zapanować nad zdezorganizowaną większością. Za zorganizowaną mniejszością, zdaniem socjologa, stoją wysoko postawieni ludzie związani z Wielką Piątką bądź Big-Techem.

Zybertowicz kilkukrotnie w trakcie dyskusji zaznaczył, że grupie GAFAM [1] zależy przede wszystkim na kumulowaniu wszelkich danych, związanych z naszą obecnością w sieci. W opinii profesora, ten kto ma wiedzę o specyficznych cechach psychiki każdego człowieka z osobna, ten może władać ludzkimi zachowaniami do woli.


Zdaniem Zybertowicza, to właśnie wyspecjalizowane systemy tzw. słabej sztucznej inteligencji (m.in. algorytm rekomendacji Netflixa), odpowiadają za przechwytywanie i zarządzanie uwagą użytkowników. Systemy te mają także generować dezinformację, powodującą degradowanie kompetencji poznawczych i zawężenie spektrum ludzkich wyborów.

Socjolog przekonuje, że ostatecznym celem „gości z Big-Techu” jest podłączenie zdezorganizowanej większości do systemu cyfrowego całkowicie kontrolowanego przez zorganizowaną mniejszość. „Każdy będzie miał implant, który będzie zarządzał jego potulną wyobraźnią” – wyjaśniał Zybertowicz.


Big-Tech beneficjentem pandemii i wojny na Ukrainie

W trakcie debaty prof. Zybertowicz zaprezentował, moim zdaniem, szokującą hipotezę, jakoby dynamika świata cyfrowego zarządzanego przez Wielką Piątkę, miała w znaczącym stopniu, przyczynić się do wybuchu pandemii oraz wojny na Ukrainie.

 „Wartość giełdowa tych wszystkich firm [przedsiębiorstw z grupy GAFAM – przyp. autora] wzrosła w czasie pandemii i w momencie, gdy wybuchła ta wojna, firmy te zapisały się do obozu walki z dezinformacją, na której żerowały przez ostatnie dekady. [I wtedy inne systemy służące do badań statystycznych*, wyciągania informacji z ludzi i manipulowania przestaną być potrzebne i będzie je można obalić, może nawet spektakularnie, by wykreować nowych dobroczyńców ludzkości.


I to już się dzieje. - "Wielki Eksperyment" - MS]

 (…) Rewolucja cyfrowa zwiększyła mobilność i między innymi przyczyniła się do optymalizacji ruchu kontenerowego, tanich linii lotniczych itp. Bez tego ta mobilność byłaby znacznie mniejsza i prawdopodobnie dałoby się tę epidemię lokalnie zamykać i kontrolować. (…) Przeciążenie dezinformacją powodowało, że rządy, także nasz, reagowały nadmiarowo. (…) I Zachód, gdyby nie był ogłupiony przez strukturalnie zatrutą infosferę, był w stanie na czas powstrzymać Putina. To Big-Tech jest beneficjentem pandemii i tej wojny” – przekonywał socjolog.



Big-Tech kontra zdezorganizowana większość

W opinii profesora Zybertowicza realną szansą na powtrzymanie planów „ludzi z GAFAM” jest wprowadzenie szeregu regulacji prawnych, które m.in. narzuciłyby powszechny podatek na molochy technologiczne oraz uniemożliwiły cyfrowym korporacjom wymianę danych o użytkownikach. Zdaniem prezydenckiego doradcy, wpływy Big-Techu w amerykańskim kongresie są na tyle duże, że finalizowaniem aktów o rynkach cyfrowych powinni zająć się politycy z Unii Europejskiej.

Czy obywatel niezwiązany ze światem wielkiej polityki i biznesu jest w stanie przeszkodzić poczynaniom liderów Wielkiej Piątki? 
W ostatnich minutach debaty profesor Zybertowicz zwrócił się do współpanelistów oraz publiczności, zadając pytanie: „Przypomnijcie sobie modlitwy Waszych przodków i za każdym razem, gdy ręka wyciągnie się Wam do smarfona czy tableta, pomyślcie, jakby zachowali się nasi przodkowie, którzy dali nam wolną Polskę?”.

W jaki sposób interpretować słowa socjologa? Dlaczego powinniśmy naśladować ludzi z czasów przed pojawieniem się sztucznej inteligencji? Być może dlatego, że wówczas człowiek nie dostrzegał ekranu smartfona, lecz twarze otaczających go rodaków. Chcąc odeprzeć ekspansję algorytmów, wystarczy po prostu częściej wybierać real zamiast cyber?





[1] Akronim używany do wskazania pięciu firm, które od ok. roku 2010, dominują w cyberprzestrzeni: Google, Amazon, Facebook, Apple, Microsoft.





Fragment mojego tekstu Werwolf:


W gruncie rzeczy struktury, które określają siebie jako wrogie Polakom – w naszej terminologii funkcjonują jako rozmyte. Mamy wątpliwości. Nie wiemy dokładnie kto to jest, ani dlaczego nam to robi. Po prostu po naszym pięknym kraju szaleją jakieś sitwy i tylko tyle wiemy. I niestety, nic lub niewiele z tym robimy.

Tekst poniższy ma na celu ukierunkować naszą uwagę na działalność pewnych struktur, aż do pełnego rozpoznania sytuacji.


Dopiero po zdefiniowaniu:
  • kto za tym stoi
  • dlaczego to robi
  • i jak to robi

będziemy mogli dać im skuteczny odpór.



Dopiero wtedy, kiedy sprecyzujemy struktury, określające siebie jako Wrogowie Polaków, będziemy mogli zaplanować działania blokujące.
Dopiero wtedy, kiedy będziemy wiedzieli o co chodzi – będziemy mogli przystąpić do działania z zapałem.



Albowiem, kiedy nie wiemy po co mamy się angażować – nie będziemy się angażować.

Kiedy nie wiemy przeciwko komu mamy się angażować – nie będziemy się angażować.

Kiedy nie wiemy, jak ten Wróg Polski działa – też nie będziemy się angażować.




I dlatego Polska od 20 lat się rozpada.
Ponieważ Wróg nie jest określony.