Naprawiamy obróconą Polskę.
... i jeszcze da się objechać!
Maciej Piotr Synak
Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.
Naprawiamy obróconą Polskę.
... i jeszcze da się objechać!
Specjaliści od zarządzania firmą wiedzą, jak należy dbać o jej powodzenie, a zarządzający państwem nie wiedzą??
Garść przykładów z portalu HR z przełożeniem na myślenie o państwie.
mój komentarz niebieskim kolorem
- Umiejętnie prowadzona komunikacja wewnętrzna to fundament dobrze zorganizowanej firmy. Inna sprawa, że jeśli komunikacja wewnętrzna ma deficyty, wówczas bardzo szybko lukę tę wypełniają plotki i domysły, które stanowią zagrożenie. Komunikacja nie zna próżni, dlatego jeśli sami nią nie zarządzamy, nie nadajemy narracji, oddajemy inicjatywę innym, a trzeba pamiętać, że ich intencje mogą być inne niż nasze. A to pierwszy krok do kłopotów. Plotki wprowadzają niepewność, destabilizują, wywołują złe emocje i konflikty. Dlatego kreowanie otwartej, transparentnej komunikacji budującej wiarygodność, dobrą atmosferę i stabilizację motywuje do pracy - mówił w rozmowie z PulsHR.pl dr Krystian Dudek, pełnomocnik rektor Akademii WSB ds. strategii komunikacji i PR, trener i doradca z zakresu komunikacji i PR, właściciel Instytutu Publico.
dokładnie tak !
państwo musi mieć kontrolę nad komuniacją i informacją, bo jak nie, to 5 kolumna do spółki z "prywatnym pomiotem" załatwi to państwo na amen !
17.09.2022
"Księga strachów" - fragmenty
(wersja okrojona brudnopisu)
nie, nie widzę dobrze
na te słowa facet przy stoliku, który przygląda się tej scenie, gwałtownie pociągnął nosem
a więc przyszedł sobie obejrzeć, jak mnie obrabiają...
tabela:
co on wie |
czego on nie wie |
prawie nic nie wie |
jeśli klient zgłasza, że okulary nie są dobre, NAJPIERW trzeba sprawdzić, czy producent przysłał właściwe soczewki, a potem wmówimy mu, że szkła są dobre, tylko, że coś z NIM jest nie tak, jak zwykle - ŻE MU SIĘ WYDAJE (eksperyment Asch'a ) |
wie pan, to pewnie dlatego, że tam jest cylinderek, musi się pan przyzwyczaić
a po co ten cylinderek?
tabela:
co on wie |
czego on nie wie |
prawie nic nie wie
|
- lekarz, zgodnie z naszym zaleceniem nie wykonał badania, o które prosił, więc nie wie, na czym stoi – podczas pierwszej wizyty w sklepie, przy badaniu, trzeba mu zasugerować, że ma astygmatyzm – to będzie podkład pod dalsze działania |
no, żeby naprostować panu widzenie
że niby mam astygmatyzm?? pani mówiła, że to tak na granicy.... mam to??
no, musi pan wziąć okulary do domu i się po prostu przyzwyczaić... będzie dobrze...
tabela:
co on wie |
czego on nie wie |
do noszenia okularów trzeba się przyzwyczaić do progresów trzeba się przyzwyczaić |
- wykorzystamy to i rozciągniemy to na normalne szkła, nie skapuje się, bo coś kojarzy "okulary - przyzwyczaić" |
nie widzę dobrze
to nowe okulary, silniejsze, musi się pan przyzwyczaić..
nie no, nie widzę dobrze, coś jakby lata...
niech pan pokaże...
wyczyściła i nasunęła blisko do oczu
tak się prawidłowo nosi - mówi
tabela:
co on wie |
czego on nie wie |
prawie nic nie wie
|
- soczewki mają swój margines pozwalający na ich swobodne użytkowanie, nie trzeba okularów nosić precyzyjnie w określonym miejscu, ale... - eksperyment Asch'a cd. - wmawiać mu, że to coś z NIM jest nie tak - on się musi dostosować do okularów! Stosować sugestię, ale bez słów - bo wtedy to będzie kłamstwo. |
łapie za oprawkę, nieco ją unosi i porusza w dół, góra dół góra dół... milczy i tylko pyta: czy dobrze?
nic nie mówi - sugeruje w ten sposób, że widzieć dobrze przez okulary można tylko w jednym miejscu, a ja mam "wysoko wzrok"... robi zatroskaną minę "co z tym zrobić??"
zamykam jedno oko, a potem sprawdzam drugie
jedna soczewka jest nieostra - mówię
ach tak....
bierze do sprawdzenia, zaprasza na zaplecze
poprawimy - mówi
/latifundist.com/interview/750-ajvaras-abromavichus-v-polshchi-dlya-ukrayinskih-agrariyiv-prosto-nevdalo-zijshlisya-zirki-i-obstavini
Stres w dzieciństwie zmienia systemy nagród w mózgu (pieknoumyslu.com)
Zdrowie psychiczne młodych ludzi pogarsza się. Dlaczego? (pieknoumyslu.com)
Prawym Okiem: Pierwszy sługa (maciejsynak.blogspot.com)
Co zauważyłem... chamstwo...antypolonizmy...
rzeczy, które podawane są jako TEZY,
tezy, to coś oczywistego istniejącego...
JESTEŚ CHAMEM Z URODZENIA, CZY Z PRZYPADKU??
10 stycznia 2024
8 kwietnia 2024
A tu wg tego, co podawałem na fb
zrzuty zrobione przed chwilą, kolejność od 2 kwietnia (?) do 11 stycznia
w sumie wychodzi mi, że tę informację powtórzono jakieś 8 razy - lub więcej - w ciągu 3 miesięcy, wynika mi to z powiadomień, jakie otrzymałem na telefon, więc mówienie, że informacja była udzielana na różne lokalne oddziały radia jakby nie ma znaczenia,
liczy się powtarzalność i ilość wyświetleń w wiadomościach na telefonie..
To co na Portalu Samorządowym podawano jako "propozycję" tu traktuje się jako coś istniejącego.
Czy to pranie mózgu??
11 kwietnia 12:49
własnie zauważyłem na telefonie... Tarnów opisane jako 2 dni temu
i po sprawdzeniu na stronie - popatrzcie na datę i godzinę publikacji
To już będzie 10 razy? Pewnie więcej...
9 kwietnia też Tarnów
---------
I jeszcze taka ciekawostka, kolorystyka na Portalu Samorządowym - prywatnej stronie internetowej PTWP-ONLINE Sp. z o.o. 2024, przypomina tę ze strony wybory.gov.pl.
Jest też i stylizowana głowa orła.
Tak więc medium bardzo szerokie i trzeba przyznać zrobione profesjonalnie, strona .wnp.pl wydała mi się szczególnie ciekawa, niestety po wyborach 2023 okazało sie, że politycznie bardzo przypomina to mainstream, więc już nie zaglądam
portalsamorzadowy.pl/o-ptwp.html
Nowe pomysły na podział Polski. Jednym redukcja liczby województw (portalsamorzadowy.pl)
Właśnie, zamiast merytorycznie, to jest wg WZORCA nauczonego gdzieś po drodze, gdzieś na studiach, albo w pracy naukowej.
-----------------------
Poniżej - podręczniki do nauki historii dla klasy czwartej.
Ja miałem tę żółtą książkę.
Trzeba zauważyć, że ten starszy podręcznik jest lepiej wydany pod względem graficznym i typograficznym. Czcionka i rozplanowanie są poprawne - o wiele lepiej niż w tym drugim - i to się od razu zauważa, choć może niektórzy nie umieją tego zwerbalizować, to jednak na pewno podświadomie to zauważają, wynika to poprostu z tego, że człowiek na codzień obcuje z przyrodą, która jest wybitnie wg wzoru Złotej Spirali poukładana i zharmonizowana.
Ten fioletowy - jak to jest możliwe, że dopiero co odeszliśmy od PRL i jego ścisłego porządku w wydawaniu książek czy dopuszczaniu na rynek różnych produktów, nie tylko wydawniczych ( ale np. zespołów muzycznych ) a już na starcie taki gniot??
Pierwsze co razi, to oczywiście mocny fioletowy kolor. Na czymś takim każdy inny kolor, może poza czarnym, będzie wyglądać źle, fioletowy z niczym nie będzie się komponować.
Kolejny ból, to dwukolorowy "tęczowy" napis ułożony po łuku i niesymetrycznie, przystający bardziej do plakatu filmowego (do filmu Indiana Jones?) niż do podręcznika, zakryta, czyli nieczytelna cyfra "4" oraz zbyt duża różnica pomiędzy wielkością napisu "Historia", a napisem pod nim.
Tymczasem "logo" podręcznika to brak symetrii, napis po łuku malejącym, ginącym, niknącym, roztapiającym się w nicość, to antyteza dobrego produktu.
Łuk nie jest podparty, mamy więc wrażenie niestabilności, zawieszenia, tymczasowości.
Brak symetrii to nieporządek, a wręcz wrażenie upadku - wznosi się i opada... Napis dwukolorowy to też niestabilność.
Co tylko najgorsze to jest na tej okładce.
Napis "Z naszych dziejów" bardzo mały zapewne nieprzypadkowo - można odnieść wrażenie, że "nasze dzieje" są małe i niewarte uwagi..
Zamiast napisu WSiP tylko logo - co wygląda niczym jakaś pieczęć polska potwierdzająca cały ten sabotaż na okładce - "tacy właśnie jesteśmy".... "mali, niezharomonizowani, efekciarscy, tymczasowi..."
Kolory na okładce są krzykliwe i źle zestawione, są
niezharmonizowane.
Duże filmowe napisy w 3D oraz fotografia w 3D nie uspokajają, tylko pobudzają - to jest dobre na reklamę, bilbord, a nie do nauki, która polega na skupieniu.
Wszystko podlane silnym pobudzającym fioletowym kolorem.
Podobno po roku 1990 w szkole wysyp uczniów z ADHD...
ADHD - gdyby wrócić w pierwszej klasie do kaligrafii z obsadką i słoikiem atramentu, czyli do pracy wymagającej skupienia i spokoju, byłoby lepiej...
To trzeba wszystko poprawić, łącznie z podręcznikami bardziej przypominającymi albumy ze zdjęciami, wydane na papierze wysokiej jakości, co oczywiscie przekłada się na ciężar takiej książki, tę wagę czuć w rękach...
Do tego wszystkiego nieatrakcyjna ilustracja - o brzydkiej mdłej kolorystyce i zamglonym niewyraźnym tle, przedstawiająca "pobrzękiwanie szabelką" z mrocznego okresu Rzeczpospolitej... z okresu nieistnienia państwa.
Dlaczego autor okładki pokazuje rzeczy słabe, walkę o utrzymanie się na powierzchni, zamiast pokazać Polskę z okresu chwalebnego?
Na okładce tej starszej książki mamy ilustracje pokazujące chwałę Polski, rozwój intelektualny, bogactwo, zwyciężanie...
I jest tych przykładów kilka, czyli jest MNOGOŚĆ tej chwały i dobra...
Jest też przywódca lider, który pokazuje wszystkim kierunek działania... co prawda pokazany w odręcznym malunku raczej przeciętnego artysty...
Fotografie ujęte w sześć kwadratów dają wrażenie porządku i celowości, bo są po prostu rozplanowane, a nie przypadkowe, nie ma co prawda symetrii względem osi pionowej, ale widzimy tu pewien porządek - mniejsze kwadraty otaczają ten większy.
Wszystkie razem też są wkomponowane w kwadrat i tu jest symetria, ale względem przekątnej właśnie tego największego kwadratu.
Zupełnie jak u Orange..
Żółty kolor przyciąga uwagę, połączenie czarnego i czerwonego to kanon - napisy idealnie pasują do siebie, czcionka jest spokojna i ładna, bez efekciarstwa. Nie ma nadmiernych ozdobników.
Napis HISTORIA - litery mają szerokie podstawy znamionujące stabilność, podobnie cyfra 4.
I to był podręcznik z okresu PRL.
Jak mówię, PRL miał poważne wady, wiadomo jakie, ale nie wszystko było w nim złe.
To przecież był nasz kraj.
To my byliśmy.
I jesteśmy.
P.S.
P.S. 2
Poniżej fragment recenzji książki "Grecy: skąd i kiedy?" greckiego autora
Theodorosa Giannopoulosa.
Autor recenzji zwraca min. uwagę na komentarze do książki.
Skąd my znamy ten język?
Z gazety wyborczej??
Jest to język światowej wszechpropagandy, a nie indywidualnego człowieka.
A może te wszystkie artykuły i książki pisze SI?