Czwarty plan pięcioletni
Urodzeni w Związku Radzieckim dobrze pamiętają, że na lekcjach historii dokładnie przestudiowali pięcioletnie plany - projekty dyrektyw dotyczące rozwoju gospodarki. Pierwszy (1928–1932), który został ogłoszony za cztery lata, uznano za najważniejszy.
Dzięki temu - „pięcioletniemu planowi za cztery lata” - przez wiele lat znaczenie wielu pokoleń, które tego uczyło, zostało osłabione. Podczas lekcji historii w ZSRR nacisk położono na majestatyczny heroizm pracy zbiorowej nowego rodzaju społeczeństwa „pierwszego w historii stanu robotników i chłopów”. Pięcioletnie plany były przeciwne spontanicznemu, kapitalistycznemu rozwojowi, który istniał przed rewolucją. Celem historii było zainspirowanie do końca naszego życia, że po upadku kapitalizmu w Rosji lud pracujący, wesoło obejmujący pracę zbiorową, zbudował coś wspaniałego, zazdrosnego o resztę świata.
Szarpnięcie było z pewnością imponujące. Ale „pięcioletni plan za cztery lata” zaskakująco zbiegł się z umową zawartą przez rząd ZSRR za pośrednictwem amerykańskiej firmy Amtorg, należącej do Związku Radzieckiego, z firmą Albert Kahn Inc. Alberta Cana . W fabrykach Forda jego firma udowodniła, że potrafi szybko projektować i budować przedsiębiorstwa przemysłowe. Przygotowanie rysunków zajęło tydzień, a budynki warsztatu wzniesiono w ciągu pięciu miesięcy.
W latach 1929–1932 amerykańska firma Kana zaprojektowała i zorganizowała budowę w ZSRR prawie wszystkich obiektów z pierwszego planu pięcioletniego. Fabryki ciągników w Stalingradzie, Czelabińsku, Charkowie; samochód w Moskwie, Niżny Nowogród; warsztaty mechaniczne w Czelabińsku, Lububsku, Podolsku, Stalingradzie, Swierdłowsku; warsztaty stalowe i walcownie w Kamensky, Kolomna, Kuznetsk, Magnitogorsk, Nizhny Tagil, Verkhny Tagil, Sormovo i inne.
W 1932 r. Umowa wygasła, ale nie zaczęła renegocjować nowej. Nie zostało to powiedziane na lekcjach historii, ponieważ taki nacisk całkowicie zaprzeczał koncepcji „budowania socjalizmu w jednym kraju”. Okazało się, że ZSRR nie budował, ale kupił industrializację w Stanach Zjednoczonych. Byłoby to niewygodne dla dorosłych i niezrozumiałe dla dzieci. Tak więc drugi plan pięcioletni nie był tak dokładnie przestudiowany, że rozdział był bardziej chaotyczny. Uczniowie niewiele o niej pamiętali. Cóż, wówczas „pięcioletnie plany” w tajemniczy sposób zniknęły z historii ZSRR, a wiele innych pojawiło się po wojnie, w czasach „siedmiu lat” Chruszczowa.
Uczniom trudno było zrozumieć materiał oparty na celowej manipulacji. Studenci nie lubili „pięcioletniego planu”. Uwielbiałem wojnę. Wraz z wybuchem wojny pięcioletnie plany zniknęły na długo z codziennego życia. Trzeci pięcioletni plan, zaplanowany na lata 1938–1943, można nazwać „wojną pięcioletnią”, ponieważ wszystkie zadania polegały na obronie. Ale w 1941 r. Miała miejsce katastrofa i wszystko, co Albert Kahn Inc zbudował w europejskiej części ZSRR, zostało zniszczone lub wywiezione na wschód. Wojna dała ogromne doświadczenie i wiedzę. Wrócili do planów pięcioletnich w 1946 r., Już innych, mocniejszych. W czwartym planie pięcioletnim w Mińsku zbudowano giganta traktorów.
Cud na Svisloch
Pięć lat po II wojnie światowej pokazał zupełnie inny kraj, zupełnie inne podejście i koncepcje. Z bezpośrednich zakupów zachodnich maszyn i technologii pod przykrywką propagandy „szczęśliwej pracy zbiorowej” ZSRR przekształcił się w państwo przemysłowe, które rozwiązywało problemy na czysto pragmatycznych podstawach biznesowych. Powstał Związek Radziecki, w którym większość żyjących: zdecentralizowany, planowany, technokratyczny kapitalizm państwowy stał na pozycjach równości społecznej, brak ucisku w imię „zaspokajania rosnących potrzeb obywateli”. Tak pisali w powojennym programie KPZR, zamiast przedwojennej „walki klas”.
To był już kolejny ZSRR - firma krajowa, firma krajowa, korporacja państwowo-państwowa. Tam prowadzili go nie ludzie w czarnej skórze z pasem na paskach, ale pulchni biznesmeni w angielskich garniturach i miękkich amerykańskich czapkach. Wszystkie z nich nie były absurdalne. Byli to ludzie, którzy przeżyli potworną wojnę, dowódcy, którzy umieli podnosić piechotę z okopów z nieprzyzwoitością przeciwko niemieckim karabinom maszynowym MG. Z przodu iz tyłu owi „stalinowscy sokoły” nauczyli się planować i prowadzić. W razie potrzeby - z matą, pięścią lub bagażnikiem.
1946 był rokiem najwyższej władzy i prestiżu Stalina - „przywódcy i inspiratora wszystkich zwycięstw”. Dzisiaj trudno w to uwierzyć - społeczeństwo konsumenckie tego nie rozumie. „Stalin jest światłem naszego życia!” - Siergiej Pawłowicz Korolew pisał o nim w swoim pamiętniku , obsługując prawie całą wojnę w Kołymie i Sharashce.
Przywódca został potraktowany poważnie i 9 lutego 1946 r. Wydał rozkaz: „przywrócić dotknięte obszary kraju, a następnie znacznie przekroczyć poziom przedwojenny”. To było jak rozkaz, by iść naprzód. Tak więc - dla nich - byli ludzie z lat 40. Mińska fabryka traktorów powstała właśnie wtedy, w 1946 r., W stolicy, wyzwolona półtora roku temu przez republikę. Pierwszy pięcioletni plan został ukończony w ciągu czterech lat. MTZ został zbudowany i dał pierwszy ciągnik na trzy. Już bez amerykańskiej firmy Albert Kahn Inc, tylko bez doświadczenia. W 1946 r. Podpisano dekret nr 1142 „W sprawie budowy fabryki traktorów w Mińsku”. W 1947 r. MTZ stało się ogólnounijnym placem strajkowym. W 1948 r. Zatwierdzono projekt ciągnika kołowego. 18 czerwca 1949 r. W warsztacie eksperymentalnym zakończono montaż pierwszego prototypu fabrycznego ciągnika kołowego. Główny projektant MTZ,Ivan Iosifovich Drong zaproponował przypisanie nazwy Białoruś pierwszemu samochodowi, którym rozpoczął swoją podróż na Ziemi. I wciąż jest wydawany.
Od industrializacji do ery rewolucji naukowej i technologicznej
Ten, który nazwał pierwszy białoruski ciągnik, nie był Białorusinem. Był Ukraińcem, absolwentem Politechniki Kijowskiej, który opanował pierwszą sowiecką serię ciągników w fabryce ciągników Stalingrad zbudowanej przez Alberta Kahna Inc. Ivan Iosifovich Drong - ojciec pierwszego białoruskiego traktora, który nadał mu imię syna. W 1958 roku Białoruś (MTZ-2) otrzymała Grand Prix i Złoty Medal na Wystawie Światowej w Barcelonie, w 1962 roku - w Holandii, w 1963 roku - we Francji. Po powojennym przełomie BSSR zaczyna przekształcać się z prowincjonalnego i małego miasteczka w republikę przemysłową, zakład montażowy ZSRR. W BSSR zarejestrowano sektory determinujące postęp technologiczny. Nie tylko ciągniki i maszyny, ale także produkcja instrumentów, inżynieria radiowa, chemiczna, petrochemiczna, paliwowa i energetyczna. W 1950 r. W Mińsku wyprodukowano radzieckie telewizory. To przedsięwzięcie jest żywe - oprogramowanie „Horizont”. W 1960 roku po raz pierwszy w ZSRR stworzyli komputer Mińsk-1. Największym przedsiębiorstwem produkującym półprzewodniki i układy scalone jest NPO Integral. Belaruskali urodził się w latach 60.
Nawozy mineralne są nadal produkowane przez Grodno i Homel. Sztuczne włókna wyprodukowano w zakładzie w Swietłogorsku, a także w największym w Europie zakładzie w Mohylewie do produkcji lawsanu. W tym samym czasie powstał białoruski przemysł rafinacji ropy naftowej: te same rafinerie w Połocku i Mozyrzu, o których dziś tak często się mówi, zwłaszcza pierwsza osoba. 1958 to BelAZ w Żodino. Rurociągi gazowe i naftowe przechodziły przez terytorium republiki w latach 60. Odkrycie pola naftowego Rechitsa uczyniło Białoruś potęgą naftową. W 1985 r. Całkowita produkcja przemysłowa BSSR przekroczyła 38-krotnie poziom przedwojenny. W republice było półtora tysiąca przedsiębiorstw przemysłowych. Status „hali montażowej” ZSRR przyjął dużą liczbę elit pracujących. Cechą białoruskiego przemysłu był wysoki odsetek przedsiębiorstw zorientowanych na eksport. Jakość była jedną z najwyższych w ZSRR. To zdjęcie powinno wyjaśniać miejsce współczesnej Białorusi. Całkowicie zachowała dziedzictwo, a nawet je powiększyła. 600 białoruskich ciągników zostanie w tym roku dostarczonych do Egiptu. Jest to bardzo imponujące, szczególnie na tle Ukrainy, gdzie wszystkie radzieckie fabryki i przedsiębiorstwa, które są znacznie ważniejsze od białoruskich, zostały całkowicie utracone.
Twórcy - kim oni są?
„Kiedy zdarza się, że znajduje się w pobliżu fabryki ciągników, moje stopy same przenoszą mnie do MTZ-2, który znajduje się na cokole przed głównym wejściem. On jest jak pozdrowienia z mojego dzieciństwa ”, mówi Petr Adamovich Amelchenko , projektant MTZ. Ten człowiek zostawił swój ślad na ziemi.
Oni, ludzie tamtych czasów, żyli, aby to zrobić. To było najważniejsze, reszta jest drugorzędna. W 1958 roku Amelchenko ukończył z wyróżnieniem Wydział Automatyki BPI, otrzymał dystrybucję w MTZ, na wydziale głównego projektanta. Marzyłem o transmisjach, ale szef wydziału, Piotr Iwanowicz Bojkow, postanowił wysłać młodego człowieka do rozwoju kabin. Ale okazało się, że to nie pomyłka, a nad głową podbiegł do znanego generalnego projektanta Ivana Iosifovicha Drong. Byłem przekonany, że w grupie transmisji przyniesie więcej korzyści.
Wiedział, że od tego momentu stał się uściskiem dłoni dla swojego przywódcy. „Zaczynasz źle, młody człowieku” - powiedział Piotr Iwanowicz. „Idź i pracuj gdziekolwiek chcesz.” Pensja młodego specjalisty wynosi 80 rubli, żona nie pracuje, ma w ramionach małego synka. Wszyscy projektanci otrzymują nagrody, Amelchenko jest w niełasce na zawsze. Stworzył ciągnik MTZ-50. Najsłynniejszy, w tym film. „Wrócili do domu o 10 wieczorem, a nawet później. Nikt nam nie zapłacił za nadgodziny - mówi dziś Piotr Adamowicz. Potem były MTZ-52, MTZ-80, MTZ-82, MTZ-102 ... Będą również modele bez analogów na świecie - ciągniki górskie lub strome zbocza. Ciągnik ZSRR był również ciągnikiem białoruskim.
Dziś co dziesiąty ciągnik na świecie jedzie do MTZ.