Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

sobota, 23 marca 2024

Media polskojęzyczne o tragedii

 


analiza tekstu






Na zrzucie ekranu powyżej widzimy opinię redakcji, a w środku jej wypowiedzi - cytat z sekretarza stanu USA.

Wmontowanie cytatu z wypowiedzi Blinkena można odczytać jako poparcie dla twierdzeń redaktorów, że "próbuje zrzucić odpowiedzialność za zamach "

ale przede wszystkim...


"Nowe informacje nt. okoliczności ataku pochodzą głównie od władz i mediów rosyjskich - warto pamiętać, że mogą one manipulować faktami w celach propagandowych."


jest to coś, czego się z reguły nie widuje w dziennikarstwie newsowym - jest to OPINIA redaktorów

to nie jest dalszy ciąg wypowiedzi Blinkena!


Czyli Blinken tak nie twierdzi, a na jakiej podstawie twierdzą tak redaktorzy?  Czy pokazują nam jakąś swoją analizę, która to wykazuje? No nie... nic nie piszą...


Można się czasami pomylić, bo w polskojęzycznych wiodących redakcjach, permanentnie od lat stosuje się sztuczkę, że miesza się ze sobą cytaty i opinie stosując lub nie - cudzysłów - i to w taki sposób, że nie do końca wiadomo, czy dobrane słowa ujęte w cudzysłów są cytatem, czy opinią redakcji,

ale także poprzez mieszanie cytatów bez cudzysłowia z własną retoryką lub opinią ozdobioną cudzysłowiem właśnie.



Daleko nie szukając, popatrzmy na tytuł newsa:  "Straszne wydarzenie"


W wypowiedzi Blinkena nie ma zdania: "Straszne wydarzenie", 

jest użyta forma "po tym strasznym wydarzeniu" - wygląda więc na to, że komunikat  "Straszne wydarzenie" jest to opinia redaktorów, gdyż z całą pewnością nie jest to cytat z wypowiedzi amerykańskiego dygnitarza.


Nie jest to wypowiedź Blinkena, choć jest to jego opinia.


Kiedy stosujemy cudzysłów?

Jak sama nazwa mówi - kiedy przytaczamy, CYTUJEMY, cudze słowa.


Cudzy-słów stosujemy, żeby zaznaczyć cytat, albo zaznaczyć, że słowa w cudzysłowiu nie należy brać poważnie, jest to wtedy sugestia redaktorów, że słowa tak ujęte - to nieprawda.


"Cudzysłów służy przede wszystkim do wyodrębnienia w tekście cytatów. Zaznaczamy nim również słowa lub wyrażenia użyte w znaczeniu niedosłownym, ironicznym, obcym stylistycznie (na przykład użycie wyrazu potocznego w artykule naukowym)."


W dodatku ta forma "Straszne wydarzenie" jest raz użyta drobnym drukiem, potem jest wielkimi literami w tytule i jeszcze raz jest powtórzona drobnym drukiem na zdjęciu ilustrującym, popatrzcie tylko..




Zupełnie jakby koniecznie chcieli, żeby się czytelnikom utrwaliło...



A więc redaktorzy wp.pl postępują WBREW ZASADOM stosowanym w polskim piśmiennictwie i dowolnie, wg własnego upodobania, przekształcają wypowiedź Blinkena do postaci jego - domniemanej przez redakcję - opini.


Dosłownie - manipulują cudzą wypowiedź.

Słowa "po tym strasznym wydarzeniu" zamieniają na "Straszne wydarzenie".

Zastosowany tu cudzysłów - nie powinien być stosowany, ponieważ słowa Straszne wydarzenie - nie są cytatem! Są zdaniem - opinią - redaktorów!


Widzimy więc, że redaktorzy wp.pl MOGĄ tu dopuszczać się manipulacji faktami, podczas gdy zarzucają redakcjom rosyjskim, że "mogą manipulować faktami" sugerując tym samym, że media rosyjskie  i informacje płynące od władz rosyjskich są niewiarygodne.


Czyli, wychodzi na to, że

jeśli redaktorzy wp.pl  "mogą manipulować faktami", to nie są wiarygodnym źródłem informacji...



Dlaczego zastosowali cudzysłów?

Czym są słowa  "Straszne wydarzenie" tak ujęte??


"Cudzysłów służy przede wszystkim do wyodrębnienia w tekście cytatów. Zaznaczamy nim również słowa lub wyrażenia użyte w znaczeniu niedosłownym, ironicznym, obcym stylistycznie (na przykład użycie wyrazu potocznego w artykule naukowym)."




Skoro nie jest to cytat, to wychodzi na to, że może to być sformułowanie...... ironiczne.....


Czy redaktorzy wp.pl nie wierzą w tragedię pod Moskwą, albo czy.... nie uważają tego wydarzenia za tragiczne??

Dlaczego dzielą się z nami swoją - taką właśnie - ironiczną (?)- opinią na ten temat???


Czy tak właśnie mamy o tym myśleć?

Zamiast współczuć, jak pan Blinken na przykład, mamy się z tego podśmiechiwać???



Dlaczego??





O etykę, czy etykę dziennikarską w ogóle nie pytam, bo po co...





warto zwrócić uwagę, że 

redakcja newsowa zamienia się tu w redakcję publicystyczną, podczas gdy nie jest ona zainteresowana publicystyką np. na temat bezprawnych działań rządu (nie napiszę jakiego), 


a więc to nieprawda, że postępują oni według jakiś swoich zasad i np. nie mieszają ze sobą newsów i publicystyki z zasady - to należy sobie zapamiętać na przyszłość, bo... "robienie" czegoś, albo "nie robienie" ma znaczenie.





podsumowując:

- wg redaktorów wp.pl media rosyjskie to propaganda - niestety redaktorzy nie pokazują nam dowodów na te twierdzenia...
- wg redaktorów wp.pl władze i media rosyjskie mogą manipulować faktami w celach propagandowych - sęk w tym, że każde media MOGĄ to robić, nie tylko rosyjskie,

czy redaktorzy wykazują propagandę w mediach zachodnich - nie, ale dlaczego nie? Chyba nawet nie ostrzegają nas o tym, więc dlaczego teraz to robią?

Otóż "robienie" czegoś, albo "nie robienie" ma znaczenie, być może brak ostrzeżenia o propagandzie zachodu sprawiło, że nikt nie zareagował na systemowe niszczenie polskiej gospodarki po 1989 roku. Od mediów oczekujemy również, że będą one nas ostrzegać...

"mogą manipulować faktami" jest to tryb warunkowy (mogą), czyli to sugestia, bez poparcia faktami i np. analizą tekstu jak u mnie, jak piszę takie analizy na blogu... jak też tu powyżej...

- jak wykazała moja analiza, redaktorzy wp.pl "mogą manipulować faktami", nie ustalone tylko, w jakich celach....





Oświadczenie sekretarza stanu USA Antony Blinkena zawarte w artykule brzmi:


"Stany Zjednoczone zdecydowanie potępiają atak terrorystyczny z 22 marca w Moskwie.

Solidaryzujemy się z narodem rosyjskim w opłakiwaniu ofiar śmiertelnych po tym strasznym wydarzeniu"















tekst informacji w postaci edytowalnej poniżej:


Atak terrorystyczny w Rosji. W zamachu na salę koncertową Krokus zginęło ponad 130 osób. Ponad 140 poszkodowanych trafiło do szpitali. Rosyjska propaganda od kilkudziesięciu godzin próbuje zrzucić odpowiedzialność za zamach na Kijów, przekonując, że zamachowcy planowali uciec właśnie do Ukrainy. "Stany Zjednoczone zdecydowanie potępiają atak terrorystyczny z 22 marca w Moskwie. Solidaryzujemy się z narodem rosyjskim w opłakiwaniu ofiar śmiertelnych po tym strasznym wydarzeniu" - oświadczył sekretarz stanu USA Antony Blinken. Nowe informacje nt. okoliczności ataku pochodzą głównie od władz i mediów rosyjskich - warto pamiętać, że mogą one manipulować faktami w celach propagandowych. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.






"Straszne wydarzenie". USA reagują po tragedii w Rosji [RELACJA NA ŻYWO] (wp.pl)

Kilka słów o cudzysłowie – Klinwords






wtorek, 19 marca 2024

Wady symulacji



"Nawet jeśli żyjemy w symulacji to nie udowodnimy tego. Żyjemy w naszym świecie od przysłowiowego „zawsze”. Każda wada symulacji była by dla nas naturalna, bo tak po prostu jest."


Na tym też oparta jest metoda podmiany rzeczywistości i "niepostrzeżona" przemiana pokoleń we wroga swoich przodków, swoich poprzedników...







Polska Fundacja Fantastyki Naukowej
17 min ·



Czy świat został zaprojektowany? Czy istnieje jakaś siła wyższa czuwająca nad nami? Czy świat jest prawdziwy? A co jeśli wam powiem że wszystko dookoła nas to tylko symulacja? Neil deGrasse Tyson w jednym z wywiadów zwrócił uwagę na nasz rozwój technologii. Dziś potrafimy budować sztuczne światy zapełnione marionetkami, ale co stoi nam na przeszkodzie aby za parę lat stworzyć świadome marionetki do umieszczenia w naszym NightCity czy Cyber Londynie? No właśnie nic. A może tak na prawdę ludzkość osiągnęła już ten poziom i tymi marionetkami jesteśmy my? Odpowiedź na takie pytanie łatwa już nie jest. Nawet jeśli żyjemy w symulacji to nie udowodnimy tego. Żyjemy w naszym świecie od przysłowiowego „zawsze”. Każda wada symulacji była by dla nas naturalna, bo tak po prostu jest.

Ale po co taka symulacja? Ja sam mam parę pomysłów, lecz obrońcy tej teorii najczęściej wskazują na „eksperyment historyczny”. Powiedzmy że w „realu” mamy wiek XXIV i ludzie chcą wiedzieć jak świat wyglądał przed trzystu laty. Skutkiem tego pojawia się symulacja oparta na archiwach i... cyk! Wstajesz rano do pracy nie wiedząc nawet że świat wystartował właśnie w tej sekundzie.

Podobne zastosowanie opisał między innymi Stanislaw Lem w "Dziwnych skrzyniach profesora Corcorana".

Jednak jest to tylko teoria. Istnieje równie mocne prawdopodobieństwo że jesteśmy „światem zero” i dopiero my rozpoczniemy symulacje życia. Ba, nawet jeśli sami jesteśmy symulacją mam wrażenie że rozpoczniemy kolejną. Dlaczego? Każda cywilizacja zdolna symulować pewne zdarzenia zacznie to robić. Nawet my robimy to jako ludzkość w tej chwili. Rzecz jasna, nie symulujemy życia. Skupiamy się na urządzeniach oraz zjawiskach fizycznych. Po co? Aby móc lepiej poznać nasz świat, czyli w zasadzie z tego samego powodu co nasi domniemani twórcy.

 
A wy co myślcie? Zgadzacie się z Tysonem i Muskiem w sprawie symulacji? Czy może jesteśmy „światem zero”? Komentarze są wasze.


[link do materiału w komentarzu]

#PFFN_Cyberpunk #Matrix
(B.Łysakowski)






fb








niedziela, 17 marca 2024

Literatura, a umysłowość młodzieży







przedruk






W dobie wszechobecnej cyfryzacji, gry komputerowe, filmy i Internet są często postrzegane jako główne źródła negatywnego wpływu na młodych ludzi. Jednakże rosnąca tendencja wśród wydawnictw do publikowania książek niskiej jakości, pełnych kontrowersyjnych treści, stawia pod znakiem zapytania rolę literatury w kształtowaniu młodych umysłów.


Ewolucja rynku książki i jego skutki

Współczesny rynek wydawniczy często kieruje się logiką zysku kosztem wartości edukacyjnych i artystycznych. Wynika to z publikowania powieści, które charakteryzują się niską wartością literacką, wulgarnym językiem, przedstawieniem seksu w sposób wykorzystujący i nadmiernie uprzedmiotawiający, a także promują negatywne wzorce postępowania. Natomiast kwestie etyczne i moralne są często zaniedbywane.

Niska jakość korekty tekstów stanowi kolejny problem w dzisiejszej literaturze dla młodzieży. Książki często zawierają liczne błędy stylistyczne, logiczne i ortograficzne, a także ujawniają brak dogłębnego researchu. Taki stan rzeczy nie tylko obniża ogólną wartość literacką, ale także może wpływać negatywnie na rozwój językowy i intelektualny młodych czytelników.

Czytając materiały pełne błędów, można nieświadomie przyswajać niepoprawne formy językowe i błędne schematy myślenia. Z kolei prezentowanie niedokładnych informacji lub zniekształconych faktów może prowadzić do błędnych wyobrażeń o świecie i historii, wpływając na poziom edukacji i świadomości nastolatków (i nie tylko).


Psychologiczne konsekwencje dla młodzieży

Nastolatki znajdują się w kluczowym okresie rozwoju, gdzie ich wartości, postawy i schematy zachowań są wrażliwe na wpływy zewnętrzne. Literatura promująca negatywny obraz świata i ludzkich relacji, może mieć destrukcyjny wpływ na ich rozwój emocjonalny i moralny. Postacie antybohaterów przedstawiane w pociągającej formie mogą skutkować nieodpowiednimi wzorcami do naśladowania.


Rola rodziców i opiekunów

W obliczu tego wyzwania, rodzice i opiekunowie muszą być bardziej czujni i zaangażowani w proces wyboru literatury przez ich dzieci. Warto nie tylko monitorować, co młodzi ludzie czytają, ale także rozmawiać z nimi o treściach książek, kształtując krytyczne myślenie i zdolność do rozróżniania wartościowych treści.

Co możemy zrobić?

Zacieśnienie współpracy między szkołami a rodzicami: tworzenie paneli dyskusyjnych, warsztatów oraz klubów czytelniczych, które będą promować wartościową literaturę.

Wdrożenie programów edukacyjnych: szkoły mogą włączyć do swoich programów zajęcia z zakresu literatury, które uczą, jak analizować treści i rozpoznawać ich wpływ na emocje i postawy.

Apel do wydawnictw i Instytucji kultury: potrzeba większej odpowiedzialności za treści publikowane dla młodych czytelników. Bardzo ważne jest tworzenie i przestrzeganie kodeksów etycznych w branży wydawniczej, stworzenie wytycznych dotyczących odpowiedzialności społecznej w publikacji książek.

Równowaga między rozrywką a edukacją w literaturze dla młodzieży

Literatura dla młodzieży nie musi być wyłącznie edukacyjna. Rozrywka jest równie istotna i może stanowić ważny element w rozwoju. Trzeba tylko pamiętać, by rozrywka ta była oferowana na odpowiednim poziomie, łącząc zabawę z wartościowymi treściami.

Taka literatura ma ogromny potencjał w rozwijaniu wyobraźni, empatii, a także w stymulowaniu zainteresowań i pasji. Powieści przygodowe, fantastyczne, a nawet dobrze napisane romanse mogą oferować nie tylko ucieczkę od rzeczywistości, ale również mogą być źródłem inspiracji i nauki o świecie, życiu i relacjach międzyludzkich.


Jakość literatury young adult

Książki dla młodzieży powinny być tworzone z myślą o ich dobru, bez podtekstów szkodzących ich rozwojowi emocjonalnemu czy intelektualnemu.

Poprzez identyfikację z bohaterami i ich doświadczeniami, młodzi ludzie uczą się empatii, odpowiedzialności i krytycznego myślenia. Jest to niestety zadanie trudne i często niemożliwe do realizacji, gdy książka promuje złe wzorce postępowania czy bohaterów, którzy reprezentują negatywne cechy charakteru lub destruktywne zachowania, pokazane, jako coś fajnego. W takich przypadkach, nastolatkowie mogą być narażeni na ryzyko nieodpowiedniego kształtowania swoich wartości i postaw, a także na błędną identyfikację z postaciami, które powinny być postrzegane krytycznie, a nie naśladowane.

Takie obserwacje podkreślają wagę starannego dobierania lektur przez rodziców i wychowawców oraz znaczenie roli nauczycieli w rozwijaniu umiejętności krytycznej analizy czytanych materiałów wśród młodzieży. Niestety, niektóre wydawnictwa pomijają te aspekty, nie przywiązując do nich należytej wagi.

Ostatecznie, to, czym karmimy nasz umysł przez długi czas, ma znaczący wpływ na nasze zachowanie, postawy i sposób postrzegania świata. Literatura, jak każdy rodzaj pożywienia dla umysłu, kształtuje nasze przekonania, emocje i decyzje.

Niezwykle istotne staje się więc, by cała społeczność – rodzice, edukatorzy, wydawcy i twórcy kultury – współpracowała w celu ochrony młodych umysłów przed negatywnym wpływem niskiej jakości literatury. Tylko przez wspólne działania i wzajemne wsparcie możemy zapewnić, że książki pozostaną źródłem dobrej rozrywki, wiedzy, inspiracji i zdrowego rozwoju dla następnych pokoleń.






Po prostu - pewne rozwiązania rodem z PRL były i są dobre jak np. instytucja zatwierdzająca publikacje dla 
młodzieży.

Książki dla młodzieży wydane przed 1990 rokiem spokojnie można polecać młodym Czytelnikom.




całość tutaj:

funkydiva.pl/ksiazki-a-psychika-mlodych/




Woda - sytuacje specjalne






przedruk
samo

17 marca 2024 09:40
Radio Maryja


W Polsce są problemy z wodą i są one bardzo widoczne – zwracają uwagę eksperci. Skutki susz są coraz bardziej dotkliwe. Jednym z kierunków, w jakim powinniśmy pójść – według naukowców – jest tworzenie zwłaszcza małej retencji.

Prof. Paweł Rowiński z Instytutu Geofizyki Polskiej Akademii Nauk wskazał w Polskim Radiu, że problemem jest również zły stan wód.


– Jakość wody w polskich rzekach, w polskich jeziorach i statystyka, która mówi, że 99 proc. rzek – to są dane GUS – nie spełnia warunków dobrej jakości wody, jest problemem do rozwiązania natychmiast i na co dzień, bo dotyczy to nas wszystkich. Mamy często spektakularne wydarzenia, jak to, co wydarzyło się na Odrze. To nami wszystkimi wstrząsnęło, ale my z tym problemem mamy właściwie do czynienia na co dzień, bo nie mamy dobrej polityki. My się zwykle nie przygotowujemy na sytuacje specjalne. One się zdarzają – zaznaczył prof. Paweł Rowiński.

Eksperci zaapelowali, by każdy z nas oszczędzał wodę. Przed domem można zbierać deszczówkę, z kolei w mieszkaniu w bloku można montować perlatory na kranach ograniczające przepływ wody.

We wtorek NIK opublikował wyniki kontroli, która wykazała, że samorządy nie są przygotowane na zaopatrywanie mieszkańców w wodę podczas sytuacji kryzysowych.





Eksperci alarmują: W Polsce widoczne są problemy z wodą – RadioMaryja.pl












sobota, 16 marca 2024

Otępienie mas



takie coś...



przedruk




2024-02-12




W 1956 roku niemiecki filozof żydowskiego pochodzenia Günther Anders napisał tę proroczą myśl:

“Aby z góry stłumić wszelkie bunty, nie należy robić tego brutalnie. Archaiczne metody jak Hitler, są zdecydowanie przestarzałe. Wystarczy stworzyć zbiorowe uwarunkowanie tak potężne, że sama idea buntu nie przyjdzie już nawet do głowy. Najlepszym sposobem byłoby formatowanie ludzi od urodzenia poprzez ograniczenie ich wrodzonych zdolności biologicznych…”


I dalej kontynuował:

“Następnie kontynuujemy uwarunkowanie poprzez drastyczne obniżenie poziomu i jakości edukacji, sprowadzając ją do formy bezwysiłkowego zajęcia. Osoba niewykształcona ma ograniczony horyzont myślenia, a im bardziej ograniczone jest jego myślenie – materialne, mierne, tym mniej może się buntować. Należy sprawić, aby dostęp do wiedzy stał się coraz trudniejszy i elitarny… 

Niech pogłębia się przepaść między ludźmi, a nauką tak, aby informacje skierowane do ogółu społeczeństwa zostały znieczulone wszelkimi możliwymi treściami – szczególnie bez filozofii. Znów należy użyć przekonywania, a nie bezpośredniej przemocy: będziemy transmitować masowo za pośrednictwem telewizji rozrywkę, która zawsze pochlebia emocjom i instynktowi.


Zajmiemy umysły tym, co jest daremne i zabawne – nieustanną gadką i muzyką, aby nie zadawać sobie pytań, nie uruchamiać myślenia.

Seksualność będzie najważniejsza – jako znieczulenie społeczne, nie ma nic lepszego. Ogólnie rzecz biorąc, należy zabronić powagi egzystencji, wyśmiewać wszystko, co ma wysoką wartość, utrzymywać ciągłe apologię lekkości, tak aby euforia reklamy i konsumpcji stała się cenną składową standardu ludzkiego szczęścia i wzorem wolności.


Tego typu napór na zbiorowość sam w sobie spowoduje taką integrację, że jedynym lękiem (który trzeba będzie podtrzymywać) jest wykluczenie z systemu i tym samym utrata dostępu do warunków materialnych niezbędnych do szczęścia. 

Masowy człowiek, tak wyprodukowany, powinien być traktowany takim, jakim jest: produktem, cielęciem i musi być monitorowany tak, jak powinno być stado. Wszystko, co pozwala uśpić jego jasność, jego krytyczny umysł jest dobre społecznie, zaś to co mogłoby go obudzić, musi być zwalczone, wyśmiewane, duszone…

Wszelkie doktryny kwestionujące system muszą być najpierw określone jako wywrotowe i terrorystyczne, a ci, którzy ją popierają, traktowani jako wrogowie publiczni.”




Powyższy cytat pochodzi z książki „Ludzka przestarzałość” 1956 r.



Anders Günther, ur. jako Günther Siegmund Stern (1902 Wrocław – 1992 Wiedeń) – niemiecki eseista, krytyk sztuki i filozof żydowskiego pochodzenia. Był synem słynnych psychologów: Williama i Clary Sternów. W 1915 rodzina Sternów przeniosła się z Wrocławia do Hamburga. W latach 1929–1937 Anders był pierwszym mężem Hannah Arendt. W 1936 wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i zamieszkał w Nowym Jorku. W 1950 powrócił do Europy i osiedlił się w Wiedniu.


Anders przejawiał pacyfistyczne poglądy. Aktywnie angażował się w ruch przeciwko działaniom wojennym, a także był prekursorem ruchu antyatomowego. W 1982 na znak protestu przeciwko wojnie izraelsko-libańskiej wystąpił z wiedeńskiej gminy żydowskiej.



-------




A więc wystarczy postępować odwrotnie do tego, co pisze Günther.



byłoby formatowanie ludzi od urodzenia poprzez ograniczenie ich wrodzonych zdolności biologicznych…to oznacza, że człowiek jest bardziej zdolny niż się przyjmuje, trzeba więc te zdolności cały czas pobudzać w sobie i dzieciach poprzez zachętę do odkrywania świata




drastyczne obniżenie poziomu i jakości edukacji, sprowadzając ją do formy bezwysiłkowego zajęcia
- proces nauki musi prezentować sobą pewną trudność, na tyle angażującą by stanowić wyzwanie, ale nie za trudną, by nie zniechęcać

ograniczony horyzont myślenia - czytać książki historyczne, popularnonaukowe, nie beletrystykę, chociaż jak ktoś nic nie czyta, niech chociaż zacznie od tego... oglądać programy typu kanał Planete, czytać różne strony zagraniczne, w tym chińskie, rosyjskie, irańskie, brazylijskie, indyjskie, i inne, poznawać odmienne punkty widzenia, zastanawiać się nad nimi i samemu szukać i rozgryzać zagadnienia

a im bardziej ograniczone jest jego myślenie – materialne, mierne - interesować się także sztuką, może poezją, nie ograniczać się tylko do swojego zawodu, skupienie na profesjonaliźmie w jednej danej dziedzinie daje klapki na oczy na inne sprawy

Należy sprawić, aby dostęp do wiedzy stał się coraz trudniejszy i elitarny… - czytać  i uczyć się, pożyczać książki z biblioteki, skoro nie chcesz kupować, samemu pisać bloga i podtrzymywać kulturę polską

Niech pogłębia się przepaść między ludźmi, a nauką - interesować się odkryciami, program Planete

tak, aby informacje skierowane do ogółu społeczeństwa zostały znieczulone wszelkimi możliwymi treściami – szczególnie bez filozofii - czytać de Mello, ewentualnie Coello, Krishnamurti itp. - niczego nie przyjmowac na wiarę, analizować 


należy użyć przekonywania, a nie bezpośredniej przemocy - zwracać uwagę na chwyty erystyczne, uważać na słowa, co kto mówi, czy to jest logiczne, czy stosuje emocje, łamanie się głosu, zmiany modulacji itp.


będziemy transmitować masowo za pośrednictwem telewizji rozrywkę, która zawsze pochlebia emocjom i instynktowi - ograniczać rozrywkę i telewizję, zamiast słuchać popularnego radia z muzyką, słuchać radia "gadającego" jak PR1  


Zajmiemy umysły tym, co jest daremne i zabawne – nieustanną gadką i muzyką - nie oglądać big brotherów, patostrimów, ograniczyć kanały muzyczne i rozrywkowe - wtedy będzie więcej czasu na czytanie czy Planete czy myślenie

aby nie zadawać sobie pytań, nie uruchamiać myślenia - zadawać sobie i innym pytania, samemu szukać odpowiedzi, interesować się historią swojego regionu, szukać ciekawostek, zagadek, ruin, dowiadywać się histori miejsc szukać informacji o nich, map, itd, dedukować itd. pisac bloga, ale nie gloryfikować niemczyzny...


Seksualność będzie najważniejsza – jako znieczulenie społeczne, nie ma nic lepszego - unikać pornografii

zabronić powagi egzystencji - im mniej gadasz, a więcej patrzysz tym więcej widzisz,
zabieganie o "dobrą" opinię między ludzmi, o dobry socjal zabiera czas i uwagę, wycisz się, nie gadaj, skup na obserwacji

wyśmiewać wszystko, co ma wysoką wartość - uważnie przypatruj się się rzeczom, nie dołączaj do śmiechów chichów, analizuj co jest nie tak 

utrzymywać ciągłe apologię lekkości - przywołuj fakty z II Wojny światowej, pogłębiaj swoją wiedzę o lokalnych doświadczeniach wojennych, pamiętaj, że ludzie ginęli, przywołuj te obrazy jak rozstzelania ludzi i miej refleksje, że oni się tego nie spodziewali, czego ty się teraz nie spodziewasz, zastanów się


tak aby euforia reklamy i konsumpcji stała się cenną składową standardu ludzkiego szczęścia i wzorem wolności - nie oglądaj reklam, nie słuchaj, one są bardzo podstępne i szkodliwe, wyłącz głos, zmień kanał gdy są reklamy


jedynym lękiem (który trzeba będzie podtrzymywać) jest wykluczenie z systemu - nie wierz kolegom, krytycznie oceniaj, pamiętaj, że młodzi ludzie nie mają doświadczenia życiowego i często się mylą, mimo to udają mądrych, kiedy wszyscy myślą tak samo, nikt nie domyśli się prawdy, nie zobaczy czegoś odmiennego

i tym samym utrata dostępu do warunków materialnych niezbędnych do szczęścia -nie uzależniaj swojego szczęścia od opinii innych ludzi, ani od ilości pieniędzy

Masowy człowiek, tak wyprodukowany, powinien być traktowany takim, jakim jest: produktem, cielęciem i musi być monitorowany tak, jak powinno być stado - nie pozwalaj na to, unikaj reklam, obserwuj


Wszystko, co pozwala uśpić jego jasność, jego krytyczny umysł jest dobre społecznie - nie wierz we wszystko, nie trzymaj się kurczowo jednej opcji, zakładaj zawsze, że możesz się mylić

to co mogłoby go obudzić, musi być zwalczone, wyśmiewane, duszone… - uważaj na to, co jest wyśmiewane, analizuj czy na pewno tak trzeba

Wszelkie doktryny kwestionujące system muszą być najpierw określone jako wywrotowe i terrorystyczne, a ci, którzy ją popierają, traktowani jako wrogowie publiczni.

czytaj inne punkty widzenia, prasę zagraniczną, przeglądarki automatycznie tłumaczą z  angielskiego, rosyjskiego czy chińskiego, porównuj



Wszystko z umiarem, z umiarem czytaj, z umiarem nie oglądaj tv, z umiarem stosuj opinie, z umiarem osądzaj innych i siebie. Ufaj sprawdzonym przez wieki metodom postępowania, nie nowościom z tv czy gazety. Ogranicz telewizję, radykalnie.

Droga środka.




Ludzka przestarzałość — Stowarzyszenie Pamięci i Świadectwa Arthura Bliss Lane (sablane.pl)






Zachodnie Bałkany











Sekretarz stanu USA Antony Blinken zaznaczył dziś w Wiedniu, że Stany Zjednoczone popierają proces normalizacji stosunków między Belgradem a Prisztiną i powiedział, że wszystkie ustalenia z dialogu muszą zostać wdrożone.


"Popieramy poprawę stosunków między Kosowem a Serbią. Dialog, w którym pośredniczy UE, jest jedyną wiarygodną drogą do postępu w tym procesie. Chcemy zobaczyć dobrą wolę i konstruktywne podejście obu stron" – powiedział Blinken na wspólnej konferencji prasowej z austriackim odpowiednikiem Alexandrem Schalenbergiem.

Powiedział, że obie strony powinny unikać napięć, zwiększać przejrzystość i współpracować z partnerami międzynarodowymi.

"Wszystkie porozumienia dotyczące dialogu muszą zostać wdrożone" – podkreślił Blinken.

Powiedział, że Stany Zjednoczone współpracują z Austrią na Bałkanach Zachodnich i pochwalił zaangażowanie Wiednia, a zwłaszcza Shalenberga w stabilizację sytuacji w regionie.

"Bałkany Zachodnie to coś, co jest bliskie naszemu sercu, zwłaszcza prezydentowi USA Joe Bidenowi. Prezydent i ja, podobnie jak cały świat, skupiliśmy się na Bałkanach, Bośni i Hercegowinie oraz Kosowie w latach 90. To, czego nie potrzebujemy, a zwłaszcza nie obywatele regionu, to powrót do przeszłości, do lat 90. – powiedział Blinken.

Powiedział, że dzięki przywództwu Austrii region się w kierunku integracji europejskiej.

Podkreślił, że Stany Zjednoczone popierają demokratyczne, pokojowe i dostatnie Bałkany Zachodnie zintegrowane z UE.

Dlatego, jak dodał, USA popierają rekomendację otwarcia negocjacji akcesyjnych z Bośnią i Hercegowiną.

"Zachęcamy przywódców Bośni i Hercegowiny do zasypywania podziałów i wdrażania reform na drodze do UE" – powiedział Blinken.

Dodał, że Stany Zjednoczone współpracują z Austrią, aby głos nowych pokoleń na Bałkanach był bardziej słyszalny.


"Chcemy zapewnić, że głos nowego pokolenia na Bałkanach zostanie usłyszany, ponieważ jest to głos pokoju, bezpieczeństwa i przyszłości, a to oznacza drogę do UE" – powiedział Blinken.




środa, 13 marca 2024

Zwycięstwo bez walki

 


Uczyć się od Chin.


I od innych też.



To co Departament Obrony USA nazywa nową koncepcją ("zwycięstwo bez walki") ma w istocie tysiące lat i zostało opisane przez Sun Tzu w "Sztuce wojny". 


Oto znajomość cudzej (i własnej) kultury w praktyce.

Oto dlaczego przeciwnik ruguje z naszego otoczenia naszą kulturę, zastępując ją zachodnią popkulturą, zniekształacając naszą kulturę do postaci "biesiadnej" czy "europejskiej".

W PRL w mediach i gazetach było więcej polskiej kultury niż jest dzisiaj. 

Ale przede wszystkim - nikt nigdy polskiej kultury nie negował, a dzisiaj jest to bardzo częste.
Osoby mówiące po polsku w polskojęzycznych mediach kontestują polską kulturę i traktują jako coś gorszego.

Negacja odbywa sie również bez udziału słowa mówionego... na ulicy naszych miast na każdym kroku spotykamy witryny opisane po angielsku: shop, style, sale, barber...






tłumaczenie automatyczne
poniżej także w temacie dodałem artykuł nt. służb wywiadowczych




"Jesteśmy w długoterminowej strategicznej rywalizacji z Chinami i Rosją. Ostatecznie ta rywalizacja jest nie tylko rywalizacją o potęgę militarną czy gospodarczą, ale także ideologiczną. 

Senator Reed, demokrata z Rhode Island, przewodniczący Senackiej Komisji Sił Zbrojnych Kongresu USA, powiedział nawet: "Stany Zjednoczone mogą zostać pokonane, zanim zaczną walczyć, tak jak Chiny uczą się od amerykańskiego sposobu prowadzenia wojny, tak i my musimy uczyć się od nich". "


Wcześniej Wu Qian, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, powiedział w odpowiedzi na wyolbrzymianie przez stronę amerykańską tzw. "chińskiego zagrożenia militarnego", że w Chinach istnieje idiom zwany "złodziej krzyczy, aby złapać złodzieja". Bezpodstawne oskarżenia wysuwane przez amerykańskich urzędników pod adresem Chin dotyczą samych Stanów Zjednoczonych. W ostatnich latach Stany Zjednoczone prowadziły wojny na całym świecie i naruszały suwerenność innych krajów.

Wu Qian zwrócił uwagę, że złe działania wynikają z błędnych pomysłów. Tłumienie i powstrzymywanie przez USA rozwoju Chin wynika z ich błędnego "poglądu na Chiny". Stany Zjednoczone nadmiernie dążą do absolutnego bezpieczeństwa z powodu swojego wąskiego i egoistycznego poglądu na bezpieczeństwo. Wpływ USA na porządek międzynarodowy wynika z faktu, że ich "światopogląd" poszedł w złym kierunku. Wu Qian podkreślił: "Współpraca między Chinami a Stanami Zjednoczonymi przyniesie korzyści obu stronom, a walki zaszkodzą obu stronom. Mamy nadzieję, że strona amerykańska będzie miała oko na ogólną sytuację, naprawi swoje błędy, będzie współpracować z Chinami w tym samym kierunku i dążyć do osiągnięcia bezkonfliktowości, niekonfrontacji, wzajemnego szacunku i współpracy korzystnej dla obu stron.



--------

Fragment transkrypcji z 24 kwietnia 2023 r., rozmowy między amerykańskim senatorem Jackiem Reedem (D-RI) a Stacie Pettyjohn, starszym pracownikiem naukowym i dyrektorem programu obronnego w Center for a New American Security w USA.



Senator Jack Reed:

Gra się zmieniła, a nasza zdolność do bezpośredniego zwycięstwa dzięki sile militarnej nie powinna być naszą jedyną miarą sukcesu. Departament Obrony musi lepiej zrozumieć, w jaki sposób Chiny konkurują, opracować nowe narzędzia rywalizacji z Chińczykami i zintegrować nasze działania z działaniami naszych sojuszników i partnerów.

Aby zrozumieć sposób konkurowania Chin, musimy przyjrzeć się ich celom

Przez kilka dziesięcioleci Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza studiowała sposób prowadzenia wojny przez Stany Zjednoczone i koncentrowała swoje wysiłki na przeciwdziałaniu naszym przewagom. Chiny zainwestowały w technologie kompensacyjne, takie jak systemy antydostępowe i systemy odmowy dostępu z powietrza, sztuczna inteligencja, hipersonika i, oczywiście, zwiększenie broni jądrowej. Co więcej, ChRL wykorzystała kombinację siły wojskowej i cywilnej przeciwko swoim sąsiadom, w tym sztukę rządzenia, narzędzia ekonomiczne, przymus i oszustwo. Pekin znalazł sposoby na konkurowanie tuż poniżej progu konfliktu zbrojnego ze Stanami Zjednoczonymi lub z naszymi sojusznikami.

Jak ujmuje to nowa wspólna koncepcja konkurowania Departamentu Obrony:

"Chiny dążą do zwycięstwa bez walki". 

Strategia ostrzega, że jeśli nie dostosujemy naszego podejścia do skuteczniejszego konkurowania, Stany Zjednoczone ryzykują utratę strategicznych wpływów, przewagi i wpływów, przygotowując się do wojny, która nigdy nie nastąpi. Rzeczywiście, dokument ostrzega, że Stany Zjednoczone mogą przegrać bez walki.

Tak jak chińscy przywódcy studiowali nasz sposób prowadzenia wojny, tak my musimy studiować ich.

Departament Obrony, a także amerykański przemysł obronny i międzyagencyjne powinny rozwijać własne zdolności asymetryczne. Wspólna koncepcja konkurowania stanowi cenne ramy dla podejścia do tego wyzwania. Oczywiście, będziemy nadal przygotowywać nasze wojsko, aby było gotowe do walki i zwycięstwa w konflikcie zbrojnym, jeśli zajdzie taka potrzeba, ale musimy zdać sobie sprawę, że wojna z Chinami może być wyniszczająca zarówno dla naszych narodów, jak i dla świata, a zwycięstwo może być pyrrusowym zwycięstwem.

Mając to na uwadze, koncepcja ta zakłada, że konkurencja strategiczna jest trwałym stanem, którym należy zarządzać, a nie problemem, który należy rozwiązać. 

Zmiana paradygmatu powinna skłonić przywódców obronnych do wykorzystania każdej dostępnej okazji do realizacji naszych interesów narodowych, w tym poprzez inteligentne inwestycje w infrastrukturę i technologię. Kluczowe znaczenie dla tego wysiłku będzie miała nasza zdolność do budowania jedności w całej armii.


Ostatecznie nasza strategiczna rywalizacja z Chinami to nie tylko rywalizacja potęgi militarnej czy gospodarczej, ale także rywalizacja idei. 

Wymaga to od nas zrozumienia filozofii, celów, mocnych i słabych stron oraz kultur naszego przeciwnika, a także naszej własnej. Poznanie ich kultury i zrozumienie naszej kultury to wyzwania, które dotykają nas w każdym konflikcie, w który się angażujemy. W rzeczywistości w wielu przypadkach były one jeśli nie decydujące, to z pewnością krytycznie ważne.

I znowu, to właśnie tutaj praca Center for New American Security jest tak cenna. Wychodząc poza stereotypy, wchodząc w szczegóły sił kulturowych, biurokratycznych, ekonomicznych, technologicznych, które łączą się i nadają przeciwnikowi określony status, a z pewnością, miejmy nadzieję, dają Stanom Zjednoczonym jeszcze bardziej wiarygodną i jeszcze bardziej zdecydowaną przewagę.







złe działania wynikają z błędnych pomysłów

błędnego poglądu



nasza zdolność do bezpośredniego zwycięstwa dzięki sile militarnej nie powinna być naszą jedyną miarą sukcesu

tak jak chińscy przywódcy studiowali nasz sposób prowadzenia wojny, tak my musimy studiować ich

konkurencja strategiczna jest trwałym stanem, którym należy zarządzać, a nie problemem, który należy rozwiązać


kluczowe znaczenie będzie miała nasza zdolność budowania jedności




na jedność wpływa jakość kultury narodu

idea kulturowa




rywalizacja idei


liczy się nie tylko rywalizacja militarna czy gospodarcza


wymaga to od nas poznania i zrozumienia:

- własnej kultury
- filozofii oraz kultury naszego przeciwnika



znajomość kultury była decydująca, a z pewnością krytycznie ważna

wychodząc poza stereotypy

wchodząc w szczegóły sił kulturowych, biurokratycznych, ekonomicznych, technologicznych





Dążyć do zwycięstwa bez walki.

Walka to ostateczność.






"Najważniejszą i najpotężniejszą bronią, jaką dysponuje Rosja, jest zjednoczenie rosyjskiego społeczeństwa.

Ci, którzy planowali zdławić Rosję za pomocą sankcji gospodarczych, przy pomocy siły zbrojnej, nie wzięli tego pod uwagę."








-----------


Warto sobie czytać te strony i porównywać z bełkotem np. Sikorskiego


guancha.cn/internation/2024_03_13_728252.shtml


03 MAJ 2023

cnas.org/publications/transcript/fireside-chat-with-senator-jack-reed


Sztuka wojenna – Wikipedia, wolna encyklopedia


P.S.




Brytyjska agencja wywiadowcza, bezpieczeństwa i cyberbezpieczeństwa GCHQ opublikowała łamigłówkę, która ma przemawiać do potencjalnych nowych rekrutów, którzy potrafią "myśleć nieszablonowo".

Wizualna łamigłówka, która jest ukłonem w stronę historycznych powiązań agencji z łamaniem szyfrów, prosi ludzi o zidentyfikowanie liter zawartych na zdjęciu przed złożeniem ich w całość, aby ujawnić ukrytą wiadomość.

W puzzlach znajduje się 13 elementów, które reprezentują litery alfabetu.

GCHQ twierdzi, że układanka, stworzona z artystą z Manchesteru, Justinem Eagletonem, została zaprojektowana tak, aby przemawiać do ludzi, którzy "przetwarzają informacje w inny sposób i posiadają silne umiejętności myślenia lateralnego".

Agencja poinformowała również, że wypuszcza puzzle, aby uczcić uruchomienie swojej strony na platformie mediów społecznościowych LinkedIn.

Rozwiąż poniższą łamigłówkę

GCHQ twierdzi, że założyło stronę LinkedIn w celu "rekrutacji mieszanki umysłów, aby stawić czoła najtrudniejszym wyzwaniom stojącym przed Wielką Brytanią i przeciwdziałać zagrożeniom w świecie rzeczywistym i online ze strony państw narodowych, grup przestępczych, terrorystów i osób prywatnych".

Dodała, że jej "nowa obecność w mediach społecznościowych" jest częścią jej "zobowiązania, aby stać się prawdziwie zróżnicowaną i reprezentatywną organizacją".


Dyrektor GCHQ, Anne Keast-Butler, powiedziała: "Świat staje się coraz bardziej złożony i zawsze będziemy wyprzedzać te zagrożenia tylko wtedy, gdy połączymy odpowiednią mieszankę umysłów, która pozwoli nam stawić czoła nadchodzącym wyzwaniom.

"Dla nas oznacza to angażowanie ludzi z różnych środowisk, różnych doświadczeń, różnych spostrzeżeń, różnej wiedzy i tworzenie zespołu, w którym każdy z nas może odegrać swoją rolę. Dla nas oczywiste jest, że ta różnorodność ma kluczowe znaczenie.

"Jesteśmy więc w podróży, aby upewnić się, że docieramy i łączymy się z ludźmi, którzy nigdy nie myśleli o współpracy z nami. A dzisiaj uruchamiamy LinkedIn, aby zacząć prezentować trochę więcej pracy, którą wykonujemy, i niektórych niesamowitych ludzi, którzy pracują w GCHQ.

"A w ramach startu na LinkedIn jesteśmy w prawdziwym stylu GCHQ - i aby pomóc Ci myśleć nieszablonowo - uruchamiamy również łamigłówkę. Sprawdź, czy potrafisz zidentyfikować litery zawarte na obrazku i połączyć je w wiadomość".





wtorek, 12 marca 2024

To nie błąd

 




RM zachowało się tak jak i w poprzednim przytoczonym przeze mnie przypadku...



BBC oczywiście nie przeprosiło jak należy, bo kim są naziści?


„Całym sercem przepraszam Polaków. To zrozumiałe, że tego rodzaju błąd jest dla nich głęboko obraźliwy. Oczywiście obóz nie był polski. Był to nazistowski obóz w okupowanej Polsce” – podkreślił Justin Webb.



BŁĄD jest obraźliwy??


Użycie wobec nas terminu „polski obóz koncentracyjny" przede wszystkim OCZERNIA nas, a nie obraża.


Ktoś nieznający się na rzeczy mógłby uznać, że może byli jacyś polscy naziści, więc co nam z takich przeprosin?

Co prawda napisali, że "obóz nie był polski" , ale TAKIE "przeprosiny" są na pół gwizdka...



Jak ktoś bije, a potem przeprasza, że uderzył, to znaczy, że pluje na uderzonego i uważa go za głupca, którego można udobruchać byle jakimi słowy, robi to tylko po to, by uniknąć konsekwecji, retorsji ze strony uderzonego.



Tylko po co redaktor Radia Maryja dopowiada "niemiecki", poprawia wypowiedź BBC, zamiast np. napisać to, co ja napisałem powyżej?? 

W ten sposób bierze udział w "przeprosinach" BBC...



Źle się dzieje w państwie duńskim...








-----------

przedruk




DZIENNIKARZ BBC PRZEPRASZA POLAKÓW ZA UŻYCIE KŁAMLIWEGO SFORMUŁOWANIA „POLSKI OBÓZ KONCENTRACYJNY”

12 marca 2024 12:38

Radio Maryja


Dziennikarz prowadzący flagowy program informacyjny brytyjskiego radia BBC przeprosił za wczorajsze słowa o „polskim obozie koncentracyjnym”. Mówił o Auschwitz.


„Całym sercem przepraszam Polaków. To zrozumiałe, że tego rodzaju błąd jest dla nich głęboko obraźliwy. Oczywiście obóz nie był polski. Był to nazistowski [niemiecki – red.]] obóz w okupowanej Polsce” – podkreślił Justin Webb.

Określenie padło wczoraj podczas rozmowy o oscarowej „Strefie interesów”, filmie inspirowanym książką Martina Amisa. Alarm podniosła część słuchaczy.

„Today” to najważniejsza audycja informacyjno-publicystyczna w Zjednoczonym Królestwie. Należy do najbardziej opiniotwórczych nie tylko w eterze, ale też w całym brytyjskim świecie medialnym. Justin Webb to doświadczony dziennikarz.








Dziennikarz BBC przeprasza Polaków za użycie kłamliwego sformułowania „polski obóz koncentracyjny” – RadioMaryja.pl



Prawym Okiem: To nie literówka (maciejsynak.blogspot.com)


Nie będzie niczego

 



Księżyc eksploduje i jego szczątki spadną na Stany Zjednoczone.



Tak skończy się piekło na ziemi.












niedziela, 10 marca 2024

anglicy i rosjanie

 





Zdjęcie, przedstawiające księżną Kate z trójką dzieci, zostało zrobione na początku tego tygodnia przez księcia Williama w Windsorze.

Kate nie była widziana publicznie od Bożego Narodzenia, kiedy dołączyła do innych członków rodziny królewskiej na spacerze.

42-letnia Kate została przyjęta do prywatnego szpitala w Londynie 16 stycznia na operację i wróciła do domu po 13 dniach. Pałac Kensington poinformował, że księżna "wraca do zdrowia". Oczekuje się, że książę Walii nie powróci do oficjalnych obowiązków królewskich przed Wielkanocą.


Kate Middleton była oficjalnie widziana po raz ostatni w kościele na katolickie Boże Narodzenie, kiedy została zabrana z rodziną, mimo że TMZ opublikował jej zdjęcie 4 marca, które prawdopodobnie zostało zrobione przez nieautoryzowanych paparazzi. Zdjęcie, które najprawdopodobniej miało na celu uspokojenie opinii publicznej, która zaczęła spekulować "gdzie jest Kate i czy wszystko jest z nią w porządku", wywołało wiele kontrowersji, a wielu wątpiło, że zdjęcie przedstawia księżniczkę, ponieważ na jej twarzy brakuje pieprzyka.

Na zdjęciu, które według TMZ zostało zrobione w pobliżu Pałacu Windsorskiego, Kate miała na sobie ciemne okulary przeciwsłoneczne i siedziała na siedzeniu pasażera czarnego audi prowadzonego przez jej matkę Carol Middleton.










sobota, 9 marca 2024

Znowu - mikroplastik







przedruk

tłumaczenie automatyczne




Mikroplastik znajdujący się w każdym ludzkim łożysku przebadanym w badaniu



Naukowcy wyrażają zaniepokojenie wpływem na zdrowie, a inne badanie wykazało obecność cząstek w tętnicach

Mikroplastik został znaleziony w każdym ludzkim łożysku przetestowanym w badaniu, co sprawia, że naukowcy martwią się potencjalnym wpływem na zdrowie rozwijających się płodów.

Naukowcy przeanalizowali 62 próbki tkanki łożyska i stwierdzili, że najczęściej wykrywanym plastikiem był polietylen, który jest używany do produkcji plastikowych toreb i butelek. Drugie badanie ujawniło obecność mikroplastiku we wszystkich 17 testowanych ludzkich tętnicach i zasugerowało, że cząsteczki mogą być związane z zatykaniem naczyń krwionośnych.


Mikroplastik został również niedawno odkryty w ludzkiej krwi i mleku matki, co wskazuje na powszechne zanieczyszczenie ludzkich ciał. Wpływ na zdrowie jest jeszcze nieznany, ale wykazano, że mikroplastik powoduje uszkodzenia komórek ludzkich w laboratorium. Cząsteczki mogą osadzać się w tkankach i powodować stany zapalne, tak jak robią to cząsteczki zanieczyszczenia powietrza, lub chemikalia w tworzywach sztucznych mogą powodować szkody.

Ogromne ilości odpadów z tworzyw sztucznych trafiają do środowiska, a mikroplastik zanieczyścił całą planetę, od szczytu Mount Everestu po najgłębsze oceany. Wiadomo, że ludzie spożywają maleńkie cząsteczki wraz z pożywieniem i wodą, a także wdychają je, a znaleziono je w kale niemowląt i dorosłych.

Prof. Matthew Campen z University of New Mexico w USA, który kierował badaniami, powiedział: "Jeśli obserwujemy wpływ na łożysko, może to mieć wpływ na całe życie ssaków na tej planecie. To nie jest dobre".

Rosnące stężenie mikroplastiku w ludzkich tkankach może wyjaśniać zagadkowy wzrost niektórych problemów zdrowotnych, w tym nieswoistego zapalenia jelit (IBD), raka jelita grubego u osób poniżej 50 roku życia i spadku liczby plemników. Badanie z 2021 r. wykazało, że osoby z IBD miały o 50% więcej mikroplastiku w kale.

Campen powiedział, że jest głęboko zaniepokojony rosnącą globalną produkcją tworzyw sztucznych, ponieważ oznacza to, że problem mikroplastiku w środowisku "tylko się pogarsza".

Badanie, opublikowane w czasopiśmie Toxicological Sciences, wykazało obecność mikroplastiku we wszystkich badanych próbkach łożyska, w stężeniach od 6,5 do 790 mikrogramów na gram tkanki. PVC i nylon były najczęściej wykrywanymi tworzywami sztucznymi, po polietylenie.

Mikrodrobiny plastiku analizowano za pomocą środków chemicznych i wirówki w celu oddzielenia ich od tkanki, a następnie podgrzano je i przeanalizowano charakterystyczną sygnaturę chemiczną każdego tworzywa sztucznego. Ta sama technika została wykorzystana przez naukowców ze Stołecznego Uniwersytetu Medycznego w Pekinie w Chinach do wykrywania mikroplastiku w próbkach ludzkich tętnic.

Mikroplastik został po raz pierwszy wykryty w łożyskach w 2020 r. w próbkach pobranych od czterech zdrowych kobiet, które miały normalne ciąże i porody we Włoszech. 

Naukowcy stwierdzili:

"Mikroplastik niesie ze sobą substancje, które działając jako substancje zaburzające gospodarkę hormonalną, mogą powodować długoterminowe skutki dla zdrowia ludzkiego".



Koncentracja mikroplastiku w łożyskach była szczególnie niepokojąca, powiedział Campen. Tkanka rośnie tylko przez osiem miesięcy, ponieważ zaczyna się formować około miesiąca po zajściu w ciążę. "Inne narządy twojego ciała gromadzą się przez znacznie dłuższy czas" – dodał.


Mikroplastik znajdujący się w każdym ludzkim łożysku badanym w badaniu | Tworzywa sztuczne | Strażnik (theguardian.com)







czwartek, 7 marca 2024

Nanotechnologia neuronalna - A nie mówiłem? (24)






przedruk
automatyczne tłumaczenie z rumuńskiego




W 2023 roku komandor Cornelis van der Klaauw z Królewskiej Marynarki Wojennej Holandii i ekspert w Połączonym Centrum Wojennym NATO ds. Komunikacji Strategicznej i Operacji Informacyjnych napisał w artykule "Wojna kognitywna":

"Powodem, dla którego ataki poznawcze pozostają niezauważone przez ich cele, jest to, że działania poznawcze omijają świadomy umysł i są bezpośrednio wymierzone w podświadomość danej osoby...

Większość naszych decyzji jest podejmowana przez naszą podświadomość... Ataki poznawcze nie są już science fiction. Już się odbywają... 

Nanotechnologia neuronalna może być wykorzystana do zbliżenia robotów o rozmiarach nanometrowych do neuronu za pośrednictwem krwiobiegu i umożliwienia bezpośredniego połączenia ludzkiego mózgu (tj. nie przechwyconego przez nasze zmysły) z komputerem, wykorzystując przy tym sztuczną inteligencję.

Podczas gdy inne obszary mogą zapewnić taktyczne i operacyjne zwycięstwa, domena ludzka jest jedynym obszarem, w którym możemy zapewnić pełne zwycięstwo.

W grudniu 2021 r. U.S. Naval Graduate School w Monterey w Kalifornii przyznała dwóm swoim studentom tytuł magistra analizy obronnej za pracę "Neurowar is Here!". W badaniu stwierdzili: "Rywalizacja wielkich mocarstw powróciła na pierwszy plan stosunków międzynarodowych, ponieważ Chiny i Rosja starają się rzucić wyzwanie globalnemu przywództwu Ameryki... Ten konkurs to ostatecznie walka... manipulować i kontrolować zarówno przeciwników, jak i ludność krajową. Walka o wpływy zaczyna się i kończy w ludzkim umyśle, gdzie postrzegana jest rzeczywistość" (s. 5).

Zidentyfikowali broń neurologiczną jako broń tej bitwy, "konkretnie celującą w mózg lub ośrodkowy układ nerwowy, aby wpłynąć na stan psychiczny osoby będącej celem ataku, zdolności umysłowe i ostatecznie na zachowanie osoby w określony i przewidywalny sposób" (s. 3).

Żadna z tych informacji nie pojawiła się w światowych mediach. Czy nie oznacza to, że żyjemy w świecie, w którym media (na żądanie rządów) ukrywają przed ludźmi nieustanną walkę o kontrolę nad ich umysłami i myślami?

W 2000 roku Grupa ds. Przyszłości Nauki i Technologii (STOA) Parlamentu Europejskiego opublikowała opracowanie na temat "Technologii kontroli tłumu", w którym przyznała, że "W październiku 1999 roku NATO ogłosiło nową politykę dotyczącą broni nieśmiercionośnej i jej miejsca w arsenałach sojuszniczych" i wyjaśniło, że "Najbardziej kontrowersyjną nieśmiercionośną technologią kontroli tłumu i technologii przeciwmateriałowej proponowaną przez USA są tak zwane bronie o częstotliwości radiowej lub ukierunkowanej energii, które rzekomo mogą manipulować ludzkim zachowaniem na wiele niezwykłych sposobów" i "największym problemem są systemy, które mogą wchodzić w bezpośrednie interakcje z ludzkim układem nerwowym... Badania podjęte do tej pory zarówno w USA, jak i w Rosji można podzielić na dwa powiązane ze sobą obszary: (i) indywidualna kontrola umysłu i (ii) kontrola tłumu" (s. XIV, LIII).

W styczniu 1999 r., po przesłuchaniu w Parlamencie Europejskim w sprawie amerykańskiego systemu HAARP, Parlament zatwierdził rezolucję wzywającą do "międzynarodowej konwencji wprowadzającej globalny zakaz wszelkiego rozwoju i rozmieszczania broni, która mogłaby pozwolić na jakąkolwiek formę manipulacji ludźmi".

Fakt, że media w państwach członkowskich Unii Europejskiej nigdy publicznie nie dyskutowały o tej broni, świadczy o tym, że państwa członkowskie NATO podpisały umowę zobowiązującą je do utajnienia tych informacji. Tę samą politykę stosują rządy na całym świecie. UE pracuje obecnie "nad projektem ustawy, która ma zapewnić, że sztuczna inteligencja w Europie będzie bezpieczna, szanuje prawa podstawowe i szanuje demokrację". Ustawa ta powinna zakazać "systemów sztucznej inteligencji, które manipulują ludzkim zachowaniem w celu obejścia jego wolnej woli", a nawet "wpływać na wyniki wyborów i zachowanie wyborców". Do tej pory Unia Europejska nie zawarła w tej ustawie zakazu wykorzystywania energii umożliwiających wykorzystanie sztucznej inteligencji i neurotechnologii do zdalnego sterowania ludzkim układem nerwowym. Oczywiście UE szanuje zgodę NATO na klasyfikację tej technologii. W rzeczywistości te dokumenty UE wspominają jedynie o wnioskowaniu mózg-komputer jako o środku zagrażającym podstawowym prawom człowieka i demokracji.

Aktywność mózgu zmienia się w zależności od zmian częstotliwości i liczby odpaleń neuronów w mózgu i jest dostępna dla każdej energii, która wytworzy w neuronach prądy elektryczne o częstotliwościach różnych czynności ludzkiego mózgu. Może to być wywołane przez bardzo długie fale elektromagnetyczne transmitowane w naturalnych częstotliwościach ludzkiego mózgu lub pulsujące mikrofale w częstotliwościach mózgowych, lub ewentualnie przez energie odkryte przez fizykę kwantową. Bardzo długie fale elektromagnetyczne, ze względu na swoją długość, będą kontrolować aktywność mózgu mas ludzkich, podczas gdy mikrofale z ukierunkowanymi impulsami mogą być używane do celowania w pojedynczy mózg.

Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny dysponują systemami, które między innymi są w stanie wytwarzać silne prądy elektryczne w jonosferze poprzez przesyłanie tam pulsujących mikrofal o częstotliwościach mózgowych. Te zmienne prądy wytwarzają intensywne fale elektromagnetyczne w jonosferze o częstotliwościach mózgu, które docierają do dużych obszarów planety i kontrolują aktywność mózgu ich populacji.

Chiny, z pomocą Rosji, rozpoczęły budowę swojego systemu manipulacji jonosferą w prowincji Hainan w 2017 roku [1].

W lipcu 2023 r. "The Washington Times" opublikował artykuł [2], w którym stwierdzono: "Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza opracowuje zaawansowaną technologicznie broń, której celem jest zakłócanie funkcji mózgu i wpływanie na przywódców rządowych lub całe populacje, zgodnie z raportem trzech analityków wywiadu z otwartych źródeł".

Stany Zjednoczone zarządzają systemem H.A.A.R.P., który zainspirował Parlament Europejski do wezwania do "międzynarodowej konwencji wprowadzającej globalny zakaz wszelkiego rozwoju i rozmieszczania broni, która mogłaby pozwolić na jakąkolwiek formę manipulacji ludźmi" [3], a Rosja obsługuje system "Sura", eksperyment, za pomocą którego przekonała Chiny do zbudowania własnego systemu w prowincji Hainan.

Masy ludzkie mogą być również kontrolowane przez systemy satelitarne, które pulsują mikrofalami o częstotliwościach mózgowych, zwłaszcza jeśli "nanoroboty byłyby dostarczane blisko neuronu przez krwiobieg" w ich mózgach, jak to ujął na początku Cornelis van der Klaauw. niniejszego artykułu. Te "roboty" (a raczej anteny) są już wykorzystywane w neurotechnologii medycznej [4]. Są tak małe, że mogą przenikać przez krwiobieg przez barierę krew-mózg do mózgu. Mogą być uwalniane do krwiobiegu poprzez oddychanie, picie, jedzenie lub szczepienie.

Sieci telefonii komórkowej mogłyby być wykorzystywane do kontrolowania aktywności ludzkiego układu nerwowego, gdyby ich częstotliwości mikrofalowe były pulsowane również w częstotliwościach mózgu. Pierwsze eksperymenty mające na celu manipulowanie aktywnością ludzkiego mózgu za pomocą pulsujących mikrofal powiodły się nawet bez użycia jakichkolwiek cząstek w mózgu i nie jest tajemnicą, że promieniowanie telefonu komórkowego, pulsujące w 217 herzach, wytwarza tę częstotliwość w aktywności ludzkiego mózgu.

Obecnie nie ma międzynarodowego porozumienia zakazującego wykorzystywania sztucznej inteligencji i neurotechnologii do zdalnego sterowania ludzkim układem nerwowym, myślami, emocjami, podświadomością itp. Nie ma na to innego wyjaśnienia niż to, że wielkie mocarstwa rywalizują o rządzenie światem w ten sposób. W 1997 roku Instytut Studiów Strategicznych przy U.S. Army War College opublikował książkę Revolution in Military Affairs and Conflict Without War (Rewolucja w sprawach wojskowych i konflikt bez wojny), w której stwierdzono: "Potencjalni lub potencjalni zwolennicy rebelii na całym świecie zostali zidentyfikowani za pomocą zintegrowanej międzyagencyjnej bazy danych. Zostały one sklasyfikowane jako "potencjalne" lub "aktywne", z wyrafinowanymi symulacjami osobowości wykorzystanymi do opracowania, dostosowania i ukierunkowania kampanii psychologicznych dla każdego z nich" (s. 24-25). Jest to amerykański projekt globalnej kontroli nad światem. Nie ulega wątpliwości, że podobne projekty powstają również w Chinach i Rosji.

Aby uchronić historię świata przed osiągnięciem tego nieludzkiego celu, konieczne jest, aby rządy światowe podpisały międzynarodowe porozumienie zakazujące wykorzystywania neurotechnologii i sztucznej inteligencji do kontrolowania aktywności ludzkiego mózgu na odległość, podobnie jak umowy zakazujące stosowania substancji chemicznych i biologicznych. Broni. Przestrzeganie tego zakazu powinno być nadzorowane przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Na razie możemy jedynie pomóc wzywając Parlament Europejski do wprowadzenia zakazu stosowania technologii zdalnego sterowania aktywnością ludzkiego układu nerwowego. Musi być zabroniony osobom fizycznym, prawnym, firmom marketingowym i organizacjom przestępczym, a także agencjom rządowym i rządom zagranicznym.

Uwaga: Mojmir Babacek urodził się w 1947 roku w Pradze w Czechach. W 1972 roku ukończył filozofię i ekonomię polityczną na Uniwersytecie Karola w Pradze. W 1978 r. podpisał dokument w obronie praw człowieka w "Karcie 77". W latach 1981-1988 przebywał na emigracji w USA. Od 1996 roku publikuje artykuły na różne tematy, głównie w czeskich i międzynarodowych mediach alternatywnych. W 2010 roku opublikował książkę o zamachach z 11 września w języku czeskim. Od lat dziewięćdziesiątych XX wieku dąży do osiągnięcia międzynarodowego zakazu zdalnego sterowania aktywnością ludzkiego układu nerwowego i ludzkiego umysłu za pomocą neurotechnologii.




Nanoplastik



Jeszcze raz - 

kto KILKANAŚCIE LAT TEMU rozpoczął nakłaniać ludzi do zwiększonego picia wody??





240 tys. drobin plastiku w jednej butelce wody. Nawet o tym nie wiesz




Kim Schewitz

12 stycznia 2024, 6:00




Według nowego badania, w litrze wody butelkowanej może znajdować się średnio 240 tys. kawałków plastiku, o rozmiarach tak niewielkich, że mogą one przedostawać się do krwiobiegu, poszczególnych komórek i narządów, w tym serca i mózgu. 


Badanie, opublikowane w czasopiśmie "Proceedings of the National Academy of Sciences" 8 stycznia, wykazało, że w wodzie butelkowanej znajduje się do 100 razy więcej cząstek plastiku, niż wcześniej udokumentowano. 

Te maleńkie kawałki plastiku, znane jako mikro- i nanoplastiki, zostały w ostatnich latach znalezione w oceanach, na szczycie Mount Everest oraz... w ludzkim krwiobiegu.


Mikroplastiki mają wielkość od pięciu mm do jednego mikrometra, czyli jednej milionowej metra. Dla porównania ludzki włos ma średnicę około 70 mikrometrów. Nanoplastiki są jeszcze mniejsze i mierzą mniej niż jeden mikrometr. Są one mierzone w nanometrach lub miliardowych częściach metra.


Stwierdzono, że trzy popularne w USA marki wody zawierają setki tysięcy maleńkich kawałków plastiku

Naukowcy przetestowali trzy popularne marki wody butelkowanej sprzedawanej w USA, których nazw zdecydowali się nie podawać. Przeanalizowali cząsteczki plastiku o wielkości do 100 nanometrów. Znaleźli od 110 tys. do 370 tys. plastikowych cząstek w każdym litrze, a średnio 240 tys. 90 proc. stanowiły nanoplastiki, a reszta to mikroplastiki.

— Nowe narzędzie udoskonalone podczas tego badania zasadniczo otwiera nam nowe okno do odkrywania niewidzialnego świata nanoplastików — powiedział Beizhan Yan, współautor badania i chemik środowiskowy z Lamont-Doherty Earth Observatory na Uniwersytecie Columbia.

Potencjalne zagrożenia dla zdrowia, jakie mogą stwarzać cząsteczki plastiku, nie są znane, ale ponieważ eksperci próbują dowiedzieć się więcej, zalecają w międzyczasie ograniczenie stosowania plastiku tam, gdzie to możliwe. Istnieją obawy, że mogą one wprowadzać toksyny i materiały syntetyczne do organizmu, powodując między innymi stany zapalne i inne problemy w układzie naczyniowym, hormonalnym i rozrodczym.

— Gdyby istniały poważne skutki kontaktu z cząsteczkami plastiku, już byśmy to widzieli. Chodzi o to, że przez całe życie jesteśmy narażeni na kontakt z tymi cząsteczkami, a zatem mamy potencjał, aby gromadzić je w naszym ciele do poziomów, które mogą przekraczać próg dla niektórych chorób — powiedział BI profesor Dick Vethaak, emerytowany profesor jakości wody i zdrowia na Uniwersytecie VU w Amsterdamie i Uniwersytecie w Utrechcie w Holandii.


Wciąż wiemy bardzo mało na temat nanoplastików. Powszechnie przyjmuje się jednak, że nanoplastiki są bardziej niebezpieczne niż mikroplastiki, ponieważ ich rozmiar oznacza, że mogą łatwo przeniknąć do organizmu, a także mają większy stosunek powierzchni do objętości, co oznacza, że jest więcej miejsca na wchłanianie zanieczyszczeń i przenoszenie ich do organizmu.

Vethaak twierdzi, że ludzie powinni być świadomi istnienia mikro- i nanoplastików i podjąć kroki w celu ograniczenia zużycia plastiku. 

Vethaak podzielił się trzema sposobami na uniknięcie ekspozycji na cząsteczki plastiku:Unikaj żywności i napojów pakowanych w jednorazowe opakowania plastikowe. Najlepiej pij ze szklanego pojemnika.
 
Nigdy nie podgrzewaj niczego w plastikowym pojemniku. Gdy plastik jest podgrzewany, może uwalniać mnóstwo cząstek.
 
Zadbaj o dobrą wentylację domu, ponieważ mikro- i nanoplastiki mogą być obecne w powietrzu i kurzu.

Autorzy badania stwierdzili, że osoby zaniepokojone obecnością nanoplastików w wodzie butelkowanej mogą rozważyć alternatywne rozwiązania, takie jak woda z kranu.

Autorzy nie radzą jednak zrezygnowania z picia wody butelkowanej, gdy jest to konieczne, ponieważ ryzyko odwodnienia może okazać się groźniejsze niż potencjalny wpływ ekspozycji na nanoplastiki.






środa, 6 marca 2024

Zadania domowe uczą systematyczności.



No, nie znam tego radia..

wypowiedź pani Dyrektor dobra, opinia psychologa negatywna, moim zdaniem po pierwsze - najprościej wrócić do podręczników z okresu PRL usuwając z nich ówczesną propagandę, uzupełniając je o obecnie wymagane treści, współczesne podręczniki są wydane na bardzo dobrym papierze, co sprawia, że niewielka książka jest naprawdę ciężka, źle się z tego korzysta, 

a zadania domowe były od zawsze.



przedruk




Zadania domowe dla uczniów szkoły podstawowej - tak czy nie?

Elżbieta RACZYŃSKA


date_rangePoniedziałek, 2024.03.04 16:44 
( Edytowany Poniedziałek, 2024.03.04 16:45 )

Na to pytanie chce odpowiedzieć kadra Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie za pomocą... swojego eksperymentu. Ten będzie trwał cały marzec. Cel – sprawdzenie przez nauczycieli i rodziców uczniów co dzieci robią z czasem wolnym, kiedy prac nie mają, czy robią zadania dla chętnych oraz jak traktują swoje obowiązki i szkołę. Co o pracach domowych i eksperymencie mówi kadra szkoły, jak prace domowe komentują dzieci i czy według psychologa prace domowe mają sens?



Chcieliśmy po prostu stworzyć warunki, aby rodzice mogli samodzielnie wyrobić sobie zdanie na temat tego, czym jest zadanie domowe, jaką pełni funkcję i jak bardzo ich dzieci są zaangażowane. Zadanie domowe ma funkcję nie tylko dydaktyczne, ale przede wszystkim wychowawczą, ponieważ uczy takiej systematyczności. Powoduje to, że dziecko ma świadomość, że generalnie szkoła jest ważna, że to nauka jest ważna, że to jest istotne w jego życiu, a przecież, nie ukrywajmy, chodzenie do szkoły i uczenie się to jest ogromna i ciężka praca dla naszych dzieci

– mówi Jolanta Gajęcka, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Krakowie.




W szkole podstawowej generalnie zadania domowe nie działają, dopiero zaczynają działać na poziomie szkoły ponadpodstawowej. Dodatkowo jeszcze badacze zauważyli, że szkoła zaczyna monopolizować czas dzieci. Dzieci w szkole spędzają bardzo dużo czasu, a do tego jeszcze popołudnia, które powinny być przeznaczone na odpoczynek i zabawę, niestety są przeznaczane właśnie na mozolne odrabianie lekcji

– komentuje psycholog Stanisław Bobula.



"generalnie zadania domowe nie działają" skoro nie rozumiem, o co temu panu chodzi i skoro on tego nie tłumaczy, widocznie nic to nie znaczy, należy więc postępować odwrotnie do tej opinii ...





"Dla nie-niemieckiej ludności Wschodu nie mogą istnieć szkoły wyższego typu niż czteroklasowa szkoła ludowa. 

Zadaniem takiej szkoły ludowej ma być tylko: proste liczenie najwyżej do 500, pisanie nazwiska, nauka, że przykazaniem boskim jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność i grzeczność."




Heinrich Himmler 

Komisarz Rzeszy do spraw Umacniania Niemieckości, przywódca SS (od 1929), Gestapo (od 1934), niemieckiej policji (od 1936), przewodniczący Rady Ministrów III Rzeszy, ministerstwa spraw wewnętrznych (od 1943)





Zadania domowe dla uczniów szkoły podstawowej - tak czy nie? (radiokrakow.pl)


Prawym Okiem: Podprogowo - o szkole (maciejsynak.blogspot.com)






wtorek, 5 marca 2024

To nie literówka






"Z BADANIA CBOS WYNIKA, ŻE WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW OPOWIADA SIĘ ZA ZABIJANIEM NIENARODZONYCH DZIECI NA ŻĄDANIE"




"CBOS zarówno w roku 2023, jak i w marcu 2024 r. przeprowadził badania, z których wynika, że większość Polaków opowiada się przeciwko tzw. aborcji na żądanie"



I co ja mam o tym myśleć?

O co tu chodzi??

Jak można pisać takie rzeczy, raz tak, a raz inaczej, niemal zdanie za zdaniem?


Gdyby tam była literówka, jakaś omyłka, to jak by to wyglądało poprawnie to zdanie??

"Z BADANIA CBOS WYNIKA, ŻE WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW nie OPOWIADA SIĘ ZA ZABIJANIEM NIENARODZONYCH DZIECI NA ŻĄDANIE"


Jakoś dziwnie, nie?

Może powinno być:


"Z BADANIA CBOS WYNIKA, ŻE WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW jest przeciwna ZABIJANIEM NIENARODZONYCH DZIECI NA ŻĄDANIE"


Tak czy inaczej nie pasuje.

Więc o co tu chodzi??










przedruk



A. SZYMAŃSKI Z POLSKIEJ FEDERACJI RUCHÓW OBRONY ŻYCIA: Z BADANIA CBOS WYNIKA, ŻE WIĘKSZOŚĆ POLAKÓW OPOWIADA SIĘ ZA ZABIJANIEM NIENARODZONYCH DZIECI NA ŻĄDANIE


5 marca 2024 16:50/w

Radio Maryja


CBOS zarówno w roku 2023, jak i w marcu 2024 r. przeprowadził badania, z których wynika, że większość Polaków opowiada się przeciwko tzw. aborcji na żądanie. Zwróćmy uwagę, że środowiska, które są za tym, żeby tzw. aborcja w Polsce była na żądanie, są bardzo dobrze zorganizowane, bardzo mocno prezentują swoje stanowisko w sposób wręcz narzucający. Nie proponuję, byśmy stosowali taką argumentację, ale mamy wszelkie argumenty, żeby opowiedzieć się za życiem – mówił w „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja Antoni Szymański, socjolog, członek Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia.

Media liberalno-lewicowe forsują narrację o „prawie do aborcji”. Dodatkowo próbują przedstawiać rzeczywistość tak, jakby żadna kobieta w Polsce nie chciała mieć dzieci.


– Słyszymy z rozmaitych rozgłośni radiowych, telewizyjnych, że (…) wszystkie kobiety są za tym, żeby zmienić ustawodawstwo dotyczące ochrony życia w kierunku swobody aborcji. Myślę, że każdy mógł słyszeć tego typu uogólniające poglądy – mówił Antoni Szymański.

Oczywiście nie jest to zdanie ogółu społeczeństwa ani nawet większości.


– Dla mnie jako socjologa jest istotne, co mówią badania społeczne. (…) Centrum Badania Opinii Społecznej zarówno w roku 2023, jak i w marcu 2024 r. przeprowadzało badania, z których wynika, że większość Polaków opowiada się przeciwko aborcji na żądanie – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Inną kwestią jest jednak to, czy osoby te wyrażają otwarcie swój pogląd w tej sprawie.


– Zwróćmy uwagę, że środowiska (w moim przekonaniu) mniejszościowe, które są za tym, żeby aborcja w Polsce była na żądanie, są bardzo dobrze zorganizowane, bardzo mocno prezentują swoje stanowisko w sposób wręcz narzucający, nawet bez szczególnej argumentacji. Mówią: „Nam się to należy, my tego chcemy i tak ma po prostu być”. Nie proponuję, byśmy stosowali taką argumentację, ale mamy wszelkie argumenty, żeby opowiedzieć się za życiem – zwrócił uwagę działacz pro-life.

Bardzo ważny jest m.in. przekaz młodych do młodych. W kwestii obrony ludzkiego życia, nie należy zaniedbywać sfery mediów społecznościowych.


Całość rozmowy z Antonim Szymańskim jest dostępna [tutaj].





A. Szymański z Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia: Z badania CBOS wynika, że większość Polaków opowiada się za zabijaniem nienarodzonych dzieci na żądanie – RadioMaryja.pl