Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Warto czasem sprawdzać Onet..


Poranny przegląd.

Obcokrajowcy na czele ukraińskich ministerstw finansów, gospodarki i zdrowia

Ukraińskie prawo zabrania obejmowania rządowych stanowisk przez cudzoziemców. Prezydent i premier postanowili więc je obejść, nadając kandydatom zza granicy ukraińskie obywatelstwo w ekspresowym trybie dekretu prezydenckiego. Nowym ministrem finansów została była pracownica Departamentu Stanu USA, ministrem gospodarki został litewski bankier, a resort ochrony zdrowia objął były minister zdrowia… Gruzji.
 
 
Amerykanka Natalie Ann Jaresko została nową minister finansów Ukrainy
Amerykanka Natalie Ann Jaresko została nową minister finansów Ukrainy

- Wydaje się, że przez ostatnie 120 lat każda instytucja władzy na Ukrainie straciła swoją legitymację. Dostaliśmy szansę odbudować te instytucje w zgodzie z prawem i wprowadzić bardzo wysokie standardy – powiedziała podczas gorących dni na Majdanie Amerykanka o ukraińskich korzeniach Natalie Ann Jaresko. Niestety sposób powołania nowego rządu Ukrainy, w którym sama objęła jedną z tek, nie wprowadza do ukraińskich standardów nowej jakości, o której z takim patosem mówiła.
2 grudnia Rada Najwyższa w wyniku październikowych wyborów parlamentarnych przyjęła nowy skład rządu premiera Ukrainy Arsenija Jaceniuka. Znalazły się w nim trzy osoby zza granicy, mimo że ukraińskie prawo zabrania obejmowania rządowych stanowisk przez cudzoziemców. Prezydent Petro Poroszenko i premier Jaceniuk obeszli je, nadając kandydatom z innych państw ukraińskie obywatelstwo w ekspresowym trybie prezydenckiego dekretu. „Mocno wierzę, że powinniśmy zaangażować do rządu reprezentantów przyjaznych Ukrainie krajów posiadających najlepsze międzynarodowe doświadczenie” – napisał prezydent Petro Poroszenko na Twitterze. Na swoim profilu na Facebooku dodał, że państwo potrzebuje pilnie reform, międzynarodowych praktyk stosowanych w administracji publicznej, walki z korupcją, planowania finansowego i zarządzania kryzysowego, które mogą zapewnić jedynie specjaliści spoza Ukrainy.


Rząd spadochroniarzy
Wśród spadochroniarzy w ukraińskim rządzie znaleźli się: Amerykanka Natalie Ann Jaresko jako minister finansów, Litwin Ajwaras Abramawiczius jako minister rozwoju gospodarczego i handlu oraz Gruzin Ołeksandr Kwitaszwili jako minister ochrony zdrowia.
Jaresko to obywatelka USA, która od 2 grudnia stała się obywatelką Ukrainy. Jest córką wojennych ukraińskich emigrantów z Chicago. Ukończyła księgowość na chicagowskim Uniwersytecie DePaul i administrację publiczną na Uniwersytecie Harvarda. Pracowała w Departamencie Stanu USA, a potem w amerykańskiej ambasadzie w Kijowie. Ale ze stolicą Ukrainy postanowiła związać się na dłużej. Na początku lat 90. rozpoczęła działalność w funduszu inwestującym w małe i średnie ukraińskie firmy funkcjonującym dzięki rządowej Agencji Rozwoju Międzynarodowego USA – Western NIS Enterprise Fund (WNISEF). W 2001 roku została jego szefową.
To umożliwiło jej stworzenie pierwszego prywatnego funduszu inwestycyjnego na Ukrainie – Horizon Capital. - Dziś to jest fundusz zarządzający private equity, a ja jestem jego dyrektorem i jednym z założycieli. Zarządza on trzema funduszami – rządowym na podstawie kontraktu (WNISEF – przyp. red.) i dwoma innymi o wartości 600 mln dolarów – mówiła w zeszłym roku w wywiadzie dla „Kyiv Weekly”. Z władzami amerykańskimi pozostała więc związana długo po zakończeniu misji dyplomatycznej. Rzeczniczka Departamentu Stanu Marie Harf zapytana w tym tygodniu o to, czy rząd USA ma coś wspólnego z nominacją Jaresko, zaprzeczyła. „To jest wybór Ukraińców i ich wybranych w drodze wyborów reprezentantów. To ich decyzja. Oczywiście ta sprawa nas nie dotyczy”. Jaresko, czy raczej od niedawna Jareśko, zajmie się przede wszystkim rozmowami z MFW i innymi wierzycielami na temat pomocy i reform.
Bankier Ajwaras Abramawiczius, nowy minister rozwoju gospodarczego, jeszcze do 1 grudnia był Litwinem. Ma dyplom z biznesu Uniwersytetu Concordia w Estonii i w Wisconsin w USA. W Kijowie mieszka od 2008 roku. Dotychczas był partnerem i jednym z menedżerów szwedzkiego funduszu inwestycyjnego East Capital, który na Ukrainie w 2012 roku zainwestował niemal 100 mln dolarów. Abramawiczius już zapowiedział walkę z korupcją i reformy nastawione na ułatwienie prowadzeniu biznesu. - Jestem z Europy. Pracujmy razem, w europejskim stylu – powiedział we wtorek.
Korupcją, tyle że w służbie zdrowia, zajmie się też Ołeksandr Kwitaszwili. Ministerialny fotel to dla niego nihil novi sub sole. Był już raz ministrem pracy, zdrowia i ochrony społecznej, tyle że w Gruzji Michaiła Saakaszwilego – w latach 2008-2010. Poza dyplomem z historii Uniwersytetu Państwowego w Tbilisi, ukończył szkołę administracji publicznej Robert F. Wagner Graduate School of Public Service w Nowym Jorku. Po studiach pracował w USA w Atlanta Medical Center. Potem zatrudniono go w programie ONZ w Gruzji. Od tego czasu zajmował różne stanowiska w organizacjach związanych ze zdrowiem. Na Ukrainie działa od trzech miesięcy. Ten brak doświadczenia z ukraińskim systemie zdrowotnym i nieznajomość tutejszej specyfiki najwyraźniej mu nie będą przeszkadzały. Obywatelem Gruzji nowy minister Ukrainy był do 1 grudnia.
Od nominacji obcokrajowców nie mniej kontrowersyjny okazał się sam sposób ich przyjęcia przez parlament. Skład rządu próbowano przepchnąć przez Radę Najwyższą w ekspresowej procedurze bez podawania jego składu. Część posłów nie poparła więc rządu Jaceniuka, a wniosek przeszedł niewielką ilością głosów. Dopiero kiedy przewodniczący parlamentu usłyszał z sali wrzaski „hańba!”,  zmienił swoją decyzję i po dwóch godzinach zagłosowano ponownie. Ale również wtedy część posłów wstrzymała się od głosu, nawet tych z Bloku Poroszenki.


Europejskie standardy po ukraińsku
Nominacja obcokrajowców na stanowiska ministerialne to silny sygnał wysłany do Zachodu: chcemy być bliżej was, chcemy się od was uczyć, chcemy, żebyście nam zaufali, chcemy przyjąć zachodnią twarz. Jednak musi budzić wątpliwości z kilku powodów.
Po pierwsze, powołanie do rządu osób nieznających dobrze Ukrainy od wewnątrz może powodować, że nowi ministrowie, otoczeni wianuszkiem doradców powiązanych z różnymi koteriami, będą zmarginalizowani we własnych ministerstwach. Po drugie, jest to sygnał, że Ukraińcy nie są w stanie sami zreformować swojego państwa. Po trzecie, dostarcza naboi „patriotom”, którzy nieraz posłużą się tymi kosmopolitycznymi nominacjami, by dyskredytować rząd i przekonywać, że Kijowem trzęsą zachodnie mocarstwa, a nie sami Ukraińcy. Wreszcie, pewien niesmak budzi samo nadanie obywatelstw dekretem w celu wprowadzenia obcokrajowców do rządu przy obejściu obowiązującego prawa, a potem próba prześlizgnięcia się przez parlament z pominięciem prezentacji kandydatów na ministrów. Rządzący Ukrainą całkiem zignorowali fakt, że taki krok byłby w Europie nie do pomyślenia. W Europie, której Ukraina chce stać się częścią i od której chce się przecież uczyć standardów.



Bartłomiej Sienkiewicz: bez państwa Polacy są zdziczałym plemieniem

- Bez państwa Polacy są zdziczałym plemieniem - mówi w wywiadzie dla "Krytyki Politycznej" Bartłomiej Sienkiewicz. Według byłego szefa MSW, jeśli jednak jest się państwem słabym, nawoływanie do "rewolucji modernizacyjnej", o której mówi PiS, to samobójstwo. Minister w rządzie Donalda Tuska wspomina również o jednym i jedynym atucie obozu władzy
Sienkiewicz był szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska. W nowym gabinecie Ewy Kopacz nie znalazł miejsca ze względu na udział w aferze taśmowej. Nagrano wtedy jego słowa o tym, że "polskie państwo istnieje tylko teoretycznie".
 Teraz w rozmowie z Cezarym Michalskim mówi, że "w całej tej talii, która leży na polskim stole, państwo jest najważniejszą kartą". Jak zaznacza Sienkiewicz, "kiedy już je mamy – a nie zdarza się to w polskiej historii zbyt często, teraz jest jeden z takich wyjątkowych momentów – to państwo jest jedyną arką, którą Polacy mają". - Czasem mają to państwo w nosie, ale bez niego są tylko zdziczałym plemieniem - ocenia były minister.
Cały wywiad dostępny na stronie "Krytyki Politycznej".

 

Separatysta: nic nie wiemy o prześladowaniach Polaków w Donbasie

Prze­wod­ni­czą­cy par­la­men­tu sa­mo­zwań­czej No­wo­ro­sji za­pew­nia, że w Don­ba­sie nikt nie prze­śla­du­je pol­skiej mniej­szo­ści. W roz­mo­wie z Pol­skim Ra­diem Oleg Ca­riow od­niósł się do in­for­ma­cji o śmier­ci Po­la­ka po­strze­lo­ne­go w Do­niec­ku.
Według informacji polskiego MSZ, nasz rodak mieszkający w Donbasie miał wypadek samochodowy. Jego auto zderzyło się z pojazdem separatystów. Doszło do awantury, w której Polak został postrzelony i mimo pomocy lekarzy zmarł w szpitalu. Przewodniczący parlamentu samozwańczej Noworosji Oleg Cariow twierdzi, że "nie dysponuje taką informacją".
Niedawno nasi rodacy mieszkający w Donbasie wystosowali list do senackiej komisji do spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą. Przekonywali w nim, że warunki życia w Donbasie są coraz trudniejsze i proszą o azyl w naszym kraju. Pojawiły się też informacje, że Polacy w Donbasie mogą być prześladowani, ze względu na międzynarodową pozycję Polski w odniesieniu do kryzysu ukraińskiego.
- Moja babcia nazywa się Wysocka, mam krewnych w Polsce i nikt z tego powodu mi nie groził - tłumaczy separatysta. W jego opinii na Ukrainie mieszka zbyt dużo ludzi z polskimi korzeniami, dlatego głupotą byłoby mieć pretensje do tych co mają polskie nazwiska. - Myślę, że to są nieścisłe informacje, bo ja nie słyszałem o ani jednym takim przypadku - stwierdził w rozmowie Polskim Radiem Oleg Cariow.
Kwestią ewentualnej repatriacji Polaków z Donbasu zajmuje się Ministerstwo Spraw Zagranicznych i specjalnie powołany zespół międzyresortowy.


Zaś Głos Rosji:

Polska liczy straty powstały w wyniku odpływu siły roboczej na Zachód

Polska ponosi straty w wyniku odpływu siły roboczej na Zachód. W niektórych regionach z powodu wysokiego poziomu odpływu ludności, która wyjeżdża do pracy do innych krajów unijnych, lokalni przedsiębiorcy nie mogą znaleźć pracowników budowlanych, ochoniarzy, sprzedawców i osoby sprzątające – poinformowała agencja Reuters.
Aby rozwiązać problem braku kadr, władze zdecydowały się zatrudniać imigrantów. Jednak na dzień dzisiejszy stanowią oni jedynie 1% ludności kraju.
Ponadto w wyniku masowej migracji Polaków pojawiły się problemy związane z systemem ubezpieczeń społecznych. W 2015 roku Polska będzie musiała przeznaczyć jedną trzecią budżetu na subsydiowanie emerytur.
„Miliony pracowników wyjechało z kraju i nie pozostawiło żadnych środków, które można byłoby wykorzystać do wypłacania emerytur”, - wyjaśnił analityk Instytutu Sobieskiego Janusz Kobeszko.
Zdaniem specjalistów, w ciągu najbliższych 25 lat Polska straci około 3 milionów ludzi. Związane to jest nie tylko z migracją, ale i z tym, że Polki nie chcą rodzić dzieci.


Info z 2008 roku:

Profesor Bartoszewski trafił do prokuratury

2008-08-25 10:11 | Aktualizacja: 18:42
 
 
Sprawa tytułu profesorskiego Władysława Bartoszewskiego trafiła do niemieckiej prokutarury
Sprawa tytułu profesorskiego Władysława Bartoszewskiego trafiła do niemieckiej prokutarury (Fot. Wojciech Jargilo / Inne)
Skoro niemieckiego lekarza skazano na 180 tysięcy marek grzywny za używanie tytułu naukowego niezgodnie z prawem, to dlaczego przed nazwiskiem Władysława Bartoszewskiego nadal bezkarnie stawia się tytuły profesora i doktora habilitowanego - dopytuje się pewien Niemiec. A ponieważ nikt nie udzielił mu zadowalającej odpowiedzi, skierował sprawę do prokuratury.


 
Na oficjalnym dokumencie informującym o przyznaniu Władysławowi Bartoszewskiemu nagrody im. Adama Mickiewicza przez Komitet Trójkąta Weimarskiego, jak informuje "Nasz Dziennik", przed nazwiskiem pełnomocnika rządu Donalda Tuska obok tytułu profesorskiego umieszczono także stopień doktorski i habilitację. Jest to - jak podkreśla juz nie po raz pierwszy gazeta - niezgodne z prawdą, gdyż Władysław Bartoszewski formalnie posiada średnie wykształcenie.
Chcący zachować anonimowość obywatel niemiecki - jak pisze "Nasz Dziennik", lekarz radiolog - w rozmowie z gazetą stwierdził, że próbował dowiedzieć się, dlaczego Komitet Trójkąta Weimarskiego umieszcza nieprawdziwe tytuły przed nazwiskiem Bartoszewskiego. Odpowiedż ograniczyłą się - jak mówi rozmówca gazety - do podania złośliwej łacińskiej maksymy "Si tacuisses philosophus mansisses" (Gdybyś milczał, byłbyś filozofem) i do sugestii, aby więcej nie przysyłał do komitetu żadnych pism w tej sprawie.
Rozmówca "Naszego Dziennika" postanowił więc złoźyć sprawę do prokuratury. Jak mówi domaga się tylko sprawiedliwości i równego traktowanie wszystkich ludzi.
Jako przykład podobnej sprawy, choć o zupełnie odmiennym finale, przedstawił dziennikarzom historię swojego znajomego, także lekarza, którego niemiecki sąd skazał kilka lat temu na 180 tysięcy marek grzywny za używanie tytułu naukowego niezgodnie z prawem.
"Sprawą tytułu profesora Władysława Bartoszewskiego" - pisze "Nasz Dziennik" zajęła się także lokalna gazeta z Turyngii, która poinformowała, że wcześniej niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych po podobnych zastrzeżeniach zweryfikowało na swoich stronach internetowych biografię Władysława Bartoszewskiego i usunęło sprzed jego nazwiska ten tytuł. Teraz - pisze "Thueringische Landeszeitung" - sytuacja się powtarza w wyniku ponownego umieszczenia na dokumencie państwowym przed nazwiskiem pełnomocnika polskiego rządu tytułu profesora. Jak informuje ten niemiecki dziennik, burmistrz Weimaru Fritz von Klinggraeff miał stwierdzić w tej sprawie, że ze względu na zasługi Władysława Bartoszewskiego nikt nie będzie podawał w wątpliwość jego tytułu profesorskiego.
- Nadal będziemy konsekwentnie tytułować Bartoszewskiego profesorem - powiedział rzecznik prasowy burmistrza Weimaru. Gazeta "Thueringische Landeszeitung" przyznaje, że gościnny tytuł profesorski nadały Władysławowi Bartoszewskiemu uniwersytety w Monachium i Augsburgu.
Gazeta przypomina, że pod koniec lipca niemieckie MSZ po podobnej interwencji usunęło na swoich oficjalnych stronach internetowych słowo "profesor" sprzed nazwiska Władysława Bartoszewskiego. Wtedy do ministerstwa trafiły zażalenia, że tytuł profesora jest tam umieszczony niezgodnie z prawem, gdyż w Niemczech przysługuje on jedynie po spełnieniu odpowiednich warunków prawno-akademickich, które w tym wypadku są niedopełnione.




http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/79495,profesor-bartoszewski-trafil-do-prokuratury.html






Kto usuwa zdjęcia? Z bloggera i Neonu?


 
Zajrzałem do swoich starych artykułów.
Np.:


Brakuje zdjęć.

Cała masa zdjęć.

Czy ktoś może powiedzieć, dlaczego zostały usunięte z moich blogów?
Kto mógł to zrobić i na jakiej podstawie?
P.S.

Są zdjęcia na Werwolfie, są na 10 -ciu innych blogach.
ZNIKNĘŁY TYLKO TE DOTYCZĄCE WELESA I INNYCH POWIĄZAŃ TZW. ILLUMINATI ZE SŁOWIAŃSZCZYZNĄ

CZYŻBY KTOŚ ZAMIERZAŁ PRZYPISAĆ SOBIE MOJE ODKRYCIA???


 A MOŻE TO WIEDZA ZAKAZANA, HĘ?????



 ---------------------------------------
Chciałem dokonać poniższego wpisu, wtedy zauważyłem, że zdjęcia zniknęły.

Co do filmu Matrix – opisuje dosłownie naszą rzeczywistość, co opisałem tutaj:
WERWOLF
niemieckie państwo podziemne w Polsce 1944 – 2013
http://werwolfcompl.blogspot.com/
Matrix to po polsku MACIERZ.
A Macierz, to nasza hmmmm…. Matczyzna.
Inaczej mówimy – Ojczyzna.
Na temat polskich wątków w Matrixie – dałem porównanie zdjęć do pomyślenia tutaj:
http://maciejsynak.blogspot.com/2013/08/roz-poznaj-siebie.html
niestety, zostały skrzętnie usunięte…
Podobnie jak i inne z kilku moich artykułów, min. na temat tego, że Templariusze czcili słowiańskiego Welesa, nazywanego bahometem w XIX w.
http://argo.neon24.pl/post/115665,kto-usuwa-zdjecia
Tu:
http://argo.neon24.pl/post/98421,weles-templariuszy
ostało się jedno zdjęcie – widzimy piastowskie orły w tle za NEo.
Pozdrawiam….
 
 
 
 
 
http://wspanialarzeczpospolita.pl/2014/11/18/samskrta-sloveniska/#comment-763
 
 
https://mistykabb.wordpress.com/

http://nnka.wordpress.com/



 

KOMENTARZE


Ukraińskie roszczenia terytorialne wobec Polski


Wg portalu Kresy.pl


MSZ Ukrainy publikuje mapy podważające polskość Przemyśla i Chełma. W ślad za nią ukraińska ambasada w Berlinie [+MAPY]

Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy opublikowało mapy, na których państwo ukraińskie obejmuje Przemyśl i Chełm. Mapy opublikowały również w ramach projektu "Propaganda Kartograficzna" ukraińskie ambasady w Niemczech i USA.

Mapy przedstawiają granice Ukrainy obejmujące między innymi Przemyśl i Chełm. Zostały one opublikowane na oficjalnych profilach Ministerstwa Spraw Zagranicznych Ukrainy oraz ukraińskiej ambasady w Niemczech.








Ambasada Ukrainy w USA wysuwa roszczenia terytorialne wobec Polski [+MAPY]

Oficjalny profil ambasady Ukrainy w Stanach Zjednoczonych na Facebooku zamieścił mapy, na których ziemie współczesnej Rzeczypospolitej znajdują się w granicach państwa ukraińskiego.
Panie i Panowie, oto kolejny rozdział programu ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych "Propaganda Kartograficzna" - czytamy we wczorajszym poście umieszczonym na profilu Ambasady Ukrainy w Stanach Zjednoczonych.
Post zawiera mapy Ukrainy, na których część ziem współczesnej Polski oznaczona jest jako ziemie ukraińskie.





Facebook.com / Kresy.pl



 
05.12.2014 19:37

To wszystko w ramach "braterskiej" wdzięczności za darmowy gaz i całą pomoc... A "nasz" rząd niech dalej włazi banderowcom w dupę
 
05.12.2014 20:07

TEGO JUŻ NIE DA SIĘ KOMENTOWAĆ NALEŻY PRZEJŚĆ DO CZYNÓW.

05.12.2014 22:46

Program tajnego ukraińskiego rządu, OUN, zakłada ciagłą ekspansję. W Polsce można się spodziewać napadów terrorystycznych gdy skończy się ich wojna w Donbasie. Mapa zamieszczona na Facebook przez oficjalny organ rządu ukraińskiego to ostrzeżenie, iż tajny rząd Ukrainy, OUN, którego program ekspansji terytorialnej obecny hitlerowski rząd ukraiński realizuje, nigdy nie zrezygnuje z walki o odebranie Polsce wielu powiatów. To było zawsze widoczne. Ukraiński hymn opiewa topienie ziemi od Sanu do Donu we krwi: „Станем браття, в бій кривавий, від Сяну до Дону” – staniem bratya w bij kriwawyj wid Sjanu do Donu. Oto polskie miasta związane z Sanem: Dynów, Jarosław, Lesko, Leżajsk, Nisko, Przemyśl, Radymno, Rudnik nad Sanem, Sandomierz, Sanok, Sieniawa, Stalowa Wola, Ulanów i Zagórz. Całą polską ziemię na wschód od Sanu Ukraińcy zamierzają znow utopić we krwi. Mapa zamieszczona przez Ukraińców na Facebook uprecyzyjnia ich zakusy na polską ziemię i jest wezwaniem do wojny z Polską. Wpisy na forach to dobra rzecz ale nadszedł czas przygotowań do walki zbrojnej z ukraińskimi grupami dywersyjnymi, które hitlerowskie władze ukraińskie już mają i wykorzystają do odbierania Polsce terytorium. Nie należy spodziewać się wszczęcia takich przygotowań od rządzącego bloku POPiSu przeżartego przez zdradę i rządzonego przez agentów międzynarodowego oligarchatu. To może wyjść tylko ze grupowań patriotycznych, które muszą się zjednoczyć i szukać wsparcia WP. Formacja obrony terytorialnej opartej na miejscowej ludności jest konieczna. Aby zmniejszyć prawdopodobieństwo zdrady i działalności szpiegowskiej, obywateli polskich pochodzenia ukraińskiego nie wolno do pionu dowodzenia i oddziałów obrony terytorialnej dopuszczać. W strukturach wywiadu, kontrwywiadu i bezpieczeństwa winny być wydzielone departamenty do spraw zagrożenia ukraińskiego. Winny powstać listy osób pochodzenia ukraińskiego w celu przeprowadzenia analizy potencjalnej wrogiej działalności na rzecz hitlerowskiej Ukrainy. Działalność ukraińskich i proukraińskich polityków, działaczy i studentów w Polsce powinna zostać poddana obserwacji. Intensywność walk na wschodzie Ukrainy może się tak wzmóc, że reżym kijowski otrzyma wydatną pomoc z Zachodu. Organizacja i dowodzenie mogą zostać przejęte przez ekspertów zachodnich. W 2015 – 2016 r. Może tam już być nowocześnie uzbrojona armia o sile 400 000 – 500 000 ludzi. Nawet jej porażka w wojnie o Krym może skutkować w skierowaniu ukraińskiej agresji na Polskę. Międzynarodowy oligarchat nie dopuści do udzielenia Polsce pomocy przez NATO, szczególnie jeśli ukraińska agresja będzie miała charakter terrorystyczno-dywersyjny: skrytobójstwa urzędników państwowych, napady na szkoły, napady na banki, wysadzanie w powietrze szkół, szpitali, remiz strażackich, porwania, przejmowanie wsi i miasteczek. Zdajmy sobie sprawę z tego, że grupa 300 terrorystów ukraińskich może sparaliżować milionowe miasto polskie i spowodować śmierć setek cywilów, włączając w to dzieci i kobiety. Nie należy liczyć na NATO ani na pokonanie hitlerowskiego ukraińskiego gada przez armię rosyjską. Bo zabezpieczeniu swojego terytorium, armia rosyjska nie ruszy pomagać Polsce w walce z ukraińskim zagrożeniem, szczgólnie po tak intensywnej antyrosyjskiej działalności polskich polityków. Bratnie Węgry Polsce nie pomogą, bo nie ma z nimi wspólnej granicy. Jesteśmy sami i sami musimy bronić ojczyzny. Co powinniśmy robić? 1. Odeprzeć od władzy obecnie rządzącą grupę kanalii i zdrajców. Ponieważ fałszują wybory, jeśli nie da się przeprowadzić wyborów pod ścisłą kontrolą sił patriotycznych, nie należy wykluczyć konieczności bezpośredniej działalności. 2. Werbować sojuszników w pionie dowódczym WP, ze szczególnym uwzględnieniem formacji antyterrorystycznych. 3. Popierać powstanie silnej zbrojnej polskiej ochotniczej organizacji obrony terytorialnej opartej na lokalnej ludności. 4. Przyłączyć się do kółka strzeleckiego. 5. Zdobyć pozwolenie na broń i zaopatrzyć się w pistolet, karabin i śrutówkę (broń gładkolufowa z rozrzutem do walki na krótki dystans) oraz amunicję do nich. 7. Ulepszać metodycznie swoje umiejętności strzeleckie i bojowe. 8. Zwalczać wybieranie lub dopuszczanie Ukraińców do wpływowych stanowisk i do oddziałów polskiej obrony terytorialnej. To są nasi śmiertelni wrogowie i walka z nimi jest tylko kwestią czasu z powodu ich hitlerowskiej i wrogiej Polsce zaborczej ideologii. Można założyć, że w 2016 r. dojdzie do pierwszych starć zbrojnych z polskiej obrony terytorialnej z Ukraińcami.
 
05.12.2014 23:26

Jak to czytam to mam przed oczami postać ubraną w spodnie moro, wojskowe buty, skórzaną kurtkę i przepaskę na czole. Do tego nabuzowanej od amfy z kałachem w rękach. Wiesz... Jak zaraz nie zamknął Cię w Żurawicy (taki szpital psychiatryczny po wschodniej stronie Sanu dla ciężkich przypadków) to ja się zapiszę na kółko ale... różańcowe! :D
 
06.12.2014 03:17

W swoim bezużytecznym wpisie ‘bialy’ nie skomentował zakusów ukraińskich na polskie ziemie: należy wnosić, że jest z nich zadowolony. Prócz tego złośliwość, która jest charaketrystyczną cechą zach. Ukraińców, pozwala wnioskować, że ‘bialy’ jest faszystowskim prawosekiem, banderowcem (ukrohitlerowcem) i przegnanym stąd ‘gegrozą’ w nowym wcieleniu.
 
06.12.2014 15:53

Nie, jestem pełnowartościowym Polakiem zamieszkałym w przygranicznym (z Ukrainą) mieście Ustrzyki Dolne (które pominęłaś). Straciłem rodzinę w walkach przeciw UPA. Codziennie spotykam na ulicach Ukraińców i jakoś nie widziałem w nich "krwiożerczych faszystowców" :P Moja złośliwość wzięła się z Twojego chorego myślenia... To się leczy, wiesz...? :P
 
06.12.2014 16:26

bialy: 06.12.2014 15:53). Niestety twoja głupota jest nieuleczalna. Odpowiedz na proste pytanie ,,co zrobisz jak o 4 rano przyjdą pod dom i do drzwi załomoczą.
 

06.12.2014 17:08

Heh! zdajecie sobie sprawę, że niektórzy Litwini patrzą na Polaków jak Wy na Ukraińców? :D Nie myślałem co zrobię jak przyjdą do mnie o 4 rano, ale chyba głównie dlatego, że zanim by do mnie dotarli zostaliby zatrzymani przez straż graniczną. Bardziej niż Ukraińców o 4 rano pod moim domem boję się Polaków w biały dzień w zatłoczonych miejscach... Poza tym Ukraińcy mają teraz wojnę na wschodzie na głowie. Fakt, w Kijowie się nudzą i wymyślają jakieś pierdoły ale one są warte tyle samo co Wasza panika! - nic.
 
06.12.2014 17:17

To w Ponarach Litwini ćwiczyli strzelanie ze strachu przed polską mniejszością? tagore
 
06.12.2014 17:20

Od 1918 roku zdajemy sobie sprawę z tego jak na nas patrzą Żmudzini z Kowna to są Litvusy , a nie Litwini Litwini na Wileńszczyżnie to Polacy Wileńscy . ,,Bardziej niż Ukraińców o 4 rano pod moim domem boję się Polaków" to wystawia ci świadectwo moralności.
 
05.12.2014 21:19

cóż. Trzeba będzie chachłów likwidować. Razem z Rosjanami ze wschodu zniszczymy t zarazę raz na zawsze.
 
05.12.2014 21:49

No i co panowie popierający banderowców dupa zimna
 
05.12.2014 21:59

(chochoły) jesteście tak, bezczelni pewni nie swojego że nas prowokujecie celowo! pierwsze, oddajcie co nie wasze jesteście tego świadomi iż bytujecie na nie swoich ziemiach.
 
 
05.12.2014 22:22

Jeśli ktoś kto popierał tych banderowców ten nie wie czym oni są naprawdę http://ioh.pl/artykuly/pokaz/zapomnij-o-kresach,1067/
 
05.12.2014 23:10

P. kajetan40: bardzo dobry artykuł ale wniosek autorki to takie pobożne życznie. Z hitlerowskimi demonami szalejącymi na Ukrainie, z OUN, UPA, Swobodą i Prawym Sektorm możemy mieć tylko dialog przy pomocy Pana Kałasznikowa i Państwa Gradów. Rak hitleryzmu i polonofobii wżarł się głeboko w zach. Ukrainę.

05.12.2014 22:26

Trzeba banderstan rowalić z Rosjom.
 
05.12.2014 23:13

Czy ktoś ma link do tego materiału na stronie ukraińskiej ambasady? Proszę podać oryginalny link. Ambasada Ukrainy w USA jest tu: http://ioh.pl/artykuly/pokaz/zapomnij-o-kresach,1067/ Czyżbyjuż to usunęli?
 
05.12.2014 23:37

AdamGalant: 05.12.2014 23:13https://www.facebook.com/ukr.embassy.usa
 
06.12.2014 04:04

Dzięki! Nie zwróciłem uwagi, że to miało być na "fejsie". No cóż próbują doszukać się swojej państwowości.
 
06.12.2014 11:42

AdamGalant: 06.12.2014 04:04). Tylko pytanie dlaczego kosztem Polskich zagrabionych ziem?
 
06.12.2014 12:57

Oni mają tylko zagrabione ziemie. To pseudopaństwo nie ma uczciwej racji bytu.
 
06.12.2014 13:18

W pełni popieram,przekazałeś również moje myśli. Ukraina w dającej się przewidzieć przyszłości do UE ani do NATO nie wejdzie. Powinniśmy twardo i konsekwentnie egzekwować nasze interesy i prawdę historyczną na Ukrainie. Na każdy wspierający ich nasz gest powinni zasłużyć. Powinniśmy skończyć czas moralnego pedalstwa wobec Ukraińców.
  • static.kresy.pl
 
05.12.2014 23:38

Nie ma się co pieprzyć, Tym razem w dupę walić przy każdej nadarzającej się okazji. Ukraina hajdamacka nie może mieć miejsca wśród wolnych państw Europy. Trzeba wreszcie wykazywać konsekwentne działania w zwalczaniu banderyzmu w Polsce i na Ukrainie. Osobiście jestem w szoku. Ile pokoleń trzeba aby wychować odtrute społeczeństwo Ukrainy, czy jest czas na to?
 
06.12.2014 00:18

A nawet i po Wrocław. Słuchajcie, mieszają się tutaj już z nami (którzy jesteśmy tu trzecim pokoleniem) wskutek otrzymania karty rowerowej. Zatrudniają się, póki co, gdziekolwiek (ludzie z kurnika Amazona pod Wrocławiem się zwalniają, chcą tam zatrudnić tych Murzynów wschodu). Chodzą po świecie z poczuciem "daj mi, mojej mamie i jeszcze moim dzieciom", podżegane ono jest fobią moskiewską na każdym kroku, powielaną przez hipsterów z konotacjami LGBT i sosie subkulturowym mieszanym przez Rafała Pieniążkiewicza, który właśnie wpełzał na 4tą kadencję mocą 13% uprawnionych do głosowania. Marnie to wygląda, naprawdę. Gościłam z przypadku w tym roku taką jedną stamtąd, zanim się przekonałam ostatecznie, że stereotyp w tym przypadku jest dobrym uogólnieniem: za czystą pościel, pokój do spania i ciepłą strawę nawet dziękuję toto nie powie. Tylko czekać aż rozmnożą się, zakorzenią, wyciągną sierpy i... Tylko napalm może nas uratować.
 
06.12.2014 00:27

Mapa wydana w 1916 roku przez ukraińskich emigrantów w Szwajcarii to niezbyt świeża sprawa. tagore
 
06.12.2014 13:08

Skąd pochodzi i co oznacza nazwa "Ukraina"? http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/ukraina.html
 
06.12.2014 13:09

Gdzie leży Ukraina? http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/ukraina5.html x http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/ukraina4.html x http://w.kki.com.pl/pioinf/przemysl/dzieje/rus/ukraina3.html

 
06.12.2014 13:40

Uchwała OUN http://www2.kki.pl/piojar/polemiki/rubiez/osad/uchwala.html

 
06.12.2014 14:04

Zastanawiam się czy tytuł artykułu nie wprowadza w błąd. Zapoznałem się z wpisem ambasady ukraińskiej w US'a i nie zauważyłem wysunięcia bezpośrednich roszczeń terytorialnych wobec Rzeczpospolitej. Wklejone mapy odnoszę się do występowania tzw. "żywiołu ukraińskiego". Niestety patrząc na całokształt ukraińskich wypowiedzi, przedstawienie takiej mapy bez dodatkowego wyjaśnienia jaki był skład ludnościowy danych terenów może budzić uzasadnione wątpliwości. Działanie ambasady ukraińskiej w US'a można wpisać bowiem w rewizjonistyczne fantasmagorie pewnych środowisk ukraińskich, które to chętnie maszerują pod banderą oun-upa. --- Widzę, że wielu ludzi robi się już nieco przewrażliwionych na to co robi strona ukraińska, choć doskonale ich zrozumiem - skoro rząd nic nie robi w kwestii potępienia antypolskich wystąpień to ludzie działają na własną rękę. --- PROSZĘ SIĘ ZAPOZNAĆ Z UKRAIŃSKĄ INTERPRETACJĄ HISTORII - wedle pana Andrzeja Bożyk'a: --- "Pierwsze antyukraińskie akcje Polaków miały miejsce wiosną 1942 r. Do obrony ukraińskiej ludności już w czerwcu 1942 r. utworzono Ukraińską Samoobronę. Szczególne nasilenie antyukraińskich działań przypadło na lata 1943 – 1944. Ofiarami polskiego podziemia była przede wszystkim ukraińska inteligencja i duchowieństwo, ale z upływem czasu represje dotknęły pozostałą ludność. --- Zawsze powtarzałem, że przyjdzie nam kiedyś zapłacić za te "straszliwe mordy" (wedle Ukraińców) dokonane na "barciach naszych" Ukraińcach. ;) --- Jak ktoś chce przeczytać więcej takich bredni to podaje link'a do strony z której zapożyczyłem powyższy cytat: http://nadbuhom.pl/art_1456.html
 

 
 

 

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/msz-ukrainy-publikuje-mapy-podwazajace-polskosc-przemysla-i-chelma-w-slad-za-nia-ukrainska-ambasada-w-berlinie-mapy

http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz%2Fambasada-ukrainy-w-usa-wysuwa-roszczenia-terytorialne-wobec-polski-mapy#




KOMENTARZE

  • A co na to pan Kaczyński Jarosław?
    co an to pani Ewa Stankiewicz?, pan Kukiz? o ile się nie mylę, pani Edyta Górniak? (która swoim głosem swego czasu wspierała "demokrację" na Ukrainie), co na to zespół Perfect? itd, itd... Co na to Ojciec Rydzyk? ze swoimi MT? Czy dalej będą piewcami "demokratyzacji" Ukrainy? i podżegac Polskę na Rosję?
    Czy oddamy Przemyśl bez rozlewu krwi? czy będziemy walczyc? to po której stornie staną ci wymienieni wyżej?
    Sporo tych pytań...
  • Sprawa jest prosta
    Jeśli naziści ukraińscy ośmielą się zaczepić Polskę to dojdzie do błyskawicznego odwrócenia sojuszy i polski żołnierz poda rękę rosyjskiemu żołnierzowi na moście na Zbruczu.
    Co daj Panie Boże amen.

Rosja grozi Zachodowi wojną? Przegląd informacji




Z ostatniego okresu

Rosja grozi Zachodowi wojną? „Możemy dokonać na was uderzenia jądrowego”


Dodano: 21.11.2014 [12:35]

foto: twitter.com/candidSlice
Powinniśmy tajnymi kanałami przekazać Zachodowi: możemy dokonać na was uderzenia jądrowego. I to wcale nie w odpowiedzi na wasze uderzenie jądrowe, tylko w odpowiedzi na wasze sankcje finansowe - powiedział na antenie rosyjskiego radia Michaił Juriew, jeden z doradców Władimira Putina.

Michaił Juriew jest osobą wpływową. Zasiada w radzie ds. biznesu przy prezydencie Federacji Rosyjskiej – podają kresy24.pl.

Jego zdaniem uderzenie jądrowe powinno być odpowiedzią na sankcje Zachodu. W rozmowie wtórował mu wiceprezydent największego rosyjskiego państwowego koncernu naftowego Rosnieft – Michaił Leontiew.

- Jeśli ma się taki atut, który nasz kraj wypracował i zachował z wielkim wysiłkiem, to nieposługiwanie się takim atutem jest po prostu głupie. Dlatego powinniśmy doprowadzić do zakończenia finansowej wojny przeciwko nam drogą użycia metody bezpośredniego zastraszania – mówił bez ogródek.

Wysłuchaj fragmentu "jądrowej debaty"


Putin wyciąga rękę do Polski? Ciepłe słowa do nowej ambasador

2014-11-19 13:12 | Aktualizacja: 13:27
 
"Polska i Rosja powinny podnieść wzajemne stosunki na nowy poziom" - tak mówił o tym prezydent Rosji, gdy przyjmował listy uwierzytelniające od polskiej ambasador w Moskwie Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Spotkanie odbyło się na Kremlu w Sali Aleksandrowskiej. Łącznie listy uwierzytelniające wręczyło dziś Władimirowi Putinowi 15 ambasadorów, w tym przedstawiciel USA.
 
W opinii prezydenta Rosji, Polska i Rosja przy wzajemnym szacunku i pragmatyzmie mogą rozwiązać wzajemne problemy. Władimir Putin dał do zrozumienia, że liczy na podniesienie stosunków między naszymi państwami na nowy poziom. Przypomniał też, że Warszawę i Moskwę łączy wielowiekowa historia.
Kończąc swoje wystąpienie, gospodarz Kremla zapewnił wszystkich uczestniczących w uroczystościach ambasadorów, że zależy mu na jak najlepszych kontaktach z każdym państwem. - Panie i Panowie, Rosjaceni sobie dobre stosunki z każdym z państw, które reprezentujecie. Jesteśmy zainteresowani, aby wasza działalność w Moskwie była maksymalnie efektywna i przynosiła rezultaty - oświadczył Władimir Putin.
Od dziś Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz jest pełnoprawnym ambasadorem RP w Rosji. Szefowa polskich dyplomatów w Moskwie ma 44 lata i zastąpiła na tym stanowisku Wojciecha Zajączkowskiego.


Niemiecki elektryk zbudował bunkier na wypadek wojny z Rosją

Niemiecki elektryk z Kelheim, przestraszony ewentualnym atakiem ze strony Rosji, zbudował bunkier i zaopatrzył się w broń – poinformowały niemieckie media.
Policja aresztowała 59-letniego mężczyznę, który oprócz broni, przechowywał w bunkrze amunicję i materiały do produkcji ładunków wybuchowych. Policja podała, że „rodzinny bunkier”, który samodzielnie zbudował on w piwnicy swojego domu, jest w stanie wytrzymać skutki ataku jądrowego.
Policjanci poinformowali, że potrzebowali trzech dni, aby dostać się do schronu i oszacować znajdujący się tam arsenał broni.


Trudna praca zapobiega starzeniu się mózgu

Trudna praca pomaga utrzymać mózg w dobrym stanie nawet w podeszłym wieku – poinformował The Independent powołując się na badania opublikowane w czasopiśmie Neurology.
Według badania, osoby, które mają prace wymagającą dużego wysiłku umysłowego, mają większe szanse zachować w starości funkcje kognitywne, a mianowicie pamięć i szybkość przetwarzania informacji.
Naukowcy podzielili zawody pod względem trudności, stawiając na pierwszym miejscu adwokatów, chirurgów i pracowników, którzy nadzorują wypuszczonych warunkowo na wolność przestępców. Budowniczowie i operatorzy komunikacji znaleźli się znacznie niżej na liście.
Naukowcy badali iloraz inteligencji w ciągu życia ludzi w wieku od 11 do 70 lat w kontekście ich pracy. Wyjaśnili oni, że osoby, których stanowiska wymagały wytężonej pracy umysłowej lub, innymi słowy, osoby, które pracowały w bardziej wymagających warunkach, zdołały zachować poziom inteligencji z wieku młodzieńczego.
Zdaniem niektórych badaczy, przyczyna leży w tym, że wymagająca wysiłku umysłowego praca stymuluje rezerwy poznawcze, które „chronią” mózg przed starością. Inna teoria głosi, że ludzie ze znacznie wyższym poziomem inteligencji skłoni są do wybierania sobie bardziej wymagających zawodów.




http://niezalezna.pl/61619-rosja-grozi-zachodowi-wojna-mozemy-dokonac-na-was-uderzenia-jadrowego

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/475540,wladimir-putin-do-ambasador-polski-stosunki-polsko-rosyjskie-powinny-byc-lepsze-warszawa-i-moskwa-polaczone-historia.html

https://www.youtube.com/watch?v=PR7vafGclnM#t=26

http://polish.ruvr.ru/news/2014_11_22/Niemiecki-elektryk-zbudowal-bunkier-na-wypadek-wojny-z-Rosja-6250/

http://polish.ruvr.ru/news/2014_11_22/Trudna-praca-zapobiega-starzeniu-sie-mozgu-9960/

KOMENTARZE

  • @Netwalker 15:24:54
    Opublikowano Listopad 22, 2014 Przez RX W Ukraina
    USA przygotowują się do wojny z Rosją

    USA przygotowują się do wojny z Rosją. Armia USA otrzymała oficjalne prawo do wejścia na Ukrainę.

    aa

    Senat USA w pierwszym czytaniu przyjął projekt ustawy według której odtąd Ukrainie przysługuje status amerykańskiego sojusznika, bez posiadania członkostwa w NATO. Ta ustawa zobowiązuje USA, w przypadku bezpośredniej agresji militarnej Rosji przeciwko Ukrainie, na wprowadzenie swoich wojsk na terytorium sojuszniczego kraju w celu walki z rosyjskim wrogiem.

    Wcześniej informowano o przerzucie 22 bombowców Sił Lotniczych USA do Rumunii. Projekt przewiduje nadanie statusu sojusznika bez posiadania członkostwa w NATO, na okres w ciągu którego każdy z tych krajów będzie spełniać określone kryteria w celu przekazania albo potencjalnego przekazania systemów obrony albo usług obronnych.

    Dokument zakazuje wszystkim resortom federalnym i agencjom federalnym podejmowania jakichkolwiek kroków uznających suwerenność Rosji nad Krymem albo okazywania jakiegokolwiek innego poparcia nielegalnemu przejęciu przez Rosję Krymu. Ponadto rekomenduje on Sekretarzowi Stanu wzmocnienie instytucji demokratycznych, niezależnych mediów, politycznych i pozarządowych organizacji państw byłej Czerwonej Rosji i aktywizowanie wymiany edukacyjno-kulturalnej z byłymi koloniami w Czerwonej Rosji posiadającej nazwę „Związek Radziecki”.

    Tymczasem senator McCain pogroził Rosji „piekłem odwetu”. Zauważył on, że fakty zniszczenia przez rosyjskich terrorystów malezyjskiego samolotu będą ustalone w trakcie śledztwa. Na stronie McCaina pojawiło się oświadczenie z wezwaniem do natychmiastowego wsparcia wojskowego Ukrainy. „To trzeba rozpocząć natychmiast od dostarczenia broni, w tym przeciwczołgowych i przeciwlotniczych rodzajów broni, o co ukraiński rząd wielokrotnie prosił”.

    Za: http://3rm.info/52874-ssha-gotovyatsya-k-voyne-s-rossiey-armiya-ssha-poluchila-oficialnoe-pravo-voyti-v-ukrainu.html

    Data publikacji: 22.11.2014

    Przekład: RX

    http://wolna-polska.pl/wiadomosci/usa-przygotowuja-sie-wojny-rosja-2014-11

Projekt Ukrainy zakończony


Przedruk - znalezione w sieci


Putin wyjechał ze szczytu Grupy Dwudziestu (G 20), nie czekając na zakończenie programu. Oczywiście, prezydent Rosji ma prawo wyspać się po przybyciu do Moskwy, tym bardziej, że „w poniedziałek do pracy”.


Całkiem możliwe, że w samolocie, na którym trzeba „osiem godzin lecieć do naszego Dalekiego Wschodu i jeszcze osiem stamtąd do Moskwy”, Putinowi się nie śpi. Wątpliwe, by samolot przywódcy supermocarstwa nie był wyposażony w sypialnię – taka opcja jest nawet na zwykłych odrzutowcach biznesowych średniej klasy. Dla osób, spędzających większość swojego życia w lotach (często wielogodzinnych), przekraczających od razu kilka stref czasowych, to nie jest kaprys, lecz konieczność. Nie można też założyć, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych i protokół prezydencki nie poinformowały prezydenta o programie wcześniej.


A więc Putin doskonale wiedział, kiedy szczyt się kończy. Program w takich przypadkach przyjęto odbywać do końca. Niemożliwym jest wyobrażenie sytuacji, gdy gospodarze się przygotowywali, planowali, uzgadniali imprezy, a goście po prostu wstali i wyjechali, kiedy było im wygodnie. Zwłaszcza, że obiady i imprezy kulturalne są również wykorzystywane do negocjacji.
Oznacza to, że rosyjski prezydent demonstracyjnie opuścił szczyt, nie dbając nawet o bardziej lub mniej grzeczne wyjaśnienie swoich działań. Można było w końcu powiedzieć, że prezydent źle się poczuł, ale chęć przespania się po 16 godzinach lotu – takie wyjaśnienie jest obraźliwe dla Australijczyków, przy czym zniewagę zadano w sposób demonstracyjny.
Co spowodowało taką reakcję Władimira Władimirowicza? Nawet gdyby australijski premier przez cały tydzień nie rozstawał się ze swoim zamiarem ostro zapytać Putina o malezyjski „Boeing”, gdyby służba prasowa premiera Kanady nie przekazywałaby do prasy swego „groźnego żądania wycofania się z Ukrainy”, gdyby media rosyjskie nie „znalazły” w cudowny sposób zdjęcia myśliwca, zestrzeliwującego Boeinga akurat przed samym szczytem, to byłoby jasne, że głównym tematem rozmów prezydenta Rosji i zachodnich przywódców powinien się stać kryzys ukraiński.


Właściwie, interesującą dla Rosji w tym planie jest tylko pozycja Stanów Zjednoczonych. Reszta Zachodu na razie oddycha i porusza się tylko w trybie, określonym przez Waszyngton. Sądząc po wzroście wybuchowej energii społecznej w gwałtownie destabilizującej się UE to nie jest na długo, ale na razie tak jest. Ponieważ pieniędzy i broni USA Ukrainie nie dają, nie pozwalają nawet spróbować ustabilizować sytuację w kraju, koncentrując władzę w rękach jednego (początkowo nie pozwalali Jaceniukowi, aby został wybrany prezydentem, następnie nie pozwolili Poroszenko uzyskać większośći w Radzie i mianować swego premiera), to od kilku miesięcy było już jasne, że Kijów jest spisany na straty. Oznacza to, że z Waszyngtonem był sens omawiać sytuację „po Ukrainie”, a także problem solidarnego finansowania odbudowywanej gospodarki i rozbrojenia gangów nazistowskich.
Co mogła zaoferować Rosja? Putin zawsze pozwala przeciwnikowi odejść, zachowując twarz. W związku z tym, rosyjskie propozycje powinny leżeć w płaszczyźnie lutowo – marcowych tez Putina. Ukraina zostaje zachowana jako twór państwowy, ale zostanie przeformatowana na zasadach federacyjnych (w rzeczywistości – konfederacyjnych). Zachód i Rosja wspólnie gwarantują jej pełną i powszechną neutralność, prawa ludności rosyjskiej są chronione w wyniku zmiany Konstytucji, w tym wprowadzenia oficjalnej dwujęzyczności.


Problem Krymu zostaje rozwiązany poprzez ponowne utworzenie państwa ukraińskiego już bez niego. Rosja i Zachód solidarnie ponoszą koszty odbudowy gospodarki ukraińskiej, w tym poprzez anulowanie starych (bez nadziei na spłacenie) długów, otworzenie swoich rynków dla ukraińskich towarów, obniżenia cen towarów krytycznego importu, w tym na nośniki energii, jak również przez udzielenie pomocy finansowej – bezpośredniej lub w formie szczególnie ulgowych kredytów.
Oczywiście, byłaby to tylko łagodna forma przekazywania Ukrainy do rosyjskiej strefy wpływów, ale USA i UE mogłyby zachować twarz, akcentując uwagę na tym, że udało im się „uratować” państwo ukraińskie przed utratą suwerenności, a także „potwierdzić” neutralny status Ukrainy.

Ponieważ Putin demonstracyjnie opuścił szczyt przed terminem, to możemy powiedzieć na pewno – USA kompromis dotyczący Ukrainy odrzuciły. Tak więc w ciągu najbliższych kilku dni, a najwyżej tygodnia, rozpocznie się na pełną skalę wojna na całym terytorium tego zanikającego państwa. Ta wojna będzie prowadzona w dwóch formatach.





Oczywiście, pospolite ruszenie nie po to w ciągu miesięcy niby rozejmu nieustannie szukało i znajdywało w donieckich stepach ciężką broń pancerną i tysiącami pozyskiwało i szkoliło ochotników, w tym posiadających specjalistyczną wiedzę i umiejętności, przydatne do efektywnego wykorzystania nowoczesnej techniki. Wszyscy świadkowie świadczą o tym, że gęstość wojsk w DRL i ŁRL jest ponadnormatywna i że są one skoncentrowane w kilku ugrupowaniach, które mają wyraźny charakter ofensywny. Przy czym te oddziały są oszczędzane, na front one nie są wysyłane. Powinny one zadać władzom kijowskim zabójczy cios, od którego od razu runie front. Jest to Pierwszy format – runięcie frontu, za którym następuje stopniowe zajmowanie terytorium (przy czym nie Noworosji, a całej Ukrainy). Ale działania te będą nieśpieszne, w miarę rosnącej siły pospolitego ruszenia i gotowości regionów.

A dla doprowadzenia regionów Centralnej i Zachodniej Ukrainy do pożądanego stopnia gotowości (Noworosja jest już gotowa) potrzebny jest Drugi format – wojna domowa wewnątrz władzy kijowskiej (Jaceniuk przeciwko Poroszenko, Kołomojski przeciwko wszystkim, naziści przeciwko oligarchom, armia przeciw Gwardii Narodowej, chłopskie oddziały „samoobrony” przeciwko „oddziałom zaopatrzeniowym” miejskich ekspropriatorów (wywłaszczycieli) żywności itd. To jest najstraszniejszy konflikt, zdolny w krótkim czasie zdziesiątkować ludność Ukrainy o 25-30 procent, a pozostałych uczynić posłusznymi na wszystko, byle tylko ustał horror.


Do tego horroru stara się nie dopuścić Putin, proponując Zachodowi niepotrzebne Rosji utrzymanie Ukrainy na warunkach federalizacji i neutralności. Ten terror właśnie prowokują USA. Właściwie, nie prowokują, bo już sprowokowały. Przewrót i wojna domowa stały się nieuniknione na Ukrainie na dwa miesiące przed wyborami parlamentarnymi, gdy stało się jasne, że Turczynow-Jaceniuk-Awakow idą na wybory nie razem z Poroszenko, ale przeciwko niemu. USA już od dawna czekają, kiedy wreszcie przywódcy kijowscy i ich nazistowscy poplecznicy zaczną zabijać się nawzajem.
Gorliwy Jaceniuk, posłuszny Awakow i całkowicie pozbawiony resztek adekwatności Turczynow są gotowi do strzelania. Ale ich poplecznicy z drugiego rzutu na razie jeszcze się boją. Za Poroszenko nadal stoi większość armii, delikatnie mówiąc, nie przyjaźniącej się z nazistowskimi batalionami ochotniczymi. Runięcie frontu, a po niepowodzeniu australijskich negocjacji stało się to nieuniknione, eliminuje ten punkt oporu, a ponadto, Poroszenko jako naczelny wódz, straci ostatni autorytet zarówno w społeczeństwie, jak i w strukturach siłowych.


USA dostają to, co chciały – na pełną skalę, krwawą wojnę domową na Ukrainie z likwidacją resztek gospodarki, państwowości, z załamaniem gospodarki mieszkaniowo – komunalnej i sfery socjalnej. Terytorium pogrąży się w epokę kamienną w ciągu kilku dni. USA liczą, że to na zawsze podzieli Rosję i Ukrainę, ostatecznie tworząc „naród ukraiński”. Ponadto, Stany zdają sobie sprawę, że przywrócenie normalnych warunków życia dla ocalałych i tak przypadnie na Rosję i UE, co powinno związać zasoby Moskwy i Brukseli, stwarzając dodatkowe przewagi konkurencyjne dla Waszyngtonu.
Te rachuby są tak samo błędne, jak lutowo-marcowe życzenia zrobienia z Ukrainy antyrosyjskiego nazistowskiego tarana. Większa część personelu, którego celem było tworzenie „narodu ukraińskiego”, ginie i wkrótce ostatecznie zginie na frontach wojny domowej. Ci „liderzy opinii społecznej”, którzy w ciągu ostatniego dwudziestolecia tworzyli rusofobiczny dyskurs na Ukrainie, którym się poszczęści, będą mogli wyemigrować na Zachód i tam spokojnie dożywać swoich dni w zapomnieniu. Większość z nich zginie, w tym również dlatego, że USA nie potrzebują świadków swoich przestępstw. Nawet ta część narodu, która do tej pory zaczynała ranek od splunięć w kierunku Moskwy i ukłonów na Zachód, po krótkiej, ale skutecznej krwawej łaźni, zorganizowanej przez pro zachodnich polityków, pod pro zachodnimi sloganami, a, co najważniejsze, po tym, jak Zachód sam wycofał się z decyzji o losie Ukrainy (wkrótce będzie to oczywiste nawet dla najbardziej euforycznych majdanarbeiterów), znienawidzą Zachód za zdradę (odpowiednie artykuły i blogi, napisane przez najbardziej przenikliwych eurointegratorów już pojawiają się w ukraińskich mediach).


Resztki ludności Ukrainy będą witać wojska (albo Noworosji, albo Rosji), tak samo, jak Niemcy w 1945 roku spotkali Armię Czerwoną – ustawiali się w kolejki do kuchen polowych i wraz z kaszą wchłaniali nową ideologię. Nie należy zapominać, że na Ukrainie było budowane społeczeństwo totalitarne, a propaganda totalitarna ma jedną szczególna cechę – wystarczy zmienić akcent i ludzie zaczynają kochać to, co wczoraj przeklinali.


Przypomnę, że Ukraina była najbardziej lojalną Republiką ZSRR (nawet bardziej lojalną niż RSFSR) i w jednej chwili, po otrzymaniu niepodległości, zdecydowana większość członków KPZR (w tym Kuczma, Krawczuk, Juszczenko) stała się nagle patriotami Ukrainy i prawie podziemnymi bojownikami – antykomunistami. I postawa narodu tak samo zmieniła się szybko. Wczorajsi świadomi budowniczowie komunizmu stali się nie mniej świadomymi nosicielami idei ukrainizacji, a Rosjanie, Żydzi, a nawet Tadżycy – bardziej zagorzałymi Ukraińcami, niż sami rasowi Ukraińcy.
Zatem odrzucenie przez USA kompromisu w sprawie Ukrainy na szczycie G 20 w Australii oznacza krótki krwawy koszmar dla ludności tego już dokładnie byłego państwa z idącym w ślad za tym przyłączeniem terytorium do Rosji.


Sens zachowania formalnej niezależności zniknął całkowicie i ostatecznie. W zasadzie, już nie ma sensu nawet dzielić się terytorium z przygranicznymi krajami UE (Polską, Rumunią, Węgrami). Podarowanie Polsce banderowskiej Galicji będzie obecnie tylko subtelną zemstą. Ale mimo wszystko terytorium szkoda, a banderowców i tak można do Polski wcisnąć.


Trzeba mieć nadzieję, że z przyczyn obiektywnych, pospolite ruszenie będzie przesuwać się na Zachód bez pośpiechu i wszyscy chętni zdążą uciec do UE, wchodząc do Europy osobiście.
Generalnie, im krótszy będzie okres likwidacyjny, tym więcej będzie można uratować ludzi, natomiast ilość trupów, która obecnie przekroczyła już 30 tysięcy, dojdzie do setek tysięcy – jest już praktycznie nieunikniona. Tak samo jak nieuniknione są milion-dwa-trzy miliony emigrantów do Europy. I to w najlepszym przypadku, w najgorszym Ukraina może stracić nawet do jednej czwartej populacji przedwojennej (i dalece nie wszyscy straceni będą emigrantami).


Cóż, za wszystko trzeba płacić. Za głupotę, infantylność, ciasteczka z Nuland, koperty z ambasady USA, za dotacje i podróże, za wieloletnie kłamstwa, za nieadekwatność elity politycznej i niezdolność narodu do wybrania innej elity, trzeba będzie zapłacić krwią, wielką krwią. Tak zdecydowały USA. Projekt Ukraina zakończony.



Autor: Rostisław Iszczenko, prezydent Centrum Analizy Systemowej i Prognozowania
Ростислав Ищенко: Проект Украина завершен, 17.11.2014
http://cont.ws/post/64709
Tłumaczył Janusz Sielicki
http://wolna-polska.pl

http://marucha.wordpress.com/2014/11/22/projekt-ukrainy-zakonczony/#more-46878



Ukraina: Straciliśmy nasze złoto!


Zarobił prywatny bank amerykański?





Środa, 19 listopada (18:11)

W marcu tego roku pojawiły się doniesienia, że ukraińskie złoto w tajemniczy sposób opuściło skarbce banku centralnego i najprawdopodobniej poleciało do nowojorskich skarbców Fed-u.


Fed - to prywatny bank centralny - zobacz notatkę poniżej

Rezerwa Federalna odmawia komentarza na ten temat, ale wyemitowany kilka dni temu wywiad z szefową Narodowego Banku Ukrainy nie pozostawia wątpliwości - od czasu zaostrzenia konfliktu z Rosją, rezerwy posiadanego przez Ukrainę złota spadły blisko dziesięciokrotnie!
Według oficjalnych danych Światowej Rady Złota, na koniec marca tego roku Ukraina posiadała 42,3 tony złota, co stanowiło 9,6 proc. jej całkowitych rezerw walutowych. Zgodnie z nowszymi statystykami Narodowego Banku Ukrainy (NBU), jeszcze na początku tego miesiąca w skarbcu miało się znajdować złoto o wartości około miliarda dolarów, które stanowiło blisko 8 proc. całkowitych rezerw.
Tymczasem w niedawnym wywiadzie dla ukraińskiej telewizji, szefowa NBU przyznała, ze "w skarbcach banku jest już niewiele złota, a to które zostało stanowi około 1 proc. rezerw". Oznacza to nie tylko, że ogromne ilości złota zniknęły z banku centralnego, ale także to, że podawane przez instytucję liczby są niezgodne z prawdą.
Skąd taka zmiana w państwowych skarbcach? Jak wiosną donosiły miejscowe media, podczas operacji przeprowadzonej pod osłoną nocy, ukraińskie rezerwy złota zostały pośpiesznie załadowane na pokład samolotu, który wywiózł złoto do Stanów Zjednoczonych.
Jak twierdzili świadkowie, około godziny 2:00 w nocy nieoznakowany samolot transportowy wystartował z lotniska Boryspol. Przed pojawianiem się samolotu na płytę lotniska wjechały cztery ciężarówki i dwa towarowe minibusy, wszystkie pozbawione tablic rejestracyjnych.
Piętnaście osób w czarnych uniformach i kamizelkach kuloodpornych, niektóre wyposażone w karabiny maszynowe, zapakowało na pokład ponad czterdzieści ciężkich pakunków. Wszystko odbyło się w pośpiechu.
Następnie na lotnisko nadjechało kilku mężczyzn, którzy wsiedli do załadowanego już samolotu, a nieoznakowane samochody szybko odjechały. Samolot wystartował w trybie awaryjnym.
Pracownicy portu lotniczego, którzy byli świadkami tej "operacji specjalnej", natychmiast powiadomili o wszystkim administrację lotniska. Ta jednak wyraźnie zaleciła im "nie mieszać się w cudze sprawy".
Marianna Wodzińska

Inwestycje Alternatywne Profit S.A.
Informacja prasowa


Potwór z Jekyll Island, czyli sto lat Rezerwy Federalnej

2013-12-20 06:00

Sto lat temu - 23 grudnia 1913 roku - powstała wszechwładna instytucja finansowa, która przejęła monopol na kreację pieniądza w największej gospodarce świata. Narodziny systemu Rezerwy Federalnej były jednym z najważniejszych wydarzeń XX wieku.
Ustawa powołująca do życia bank centralny Stanów Zjednoczonych (Federal Reserve Act) została uchwalona 23 grudnia 1913 roku. Na dzień przed Wigilią, gdy część kongresmanów była już poza Waszyngtonem, Kongres przegłosował ustawę łamiącą konstytucję Stanów Zjednoczonych*. Wybrany za pieniądze bankierów prezydent Woodrow Wilson niezwłocznie podpisał ustawę, która tego samego dnia weszła w życie.
Ustanowienie prywatnegobanku centralnego mającego monopol na emisję pieniądza (Federal Reserve Notes) było nie tylko naruszeniem treści ustawy zasadniczej, ale też pogwałceniem ducha państwa amerykańskiego.Thomas Jefferson – jeden z Ojców Założycieli USA – powiedział: „Jeśli naród amerykański kiedykolwiek pozwoli, by prywatne banki przejęły kontrolę nad emisją pieniądza, to banki i rozwinięte wokół nich korporacje pozbawią ludzi ich własności, aż nasze dzieci obudzą się bezdomne na kontynencie podbitym przez ich ojców”.

Panika bankowa i potwór z Jekyll Island

Przed rokiem 1914 Stany Zjednoczone nie miały banku centralnego. Próby jego ustanowienia w latach 1791-1811 oraz 1816-1836 spotkały się z silnym oporem społeczeństwa, co doprowadziło do pogrzebania tego typu pomysłów. W czasie wojny secesyjnej każdy bank w USA mógł emitować własne banknoty, mające pokrycie w złocie lub później w obligacjach skarbowych. Była to era wolnej bankowości.

Z czasem oparta na rolnictwie gospodarka USA zaczęła się szybko uprzemysławiać. Banki i trusty robiły się coraz większe, a bankierzy coraz bardziej wpływowi. Przełomem okazał się rok 1907 i jesienna panika bankowa, która wybuchła w Nowym Jorku. Załamanie cen akcji na Wall Street doprowadziło do bankructwa kilku trustów. W mieście wybuchła panika – ludzie rzucili się do banków, aby wypłacić zdeponowane w nich pieniądze, co wywołało kaskadę upadłości słabszych instytucji. Był to klasyczny kryzys finansowy wywołany nadmiernym zadłużeniem i lewarowanymi spekulacjami na rynku akcji.
Przyjmuje się, że „Panikę roku 1907” zażegnał John Pierpont Morgan. Jeden z najbogatszych wówczas ludzi w Ameryce i najbardziej wpływowy bankier pieniędzmi własnymi oraz swych znajomych (m.in. Rockefellera) skłonił prezesów banków do przejęcia niewypłacalnych instytucji i w ten sposób zażegnano kryzys. Panika z roku 1907 miała jednak poważne następstwa w realnej gospodarce: przyniosła recesję, która podbiła stopę bezrobocia z 3% do 8% i obniżyła produkcję przemysłową o 11%.

Czego życzyć Fedowi na setne urodziny?

Choć przed rokiem 1907 Stany Zjednoczone doświadczyły kilku równie poważnych kryzysów finansowych, to dopiero ten zainicjował wielką debatę na temat powołania banku centralnego. Bankierzy na czele z J.P. Morganem zręcznie wykorzystali kryzys, aby przekonać społeczeństwo do konieczności powołania instytucji będącej pożyczkodawcą ostatniej szansy dla niewypłacalnych banków. Powołana w tym celu komisja pod wodzą Nelsona Aldricha miała na celu przygotowanie „nowych regulacji w zakresie prawa bankowego”. Czyli po prostu utworzenia banku centralnego.
Kluczowe było tajne spotkanie na wyspie Jekyll Island, gdzie jesienią 1910 roku grono najbardziej wpływowych finansistów podyktowało Aldrichowi projekt ustawy o Rezerwie Federalnej. Konspiracja była tak silna, że uczestnicy obrad nie ujawniali swoich nazwisk. Trzy lata później nieco tylko zmodyfikowany dokument z Jekyll Island był już obowiązującym prawem. J.P. Morgan nie dożył jednak dnia utworzenia Rezerwy Federalnej – zmarł 31 marca 1913 roku w wieku 76 lat.

Co może Fed? Fed może wszystko!


System Rezerwy Federalnej jest dość nietypowym bankiem centralnym. W przeciwieństwie do wielu swych europejskich odpowiedników jest to prywatny bank, którego przewodniczącego powołuje prezydent Stanów Zjednoczonych za zgodą Senatu. Żadna instytucja państwowa – w tym także Kongres – nie ma prawa do kontroli działalności Fedu. Przewodniczący Rady Gubernatorów powoływany jest na 6-letnią kadencję i nie ma obowiązku wykonywać poleceń prezydenta.
System składa się z 12 regionalnych banków federalnych. Ich szefowie rotacyjnie zasiadają w Komitecie Otwartego Rynku (FOMC), czyli kolegialnym ciele podejmującym najważniejsze decyzje, w tym przede wszystkim o prowadzeniu polityki monetarnej. Najważniejszym organem jest jednak 7-osobowa Rada Gubernatorów nominowanych przez prezydenta na 14-letnie kadencje, nadzorująca banki regionalne. W skład FOMC wchodzi wszystkich siedmiu członków Rady Gubernatorów oraz 5 prezesów banków regionalnych.
Udziałowcami systemu Rezerwy Federalnej są krajowe banki, których przedstawiciele nominują szefów lokalnych oddziałów Fedu. Akcjonariuszom przysługuje roczna dywidenda, ustawowo ustalona na 6%. Pozostały zysk Fedu jest przekazywany do Departamentu Skarbu. Bank centralny USA jest bardzo dochodowym przedsiębiorstwem: w 2012 roku zarobił 90,6 mld USD, z czego 88,4 mld trafiło do budżetu USA.
Nie chodzi jednak o to, że Fed nieźle zarabia na odsetkach od rządowych obligacji, które skupuje za wykreowany z powietrza pieniądz. Rzecz w tym, że Fed ma przywilej kreacji dolarów według własnego uznania, w dowolnym momencie, do dowolnego adresata i w dowolnych ilościach. „Dajcie mi władzę nad pieniądzem w państwie, a nie będzie mnie obchodzić, kto ustanawia jego prawa" – miał powiedzieć jeszcze na długo przed powstaniem Rezerwy Federalnej Amschel Rotschild.
Istotą działalności Fedu jest zapewnienie bezpieczeństwa kartelowi bankowemu. Czyli dostarczanie takiej ilości pieniędzy (tzw. płynności) odpowiednim podmiotom i w odpowiednim czasie, aby żaden z wielkich banków nie mógł upaść, nawet jeśli jego kierownictwo wykaże się piramidalną głupotą. Potwierdzeniem takiego stanu rzeczy były wydarzenia z 2008 roku, gdy Fed pod wodzą Bena Bernankego udzielił 30 mld USD linii kredytowej na przejęcie bankrutującego banku inwestycyjnego Bear Stearns, gdy w awaryjnym trybie kupował go bank... JP Morgan Chase.

Twórca inflacji i generator baniek


Rzecz jasna Fed uczynił to wszystko dla naszego dobra, w trosce o „stabilność” amerykańskiej gospodarki i globalnego systemu bankowego. Ci mądrzy i wiecznie zatroskani ludzie dbają tylko o nasze interesy, niską inflację i niskie bezrobocie, starając się bezpiecznie nawigować „gospodarką” przez burzliwe wody chaotycznej rzeczywistości. Ustawowo Rezerwa Federalna dysponuje jasnym, lecz nierzadko wewnętrznie sprzecznym mandatem dbania o „stabilność cen przy maksymalizacji zatrudnienia”. W tym celu Bernanke i spółka w ciągu 5 lat wpompowali w gospodarkę 3 biliony dolarów, zachowując przy tym oficjalnie niską inflację, „zakotwiczone” (a jakże!) oczekiwania inflacyjne i łączny spadek zatrudnienia o 200 tysięcy etatów od czasu upadku banku Lehman Brothers.
Ekscesy ostatnich 5 lat to jednak małe piwo w porównaniu ze skumulowanymi zniszczeniami, jakich w ciągu swego istnienia dokonał bank centralny USA. Przez sto lat koszty życia w Ameryce mierzone oficjalnym (czytaj: zaniżanym przynajmniej przez ostatnie 20 lat) CPI wzrosły o 2323%, podczas gdy przez 80 lat poprzedzających utworzenie Fedu skumulowana inflacja w Stanach Zjednoczonych wyniosła... 0,33%. Fed zdewastował wartość dolara, który w sto lat utracił 99,96% swej siły nabywczej.
Inflacja w USA mierzona indeksem cen dóbr konsumpcyjnych. Rok 1967 = 100 Źródło: Bankier.pl na podstawie danych Rezerwy Federalnej z Minneapolis
Inflacja, która eksplodowała za sprawą powstania Rezerwy Federalnej i odejścia od standardu złota, doprowadziła do szeregu negatywnych konsekwencji. Przede wszystkim do nieuzasadnionej ekonomicznie redystrybucji majątku i dochodu na niespotykaną wcześniej skalę. Biedni stawali się coraz biedniejsi, bogaci coraz bogatsi, a klasa średnia zaczęła wymierać. Dramatyczną różnicę w stabilności amerykańskiej gospodarki widać też na wykresie obrazującym iloraz średniej przemysłowej Dow Jonesa (przed rokiem 1896 zamiast DJIA przyjęto inne indeksy cen akcji w USA) i cen złota:

Przed erą Fedu przedsiębiorstwa notowane na nowojorskiej giełdzie systematycznie i w miarę stabilnie zwiększały swoją wartość. Fakt ten obrazuje coraz wyższy „kurs” DJIA, wyrażony w uncjach złota. Jednak już dekadę po narodzinach Rezerwy Federalnej amerykański rynek akcji zaczął wariować. Kolejne bańki spekulacyjne kończyły się krachami poprzedzanymi... zmianą polityki monetarnej Fedu. Kto znał te decyzje wcześniej, ten tanio kupował i drogo sprzedawał. I wiedział, kiedy to robić.
Dodajmy do tego jeszcze Wielki Kryzys, czyli globalną depresję wywołaną kredytowym szaleństwem zafundowanym przez Rezerwę Federalną, bańkę internetową autorstwa Alana Greenspana oraz bańkę na rynku nieruchomości nadmuchaną przez Fed przy współudziale administracji Billa Clintona. Dlatego w setne urodziny Rezerwy Federalnej zanucę jej „Sto lat.” I ani dnia więcej. Najwyższy czas ukręcić łeb tej hydrze.
Krzysztof Kolany
Bankier.pl

*Artykuł pierwszy, rozdział 10 Konstytucji USA stanowi, że „żaden stan (...) nie ma prawa ustanowić innego legalnego środka płatniczego niż złote lub srebrne monety”. Ponadto w rozdziale 8 amerykańska konstytucja daje Kongresowi prawo do bicia pieniądza poprzez emisję monet i banknotów.





http://www.bankier.pl/wiadomosc/Potwor-z-Jekyll-Island-czyli-sto-lat-Rezerwy-Federalnej-3017157.html
http://m.interia.pl/biznes/news,2059078?utm_source=Interia&utm_medium=APP&utm_campaign=android