MEDIA
19.06.2013 18:06
Od jakiegoś czasu podnoszą się na NE głosy, że portal został zainfekowany przez trolle.
Niektórzy, jak na przykład niejaki jazgdyni, pozwalają sobie na brzydkie aluzje w temacie.
Krótka retrospekcja:
- pierwszy atak na NE pod koniec roku 2012
- drugi atak na NE na początku roku 2013
- zamknięcie portalu na kilkanaście dni
- blogerzy znajdują „bezpieczną” przystań na Legionie
Czy Legion jest zawczasu przygotowaną przystanią,
czy jego zadaniem jest przejąć ruch blogerski NE, po to, aby opuszczony
NE w konsekwencji zamknąć?
Mój pierwszy post na Legionie [http://argo.nowyekran.net/post/87201,indiana-jones
] , sygnalizujący stan faktyczny, zostaje natychmiast zasypany
olbrzymią [3 dni wklejania!] ilością archiwalnych postów niejakiej
elig, co potwierdza moje przypuszczenia zawarte w ww. poście…
Blogerzy po ok. miesiącu zaczynają kojarzyć co się stało.
Przenoszą się z powrotem na strony NE.
Pan Opara wysyła sygnały świadczące o tym, że utracił wpływ na profil strony.
Blogerzy zaczynają dostrzegać, że portal promuje teksty o niczym pewnej specyficznej grupy, byłych „liderów” Legionu.
Owi liderzy obrzucili Legion oskarżeniami bez
pokrycia [tj. szczegółów] i po tej grze pozorów stali się samozwańczą
elitą [elytka?] portalu NE.
Oddajmy głos jazgdyni:
„ Otóż
stale piszący na "nowym" Nowym Ekranie (net) blogerzy, tam na 3obiegu
(zresztą nie tylko tam, tylko wszędzie, gdzie popadnie), nieustannie
szerzą opinie o agonii naszego nE. Nowy Ekran zdycha, Nowy Ekran pada.
To nieustannie powtarzane twierdzenia przez wk...nego, Andrzeja61 i
vortexa.
Więc zacząłem się nad tym zastanawiać. Nie ma siły, możliwe są tylko dwie przyczyny takiej pisaniny:
-
oni mają za to płacone, aby rozprzestrzeniać takie opinie. Dla ich
mocodawców nE już od początku był solą w oku i należało mu szkodzić w
każdy sposób. Zaszkodził mu ŁŁ. Lecz portal przeżył! Więc trzeba mu
szkodzić dalej.
Nasyła się takich wq..wionych, by rozbijali dyskusję, deprecjonowali, podważali morale, zniechęcali i wprowadzali zamęt. Po prostu – siali defetyzm.
Pamiętajmy, na wojnie za defetyzm była kula w łeb,
-
są oni po prostu tacy durni, dodatkowo obarczeni traumą z dzieciństwa,
gdy więksi koledzy i koleżanki tłukli ich codziennie, no i teraz swoje
życie raczej spieprzyli, nic im nie wychodzi i ta żółć, która wylewa się
im uszami, zgniłozielona i cuchnąca, przelewa się na papier. Po prostu
wprost erotycznie kochają zasrywać otoczenie.Takie ich prywatne zboczenie.
Bardzo
bym prosił redakcję, tolerancja i założenia otwartości nE powinny mieć
swoją granicę. Na całym świecie istnieją wysokie kary za działanie na
szkodę firmy, w której jest się zatrudnionym. Czy musimy tolerować
wypociny osób opluwających Nowy Ekran regularnie? Czy to nie zbędny
masochizm? To nic nie wnosi do treści, a na dodatek wielu kolegów już
osobiście ich zbanowało, a innych deprymuje.
Pan jazgdyni rzuca oskarżeni, ale wymienia z nazwy tylko trzech blogerów.
No bo co to znaczy: „takich wq..wionych” ?
To nieładnie, bo zależnie od interpretacji jazgdyni każdego blogera można posądzić o rozbijanie portalu.
Moje luźne przypadkowe propozycje dla jazgdyni:
- jazgdyni
- galux
- circ-constance
- trybeus
- kfrzysiak
- andy51
- nightrat
- boskawola
- iza
- kosobor
- ultima thule
- cyborg
Jeśli kogoś zabyłem – bardzo przepraszam.
Panie jazgdyni, proszę sobie wybrać kogo pan tam chce i proszę napisać jasno – która z tych osób mąci na NE?
A jak nie, to niech pan przestanie oskarżać i mącić.
…
Przy okazji wymiany zdań z galluxem i andym51, polecam gorąco dzisiejszy artykuł:
Świetnie, szczegółowo opisane metody – można powiedzieć, informacja z pierwszej ręki.
Polecam szczególnej uwadze ten fragment:
„W
wielu państwach nawet zaufani, pierwszoliniowi funkcjonariusze służb
wywiadowczych nie znają w ogóle powodów powierzanych im obserwacji.
Jeśli rozkaz dotyczy ustalenia, co figurant robi od godz. 8:00 do 16:00,
to niekiedy poza wizerunkiem celu i punktem "przejęcia" nie uzyskają
oni żadnych dodatkowych informacji o tej osobie ani o motywach
naruszania jej prywatności. Nie dowiedzą się też później, czy ich
ustalenia były użyteczne i czy w jakikolwiek sposób znalazły przełożenie
na zakończenie prowadzonego postępowania. „
Krótkie uzupełnienie do tego artykułu.
Pionkom nie mówi się zbyt wiele, aby w swych
działaniach byli AUTENTYCZNI i w ten sposób oddziaływali na obiekt,
którym się zajmują.
„W końcu, jeśli oni tak mną pomiatają, to widać, że naprawdę nic nie znaczę…” – ma pomyśleć sobie obiekt.
Dlatego – pionki – pamiętajcie: niewiedza jest bardzo poważnym zagrożeniem….
"Owi liderzy obrzucili Legion oskarżeniami bez pokrycia [tj. szczegółów] i po tej grze pozorów stali się samozwańczą elitą [elytka?] portalu NE."
Przecież sam pisałeś na ten temat, pisał jax. To coś wiedzieli na ten temat. Jakieś "pokrycie" mieli. Fakt, dostali zakładkę KD i często byli na SG, ale czy to ich zasługa?
Od kiedy zacząłem tu zaglądać byłem pod wrażeniem nowego i silnego ogniska krytyki władzy, systemu. Dobrze widziałem że kraj zaczyna opuszczać dotychczasowe ziemie zostawiając miejsce dla obcej, ekspansywnej kultury. Ponieważ tutaj dużo się o tym mówiło i zgromadziła się pokaźna liczba uczestników pojawiła się nadzieja na zmiany. Silne były głosy patriotyczne, narodowe, katolickie. Liczyłem w związku z tym na powstawanie organizacji, inicjatyw zorientowanych na zmianę sprzedanej rzeczywistości. Myliłem się.
Dzisiaj po tych wszystkich obsunieciach obraz jest następujący.
Żadne z pokładanych nadziei nie mogą się tutaj zrealizować. Powód jest bardzo prosty i nie trzeba wcale doszukiwać się działania funkcjonariuszy namiestniczego państwa choć jest to bardzo prawdopodobne.
Zachlane świnie z narodem polskim na ryjach dojdą nie dalej niż rynsztok w pobliżu siedziby krytyki politycznej. Tam padną a lewackie cudaki zrobią z ich trucheł użytek.
Nie trzeba pisać o braku jakichkolwiek standardów budujących szacunek użtkowników, braku dbania o własny wizerunek, braku widocznej orientacji, wyrazistości, misji, organizacji, bezpieczeństwa, komunikacji. Same pozory, bałagan. Do dzisiaj czołowa grafika w przywróconym sklepie prowadzi do straconej domeny ne.pl czyli niby wrogiego 3ob. Samo pogrążanie, samo-oczernianie, coraz wiecej pytań bez odpowiedzi, brak wyjaśnień. Admin czy inny pachołek powie jeszcze poco się tu przebywa skoro tak się nie podoba. Proszą aby im nie przeszkadzać w prowadzeniu szamba. Były zastępca red-nacz-a Andarian wprowadził miejsce do dyskusji i zgłaszania błędów. Musiało ono oczywiście zniknąć. Obiecał przebudować areopag i uwzględnić wskazówki resztek oddanej społeczności. Nic z tego nie zostało. Nie ma już żadnych perspektyw na zmiany. Jakiś idiota napisze o przejmowaniu portalu przez społeczność jak właściciele sami zdecydowali o promowaniu antypolaków.
Tylko nieskazitelna elita do której tym tutaj znacznie dalej od najszerszego horyzontu zdarzeń albo młode pokolenie przebudzone w krytycznej masie zepsucia i zniewolenia mogą złapać i wrócić ojczyznę na miejsce. Ludziom uczciwym i prawym pozostaje działać na własną rękę nie licząc na zdegenerowane pokolenia. Pamiętajmy o strukturach sieciowych i maksimum ostrożności. Trzeba zabezpieczać i przechowywać wartości na lepsze czasu.
Odradzam zawiązywanie więzi z tymi ludźmi. Oni nie chcą zmiany. Są zbyt słabi by jej dokonać więc zadowalają się tą wątłą nowoekranową iluzją, szeroko otwartą na dominującą oś dewiacji. Jak najdalej od warszafki.