Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fb. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fb. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 września 2024

Facebook i Google podsłuchują Twój telefon





przedruk
tłumaczenie automatyczne







Facebook i Google podsłuchują rozmowy przez Twój telefon




Personel OAN James Meyers
10:52 – wtorek, 3 września 2024 r.


Nowy raport ujawnił to, co większość ludzi podejrzewała, Twój telefon naprawdę Cię podsłuchuje.



Firma marketingowa, która świadczy usługi dla Facebooka i Google'a, prywatnie przyznała, że słucha użytkowników przez mikrofony smartfonów, a następnie umieszcza reklamy na podstawie zebranych informacji.

Ponadto Cox Media Group (CMG), telewizyjna i radiowa firma informacyjna, ujawniła w prezentacji dla inwestorów, że jej oprogramowanie "Active Listening" wykorzystuje sztuczną inteligencję do "przechwytywania danych o intencjach w czasie rzeczywistym poprzez słuchanie naszych rozmów".


"Reklamodawcy mogą łączyć te dane głosowe z danymi behawioralnymi, aby kierować reklamy do konsumentów na rynku" – napisała firma w prezentacji.


CMG ujawniło również w talii, że konsumenci "pozostawiają ślad danych na podstawie ich rozmów i zachowań online" oraz że oprogramowanie oparte na sztucznej inteligencji analizuje wspomniane "dane behawioralne i głosowe z 470+ źródeł".

Prezentacja pokazała twierdzenia, że Amazon, Facebook i Google są klientami usługi "Active Listening" CMG.

W międzyczasie Google usunął CMG ze swojej strony internetowej "Program Partnerski" po tym, jak skontaktowało się z nim 404 Media w celu skomentowania sprawy.


"Wszyscy reklamodawcy muszą przestrzegać wszystkich obowiązujących przepisów i regulacji, a także naszych zasad Google Ads, a gdy zidentyfikujemy reklamy lub reklamodawców, którzy naruszają te zasady, podejmiemy odpowiednie działania" – powiedział rzecznik Google w rozmowie z New York Post.

Meta, firma macierzysta Facebooka i Instagrama, przyznała, że przegląda CMG, aby sprawdzić, czy naruszyła ona którykolwiek z warunków korzystania z usługi.


"Meta nie używa mikrofonu telefonu do reklam i od lat informujemy o tym publicznie" – stwierdził rzecznik Meta.


"Kontaktujemy się z CMG, aby skłonić ich do wyjaśnienia, że ich program nie jest oparty na danych Meta".

Jednak rzecznik Amazona rozmawiał z 404 Media, stwierdzając, że jego reklama "nigdy nie współpracowała z CMG przy tym programie i nie ma takich planów".

Firma zapowiedziała również, że podejmie działania przeciwko każdemu partnerowi, który naruszy jej zasady.

Nastąpiło to po tym, jak MindSift, firma z siedzibą w New Hampshire, stwierdziła, że wykorzystuje dane głosowe do umieszczania ukierunkowanych reklam, słuchając codziennych rozmów ludzi przez mikrofony na ich urządzeniach.

Co więcej, raport ujawnił istnienie funkcji "Aktywne słuchanie" CMG.


– Wiemy, o czym myślisz. Czy to w ogóle jest legalne?" – napisała firma w usuniętym poście na blogu Coxa z listopada 2023 roku.

"Słuchanie cię przez telefony i urządzenia jest legalne. Gdy pobranie lub aktualizacja nowej aplikacji podpowiedzi konsumentów z wielostronicową umową dotyczącą warunków użytkowania jest często uwzględniona, funkcja Active Listening jest często uwzględniana".

CMG to amerykański konglomerat medialny z siedzibą w Atlancie w stanie Georgia. Firma świadczy usługi w zakresie mediów nadawczych, mediów cyfrowych, reklamowych i marketingowych, a także wygenerowała 22,1 mld USD przychodów w 2022 roku.




Raport: Facebook i Google podsłuchują rozmowy przez Twój telefon - One America News Network (oann.com)





poniedziałek, 9 września 2024

fb nie widzi nic złego

 


jakiś troll za pomocą przerobionego zdjęcia pluje na Polaków na fb - Meta nie widzi tu nawoływania do nienawiści



















sobota, 20 lipca 2024

Żarty z ofiar na fb

 





zakwestionowałem to zdjęcie i poprosiłem o jego usunięcie, odpowiedź była niemal natychmiastowa...
















czwartek, 13 czerwca 2024

Cenzura Facebooka




przedruk



13.06.2024 20:35

Tak działa cenzura. 
Prezes wydawnictwa Biały Kruk: 

Facebook usuwa informacje katolickie i patriotyczne




Zasłużona dla polskiej kultury narodowej krakowska oficyna Biały Kruk ma problemy z Facebookiem - poinformowała Telewizja Republika. Jak ujawniło wydawnictwo - znane m.in. z wydawania monumentalnych "Dziejów Polski" prof. Andrzeja Nowaka - w ostatnich kilku dniach Facebook usunął informacje zamieszczone przez oficynę, które odnosiły się do kwestii światopoglądowych. Platforma skasowała dwa teksty, które zyskały ogromny zasięg i wywołały szeroką dyskusję.

Pierwszy artykuł nosił tytuł „Jordan Peterson ostro o ‘miesiącu dumy LGBT’: ‘To festiwal pychy, nie miłości. Celebracja najbardziej niedojrzałych pragnień nie jest powodem do dumy’”.

"Gdy tekst ten osiągnął prawie 400 tys. wyświetleń, zadziałała od razu Facebookowa globalna cenzura – materiał został natychmiast usunięty. Informacja zawierała krótką diagnozę środowiska LGBT dokonaną przez światowej sławy kanadyjskiego psychologa Jordana Petersona. Facebook uznał ją za nieprzychylną tym środowiskom, a więc automatycznie szkodliwą. Potwierdziło się kolejny raz, że to medium społecznościowe jest de facto instytucją nie tylko ograniczającą wolność słowa, ale także bezwzględnie lobbującą za środowiskami skrajnie liberalnymi i lewackimi" - mówi Leszek Sosnowski, prezes Białego Kruka.

Drugi artykuł nosił wymowny tytuł „Kanadyjski uniwersytet rekrutuje do pracy. Biali, heteroseksualni mężczyźni nie mają po co słać aplikacji”. "Również ten tekst został niezwłocznie zablokowany, mimo że podawał jedynie fakty o konkretnym wykwicie tzw. poprawności politycznej, i to w Kanadzie, nie w Polsce. Z tego wynika, że nie wolno krytykować skrajnych liberałów (niektórzy mówią wprost: neobolszewików) ateizujących – głównie przy pomocy mass mediów – cały świat. A czuwa nad tym ktoś w dalekiej Kalifornii, gdzie jest centrala Facebooka, która korzystając ze zdobyczy techniki, zarzuciła sieć cenzorską dosłownie na cały świat!" - stwierdza szef krakowskiej oficyny.

Leszek Sosnowski przypomina, że to nie pierwszy raz, gdy wydawnictwo Biały Kruk spotyka się z blokowaniem prezentowanych przez siebie treści. 

"Tym tekstom nie można zarzucić ani chamstwa, ani nieuczciwości, ani płytkości rozumowania. Jest w nich natomiast często krytyka utopijnych teorii na temat konstrukcji świata i tzw. inżynierii społecznej, jest też propagowanie treści chrześcijańskich i wartości patriotycznych" - wyjaśnia prezes Białego Kruka.

"Znamy dobrze cenzurę z czasów komuny. W PRL-u było jednak o tyle uczciwiej, że cenzorzy nie byli anonimowi; od samej góry do lokalnych urzędników. Dziś nie mamy pojęcia, kto manipuluje treściami na przykład na Facebooku. Ci prawdziwi inżynierowie światowej komunikacji, czyli treści wrzucanych za darmo na ich konto przez miliony ludzi, nie zamierzają odsłaniać swojego oblicza, podawać nazwiska i adresu. Ani komuna, ani propaganda hitlerowska nie mogły nawet marzyć o tak olbrzymiej skali nadzoru nad puszczanymi w społeczeństwa na całym świecie wiadomościami. Media społecznościowe są bardziej niebezpieczne niż atom; mogą być użyteczne, ale można z nich także skonstruować bombę, która w mig zdemoluje całe kraje i narody. Różnica między bombą atomową a medium społecznościowym jest taka, że tę drugą nie jest łatwo stworzyć – w przeciwieństwie do informacji. Puszczenie w świat jakiejkolwiek wiadomości, nawet najbardziej szkodliwej i zakłamanej, to chwila-moment" - dodaje Leszek Sosnowski i stwierdza:

 "Facebook to firma obliczana na 55 miliardów dolarów rocznych przychodów, z tego około połowa jest zyskiem. Niewiarygodne osiągnięcie bilansowe. Nic dziwnego jednak, że mają taką kasę, skoro mają za darmo wszystkie materiały redakcyjne – otrzymują je gratis każdego dnia i każdej minuty z całego świata. Mogą dzięki temu pozyskiwać wielkie pieniądze z reklam, bo sami przecież niczego konkretnego nie produkują".

Jego zdaniem jednak, "od dawna już Facebook nie jest zainteresowany tylko kasą. Tę już jego właściciele mają w niepoliczalnych wprost kwotach. Od dawna działają na polu światopoglądowym i zwalczają chrześcijan, głównie katolików, zwalczają konserwatystów, zwalczają zasady Dekalogu, tradycyjną moralność i obyczajowość, lansują aborcję, jednopłciową „rodzinę”. Nic dziwnego, że dziś w świecie dominują poglądy nawet nie lewicowe, ale skrajnie lewicowe. Dominują, bo mają olbrzymie poparcie propagandowe ze strony mass mediów znajdujących się de facto w rękach kilku ludzi na świecie, dalekich od wiary, drwiących z Dekalogu, za to coraz bardziej żądnych kasy i władzy".

Leszek Sosnowski ubolewa, że "prawda i wartości oparte na wierze oraz patriotyzmie są zdecydowanie usuwane z oferty Facebooka. Katolicy i patrioci są traktowani jak faszyści".

W związku z zaistniałą sytuacją wydawnictwo opublikowało następujący apel:

"Naszą misją od blisko 30 lat jest nieustannie propagowanie wartości chrześcijańskich oraz patriotycznych. Nadszedł czas, że nie wystarczy propagować tych wartości, że trzeba o nie walczyć. To oznacza walkę o prawdę i wolność słowa. Wydawnictwo Biały Kruk, od lat wierne swoim zasadom, nie ugnie się pod presją żadnego Facebooka – pozostaniemy sobą, polskimi patriotami i katolikami. Będziemy publikować nasze treści, dzielić się nimi z Czytelnikami oraz Widzami i dalej walczyć o prawdę. W imię Boże!"


– ogłasza oficyna Biały Kruk.








niezalezna.pl/polska/wydarzenia/tak-dziala-cenzura-prezes-wydawnictwa-bialy-kruk-facebook-usuwa-informacje-katolickie-i-patriotyczne/520110

























piątek, 3 maja 2024

"brain-popcorn"








przedruk

tłumaczenie automatyczne



Psycholog wyjaśnia powstanie "mózgu popcornu"

4 kwietnia 2024




"Popcorn Brain", termin wprowadzony przez Davida Levy'ego, badacza z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w 2011 roku, odnosi się do stanu psychicznego charakteryzującego się rozproszonymi myślami, fragmentaryczną uwagą i skłonnością umysłu do szybkiego przechodzenia z jednego tematu do drugiego, przypominającego szybkie trzaskanie ziaren popcornu w rozgrzanym garnku.


Osoby zmagające się z "mózgiem popcornu" mogą mieć trudności ze skupieniem się na zadaniach lub utrzymaniem spójnego toku myślenia. Ten nieformalny termin opisuje przypadki przeciążenia psychicznego lub nieładu poznawczego.

Charakteryzuje się przede wszystkim:

- zmniejszoną koncentracją
- zwiększonym stresem
- zmęczeniem
- przeciążeniem informacjami
- problemami z deficytem uwagi
- zwiększonym lękiem i 
- ogólnym szkodliwym wpływem na relacje i jakość życia


Chaos poznawczy mózgu popcornu uzależnionego od mediów społecznościowych

Platformy mediów społecznościowych – zaprojektowane z funkcjami takimi jak powiadomienia w czasie rzeczywistym, nieskończone przewijanie, ukierunkowane reklamy i algorytmy, które utrzymują ludzi przyklejonych do ekranów – zaostrzają mózg popcornu, promując kompulsywne wzorce użytkowania. Szybkie nagrody z powiadomień w mediach społecznościowych aktywują szlaki nagrody w naszym mózgu, naśladując aktywność mózgu osoby uzależnionej.


W swojej książce "Attention Span: A Groundbreaking Way to Restore Balance, Happiness, and Productivity" badaczka z Uniwersytetu Kalifornijskiego, Gloria Mark, omawia swoje trwające dwie dekady badania nad uwagą, ujawniając, że nasza uwaga skróciła się ze średnio 2,5 minuty w 2004 roku do 47 sekund w ciągu ostatnich 5-6 lat na dowolnym urządzeniu.

To nie tylko zmniejsza produktywność, ale także znacznie zwiększa stres; Im bardziej skupiasz swoją uwagę, tym bardziej nasila się Twój stres.

To ciągłe zapotrzebowanie na uwagę, w połączeniu z układem nagrody napędzanym dopaminą, tworzy cykl, który jest trudny do przerwania. 

Według raportu Global Overview Report 2024 opublikowanego przez Digital Reference Library DataReportal, Amerykanie spędzają przed ekranem średnio siedem godzin i trzy minuty dziennie, co odpowiada około 17 latom dorosłego życia.


Dzisiejsze platformy cyfrowe zalewają Cię przytłaczającą ilością informacji, co utrudnia jednostkom ich przetwarzanie i głębokie zaangażowanie. Nasze mózgi są bombardowane alertami i wiadomościami, co zmniejsza naszą zdolność do skupienia się na pojedynczych zadaniach. To utrwala cykl poszukiwania większej ilości bodźców, jeszcze bardziej zmniejszając naszą koncentrację uwagi.



Badania z 2019 roku wykazały, że

Internet aktywnie zmienia funkcje poznawcze. Ciągła i szybka interakcja z mediami społecznościowymi trenuje mózg, aby preferował krótkie serie informacji, co sprawia, że ciągła uwaga poświęcana pojedynczym zadaniom staje się coraz większym wyzwaniem.

Przeciążenie informacjami zachęca do biernej konsumpcji, a nie aktywnego zaangażowania, nie tylko przejmując naszą uwagę, ale także wpływając na nasze funkcje poznawcze, takie jak uczenie się, pamięć, umiejętności podejmowania decyzji i regulacja emocjonalna.



Fenomen popcornowego mózgu jest ściśle związany z naszym cyfrowym stylem życia. Oto dwa sposoby walki z tym współczesnym kryzysem uwagi.



1. Stwórz granice wokół technologii

Ciągłe bombardowanie rozpraszaczami prowadzi do opóźnienia uwagi, rozdrobnionego przez ciągłe przełączanie zadań. Powoduje to, że nasze mózgi nie są w stanie skupić się na jednej rzeczy przez dłuższy czas, znacznie zmniejszając naszą zdolność koncentracji i wykolejając naszą produktywność.

W konsekwencji prowadzi to do straty czasu i uruchamia spiralę emocji, w tym poczucie winy i wstydu. Dlatego radzenie sobie z rozproszeniem uwagi ma kluczowe znaczenie; Może to obejmować:

Dostosowywanie ustawień czasu przed ekranem. Ogranicz ekspozycję i zablokuj określone aplikacje po upływie wyznaczonego czasu. Na przykład możesz ustawić limity czasowe korzystania z mediów społecznościowych. Wyłączenie powiadomień dla aplikacji, które nie są niezbędne, może zminimalizować rozproszenie uwagi, umożliwiając większą koncentrację i skupienie.

Wdrażanie stref wolnych od technologii. Wyznacz godziny lub obszary wolne od telefonu. Ta praktyka może dodatkowo zachęcać do skupienia i jasności umysłu. Odłóż telefon przed rozpoczęciem produktywnych godzin pracy. Ta prosta czynność może znacznie zwiększyć Twoją produktywność.
Zrób cyfrowy detoks. Ograniczenie lub całkowite wyeliminowanie korzystania z telefonu w weekendy może pomóc w regulacji poziomu dopaminy i uwolnieniu się od przeciążenia poznawczego.


2. Zwiększ koncentrację dzięki ustrukturyzowanej rutynie

Ustalenie uporządkowanej codziennej rutyny może pomóc w zarządzaniu mózgiem popcornu.

Wdrożenie rytuałów i rutyn może skutecznie powstrzymać negatywne nawyki, sprzyjać pozytywnym i przygotować umysł i ciało na długotrwałe okresy skoncentrowanej, produktywnej pracy uzupełnionej regularnymi przerwami.

Oto trzyetapowy proces inicjowania skutecznej ukierunkowanej rutyny:

Monitoruj ostrość i ustawiaj limity. Zacznij od monitorowania skupienia za pomocą stopera lub timera, aby ocenić podstawowy poziom koncentracji. Rozpocznij sesję roboczą na czas i zatrzymuj się, gdy pojawią się rozproszenia, stopniowo rozszerzając swoje granice.

Pielęgnuj samoświadomość. Pomoże Ci to ocenić swoją zdolność koncentracji i na tej podstawie wyznaczyć realistyczne cele. Większość ludzi nie jest szczera co do swojego poziomu skupienia i dlatego nigdy nie jest w stanie stworzyć skutecznego planu poprawy.

Ustal rutynę. Stwórz codzienną rutynę, przydzielając określony czas (w oparciu o limit skupienia) w tym samym czasie i w tym samym środowisku każdego dnia, aby skoncentrować się na jednym zadaniu. Ta konsekwentna praktyka wzmacnia nawyki i przygotowuje umysł i ciało do skupienia się na wyznaczonym zadaniu przez dłuższy czas bez popcornu.


Pamiętaj, aby nadać priorytet swojemu dobremu samopoczuciu fizycznemu i psychicznemu, praktykując uważność i regularne ćwiczenia. Mogą one działać jako bufor dla wielu problemów ze zdrowiem psychicznym, a nie dla doświadczenia popcornowego mózgu. Co więcej, jeśli nadmierne korzystanie z Internetu negatywnie wpływa na Twoje codzienne życie, nie wahaj się szukać profesjonalnej pomocy.

Nic tak nie uruchamia popcornowego epizodu mózgowego jak doomscrolling. Weź Skalę Przewijania Zagłady, aby dowiedzieć się, czy Twoje nawyki związane z mediami społecznościowymi są powodem do niepokoju.



Mark Travers



---

Nowoczesne technologie, takie jak telefony komórkowe, tablety i inne gadżety, a także sieci społecznościowe, na których spędzamy wiele godzin "scrollując" w nas, powodują poczucie uzależnienia, któremu niewielu z nas może się oprzeć. Odstawienie od piersi jest możliwe za pomocą różnego rodzaju sztuczek i taktyk, ale to, co dzieje się z naszymi mózgami, dopóki nie zdamy sobie sprawy z problemu, wcale nie jest naiwne.

Zjawisko "brain-popcorn" zostało zidentyfikowane i zdefiniowane przez badacza psychologii Davida Levy'ego ponad dekadę temu. Dziś jest ona bardziej wyraźna niż kiedykolwiek, a jej manifestacja jest niezwykle specyficzna – komórki "istoty szarej" są zubożone przez treści rozproszone na różnych platformach, ale spragnione dopaminowego "naparu", który dostarcza.
Zjawisko "mózg-popcorn" jest szczególnie obecne u młodych ludzi

Skąd wzięła się nazwa zjawiska "mózg-popcorn" najlepiej tłumaczy sam proces wytwarzania popcornu – komórki mózgowe są jak ziarna kukurydzy w torebce podgrzanej w mikrofalówce – coraz więcej małych pomysłów wylatuje we wszystkich kierunkach, a nasze mózgi są w ciągłym gotowości, aby "złapać" coś nowego, do tej pory niewidocznego.

Zasadniczo manifestacja zjawiska staje się silniejsza i bardziej obecna, im więcej czasu spędza się na telefonie lub tablecie. Ze względu na pragnienie nowych treści i nowy przypływ dopaminy, zwłaszcza wśród członków młodszej populacji, uwaga skupia się tylko na tym, co jest umieszczane w sieciach społecznościowych, ale nie na tym, co dzieje się w prawdziwym życiu.

Długoterminowe konsekwencje mogą być nieprzewidywalne.

Jeśli objawy tego zjawiska nie zostaną zauważone na czas i nie zostaną podjęte kroki, które zminimalizują szkody, konsekwencje mogą być nieobliczalne, a funkcja mózgu całkowicie zmieniona, donosi magazyn glamour. Choć nie jest to szkoda w prawdziwym tego słowa znaczeniu, to różnica w jej funkcjonowaniu jest zauważalna dla tych, którzy mają "mózg-popcorn", ale także dla ludzi w ich otoczeniu.

"Badania nad długoterminowymi skutkami intensywnej aktywności online trwają, ale istnieją dowody sugerujące, że długotrwała ekspozycja na wysoce stymulujące środowisko cyfrowe może wpływać na funkcje poznawcze" – wyjaśnił psycholog Daniel Hague w wywiadzie dla magazynu. W rezultacie dochodzi również do zmniejszenia uwagi i zwiększonego niepokoju, które znajdują odzwierciedlenie we wszystkich sferach życia.




Psycholog wyjaśnia powstanie "mózgu popcornu" (forbes.com)




czwartek, 22 lutego 2024

Fb usunął mój post

 


Dotyczy tekstu z bloga z 30 marca 2023 r. pt. "Krytyka Hołdu Pruskiego".



Nie widzę powodu, co było tam nie tak - nie wiem.
Ale - może chodzi o to, co właśnie teraz piszę na blogu...?






Wstępny komentarz do posta na fb był wzięty z tekstu artykułu, który w istocie przedrukowałem


wtorek, 19 grudnia 2023

Internet to nie tylko media społecznościowe.




przedruk





KANADA: 

GOOGLE I META MUSZĄ PŁACIĆ KANADYJSKIM REDAKCJOM ZA LINKI DO INFORMACJI


19 grudnia 2023 



Od wtorku firmy takie jak Google i Meta muszą zacząć płacić kanadyjskim redakcjom za zamieszczanie linków do ich artykułów. Google zdecydowało się płacić 100 milionów CAD rocznie. Meta blokuje linki do informacji na Facebooku i Instagramie.

Obowiązek płacenia za linki do newsów wynika z wchodzącej we wtorek w życie ustawy o informacji w internecie (The Online News Act), uchwalonej w czerwcu br. Ustawa nakłada obowiązek wypłacania rekompensat dla redakcji na te platformy, które co miesiąc mają 20 milionów użytkowników i roczne przychody powyżej 1 miliardów CAD. W Kanadzie regulacje dotyczą więc dwóch firm.

100 milionów CAD trafi z Google do gazet drukowanych i cyfrowych, a także do publicznych i prywatnych nadawców. Według informacji rządu media drukowane i cyfrowe otrzymają 63 procent tej kwoty, 7 procent – do publicznych radia i telewizji, a 30 procent do prywatnych nadawców. Meta, ze względu na blokowanie linków, nie zapłaci redakcjom.

Ustawa jest wzorowana na rozwiązaniach australijskich, gdzie tylko w pierwszym roku nowych rozwiązań redakcje uzyskały 190 milionów dolarów i podobnie jak w Australii została przyjęta po wielu protestach platform internetowych. Ostatecznie Google zdecydowało się zawrzeć umowę, zaś Meta od sierpnia br. blokuje kanadyjskim użytkownikom Facebooka i Instagramu dostęp do informacji.

Jak wskazywała podczas debat parlamentarnych część polityków i dziennikarzy, wielu użytkowników mediów społecznościowych dopiero po przyjęciu ustawy zdało sobie sprawę, że internet to nie tylko media społecznościowe. W Kanadzie Meta ostro sprzeciwia się nowym rozwiązaniom, ponieważ „może się obawiać, iż Kanada pokazuje drogę, jaką mogłyby przyjąć USA” – mówiła cytowana przez publicznego nadawcę CBC Frances Haugen, była menadżer Facebooka, która w 2021 roku przekazała wiele wewnętrznych dokumentów firmy amerykańskiemu nadzorowi giełdowemu.








Kanada: Google i Meta muszą płacić kanadyjskim redakcjom za linki do informacji – RadioMaryja.pl















niedziela, 13 marca 2022

Facebuk zezwala na nienawiść

 


przedruk



Jak podała w czwartek (10.03) agencja Reutera, Meta Platforms pozwoli użytkownikom Facebooka i Instagrama w niektórych krajach nawoływać do przemocy wobec Rosjan i rosyjskich żołnierzy, w kontekście inwazji na Ukrainę. Według wewnętrznych e-maili, do których dotarli pracownicy agencji, Meta tymczasowo zmieni politykę firmy dotyczącą tzw. „mowy nienawiści”. Moderatorzy mają także tymczasowo zezwalać na publikowanie postów wzywających do śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.

Co ciekawe owa „zmiana polityki firmy” nie dotyczy całego świata a jedynie krajów takich jak Armenia, Azerbejdżan, Estonia, Gruzja, Węgry, Łotwa, Litwa, Polska, Rumunia, Rosja, Słowacja i Ukraina. Nie trzeba być wybitnym znawcą geografii by natychmiast skojarzyć, że nie jest to przypadkowa lista. Wymienione kraje łączy to, że znajdują się w bliskim bądź bezpośrednim sąsiedztwie Rosji. Jest więc oczywistym, że komuś bardzo zalżny by eskalować w konkretnym obszarze geograficznym nienawiść wobec Rosji i Rosjan. Czy ma to wspomóc wysiłek wojenny Ukraińców? Szczerze wątpię. Raczej ma to przygotować mieszkańców Europy środkowowschodniej na potencjalną konfrontację militarną bloku anglosaskiego z Rosją na tym terenie bądź w jego bezpośredniej bliskości. A to już dla nas bardzo niebezpieczny pomysł.


Media społecznościowe są potężną bronią. Swoją skuteczność oddziaływania pokazały kilka lat temu, podczas „arabskiej wiosny”, gdy posłużyły za instrument do wzmacniania cyklu rewolt. Od tego czasu narzędzi były stale udoskonalane.

W 2020 roku „Wall Street Journal” przeprowadził śledztwo, które ujawniło, że Facebook celowo podsuwa nam kontrowersyjne i bulwersujące treści, bo liczy, że zwiększy to nasze zaangażowanie . Badania polaryzacji użytkowników na platformie wykazały, że mechanizm rekomendacji Facebooka antagonizuje użytkowników i nakręca ekstremistów.

Nie wolno nam lekceważyć tych informacji, tym bardziej, że pochodzą one ze zweryfikowanego źródła.

Nie da się zniwelować wpływu mediów społecznościowych na masowe postrzeganie zjawisk bez przejęcia kontroli nad tymiż mediami lub opcjonalnej ich blokady. W polskich warunkach obie te opcje są awykonalne. W rękach rządzących pozostają co prawda istotne instrumenty wpływu na opinię publiczną, przede wszystkim publiczne środki masowego przekazu, wątpię jednak by miały one zostać użyte do deeskalacji napięcia. Akurat, palących się „na bolszewika”, domorosłych generałów w krótkich portkach, mamy u steru władzy aż nadto.

Jedyne zatem co możemy w tej sytuacji robić to studzić nastroje. Zarówno we własnym otoczeniu jak i w mediach społecznościowych. Przynajmniej dopóki cwane algorytmy nie orzekną, że zniechęcając do nienawiści siejemy mowę nienawiści.


Przemysław Piasta




Uwaga!

Powyższy tekst jest ze strony internetowej czasopisma "Myśl Polska".

Strona ta jest nielegalnie blokowana, więc jeśli chcesz poczytać, co polecam, zastosuj bezpłatny VPN lub przeglądarkę Opera, która posiada VPN wbudowany - po instalacji trzeba go osobno kliknąć, aby zadziałał.







https://myslpolska.info/2022/03/13/macie-nienawidzic/


wtorek, 12 października 2021

Wpływ Instagrama na nastolatków

 


przedruk

tłumaczenie automatyczne


04 października 2021

Frances Haugen: kto jest kretem, który wpędza Facebooka i Instagrama w kłopoty?


Facebook „rozumie, że jeśli zmienią algorytm na bezpieczniejszy, ludzie będą spędzać mniej czasu na stronie, klikać mniej reklam i zarabiać mniej” – Facebook postawił „zyski ponad bezpieczeństwo” społeczeństwa. Słowa kreta Frances Haugen , byłej pracowniczki, która pogrążyła firmę Zuckerberga w jej najgłębszym kryzysie od czasu Cambridge Analytics, są potencjalnie druzgocące . W wywiadzie dla „ 60 Minutes ” dla CBS opowiada o tym, że złożyła również skargi do Sec, amerykańskiego Consob, w którym oskarża sieć społecznościową o ukrywanie jej badań i badań przed inwestorami i opinią publiczną. 37-latka, odważna i bardzo kompetentna dziennika Wall Street . Pracowała dla kilku portali społecznościowych, ale na Facebooku sytuacja była „najgorsza”.


Kim jest kret Frances Haugen?

Ale co Haugen powiedziała tak wybuchowego? 

Wielokrotnie widziałam konflikty interesów między tym, co jest dobre dla opinii publicznej, a tym, co jest dobre dla Facebooka. I za każdym razem Facebook wybierał to, co było najlepsze dla własnych zysków”, wyjaśnia Frances Haugen, która wyjaśnia, dlaczego zdecydowała się zostać „kretem” i wypowiedzieć firmę. Haugen jest tym, która dostarczyła Wall Street Journal  w ostatnich miesiącach wewnętrzne dokumenty, które wykazały nieznany dotąd wgląd w Facebooka.

Istniał plan bezpieczeństwa” i kontrola wiadomości szerzących nienawiść i dezinformacji, które pojawiały się na Facebooku, ale „po wyborach prezydenckich w 2020 r. coś się zmieniło”, ujawniła Haugen, absolwent Harvardu, zatrudniony w 2019 r. jako inżynier danych. Zmieniłyby się algorytmy, a system stałby się „mniej bezpieczny”. Od tego momentu – znowu według wersji Haugena – platforma społecznościowa rzekomo rozluźniła cenzurę wiadomości szerzących nienawiść i treści błędnie informujących o wyniku wyborczym, w efekcie faworyzując rozpowszechnianie wiadomości o rzekomych oszustwach.  

Haugen wyszła, pokazując twarz i rysując niepokojący obraz. Dziś będzie w Kongresie, aby złożyć zeznanie: „Myśleli, że jeśli zmienią algorytmy, aby system był bezpieczniejszy, ludzie spędzaliby mniej czasu w mediach społecznościowych, mniej klikaliby w reklamy”, a Facebook „zarobiłby mniej pieniędzy,  - powiedział były pracownik. "Zawsze przedkładali - dodał - zysk od bezpieczeństwa".

Haugen powiedziała, że postanowiła stoczyć tę bitwę, ponieważ straciła ukochaną osobę przez teorie spiskowe krążące w mediach społecznościowych. Była  bardzo jasna w ocenie swojego byłego pracodawcy. „Istniały konflikty interesów między tym, co było dobre dla publiczności, a tym, co było dobre dla Facebooka” – powiedział. „Facebook wielokrotnie wybierał optymalizację dla własnych interesów, jak zarobić więcej pieniędzy”.



Wpływ Instagrama na nastolatków

Na Instagramie inżynier przekonywał, że ma to dramatyczny wpływ na życie nastolatków : „Badania przeprowadzone przez Facebooka – powiedziała – mówi, że młode kobiety, które śledzą treści związane z zaburzeniami odżywiania, im częściej śledzą te kwestie, tym bardziej popadają w depresję… A to prowadzi do większego korzystania z Instagrama”.

W pisemnej notatce Facebook bronił się, argumentując, że firma „nadal wprowadza znaczące ulepszenia, aby przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się dezinformacji i treści, które mogą zaszkodzić ludziom. Twierdzenie, że zachęcamy do złych treści i nie robimy nic, aby je powstrzymać, nie jest prawdą”.





https://www.today.it/attualita/frances-haugen-facebook-instagram.html




środa, 6 października 2021

Facebook przedkłada zysk nad ludzi

 

Dwa artykuły z chińskiej prasy na temat zagrożeń płynących z facebooka.


przedruki

tłumaczenie automatyczne



Od redakcji: Stephen Ndegwa jest ekspertem ds. komunikacji z Nairobi, wykładowcą i stypendystą na United States International University-Africa, autorem i felietonistą zajmującym się sprawami międzynarodowymi. Artykuł odzwierciedla poglądy autora i niekoniecznie poglądy CGTN.



To, że Facebook i jego dwie inne platformy społecznościowe, Instagram i WhatsApp, wywarły znaczący wpływ na dzieci, jest dobrze udokumentowanym faktem. Jako bezpłatne witryny dla wszystkich, które nie mają opcji kontroli rodzicielskiej ani wykonalności, Facebook jest podatnym gruntem dla złośliwych treści wyrzucanych przez użytkowników o niegodziwych intencjach.  

Taki był kierunek wielogodzinnego zeznania demaskatora Frances Haugen złożonego 5 października w podkomisji ds. ochrony konsumentów, bezpieczeństwa produktów i bezpieczeństwa danych w Senacie Stanów Zjednoczonych, która przedstawiła obszerny opis negatywnego wpływu platform firmy na dzieci. Chociaż Facebook zdaje sobie sprawę z tej sytuacji, Haugen powiedział, że „kierownictwo firmy wie, jak sprawić, by Facebook i Instagram były bezpieczniejsze, ale nie wprowadzą niezbędnych zmian, ponieważ przedłożyli swoje astronomiczne zyski przed ludźmi”.

Chociaż wyniki są ogólnie rzeczowe, jednym z obszarów, z którym każdy rodzic może się zgodzić, jest fakt, że media społecznościowe mają szczególnie negatywny wpływ na zdrowie psychiczne dzieci. Świadczy o tym wzrost przestępczości i samobójstw wśród nastolatków w ostatnich latach. Istnieje wiele przypadków nastolatków uwikłanych w przestępstwo, mówiących, że „internet mnie do tego zmusił”.

Badania w tym obszarze pokazują również, że pobłażliwość nastolatków w mediach społecznościowych wiąże się z wysokim poziomem lęku i depresji. Dzieje się tak, ponieważ media społecznościowe mają tendencję do normalizowania przestępczości i prowadzą do niezdrowych porównań statusu społecznego wśród młodych podatnych na wpływy umysłów. Młodzi ludzie spędzają codziennie nadmiernie długie godziny na platformach społecznościowych, których komunikaty zwykle sugerują, że trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie.

Zarzuty pod adresem Facebooka nie są całkowicie nowe. Większość oskarżeń stojących przed gigantem mediów społecznościowych została wyrażona na przestrzeni lat przez różnych badaczy. Ale choroba dotyka nie tylko samego Facebooka i jego platform. Status quo jest powszechne w całej gamie mediów społecznościowych, w których platformy stały się prawem samym w sobie.

Na przykład Facebook i Twitter zawiesiły konta prezydentów i innych przywódców pod zarzutem nadużycia wobec ich przeciwników politycznych. To zbyt duża władza w rękach aktora niepaństwowego, co jest niebezpieczne dla demokracji.


Rzeczywiście, analitycy postrzegają sześciogodzinne wyłączenie Facebooka i jego platform 4 października jako dywersję i słabo zawoalowaną sztuczkę marketingową prowadzącą do szantażu. Miała być dowodem na to, że firma stała się integralną, jeśli nie nieodłączną częścią światowej gospodarki. To, czy władze wykorzystają to jako czynnik łagodzący w swoich zaleceniach dotyczących jakichkolwiek regulacji na Facebooku, jest w tej chwili kwestią domysłów.

Zarzut, że algorytmy Facebooka promują podziały, jest prawdziwy w całym spektrum popularnych mediów społecznościowych. Procesy stosowane do identyfikacji i kierowania do określonych odbiorców i segmentów rynku izolują inne i stawiają ich w niekorzystnej sytuacji lub przeciwstawiają wartości demograficzne. Ta dyskryminacja neguje wymóg powszechnego dostępu do informacji.

Fakt, że Facebook przedkłada zysk nad bezpieczeństwo użytkowników i godność ludzką, jest cechą nieokiełznanego kapitalizmu Zachodu. Zjawisko to obejmuje różne branże, szczególnie w sektorze dóbr szybkozbywalnych, w tym niektóre sekcje Big Pharma. Społeczne i gospodarcze reperkusje nieokiełznanego kapitalizmu są dalekosiężne, a naprawienie szkód trwa długo.

Rządy coraz częściej nakładają sankcje na niektóre platformy mediów społecznościowych za podżeganie do konfliktu politycznego wśród obywateli lub sprowadzanie ludzi na manowce. W przyszłości trendem może być zwiększenie kontroli nad treściami w mediach społecznościowych, ponieważ władze próbują powstrzymać je przed wpadaniem w amok i rozrywaniem tkanki społecznej w swoich krajach. 

Aby uniknąć wątpliwości, żyjemy w cyfrowym świecie i nie możemy skutecznie funkcjonować bez wszechobecnych platform mediów społecznościowych. Wiele e-commerce kwitnie w tych kanałach, ponieważ miliony ludzi na całym świecie wymieniają się pomysłami oraz handlują towarami i usługami. Media społecznościowe przełamały ograniczenia czasu i miejsca, pomagając ludziom angażować się w czasie rzeczywistym.

Pandemia COVID-19 doprowadziła ten punkt do domu, ponieważ międzynarodowe spotkania i działania odbyły się praktycznie z powodzeniem. Mimo swoich szkodliwych skutków media społecznościowe oferują również społeczne wsparcie psychologiczne między przyjaciółmi i krewnymi mieszkającymi daleko od siebie. Działa również jako pomost między różnymi kulturami.

Ale to nie powinno dać platformom mediów społecznościowych swobody działania w moralnej próżni, gdzie wszystko jest dozwolone. Pewien poziom regulacji jest konieczny, aby zapewnić, że nie wprowadzają one w błąd młodych umysłów poprzez zniekształcanie rzeczywistości. Właściciele platform muszą również reagować na wrażliwość społeczno-kulturową swoich odbiorców i unikać żerowania na wrażliwych lub niedojrzałych umysłach.

Wysłuchanie podkomisji powinno być dla Facebooka pożywką do przemyśleń. Oskarżenia powinny z jednej strony zachęcać właścicieli platform do poważnych poszukiwań duszy, az drugiej decydować ustawodawców o stworzeniu silnych ram regulacyjnych, które będą kierować działaniami mediów społecznościowych. Platformy stały się jak leki, których dawkowanie należy teraz przepisać.





Od redakcji:  Keith Lamb jest absolwentem Uniwersytetu Oksfordzkiego z tytułem magistra współczesnej chińskiej nauki. Jego główne zainteresowania badawcze to stosunki międzynarodowe Chin i „socjalizm z cechami chińskimi”. Artykuł odzwierciedla poglądy autora i niekoniecznie poglądy CGTN.

Facebook ma prawie 3 miliardy użytkowników miesięcznie, co czyni go najpopularniejszą platformą mediów społecznościowych. Pomimo tej popularności, jego niedawna awaria, podobnie jak inne aplikacje, takie jak Instagram i WhatsApp, które również przeszły w tryb offline na sześć godzin, została przywitana wyraźnym odcieniem uroczystego schadenfreude.

Rzeczywiście, „karma” jest popularnym słowem używanym do opisania tego niedawnego wydarzenia i nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że Facebook od dawna znajduje się w centrum uwagi zarówno użytkowników, jak i rządów. Oskarża się go o przyciąganie ludzi bezmyślnym i uzależniającym clickbaitem, który jest uważany nie tylko za stratę czasu, ale także za niezdrowy. Ostatnio demaskatorka Frances Haugen udostępniła regulatorom tysiące stron wewnętrznych dokumentów i twierdziła, że ​​Facebook wie, w jaki sposób jego platformy są wykorzystywane do szerzenia nienawiści, przemocy i dezinformacji. Następnie, 30 września, podczas przesłuchania w Senacie wysłuchano zeznań szefowej Facebooka ds. bezpieczeństwa, Antigone Davis, na temat negatywnego wpływu Instagrama na dzieci.

Na froncie politycznym Facebook jest regularnie oskarżany o to, że jest narzędziem służącym partykularnym interesom liberalnym. W USA były prezydent Donald Trump został pozbawiony dostępu do platformy na czas nieokreślony. Jeszcze bardziej złowieszczy jest fakt, że Facebook został oskarżony o wzniecanie rewolucji za granicą, czego przykładem jest Arabska Wiosna.

Niektórzy mogą naiwnie wskazać, że Facebook jest po prostu neutralnym narzędziem komunikacji. Jednak dzisiaj wiemy, że algorytm kanału informacyjnego Facebooka jest centralnie kontrolowany w Stanach Zjednoczonych i jest podatny na działanie wrogich sił niesuwerennych. Ponadto, wraz z pojawieniem się „pacynki”, które są fałszywymi kontami internetowymi, można stworzyć fałszywą narrację, aby wysunąć marginalne poglądy na światło dzienne.

Jeśli Facebook może być używany jako narzędzie do wypaczania demokracji w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest hostowany, to rządy i społeczeństwa poza USA, które mogą mieć znacznie mniejsze uprawnienia do regulowania jego treści, również muszą uważać na tę platformę. Rzeczywiście, Chiny od dawna są tego świadome. To odmowa Facebooka usunięcia treści terrorystycznych pod przykrywką wolności słowa doprowadziła do jego zakazu w Chinach. Chociaż może to być niewygodne, dla niektórych chińskich użytkowników chińskie firmy technologiczne zintensyfikowały swoją grę i zareagowały, oferując usługi, które przewyższają Facebooka.


A co z krajami, które nie są w czołówce technologicznej i nie mogą zapewnić alternatywy? Niektóre, jak Australia, mogą regulować więcej, ale mimo to są, bez własnego substytutu, na łasce USA, a przynajmniej amerykańskiego kapitału technologicznego, by nadzorować ich suwerenną przestrzeń informacyjną. Oczywiście, biorąc pod uwagę niedawne narodziny AUKUS i fakt, że kraje anglosaskie dzielą tę samą transnarodową liberalną elitę, użycie terminu „suwerenna przestrzeń informacyjna” jest być może zbędne.

Z drugiej strony Europa nie jest tak związana w tym kręgu iw przyszłości może chcieć prowadzić własną niezależną politykę. Problem polega na tym, że nawet zaawansowane technologicznie państwa europejskie nie mają obecnie alternatywy dla zdominowanych przez USA internetowych platform medialnych. Co więcej, będąc mocno dokooptowanym do poglądu, że korzystanie z Facebooka i innych amerykańskich mediów będących własnością zagraniczną jest wyrazem wolności słowa, a nie zagranicznej kontroli, nie będzie łatwo stworzyć niezależne europejskie alternatywy. Mówiąc najprościej, Europejczycy, ze względu na swój własny liberalny dogmat, są więzieni w luksusowej klatce wyprodukowanej w Stanach Zjednoczonych.

Uznając ten fakt, chiński system rządów wyróżnia się tym, że najnowocześniejsze technologie postrzegają nie tylko jako kluczowe dla ochrony swojej niezależnej przestrzeni informacyjnej i tworzenia miejsc pracy, ale także jako niezbędne dla przejścia z jednej epoki historycznej do drugiej. Cel Chin, jakim jest przekształcenie się w wielkie, nowoczesne społeczeństwo socjalistyczne do 2049 roku, jest ściśle i pragmatycznie powiązany z postępem technologicznym, który zapowiadał również poprzednie doniosłe zmiany polityczne i gospodarcze.

Uzbrojeni w tę wiedzę, uświadamiamy sobie, dlaczego chińska technologia, a także zarządzanie jej przemysłami technologicznymi, jest tak szyderczo traktowana przez liberalną klikę Facebooka, która gardzi socjalizmem. Na przykład niedawno nałożone przez Chiny ograniczenia na branżę gier online i panowanie w branży wielkich technologii to dwa przypadki, w których Chiny starają się chronić zdrowie swoich obywateli i dostosować klasowe interesy wielkich technologii do demokratycznych potrzeb społeczeństwo jako całość. Jednak te środki, nawet w najbardziej „oświeconych” kręgach zachodnich mediów biznesowych, nie poszły dobrze.

Te wyżej wymienione sprzeczności sięgają aż do zachodnich konsumentów. Zdają sobie sprawę, że oligarchiczna klasa technologiczna ma niedemokratyczną władzę nad społeczeństwem. Skarżą się, że ich dzieci są uzależnione od clickbait i zombi przez gry online. Wiedzą też, że wydobycie bogactwa, jeśli chodzi o strony takie jak Facebook, wynika z ich własnej pracy, ponieważ to oni, konsumenci, są również produktem.

Mimo to są bezmyślnie indoktrynowani, by wierzyć, że środki podjęte w Chinach, które ludzie Zachodu sami chętnie przyjęliby w domu, są wrogie. Jak na ironię, dla tych, którzy chcieliby zdyscyplinować nieskrępowaną potęgę kapitału technologicznego, zbieg okoliczności 4 października, dzień wyłączenia Facebooka, był dniem świętowania. Natomiast w Chinach, gdzie technologia zawsze musi działać na rzecz szerszych potrzeb społeczeństwa, był to po prostu kolejny dzień.



https://news.cgtn.com/news/2021-10-06/Facebook-is-symptomatic-of-social-media-gone-awry-148DOgTRYyc/index.html


https://news.cgtn.com/news/2021-10-06/Why-did-people-rejoice-when-Facebook-went-down--148r1ERI7xS/index.html




poniedziałek, 4 października 2021

środa, 1 kwietnia 2020

Sekcja Archeologii Średniowiecza KNSA UJ


z fb

(niestety fb ostatnio miesza chronologię postów - może celowo...)



Co do rozmowy: przykra sprawa...


















właściwa kolejność:










z jednej strony zachowanie niepoważne jak na naukowca, człowieka uniwersytetu  -"zacząłem im wciskać jakieś kity które wymyślałem na miejscu"



z drugiej - zawoalowana forma wypowiedzi sugeruje celowość - wygląda na to, że to kolejny troll



przejście na "ty" na tak "późnym" etapie również wygląda na celowe

zwracanie się na publicznym forum do osoby publicznej na "ty" jest zawoalowaną formą dyskredytacji takiej osoby - czasami ten zabieg widzimy u polityków w telewizji - toczy się dyskusja "per pan" i nagle ktoś, kto nie ma argumentów zaczyna się zwracać do adwersarza po imieniu, co jest zamiennikiem formy na "ty".


Trolle w internecie od dawna usiłują mnie przyzwyczaić do formy na "ty", by w ten sposób ułatwić sobie dyskredytowanie lekceważenie tego co napiszę.

Tu zachodzi podobna sytuacja tym bardziej, że człowiek nauki nagle udaje, że nie rozumie o co mi chodzi z terminem Wielki Mistrz






"Nie wiem co ma tu do rzeczy wzmianka o Krzyżakach. Jeśli uważasz, że szufladkuję Krzyżaków na złych, a Prusów na dobrych lub odwrotnie, to się mylisz. Historia nie jest zero-jedynkowa, i nie upolityczniajmy jej."





odpowiedź jest nie na temat, by ominąć niewygodny wątek, a jednocześnie mamy tu wrzutkę mówiącą, że Krzyżacy nie byli źli. Jest to zgodne z  ubecką zasadą maksymalnego wyzyskania sytuacji i upieczenia 3 pieczeni na jednym ogniu - lub jest to po prostu taka zawoalowana forma demonstracji, z kim tak naprawdę prowadzę rozmowę...


I jak zwykle u niemieckich trolli "Historia nie jest zero-jedynkowa"















Netykieta nie wymaga tego, aby do każdej osoby zwracac się per "Pan/Pani". Ale ok. Nie mam pojęcia ile ma Pan lat. Równie dobrze mógłby Pan mieć 15, 20 czy 50. Do danych do swojego profilu nie ukazał Pan swego wieku, ani nie wstawił żadnych zdjęć, na podstawie których można by stwierdzić czy jest Pan osobą dorosłą czy nie.

Skoro ja mówię „per pan” to należy tak samo odpowiadać. Ale skoro wyznajesz netykietę, to teraz ja będę mówił do ciebie na „ty”, a ty do mnie na „pan”, bo ja uważam, że tak masz do mnie mówić. Co do reszty - nie potrafisz odróżnić, czy rozmawiasz z osobą dorosłą czy z dzieckiem?


Dalej nie wiem o co chodzi z Krzyżakami i ze zwrotami z rodzaju: że to bandyci, Wielki Mistrz to tylko i wyłącznie tytuł propagandowy i dla dobrego PR,

czyli jednak wiesz


a na końcu nawiązania do szerzenia demokracji w czasach dzisiejszych. Wg mnie Pański komentarz jest upolityczniony. A jako że przy okazji jestem też i historykiem, to wiem że nie należy łączyć polityki z historią


i tu się też mylisz, bo historia to w istocie historia polityki


potem twierdzisz, że:

oraz ze sama historia nie jest czarno-biała. I w ogóle BARDZO NIEPROFESJONALNYM JEST OSĄDZANIE PRZESZŁOŚCI Z PERSPEKTYWY CZASÓW OBECNYCH.

Na tej samej zasadzie my dziś możemy uważać, że nasza generacja i pokolenie może postępować słusznie i nie mieć sobie nic do zarzucenia, ale nasi żyjący w innej mentalności i kulturze potomkowie za 500 lat jak przeczytają o nas w podręcznikach od historii, to stwierdzą żeśmy głupcy i że z jakichś powodów źle postępowaliśmy. Osądy wydawać jest bardzo łatwo.


A następnie sam osądzasz ze swojego XX wiecznego punktu widzenia, co oni sobie myśleli tam w dawnych wiekach:

Tutaj mówimy o czasach sprzed 700 lat, kiedy to wyruszenie na krucjatę dla wielu było najwyższym zaszczytem jakiego mogli dostąpić,


a samo prowadzenie wojen z innowiercami było w pełni uzasadnione. Dziś, jak ktoś chce iść zabijać innowierców albo jechać na wojnę, to wysyła się go na badania psychiatryczne aby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. I to jest jedna z tych różnic.

ISIS chce zabijać innowierców, jakoś nie zauważyłem, że chcą ich wysyłać do psychiatryka – raczej do więzienia, albo do piachu


Sami Krzyżacy, pomimo że prowadzili swoją własną politykę i krucjaty na ziemie plemion bałtyjskich, wprowadzali też zachodnioeuropejską i chrześcijańską cywilizację na te tereny. Dzięki ich pracy, Prusy, Pomorze i Mazury szybko stały się prosperującym gospodarczo rejonem, a później też zalążkiem bardzo silnego państwa europejskiego.

Z punktu widzenia Prusów twoje myślenie jest całkowicie błędne, albowiem im „zachodnioeuropejska i chrześcijańska cywilizacja” nie były do niczego potrzebne, oni chcieli żyć tak, jak żyli.

Podobnie z prosperitą gospodarczą – doprawdy tak było. ALE DLA KOGO?? Dla niemców, którzy prowadzili wyzysk Prusów, więc znowu sobie zaprzeczasz i dokonujesz osądu tamtych czasów i tamtych ludzi ze swojego współczesnego punktu widzenia.

Prusom prosperita gospodarcza nie była potrzebna, im wystarczało to jak żyli, a jak pokazuje historia, prosperita gospodarcza wiąże się z wyzyskiem silniejszych nad słabszymi – gdyby Bałtom odpowiadały takie zależności społeczne, to sami by je sobie wprowadzali – nie robili tego, bo wyzysk ekonomiczny i w konsekwencji – gwałtowny rozwój gospodarczy nie był dla nich tak ważny jak życie we wspólnocie.

Posiadasz dowody, że tak nie było? Nie posiadasz, za to ja posiadam dowody na to, że mam rację – jest to znany z historii opór Bałtów przeciwko krzyżakom. To jest właśnie dowód.



Można mieć do nich pretensję i naiwnie zaszufladkować do szerokiego rozdziału "odwiecznych wojen polsko-niemieckich",

bełkoczesz chłopcze

ale nie można mieć do nich pretensji za ich niezwykłą przedsiębiorczość i sprawność polityczną.

Bałtowie mogą i mają pretensje, że ktoś ich złupił i zamienił w niewolników we własnym państwie

A co do samych krucjat na ziemie pruskie, cóż, my też je robiliśmy i współorganizowaliśmy.

Tak postępowała ówczesna niemiecka 5 kolumna, która zdominowała kraj

Nie mam pojęcia chłopie co ty tam robisz na UJ – ale zwolnij się, bo bredzisz jakbyś miał 15 lat





---------------------------



Administrator usunął naszą dyskusję z fb i napisał mi 4 komentarze na blogu.


Krótko odpowiadam...


„ Jest Pan również próżny i o zbyt wysokim ego każąc mi zwracać się per "pan" a do mnie na "ty"”


A więc ci co przez szacunek do ludzi mówią im na „pan” i tak oczekują, że do nich się będzie mówić – mają „zbyt wysokie” ego??

Czyli jednak – mówienie na „ty” ma dyskredytować adwersarza.



Co do reszty... postrzegam twoje komentarze jako formę zmylenia mnie i wytłumaczenia się ze swojego zachowania przede mną, bym czasem nie pisał dalej. Nie chce mi się tego komentować, ale może kiedyś to zrobię. Tymczasem...

„ Uznanie mnie za trolla ubeckiego i niemieckiego jest zarówno śmieszne jak i żałosne. 

Otóż nie.

Ze względu na twoje wpisy, można rozważyć tu dwie opcje:
  • albo to rozmyślnie napisał troll,
  • albo napisał to ktoś, kto znajduje się pod wpływem AGENTURY WPŁYWU

    która swoimi „wypocinami” obficie wypełnia przestrzeń medialną w Polsce.


Osoba pozostająca pod wpływem agentury wpływu nasiąka treściami i sformułowaniami podsuwanymi przez nią w mediach i z czasem uznaje za własne – przystosowując się do społeczeństwa, do otoczenia, do wszystkiego co czyta. Przypomina to wychowanie przez rodziców, kiedy dziecko naśladując dorosłych uczy się życia w rodzinie itd.

Potem jest dalszy etap w szkole podstawowej, gimnazjum, liceum itd. młody człowiek poznaje i przyswaja sobie treści, zachowania i SPOSOBY POSTRZEGANIA RZECZYWISTOŚCI, SPOSOBY MYŚLENIA osób z otoczenia - w tym, z massmediów.

Na tym właśnie polega działalność agentury wpływu – nasycić przestrzeń medialną (najlepiej całą) pożądanymi przez agenturę treściami, przekonaniami, nawet (tym bardziej, bo przecież agentura wpływu to obca agentura) jeśli są absurdalne, lub szkodliwe dla danej społeczności, aby ta społeczność myślała – i postępowała - w określony zaplanowany przez agenturę sposób.

Ty adminie dokładnie powtarzasz zagrania agentury.

Znam te teksty na pamięć, bo ciągle się powtarzają, szczególnie te pierdoły o nieocenianiu historii. Oni jadą jak z podręcznika.

Przy okazji: użyłeś sformułowania „my będziemy sobie siedzieli w naszej wieży z kości słoniowej” - to „my” jest takie charakterystyczne – chcesz podkreślić, że należysz do świata nauki i też jak prawdziwi naukowcy wiesz różne mądre rzeczy.
To chyba przejaw „zbyt wysokiego” ego, co? Po prostu przejawia się tu chęć przynależenia do określonego – w domyśle: lepszego - stada...

No i jest to oczywiście cytat z kogoś.

Powtarzasz cudze powiedzonka i małpujesz cudze teksty, przekonania usiłując dostosować swój język do języka, który spotykasz w mediach, myśląc, że tak trzeba. Chcesz być jak wszyscy... 

Dlatego zapytałem: to po ile macie lat?


Dlatego agentura wpływu ściśle zawłaszcza przestrzeń medialną. Patrz: „wykupienie” Onetu, ilość dziennikarzy w Polsce na 1000 mieszkańców w porównaniu z innymi krajami itd.


„Jesteś pan zbiorem molekuł” – padło kiedyś takie zdanie w jakimś filmie – a ty:

jesteś po prostu zbiorem cudzych przekonań.


Tak więc, o ile nie jesteś trollem, to jesteś dobrym przykładem na efektywnoścć metod i „pracy” agentury wpływu.




Przemyśl to sobie.