przedruk
13.06.2024 20:35
Tak działa cenzura.
Prezes wydawnictwa Biały Kruk:
Facebook usuwa informacje katolickie i patriotyczne
Zasłużona dla polskiej kultury narodowej krakowska oficyna Biały Kruk ma problemy z Facebookiem - poinformowała Telewizja Republika. Jak ujawniło wydawnictwo - znane m.in. z wydawania monumentalnych "Dziejów Polski" prof. Andrzeja Nowaka - w ostatnich kilku dniach Facebook usunął informacje zamieszczone przez oficynę, które odnosiły się do kwestii światopoglądowych. Platforma skasowała dwa teksty, które zyskały ogromny zasięg i wywołały szeroką dyskusję.
Pierwszy artykuł nosił tytuł „Jordan Peterson ostro o ‘miesiącu dumy LGBT’: ‘To festiwal pychy, nie miłości. Celebracja najbardziej niedojrzałych pragnień nie jest powodem do dumy’”.
"Gdy tekst ten osiągnął prawie 400 tys. wyświetleń, zadziałała od razu Facebookowa globalna cenzura – materiał został natychmiast usunięty. Informacja zawierała krótką diagnozę środowiska LGBT dokonaną przez światowej sławy kanadyjskiego psychologa Jordana Petersona. Facebook uznał ją za nieprzychylną tym środowiskom, a więc automatycznie szkodliwą. Potwierdziło się kolejny raz, że to medium społecznościowe jest de facto instytucją nie tylko ograniczającą wolność słowa, ale także bezwzględnie lobbującą za środowiskami skrajnie liberalnymi i lewackimi" - mówi Leszek Sosnowski, prezes Białego Kruka.
Drugi artykuł nosił wymowny tytuł „Kanadyjski uniwersytet rekrutuje do pracy. Biali, heteroseksualni mężczyźni nie mają po co słać aplikacji”. "Również ten tekst został niezwłocznie zablokowany, mimo że podawał jedynie fakty o konkretnym wykwicie tzw. poprawności politycznej, i to w Kanadzie, nie w Polsce. Z tego wynika, że nie wolno krytykować skrajnych liberałów (niektórzy mówią wprost: neobolszewików) ateizujących – głównie przy pomocy mass mediów – cały świat. A czuwa nad tym ktoś w dalekiej Kalifornii, gdzie jest centrala Facebooka, która korzystając ze zdobyczy techniki, zarzuciła sieć cenzorską dosłownie na cały świat!" - stwierdza szef krakowskiej oficyny.
Leszek Sosnowski przypomina, że to nie pierwszy raz, gdy wydawnictwo Biały Kruk spotyka się z blokowaniem prezentowanych przez siebie treści.
"Tym tekstom nie można zarzucić ani chamstwa, ani nieuczciwości, ani płytkości rozumowania. Jest w nich natomiast często krytyka utopijnych teorii na temat konstrukcji świata i tzw. inżynierii społecznej, jest też propagowanie treści chrześcijańskich i wartości patriotycznych" - wyjaśnia prezes Białego Kruka.
"Znamy dobrze cenzurę z czasów komuny. W PRL-u było jednak o tyle uczciwiej, że cenzorzy nie byli anonimowi; od samej góry do lokalnych urzędników. Dziś nie mamy pojęcia, kto manipuluje treściami na przykład na Facebooku. Ci prawdziwi inżynierowie światowej komunikacji, czyli treści wrzucanych za darmo na ich konto przez miliony ludzi, nie zamierzają odsłaniać swojego oblicza, podawać nazwiska i adresu. Ani komuna, ani propaganda hitlerowska nie mogły nawet marzyć o tak olbrzymiej skali nadzoru nad puszczanymi w społeczeństwa na całym świecie wiadomościami. Media społecznościowe są bardziej niebezpieczne niż atom; mogą być użyteczne, ale można z nich także skonstruować bombę, która w mig zdemoluje całe kraje i narody. Różnica między bombą atomową a medium społecznościowym jest taka, że tę drugą nie jest łatwo stworzyć – w przeciwieństwie do informacji. Puszczenie w świat jakiejkolwiek wiadomości, nawet najbardziej szkodliwej i zakłamanej, to chwila-moment" - dodaje Leszek Sosnowski i stwierdza:
"Znamy dobrze cenzurę z czasów komuny. W PRL-u było jednak o tyle uczciwiej, że cenzorzy nie byli anonimowi; od samej góry do lokalnych urzędników. Dziś nie mamy pojęcia, kto manipuluje treściami na przykład na Facebooku. Ci prawdziwi inżynierowie światowej komunikacji, czyli treści wrzucanych za darmo na ich konto przez miliony ludzi, nie zamierzają odsłaniać swojego oblicza, podawać nazwiska i adresu. Ani komuna, ani propaganda hitlerowska nie mogły nawet marzyć o tak olbrzymiej skali nadzoru nad puszczanymi w społeczeństwa na całym świecie wiadomościami. Media społecznościowe są bardziej niebezpieczne niż atom; mogą być użyteczne, ale można z nich także skonstruować bombę, która w mig zdemoluje całe kraje i narody. Różnica między bombą atomową a medium społecznościowym jest taka, że tę drugą nie jest łatwo stworzyć – w przeciwieństwie do informacji. Puszczenie w świat jakiejkolwiek wiadomości, nawet najbardziej szkodliwej i zakłamanej, to chwila-moment" - dodaje Leszek Sosnowski i stwierdza:
"Facebook to firma obliczana na 55 miliardów dolarów rocznych przychodów, z tego około połowa jest zyskiem. Niewiarygodne osiągnięcie bilansowe. Nic dziwnego jednak, że mają taką kasę, skoro mają za darmo wszystkie materiały redakcyjne – otrzymują je gratis każdego dnia i każdej minuty z całego świata. Mogą dzięki temu pozyskiwać wielkie pieniądze z reklam, bo sami przecież niczego konkretnego nie produkują".
Jego zdaniem jednak, "od dawna już Facebook nie jest zainteresowany tylko kasą. Tę już jego właściciele mają w niepoliczalnych wprost kwotach. Od dawna działają na polu światopoglądowym i zwalczają chrześcijan, głównie katolików, zwalczają konserwatystów, zwalczają zasady Dekalogu, tradycyjną moralność i obyczajowość, lansują aborcję, jednopłciową „rodzinę”. Nic dziwnego, że dziś w świecie dominują poglądy nawet nie lewicowe, ale skrajnie lewicowe. Dominują, bo mają olbrzymie poparcie propagandowe ze strony mass mediów znajdujących się de facto w rękach kilku ludzi na świecie, dalekich od wiary, drwiących z Dekalogu, za to coraz bardziej żądnych kasy i władzy".
Leszek Sosnowski ubolewa, że "prawda i wartości oparte na wierze oraz patriotyzmie są zdecydowanie usuwane z oferty Facebooka. Katolicy i patrioci są traktowani jak faszyści".
W związku z zaistniałą sytuacją wydawnictwo opublikowało następujący apel:
Jego zdaniem jednak, "od dawna już Facebook nie jest zainteresowany tylko kasą. Tę już jego właściciele mają w niepoliczalnych wprost kwotach. Od dawna działają na polu światopoglądowym i zwalczają chrześcijan, głównie katolików, zwalczają konserwatystów, zwalczają zasady Dekalogu, tradycyjną moralność i obyczajowość, lansują aborcję, jednopłciową „rodzinę”. Nic dziwnego, że dziś w świecie dominują poglądy nawet nie lewicowe, ale skrajnie lewicowe. Dominują, bo mają olbrzymie poparcie propagandowe ze strony mass mediów znajdujących się de facto w rękach kilku ludzi na świecie, dalekich od wiary, drwiących z Dekalogu, za to coraz bardziej żądnych kasy i władzy".
Leszek Sosnowski ubolewa, że "prawda i wartości oparte na wierze oraz patriotyzmie są zdecydowanie usuwane z oferty Facebooka. Katolicy i patrioci są traktowani jak faszyści".
W związku z zaistniałą sytuacją wydawnictwo opublikowało następujący apel:
"Naszą misją od blisko 30 lat jest nieustannie propagowanie wartości chrześcijańskich oraz patriotycznych. Nadszedł czas, że nie wystarczy propagować tych wartości, że trzeba o nie walczyć. To oznacza walkę o prawdę i wolność słowa. Wydawnictwo Biały Kruk, od lat wierne swoim zasadom, nie ugnie się pod presją żadnego Facebooka – pozostaniemy sobą, polskimi patriotami i katolikami. Będziemy publikować nasze treści, dzielić się nimi z Czytelnikami oraz Widzami i dalej walczyć o prawdę. W imię Boże!"
– ogłasza oficyna Biały Kruk.
niezalezna.pl/polska/wydarzenia/tak-dziala-cenzura-prezes-wydawnictwa-bialy-kruk-facebook-usuwa-informacje-katolickie-i-patriotyczne/520110
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz