Podżegacz wojenny robi za Polaka.
przedruk z: Głos Rosji
http://polish.ruvr.ru/2014_10_23/Frajerzy-wy-moi-7637/
przedruk z: Głos Rosji
Trwa kampania wyborcza do samorządów. Poszły wyborcze
konie po betonie rycząc raz na jakiś czas jak minister rolnictwa na
rolników kiedy zarzucał im frajerstwo. W wypadku rolników jestem po
stronie ministra. Polscy rolnicy są ciężkimi frajerami, że nawet nie
przychodzi im do głowy rozliczyć reprezentującą ich partię – PSL, z
wepchnięcia polskiego rolnictwa w szambo. A będzie gorzej. Nie
wierzycie? – poczytajcie.
Za kilka dni Ukraińcy wybiorą nowy parlament. Niedługo po
sformowaniu rządu ogłoszą swoją niewypłacalność. Ogłoszą ją bardzo
oficjalnie, a stanie się to na kanwie rozmów gazowych Ukrain a – Rosja.
Grzać się trzeba, a pieniędzy nie ma nawet na spłatę zadłużenia wobec
GAZPROMU (5,3 mld dolarów). Na poczet spłaty zobowiązań wobec Rosji,
Ukraińcy domagają się przedpłat za przyszły transfer gazu… A czemu nie
chcą dać pieniędzy? – potrzebują ich by prowadzić wojnę z Rosją. Chcą
więc się grzać i walczyć z Rosją za rosyjskie pieniądze. Czy są
frajerami jak polscy rolnicy? Ależ skąd!
Zakomunikowali też nam, że gotowi są ogrzewać się polskim
węglem, pod warunkiem, że nie będą musieli za niego płacić. Frajerami
więc - jak polscy rolnicy wg ministra rolnictwa – nie są. A swoją drogą,
rozumiem Ukraińców: wepchnęliśmy ich na drogę konfliktu, chcą żebyśmy
za nich płacili. Kto tu więc jest frajerem: my czy oni?
Mamy szlaban na eksport do Rosji wieprzowiny, wołowiny,
owoców i warzyw, nabiału. Nie wyżyją Rosjanie bez tych dóbr? Wyżyją!
Kupią gdzie indziej. Może drożej, ale kupią. A co my zrobimy ze swoimi
nadwyżkami, zjemy? Kto zrekompensuje polskim rolnikom straty, budżet?
Nie da rady. Bruksela? Ani jej to w głowie. Ale nawet gdyby się tak
stało, stałoby się to kosztem braku pieniędzy na inne wydatki. No to co
robić z nadwyżkami żywności Panie ministrze rolnictwa? Palić masło w
piecach? Karmić świnie jabłuszkami? Ma Pan jakieś inne propozycje?
Powtórzy Pan rolnikom, że są frajerami? Proszę tylko uzupełnić taką
wypowiedź o drobną informację. Nie byłoby rosyjskich sankcji, gdyby nie
sankcje unijne. Są to sankcje których wprowadzenia domagał się rząd w
którym Pan zasiada! A czynił to ustami tego samego człowieka, który –
jak się teraz okazuje – „słyszy głosy”… I kto tu jest frajerem?
Rolnicy zmniejszą produkcję. Zakłady chemiczne sprzedadzą
im mniej nawozów i osiągną mniejsze zyski. Rolnicy nie będą kupować
nowych maszyn. Ktoś ich nie wyprodukuje – sam nie zarobi i nie
odprowadzi podatków. Mniejsza produkcja to i mniejsze zatrudnienie. Mniej zatrudnionych – mniejsze wpływy z podatku dochodowego. Ale za to
większe wydatki państwa na pomoc socjalną bezrobotnym… Ale co tam! Tylko
frajerzy produkują coś dla rolnictwa! Twardziele idą na wojnę!
Nie ma towaru, nie ma czego wozić. Padają firmy
transportowe, oddają wylizingowane ciężarówki. Nie odprowadzą podatków
CIT, a ich pracownicy podatku dochodowego. Pójdą na zasiłki… W ciągu 2
miesięcy obrót tego sektora spadł o 30 proc. Dramat! Dziś (23
października), obradowała sejmowa Komisja Infrastruktury.
Posiedzenie
dotyczyło „dramatycznej sytuacji
polskich przewoźników drogowych po nałożeniu rosyjskiego embarga na
import żywności i działań rządu zmierzających do poprawy sytuacji
polskiej branży transportowej”-czytamy na stronie internetowej
inicjatorów posiedzenia, Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych
(ZMPD). Jej członkowie dysponują ok. 120 000 TiRów. Frajerzy! Ale
trzeba będzie tych frajerów nakarmić…. Może jabłkami, które każe Pan
niszczyć tym frajerom, którzy je wyprodukowali?
Również dzisiaj (23.10) o godz. 17:00 przed ukraińskimi
placówkami dyplomatycznymi w Polsce odbyły się akcje protestacyjne
„PRZECIW GLORYFIKACJI LUDOBÓJCÓW Z OUN-UPA I SS-GALIZIEN NA UKRAINIE”.
Cóż, wyda się, że nie wszystkim w Polsce podoba się współczesna Ukraina.
Ale oczywiście protestować będą tylko frajerzy! Rząd wyżywi się sam, bo
w rządzie frajerów nie ma!
Kiedy już Ukraina ogłosi upadłość swojej gospodarki i
swoich finansów, trzeba będzie przystąpić do redukcji jej zadłużenia i
pomocy w rozwoju. Pomocy z naszego budżetu. Budżetu osłabionego skutkami
rosyjskich sankcji odwetowych. A może powinniśmy wierzyć, że tak
krytykowani ukraińscy oligarchowie zrobią zrzutę na ratowanie budżetu
państwa? Oczywiście nie! Przecież to my jesteśmy frajerami, a nie oni.
Czy Ukraińcy czekający na lepsze, dostatniejsze życie
zniosą szokową terapię swojej gospodarki? A może pojawi się Majdan nr 3?
Czy fala emigracji jaka ruszy wówczas na Zachód przez nasz kraj to też
będą frajerzy jak polscy rolnicy? A czy Majdan ów oficjalnie przyjmie
imię Stepana Bandery? Wczoraj (22.10) Legia Warszawa rozegrała mecz z
Metalistem Charków. Miał on być rozgrywany we Lwowie, ale odbył się w
Kijowie. Dlaczego? Bo gospodarze bali się gwałtownych antypolskich
wystąpień lwowskich nacjonalistów. Cóż, trzeba być frajerem by hodować
żmije na własnej piersi…
Po secesji Krymu Europa przez całe dziesięciolecia nie
będzie taka sama. Rozpoczął się wyścig zbrojeń. I trwać będzie nawet po
jakimś tam „przygaszeniu” ukraińskiego pożaru. No tak, ale tylko
frajerzy kochają traktory. Twardziele wsiadają do czołgów! Będzie więc,
jak życzył sobie rząd w którym Pan minister rolnictwa zasiada.
Nie uda się zaprowadzić pokoju we wschodniej Ukrainie,
ani uzdrowić gospodarki tego państwa bez dialogu z Rosją. Dialogu
szczerego, długiego i głębokiego. Dialogu, który zakończy się jakimś
paktem UE – Rosja. Realizowana przez Unię od 2009 r. antyrosyjska
polityka znana jako PARTNERSTWO WSCHODNIE doprowadziła do faktycznego
wybuchu wojny między dwoma sąsiadującymi z Polską krajami. Dodajmy, że
jej autorstwo przypisuje sobie Polska, dokładnie zaś człowiek „słyszący
głosy”. Finałem jej jest śmierć tysięcy ludzi, ruina kilku gospodarek,
zapowiedź kryzysu polskiej gospodarki. Rolę reprezentanta ukraińskich
interesów przejęła od Polski … Białoruś. Na walkę informacyjną z jej
prezydentem, Aleksandrem Łukaszenką polski podatnik wydał już ponad 100
mln zł., finansując telewizję Bielsat. A co z rozmowami UE- Ukraina –
Rosja? Toczą się bez udziału Polski…
Co więc można z tym zrobić? Albo uświadomić sobie swoje
własne frajerstwo, albo pójść do dobrego dilera i słyszeć te same głosy
co marszałek Sejmu RP.
Michał Gradzki, polski publicysta, Warszawa
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji
http://polish.ruvr.ru/2014_10_23/Frajerzy-wy-moi-7637/
-
Brawo autor !Można tylko podziwiać Pana za odwage w głoszeniu prawdy. Szkoda, że artykuł nie dotrze do całego naszego społeczeństwa.