Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samorząd. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą samorząd. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 8 grudnia 2024

Zarządzanie miastem




I w końcu propaganda stała się rzeczywistością





Ku przemyśleniu!








przedruk



Turystyczna degradacja Torunia (II)












Tekst pt. Turystyczna degradacja Torunia (I), opublikowany w 2019 r., okazał się niestety spełnionym proroctwem. Toruń został zdegradowany i zdetronizowany z funkcji lidera turystycznego województwa kujawsko-pomorskiego. Jednym z elementów i wskaźników to dokumentujących jest niższa w Toruniu dynamika wzrostu udzielonych noclegów w hotelach w okresie 2011-2022 wg danych GUS w porównaniu z dynamiką w Bydgoszczy. Ostatecznie fakt ten doprowadził w 2018 r. do tego, że pierwszy raz w historii liczba udzielonych noclegów w hotelach w Bydgoszczy była wyższa niż w Toruniu.

W okresie 2011-2022 wzrost liczby udzielonych noclegów w hotelach w Toruniu nastąpił o 50%, podczas gdy w Bydgoszczy o 103%. Pozwoliło to Bydgoszczy przebić Toruń i osiągnąć w 2018 r. pozycję lidera z liczbą udzielonych noclegów w wysokości 402 tys. Toruń natomiast spadł wtedy na drugą pozycję z liczbą 401,6 tys. W kolejnych latach jest już tylko gorzej dla Torunia i ostatecznie w 2022 r. liczby te wynoszą: dla Torunia: 421,6 tys., dla Bydgoszczy: 440 tys.

Liczba udzielonych noclegów w hotelach jest dobrym wskaźnikiem pokazującym kondycję miasta. Kondycję całościową, bo przecież z noclegów korzystają turyści, a więc osoby przybywające tu w celach każdych poza podjęciem stałej pracy zarobkowej. Są to więc cele krajoznawcze, kulturalne, zdrowotne, biznesowe itp. W każdym z tych obszarów Toruń, owszem, rozwija się, jednak dynamika tego rozwoju jest niższa niż w miastach konkurencyjnych, co w konsekwencji prowadzi do degradacji Torunia. W bilansie nie ma więc rozwoju, jest degradacja, bo paradoksalnie mimo rozwoju coraz bardziej zostajemy w tyle za miastami konkurencyjnymi.

W badanym okresie 2011-2022 dynamika liczby udzielonych noclegów w hotelach wynosiła wg GUS:


dla Torunia: 49,7 %
dla Poznania: 64,7 %
dla Łodzi: 78,7 %
dla Warszawy: 79,7 %
dla Katowic: 85,9 %
dla Wrocławia: 89,7 %
dla Bydgoszczy: 102,9 %
dla Rzeszowa: 155,1 %
dla Lublina: 175,5 %
dla Gdańska: 201,7 %


Turystyka, biznes, kultura

- są nierozłączne i każde z tych trzech na siebie wzajemnie oddziałuje. Jeśli rozwija się w mieście biznes i kultura, to automatycznie rozwija się turystyka, bo ludzie przyjeżdżają do miasta w sprawach biznesowych, kulturalnych i automatycznie klasyfikowani są jako turyści, korzystają z tutejszych nie tylko noclegów, gastronomii, ale walorów i atrakcji turystycznych, krajoznawczych.

W 2011 r. spośród wszystkich miast wojewódzkich Toruń był na 9. pozycji pod względem liczby udzielonych noclegów w hotelach, a w 2022 r. spadł na 12. miejsce; jednak przede wszystkim stracił status odwiecznego lidera turystycznego w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie miasto konkurencyjne rozwijało się w tym względzie dwukrotnie szybciej niż Toruń. Rozwijało się szybciej pod względem nie tylko infrastruktury i markietungu turystycznego, ale też pod względem gospodarczym, biznesowym. Stopień rozwoju gospodarczego wprost wpływa na stopień rozwoju turystycznego.

Wiele osób - w tym też wielu decydentów miejskich - niestety żyje w Toruniu stereotypem, ułudą, że Toruń jest potęgą turystyczną, miastem turystycznym o wysoko rozwiniętej gospodarce, przepełnionym, zatłoczonym turystami, bo gotyk, piernik i Kopernik to wyraziste marki, same z siebie zapewniające rzekomo sukces. W konsekwencji tego myślenia jest niby Toruń samograjem, samonakręcającym się "produktem turystycznym", silną marką, która w związku z tym nie potrzebuje ciągłej, rzetelnej, profesjonalnej i regularnej promocji, marketingu, dbałości o swój potencjał, swój wizerunek, swoją markę, swoją pozycję.

To nieprawda! Już nieprawda.

Odpowiedzialne za kształtowanie pozytywnego wizerunku oraz promocję władze miasta Torunia siadły na laurach uznając chyba, że Toruń w aspekcie turystyki ma (rzekomo) już tak silną pozycję, że nie trzeba się starać, nie trzeba systematycznej, długofalowej, spójnej, intensywnej promocji, rozwoju, bo jego ranga jest nienaruszalna i niezagrożona. Jednak nie jest.

Taka mentalność lekceważenia doprowadziła do faktu - którego zapewne wielu nie będzie chciało przyjąć do wiadomości, a wręcz będą jemu zaprzeczać i podważać - strącenia Torunia z jego pozycji lidera w województwie kujawsko-pomorskim. Wskaźnik liczby udzielonych noclegów w hotelach w Toruniu jest już niższy od wskaźnika bydgoskiego! Po raz pierwszy w historii!


Intensywna promocja Bydgoszczy oraz rozwój infrastruktury i potencjału gospodarczego, biznesowego i turystycznego w Bydgoszczy przy jednoczesnej słabej promocji Torunia i osłabianiu potencjału turystycznego Torunia, doprowadziły w ostatnich latach do znacznego wzrostu dynamiki wskaźnika (liczby udzielonych noclegów w hotelach) w Bydgoszczy i niewielkiego wzrostu w Toruniu.

Konsekwencją tego jest właśnie wspomniana tu degradacja.





Powyższy wykres, pokazujący wzrost nowoczesnych powierzchni biurowych w miastach jest kolejnym przykładem degradacji Torunia, a jednocześnie dowodem na to, że rozwój biznesu wpływa na rozwój turystyki i odzwierciedla się w jej rozwoju. Nie wspominając już o wpływie na rangę, potencjał i znaczenie miasta.


Jeszcze w 2014 r. łączna powierzchnia biurowa w Toruniu była wyższa niż w Bydgoszczy, a już w 2021 r., na skutek słabszego rozwoju branży usług wspólnych BSS/SCO w Toruniu, Bydgoszcz też w tym gospodarczym względzie prześcignęła Toruń.




Klucz do rozwoju leży m.in. w promocji, w marketingu, w propagandzie


Klucz ten wykorzystał m.in. marszałek województwa umiejscawiając biuro Kujawsko-Pomorskiej Organizacji Turystycznej (K-POT) nie w Toruniu - największym wtedy ośrodku turystycznym województwa, będącym jego najbardziej rozpoznawalną i najbogatszą w walory i atrakcje marką, udzielającą jeszcze wtedy najwięcej noclegów - ale w Bydgoszczy. 

W konsekwencji tego K-POT od początku swego istnienia (2006 r.) lansuje w swych materiałach na pierwszym miejscu Bydgoszcz, nie Toruń, jako najznaczniejszy ośrodek turystyczny, zarówno pod względem zabytków, dziedzictwa, kultury, jak i ruchu turystycznego. Turysta przeglądający publikacje wydawane przez K-POT (szereg wydawnictw drukowanych oraz stronę internetową kujawsko-pomorskie.travel) dowiaduje się, że to wcale nie Toruń jest pierwszym, największym i wiodącym ośrodkiem turystycznym skupiającym najważniejsze walory, atrakcje i największy ruch turystyczny tego regionu, że nie Toruń jest wizytówką i najbardziej rozpoznawalną marką tego województwa, ale jest nią Bydgoszcz (>>>).


I w końcu propaganda stała się rzeczywistością - w 2018 r. po raz pierwszy w Bydgoszczy rzeczywiście udzielonio więcej noclegów w hotelach niż w Toruniu. W 2020 r. Bydgoszcz otrzymała tytuł European Best Destination (Toruń nie był nominowany do tego nigdy), a ostatnio tytuły renomowanych czasopism krzyczą: „Polska Wenecja” podbija serca zagranicznych turystów. Ogromny wzrost zainteresowania - i jest to o Bydgoszczy, nie o Toruniu.


Nasze województwo jest jedynym kuriozalnym wyjątkiem, gdzie regionalna organizacja turystyczna nie funkcjonuje w głównym turystycznie mieście. Tu zapewne tkwi źródło deprecjonowania rangi Torunia i skuteczna próba lansowania nowego głównego i centralnego ośrodka turystycznego - Bydgoszczy. Wobec niedorozwoju Torunia jako regionalnego ośrodka administracyjnego, dziennikarskiego, wojskowego, komunikacyjnego, kulturalnego czy BPO/SSC okazuje się teraz, że nawet w kwestii turystycznej Toruń nie pełni już roli najważniejszego centrum...

Nie do wyobrażenia jest, aby działalność regionalnej organizacji turystycznej np. w województwie pomorskim nie odbywała się w Gdańsku, a np. w Gdyni, w województwie małopolskim nie w Krakowie, a np. w Tarnowie itp. Nie do wyobrażenia jest, aby np. małopolska regionalna organizacja turystyczna eliminowała Kraków jako główne miasto turystyczne tego regionu na rzecz np. Tarnowa, a pomorska organizacja wykluczała Gdańsk na rzecz np. Gdyni itp. W K-POT natomiast propaganda tego typu ma miejsce.

Nie tylko K-POT działa na korzyść Bydgoszczy kosztem Torunia. Robią to też władze miasta Bydgoszczy, o czym m.in. pisano w prasie: "Tak oto po bydgosku realizuje się manipulacje".



Fikcją i pułkownikami są też w większości niemało kosztujące dokumenty w serii "strategia rozwoju turystyki w Toruniu", bo w znacznej części nie są realizowane i wcielane w życie zawarte tam idee.
Strategia Rozwoju Turystyki dla Torunia z roku 2006 określała wizję Torunia jako: Toruń to jeden z trzech najbardziej znanych polskich ośrodków turystyki kulturowej, zarówno na arenie krajowej jak i w Europie.

Atrakcyjna oferta turystyczna Torunia, rozwinięta współpraca z samorządami w regionie, powiązanie oferty miasta z pozostałymi atrakcjami regionu, sprawiają że Toruń jest centrum turystycznym Regionu (serce regionu) oraz skutecznie absorbuje i zatrzymuje ruch turystyczny skierowany w północną część kraju, samodzielnie stanowiąc atrakcyjną destynację turystyczną.

Żadna z tych wizji nie została osiągnięta, a raczej oddaliliśmy się od nich.

Niejednokrotny brak udziału Torunia na renomowanych targach turystycznych ITB w Berlinie, przy jednoczesnym udziale Bydgoszczy i Gdańska - miast, które jak podają powyższe statystyki - notują bardzo duży wzrost liczby udzielanych noclegów - jest kolejnym dowodem na indolencję i ignorancję władz toruńskich, co bezpośrednio wpływa na - będącą treścią tego tekstu - turystyczną degradację Torunia.

10 lat temu, w 2014 r. Toruń - pomimo oczywistego i obiektywnego faktu występowania tu jednych z najlepszych i najwybitniejszych architektonicznie przykładów europejskiego gotyku ceglanego - wystąpił z europejskiego stowarzyszenia Europejski Szlak Gotyku Ceglanego (ESGC)! Poprzez swoją nieobecność Toruń sam siebie wyklucza z grona, sam sobie szkodzi, sam nie dba o swoją promocję (więcej o tym tutaj).


Mało tego! Okazuje się, że dbałością o promocję Torunia bardziej zainteresowana jest dyrektor ESGC, niż władze Torunia. W wysłanym do urzędu miasta w Toruniu 26 października 2023 r. piśmie dyrektor biura dr Edith Kowalski odnosi się do podjętej przez toruńską radę miejską decyzji o wycofaniu i zachęca do ponownego dołączenia Torunia do ESGC. Czy nastąpiła jakaś reakcja na to zaproszenie?


Potencjał Torunia jest degradowany

Potencjał Torunia jest nie tylko niewykorzystany i leży odłogiem, ale wręcz jest bezpowrotnie niszczony. Wiele konkretnych przykładów na to można wskazać. Wiele z podejmowanych w Toruniu decyzji inwestycyjnych oraz ich realizacja nie uwzględnia poszanowania zasobów historycznych i kulturowych miasta, a co więcej - wiele z tych inwestycji wprost bezpowrotnie niszczy i likwiduje zasoby dziedzictwa historycznego Torunia. 


Wiele nie uwzględnia np. postulatów Nowej Karty Ateńskiej, wg której:

- "miasto zachowuje bogactwo i zróżnicowanie kulturowe wynikające z jego długiej historii i umiejętnie łączy swą terażniejszość i przyszłość z przeszłością"

- "w miastach XXI wieku dbać się będzie o zapewnienie wszystkim [...] kontaktu ze starannie utrzymywanymi elementami kulturowego i przyrodniczego dziedzictwa, takimi jak: urokliwe krajobrazy, wykopaliska archeologiczne, i inne zabytki [...]"




Czy np. rozbudowa Szosy Chełmińskiej, która doprowadziła do masowej zagłady historycznego Przedmieścia Chełmińskiego spełnia te postulaty z Nowej Karty Ateńskiej, albo czy spełnia postulaty "realizacji [inwestycji] z poszanowaniem zasobów historycznych i kulturowych miasta" zawarte w Programie rozwoju turystyki dla miasta Torunia do 2030 r.? 

Czy może spełnia je wyburzanie historycznej zabudowy pod nijakie stylistycznie blokowiska (np. na miejscu historycznej architektury zakładów mięsnych na Jakubskim Przedmieściu), albo pod stworzenie tzw. trasy staromostowej, albo pod poszerzanie ulic w centrum Torunia (Grudziądzkiej, Podgórnej i in.)? Pod tym względem jest Toruń coraz bardziej zacofany. Albo może aktualnie trwająca przebudowa nabrzeża na Wisłą spełnia ww postulaty?


Mnóstwo przykładów braku wykorzystania oraz degradowania potencjału historycznego i turystycznego Torunia można wskazać.






turystyka.torun.pl/art/2076/turystyczna-degradacja-torunia.html











czwartek, 11 lipca 2024

Poszukiwania

 


Wciąż nie udało się odnaleźć 31-letniej Jowity Zielińskiej, która zaginęła w sobotę 6 lipca w okolicach Rojewa niedaleko Rypina. W poniedziałkowy wieczór 8 lipca w poszukiwania zaangażowali się nie tylko policjanci i strażacy, ale także myśliwi i mieszkańcy gminy Rogowo. Zaginionej szuka około 200 osób!


No właśnie.


Jeżeli rocznie zaginięciu ulega ok. 12 tysięcy osób, to średnio wychodzi - oczywiście to niezgodne z rzeczywistością, ale chodzi mi o uchwycenie skali - 

przy 16 województwach - powiedzmy - 1000 osób na jedno województwo rocznie, 

przy 314 powiatach w całej Polsce, wychodzi zaginionych 38 na jeden powiat rocznie


co daje - 3 osoby zaginione co miesiąc na 1 powiat!


Nie zdawałem sobie z tego sprawy.


Wydaje mi się w ogóle, że to jest wielkość astronomiczna - tym bardziej - że nie licząc Iwony Wieczorek, w zasadzie wszystkie te sprawy są dla mnie anonimowe, dopiero teraz w epoce fejsbuka od czasu do czasu coś się gdzieś tam wyświetla.


I teraz tak.

Nie wiem jaki jest stan faktyczny, ale czy policja w tej sprawie podjęła ze społeczeństwem jakieś działania?


Chodzi mi o to, że policja spotyka się z mieszkańcami na jakimś pikniku, przy okazji jakiejś imprezy, pokazuje radiowozy czy coś, chodzi do szkoły na pogadanki z uczniami, poucza o ruchu drogowym, konfiskuje ludziom samochody za jazdę po pijanemu - 200 sztuk TYGODNIOWO, nakłada drakońskie kary za brak odblasków, ale nigdy nie słyszałem, żeby policja organizowała spotkania z mieszkańcami powiatu, by omówić z nimi ten problem i przygotować ludzi do pomocy w zakresie poszukiwania osób zaginionych, gdyby taka sytuacja wystąpiła w rejonie.


Mają dosyć ludzi na stanie?


Tak samo samorząd umawia sie z policją np. na częstsze patrole w jakiś miejscach, ale dlaczego by nie zmobilizować mieszkańców do pomocy w zakresie poszukiwań tj. przeczesywania terenu?


Chodzi o to, by było to przedsięwzięcie systemowe, czyli takie spotkania w całej Polsce, niemal dosłownie z każdym możliwym człowiekiem, z podziałem na spotkania w dzielnicach, osiedlach, wsiach itd. 


Byłoby to krótkie omówienie problemu, praktyczne wskazówki na co się nastawiać podczas udziału w tyralierze, ile czasu to zabierze, jak się ubrać, w co zaopatrzyć, komunikacja itd. 


Myślę, że wiele osób byłoby chętnych pomóc i w razie potrzeby pojawiłoby się na zbiórce. 


3 osoby MIESIĘCZNIE w jednym powiecie?


Nie wiem jak to wygląda w policyjnych statystykach, jak to policja robi, ale jeżeli osoba, pomimo przeczesywania terenu, nie zostaje odnaleziona w jakimś rejonie - to czy ona zostaje "sklasyfikowana" jako zaginiona, czy jako PORWANA?


Uważam, że jest to znaczna różnica.

Jeżeli ktoś np. porywa kobiety w celu handlu ludźmi, to takie pospolite ruszenie może mogłoby bandytów zniechęcić ?  



A może w ogóle powinniśmy mówić o osobach porwanych, a nie zaginionych?

Takie ujęcie sprawy wiele zmienia.






Samorząd też może wyjść z taką inicjatywą do policji i przygotowac ludzi na taką ewentualność.

Pewnie są w Polsce na to przykłady.











Czyli co?

Ktoś czekał na nią na ostatnim kilometrze przed domem?






Zaginięcie Jowity Zielińskiej. Policja z Rypina prosi o nagrania z monitoringów i wideorejestratorów | Rypin Nasze Miasto

W gminie Rogowo koło Rypina trwają poszukiwania Jowity Zielińskiej. Mamy zdjęcia | Gazeta Pomorska

Policja konfiskuje 200 aut tygodniowo. Pijani nie boją się przepisów - Motoryzacja w INTERIA.PL

Lista powiatów w Polsce – Wikipedia, wolna encyklopedia

Prawym Okiem: Ukrainopolin (maciejsynak.blogspot.com)

czwartek, 30 maja 2024

Woda




2 maja 2024


Swego czasu pisząc o W i spacerując po opłotkach tak sobie myślałem....

I dzisiaj bym zawołał: A nie mówiłem??!!


Zaniedbania są i to w wielu dziedzinach, albowiem bierząca walka pomiędzy "alfami" i kombinowanie jak tu nie wyjść na frajera są ważniejsze.

Tak czy nie??






przedruk





Najwyższa Izba Kontroli w marcu tego roku opublikowała raport, z którego wynika, że polskie gminy w ogóle nie zapewniają bezpieczeństwa zaopatrzenia w wodę w sytuacjach kryzysowych.

I.K.: - Tak, ten raport stanowił dla nas ważny impuls. Niestety jego wyniki są druzgoczące - pokazały, że jesteśmy nieprzygotowani do sytuacji kryzysowych i to zarówno pod względem prawnym, jak i praktycznym. Cytując raport, „w skontrolowanych gminach nie zagwarantowano bezpiecznego zaopatrzenia w wodę na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowych. Nie zidentyfikowano aktualnych potrzeb i nie zaplanowano kompleksowych działań na wypadek zdarzeń mogących w istotny sposób ograniczyć możliwość zaopatrzenia mieszkańców w wodę. Nie zabezpieczono również zasobów niezbędnych do ich realizacji. Zaplanowane działania na wypadek sytuacji kryzysowych w gminach były nieprawidłowe. Zasoby przeznaczone na dostawy nie zawsze były dostępne w sytuacjach kryzysowych, a ich ilość nie była dostosowana do potrzeb.” To wręcz niewyobrażalne. Należy zwrócić uwagę na fakt, że to tylko zaledwie 10 skontrolowanych gmin.

Podczas spotkań z samorządowcami i prezesami spółek wod.-kan, informowano nas, że nie ma w naszej branży takich inicjatyw, które kompleksowo podejmowałyby temat ochrony kinetycznej przedsiębiorstw wod.-kan., jak i cyberbezpieczeństwa. Zainspirowało nas to do organizacji, zaplanowanej na 18-20 czerwca, konferencji „Branża wod.-kan. - ochrona i bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej”; transsektorowej i wielopodmiotowej konferencji, na której będzie można dyskutować, wymieniać się doświadczeniami - działać i zadawać pytania - czy tak wygląda sytuacja w całej Polsce. A może są gminy przygotowane, które mogą pochwalić się procedurami w tym zakresie?


D.G-K.: - Wyniki kontroli NIK tylko utwierdziły nas w przekonaniu, że podjęcie tematu jest wręcz dramatycznie pilne, szczególnie dla branży wod.-kan., w której od wielu lat pracujemy. Jak już pani wspomniała, systemy zaopatrzenia w wodę to infrastruktura krytyczna. Oznacza to, że konieczne jest ciągłe monitorowanie, czy zachowane są podwyższone standardy bezpieczeństwa. Konieczna jest czujność i wypracowanie odpowiednich praktyk i zachowań. To wymaga nie tylko przygotowania teoretycznego, ale praktyki. Życie to praktyka i tylko powtarzanie wypracowanych schematów pozwoli nam zachować spokój w momencie jakiegokolwiek niebezpieczeństwa. Musimy jednak pamiętać, że zagrożenie znane jest tylko sprawcy. Zatem konieczne jest wdrożenie takich rozwiązań, które pozwolą w momentach krytycznych podejmować właściwe decyzje.



Przedsiębiorstwa wdrażają Plany Bezpieczeństwa Wody (PBW). To za mało?

I.K.: - PBW to temat-rzeka - już duża część przedsiębiorstw wodociągowych jest świadoma, co je tak naprawdę czeka w kontekście nieuchronnych zmian legislacyjnych dotyczących wdrożenia nowej dyrektywy w sprawie jakości wody. PBW mają nie tylko usprawnić pracę systemu zaopatrzenia w wodę, ale także, a może przede wszystkim, pełnić rolę dobrego gospodarza, który nie tylko zarządza, ale przezornie przewiduje i jest mądry przed szkodą, a nie po niej. Wiemy, że branża wod.-kan. chce czynnie uczestniczyć w transpozycji i wdrażaniu tych dyrektyw. Nie jest to jednak zadanie proste, szczególnie w kontekście realizacji inwestycji. Wzrost kosztów energii elektrycznej oraz gazu przy równoczesnym niezmienionym poziomie taryf stanowił duże wyzwanie. Cieszymy się, ponieważ są teraz perspektywy, że to się zmieni.

D.G-K.: - Do tej pory sporo mówiło się o atakach hakerskich na branżę wod.-kan., a temat ochrony fizycznej obiektów, mienia, ludzi pozostawał w cieniu. Paradoksalnie, stan świadomości i zabezpieczeń wzrósł wraz z pandemią. Wodociągi - szczególnie te duże i średnie - mają doświadczenia doby covidowej, kiedy musiały swoich pracowników skoszarować. Zapewnić im zapasy żywności, leków, miejsce do odpoczynku wyposażone w łóżka polowe czy materace. Potrzebne są jednak szkolenia z zakresu pierwszej pomocy, z negocjacji z terrorystami, potrzebny jest dostęp do sprzętu takiego, jak drony, systemy monitoringu czy alternatywna łączność. Na to wszystko potrzebne są pieniądze.



portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/w-kranach-moze-zabraknac-wody-sytuacja-jest-powazna,541131.html

poniedziałek, 8 kwietnia 2024

Eska

 

Co zauważyłem... chamstwo...antypolonizmy... 


rzeczy, które podawane są jako TEZY,


tezy, to coś oczywistego istniejącego...




JESTEŚ CHAMEM Z URODZENIA, CZY Z PRZYPADKU??



10 stycznia 2024




ponadto chcą koniecznie dzielić Polskę - ale my nie pozwalamy im na to...

zakaz dzielenia!!



11 stycznia 2024



12 stycznia 2024



13 stycznia 2024



13 stycznia 2024






8 kwietnia 2024





A tu wg tego, co podawałem na fb

zrzuty zrobione przed chwilą, kolejność od 2 kwietnia (?) do 11 stycznia


w sumie wychodzi mi, że tę informację powtórzono jakieś 8 razy - lub więcej - w ciągu 3 miesięcy, wynika mi to z powiadomień, jakie otrzymałem na telefon, więc mówienie, że informacja była udzielana na różne lokalne oddziały radia jakby nie ma znaczenia, 

liczy się powtarzalność i ilość wyświetleń w wiadomościach na telefonie..


To co na Portalu Samorządowym podawano jako "propozycję" tu traktuje się jako coś istniejącego.


Czy to pranie mózgu??

















Przypomnę tylko, że artykuł na ten temat ukazał się 23 października 2023 roku - tydzień po przegranych przez PiS wyborach ... na portalu .... samorządowym..



Wspominałem o tym we wpisie z 9 stycznia

Prawym Okiem: Separatyzm ? (maciejsynak.blogspot.com)














P.S.

tu jeszcze 5 kwietnia..





11 kwietnia 12:49

własnie zauważyłem na telefonie... Tarnów opisane jako 2 dni temu 





i po sprawdzeniu na stronie - popatrzcie na datę i godzinę publikacji

To już będzie 10 razy? Pewnie więcej...




9 kwietnia też Tarnów




















---------


I jeszcze taka ciekawostka, kolorystyka na Portalu Samorządowym - prywatnej stronie internetowej PTWP-ONLINE Sp. z o.o. 2024, przypomina tę ze strony wybory.gov.pl.

Jest też i stylizowana głowa orła.













PTWP S.A. jest m.in.:

wydawcą magazynu gospodarczego "Nowy Przemysł"
wydawcą czasopisma "Rynek Spożywczy"
wydawcą czasopisma "Rynek Zdrowia"
organizatorem spotkań biznesowych, konferencji i szkoleń
realizatorem programu promocyjnego "Zmieniamy polski przemysł"
wydawcą dorocznego tematycznego wielobranżowego katalogu firm "Raport Specjalny"



Poprzez spółkę PTWP-ONLINE Sp. z o.o. wydaje portale biznesowe:

www.wnp.pl 
www.portalspozywczy.pl
www.rynekzdrowia.pl
www.dlahandlu.pl
www.rynekaptek.pl
www.portalsamorzadowy.pl
www.farmer.pl
www.propertynews.pl
www.gieldarolna.pl



Tak więc medium bardzo szerokie i trzeba przyznać zrobione profesjonalnie, strona .wnp.pl wydała mi się szczególnie ciekawa, niestety po wyborach 2023 okazało sie, że politycznie bardzo przypomina to mainstream, więc już nie zaglądam






portalsamorzadowy.pl/o-ptwp.html

Nowe pomysły na podział Polski. Jednym redukcja liczby województw (portalsamorzadowy.pl)




W Polsce może powstać nowe województwo. To małopolskie miasto zostanie jego stolicą - Tarnów, ESKA.pl

Nowy podział administracyjny Polski, tylko 12 województw. Powstanie kujawsko-mazowieckie? - Kraśnik, ESKA.pl





niedziela, 17 marca 2024

Woda - sytuacje specjalne






przedruk
samo

17 marca 2024 09:40
Radio Maryja


W Polsce są problemy z wodą i są one bardzo widoczne – zwracają uwagę eksperci. Skutki susz są coraz bardziej dotkliwe. Jednym z kierunków, w jakim powinniśmy pójść – według naukowców – jest tworzenie zwłaszcza małej retencji.

Prof. Paweł Rowiński z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk wskazał w Polskim Radiu, że problemem jest również zły stan wód.


– Jakość wody w polskich rzekach, w polskich jeziorach i statystyka, która mówi, że 99 proc. rzek – to są dane GUS – nie spełnia warunków dobrej jakości wody, jest problemem do rozwiązania natychmiast i na co dzień, bo dotyczy to nas wszystkich. Mamy często spektakularne wydarzenia, jak to, co wydarzyło się na Odrze. To nami wszystkimi wstrząsnęło, ale my z tym problemem mamy właściwie do czynienia na co dzień, bo nie mamy dobrej polityki. My się zwykle nie przygotowujemy na sytuacje specjalne. One się zdarzają – zaznaczył prof. Paweł Rowiński.

Eksperci zaapelowali, by każdy z nas oszczędzał wodę. Przed domem można zbierać deszczówkę, z kolei w mieszkaniu w bloku można montować perlatory na kranach ograniczające przepływ wody.

We wtorek NIK opublikował wyniki kontroli, która wykazała, że samorządy nie są przygotowane na zaopatrywanie mieszkańców w wodę podczas sytuacji kryzysowych.





Eksperci alarmują: W Polsce widoczne są problemy z wodą – RadioMaryja.pl












poniedziałek, 27 listopada 2023

Konsolidacja wokół spraw ważnych





przedruk







PREZYDENCI LUBUSKICH MIAST

PRZECIWNI POMYSŁOM LIKWIDACJI WOJEWÓDZTWA



27 listopada 2023 12:39

Radio Maryja


Prezydenci Gorzowa Wlkp., Zielonej Góry i Nowej Soli zorganizują konferencję pt. „Nowe Porozumienie Paradyskie”. To ich reakcja na pojawiające się pomysły dot. zmiany podziału administracyjnego kraju mogące skutkować m.in. likwidacją woj. lubuskiego – poinformował rzecznik UM Gorzowa Wlkp., Wiesław Ciepiela.

Jak wskazano w komunikacie, lubuscy prezydenci chcą wskazać na zagrożenia dla woj. lubuskiego oraz porozmawiać o przyszłości, konsolidować się wokół spraw ważnych dla całego regionu w kolejnych latach, na przykład działań na rzecz równomiernego rozwoju komunikacyjnego regionu.


„Ostatnio w przestrzeni publicznej pojawiają się mapy z nowymi propozycjami podziału administracyjnego. Nie można wykluczyć, że poza czyjąś aktywnością jest to jakaś forma prezentacji, swego rodzaju testowanie możliwych do przyjęcia w przyszłości rozwiązań. W ramach tych propozycji województwo lubuskie przestanie istnieć i zostanie przyłączone do nowych powstających dużo większych niż obecne województw” – powiedział cytowany prezydent Gorzowa Wlkp., Jacek Wójcicki.

Dodał, że takie rozwiązanie jest absolutnie nie do zaakceptowania i wraz z prezydentami Zielonej Góry, Januszem Kubickim, oraz Nowej Soli, Jackiem Milewskim, chcą podjąć próbę zwrócenia uwagi na te plany nie tylko przez mieszkańców woj. lubuskiego, ale także wszystkich Polaków.

Jacek Wójcicki przypomniał, że woj. lubuskie – utworzone z województw gorzowskiego i zielonogórskiego – funkcjonuje od początku 1999 r., ale jego powstanie poprzedziły ustalenia gorzowskich i zielonogórskich parlamentarzystów w Gościkowie-Paradyżu, których efektem był list w sprawie utworzenia woj. lubuskiego skierowany 13 marca 1998 r. do ówczesnego premiera Jerzego Buzka. Ten list określany jest mianem Umowy paradyskiej.

Prezydent Gorzowa podkreślił, że prezydenci trzech największych lubuskich miast na zapowiadanej konferencji będą także chcieli zwrócić uwagę na fakt, iż samorząd od chwili swojego powstania jest nadmiernie przeciążony obowiązkami, za którymi nie idą wystarczające środki do ich realizacji.

„Pora zerwać z tą złą tradycją. Skoro stać nas na monumentalne inwestycje centralne, to również powinno być nas stać na faktyczne, a nie pozorne, finansowanie zleconych działań. Chcemy też konsolidować ludzi sprzyjających równomiernemu rozwojowi województwa, sprzyjających samorządności, rozumiejących, jak ważny dla rozwoju kraju jest rozwój miast, gmin i regionów” – zaznaczył Jacek Wójcicki.

Konferencja pn. „Nowe Porozumienie Paradyskie” została zaplanowana na 7 grudnia br., w pocysterskim zespole klasztornym w Gościkowie-Paradyżu. Na konferencję zostaną zaproszeni lubuscy wójtowie, burmistrzowie, starostowie i prezydenci, parlamentarzyści i politycy, również ci, którzy podpisywali pierwsze Porozumienie paradyskie – zapowiedział Wiesław Ciepiela.







Prezydenci lubuskich miast przeciwni pomysłom likwidacji województwa – RadioMaryja.pl






sobota, 11 marca 2017

Bunt samorządowców w Gdańsku. "Czas wyjść na ulice"



Bunt samorządowców w Gdańsku. "Czas wyjść na ulice"

 Krzysztof Katka

 - Będziemy protestować do upadłego, aby odwrócone zostały propozycje PiS dotyczące samorządów - mówił prezydent Gdańska Paweł Adamowicz podczas pomorskiej konwencji samorządowców. - Nie możemy już czekać, nie możemy odpuścić żadnej formy protestu - dodawał prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

 

Konwencja w obronie samorządności” – przeciwko realizowanej przez PiS centralizacji i zapowiadanemu ograniczeniu kadencji do dwóch z uwzględnieniem minionych – odbyła się w południe w piątek w sali Amber Expo w Gdańsku. Uczestniczyło w niej ponad 150 osób: kilkudziesięciu wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, radni, urzędnicy i grupa młodzieży licealnej. Swoich przedstawicieli przysłała co najmniej jedna trzecia samorządów Pomorza. Spotkanie miało profesjonalną oprawę. Na podświetlonej scenie ustawiono wielki ekran. Całość wyglądała niemal jak inauguracja nowego ruchu politycznego, który jednak nie został nazwany. Wyeksponowano hasła „niezależna samorządność” i „wspólnie”.

„Odrzućcie małą stabilizację”

– Nie możemy iść jak barany na rzeź, nie możemy cicho siedzieć. Jeśli my nie upomnimy się o prawa samorządu, to nie oczekujmy, że obywatele się o nie upomną – mówił organizator i gospodarz spotkania prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. – To my musimy ludzi zmotywować do oporu. Nie może być tak, że jeden wywiad w „Gazecie Polskiej” czy Telewizji Trwam ma zastąpić proces legislacyjny. Nie może być tak, że jedna wizyta w ośrodku telewizji Kurskiego ma skutkować zmianą ustroju.
Adamowicz zaapelował do zebranych, aby odrzucili „małą stabilizację życiową” i „myślenie, że jakoś to będzie”. – Niektórzy mogą nie chcieć się narażać. Nie myślcie jednak, że jak się przypodobacie, to dostaniecie [od rządu] kilka euro więcej. Dzisiaj nie ma miejsca na obojętność. Dzisiaj idzie o obronę samorządu terytorialnego – mówił prezydent Gdańska. – Będą protesty w wielu miastach aż do momentu, kiedy zostaną odrzucone pomysły niszczące samorządność. Bądźmy razem, bo zaprzepaścimy dorobek 27 lat samorządu terytorialnego. Jak trzeba będzie, to wspólnie wyjdziemy na ulicę, będziemy protestować do upadłego, aby odwrócone zostały te propozycje – dodał.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) mówił o przejmowaniu przez PiS kolejnych obszarów państwa. – My was sami nie obronimy, musicie obronić się sami – zwrócił się do samorządowców. – Będziemy was wspierać. Pamiętajcie, że broniąc siebie, bronicie też praworządności, ponieważ nie można ludziom odbierać prawa do bycia wybieranym przez zaliczanie kadencji wstecz. O co chodzi PiS-owi w zmianach? Przecież nie o usprawnienie samorządów, ale o ich przejęcie. A do tego droga prowadzi przez zmiecenie was, osób, które byłyby nadal wybierane. Dotyczyć to będzie nie tylko was, ale i rzeszy urzędników samorządowych, bo wiadomo, co z nimi PiS zrobi po opanowaniu samorządów – przekonywał Borusewicz.

„Zapamiętamy nazwiska tych, którzy demolują”

Marszałek województwa Mieczysław Struk (PO) rozwinął długą listę z nazwiskami:
– Oni mówią o stanowiskach, koteriach i synekurach w samorządach, oto lista stanowisk, które przejęli tylko na Pomorzu. Tempo obsadzania jest tak szalone, że łatwo sobie wyobrazić, co się będzie działo w samorządach, jeśli je zdobędą – mówił Struk. – Państwo jest targane konwulsjami. Jarosław Kaczyński mówi, że Donald Tusk nie ma prawa nosić biało czerwonej flagi. Jakim prawem to mówi?
– Skandal! Uzurpator! [Kaczyński] – odezwał się z sali Adamowicz.
– Mylą się ci, którzy mówią, że to obrona stołków – kontynuował Struk. – To obrona prawa mieszkańców do dokonywania wolnych wyborów. Mówimy nie dla "partii panów” – podkreślił marszałek.
Wezwał, aby zapamiętać nazwiska polityków, którzy „demolują Polskę” oraz nazwiska prokuratorów i funkcjonariuszy służb specjalnych realizujących ich polecenia. – O każdym z imienia i nazwiska trzeba pamiętać, a nasi mieszkańcy muszą dowiedzieć się, jakie są konsekwencje prowadzenia polityki centralistycznej – zaznaczył marszałek.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski namawiał do radykalniejszych działań: – Nadszedł czas, żeby powtórzyć za kardynałem Wyszyńskim słowa "non possumus" (nie możemy). Nie możemy już dłużej czekać, nie możemy odpuścić żadnej formy protestu. Nadszedł czas, żeby wyjść na ulice i organizować referenda, bo tylko tego ta władza się boi. A jeśli komukolwiek z nas stanie się coś złego, to wtedy musimy wszyscy pojechać do jego miejscowości i nie zastanawiać się, czy zarzuty są słuszne, tylko stanąć za nim murem. Bo będą chcieli udowodnić, że jesteśmy źli – mówił Karnowski.

Adwokatura jest z wami

Andrzej Zwara, były prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, zapewnił samorządowców, że „adwokatura jest z nimi”. – Przekazuję w imieniu obecnego prezesa Jacka Treli, że dopóki konstytucja RP z roku 1997 r. nie zostanie zmieniona, to adwokaci będą jej wierni. Zapewniam, że nie będziecie w swej walce osamotnieni. Samorządność jest filarem demokracji. Dla nas nie jest to dziś spór między jedną a drugą partią, to debata o kształcie demokracji – podkreślił Andrzej Zwara.
Na konwencji nie było przedstawiciela Gdyni. Trudno ocenić, do ilu spośród obecnych samorządowców trafią apele kierowane przez Adamowicza, Karnowskiego i Struka. – Dla mnie ważne jest, żeby samorządów nie upolityczniać – komentował Ryszard Kalkowski, wójt gminy Szemud.
Według Kazimierza Koralewskiego, przewodniczącego klubu radnych PiS w Gdańsku i doradcy wojewody pomorskiego, inicjatywa nie odniesie sukcesu. – Rządzący gminami nie będą chcieli wchodzić w spór polityczny z rządem, mając świadomość, że wiele programów rozwojowych zależy od rządu – ocenia Koralewski.
– Jestem przekonany, że przekaz z konwencji trafia do wszystkich samorządowców. To jest wspólna sprawa i wszędzie czujemy, że jest szykowany zamach na nasze podstawowe prawa, nie tylko samorządowców, ale i mieszkańców – mówi Janusz Wróbel (PO), burmistrz Pruszcza Gdańskiego. – Musimy wyjaśnić mieszkańcom, czy chcą, by rządzili nimi Misiewicze, ludzie z nadania, którzy będą robić czystki i zwalniać pracowników – dodaje.
Było to drugie spotkanie samorządowców „w obliczu ataku PiS na samorządy”. Na początku lutego blisko 70 osób w Europejskim Centrum Solidarności wystosowało apel w obronie wolności wyboru i niezależności społeczności lokalnych. 16 marca krajowa konwencja samorządów odbędzie się w Warszawie.


http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,21482475,bunt-samorzadowcow-w-gdansku-czas-wyjsc-na-ulice.html

 

wtorek, 6 stycznia 2015

Miasta przestają wyrzucać pieniądze na Owsiaka



W Elblągu finału w tym roku finału w nie będzie. Poznaniu nie robi scen przed Zamkiem. Do złej passy Jerzego Owsiaka dołoży się Ostrołęka. Miasta nie chcą dawać pieniędzy na kolejne, rozbuchane imprezy WOŚP?



Kiedy pojawiło się sporo informacji o wyroku w procesie Jerzego Owsiaka przeciwko blogerowi Matka Kurka – ludziom otworzyły się oczy i zobaczyli prawdziwy obraz WOŚP. Sąd wykazał szereg nieścisłości w zeznaniach Owsiaka, który w jednym zdaniu zaprzeczał czemuś, a w następnym to potwierdzał.
„Nie będzie światełka do nieba, koncertów, nowych rekordów zbiórki pieniędzy, a zapewne także wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy kwestujących z puszkami po ulicach Ostrołęki” – pisze  „Tygodnik Ostrołęcki”. Porażka będzie dla Owsiaka tym dotkliwsza, iż Ostrołęka stanowi strategiczny punkt dla jego działalności ze względu na tamtejszy zakład Stora Enso produkujący puszki dla wolontariuszy.

Przez 17 lat Ostrołęka produkowała 160 tys. puszek. Tym razem w maliny wpuszczono Tychy.  - Szacujemy, że podczas finału w tych puszkach znajdzie się ok. 15 mln dolarów - mówił Jurek Owsiak. - Skarbonki są w kolorach tęczy, bo chcieliśmy aby siały optymizm. Do czego doszło? Kolorystyka sodomitów symbolem rżnięcia (teraz orkiestry ) naiwniaków takiego że aż się tęczowo w oczach robi.
15 mln. dolców, do tego sporo inflatujacych złotówek a wódz-dyrygent ani się nie zająknie o tym gdzie są rozliczenia pieniędzy. Mimo wezwania sądu. Matka Kurka rzuca nieco światła:

"O tym, że Jerzy Owsiak zatrudnił swoją żonę na stanowisku dyrektora medycznego, żeby było śmieszniej, już wiemy.
Precyzyjnie rzecz ujmując Lidia Niedźwiedzka-Owsiak powstrzymała się od głosu przy podejmowaniu decyzji o swoim zatrudnieniu, ale uchwałę podpisała.
Wypłaty dla „Dzidzi” dawno się zdezaktualizowały, w ostatnim dostępnym sprawozdaniu merytorycznym pensja dyrektor medycznej zawiera się w widełkach 14 do 19 tysięcy.
Jednak to nawet nie jest czubek góry lodowej, jeśli chodzi o podpisywanie umów i wypłatę środków w układzie Owsiak płaci żonie, żona płaci Owsiakowi, Owsiakowie płacą Owsiakom.
Takie „filantropijne” decyzje w większości podejmuje Konwent Fundatorów w skład, którego wchodzą założyciele fundacji, a było ich siedmioro: Jerzy Owsiak, Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, Bohdan Maruszewski, Piotr Burczyński, Paweł Januszewicz, Walter Chełstowski, Beata Bethke. Dwa ostatnie nazwiska nie pojawiają się na Konwencie od wieków, co najwyżej przysyłają jakiś list informujący, że nie wezmą udziału w posiedzeniu Konwentu.

Aby decyzje podjęte przez Konwent były prawomocne muszą się zebrać co najmniej 4 osoby i uchwalić większością głosów na przykład pensję dyrektorki WOŚP.
Od lat Konwent zbiera się maksymalnie w pięcioosobowym składzie: Jerzy Owsiak, Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, Bohdan Maruszewski, Piotr Burczyński, Paweł Januszewicz. W minimalnym składzie czteroosobowym małżeństwo Owsiaków ma 50% głosów, a gdyby zabrakło, to trzecim bliźniakiem jest Bohdan Maruszewski, ten najbardziej znany lekarz kojarzony z WOŚP.
Tak czy siak wszystkie uchwały, jakie znam, były podejmowane jednogłośnie, zatem skład i proporcje nie mają większego znaczenia."   

Wiecej TU: http://www.kontrowersje.net/


W Poznaniu orkiestra nie zagra na scenie przed Zamkiem, ale w Sali Wielkiej. Przed Zamkiem ma za to stanąć telebim. Rzecznik Centrum Kultury Zamek nie pozostawia wątpliwości: przeniesienie koncertów w inne miejsce spowodowane jest oszczędnościami. Dotychczas bowiem to Centrum brało na siebie część kosztów „grania” Orkiestry, takich jak scena, oświetlenie, nagłośnienia czy zabezpieczenie imprezy. W 2015 roku budżet instytucji zostanie jednak okrojony.

I tak dalej. Oby wszystkie i jeszcze więcej miast i miasteczek zrezygnowało z tzw. pomocy tego osobnika! Ale póki co Wciąż Oszukujemy Ślepych Polinów

   

Adieu złoty melon...

   
 

Ja wiem że w dalszym ciągu jest wielu mających zamiast mózgu jarocińskie błoto i nic do nich nie dociera. Ale życzę im dużo zdrówka.
Sąd jednak jest (jak widzieliście)  tym raczej raczej po stronie prawdy.
PS. Nie ma się co martwić o przyszłość smakosza złotych melonów. Jak się orkiestra rozpadnie będzie miał zajęcie.
   
Pan doktor Owsiak zajmie się pracą naukowąi będzie to  dzieło na temat, jak pokazuje na fotce, dotyczące strzyżenia baranów zarządzajacych uczelniami w PRL-Bis. Sam Jerzy Owsiak przyznał, że pierwszy w życiu doktorat go zaskoczył. - Jestem przeciętnym Kowalskim i też to tak odbieram. Nie jestem alfą i omegą, wręcz przeciwnie - powiedział Owsiak. Całkowita zgoda z tym "wręcz przeciwnie. Faktycznie o bycie alfą i omegą trudno go podejrzewać.Tak jak i jego zwolenników.







http://nathanel.neon24.pl/post/117429,miasta-przestaja-wyrzucac-pieniadze-na-owsiaka




środa, 19 lutego 2014

Niemiecki burmistrz Zdzieszowic zamordowany.







Nie co dzień zdarza się, by ktoś w Polsce podrzynał gardła aktywnym działaczom mniejszości niemieckiej i zwolennikom śląskiej autonomii.



         Nie ukrywam, że dzisiejsza poranna wiadomość o tragicznej śmierci Dietera Przewdzinga postawiła mnie na równe nogi. Nie co dzień bowiem zdarza się, by ktoś w Polsce podrzynał gardła aktywnym działaczom mniejszości niemieckiej i zwolennikom śląskiej autonomii. Moje emocje były tym większe, że prawie równo rok temu w nagłośnionym przez media liście otwartym wezwałem Przewdzinga do opuszczenia Polski. Napisałem wówczas m.in.: „Panie Burmistrzu, w związku z Pańskimi ostatnimi wypowiedziami mającymi charakter antypaństwowy i antypolski, zwracam się do Pana z żądaniem podania się do dymisji, zrzeczenia się polskiego obywatelstwa i wyjazdu z Polski. I na koniec: Słusznie zauważa Pan, że Śląsk jest rozkradany i rozsprzedawany. Tak dzieje się zresztą w całej Polsce. Szkoda jednak, że nie zauważył Pan, że na tym procederze korzystają głównie Niemcy. Zdecydowana większość polskiej gospodarki przeszła w ręce niemieckie i to Niemcy są ekonomicznymi i politycznymi beneficjentami upadku III Rzeczypospolitej. Dlaczego ani Pan, ani środowisko Mniejszości Niemieckiej nigdy nie zaapelowało do swoich rodaków o zaprzestanie okradania Polski? Reprezentuje Pan naród, który na przestrzeni wieków nie skąpił Polakom okrucieństw, który wciąż głośno domaga się praw do ziem należących słusznie do państwa polskiego. Reprezentuje Pan mniejszość narodową, która niejednokrotnie udowodniła swoją nienawiść do Polski. Na Pańskim miejscu zdejmowałbym kapelusz przed każdym Polakiem napotkanym na ulicy lub... wyjechał do swoich. I tego ostatniego od Pana oczekuję. Przewdzing z Polski nie wyjechał, kontynuował antypolską robotę.

          Jego tragiczna śmierć bez wątpienia zostanie wykorzystana przez Berlin. Dobitnie świadczą o tym dzisiejsze oświadczenia Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce oraz Ruchu Autonomii Śląska. Niemcy zasugerowali możliwość zaistnienia mordu politycznego i zwrócili się z prośbą do najwyższych władz państwowych o objęcie śledztwa w sprawie jego śmierci specjalnym nadzorem. Z kolei autonomiści piszą o polu do wielu domysłów (korzystając z okazji publicznie zapewniam moich „przyjaciół” z RAŚ: alibi mam!). W internetowych komentarzach użytkowników polskojęzycznego, a należącego do Niemców portalu Dziennika Zachodniego, pojawiły się treści pełne nienawiści do państwa polskiego. Poniżej prezentuję tylko niektóre smaczki:


          Niezwłocznie zareagowała na to swoim oświadczeniem reprezentowana przeze mnie Błękitna Polska: Z przykrością przyjęliśmy informację o tragicznej śmierci Dietera Przewdzinga, burmistrza Zdzieszowic, działacza środowisk niemieckich w Polsce. Wierzymy, że wszystkie jej okoliczności zostaną szybko wyjaśnione przez powołane do tego instytucje państwa polskiego. Równocześnie z niepokojem obserwujemy wykorzystywanie tego zdarzenia przez przeciwników polskości Śląska do intensyfikacji propagandy antypolskiej, a obciążanie politycznych przeciwników Dietera Przewdzinga winą za jego śmierć uważamy za cyniczną i niedopuszczalną prowokację.

          Historia stosunków polsko-niemieckich jest bogata w prowokacje. Bywały i takie, które spływały krwią, ale znak sprawczy zawsze był ten sam:

 

KOMENTARZE

  • Pewnie jest to ...
    jakaś prowokacja. Ktoś (albo coś) jak widac nie przebiera w środkach. Nie po to inwestuje potężne pieniądze by coś tam nie wyszło. A jak inwestuje się potężne pieniądze, to byc może także nie przebiera się w środkach. Niedawne wyrzucenie z pracy Pani Jadwigi Chmielowskiej nie dało byc może spodziewanego rezultatu, więc byc może sięga się po prowokację wikeszego kalibru. Polacy, ale i Ślązacy powinni wykazac chyba teraz większą czujnośc.
  • @Jan Paweł 17:44:41
    Tylko w jaki sposób tę czujność przekuć w konkretny ratunek dla Polski w sytuacji, gdy NASZE PAŃSTWO POZBAWIONE JEST NAJWAŻNIEJSZYCH INSTYTUCJI?
  • "Szkoda jednak, że nie zauważył Pan, że na tym procederze korzystają głównie Niemcy."
    Co konkretnie ma pan na myśli?
    Czy to, że mają agenta na stołku premiera w PL?
    Czy to, że uczestniczyli w prywatyzacji i skorzystali i zajęli miejsce na rynku w PL po rozwaleniu przez balcerowicza polskiego przemysłu?
    Wydaje mi się, że odwraca pan kota ogonem. Ja nie widzę tego abym był okradany przez Niemców. Widzę to co odważył się wyrazić Przewdzing - jesteśmy okradani przez warszawkę. W warszawce nic nie robią pożytecznego tylko kombinują co sprzedać, jaki podatek podnieść, jak zamącić, aby układ miał lepiej.
    Idea dążenia do autonomii jest naturalną reakcją okradanego narodu.
    Takie złodziejskie państwo nie ma szans na przetrwanie.
    Polacy zgnębieni wyjeżdżają gdzie się da i okazuje się że wszędzie lepiej niż w PL.
    A pan zwala na Niemców.
    No chyba, że ma pan na myśli Werwolf - ale to trzeba się wyrażać jasno.
  • @
    Posiadamy największe złoża złota w Europie. Rząd oddał je za bezcen!
    0
    Polska, Prawo i Ekonomia
    19 lutego 2014
    A+ A-
    Share on emailEmail Share on printDrukuj
    Sztabka złota. foto: wikimedia.commons.org

    Sztabka złota. foto: wikimedia.commons.org

    Media informują, ze Ministerstwo Środowiska oddało obcemu kapitałowi złoża miedzi warte miliard dolarów. W rzeczywistości korporacji kanadyjskiej chodzi o złoto, którego jest nawet 100 ton!

    Korporacja kanadyjska która jest reprezentowana przez byłego prezesa KGHM, koncesji na złoża miedzi ma multum na całym świecie, jednak tutaj chodzi o złoto, którego Polska ma najwięcej w całej Europie, a o tym media mainstreamowe nie mówią.

    Wprost nie odkrył przekrętu, tylko tuszuje jego skalę?

    Wprost informuje, że Bytom Odrzański zawiera 8 milionów ton miedzi wartej od 700 milionów do ponad miliarda dolarów. Czy to nie za mało? Miedź jest wyceniana na 7.200 dolarów za tonę. Na portalu Money.pl dowiadujemy się, że aktualna cena dolara to 3.0250 zł. Jak łatwo policzyć 8.000.000 x 7.200 = 57.600.000.000 = 58 miliardów $.

    Złoto natomiast, przyjmując 100 ton, czyli 1400$ za uncję/33gr, daje ok. 6000$ za 100 gram x 10= 1 kilogram = 60000$ x1000kg =60000000$ x 100 = 6000000000$ czyli 6mld$.

    “Przyszła wojna będzie wojną niewidzialną. Dopiero, gdy dany kraj zauważy, że jego plony uległy zniszczeniu, jego przemysł jest sparaliżowany, a jego siły zbrojne są niezdolne do działania, zrozumie nagle, że brał udział w wojnie i tę wojnę przegrywa” – Frederic Joliot-Curie.
    Chcesz dostawać info o nowych wpisach?
    author-avatar
    Autor Damian Kowalski

    Redaktor naczelny Parezja.pl. Od 2011r właściciel serwisu satyrycznego demotypolityczne.p
  • @NUS 18:10:15
    Szanowny Panie,
    tematyce zagrożenia niemieckiego poświęciłem wiele artykułów zamieszczonych m.in. na tym portalu, jaki na blogu: zagozda.blogspot.com. Nie ma więc sensu, bym dublował tutaj tamte treści. Zapraszam Pana do lektury.
  • @latajace skrzypce 18:12:50
    Dziękuję za tę informację.
  • ------- zaraz mord polityczny -- może porachunki ?! albo rabunek
  • @Krzysztof Zagozda 17:50:26
    Myślę, że sami członkowie RAŚ chyba widzą do czego prowadzi ta ich niby niewinna działalnośc autonomii Śląska. Jest to aż nadto szyte grubymi nicmi by nie było widac, że ktoś tym wszystkim manipuluje. Pan Gorzelik chyba powinien pójśc po rozum do głowy. Chyba że chcemy tu miec za niedługo drugą Ukrainę.
  • @latajace skrzypce 18:12:50
    Według nieoficjalnych wieści z lat 1970 tych w Polsce za czasów "komuny" zostały zamknięte na kłódkę 2 małe kopalnie złota jak to wtajemniczeni powiadali "na ciężkie polskie czasy". Tak wiec takie wiadomości należy traktować bardzo poważnie.
    Co do KGHM, ponad 60% ich akcji, już dokładnie nie pamiętam, jak to podawały źródła biznesowe jest w rekach Amerykanów a pozostałe kilka procent rozproszone po świecie. Resztę trzyma państwo. Jeżeli nawet zarząd w większości jest polski czy powinniśmy traktować KGHM jako jeszcze polską?
  • @NUS 18:10:15
    Jeżeli Śląsk uzyska autonomię, to jak myślisz, jak długo będzie taki samotny, zawieszony pomiędzy Polską a Niemcami? Kiedy zostanie wchłoniety jako kolonia Niemiec? Bo chyba nie jesteś taki naiwny i nie myślisz że Śląsk będzie równoprawnym niemieckim landem. Czy wtedy nie będzie okradany i eksploatowany przez Berlinek? a Ślązacy będą Niemcami II kategorii? Ślązacy już raz dostali dupę od Niemiec i dlatego na Śląsku były aż 3 powstania przeciw Niemcom. Naród który nie zna swojej historii, albo ją lekceważy, skazany jest na powtórne jej przeżywanie.
  • @Jan Paweł 19:29:19
    Przed plebiscytem Polska i Niemcy obiecywały Ślązakom autonomię. Rzeczpospolita wprowadziła ją - zgodnie z obietnicą - na tych terenach, które opowiedziały się za Polską. A Niemcy? Wsadzały do więzień każdego, kto odważył się przypomnieć im o złożonych przyrzeczeniach.
  • @NUS 18:10:15
    Niemcy podobno już nie są państwem a własnością bakierów (mozna było o tym przeczytac na Nowym Ekranie), którzy złożyli się na Plan Marschala. Jak myślisz, czy ktoś daje tak wielkie pieniądze za darmo? Czy chcesz by Sląsk dołączył do Niemiec jako właśnośc bankierów?
  • @
    ..typowa operacja False Flag... zajeżdża "prowokacją gliwcką"...pozdrawiam niepoprawnie
  • @Krzysztof Zagozda 19:34:46
    No, proszę! w tym kontekście naiwnośc członków i sympatyków RAŚ-iu, chyba nie ma granic. Już im Niemcy będa się kłaniac. Polacy którzy wyjechali do Niemiec od razu spadają w drabinie społecznej, tzn np lekarki robią za pielegniarki. Są oczywiście wyjątki, ale są one tylko odstepstwem od reguły. I tak niestety będzie ze Ślązakami.
  • @Jan Paweł 19:35:30
    Przepraszam, że odpowiadam nie pytany, ale opinia ta wypacza rzeczywistość i przytępia naszą ostrożność. Układ niemiecko-żydowski trwa (z Dorothensrasse) i przełożył się na UE (a za chwilę - Stany Zjednoczone Europy). Pojawiają się na szczęście ostatnio pewne przesłanki kłótni w rodzinie i daj Panie Boże, by przerodziły się one w otwarty konflikt.
  • @trybeus 19:37:28
    Mam nadzieję, że był to mord na tle rabunkowym bądź osobistym. Z drugiej strony to od "władzy" zależy to, czego się dowiemy. A jaka jest to władza (zależna od BND) - widać nie od dziś. Krótko mówiąc: cała ta sprawa daje Niemcom i Ślązakowcom medialną przewagę moralną. Na pewno zechcą to wykorzystać.
  • Zagozda mniej niz zero
    Dlaczego pan napisal takie podburzajace slowa. Burmistrz byl z dziada pradziada Slazakiem a nie Niemcem, wiem o tym dobrze i znam tych ludzi. Wielu moich przyjaciol z lawy szkolnej obecnie mieszka w Niemczech, ich rodzice i dziadkowie byli obywatelami III Rzeszy.

    Wszyscy sa Slazakami i Polakami !!
  • @Kodiak 20:11:45
    To dlaczego był działaczem mniejszości NIEMIECKIEJ?
  • @Krzysztof Zagozda 20:17:53
    Bo mu się kierunki porypały? :-(
  • @Krzysztof Zagozda 20:17:53
    Nie wiem na pewno, przypuszczam ze z powodow politycznych wylacznie i proceduralnych aby realizowac swoje plany autonomiczne, status Niemca (mniejszosci) nie oznacza narodowosci, Slazak to Slazak.
  • @Kodiak 20:41:42
    Ostrzegam, że następną taką paplaninę będę kasował.
  • @Krzysztof Zagozda 20:45:41
    Kiedy jestem gotowy do dyskusji z Zagozda, spedzam 2/3 czasu na myslenie o tym co Zagozda chce uslyszec i 1/3 na myslenie o tym co chcialbym napisac.

    Nadal ma pan ambicje "polityczne" ?
  • @Kodiak 20:54:18
    Po prostu proszę pisać z sensem, bo w wypowiedzi o Przewdzingu, Śląsku i Niemcach mocno się Pan zaplątał.

    Gdybym miał ambicje polityczne, byłbym w PO, PiS lub PSL.
    Ja chcę - tak po prostu - Polski Wielkiej.
  • @Krzysztof Zagozda 19:47:22
    Dziękuję za wyjaśnienia