Kampania pro-unijna: "bo jak nie, to Rosja nas zje..."
Lęk przed Rosją jako metoda głosowania. Dwie pieczenie na jednym ogniu, zgodnie z zasadą o maksymalizowaniu zysków.
Retoryka
antyrosyjska, straszenie wojną i eskalowanie (Sikorski) konfliktu z
Rosjanami można wykorzystać jako straszak, aby nakłonić obywateli do
zgody na ściślejszą formą UE, a konkretnie na utworzenie Stanów
Zjednoczonych Europy.
Podobny
trick zastosowano podczas referendum o przystąpienie do Unii, wtedy też
straszono Rosją, a także - Białorusią - „Jeśli nie Europa to
Białoruś?”.
Przypominam niedawny artykuł ze stycznia, kiedy ruchawka w Kijowie jeszcze była młoda...
"Przemawiając w Atenach, José Manuel Barroso zasygnalizował, iż UE wykorzysta stulecie wojny światowej, aby ostrzec przed eurosceptycyzmem i prawicowymi partiami antyeuropejskimi, które mogą sprowadzić wojnę do Europy
- Ważne jest, aby przypomnieć to
szczególnie w tym roku, w którym przypada setna rocznica rozpoczęcia
pierwszej wojny światowej. Nigdy nie wolno nam brać pokoju, demokracji i wolności za pewnik– dodawał.
I dalej: – Szczególnie ważne jest, aby przypomnieć to w maju, kiedy narody Europy będą brać udział w wyborach europejskich."
A także sierpień 2013:
"Michaił Aleksandrow, ekspert z Instytutu Wspólnoty Niepodległych Państw w Moskwie napisał na swoim blogu, że
“jeżeli Stany Zjednoczone wejdą do Syrii, Rosja powinna zająć kraje bałtyckie”.
Takie rzeczy trzeba odczytywać jak kalambur podany przez władze
rządowe, a nie blogowe analizy - podobnie w tą retorykę wpisuje sie
niedawne "przypadkowe" lądowanie wojskowego poduszkowca na plaży pełnej
ludzi, co sugerowałem w poprzednim wpisie...
Jeśli Rosjanie zdecydują się na aneksję Estonii, Łotwy i Litwy, to co
polska armia będzie miała zrobić w RAMACH SOJUSZNICZYCH ZOBOWIĄZAŃ?
Po to szczuje się Polaków przeciwko "tym złym" Rosjanom, aby wytracić
nas na kolejnej wojnie w obronie interesów zachodnich "sojusznikow" -
zupełnie jak w 1939 roku."
Zajawka Ukrainy, czyli kalambur dla "zwykłych" Amerykanów: listopad 2013
Rumunia zgadzając się na instalowanie amerykańskiej tarczy antyrakietowej naraża się na kontratak ze strony Rosji.
"Media rumuńskie z zaskoczeniem przyjmują fakt, że na stronie internetowej tamtejszej Ambasady USA wisi ostrzeżenie dla przybywających do tego kraju Amerykanów. Wynika z niego, że istnieje wysokie ryzyko trzęsienia ziemi w tym kraju.
Przedstawiciele Ambasady wskazują na rejestrowaną kiedyś i obecnie aktywność sejsmiczną w kilku miejscach Rumunii
ze stolic, Bukaresztem włącznie. Co jeszcze bardziej uderza rumuńskie media jest tam napisane, że
gdy do trzęsienia dojdzie rumuński rząd z pewnością nie będzie w stanie odpowiednio reagować.
Potem znajduje się wiele rad dla obywateli USA przebywających w Rumunii i sposobu postępowania na wypadek katastrofy.
Przedstawiciele rządu amerykańskiego opisują wszystko w taki sposób
jakby kolejne wielkie i niszczące trzęsienie ziemi w Rumunii było
kwestią najbliższego czasu i to dodatkowo szokuje Rumunów.
Amerykańscy dyplomaci mają powody do
formowania takich ostrzeżeń. Ostatnie wielkie trzęsienie ziemi, które w
1977 roku wystapiło w okolicy regionu Vrancea, miało 7,4 stopni w skali
Richtera. Wstrząsy spowodowały w Bukareszcie śmierć 1570 osób a raniły
15 tysięcy. Zniszczeniu uległo wtedy wiele pięknych zabytkowych
budynków."
http://argo.neon24.pl/post/101157,usa-przewiduja-bombardowanie-rumunii
Styczeń 2014:
Barroso straszy wojną.
Albo Stany Zjednoczone Europy, albo będzie wojna.
11.01.2014 02:01
Stany Zjednoczone Europy? Głosowanie już na wiosnę!
Wyborcy europejscy wiosną tego roku będą musieli zadecydować, czy
są za czy przeciw Stanom Zjednoczonym Europy – zadeklarowała ostatnio
wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, Viviane Reding.
Europejscy politycy, będący zwolennikami ściślejszej integracji
przygotowują – jak się wyraził korespondent The Daily Telegrpah z
Brukseli, Bruno Waterfield – bezprecedensową kampanię, która „ma trafić
do serc i umysłów wyborców”. [A jak nie trafi, to i tak się "integrację"
przeprowadzi - admin]
Propagowanie idei Stanów Zjednoczonych Europy ma być – wg
wiceprzewodniczącej KE, Viviane Reding – najlepszą bronią przeciwko
eurosceptykom.
Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, najdłużej sprawująca funkcję
komisarza unijnego, wezwała do stworzenia „prawdziwej unii politycznej”.
Szczegółowa wizja tej unii zostanie zaprezentowana podczas wiosennej
kampanii poprzedzającej wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowane
na 22 maja.
- Musimy zbudować Stany Zjednoczone Europy z Komisją jako rządem i
dwiema izbami: Parlamentem Europejskim oraz Senatem państw członkowskich
– powiedziała.
Zgodnie z koncepcją Reding, podzielaną przez unijnych polityków, w
miejsce dotychczasowej UE ma powstać superpaństwo, w którym parlamenty i
rządy państw członkowskich pełniłyby rolę samorządów. Kompetencje
krajowych władz miałyby być przekazane instytucjom unijnym, przy czym
największą władzę miała by mieć Komisja Europejska.
Rada Europejska złożona z przywódców państw członkowskich miałaby pełnić
wyłącznie funkcję organu konsultacyjnego, bez większego znaczenia.
Wysocy rangą urzędnicy unijni przygotowali bezprecedensową kampanię
wyborczą, w której zamierzają wykorzystać setną rocznicę wybuchu I wojny
światowej do straszenia przed eurosceptykami i prawicowymi partiami.
Eurokratów niepokoją sondaże we Francji, Holandii i Grecji, w których
partie antyunijne prowadzą. Wysocy rangą politycy UE zamierzają wyciszyć
debatę dot. sytuacji gospodarczej i kondycji eurostrefy, a skupić się
na promowaniu wizji „wielkiej Europy”.
- Ta debata już teraz wchodzi w decydującą fazę. Już za cztery miesiące
obywatele w całej Europie będą musieli dokonać wyboru, w jakiej Europie
chcą żyć – przekonywała wiceszefowa KE. – Jest dużo do stracenia. Wyniki
tych wyborów zadecydują o kształcie Europy w najbliższych latach.
Dlatego też głosowanie ma kluczowe znaczenie – dodała.
Wg Reding, najlepszą bronią przeciwko eurosceptykom, będzie uświadomienie wyborcom, że ich głos jest naprawdę ważny.
Przemawiając w Atenach, José Manuel Barroso zasygnalizował, iż UE
wykorzysta stulecie wojny światowej, aby ostrzec przed eurosceptycyzmem i
prawicowymi partiami antyeuropejskimi, które mogą sprowadzić wojnę do
Europy. – Żadna inna konstrukcja polityczna dotychczas nie okazała się
lepszym sposobem życia, pozwalającym zmniejszyć zagrożenie wystąpienia
zorganizowanego barbarzyństwa w tym świecie – mówił w Atenach.
- Ważne jest, aby przypomnieć to szczególnie w tym roku, w którym
przypada setna rocznica rozpoczęcia pierwszej wojny światowej. Nigdy nie
wolno nam brać pokoju, demokracji i wolności za pewnik – dodawał. I
dalej: – Szczególnie ważne jest, aby przypomnieć to w maju, kiedy narody
Europy będą brać udział w wyborach europejskich.
Źródło: The Daily Telegraph, AS.
http://wyszperane.neon24.pl/post/104554,stany-zjednoczone-europy-glosowanie-juz-na-wiosne
http://www.pch24.pl/stany-zjednoczone-europy--glosowanie-juz-na-wiosne-,20383,i.html
http://maciejsynak.blogspot.com/2014/01/barroso-straszy-wojna-albo-stany.html
Dodam, że Stany Zjednoczone Unii Europejskiej (SZUE), mają być jednym z dwóch filarów NWO.
Jednocześnie należy zastanowić się dlaczego proces ten tak nagle zaczął przyśpieszać?
Czego oni się boją?
Pozdrawiam.