Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wolne Miasto Gdańsk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wolne Miasto Gdańsk. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 4 lipca 2024

danzigi ??

 

Raz w roku się czemuś dziwię i dzisiaj właśnie jest ten dzień...


Nie zaglądam na to forum od lat, nigdy wcześniej tego nie zauważyłem i naprawdę niespodziewałem się czegoś takiego. Dzisiaj szukałem informacji o wywożeniu ziemii z Letnicy i patrz...





Ja już się zastanawiam... a może to tylko na moim komputerze jakie cuda wyrastają, hę?






















Raptem dwie strony forum, prawie 60 razy użyta forma "danzigi" zamiast: gdański albo Gdańsk.


I na innych wątkach też to występuje, stosują to chyba wszyscy użytkownicy??

To z automatu się zmienia, czy każdy sam pamięta, żeby tak napisać - widać, nawet w przypadku przedruków jest "danzigi".



O co tu chodzi człowieku???





na tej stronie - 12 razy


tutaj 3 razy








wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?p=17626&sid=91efed00f6cff2dc82d7e4517e881c18

wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?t=2292&start=15

wolneforumgdansk.pl/viewtopic.php?t=1574&highlight=b%B1kowo



piątek, 17 maja 2024

Logo Poznania - małe kroki




rok 2016

pisałem wtedy tak:


"Jaka jest różnica między TW Bolkiem, a Bolesławem Chrobrym? Prawie żadna. I jeden i drugi był umocowany za granicą. Znamienne – Bolek i Bolek.... Taki szwabski żarcik, cytat z przeszłości...

Czyż nie dlatego Platforma nosi skrót PO?

PO-Polakach jak: PO-Po-Lachach– kolejny etap w niszczeniu Słowian lechickich.

Czyż nie dlatego ostatnim premierem PO była Kopacz – kopacz czyli grabarz? 

Bo miała pogrzebać Po-Polskę."




rok 2024



Herb Poznania.








Dotychczasowe logo Poznania „z gwiazdką”
opracowane w 2009 roku





Nowe logo Poznania.





Wszystkie komentarze są na "nie".

I słusznie...


Polecam się z nimi zapoznać, a tymczasem... krótkie przypomnienie - akurat niedawno w kwietniu pisałem nt. idealnego loga....


Wg zasad marketingowych idealne logo powinno być w miarę proste i powinno wzbudzać zaufanie, dlatego kształt trójkąta jest tu ideałem.


Ma szeroką podstawę, mocno osadzoną na ziemi, kojarzącą się ze stabilizacją, szerokim podparciem, ramiona trójkąta kierują się ku górze, co znamionuje wzrost, także symetria układu ma znaczenie, bo pokazuje pewien porządek.

Symetria to porządek.



"idealne logo" istnieje, a jest to logo firmy Orange.

Zamiast trójkąta jest tam co prawda kwadrat, ale to przecież też "stabilna" bryła.


I posiada symetrię.

Co więcej - ten kwadrat jest pomarańczowy, jest to kolor zwracający uwagę, ale nie jest za bardzo krzykliwy. Wyróżnia się i przyciąga uwagę, a o to chodzi.

Co jeszcze więcej - nazwa firmy to Orange, co logo idealnie odzwierciedla, bo przecież Orange to pomarańczowy (albo pomarańcza). 

Zapewne nazwa firmy też jest efektem pracy marketingowców.

W tej nazwie chodzi wyłącznie o efekt marketingowy - żeby konsument firmy miał wszystko po kolei poukładane w głowie...

Firma ma się kojarzyć ze stabilnością, porządkiem, ma wzbudzać zaufanie.




Co widzimy w "logo" Poznania?



Na oficjalnej stronie miasta zapisano jednoznacznie:


"Piotr, Paweł, początek państwa polskiego, porządek, przedsiębiorczość i pracowitość, przyjazność, przyroda, pride - co łączy wszystkie te słowa? Odpowiedź jest prosta: to Poznań - nasz wspólny dom. Ta idea stała się punktem wyjścia dla nowej strategii marki stolicy Wielkopolski."


napisy "impact"


"Logo marki Poznań to dom, który jest zarazem literą "P". Gwiazdka nad domem symbolizuje poznańskie wartości: kompaktowość, przyjazność i sprawczość, a także dumę, wolność i człowieka. Równocześnie dyskretnie nawiązuje do poprzedniego logotypu, który zdążył już się zadomowić w pamięci mieszkańców i turystów. To symbol kontynuacji, oraz współgrania przeszłości i przyszłości, tradycji i nowoczesności. Sam znak domu po odwróceniu tworzy literę "P" - inicjał imion świętych Piotra i Pawła. Zarówno dom, jak i gwiazdka umieszczone są w tarczy, której kształt występuje w herbie Miasta. To czytelny znak, podkreślający jak ważna jest dla poznanianek i poznaniaków tysiącletnia tradycja Poznania.."





A więc jednak....

i dalej ze strony miasta:



"- Prace zaczęliśmy od analizy symboliki herbu Poznania oraz jego nowoczesnej restylizacji - podkreśla Maciej Kawecki, projektant ze studia Brandburg, który przygotował logo. - Zadaniem było jednak zbudowanie nowoczesnych narzędzi komunikacji odpowiednich dla europejskiej metropolii jaką jest Poznań. Język wizualny musiał być więc dynamiczny, nowoczesny, zgodny ze współczesnymi trendami projektowania. I tu pojawił się drugi obszar poszukiwań, a więc co myślą mieszkańcy Poznania dziś, co jest dla nich ważne.

Długofalowy proces rozpoczął się już w styczniu 2023 roku. Po przeanalizowaniu dotychczasowej strategii rozwoju Miasta, której podstawą były m.in. obszerne konsultacje z mieszkańcami Poznania, a także po analizie marki, opracowań badań społecznych oraz badań dotyczących jakości życia, postawiono na kolejne warsztaty - tym razem z przedstawicielami lokalnych organizacji, zajmujących się turystyką, inwestycjami czy inicjatywami o charakterze społeczno-kulturalnym. To w ich trakcie zdefiniowano najważniejsze wartości związane z misją Poznania, które są istotne dla poznaniaków i poznanianek. Wśród nich znalazły się m.in.: otwartość, współodpowiedzialność i współtworzenie. I to właśnie na nich opiera się nowa strategia marki Miasta."




i tak oto "długofalowy proces" doprowadził nas od gwiazdki w słowie POZnan do gwiazdki wyglądającej jak kropka przy obalonej literze P - żeby każdy widział, że chodzi o P, a nie jakiś domek...


co myślą mieszkańcy Poznania o "logo" - wystarczy wejść na stronę jw. i poczytać komentarze.


"Poznań ma nowe logo. Internauci nie zostawiają suchej nitki. "Przewrócone »P« symbolizuje chyba wiecznie rozkopane miasto. Bezduszne korpologo, ot i wszystko"; "Trochę wygląda jak jakieś logo pola kempingowego".


Wygląda na to, że współczesne trendy projektowania nie uwzględniają już ani gustu ludzkiego, ani tego, co ja skromnie zapisałem nt. tego, czym jest logo i jak zaprojektowano logo firmy Orange...


ma się kojarzyć ze stabilnością, porządkiem, ma wzbudzać zaufanie.

Ma szeroką podstawę, mocno osadzoną na ziemi, kojarzącą się ze stabilizacją, szerokim podparciem, ramiona trójkąta kierują się ku górze, co znamionuje wzrost, także symetria układu ma znaczenie, bo pokazuje pewien porządek.

Symetria to porządek.


>> Logo marki Poznań ... jest zarazem literą "P" <<

Obalona litera P znamionuje - niestabilność, nieporządek, i dalej - utratę zaufania...


"Gwiazdka nad domem symbolizuje poznańskie wartości: kompaktowość, przyjazność i sprawczość, a także dumę, wolność i człowieka."



Czegoś tak głupiego już dawno nie czytałem... niby co jak SYMBOLIZUJE??

Gwiazdka???
Przecież w poprzednim logo gwiazdka robiła za kreskę od litery "ń"  !!

O co tu chodzi, człowieku??
Masz nas za becwałów??





nasadki bit torx (gwiazdkowe)






"dyskretnie nawiązuje do poprzedniego logotypu"

Dyskretnie????!!
Ale co "dyskretnie" ??


Gwiazdka to nic innego jak znak-odnośnik* do czegoś,  symbol mówiący, że pod spodem jest coś dopisane małym druczkiem... jakiś kruczek.

Jaki to kruczek?


W herbie Poznania jest MUR OBRONNY z trzema basztami i otwartą bramą, a w logo Poznania jest BUDA DLA PSA nazywana domkiem - widać nawet kawałek łańcucha na ziemi, może to symbolizuje "uwiązanie" do Warszawy?? Kto wie?

Gwiazdka to - oznaka ukrytej opcji, o której nikt nie wie, a ponadto - to kropka, żeby nikt nie miał wątpliwości, że to litera P.

Co to za ukryta opcja, hę??

Czyżby jakaś mniemniecka opcja??





"Zarówno dom, jak i gwiazdka 

umieszczone są w tarczy, której kształt występuje w herbie Miasta. To czytelny znak, podkreślający jak ważna jest dla poznanianek i poznaniaków tysiącletnia tradycja Poznania.."


Tysiącletnia tradycja...






faktycznie, kształt jakby znajomy...

ale na moje oko to się nijak nie ma do herbu miasta i tysiącletniej TRADYCJI





i w ogóle kolor jakby nie ten...

tak sobie myślę - może projektant korzystał z niewłaściwego zestawu herbów, albo może ... może to daltonista???







Tysiąc letnia tradycja...

Tu poniżej jest ilustracja jak wykoncypowano "logo"...


Popatrzmy:

Święci Piotr i Paweł w herbie Poznania podnoszą dłonie do góry jakby w geście pouczania, tymczasem na logo - jeden jakby wzbrania nam zbliżać się, otwartą dłonią mówi nam STOP i grozi mieczem, a drugi jakby robil pif-paf - do orła... 

Orzeł zresztą ma oddzieloną głowę, widzicie?
Ma odciętą głowę.


Do tego postacie posadowione są NIESTABILNIE, 

łukowaty dołem kształt (sukmana) nigdy nie będzie stabilną i mocną pewną podstawą, w dodatku autor podkreśla tę niestabilność, dorysowując ordynarnie podkładkę  - ten łuk dosłownie sztukowany jest jakąś podkładką (stopa)

wszystko to znamionuje tymczasowość, ruch czyli - niestabilność właśnie

to przepis na katastrofę - i całkowicie wbrew zasadom projektowania logo





nie tylko, że te postacie są dołem "niestabilnie" wyrysowane i po dziadowsku - nie po poznańsku - sztukowane, ale w dodatku są usytuowane na samej krawędzi !! kwadratowa podstawa z samego brzegu nie jest w żaden sposób umocowana - dosłownie wisi w powietrzu, łamiąc prawa fizyki!! jest to całkowicie nielogiczne i wbrew prawom natury!

wygląda to tak, jakby mieli zaraz spaść, a efekt pogłębiają łuki z gwiazdką nad ich głowami !!

dlaczego?

jest to przerobiony fragment herbu - gwiazda z półksiężycem

podczas gdy wszystkie elementy nowego herbu mają charakter płaszczyznowy (nawet trzpienie kluczy nie są liniami, tylko cienkimi prostokątami),
gwiazda i półksiężyc wyróżniają się, bo nie są pokazane płaszczyznowo jak np. w starym herbie -  pokazane są w sposób bardzo TECHNICZNY, a szczególnie półksiężyc, który wygląda jak wycinek okręgu rysowany cienką linią - jakby to była dokumentacja techniczna

gwiazdki kojarzą mi się z tymi we wkrętach torx (gwiazdkowe), a ten prosty łuk wokół nich idealnie symbolizuje OBRÓT, czyli ruch, właśnie jak w przypadku wkręcania wkrętów!!!





a więc rzeczywiście mamy tu OBRÓT!!

stoją na krawędzi i zaraz spadną!!!



a tu poniżej mamy wyraźnie pokazane - obalanie litery P za pomocą strzałki opartej o wycinek koła, o łuk jak wyżej w herbie



Widzicie, że P jest obalane?

Widzicie to?





 
Chciałem jeszcze na coś zwrócić uwagę...

Ta postać od zachodu, wskazana strzałką, ma linie brody zgrane z liniami barków - a ten od wschodu - nie.

Czy to coś aby nie oznacza?

A głowa??

Ten od zachodu ma krągłą czaszkę, a ten drugi - płaską.

Widzicie to??







Ten wskazany strzałką, jest mondry, przychodzi z zachodu i gestem dłoni oraz mieczem - broni nam dostępu do miasta.

A ten drugi - półgłówek ze wschodu, ma kwadratowy łeb i jest głupi, dlatego strzela sobie w stopę, czyli do Orła i jego strzałka nie wskazuje - za nim widzimy znak równości i literę P.


P jak Polak.


Widzicie to?


W dodatku za jego głową nie ma aureoli, tylko okrąg (oKRĄG)


Widzicie to?



I co ?
Jakaś teoria?
Może teoria spiskowa?





Zauważ, że PROCES podzielony jest na dwa etapy i jest to zapisane na zdjęciach wyżej.


Krok pierwszy - podmiana włodarzy miasta.
Krok drugi - obalanie P.




Widzisz to?

Widzisz to???








Jeszcze taka niedbałość... wytknięta na stronie czasnapoznan.pl


ŻE CO  ????!!!!


NIEDBAŁOŚĆ W POZNANIU  !!!?????


No nie.... to niemożliwe!!



Tak, rysunek herbu udostępniany min. na oficjalnych dokumentach - jest krzywy.







A gdzie som Niemce???

One som skrupulatne... wiecie to, nie??


I dalej czytamy:


Na ten sam problem cierpią także inne symbole Poznania, np. flaga. Wersja udostępniona przez urząd to jeszcze paskudniej wyglądający skan kartki. Dlatego jeżeli chcemy pobrać flagę w wysokiej jakości, musimy skorzystać z pomocy tego samego użytkownika Wikipedii i jego odtworzenia wyglądu flagi.

Co ciekawe: powyższy problem nie dotyczy logo Poznania ze znaną niebieską gwiazdką. Pobierzemy je w wysokiej jakości – razem z wytycznymi – prosto ze strony Urzędu Miasta Poznania: poznan.pl/mim/main/-,p,14357.html

Dlaczego flaga czy herb Poznania jest w tak niskiej jakości? Być może dlatego, że… Urząd Miasta Poznania porzucił je na rzecz logo z gwiazdką.




Na pewno.
Widzicie małe kroki??




"Herb miasta na potrzeby komunikacji i promocji Urzędu Miasta Poznania został zastąpiony przez logo „z gwiazdką”. Jednostki UMP ... posługują się albo własnymi logo (np. MPK), albo logo Poznania. Istnieje wyjątek – Prezydent Jacek Jaśkowiak we własnej korespondencji używa Herbu Poznania. Dlaczego tylko on? Cóż, tego nie wiemy, wszak Statut Miasta Poznania nie określa tego, kto i w jakich sytuacjach powinien używać herbu."






tak mi się coś kojarzy....


>>Po co na stronie miasta Gdańska, zaraz po oświadczeniu (które nie jest uchwałą, a więc nie jest czymś zobowiązującym urząd miasta) "komunikat wyjaśniający"?

Różnica w treści prawie żadna...


Ale co innego jest treść Oświadczenia Rady Miasta podpisana przez Przewodniczącego RM, a co innego - komunikat wyjaśniający nie podpisany przez nikogo.<<



I dalej:


"Urząd Miasta Poznania powinien przywrócić godność własnym symbolom. Herbowi, flasze, pieczęci i innym godłom miejskim należy się jasne zdefiniowanie i dobre odwzorowanie – bez krzywych tarcz i skanów kartki. Każdy poznaniak i poznanianka powinni mieć ponadto łatwy dostęp do symboli miasta w Internecie (a – co jest marzeniem – także bezpośrednio w urzędach, gdzie np. powinna być możliwość zakupu flagi).

Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło „symbol Poznania”, aby zobaczyć, jak wysokie miejsce ma herb miasta. Urząd Miasta Poznania powinien w końcu przyjąć to do wiadomości. Flaga miejska powinna dumnie powiewać na wszystkich wydziałach i jednostkach UMP. Ponadto należy powrócić do tradycji znakowania infrastruktury przy pomocy herbu. Nie można odrzucać tradycyjnych symboli Poznania w imię źle przyjętej nowoczesności."




impakt - «zderzenie meteoroidu, planetoidy lub komety z innym ciałem kosmicznym»








To co?

Widzicie małe kroki??





P.S.

21 maja 2024 r.



Jest petycja w sprawie przywrócenia starego logo Poznania



W ubiegłym tygodniu zaprezentowano nową strategię marki Poznań wraz z nowym logo naszego miasta. Białe logo na zielonym tle od momentu ujawnienia wzbudza ogromne emocje wśród mieszkańców. Gdy zapytaliśmy naszych Czytelników w sondzie, czy podoba im się nowa strategia, większość (ponad 60%) odpowiedziała, że nie.

Teraz w tej sprawie powstała petycja, której autor chce przywrócenia starego logo naszego miasta. - Nowo przyjęte logo nie wzbudziło akceptacji naszych współobywateli. Zarzuca się mu płytką formę oraz brak reprezentowania czegokolwiek związanego z Miastem Poznań. Przewrócona litera P kłuje w oczy swoją koślawością i równie dobrze może ona reprezentować miasto Poznań, jak i Miasto Przemyśl albo Gminę Poronin - wyjaśnia autor, Oskar Szczepaniak, w petycji.

Jak dodaje, mieszkańcom nie podoba się odejście od koloru niebieskiego i postawienie na zielony. - Dodatkowo logo to stało się szybko źródłem memów oraz internetowych kpin, przez co poważnie ucierpiał wizerunek miasta Poznania.

- Rozumiemy fakt, iż strategia wizerunkowa miasta Poznania wymaga odświeżenia po 15 latach. Jednakże proces aktualizacji strategii powinien odbywać się w sposób transparentny i być na bieżąco komunikowany mieszkańcom. Przedstawienie nowego logotypu znienacka raczej nie wpisuje się w koncepcję wspólnego domu i przyjazności, o jakiej mowa w uzasadnieniu zmiany loga na nowe. Mając na uwadze powyższe argumenty oraz fakt, że nowa strategia marki Miasta Poznania nie została jeszcze zatwierdzona przez Radę Miasta, domagamy się natychmiastowego powrotu starego logotypu do czasu opracowania i uchwalenia Strategii Marki oraz Strategii Rozwoju przez Radę Miasta Poznania - dodaje.

- Stary logotyp w postaci niebieskiej gwiazdki jest rozpoznawalny w mieście oraz w kraju. Jego barwa nawiązuje do herbu miasta oraz już dawno zyskał akceptację mieszkańców. Aktualizacja starego logotypu nie pociągnie za sobą znaczących kosztów wymiany tablic, identyfikatorów oraz symboli graficznych pozostałych miejskich jednostek, co przy wysokim zadłużeniu Miasta Poznania stanowiłoby nieracjonalny wydatek. Dodatkowo koncepcja haseł kluczowych opracowana na potrzeby nowego, kontrowersyjnego logotypu idealnie wpisuje się również w stare logo.


Petycję można podpisać TUTAJ.


www.petycjeonline.com/przywromy_stare_logo_miasta_poznania













Autor: KaT

Dodano: 21 maja 2024 r. godz. 09:20




P.S. 2

24 maja 2024



Nowe logo wciąż budzi duże emocje. "Zamyka nas jakby w takiej małej miejscowości"



Narzekają nie tylko mieszkańcy.

W ubiegłym tygodniu zaprezentowano nową strategię marki Poznań wraz z nowym logo naszego miasta. Białe logo na zielonym tle od momentu ujawnienia wzbudza ogromne emocje wśród mieszkańców. Okazuje się, że nie podoba się też części radnych. Widać to było zwłaszcza w trakcie posiedzenia Komisji Promocji Miasta, Turystyki i Rekreacji Rady Miasta.

"Wolałbym aby to logo było w większym stopniu przedyskutowane. Nawiązuje tu między innymi do tego, że zostało to pominięte całkowicie przez Radę Miasta" - komentuje przed kamerą WTK Tomasz Stachowiak, przewodniczący Komisji Promocji Miasta, Turystyki i Rekreacji. "Uważam, że to logo nas zamyka jakby w takiej małej miejscowości. Nie pokazuje potencjału jednego z najlepszych miast w Polsce" - dodaje.

W dyskusji brały też udział osoby spoza Rady Miasta. "Nie ma zarządzenia prezydenta o wprowadzeniu nowej strategii, ani nie było, o czym wspominali radni, przeprowadzonej procedury tych dokumentów przez Radę Miasta"- komentuje w rozmowie z reporterem Pulsu Dnia Telewizji WTK Anna Sokolnicka-Elzanowska ze Stowarzyszenia Plac Wolności. "Najpierw powinna powstać nowa strategia rozwoju miasta, której częścią powinna być strategia marki - taka jest kolejność. Tu ją odwrócono, zamknięto te prace w gabinecie prezydenta" - dodała.

W dyskusji brał udział też Artur Brzeski, który wcześniej takie strategie przygotowywał również dla miasta. "Ona jest nieujawniona, my nie wiemy, jaka jest strategia. Dostaliśmy pewne opracowanie zarówno brandingu jak i pewnych haseł z tej strategii ale jej nie znamy. Strategia i dokument, który został wypracowany w ramach umowy z urzędem miasta nie została nigdzie upubliczniona" - komentuje.

"Pełny zapis strategii powinien zawierać analizy, wyniki badań, na których się opieramy, stawiać jakieś cele - dla marki, dla komunikacji, pewien ramowy harmonogram, jak to wdrażać, jak rozwijać" - dodał strateg.

Zdaniem Brzeskiego wątpliwości wzbudzają także koszty. "Mówi się o 150 tysiącach złotych. W 2023 roku faktycznie było to 158 tysięcy złotych, ale w 2024 doszły dodatkowe umowy, które są jakby integralną częścią tego, co miasto pokazuje w swoim opracowaniu i to było kolejne 100 tysięcy - mówi. Dodaje, że do tego trzeba doliczyć koszty filmów, czy animacji, które nie są ujęte w kosztorysie.

Miasto zakłada, że jeszcze przez rok obok nowego logo obowiązywać będzie jeszcze jego stara wersja. Tymczasem mieszkańcy już mogą podpisywać petycję w sprawie przywrócenia starego logotypu.

Pisaliśmy o tym tutaj.




P.S.

25 maja 2024 r.



No, to teraz litera  "P."  zyskała, że tak powiem, nowy wymiar...



Stowarzyszenie "Grupa Stonewall" poinformowało, że nawiązało współpracę z TVP Poznań. Działacze środowiska LGBT poprowadzą własny program na antenie stacji. 

Przed drugą turą wyborów samorządowych stowarzyszenie otwarcie prowadziło politykę i zachęcało do głosowania na "osoby, które działają na rzecz realizacji postulatów osób LGBT+". Po ponownym zwycięstwie Jacka Jaśkowiaka, tęczowa flaga została oficjalną częścią nowej strategii Poznania.










P.S.

29 maja 2024 r.

z fb

trochę wygląda jak zniesmaczony emotikon...


















Wywiad z projektantem potwierdza, że to"logo" jest nie do obrony.
Pod postem większość komentarzy na NIE.

A czemu ten pan Czarnobrody tak sobie Prawe Oko zaflamastrował, hę??

To je pisak?
To do skroni przytknięte??

Hę?





















niezalezna.pl/media/aktywisci-lgbt-dostali-wlasny-program-w-tvp/518617


epoznan.pl/news-news-151022-jest_petycja_w_sprawie_przywrocenia_starego_logo_poznania


epoznan.pl/news-news-151136-nowe_logo_nie_przypadlo_do_gustu_rowniez_miejskim_radnym_zamyka_nas_jakby_w_takiej_malej_miejscowosci







Prawym Okiem: Jeszcze o podręcznikach (maciejsynak.blogspot.com)

*Jesteś u siebie - nowa strategia marki Poznań - Aktualności | Info | Poznan.pl (www.poznan.pl)

Prawym Okiem: Wojna. (maciejsynak.blogspot.com)

Prawym Okiem: Czy Wolne Miasto Gdańsk istnieje? (maciejsynak.blogspot.com)


Symbole Poznania wstydliwie schowane i błędnie określone - Czas na Poznań! (czasnapoznan.pl)

impakt - definicja, synonimy, przykłady użycia (pwn.pl)




Prawym Okiem: Zagadka (maciejsynak.blogspot.com)

Prawym Okiem: Rozwiązanie zagadki (maciejsynak.blogspot.com)


Poznań ma nowe logo. "Musi wyglądać tak infantylnie?" - Wiadomości Radio ZET


zdjęcia - internet



piątek, 27 maja 2022

Jeszcze "mała ojczyzna"

 


To zasługuje na osobne podkreślenie.


Pojęcie "mała ojczyzna" jest bardzo niebezpieczne


chodzi oczywiście o skupienie uwagi ludzi na najbliższym otoczeniu, regionie, nie na sprawach całego państwa, a więc także podział społeczny ("ten Polak" - a potem - "ten Kaszub", "ten gdańszczanin", "ten krakowianin")


Wdrożenie tego pojęcia do obiegu medialnego - społecznego świadczy o planach na przyszłość, czyli rozbicia państwa.


To jest zgodne z metodą nawyków, czyli bardzo powolnego wprowadzania zmian do świadomości ludzi.


Metoda nawyków polega na nieustannym powtarzaniu celów - i wszechstronnym otoczeniu nimi  człowieka.  

Powolne małe kroki sprawiają, że podświadomość może łatwo zaakceptować wprowadzane zmiany.


Tak naprawdę oni co roku "wychowują" poprzez media nowe pokolenie Polaków, jako coraz bardziej obce wobec spraw i ducha Polskiego ("wspólna świadomość narodowa").


Pamiętamy - władza wojewody jest zdublowana w sejmikach wojewódzkich - władzach samorządowych poszczególnych województw.

Gdyby ktoś chciał dokonać secesji np. Gdańska czy Śląska - ma gotowe rozwiązanie administracyjne. Nic się podczas rozbioru nie rozleci, bo wystarczy wcześniej objąć własną kontrolą takie władze.


W obecnej sytuacji należy spodziewać się dalszej eskalacji podziałów i dążeń do rozluźniania więzów z Polską, szczególnie władstwa gdańskiego - pamiętamy epitety "rządy warszawskie" i "gdańszczanie" oraz dwuznaczne oświadczenia władz Gdańska.


Zapewne w planie są kolejne pomysły na rozbijanie Polski.


Skutki używania pojęcia "mała ojczyzna" zaplanowane są za 30-50 lat.


Obyśmy tego nie zobaczyli.


------------



Takim neologizmem może być stwierdzenie "wspólna świadomość narodowa".

Nie, to nie to samo co "świadomość narodowa".


Termin "świadomość narodowa" sam w sobie jakby się definiuje jako coś wspólnego, bo odnosi się do jakiejś społeczności, zbiorowości ludzkiej, w związku z czym nie ma potrzeby precyzowania, że jest to "wspólna" świadomość jakiejś grupy ludzi. To się rozumie samo przez się.

Ale już w podręczniku dla zbójów - o, to co innego!

Termin "wspólna świadomość narodowa" związany jest z techniką łączenia podbijanej społeczności z własną społecznością.

Ten termin dotyczy więc co najmniej dwóch różnych "świadomości narodowych" - własnej i obcej.

W Polsce stosuje się to poprzez uporczywe powtarzanie w przestrzeni medialnej, głównie w internecie (przede wszystkim fora) pozytywów o niemcach lub Niemczech.

I to najczęściej w sposób zawoalowany z całkowitym pominięciem negatywów i kontekstu historycznego - kulturowego, społecznego i politycznego.

Na przykład prezentuje się różne widokówki z okresu zaborów i cmoka w zachwycie nad tym, jak wtedy było ładnie, jak porządnie, elegancko i w ogóle komu to przeszkadzało, ach, żeby znowu tak było...

Społeczeństwo jest w ten sposób atakowane - i to głównie młodzież, która jest uważana za najbardziej podatną na manipulacje -  i z czasem ludzie otoczeni zewsząd takim przekazem zaczynają bronić prusaczyzny czy niemczyzny.

Zaczynają prezentować stanowisko przyjazne np. hitlerowcom (ale nazywanych Niemcami), a czasem wręcz wrogo odnoszą się do polskiej kultury czy norm.

Piętnują np. powojenne decyzje odnośnie burzenia rozbierania poniemieckich cmentarzy.

Tu można podać wiele innych przykładów - albo po prostu polecić lekturę mojego bloga...

Powstaje dziwaczna hybryda często nawzajem wykluczających się przekonań, które są tylko  i wyłącznie efektem masowego prania mózgu (metoda nawyków) poprzez drastyczne wyeliminowanie z obiegu treści patriotycznych krytycznych itd., a zastąpienie ich własną wizją historii.


To się właśnie nazywa posiadać "wspólną świadomość narodową".


Jest wspólna Polakom i Niemcom. 

Trochę tego i trochę tamtego, a w efekcie - mamy kosmopolitę, który nie broni własnych interesów i jest mu to obojętne, że ktoś pasożytuje na jego pracy, a nawet broni pasożyta przed "ksenofobią" czy inną "nietolerancją".

Ludzie z czymś takim nawet stosują te same zwroty, jakie niemieccy trolle przepisują z podręcznika i namiętnie stosują w sieci, wycyzelowane pod każdym kątem, jak ten słynny zwrot, który ma zamaskować reklamę, o którym też pisałem:

"A dlaczego nie spróbujesz [tego niemieckiego pióra]? Jest takie śmakie owakie i ma zielony kolor."


czy też zwrot typu "Historia nie jest zero-jedynkowa, i nie upolityczniajmy jej." itd itd...





https://maciejsynak.blogspot.com/2015/07/skarb-hitlera-skarb-forstera.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2022/04/geograficzno-polityczny-atlas-polski.html




niedziela, 8 maja 2022

Poczta Gdańska

 


Dzisiaj rocznica Zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.



Czy fotografia pomnika na Westerplatte to dobry pomysł na przywołanie tego wydarzenia??

Westerplatte kojarzy się przede wszystkim z napaścią Niemiec na Polskę... świętujemy napaść??


Sprawdzam, co tam wikipedia...





Pamiętacie, że władze miasta Gdańska wydają w pewnym temacie - oświadczenie i "komunikat wyjaśniający"? 

Przywołam swoje uwagi z 2015 roku...



W treści uchwały z 1945 roku użyto sformułowania 

"terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska"
"Na obszarach byłego Wolnego Miasta Gdańska"

,a  w    o ś w i a d c z e n i u     Rady Miasta Gdańska -

 "określa sytuację prawną na terenie Wolnego Miasta Gdańska"


Czy to znaczy, że Wolne Miasto Gdańsk istnieje??


Czyżby Oświadczenie wydał jeden organ władzy, a "komunikat wyjaśniający" - drugi organ władzy? 
Z tym, że oba zarządzają Gdańskiem, z czego może jeden zarządza też - ale nie czynnie - resztą terenu zwaną kiedyś WM Gdańsk?



A co tu mamy poniżej w  wikipedi nt. pomnika na Westerplatte?




Anonimowy autor twierdzi, że POCZTA GDAŃSKA to obiekt nie związany z "walkami Polaków"   i   "w zupełnie innym miejscu" - że to nie to samo, co "Poczta Polska w Wolnym Mieście Gdańsku".

Neguje nazwę, która jest skrótem myślowym, ale jednocześnie

neguje wydarzenia związane z obroną Poczty.


Neguje niezgodne z prawem postępowanie niemców oraz bestialskie zamordowanie obrońców Poczty - między innymi - spalenie żywcem co najmniej sześciu ludzi.


Zaprzecza faktom.



Może też chodzi o to, co powyżej opisałem - o podkreślenie, że WMG nadal istnieje i dlatego...


"nie wolno wam mówić Poczta gdańska, jakby to był wasz Gdańsk, macie mówić Poczta Polska w WMG".




Ze strony Muzeum Gdańska:




Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku powstało w 1979 roku i było wówczas oddziałem Muzeum Poczty i Telekomunikacji we Wrocławiu. Od 2003 roku Muzeum Poczty jest Oddziałem Muzeum Gdańska.

Muzeum, jako miejsce będące symbolem polskości w drugim Wolnym Mieście Gdańsku, gromadzi dokumenty drukowane, rękopiśmienne, ikonograficzne oraz eksponaty związane z obroną i uczestnikami obrony Poczty Polskiej 1 września 1939 roku, losami rodzin obrońców oraz dokumenty i eksponaty przestawiające dzieje i osiągnięcia Polaków w Wolnym Mieście Gdańsku, będące świadectwem kulturotwórczej roli polskich organizacji społecznych.

Misją naszego Muzeum jest zachowanie pamięci o działalności patriotyczno-społecznej Polaków z Wolnego Miasta Gdańska oraz obronie Polskiego Urzędu Pocztowo-Telegraficznego nr 1 w Gdańsku 1 września 1939 roku jako symbolu oporu wobec terroru hitlerowskiego podczas II wojny światowej.

Zadanie to realizujemy szerząc wiedzę o podstawach istnienia drugiego Wolnego Miasta Gdańska, jego historii, ustroju politycznym, funkcjonowaniu gospodarczym i stosunkach narodowościowych, o sytuacji polskich mieszkańców WMG oraz o polskich Pocztowcach, genezie, przebiegu i skutkach ataku na Pocztę Polską w Wolnym Mieście Gdańsku.


-----------

W uzupełnieniu - ze strony Belta.by wywiad z pisarzem, filozofem, politologiem (Francja, Szwajcaria) Anatolijem Livrym

tłumaczenie automatyczne


"Dla nich faszysta to ktoś, kto broni tradycyjnej rodziny. Dlatego często pytają mnie w Mińsku i Moskwie, dlaczego ciągle mówię o tradycyjnych rodzinach. Musisz zrozumieć, że przez ostatnie 20-30 lat samo pojęcie faszyzmu zmieniono tutaj. Kiedy komunikujesz się z ludźmi, którzy wysyłają swoich najemników do „Azovstalu”, myślą, że walczą z faszyzmem. Walczą z tymi, którzy są przeciwko nietradycyjnym małżeństwom, którzy chcą chronić religię chrześcijańską. To jest faszyzm dla Dialog na tym etapie jest absolutnie niemożliwy. To pierwszy aspekt – powiedział Anatolij Livry.

tego nie komentuję..



Jego zdaniem drugim aspektem jest kształcenie na Zachodzie osób absolutnie niepiśmiennych. 

"Ludzie, którzy podejmują decyzje, mają zupełnie inną strukturę. Uczą się swojego tematu na stronie Wikipedii i powtarzają go przez dziesięciolecia. I robią to w granicach reżimu paryskiego, berlińskiego czy brukselskiego. Światopogląd dla nich nie istnieje. Jest Nie sposób sobie nawet wyobrazić poziomu braku kultury ludzi, którzy są profesorami na samej Sorbonie” – powiedział politolog.

W to aż trudno mi uwierzyć, ale.... skoro u nas wikipedia tak wygląda...

"Они учат свой предмет в рамках страницы на "Википедии" и повторяют его в течение десятилетий." 



Wspominał, jak podczas nauczania w Nicei przychodzili mu wykładać różni profesorowie nadzwyczajni. „Teraz są już profesorami. Poprosiłem ich o wymienienie państw, z którymi graniczy Francja. A oni nawet nie wiedzieli, że istnieje takie państwo jak Luksemburg. Wiedzieli, że są Włochy, Monako, Monte Carlo, Niemcy i być może , Hiszpania. Ale że są takie kraje jak Luksemburg, Andora, Szwajcaria, która graniczy z Francją, jakaś Belgia, nie wiedzieli. Patrzyli na mnie wytrzeszczonymi oczami. Ci ludzie to sędziowie, nauczyciele polityków, z którymi na Białorusi i w Rosji są zobligowani dyplomatycznym obowiązkiem do utrzymywania stosunków” – podsumował Anatolij Liwri


To ciekawe.

Mam pewien nienapisany artykuł na ten temat - widziałem kiedyś francuski program dla młodzieży, który się nazywał - C'est pas sorcier - w jednym z odcinków w tle za prowadzącymi była mapa Europy, gdzie zaznaczone były Francja, chyba Niemcy, Włochy... i dalej na wschód - jednolita niepodpisana plama....

Zupełnie jak na starych mapach o Cesarstwie Rzymskim, gdzie zaznaczono kolorem cesarstwo właśnie, a reszta na biało...

Artykuł nienapisany, bo nie mogłem znaleźć w internecie tego filmu, poniżej odcinek opowiadający o wojnach w Europie - też zauważcie z nazwy opisano tylko 7 krajów.




https://www.youtube.com/watch?v=3LrPAz4cjh0&ab_channel=C%27estpassorcier




https://www.youtube.com/channel/UCENv8pH4LkzvuSV_qHIcslg

poniedziałek, 6 września 2021

Niemiecki Werwolf w Turcji?

 

„...niezależnie od wywiadu wojskowego co najmniej 7 formacji partyjnych wykorzystywało Niemców zagranicznych dla propagandy i dostarczania informacji.

Żadna nie była bezinteresowna, żadnej nie leżało na sercu pielęgnowanie i utrzymywanie niemczyzny zagranicznej, 

wszystkie natomiast zmierzały do stworzenia aparatu Secret Service, obejmującego całą kulę ziemską*


*H. Rauschning, Gesprache mit Hitler, cyt. wyd., s.134



Za:

Seweryn Osiński - „V kolumna na Pomorzu Gdańskim”

Warszawa : "Książka i Wiedza", 1965.




przedruk z duvarenglish.com

tłumaczenie przeglądarki


W sumie 119 obywateli niemieckich nie może wrócić do Niemiec z Turcji, powiedział Berlin w odpowiedzi na zapytanie parlamentarne złożone przez deputowanego Partii Lewicy Gökay Akbulut, turecki serwis Deutsche Welle, poinformował 31 sierpnia.

Spośród tych 119 obywateli niemieckich 61 jest obecnie uwięzionych w Turcji, podczas gdy tureckie sądownictwo nałożyło na pozostałych 58 międzynarodowy zakaz podróżowania. 

Niemieckie MSZ stwierdziło w swojej odpowiedzi, że nie ma informacji, ile osób posiadających pozwolenie na pobyt w Niemczech jest osadzonych w Turcji lub zagrożonych międzynarodowymi zakazami podróżowania.

Ministerstwo nie podało informacji, jakie zarzuty spotykają w Turcji uwięzieni obywatele Niemiec. Dlatego nie jest jasne, ilu z nich trafia do więzienia z powodów politycznych lub innych dochodzeń kryminalnych.

W odpowiedzi resort poinformował też, że Turcja nie wpuściła w tym roku na turecką ziemię czterech obywateli niemieckich.

W następstwie nieudanej próby zamachu stanu w 2016 r. liczba niemieckich obywateli aresztowanych w Turcji gwałtownie wzrosła, co nadwerężyło więzi między oboma krajami.

Aresztowanie dziennikarza Deniz Yücel, dziennikarza i tłumacza Meşale Tulu, pracownika socjalnego Adila Demirciego, który jest również tłumaczem agencji informacyjnej Etkin, spotkało się z dużym zainteresowaniem w niemieckich mediach.

Po zwolnieniu wszyscy wrócili do Niemiec.



----------


styczeń 2015 roku:


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan oskarżył Radę ds. badań naukowo-technicznych Turcji (TUBITAK) o organizowanie podsłuchów rozmów tureckiego rządu.

W grudniu 2013 roku w Turcji miała miejsce głośna operacja antykorupcyjna, po której w kraju odbywają się aresztowania pracowników policji i kierowników mediów. Wielu z nich zostało oskarżonych o uczestnictwo w nieoficjalnej organizacji „równoległa struktura”, którą rzekomo inspiruje i finansuje mieszkający w USA islamski teolog Fethullah Gülen.

Zdaniem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana, Gülen dąży do obalenia tureckiego rządu. To właśnie działalnością zwolenników teologa wśród tureckich urzędników państwowych Erdogan objaśnia protesty, do których doszło w 2013 roku, a także publikację materiałów kompromitujących członków rządu. W ubiegłym tygodniu stambulski sąd wydał nakaz aresztowania Gülena. Według prezydenta, Turcja zwycieżyła w walce z „równoległym państwem".



---------------------




Hermann Rauschning (ur. 7 sierpnia 1887 w Toruniu, zm. 8 lutego 1982 w Portland, USA) – muzykolog, polityk niemiecki, prezydent Senatu Wolnego Miasta Gdańska.

Po I wojnie światowej był aktywnym działaczem mniejszości niemieckiej w Wielkopolsce. W 1926 roku przeprowadził się na Żuławy oraz przyjął obywatelstwo gdańskie. Należał do Niemieckiej Partii Ludowej. W 1932 roku wstąpił do Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP) i po wygraniu przez tę partię wyborów w 1933 roku został wybrany do Senatu Wolnego Miasta. Od 1933 roku do listopada 1934 roku piastował funkcję prezydenta Senatu, trzeciego w historii tego urzędu.

Był zwolennikiem porozumienia z Polską oraz uregulowania problemu traktowania ludności polskiej w Wolnym Mieście. Doprowadził do zawarcia wielu umów gdańsko-polskich, w tym do umowy z Polską w sprawie wykorzystywania portu gdańskiego. Zaproponował też ujednolicenie systemów gospodarczych, założył też Gdańskie Towarzystwo Studiów nad Polską.

Takie poglądy i obrany kurs na poprawę stosunków z Polską przyczyniły się do konfliktu z partią nazistowską, a nawet z opozycyjnymi niemieckimi partiami socjalistycznymi. Konfrontacja z gauleiterem gdańskiego NSDAP Albertem Forsterem bezpośrednio przyczyniła się do jego dymisji w 1934 roku[1].

W 1936 roku wyjechał z Wolnego Miasta do Polski, potem przez Francję i Wielką Brytanię dostał się do Stanów Zjednoczonych (1940 r.).

Jest autorem (1939 r.) książki Rewolucja nihilizmu. Kulisy i rzeczywistość w Trzeciej Rzeszy, w której krytycznie odnosi się do nazizmu. Rozgłos przyniosły mu także wydane w 1940 roku Rozmowy z Hitlerem.






Rauschning był realistą politycznym. W momencie, w którym uświadomił sobie katastrofalne położenie Niemiec po przejęciu władzy przez Hitlera, zaczął radykalnie krytykować ustrój polityczny państwa. Jego zdaniem, naziści prowadzili politykę na sposób rewolucyjny i nihilistyczny, nie licząc się ze środkami, jakie stosują oraz aktualną sytuacją wewnętrzną oraz międzynarodową. 

W Rewolucji nihilizmu stwierdził ponadto, iż samo tempo zmian całkowicie odbiera polityce niemieckiej znamiona stałości, która jest fundamentem budowania sprawnego państwa. Postulował odejście od ustroju nazistowskiego poprzez jego konfrontację z grupami politycznymi, kategorycznie sprzeciwiał się podporządkowywaniu kolejnych grup konserwatywnych zwierzchnictwu NSDAP twierdząc, że rewolucyjne siły zawsze zdominują wszelkie środowiska polityczne.




Polecam jednak lekturę angielskiej wiki w tym temacie:

https://en.wikipedia.org/wiki/Hermann_Rauschning





Wg niemieckiej wikipedii - brak innych wersji językowych

(pamiętamy, że wiki zawiera często nieprawdę)


Gespräche mit Hitler


"Rozmowy z Hitlerem" to książka napisana przez Hermanna Rauschninga , która miała dokumentować rozmowy autora z Adolfem Hitlerem w latach 1932–1934. Po raz pierwszy pojawił się we Francji w 1939 roku pod tytułem Hitler m'a dit ( coś w stylu : Co Hitler mi powiedział , dosłownie: „Hitler mi powiedział”). Po tym, jak niektórzy historycy zakwestionowali autentyczność rozmów, brak autentyczności stał się znany szerokiej publiczności od 1984 roku. Cytaty Hitlera w książce są zatem uważane za niepodlegające cytowaniu lub nawet za fałszerstwa .

W tomie Rauschning dokumentuje rzekome rozmowy z Hitlerem, które, jak twierdzi , prowadził podczas swojej działalności jako polityka w Gdańsku , najpierw jako przewodniczący Gdańskiego Landbundu, a później jako przewodniczący gdańskiego Senatu. We wstępie do tekstu stwierdza, że ​​po prywatnych dyskusjach robił odręczne notatki i „wiele można uznać za niemal dosłowną reprodukcję”. 

Rewelacje że Rauschning dokumentów w książce troską, z jednej strony, rzeczy, które zostały już obrocie jako plotki, jak udziałem narodowych socjalistów pod przywództwem Hermanna Göringa w tym pożarze Reichstagu  lub ewentualnego ataku na Francję , co było do przewidzenia już w 1939 roku.  

Z drugiej strony Rauschning odniósł się do czynów Hitlera, które miały miejsce dawno temu w momencie pisania. 



Geneza

Po tym, jak Rauschning popadł w niełaskę u Adolfa Hitlera w 1934 r. i po wotum nieufności musiał zrezygnować ze stanowiska przewodniczącego Senatu Gdańska , wyemigrował najpierw do Szwajcarii, a następnie do Francji. 

W Paryżu spotkał dziennikarza Emery'ego Revesa i opowiedział mu o wielu rozmowach z Adolfem Hitlerem. Reves namawiał go do opublikowania swoich doświadczeń. Sam Rauschning spotkał Hitlera zaledwie cztery razy i nigdy w rozmowie jeden na jednego. Tak więc Rauschning wymyślił kilka konkretnych czasów i miejsc i wielokrotnie podzielił swoje nieliczne osobiste doświadczenia. 

Dalsze sugestie czerpał z raportów od znajomych, z brązowych ksiągprasę codzienną, a także niektóre spotkania, w których uczestniczył jako przewodniczący Senatu. Rauschning, który był wówczas bez grosza, otrzymał zaliczkę w wysokości około 125 000 franków .

W grudniu 1939 roku Rauschning wydał we Francji książkę pod tytułem Hitler m'a dit („Hitler mi powiedział”). Dzieło napisane jest znacznie ostrzej niż późniejsze wydanie niemieckojęzyczne, co prawdopodobnie wynika z wpływu tłumacza. 

W tym samym miesiącu pojawiła się angielska wersja zatytułowana Hitler mówi („Hitler mówi”). W styczniu 1940 roku wydano amerykańskie wydanie The Voice of Destruction . Mniej więcej w tym czasie ukazało się pierwsze wydanie niemieckojęzyczne, zatytułowane Rozmowy z Hitlerem który po raz pierwszy pojawił się w Szwajcarii. W 1940 roku dzieło we Francji osiągnęło już nakład 220 000 egzemplarzy. Następnie pojawiły się liczne inne wydania i tłumaczenia na inne kraje i języki. 


Efekt

Po wydaniu książka stała się bestsellerem . Pojawienie się wywarło również presję na przywódców III Rzeszy . Ponieważ jednak edycje powstawały za granicą, nie było sposobu, aby księga nie ukazywała się. Presję można było wywierać tylko na kilka neutralnych krajów, takich jak Szwajcaria, Szwecja czy Dania, aby uniemożliwić dalszą publikację. Jednak np. w Szwajcarii importowano znacznie ostrzejszą wersję francuską . Prawdopodobnie planowana kontrakcja Ministerstwa Oświecenia Publicznego i Propagandy Rzeszy zakończyła się fiaskiem z powodu wojny. 

Zebrane materiały do zdyskredytowania Rauschningów zaginęło po zakończeniu wojny. 

Opinia publiczna zwróciła szczególną uwagę na opisane przez Rauschninga plany Hitlera dotyczące podboju świata, które Rauschning rozszerzył na Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, przypuszczalnie w celu wzbudzenia podejrzeń także tam wobec Hitlera. 

Hitler mówił także o „wojnie bakteryjnej”. 



Po wojnie Związek Radziecki wykorzystał fragmenty książki w procesie norymberskim głównych zbrodniarzy wojennych jako dowód „ZSRR-378”.  Również historia badań , m.in. Joachima C. harda i Gerharda L. Weinberga , roślina wykorzystywana jako standardowe źródło .

Historyk Golo Mann napisał wstęp do przedruku w 1964 roku, w którym chwalił wizjonerskie osiągnięcie Rauschninga, ale nie bez krytyki jego konserwatywnego i gorzkie nastawienie w latach powojennych. Niemniej jednak we wstępie stwierdził, odwołując się do cytatu szwajcarskiego dyplomaty Carla Jacoba Burckhardta o Rauschningu, że „może zostać mężem stanu w korzystniejszym świetle [...]”. 



Ocena badań 

Już wkrótce po publikacji pierwsze głosy wyrażały wątpliwości co do prawdziwości książki. Między innymi Friedrich Stampfer (były redaktor naczelny organów centralnych SPD Vorwärts ) nazwał Rauschninga „rewelacyjnym pisarzem niższego rodzaju [...], który mocno mieszał prawdę z poezją”. 

W 1977 roku, w swojej pracy Trzecia Rzesza i Meksyk, Klaus Vollhand obalił rzekome plany Hitlera podboju Meksyku i zidentyfikował je jako fałszerstwa.  Fritz Tobias skonfrontował Rauschninga ze swoimi argumentami przeciwko hipotezie pożaru Reichstagu, ale ten zerwał korespondencję. Kurtka Eberharda w 1969 wypowiedział się przeciwko wykorzystywaniu utworu jako źródła.

W 1972 roku Theodor Schieder opublikował jako źródło historyczne wykład pt . „Rozmowy z Hitlerem” Hermanna Rauschninga , który określił dzieło jako „dokument o niewątpliwej wartości źródłowej”, ale jednocześnie przyznał, że „nie jest to dokument źródłowy z które można znaleźć dosłowne lub ustne raporty Hitlera Może spodziewać się wyroków i wyroków ”. Sam Rauschning poinformował go w liście z 22 lutego 1971, że rozmowy miały na celu dać „ogólny obraz Hitlera”, który został „utkany z notatek, z pamięci, a nawet z wiadomości od innych”. Schieder zawęził już spotkania Rauschninga z Hitlerem do około 13, z których tylko dla dwóch udało mu się znaleźć konkretne zapisy. 



W 1984 roku szwajcarski nauczyciel historii Wolfgang Hänel przedstawił kolejne dowody w wykładzie ośrodka badań nad historią współczesną w Ingolstadt, że rozmowy były sfałszowane. W tym samym roku opublikował w książce wyniki swoich badań. Kilka miesięcy przed śmiercią w październiku 1981 roku Hänel zdołał przekonać osobę, która zainicjowała rozmowę, Emery Reves, aby opowiedziała historię powstania tekstu i nagrał ten raport na taśmie. W ten sposób dowodzi fałszerstwa dzieła. 

Hänel wskazuje również, że Rauschning po prostu skopiował niektóre ustalenia, częściowo z własnej książki Rauschninga The Revolution of Nihilism, częściowo z Mein Kampf . Wykorzystuje także Ernsta Jüngera , Ericha Ludendorffa , Karla Haushofera, a nawet opowiadanie Guya de Maupassanta Der Horla . 

Badania Hänela spotkały się z dużym zainteresowaniem dziennikarskim.  Ale była też sprzeczność z tezą Hänela: np. Martin Broszat wierzył w „wewnętrzną autentyczność” rozmów i wskazywał, że teza o fałszerstwie Hänela opierała się tylko na zapisie z taśmy, tj. ustne oświadczenie obejmujące dziesięciolecia zostało złożone po opisanych wydarzeniach. 

Bernd Lemke z Wojskowego Biura Badań Historycznych wezwał do zróżnicowanego spojrzenia na pracę i odniósł się do nowego wydania książki Rauschninga 2005 ze szczegółowym wstępem historyka Marcusa Pyka. Lemke wymienia kilka dopasowań między cytatami Hitlera w Rauschningu a scenariuszem, jest uważany za autentyczny „Hitler's table talks in the Führer Headquarters 1941-1942” , Henry Picker , i podsumowuje to:

„Książka nie zasługuje na zniesławienie. Częściowo, zwłaszcza w dwóch końcowych rozdziałach, reprezentuje formę hybrydyczną między literaturą a źródłami historycznymi.”

Większość dzisiejszych historyków jest zdania, że rozmowy mogą w niewielkim stopniu lub wcale nie rościć sobie praw do autentyczności. 

Według Iana Kershawa , prezentacja Rauschninga jest „dziełem, które jest dziś tak mało uwierzytelnione, że lepiej go zignorować”  podczas gdy Encyklopedia Narodowego Socjalizmu mówi o „ dobrze zrobiony materiał propagandowy przeciwko narodowemu socjalizmowi”.





https://www.duvarenglish.com/119-german-citizens-unable-to-return-back-to-germany-from-turkey-news-58667


https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_-r2003-t35-n2/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_-r2003-t35-n2-s165-176/Dzieje_Najnowsze_kwartalnik_poswiecony_historii_XX_wieku_-r2003-t35-n2-s165-176.pdf


https://www.ukw.edu.pl/download/55483/siip1603.pdf

https://maciejsynak.blogspot.com/search?q=osi%C5%84ski

https://de.wikipedia.org/wiki/Gespr%C3%A4che_mit_Hitler

https://maciejsynak.blogspot.com/2015/01/ukaszenka-holokaust-bez-niemcow-cos.html