Pogrom Kielecki rozpoczął się od
bzdurnego oskarżenia że Żydzi porwali chrześciańskie dziecko aby
je zamordować a krew domieszać do macy. Z ostatniej znanej i
szeroko dyskutowanej publikacji prosyjonisty i polonofoba,
polsko-żydowskiego „mischlinga” J.T. Grossa można by sądzić
że był to wymysł krwi żądnej polskiej tłuszczy i objawem
czystego antysemityzmu wyssanego, jak twierdzi Gross, przez każdego
Polaka z mlekiem matki. Otóż informacja o mordach rytualnych
pochodzi... od samych Żydów, a ściśle mówiąc od profesora
uniwersytetu Bar Illan w Tel-Awiwie Ariela Toaffa.
Profesor Toaff jest szanowanym naukowcem, szefem Wydziału
Historii Żydowskiej uniwersytetu Bar Allan i specjalizuje się w
dziejach wyznawców judaizmu mieszkających w średniowiecznej
Europie. Jest bezprzecznie autorytetem i jako syn rabiego Rzymu,
zapewne zorientowanym w temacie.
Spekulacje dotyczące mordów
rytualnych zawarł profesor Toaff w swej książce zatytułowanej
Easter of Blood. European Jews and ritual homicides (by Professor
Ariel Toaff DT UK web news 8/2/07) [Krwawa Pascha. Europejscy Żydzi
i rytualne mordy]. Publikacja wprawiła w osłupienie kolegów
historyków i przedstawicieli społeczności żydowskich.
Prezentuje tezę, że antysemicki mit dotyczący porywania i
zabijania chrześcijańskich dzieci miał potwierdzenie w faktach.
Według włoskiego dziennika "Corriere della Sera" Toaff
udowadnia, że wiele podobnych zbrodni rzeczywiście miało miejsce
w latach 1100 - 1500 w okolicach Trydentu. Zdaniem prof. Toaffa
mordów dokonywali członkowie skrajnego odłamu wyznawców
judaizmu. Krew dzieci była im rzekomo potrzebna do wyrabiania macy
i sporządzania specjalnych eliksirów.
W książce tej jest też
opis ukrzyżowania dwuletniego chłopca jako rekreacji egzekucji
Chrystusa, dokonanej w czasie Żydowskiego święta Paschy. Akt ten
miał miejsce w okoliczach miasteczka Trento na północy Włoch w
Górnej Adydze niemieckojęzycznej prowincji graniczącej z
Austrią.
Materiały do książki pochodzą z zeznań Żydów
aresztowanych za podobne przestępstwa na przestrzeni kilku wieków.
Krew dzieci była im rzekomo potrzebna do wyrabiania macy zwanej
„azzimo” i konsumowanej w czasie święta Paschy. Używano jej
też do sporządzania specjalnych eliksirów, tzw. koszernej krwi.
Miały one mieć lecznicze właściwości i być opatrzone
certyfikatem rabina.
„Nawet jeżeli autorowi udałoby się udowodnić, że przed
wiekami istniała taka sekta dewiantów, nie można jej w żaden
sposób identyfikować ze społecznością żydowską” - oburzył
się cytowany przez izraelski dziennik "Jerusalem Post"
dr Amos Luzzatto, jeden z liderów społeczności żydowskiej we
Włoszech.
"Nie można brać deklaracji wymuszonych przed wiekami pod
wpływem brutalnych tortur i stwarzać na ich podstawie szalonych i
kłamliwych teorii" -napisało w specjalnym oświadczeniu 12
czołowych włoskich rabinów. Nie ukrywali oburzenia. Przypomnieli
też, że choć Żydzi faktycznie często przyznawali się do
mordów na chrześcijańskich dzieciach, ich zeznania były
wymuszone na mękach.
Jednak prof. Toaff nie tylko nie wziął
tego pod uwagę, ale swoją książkę oparł właśnie na
odnalezionych protokołach tych przesłuchań.
Niefortunnie
książka profesora Toaffa nie jest jedyną publikacją.
Istnieje
dobrze udokumentowana historia Szymona z Trydentu trzyletniego
chłopca, którego zaginięcie i śmierć była podstawą do
oskarżenia miejscowych Żydów o mord rytualny. Szymon zaginął
przed Wielkanocą 1475, co zostało połączone z wygłaszanymi
wówczas kazaniami, w których obszernie relacjonowano żydowskie
mordy rytualne. W poniedziałek wielkanocny jego ciało ze śladami
nakłuć znaleziono w rzece obok dzielnicy żydowskiej. Przywódcy
społeczności żydowskiej zostali aresztowani; 15 z nich skazano
po torturach, na których przyznali się do uprowadzenia i
zamordowania dziecka - na spalenie na stosie.
Kult młodego męczennika zaczął się szerzyć w całej
Europie, przypisywano mu ponad 100 cudów. W 1588 papież Sykstus V
zaaprobował kult, czyniąc go patronem osób uprowadzonych i
torturowanych. Szymon z Tyrentu został kanonizowany jako święty.
W
1965 Sobór Watykański II na nowo przeprowadził proces tego
świętego, uznając historię Szymona za fałszywą. Paweł VI
ostatecznie usunął go z katalogu świętych katolickich,
zakazując jego kultu. Okoliczności jego śmierci do dzisiaj nie
wyjaśniono.
Świętych ofiar żydowskich mordów rytualnych było oprócz
Szymona z Trydentu było całkiem sporo. Między innymi:
Święty
Andrzej z Rinn koło Innsbrucka, zamordowany przez Żydów w roku
1462.
Święty Laurenty, zamordowany przez Żydów w Padwie i
kanonizowany przez Papieża Benedykta XIV w roku 1485.
W Polsce
czasów Jagiellonskich utrwaliło się wśród polskiej ludności
przekonanie, iż Żydzi dokonują rytualnych mordów katolickich
dzieci, co doprowadzało w wielu miastach do wystąpień
antyżydowskich oraz wypędzania Żydów - np. w 1566 wygnano ich z
Urzędowa, w 1678 roku z Kościana, w 1600 roku z Bochni, Biecza,
Sącza i Ujścia, a w roku 1610 ze Staszowa.
Tłumaczenie
anty-żydowskich ekscesów tradycyjnym i niczym nie uzasadnionym
"antysemityzmem" jest po prostu niepoważne.
Interesujace
jest, że o rytualnych mordach katolickich dzieci mówili
sami
Żydzi-neofici (przechrzczeni na katolicyzm). Takie
oświadczenie potwierdzające wykonywanie mordów rytualnych przez
Żydów złożył pod przysiegą Jan Feltro w 1475 roku w
Trydencie.
Z takim samym zarzutem wystąpił Jakub Frank
Dobrudzki w prowadzonej publicznej dyskusji z rabinami w 1759 roku
we Lwowie.
Ochrzczony rabin Moldawno w swej pracy "Koniec
religii zydowskiej" z 1803 roku stwierdzil; "misterium
krwi znają wśród Żydów tylko rabini, nauczyciele, uczeni
i
faryzeusze".
Niemiecki uczony, prof. dr August Rohling w swej pracy "Moja
odpowiedź rabinom" ("Meine Antwort an die Rabiner"
1883) stwierdza wprost, że mord rytualny stosowany przez Żydów
istnieje, powołując się na świadectwa Jana Feltro, Paola
Medici, Moldawa i Baroniusa, a także na akta sądowe dwu procesów
na tle mordu rytualnego w Trydencie i Damaszku, znajdujących się
w archiwach watykańskich.
Ostatnim procesem którego powodem
był mord rytualny była słynna rozprawa Mendla Bejlisa
oskarżonego o dokonanie zabójstwa na osobie 13-letniego Andrzeja
Juszczyńskiego w Kijowie w roku 1909.
Bejlis został
uniewinniony z braku dowodów winy lecz sam proces odbił się
niezwykłym echem w całym Świecie. W obronie Bejlisa wystąpił
„kwiat” żydowstwa europejskiego, bankier Rotszyld
interweniował w Watykanie a bankier Mendelsohn groził że w
wypadku skazania Bejlisa wstrzyma pożyczkę o która w owym czasie
starał się rząd carski. Należy tu dodać że koronnym ekspertem
w sprawie był polski ksiądz Justyn Bonawentura Pranajtis,
profesor Akademii Teologii Katolickiej w Petersburgu, wybitny
hebraista znawca i tłumacz Talmudu, uważany za najwybitniejszego
znawcy spraw judaizmu w Rosji. Sąd jednogłośnie uznał, dzięki
druzgodzącej ewidencji zaprezentowanej przez ks. Pranajtisa, że
Andrzej Juszczyński był ofiarą judaistycznego mordu rytualnego
dokonanego według opisanej przez ks. Pranajtisa metody, nie było
wszakże wystarczających dowodów że dokonał tego Żyd Bejlis.
Są również wysuwane przez niektórych badaczy sugestie że
zabójstwo Bogdana Piaseckiego, syna słynnego twórcy Falangi i
prezesa PAX-u Bolesława Piaseckiego w 1957 roku, miało znamiona
mordu rytualnego.
Zachodzi pytanie skąd te przez wieki ciągnące się oskarżenia
biorą, jaki jest ich początek? Otóż odpowiedzi należy poszukać
w Starym Testamencie.
Nawet niewiele obeznani z tematem wiedzą
że Bóg usiłował skłonić Egipcjan do zgody na opuszczenie
przez Żydów Egiptu zsyłając na nich cały szereg plag. Ostatnią
z nich, dziesiątą, była zaraza która miała porazić
pierworodnego syna w każdej egipskiej rodzinie. Dokonać miał
tego Anioł Śmierci który chodząc nocą po osiedlach ludzkich
swym tchnieniem śmierci porazić miał domostwa grzeszników. Aby
jednak przez pomyłkę nie poraził domów synów Izraela, Bóg
nakazał prawowiernym dokonać specjalnego przez niego nakazanego i
w Torze opisanego rytuału.
Otóż w każdej rodzinie miało być
zabite jagnię, miało ono być koniecznie płci męskiej i nie
starsze niż jeden rok. (vide; termin Baranek Boży). Z jagnięcia
tego miała być wytoczona krew, którą zebrana być miała w
naczynie i krwią tą być miały naznaczone progi domostw
prawowiernych synów Judy. Domostwo tak zaznaczone miało być
przez Anioła Śmierci oszczędzone. Jagnię zaś miało być
upieczone wraz z gorzkimi ziołami i spożyte z chlebem paschalnym
– macą, wypieczoną z kilku rodzajów zbórz bez użycia
drożdzy, zakwasu lub innych środków powodujących fermentację.
Od zaczynienia ciasta do upieczenia miało minąć nie więcej niż
18 minut.
Moment którym dokonano pomazania domostw przeszedł
do historii judaizmu pod nazwą Pesaḥ Miẓrayim. Na pamiątkę
zaś tego faktu nakazane zostało aby prawowierni Żydzi każdego
roku w 14-tym dniu miesiąca Nisan (pierwszego miesiąca
żydowskiego kalendarza) celebrowali Pesah w czasie którego
dokonać należy rytualnego zabicia jagnięcia upieczenia go i
spożycia z macą. Z biegiem lat obrosło to całym rytuałem
opisanym w przepisach prawa judaistycznego Halachah. Zabicie
jagnięcia, utoczenie krwi i pomazanie nią progu domostw jest
symbolem pojednania z Bogiem, oddania się w jego opiekę i wiary w
jego wyrocznie, czymś co chroni od nieszczęść, chorób i
niepowodzeń.
Niewykluczonym więc jest że celebracja Pesah
(Passover) z użyciem krwi jagnięcia, przez wieki w jakiś sposób
w pojęciu grup sekciarskich, a takich nie brakuje w żadnej
religii, przeinaczona została i zaowocowała mordami rytualnymi.
Połączone to może być z wspominkami niedoszłego do skutku
ofiarowania Bogu Izaaka, przez Abrahama.
Niezrozumiałymi dla
mnie, katolika przecież, są przytoczone tu słowa ewangelii wdł.
Św. Mateusza 26:26-30:
„I wziął Jezus w ręce swe chleb,
pobłogosławił przełamał dając po kawałku biesiadnikom
rzecząc: Bierzcie i jedzcie to jest ciało moje. Po czym wziął
kielich z winem i rzekł: Pijcie to jest krew moja.........”
Był
to symbol, niezaprzeczalnie, ale czego? Odkupienia grzechów?
Dlaczego słowa te jeżeli Chrystus je wypowiedział, dotyczyły
picia krwi i konsumowania jego ciała, ciała człowieka? Czyżby
mogło wynikać to z jakiejś starej żydowskiej tradycji, wszak
Jezus Żydem był i tradycja ich wiary nie była mu obca. Była
jego tradycją.
Jeżeli tak to być może na przestrzeni wieków
znaleźli się tacy którzy wzięli to zbyt dosłownie,
przeinaczyli tradycję i zrobili z niej coś co wstydem winno okryć
ich i ród z którego pochodzą po wsze czasy.
Napisał: Colas Bregnon
KJV Matthew 26:26-30
26. And as they were eating, Jesus took
bread, and blessed it, and brake it, and gave it to the disciples,
and said, Take, eat; this is my body.
27. And he took the cup,
and gave thanks, and gave it to them, saying, Drink ye all of
it;
28. For this is my blood of the new testament, which is shed
for many for the remission of sins.
Materiały źródłowe:
Corriere Della Sera 07/Feb/07 Italian
newspaper.
Easter of Blood. European Jews and ritual
homicides.by Professor Ariel Toaff DT UK web news
8/2/07
http://en.wikipedia.org/wiki/Passover_sacrifice
(link is
external)http://lists.ceti.pl/pipermail/wiec/20060114/005187.html
(link is
external)http://www.wandea.org.pl/index.php?action=historica&id=108
(link is external)http://solowiecki.boom.ru/mordy_rytualne.html
(link is external)