Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

niedziela, 4 sierpnia 2013

Czy można się pomylić o 30 mld?






Nie. Nie można.






Co można kupić za taką kasę?

Amunicję?
Czołgi?
Haubice?
Rakiety?


Panie Prezydencie – i ty, Premierze, Generałowie – apeluję do was po raz kolejny.

Nie dajcie się oszukać jak w 1939 roku i wcześniej.

Rosjanie nie mają żądań terytorialnych do Polski – nie mają podstaw do takich żądań.
Możemy z nimi żyć w pokoju.
To niemcy dążą do rewizji granic i to oni mają interes w wygubieniu Polaków!
To oni twierdzą, że mają na to prawne podstawy.

 



Już chyba przekonałeś się ile są warte niemieckie obietnice. Miałeś być Cezarem, a zostałeś klaunem.

Ostrzegał was Kwaśniewski: „Nie idźcie tą drogą!”. Na swoim przykładzie pokazał wam ile są warte słowa oszustów z zachodu.

Nie idźcie tą drogą – zaklinam was.

Nigdy nie jest za późno na ratowanie państwa.


Nie słuchajcie oszustów z zachodu.
Nie dajcie się zwieść.
Nie wysyłacie polskich żołnierzy na śmierć – w interesie ZSUJOS - OSZUSTÓW



LEPIEJ NAM ZAWRZEĆ SOJUSZ ZE SŁOWIANAMI.

Nigdy nie jest za późno - na zgodę.




I wy, prawicowe lemingi – przestańcie gęgolić wyuczone bzdury o ruskiej agenturze!
Mieć prawicowe przekonania, to nie znaczy znać się na polityce.
Czym się różnicie od „zwykłych” lemingów? Niczym!
Co to za elita, co nie ma ŚWIADOMOŚCI?
Szkodnikami jesteście, a nie elitą.



I jeszcze coś wam powiem.



Nie wpuszczajcie ZARAZY w polskie granice. Nie dopuśćcie, aby TRUTKA rozgościła się na polskiej ziemi!!


Nie dajcie się nabrać na miłość samarytańską.
Nie wierzcie w przyjaźń odwiecznego ZŁODZIEJA.

ZŁODZIEJ zasługuje na karę i potępienie, a nie luksusy za nasze pieniądze, za trud naszej pracy i czas jej poświęcony...


Nie wpuszczajcie ZARAZY w polskie granice!



 

 

KOMENTARZE


Hitlerowska wojna informacyjna z użyciem tajnych dokumentów polskiej dyplomacji






"Ambasador Bullitt stwierdził że Niemcy mają zupełnie wyrobiony sztab ukraiński, który w przyszłości ma objąć rządy na Ukrainie i stworzyć tam niepodległe państwo pod wpływami Niemiec."

ctrcctrv

Posted on 17 Lipiec 2013 - autor:

Maciej Węgrzyn

Hitlerowska wojna informacyjna z użyciem tajnych dokumentów polskiej dyplomacji.

Streszczenie:
Artykuł omawia użycie tajnych dokumentów polskiej dyplomacji w hitlerowskiej wojnie informacyjnej, traktując wojnę informacyjną jako przejaw filozofii imperialnej Scypiona. Omówiono zawartość „białej księgi nr 3 ” wydanej w r. 1940. i przedstawiono domniemane rozumowanie agentów Abwehry i Gestapo działających za granicą na szkodę Polski i werbujących Polaków do współpracy z Rzeszą.


Podano cybernetyczne uzasadnienie rozumowania. Wojna ta trwa nadal.


Wyrazy kluczowe:

Filozofia polityki, Scypion, Katon, Piłsudski, J. Potocki, J. Łukasiewicz, E. Raczyński, W. Bullitt, F.D. Roosevelt, wojna informacyjna, parainformacja, symulacja dysymulacja, konfuzja.


1. Filozofia polityki imperialnej:
Już w czasach imperium rzymskiego istniały dwa różne podejścia do sprawy ostatecznego kształtu podziału politycznego świata po zwycięstwie nad  Kartaginą. Jedna grupa polityków zwana grupą Scypionów widziała Rzym otoczony wianuszkiem państw zależnych, biorących na siebie pierwszy impet ewentualnej agresji barbarzyńców, a druga, zwana partią Katona uważała ,że wszystkich sąsiadów należy wcielić siłą  do imperium i zaprowadzić tam  rzymskie porządki. Ten podział filozofii politycznej utrzymał się do dzisiaj, a jego wyraźnym przejawem była polityka hitlerowskich Niemiec  wobec państw podbitych- wzorem Scypiona tworzyli tam rządy marionetek politycznych, uzależnionych od Wielkiej Rzeszy, oszczędzając na administracji, policji i innych kosztach i uzyskują kontyngenty wojsk pomocniczych. Podporą rządów tych ludzi była agresywna propaganda, w której wojnę nazywano koniecznością przeciwdziałania agresji ze strony wielkich mocarstw ościennych.
Narzędziem tej propagandy stały się tajne dokumenty polskiej dyplomacji zdobyte we wrześniu 1939. 2. Historia powstania „białej księgi”

Po wkroczeniu do Warszawy wojsk niemieckich Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy utworzył specjalny oddział SS zwany Einsatzkomando Kűnsberg od nazwiska dowódcy, Eberharda von Kűnsberga, do przeszukania gmachów polskich ministerstw i wywiezienia znalezionych  dokumentów do Berlina. Wynik okazał się nadspodziewanie  pomyślny-znaleziono ponad 100 skrzyń dokumentów. Minister Ribbentrop powołał specjalną komisję z byłym ambasadorem Hansem Adolfem von Moltke na czele . Wybierano te dokumenty, które miały świadczyć o odpowiedzialności Polski za wybuch
wojny, o knuciach i podstępnym podszczuwaniu Anglików, Francuzów i Amerykanów, aby wystąpili w obronie Polski pomimo pokojowych propozycji kapitulacji na wzór Czechosłowacji i perspektyw rozwoju pod protektoratem Rzeszy. Z ogromnej liczby dokumentów wybrano zaledwie kilkadziesiąt i 13 z nich opublikowano w  marcu 1940 jako „Polnische Dokumente zur Vergesichte des Krieges”.
Od białych okładek nazwaną „białą księgą nr 3” . Przetłumaczono dosłownie polskie dokumenty na język niemiecki a także wydano ją w języku  angielskim w Stanach Zjednoczonych (wtedy neutralnych) oraz po francusku, hiszpańsku i po grecku. Księga ta była obowiązkowym podręcznikiem dla oficerów niemieckich służb Gestapo i Abhwery. Jeden z egzemplarzy dostał się w moje ręce: jest co poczytać! Chciałbym przedstawić te dokumenty na dowód fałszywości tez niektórych autorów, że pakt Polski z Niemcami dla rozbicia Związku Radzieckiego był możliwy. Cytaty z oryginałów zapisano kursywą.

3. Ciekawsze cytaty i omówienia
W białej księdze “Polnische Dokumente zur vorgesichte des Krieges” jest raport  z dnia 2.kwietnia 1935.r. z podsłuchu rozmowy ambasadora Kennarda z min. Edenem w której ambasador relacjonuje swoją rozmowę z marszałkiem Piłsudskim (tuż przed śmiercią marszałka). Piłsudski wytykał Brytyjczykom nieznajomość spraw w Europie środkowej i za przykład dał poparcie dla Denikna, a przecież „biali” chcieli wielkiej Rosji od Kalisza do Władywostoku. W kolejnym dokumencie: raporcie z misji w Portugalii datowanym na 8. sierpnia 1938.r. polscy oficerowie podpytują swoich angielskich (ppłk Chamberlain), amerykańskich (komandor Gate) i francuskich kolegów o przygotowania do wojny a ci uważają, że wojnę należy zacząć już, póki Hitler nie wzmocni się. Najważniejszy moim zdaniem jest  raport polskiego ambasadora w Waszyngtonie , Jerzego Potockiego z dnia 21.listopada 1938 z relacją z rozmowy z ambasadorem Williamem Bullittem,  który wnioskował, że:

Wojna z Hitlerem jest nieuchronna a  Stany przystąpią do niej po związaniu Niemiec przez Anglię i Francję.  Państwom demokratycznym potrzeba co najmniej dwa lata czasu na dozbrojenie a w międzyczasie należy spodziewać się ekspansji Hitlera na wschód i życzeniem państw demokratycznych byłoby, żeby tam na wschodzie doszło do rozgrywki między Rzeszą Niemiecką a Rosją. Ponieważ potencjalna siła Sowietów  nie jest  dotychczas znana, zatem możliwe jest, że Niemcy operując zbyt daleko do swych baz byliby skazani na długa i wyniszczającą wojnę. Dopiero wtedy państwa demokratyczne mogłyby zaatakować Niemcy i doprowadzić do ich kapitulacji. W. Bullitt potwierdził, że Polska jest jedynym państwem, które by wystąpiło orężnie do walki,  gdyby Niemcy przekroczyły jej granice. Ambasador Bullitt stwierdził że Niemcy mają zupełnie wyrobiony sztab ukraiński,  który w przyszłości ma objąć rządy na Ukrainie i stworzyć tam niepodległe państwo pod wpływami Niemiec.

W raporcie z dnia 12. stycznia 1939.r. , ambasador Jerzy Potocki pisał: “Brutalne traktowanie Żydów i problem uchodźców podnieca stale istniejącą nienawiść do wszystkiego co ma coś wspólnego z niemieckim nazizmem. W wielkiej mierze przyczynili się do tego poszczególni żydowscy intelektualiści  którzy związani są z prezydentem Roosseveltem węzłami przyjaźni, jak Bernard Baruch, gubernator stanu Nowy Jork, nowomianowany sędzia Sądu Najwyższego Felix Frankfurter, sekretarz Skarbu Morgenthau i inni, chcą zrobić z Prezydenta szampiona praw człowieka, religii i słowa, jako też tego który w przyszłości musi ukarać mącicieli spokoju.

Ta grupa ludzi, zajmujących najwyższe stanowiska w rządzie amerykańskim, pragnie uchodzić za przedstawicieli prawdziwego amerykanizmu, oraz obrońców demokracji związana jest nierozerwalnymi więzami z międzynarodowym społeczeństwem żydowskim. Dla tej Międzynarodówki żydowskiej która ma głównie swoje interesy rasowe- wywyższenie Prezydenta Stanów Zjednoczonych na to najidealniejsze stanowisko obrońcy praw człowieka, było genialnym pociągnięciem, a zarazem stworzenie  bardzo niebezpiecznego ogniska nienawiści na tym kontynencie oraz podziału świata na dwa wrogie obozy. Przy tym ujęto całość w misterną robotę: stworzono Rooseveltowi podstawy do aktywizacji polityki zagranicznej i stworzenia tą drogą olbrzymich zasobów militarnych dla przyszłej rozgrywki wojennej do której Żydzi całego świata dążą z całą świadomością.”


List wojewody Śląskiego Michała Grażyńskiego z dnia 2.listopada 1938. r. zawiera opinię Czechów wyrażoną przez p. Krulis- Randa, dyrektora zakładów w Trzyńcu , polityka i pretendenta do posady prezydenta w republice Czecho-słowackiej:

Przez tysiąc lat Czesi działali w zespole politycznym  Rzymskiego Cesarstwa Niemieckiego. Po odzyskaniu niepodległości zjawiła się w Czechach grupa ludzi która dokonała próby usamodzielnienia polityki czeskiej. Historia ich zmiotła, próba nie dała się. Dzisiaj, moim zdaniem państwo czeskie musi wrócić do  dawnej roli współudziałowca losów Rzeszy niemieckiej W tym kierunku nastawia się polityka czeska.

Raport polityczny z dnia 17.grudnia 1938 sporządzony w Paryżu przez ambasadora Łukasiewicza po wizycie min. Ribbentropa w Paryżu zakończonej deklaracją pokojową i po rozmowie Łukasiewicza z min. spraw zagranicznych Francji G. Bonnetem:

Nie brak oznak ,że gdyby z tych czy innych powodów wypadło Francji wykonać zobowiązania wynikające ze sojuszu z nami wysiłek w kierunku wykręcenia się od zobowiązań były by niewątpliwie większy niż w kierunku dotrzymania zobowiązań. Powyższa opinia wdaje się nie być zgodna z deklaracjami min. Bonnet jest jednak słuszna i w zupełności oddaje istniejący stan rzeczy. Syntetycznie rzecz biorą polityka francuska uznaje jedynie za pozytywny sojusz z Anglią natomiast sojusz z nami i z Rosją za momenty obciążające.

W raporcie z 16. stycznia 1939 amb. Potocki po rozmowie z Bullittem pisze o możliwości wystąpienia w obronie Rosji: Państwa demokratyczne przekreśliły raz na zawsze wszelki urojone interwencje zbrojne w kierunku  zabezpieczenia jakiegokolwiek państwa które miało się stać pastwą agresji niemieckiej
Raport polityczny ambasadora Łukasiewicza z lutego 1939: Amb. Bullitt stwierdził  kategorycznie, iż o postawie Waszyngtonu decydują wyłącznie realne interesy Stanów Zjednoczonych a nie zagadnienia ideologiczne.


Raport z dnia 29. marca 1939, streszczenie z rozmowy amb. Łukasiewicza z amb. Bullittem:

 Po doświadczeniach ostatnich lat w których ani Anglia ani Francja nie tylko nie dotrzymały ani jednego ze swych zobowiązań międzynarodowych ale nie potrafiły w sposób właściwy obronić swoich własnych interesów jest rzeczą absolutnie niemożliwą, aby którekolwiek z państw środkowej  wschodniej Europy jak równie po stronie przeciwnej- Berlin i Rzym- potraktowały poważnie każdą propozycję przed tym  niż Anglia zdobędzie się na akty które stwierdza kategorycznie i niewątpliwie jej zdecydowanie  aktywne narażenie stosunków z Niemcami. Hitler może czuć się zmuszonym spróbować w stosunku do nas presji , na którą nie będziemy mogli odpowiedzieć inaczej jak zbrojnie. Wyniknie z niego konflikt ogólnoeuropejski, w pierwszy etapie którego wobec niezdecydowanej postawy Anglii i Francji będziemy zmuszeni wytrzymać nacisk  całej siły Niemiec, stworzy to na początku konfliktu jak najgorsze warunki nie tylko dla nas ale  dla Francji i Anglii. W tych warunkach jest rzeczą dziecinnie zbrodniczą czynić Polskę odpowiedzialną za pokój lub wojnę. Trzeba raz na zawsze zrozumieć, że gros odpowiedzialności leży na Francji i Anglii których  polityka albo nonsensowna albo śmiesznie słaba doprowadziła do sytuacji w której dzisiaj żyjemy. Jeśli dzisiaj rząd angielski tego nie rozumie ogólno- europejski a może i światowy konflikt wojenny jest nieunikniony i musi przyjść prędko bo wybór momentu wywołanego zależy tylko od Hitlera.


Raport polityczny ambasadora E. Raczyńskiego z Londynu z 29 marca 1939.r.

Największe znaczenie miały wypadki czeskie przez wpływ jaki wywarły na tutejszy obóz ugodowy. Jego zwolennicy unikali z reguły szerszego ujawniania swoich przewidywań i nadziei, Ograniczali się na ogół do oświadczenia, że Wielka Brytania powinna się ograniczyć do obrony Zachodu Europy i oczywiście imperium i imperialnych komunikacji. Natomiast Europa środkowa i wschodnia służyły by jako teren ekspansji niemieckiej z którego Anglia mogłaby bez wielkiej straty dla siebie się wycofać. Argumentów niewypowiedzianych z tej strony  ale bodaj najważniejszych możnaby szukać w oczekiwaniu, że Niemcy znajdą wiele trudności w uporaniu się z udostępnionym im terenem wpływów  i dzięki tym trudnościom i antagonizmowi z Rosją stracą na prężności i dynamizmie. Przewidywano, że dojdzie do wojny rosyjsko- niemieckiej która osłabi obie walczące strony nie bez pośredniej korzyści dla mocarstw zachodnich.


Rozmowa z amerykańskim ambasadorem Kennedym w Londynie 16. czerwca 1939.r. którą przeprowadził Jan Wszelaki (radca handlowy):

Ambasador powiedział ,że jesteśmy jedynym narodem na wschodzie Europy na którego o prócz zbrojeń i walory militarne można liczyć z całą  pewnością. Zacytował mi opinie jego zdaniem utrwaloną w Hiszpanii jakoby ochotnicy polscy po stronie republikańskiej byli lepszym żołnierzami po obu stronach frontu.


4.Wojna informacyjna przeciw Polsce prowadzona za granicą:

 Po opublikowaniu w 1940. r.  w Stanach tej księgi zawrzało w prasie niemieckojęzycznej, aż ambasador Potocki chciał się podać do dymisji, ale Departament Stanu na wniosek Roosevelta uznał to za zbyteczne, gdyż twierdzenia były prawdziwe, zaś żydowscy współpracownicy Prezydenta ofiarnie i skutecznie pracowali dla dobra Stanów Zjednoczonych….Pomimo akcentów życzliwości dla ruchu narodowo- socjalistycznego widocznych w raportach ambasadora Potockiego trzeba powiedzieć ,że Hitler na mocy ustaw norymberskich „okradł w biały dzień” Żydów niemieckich (a tego Żydzi nie darują), a alianse ze złodziejami nie tylko źle się kończą- są nie do przyjęcia dla ludzi stanowiących ówczesną elitę władzy. Hitler doskonale o tym wiedział i nigdy nie przewidywał istnienia państwa polskiego nawet w formie protektoratu jak w Czechach.


5.Wojna informacyjna w Polsce:

We wstępie do białej księgi jest zdanie:

Die Dokumente sprechen für sich selbst und bedürfen keines Kommentars.
Spróbujemy odtworzyć (wedle możliwości) argumenty, jakimi posługiwał się oficer Gestapo werbując Polaków:

Brytyjczycy nic nie rozumieją , są zapatrzeni w siebie a was mają za nic, nie pomogą- bo nie mogą, zresztą zniszczenie rosyjskiego bolszewizmu zawsze uważali za najważniejsze. Międzynarodowa finansjera doprowadziła do pierwszej wojny a teraz pcha się do drugiej, żeby do reszty ograbić poczciwych. Francuzi wykręcą się od zobowiązań, to pewne. Amerykanie mają na względzie włącznie własne interesy, nie pomogą Ruskim, bo za daleko, a chcą panować nad światem kiedy się osłabimy, a was użyli, żeby nas osłabić. No, a popatrzcie na Czechów- żyje im się spokojnie, mają rząd, język,  pracę i płacę, a nawet piwo…


Pomimo usilnych starań gestapowca, czego dowodem jest zaczytana do niemożliwości książka, argumenty nie trafiały do Polaków, uparcie trwających przy nadziei niepodległości: efekt w Polsce był zerowy. Do współpracy przystąpiły jedynie Judenamty w gettach. Zachęceni powodzeniem na tym kierunku agenci szukali dalej współracowników.  Jednakże w Grecji, nie wiadomo, czy wskutek działania intensywnej propagandy popartej wydaniem greckim „białej księgi” filozofia Scypiona odniosła sukces, grecki generał Jeorjios Tsolakoglu podpisał kapitulację przed Wermachtem, objął władzę i przystąpił do koalicji hitlerowskiej.


6. Nowy etap wojny informacyjnej
Ostatnio ukazało się kilka książek których autorzy wmawiają czytelnikom ,że sojusz z hitlerowskimi Niemcami był możliwy: wydano książkę Janusza Choińskiego „ Sojusz Piłsudski- Hitler”(2009), Piotra Zychowicza „ Pakt Ribbentrop- Beck” (2013), amerykańskiego polityka, dobrze  znanego w Polsce, Patricka Buchanana “Churchill Hitler i niepotrzebna wojna”, Warszawa 2013 (oryg. 2008), nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się książka Rolfa-Dietera Müllera pt. “Wspólny wróg. Hitlerowskie Niemcy i Polska przeciw Związkowi Radzieckiemu”. Autorzy nie podają wymienionych wyżej dokumentów a ich argumenty są zadziwiająco zbieżne z gestapowskimi ( mają jedynie złudzenie ,że hitlerowcy potraktowaliby Polaków jako równych sobie)- to ciąg dalszy wojny informacyjnej mającej tym razem wyrobić w nas poczucie winy za II wojnę i za Holokaust. Fakt, że Niemcy uznały po wrześniowym zwycięstwie nasza państwo za „niebyłe”, że przeprowadziły eksterminację polskich elit intelektualnych i politycznych (profesorów rozstrzelano, polityków osadzono w obozach koncentracyjnych) nic dla nich nie znaczy. Opinie zawodowych historyków nie są brane pod uwagę: ” Historia ma dwie funkcje: jest dziedziną wiedzy i spełnia rolę społeczną, zależną oczywiście m.in. od ustroju danego kraju. W tej pierwszej sferze książka Zychowicza nie wnosi nic, jest quantité négligeable. W tej drugiej jest szkodliwym zatruwaniem umysłów.” [Prof. Marek Kornat o książce Piotra Zychowicza w wywiadzie na Onet.pl]. Ażeby wiązać się z przegranym, trzeba by być zupełnie zaślepionym jakąś ideą, albo…być agentem? Poza tym opinia amb. Bullitta, że Amerykanie nie kierują się ideologią nie jest do końca prawdziwa- kierują się ideą „świętej własności”, dlatego starali się zniszczyć najpierw Hitlera, który ograbił własnych obywateli-  Żydów, a potem bolszewików, którzy ograbili wszystkich swoich obywateli.


Według jakościowej teorii informacji takie postępowanie to paraiformowanie konfuzyjne: podaje się tylko część komunikatów wybranych z całości transformacji rzeczywistości w obrazy  (jest to  dysymulacja) i dodaje inne obrazy  które nie są związane z oryginałami, chociaż kojarzą się silnie innymi obrazami (jest to symulacja). Dysymulacją jest pomijanie prawdziwych zamiarów niemieckich (Polacy z założenia programu hitlerowskiego byli traktowani jaka untermensche, podludzie), a symulacją że współpraca może zakończyć się sukcesem po rozbiciu Rosji sowieckiej. Z zapowiedzi polityków zachodnich (amb. Bullitta) powyżej podanych wynika, że klęska Niemiec w walce z wielką koalicją była pewna i nieunikniona.





Hitlerowska wojna informacyjna z użyciem tajnych dokumentów polskiej dyplomacji.
 ...
Na te argumenty M. W. mi odpowiedział:
Co do terminów opracowania planów wojny z Polską nie mam niestety wiadomości, ale na zasadzie apetyt rośnie w miarę jedzenia można przypuszczać ,że po Monachium Hitler poczuł się bezkarny, wyczuwając że Anglicy są zdania że granice z r.1870 są najlepsze.



Zobacz całość:
http://wiernipolsce.wordpress.com/2013/07/17/hitlerowska-wojna-informacyjna-z-uzyciem-tajnych-dokumentow-polskiej-dyplomacji/

D.es-trukcja NE






Robota jeszcze nie skończona?


A miało być tak pięknie.





NE miał ambicje polityczne.
Rok, dwa lata temu słyszałem o planach, w których jakoby NE miał odgrywać główną rolę.

W tym roku - w roku maksymalnego kryzysu - planowane były masowe protesty przeciwko chuligańskim nierządom nad Wisłą.

Jak widać - służby nadstawiały ucho gdzie trzeba i zawczasu kompania NE została spacyfikowana.

 3obieg w stagnacji, NE jakoś żyje, miejmy nadzieję, że się odbije.

Obecnie na kartach NE promowana jest samozwańcza elytka.

Apel do blogerów - wracajcie na nasze strony.

Ilość dobrych wpisów wykosi kolesi ze służb.





poniedziałek, 8 lipca 2013

Al-Masudi o pogańskich świątyniach Słowian



Prawdy jeszcze się dowiemy



Fragment dzieła arabskiego historyka Al-Masudiego opisujący świątynie pogańskich Słowian doczekał się wreszcie polskiego przekładu. Jego tłumaczka, dr Urszula Lewicka-Rajewska, uważa, że podchodzono do tego opisu przesadnie krytycznie całkowicie dotąd odrzucając jego wiarygodność.Ponadto sama wciąż widzi szanse na odnalezienie innych arabskich dzieł podejmujących temat wczesnośredniowiecznej religii i kultury Słowian.

Według 66. rozdziału Złotych łąk napisanych w 956 roku przez Al-Masudiego, słowiański świat znał wiele budowli będących przedmiotem kultu. Opisuje trzy z nich. Wszystkie umiejscowione są na szczytach gór.

Szczegóły wydają się dosyć fantastyczne – w jednej świątyni znajduje się mechanizm uruchamiany przez wschodzące słońce, drugą otaczają źródła różniące się kolorem i smakiem, trzecia ma być zbudowana z czerwonego korala i zielonego szmaragdu.


Nie wszystko jest fantazją
Lewicka-Rajewska podkreśla jednak prawdopodobieństwo niektórych faktów. Swój przekład oraz argumentację wyłożyła w pracy zbiorowej Świat arabski. Kultura i polityka. W rozdziale 34. Złotych łąk Al-Masudi podaje szczegóły dotyczące rozmieszczenia plemion zachodniosłowiańskich. Ponadto nazwy, które podaje wydają się być zapożyczone z ust Słowianina. Nie powinno to dziwić, gdyż na terenie kalifatu popularni byli niewolnicy słowiańscy i Al-Masudi powinien mieć z nimi do czynienia.





W Złotych łąkach przedstawiona sytuacja polityczna pochodzi jeszcze z czasów funkcjonowania Wielkich Moraw. Jeśli ten sam informator przytoczył arabskiemu pisarzowi opowieść o pogańskich świątyniach to analogicznie należałoby przesunąć ich istnienie na początek X w. Byłaby to zarazem najstarsza o nich wzmianka.

Na rzecz prawdziwości niektórych detali, według Lewickiej-Rajewskiej, przemawia fakt, że Słowianie połabscy i Pomorzanie rzeczywiście budowali kąciny. Potwierdza się fakt, że miejsca kultu umiejscawiane były na wzniesieniach, w pobliżu wody, wewnątrz budynku stał posąg, znajdował się tam skarbiec, dokonywano tam wróżb.

A o wszystkim tym informuje przecież Al-Masudi – pierwsza świątynia miała służyć przepowiadaniu przyszłości, w drugiej i trzeciej stały posągi; ta ostatnia stała w odnodze otoczonej wodą.

Miał ją założyć jakiś słowiański mędrzec, który „zniewolił serce, opanował duszę i ujarzmił umysł tych ludzi pomimo ich dzikiego i zmiennego usposobienia”, co też dobrze odpowiada charakterystyce choćby kapłanów z Arkony.


Czekają na odkrycie
Łąki złota są tylko skróconą wersją jednego z zaginionych dzieł Al-Masudiego. Zresztą on sam stwierdza, że w innych, wcześniejszych (dziś nie znanych nam) rozdziałach dokładniej przedstawia na przykład historię pogańskiego „mędrca”. – Nie jest wykluczone, że jakiś egzemplarz zachował się w czeluściach bibliotek, w którymś z arabskich uniwersytetów lub innych ośrodków religijnych lub naukowych. Takie rzeczy zdarzały się już. Raczej nie oczekiwałabym takiego odkrycia w archiwach europejskich, czy amerykańskich, choć i tam mogłyby się znaleźć jakieś nieopisane jeszcze rękopisy – stwierdza dla Mediewalia.pl Urszula Lewicka-Rajewska.
Ale to nie jedyny podejrzany. Badaczka wskazuje też Ibrahima ibn Jakuba, którego relację znamy tylko z późniejszych przekazów. Niewykluczone, że dowiedzielibyśmy się o Słowianach znacznie więcej, gdyby odnaleźć przekaz oryginalny.
- Mamy jeszcze al-Djahiza, którego kilkadziesiąt prac uważa się za zaginione. Ten autor nie zajmował się w zasadzie Słowianami, ale ponieważ interesowało go wszystko (dosłownie), wspominał kilkakrotnie o Słowianach przy różnych okazjach, czyniąc ciekawe spostrzeżenia antropologiczne i etnograficzne – dodaje Lewicka-Rajewska.
Badaczka na razie nie kontynuuje studiowania źródeł arabskich. Jej macierzysta Pracownia Źródeł Orientalnych i Numizmatyki na Uniwersytecie Jagiellońskim została zlikwidowana w ubiegłym roku. W związku z tym nie doczekamy się również opracowywanego tam ogólnego przekładu Al-Masudiego szykowanego dla serii Źródła arabskie do dziejów Słowiańszczyzny.
Autor tekstu: Grzegorz Antosik






A historia Polski zaczyna się jakoby od roku 966 - dlaczego?

















Źródła:
http://mediewalia.pl/wydarzenia/al-masudi-o-poganskich-swiatyniach-slowian/

http://argo.nowyekran.net/post/84128,pieprzyc-tajemnice

http://www.tapeta-slonca-pole-rzepaku-zachod.na-pulpit.com/





KOMENTARZE

  • Bo to historia Polski
    Historia Niemiec też nie zaczyna się od wędrówek Germanów.
    Słowiańszczyzna jest określeniem szerszym a na temiat ic mitologii, nie ma chyh religii chyba zbyt wiele źródeł.
  • Cóż
    Jest wielu i wiele organizacji, które bardzo chciałyby oddać zapomnieniu wszystko, co wiąże się z Cywilizacją Słowiańską.
    Doświadczam tego nader często.
  • @Skanderbeg 15:34:52
    Problem tym, że wędrówek germanów nie było. Dzisiejsze badania genetyczne wykazują, że dzisiejsi potomkowie Germanów to w 40% Celtowie, 20% Słowianie ok 6% Nordycy. Tak więc Germanie to grupa interesu a nie lud. Grupa interesu, którą połączył wspólny cel, dobranie się do bogactw świata antycznego, stąd w Afryce Północnej spotykamy potomków Słowian. Prawdą jest również, że były przemieszczenia w Europie, nasze dzisiejsze tereny zamieszkiwali okresowo Celtowie, m.in świątynia na Ślęży, prawdopodobnie i Łyścu to pozostałość po nich. Również przemieszczały się inne ludy, w Odrach na Kaszubach przez ok 200 lat zamieszkiwali Goci, którzy przebyli przez Bałtyk z Gotlandii a później poszli na południe. Jednak wędrówek germanów, tak jak to opisuje dawna historia niemiecka nie było.

Przesłanie Prezesa USOPAŁ


5 kolumna - metoda stara jak historia Słowiańszczyzny..


Ocean – Oceanus – OkoloNas


Apolonia - polska czcionka