Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą budżet. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą budżet. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 5 stycznia 2025

Do czego Owsiak?




Przemysł żebraczy ukazuje państwo jako niezdolne do funkcjonowania bez zrzutki, czyli całkowicie nieudolne.


A to nieprawda.






przedruk




Owsiak boi się pytań o pieniądze dla powodzian. Czarnek: 

Do czego tu w ogóle potrzebna była WOŚP?




Owsiak ucieka przed pytaniami

Kilka dni temu odbyła się konferencja prasowa szefa MRiT Krzysztofa Paszyka, na którą zaproszony został także Jerzy Owsiak.


Temat Jerzego Owsiaka budzi w ostatnim czasie kontrowersje z uwagi na niejasności wokół środków dla powodzian, którymi dysponuje w pewnej części podległa mu Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.

Na konferencji doszło do kuriozalnej sytuacji, co świadczyło jasno o tym, że Owsiak nie chce, by zadano mu niewygodne pytania. Właśnie w tej kwestii. Zaczął uciekać przed dziennikarzami. Monika Rutke z "Tygodnika Solidarność" zapytała: co się stało z pieniędzmi ze zbiórki na powodzian? 50 milionów leży na koncie, ludzie czekają, nie mają pieniędzy na opał, nie mają z czego żyć, co się stało z tymi pieniędzmi? (…) Co będzie z odsetkami z tych pieniędzy?". Niestety, bez odpowiedzi.


"Zabawa się skończyła"

Temat ten był dzisiaj omawiany na antenie Republiki, w programie "Polityczna Kawa".
"Te pieniądze głównie docierają z naszych fundacji - z tych środków remontowana jest szkoła, zaopatrywaliśmy ludzi, którzy potrzebują pomocy. Nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich, ale staramy się pomagać, komu trzeba. Proszono nas, aby zareagować na zachowanie Owsiaka"

– powiedział Tomasz Sakiewicz, prezes Republiki.

I jak zaznaczył szef stacji: "wszystkie wpłaty, których dokonują Państwo na konta dedykowane, faktycznie do potrzebujących trafiają. Jeżeli tych pieniędzy zabraknie, będziemy starali się zbierać. Jak widzimy, inne pieniądze, które powinny do nich trafiać - nie trafiają".
"To, że on położył ręce na pieniądze dla powodzian, to, że środki WOŚP były włączone w kampanię parlamentarną, to jest dla mnie koniec. Z tego, co wiemy, ma on zamiar także ostro wejść w kampanię Trzaskowskiego, co jest zapowiadane. Zabawa się skończyła"

– podkreślił.


"Zorganizował rodzinny interes"

Adam Borowski, przewodniczący warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej" powiedział o Owsiaku krótko: "nigdy nie rozliczał się z żadnych pieniędzy".
"Pamiętamy te sceny, kiedy łaził po stole i pytał: gdzie jest ten słoik, w którym mam pieniądze. Zrobił sobie prywatny interes. Jego spółki rodzinne, Złoty Melon, oni po prostu żerują na tym społecznym odruchu. On jest znakomitym przedsiębiorcą. Zorganizował sobie rodzinny interes na idącą od serca pomogą dla dzieci, początkowo. On te pieniądze dostawał, trzymał na kontach, korzystał z odsetek. Ponieważ jasno opowiedział się po jednej stronie politycznej, od lat uprawia politykę. Zaprasza polityków lewicowych i liberalnych na swoje spotkania. Opowiedział się po tej stronie, więc obecna władza nie wymaga od niego rozliczeń. I się nie rozlicza"

– mówił rozmówca Tomasza Sakiewicza.

I kontynuował: "od lat nie daję pieniędzy na WOŚP, bo uważam, że jest to jego rodzinny biznes. A to, że trochę się podzieli pieniędzmi, które otrzymuje na chore dzieci czy inne konkretne dzieci, to fakt. Niemniej, czerpie z tego pełnymi garściami. Nie jest filantropem, jest biznesmenem".

Rozmówcy zwrócili uwagę na to, że nie ma nic złego w tym, aby część środków pozyskiwanych w takich akcjach, trafiała do organizatora, niemniej powinny być to informacje jawne - co, ile i dla kogo trafia.


"Stworzył takie wrażenie"

Przemysław Czarnek (PiS) przyznał, że sytuacja wokół Jerzego Owsiaka ma szerszy kontekst.


"Po pierwsze - kwestia powodzi. To jest wielki skandal, że jakiekolwiek pieniądze dla powodzian miały iść przez fundację Owsiaka. Po co? Państwo jest zobowiązane do pomocy powodzianom i powinno tę pomoc udzielić od razu. Państwo było zobowiązane w ogóle do przeciwdziałania powodzi, a nie przeciwdziałało - to też będzie trzeba wyjaśnić. Państwo jest zobowiązane do niesienia pomocy, nie niesie tej pomocy. Ludzie wciąż czekają. Do czego jest tu potrzebna WOŚP? Chyba tylko do tego, aby przetrzymywać tam te pieniądze"

– przyznał.



Jak wskazał - "druga sprawa to sam Owsiak".

"On zbudował takie przekonanie, że gdyby nie WOŚP, to szpitale byłyby bez sprzętu. To jest naprawdę mikroskopijna część tego, co jest w budżecie państwa na służbę zdrowia. W budżecie państwa są setki miliardów złotych"


– ocenił polityk PiS.









Owsiak boi się pytań o pieniądze dla powodzian. Czarnek: Do czego tu w ogóle potrzebna była WOŚP? | Niezalezna.pl