Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

wtorek, 15 marca 2022

O trenowaniu - gotowość na różne scenariusze



Wywiad z rosyjskim trenerem białoruskich biatlonistów.

Na kanwie gotowości państwa, obywateli, dziennikarstwa i służb wszelakich wobec zagrożeń - jawnych i niejawnych, prawdziwych i urojonych.... 




obszerny przedruk
tłumaczenie automatyczne



14 marca 2022, 12:21

Elena Wajcechowskaja

Sportowiec wysokiej klasy zobowiązany jest do wypracowania podczas treningu wszystkich możliwych scenariuszy. Opinię tę wyraził w rozmowie z RT trener białoruskiej drużyny biathlonowej Andrei Padin. Według niego pozwoli to na bardzo szybkie podejmowanie właściwych decyzji w stresującej sytuacji. Specjalista wyjaśnił również, dlaczego obciążenie należy porównać z możliwościami sportowca, nie zgodził się, że alkohol jest przydatny nawet w minimalnych dawkach, i odmówił odpowiedzi na temat powrotu do Rosji.




- Czy podczas obecnego Pucharu Rosji wyznaczyłeś swoim sportowcom jakieś konkretne zadania?

- Na pewno. Jak możesz pracować bez celu? To jest droga donikąd. Przychodzenie na zawody, popisywanie się i powrót do domu to nie sport, a raczej showbiznes. Dlatego nasz zespół miał jedno podstawowe zadanie: konkurować z czołowymi rosyjskimi sportowcami, przetestować własną gotowość. W tym samym celu planujemy przyjazd na Mistrzostwa Rosji w Tiumeniu pod koniec marca.

W Rosji między innymi dobry śnieg. W marcu to duży luksus. Wiele pozytywnych emocji można uzyskać nie tylko z zawodów, ale także z treningów. Nie wspominając już o tym, że występy sportowe pozwalają przynajmniej na krótki czas wyrzucić z głowy wszelkie myśli o polityce.

- Czy czujesz urazę w białoruskiej drużynie, że sportowcy i trenerzy zostali pozbawieni międzynarodowych zawodów?

Staramy się unikać tego tematu. Zwłaszcza, że ​​nie mamy wpływu na sytuację. Możemy się tylko do tego przystosować.

- Ale musiało być trudniej znaleźć motywację?

— Nie powiedziałbym, że Białorusini mają problemy z motywacją. Ważna jest tu jeszcze jedna rzecz: trzeba dołożyć wszelkich starań, aby zachować się jako sportowiec. Pewnego dnia zawieszenie się skończy (miejmy nadzieję, że nie będzie trwało zbyt długo) i wszyscy musimy być przygotowani na powrót do dobrej kondycji, zamiast zaczynać od zera, kiedy musimy zacząć.


- W sezonie olimpijskim Anton Smolsky błyszczał w białoruskiej drużynie, teraz podjeżdża do niego Dmitrij Łazowski, aw Ufie oprócz nich strzelał też Nikita Łobastow. W związku z tym pytanie brzmi: czy biathlon to opowieść o talencie, czy o systematycznej pracy?

- Idealną opcją jest minimalna odległość między talentem a dobrze zbudowanym systemem pracy. Jeśli system zawiedzie, żaden talent nie zostanie ujawniony. Ale jeśli możliwości danej osoby są poważnie ograniczone przez czynniki wrodzone, nie trzeba również mówić o wyniku, widzisz. Żadne szkolenie systemowe nie pomoże. Pozwolę sobie podać prosty fakt: większość czołowych sił biathlonu przestrzega banalnej, niepisanej zasady: jeśli celność sportowca podczas strzelania jest poniżej 85%, nie ma sensu startować w Pucharze Świata.

- Czy jest sens zadzierać się z takim sportowcem? W końcu kolejna niepisana prawda biathlonowa mówi, że jeśli dana osoba nie jest z natury strzelcem, nigdy nie będzie strzelać.

- To niejednoznaczny temat. Kiedy sportowiec nie strzela, pierwszą rzeczą do zrobienia byłaby decyzja: można go trenować, trudno go trenować lub w zasadzie nie można go trenować. I na tej podstawie podejmij decyzję. Czasami człowiek szybko się uczy, czasami trzeba uzbroić się w cierpliwość.

- W grudniu w Hochfilzen wspominałeś o zaletach, jakie daje brak ostrej konkurencji. Co uważasz za bardziej racjonalne: stworzyć drużynę narodową w oparciu o wyniki corocznej selekcji, czy dać trenerowi możliwość samodzielnego wyboru sportowców i pracy na tej podstawie przez całe cztery lata olimpijskie, jak pracowałeś z Białoruski zespół?

- Na Białorusi odbywa się również coroczna selekcja, tylko na mniejszą skalę niż w Rosji. Jeśli zawodnik pod względem gotowości funkcjonalnej nie nadaje się do rozwiązywania problemów na poziomie kadry narodowej, nigdy do niej nie wejdzie. Konkurencja w biathlonie białoruskim jest naprawdę niższa, więc kraj może sobie pozwolić na prowadzenie ukierunkowanego szkolenia liderów przez trzy do czterech lat. W Rosji ta opcja nie jest możliwa. Choć jeśli spojrzymy na liderów drużyny, to właściwie nie wypadają oni z bazy przez cały cykl olimpijski. Zmieniają tylko tych, którzy całkowicie pozostają w tyle.

Jak oceniasz obecny stan swojego zespołu jako całości?

— Jest dość konkurencyjna, chociaż są luki.

- Jaki plan?

- Mamy bardzo ograniczoną pulę sportowców, nawet jeśli chodzi o udział w klasycznych sztafetach. Na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie wszyscy widzieli to bardzo dobrze: z czterech osób jedna okazała się być wyraźnym outsiderem, nie wytrzymała presji, a sztafeta się zepsuła. Kiedy pracowałem z drużyną rosyjską, sytuacja była zasadniczo inna i nawet teraz tak jest: zawsze jest kilku stosunkowo równych kandydatów na trzecie i czwarte miejsce, a głównym zadaniem trenera jest nie pomylić się przy dokonywaniu wybór.

- Twój rosyjski kolega Jurij Kaminski powiedział niedawno, oceniając sezon olimpijski, że może być sensowne, aby wspólne występy biathlonistów i narciarzy były bardziej regularne. Czy białoruski zespół praktykuje takie interakcje?

- Kalendarz sezonowy jest zwykle opracowywany w taki sposób, aby biathlon i narciarstwo biegowe nie przecinały się zbytnio. Oznacza to, że możliwość wzięcia udziału w zawodach narciarskich dla tych, którzy startują w biathlonie, jest minimalna. Ale ogólnie muszę powiedzieć, że w czasach sowieckich biathloniści zawsze brali udział w zawodach narciarskich, jeśli nadano taką możliwość. Wszystko, co nowe w tym zakresie, jest dobrze zapomniane.

- Powiedziałeś kiedyś, że dla biathlonisty lepiej jest niedopracować niż przesadzić z obciążeniem. Ale ten sam Kaminsky, odpowiadając na pytanie o zwiększoną szybkość sportowców swojej grupy, zauważył, że praca, którą wykonali sportowcy przed dołączeniem do zespołu, była niewystarczająca. Gdzie jest granica, poza którą nie jest pożądane wstawiennictwo?


- Pewnie pamiętasz, jak przez te wszystkie lata, kiedy pracowałem w reprezentacji Rosji, wyrzucali mi: mówią, daję sportowcom potworne obciążenia. Jednak głównie sportowcy zarzucali. Zawsze wychodziłem z tego, że pracę należy dozować. Aby było to podane nie ze względu na sam ładunek, ale aby jak najefektywniej wpłynąć na mechanizm adaptacji. Jeśli dawkowanie nie powoduje żadnych zmian w organizmie sportowca, to jest bezużyteczne. Jest też nadmiar, który może zaszkodzić. Innymi słowy, bardzo ważne jest, aby obciążenie odpowiadało zdolności osoby do postrzegania go.

- Od razu przypominam sobie medyczną prawdę sformułowaną przez Paracelsusa: wszystko jest trucizną i wszystko jest lekarstwem. Problem z dawkowaniem.

- Dokładnie tak. Jaki dokładnie ten lub inny ładunek powinien być dla konkretnego sportowca, można teraz dość łatwo określić: w drużynach narodowych wszystkich krajów, czy to Rosji, Francji czy Norwegii, istnieje potrójna kontrola tego wyniku: medyczna, biochemiczna, pedagogiczna. I mogę powiedzieć, że osobiście w mojej karierze nigdy nie zdarzyło się, żeby któryś ze sportowców popadł w fazę przeciążenia i że to w jakiś sposób wpłynęło na zdrowie człowieka.

— Czy miałeś do czynienia z sytuacjami, w których naprawdę nie rozumiesz, co zrobić z tym lub innym sportowcem?

- To bardzo powszechna historia coachingowa, pojawia się na każdym kroku. Nie możesz wiedzieć absolutnie wszystkiego. Zwłaszcza jeśli chodzi o zachowanie. Prosty przykład: obciążenie zostało wybrane prawidłowo, wszystkie testy kontrolne wykazują dobrą regenerację i dobry stan funkcjonalny, a sportowiec nie biega. Zaczynasz to rozumieć i widzisz na przykład: w przeddzień startu sportowiec zjadł pół ciasta na obiad. Cóż, mężczyzna chciał coś słodkiego, więc poszedł do sklepu, kupił i nie zdążył się zatrzymać na czas. W efekcie przewód pokarmowy pracował całą noc w trybie przeciążenia, sen był zaburzony, a sam sportowiec może nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, a rano nawet o cieście nie będzie pamiętał. Ale nie ma rezultatu. Każdy ma standardowe wytłumaczenie: nie trenowałeś mnie w ten sposób, dałeś mi niewłaściwy ładunek, więc nie biegałem.

Takich historii są tysiące. Na wynik mogą wpłynąć wszelkie drobiazgi: pomyłka ze snem, odżywianiem, piciem alkoholu, o czym trener może w ogóle nie wiedzieć…

- Wśród sportowców panuje dość powszechny pogląd, że kieliszek wina do obiadu zdecydowanie nie może zaszkodzić zdrowemu człowiekowi. Ale słyszałem inną wersję, a mianowicie: nawet niewielka dawka napojów alkoholowych może zniweczyć tygodniową pracę treningową.

- Naprawdę jest. Raczej nie warto tutaj podawać żadnych ogólnych zaleceń, nikogo nie wykluczam, lampka wina naprawdę nie zaszkodzi, ale jeśli przeanalizować sam proces z punktu widzenia fizjologii, alkohol powoduje intensywną pracę nerek, odwodnienie ciało zaczyna, do krwi, w wyniku czego dostarczane jest mniej wody. A woda jest budowniczym komórek mięśniowych, przy jej braku komórki zaczynają się zapadać. Więc zdecyduj, co tu jest więcej, korzyść lub szkoda.

- Zadając pytanie o nieprzewidywalność pewnych sytuacji, miałem na myśli bardzo konkretny przypadek: sztafetę olimpijską mężczyzn na Igrzyskach w Pekinie i nieudane strzelanie Eduarda Łatypowa na ostatniej granicy. Czy można to jakoś obliczyć z góry, czy takie kłopoty zawsze przychodzą nagle?

- Obliczenia z reguły są niemożliwe. Przecież mieliśmy też podobną sytuację w tej samej sztafecie olimpijskiej, kiedy Maxim Vorobey na trzecim etapie wyjechał na dwie pętle karne, jak Łatypow.


Czy uważasz, że można to porównać? W końcu w tej sztafecie nie walczyłeś o złoto i nie miałeś 40-sekundowej przewagi na jedno okrążenie przed metą.

- To oczywiście prawda, ale w pewnych okolicznościach nasi chłopcy byli w stanie utrzymać się na brązowym medalu. Aby to zrobić, trzeba było strzelić na trzecim etapie trybuny bez pętli karnych i wykorzystać około sześciu do siedmiu dodatkowych rund w sztafecie. Dlatego mówię, że sytuacja jest podobna. Nie osądzam, co się stało z Łatypowem. Moim zdaniem powinien był wybrać inną taktykę strzelecką. Nie trać czasu na czekanie na impulsy.

- Kiedyś czterokrotny mistrz olimpijski Aleksander Tichonow opowiedział, jak biegnąc w Oberhofie w gęstej mgle, po dojściu do linii szybko wystrzelił pięć pocisków donikąd i równie szybko przebiegł pięć pętli karnych, podczas gdy rywale boleśnie wycelowali każdy strzał. I to się usprawiedliwiało.

— W końcu Johannes Boe zrobił mniej więcej to samo na starcie olimpijskim: przy niesamowicie silnym wietrze na czwartej linii strzelił bardzo szybko, nie tracąc czasu na celowanie, dwukrotnie chybił i wpadł w pętle karne. I w końcu skończył jako pierwszy. Moim zdaniem sportowiec wysokiej klasy jest po prostu zobligowany do wypracowania takich opcji na treningu. Jest to konieczne, aby nauczyć osobę bardzo szybkiego podejmowania właściwych decyzji w stresującej sytuacji. Większość ludzi po prostu nie wie, jak to zrobić. Czyli ludzie myślą w sposób standardowy, zgodnie z zaleceniem: nie spiesz się, przeczekaj wiatr, wyceluj… Jednym słowem rób wszystko, co możliwe, aby nie wpaść w pętlę karną. Ale każda sytuacja jest inna. Dlatego jedną z najważniejszych cech biathlonisty jest mózg szachowy, który pozwala szybko liczyć

Czy ta jakość jest wrodzona, czy można ją rozwinąć?

- Można zarobić, choć nie powiem, że jest to łatwe. Trzeba być bardzo oddanym swojej pracy, tylko w tym przypadku człowiek zaczyna odczuwać, że nie ma dla niego przeszkód na drodze do celu. Wystarczy wyjść i trenować - w każdą pogodę i w każdych warunkach. Mówiąc prościej, jeśli nie wykonujesz pewnych ćwiczeń na treningu, nie ćwicz ich, nigdy nie będziesz w stanie wykonać żadnych czynności na zawodach, bez względu na to, jak bardzo wymaga tego sytuacja.

- Zgadzać się. Ale pamiętam odległe etapy Pucharu Świata w Oberhofie, gdzie przyszła czterokrotna mistrzyni olimpijska Dasha Domracheva pomyliła pozycję leżącą z trybuną, strzeliła do kogoś innego, jednym słowem, popełniła kilka skandalicznych w ich absurdalność. Czy to psychologia, fizjologia czy po prostu brak doświadczenia?

Powiedziałbym, że utrata kontroli. W tym roku podobna sytuacja miała miejsce na etapie Pucharu Świata w Ruhpolding w męskiej sztafecie, kiedy Szwedzi strzelali do jednej z linii instalacji norweskiej drużyny.

Czy cele tak łatwo pomylić?

- Dzieje się tak, gdy kontrola jest wyłączona i dodany jest ładunek konkurencyjny. W sytuacjach, gdy układ nerwowy nie ma wystarczającej ilości tlenu, może pracować w trybie hamowania i przedstawiać niespodzianki, powiedzmy tak. Czasami dzieje się coś innego: powiedzmy, że zawodnik pudłuje trzy lub cztery razy i przegrywa liczenie w pętlach karnych.

„Szczerze mówiąc, naprawdę nie rozumiem, jak możesz się tutaj pomylić.

- W zawodach sportowiec z reguły działa na maszynie. Oznacza to, że robi wszystko, co zostało zdobyte podczas treningu. Teraz wyobraź sobie, że strzela bez pudła, czyli w ogóle nie wchodzi na pętle karne. A sytuacja, kiedy strzelanie nagle się nie udaje i trzeba przebiec trzy lub cztery okrążenia, staje się kolosalnym stresem i to pod każdym względem. W mojej głowie jest tylko jedna myśl: jak najszybciej pokonać dystans. W rzeczywistości w biathlonie jest sporo takich błędów. Po prostu wszystko pamiętają.





Chiny - o cierpliwości i ciężkiej pracy




Abstrahując od podążania za marksizmem i komunizmem - uwagi Prezydenta Xi warto rozważać i stosować.

Chiny są już największą potęgą światową - dobrze brać od nich to, co najlepsze i stosować także u nas - uwzględniając polską specyfikę oczywiście.




przedruk
trochę słabe tłumaczenie automatyczne


2022-03-01




PEKIN, 1 marca (Xinhua) – Prezydent Xi Jinping we wtorek wezwał młodych urzędników do umacniania swoich ideałów i przekonań, rozwijania i stosowania w praktyce właściwej perspektywy ich wyników oraz ciężkiej pracy na rzecz partii i narodu.


SILNA WIARA W MARKSIZM

Xi powiedział, że dla młodych urzędników ważne jest kontynuowanie silnej wiary w marksizm i dążenie do ideałów komunizmu i socjalizmu z chińskimi cechami.

„To trwające całe życie przedsięwzięcie, a nie chwilowa próba utrwalenia własnych ideałów i przekonań” – powiedział.

Wezwał ich do rygorystycznego przestrzegania dyscypliny partyjnej i prawa oraz do ochrony ich integralności przed korupcją w każdym szczególe ich życia i pracy.

Urzędnikom partyjnym powiedziano, aby zajęli trzeźwe i stanowcze stanowisko w głównych kwestiach dotyczących zasad, zwłaszcza politycznych, i wykonywali swoją władzę sprawiedliwie, zgodnie z prawem, uczciwie i dla dobra ludzi. Powinni mieć „czysty krąg” interakcji społecznych i przyjaciół, prowadzić zdrowe i proste życie oraz dyscyplinować swoich bliskich.

DLA DOBREGO SAMOPOCZUCIA LUDZI

„Komuniści muszą pamiętać, że praca dla dobra ludzi jest ich największym osiągnięciem politycznym” – podkreślił Xi.

Powiedział, że przy opracowywaniu i realizacji planów muszą pozostać oddani fundamentalnemu celowi Partii, jakim jest gorliwa służba ludziom, oraz zasada, że ​​rozwój jest dla ludzi, zależny od ludzi i że jego owoce są wspólne dla ludzi. .

„Czym są konkretne usługi ku zadowoleniu ludzi, powinny być określane przez potrzeby ludzi” – kontynuował Xi. „To, czy urzędnicy wykonują dobrą robotę, zależy od tego, jak ludzie się czują i są przez nich oceniane”.

Xi powiedział, że dostarczając ludziom realne, znaczące korzyści, urzędnicy powinni unikać zajmowania się tylko najpilniejszymi obawami ludzi, ale także zapewniać, że nie zostaną stworzone żadne inne niepożądane konsekwencje. (uważać na sabotaż? - MS)

Xi powiedział, że urzędnicy partyjni muszą solidnie pracować i powstrzymywać się od mówienia wielkich rzeczy i wyznaczania ambitnych celów, jednocześnie podejmując niewiele działań, aby je osiągnąć.

Xi powiedział, że w osiąganiu celów długoterminowych urzędnicy muszą zachować strategiczne postanowienie i być cierpliwi.


Wezwał młodych funkcjonariuszy Partii do zintensyfikowania studiów teoretycznych, połączenia teorii z praktyką oraz poszukiwania prawdy poprzez praktykę.

ODWAŻ SIĘ WALCZYĆ

Xi zauważył, że wielkie odrodzenie narodu chińskiego można osiągnąć tylko wtedy, gdy wszyscy członkowie partii wezmą na siebie odpowiedzialność i utrzymają ducha walki.

Xi wezwał funkcjonariuszy partyjnych, zwłaszcza tych na kierowniczych stanowiskach, aby przejęli inicjatywę zamiast wahać się przed skorzystaniem z okazji oraz stawiać czoła trudnościom i zagrożeniom zamiast uchylać się od odpowiedzialności.

Zauważając, że wszelkie prace muszą być budowane na decyzjach i planach KC KPCh, Xi podkreślił, że interesy cząstkowe i lokalne nie powinny być realizowane kosztem interesów ogólnych, a krótkoterminowej przewagi nie należy stawiać ponad interesami podstawowymi lub długofalowymi. .

„Tylko dzięki odwadze i zdolności do walki możemy zdobyć szacunek i przejąć inicjatywę oraz skutecznie chronić narodową suwerenność i bezpieczeństwo Chin, a także (Chin) interesy rozwojowe” – podkreślił Xi.

Xi powiedział, że praca związana z masami musi być ulepszana w miarę upływu czasu, wzywając urzędników do aktywnego reagowania w szczególności na obawy internautów.


P.S.




PEKIN, 15 marca (Xinhua) – Słowo „ścieżka” ma podobne znaczenie symboliczne w Chinach i wielu innych kulturach. Może być sugestywną metaforą ważnego wyboru, który determinuje przyszłość.

Socjalizm o chińskich cechach to droga, którą Chiny muszą obrać, aby zrealizować odmłodzenie narodowe, powiedział prezydent Chin Xi Jinping, również sekretarz generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin (KPCh) i przewodniczący Centralnej Komisji Wojskowej, powiedział podczas niedawno zakończonej dorocznej sesji Najwyższe ciało ustawodawcze Chin.

Jest to część zrozumienia, które KPCh pogłębiła, dokonując przeglądu Partii i wysiłków ludu w nowej erze.

Historia i praktyka dostatecznie dowiodły, że tylko socjalizm może uratować i rozwinąć Chiny i że tylko wtedy, gdy socjalizm o cechach chińskich jest przestrzegany i rozwijany, może nastąpić odmłodzenie narodowe.

Podążając ścieżką socjalizmu z chińskimi cechami, Chiny w ciągu ostatnich dziesięcioleci dokonały niezwykłych osiągnięć. Kraj pokonał absolutną biedę, plagę problemów społecznych, z jaką od tysięcy lat boryka się cała ludzkość, na swoim ogromnym terytorium; Chiny osiągnęły szybki wzrost gospodarczy, zachowując przy tym długotrwałą stabilność społeczną, chwaloną przez wielu jako cuda.

Warto podkreślić, że droga ta nigdy nie była sztywna i zamknięta, ale dynamicznie podąża za duchem czasu, generując polityki skierowane na zmieniające się realia i podejmujące nowe wyzwania wynikające z rozwoju.

Z korzeniami w chińskiej ziemi, ścieżka tego kraju okazała się odpowiednia dla chińskiej kultury i warunków, ponieważ przyniosła Chińczykom spokojne i spełnione życie, a chińskiemu narodowi trwały dobrobyt. Docelowo doprowadzi to do urzeczywistnienia wspólnego dla wszystkich Chińczyków dążenia – odmłodzenia narodowego.

Dla świata, który przechodzi poważne zmiany, których nie widziano od stulecia, pokojowe Chiny służą jako kotwica światowej stabilności. Dobrze prosperujące Chiny, utrzymujące właściwy kurs, wnoszą wielki wkład w globalne programy, w tym w ograniczanie ubóstwa, łagodzenie zmian klimatycznych i zrównoważony rozwój.

Dla ogromnej liczby krajów rozwijających się sukces Chin w odkrywaniu odpowiedniej drogi opartej na ich narodowych realiach był inspirujący i zachęcał je do poszukiwania własnych odpowiednich ścieżek rozwoju.

Osiągnięte przez Chiny wyczyny wymownie uzasadniły słuszność ścieżki. Tak długo, jak obierana i podążana jest właściwa droga, wysiłki będą skierowane na wspólny cel, a cel ten będzie na horyzoncie. 





PEKIN, 18 marca (Xinhua) – „Bądźcie czujni w czasie pokoju”. W wielu swoich przemówieniach chiński prezydent Xi Jinping cytował to przysłowie, aby przypomnieć kadrom partyjnym i urzędnikom państwowym, aby nie gubili się w wygodzie.


Przysłowie to pojawiło się ponad 2000 lat temu w starożytnej chińskiej klasyce Zuozhuan. Zainspirował pokolenia Chińczyków, aby nigdy nie były zaskoczone spokojem lub osiągnięciami i zawsze były przygotowane na przeciwności.

Powołując się na przysłowie podczas VI sesji plenarnej Komitetu Centralnego XIX Komunistycznej Partii Chin (KPCh) pod koniec zeszłego roku, Xi, także sekretarz generalny KC KPCh i przewodniczący Centralnej Komisji Wojskowej, przypomniał członkom partii, by nie dawali się strzec na dół. Wezwał całą partię do kontynuowania samoreformy i dopilnowania, aby zawsze służyła jako silny rdzeń przywódczy w trakcie podtrzymywania i rozwijania socjalizmu z chińskimi cechami w nowej erze.

Rok 2021 był dla Chin rokiem wyjątkowo niezwykłym. KPCh obchodziła stulecie istnienia. Pod jego przywództwem Chiny z powodzeniem wyeliminowały absolutną biedę i zrealizowały pierwszy setny cel budowy umiarkowanie zamożnego społeczeństwa pod każdym względem.

Chiny odnotowały wzrost gospodarczy o 8,1 procent w 2021 roku, co jest niezwykłą liczbą w obliczu sporadycznych nawrotów epidemii i skomplikowanego otoczenia zewnętrznego.

Jednak przy wszystkich wspomnianych osiągnięciach największa partia rządząca na świecie pozostaje rozsądna. Zamiast spocząć przytulnie na laurach, jest gotowy do stawiania czoła nowym sytuacjom i rozwiązywania nowych problemów.

Patrząc wstecz na rok 2021 w swoim przemówieniu noworocznym z 2022 r., Xi ponownie zacytował przysłowie, aby podkreślić, że uświadomienie sobie narodowego odmłodzenia Chin nie będzie tak łatwym zadaniem jak spacer po parku.


Mówiąc słowami Xi, aby to sobie uświadomić, cały naród „musi zawsze zachowywać długoterminową perspektywę, być świadomym potencjalnych zagrożeń, zachowywać strategiczne ukierunkowanie i determinację oraz 'osiągać szerokie i wielkie, jednocześnie zajmując się delikatnością i drobiazgami'”.








https://english.news.cn/20220301/e00f64d06290422a9bfe8f3337351e77/c.html


https://english.news.cn/20220315/a14ba326601342bea10f040822113f36/c.html


https://english.news.cn/20220318/5e05b33fc90a47e9a995669cde53ca65/c.html



I wszystko się zgadza



Gallerie degli Uffizi


1 godz. 


Dziecko przedstawione przez malarza Paolo Veneziano na tym obrazie właśnie się urodziło, a jednak udaje mu się stać samotnie, aby modlić się, wśród zaskoczenia kobiet, które się nim opiekują.
Pszczelarz robi mu pierwszą kąpiel z ręcznikiem na kolanach, gotowy go owinąć, żeby mu nie było zimno.

W tle obrazu mama dziecka jest „refocylowana”, po cierpieniu porodowym, przez dwie kobiety, które dają jej spacer po restauracji.
Scena koncentruje się w przestrzeni wewnętrznej, w centrum której duże łóżko z zdobioną kołdrą, natomiast w tle na drugim piętrze widać detal sufitu szuflady.

Jak noworodek może stać na własnych nogach?
Odpowiedź jest prosta!

Nie chodzi o zwykłe dziecko, ale o #SanNicola, jak napis z jego imieniem, S. NICOLAUS, który przejeżdża aureolę dziecka, przeznaczony do świętości jeszcze przed jego narodzinami.
Jak głosi legenda, święta Nicola urodziła się 15 marca 270 p.n.e. w Patarze, mieście starożytnej Licji, w obecnej Turcji Jak mały Nicola dorastał, wykazywał szczególną chęć sprawowania cnót, w szczególności dobroczynności, aby stać się protagonistą nie kilku cudów na korzyść potrzebujących.

Skąd pochodzi ten obraz?

Opera ta wraz z kolejną znikniętą z Elemosine del Santo, obie zachowane w Uffizi, była prawdopodobnie częścią ołtarza poświęconego San Nicoli, którego relikwie z XI wieku zachowane są w mieście Bari.

Paolo Veneziano, Narodziny św. Nicoli, 1340-1347 ok. , Galeria Uffizi












Il bambino raffigurato dal pittore Paolo Veneziano in questo dipinto, è appena nato, eppure riesce a tenersi prodigiosamente in piedi da solo per pregare, fra lo stupore delle donne che lo accudiscono.
La levatrice gli sta facendo il suo primo bagnetto con un telo sulle ginocchia, pronta ad avvolgerlo per non fargli prendere freddo.

Sullo sfondo del dipinto, la madre del piccolo viene “rifocillata”, dopo le fatiche del parto, da due donne che le porgono una pietanza ristoratrice.
La scena è concentrata in uno spazio interno, al centro del quale spicca un grande letto con il copriletto decorato, mentre sullo sfondo in secondo piano è visibile il dettaglio del soffitto a cassettoni.
Ma come può un neonato reggersi in piedi sulle proprie gambe?

La risposta è semplice!

Non si tratta di un bambino qualunque, ma di #SanNicola, come ricorda l’iscrizione col suo nome, S. NICOLAUS, che corre sopra l’aureola del piccolo, già destinato alla santità ancor prima di nascere.
Come narra la leggenda, San Nicola nacque il 15 marzo 270 d.C. a Patara, città dell’antica Licia, nell’attuale Turchia. Man mano che il piccolo Nicola cresceva, mostrava una particolare disposizione all’esercizio delle virtù, in particolar modo alla Carità, tanto da diventare protagonista di non pochi miracoli a favore dei bisognosi.

Da dove proviene questo dipinto ?

Quest’opera, insieme ad un altro scomparto con l’Elemosina del Santo, entrambe conservate agli Uffizi, era probabilmente parte di una pala d’altare dedicata San Nicola, le cui reliquie dal XI secolo si conservano nella città di Bari.

Paolo Veneziano, Nascita di San Nicola, 1340-1347 ca., Galleria degli Uffizi











niedziela, 13 marca 2022

Facebuk zezwala na nienawiść

 


przedruk



Jak podała w czwartek (10.03) agencja Reutera, Meta Platforms pozwoli użytkownikom Facebooka i Instagrama w niektórych krajach nawoływać do przemocy wobec Rosjan i rosyjskich żołnierzy, w kontekście inwazji na Ukrainę. Według wewnętrznych e-maili, do których dotarli pracownicy agencji, Meta tymczasowo zmieni politykę firmy dotyczącą tzw. „mowy nienawiści”. Moderatorzy mają także tymczasowo zezwalać na publikowanie postów wzywających do śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.

Co ciekawe owa „zmiana polityki firmy” nie dotyczy całego świata a jedynie krajów takich jak Armenia, Azerbejdżan, Estonia, Gruzja, Węgry, Łotwa, Litwa, Polska, Rumunia, Rosja, Słowacja i Ukraina. Nie trzeba być wybitnym znawcą geografii by natychmiast skojarzyć, że nie jest to przypadkowa lista. Wymienione kraje łączy to, że znajdują się w bliskim bądź bezpośrednim sąsiedztwie Rosji. Jest więc oczywistym, że komuś bardzo zalżny by eskalować w konkretnym obszarze geograficznym nienawiść wobec Rosji i Rosjan. Czy ma to wspomóc wysiłek wojenny Ukraińców? Szczerze wątpię. Raczej ma to przygotować mieszkańców Europy środkowowschodniej na potencjalną konfrontację militarną bloku anglosaskiego z Rosją na tym terenie bądź w jego bezpośredniej bliskości. A to już dla nas bardzo niebezpieczny pomysł.


Media społecznościowe są potężną bronią. Swoją skuteczność oddziaływania pokazały kilka lat temu, podczas „arabskiej wiosny”, gdy posłużyły za instrument do wzmacniania cyklu rewolt. Od tego czasu narzędzi były stale udoskonalane.

W 2020 roku „Wall Street Journal” przeprowadził śledztwo, które ujawniło, że Facebook celowo podsuwa nam kontrowersyjne i bulwersujące treści, bo liczy, że zwiększy to nasze zaangażowanie . Badania polaryzacji użytkowników na platformie wykazały, że mechanizm rekomendacji Facebooka antagonizuje użytkowników i nakręca ekstremistów.

Nie wolno nam lekceważyć tych informacji, tym bardziej, że pochodzą one ze zweryfikowanego źródła.

Nie da się zniwelować wpływu mediów społecznościowych na masowe postrzeganie zjawisk bez przejęcia kontroli nad tymiż mediami lub opcjonalnej ich blokady. W polskich warunkach obie te opcje są awykonalne. W rękach rządzących pozostają co prawda istotne instrumenty wpływu na opinię publiczną, przede wszystkim publiczne środki masowego przekazu, wątpię jednak by miały one zostać użyte do deeskalacji napięcia. Akurat, palących się „na bolszewika”, domorosłych generałów w krótkich portkach, mamy u steru władzy aż nadto.

Jedyne zatem co możemy w tej sytuacji robić to studzić nastroje. Zarówno we własnym otoczeniu jak i w mediach społecznościowych. Przynajmniej dopóki cwane algorytmy nie orzekną, że zniechęcając do nienawiści siejemy mowę nienawiści.


Przemysław Piasta




Uwaga!

Powyższy tekst jest ze strony internetowej czasopisma "Myśl Polska".

Strona ta jest nielegalnie blokowana, więc jeśli chcesz poczytać, co polecam, zastosuj bezpłatny VPN lub przeglądarkę Opera, która posiada VPN wbudowany - po instalacji trzeba go osobno kliknąć, aby zadziałał.







https://myslpolska.info/2022/03/13/macie-nienawidzic/


piątek, 11 marca 2022

Bardzo słuszna inicjatywa



Archiwum Akt Nowych
10 godz. ·




Na Ukrainie trwa wojna. Na naszych oczach zapisywane są karty historii. Jesteśmy świadkami straszliwego barbarzyństwa, ale też wielkiego bohaterstwa i wielkiej empatii, nadziei i poświęcenia.

Potężna mobilizacja polskiego społeczeństwa w celu pomocy uchodźcom z Ukrainy ma również wymiar historyczny, kładąc fundament prawdziwej przyjaźni między naszymi narodami.

Jako Archiwum Akt Nowych apelujemy, aby dokumentować formy wyrazu solidarności i akcje pomocy dla Ukrainy. Niech to co robią dzisiaj Polacy będzie nie tylko przyłożeniem się do rozwiązania obecnego kryzysu, ale też przykładem dla przyszłych pokoleń bezprecedensowej pomocy niesionej sąsiedniemu narodowi.

Formą dokumentacji mogą być zdjęcia i filmy. Ważnym dla kolejnych pokoleń świadectwem będą jednak również fizyczne archiwalia. Zachęcamy aby po zakończeniu kryzysu, lub w momencie usuwania nieaktualnych/uszkodzonych afiszy, plakatów, tabliczek informacyjnych, ulotek, rysunków czy banerów nie wyrzucać ich, ale zabezpieczyć i z opisem w jaki sposób, gdzie i podczas jakiej akcji były wykorzystywane (można dodać wywołane zdjęcia z prowadzonej działalności) przesłać lub przywieźć osobiście do Archiwum Akt Nowych, gdzie powstanie z nich specjalny zespół archiwalny będący zapisem tej wielkiej polskiej akcji.

Pamiętajmy aby dokumentować te akcje z zachowaniem poszanowania spokoju i prywatności znajdujących się w tragicznej sytuacji ludzi!

Wymienione wyżej archiwalia wraz z opisem należy dostarczyć lub przesłać na adres:

Archiwum Akt Nowych w Warszawie
ul. Hankiewicza 1
02-103 Warszawa


W formie cyfrowej zdjęcia z opisem można wysyłać na adres:

oddzial5@aan.gov.pl











środa, 9 marca 2022

wtorek, 8 marca 2022

Wielki narodowy egzamin



Uwaga!

Poniższy tekst jest ze strony internetowej czasopisma "Myśl Polska".

Strona ta jest blokowana, więc jeśli chcesz poczytać, co polecam, zastosuj bezpłatny VPN lub przeglądarkę Opera, która posiada VPN wbudowany - po instalacji trzeba go osobno kliknąć, aby zadziałał.




przedruk



Nie mam złudzeń, że wielki kryzys migracyjny, jaki dotyka Polskę jest jednym z instrumentów wojennych, jakimi świadomie posługuje się Rosja.
Bombardowanie miast, ostrzał ulic i domów, podczas których giną dzieci i kobiety ma wywoływać efekt mrożący, mający skłonić ludność cywilną do jeszcze większej determinacji w ucieczce z oblężonych miast.

Wszystko to przypomina wypędzenia i ma – nolens volens – charakter swoistej czystki etnicznej. Wyludnione miasta, w których pozostaną tylko broniący ich mężczyźni, to carte blanche dla użycia broni o ogromnej sile destrukcyjnej, jaką ma na wyposażeniu rosyjska armia.

Europę, ale przed wszystkim Polskę, czeka kilkumilionowa fala migracyjna. To u nas z różnych względów zostanie większość ludności ukraińskiej, którą trzeba będzie się zająć w sposób systemowy. Nie wiemy jak długo, bo trudno dzisiaj prognozować, jak potoczy się sytuacja za naszą wschodnią granicą. Być może przez długie lata, bo powrót Ukraińców do rodzinnych domów z oczywistych względów nie będzie możliwy.

Bez wsparcia finansowego Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych problemy zaczną się u nas bardzo szybko. Sytuacja gospodarcza staje się coraz bardziej dolegliwa. Koszty utrzymania za sprawą inflacji, cen ropy, gazu oraz niedopracowanego „nowego ładu” już powoduje irytację i niezadowolenie.

Wzrost wysokości rat kredytów oraz perspektywa podwyżek cen żywności (efekt wywindowanych cen nawozów), a więc pozostałych czynników, które bezpośrednio oddziałują na nastroje społeczne, to kolejne groźne memento jakie zawisło nad rządem. Wszystko to w sytuacji wielkiego, bezprzykładnego wręcz otwarcia Polaków na Ukraińców, napływających codziennie do nas dziesiątkami tysięcy.

Czeka nas wielki narodowy egzamin. By go w pełni zdać potrzebne jest coś jeszcze niż empatia niezliczonej rzeszy Polaków, ich zdolność do poświęceń i talent do samoorganizacji. Oni ten egzamin zdają. Potrzebny jest nam przede wszystkim egzamin, który codziennie zdawać będzie nasza klasa polityczna. A tutaj obawiam się, że Putin może być spokojny. Wystarczy włączyć telewizor. Wojna polsko-polska trwa w najlepsze.


Maciej Eckardt





https://myslpolska.info/2022/03/08/wielki-narodowy-egzamin/



niedziela, 6 marca 2022

Brückner

 


podejrzany już wcześniej
do wyjaśnienia



Następnie, na przełomie wieków XIX i XX przekaz Długosza poddany został, jak często współcześnie się uważa, zbyt ostrej krytyce w badaniach Aleksandra Brücknera[9]. Stanowisko to, mimo że podane w wątpliwość jako nadmiernie krytyczne już na początku wieku XX przez Karola Potkańskiego[10] i Mikołaja Rudnickiego[11] zdołało znaleźć kontynuatorów w publikacjach takich badaczy jak Henryk Łowmiański czy Stanisław Urbańczyk. Jednak współcześnie, po odrzuceniu hiperkrytycznej postawy Aleksandra Brücknera, relację Jana Długosza coraz częściej uznaje się za wartościową, a na gruncie porównawczym godną dalszych badań. Prof. Włodzimierz Szafrański[12][13] zauważa nawet, że ustalenia Brücknera trudno uznać za zgodne z metodą naukową, w części wprost określając je mianem pomówień wobec osoby kronikarza Jana Długosza.





https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_D%C5%82ugosz



czwartek, 3 marca 2022

O nieustannym wysiłku obywateli

 


Na całym świecie w każdym kraju są ludzie, którzy dostrzegają niebezpieczeństwo związane z przewagami złych wzorców - także tych podsuwanych przez sabotażystów.

Tu wątek z Tadżykistanu - kraju o bardzo starożytnym rodowodzie i kulturze.


Cała treść jest istotna, podkreśliłem tylko te części, które uważam za szczególnie celne i ważne.

Widać, że tekst poparty jest wcześniejszą uważną obserwacją i analizą. 

Bardzo pozytywny przekaz.




niestety dość słabe tłumaczenie automatyczne




DUSHANBE, 18.02.2022 / NIAT "Chowar"/.

Jak informowano na portalach społecznościowych, kilka dni temu dziennikarz i jeden z działaczy społeczeństwa obywatelskiego Republiki Tadżykistanu Abduqodir Talbakov został werbalnie zaatakowany przez młodego mężczyznę. Incydent ten zaostrzył problem ekstremizmu niektórych młodych ludzi w kraju. Ten incydent jest sygnałem alarmowym dla nietolerancji i ekstremistycznego światopoglądu dzisiejszej młodzieży. Korespondent NIAT „Khovar” rozmawiał z ekspertami, aby znaleźć sposoby zapobiegania i rozwiązywania tych i innych problemów, które pojawiają się w dzisiejszym społeczeństwie.

14 lutego Abduqodir Talbakov, dziennikarz i aktywista społeczności kulturalnej Tadżykistanu, zamieścił na swojej stronie na Facebooku zdjęcie, w którym stwierdził, że nieznajomy podszedł do niego, obraził go i groził, że go zabije. Godzinę później służba prasowa MSW poinformowała, że ​​zatrzymano Ismoilov Tugyon Farrukhovich (ur. 14 stycznia 1997 r. we wsi Dehqonobod, Ghairat Jamoat, dystrykt Farkhor) i jest tymczasowo przetrzymywany w dystrykcie Sino w Duszanbe.

Według Abduqodira, spacerował z wnukami w rejonie Zarafshon w Duszanbe, kiedy podszedł do niego młody mężczyzna z zakrytą twarzą. 
„Przemawiał w imieniu grupy. Powiedział: „Odpowiesz przed nami za obrażanie Domullo, brody Domullo”. Kiedy skończył, położył rękę na ramieniu. Pomyślałem, że albo wyjmie nóż, albo broń.

Krzyknąłem, że chce zabić! Ludzie zwrócili uwagę i uciekł ”- napisał Abduqodir Talbakov.

Incydent ten wywołał spore zamieszanie w społeczeństwie kraju. Wielu aktywistów i użytkowników sieci społecznościowych wyraziło zaniepokojenie, że nie należy bać się talibów, ale należy bać się „talibańskiej” mentalności dzisiejszej młodzieży

Użytkownicy wyrażają obawy, że warstwa inteligencka jest neutralna w tej kwestii. I jak najszybciej należy przeprowadzić przez inteligencję kraju pracę wyjaśniającą i propagandową wśród młodzieży i aktywnych segmentów społeczeństwa, aby zapobiec ekstremizmowi i przesądom idei dzisiejszego i przyszłego pokolenia.




W następstwie incydentu analityk polityczny Abdullah Rahnamo powiedział, że nie powinniśmy dać się zwieść przekonaniu, że talibowie obiecali nie przychodzić. 
Tak, mogą nie przybyć jako grupa, ale oni i ich tadżycka wersja byli bardzo blisko jako myślenie i ideologia oraz jako narzędzia i będą próbowali przyjść ”.

Według niego sukces ekstremistycznych talibów w Afganistanie i pierwsze kroki we wdrażaniu reżimu talibów w upadających regionach kraju po raz kolejny pokazały głęboko zakorzenioną konfrontację wartości, ideologii i cywilizacji, jaka toczy się w regionie od dekady. 
Wprawdzie to zagrożenie dla regionu, a w szczególności dla społeczeństwa Tadżykistanu, nigdy nie zniknęło, ale z powodu jego długiej nieobecności stało się bardziej legendą i mitem dla większości naszego społeczeństwa. Na szczęście w dzisiejszym Tadżykistanie panuje pokój i stabilizacja, a w działalność zawodową zaangażowani są naukowcy i osobistości kultury.

Jednak analizy sytuacji pokazują, że ten spokój i dobrobyt w pewnym stopniu prowadzi do intelektualnego dystansu tej warstwy (inteligencji) od krajowych i regionalnych procesów społeczno-politycznych, spowolnienie czujności politycznej, a czasem nieznajomość ich narodowej i społecznej roli w tych procesach. Dlatego bardzo ważne jest wskazanie istoty nowych zagrożeń i konieczności zajęcia się przez inteligencję tadżycką swoją misją.”

Abdullo Rahnamo uważa, że ​​najważniejszym punktem, który nasza inteligencja powinna dziś zrozumieć w tym kierunku, jest to, że teraz istota i krajobraz walki i konfrontacji uległy całkowitej zmianie, a zagrożenia te są skierowane wyłącznie przeciwko przywództwu, instytucjom państwowym lub rządowi Tadżykistanu.
Stanowią zagrożenie dla wartości narodowych i świeckich, kultury i cywilizacji narodowej, struktury państwa, wolnego sposobu życia obywateli, interesów i wolności wszystkich ludzi, jednostki i własności ludności, życia ludzkiego oraz, ostatecznie istnienie Tadżykistanu jako niepodległego narodu.

„Jeśli chodzi o interesy narodowe czy fundamentalną konfrontację wartości i światopoglądów, żaden prawdziwy intelektualista nie może stać poza nim i nie może zajmować neutralnego stanowiska.
Innymi słowy, inteligencja może być „neutralna” w debacie między dwoma grupami władzy lub dwoma partiami politycznymi w ramach systemu polityczno-wartościowego państwa, ale neutralność inteligencji w obliczu zagrożeń dla interesów narodowych, stabilności i bezpieczeństwa, państwowość i fundamentalne wartości są niemożliwe i niewyobrażalne. 

Ponieważ to w tym momencie i w tej kwestii inteligencja staje się jasna. To w tym momencie może nastąpić, świadomie lub nieświadomie, zdrada wartości przez inteligencję. Historia i historycy mogą wtedy nazwać to zdradą polityczną lub narodową. Tak jak dzisiaj, Fitrat i jego towarzysze są wymieniani w takich kanałach z takimi tytułami ”- powiedział ekspert. 

Należy zauważyć, że wydarzenia w Kazachstanie pokazały, że ruchy ekstremistyczne i terrorystyczne mogą zakorzenić się nie tylko w krajach zacofanych gospodarczo, ale także w krajach bardziej rozwiniętych. Ekstremiści i terroryści coraz częściej atakują słabsze grupy (młodzież, kobiety, bezrobotni, migranci) i rozpowszechniają wśród nich swoje nauki.




Według Zubaidullo Davlatova, szefa Departamentu Wsparcia Informacyjnego Centrum Studiów Strategicznych przy prezydencie Republiki Tadżykistanu, od przełomu wieków minęło 21 lat i czujemy powszechną stabilność i bezpieczeństwo. Jednak jego negatywne konsekwencje, takie jak kryzysy gospodarcze, atak jednej kultury na inną, niestabilność oraz rozprzestrzenianie się ekstremizmu i terroryzmu przyćmiły życie wszystkich ludzi w regionie.

„Dlatego prace wyjaśniające muszą przeprowadzić Komisja ds. Młodzieży i Sportu przy rządzie Republiki Tadżykistanu, Komisja ds. Kobiet i Rodziny, Ministerstwo Pracy i Zatrudnienia oraz inne odpowiednie agencje rządowe.

Zubaidullo Davlatov uważa, że ​​strony internetowe i media są pełne ukierunkowanych pism tadżyckich ekstremistów. Ekstremiści ci mają okazję wyjść na ulice ze stron internetowych, sieci i mediów. Jeśli tak się stanie, zmienią się nie tylko ludzie, ale także wartości ludzkie i duchowe. Zagrożenia dla niepodległości Tadżykistanu są nie tylko wirtualne, ale realne. Zaniedbanie lub obojętność lub obawa przed szansą, neutralność w takich sytuacjach jest równie szkodliwa jak tragedia narodowa.

"Czas, aby pisarze, intelektualiści szkolni i uniwersyteccy, przedstawiciele różnych segmentów społeczeństwa obywatelskiego, młodzież, kobiety, doświadczeni weterani zamieszczali w Internecie swoje cenne materiały i filmy patriotyczne, czyli tworzyli „pozytywne treści” w przestrzeni wirtualnej.

Przestrzeń wirtualna Republiki Tadżykistanu powinna zostać przekształcona w atmosferę pokoju, stabilności, jedności i przyjaźni narodów i narodów. 

Nuran byłby jaśniejszy, gdyby w Internecie i przestrzeni informacyjnej pojawiły się bardziej fundamentalne idee niż idee ekstremistyczne. Jest to dziedzina analiz, artykułów, stanowisk, notatek i komentarzy, wytycznych, wywiadów, porównań, odpowiedzi, rzecznictwa i cennych materiałów, materiałów audiowizualnych i wymaga nieustannego wysiłku patriotycznych obywateli. My, obywatele Republiki Tadżykistanu, musimy się mocno okopać w cyberprzestrzeni i bronić naszej ukochanej ojczyzny”.

Zdaniem eksperta Abdullaha Rahnamo, w tak złożonej sytuacji zagrożeń politycznych, geopolitycznych, ideologicznych, bezpieczeństwa, wartościowych i cywilizacyjnych inteligencja, oprócz swojej odpowiedzialności zawodowej, powinna także poważnie zwrócić uwagę na wielką misję narodu i państwowości. .

„Dziś, jeśli nasi intelektualiści nie zrozumieją istoty zagrożeń nowej epoki i zostawią państwo narodowe i jego rząd same w tej trudnej sytuacji, jeśli zwycięży fanatyzm i ekstremizm, system wartości załamuje się i państwo narodowe jest uszkodzony, wszyscy będziemy odpowiedzialni za historię i naród. Ten problem nie wchodzi w rachubę ”- powiedział Rahnamo.




Shahlo Sadriddin,
NIAT „Khovar”





https://khovar.tj/2022/02/va-ti-on-ast-ki-a-li-alam-dar-fazoi-ma-oz-kontenti-musbat-ofarand-va-yo-a-onbinii-ifrot-pajdo-kardani-avoni-imr-zaro-peshgir-meboyad/



https://maciejsynak.blogspot.com/2016/01/symulakra.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2016/12/obiektywizm.html

https://maciejsynak.blogspot.com/2020/04/zarzadziem-najpierw-szkolenie-15-tys.html

https://maciejsynak.blogspot.com/search?q=redaktor&updated-max=2015-05-27T19:53:00%2B02:00&max-results=20&start=2&by-date=false








Poprzez powtarzanie

 





Prawdziwy Moskal na pewny by skakał - żeby się ukryć pomiędzy skaczącymi i zdobyć ich zaufanie...

Celem raczej jest sprawdzenie, kto się nie dość angażuje, bo wyżej ceni sobie to, jak inni go odbierają...

Chyba.



https://www.youtube.com/watch?fbclid=IwAR3kgXyYww1NbazZWjxvBknlGLb3rZQGBY0HtFduoQ4cjpFHyPHmikShh08&v=_drb3TV8hEk&feature=youtu.be&ab_channel=qentet





A tu .... "tresura oporników"... jak głosi opis....







https://www.youtube.com/watch?v=T3sBbRANHJY



















Musztarda po obiedzie...



Już lata temu zwracałem uwagę na pewną śmieszność polskiej polityki.

Coś się wydarzy, jakiś dziennikarz coś ujawni - i wtedy wszystkie osoby publiczne zajmują stanowisko w tej sprawie, robią konferencje prasowe i tak dalej i mówią do kamer, że należy zrobić to i tamto.

To każdy wie, co należy zrobić - TERAZ - tylko dlaczego myśmy tego wcześniej nie zrobili ?


Mijają lata i to się ciągle powtarza. 

Interwencja jest nie zawczasu, tylko dopiero jak potrzeba.



"Musimy rozmawiać o szczegółach, natomiast sytuacja na Ukrainie pokazuje, że kwestia obrony cywilnej, czyli kwestia obrony kraju nie tylko za pomocą wojska, jest szczególnie istotna."



Na tym polega sabotaż niemiecki, że zamiast atakować otwarcie - po prostu nic się nie robi.



Robota sabotażysty polega na tym, że on przede wszystkim zajmuje fotel - w Sejmie, w Sejmiku, w urzędzie jakimśinnym, w komisariacie, w studio radiowym albo telewizyjnym   itd...

Nie gospodarzy.

On administruje, tylko żeby się nie zawaliło z dnia na dzień i by państwo wpadło w bezwolny dryf. Może też jątrzyć.

Sabotaż to niedopuszczanie ludzi, którzy mogą lub chcą coś robić dla kraju i zastępowanie ich swoimi ludźmi - 5 kolumną, która nie robi nic celem poprawienia warunków funkcjonowania państwa.

Czynią to jednak na tyle powściągliwie i sprytnie, by za bardzo nie "podpaść" i tak tkwić latami na tym fotelu tłumacząc się na różne sposoby (najczęściej głupotą własną lub cudzą) ze swej stagnacji.

Najgorzej, jeśli ludzie nawet tego nie dostrzegają - bo poddają się wzorcom.

Więc równie ważne dla nich jest to, by dawać ludziom zły przykład - poprzez nieformalny wzorzec.

Dlatego dla nas ważne jest chociażby poznawanie obcych języków, czytanie oglądanie zagranicznych serwisów (przeglądarka Chrome np. automatycznie tłumaczy zagraniczne treści), w tym (tych dla co niektórych "egzotycznych" jak:) chińskich czy brazylijskich, no i najbliższych, a szczególnie słowiańskich - rosyjskich, białoruskich, słowackich, ukraińskich, bułgarskich itd. by samemu wyrabiać sobie opinie o świecie, samemu oceniać, a nie opierać się na wzorcach. 


Gdybym nie czytał rosyjskiego internetu, to pewnie bym nie wiedział, że tam straszy się Rosjan polską napaścią. Albo bym nie wiedział, jak nastawia się Ukraińców przeciwko nam i jak ruguje się polszczyznę z Ukrainy, jak się tam nas szkaluje (mowa o rosyjskim portalu dla Ukraińców z rozszerzeniem  .ru).


Od jakiegoś czasu dostaję smsy, że w mojej okolicy będzie wiał wiatr. 

Wiatr zawsze wiał i będzie wiać i jakoś się nawet ten wiatr smsów nie wystrasza i wieje nadal, jak wiał od wieków... i od wieków, i ludzie od wieków dają sobie z tym wiatrem radę... wielkie mi halo, że wieje. Niedługo będą smsy rozsyłać, że na zewnątrz jest 10 stopni poniżej zera i trzeba szalik założyć...Wypadki były, są i będą i jak ktoś będzie musiał wyjść, to wyjdzie na ten wiatr, a jak nie będzie chciał chodzić po wietrze, bo mu wieje, to nie wyjdzie...

Nigdy jednak nie dostałem smsa, który by mnie ostrzegał, że w ruskim internecie ktoś mną straszy Rosjan, chcąc nas pokłócić.. dążąc do zderzenia, a może nawet do wojny. Takich smsów nie dostaję, a chyba jednak one byłyby ważniejsze, niż te o wietrze, nie?



Bo jakie są wzorce podawane w polskojęzycznych  mediach, to już zwracałem uwagę...

Są już nawet wzorce, jak odróżnić fakenews od prawdy...


To moje pytanie jest takie:

- czy mamy plan ewakuacji dzieł sztuki, gdyby była potrzeba?

- czy jest on co roku aktualizowany?

- na ile lat takie działa są zabezpieczone na np. pobyt za granicą?

- jakie prawne aspekty.... itd. itd.

- jakie mamy możliwości rozdania broni obywatelom celem obrony?

- w jakich punktach  można odebrać broń i kto będzie to nadzorować?

- czy leśnicy wiedzą, co mają czynić na wypadek...

- czy są scenariusze na wypadek: ---- i tu dziesiątki, wręcz setki rzeczy można wypisać...


Ktoś to robi?

Nie dopraszam się bardzo szczegółów, bo to są oczywiście w części sprawy tajne..

Ale czy ktoś to robi??

Pewnie tak, ale na pewno nie na to, co wypisałem...


Nie żebym był tym mądralą, jak wyżej opisałem, jak znajdę ten fragment, gdzie o tym pisałem, to go tu wkleję...to znaczy na pewno nie wkleję, bo to było jedno czy dwa zdania, a postów jest ponad 1300.... więc tego pewnie nie znajdę...








 




Rzecznik rządu: Łatwiejszy dostęp do broni? Powinniśmy to rozważyć


Powinniśmy poważnie rozważyć kwestię obrony cywilnej – mówił rzecznik rządu komentując pomysł łatwiejszego dostępu do broni.


Realizacja apelu Pawła Kukiza o łatwiejszym dostępie do broni jest możliwa. Powstał projekt ustawy.
Obrona cywilna a dostęp do broni

Pomysł skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. – Musimy rozmawiać o szczegółach, natomiast sytuacja na Ukrainie pokazuje, że kwestia obrony cywilnej, czyli kwestia obrony kraju nie tylko za pomocą wojska, jest szczególnie istotna. Kierunkowo wydaje mi się, że powinniśmy to bardzo poważnie rozważyć – podkreślił. Jednak zdaniem rzecznika, sprawa dostępu do broni nie jest pilna, ale może być procedowana w najbliższym czasie.




Niemcy nie mają Google Street View


...bo każdy patrzy po sobie - oni po prostu wszystkich inwigilują i organizują różnej maści inwazje, stąd bardzo dbają o to, by im nikt kuku nie zrobił...

https://maciejsynak.blogspot.com/2019/09/niemcy-nie-maja-google-street-view.html













https://dorzeczy.pl/opinie/270628/mueller-latwiejszy-dostep-do-broni-powinnismy-to-rozwazyc.html?utm_source=dorzeczy.pl&utm_medium=feed&utm_campaign=rss_feed&fbclid=IwAR1-PHnDsb0LVngQ6SEw4Z18YBXaADhRUQszLqau4UbkAj3aBqgYBP05jPQ



"tajna dyplomacja"

 


Ten pan prawdopodobnie chce nam (czy 5 kolumnie?) powiedzieć, że ta cała wojna była wcześniej uzgodniona.

Bo tak to właśnie wygląda, można nawet [...]

Oni na pewno się wcześniej powiadamiają o czymś taki, żeby czasami te rakiety, wiecie... nie poleciały przez biegun, jaka atakowali Irak to na pewno był telefon i teraz pewnie też.


Tak więc, w świetle tego, warto się sobie przyjrzeć i temu jak bardzo media sterują uwagą społeczeństwa. I po co. W jakim celu.




Poniżej cytaty z artykułu - czarnym kolorem.



Zachód rozpisał między siebie role.


W czasach głębokich kryzysów, kiedy opcje otwartych rozmów stają się praktycznie niemożliwe i są nie do zaakceptowania dla opinii publicznej, tajna dyplomacja jest jedyną metodą wyeliminowania z dialogu populizmu. Autonomia i nieformalny charakter pozwalają bowiem wypracować maksimum przestrzeni dla zachowania twarzy wobec wewnętrznych i zewnętrznych obserwatorów. Cel uświęca wówczas środki. Dyplomacja sięga po nieformalne narzędzia w takim zakresie, w jakim widzi konieczność osiągnięcia postępu w krytycznych sytuacjach — niemal zawsze bez klarownego mandatu dla tych działań.



W kryzysie, jakiego doświadczamy teraz, rolę takich negocjacji wyraźnie wzięła na siebie Francja. Zachód podzielił role, każdy ma tu do odegrania przypisane zadanie.




Londyn wziął na siebie ostrą retorykę wobec Kremla. Berlin stara się moderować narrację UE. Paryż natomiast, który w kwestiach NATO od dziesięcioleci prowadzi własną politykę, wziął na siebie uzgodnienie warunków, na jakich Putin byłby gotów się cofnąć.


Tak więc, jeśli można, polecam drogę środka, czyli umiarkowanie.


 

porównaj też: Spisek drugowojenny


https://wiadomosci.onet.pl/opinie/boguslaw-majewski-w-wojnie-rosji-z-ukraina-nadszedl-czas-na-tajna-dyplomacje/ewdk8rx

https://wb24.org/2022/03/02/wojew-dztwo-podlaskie-zrywa-wsp-prac-z-grodzie-szczyzn/?fbclid=IwAR3T0V9V4HanAs3cYzwFOD79h20hzxRYfz5TsIdxu7oJakFWd7g9NByzEIk

https://maciejsynak.blogspot.com/2021/05/spisek-drugowojenny.html





środa, 2 marca 2022

Stanowisko Porozmawiacza (!!!!????)




chyba zaraz zawału dostanę....
 
ŻE COOOO ?????!!!!!


KTO  TĘ  PANIĄ  WYBRAŁ, 

W  JAKICH  WYBORACH, NA  STANOWISKO  RECENZENTA  I  POROZMAWIACZA  W  KANCELARII  PREZYDENTA  RP  !!!???





Pierwsza Dama przeciwna ustawie


Przeciwko "lex Czarnek" głośno wypowiadała się również Pierwsza Dama, która spotkała się nawet w tej sprawie z przedstawicielkami opozycji. Po zakończeniu rozmów przekazano, że Agata Kornhauser-Duda podziela ich wątpliwości.

– Jako była nauczycielka wyraziła się dosyć jasno, co uważa o ustawie. Obiecała, że porozmawia z mężem o tej ustawie, przedstawi argumenty, które zaprezentowaliśmy – stwierdziła poseł KO Kinga Gajewska.








Pani Kornhauser to może - zwrócić mężowi uwagę, że ma sobie  pompony przy bamboszach poprawić!!!

I nic więcej!!






https://dorzeczy.pl/amp/270295/lex-czarnek-jest-weto-prezydenta-dudy.html?fbclid=IwAR0aAcyG96azx-jDnZTCgPYR7-Zl0kx2eddY1o19FRZTZ_4vJMXmVbVmqpQ








wtorek, 1 marca 2022

Społecznicy nie zastąpią państwa

 

Uwaga!

Poniższy tekst jest ze strony internetowej czasopisma "Myśl Polska".

Strona ta jest blokowana, więc jeśli chcesz poczytać, co polecam, zastosuj bezpłatny VPN lub przeglądarkę Opera, która posiada VPN wbudowany - po instalacji trzeba go osobno kliknąć, aby zadziałał.

 

zwracam uwagę na te słowa:

 strach przed podjęciem decyzji i przedziwny brak orientacji w rozmiarach problemu wśród najważniejszych urzędników państwowych i samorządowych.


Werwolf zawłaszczył władzę i promuje bylejakość, stąd często w Polsce BRAK GOSPODARZA i poczucia odpowiedzialności za kraj i za innych. To oczywiście ogólnik, ale...

Wiecie, co (oprócz wielu innych rzeczy) ma z tym bezpośredni związek?

Literówki.

Tak, dobrze przeczytałeś Czytelniku - LITERÓWKI.

Literówki na przykład na tym słynnym pasku, który się wyświetla podczas telewizyjnych wiadomości.

To jest niedbalstwo.

Promocja niedbalstwa.

Oswajanie z niedbalstwem i przyzwyczajanie do niedbalstwa.

Literówki występują także na pomnikach poświęconych ofiarom drugiej wojny.

Celem jest młodzież i oswojenie z lekceważeniem - lekceważeniem innych i samego państwa.


Po 24 lutego jakiś mądrala napisał w internecie, że "mamy 2-3 lata, żeby się przygotować" - że niby do napaści Rosji na nas tym razem.

My nie mamy 2-3 lat - my powinniśmy być przygotowani na takie coś od 30 lat.


przedruk



Andrzej Szlęzak


Od znajomych z Przemyśla i okolic zebrałem trochę informacji o sytuacji z uchodźcami z Ukrainy. Odniosłem wrażenie, że już to przerabiałem. Społeczny zryw by pomagać uchodźcom jest bardzo budujący, ale o skuteczności takich akcji nie decyduje nawet największy, ale jednak doraźny zryw, tylko systematyczny, dobrze zorganizowany i sprawnie finansowany wysiłek organizacyjny. To przede wszystkim rola państwa, Niestety to, co słyszę na temat sprawności organizacyjnej służb państwowych nasuwa dużo wątpliwości.

W 2010 roku miała miejsce wielka powódź, która zalała prawobrzeżną część Sandomierza i okolicznych miejscowości. Pojawiła się groźba ewakuowania setek, a nawet tysięcy mieszkańców. Postanowiono dużą część z nich umieścić w Stalowej Woli. Dowiedziałem się o tym dość przypadkowo. Wpadłem wkurzony do sztabu kryzysowego (tak to się chyba nazywało), gdzie kilkadziesiąt osób z wojewodą, marszałkiem województwa i szefami służb mundurowych siedziało nie wiem po co. Nikt nie potrafił mi powiedzieć kiedy, skąd i ilu powodzian trafi do Stalowej Woli. Zacząłem krzyczeć, że mam godzinę do zamknięcia hurtowni w mieście, a muszę kupić zapasy wody, środków sanitarnych i uruchomić kuchnie w szkołach, żeby przygotować posiłki. W końcu któryś z urzędników samorządowych powiedział, że może być około dwa tysiące powodzian. Byłem wściekły na ten strach przed podjęciem decyzji i przedziwny brak orientacji w rozmiarach problemu wśród najważniejszych urzędników państwowych i samorządowych.

Udało nam się wszystko zorganizować niemal wyłącznie dzięki pieniądzom z budżetu miasta i ofiarności mieszkańców Stalowej Woli. Dopiero tygodnie później otrzymaliśmy dofinansowanie od wojewody. Okazało się jednak, że powodzian było kilkuset, a nie dwa tysiące. Po kilku dniach entuzjazm mieszkańców zaczął wygasać. Zmniejszyła się ofiarność. Zmieniło się również zachowanie powodzian. Stopniowo zanikała wdzięczność, a pojawiły pretensje i narzekania. Jako że duża grupa powodzian była rolnikami, to prosili czy nawet domagali się zorganizowania im paszy dla bydła. I z tym sobie poradziliśmy, płacąc miejscowemu aeroklubowi za wykoszenie lotniska i przekazanie siana rolnikom – powodzianom. A i przy tym nie zabrakło pretensji o to kto dostało mniej, a kto więcej. Po paru tygodniach ostatnich powodzian niemal wypychaliśmy do domów, a gdy już wszyscy opuścili Stalową Wolę przynajmniej ja poczułem ulgę, czego nie należy mylić z satysfakcją.

Obawiam się, że teraz wielu Polaków, którzy ofiarnie świadczą pomoc uchodźcom raczej nie zdaje sobie sprawy, że przyjmowanie uchodźców pod swój dach i świadczenie im różnej pomocy materialnej jest bardzo dużym wyzwaniem. Doświadczenie pokazuje, że zapał mija po kilku dniach, a zaczyna się liczenie kosztów i odczuwanie niewygody. Nie wiem na ile są to naturalne procesy psychologiczne, a na ile wynika to z naszego, polskiego przysłowiowego słomianego zapału, ale tak jest. Wszystko wskazuje na to, że wojna na Ukrainie nie skończy się za tydzień, a nawet jeśli się skończy, to czy uchodźcy będą mieli do czego wrócić albo kiedy władze Ukrainy będą mogły im zagwarantować warunki do życia w stopniu pozwalającym wyjechać z Polski. To będzie bardzo trudny moment przez który relacje między Polakami i Ukraińcami mogą ulec szybkiemu pogorszeniu.

Na taką sytuację powinno być przygotowane państwo polskie, ale już widać, że przygotowane nie jest. Na razie brak przygotowania i organizacji nadrabiany jest entuzjazmem i serdecznością polskiego społeczeństwa. Różni ministrowie deklarują preferencje dla uchodźców w tym przede wszystkim w dostępie do opieki medycznej. Nie mam pojęcia co to ma w praktyce znaczyć, skoro system opieki medycznej z powodu koronowirusa już leży w gruzach. Jeśli chodzi o systemowe radzenie sobie z tymi problemami przez jakiś czas samorządy będą w stanie wytrzymać. Jednak i one po paru tygodniach będą musiały postawić pytanie, jak dalej finansować pomoc dla uchodźców.

Fiodor Dostojewski w „Zapiskach z domu umarłych” napisał, że człowiek to taka istota, która się do wszystkiego przyzwyczaja. Dostojewski napisał to między innymi na podstawie swoich obserwacji życia zesłańców na Syberii. Pierwszym efektem przyzwyczajenia jest stępienie wrażliwości. Kolejnym skupienie się na swoim życiu, na swoich potrzebach. Nasza historia pokazuje, że po pewnym czasie wojna powszednieje, a również słabnie wrażliwość na cierpienie obok nas. Dlatego nad obecnymi zachwytami nad tym, jacy to Polacy są wspaniali i wrażliwi, bardziej interesuje mnie, jak będziemy sobie z tym radzić choćby za dwa tygodnie.

Takie skądinąd nieuchronne zmęczenie społeczeństwa powinny amortyzować sprawne struktury państwa. Tych w Polsce nie ma, a tu pojawia się nowy problem w postaci już tysięcy nie uchodźców, ale ekonomicznych imigrantów z Azji i Afryki na co nie tylko nie są przygotowane struktury państwa, ale i polskie społeczeństwo.

Zatem obawiam się kolejnych problemów, które powiększą rozbicie społeczne i wywołają nowe konflikty. Ciekawe kto na tym zyska ?politycznie, bo że ktoś zyska, to pewne.
A Państwa zdaniem jak długo potrwa jeszcze ten entuzjazm w pomaganiu uchodźcom z Ukrainy?







https://myslpolska.info/2022/03/01/spolecznicy-nie-zastapia-panstw/






poniedziałek, 28 lutego 2022

Propagacja nienawiści

 






A kto wy jesteście owi "wszyscy"?
Bom bardzo ciekaw...

On należy do jakiegoś oligarchicznego otoczenia Putina??

"Jeśli chodzi o oligarchiczne otoczenie Putina.... wszyscy czekamy, aż ktoś w Rosji..."








Słyszałem kiedyś w kościele, jak ksiądz mówił, że jak ktoś odbiera bandycie życie - TO SAM JEST JAK TEN BANDYTA.

To samo słyszałem potem w jakimś filmie - że bohaterowie, który walczą ze złem, jak zlikwidują herszta bandytów, to staną się tacy sami jak on.

To naprawdę przykre, jakie bzdety - jakie manipulacje - ludzie przyjmują za życiową prawdę.

Ej, herosie - czy ty przyszedłeś tu po to, by zabić bandytę, po to, by okraść jego zwłoki i nakupować sobie samochodów za jego pieniądze?
Czy przyszedłeś tu, żeby torturować go i odczuwać satysfakcję z tego, że on - ktokolwiek - cierpi katusze?
Czy przyszedłeś tu, żeby nim manipulować, zrobić z niego swego niewolnika, byś mógł żyć na cudzy koszt?


Bo jeśli tak - to faktycznie - JESTEŚ TAKI JAK ON.

Bo on właśnie po to to robi. A nie po to, żeby ktoś był tylko martwy.



To przykre, bo niestety, wygląda na to, że ci co powtarzają te bzdety, jak bezrefleksyjnie przyjmują te manipulacje - tak bardzo łatwo staliby się jak ten bandyta, gdyby tylko stworzyć im do tego warunki....

jak tu:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama







podobno o tym, kto jest zbrodniarzem, decyduje sąd, a nie klikacze z internetu










Cały świat ich nienawidzi  ???!! 

W Chinach mieszka ok. 1,5 miliarda ludzi, a w Indiach ok. 1, 4 miliarda ludzi - razem stanowią niemal połowę ludzkości - i te kraje poczynań Rosji nie potępiły.
To nie jest tak, że cały świat ich nienawidzi - to ten co napisał te słowa - ma takie wyobrażenia.
Wyobrażenia - złudzenia - ułudy. 

"Cały świat" to najwyraźniej tyle, ile zobaczył w telewizorze.
Świat jest znacznie większy..

Podobno Lem kiedyś powiedział: 
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów".

Myślę, że to chęć bycia częścią czegoś większego, czegoś ważnego, głośnego... o czym trąbią z telewizora... i co faktycznie jest ważne w tym wypadku oczywiście.


 
Proponuję wytrzeźwieć i przestać nakręcać w sobie i innych ludziach nienawiść - BO STAJECIE SIĘ TACY SAMI, JAK ON!!!

(to akurat jest źle sformułowane, ale chodzi mi o ten efekt... "jesteś taki sam!!"... :p )


A może chcecie rzucić się z pięściami na atomową Rosję, hę?
A może ktoś was celowo podburza we własnym interesie, hę??





Ten co napisał "nienawidzi ich..." miał przede wszystkim na myśli SIEBIE.

Bo każdy siebie zna i z reguły postrzega innych przez pryzmat własnej osoby.
Znaczy, że on u siebie zdiagnozował jednoznacznie - on czuje NIENAWIŚĆ.



Czyż wasza Matka nie mówiła wam, że macie się miłować?







A nie mówiłem? (6)

 


Mam dokładnie takie samo zdanie, jak pan Tesla.

Mój projekt - wiem jak to działa.

Nie mój projekt - nie wiem o co chodzi.






Wciśnij pan reset, to się samo naprawi.