Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

wtorek, 29 października 2013

Otzi ma krewnych w Austrii.





Mimo wszystko Onet pisze nieprawdę

Wg Onetu w austriackim Tyrolu mieszka 19 jego krewnych. Próba była przeprowadzona na liczbie 3,5 tysiąca anonimowych dawców - tylko 19?
  
"Na­ukow­cy sza­cu­ją, że zwło­ki mają około 5,3 tys. lat."
 
a na końcu:
 
"Szcze­gó­ło­we ba­da­nia po­twier­dzi­ły jed­nak, że 19 osób ma z "czło­wie­kiem lodu" wspól­ne­go przod­ka, który naj­praw­do­po­dob­niej żył 10-12 tys. lat temu."
 

Badania genetyczne pomiędzy Otzim, a grupą austriaków - to wystarczy, aby stwierdzić, że istnieje grupa spokrewnionych z nim ludzi.
Dlaczego zatem na końcu mamy wzmiankę o jakimś przodku z dalekiej przeszłości?
Może chodzi o to, aby w pamięci utkwiła liczba 12 tysięcy?
 
Na podobnej zasadzie "politycy" i "dziennikarze" w ostatnich sekundach rozmowy na wizji, prześcigają się w lansowaniu swoich tez - W PAMIĘCI LUDZKIEJ ZOSTAJE TO, CO BYŁO POWIEDZIANE NA SAMYM KOŃCU
Bryluje w tym Kalisz, temat już dawno przeze mnie opisany, jak widać metody są niezmienne i łatwo definiowalne.




Wg wiki Otzi zmarł ok. 3300 p.n.e.

Zabawne, że na wiki brak zdjęć Otziego, nie ma ani zwłok, ani rekonstrukcji. Są tylko zdjęcia pomnika!
Czyżby ktoś się wstydził swego dziadunia??

Ponieważ przypadki istnieją tylko w filmach zakladam, że te 12 tysięcy lat to rozmyślne wprowadzanie w błąd.

Badania polskich genetyków z Bydgoszczy wykazały, że Polacy żyją tu na tych terenach od 9 tysięcy lat.
Badania zagranicznych instytutów przesuwają tę granicę do 12 tysięcy lat.

Europa była kiedyś w większości podbita przez Słowian, tereny niemieckie to rdzennie słowiańskie ziemie.

My tu jesteśmy od 12 tysięcy lat, a niemcy zaledwie od tysiąca.

Czyżby pomyłka Onetu to dalsza część niezmiennej kłamliwej polityki niemieckiej?
Znowu chcą nam ukraść historię?



Poniżej rekonstrukcje twarzy średniowiecznych Słowian.









Regelinda, córka Chrobrego i Emnildy słowiańskiej, córki Dobromira (rzeźba średniowieczna z katedry w Naumburgu)


A tu Otzi:



Typowy szwab?





http://www.youtube.com/watch?v=rqmqF0IUwzw

http://s23.postimg.org/glz1xrn3v/Twarze4.png

http://historiapolski.eu/rekonstrukcje-ant...wian-t1964.html

http://postimg.org/image/jqsxbd0c9/

http://historiapolski.eu/badania-a-dna-t1784.html
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=41390&st=0&p=1233034&#entry1233034
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%96tzi

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/odnaleziono-zyjacych-krewnych-czlowieka-lodu/8c2f7


KOMENTARZE

  • PRZODEK
    Chyba czegoś nie zrozumiałeś: 12 tys lat temu żył nie Otzi, tylko PRZODEK Otziego i kilkunastu ludzi. Otzi nie jest więc ich przodkiem !!!
  • 3300 + 2000 = 5300 ...
    I jeszcze jedno, Otzi zmarł 3300 lat nie "temu" tylko "przed Chrystusem" !!!

    A więc masz problem z czytaniem ze zrozumieniem ...
  • @Ultima Thule 18:00:37
    Oooo...faktycznie.

    Tekst pisałem dwa razy stąd niedopatrzenie.

    Pierwszy tekst ....nie wiedzieć czemu internet się wyłączył w trakcie zapisywania - no i się nie zapisał...
  • @Ultima Thule 17:58:20
    Od krewności 19 osób z Otzim przechodzimy do przodka 12 tysięcy lat temu.

    Oooooo.... czyli jednak przy pobieżnym czytaniu to działa?


    A tzw. Lucy, pra-Ewa, to nie przodek?


    "Otzi nie jest więc ich przodkiem !!!"


    No, nie jest. Przecież nie pisałem, że jest ich przodkiem, jest krewnym.
  • @Maciej Piotr Synak 19:12:45
    no toś nieźle namieszał ...
  • Coś mocno przesadziłeś "Europa była kiedyś w większości podbita przez Słowian, tereny niemieckie to rdzennie słowiańskie ziemie"
    Zerknij na to zestawienie jest dość dobre.
    http://www.eupedia.com/europe/european_y-dna_haplogroups.shtml
    Europę zamieszkują główne dwa ludy Celtowie R1b i Słowianie R1a, Germanie to mieszanka R1a i R1b z przewagą ludności celtyckiej, oraz domieszka ludności nordyckiej, którą oni chcieliby uznać za protoplastów germanów I1. Rzeczywiście zasięg Słowian to tereny znacznej części Niemiec, tak orientacyjnie dawne DDR to tereny słowiańskie. Tereny te zostały podbite przez Germanów w latach między chrztem Polski a 1200, kiedy zniszczono Kopanicę, gród Szprewian dzisiejsza dzielnica Berlina.
  • @Zawisza Niebieski 10:19:20
    Ja nie przesadzam, tylko podaję odtrutkę na medialne manipulacje - zerknij zresztą do ostatniego linka proszę.

    "tereny niemieckie to rdzennie słowiańskie ziemie"

    tu nie ma błędu
  • @Maciej Piotr Synak 10:41:06
    O który link ci chodzi?
    Kiedyś temat przekopałem dogłębnie i niestety tak nie jest, bo ostatni pokazuje tylko rekonstrukcję oraz ciało Otziego, zresztą widziałem go na własne oczy w muzeum i byłem w miejscu odnalezienia w Dolomitach.
    Zresztą popatrz na zstawienie Niemcy (I1/R1A/R1B) północni (18.5/22/36), wschodni (16.5/24/36), zachodni (12.5/9/47), południowy (10,5/9,5/48.5), haplogrupy wyraźnie pokazują że to styk trzech ludów od północy Nordyków, od wschodu Słowian od południa i zachodu Celtów na styku tym powstali Germanie nie będąc żadnym ludem najezdnym w tworem wewnętrznym. Na tych terenach dużych migracji ludności nie było w dawnych czasach migracje były bardzo ograniczone w czasach historycznych też jakiś dużych migracji, jak w Rosji nie odnotowano. Słowiańskimi rdzennymi ziemiami są Niemcy Wschodni.
  • @Zawisza Niebieski 11:02:01
    Alzacja leży na granicy niemiec i francji.

    Przyjrzyj się dokładnie herbom miast - tu masz listę...

    http://www.festus.pl/przewodnik/francja/alzacja.html



Niemcy wracają do marki





Sugestie, badanie reakcji, przygotowanie opinii publicznej.


Zaczęła się propaganda mająca pozowolić  niemcom na powrót do starej waluty.

Jak wynika z poniższego wywiadu : niemcy nie chcą, ale muszom.
Tani propagandowy chwyt w starym niemieckim stylu.



Niemcy muszą opuścić strefę euro

Z Markusem C. Kerberem rozmawia Aleksandra Rybińska (cz. I)

Markus C. Kerber
niemiecki prawnik i ekonomista, szef think tanku EUROPOLIS


Jestem realistą i nazywam rzeczy po imieniu. Niemcy muszą mieć odwagę podjąć odważne decyzje. Straszne decyzje, w polityce nie ma bowiem nic gorszego niż odebranie ludziom złudzeń.

Obecnie debata nad wyjściem z kryzysu euro oscyluje wokół dwóch opcji: uratowania bądź całkowitej likwidacji wspólnej waluty. Pan proponuje coś zupełnie innego: guldenmarkę. Ma to być swoisty plan B, przynajmniej dla północnych krajów Europy. Dlaczego kolejna wspólna waluta miałaby rozwiązać obecny kryzys w UE?
Musimy pozbyć się jednolitej waluty. W tym celu nie powinniśmy się obawiać oryginalnych rozwiązań. To, co proponuję, to wspólna waluta obok narodowych walut. Dlaczego takie kraje jak Grecja, Hiszpania czy Portugalia nie opuszczają euro? Bo w chwili, gdy to uczynią – zbankrutują. Grecy wrócą do drachmy, Irlandczycy do funta, w Portugalii wróci escudo i od razu po tym straci na wartości wobec euro. I tu zaczynają się schody. Bo pożyczki zaciągnięte w euro trzeba będzie spłacić, dysponując walutą, której wartość wynosi, powiedzmy, ok. 80 proc. euro. A to optymistyczny szacunek. Oczywiście istnieje możliwość wymiany długów w euro na np. escudo, przez co się drastycznie zmniejszą. To byłoby jednak równoznaczne z częściowym wywłaszczeniem. Wtedy taka Portugalia zostanie zupełnie sama, bez pomocy EBC, MFW i będzie musiała szukać finansowania na rynkach. A rynki są bezlitosne. Jeśli więc kraje te nie chcą opuścić strefy euro, muszą to zrobić te bogate, z północy. Nie po to, by tamte zostawić bez opieki, lecz by ratować własną gospodarkę i zachować wypłacalność. Jedyny kraj, który posiada obecnie polityczną siłę, by zdecydować o takim kroku, to Niemcy. Holendrzy i Finowie nie wyjdą samodzielnie, bez wsparcia Berlina. Ani Austria, ani Luksemburg. Wszystko zależy od Republiki Federalnej. A Niemcy muszą – podkreślam: muszą – opuścić euro. Płacimy coraz więcej, a efekty są żadne. Jest tylko coraz gorzej. Nie tędy droga.
Czyli w interesie Niemiec jest rezygnacja ze wspólnej waluty, a dla Francji trzymanie się jej?
Tonący brzytwy się chwyta. Bez euro Francja utonie. To bardzo proste i tłumaczy politykę prowadzoną obecnie przez Paryż. Euro za wszelką cenę! Oni chcą ratować własną skórę. Reszta ich nie obchodzi.
Dbanie o interes narodowy to raczej normalne zjawisko.
Zgadza się. Ja też nie mam im tego za złe. Jestem po prostu realistą, tak jak Kissinger, i nazywam rzeczy po imieniu. Niemcy muszą mieć odwagę podjąć odważne decyzje. Straszne decyzje, w polityce nie ma bowiem nic gorszego niż odebranie ludziom złudzeń. Pani Merkel uprawia zamiast tego miękki makiawelizm. I to wyłącznie po to, by utrzymać się u władzy. Jak widać, z sukcesem. Tymczasem ludzie już się zorientowali, że te wszystkie parasole ratunkowe tylko z trudem ukrywają rosnącą nierównowagę między krajami strefy euro. Wobec tego guldenmarka ma wiele zalet. Wprowadzenie jej jako równoległej waluty w krajach północy Europy: w Niemczech, Holandii, Austrii, Luksemburgu i Finlandii, obok euro, jako prawomocnego środka płatniczego, doprowadzi do reorganizacji strefy euro według kryteriów konwergencji ekonomicznej. Dziś euro jest dla Niemiec za tanie, a dla Hiszpanii za drogie.
Holendrzy i Finowie nie wyjdą ze strefy euro samodzielnie, bez wsparcia Berlina. Ani Austria, ani Luksemburg. Wszystko zależy od Republiki Federalnej
Natychmiast po wprowadzeniu guldenmarka zyska na wartości wobec euro i tym samym ułatwi spłatę długów. Obywatele i firmy mieliby wybór między euro a guldenmarką i wiele przemawia za tym, że wybraliby guldenmarkę, co pozwoliłoby zorientowanym na stabilność krajom strefy euro uprawiać własną politykę monetarną, która odpowiada ich preferencjom.
Taki scenariusz nie znajduje jednak miejsca w oficjalnych rozważaniach. Zbyt duże są przeszkody prawne. Czy nie jest to więc projekt, który pozostanie na papierze?
Prawnie wprowadzenie takiej równoległej waluty jest możliwe. Traktaty UE przewidują, że EBC oraz narodowe banki emisyjne jako jedyne mają prawo wydawać środki płatnicze. Jakie – nie jest jednak określone. Gdyby Bundesbank usiłował wydać guldenmarkę, spotkałoby się to zapewne ze sprzeciwem Komisji Europejskiej, Francji etc., i Niemcy wylądowałyby przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. To jednak nie powód do zmartwień. Średnio mijają trzy lata, zanim dana skarga jest przez ETS rozpatrywana. W tym czasie nowa, równoległa waluta pokazałaby już pierwsze efekty. Nie ma się więc czego bać i mam nadzieję, że politycy i bankierzy Bundesbanku zdobędą się w końcu na ten krok.
Dlaczego akurat guldenmarka, jeśli także m.in. Finlandia, Austria czy Luksemburg mają być objęte nową walutą?
Określenie „guldenmark” nie ma żadnej szczególnej genezy, po prostu potrzebna była nazwa. A najsilniejsze, najbardziej stabilne w strefie euro gospodarki, to dziś Niemcy i Holandia.
Powiedział pan, że to Bundesbank powinien wydać guldenmarkę. Czy to nie nazbyt zuchwały projekt: postulować de facto powrót do marki, która nie byłaby już jednak tylko walutą niemiecką, lecz europejską, choć zarządzaną z Berlina?
Guldenmarka powinna być nadzorowana przez jeden bank centralny, który rozporządzałby także uwspólnotowioną rezerwą walutową. To prowadzenie logistyczne mógłby przejąć Bundesbank, ale również każdy inny bank centralny. Decyzja o emisji guldenmarki powinna zostać podjęta wspólnie przez banki centralne krajów północnej Europy. To wymaga jednak taktycznej gry wstępnej. Kraje te muszą najpierw zmienić swój sposób głosowania w radzie EBC oraz muszą się przeciwstawić decyzjom jego kierowniczych gremiów w kwestii ratowania strefy euro. Oczywiście na poziomie narodowym konieczne są również poważne przygotowania natury prawnej. Państwa objęte guldenmarką będą musiały się finansować w nowej walucie: zobowiązania w guldenmarce muszą zostać pokryte przez dochody w guldenmarce. Nowa, równoległa waluta ma ustabilizować strefę euro. Dlatego Niemcy nie mogą działać same, tylko powinny się skoordynować ze swoimi sojusznikami. Oczywiście guldenmarka i euro nie będą istniały zbyt długo równolegle, bowiem na ogół jest tak, że silniejsza waluta marginalizuje i ostatecznie wypiera słabszą.
Jak rynki finansowe zareagują na wprowadzenie guldenmarki? Nie dojdzie do załamania indeksów giełdowych?
Wszystko zależy od determinacji politycznych graczy. Rynki potrzebują jasnych danych i prognoz. Najciężej będzie właścicielom obligacji państwowych w euro, wydanych przez kraje wchodzące w strefę guldenmarki. Trzeba będzie im wytłumaczyć, że nie będzie konwersji 1:1 z euro na nową walutę. Powstała w ten sposób frustracja może doprowadzić do masowej sprzedaży obligacji w euro z krajów północnej Europy.

To pierwsza część rozmowy. Druga już wkrótce na naszych łamach
Aleksandra Rybińska
Redaktor „Nowej Konfederacji”

http://www.nowakonfederacja.pl/niemcy-musza-opuscic-strefe-euro-2/




KOMENTARZE

  • Kraje
    Swietego Cesarstwa Niemieckiego plus garstka Ugrofinow.
  • Wskrzeszanie niemieckiej marki
  • @AUTOR
    No trochę to bzdety. EURO to niemiecka waluta. A przynajmniej głównym beneficjentem obrotu tą walutą są Niemcy. Oni ją wymyśłili, wykreowali, stworzyli mechanizmy i czerpią z tego zyski. Utopili Francję w EURO i zanim się Francuzi połapali było już za późno. Może odejdą na zasadzie małych rodzinnych firm działających lokalnie. Zresztą wystarczy porównać sobie PKB do PNB i widać kto zyskuje na jednej walucie.
    W europie bilans dodatni netto posiada jedynie NIEMCY i FRANCJA. Inne państwa na tym tracą.

Chiny ostrzegają przed "pułapką demokracji"






Ha! Chińczycy po Rosjanach wzięli się za likwidację 5 kolumny!




  • Teoretyczny organ KPCh ostrzega przed "pułapką demokracji"

 
 
 
Teoretyczny organ ideologiczny Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dwumiesięcznik "Qiushi", zamieścił w swym opublikowanym w środę najnowszym wydaniu artykuł, który ostrzega przed zachodnimi wezwaniami do reform politycznych jako "pułapką demokracji".
Zamiarem adwokatów westernizacji jest - wg "Qiushi" - "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin". /AFP
Zamiarem adwokatów westernizacji jest - wg "Qiushi" - "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin".
/AFP
Zredagowany w zaskakująco ostrym tonie artykuł wpisuje się w prowadzoną od kilku miesięcy propagandową ofensywę władz przeciwko nieprawomyślności politycznej - pisze agencja Reutera. Ofensywie tej towarzyszą aresztowania wśród dziennikarzy, prawników i obrońców praw obywatelskich.

"Kraje zachodnie atakują nas za posiadanie konstytucji, ale nie konstytucyjnego rządu twierdząc, że system jednopartyjny z partią komunistyczną jest nieprawomocny i że partia komunistyczna stoi ponad prawem.
Dlatego mogą wywierać na nas naciski w sprawie wprowadzenia "reform politycznych", na które mają tak poważną nadzieję, a których rzeczywistym celem jest wyeliminowanie przywódców partii komunistycznej i zmiana naszego systemu socjalistycznego" - napisał "Quishi".
Skrytykował jednocześnie to, co nazwał zachodnim rodzajem demokracji oraz dążenia Stanów Zjednoczonych do jego szerzenia.
"W rzeczywistości wybory konkurencyjne oznaczają grę według reguł zachodniej demokracji, a eksportowane do państw innych niż zachodnie dają często w rezultacie podziały społeczne, antagonizm etniczny, walkę polityczną i ustawiczny brak stabilności politycznej. Jest to wrodzony mechanizm zachodniej demokracji i powinien być nazywany demokratyczna pułapką" - czytamy w artykule.
- Mówią oni, że Chiny mogą mieć przyszłość tylko wtedy, jeśli zaakceptują te tak zwane "uniwersalne wartości". Ten silny świecki uniwersalizm był zawsze środkiem szerzenia zachodniej ekspansji i zapewnia ideologiczną podstawę dla zdobywania świata - zaznaczył "Qiushi".  Jego zdaniem, zamiarem adwokatów westernizacji jest "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin", a "ta najpotężniejsza ręka jest tą, której musimy się najbardziej strzec".
"Qiushi" (dosłownie "Poszukiwać Prawdy") zastąpił w 1988 roku poprzedni ideologiczny organ KPCh "Hongqi" ("Czerwony Sztandar").


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-teoretyczny-organ-kpch-ostrzega-przed-pulapka-demokracji,nId,1043260?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
  • Teoretyczny organ KPCh ostrzega przed "pułapką demokracji"

 
 
 
Teoretyczny organ ideologiczny Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dwumiesięcznik "Qiushi", zamieścił w swym opublikowanym w środę najnowszym wydaniu artykuł, który ostrzega przed zachodnimi wezwaniami do reform politycznych jako "pułapką demokracji".
Zamiarem adwokatów westernizacji jest - wg "Qiushi" - "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin". /AFP
Zamiarem adwokatów westernizacji jest - wg "Qiushi" - "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin".
/AFP
Zredagowany w zaskakująco ostrym tonie artykuł wpisuje się w prowadzoną od kilku miesięcy propagandową ofensywę władz przeciwko nieprawomyślności politycznej - pisze agencja Reutera. Ofensywie tej towarzyszą aresztowania wśród dziennikarzy, prawników i obrońców praw obywatelskich.

"Kraje zachodnie atakują nas za posiadanie konstytucji, ale nie konstytucyjnego rządu twierdząc, że system jednopartyjny z partią komunistyczną jest nieprawomocny i że partia komunistyczna stoi ponad prawem.
Dlatego mogą wywierać na nas naciski w sprawie wprowadzenia "reform politycznych", na które mają tak poważną nadzieję, a których rzeczywistym celem jest wyeliminowanie przywódców partii komunistycznej i zmiana naszego systemu socjalistycznego" - napisał "Quishi".
Skrytykował jednocześnie to, co nazwał zachodnim rodzajem demokracji oraz dążenia Stanów Zjednoczonych do jego szerzenia.
"W rzeczywistości wybory konkurencyjne oznaczają grę według reguł zachodniej demokracji, a eksportowane do państw innych niż zachodnie dają często w rezultacie podziały społeczne, antagonizm etniczny, walkę polityczną i ustawiczny brak stabilności politycznej. Jest to wrodzony mechanizm zachodniej demokracji i powinien być nazywany demokratyczna pułapką" - czytamy w artykule.
- Mówią oni, że Chiny mogą mieć przyszłość tylko wtedy, jeśli zaakceptują te tak zwane "uniwersalne wartości". Ten silny świecki uniwersalizm był zawsze środkiem szerzenia zachodniej ekspansji i zapewnia ideologiczną podstawę dla zdobywania świata - zaznaczył "Qiushi".  Jego zdaniem, zamiarem adwokatów westernizacji jest "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin", a "ta najpotężniejsza ręka jest tą, której musimy się najbardziej strzec".
"Qiushi" (dosłownie "Poszukiwać Prawdy") zastąpił w 1988 roku poprzedni ideologiczny organ KPCh "Hongqi" ("Czerwony Sztandar").


Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/swiat/news-teoretyczny-organ-kpch-ostrzega-przed-pulapka-demokracji,nId,1043260?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Teoretyczny organ ideologiczny Komunistycznej Partii Chin (KPCh), dwumiesięcznik "Qiushi", zamieścił w swym opublikowanym w środę najnowszym wydaniu artykuł, który ostrzega przed zachodnimi wezwaniami do reform politycznych jako "pułapką demokracji".

Zamiarem adwokatów westernizacji jest - wg "Qiushi" - "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin".

Zredagowany w zaskakująco ostrym tonie artykuł wpisuje się w prowadzoną od kilku miesięcy propagandową ofensywę władz przeciwko nieprawomyślności politycznej - pisze agencja Reutera. Ofensywie tej towarzyszą aresztowania wśród dziennikarzy, prawników i obrońców praw obywatelskich.


"Kraje zachodnie atakują nas za posiadanie konstytucji, ale nie konstytucyjnego rządu twierdząc, że system jednopartyjny z partią komunistyczną jest nieprawomocny i że partia komunistyczna stoi ponad prawem.
Dlatego mogą wywierać na nas naciski w sprawie wprowadzenia "reform politycznych", na które mają tak poważną nadzieję, a których rzeczywistym celem jest wyeliminowanie przywódców partii komunistycznej i zmiana naszego systemu socjalistycznego" - napisał "Quishi".
Skrytykował jednocześnie to, co nazwał zachodnim rodzajem demokracji oraz dążenia Stanów Zjednoczonych do jego szerzenia.
"W rzeczywistości wybory konkurencyjne oznaczają grę według reguł zachodniej demokracji, a eksportowane do państw innych niż zachodnie dają często w rezultacie podziały społeczne, antagonizm etniczny, walkę polityczną i ustawiczny brak stabilności politycznej.
Jest to wrodzony mechanizm zachodniej demokracji i powinien być nazywany demokratyczna pułapką"- czytamy w artykule.
- Mówią oni, że Chiny mogą mieć przyszłość tylko wtedy, jeśli zaakceptują te tak zwane "uniwersalne wartości". Ten silny świecki uniwersalizm był zawsze środkiem szerzenia zachodniej ekspansji i zapewnia ideologiczną podstawę dla zdobywania świata - zaznaczył "Qiushi". 

Jego zdaniem, zamiarem adwokatów westernizacji jest "sianie zamętu w umysłach ludzi i podział Chin", a "ta najpotężniejsza ręka jest tą, której musimy się najbardziej strzec".

"Qiushi" (dosłownie "Poszukiwać Prawdy") zastąpił w 1988 roku poprzedni ideologiczny organ KPCh "Hongqi" ("Czerwony Sztandar").



Ciekawe co to za ręka, artykuł tego nie tłumaczy.
Ale podoba mi się postawa Chińczyków, to druga nacja po Rosjanach, która jak widać w zdecydowany sposób zaczyna walczyć z zachodnią 5 kolumną.
Trzeba też wspomnieć o Prezydencie Białorusi Łukaszence oraz oczywiscie - o moim tekście Werwolf...





http://fakty.interia.pl/swiat/news-teoretyczny-organ-kpch-ostrzega-przed-pulapka-demokracji,nId,1043260






KOMENTARZE

  • PRZYKŁADY ...
    Przykłady takie, jak komunistyczna Albania, Korea Północna, Chiny Mao, Kambodża Pol-Pota, rządy degeneratów Gandhi w Indiach, ZSRR itp. są przykładem, że można z sukcesem oprzeć się demokracji w stylu zachodnim ...

    Co za SKOŃCZONA GŁUPOTA !!! Ty myślisz, że jak się uda ludzi trzymać za mordę, to osiągnie się dobrobyt i zadowolenie ?

    Na krótki okres tak, ale w dłuższym terminie takie systemy ulegają degeneracji. Nie ma nic lepszego, niż demokracja połączona z Wolnym Rynkiem (ustrój REPUBLIKAŃSKI). A więc WOLNOŚĆ i ODPOWIEDZIALNOŚĆ ...

    Wolność jest potrzebna do tego, aby zasoby było alokowane OPTYMALNIE. Odpowiedzialność do tego, aby system nie uległ degeneracji ...
  • @Autor
    Trzeba się zastanowić, który system jest lepszy: czy chiński socjalizm czy też socjalizm judo-europejski?

    Pozdrawiam.
  • @Ultima Thule 00:33:44
  • @Ultima Thule 00:33:44

Pogrzeb niemieckiego agenta w Polsce






6 września 1939 r., na rozkaz Hitlera niemiecki dowódca gen. Werner Kienitz udał się na Wawel i złożył wieniec u grobu marszałka Piłsudskiego




za wiki


W Niemczech wiadomość o śmierci Marszałka Piłsudskiego, która dotarła do Berlina jeszcze przed północą 12 maja 1935, wywarła wielkie wrażenie. Do polskiej ambasady zaczęły napływać kondolencje od władz niemieckich.
Informacje na pierwszych stronach podały gazety (m.in Völkischer Beobachter w którym napisano m.in: "Nowe Niemcy Pochylą swe flagi i sztandary przed trumną tego wielkiego męża stanu, który pierwszy miał odwagę otwartego i pełnego zaufania porozumienia z narodowo-socjalistyczną Rzeszą").
Niemieckie Biuro informacyjne podało, iż wiadomość ta do głębi poruszyła niemieckie społeczeństwo które czuje się szczególnie bliskie polskiemu społeczeństwu zwłaszcza, że samo straciło w 1934 swojego przywódcę - marszałka Hindenburga, Prezydenta Rzeszy.

Po śmierci Marszałka Piłsudskiego Kanclerz Adolf Hitler ogłosił w Niemczech żałobę narodową i wysłał telegram z kondolencjami do prezydenta i rządu RP.
Pisał w nim: „Głęboko poruszony wiadomością o zgonie Marszałka Piłsudskiego wyrażam Waszej Ekscelencji i rządowi polskiemu najszczersze wyrazy współczucia moje i rządu Rzeszy. Polska traci w powołanym do wieczności Marszałku twórcę swego nowego państwa i swego najwierniejszego Syna. Wraz z narodem polskim również naród niemiecki obchodzi żałobę z powodu śmierci tego wielkiego Patrioty, który przez swą pełną zrozumienia współpracę z Niemcami oddał nie tylko wielką usługę naszym krajom, ale przyczynił się ponadto w sposób jak najbardziej wartościowy do uspokojenia Europy." Do żony Piłsudskiego, Aleksandry Piłsudskiej, Hitler napisał: "Smutna wiadomość o zgonie Pani małżonka, jego ekscelencji Marszałka Piłsudskiego, dotknęła mnie bardzo boleśnie. Wielce szanowna, czcigodna Pani oraz Jej Rodzina zechce przyjąć wyrazy mojego głębokiego współczucia. Postać Zmarłego zachowam w swojej wdzięcznej pamięci."

Hitler uczestniczył również we mszy świętej na cześć Marszałka, jaką odprawiono 18 maja 1935 r. w Katedrze św. Jadwigi w Berlinie przy symbolicznej trumnie Józefa Piłsudskiego. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele III Rzeszy m.in. Joseph Goebbels, Konstantin von Neurath oraz wysocy przedstawiciele NSDAP i Wehrmachtu, a także nuncjusz apostolski w Niemczech Cesare Orsenigo. Po nabożeństwie dwie kompanie Wehrmachtu oddały honory wojskowe.

Po zdobyciu przez wojska niemieckie Krakowa 6 września 1939 r., na rozkaz Hitlera niemiecki dowódca gen. Werner Kienitz udał się na Wawel i złożył wieniec u grobu marszałka Piłsudskiego w krypcie pod wieżą Srebrnych Dzwonów[8]; zaś przed kryptą została wystawiona niemiecka warta honorowa.



http://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrzeb_J%C3%B3zefa_Pi%C5%82sudskiego





środa, 16 października 2013

Dawno, dawno temu, gdzieś w odległej galaktyce...





Chwila refleksji... Skąd te zdjęcia?

Kiedyś było takie czasopismo, Świat Młodych się nazywało.
W latach osiemdziesiątych, kiedy do kin wchodził film Gwiezdne Wojny w ŚM ukazywały się recenzje.

Poniższe skany są właśnie z tej gazety, niestety nie wiem z jakiego rocznika, wiem za to, że zdjęcia nie pochodzą z filmu Star Wars, choć są tak opisane.

Niby żadne odkrycie, piszę o tym nawiązując do czasów, kiedy mój starszy brat był na tym filmie w kinie, a ja byłem jeszcze za mały na chodzneie do kina...
Pierwszy z serii widziałem Imperium Kontratakuje, dopiero później Nową Nadzieję.

Pamiętam właśnie, jak brat wspominał, że te zdjęcia nie są z tego filmu...

Nigdy nie znalazłem odpowiedzi na pytanie, z jakiego to filmu i dlatego mój post: może ktoś z blogerów wie skąd pochodzą te fotosy?
Jest i Gwiazda Śmierci i jakieś trójkątne statki, a'la krążowniki Imperium, więc rysunki (malunki?) nawiązują do filmu.
Skąd pochodzą?
 Może to jakaś wczesna pierwsza  wizja filmu?











 




Putin obiecał oddać Kaliningrad Białorusi?






O ciekawych rzeczach rozmowy....

Tak w każdym razie stwierdził białoruski przywódca Aleksander Łukaszenko na piątkowym spotkaniu z dziennikarzami rosyjskimi z mediów regionalnych. Na razie Kreml nie wyraził oburzenia próbami naruszenia rosyjskiej integralności terytorialnej.




Łukaszenko, cytowany m.in. przez agencję informacyjną Regnum i rosyjskojęzyczny portal brytyjskiej BBC, powiedział, że poprosił Putina o „oddanie obwodu kaliningradzkiego", a Władimir Putin się z tym zgodził.
Rozmowa miała się odbyć niedawno, gdy obaj lecieli śmigłowcem nad należącym do Rosji obwodem kaliningradzkim.

Łukaszenko wspominał, że w czasach radzieckich Kaliningrad był mocno związany z Białorusią, „faktycznie to był białoruski", o czym Putin powinien wiedzieć, bo jego żona Ludmiła – teraz już była – pochodzi przecież z Kaliningradu. Teraz tam nic nie jest zaorane, krytykował, dodając, że Białorusini się tym zajmą, zaorzą i przekształcą obwód w kwitnącą krainę. Nawet wyjaśnił, że oraniem zajmą się obywatele Białorusi z obwodu grodzieńskiego.

- Uważam, że to nasza ziemia. W dobrym tego słowa znaczeniu. Nie ubiegam się o to, żeby już jutro zabrać Kaliningrad. Ale jeżeli by to było możliwe – to z przyjemnością – mówił Łukaszenko.
Białoruś od Kaliningradu oddziela terytorium Litwy, w której żywe były jeszcze niedawno nadzieje na przejęcie obwodu, zwanego tam przez niektórych Małą Litwą. Łukaszenko wyraził nadzieję, że Litwini nie obrażą się na niego za chęć przejęcia Kaliningradu.

Obwód jest oddzielony od reszty Rosji dwiema granicami lądowymi (trzeba tam docierać albo przez Łotwę i Litwę, albo przez Białoruś i Litwę). ZSRR przejęło go po drugiej wojnie światowej, wcześniej była to północna część Prus Wschodnich. W latach 90. niektórzy wspominali, że z obwodu mogłoby powstać czwarte państwo bałtyckie (obok Estonii, Łotwy i Litwy). Jeszcze osiem lat temu ideę tę lansowała separatystyczna partia pod wodzą Siergieja Paśki, ale nie uzyskała znaczącego poparcia.
Na facebooku jest od niedawna strona zwolenników niepodległości Kalinigradu, ale nie zebrała nawet 500 polubień.

Rosyjska telewizja NTW, podkreślając, że nie ma oficjalnej reakcji Kremla, stwierdziła, że Łukaszenko nie chciał wziąć „na własność” obwodu, lecz zająć się jego rolnictwem.
Podobnie wypowiedział się, cytowany przez agencję Regnum lokalny polityk z obwodu Siergiej Lutarewicz. Jego zdaniem Łukaszenko nie zagraża terytorialnej integralności Federacji Rosyjskiej. Jedynie chce pomóc rolnictwu w obwodzie. Co i tak, jak dodał, „nie jest aktualne”, bo nie ma tam bezpańskiej ziemi, „czego pewnie Łukaszenko nie wie”. Jej właściciele poradzą sobie bez pomocy Białorusi.

http://www.rp.pl/artykul/11,1056355-Putin-obiecal-oddac-Kaliningrad-Bialorusi-.html



KOMENTARZE

  • A to ci putin cwaniaczek!
    No, ale juz karol gustaw dawal zamojskiemu ksiestwo zamojskie w zamian za poddanie sie i wpuszczenie garnizonu szwedzkiego do zamoscia. Gdyby nie zagloba, ktory zrewanzowal sie niderlandami, to kto wie..., a swoja droga, ciekawym kiedy kaliningrad wroci do starej nazwy Krolewiec? Bo jak przegapimy, to moga go nazwac koenigsbergiem. SZCZESC BOZE!
  • @moher 03:17:27
    1. W obwodzie znajduje się masa broni, w tym rakiety z ładunkiem jądrowym.

    2. Jedyny niezamarzający port Rosji na Bałtyku



Dlaczego Rosja koncentruje wojska na granicy z Ukrainą?







Informacja z Kresy.pl

Po tym jak prezydent Wiktor Janukowycz wyraził swoje bezkompromisowe stanowisko w kwestii integracji z Unią Europejską, rządzący Federacją Rosyjską postanowili przejść od politycznego i ekonomicznego nacisku do gróźb o charakterze wojskowym.



Zgodnie z rozkazem ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu do 2016 r. ma zostać sformowana zupełnie nowa, samodzielna brygada desantowo-szturmowa (otdielnaja desantno-szturmowaja brigada - ODSzB), dyslokowana tuż przy granicy z Ukrainą – w Woroneżu.

Poinformował o tym we wtorek 8 października głównodowodzący Wojskami Powietrzno-Desantowymi Rosji gen. Szamanow.  345 Samodzielna Brygada Desantowo-Szturmowa, jak teraz będzie się ona nazywać, w 80% będzie składać się z żołnierzy kontraktowych, a w 20% - z żołnierzy poborowych. Dokładniejszych informacji jeszcze nie ujawniono, ale sądząc po samej nazwie można przewidywać, że jednostka będzie się składać co najmniej z dwóch desantowo-szturmowych batalionów, a jej zadaniem, zgodnie z regulaminem bojowym, będzie likwidacja organów kierownictwa państwowego, środków łączności, punktów dowodzenia i lotnisk oraz niszczenie infrastruktury na tyłach przeciwnika.


Oprócz wspomnianej jednostki Wojska Powietrzno-Desantowe Rosji wzmocnią trzy kolejne brygady desantowo-szturmowe przeniesione z wojsk lądowych. Decyzja o tym została już zatwierdzona na wszystkich szczeblach, dokumenty są przygotowane, należy czekać tylko na odpowiednie rozporządzenie prezydenta. Rosyjskie dowództwo wyjaśnia celowość tych organizacyjnych zmian potrzebą posiadania pod jednym dowództwem wszystkich jednostek powietrzno-desantowych i desantowo-szturmowych, które dzięki temu będą funkcjonować „zgodnie z ujednoliconym planem operacyjnym i stać na straży interesów państwa”. Jeszcze w czerwcu gen. Szamanow oświadczył, że siła bojowa Wojsk Powietrzno-Desantowych będzie wzmocniona poprzez sformowanie (do 2020 r.) nowych pułków desantowo-szturmowych i spadochronowych.

W skład sił „skrzydlatej piechoty” mają dodatkowo wejść pododdziały lotnictwa wojsk lądowych, samoloty bezzałogowe i samoloty An-2. Wszystkie siły powietrzno-desantowe w zasadzie będą dyslokowane w europejskiej części Rosji. Formowanie nowych, aeromobilnych jednostek na granicy z Ukrainą dziwnym sposobem zbiegło się w czasie z bezprawnym przezbrojeniem Floty Czarnomorskiej Rosji. Zdumiewające, że ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych nie reaguje na fakt, że wzdłuż granic ich państwa dochodzi do koncentracji sił zbrojnych, co jest zresztą złamaniem postanowień Traktatu o konwencjonalnych siłach zbrojnych w Europie [Rosja w 2007 r. zawiesiła swój udział w traktacie - KRESY.PL].



military-informant.com/topwar.ru/KRESY.PL


http://www.kresy.pl/wydarzenia,wojskowosc?zobacz/dlaczego-rosja-koncentruje-wojska-na-granicy-z-ukraina




KOMENTARZE

  • @
    Jeżeli to prawda Rosja najwidoczniej nie ma zamiaru oddać Zachodowi Kijowa i całej wschodniej Ukrainy w większości zamieszkałej przez Rosjan.
    Dzięki temu ze od ponad 20 lat politykę Polski prowadzą partacze
    (z L.K. włącznie) nie znaczy to ze Lwow wróci do macierzy. A szkoda!
  • @Stara Baba 21:12:14
    to zależy...
  • @Maciej Piotr Synak 21:17:11
    Ja tam niczyjej krzywdy nie chce ale jeżeli moja krzywda (Lwow) może być naprawiona to czemu nie. Tylko ze powinno to być zrobione już ponad 20 lat temu. Zachciało się jednak pukać do NATO i Zachodu.
    Wszystko było nam przychylne a o Rzeczpospolitej w Wilnie, Mińsku,
    i Lwowie po równi mówiono, tylko nie w.... Warszawie. Co za strata.
    Nie bez powodu mówią ze wizję mają tylko wielcy ludzie.
    W Warszawie tych ludzi zabrakło (zażydzona).
  • @Stara Baba 21:29:56
    Czy bez granicy zachodniej można mówić o odzyskaniu czegokolwiek przesuwając granicę wschodnią?
  • @mirakles 21:35:29
    Ależ ta granica oficjalnie istnieje tylko od środka folksdojcze nam słupki chcą przekopać. Ich trzeba pogonić! To nie w polityce lecz biznesie garbatych te słupki przeszkadzają.

piątek, 11 października 2013

Kościół powinien wypłacić odszkodowania





Ale tęczowe towarzystwa też.

Chciałbym poruszyć tematy pominięte w ostatnich dyskusjach.
Dodatkowe argumenty.


Przed głosowaniem w Sejmie noweli do ustawy aborcyjnej rozgorzała ofensywa ws invitro.
"Ten kto jest przeciwny invitro, ten odmawia dzieciom zrodzonym z invitro, prawa do życia" - rozległy się głosy obrońców invitro.

Ci sami ludzie, w przypadku aborcji, nie bronią prawa nienarodzonych dzieci do życia, optują za ich zabijaniem - czyż to nie hipokryzja?
 A gdzie równość??


Na marginesie: Kaja Godek powiedziała w piątek w Sejmie, że wicemarszałek Wanda Nowicka jest "na liście płac przemysłu aborcyjnego"
Tej informacji nie podał żaden program informacyjny tv, dopiero fragment pokazano u Pospieszalskiego.


Druga sprawa:
zwolennicy aborcji eugenicznej żądają prawa do zabicia nienarodzonego, zawodząc, że nie możemy być tacy okrutni dla matki tego dziecka.
Podobno dla matki fakt urodzenia niemal martwego dziecka lub chorego jest nie do zniesienia.
Czy lepiej jest zabić dziecko, czy pozwolić mu umrzeć naturalnie?
Z jakim bagażem myśli będzie się przez lata borykać matka, która zdecyduje się pozbawić życia swe maleńkie bezbronne dziecko?
Czy to zabijane dziecko nie odczuwa bólu?? Co z jego prawem do życia - czy jest w jakiś sposób gorsze od dzieci z probówki, jak to pokrętnie przeinaczają tęczowi?
 Dziecko z zespołem Downa  jest bezbronne tak samo jak dziecko z invitro. Jak każde dziecko.
 Dlaczego odmawiacie mu prawa do życia?
Walczycie o równe prawa, ale gdzie tu równość?

Mówi się o prawach matek.
A ojcowie?
Dlaczego nikt nie mówi o uczuciach ojca tego dziecka? O jego prawach?
Czy ojciec nie ma prawa  w tej kwestii? Czy kogoś interesuje jakie cierpienia - i z jakiego powodu - przeżywa ojciec?
A jeśli ojciec uważa, że nie wolno zabijać jego dziecka, może on woli, aby urodziło się i zmarło naturalnie?
A jeśli ojciec nie chce, aby zabijano jego chore dziecko? Może chce, aby się urodziło, może on je kocha takie jakie jest i chce się nim opiekować bez względu na wszystko?
Co z równouprawnieniem?
Czy matka ma mieć więcej praw niż ojciec?
Czy to w porządku, szanowni państwo lewacy?

Nikt nie odmawia dzieciom z invitro prawa do życia, dlaczego wy odmawiacie nienarodzonym  dzieciom z zespołem Downa tego prawa?


Kilka lat temu widziałem w tv wywiad z pewną osobą o nazwisku Niemiec. Zadeklarowany gej, który "walczy o prawa mniejszości".
Z wywiadu zapamiętałem ostatnie pytanie redaktorki: czy będziecie się domagać prawa do adopcji dzieci?
Odparł: JESZCZE NIE.


Czy ojcowie dzieci, którym odmawia sie prawa do życia nie są w pewnym sensie jakąś mniejszością?
Czy środowiska " obrońców mniejszości" nie powinny się ująć za tymi ludźmi?


Na koniec.


Ostatnio zaczęły wychodzić na jaw afery pedofilskie.
Chyba nigdy takich spraw nie pojawiło się tak dużo w tak krótkim czasie.

Wiele osób, a głównie środowiska lewicowe, obrońcy mniejszości domagają się, aby Kościół partycypował i wypłacił odszkodowania osobom pokrzywdzonym.

BARDZO TO POPIERAM.
BARDZO.


Uważam, że winowajca powinien ponieść srogą karę, nigdy nie powinien wyjść z więzienia, a pokrzywdzeni powinni otrzymać zadośćuczynienie, również finansowe.

Czy Kościół jest w jakikolwiek sposób winny takim zdarzeniom?

Lepiej, aby Kościół został nawet błędnie obciążony finansowo, niż choć jeden skrzywdzony miałby pozostać bez zadośćuczynienia.

I jeszcze jedno.

Na świecie panuje obecnie pewien trend.
Mianowicie rozmaitym mniejszościom ustawowo sankcjonuje się różne prawa.
Na przykład: państwo uznaje małżeństwa osób tej samej płci, a nawet takim związkom pozwala  na adopcję dzieci (Hiszpania, tzw. Wlk. Brytania, Francja, USA)
Itd itd...

Czytamy:
Gość Niedzielny donosi:
"Homo-małżeństwo adoptowało 9 chłopców. Z zeznań wynika, że dzieci były brutalnie gwałcone.
Adoptowali 9 chłopców.
Są oskarżeni o brutalne gwałty na 5 z nich George Harasz i Douglas Wirth –homoseksualne „małżeństwo” ze stanu Connecticut – zostali w 2011 r. oskarżeni o gwałt na dwóch z dziewięciu adoptowanych chłopców. Na początku kwietnia 2013 r. miało dojść przed sądem do ugody – gwałciciele mieli otrzymać niewielkie wyroki w zawieszeniu. "


Czy to jest w porządku??


Nie, nie jest.

Uważam, że te organizacje, które "walczyły" o "prawa mniejszości" do adopcji dzieci są winne tych gwałtów.

I jako takie powinny ponieść sądową konsekwencję za czyny tych osób.
Winny wypłacić pokrzywdzonym dzieciom wysokie odszkodowanie, a może nawet, kto wie - winny być osadzone jako pośrednia przyczyna zachowań pedofilskich?
Gdyby nie "walka" o prawa mniejszości nie doszło by do tych gwałtów.
Dzieci są skrzywdzone na całe życie i należy im się godne potraktowanie, są na zachodzie parafie, które zbankrutowały na skutek wypłaty odszkodowań i zdaje mi się, że podobnie sprawa może dotyczyć różnych "tęczowych" organizacji.

Tak więc, podsumowując:

KOŚCIÓŁ POWINIEN WYPŁACIĆ ODSZKODOWANIA POKRZYWDZONYM


ORGANIZACJE LOBBUJĄCE ZA PRAWEM MNIEJSZOŚCI DO ADOPCJI DZIECI WINNY WYPŁACIĆ WIELOMILIONOWE ODSZKODOWANIA SKRZYWDZONYM  DZIECIOM





http://gosc.pl/doc/1522253.Proces-gejowpedofilow-bedzie-publiczny
 http://wyborcza.pl/1,91446,14681359,Godek_do_Nowickiej__pani_jest_na_liscie_plac_srodowisk.html





KOMENTARZE

  • No więc:
    //Uważam, że te organizacje, które "walczyły" o "prawa mniejszości" do adopcji dzieci są winne tych gwałtów//
    To jest moja odpowiedź :)
  • A niby dlaczego Kosciół ma placić odzszkodowanie?
    Czy jakiś zaklad zaplaciłby by odszkodowanie za dizałność pracownika w sferz nie związanej z produkcją?
    To dlaczego Kościół ma płacić za ksiedza?

    Ciekaw jestem ile osób nie oskarżałoby Kościołay gdyby mieli świadomość że mogą skarzyć tylko winowajcę osobiscie?
  • @rerak 04:55:36
    Widać medialna presja wystarczy, aby przepraszać za czyny niepopełnione.

    Kościół już przeprosił za coś czego nie zrobił, więc zapewne zapłaci odszkodowanie.

    Trzeba myśleć do przodu.


    Jeśli Kościół ma płacić, to dlaczego nie organizacje progejowskie w stanach?

    A teraz rerak przenieś to na grunt polski - u nas geje nie mają prawa do adopcji dzieci - i bardzo dobrze.

    I lepiej żeby nigdy nie miały.


    Po to napisałem ten tekst, aby zwrócić uwagę, że ten miecz ma dwa ostrza.

    Geje chcą mieć prawa - niech ponoszą konsekwencje.

    A ci w Polsce, niech się dwa razy zastanowią, czego chcą...
  • WSZYSTKO CI SIE MIESZA...
    Z in-vitro jest manipulacja sugerujaca, ze ktos jest za albo przeciw. Ja, np., dopuszczam stosowanie, ale nie dopuszczam finansowania tego z moich pieniedzy.

    "Ci sami ludzie, w przypadku aborcji, nie bronią prawa nienarodzonych dzieci do życia, optują za ich zabijaniem - czyż to nie hipokryzja?

    A gdzie równość??"

    A tu twoja manipulacja i hipokryzja... No gdzie rownosc ?? Gdzie prawo dzieci do smierci ? Skad wiadomo czy one chca zyc ? Wg mnie im to zwisa, a raczej nikt nie chce miec downa...

    Kolejna manipulacja to twierdzenie, ze ktos jest za aborcja. Nikt nie jest za aborcja, ludzie sa za brakiem zakazu aborcji. I znow - nikt nikomu nie odbiera prawa rodzenia, ale to nie znaczy, ze ma sie godzic na utrzymywanie ze swoich pieniedzy czyichs kalekich dzieci.

    Zdanie ojca, oczywiscie, powinno byc respektowane.

    "Lepiej, aby Kościół został nawet błędnie obciążony finansowo, niż choć jeden skrzywdzony miałby pozostać bez zadośćuczynienia."

    Dla ciebie moze lepiej, dla innych nie. Wine nalezy udowodnic, o tym mowi, zdaje sie, nawet Biblia. A dalczego Kosciol, a juz np. Oswiata nie ? Szkola tez czesto wie, a chowa glowe w piasek...

    "Uważam, że te organizacje, które "walczyły" o "prawa mniejszości" do adopcji dzieci są winne tych gwałtów."

    A ja uwazam, ze ty jestes winny gwaltow w rodzinach hetero i powinienes za to odpowiadac...
  • @DUCATI 12:20:39
    Nic mi się nie miesza, to ty nie zrozumiałeś przekazu.

    W całym tekście zwracam uwagę na brak symetrii.

    "Z in-vitro jest manipulacja sugerujaca, ze ktos jest za albo przeciw. Ja, np., dopuszczam stosowanie, ale nie dopuszczam finansowania tego z moich pieniedzy."

    Tego nie rozumiem, możesz rozszerzyć wypowiedź?

    "A tu twoja manipulacja i hipokryzja... No gdzie rownosc ?? Gdzie prawo dzieci do smierci ? Skad wiadomo czy one chca zyc ? Wg mnie im to zwisa, a raczej nikt nie chce miec downa..."

    A to jest bełkot
  • @DUCATI 12:20:39
    "Dla ciebie moze lepiej, dla innych nie. Wine nalezy udowodnic, o tym mowi, zdaje sie, nawet Biblia. A dalczego Kosciol, a juz np. Oswiata nie ? Szkola tez czesto wie, a chowa glowe w piasek..."

    O to właśnie mi chodzi.

    Mimo to media i politycy swobodnie atakują kościół - niech stosują symetrię - do siebie też, podobnie organizacje gejowskie.

    Skoro kościół jest winny to dlaczego nie organizacje gejowskie (w przypadku usa) żądające praw do adopcji?


    O TYM JEST WŁAŚNIE MÓJ WPIS.


    Organizacje tęczowe stanowczo stawiają tezy - i ja też.



    Najwyraźniej taka parabola jest dla ciebie za trudna, musisz jeszcze trochę podrosnąć.




Więcej emerytów niż zatrudnionych.




Rumunii grozi bankructwo

 

Muntenia Południowa, Ploiesti - największe miasto regionu
Upadły w latach 90. przemysł i ostatnia recesja zrujnowały system emerytalny kraju.

Demontaż przemysłu i wysłanie tysięcy ludzi na przedwczesne emerytury w latach 90. odbijają się Rumunii czkawką. Liczba emerytów jest tam o 23 proc. większa niż liczba pracujących. Dysproporcja zmienia się bardzo powoli. W 19-milionowym państwie pracuje zaledwie 4,3 mln obywateli, z czego jedynie 3,1 mln zatrudnia sektor prywatny. Niewiele mniej obywateli, około 2 mln, wyjechało za chlebem poza granice kraju podczas ostatniego kryzysu. Innymi słowy nieco ponad 3 mln ludzi finansuje kilkunastomilionowe grono pracowników budżetówki, dzieci, emerytów, rencistów, bezrobotnych i więźniów. Do nich należy doliczyć zapewne 3-milionowe – jak szacuje dziennik „Ziarul Financiar” – grono pracujących na czarno i utrzymujących się z własnych skrawków ziemi rolnej.
Ekonomiczna gazeta z Bukaresztu konfrontuje te dane z sytuacja w Polsce, kraju o podobnej historii gospodarczej. Nad Wisła 7,3 mln emerytów jest utrzymywanych przez 13,8 pracujących. Ekonomista Mircea Costea ostrzega, ze w ciągu dekady Bukareszt może zbankrutować właśnie ze względu na zapaść systemu emerytalnego. I to pomimo, że średnia emerytura należy tu do najmniejszych w Unii Europejskieji wynosi 773 leje (740 zł).

Problemy Rumunii wynikają z silnej dezindustrializacji kraju po upadku Nicolae Ceausescu. Jeszcze w 1990 r. na 8,1 mln zatrudnionych przypadało 3,5 mln emerytów. Później ich liczba dramatycznie wzrosła, na przełomie stuleci wyraźnie przekraczając 6 mln. Od tego czasu sytuacja zaczęła się powoli poprawiać, tym bardziej że w okresie prosperity szybko rosła liczba miejsc pracy. W rekordowym 2008 r. w Rumunii pracowało ponad 4,7 mln ludzi. Dzięki temu w latach 2006–2007 system emerytalny zanotował nawet nadwyżkę w wysokości 1,1 mld lejów (1,1 mld zł).

 Zapaść nastąpiła w 2010 r., gdy deficyt wzrósł powyżej 10 mld lejów (9,5 mld zł). W minionym roku było to już 13,8 mld (13,2 mld zł). Wprowadzenie kapitalizmu sprawiło, że liczba miejsc w przemyśle zmalała dramatycznie. Niewydolne zakłady ery komunizmu nie były w stanie sprostać konkurencji zagranicznej. Upadały kopalnie, choć zatrudnieni w nich górnicy kilka razy w brutalny sposób szturmowali Bukareszt. Pracowników masowo odsyłano na wcześniejsze emerytury, przymykano też oczy na dziurawy system rentowy. Naprawa tego stanu rzeczy np. przez pozbawienie świadczeń osób, które zdobyły je w sposób bezprawny, będzie bardzo trudna.

http://forsal.pl/artykuly/727999,rumunia-system-emerytalny-bankructwo-praca-finanse-publiczne.html





KOMENTARZE

  • @Autor
    Jak widać również na przykładzie Rumuni; komunizm deprawuje bardzo skutecznie pozostawiając po sobie spaloną ziemię.

    Pozdrawiam.

Rumunia


 



Galati - Galicja - Galia (Francja) - Galilea - Galata (w Turcji) - Galicja (w Hiszpanii) - Galicja – nazwa historycznej prowincji rzymskiej na Półwyspie Iberyjskim




Rumunia: 77 wstrząsów w ciągu 11 dni, ludzie uciekają z aktywnego sejsmicznie terenu, rząd rozważa masową ewakuację


W południowo-wschodniej Rumunii odnotowano blisko osiemdziesiąt trzęsień ziemi w ciągu ostatnich 11 dni. Obszar wstrząsów o sile dochodzącej nawet do 3,9 w skali Richtera rozszerza się na coraz dalej położone tereny. Sejsmografy rejestrują coraz to nowe epicentra.

Rumunia trzesienie ziemi
 
W ciągu zaledwie 11 dni sejsmografy odnotowały 77 wstrząsów odczuwalnych nawet kilkadziesiąt kilometrów dalej. Najsłabsze mają siłę 3 w skali Richtera. Jednej nocy sejsmografy rejestrują nawet 4-5 wstrząsów. Ludzie mający krewnych uciekają z aktywnego sejsmicznie rejonu do krewnych lub przyjaciół.
 
Ciągłe wstrząsy- Dziś był jeden wstrząs, o 7.16 rano – mówiła mieszkanka zagrożonego rejonu. Na monitoringu z jej sklepu wyraźnie widać, jak produkty na sklepowych półkach trzęsą się i spadają. Ostatnie pomiary sejsmologów wykazały, że wstrząsy mają coraz liczniejsze epicentra na coraz dalszych terenach.Dodatkowym utrudnieniem jest zanieczyszczenie wody pitnej –  ma niepokojący, nieprzyjemny zapach i smak.- Smakuje i pachnie tak, jakby była wymieszana z benzyną i gazem – skarżą się mieszkańcy. I przypominają, że podobny, nieprzyjemny zapach miała woda podczas niedawnych powodzi. W ramach pomocy władze ustawiły beczkowozy, a ludziom rozdano butelkowaną wodę mineralną. Ewakuacja byłaby precedensem

- To obszar aktywny sejsmicznie, więc pojawienie się wstrząsów nie jest żadną anomalią – powiedział Mircea Radulian, dyrektor Instytutu Narodowego. Nie tłumaczy jednak, dlaczego wstrząsy, które początkowo miały jedno epicentrum, zaczęły rozprzestrzeniać się na coraz większy obszar. Obecnie są to już cztery powiaty. To niepokoi władze, które rozważają ewakuację z aktywnych sejsmicznie terenów.
- Taka ewakuacja byłaby w Rumunii precedensem – przyznaje Victor Ponta, premier Rumunii – Ale musimy być przygotowani, by poszło to sprawnie i aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim bez wyjątku – podkreślał rozmawiając z miejscową ludnością.
Źródło: ENEX, tm
Źródło polskie: http://losyziemi.pl/






http://kefir2010.wordpress.com/2013/10/04/rumunia-77-wstrzasow-w-ciagu-11-dni-ludzie-uciekaja-z-aktywnego-sejsmicznie-terenu-rzad-rozwaza-masowa-ewakuacje/

Germania Tacyta... czy Scytia?




Żyjemy w czasach, gdy te wszystkie kłamstwa są obalane.


Z komentarzy...




bialczynski said, on 4 Październik 2013 at 18:34
Pozwalam sobie tutaj wkleić bardzo bardzo ważny tekst nadesłany przez ZOSIE, który zamieściła pod artykułem “Słowianie byli w Polsce od zawsze – Polskie Radio odkryciach ….”, bo on dokładnie jest poświęcony źródłom histoerycdznym na których jest oparty od dawien dawnqa ten fałszerczy proceder niemicki, allo allo i działanai Werwolfu, oto wpis:

3 października 2013 o 18:08
“Naoczni rzymscy swiadkowie”.

Nie wymienia pani zadnych, wiec pania wyrecze.Bylo ich(prosze zalozyc czapeczke – chodzi o pani mozg!) DWOCH.

Niestety – ich “”dziela”” zostaly “”odkryte”” w czasach, kiedy juz bylo wiadomo w Europie “kto jest kto” .Ci, ktorzy sprzedali najwiecej niewolnikow, ci, ktorzy najwiecej sie namordowali i nagrabili, stali sie “nosnikami kultury i cywilizacji europejskiej”.Funkcja “nosnikow kultury i cywilizacji europejskiej” jest b.wazna funkcja i byloby czyms b.niewygodnym, gdyby okazalo sie, ze przodkowie tychze “nosnikow” w czasach narodzin Chrystusa zarli korzonki i przykrywali sie liscmi. W przeciwienstwie do celtow i ,w szczegolnosci!, do slowian.

Falszowanie dokumentow, dziel historycznych zaczelo sie wsrod “posrednikow boskich” b. wczesnie – naslynniejsze jest chyba sfalszowanie aktu darowizny obszaru ziemi watykanskiej ze strony Konstantyna do rak “nastepcow piotrowych” 100% historykow uwaza dzis ten dokument za sfalszowany. Wracam jednak do tych 2 “swiadkow”

1 Takze “dzielo” Tacyta Germania – uchodzi juz od dawna za niemiecko-watykanska falszywke.Niestety – “historycy” na blogach urywaja sobie glowy w walce o “interpretacje” zawartych tam “informacji.Bo oprocz “tacyta” innych dokladniejszych info o tzw. germanach nie mozna nigdzie znalezc. To wlasnie na “tacycie” skonstruowany zostal tzw. “obled wyzszosci germanskiej”, “obled czystosci rasy” .
Dlaczego jest ona – germania -falszerstwem?

a/wiele czesci w germanii jest odpisanych od innych antycznych autorow – np. od Posejdoniusza – od niego zerzniety jest opis Scytow(R1a1a) i zaprezentowany w “dziele” tacyta jako opis germanow.
b/Tacyt nigdy nie byl w germanii – jego opisy sa sprzeczne, czasem calkowicie nie zgodne z udowodniona historycznie rzeczywistoscia .A przeciez w rzymie bylo w tym czasie b.duzo germanow, ktorzy mogli sluzyc tacytowi potrzebnymi informacjami.

c/zadne AUTENTYCZNE zrodla historyczne nie potwierdzaja ISTNIENIA “germanii”
d/rzymianie nie opisywali tak dokladnie zadnych barbarzynskich ludow – “germania” jest wyjatkiem.
e/manuskrypt znaleziono w 1455 roku w Fuldzie – w malym nic nie znaczacym klasztorze, po czym natychmiast zawieziono go do Rzymu.
Gdzie oczywiscie “Natychmiast” “zaginal”. I nigdy sie nie znalazl. B. szczesliwym trafem zdolano z niego zrobic odpis, ktory jednak rowniez zaginal, od ktorego jednak, jeszcze zanim zaginal,jeszcze szczesliwszym trafem, zdolano zrobic jeszcze jeden odpis. I tak swiat ujrzal “germanie” – piewcze “pierdoly” na temat “boskich germanow”, ktore staly sie z czasem rowniez “historycznym uzasadnieniem” do grabiezy terenow slowianskich.

I jeszcze link. Wielki szacumek dla Kimmeiera – Niemca – ktory opisal to chyba najdokladniej z calej grupy “watpiacych”.http://www.efodon.de/html/archiv/chrono/gabo/2007_gabowitsch_antike-2.pdf

Odpowiedz
zosia
3 października 2013 o 19:59

2.Zbocze na chwile z tematu “swiadkow” Zostane przy temacie falszerstw. Takze najstarszy “praniemiecki”tekst napisany w jezyku “gockim” “Wulfila ” jest oczywiscie falszerstwem.
Wulfile “odkryto” w 1665 roku (pochodzic ma z IV wieku) pare lat po tym jak wynaleziono srerny atrament, ktorym ta biblia byla napisana. Poza tym dzisiaj znane sa niektore wyrazy ze slownictwa gockiego – zadnego z tych slow nie mozna spotkac w “gockiej” bibli. Link( nie najlepszy, ale nie mam innego)http://92629.forumromanum.com/member/forum/forum.php?USER=user_92629&action=ubb_show&entryid=1063289340&mainid=1063289340&threadid=2

3. Wracam do “swiadkow”.Do “swiadkow odwiecznej germanskosci” srodkowej Europy nalezy rowniez, bez wiedzy o tym. Ptolemeusz. “Jego” mapy- pochodzace z II wieku ne pokazuja Europe sr. gesto zaludniona germanskimi plemionami.W 2010 prasa niemicka kwiczala o wielkim osiagnieciu “naukowcow” niemieckich, jakim bylo “odkodowanie” ptolemeuszowych map – czyli nalozenie “jego” map na mapy wspolczesne.I znowu to samo – “mapy ptolemeuszowe” wedrowaly przez pol Azji i przeszlo jedno tysiaclecie zanim, pod koniec XV wieku, zostaly skopiowane przez Nikolausa Germanikusa(!).Oczywiscie byly to znowu kopie, ze skopiowanych kopii od odkopiowanych kopii skopiowanych kopii. Ale ze kopiowal je niemic, musza byc w 100% zgodne z oryginalami(hihi) Link (polski)http://alehistoria.blox.pl/2010/12/ANTYCZNA-POLSKA.html

Opisalam trzy zrodla wiedzy antycznej o tzw.”germanach”. Innych nie ma.Wszystkie trzy sa niewyobrazalnie bezczelnymi falszerstwami.
Sluzyly tylko stworzeniu klamstwa historycznego, ze “germanie”(a takze pochodne talatajstwo) sa czyms lepszym od slowian.
Prusom, po ich wymordowaniu i brutalnym zgermanizowaniu reszty, zagarneli nie tylko ziemie ale i ich NAZWE.
Polakom ukradli ich tozsamosc historyczna, zawlaszczajac sobie, nie tylko ich dziedzictwo ale i historie.

W tej chwili zyjemy w czasach, gdy te wszystkie klamstwa sa obalane.

Slowianie posiadali pismo. Wszystkie zabytki zawierajace pismo slowian byly systematycznie w ostatnim tysiacleciu niszczone. Przypuszczam nawet, ze to w jezyku slowianskim spisany byl oryginal “Rygwedy” ( Rygweda zawiera prawdopodobnie juz znieksztalcenia, a perski jej odpis- Awesta -
zawiera ich jeszcze wiecej – ludy spisujace te ksiegi nalezaly do haplgrupy R1a).Oczywiscie nie mowie tu o “wedach slowiansko – aryjskich- uwazam je za falszywke.

Pani Alusiu – nie uzywac pasty z fluorem,nie czytac wyborczej, nosic metalowy chelm jako ochrone przed Haarpem – i moze zacznie pani powoli rozumiec swiat.



Oto jak to wygląda – przeszczepiam ten tekst także jako odpowiedź dla Górala i MV pod artykuł o Białochorwatach. Metoda tych ludzi z NPD i przybudówek polega na tym, żeby zaśmiecić merytoryczny artykuł wypocinami Werwolfu podważającymi zaufanie do tekstu – dlatego wpisali się właśnie tam. Artykuł o Białochorwacji jest jednym z najczęściej czytanych na tym Blogu – jest podlinkowany do Wikipedii – I to jest sedno tej sprawy.

http://bialczynski.wordpress.com/2013/10/02/stulsko-nad-klodnica-pod-grodem-lwow-grod-bialych-chorwatow/#comments

USA posiada technologie wpływające na klimat Rosji




Rosjanie potwierdzają istnienie HAARP


Zapewnienia Amerykanów, że projekt HAARP ma na celu badanie zorzy polarnej, nie zgadzają się z rzeczywistością. Taką opinię wyraził prezes Akademii Problemów Geopolitycznych, generał-pułkownik rezerwy Leonid Iwaszow.

„Wiem na pewno, że Amerykanie stworzyli najpotężniejszy system i wywierają wpływ na klimat. Osiągnęli wiele, przeprowadzali doświadczenia. Mieliśmy pododdziały, które śledziły to wszystko, ale później zostały zlikwidowane” – powiedział.

Ponadto Iwaszow dodał, że HAARP nie może być pokojowym projektem.


http://polish.ruvr.ru/2013_09_25/Ekspert-USA-posiada-technologie-wplywajace-na-klimat-Rosji/


Ciekawe jaka pogoda będzie w Soczi...


KOMENTARZE

  • To prawda
    od około2-3 tygodni tak kombinowali, aby woda zalała Europę środkowo-wschodnią i kraje nadbałtyckie. Wystarczyło codziennie zaglądać do;
    http://sat24.com/pl/pl?ir=true aby widzieć co się zapowiada.
    Na szczęście chmury kręciły się jak zwariowane i wielkich ulew nie było. Za to Bozia ich ukarała powodzią w Colorado. Szkoda tylko mieszkających tam zwykłych ludzi.
  • @renka 21:19:33
    Lider rosyjskiej partii LDPR (ЛДПР), Władimir Żyrinowski oskarżył USA o wywoływanie powodzi na Dalekim Wschodzie. Według niego Amerykanie mają technologię umożliwiającą wpływanie na zjawiska naturalne.



    Polityk zdradził przy okazji, że Rosja tez ma taką broń, ale stosuje ją defensywnie a Amerykanie według niego atakują skrytobójczo, co jak twierdzi pokazano ostatnio w Soczi. Miasto to zostało dosłownie zalane ulewnymi opadami. Wiadomo, że jest to arena Zimowych Igrzysk, więc powódź z pewnością utrudni przygotowania.



    Żyrinowski twierdzi, że Rosjanie zainwestowali wiele pieniędzy, aby Amerykanie nie byli w stanie zakłócić przebiegu Olimpiady. Lider Partii Liberalno Demokratycznej podkreślił, że Rosja ma wszelkie możliwości do reagowania na klimatyczną agresję. Jak dodał, Rosja też jest w stanie wywołać trzęsienie ziemi i tsunami.



    Według Żyrinowskiego wpływ na klimat Rosji odbywa się poprzez projekt HAARP, oficjalnie instalacja na Alasce jest wykorzystywana do badań jonosfery, ale nieoficjalnie to centrum broni klimatycznej USA.



    Pamiętajmy:
    Żyrinowski służy do wypuszczanie balonów próbnych - i informacji niejawnych, zrozumiałych dla przeciwnika..


    Więc bym się tak nie naśmiewał.
  • @
    Z bronią geofizyczną może być podobnie jak z atomem. Pracowano nad tym od dawna, nawet od czasów IIwś kiedy to naziści byli tak naprawdę prekursorami w wielu dziedzinach zarówno na polu teoretycznym jak i praktycznym. W Stanach po przejęciu nieokreślonej liczby naukowców w słynnym programie "paper clip" i emigracji pozostałych "chętnych" nie szczędzono środków, a potencjalna agentura wykradała dane i przekazywała do ZSRR a potem Rosji by kraj ten również takie możliwości miał w razie ataku tego rodzaju. Po prostu nowa zimna wojna i wzajemne trzymanie się w szachu. Co jakiś czas zapewne dochodzi do punktowych wzajemnych konfrontacji na tym polu, niszczenia zasobów i wygląda to dla większości jako działanie pogody... Co roku zarówno w Stanach jak i w Rosji mamy albo potężne punktowe katastrofy naturalne albo jakieś gigantyczne anomalie pogodowe na niespotykaną dotychczas skalę. Szczególnie w okresie ostatnich kilku lat, może dłużej.

    Najśmieszniejsze jest to, że pisze się o tym w Polsce od przeszło 10 lat ale dopiero dzisiaj ludzie zaczynają mozolnie rozumieć jak bardzo technologia poczyniła postępy doganiając właściwie science-fiction. W Polsce jest to szczególnie trudne do zrozumienia i choćby ogarnięcia tematu. Ludziom się to nie mieści w głowie, że można choćby sterować chmurami.

    Mnie ciekawi na ile geofizyczne kontrolowanie Ziemi, może mieć wspólnego z osobą Nikoli Tesli.
  • ...
    Taki sam system jak Amerykanie posiadają Rosjanie, jest nim SURA.

    Nie wiem tylko, czy prace nad rozwojem tego systemu są tak samo zaawansowane, jak w przypadku amerykańskiego systemu HAARP.

    Ten systemy mają wiele zastosowań.