przedruk
Język polski i jego ewolucja
Prajęzyk z pewnością istniał i nie ma co do tego wątpliwości.
Nie bez powodu polski wyraz noc może utożsamiać
się z angielskim night, niemieckim Nacht, francuskim nuit,
szwedzkim natt, łacińskim nox czy litewskim naktis.
Wszystkie pochodzą najprawdopodobniej od praindoeuropejskiego
wyrazu *nókwts.
Weźmy teraz pod lupę polskie słowo matka. Tak jak
niemieckie Mutter, rosyjskie mat, perskie madar czy
łacińskie mater ma wspólne źródło w języku
praindoeuropejskim – *mehter.
Zaskakujące, prawda?
W czwartym tysiącleciu p.n.e. wskutek wędrówek plemion język
praindoeuropejski uległ zróżnicowaniu.
Powstały dialekty, z których rozwinęły się osobne języki,
m.in. pragrecki, praitalski, pragermański czy prabałtosłowiański,
który później rozpadł się na prabałtycki i prasłowiański.
Ludy zasiedlające tereny od Bałtyku po Karpaty i od Odry po Bug,
mówiące po prasłowiańsku, rozpoczęły wędrówki na wschód i
południe. Zaczęły mówić „po swojemu”, dlatego też
wyodrębniły się języki zachodniosłowiańskie,
wschodniosłowiańskie i południowosłowiańskie. Uporządkujmy je:
zachodniosłowiańskie: polski, czeski, słowacki, łużycki
(dolnołużycki i górnołużycki), kaszubski oraz wymarłe:
połabski, pomorski, słowiński;
wschodniosłowiańskie: ukraiński, białoruski i rosyjski;
południowosłowiańskie: serbski, chorwacki, słoweński,
bułgarski, macedoński.
Zanim jednak powstały języki zachodniosłowiańskie, zespół
zachodniosłowiański rozbił się na trzy dialekty –
czesko-słowacki, łużycki i lechicki. Do tej ostatniej grupy
należało wiele plemion zamieszkujących tereny Wielkopolski,
Śląska, Małopolski, Mazowsza: Bobrzanie, Dziadoszanie, Lędzianie,
Opolanie, Polanie, Ślężanie, Wiślanie. Plemiona te zjednoczyli
Piastowie. Kluczową rolę w rozwoju polszczyzny odegrało zatem
kształtowanie się polskiej państwowości.
Podsumowując, język polski wywodzi się z języka
praindoeuropejskiego i powstał z zachodniego wariantu języka
prasłowiańskiego, z dialektu lechickiego.
Jak to dumnie brzmi! Ale to nie wszystko! Język polski przez
ostatnie 1000 lat wciąż ewoluował. Niejeden współczesny uczeń
głowił się nad tekstami średniowiecznymi, próbując
cokolwiek z nich zrozumieć. Im tekst starszy, tym więcej trudności
nam nastręcza. A to słownictwo się zmieniło, a to formy
gramatyczne. Historycy języka polskiego wyróżniają cztery
okresy rozwoju polszczyzny:
staropolski – między czasami najdawniejszymi a
początkiem wieku XVI,
średniopolski – od wieku XVI do drugiej połowy
XVIII,
nowopolski – do 1939 r.,
współczesny – po 1939 r.
Przed XII wiekiem, kiedy to język polski na dobre zagościł na
kartach historii w formie pisanej, wiele polskich słów pojawiało
się wśród dokumentów kościelnych pisanych w języku łacińskim.
Jak pewnie wiecie, pierwszym zapisanym w języku polskim tekstem było
słynne zdanie pochodzące ze spisanej w roku 1268 Księgi założenia
klasztoru świętej Marii Dziewicy w Henrykowie (znanej jako Księga
henrykowska): Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai. Jest to przy
okazji zdanie będące najpopularniejszą egzemplifikacją języka
staropolskiego. Jeśli już o tym mowa, musicie wiedzieć, że
powodem, dla którego początkowa ortografia języka polskiego była
tak zbliżona do ortografii łaciny, były trudności ze
skodyfikowaniem polskiej fonetyki. Alfabet łaciński nie
odpowiadał wielu dźwiękom języka staropolskiego, dlatego jego
ortografia jest tak niestandardowa.
Z perspektywy współczesnego alfabetu między zapisem a wymową
najpopularniejszego polskiego zdania występuje szereg niezgodności.
Współcześnie moglibyśmy przetłumaczyć je tak: Daj, niech
ja pomielę, a ty odpoczywaj. Wśród językoznawców zdarzają się
głosy, że znaczenie słowa poziwai jest zgoła odmienne,
bo odpowiada wyrazowi podziwiaj, i odgrywa tu zasadniczą rolę,
bowiem sugeruje adresatce zdania brak zaradności. Ciekawostkę
niewątpliwie stanowi także szerszy kontekst.
Brzmiał on: Bogwali uxor stabat, ad molam molendo. Cui vir
suus idem Bogwalus, compassus dixit: Sine, ut ego etiam molam. Hoc
est in polonico: Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai, co współcześnie
oznaczałoby: Żona Boguchwała stała i przy żarnach mełła
zboże. Gdy jej mąż Boguchwał zobaczył to, wzruszył się
miłosierdziem i rzekł: „Daj, niech ja pomielę, a ty odpoczywaj”.
Więcej o początkach języka polskiego przeczytacie w tym
tekście: Język polski – skąd się wziął? Polszczyzna od
narodzin do dorosłości!
Polska ortografia XIV wieku była nieco bardziej
skonkretyzowana. Pojawiło się w niej wiele dwuznaków oraz grecka
litera phi. Pomimo chaosu w oznaczaniu spółgłosek twardych i
miękkich dużo lepiej zaczęto odróżniać te dźwięczne i
bezdźwięczne. Kolejne dziesięciolecia obfitowały w przykłady
niekonsekwencji autorów. Powstawały teksty, których ortografia
była na tyle chaotyczna, że ta sama fraza wychodząca spod ręki
różnych kopistów wyglądała zupełnie inaczej.
W ówczesnej sytuacji ujednolicenie polskiej ortografii wydawało
się niezbędne. W XV wieku z taką propozycją wyszedł Jakub
Parkosz z Żórawicy, profesor i rektor Akademii Krakowskiej. Głównym
celem reformy, którą pragnął wprowadzić, było przystosowanie
alfabetu łacińskiego do zapisu głosek języka polskiego. W tym
celu napisał traktat o ortografii polskiej (niemający tytułu), w
którym przede wszystkim określił odpowiednią liczbę
poszczególnych liter alfabetu odpowiadających głoskom języka
polskiego. Propozycje Parkosza z Żórawicy nie spotkały się jednak
z powszechną aprobatą i zostały odrzucone.
Istnieją przypuszczenia, że jedną z przyczyn klęski profesora
Akademii Krakowskiej było ukrywanie wpływu słynnego Jana Husa,
który zrewolucjonizował czeską ortografię, na własne
przemyślenia. Dlaczego Jakub Parkosz obawiał się ujawnienia swojej
inspiracji? Zapewne dlatego, że Jan Hus został uznany za
heretyka, czego ostateczną konsekwencją było spalenie go na stosie
w 1415 roku.
W
XVI wieku podobnych traktatów mających za zadanie usystematyzować
polską ortografię powstawało bardzo wiele. Ważny wpływ wywarło
wynalezienie (w XV wieku) i popularyzacja druku, który wymagał
ujednolicenia zapisu. Prawdopodobnie pierwszą polską wydrukowaną
pozycją był modlitewnik Hortulus
animae.
Wśród najistotniejszych zmian, które zaszły wówczas w polskiej
ortografii, niewątpliwie było odróżnienie a od á, l od ł,
a także zastąpienie v przez w.
Odseparowano również s od ś.
Podejmowano próby odróżnienia spółgłosek wargowych oraz
wargowo-zębowych twardych od zmiękczonych odpowiedników, dodając
w różnych konfiguracjach litery y oraz i.
Pod koniec wieku XVI ukazał się Nowy karakter polski Jana
Januszewskiego, będący obszerną publikacją, na którą składały
się trzy „obiecadła” (dawny synonim abecadła): Łukasza
Górnickiego, Jana Januszewskiego oraz Jana Kochanowskiego.
Wspomniane propozycje alfabetu opatrzone były jednak tylko
wskazówkami określającymi poprawną pisownię trudnych słów i
form ich użycia.
Kolejny przełom w polskim alfabecie datuje się na 1816 rok,
kiedy to Alojzy Feliński, teoretyk literatury, w swojej pracy
zatytułowanej Przyczyny używanej przeze mnie pisowni zanegował
zasadność używania á, zachowując jednak é oraz ó.
Co równie istotne, na miejsce i i y wprowadził j,
dzięki czemu m.in. dawniej zapisywany wyraz kray zyskał
aktualną do dziś formę kraj.
Obecnie polski alfabet składa się z 32 liter.
Dziewięć z nich ma znaki diakrytyczne, czyli graficzne znaki
występujące w wielu systemach pisma, umiejscowione nad lub pod
literą albo obok lub wewnątrz niej. Znaki diakrytyczne
zmieniają artykulację danej litery, podobnie
jak „ogonek” zamienia a w ą.
Każda
litera polskiego alfabetu występuje zarówno w formie majuskuły
(wielkiej litery), jak i minuskuły (małej).
Co ciekawe, do
polskiego alfabetu nie zaliczamy liter: q, v oraz x.
Występują one bowiem jedynie w wyrazach zapożyczonych z
języków obcych.
A co z ch, h, rz, ż?
Chrzest Polski w obrządku łacińskim zaowocował przyjęciem
alfabetu łacińskiego. Trzeba go jednak było przystosować do
polskiej fonetyki, gdyż w łacinie próżno szukać wszelkich
zmiękczeń i innych typowo słowiańskich dźwięków. Zresztą
alfabet łaciński liczył 24 litery, a staropolski – kilka więcej.
Na początku pisano więc, jak umiano, bez określonych zasad
(imię Mieszko w rękopisach bywało zapisywane
jako Mesco). Pisano tak do końca XIV w. Ten okres nazywamy fazą
grafii niezłożonej. Jedna litera mogła dawniej oznaczać kilka
różnych głosek – np. d odczytać można było
jako d, dz, dż, dź. Jedno było pewne –
należało coś zrobić z tym chaosem.
Jak sobie z tym poradzono?
Postanowiono wprowadzić dwuznaki i trójznaki – ten okres
rozwoju pisowni polskiej nazywamy fazą grafii złożonej. Miękkość
spółgłoski oznaczano początkowo użyciem y obok
spółgłoski (koyn to koń, a kony to koni). Z kolei
dwuznak sz najpierw zapisywany był jako ss lub ssz,
a rz jako rs lub rsz (na wzór czeski).
W 1440 r. pojawił się pierwszy traktat ortograficzny ks. Jakuba
Parkoszowica, profesora Akademii Krakowskiej. Uczony chciał, aby w
języku polskim każda głoska miała osobny znak. Prawdopodobnie
inspirował się myślą Jana Husa, który w języku czeskim
wprowadził znaki diakrytyczne. Propozycje Parkoszowica dotyczące
różnicowania głosek twardych i miękkich były dość
skomplikowane i nie przyjęły się w naszym języku (np. b twarde
miało mieć kwadratowy brzuszek). Za to dzięki profesorowi zaczęto
zapisywać samogłoski długie jako podwojone, np. deeszcz.
Rewolucję ortograficzną w tej fazie rozwoju języka polskiego (w
latach 30. XVI w.) zawdzięczamy Stanisławowi Zaborowskiemu.
Jego napisany po łacinie traktat zdobył wówczas wielką
popularność. Zaborowski dążył do oznaczania jednej głoski jedną
literą – na wzór czeski proponował wprowadzenie znaków
diakrytycznych. Ostatecznie Zaborowskiemu zawdzięczamy ż oraz ł,
a także kreskowanie spółgłosek miękkich. Ustaliły się również
dwuznaki rz, cz i sz. Co ciekawe, w czasach
Kochanowskiego nie zapisywano litery j. Jej funkcje
pełniły i lub y. Kreskowano samogłoski
pochylone e oraz o, a także jasne a. Literę u na
początku wyrazu zapisywano jako v, a połączenie ks zapisywano
jako x. Ustalenia te przetrwały aż do końca XVIII w.
Co ciekawe, nowinki ortograficzne najpierw przyjęły się w
druku, a w rękopisach jeszcze długo widoczne były dawne
przyzwyczajenia.
W XVIII w. upowszechniły się znaki diakrytyczne. Zarzucono
kreskowanie samogłosek. (Sprzeciwiał się temu tradycjonalista
Onufry Kopczyński). O pochylone brzmiało już
jako u (stąd nasze ó oraz u!). Alojzemu
Felińskiemu zawdzięczamy użycie litery j zamiast i czy y. W
1814 r. Towarzystwo Przyjaciół Nauk powołało Deputację
Ortograficzną, dzięki której
zamiast śrzoda czy źrzódło piszemy środa, źródło.
W 1906 r. na zjeździe historyczno-literackim komisja pod
przewodnictwem Jana Baudouina de Courtenaya (polskiego językoznawcy)
wprowadziła pisownię ja na końcu wyrazy
zamiast ya czy ia oraz zapis
końcówek –im, –ym i –imi, –ymi obok -emi.
W 1918 r. wprowadzono kolejne zmiany (np. uznano, że w wyrazach
obcych pisze się j po spółgłosce w sylabach
niepoczątkowych; zachowuje się rozróżnienie końcówek –em,
–emi, –ym, –ymi wedle końcówki odpowiedniego
mianownika).
Ważne ustalenia z 1936 r.
W 1934 r. powołano Komitet Ortograficzny, by 2 lata później
wprowadzić znaczącą reformę ortografii, która uporządkowała
wiele dyskusyjnych kwestii. Ustalono wówczas, że:
wyrazy typu Maria pisze się przez i, z
wyjątkiem pozycji po c, s, z,
należy pisać –ym, –ymi,
obce ke pisze się przez kie,
w pisaniu łącznym lub rozłącznym zasadniczo przeważa
pisanie rozłączne.
Ponadto uregulowano pisownię małych i wielkich liter, nazw
własnych oraz zasady interpunkcyjne.
A co z ch, h, rz, ż?
Jak widać, kształtowanie się polskiej ortografii to proces
złożony i wielowiekowy. Choćbyśmy zarzekali się, że współczesna
ortografia pełna jest pułapek, nasi przodkowie mieli o wiele
większe problemy i dylematy (jak zapisać głoski miękkie,
szumiące, długie, pochylone i jasne?). Dziś mamy liczne słowniki
i poradnie, które rozwiewają nasze wątpliwości.
A czy wiecie, skąd ch i h, rz i ż? Ch wymawiane
niegdyś było bezdźwięcznie, a h – dźwięcznie.
Zaś rz pochodzi od zmiękczonego r, czyli r’ (dawniej
mówiono rieka i morie zamiast rzeka, morze). Rz to
spółgłoska stwardniała. Istnienie ó już wyjaśniliśmy
– pochodzi ono od pochylonego o. Krótko mówiąc –
ortografia polska świadczy o tym, jak kiedyś wymawialiśmy
konkretne głoski.
https://polszczyzna.pl/historia-polskiej-ortografii/
https://polszczyzna.pl/polski-alfabet/?fbclid=IwAR2dg5vrDKY0-lBWfGiRFIPmccelxn9dCPFHExiQVGpbEz9UG6p4zC8OASo
https://polszczyzna.pl/skad-wzial-sie-jezyk-polski/