Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

czwartek, 8 lutego 2024

Pierwszy sługa

 



W połowie XVII wieku, po angielskiej wojnie domowej (1642–1651), parlament umocnił swoją pozycję w stosunku do monarchy, a następnie zyskał większą władzę dzięki Chwalebnej Rewolucji w 1688 roku i uchwaleniu Karty Praw w 1689 roku.  Monarcha nie mógł już ustanawiać żadnego prawa ani nakładać żadnych podatków bez jego zgody, w związku z czym Izba Gmin stała się częścią rządu. To właśnie w tym momencie zaczyna wyłaniać się nowoczesny styl premiera.

Punktem zwrotnym w ewolucji premierostwa była śmierć Anny w 1714 roku i wstąpienie na tron Jerzego I. George nie mówił po angielsku, spędzał większość czasu w swoim domu w Hanowerze i nie znał ani nie interesował się szczegółami angielskiego rządu. W tych okolicznościach było nieuniknione, że pierwszy minister króla stanie się de facto szefem rządu.

Od 1721 roku był to wigowski polityk Robert Walpole, który sprawował urząd przez dwadzieścia jeden lat. Walpole przewodniczył posiedzeniom gabinetu, mianował wszystkich innych ministrów, udzielał królewskiego patronatu i zapełniał Izbę Gmin swoimi zwolennikami. Pod rządami Walpole'a rozwinęła się doktryna solidarności gabinetu. Walpole wymagał, aby żaden inny minister poza nim nie miał prywatnych kontaktów z królem, a także, że gdy gabinet uzgodni jakąś politykę, wszyscy ministrowie muszą jej publicznie bronić lub podać się do dymisji. Jak powiedział późniejszy premier, lord Melbourne: "Nie ma znaczenia, co mówimy, panowie, dopóki wszyscy mówimy to samo".

Walpole zawsze zaprzeczał, że jest "premierem", a przez cały XVIII wiek parlamentarzyści i prawnicy nadal zaprzeczali, że takie stanowisko było znane Konstytucji. Jerzy II i Jerzy III podejmowali usilne wysiłki, aby odzyskać osobistą władzę monarchy, ale rosnąca złożoność i koszty rządów oznaczały, że coraz bardziej potrzebny był minister, który mógłby wzbudzić lojalność Izby Gmin. Długa kadencja premiera wojennego Williama Pitta Młodszego (1783–1801) w połączeniu z chorobą psychiczną Jerzego III umocniła władzę urzędu. Tytuł "premier" został po raz pierwszy wymieniony w dokumentach rządowych za administracji Benjamina Disraeli, ale nie pojawił się w formalnym brytyjskim porządku pierwszeństwa aż do 1905 roku.

Prestiż brytyjskich instytucji w XIX wieku i wzrost Imperium Brytyjskiego sprawiły, że brytyjski model rządu gabinetowego, na czele z premierem, był szeroko kopiowany, zarówno w innych krajach europejskich, jak i na brytyjskich terytoriach kolonialnych, w miarę jak rozwijały się one samorządność. W niektórych miejscach przyjęto alternatywne tytuły, takie jak "premier", "premier", "pierwszy minister stanu", "przewodniczący rady" czy "kanclerz", ale zasadnicza cecha urzędu pozostała taka sama.




----




W 1661 roku Newton rozpoczął edukację w Trinity College w Cambridge, gdzie wcześniej studiował jego wuj William Ayscough. W tamtych czasach programy nauczania w College’u oparte były na dziełach Arystotelesa, ale Newton wolał poznawać dzieła współczesnych sobie uczonych, takich jak Kartezjusz, Galileusz, Kopernik i Kepler. W 1665 opisał twierdzenie o dwumianie i rozpoczął pracę nad teorią matematyczną znaną potem jako rachunek różniczkowy i całkowy. Wkrótce po tym, jak uzyskał stopień naukowy w 1665, uniwersytet został zamknięty z powodu wielkiej zarazy, a studenci odesłani do domów. Newton wrócił do Woolsthorpe w sierpniu 1665 i w wiejskim ustroniu spędził z małymi przerwami półtora roku. Pracował wtedy nad rachunkiem różniczkowym i całkowym, a także optyką i grawitacją.

Legenda głosi, że Newton siedział pod jabłonią, gdy spadające na jego głowę jabłko uświadomiło mu, że upadek ciał na Ziemię i ruch ciał niebieskich są powodowane tą samą siłą – grawitacją. Historia ta jest wyolbrzymieniem opowieści samego Newtona, który, rzekomo siedząc pewnego dnia przed oknem w swoim domu, obserwował spadające z drzewa jabłka. 

Potem uznano jednak, że nawet ta historia jest fałszywa i została wymyślona przez Newtona pod koniec jego życia, aby pokazać, że potrafi czerpać inspirację z codziennych zdarzeń. Pisarz William Stukeley opisał w swoich Memoirs of Sir Isaac Newton’s Life rozmowę z Isaakiem Newtonem w Kensington 15 kwietnia 1726, w której Newton powiedział mu, że:



kiedy pierwszy raz przyszło mu na myśl pojęcie grawitacji, było to przy okazji widoku spadającego jabłka, kiedy siedział w nastroju kontemplacyjnym. Zadał sobie wtedy pytanie, dlaczego jabłko zawsze spada pionowo w kierunku ziemi. Dlaczego nie podąża na boki albo ku górze, ale zawsze w kierunku centrum Ziemi.





----









Powstanie Royal Society

Przywrócenie monarchii mogło Ashmole'owi sprawić osobistą sa­tysfakcję, ale przyniosło również korzyści „niewidzialnemu kolegium". W 1662 roku król Karol II udzielił mu królewskiego patentu, tworząc Towarzystwo Królewskie (Royal Society), pierwsze w świecie zgroma­dzenie uczonych poświęcone poznawaniu cudów stworzonych przez Wielkiego Budowniczego Wszechświata. Idea wolności przenikająca samą strukturę wolnomularstwa najpierw dała początek młodej repub­lice, a kiedy ta poniosła klęskę, zrodziła organizację, która przesunie do przodu granice ludzkiej wiedzy i da początek epoce oświecenia, tworząc fundamenty przemysłowego społeczeństwa XIX i XX wieku.

Krótki okres republiki w Anglii nie został zmarnowany; począwszy od tych wydarzeń monarchowie nie powoływali się już na prymitywne

359




pojęcie boskiego prawa do rządzenia. Pełnili swój urząd szanując wolę ludu opierając się na autorytecie Izby Gmin, która reprezentowała naród poprzez demokratycznie wybranych jego przedstawicieli. W następnych latach prawa demokratyczne objęły także ludzi ubogich i w końcu nawet kobiety - wizja człowieka imieniem Jezus potrzebowała wiele czasu, by stać się rzeczywistością.

W tym momencie naszych badań nie mieliśmy już wątpliwości, że wolnomularstwo czerpie swe idee z nauki nazorejczyków, a zwłaszcza Jezusa. Możemy również być pewni, że powstanie Towarzystwa Króle­wskiego było możliwe dzięki „burzy mózgów" rozpętanej po wprowa­dzeniu przez Bacona definicji drugiego stopnia wolnomularstwa na długo przedtem, zanim Ashmole i Wilkins podjęli jego budowę po nieszczęściach wojny domowej. John Wallis, wybitny siedemnastowiecz­ny matematyk, tak wspominał początki Towarzystwa Królewskiego:

„Sądzę, że jego początków możemy się doszukać w Londynie około 1645 roku (o ile nie wcześniej), kiedy dr Wilkins (ówczesny kapelan księcia elektora Palatynatu w Londynie) i inni spotykali się co tydzień w określo­nym dniu i godzinie. Zobowiązali się wnosić tygodniową opłatę w celu sfinansowania przeprowadzanych eksperymentów, jak również przestrze­gać przepisów, na które wszyscy się zgodzili. Wtedy (aby uniknąć odchodzenia od głównego celu badań i z kilku innych powodów) zakaza­liśmy wszelkich dysput dotyczących teologii, polityki i ostatnich wiadomości, poza tymi, które dotyczyły naszej sprawy Filozofii".

Ten opis najwcześniejszych spotkań myślicieli niewątpliwie przypo­mina opis posiedzeń wolnomularskich. Spotkania o wyznaczonej porze w połączeniu z całkowitym powstrzymywaniem się od wszelkich tema­tów politycznych i religijnych w dalszym ciągu charakteryzują funkcjo­nowanie loży wolnomularskiej.

Tę niedyskrecję Wallisa naprawiła wolnomularska hierarchia wczes­nego Towarzystwa Królewskiego, która powierzyła Sprattowi napisanie oficjalnej historii Towarzystwa; nie znajdujemy w niej żadnej wzmianki o masońskich regułach, tak nieostrożnie ujawnionych przez Wallisa.

Jednym z najbardziej wpływowych uczonych, który pozostawał w kontakcie z Ashmole'em, był Robert Hooke, którego Towarzystwo mianowało swoim pierwszym kuratorem eksperymentów. Przeprowa­dzane przezeń eksperymenty i uczone dysputy z jego udziałem stały się w ciągu następnych piętnastu lat czynnikiem, który zdecydował o prze­trwaniu Towarzystwa. Hooke był jednym z trzech inspektorów miej­skich po wielkim pożarze Londynu. Do historii przeszedł jako konstru­ktor teleskopu reflektorowego i autor nowoczesnego terminu komórki roślinnej.

360




Wszyscy wielcy ludzie tej epoki pragnęli zostać członkami Towarzy­stwa, a największym z nich był sir Isaac Newton, który dokonał m.in. szczegółowej analizy grawitacyjnej struktury wszechświata. W 1672 ro­ku Newton został wybrany członkiem Towarzystwa Królewskiego, a pod koniec tego roku opublikował w „Filozoficznych Sprawozdaniach Towarzystwa" swoją pierwszą naukową rozprawę na temat teorii światła i barwy. Ćwierć wieku po otrzymaniu przez Towarzystwo królewskiego patentu Newton opublikował Philosophiae Naturalis Principia Mathe-matica (Matematyczne zasady filozofii naturalnej), czyli Principia, jako że pod tym skrótem są znane. To zdumiewające dzieło jest w powszech­nym przekonaniu najważniejszą pracą naukową, jaką kiedykolwiek napisano.

Podczas gdy praktycznie wszyscy ówcześni członkowie Towarzystwa byli masonami, z biegiem czasu wolnomularze, jak to często bywa, przenieśli się do tylnych rzędów swego „parlamentu" nauki, ponieważ przedstawiciele inteligencji nie potrzebowali już tajemniczości ani pro­tekcji Cechu, aby ustrzec się przed religijnymi i politycznymi prześlado­waniami.

Nowe Towarzystwo wiele zawdzięczało energii Eliasa Ashmole'a, Roberta Moraya (o którym wiadomo, że był pierwszym człowiekiem wprowadzonym do angielskiego wolnomularstwa w 1641 roku), Johna Wilkinsa, Roberta Hooke'a i Christophera Wrena, który został jego prezesem w 1681 roku. Z tych dobrze udokumentowanych danych wynika jasno, że Towarzystwo Królewskie założyli wolnomularze i że nader udane przywrócenie drugiego stopnia zwróciło świat ku nowej erze naukowej. Kilka lat później, za prezesostwa sir Isaaca Newtona, znany wolnomularz francuski, kawaler Ramsey, został członkiem Towa­rzystwa Królewskiego mimo braku jakiejkolwiek naukowej legitymacji. Większość czołowych intelektualistów wolnomularskich poświęcała swój czas i energię nowemu Towarzystwu, ale wydaje się, że Cech w Londy­nie w działaniach swoich odznaczał się pewnym niedbalstwem.






spotykali się co tydzień w określo­nym dniu i godzinie


w określo­nym dniu i godzinie


i godzinie















"Jeśli widzę dalej, to tylko dlatego, że stoję na ramionach olbrzymów"



                                                                                        Izaak Newton - w liście do Roberta Hooke’a 5 lutego 1676

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz