http://alfabet.neon24.pl/post/103632,czy-niemiecka-mordownie-z-lat-1939-45-mozna-nazywac-okupacja
Czy wolno nam niemiecką mordownię z lat 1939 – 1945 określać słowem okupacja? Przecież w ten sposób Polacy sami siebie oszukują i jednocześnie wprowadzają w błąd cały świat, co do charakteru działań Niemców na zajętych przez nich terenach II RP.
Ofiary
polskie w czasie II Wojny Światowej na terenach zajętych przez Niemców
szacuje się na ok. 5,8 mln obywateli (z czego ok. połowa to byli Żydzi).
Oznacza to, że w okresie 01.09.1939 – 08.05.1945 (2077 dni mordowni)
każdego dnia zabijano 2800 obywateli. Mordowano przez rozstrzelanie,
zagazowanie, zagłodzenie, mordowano zastrzykiem fenolu, mordowano pracą
ponad siły, mordowano, mordowano, mordowano...
To
tak, jakby obecnie każdego dnia likwidowano miasto Różan (pow. makowski)
lub w ciągu każdego tygodnia znikało miasto wielkości Wadowic lub w
ciągu każdego miesiąca unicestwiano całą ludność takich miast jak
Jelenia Góra albo Nowy Sącz.
W wyniku celowych akcji eksterminacyjnych jak Intelligenzaktion czy Akcja AB w Polsce zginęło:
-
39 % lekarzy
-
33 % nauczycieli szkół niższych szczebli
-
30 % naukowców i wykładowców wyższych uczelni (700 profesorów)
-
28 % księży
-
26 % prawników (56% adwokatów oraz 95% aplikantów adwokackich)
Czy to była OKUPACJA???
Co
oznacza słowo okupacja? Słowo pochodzi od łacińskiego słowa occupatio -
zabór. W słowniku języka polskiego czytamy, że jest to „czasowe zajęcie
obcego terytorium przy użyciu siły zbrojnej”. Wikipedia uszczegóławia
pojęcie i wyjaśnia
Okupacja
wojenna – czasowe zajęcie przez siły zbrojne państwa prowadzącego wojnę
całości lub części terytorium państwa nieprzyjacielskiego i
wprowadzenie tam swojej władzy. Zasady okupacji wojskowej rozstrzyga w
prawie międzynarodowym Konwencja haska IV (1907) (Dział III O władzy wojennej na terytorium państwa nieprzyjacielskiego).
Dział III Konwencji haskiej Czytelnik znajdzie na końcu artykułu.
Widzimy
zatem, że okupacja oznacza zajęcie terenu nieprzyjaciela i wprowadzenie
na tym terytorium własnej administracji. Przykładami krajów
rzeczywiście okupowanych są Niemcy i Japonia po II Wojnie Światowej. Czy
wolno nam niemiecką mordownię z lat 1939 – 1945 określać słowem
okupacja? Przecież w ten sposób Polacy sami siebie oszukują i
jednocześnie wprowadzają w błąd cały świat, co do charakteru działań
Niemców na zajętych przez nich terenach II RP. Żydzi zrozumieli to
natychmiast i na określenie prześladowań i zagłady Żydów wymyślili inne
słowa: Shoah, Szoa (hebr. שואה –całkowita zagłada, zniszczenie) oraz Holokaust (całopalenie, z greckiego ὁλόκαυστος holókaustos: hólos - cały i kaustós - palić się)
Dlaczego
w języku polskim nie pojawiło się odpowiednie słowo? Otóż nowy okupant,
Związek Sowiecki, nie był zainteresowany tym, aby Polacy używali
właściwych słów. Pamiętajmy (sowieci też o tym pamiętali), że brak
właściwych słów uniemożliwia właściwe opisanie rzeczywistości. Polacy
mieli myśleć tak: skoro w latach 1939 – 1945 Polska znajdowała się pod
niemiecką okupacją, to Armia Czerwona musiała nas wyzwolić. Ten błędny
sposób myślenia zakorzenił się i trwa do dziś. Powoli i z trudem do
świadomosci społeczeństwa dociera prawda, że po niemieckiej mordowni
nastąpiła sowiecka okupacja (lata 1939 – 1956). Okupacja sowiecka była
co prawda lżejsza niż niemiecka mordownia, ale i tak nie można jej
porównywać do okupacji Niemiec czy Japonii po II Wojnie Światowej.
Należy
zwrócić uwagę, że również Niemcy i Żydzi byli zainteresowani tym, aby
Polacy nie eksponowali swoich strat używając właściwych słów. Pierwsi
obawiali się, że będą musieli płacić ogromne odszkodowania, a drudzy nie
chcieli mieć konkurencji w kolejce po niemieckie pieniądze.
Łatwo
zauważyć i zlokalizować siły przeciwne, natomiast ja i tak nie potrafię
zrozumieć dlaczego odpowiednie słowo nie pojawiło się w naszym języku i
zamiast o niemieckiej mordowni muszę czytać o niemieckiej okupacji.
Henryk Dąbrowski
PS.
Może lepszym słowem byłoby słowo syneracja (z ang. cineration –
spopieleć). Bardzo chciałbym, aby Polacy w końcu dorobili się właściwego
słowa i proszę wszystkich o pomoc w tej sprawie.
Haga, 18 października 1907 r.
Dział III
O władzy wojennej na terytorium państwa nieprzyjacielskiego
Artykuł 42
Terytorium uważa się za okupowane, jeżeli faktycznie znajduje się pod władzą armii nieprzyjacielskiej. Okupacja rozciąga się jedynie na te terytoria, gdzie ta władza jest ustanowiona i gdzie może być wykonywaną.
Terytorium uważa się za okupowane, jeżeli faktycznie znajduje się pod władzą armii nieprzyjacielskiej. Okupacja rozciąga się jedynie na te terytoria, gdzie ta władza jest ustanowiona i gdzie może być wykonywaną.
Artykuł 43
Z chwilą faktycznego przejścia władzy z rąk rządu legalnego do rąk okupanta, tenże poweźmie wszystkie będące w jego mocy środki, celem przywrócenia i zapewnienia, o ile to jest możliwe, porządku i życia społecznego, przestrzegając, z wyjątkiem bezwzględnych przeszkód, prawa obowiązujące w tym kraju.
Z chwilą faktycznego przejścia władzy z rąk rządu legalnego do rąk okupanta, tenże poweźmie wszystkie będące w jego mocy środki, celem przywrócenia i zapewnienia, o ile to jest możliwe, porządku i życia społecznego, przestrzegając, z wyjątkiem bezwzględnych przeszkód, prawa obowiązujące w tym kraju.
Artykuł 44
Zabrania się stronie wojującej przymuszania ludności terytoriów okupowanych do udzielenia wiadomości o armii przeciwnej strony wojującej, albo o jej środkach obrony.
Zabrania się stronie wojującej przymuszania ludności terytoriów okupowanych do udzielenia wiadomości o armii przeciwnej strony wojującej, albo o jej środkach obrony.
Artykuł 45
Zabrania się przymuszania ludności terytoriów okupowanych do przysięgania na wierność państwu nieprzyjacielskiemu.
Zabrania się przymuszania ludności terytoriów okupowanych do przysięgania na wierność państwu nieprzyjacielskiemu.
Artykuł 46
Honor i prawa rodzinne, życie jednostek i własność prywatna, jak również przekonania religijne i wykonywanie obrządków religijnych, winny być uszanowane. Własność prywatna nie podlega konfiskacie.
Artykuł 47Honor i prawa rodzinne, życie jednostek i własność prywatna, jak również przekonania religijne i wykonywanie obrządków religijnych, winny być uszanowane. Własność prywatna nie podlega konfiskacie.
Rabunek jest formalnie zakazany.
Artykuł 48
Jeżeli nieprzyjaciel pobiera na terytorium okupowanym ustanowione na rzecz państwa podatki, opłaty i rogatkowe, winien to uczynić w miarę możności zgodnie z obowiązującymi przepisami o opodatkowaniu i repartycji opłat, przy czym wynika dlań stąd obowiązek pokrycia kosztów administracji danego terytorium w mierze, w jakiej do tego obowiązany był rząd legalny.
Jeżeli nieprzyjaciel pobiera na terytorium okupowanym ustanowione na rzecz państwa podatki, opłaty i rogatkowe, winien to uczynić w miarę możności zgodnie z obowiązującymi przepisami o opodatkowaniu i repartycji opłat, przy czym wynika dlań stąd obowiązek pokrycia kosztów administracji danego terytorium w mierze, w jakiej do tego obowiązany był rząd legalny.
Artykuł 49
Jeżeli oprócz podatków, wymienionych w artykule poprzednim, okupant pobiera inne daniny pieniężne na terytorium okupowanym to przeznaczeniem ich będą mogły być jedynie potrzeby armii lub administracji tego terytorium
Jeżeli oprócz podatków, wymienionych w artykule poprzednim, okupant pobiera inne daniny pieniężne na terytorium okupowanym to przeznaczeniem ich będą mogły być jedynie potrzeby armii lub administracji tego terytorium
Artykuł 50
Żadna zbiorowa kara pieniężna lub inna nie może być nałożoną na ludność za postępki jednostek, za które nie można jej czynić solidarnie odpowiedzialną.
Żadna zbiorowa kara pieniężna lub inna nie może być nałożoną na ludność za postępki jednostek, za które nie można jej czynić solidarnie odpowiedzialną.
Artykuł 51
Żadna kontrybucja nie powinna być pobierana inaczej, jak na zasadzie rozkazu na piśmie i pod odpowiedzialnością naczelnego generała. Pobór taki powinien odbywać się możliwie zgodnie z przepisami opodatkowania i repartycji podatków obowiązujących. Za opłatę każdego podatku wydane będzie płatnikom odpowiednie pokwitowanie.
Żadna kontrybucja nie powinna być pobierana inaczej, jak na zasadzie rozkazu na piśmie i pod odpowiedzialnością naczelnego generała. Pobór taki powinien odbywać się możliwie zgodnie z przepisami opodatkowania i repartycji podatków obowiązujących. Za opłatę każdego podatku wydane będzie płatnikom odpowiednie pokwitowanie.
Artykuł 52
Rekwizycje w naturze oraz usługi mogą być wymagane od gmin i mieszkańców jedynie dla armii okupacyjnej. Będą one zastosowane do środków kraju i będą tego rodzaju, żeby nie pociągały za sobą dla ludności obowiązku uczestniczenia w działaniach wojennych przeciwko własnej ojczyźnie. Te rekwizycje i te usługi mogą być żądane jedynie na zasadzie upoważnienia dowódcy w okupowanej miejscowości. Świadczenia w naturze będą o ile możności opłacane w gotówce, w przeciwnym razie stwierdzone być winny przez pokwitowanie, a opłata sum należnych winna być wykonaną w możliwie krótkim czasie.
Rekwizycje w naturze oraz usługi mogą być wymagane od gmin i mieszkańców jedynie dla armii okupacyjnej. Będą one zastosowane do środków kraju i będą tego rodzaju, żeby nie pociągały za sobą dla ludności obowiązku uczestniczenia w działaniach wojennych przeciwko własnej ojczyźnie. Te rekwizycje i te usługi mogą być żądane jedynie na zasadzie upoważnienia dowódcy w okupowanej miejscowości. Świadczenia w naturze będą o ile możności opłacane w gotówce, w przeciwnym razie stwierdzone być winny przez pokwitowanie, a opłata sum należnych winna być wykonaną w możliwie krótkim czasie.
Artykuł 53
Armia, zajmująca daną miejscowość, może rekwirować tylko gotówkę, fundusze i obligi dłużne (papiery wartościowe), stanowiące własność państwową oraz składy broni, środki transportowe, magazyny i zapasy zaprowiantowania i w ogóle wszelki ruchomy majątek państwa, mogący służyć do celów wojennych. Wszystkie środki, stosowane na lądzie, morzu i w powietrzu celem przenoszenia wiadomości, przewożenia osób i rzeczy poza wypadkami, podpadającymi pod prawo morskie, składy broni i w ogóle wszelki rodzaj amunicji wojennej, mogą być zarekwirowane nawet gdy stanowią własność osób prywatnych, ale podlegają zwrotowi, odszkodowania zaś uregulowane będą po zawarciu pokoju.
Armia, zajmująca daną miejscowość, może rekwirować tylko gotówkę, fundusze i obligi dłużne (papiery wartościowe), stanowiące własność państwową oraz składy broni, środki transportowe, magazyny i zapasy zaprowiantowania i w ogóle wszelki ruchomy majątek państwa, mogący służyć do celów wojennych. Wszystkie środki, stosowane na lądzie, morzu i w powietrzu celem przenoszenia wiadomości, przewożenia osób i rzeczy poza wypadkami, podpadającymi pod prawo morskie, składy broni i w ogóle wszelki rodzaj amunicji wojennej, mogą być zarekwirowane nawet gdy stanowią własność osób prywatnych, ale podlegają zwrotowi, odszkodowania zaś uregulowane będą po zawarciu pokoju.
Artykuł 54
Kable podwodne, łączące terytorium zajęte z terytorium neutralnym, mogą być rekwirowane i niszczone jedynie tylko w wypadku bezwzględnej konieczności. Podlegają one również zwrotowi, a odszkodowanie uregulowane będzie po zawarciu pokoju.
Kable podwodne, łączące terytorium zajęte z terytorium neutralnym, mogą być rekwirowane i niszczone jedynie tylko w wypadku bezwzględnej konieczności. Podlegają one również zwrotowi, a odszkodowanie uregulowane będzie po zawarciu pokoju.
Artykuł 55
Państwo okupujące uważać się będzie jedynie za administratora i użytkownika gmachów publicznych, nieruchomości, lasów i rolnych gospodarstw, należących do państwa nieprzyjacielskiego, a znajdujących się w kraju okupowanym. Państwo to powinno ochraniać wartość tych majątków i rządzić nimi zgodnie z zasadami użytkowania.
Państwo okupujące uważać się będzie jedynie za administratora i użytkownika gmachów publicznych, nieruchomości, lasów i rolnych gospodarstw, należących do państwa nieprzyjacielskiego, a znajdujących się w kraju okupowanym. Państwo to powinno ochraniać wartość tych majątków i rządzić nimi zgodnie z zasadami użytkowania.
Artykuł 56.
Własność gmin, instytucji kościelnych, dobroczynnych, wychowawczych oraz instytucji sztuk pięknych i naukowych, chociażby należących do państwa, będą traktowane jak własność prywatna. Wszelkie zajęcie, zniszczenie lub rozmyślna profanacja instytucji tego rodzaju, pomników historycznych, dzieł sztuki i nauki, są zabronione i winny być karane.
Własność gmin, instytucji kościelnych, dobroczynnych, wychowawczych oraz instytucji sztuk pięknych i naukowych, chociażby należących do państwa, będą traktowane jak własność prywatna. Wszelkie zajęcie, zniszczenie lub rozmyślna profanacja instytucji tego rodzaju, pomników historycznych, dzieł sztuki i nauki, są zabronione i winny być karane.
http://werwolfcompl.blogspot.com/
szczególnie polecam fragmenty o polskojęzycznym gestapo przemianowanym po roku 1945 na UB
sowieci wymordowali nie mniej Polakow niz rasa panow. Oczywiscie Twoje okreslenie eksterminacja lub anihilacja oddaja sens dzialalnosci obu tych bandyckich grup w stosunku do narodu polskiego. Nasz narod przezyl pieklo na ziemi. SZCZESC BOZE!
Naprawdę uważasz, że oni wszyscy zginęli?
Uważam, że z zachodu nie dowieziono więcej jak kilkanaście tyś. żydów.
Na wiecej nie było transportu i miejsca w obozach.
Polaków zaś od roku 1939 do 1956, zamordowano 8 000 000 to jest prawdziwy holocaust.
Jeśli administracja sprawowana na terenie podbitym znacząco odbiega od administrowania, to nie powinna być określana słowem okupacja. Różne rzeczywistości wymagają różnych słów tak, aby nasz umysł był w stanie rzeczywistość uchwycić. Piszę o tym więcej w artykule.
Jeśli powie Pan Francuzowi, że Polska była okupowana przez Niemcy w latach 1939-45, to co on pomyśli o tej okupacji? Przecież on pomyśli, że była okupowana tak, jak okupowana była Francja.
Znalezienie właściwego słowa jest naszą powinnością wynikającą z szacunku dla zamordowanych i jesteśmy to winni przyszłym pokoleniom, aby nie mieli problemu poznawczego.
http://bejka.neon24.pl/post/101544,o-polskim-nacjonalizmie
http://bejka.neon24.pl/post/101762,o-polskim-nacjonalizmie-cz-ii
Zbrodnicze mordy dokonywne przez Einsatzgruppen po ataku Niemiec na Polskę
Na odprawie przed atakiem na Polskę, odbytej 22 sierpnia 1939 roku, Hitler stwierdzil:
(...) Zniszczenie Polski jest na pierwszym planie. Zadaniem naszym jest zniszczenie sił żywych nieprzyjaciela, a nie dotarcie do określonej linii. Nawet gdyby wojna wybuchła na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być zasadniczym celem (...). Nasza siła leży w naszej szybkości i brutalności (...). Wydałem rozkazy i każę rozstrzelać każdego, kto piśnie słowo krytyki wobec zasady, że wojna ma na celu fizyczne zniszczenie przeciwnika. Dlatego wysłałem na Wschód tylko moje oddziały Totenkopfstandarte z rozkazem zabijania bez litości i pardonu wszystkich mężczyzn, kobiety i dzieci polskiej rasy i języka. Tylko w ten sposób zdobędziemy teren, którego bardzo potrzebujemy. (...) Polska zostanie wyludniona i skolonizowana przez Niemców. Mój pakt z Polską miał na celu jedynie zyskanie na czasie (...).
Zbrodnicze Einsatzgruppen były zorganizowane przez Heydricha przed atakiem Niemiec na Polskę. Do każdej armii niemieckiej przydzielono jedną Einsatzgruppen, początkowo było ich 5 później 6, każda podzielona na 4 Einsatzkommando liczące od 100 do 150 osób w mundurach SD. Jak pisze Ian Kershaw w Hitler; 1936–1945 Nemesis, razem z okupacją Polski, barbarzyństwo tych oddziałów osiągnęło nowy poziom. Szacuje on, że Einsatzgruppen zamordowały około 60.000 Polaków — w realizacji celu zakładającego anihilację oraz likwidację wyższych warstw polskiego społeczeństwa, kleru, inteligencji i polskich Żydów.
W czasie jednej z takich morderczych akcji przeprowadzonych około 10 września, Żydów spędzono do kościoła a następnie podpalono. Były to te same barbarzyńskie metody jakie stosowane wcześniej w Niemczech, oraz później, w Jedwabnem i innych miejscowościach.
Dane o działalności jednostek SS-Einsatzgruppen na terenach zajętych przez armię niemiecką po ataku na Związek Sowiecki oraz metody działań tych zbrodniarzy — w wielu szczegółach przypominają przebieg zbrodni dokonywanych poprzednio przez jednostki SS czy źołnierzy Wehrmachtu w czasie pacyfikacji wielu polskich wsi.
Warto podkreślić, że tylko w okresie kampanii wrześniowej żołnierze niemieccy spalili 476 polskich wsi mordując tysiące cywilnych osób — starców, mężczyzn, kobiet i dzieci.
Propaganda hitlerowska przedstawiała Polaków jako podstępnych i okrutnych "morderców zza węgła", a zarazem jako ludzi stojących na nieporównanie niższym stopniu rozwoju cywilizacyjnego niż Niemcy.
Ile ty mas lat Qusiek?
skąd takie cyfry?
Bo widzisz ja stary dziadek żyłem w tamtych latach i o takich mordach nic nie słyszałem. Po wojnie zaczęliśmy od odgruzowywania miast, od czyszczenia cegieł by znów było czym budować nim ruszą pierwsze cegielnie. A mordy, były bo było jeszcze sporo tradycji przedwojennej, i nie jeden zginął w knajpie diabnięty nożem, albo w ciemnym zaułku od uderzenia gazrurką.
Sowiecka okupacja?
Znów siejesz głupawą niemiecką propagandę.
Gdyby nie sowieci nie utrzymalibyśmy ziem odzyskanych a te stanowią 1/3 całej naszej obecnej Polski.
Gdyby nie sowieci i ich ciężarówki, spychacze, maszyny do fabryk dalej bylibyśmy zacofanym rolniczym krajem. To dzięki nim zbudowaliśmy nasz przemysł i naszą gospodarkę . Byliśmy dziesiątą gospodarką świata, dziś po narzuconej przez Berlin i Brukselę restrukturyzacji jesteśmy w czołówce państw zadłużonych i niemal bez polskiego przemysłu, z emigracją za chlebem, z bezrobociem, z tysiącami głodnych dzieci.
To dziś mamy okupację .
Odczytał Pan potrzebę klarowności języka dla domowej kultury pamięci, tak innej od państwowej polityki historycznej.
Faktycznie słowo okupacja jest całkiem odpowiednie dla 123 lat zaborów. No i dla okresu 1945 - 1989.
Na czas Niemieckiego likwidowania w Europie ludności ras innych niż germańska, termin "mordownia" na ich zachowanie w naszym kraju, jest znacznie trafniejszy.
Gratuluję i dziękuję :)
- w 1947 ok. 24 milionow
DWANASCIE MILIONOW MNIEJ.
To podaje H. Pajak w jednej ze swoich ksiazek.
Dla mnie b. wiarygodne.
Polska BYŁA krajem okupowanym przez ZSRS w latach 1939-1956. Proszę nie pisać, że tak nie było. Normalna okupacja (a sowiecka była w miarę normalna) dąży do podporządkowania okupowanego kraju metropolii i wcale nie stawia sobie za cel zniszczenie kraju i ludności. Odwrotnie celem okupacji jest przekształcenie kraju w kolonię, podporządkowanie rozwoju potrzebom metropolii i czerpanie korzyści.
O tym, że Polska była krajem okupowanym przez ZSRS (a następnie przekształconym w kolonię o wdzięcznej nazwie PRL) świadczy model gospodarki narzucony przez metropolię, którego żaden rząd okupacyjno-kolonialny nawet nie śmiał zmienić.
Mam też uwagę. Okres do 1989 roku powinien być podzielony:
1939 - 1956 - okupacja sowiecka
1957 - 1989 - okres okupacji zakończony, kraj stał się sowiecką kolonią.
Tak to wyglądało i ważne jest używanie właściwych słów. Aby możliwe było zbudowanie kolonii należało wymordować i zniszczyć wszelką opozycję. Uczyniono to do 1956 roku.
Proszę zauważyć, że ten schemat dotyczył również państw Afryki kolonizowanych przez kraje zachodnie. To nie jest nic nadzwyczajnego w historii. To tylko Polacy nie chcą zrozumieć rzeczywistości.
Pozdrawiam
W 1945 roku, tym razem sowiecki okupant, zmniejszył terytorium Polski wobec stanu z roku 1939 o prawie 25 %. Dodając do tego emigrację dla ratowania życia, faktycznie robi się ubytek ok 1/3 liczby ludności II Rzeczpospolitej. W efekcie popularne zestawienia, m.inn. wiki, o stratach ok 16%, fałszują obraz rzeczywistości.
Proponowane przez pana Dąbrowskiego, rozróżnienie terminologiczne, pomoże w zrozumieniu całościowych strat narodu polskiego, którego państwo przeciwstawiło się w 1939 roku niemieckiej i rosyjskiej barbarii.
Zydow w Polsce bylo ok. 3 milionow. Nawet gdyby wszyscy zostali wymordowani, czego nie potwierdzaja fakty, to pozostaje 9 MILIONOW.
W 1947 repatriacja byla juz chyba, z grubsza, zakonczona.
"pozostali poza granicami nowego terytorium" - na Syberii?
Z tamtad wiekszosc nigdy nie wrocila.
Może napisał by Pan memoriał do IPN, by pogłębili tą systematykę i terminologię. Odpowiednio do rzeczywistego stanu swobód narodowych, widocznych choćby w relacji administracja państwowa - hierarchia Kościoła Katolickiego.
Chętnie bym "jakoś" wspomógł taką inicjatywę.
Prawda z trudem przebija się do świadomości społeczeństwa. Jednym ze sposobów blokowania prawdy jest likwidacja właściwych słów. Zbierzmy fakty
1939-1945 - niemiecka mordownia Polski
1939-1956 - sowiecka okupacja Polski
1957-1989 - Polska staje się sowiecką kolonią o nazwie PRL
Proszę zwrócić uwagę jak wiele osób zaprotestuje przeciwko takiemu podziałowi. Nie ma zrozumienia dla faktu, że normalny okupant (ZSRS) jest ZAINTERESOWANY rozwojem okupowanego terytorium i przekształceniem go w kolonię. Podporządkowana kolonia pracuje na potrzeby metropolii.
Polskę spotkał los wyjątkowy w Europie. Ale ten sam schemat stosowały kraje zachodnie podbijając kraje w Afryce.
Polakom utrudnia się właściwe postrzeganie rzeczywistości, ale mam wrażenie, że Polacy sami tej rzeczywistości dostrzegać nie chcą.
Pozdrawiam
Dziękuję za Pana gotowość do wsparcia inicjatyw. Prawdę powiedziawszy liczyłem na jakiś odzew tego artykułu i inicjatywę z tym związaną.
Nie byłoby problemów z "polskimi obozami", gdyby Polacy od początku nazywali niemiecką mordownię po imieniu.
Bardzo liczę na wsparcie blogerów i pomysły jak zmienić ten stan rzeczy.
Rewolucja otwartej wiedzy i edukacji przez cale życie otwiera społeczeństwo poszukiwanie prawdy. Za 10 - 20 lat ciekawość prawdy stanie się główną zasadą powszechnego szkolnictwa. Już dziś Polacy szukają tożsamości bez medialnych baronów.
Wprowadzona przez Pana systematyka ułatwia komunikację, kontakt, ożywia kulturę.
Co tam "Polakom utrudnia się ...".
Pisz Pan list do Prezesa IPN.
Wszak oni pracują dla tożsamości Polaków w Europie oddychającej dwoma płucami, a nie dla uspokojenia sumień pogrobowców PZPR-u.
Trzymam kciuki i pozdrawiam :)
Angela Merkel podczas expose wygłoszonego w parlamencie, inaugurującego jej trzecią kadencję na stanowisku kanclerza podkreśliła, iż remedium na wszystkie bolączki Niemiec i UE będzie „więcej Europy w Europie”. Innymi słowy szefowa niemieckiego rządu opowiedziała się za oddelegowaniem przez rządy krajowe większej władzy do instytucji unijnych, komentatorzy oceniają, że ma na myśli przede wszystkim takie kraje jak Polska. Kanclerz Niemiec pierwszy raz tak jednoznacznie obnażyła swoją politykę.
W dwudziestominutowym przemówieniu wygłoszonym w Bundestagu Merkel skupiła się na sprawach Europy i jej dalszej integracji. Podkreśliła, iż priorytetem jej rządu będzie lobbowanie na rzecz wprowadzenia ściślejszego nadzoru polityki gospodarczej poszczególnych państw członkowskich Unii. Wg kanclerz „Niemcy tylko wtedy będą silne, gdy Europa się wzmocni”.
Dla wielu słowa Merkel „więcej Europy w Europie” są nie do przyjęcia. O ile kraje Europy południowej, korzystające z pakietów pomocowych są zainteresowane ściślejszą integracją, to rozumieją ją jednak w kontekście większego zaangażowania wszystkich członków UE w ponoszenie ciężarów zadłużenia. Akceptacja pomysłów Merkel z kolei oznacza utratę suwerenności.
Niemcy chcą nie tylko kontrolować budżety poszczególnych państw UE, ale także mieć nadzór na całą ich gospodarką. Merkel w expose wypowiedziała się za systemem „wiążących umów” pomiędzy rządami państw członkowskich a Komisją Europejską, ramieniem wykonawczym UE. Komisja miałaby określać reformy strukturalne, jakie powinny przeprowadzić dane kraje. W zamian za rezygnację z suwerenności Niemcy obiecują pewną formę pomocy finansowej w razie poważnych kłopotów.
Kanclerz zaznaczyła w przemówieniu, iż Europa musi się rozwijać, a kraje UE muszą zaakceptować fundamentalną zmianę, w tym utratę suwerenności . – Każdy, kto chce więcej Europy musi zaakceptować to, iż niektóre zadania będą przekazane innym podmiotom – mówiła.
Wobec rosnących w siłę partii eurosceptycznych coraz więcej polityków wyraża swoje obawy dot. wyrzeczenia się suwerenności. Ich zdaniem mówienie o potrzebie głębszej integracji, zrzeczeniu się suwerenności itp. przysporzy więcej wyborców partiom antyunijnym, a co za tym idzie oni mogą nie dostać się do Parlamentu Europejskiego. Wskazują także na niebezpieczeństwo wkroczenia Europy na drogę dezintegracji, która może się okazać procesem trudnym do opanowania.
Kanclerz zaprezentowała własną wizję europejskiej polityki obronnej. W przeciwieństwie do Francuzów, Niemcy nie chcą wysyłać żołnierzy europejskich na misje w ogarniętych konfliktami regionach, lecz opowiadają się za systemem szkoleń organizowanych w państwach partnerskich, by same potrafiły one rozwiązywać swoje problemy. W tej chwili np. niemieccy oficerowie szkolą żołnierzy armii rządowej w Mali. Merkel opowiada się także za dostarczaniem pomocy wojskowej.
Źródło. Wall Street Journal, dw.de, AS, pch24.pl
http://www.wolna-polska.pl/wiadomosci/mitologia-holocaustu-2013-11
Wracając do meritum.
Używany obecnie nasz język opisu II wojny światowej, był formowany w Moskwie przez zdrajców Polski - wierne dzieci Róży Luksemburg. Nanieśli go do Polski a to Berlingi, a to Michniki, Miłosze i poszło ...
Dziś wlewamy nowe wino zjednoczonej Europy do tych bukłaków z trującej skóry. To się nie może udać !!!
Spis Ludnosci - w 1939 Polakow bylo ok. 36 milionow
- w 1947 ok. 24 milionow
DWANASCIE MILIONOW MNIEJ.
=========================
I opierasz się na H. Pająku jako wiarygodnym publicyście.
A czy nie przypominasz sobie jak zmieniły się granice Polski i ile z terenów ziem odzyskanych uciekło ludności niemieckiej do Rzeszy?
Straty wojenne to nie tylko zabici, zmarli w wyniku głodu, chorób i braku opieki lekarskiej, to także wywózki do Niemiec na przymusowe roboty z których znaczna część naszych obywateli nigdy nie wróciła, w tym miedzy innymi dla tego, że wolała emigrować do Anglii, USA i innych krajów by nie wracać do polskiej biedy, czy do komunizmu.
Zatem warto policzyć także tych którzy pozostali za Bugiem ile milionów pozostało na Ukrainie, Litwie, Białorusi. Tych też trzeba uwzględnić w wymienionych 12 milionach
To nie ulega dyskusji.
Nie była to jednak okupacja.
Okupacją można nazwać stan w jakim znajduje się obecnie Irak, Afganistan, a we wczesnych latach powojennych także Japonia, Włochy, Niemcy, które obecnie pozostają w dużej zależności politycznej od Ameryki, są w blokach wojskowych USA i które mimo to prowadzą wewnętrzną politykę samodzielnie mając także olbrzymią suwerenność gospodarczą, choć pewne związki w gospodarce światowej także pociągają za sobą różne zobowiązania i ograniczenia.
Ale jest to gra rynkowa, nie zaś okupacja i nie kolonializm typu XVIII wieku
Jeśli Gomułka i Rola Zymirski potrafili pogonić z Polski marszałka Związku Radzieckiego Rokossowskiego ( też Polaka ) który zajmował u nas stanowisko Ministra Obrony to o jakiej tu okupacji można mówić.
Jeśli twierdzisz jednak dalej, że byliśmy okupowani, to powiedz mi czy widywałeś na ulicach polskich miast patrole rosyjskie? Wozy pancerne, czołgi tak jak dziś widują to Irakijczycy?
Ja nie! Nigdy!
Choć wiem, że stacjonowały w Legnicy i chyba w Białymstoku jednostki wojsk radzieckich.
Gdyby ich nie było, kto wie czy Bundeswehra nie spróbowała by odebrać nam Szczecin, Wrocław, Opole, Prusy Wschodnie już w 1953r. zaraz po śmierci Stalina
Pomyśl o tym.
----------------
że też uchowali się tacy jak Michnik, Geremek, Kuroń, Lityński, i kilka tysięcy innych
--
Uczyniono to do 1956 roku.
--------------------
Nie kłam.
W 1956 r. Gomułka zrobił dużą czystkę partyjną w wojski, milicji, partii i pogonił do Izraela
Henryk Dąbrowski jednak nie wyjechał, albo jeśli wyjechał, to powrócił cały i zdrowy
P.S. Profil chazarskiego plugastwa na pejs-zbuku: https://www.facebook.com/goldbaum.daze \Ps. Proszę bardzo: ul. Zamenhofa 4/27 Warszawa droga redakcjo Kontakt: karel.goldbaum@gmail.com Zobaczcie jak zdegradował żydowski szczur znak Polski Walczącej. Tam gdzie widać na filmie kotwicę i literę „P”, dorobił penisa i dwa jądra z lewej, czyli znak Polski Walczącej i penis z lewej strony. Litera „P” to czubek penisa. Na tej zasadzie gwiazda Dawida może przypominać otwór odbytnicy. Tylko kolor zmienić na brązowy. To chazarska prostytutka. Za nic nas już ma żydowskie bydło. Jedynym lekarstwem na takich jak on to kula między oczy.
;) Serdecznie dziękuję. Patriotów mieszkających w stolicy proszę o potwierdzenie adresu zamieszkania tego żyda. Następnie sugeruję zająć nim polskojęzyczną prokuraturę za znieważenie Narodu Polskiego (im więcej pozwów, tym lepiej) i naszych barw narodowych, które przez ów żyda zostały nazwane „biało-czerwoną szmatą”. Warto także zaobserwować reakcję środowisk żydowskich na ekscesy ich współplemieńców czyli pisać listy do żydowskiej organizacji „Otwarta Rzeczpospolita” (www.otwarta.org/) i zasygnalizować im skrajny brak „tolerancji” – z której obrony słyną. Listy wraz z ewentualną odpowiedzią lub jej brakiem (co jest bardziej prawdopodobne) upublicznić na Wolnej Polsce. Żydowi zrobić wizytę w domu albo na ulicy uwieczniając ją na kamerze. Materiał udostępnić na JewTube i roznieść go dzięki patriotycznym witrynom po całej Polsce.
Najłatwiejsza droga do wolności: wypowiedzieć wojnę Ameryce i ogłosić kapitulację.
Myślę, że badanie takich ludowych mądrości, weryfikujących Pana systematykę zróżnicowania okresu 1939 - 1989, powinno być jednym z przedmiotów programu prac IPN. Namawiam Pana do podjęcia inicjatywy publicznego rozważania propozycji takiego programu badawczego.
Nie widzę powodu, by prezes Łukasz Kamiński, zlekceważył takie społeczne wsparcie.
Z tego 250-400 tys. zostało zgładzonych przez komunistów radzieckich, a ok. 200 tys. przez bandy i zbirów tworzone z ogłupionych mętów z niemieckim błogosławieństwem w Polsce południowo-wschodniej.
W zasadzie pozostali zostali zamordowani lub zabici przez Niemców.
Do tego dochodzi pewna liczba żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia zamordowana przez Niemców, o której pod groźbą kar sądowych nie wolno dyskutować.
Zaś po wojnie jeszcze zlikwidowano do 100 tys. Polaków rękami polskojęzycznych bandytów i komunistów.
I taki jest mniej więcej bilans, przy czym warto zauważyć, że Niemcy zgładzili 20X tyle Polaków co radzieccy komuniści.
Zaślepienie czy zła wola?
Niemcy mordowali Polaków w liczbie 20X większej niż komuniści radzieccy i to za to, że są Polakami tylko.
Zestawiając liczby można otrzymać właściwy obraz sytuacji.
Są opracowania londyńskie i rodzime, które wskazują na wymordowanie w Polsce po II WŚ do 100 tys. Polaków, głownie przez polskojęzycznych komunistów, 250-400 tys. w latach 1939-1944/45 na terenach zajętych przez Rosjan.
Do tej liczby można jeszcze dodać kilkaset tysięcy Polaków wymordowanych w ZSRR ok. roku 1937.
Zaś sięganie do lat 1917-1921 jest już jakimś zupełnym nie zrozumieniem tematu.
Bandyci spod znaku Lenina mordowali wszystkich i wszędzie, a w Rosji przeprowadzali regularny ubój ludności rosyjskiej.
Proszę sobie obejrzeć film "Czekista", jak to mniej więcej wyglądało w praktyce.
Przypomnę, że w roku 1920 po polskiej stronie przeciw hordom Lenina walczyło kilkadziesiąt tysięcy wojsk rosyjskich pod rosyjską komendą i w rosyjskich mundurach.
Przypomnę, że z drugiej strony zgrupowań bandytów Lenina walczył odciążając Polskę gen. Wrangel, że o pomoc Piłsudskiego w celu pokonania całkowitego Lenina (niemieckiego i brytyjskiego agenta) prosił syn Polki i Rosjanina gen. Denikin, który o mały włos stłumiłby tak zwaną rewolucję.
Z opłaconymi i wspomaganymi przez Niemców i Brytyjczyków bandami Lenina walczył admirał Kołczak, gen. Judycz na północy i wielu innych.
Zatem przypisywanie Rosjanom lub Rosji wymordowania Polaków w latach 1917-1922 jest sporym nadużyciem, po prostu chamstwem.
Mam prośbę do Pana i osób, które ewentualnie zechciałyby mnie wesprzeć. Proszę napisać kilka słów wsparcia dla mojej inicjatywy, np. "Nawiązując do listu pana Henryka Dąbrowskiego z dnia 22.12.2013 ...." Załóżmy, że na początek to wystarczy. Oczywiście proszę Pana o powiadomienie jak największej ilości osób o tej inicjatywie.
Podaję dane adresowe (e-mail) tak, aby nie trzeba było szukać:
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
dr Łukasz Kamiński
Instytut Pamięci Narodowej
ul. Wołoska 7
02-675 Warszawa
tel (22) 581-87-78/77/76
e-mail: sekretariat.ipn@ipn.gov.pl
Ale może być i tak, myślenie ma przyszłość.
Zaczynam układać swoją argumentację za Pana propozycją.
Serdecznie pozdrawiam
Henryk Dąbrowski
Słowo "radziecki" pochodzi od słowa "rada". Niestety rady (robotnicze) w ZSRS były tak samodzielne i tak bardzo wiele mogły "uradzić", że właściwe jest nazywać je sowietami. Ujmując inaczej: rady (robotnicze) w ojczyźnie proletariatu były radami w sensie takim, że na ich określenie w polskim słowniku zabrakło słowa. Uczyniono więc to, co w tej sytuacji należało uczynić: zapożyczono słowo jakim były określane w kraju gdzie zaistniały. Stąd sowiety i Związek Sowiecki.
Dlatego chciałbym poznać to wystąpienie, ewentualnie jego istotne fragmenty, choćby poprzez pocztę wewnętrzną.