W zeszłym roku odbyły się wybory prezydentckie w Rumunii, gdzie nieoczekiwanie pierwszą turę wygrał nieliczący się w sondażach kandydat Calin Georgescu.
Pojawiły sie oskarżenia o manipulacje z pomocą tok-toka, unieważniono wybory, ostatecznie okazało się, że kampania została podrasowana przez konkurencję, która pomagając Georgescu chciała komuś innemu odebrać głosy.
W tej chwili CG oskarżany jest o jakieś błachostki i utrudnia mu się funkcjonowanie, pojawiają się oskarżenia o współpracę już nie z Rosją, co z byłym Securitate.
No i Polska.
Nieoczekiwanie dwóm liderom sondaży zaczął zagrażać trzeci kandydat, który wcześniej zaczął kampanię.
Metzen cały czas chwali się ilu ludzi przychodzi na spotkania.
Szukając analogii można zaryzykowac twierdzenie, że robiąc tłum u konkurencji, KO zasila Mentzena, nie odbierając głosów lewicowemu Trzaskowskiemu, ale zabierając głosy kandydatowi prawicy.
Wyrzucenie Brauna i jakieś małe kłamstewka, jakie zarzuca swoim kolegom Braun sugerują ajny plan, bo pierwotnie Bosak krytykował Mentzena za samodzielną decyzję o kandydowaniu.
Jeżeli popularność budowana jest na fałszywym wrażeniu, czy dojdzie do unieważnienia wyborów i dalszych aresztowań PiSowców?? Chyba nie, każdemu przecież wolno chodzić na spotkania z kandydatami.
Duda zostaje do sierpnia.
Jest jeszcze jedna rzecz, która może nas zaskoczyć:
co wiedzą Amerykanie i co z tym zrobią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz