Wypowiedź docenta Daniłowicza i w ramach komentarza tekst ze strony news.tut.by.
Wydarzenia jesieni 1939 roku to dla Białorusinów akt historycznej sprawiedliwości. Powiedział o tym dziennikarzom rektor Akademii Zarządzania przy Prezydencie Białorusi, kandydat nauk historycznych, docent Wiaczesław Daniłowicz. Bierze udział w przesłuchaniach parlamentarnych „Integralność terytorialna i jedność narodowa Białorusi. Historyczne i prawne aspekty zjednoczenia zachodnich ziem białoruskich w ramach BSRR” - dowiedziała się BelTA.
„Przede wszystkim musimy pamiętać i zrozumieć, że wydarzenia jesieni 1939 r. są dla Białorusinów aktem historycznej sprawiedliwości. Pokój ryski nie odpowiadał narodowym interesom Białorusinów, podzielił nasz naród na dwie części. Dokonano tego siłą zbrojną, w wyniku czego pokój ryski został utrwalony ”- powiedział Wiaczesław Daniłowicz.
Zwrócił uwagę, że tak postrzega to wydarzenie większość mieszkańców zachodniej Białorusi. „Świadczą o tym dobitnie wyniki prac Zgromadzenia Ludowego Białorusi Zachodniej, które odbyły się w październiku 1939 roku w Białymstoku i gdzie jednogłośnie zapadły deklaracje o ustanowieniu władzy radzieckiej na Białorusi Zachodniej i ponownym zjednoczeniu Białorusi Zachodniej z BSRR.
Zgromadzenie było reprezentowane przez praktycznie wszystkie narodowości żyjące w tym czasie na Zachodniej Białorusi, różne warstwy społeczne. A wybory do Zgromadzenia Narodowego były bardzo masowe: 96% wyborców (tych, którzy mieli prawo głosu) wzięło udział.
Był to zatem ogólnonarodowy plebiscyt, w wyniku którego nastąpiło zjednoczenie zachodniej Białorusi z BSRR ”- powiedział rektor Akademii Zarządzania.
[ И очень массовыми были выборы в Народное собрание: 96% избирателей (те, кто имел право голоса) приняли участие в этих выборах.
Поэтому это, если хотите, всенародный плебисцит, результатом которого и стало воссоединение Западной Беларуси с БССР", - отметил ректор Академии управления.]
Wiaczesław Daniłowicz dodał, że jeszcze w Białymstoku zdecydowano o ogłoszeniu 17 września dniem zjednoczenia Białorusinów i postawieniu pomnika bojowników o wolność Białorusinów. „Ale niestety ta decyzja nie została zrealizowana. Dlatego myślę, że nadszedł już czas, kiedy musimy odpowiednio utrwalić te wydarzenia, aby Dzień Jedności Narodowej wiązał się właśnie z wydarzeniami jesieni 1939 roku, a pomnik do zjednoczenia Białorusi powstaje w ramach jednego państwa - podkreślił - To bardzo ważne wydarzenia z punktu widzenia historii białoruskiej państwowości, ponieważ nasz naród zjednoczył się w ramach jednego integralnego państwa. . I to jest podstawa, gwarancja pomyślnego rozwoju każdej formacji narodu i państwa ”.
Podczas przesłuchań w Izbie Reprezentantów omawiane są międzynarodowe i geopolityczne konsekwencje zjednoczenia Białorusi, historia i nowoczesność stosunków białorusko-polskich, sposoby legislacyjnego utrwalenia podstaw działań państwa na rzecz zachowania dziedzictwa historycznego i inne zagadnienia. omówione.
Wśród uczestników są przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, Akademii Zarządzania Prezydenta Białorusi, Narodowej Akademii Nauk, Białoruskiego Instytutu Studiów Strategicznych, Białoruskiego Naukowego Instytutu Dokumentacji i Archiwów, organizacji naukowych i szkolnictwa wyższego.
8 mitów o „zjednoczeniu” zachodniej i wschodniej Białorusi
17 września 2014 o godz. 10:18
Aleksandr Gelagae T, TUT.BY
Niemal co roku na Białorusi niektórzy publicyści i organizacje
społeczne proponują ustanowienie święta na cześć 17
września 1939 r., twierdząc, że ten dzień symbolizuje
zjednoczenie Białorusinów w granicach jednego państwa. W
ramach tego paradygmatu Zachodnia Białoruś została wyzwolona spod
ucisku ziemiańców i polonizacji, naród białoruski zaczął
radośnie i pokojowo żyć w Białoruskiej Republice Radzieckiej, a
to szczęśliwe życie przerwała dopiero wojna między ZSRR, a
Niemcami w czerwcu 1941. Zdaniem zwolenników tego punktu
widzenia Białoruś nadal korzysta z owoców tego
wydarzenia.
Przeciwnicy zauważają, że wtedy nie istniało
niepodległe państwo białoruskie, że do 17 września terytorium
Białorusi było podzielone przez Polskę i ZSRR, co nie pozwalało
nawet na myśl o niepodległości Białorusi, a we wrześniu 1939
roku Białoruś po prostu znalazła się pod kontrolą samego
ZSRR.
Jednocześnie, choć przywódcy bolszewików w Moskwie
poszli na ustępstwa wobec Białorusinów w zakresie organizacji
życia kulturalnego, bezprecedensowy masowy terror, który uderzył
najpierw we wschodnią, a potem zachodnią Białoruś, doprowadził
do egzekucji, śmierci w więzieniu, deportacji na Syberię i Daleki
Wschód setek tysięcy Białorusinów, rusyfikacja i niszczenie
tradycyjnej kultury narodowej.
W świadomości wielu osób 17
września 1939 r. - dzień, w którym wojska radzieckie w
porozumieniu z nazistowskimi Niemcami wkroczyły do zachodniej
Białorusi i na Ukrainę, dźgając Polskę w plecy, w stanie wojny z
Hitlerem - albo w ogóle nie istnieje, albo jest pokryty
mitami.
Część z tych ostatnich postaramy się rozwiać w
tej publikacji.
1. Czy terytorium BSRR po 17 września 1939 r. jest terytorium Republiki Białoruś?
12 listopada 1939 r. Trzecia Nadzwyczajna Sesja Rady
Najwyższej Białoruskiej SRR zdecydowała: „Przyjąć Zachodnią
Białoruś do Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i
tym samym zjednoczyć naród białoruski w jednym państwie
białoruskim”.
W grudniu BSRR składała się z 10 obwodów,
5 „starych” wschodnich regionów - Witebsk, Homel, Mińsk,
Mohylew, Polesie; i 5 „nowych” zachodnich - Baranowicza,
Białostocka, Brześcia, Wilejska, Pińska.
Jednak po około roku, po cichu i bez fanfar, nowo zjednoczeni Białorusini w Moskwie zdecydowali się ponownie podzielić - oddając część białoruskiego terytorium niedawno zaanektowanej Litwie. W listopadzie 1940 r., w związku z przekazaniem części terytorium BSRR do Litewskiej SRR, zlikwidowano 3 okręgi: Godutishkovsky i Sventsiansky, obwód wilejski, obwód porecki, obwód białostocki.
Podobnie,
traktując białoruską ziemię tylko jako kartę przetargową w
wielkich rozgrywkach politycznych, w 1944 r., po kolejnej okupacji
terytorium Białorusi przez Armię Czerwoną, Stalin odebrał od BSRR
nowy kawałek - Białostocczyznę i część obwodu
brzeskiego.
Wówczas pojawiło się pytanie, jaki będzie rząd
w Polsce, a Stalin, planując tam postawić swoje marionetki, pokazał
USA, Wielkiej Brytanii i polskiej opinii publicznej, że jest gotowy
na ustępstwa. Status BSRR jako jednego z krajów
założycielskich ONZ w ogóle mu nie przeszkadzał, Republika
Białoruska, która istniała wyłącznie na papierze, nie korzystała
z realnej suwerenności.
Z pozostałości Białostocczyzny i
części obwodu brzeskiego powstał rejon grodzieński.
Mniejsze fragmenty terytorium Białorusi w latach 1946-1955 były jeszcze cztery razy przenoszone przez Moskwę do Polski.
Jeśli w 1940 roku terytorium BSRR miało 223
tysiące kilometrów kwadratowych, to w 1959 roku było to 207
tysięcy, więc współczesne terytorium Białorusi nie jest
bynajmniej wynikiem 17 września 1939 roku.
2. Bolszewicy stali jak góra za wschodnią Białorusią w 1921 roku i bronili jej?
Podział Białorusi na zachodnią i wschodnią był wynikiem
zawartego w 1921 roku pokoju ryskiego między Polską, a Rosją
Radziecką (ZSRR jeszcze nie istniał, a porozumienie było omawiane
i podpisywane przez delegację Rosyjskiej Socjalistycznej Federalnej
Republiki Radzieckiej), który zakończył wojnę polsko-radziecką
1919-1920.
Jednak choć polska delegacja negocjowała z
pozycji silnej, to w okresie wielkich sukcesów polskiej armii na
froncie granica radziecko-polska na Białorusi przebiegała dalej na
zachód niż było to możliwe.
Sekretarz polskiej delegacji Aleksandr
Ladas pisał później, że w sprawie białoruskiej dla Polski:
„...
były różne możliwości, a decyzja zależała wyłącznie od woli
polskiej delegacji, gdyż Sowieci byli gotowi do podjęcia wszelkie
ustępstwa pod presją działań wojskowych . "
Delegacja radziecka była naprawdę gotowa na wszystko dla pokoju - faktycznie, podpisany wcześniej przez Lenina traktat pokojowy brzeski dawał Niemcom całą Białoruś, a w razie potrzeby to doświadczenie można z łatwością powtórzyć - opinia Białorusinów w tej sprawie tak samo niewiele obchodziła bolszewików w 1921 r., jak w 1918.
Dlatego to nie stanowisko delegacji moskiewskiej, ale dyskusje między polskimi negocjatorami Janem Dobskim i Stanisławem Grabskim z jednej strony a Leonem Wasilewskim i Witoldem Kameneckim z drugiej doprowadziły do opuszczenia przez Polskę ziem środkowo-wschodniej Białorusi.
Jeśli Wasilewski i Kamieniecki pozwolili na utworzenie federalnego państwa białoruskiego w sojuszu z Polską i byli za przesunięciem granicy na wschód, to przeciwnie, większość polskiej delegacji postrzegała Białoruś jako przedmiot polonizacji, a zatem obawiano się włączenia do kraju terenów ze zbyt dużą populacją niepolską.
Inicjator budowy Czerwonego Kościoła
w Mińsku Edward Wojniłowicz pisał z żalem i wstydem do polskich
polityków:
„... Sama Polska opuściła wschodnie regiony.
Białorusini nas nie zrozumieją, bo my sami, od tylu lat narzekając
na podział państwa między trzech sąsiadów, teraz bez pytania
Białorusinów poćwiartowaliśmy ich kraj ...
Jednak
negocjując za plecami delegacji Grabski doszedł do wniosku, że
Polska musi raz na zawsze pozbyć się tego „białoruskiego wrzodu”
i był zadowolony z linii ówczesnego rozejmu, która pozostawiła
Mińsk bolszewikom i przechodziła koło Nieświeża w połowie drogi
między Nieświeżem i Timkowiczami do rzeki Łania i wzdłuż niej
do Prypeci ”.
Bolszewicy oddaliby Polskę i większość
Białorusi, ale Polacy tego nie wzięli.
3. Czy na Białorusi Zachodniej prawosławni byli prześladowani przez polskie władze?
Polityka Polski w latach trzydziestych XX wieku opierała się na chęci asymilacji Białorusinów, w tym z wykorzystaniem czynnika wyznaniowego - uważano, że przeszkadza temu prawosławie większości białoruskiej populacji. Ponadto wiele kościołów rzymskokatolickich i grekokatolickich w XIX wieku zostało skonfiskowanych przez władze rosyjskie i zamienionych na prawosławne - dało to podstawy zarówno lokalnym społecznościom katolickim, jak i polskim władzom do zainicjowania procesów zwrotu budynków ich pierwotnym właścicielom.
Problemy prawosławia w Polsce nie były jednak związane per se z
pobudek religijnych - w 1935 r. władze zainicjowały nawet tworzenie
Towarzystw Prawosławnych Polaków na Białorusi Zachodniej i
pomagały tym organizacjom, stymulując posługiwanie się językiem
polskim w kulcie, zachęcanie do śpiewania po liturgii polskich
pieśni patriotycznych.
W tym samym czasie prześladowano
księży katolickich i grekokatolickich, którzy w swoich kazaniach
posługiwali się językiem białoruskim i próbowali walczyć z
asymilacją.
Artykuł w białoruskim alfabecie łacińskim w gazecie "Belaruskaya Krynitsa" z 18 października 1925 r. O prześladowaniu przez władze polskie za działalność patriotyczną księdza katolickiego i białoruskiego nacjonalistę Wincentego Gadlevsky'ego. Pod koniec 1942 roku zostanie rozstrzelany przez Niemców.
Tak więc problemy prawosławnych Białorusinów w międzywojennej Polsce wynikały nie z przynależności wyznaniowej, ale, podobnie jak wśród Białorusinów-katolików, z identyfikacji narodowej, oporu wobec asymilacji.
W tym samym czasie dziesiątki tysięcy
prawosławnych księży i setki tysięcy wiernych zostało
poddanych w ZSRR surowym prześladowaniom, w tym masowym
egzekucjom.
Jeśli do początku Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
na Białorusi Zachodniej, pomimo aresztowań przez NKWD
kilkudziesięciu księży, działało jeszcze około 800 cerkwi i 5
klasztorów, to na Białorusi Wschodniej Cerkiew praktycznie
przestała istnieć – nie istniała ani jedna otwarta świątynia w
Mińsku, latem 1939 roku zamknięto ostatni kościół - w
Bobrujsku.
Sytuacja prawosławia na wschodzie Białorusi
radykalnie poprawi wojna i okupacja niemiecka, która pozwoliła
wiernym na ponowne legalne gromadzenie się, pozyskiwanie kościołów
i sprawowanie w nich nabożeństw. Od 1941 do 1944 r. we
wschodniej Białorusi otwarto 306 cerkwi .
4. Do września 1939 r. ZSRR opowiadał się za zjednoczeniem zachodniej i wschodniej Białorusi w jedną republikę?
Potrzeba „spełnienia aspiracji narodów białoruskich i
ukraińskich do zjednoczenia” pojawiła się w sowieckich
dokumentach dyplomatycznych dopiero w momencie, gdy trzeba było
jakoś uzasadnić wprowadzenie wojsk radzieckich do Polski.
Wcześniej
ZSRR wielokrotnie uznawał granice Polski, a w 1932 r. zawarł pakt o
nieagresji z Warszawą, który został zerwany 17 września 1939
r.
Niemcy będą postępować w podobny sposób w stosunku do
ZSRR 22 czerwca 1941 r.
Co więcej, nawet na mocy traktatu
ryskiego z 1921 r. delegacja moskiewska zrzekła się wszelkich
roszczeń do ziemi na zachód od ustalonej granicy polsko-sowieckiej,
tym samym wyraźnie wyrażając swoją opinię w tej sprawie.
5. Wojska radzieckie wkroczyły do zachodniej Białorusi, aby chronić ludność przed nacierającą armią niemiecką?
Tę wersję można czasem usłyszeć - to echo tamtych czasów,
kiedy pakt Ribbentrop-Mołotow nie był jeszcze opublikowany, a
sowieccy historycy przekonywali, że atak wojsk radzieckich 17
września 1939 r. na tyłach Polski toczącej wojnę z Niemcami, nie
był skoordynowany z najwyższymi przywódcami Rzeszy.
Jednak szczegóły tych wydarzeń są obecnie dobrze znane. Niemcy zaatakowali Polskę 1 września, a już w sierpniu ZSRR i Rzesza podpisały pakt o nieagresji z tajnym protokołem do niej - o wyznaczeniu sfer wzajemnych interesów w Europie Wschodniej w przypadku „reorganizacji terytorialnej i politycznej”.
Na trzy dni przed wojną, 27 sierpnia,
ambasador Niemiec wyraził zaniepokojenie wycofaniem wojsk
radzieckich z granicy radziecko-polskiej i zwrócił się do Moskwy o
oficjalne obalenie plotek na ten temat. W duchu wzajemnej
współpracy ZSRR nie tylko zniechęcił ambasadora, ale także
opublikował raport TASS, w którym dowództwo radzieckie postanowiło
wzmocnić zgrupowanie wojsk radzieckich na zachodniej granicy „z
uwagi na zaostrzenie sytuacji”. Zdaniem kierownictwa Rzeszy
obecność wojsk radzieckich na granicy mogła nie tylko odciągnąć
część polskich oddziałów z frontu, ale także wpłynąć na
pozycję sojuszników Polski - Francji i Anglii.
1 września
Niemcy oficjalnie powiadomili ZSRR o rozpoczęciu wojny z Polską, a
także poprosili o dostosowanie pracy radzieckiej rozgłośni w
Mińsku tak, aby mogła być wykorzystywana przez niemieckie
lotnictwo. Żądanie zostało spełnione.
W tym czasie
białoruscy poborowi w armii polskiej prowadzili już wojnę z
wojskami niemieckimi na zachodzie i północy Polski.
W przyszłości ZSRR zaopatrywał
Niemcy w surowce i zapewniał tranzyt dla niemieckiego handlu,
koordynował kroki dyplomatyczne - do lata 1941 roku i na wiele
innych sposobów współpracował z Hitlerem na tle trwającej II
wojny światowej.
Ale z pewnością nie uchronił
zachodnio-białoruskiej ludności przed Niemcami w 1939
roku.
Przecież sam Berlin już 3 września 1939 r. zapytał
Moskwę, czy planuje wysłać wojska do Polski. I dostał odpowiedź - tak, zgodnie z ustaleniami, na pewno to
wprowadzimy.
Niemiecka kronika działań lotnictwa niemieckiego w Polsce we wrześniu 1939 roku
Rosyjski historyk Michaił Meltyuchow
pisze:
„14 września [przewodniczący Rady Komisarzy
Ludowych i Ludowy Komisarz Spraw Zagranicznych ZSRR] Mołotow
powiedział [ambasadorowi Niemiec] Schulenburgowi, że:
„ Armia
Czerwona osiągnęła stan gotowości wcześniej niż
oczekiwano. Dlatego działania sowieckie mogą rozpocząć się
wcześniej niż w okresie wskazanym przez niego podczas ostatniej
rozmowy. Biorąc pod uwagę polityczne motywy działań
sowieckich (upadek Polski i ochrona rosyjskich „mniejszości”),
byłoby niezwykle ważne, aby nie podejmować działań przed
upadkiem centrum administracyjnego Polski - Warszawy. ”Dlatego
Mołotow zapytał, aby uzyskać informacje o tym, kiedy można
spodziewać się upadku."
Niemcy w telegramie
z 15 stycznia poinformowali Moskwę, że w ciągu kilku dni zdobędą
Warszawę.
17 września wojska radzieckie
zaatakowały tyły polskiej armii.
Warszawa spadła
dopiero 28 września.
W przemówieniu wygłoszonym 31 października 1939 r. w Radzie Najwyższej ZSRR Mołotow podsumował radziecką politykę wobec nazizmu:
„Ideologię hitleryzmu, jak każdy inny system ideologiczny, można uznać lub zaprzeczyć - to kwestia poglądów politycznych. Ale każdy zrozumie, że ideologii nie można zniszczyć siłą, że nie można jej zniszczyć wojną. Dlatego jest nie tylko bezsensowne, ale także zbrodnicze prowadzenie wojny takiej jak wojna o „zniszczenie hitleryzmu” ...
Jak powiedziałem,
nasze stosunki z Niemcami uległy radykalnej poprawie.
Tutaj sprawa rozwija się w ramach zacieśniania przyjaznych stosunków, rozwijania praktycznej współpracy i politycznego wsparcia Niemiec w ich dążeniu do pokoju ”..
6. Czy białoruscy nacjonaliści na Zachodniej Białorusi od samego początku byli zdecydowanie antyradzieccy i potępiali wkroczenie wojsk radzieckich?
Białoruscy nacjonaliści na Zachodniej Białorusi, czyli ludzie, którzy dążyli do utworzenia niepodległego państwa białoruskiego, w latach 20. i 30. praktycznie wszyscy zajęli stanowiska antypolskie - była to naturalna reakcja na oficjalną antybiałoruską politykę władz Warszawy.
Wielu, prawie bez wiarygodnych informacji,
patrzyło z nadzieją na wschód, uważając Białoruską SRR za
prawdziwe białoruskie państwo, w którym rozwija się białoruska
kultura i edukacja, gdzie gospodarka działa na rzecz całej ludności, a
prawa wszystkich narodowości są chronione.
Wieś Iwachnowicze koło Brześcia wita wyzwolicieli spod polskiego ucisku - sowieckiego i niemieckiego. Jest rok 1939.
Źródło: bel-reenact.clan.su
W dużym stopniu sprzyjało temu także patriotyczne stanowisko Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB), która również nieustannie krytykowała polską politykę narodowościową.
List uczniów białoruskiego gimnazjum Radoshkovichi protestujących przeciwko „zastraszaniu i prześladowaniu naszych praw kulturalnych i polityków oraz całej naszej narodowości” oraz polskiej „reformie szkolnej, która nie pozwala naszej młodzieży na naukę w języku ojczystym. " Na stronie widnieją podpisy młodych mężczyzn, z których część po 1939 roku rozczaruje się BSRR, zajmie ostro antyradzieckie stanowisko i od 1941 roku będzie walczyć przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Jednak pojawienie się władzy
radzieckiej na Zachodniej Białorusi szybko położyło kres tym
złudzeniom.
Boris Ragulya, oficer Wojska Polskiego, który
zbiegł z niewoli niemieckiej w maju 1940 roku:
„W końcu udało nam się przekroczyć granicę z Białorusią. W pierwszej chacie, do której weszliśmy, powiedziano nam, że jesteśmy głupcami i lepiej, żebyśmy wrócili [do niemieckiej strefy okupacyjnej] i razem z Niemcami pojechali na wyzwolić ich. był straszny cios ... Potem dostałem pracę w Lubczy jako nauczyciel w szkole - na zamku. Szkoła była rosyjska. Kiedy spytałem dyrektora, dlaczego tutaj, w Lubczy, gdzie nikt oprócz księdza nie mówi po rosyjsku, jest rosyjska szkoła, zapytał mnie: „Kim jesteś, nacjonalistą?”. Mówię: "Tak, kiedyś z Polakami walczyliśmy o białoruską szkołę, teraz Białoruską Republikę Radziecką - i znowu o szkołę rosyjską" ... Miesiąc później zostałem aresztowany ... "
7. Czy kolektywizacja na Zachodniej Białorusi rozpoczęła się natychmiast po ustanowieniu władzy radzieckiej?
Konfiskata gruntów właścicieli na Białorusi Zachodniej była ogłaszana przez władze sowieckie natychmiast - w październiku 1939 r. I często była to całkowicie spontaniczna - dawni właściciele już uciekli, a chłopi po prostu podzielili między siebie nie posiadającą właściciela ziemię i sprzęt. Wraz z przybyciem sowieckich urzędników do wsi przystosowano gospodarstwa rolne dawnych właścicieli ziemskich na potrzeby przyszłych kołchozów, utworzono w nich różnego rodzaju biura ewidencji i zbierania produktów, rady, magazyny, stacje maszynowe i traktorowe (MTS). .
Przywództwo bolszewickie planowało stworzyć kołchozy na zachodniej Białorusi płynniej niż na terenach wschodnich, nie powodując tych społecznych i ekonomicznych wstrząsów, które doprowadziły do masowego głodu w ZSRR na początku lat trzydziestych.
Dlatego
od końca 1939 r. do czerwca 1941 r., w związku z tworzeniem
kołchozów, liczba gospodarstw chłopskich zmniejszyła się tylko o
7 proc. Ogółem powstało 1115 kołchozów, głównie na
terenach przyległych do dawnej granicy polsko-sowieckiej
W tym samym czasie rozpoczęły się prześladowania bogatszych chłopów, zwanych kułakami, a wielkość gospodarstwa została ograniczona do 10, 12 i 14 ha, w zależności od jakości ziemi. Zakazano wynajmowania siły roboczej lub dzierżawy ziemi.
Bolszewicy
mogli rozpocząć masową kolektywizację na Zachodniej Białorusi
dopiero po wojnie - jeszcze w 1946 r. było tylko 133 kołchozów, a
do 1949 r. - tylko 909.
Niejednoznaczność agitacji za „socjalistycznymi sposobami robienia interesów” zmusiła władze w 1949 r. do sięgnięcia po stare wypróbowane metody - represje, wypędzenia i terror. Około 30 tysięcy chłopów i członków ich rodzin zostało deportowanych na północ i Daleki Wschód ZSRR.
Tym samym pod koniec 1950 roku liczba kołchozów
wzrosła do 6054. Pełną kolektywizację na Zachodniej Białorusi
zakończono dopiero w 1952 roku.
8. Nastroje antyradzieckie na Zachodniej Białorusi w czasie wojny 1941–1945 i po niej - efekt „polskich rządów”?
Dość często w sowieckiej
historiografii i w niektórych niedawno wydanych książkach można
znaleźć opinię, że ludność zachodniej Białorusi była
przeciwna władzy radzieckiej ze względu na niezdrowy wpływ
polskiej propagandy dwudziestolecia międzywojennego i generalnie
przyzwyczajenie do burżuazyjnego stylu życia.
Wręcz
przeciwnie, we wrześniu 1939 r. na Białorusi Zachodniej większość
ludności naprawdę z nadzieją witała wojska radzieckie - polityka
ucisku narodowego przez Polskę była dla wszystkich oczywistym
faktem, a spoza sowieckiej granicy szła głównie komunistyczna
propaganda o radosnym życiu robotników na wolnej radzieckiej
Białorusi.
Ci, którzy przekroczyli granicę ZSRR w poszukiwaniu szczęścia, prawie nigdy nie wracali.
I choć wielu
okolicznych mieszkańców, jak świadczą wspomnienia, było
zaskoczonych biednym, nieco poszarpanym wyglądem Armii Czerwonej, i tym, że miejscowe dzieci nazywają oni burżuazyjnymi - jeśli zobaczą
rower u nich rower, chłopa zaś nazywają kułakiem, jeśli ma kilka sztuk
bydła na swoim podwórku, pierwotnie nie prowadziło to do zmiany
nastawienia.
Ludność zachodnio-białoruska stopniowo zmieniała się z proradzieckiej na antyradziecką - najpierw skończyły się towary z „czasu polskiego” w sklepach, a radzieckie nie zostały sprowadzone dostatecznie, był chroniczny sowiecki deficyt i nieznane wcześniej kolejki. Rozpoczęły się aresztowania księży i zamykanie kościołów, zamknięto granicę ze wschodnią Białorusią i pozostawiono ją zamkniętą dla wszystkich oprócz sowieckich urzędników i wojska. Wreszcie w nocy zaczęli łapać ludzi i wysyłać całe rodziny na Syberię lub do więzień.
Tego wszystkiego doświadczyli wcześniej
mieszkańcy Białorusi Wschodniej.
„W oficjalnej wersji
historycznej zjednoczenie Białorusi jest wydarzeniem absolutnie
pozytywnym. Ale w rzeczywistości nie wszystko było takie
szczęśliwe. Prawie wszystkie wspomnienia zawierają rozczarowanie.
Ludzie z niecierpliwością czekali na pozytywne zmiany, bo życie w
międzywojennej Polsce było trudne. Ale tamtejsze problemy, jak się
okazało, nie dały się porównać z tym, co w tamtym czasie było
na wsiach BSRR ” - zauważył doktor nauk historycznych,
profesor Ales Smalyanchuk.
Rozpoczął się sowiecki terror
masowy.
21 lutego
Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych BSSR L. Tsanava wysłał notatkę
do pierwszego sekretarza Komitetu Centralnego KP (b) B Pantelejmona
Ponomarenko o wynikach:
„Operacja rozpoczęła się o świcie
10 lutego. koniec dnia w zasadzie zakończono. Ze względu na silne
mrozy (-37-42 st.), śnieżycę i duże zaspy, załadunek do pociągów
wleczonych do 13 lutego wyeksmitowano 9810 gospodarstw domowych (52
892 osób). Do pociągów załadowano 50224 osoby, 307 osób zostało
aresztowanych, zmarło i zabito podczas akcji 4 197 osób zostało
stłumionych po 13 lutego i umieszczonych w izolatkach do
późniejszego wydalenia. Łączna liczba represjonowanych wyniosła
9854 gospodarstw domowych (50 732 osoby ). ”
Przed rozpoczęciem wojny z Niemcami Zachodnia Białoruś doświadczyła jeszcze trzech takich „operacji”.
W kwietniu 1940 r. - 26
777 osób, w czerwcu 1940 - 22 897, w maju - czerwcu 1941 - 24 412.
Wiele tysięcy innych werbowano przymusowo do różnych organizacji
budowlanych, wysyłano na roboty przymusowe w przedsiębiorstwach i
kopalniach w innych rejonach ZSRR.
Ostatni pociąg z wygnańcami
opuścił Brześć 21 czerwca 1941 r.
Tysiące aresztowano i
potajemnie rozstrzelano. Na Zachodniej Białorusi było za mało
więzień - musieli oni przewozić więźniów z Zachodniej Białorusi
do więzień w „starej” BSRR.
To
wystarczyło, aby wielu zachodnich Białorusinów zrozumiało
wszystko, co jest potrzebne, o ZSRR i metodach władzy
radzieckiej.
Polska propaganda przedwojenna nie odniosła sukcesu,
ale w niecałe dwa lata sowiecka rzeczywistość wykonała "świetną" robotę, reedukując ludność zachodnio-białoruską.
Nic dziwnego, że latem 1941 r.
oficerowie armii niemieckiej pisali, że witano ich z radością -
podobnie jak oficerowie Armii Czerwonej w raportach z 1939
r.…
”3 Raport Grupy Pancernej z działań Armii
Czerwonej. wroga nr 13 11 lipca 1941 r. należy
zaznaczyć, że podczas gdy ludność białoruska (czyli ludność
regionu w przybliżeniu do linii Homel - Kostiukowicze - Klimowicze,
Gorki, Dubrowna, Witebsk, Gorodok) zachowywała się nienagannie.
..
Zaufanie ludności cywilnej do niemieckich sił
zbrojnych i przypływ wyzwolenia miejscowej ludności spod
sowieckiego reżimu nie mogą być podważane przez niewłaściwe lub
nieprawidłowe działania personelu wojskowego lub jednostek
pozostających w dyspozycji armii. ”
(Archiwa Narodowe Publikacja Microfilm T314, rolka 1471, oprawka 91-92. Captured German Records Microfilmed w Alexandria, Virginia, USA.)
całość tutaj:
https://news.tut.by/society/415857.html
https://news.tut.by/society/415857.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz