Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Tak nie było



Teraz łażą za mną i usilnie próbują mnie przekonać, że „tak było”.

Nic nie było, wszystko jest wyssane z brudnego palca jakiegoś pajaca z abw – chodzi o to, że ŻEBY NAMIESZAĆ KOMUŚ W GŁOWIE, to dotychczas sprawdzało się powtarzać określone zachowania jakąś ilość razy.

Nie chcą stracić trzech miesięcy „pracy” planowania i sterowania całą sytuacją.

Nie są w stanie mnie oszukać – nawet nie próbują udawać i przemawiać mi „do rozumu”, szukają jedynie metod nie-wprost - oni próbują oszukać moją podświadomość, to się tylko liczy – uderzanie w podświadomość skutkującą ilość razy. Bo podświadomość podobno nie umie odróżnić prawdy od kłamstwa i wszystko przyjmuje bezwiednie, bezrefleksyjnie.


„Zabiją mnie”.

Kto normalny zajmuje się chodzeniem za kimś i opowiadaniem mu że „tak było”? No nikt. Nie ma to sensu. Tym bardziej, że kiedy demaskuję sytuację aktorzyna zalewa się łzami. Z idioty nie zrobisz aktora nigdy.

To nie ważne, że zostały pod tym względem oszukane osoby trzecie – ja jestem odporny na takie sztuczki – pragnę zauważyć, że osoba z nad morza z zeszłego roku poinformowała mnie wcześniej, że dostała zadanie zwodzić mnie. Nie spodziewałem się wtedy rewelacji, nie spodziewałem się ich teraz.

To jest dokładnie ten sam numer, tylko aktorstwo gorsze.


Kiedy spotykam jakąś nową osobę, to wiem, czy ona coś o mnie wie, czy też jestem dla niej całkowicie obcą nowo poznaną osobą.

Głupoli pod wpływem abw rozpoznaję w 5 sekund.

5 SEKUND.

A potem tylko czekam na potwierdzenie.
I jak pokazuje kilkuletnia praktyka, jeszcze nigdy się nie pomyliłem...



Jeszcze raz zwracam wam uwagę - ŻEBY NAMIESZAĆ KOMUŚ W GŁOWIE.


Tu nie chodzi o to, żeby mnie złamać, bo nie chcę współpracować – tu chodzi o to, by mnie zablokować. Odciąć od innych, ograniczyć wszystkie możliwości współpracy – dlaczego właśnie w tym temacie są tak bardzo skrupulatni, hę?

Przemyślcie to sobie, tu w głowie.


Im tak naprawdę nie zależy, im zależy tylko na tym, żeby mieć wszystko, co oznacza – żeby ktoś inny nie miał do tego dostępu. Wtedy ZACHOWAJĄ PRZEWAGĘ nad nami i nad innymi.

I to jest dla nich najważniejsze.
Co prawda, metody opisałem na swoich stronach i poinformowałem kogo trzeba – wrzuciłem żagiew do suchego lasu – i ten las spłonie, ale nie od razu. Mają jeszcze trochę czasu, dlatego tak bardzo im się śpieszy.

Bo ludzie w innych krajach już nie będą się nabierać na metodę skuteczną setki lat, młyny historii mielą powoli i teoretycznie mają jeszcze kilka - kilkadziesiąt lat – śpieszno im i dlatego min. zginęła Ewa Tylman – żeby nikt nie pytał, czego poszukują w rzece...



Druga sprawa - za chwilę zaczną mnie bić z drugiej strony. 

Odstąpcie od emocji i od nakazów.





 

niedziela, 29 kwietnia 2018

Czy bull to ból?



Ciekawe...


bullying to angielskie słowo oznaczające "znęcanie się"

zawiera w sobie rdzeń "bull", czyli byk - albo inaczej - rogacizna...

a jednoczesnie bull czytamy bull....


albo po prostu: ból



czy także: Boł?


Jak pisze Feliks Gruszka: Boł to Diaboł - czarny bóg


ból po grecku to odyne - podobnie jak Odyn


Odyn to Weles, a Weles to diaboł.....

lub faun, co przyjął sobie imię Pan....



Byk porwał Europę....


Bóg bólu. Bóg nękający.

środa, 14 marca 2018

Zagadka



Izyda

Kali

Isztar

Artemis

Diana

Matka Booska

Lokator, czyli Ten, Który Sprzeciwił się Śmierci  (znaczy "ciągle żyjący" od 10 tysięcy lat) - u Castanedy

Pan (Jahve) - "bóg", który ma miejsca "ulubione" (czyli "bogiem" rządzi jakiś wyższy byt, sprawiający, że coś jest dla "boga" ulubione, a inne rzeczy już nie)


Pan (faun - diabeł)


Piotruś Pan


Czarny Piotruś z gry karcianej dla dzieci


Zwarte Piet (Czarny Piotruś) – pomocnik Sinterklaasa, którego łatwo można rozpoznać po twarzy i rękach pomalowanych koloryzującą pastą na czarno lub brązowo oraz po kostiumie w jaskrawych barwach, wzorowanym na modzie z początków XVII wieku.

Według niderlandzkiej tradycji w nocy, gdy wszyscy już śpią Zwarte Piet wspina się na dachy i wchodzi przez kominy do domów, aby przy kominku postawić prezenty dla dzieci od Sinterklaasa, natomiast w ciągu dnia rozdaje dzieciom i przechodniom na ulicy słodycze i ciasteczka. Zwarte Piet dźwiga także worek z prezentami oraz opiekuje się koniem Sinterklaasa.

Dawniej rodzice straszyli swoje pociechy mówiąc, że Zwarte Piet wkłada niegrzeczne dzieci do worka i zabiera ze sobą do Hiszpanii (do XVI w. tereny współczesnej Holandii należały do Hiszpanii, więc kraj ten kojarzył się Holendrom niezbyt przyjemnie), gdzie przez cały rok będą musiały ciężko pracować. Ze względów pedagogicznych stosowanie tej metody wychowawczej było mocno krytykowane i ma obecnie wartość jedynie historyczną, gdyż praktycznie wyszło z użycia.

Osoby odgrywające rolę Zwarte Pieta zachowują się w sposób żartobliwy, psocą i wykonują akrobatyczne sztuczki, a także rozdają wszystkim dookoła, jedyne w swoim rodzaju, malutkie ciasteczka z przyprawami korzennymi, które nazywają się: kruidnootjes i pepernoten.

Zbliżone pod względem etnograficznym postacie występowały w folklorze dawnego Gdańska, w którym dzieci straszono czarnym (złym) panem, mężczyzną w czarnym stroju lub o czarnej karnacji[1].


Postać Zwarte Pieta pojawiła się w folklorze dopiero na początku XIX wieku. Wcześniej Sinterklaas sam rozdawał dzieciom prezenty lub towarzyszył mu diabeł, np. do tej pory pomocnik św. Mikołaja w Austrii wykazuje wyraźne cechy diabelskie w wyglądzie zewnętrznym oraz zachowaniu. W ówczesnej świadomości mieszkańców Europy stawiano znak równości między diabłem a Mauretańczykiem, najprawdopodobniej ze względu na ciemniejszy kolor skóry.

Inni twierdzą, że Zwarte Piet był pomocnikiem włoskiego kominiarza, ze względu na posiadaną umiejętność chodzenia po dachach, strój przypominający kombinezon kominiarski oraz miotełkę, którą ma przy sobie.

Według innej legendy Zwarte Piet był etiopskim chłopcem o imieniu Petrus, którego Sinterklaas kupił na targu niewolników w Mirze, i któremu podarował wolność, zaś chłopiec z wdzięczności pozostał u boku swojego wybawcy. Z biegiem czasu jego imię zostało uproszczone do Piet.

W miarę jak upowszechniła się w Niderlandach wiara o pochodzeniu Sinterklaasa z Hiszpanii, coraz częściej utożsamiano Zwarte Pieta z mauretańskim, nieporadnym młodzieńcem mówiącym na migi. Taki wizerunek Zwarte Pieta był popularny aż do połowy XX wieku.

Zwarte - czarte?
  • Zwartepieten – nazwa gry w karty, która przypomina polską grę w Czarnego Piotrusia
  • Iemand de zwartepiet toespelen – wyrażenie w języku niderlandzkim, które oznacza obarczenie winą kogoś niewinnego, oczyszczenie się z zarzutów poprzez oczernienie innej osoby, znalezienie sobie kozła ofiarnego
We Flandrii pomocnik Sinterklaasa określany jest jako "Pieterknecht" (Pieter-pomocnik), więc nie nawiązuje do koloru skóry.

Może się wybielił? Jak Majkel Dżekson...
 

Krampus - przyjaciel Św. Mikołaja?
 
Czarny Pan - w Harrym Potterze

Czarny Pan

- Ten-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać
 (bo jego istnienie ma pozostać tajemnicą - bo sposób w jaki nadal istnieje ma pozostać tajemnicą, bo to jest jak broń)
- Sam-Wiesz-Kto


"Gott mit uns" czyli  >>"bóg" z nami<<

"bóg" - tajemnica poliszynela w świecie zachodu


Jego pseudonim Lord Voldemort może pochodzić od francuskich słów:

   voile – uciekać
   de – od
   mort – śmierć albo martwy człowiek
 
 
Uciekający od Śmierci albo Ten, Który Sprzeciwił się Śmierci
 
 
 
lub
   vol (volonte) - chęć lub żądza
   de mort - śmierci lub mordu
 
 
Kombinacja „de mort” znaczy też „śmiertelny”  (dla ludzkości)


Śmierciożerca - czyli żywiący się śmiercią ludzi

Mord rytualny

Tom Marvolo Riddle




riddle - to po angielsku Zagadka, a więc

Tom Marvolo Zagadka



Tom Marvolo... Tomasz Marvolo.... Tomasz Mar.....

Dlaczego on tak durnowato szczerzy zęby?


Tom Sawyer - w książce Twaina

Czarnoksiężnik z Krainy Oz - uzurpator, fałszywy czarodziej, fałszywy prorok

mord smoleński

Dobra Czarownica całuje Dorotę na pożegnanie, zostawiając na jej czole błyszczący znak, który będzie ją chronił przed złem, i znika.

Czarny Pies Dorotki - TOto

Czarny Pies - bohater niejednej opowieści

Czarny Pies - u Hitlera

 
 Kto jest bohaterem zdjęcia i co oznacza ten rebus?


Dorocie i jej towarzyszom udaje się uzyskać audiencję u potężnego Oza, jednak przyjmuje on ich pojedynczo, każdemu ukazując się w innej postaci: Dorota rozmawia z samą Głową, Strach – z piękną Panią, Drwal – ze straszliwym Potworem, zaś Lew – z Ognistą Kulą. Każde z nich słyszy, że Oz spełni jego życzenie pod jednym warunkiem, którym jest śmierć Złej Czarownicy, rządzącej położonym na zachodzie żółtym krajem Winków.

Profesor Marvel
 
Niewierny Tomasz w historii o Jezusie, co chciał wkładać coś w to i owo...

"Biologia go wykończy" - Agnieszka Holland o Kaczyńskim



Ciągle mnie to zastanawia: czy to naprawdę jest takie proste?
































































             











 Can You see it?



PS.:

Ale żeby sobie samemu na łbie to napisać?? 


Szach - mat głupku.









https://pl.wikipedia.org/wiki/Zwarte_Piet






środa, 14 lutego 2018

Sieciech - bóg Egipcjan



Jak to wszystko wyłazi....
z każdej strony.




Analiza DNA prawie stu egipskich mumii zaszokowała naukowców


Niemieccy naukowcy z Instytutu Nauk o Ludzkości im. Maxa Plancka i Uniwersytetu w Tybindze częściowo przywrócili gen 90 mumii egipskich, licząc od 3500 do 1500 lat. Przeanalizowali go i doszli do wniosku: starożytni Egipcjanie nie byli Afrykanami. Niektórzy byli Turkami, inni pochodzili z południowej Europy i z miejsc, gdzie obecnie są Izrael, Jordania, Syria, Liban, Gruzja i Abchazja.
Niewiele wcześniej podobne badania zostały wydane przez biologów z ośrodka genealogicznego iGENEA, zlokalizowanego w Zurychu. Analizowali materiał genetyczny wyekstrahowany z tylko jednej mumii. Ale za to była to mumia faraona Tutanchamona. Jego DNA zostało pobrane z tkanki kostnej - konkretnie z lewego ramienia i lewej nogi.Specjaliści iGENEA porównali gen chłopca-faraona i współczesnych Europejczyków. I dowiedzieli się: wielu z nich to krewni Tutanchamona. Średnio połowa Europejczyków to "tutankhamunowie". A w niektórych krajach ich udział sięga 60-70 procent - jak na przykład w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Francji.



A nie mówiłem?? 
 Porównywano DNA za pomocą tak zwanych haplogrup - charakterystycznych zestawów fragmentów DNA, które są przenoszone z pokolenia, pozostając prawie niezmienione. Krewni faraon "wydali" wspólną haplogrupę o nazwie R1b1a2.

Naukowcy podkreślają: Tutankhamun R1b1a2, tak powszechny wśród Europejczyków, jest bardzo rzadki wśród współczesnych Egipcjan. Udział przewoźników nie przekracza jednego procenta.


- Czy to naprawdę nie jest ciekawe, że Tutanchamon jest genetycznym Europejczykiem? - zaskakuje Roman Scholz, dyrektor Centrum iGENEA.


Badania genetyczne Szwajcarów i Niemców po raz kolejny potwierdziły: współczesni Egipcjanie, w ich całkowitej masie, nie są zdegradowanymi potomkami faraonów. Po prostu nie mają z nimi - swoimi starożytnymi władcami - nic wspólnego. Który w jakiś sposób wyjaśnia cechy egipskiego społeczeństwa.Faraonowie sami nie są lokalni.
















"Wierzę, że wspólny przodek królów egipskich i Europejczyków mieszkał na Kaukazie około 9.500 lat temu" - powiedział Scholz. - Około 7 tysięcy lat temu jego bezpośredni potomkowie osiedlili się w całej Europie. Ktoś dostał się do Egiptu i dostał się do faraonów.Okazuje się jednak, że poczynając od pradziadków, przodków Tutanchamona, a on sam był osobą o narodowości kaukaskiej.BTW



Nadejdzie czas i ożyją. Jak chcesz


Johannes Krause, paleogeneista z Uniwersytetu w Tybindze, donosi w czasopiśmie Nature Communications, że genom trzech mumii z samych 151, z którymi pracowali niemieccy naukowcy, został całkowicie odnowiony. Ich DNA jest dobrze zachowane. Do czasów współczesnych, jak to ujął naukowiec. Zachowany, pomimo gorącego egipskiego klimatu, wysokiej wilgotności w miejscach pochówku i chemikaliów używanych do balsamowania.



Przywrócenie obiecuje genom - choć w odległej przyszłości - przywrócenie jego właściciela. Klonując. Co idealnie pasuje do starożytnych Egipcjan, którzy spodziewali się, że pewnego dnia powstaną z martwych. W tym celu stały się mumiami. Jak gdyby przewidywał, że przydadzą się resztki mięsa i kości.




tłumaczenie z gugla elizlekko poprawione 



Shared drift and mixture analysis of three ancient Egyptians with other modern and ancient populations:






(a) Outgroup f3-statistics measuring shared drift of the three ancient Egyptian samples and other modern and ancient populations, (b) The data shown in a, compared with the same estimates for modern Egyptians, ordered by shared drift with modern Egyptians, (c) Admixture f3-statistics, testing whether modern Egyptians are mixed from ancient Egyptians and some other source. The most negative Z-scores indicate the most likely source populations.



Przypominam, że Sieciech w tzw. kronice Polskiej Galla Oszusta Anonima to podwładny Bolesława - dość mętnej postaci....




http://maciejsynak.blogspot.com/2017/12/rozprzestrzenianie-sie-cywilizacji.html


https://www.kp.ru/daily/26686.4/3709261/

https://www.nature.com/articles/ncomms15694


http://maciejsynak.blogspot.com/2017/11/kronika-galla-anonima-ksiega-matactw.html



Dla Polaków: powycinane mapy:


http://zdrowie.radiozet.pl/Medycyna/Przelomowe-odkrycie-naukowe.-Udalo-sie-odczytac-DNA-egipskich-mumii











piątek, 9 lutego 2018

Notatka




później to uporządkuję

 metody werwolfu


Ci oszuści wiedzą, że ludzie wyczuwają kłamstwo, więc go unikają - już o tym pisałem


Wykorzystują tę właściwość jeszcze w inny sposób:


Wykorzystują to, że ludzie wyczuwają prawdę, by ludziom mówić prawdę i używać jej przeciwko nim (jako całej zbiorowości, jako przeciw całemu społeczeństwu).

  

To są źli ludzi, definiują siebie, jako sabotażystów narodu polskiego - jest to prawda, i tej prawdy używają, by wprowadzić w błąd otoczenie.



JEŚLI KTOS BRONI SIĘ PRZED NIMI, ALBO PRZECIWDZIAŁA IM - to im to przeszkadza,

nie podoba to się im - a więc są to ich PRAWDZIWE uczucia - niechęć do osoby, która im się przeciwstawia.



Walczą z taką osobą w następujący sposób:



Wkładają swe prawdziwe uczucia (czyli prawdę) w obmawianie takiej osoby, obmawianie to oparte jest o prawdę selektywną



Mówią wyłącznie prawdę, ale selektywnie - jak zawsze zresztą.



Nie mówią, że zachowanie osoby Z wynika z faktu, że broni ona siebie lub innych przez wrogiem, czyli osobą X, która jest skrytym wrogiem. Ale interpretują zachowanie osoby Z jako dziwne, schizofreniczne, niewiadomojakie - w ten sposób dodają element nierzeczywisty, który ma wytłumaczyć racjonalne zachowanie osoby Z, czyli ukryć racjonalne zachowanie osoby Z

Zachowanie każdej osoby skądś się bierze, nie ma czegoś takiego jak oszołomy - jeśli są oszołomy, to są to ludzie opłacani przez służby specjalnie do udawania oszołomów

opisać 4 przypadki - "wariat" u Skorynki, "pirat" z NE, brązowy świr dwa spotkania, różowe walkietalkie, 
inny rodzaj świra - przebieraniec żołnierz, który udziela się w mediach




 - mówią, że "to" czy "tamto" zachowanie danej osoby, że ta osoba źle zachowuje się  wobec nich - co jest prawdą, b min. Na tym polega przeciwdziałanie wrogom





Rozpatrujemy trzy osoby:



Osoba X - wróg

Osoba Y - wysłuchujący (także niebezpośrednia i nieświadoma ofiara osoby X)

Osoba Z - obmawiana przez X, ofiara napaści ze strony X, aktywnie przeciwstawiająca się wrogowi X



A więc osoba X skarży się osobie Y, że ktoś (osoba Z) źle ją traktuje - wykorzystują tu rozbieżność pomiędzy interpretacją mówiącego, a interpretacją wysłuchującego.



Mówiący X skarży się, że jest źle traktowany przez Z (bo nie może jej [lub ogólnie innym ludziom] swobodnie szkodzić  - ale o tym już nie wspominałem)



A więc wysłuchujący Y otrzymuje do wiadomości tylko informację, że osoba Z źle odnosi się do osoby X skarżącej się na zachowanie osoby Z.



Brak informacji, że osoba Z ma podstawy do takiego zachowania - jest to jednostronna interpretacja z wykorzystaniem PRAWDY, czyli prawdziwego zaangażowania osoby obmawiającej X.





sobota, 20 stycznia 2018

nie skończone







Dlaczego mu pomagacie?

Przecież to jest kłamca.
Przecież powiedziałem ze wycofuje się z tego, co powiedziałem latem. To jest kłamca, więc skąd wiecie, że was nie okłamuje?

Wszystkie historie zmyślił. Skoro to kłamca udowodniony, więc należy przypuszczać, ża nie należy wierzyć w żadną historię.

Nawet historie, których nie można udowodnić, ani też wydawało się - obalić, mają haczyk (podpis), który pozwala je obalić. Skoro wiemy, że nic nie jest pewne (koniec czasów) to dlaczego wierzyć w cokolwiek, co on mówi?

Bo potrafi gałęziami trząść? A skąd wiecie, że to na pewno on?

Może inne historie też mają taki haczyk, tylko go jeszcze nie widzimy.

Można założyć, że skoro masy oszukał jedną historią, inne masy drugą itd. to każda historia jest nie pewna. No, bo jak ustalić prawdę?

Nie ma więc sensu wierzyć w cokolwiek co powiedział. Jego własna broń uderza w niego.

Bo jest niewiarygodny pod każdym względem.

Tak wiem, wam powiedział prawdę, bo wy to jesteście elita itd. Bzdury, was oszukuje tak samo jak i innych. Nawet własnych ludzi oszukuje, bo inaczej nie wypełniali by dość gorliwie jego zadań.

Tak to funkcjonuje.

Przecież to on stworzył i kontroluje wasz sposób myślenia, myślicie w kategoriach JEGO archetypów i nawet o tym nie wiecie.

Ja jestem tylko człowiekiem, to że różne rzeczy odkryłem, nie znaczy, że wiem wszystko – mnie też oszukał latem.

A wy myślicie, że że co?

Nie można wierzyć komuś, kto oszukuje miliony, bo i was ma za głupców tylko udaje że nie, bo taka jest charakterystyka kłamcy.


Został pokonany własną bronią – jest niewiarygodny.


Że on niby osiągnął tylko pół celu co prawda ten najważniejszy, i nie ma sensu dalej walczyć, bo i tak najważniejsze zostało zmienione, że tam już nikogo nie ma.

A skąd wiecie, że to prawda, że to się odbyło taką drogą??

Od kłamcy?

Kłamca wam to powiedział?
On was nazywa mypingami – gardzi wami. Gardzi wszystkimi i wszystkich jednakowo nienawidzi.

On dopiero zrozumiał jak to może zrobić, ale tego nie zrobił – jeszcze.

Choć wiemy, że kiedyś zrobi - ale kiedyś, nie teraz – to nie wiemy jak zrobi.

Nie ustaje w wysiłkach i intensywnie o to zabiega, to najlepszy powód, żeby tego unikać jak najdłużej.

To tylko głupek, który ma bardzo wiele doświadczenia. Ale nadal głupek. No przecież to osioł jest.

To, co osiągnęliście jemu zawdzięczacie?

A może on tylko znał was z nazwiska i tylko nieustannie molestował, że za waszymi plecami robi dla was cuda na kiju, a tymczasem nie robił nic, a sukces osiągnęliście własną pracą? Hę?

?

A to, że gałęziami potrafi potrząsać – może tylko tak gada, a my wiemy o tym skąd jego mowa pochodzi.






poniedziałek, 8 stycznia 2018

Potęga "chodzącej" cywilizacji....


Co za snob z tego "właściciela" ziemi...

Same snoby...  inny wymyślił sobie dosłowne nazwisko "CzerwonaTarcza", a jeszcze inni - "BógStwórca"... jakoby byli do tego stopnia bezpośrednimi potomkami Stwórcy, że nawet nazwisko po nim mają....




Marszalik (712 punktów)

Wtrącę swoje trzy grosze nie za bardzo na temat głównego wątku, ale mam akurat ciekawostkę na poruszony przez Ciebie wątek. Akurat niedawno znajomy podesłał mi ciekawy tekst (zaznaczam, że nie wiem ile w nim prawy, bo specem nie jestem)

> Nie znam innej dziedziny, w której złe rozwiązania przyjmowałyby się tak dobrze i na tak długo.

1. Amerykański standard szerokości torów kolejowych (odstępu szyn) wynosi 4 stopy, 8.5 cala. Prawda, że to dziwaczna liczba? A czy wiesz dlaczego taki właśnie standard się stosuje?
2. Ponieważ w ten sposób buduje się linie kolejowe w Anglii, a właśnie angielscy przybysze budowali amerykańskie linie kolejowe. Dlaczego jednak Anglicy budowali je właśnie tak?
3. Ponieważ pierwsze linie kolejowe, budowali ci sami ludzie, którzy budowali wcześniej linie tramwajowe, a tam właśnie stosowano ten standard. Dlaczego jednak stosowano tam ten standard?
4. Ponieważ ludzie, którzy budowali linie tramwajowe, używali tych samych szablonów i narzędzi, jakich używali przy budowie wagonów tramwajowych, które miały taki odstęp kół. W porządku! Ale dlaczego wagony miały taki właśnie dziwaczny odstęp kół?
5. No cóż, gdyby próbowali zastosować jakiś inny rozstęp, łamali by pewną starą zasadę budowy dalekobieżnych dróg angielskich, ponieważ mają one taki właśnie odstęp kolein na koła. Któż to budował te starodawne drogi z koleinami?
6. Pierwsze dalekobieżne drogi w Europie (i Anglii) zbudowało Imperium Rzymskie dla swoich legionów. Drogi te są w użyciu dotychczas. Ale skąd te koleiny?
7. Pierwotne koleiny uformowały rzymskie rydwany wojenne; każdy inny użytkownik tych dróg musiał się dostosować do nich, gdyż inaczej uszkodziłby koła swoich pojazdów. Ponieważ rydwany były wykonywane dla Imperium Rzymskiego, były one wszystkie do siebie podobne jeśli idzie o rozstęp kół. Jak widać amerykański standard odstępu szyn kolejowych: 4 stopy i 8.5 cala, pochodzi od parametrów technicznych rzymskich rydwanów bojowych. A biurokracja jest wieczna.

A więc następnym razem, kiedy dostaniecie do ręki jakąś dokumentację techniczną i zaczniecie podejrzewać, że może ona mieć coś wspólnego z końską dupą, będziecie mieli całkowitą rację, ponieważ rzymskie rydwany wojenne były konstruowane tak, aby ich szerokość była dostosowana do sumarycznej szerokości zadów dwu koni bojowych.

A teraz małe rozwinięcie tematu...

Kiedy spoglądacie na kosmiczny wahadłowiec na stanowisku startowym, widzicie dwie duże rakiety startowe przymocowane po bokach głównego zbiornika paliwa. Są to rakiety na paliwo stałe, w skrócie: SRB, produkowane w firmie Thiokol, w Utah, w U.S.A. Inżynierowie, którzy projektowali SRB woleliby, aby były one nieco grubsze, ale... SRB transportuje się z wytwórni na stanowisko startowe koleją. Tak się złożyło, że linia kolejowa biegnie na pewnym odcinku przez tunel wydrążony w górze. Rakiety muszą się zmieścić w tym tunelu. Tunel jest tylko odrobinę szerszy niż linia kolejowa, a linia ta, jak już wiecie, ma szerokość dwu końskich tyłków. Tak więc jeden z głównych szczegółów konstrukcyjnych kosmicznego wahadłowca, być może najbardziej nowoczesnego systemu transportowego na świecie, został zdeterminowany ponad dwa tysiące lat temu przez szerokość końskiej d....


http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,546988

niedziela, 7 stycznia 2018

Prztpadek






Trump mówi, że jest stabilnym psychicznie geniuszem.


https://www.cda.pl/video/22195671



Mi osobiście przypomina on takiego - bez urazy - niezbyt lotnego grafika komputerowego, który trochę podłapał programowanie i teraz struga geniusza programistę.


Jego "geniusz" bierze się z tego, że jako jedyny ma dostęp do zaszyfrowanych danych komputera. A....





 

...."Pszypadek  to sprawił."




 Oczywiście Trump tylko cytuje Tego Który Stoi Za Nim.


http://www.stefczyk.info/wiadomosci/swiat/trump-odrzuca-oskarzenia-z-ksiazki-na-jego-temat,22141189962





środa, 3 stycznia 2018

Ostrość widzenia









8 września 2020

Od Alhazena do Witelona... i psychologii postrzegania.


Pierwotnie post pozostawał bez treści - zrobiłem to celowo, by zwrócić uwagę Czytelnika na to, że każdy powinien samodzielnie dochodzić do pewnych wniosków.

Cały cykl postów:

  • Sztuka patrzenia, sztuka widzenia
  • Sztuka komponowania
  • Zdolność patrzenia
  • Ostrość widzenia


są ze sobą ściśle powiązane, zaś ten ostatni - jego pusta strona - sygnalizuje, że czas by Czytelnik samodzielnie dokonał analizy ich treści i wyciągnął wnioski - że to co WIDZI, ma ścisły związek z tym, co on - Obserwator - myśli (wie lub wydaje mu się, że wie) o tym na co PATRZY.


Patrzenie i widzenie to dwie różne sprawy.


Kiedy patrzycie na działania - ale raczej na brak działań - służb specjalnych - to to widzicie, czy tylko na to patrzycie?

Dlaczego uważacie, że Jedi z filmu Gwiezdne Wojny to postacie pozytywne? Przecież to banda łotrów schowana za zasłoną ze słów...

Co widzisz w centrum obrazu? Przed kim Maryja skłania głowę? Co widzisz ostro, a co jako zamglone?



Tekst pochodzi z wikipedii i tylko sygnalizuje problem, zebrałem materiały online na ten temat i będę się starał je zgłębić i zaprezentować  - kiedyś.




Witelon,

mnich, polski fizyk, matematyk, filozof, optyk, twórca podstaw psychologii spostrzegania.

inne formy imienia: Witelo, Witello, Vitellio, Vitelo, Vitello, Vitello Thuringopolonis 
(ur. około 1230 na Śląsku legnicko-wrocławskim, zm. pomiędzy 1280, a kwietniem 1314)

Dorobek naukowy


Witelon miał bardzo nowatorskie poglądy na temat anatomii oka i fizjologii widzenia. Jest uznawany za twórcę podwalin wiedzy psychologiczno-psychiatrycznej i psychopatologicznej.


Poza zagadnieniami fizycznymi optyki, w których wzorował się na poglądach arabskiego uczonego Alhazena (około 965-1039) oraz Roberta Grosseteste z Oksfordu i rozpatrywał np. prostoliniowe rozchodzenie się światła, jego odbijanie, rozpraszanie, załamanie, świetlne zjawiska meteorologiczne, analizował także psychologiczny aspekt spostrzegania.


W swoim dziele o optyce, a także we wcześniejszej rozprawie Tractatus de primaria causa poenitentiae et de natura daemonum („Traktat o najgłówniejszej przyczynie skruchy i o naturze demonów”) z roku 1268 wskazywał m.in., że złudzenia wzrokowe są wynikiem warunków obserwacji oraz wyobrażeń i sposobu myślenia, pisząc np. że „oko nie otrzymuje żadnej innej informacji poza światłem, barwą i wielkością kątową”, a dopiero umysł dokonuje „przetworzenia wrażeń z pomocą przedstawień branych z doświadczenia”.


Wprost wyraża również swój szacunek do geometrii, opisując jak w wilgotnym powietrzu człowiek widzi stojącą przed nim swoją kopię. Jeśli nie zna zasad matematyki, może uznać to za działanie demona i przestraszy się, „lecz ten, który potraktuje to w sposób naturalny i matematyczny, nieźle się uśmieje.”[1]

Przyczyn złudzeń wzrokowych upatrywał zarówno w warunkach obserwacji, np. słabego oświetlenia jak i w poprzednich doświadczeniach obserwatora.

Jedną z jego najbardziej przenikliwych analiz jest przykład „Maura”, który „widzi czarnego anioła, podczas gdy dla chrześcijan ma on jasną skórę” natomiast diabeł dla chrześcijan jest czarny, a dla Maurów jasnoskóry.

Mimo że Witelon nie negował istnienia demonów, a nawet opisał szczegółowo ich naturę i zachowanie, to niedwuznacznie wskazał, że materialne wyobrażenie demonów może być złudzeniem, mającym swoje uwarunkowania kulturowe, np. związane z samooceną poszczególnych ludów, zaś większa część opowieści o demonach, które pojawiają się, ale nic nie robią ma swoje źródło w różnego rodzaju złudzeniach wzrokowych[2][3].


Poglądy filozoficzne

Witelo był zwolennikiem koncepcji dwóch dróg poznania: drogi rozumu oraz objawienia chrześcijańskiego. W przeciwieństwie do św. Tomasza z Akwinu dopuszczał jednak rozbieżność wiedzy uzyskanej każdym z tych środków, jak twierdzi w De causa primaria poenitentiae et de natura daemonum: „Nie chcę przez to moje pisanie przeszkadzać lepszym poglądom i najczcigodniejszej wierze chrześcijańskiej, której ufam bardziej niż jakiemukolwiek rozumowaniu”[1].

Wiele wskazuje, że poglądy Witelona nie były silnie uzależnione od współczesnych autorytetów filozoficznych żyjących w tych samych czasach, takich jak św. Tomasza z Akwinu czy św. Bonawentura. W sprawach filozofii bazował głównie na Awicennie i Al-Ghazalim oraz silnie zmodyfikowanych koncepcjach platońskich i chrześcijańskich, natomiast naukowymi autorytetami byli dla niego m.in. Arystoteles i Galen.

Szczegółowo opisał budowę i działanie ludzkiej duszy w liście „O najgłówniejszej przyczynie skruchy (...)”, przy czym pomimo rozróżnienia różnych funkcji umysłu, traktował jako niepodzielną całość[4]. Wielokrotnie powoływał się przy tym na swoją nieznajomość teologii oraz naukowe podejście do tematu[5].
Odrzucał twierdzenie o upadku Szatana jako niezgodne z rozumem oraz uznał demony za rodzaj zwierząt, szlachetniejszych jednak od człowieka, w których przeważa element duchowy i które zbudowane są głównie z elementu powietrza.

Mają, według niego, zmysł dotyku, ale mniej czuły niż ludzie i zwierzęta, za to ich intelekt przewyższa ludzki. Tłumaczy, że demony spółkują z kobietami przez tę samą lubieżność, która u ludzi powoduje zoofilię, jednak u demonów jest to zjawisko rzadsze niż u ludzi oraz pogardzane, oba ze względu na większą czystość duchową.

Przypisuje też demonom zdolności prorocze, zmiennokształtność, opętania i poruszanie ciałami martwych.














https://fbc.pionier.net.pl/search#fq={!tag=dcterms_accessRights}dcterms_accessRights%3A%22Dost%C4%99p%20otwarty%22&q=Witelona%20Perspektywy%2C





https://maciejsynak.blogspot.com/2019/02/stopien-zachowania-iluzji.html






































































.

Zdolność patrzenia




Pole widzenia ostrego to elipsa o wymiarach 4-6 cm w poziomie i 0.5-1.5 cm w pionie.

Dookoła rozciąga się pole widzenia peryferyjnego, które jest o wiele szersze.

Informacje w polu peryferyjnym postrzegamy jako niewyraźne i rozmyte, jednak szybko wyłapujemy w nim ruch.




Całkowity zasięg widzenia, w którym za pomocą obu oczu, bez ich poruszania, można zaobserwować duże spoczywające, małe poruszające się przedmioty, sygnały optyczne, określa się mianem pola obserwacji. Obraz przestrzeni padającej na siatkówkę oka i wyzwalający wrażenia wzrokowe nazywany jest polem widzenia. Granice pola widzenia uwarunkowane są:


  • samym usytuowaniem oka w oczodole,
  • kształtem anatomicznym oczodołu i nosa; w górę - 37o-45o, w dół -53o-55o, w bok: w stronę nosa - 44o-46o, na zewnątrz - 60o.


Pola widzenia oka lewego i prawego w środkowej części pokrywają się, umożliwiając tzw. widzenie obuoczne. Pozwala ono ocenić odległość i wielkość oglądanych przedmiotów. Obraz padający na obie siatkówki nieznacznie się różni - zjawisko paralaksy. Spowodowane to jest różnicą w kącie patrzenia obu oczu. Widzenie obuoczne jest sumą wypadkową pól pojedynczego pola wrażenia wzrokowego. Warunkiem jest jednoczesny odbiór jednakowych obrazów na symetrycznych miejscach obu siatkówek.

W zależności od barwy światła, przedmiotu, pole widzenia zmienia się. Największe jest dla światła białego. Dla promieni monochromatycznych jest mniejsze. Czynnikiem to warunkującym jest nie długość fali świetlnej l, a ilość energii pochłanianej przez siatkówkę (rys. 9.3.).

Nierównomierne jest też rozmieszczenie foto receptorów. Gęstość ich zmniejsza się w miarę oddalania się od centrum siatkówki, konsekwencją czego jest nierównomierna ostrość widzenia. W związku z tym rozróżnia się widzenie: centralne i obwodowe. Widzenie centralne obejmuje obszar pola widzenia o kącie 1,36o, co odpowiada prostokątowi o wymiarach 20x2 cm. Pozwala na rozpoznawanie szczegółów, barw przedmiotów. Ostrość widzenia zależy ponad to od :
  • szeregu czynników fizjologicznych,
  • układu optycznego,
  • cech stosowanych bodźców,
  • funkcji układu nerwowego - siatkówki.



 

Rys. 9.3. Wielkość pola widzenia dla:
a) jednego oka i różnej długości fali świetlnej,
b) obu oczu (wg Rosemana)
 
 
 W kącie 25o znajduje się z kolei widzenie dokładne. Po nim występuje pod ostre i peryferyjne. Rysunek poniżej  przedstawia rozkład ostrości widzenia w zależności od kąta widzenia.




 Rys. 9.4. Zmiana ostrości widzenia w zależności od kąta widzenia


Przedmioty będące w ruchu oko zauważa swą częścią peryferyjną. Ostrość widzenia uzyskuje się kierując część środkową gałki ocznej na nieruchomy obiekt. Podczas oglądania szczegółów obrazu i ustalania się osi widzenia występuje tzw. mikro oczopląs wynoszący ~ 30', który także obniża ostrość widzenia. Jest ona związana też z odległością obrazu od punktu stałego. Zależność tą przedstawia rysunku 9.5.
...



 Rys. 9.5. Zależność ostrości widzenia od odległości obrazu od punktu stałego













Po połączeniu tych obszarów otrzymamy obuoczne pole widzenia – w przybliżeniu jest to 120º, pozostała część jest zasłaniana przez nos i łuk brwiowy.

Poza obszarem widzenia obuocznego nie jesteśmy w stanie poprawnie ocenić odległości i wielkości oglądanych przedmiotów.



W porównywaniu "widzenia" aparatu z widzeniem ludzkiego oka:

Kąt najostrzejszego widzenia oka (mniej niż paznokieć na wyciągnięcie ręki) odpowiada kątowi widzenia obiektywu o ogniskowej 1000 mm (dla klatki-matrycy 24x36 mm). 

Ogniskowa oka - 20 mm a kąt widzenia - 160°; obu oczu razem - 200°  
ale wszystkie barwy oko odróżnia w kącie 100° 
w najszerszym kącie oko potrafi rozpoznać niebieski




Zdolność do rozpoznawania barw, która zmniejsza się wraz z oddalaniem od centrum siatkówki. Pole widzenia (rozpoznawania barw) prawego oka:



Pełną paletę barw rozpoznajemy w polu ok. 55-60º.

Dalej od centrum tracimy część składowych barwy zielonej, którą przestajemy dostrzegać zupełnie poza obszarem ok. 100º w poziomie (65º na prawo i ok. 35º na lewo, w pionie ten obszar jest jeszcze mniejszy).

Następnie poza obszarem ok. 110º przestajemy dostrzegać składowe barwy czerwonej i poza 135º składowe barwy niebieskiej.

Czyli na obrzeżach naszego pola widzenia dostrzegamy jedynie zmiany jasności.






Live Facial Manipulations Technology
Real-time Face Capture and Reenactment of RGB Videos

http://www.liveleak.com/view?i=a6a_1458328107
https://www.rt.com/viral/336379-change-face-trump-putin/

Researchers have developed mindblowing new video technology that allows a person to transfer their facial expressions on to another person in real-time – and it’s already being tested on George W Bush, Donald Trump, Barack Obama, and Vladimir Putin.
The development, which is as equally impressive as it is disturbing, is the result of a collaboration between researchers from Germany’s University of Erlangen-Nuremberg, the Max-Planck Institute for Informatics, and Stanford University in California.
The study, Face2Face: Real-time Face Capture and Reenactment of RGB Videos,
“animates the facial expressions of the target video by a source actor and re-renders the manipulated output video in a photo-realistic fashion,” according to the researchers.
The project works with a webcam and manipulates videos in real-time.
The research team have showcased the technology in a video in which they choose some of the people one may most want to manipulate, if they had the chance.
The technology tracks the facial expressions of both source and target video and addresses details such as teeth by finding the mouth interior that best matches the re-targeted expression and warping it to produce the right fit.

Reenactment is achieved by “fast and efficient deformation transfer” between source and target and the process is completed as the synthesized target’s face is re-rendered on top of the corresponding video footage.

Concerns have been raised, however, about how the technology could be applied – and if we will be able to trust what we see.








http://blog.psboy.pl/2013/12/kompozycja-w-grafice-malarstwie/

http://fortius.pl/silownia-oka-czyli-jak-poszerzac-pole-widzenia/

http://www.ergonomia.agh.edu.pl/Skrypt_Ergonomia-M.Wykowska/ergonomia/nr_9.htm

http://www.videoquality.pl/celowosc-wprowadzania-rozdzielczosci-ultra-hd/

http://serwisy.umcs.lublin.pl/w.frackiewicz/okulograf.htm


http://serwisy.umcs.lublin.pl/w.frackiewicz/mal.htm









Sztuka komponowania



Główny punkt obrazu
Każda scena powinna mieć swoją gwiazdę, która skupia wzrok oglądających. Reszta stanowi elementy drugoplanowe, wspomagające. Uwypuklenie najważniejszego elementu uzyskujemy przez:
  • najmocniejszy kolor i kolor dopełniający
  • największy kontrast kolorystyczny
  • ludzie, zwierzęta i wytwory rąk ludzkich najbardziej przyciągają wzrok
  • główna przestrzeń nie powinna być niczym zasłonięta, nawet w niewielkim stopniu
  • nie może mieścić się na środku obrazu (złoty podział)
  • elementy drugoplanowe powinny niejako wskazywać na element główny i prowadzić wzrok oglądającego ku niemu
  • należy unikać rozrzucenia dominujących elementów w różnych miejscach obrazu, gdyż będą ze sobą konkurować i oglądający będzie biegał wzrokiem od jednego do drugiego i nie będzie wiedział na co patrzeć. Elementy takie należy połączyć w jedną grupę blisko siebie.

Dwa główne obiekty na obrazie
Obraz może zawierać dwa miejsca zainteresowania, lecz dobre ich skomponowanie wymaga dużego doświadczenia. Istnieje przy tym duże ryzyko błędu.
  • nie może być jeden nad drugim
  • jeden musi być większy od drugiego
  • najlepiej umieścić je na przekątnej, w ostateczności na linii poziomej

Linie na obrazie
Wzrok oglądającego kieruje się wzdłuż najdłuższej i dominującej linii. Jeśli linia ta dochodzi do brzegu obrazu, wzrok wyjdzie poza obraz, a oglądający straci zainteresowanie. Jak tego uniknąć:
  • zwierzęta i ludzie powinny być odwrócone i patrzeć w kierunku środka obrazu
  • drogi, strumienie, rzeki i wszelkie linie nie powinny dochodzić do brzegu obrazu, wskazywać na brzeg
  • jeśli linia dochodzi do brzegu należy jej zakończenie czymś zasłonić, zmienić jej kierunek, niejako złamać przebieg linii
Linie (drogi, rzeki, strumienie)  powinny wchodzić na obraz wzdłuż litery S. Gorzej łukiem. Prostej linii należy unikać.
Nie zaczynaj linii od rogu obrazu.
Jeśli nie wiadomo skąd zacząć bieg linii lepiej tradycyjnie zacząć od lewej do prawej lub od lewego górnego rogu, tak jak czytamy książkę.


Głębia obrazu
Staramy się uzyskać obraz trójwymiarowy na dwuwymiarowej powierzchni. Jak tego dokonać:
  • obiekty powinny zachodzić na siebie
  • atmosferyczna perspektywa – wraz z oddalaniem się elementy powinny być coraz jaśniejsze a ich barwy coraz zimniejsze. Wraz z przybliżaniem się elementy nabierają cieplejszych kolorów i stają się ciemniejsze.
  • elementy dalsze powinny być mniejsze i mniej wyostrzone
  • obraz powinien mieć przynajmniej 3 plany: najbliższy, średni i najdalszy
  • perspektywa linearna
  • elementy bliższe powinny być kontrastowe, dalsze coraz mniejszy kontrast
Miejsce odpoczynku
Na pierwszym planie dobrze jest stworzyć miejsce odpoczynku dla wzroku, jasne i puste.

Wskazówki kolorystyczne:
  • zamiast mieszać farby na palecie, niech mieszają się w oku oglądającego.  Jeśli użyjemy 3 kolory jako fakturę dla jakiegoś elementu to świetnie wygląda jeśli, patrząc z dystansu, utworzą one razem inny odcień.
  • Powinno być nie więcej niż 3 kolory w jednym elemencie. Nie powinno się mieszać razem więcej niż 3 kolory.
  • aby obraz był zharmonizowany warto powtarzać te same kolory w różnych miejscach. Obraz wygląda nienaturalnie jeśli jakiś element jest namalowany jednym kolorem, który nie powtarza się nigdzie na obrazie.
  • nie powinno się używać tego samego koloru w tle co na pierwszym planie, gdyż będzie to wyglądało tak jakby w pierwszym planie były dziury
  • kolory zimne i ciepłe wzmacniają się jeśli sąsiadują ze sobą
  • kolory zimne oddalają, a ciepłe przybliżają
  • farba nałożona grubo sprawia wrażenie że kolor jest jaśniejszy
  • w obrazie nie ma możliwości użycia tylu tonów kolorystycznych jak w naturze. Dlatego aby uzyskać mocno nasłonecznione miejsca trzeba wykorzystać kontrast czyli znacznie przyciemnić miejsca sąsiadujące.


Kompozycja decyduje o tym, czy widz zatrzyma się aby popatrzeć na obraz czy też szybko odejdzie. Zasady kompozycji odnoszą się nie tylko do malarstwa czy rysunku lecz do wszelkich obrazów wizualnych jak grafika komputerowa, fotografia, kreskówka czy film.
Podstawowe zasady kompozycji
  1. element, który skupia wzrok – każdy obraz powinien skupiać wzrok oglądającego na ważnym elemencie. W przeciwnym razie obraz jest nudny i traci znaczenie. Oglądający właściwie nie wie czemu ten obraz służy i po co ma go oglądać.
  2. struktura – uporządkowanie elementów na obrazie. Główna zasada mówi, że jakakolwiek struktura jest lepsza od żadnej. Pozornie wydaje się, że uporządkowane elementy wyglądają nudno, lecz elementy ułożone przypadkowo wyglądają jeszcze gorzej i są nieprzyjemne dla oka.
  3. równowaga – obraz powinien być zrównoważony tak aby oglądający nie miał wrażenia, że za chwilę spadnie ze ściany, przesunie się na jedną stronę, jakby pozornie przeważy. Oglądający podświadomie czuje pewne zagrożenie, stres i niepokój, które sprawi, że szybko odejdzie.
Element ogniskujący wzrok oglądającego
  • ograniczona ilość – ilość ważnych elementów w obrazie powinna być ograniczona do 1, najwyżej 3. Większa ilość powoduje chaos w obrazie i oglądający i tak nie wie na co patrzeć i jego wzrok się męczy przeskakując z jednego elementu na drugi. Jeśli głównych elementów jest więcej niż jeden, tak czy owak powinny być uszeregowane pod względem ważności. Jeden element musi być zawsze najważniejszy i odpowiednio podkreślony, pozostałe mają trochę mniejszą wagę i są mniej podkreślone (mniejsze, mniej jasne, mniej kontrastowe, mniej rzucające się w oczy).
  • naturalne metody skupienia uwagi
    • wysoki kontrast
    • duże nasycenie koloru
    • wyostrzenie i rozmycie
    • ruch
    • twarze lub postacie ludzi lub zwierząt
    • elementy dobrze znane
  • sztuczne metody skupienia uwagi
    • linie wskazujące na ten element – mogą to być widoczne linie, szpaler drzew wiodący w tym kierunku, światło i inne
    • ramy – otoczenie elementu czymś co służy jako widoczna rama
    • geometria – figury geometryczne jak koła, kwadraty, trójkąty naturalnie przyciągają wzrok
Struktura obrazu
  1. trójpodział
  2. złoty podział
  3. piramida
  4. symetria
Trójpodział
Stanowi uproszczenie zasady złotego podziału. W skrócie ważne elementy powinny znaleźć się w jednym z przecięć linii oraz wzdłuż linii. Korzystne jest również zrównoważenie elementu znajdującego się w jednym z punktów przecięcia, przez element znajdujący się w punkcie przecięcia po przekątnej.
Złoty podział – złota spirala
Jest to zasada znacznie trudniejsza do zastosowania. Generalnie dobrze jest aby główny punkt zaintresowania znajdował się w miejscu ogniskowania się spirali. Główna linia powinna przechodzić wraz ze spiralą. Jeśli chcemy podzielić obraz na 2 części, nigdy nie powinny być one równe. Należy tu stosować złoty podział.
Jeśli spłaszczymy spiralę w pionie lub w poziomie, zostaje ona nadal spiralą i stosunek wielkości się nie zmienia.
Piramida
Struktura piramidy bardzo dobrze nadaje się do przedstawiania postaci lub pojedyńczych elementów.
Symetria
Symetria czyli podział symetryczny. Bardzo dobrze sprawdza się w architekturze. W obrazach zasada ta przeczy zasadzie złotego podziału, mówiącego, że nie powinno być 2 takich samych rzeczy, czy takich samych wielkości.

Zrównoważenie obrazu
Pozorny ciężar elementów na obrazie powinien być na tyle równomiernie rozłożony aby nie stwarzać wrażenia, że coś spadnie, przeważy. Nierównomierne rozłożenie wywołuje wrażenie, że obraz spadnie ze ściany i wzbudza u oglądającego nieprzyjemny niepokój.
Wrażenie ciężaru wywołuje:
  1. wielkość
  2. wysoki kontrast
  3. nasycenie koloru
  4. twarze
  5. postacie



Wydaje się, że piękno jest sprawą subiektywną i każdy ma inny gust. Jednak mózg ludzki uznaje za piękne i harmonijne to co zgadza się z matematycznymi zasadami działania przyrody.  Dlatego warto poznać i stosować zasady kompozycji odkryte przez dawnych mistrzów.

Rozplanowania kształtów na obrazie:
  • złoty podział odkryty przez starożytnych Greków, którzy uznali, że idealny prostokąt ma proporcje 1:1.62. Prostokąt ten dzielimy na dwa mniejsze wg tej proporcji, następnie dzielimy kolejny prostokąt i tak dalej. Jeśli poprowadzimy linię wzdłuż punktów styczności prostokątów w środku, linia przypomina muszlę ślimaka (spirala logarytniczna). Najważniejsza część obrazu, powinna znaleźć się mniej więcej w miejscu gdzie ślimak się zwija. Cała przyroda zbudowana jest według zasad matematycznych i dlatego scena zbudowana według tych przyrodniczych zasad wydaje się nam ładna, harmonijna, uspokaja i daje poczucie porządku.  Złoty podział działa także jeśli ślimak zostanie ściągnięty lub rozciągnięty w pionie lub w poziomie. Muszlę ślimaka możemy dopasować do całego obrazu jak również do poszczególnych jego części.
  • zasada trójpodziału – jeśli podzielimy prostokąt na trzy pionowo i poziomo, to najważniejsze elementy obrazu powinny znajdować się mniej więcej wzdłuż tych linii lub w punktach przecięcia. Podział na 3 jest umowny. Scenę można podzielić na 4 lub 5 z takim samym skutkiem.
  • zasada przekątnej stosowana głównie w malarstwie barokowym. Główne elementy obrazu powinny przebiegać wzdłuż przekątnej oraz według dwu lub jednej linii prostopadłej do przekątnej i idącej do przeciwległych rogów.
Te zasady stwarzają pewną nierównowagę, która jest przyciągająca dla oka.





Zróżnicowanie elementów
Podoba nam się  pozorna przypadkowość, nierównomierność, tak jak naturalnie w przyrodzie.
Wynika z tego kolejna zasada, że wszystkie elementy powinny się od siebie różnić. Dotyczy ona zarówno elementów jak i odstępów między nimi. Obraz wygląda źle jeśli powtarzają się dwa lub więcej takich  samych elementów (kształt, kolor, wielkość) lub jeśli odstępy między nimi są równe. Na przykład jeśli korona jednego drzewa ma kształt okrągły, to sąsiednie drzewo powinno mieć koronę w kształcie trójkąta lub prostokąta.
Praktycznie wszystko na obrazie powinno być zróżnicowane co do kształtu, wysokości, szerokości, odstępów.
  • unikaj duplikatów – jeśli na obrazie są dwa takie same kształty, linie, wielkości, będą one ze sobą konkurować
  • unikaj parzystych liczb – grupa powinna składać się z nieparzystej liczby elementów. Jeśli malujemy parę osób lub zwierząt to powinny one różnić się wielkością, kształtem, ustawieniem, pozą, wzrostem, nachyleniem ciała itp.
  • unikaj linii równoległych – np. jeśli osoby się nachylają to nie powinny się nachylać pod tym samym kątem
  • unikaj prostych linii, chyba że są krótkie. Lepsze są łuki.
  • unikaj prostych form geometrycznych. Jeśli taka forma musi występować, należy ją czymś złamać. Np. inny kształt powinien zachodzić na niego lub zasłaniać fragment.
  • unikaj dzielenia obrazu na 2 równe części pionowo lub poziomo
  • unikaj kształtu X
Linie wyznaczające kierunek oglądania
Elementy występujące na obrazie oraz kontrastujące kolory tworzą pewne linie, które wyznaczają kierunek patrzenia.
Najlepszy efekt uzyskuje się jeśli linie niejako wskazują na najważniejszy element obrazu. Warto tak rozplanować elementy drugoplanowe, elementy tła, aby ich linie zbiegały się w kierunku najważniejszego elementu, niejako go wskazując. Linie te mogą tworzyć gwiazdę o ramionach zbiegających się w najważniejszym miejscu. Mogą też tworzyć rodzaj drobi biegnącej ku głównemu elementowi.
Linie te nie powinny być zbyt oczywiste dla oglądającego. Dlatego warto je przerywać lub tworzyć delikatne przeszkody. Będzie to również spowalniało przesuwanie się wzroku, który nie powinien przesuwać się za szybko, bo oglądający obejrzy co ma obejrzeć i odejdzie.
Oko najpierw pobiegnie wzdłuż najdłuższej linii.
Linie te nie powinny pozwolić aby wzrok oglądającego wyszedł z obrazu. Dlatego nie powinny dochodzić do brzegów obrazu.  Jeśli jednak muszą dochodzić do brzegów, trzeba czymś zasłonić wyjście.
Na przykład jeśli droga biegnie w kierunku brzegu obrazu, warto na końcu zakryć ją krzaczkiem, cieniem lub jakimś elementem prostopadłym, przecinającym, który zatrzyma jej bieg.
Podobnie jest z liniami zbiegu perspektywy. Jeśli wypadają poza obrazem, trzeba je jakoś ukryć, aby nie wyciągnęły wzroku poza obraz.
Elementy które się poruszają lub mogą się poruszać będą przyciągać wzrok w kierunku ruchu:
  • unikaj zaczynania ruchu od rogu obrazu
  • linie zakrzywione wprowadzają więcej ruchu i życia, podobnie działają gradienty
  • lepszy jest ruch po przekątnej, gdyż nie przebiega równolegle do brzegów obrazu, co tworzy nudne wrażenie. Linie powinny być różne, także poziome i pionowe.






Przyjęło się stosować kompozycję asymetryczną, jako żywszą, bardziej interesującą i tak linia horyzontu nie powinna przecinać kadru na pół. Staramy się unikać pionowych, poziomych czy skośnych linii, odcinających ostro część zdjęcia. Każdy Fotograf, nawet ten początkujący powinien słyszeć o mocnych punktach obrazu.


Mowa o punktach przecięcia się pewnych linii w kadrze.


Istnieją trzy takie podziały.

Jeden z nich zakłada przecięcie obrazu czterema liniami, dwiema pionowymi i dwiema poziomymi (rys.1). Zdjęcie mamy podzielone na trzy równe części zarówno w pionie jak i w poziomie.

Podział, tak zwany "złoty" przewiduje podobnie jak poprzednio również cztery linie, z tym, że odcinki podziału nie są równe (rys.2). Mniejsza część odcinka ma się do większej, jak większa do całości. Liczbowo można to przestawić jako 3:5; 5:8; 8:13 itd.


Trzeci sposób polega na podziale prostokątnego kadru przekątną, i poprowadzeniu od niej dwóch prostych prostopadłych do pozostałych wierzchołków (rys.3).


Mocne punkty obrazu te powstały jeszcze zanim narodziła się fotografia.

Już malarze umieszczali ważniejsze elementy w tychże miejscach.

Trudno powiedzieć czy to oczy obserwatora automatycznie biegną do tych punktów i dlatego autorzy zarówno obrazów czy rysunków, jak i fotografowie wykorzystują je do uwypuklenia pewnych przedmiotów czy to widz przyzwyczaił się prze lata do takiej właśnie formy wskazania zasadniczego przedmiotu kadru.


rys. 1


rys. 2


rys. 3

Umieszczenie obiektu w jednym z tych punktów gwarantuje nam rozpoznanie przez obserwatora głównego motywu naszego obrazu.



Trzeba jednak pamiętać, że wykorzystujemy tylko jeden punkt, umieszczenie większej liczby przedmiotów na wszystkich przecięciach powoduje, że ktoś kto ogląda nasze dzieło błądzi wzrokiem od jednego punktu do drugiego nie wiedząc co wybrać.


Oczywiście nie musimy malować na matówce naszego aparatu wspomnianych wyżej miejsc, wystarczy jeśli mniej więcej zapamiętamy gdzie się one znajdują.






Otóż zasadę złotego podziału zastosować można na wiele sposobów. Począwszy od wymiarów tworzonego obrazu – stosunku długości jego boków – przez zaplanowanie rozmieszczenia elementów dzieła, kończąc na proporcjach w każdym przedstawionym elemencie. Wśród artystów, którzy próbowali tego rozwiązania, najbardziej znanym jest geniusz doby renesansu, Leonardo da Vinci. Ten wielki eksperymentator zastosował zasadę złotego podziału w swoim najsłynniejszym dziele – portrecie genueńskiej damy, Giocondy, zwanej też Moną Lisą. Proporcje ciała i twarzy ukazanej kobiety podyktowane są liczbą fi. Inny artysta renesansowy, Sandro Botticelli, oparł na złotej proporcji swój obraz „Narodziny Wenus”, podporządkowując jej wymiary dzieła, kompozycję i budowę ciała bogini. Także późniejsi artyści inspirowali się boską proporcją — wielki ekscentryk Salvador Dali według jej zasad namalował Ostatnią Wieczerzę.


Ten starożytny kanon wprowadzają w swoje dzieła nawet współcześni projektanci, tworzący grafikę użytkową. Spójrzmy na logo firmy Apple:

logo apple


Jabłko zaprojektowano przy użyciu sześciu różnych okręgów, na powyższej ilustracji zaznaczyliśmy dwa z nich. Stosunki ich promieni wynoszą… 1.618.
Złoty podział możemy wykorzystać nie tylko do tworzenia obrazów i grafik, ale także do projektowania layoutów, o czym przekonamy się w dalszej części artykułu.



Trójpodział — Zasada trójpodziału polega na przecięciu pola obrazu siatką złożoną z dwóch linii pionowych i dwóch linii poziomych, tak, by uzyskać dziewięć jednakowych prostokątów. Kanon ten został po raz pierwszy opisany w 1797 roku przez brytyjskiego artystę, antykwariusza i teoretyka sztuki Johna Thomasa Smitha. Dzięki zastosowaniu trójpodziału dominanta danego obrazu zostaje przesunięta w stronę przecięcia dwóch linii siatki (są to tak zwane mocne punkty), dzięki czemu uzyskujemy kompozycję dużo ciekawszą niż w przypadku umieszczenia dominanty pośrodku obrazu. Zasada ta jest stosowana szczególnie często w fotografii.



Zobaczmy, jak artyści stosowali tę zasadę w swoich dziełach, na przykładach obrazów Johna Constable’a i Edwarda Hoppera.

trojpodzial constable
Najważniejsze obiekty w obrazie przesunięte są w strefę między lewą krawędzią a pierwszą (patrząc od lewej strony) pionową linią siatki trójpodziału. W tym miejscu między górną a dolną linią wkomponowano przedstawienie ruin, a szczyt i podnóże budowli po prawej niemal dokładnie pokrywają się z mocnymi punktami. Kolejny pionowy obszar wyznaczony przez dwie linie siatki ukazuje widok niemal sielankowy, zaś część najbardziej z prawej ma zupełnie inny nastrój – kolory są tutaj ciemniejsze, kontrasty światła i cienia większe, krajobraz wydaje się nieprzyjazny.


trojpodzial hopper
W tym dziele najważniejsze miejsce obrazu – przedstawienie kobiety i mężczyzny – rozłożono niemal symetrycznie wokół prawej linii siatki. Torsy, głowy, ręce postaci umieszczono w przestrzeni między mocnymi punktami leżącymi na tej linii. Druga pionowa linia siatki, znajdująca się z lewej strony obrazu, przecina na pół namalowane drzwi.

Zasada nieparzystości — jej założeniem jest przekonanie, iż nieparzysta liczba obiektów w obrazie jest przyjemniejsza dla oka i sprawia bardziej harmonijne wrażenie. W przypadku umieszczenia jako dominanty jednego z elementów, najlepiej otoczyć go parzystą liczbą obiektów dodatkowych, by dzięki temu uzyskać nieparzystą liczbę wszystkich elementów w dziele.

Kanon ten pojawił się dopiero w sztuce współczesnej i fotografii.



Gestalt — (niem. forma, kształt w percepcji wzrokowej) to powstała w latach dwudziestych XX wieku teoria łącząca koncepcje psychologiczne, filozoficzne i estetyczne. Najczęściej terminu tego używa się w odniesieniu do jednej z form psychoterapii, nas jednak interesuje jego znaczenie estetyczne, opracowane w publikacjach Rudolfa Arnheima dotyczących psychologii widzenia i odbioru dzieł sztuki.

Gestalt mówi o tym, jak ludzkie oko odbiera relacje między poszczególnymi częściami obrazu a jego całością. Teoria ta głosi, iż umysł dąży do uproszczenia skomplikowanego, otaczającego nas świata, dlatego zawsze wyszukuje najprostsze rozwiązania napotkanych problemów. W sferze odbioru informacji wzrokowych przekłada się to na segregowanie i łączenie w grupy podobnych do siebie form, podpowiadanie brakujących elementów na podstawie wcześniejszego doświadczenia i podążanie wzrokiem we wskazanym kierunku.


1. Elementy obrazu traktowane są jako obiekty (na których należy skupić uwagę) lub jako tło (które są pomijane w odbiorze przez widza).

2. W przypadku obrazu dwuelementowego, ten mniejszy traktowany jest jako obiekt, a większy jako tło.

3. Obiekty podobne do siebie (kształtem, kolorem) są traktowane jako powiązane ze sobą.

4. Obiekty które są połączone ze sobą w sposób wizualny (np. linią, strzałką) traktowane są jako powiązane ze sobą, nawet jeżeli nie są do siebie podobne.

5. Obiekty umieszczone na jednej linii lub krzywej są traktowane jako powiązane ze sobą.

gestalt pomorze zachodnie gestalt unilever



6. Wzrok doszukuje się w nowych obrazach znanych mu rozwiązań, dlatego umysł będzie dopowiadał brakujące elementy na podstawie doświadczenia.
gestalt wwf



7. Obiekty ułożone blisko siebie traktowane są jako powiązane ze sobą.
gestalt soundcloud


8. Obiekty poruszające się w tym samym kierunku traktowane są jako powiązane.
9. Umysł preferuje symetrię.
10. Obiekty równoległe do siebie są traktowane jako powiązane.



gestalt franz ferdinand
11. Obiekty umieszczone w zamkniętym polu są traktowane jako powiązane ze sobą.
12. Dominanta jako pierwsza przyciąga wzrok odbiorcy dzieła.
gestalt adobe
13. Umysł odbiera skomplikowany obraz w najprostszy z możliwych sposobów.
Zasady Gestalt są szczególnie istotne we współczesnym projektowaniu graficznym, bowiem stosowanie się do nich pozwala na tworzenie form bardzo czytelnych i harmonijnych przy jednoczesnym uproszczeniu kształtów i ograniczeniu kolorów.











































https://www.fotopolis.pl/warsztat/porady-fotograficzne/645-kadrowanie-i-kompozycja-obrazu-przewodnik

http://blog.psboy.pl/2013/12/kompozycja-w-grafice-malarstwie/

http://obrazy.tematnatopie.pl/kompozycja-w-malarstwie/
http://obrazy.tematnatopie.pl/kompozycja-obrazu/
http://obrazy.tematnatopie.pl/zasady-kompozycji-w-malarstwie/