Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

piątek, 31 maja 2024

Stop nawoływaniu do przemocy



Tak, to też jest metoda małych kroków, to działa na zasadzie nawykowego myślenia.

Uporczywie powtarzane treści propagujące przemoc zamienia się w taki "styl" życia...
 
 
 
 
Muszę jednak skrytykować Niezależną za to, że tak ważna kwestia znalazła się w "dziale"  LIFESTYLE.
 
Także tytuł - pierwsze zdanie odczytuję jako trywializację problemu - i dlatego je usunąłem.
 
Słowa włoskiego wiceministra kultury są, mam nadzieję, zwiastunem zmian w tym zakresie, to jest bardzo potrzebne.
 
 
 


przedruk



31.05.2024 07:36

 
 

"Stop finansowaniu wytwórni"

Należy zaprzestać finansowania ze środków publicznych wytwórni muzycznych, które produkują utwory z tekstami wyrażającymi brak szacunku dla kobiet – oświadczył włoski wiceminister kultury Gianmarco Mazzi. Zwrócił się do wykonawców: to szaleństwo "zatruwać" młodzież takimi słowami.



"Potrzebny jest przełom i to zaraz. Powiem to jasno: wyjaśnimy wytwórniom płytowym, że jeśli chcą mieć dostęp do różnych form publicznego wsparcia, muszą zaprzestać produkowania piosenek, w których nie szanuje się kobiet" - stwierdził Mazzi w wywiadzie dla katolickiego dziennika "Avvenire". Tak odniósł się do dyskutowanej we Włoszech kwestii przemocy w muzyce, zwłaszcza w gatunkach trap i rap.

Wiceminister zaproponował spotkanie na ten temat z udziałem przedstawicieli rynku muzycznego.

"Stoimy w obliczu prawdziwego kryzysu. Posłuchałem tych piosenek, przeczytałem teksty. Wywołują dreszcze. Nie będę ich cytował, bo i tak nie nadają się do publikacji. To rana zadana społeczeństwu, rodzinom"

- oświadczył wiceminister kultury, były dyrektor artystyczny festiwalu piosenki w San Remo i producent muzyczny.



"To słowa - ocenił - które zabijają kobiety, ich wrażliwość, ich odwagę".

"Dosyć z przemocą, dość z okropnymi słowami, dosyć z obrazami, których celem jest to, by wyrządzić krzywdę" - zaapelował.


Zwrócił się do tych, którzy propagują takie treści w swoich utworach:

"Waszymi słowami karmią się pokolenia nastolatków. To szaleństwo i coś strasznego ich zatruwać".

Dodał:

"Tak dalej być nie może. Ci raperzy są dla wielu młodych osób punktem odniesienia. Ich piosenki są jak ścieżki dźwiękowe życia młodzieży. Często ich rodzice nie zdają sobie z tego sprawy, nie znają treści tych piosenek. Nie wiedzą, jak traktowane są w nich kobiety".


Na uwagę dotyczącą ryzyka cenzury wiceminister Mazzi odpowiedział:

"Jestem za społeczeństwem, w którym totalna wolność wypowiedzi idzie ramię w ramię z całkowitą odpowiedzialnością cywilną".

"Jak wyjaśnimy pewne teksty wykorzystywanym dziewczynom, rodzinom zabitych kobiet i tym, które miały odwagę złożyć zawiadomienia o przestępstwach, te słowa podżegające do przemocy przeciwko nim?"
- zapytał przedstawiciel włoskiego rządu.

Dodał:

 "Jak możemy wytłumaczyć dziewczętom, które nucą niektóre zwrotki, że nikt nie ma prawa mówić o nich w taki sposób?".


Mazzi przytoczył opinię jednego z psychologów, według którego istnieje też inny problem: 

dziewczęta, jak stwierdził, mogą uznać, że po to, aby zostać zaakceptowane, muszą dostosować się do wzorców, proponowanych w tych piosenkach.

Rozmówca katolickiego dziennika wyraził przekonanie, że potrzebna jest wspólna refleksja, także z udziałem artystów, która doprowadzi do "samoregulacji tej kwestii".








niezalezna.pl/lifestyle/muzyka/wloski-rzad-walczy-z-brakiem-szacunku-do-kobiet-w-piosenkach-stop-finansowaniu-wytworni/519024





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz