Maciej Piotr Synak


Od mniej więcej dwóch lat zauważam, że ktoś bez mojej wiedzy usuwa z bloga zdjęcia, całe posty lub ingeruje w tekst, może to prowadzić do wypaczenia sensu tego co napisałem lub uniemożliwiać zrozumienie treści, uwagę zamieszczam w styczniu 2024 roku.

wtorek, 29 marca 2022

Phersu i ...paleolityczne otworowane pałeczki


Poniższe notatki poczyniłem "rezerwowo" mając w pamięci jak medialnie działa Phersu w swoich uwagach. Dla porównania zdanie Castanedy:

Każda z przeczytanych przeze mnie książek była interpretacją mitów i legend. Przez każdą z nich przemawiał ten sam, homogeniczny umysł. Style były odmienne, lecz ukryty pod warstwą słów zamiar jednakowypomimo tego, że temat pracy dotyczył czegoś tak abstrakcyjnego jak mity i legendy, autorowi zawsze udało się zawrzeć w niej jakieś opinie o sobie.

Celem każdej z tych książek nie było omówienie rzeczonego tematu; była nim autoreklama.”

Aktywna strona nieskończoności




przedruk
tłumaczenie automatyczne



Bruniquel: tajemnice paleolitycznych perforowanych pałeczek


26.03.2022 o 05:12


Bruniquel jest znanym na całym świecie miejscem prehistorycznym. Pierwsze odkrycia datują się na rozwój linii kolejowej, która uwolniła cztery schrony skalne na dnie zamków i którą Victor Brun odkopał w 1864 roku.

W tym miejscu odwiedzanym przez magdaleńskich łowców-zbieraczy (od 15 500 do 10 500 AP) znajdują się harpuny, …...odrzutowe, groty włóczni, obecnie w prestiżowych muzeach we Francji czy Wielkiej Brytanii.

Wśród tych przedmiotów, przebite patyki, wydobyte z poroża renifera lub jelenia, wprawiały archeologów w zakłopotanie co do ich przeznaczenia. 

Od czasu ich pierwszego odkrycia w Le Verrier w Górnej Sabaudii, około 150 lat temu, znaleziono ponad 300 przekłutych patyków, datowanych od oryniackiego, a zwłaszcza magdaleńskiego, i wysunięto około pięćdziesięciu hipotez.

Bernard Bouffier, animator prehistorycznego obozu Bruniquel, opowiedział nam o swoich badaniach nad ich główną funkcją.








Bruniquel 82, schronisko Montastruc, Magdaleński. Używany jako klucz zaciskowy. 



Paleolityczne przekłute patyczki, sekret wreszcie ujawniony.


Pierwszym przekłutym kijem znalezionym około 150 lat temu jest Magdalenczyk, pochodzi ze schroniska Veyrier Salève Haute Savoie.

W ciągu ostatnich 150 lat przedstawiono około pięćdziesięciu hipotez, aby jej zastosować.

Z pewnością ujawnię jego główną funkcję i nie dodam dodatkowej hipotezy.

Ponad 300 prehistorycznych przekłutych patyków, znalezionych z górnego Paleolitu, od Aurygnacji i szczególnie rozwiniętych w Magdalence. Narzędzia te są wydobywane z poroża jelenia lub renifera.


„Ich perforacja ma stosunkowo znormalizowaną średnicę o średniej średnicy 1,8 cm. To jest część aktywna. Czasami pęka w miejscu perforacji, co wskazuje na naprężenia w tym obszarze. Na wszystkich próbkach ma ślady zużycia, które sprawiają, że otwór jest owalny. To zużycie potwierdza jego użycie jako klucza napinającego za pomocą liny lub paska.

W przeszłości było to bardzo powszechne narzędzie w kulturze chłopskiej południowej Europy.

Najczęściej nazywa się ją tacoule i umożliwia napinanie liny i jej blokowanie w celu utrzymania wiązki drewna.

Tacoule mają różne kształty w zależności od regionu, z jedną lub dwiema perforacjami, czasami właściciele grawerują swoje imię lub inicjały na swoich narzędziach, aby nie pomylić ich z imionami sąsiadów.

Tacoule pochodzi od Taskos w Galijskim (celtyckim).
Tacoule is derived from Taskos in Gaulish

W zależności od sektorów używa się wielu nazw: Tacoure, Tacoulo, Tacouro, Tacoula, Tacolet, Troeilles, Arigne, Neille, Maneille. . .

Perforowane pałeczki z wieloma otworem działają w pary z połączeniem siatkowym, które znajduje się etnologicznie na południu Francji pod nazwami Barillon, Barrioun, Barriou. . . Siatka jest czasem wyposażona w materiał, Buscail.

Przekłuty kij ma często długość, która umożliwia również posiadanie uchwytu.
Te z dwoma dziurkami działają w ten sam sposób, z jednym otworem na każde przejście liny.

Jest oczywiste, że dla populacji koczowniczych przebity kij jest bardzo przydatnym narzędziem do pakowania. Z tego powodu jest najczęściej znajdowanym obiektem górnego paleolitu. Jest bardzo prawdopodobne, że przekłute patyki istniały już w środkowym paleolicie i były wykonane z drewna roślinnego, a także w oryniaku i grawecie.

Reasumując, przebity kij to klucz napinający, który umożliwia naciągnięcie liny lub taśmy i jej zablokowanie w celu utrzymania wiązki drewna, tobołka, bagażu.





Bruniquel 82, repliki.
Dwóch na górze schronisko Montastruc, od lewej do prawej dwa od schroniska Lafaye, schronisko Plantade, schronisko Gandil i schronisko Lafaye.














Fresk z etruskiego Grobowca Augurów - człowiek w chuście na głowie spętany przez Phersu - zwróć uwagę na element podobny do tacoule - łączący linę i psa.


Mit o Ozyrysie i Horusie - Izyda została zapłodniona drewnianym fallusem - tacoule na zdjęciu u góry przypomina właśnie drewniany fallus.




Etymologia taskos:







pahsuz - podobne do phersu, a także - perseusz i bachus




Istnieje przypuszczenie, że znane współcześnie mity o Perseuszu stanowią fałszywą interpretację mitów o Hermesie, określanym przymiotem Pterseus – niszczyciel.


Najstarsza wersja mitu o zamknięciu Danae i Perseusza w skrzyni wykazuje podobieństwa i wspólne cechy z egipskim mitem o poszukiwaniach przez Izydę zwłok Ozyrysa. W tej opowieści Projtos jest Ozyrysem, zaś Danae – Izydą, jego siostrą i żoną. Projtos-Ozyrys został zgładzony przez brata Akrizjosa-Seta, zaś jego siostra-małżonka wraz z synem Perseuszem-Horusem poszukują jego ciała i mszczą się na krzywdzicielu. Skrzynia z mitu o zamknięciu Danae i Perseusza – to łódź z akacji, którą podróżowała Izyda wraz z synem Horusem w poszukiwaniu zwłok Ozyrysa.


Roślina spodobała się Perseuszowi, jednak tytan ogrodził swój ogród, a u straży postawił smoka




Phersu ma wiele masek i na pewno też nosi maskę Perseusza.



Pterseus - gr. Περσεύς Perseús, łac. Perseus - Pietrek? 







Reconstruction:Proto-Germanic/þahsuz

Jump to navigationJump to search
Asterisk.svg
This Proto-Germanic entry contains reconstructed words and roots. As such, the term(s) in this entry are not directly attested, but are hypothesized to have existed based on comparative evidence.

Proto-Germanic[edit]

Etymology[edit]

(This etymology is missing or incomplete. Please add to it, or discuss it at the Etymology scriptorium. Particularly: “citation needed”)

From Proto-Indo-European *tótḱ-us, from *tetḱ- (to weave, braid, add, establish, construct). Cognate with Latin texō (weave, braid, build, compose)Ancient Greek τίκτω (tíktō)τέχνη (tékhnē)τέκτων (téktōn). Also compare Proto-Celtic *taskos.

Pronunciation[edit]

Noun[edit]

*þahsuz m

  1. badger

Inflection[edit]

more ▼u-stem
singular
nominative*þahsuz
genitive*þahsauz

Descendants[edit]




Etymologia taskos podaje wiele znaczeń, min. kaczka, cis, borsuk



genitive*þahsauz
                                  ----------------------------------------------------------- podobne do perseusz








Także Thot.


From Proto-Indo-European *tótḱ-us, from *tetḱ- (to weave, braid, add, establish, construct).


Nazwa Thoth (czy Thot), wymawiana jako „tot”, jest greckim imieniem nadanym egipskiemu bóstwu, którego prawidłową nazwą jest Djehuty (a występującego też pod nazwami Tahuti, Tehuti, Zehuti, Techu, Tetu).- porównaj etymologie powyżej - MS -  Niekiedy zwano go również Semsu, tj. „Stary”.

Thot miał być nawet stwórcą bogów i ludzi, uczestniczył w przywróceniu do życia Ozyrysa, nauczył też Izydę wpływania na niekorzystne wydarzenia. W mitycznym konflikcie dobra i zła początkowo stronnik Seta, potem – Ozyrysa i Horusa. Leczył Seta i Horusa z ran, które sobie wzajemnie zadali, a następnie pośredniczył jako rozjemca w ich sporze. Do jego późniejszych zadań należało pilnowanie lewego oka Horusa, przy którym trzymał straż w postaci psa lub ibisa.


W mitologii greckiej identyfikowany z Hermesem (patrz wyżej: Perseusz - MS) i w tym wcieleniu w okresie hellenistyczno-rzymskim nazywany Trismegistos („trzykroć największy”).














Head of the God Osiris, ca. 595–525 B.C.E. Brooklyn Museum









english:


Paleolithic pierced sticks, the secret finally unveiled.

The first pierced stick found about 150 years ago is Magdalenian, it comes from the Veyrier shelter of Salève Haute Savoie.
Over the past 150 years, around fifty hypotheses have been put forward for its use.
I will reveal with certainty its main function and not add an additional hypothesis.
More than 300 prehistoric pierced sticks, found from the Upper Palaeolithic, from the Aurignacian and especially developed in the Magdalenian. These tools are extracted from deer or reindeer antlers.
The perforation is of a relatively standardized diameter at 1.8 cm in average diameter. This is the active part.
Sometimes fractured at the perforation, indicating stresses in this area.
On all copies, the perforation has traces of wear that ovalize the hole. The ovality is often asymmetrical above and below. This wear confirms the use as a tightening key using a rope or a strap.
It was a very common tool in the peasant culture of southern Europe in the past. It is most often called Tacoule.
The Tacoule is a tightening key that allows the tension of a rope and its blocking in order to maintain a wood fagot, a bundle.
The Tacoules have different shapes depending on the region, with one or two perforations, sometimes the owners engrave their name or initials on their tools so as not to confuse them with those of their neighbours.
Tacoule is derived from Taskos in Gaulish
Depending on the sectors, multiple names are used, Tacoure, Tacoulo, Tacouro, Tacoula, Tacolet, Troeilles, Arigne, Neille, Maneille. . .
The pierced stick often has a length that also allows you to have a handle.
Two-punched perforated poles work the same way, with one hole for each string pass.
The perforated sticks with multiple holes work in pairs with a net connection that is found ethnologically in the south of France under the names Barillon, Barrioun, Barriou. . . The net is sometimes equipped with a fabric, the Buscail.
It is obvious that for nomadic populations, the pierced stick is a very useful tool for packing. It is for this reason that it is the most found object of the Upper Palaeolithic. It is very likely that pierced sticks exist as early as the Middle Palaeolithic and were made of vegetable wood, the same in the Aurignacian and the Gravettian.
The pierced stick is a tightening key which allows the tension of a cord or a strap and its blocking in order to maintain a wood fagot, a bundle, a luggage.





Powyższy tekst jest "rekonstrukcją" tego, co napisałem, zanim blogger "się wywalił" i potracił oryginalny wpis. Na pewno brakuje paru rzeczy.




Artykuły z cyklu "Phersu":


część 1






W uzupełnieniu:


hasło ze Słownika prasłowiańskiego - čurъka

czyli drewienko - pałeczka - pomocne do zawiązywania powrózła







niezdara to także potocznie: ciura



porównaj także:     čurъ















Słowik prasłowiański  

pod redakcją Franciszka Sławskiego 

T.2 wyd.: Zakład Narodowy im. Ossolińskich  PAN, 1976





sprawdzic - wiacórk, wicórk, wiecórk  stąd:


Krzysztof Zamościński - "Narzędzia i sprzęty rybackie oraz metody połowu w kaszubskim rybołówstwie jeziornym"




















24 miliardy



Ponoć właśnie taką kwotę wydatkujemy w tym roku na utrzymanie uchodźców wojennych z Ukrainy. A na pewno pozostaną oni z nami na dłużej, niż rok.

Kto pokryje taki wydatek?

Zapewne
ten, kto przegra tę wojnę.





Poniższy tekst jest ze strony internetowej czasopisma "Myśl Polska".

Strona ta jest blokowana, więc jeśli chcesz poczytać, co polecam, zastosuj bezpłatny VPN lub przeglądarkę Opera, która posiada VPN wbudowany - po instalacji trzeba go osobno kliknąć, aby zadziałał.



przedruk




24 miliardy złotych to dla większości Polaków wysoce abstrakcyjna kwota. To zresztą zrozumiałe, tak skonstruowane są nasze umysły. Powyżej pewnego rzędu wielkości wszystkie liczby to po prostu „bardzo dużo”. Najlepiej sobie zatem pewne rzeczy zwizualizować. Co można zatem kupić za 24 miliardy złotych?

Sensownej jakości tomograf komputerowy kosztuje około 3 miliony złotych, więc w zakładanym budżecie kupimy ich sobie 8 tysięcy, czyli nieco ponad 3 na każdą gminę. To dużo więcej niż kiedykolwiek potrzebowała polska służba zdrowia.

Za 24 miliardy złotych możemy także wybudować 480 kilometrów nowych autostrad lub ponad 650 kilometrów dróg ekspresowych. Na pewno bardzo by nam się przydały.
Rzeczone środki moglibyśmy wydać także na budowę szkolnych basenów. Powstał by ich wtedy tysiąc. Imponująca liczba. Na pewno byłoby to korzystne dla zdrowia i prawidłowego rozwoju naszych dzieciaków.

Czasy zrobiły się niebezpieczne i zaczynamy poważnie myśleć o modernizacji armii. Za 24 miliardy złotych moglibyśmy kupić 34 nowoczesne samoloty F-35A albo 600 nowoczesnych czołgów.

Rzecz jasna nie kupimy niczego z powyższej listy. Polski rząd ma znacznie prostszy sposób na utylizację 24 miliardów złotych. Jak poinformował minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda, przyjęcie i integracja imigrantów z Ukrainy będzie wymagać poniesienia przez budżet państwa dodatkowych kosztów na poziomie właśnie 24 mld zł, i to tylko w samym roku 2022.

„Integracja migrantów, zapewnienie dla nich dostępu do systemu świadczeń socjalnych, usług publicznych i rynku pracy oznacza konieczność poniesienia przez budżet państwa w 2022 r. dodatkowych wydatków w wysokości 24 mld zł – min. @Grzegorz Puda na spotkaniu z @NIcolasSchmitEU” – czytamy na profilu resortu na Twitterze. 







Kto bogatemu zabroni? – można spytać.



Pan Puda nie poinformował rzecz jasna skąd rząd te 24 miliardy złotych weźmie. Wiemy już, że UE nie będzie skora do pokrycia choćby większości tej kwoty. Zatem do szerokiego gestu dobrych wujków z PiS dopłacimy my wszyscy. Poprzez jeszcze wyższe podatki, jeszcze wyższą inflację, jeszcze droższe paliwa.

Dobroczynność kosztuje. Dobroczynność w wielkiej skali kosztuje wielkie kwoty. Kiedy odbywa się z czyjejś kieszeni jest indywidualną sprawą darczyńcy. Jednak przymuszanie całego społeczeństwa do wielkich wyrzeczeń w celu zrealizowania „altruistycznych” zapędów rządu jest zwykłym bandytyzmem.

Naszym obowiązkiem jest zapewnienie bezpieczeństwa uchodźcom a nie „migrantom”, o których mówił minister. W naszym interesie jest dopuszczenie ich do naszego rynku pracy a nie „zapewnienie dla nich dostępu do systemu świadczeń socjalnych”. Z oczywistych przyczyn winniśmy dać im szansę na korzystanie z naszego systemu edukacji i opieki zdrowotnej. Jednak za każde świadczenie, za każdą godzinę lekcyjną winniśmy wystawić rachunek państwu ukraińskiemu bądź jego sukcesorowi. Nie dlatego, że jesteśmy mało empatyczni. Dlatego, że państwo polskie ma stać na straży interesu własnego i narodu polskiego. A nie wszystkich pokrzywdzonych na świecie.

Dlatego pomagajmy, ale z głową. Uważnie licząc każdą złotówkę. W końcu jeśli ktoś uzna, że to za mało, może dać od siebie więcej. Byle czynił to z własnej kieszeni.

To wojna amerykańsko - rosyjska





Poniższy tekst jest ze strony internetowej czasopisma "Myśl Polska".

Strona ta jest blokowana, więc jeśli chcesz poczytać, co polecam, zastosuj bezpłatny VPN lub przeglądarkę Opera, która posiada VPN wbudowany - po instalacji trzeba go osobno kliknąć, aby zadziałał.



przedruk





Kolejni amerykańscy eksperci, w tym byli dyplomaci, rzucają krytyczne spojrzenie na politykę Waszyngtonu na obszarze postradzieckim i zwracają uwagę na błędy tzw. Zachodu, które doprowadziły do wybuchu obecnego konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Chas Freeman był swego czasu asystentem sekretarza obrony ds. Bezpieczeństwa Międzynarodowego, ambasadorem w Arabii Saudyjskiej, dyrektorem ds. chińskich w Departamencie Stanu oraz uczestnikiem procesu normalizacji stosunków z ChRL w administracji prezydenta Richarda Nixona. Emerytowany dyplomata udzielił niedawno interesującego wywiadu portalowi „The Gray Zone”.
Improwizacja

Freeman do końca nie wierzył w możliwość rosyjskiej interwencji zbrojnej na Ukrainie, będąc przekonany, że Moskwie chodzi o stosowanie argumentu militarnego służącego do wywierania presji dyplomatycznej. „Byłem zaskoczony, gdy Władimir Putin rzeczywiście zaatakował Ukrainę. Nie sądzę, by jego wojska były na to przygotowane. Nie ma dowodów na to, że były przygotowane logistycznie, ani nawet poinformowane dokąd i po co są wysyłane” – twierdzi, kwestionując tym samym tezę o zaplanowanym charakterze operacji rosyjskiej.

Amerykanin uznaje decyzję władz rosyjskich za błąd. Wskazuje jednocześnie na jej źródła, wspominając lata 1990., gdy pracował przy programie Partnerstwo dla Pokoju w administracji Billa Clintona. „Od 28 lat Rosja ostrzegała, że w którymś momencie jej cierpliwość się skończy; i tak się stało, przy czym w sposób bardzo destrukcyjny, zarówno dla jej własnych interesów, jak i szerzej – perspektyw pokoju w Europie” – podkreśla.

Wszystko ma jednak swoje źródła. Freeman przypomina, że w 2014 roku, wraz z ostatnim Majdanem i przewrotem, Ukraina stała się de facto częścią strefy wpływów amerykańskich, swoistym przedłużeniem i wysuniętą placówką NATO. I tak właśnie traktowana była przez Moskwę, co doprowadziło w konsekwencji do decyzji o zajęciu Krymu w imię utrzymania Floty Czarnomorskiej. Wsparcie amerykańskie dla Kijowa przejawiało się przede wszystkim w coraz bardziej intensywnych zbrojeniach:

 „mniej więcej od 2015 roku Stany Zjednoczone zbroiły i szkoliły Ukraińców przeciwko Rosji”.

Putin został więc do interwencji zbrojnej zmuszony przez Zachód, wbrew własnej woli. Do ostatniej chwili wierzył, że atlantyści siądą do negocjacji, bo przecież wyraźnie ostrzegał, jakie będą konsekwencje ignorowania obaw Moskwy.


Humanitarna wojna?

Były amerykański urzędnik i dyplomata wskazuje, że Rosjanie faktycznie dążyli w ostatnich tygodniach do minimalizacji strat wśród ludności cywilnej Ukrainy:

 „…uznaje się, że Rosjanie świadomie ostrzeliwują cywilów. Sądzę jednak, że w większości wojen stosunek strat wojskowych do cywilnych wynosi 1 do 1, a w tym przypadku odnotowane straty cywilne są dziesięciokrotnie mniejsze od wojskowych, co pokazuje, że Rosjanie starali się ich unikać”.



Zełeński i jego telewizyjna trupa

Chas Freeman zwraca uwagę, że pierwszą ofiarą także tej wojny jest prawda.

 „Wojna wytwarza zasłonę dymną kłamstw wszystkich stron. Praktycznie niemożliwe jest ustalenie co się dzieje, bo każda strona reżyseruje swój spektakl” – twierdzi.

 Podkreśla przy tym, że zdecydowaną przewagę w tym zakresie ma Ukraina: 

„Znakomity w tym jest Wołodymyr Zełeński, który – jak się okazało – jest mistrzem komunikacji. Jest aktorem, który dobrze sprawdza się w swojej roli i zapewne Ukrainie bardzo pomaga fakt, że ma prezydenta – zawodowego aktora, który objął urząd wraz z całą ekipą telewizyjną, z której umiejętnie korzysta. Powiedziałbym wręcz, że został wybrany prezydentem kraju o nazwie Ukraina, ale naród ukraiński udało mu się dopiero stworzyć”.


Zachodowi zależy na długiej wojnie

Stany Zjednoczone nie podejmowały do tej pory, w przeciwieństwie do Turcji, Izraela i Chin, żadnych działań mających zbliżyć strony do kompromisu dyplomatycznego.

 „Wszystko, co robimy, prowadzi raczej nie do przyspieszenia końca konfliktu i jakiegoś kompromisu, lecz do wydłużenia go, wspierania ukraińskiego oporu, co jest – jak mniemam – szlachetne, ale doprowadzi do zwiększenia liczby zabitych Ukraińców i Rosjan” – mówi Freeman.

Stosowane przez tzw. Zachód sankcje również mają dość osobliwy charakter. Amerykański ekspert zwraca uwagę, że wprowadzone środki i ograniczenia pozbawione są jasno określonego celu:

 „Nie określiliśmy żadnych warunków, których spełnienie spowodowałoby ich zdjęcie”.

Zdaniem Freemana, również określanie Putina przez Amerykanów i Brytyjczyków mianem zbrodniarza wojennego jest działaniem wzmacniającym determinację kierownictwa rosyjskiego do kontynuowania działań zbrojnych i usztywniania stanowiska.

Wszystko to sprawia, że można uznać, iż Waszyngton i Londyn opowiadające o konieczności „ukarania” Rosji i odrzucające wszelki dialog, chcą ugrzęźnięcia Rosji w wieloletnim konflikcie; „kontynuowania konfliktu, który będzie katastrofalny w skutkach dla Ukraińców, dla Rosjan, dla Europy, a w końcu i dla Stanów Zjednoczonych”.



Do ostatniego Ukraińca

„Zachód właściwie mówił: ‘Będziemy walczyć o niepodległość Ukrainy do ostatniego Ukraińca’ i w sumie nadal tak mówi. To wyjątkowo cyniczne, mimo całej tej patriotycznej otoczki”
– powiedział Freeman. Zauważył też, że trudno o jakiekolwiek obiektywne oceny w przestrzeni publicznej, bo ich autorzy od razu mierzyć muszą się z zarzutem bycia agenturą Kremla.

Tymczasem Freeman zgadza się z neokonserwatystą Eliotem Cohenem, byłym doradcą Departamentu Stanu, który stwierdził niedawno, że Stany Zjednoczone toczą w istocie wojnę zastępczą (ang. proxy war) przeciwko Rosji. Nie podziela jego poglądów, ale docenia, że jest jednym z niewielu jastrzębi odważających się to przyznawać.

Inni, jak John McCain, nawoływali do wojny już od dawna, podgrzewając emocje na Ukrainie i lobbując na rzecz amerykańskich korporacji zbrojeniowych i militarnych. Robili to jednak pod pretekstami ideologicznymi, odwołując się fałszywie do interesów ukraińskich. Jedną z przyczyn odsunięcia od władzy Donalda Trumpa mogło być to, że blokował dostawy broni na Ukrainę, a jednocześnie mówił publicznie o interesach rodziny Bidenów w tym kraju.

Amerykański dyplomata przestrzega przed korzystaniem ze scenariusza fałszywych oskarżeń pod adresem Rosjan o stosowanie przez nich broni masowego rażenia, o którym mówią ostatnio media i politycy amerykańscy. 

Przypomina w tym kontekście podobne fałszywe zarzuty administracji Baracka Obamy wobec Syrii.

„Z militarnego punktu widzenia nie dostrzegam żadnego powodu, by Rosjanie mieli stosować broń chemiczną. Zazwyczaj jest ona bronią defensywną przeciwko zmasowanemu atakowi, a przecież nic takiego nie ma miejsca na Ukrainie. Nie potrzebują broni chemicznej. Mają wystarczająco dużo innych rodzajów broni” – uważa Freeman.



Wojna utrudnia kompromis

Freeman ocenia, że najlepszym rozwiązaniem dla Ukrainy byłoby przyjęcie zobowiązań analogicznych do tych, które ustalono w sprawie Austrii w 1955 roku. Polegały one na z jednej strony gwarancji neutralności i poszanowania praw mniejszości, a z drugiej – wielostronnych gwarancjach bezpieczeństwa. Wzmożenie wojenne i przelana krew utrudniają wszakże osiągnięcie takiego kompromisu, mimo wysiłków podejmowanych w ostatnim okresie w tej sprawie przez Turcję.

Rosja w wyniku obecnej operacji wojskowej będzie prawdopodobnie zdeterminowana do zachowania kontroli nad zdobytymi obszarami – przede wszystkim nad wybrzeżem Morza Azowskiego, łączącym Krym z Donbasem.



Neonaziści wśród zwolenników władz kijowskich

Freeman zauważa, że Zełeński jest zakładnikiem środowisk skrajnie prawicowych, nacjonalistycznych a nawet neonazistowskich na Ukrainie.

 „Antysemityzm jest jednym z tragicznych elementów nazizmu, lecz nie jest kluczowy; jak widać, możesz być nazistą i mieć żydowskiego prezydenta, którego akceptujesz. Myślę więc, że zbyt uproszczony jest argument, że skoro prezydentem Ukrainy jest świecki Żyd, który nie bardzo o tożsamości żydowskiej mówi, lecz jest jako Żyd postrzegany, to nie mogą za nim stać naziści. To śmieszne” – mówi były amerykański dyplomata.


Widmo zmierzchu potęgi dolara

W związku z jednostronnymi, sprzecznymi z prawem międzynarodowym sankcjami wobec Rosji, przekształceniu ulec może cały międzynarodowy system finansowy i układ sił między kluczowymi walutami.

Zagrożona jest przede wszystkim pozycja amerykańskiego dolara, utrzymującego do tej pory swą wartość przede wszystkim dzięki dominacji w rozliczeniach w handlu surowcami. „Niedawno skonfiskowaliśmy cały skarb Afganistanu, teraz skonfiskowaliśmy połowę rezerw rosyjskich. Skonfiskowaliśmy też rezerwy wenezuelskie. Nasi brytyjscy sojusznicy skonfiskowali zapasy złota Wenezueli. Reputacja angloamerykańska, naszych bankierów i powierników, stoi pod znakiem zapytania. Pojawia się pytanie, dlaczego będąc krajem, który może mieć w przyszłości jakieś spory polityczne ze Stanami Zjednoczonymi, ktoś miałby trzymać swe rezerwy w dolarach?” – zauważa Freeman.


Chiny ostatnim bastionem wartości westfalskich

Zdaniem Chasa Freemana, który w 1972 roku był tłumaczem podczas słynnej, przełomowej dla stosunków amerykańsko-chińskich wizyty prezydenta Nixona w Pekinie, przewodniczący Xi Jinping nie spodziewał się wyboru drogi siłowej rozwiązania problemu przez swego rosyjskiego sojusznika.

Chińczycy są mocno przywiązani do zasady suwerenności państwowej i integralności terytorialnej, są ostatnimi zwolennikami ładu westfalskiego i przeciwnikami budowy stref wpływów. Dlatego ze zrozumieniem odniosły się do obaw związanych z bezpieczeństwem zgłaszanych przez Rosję w kontekście ekspansji atlantyckiej (militarnej i politycznej) w pobliżu jej granic.

Wojna na Ukrainie jest, zdaniem Freemana, konfliktem amerykańsko-rosyjskim i dlatego wiele państw będzie wolało zająć postawę neutralną i zdystansowaną. 

Konflikt to:

„starcie między Stanami Zjednoczonymi a Rosją o strefę wpływów na Ukrainie. Stany Zjednoczone kontra Rosja. Nie Rosja kontra Europa. Dlaczego w tej sytuacji inne mocarstwa przywiązujące wagę do swej współpracy z Rosją miałyby ją izolować?” 

– pyta retorycznie były urzędnik Departamentu Stanu.




Rosja musi być w koncercie europejskim

Chas Freeman reprezentuje stanowisko realistyczne wśród amerykańskich dyplomatów i ekspertów, niezwykle rzadko spotykane w naszym kraju.

„Powinno nam zależeć na przywróceniu równowagi pozwalającej na utrzymanie pokoju w Europie. Wymaga to włączenia Rosji do swego rodzaju rady zarządzającej Europą. Historycznie na kontynencie panował pokój wyłącznie wtedy, gdy wszystkie mocarstwa mogące go naruszyć miały zapewnione miejsce przy stole. Znakomitym przykładem jest tu kongres wiedeński po wojnach napoleońskich, na którym idol Henry’ego Kissingera usiadł do stołu z innymi, którzy rozumieli, że Francję trzeba przywrócić w skład gremiów rządzących Europą. To dało nam sto lat pokoju. Oczywiście, mieliśmy lokalne konflikty, lecz obyło się bez tych większych. Natomiast po I wojnie światowej, gdy zwycięskie Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja skutecznie doprowadziły do pozbawienia Niemiec i powstałego niedawno Związku Radzieckiego głosu w sprawach europejskich, skończyło się to II wojną światową i zimną wojną” – przypomina.

MP



https://myslpolska.info/2022/03/29/freeman-to-wojna-amerykansko-rosyjska/



poniedziałek, 28 marca 2022

Bandyta - miedź - etymologie




przedruk




W średniowieczu do produkcji czerwonego barwnika wykorzystywano drewno gatunku Caesalpinia echinata, który porastał tereny dzisiejszej Brazylii. Barwę czerwoną porównywano do żarzących się węgli (fr. braise, wł. braglia i port./hiszp. brasa), dlatego sprowadzane z Brazylii drewno określano lignum brasile [źródło: Lewicki M., Przypisy [w:] Marko Polo, Opisanie Świata, p. 544, przekład Anna Ludwika Czerny].



Nazwa Cypru również ma związek z wydobywanym tam metalem. Na wyspie znajdują się bogate złoża miedzi (gr. Κύπρος), eksploatowane już od IV tysiąclecia p.n.e. [źródło: Praca zbiorowa: Wielka Historia Świata. T. 4. Poznań: Polskie Media Amer.Com, 2005, s. 95. ISBN 83-7425-025-9.]. Początkowo nazywana po łacinie „metalem z Cypru” (łac. aes Cyprium), a następnie, w wyniku skrócenia (łac. cuprum), miedź rozpowszechniła się w wielu językach europejskich pod podobnie brzmiącymi określeniami (ang. copper, fr. cuivre, hiszp./port. cobre, niem. Kupfer).




5. Morze Czarne

Wielu z Was z pewnością kojarzy nazwę Morza Czarnego z barwą jego wód. Taką zresztą etymologię cytuje Wikipedia (w ślad za podstroną serwisu World Atlas), za przyczynę koloru czarnego podając występujące w morzu siarczki. Istnieje jednak jeszcze jedna, ciekawsza teoria, wywodząca pochodzenie nazwy z języka tureckiego.

W czasach Imperium Osmańskiego kierunki świata określano kolorami. Północ zwała się „Kara”, co oznacza również barwę czarną, wschód określano niebieskim, zachód – zielonym, natomiast południe utożsamiano z jasnością. Stąd morze znajdujące się na północy było jednocześnie „morzem czarnym” (tur. Karadeniz).




Bandyta to, dosłownie, osoba wykluczona ze społeczeństwa. Nazwisko przestępcy skazanego na wygnanie – bo taką karę przewidywano niegdyś dla rzezimieszków – umieszczano na tablicy ogłoszeń. Po włosku mówi się mettere in bando, bandire, czyli właśnie „wygnać”, a il bando to zarazem wygnanie oraz ogłoszenie. Osoba wygnana nazywa się il bandito – jest to imiesłów czasu przeszłego od czasownika bandire i w takiej formie słowo funkcjonuje w języku polskim.



11. Diamenty oraz brylanty

Z czego słynie diament? Oczywiście, ze swojej niezwykłej twardości – to najtwardszy pierwiastek występujący w przyrodzie. Jego nazwa właśnie od tej cechy pochodzi: po starogrecku ἀδάμας (adamas) znaczy „niepokonany”, „niezwyciężony”. Za pośrednictwem łaciny (diamas, a w dopełniaczu, diamentum), a następnie języków włoskiego oraz francuskiego, dotarł diament do Polski.


Diament oszlifowany nazywa się brylantem – a skąd właściwie ta nazwa? Szlif brylantowy polega na takiej obróbce kamienia, by dolna jego część działała jak zwierciadło. Przechodzące przez diament światło ulega dwukrotnemu załamaniu i przy obrocie brylantu „efekty świetlne ulegają stałym zmianom, co daje efekt wielobarwnych migotliwych refleksów” [źródło]. Słowo pochodzi z języka francuskiego: brillant to właśnie świecący, błyszczący. Stąd zapewne i pojęcie „brylowania” w towarzystwie.










https://jezykowasilka.pl/etymologiczne-ciekawostki/?fbclid=IwAR1Z3CMwI0aKcadT5Gk_3wJpzBU7m4BLrHTLEswCvHsapQ2hshZujWppu0s





piątek, 25 marca 2022

Malarstwo ścienne i architektura w Epoce Brązu Egejskiego

 

Prawdziwe złoto!







przedruk
tłumaczenie automatyczne


Δημήτριος Κονιδάρης

https://books.openedition.org/pucl/2835  




Powyższe badania przypadków pokazują ponad wszelką wątpliwość, że istniała intencja w sposobie, w jaki przestrzeń architektoniczna i przestrzeń wizualna są ze sobą powiązane, które zdają się łączyć w jeden główny cel: 
zmniejszenie lub nawet wyeliminowanie charakteru dwuwymiarowego obrazu na ścianie poprzez połączenie go z trójwymiarowym realnym światem. 

Istnieje również wyraźny zamiar aktywnego zaangażowania widza: 
Widz jest połączeniem między dwoma światami, fizycznym namacalnym światem pałek i kamieni oraz wymyślonym światem, jaki stworzył artysta. 

To ludzkie ciało i sposób, w jaki porusza się przez przestrzeń, prowadzi zarówno architekta, jak i artystę w manipulowaniu tym, jak powinna być postrzegana przestrzeń. 

Efektem w obu przypadkach jest „otoczenie” (lub "środowisko" - MS), jak opisałby to Groenewegen-Frankfort, oraz iluzjonistyczna przestrzeń, która jest odrębna, a jednocześnie jest zintegrowana z architektonicznym klimatem pokoju.
To właśnie ten podwójny występ artysta i architekt starają się osiągnąć poprzez połączone dzieło.

Co do przedstawionej tematyki, artysta wykorzystuje prosty, a zarazem skuteczny zestaw narzędzi, aby ułatwić jej czytelność: 
W przypadku Xeste 3 motyw może być uosobiany poprzez odczytanie dwóch ośrodków sąsiadujących ścian w kolejności wskazanej przez kierunek - punktem ogniskującym jest krokus rosnący na górze, a głównym wydarzeniem jest ofiarowanie szafranu (krokusa) Bogini po tym, jak został wyrwany.

Reszta historii toczy się wokół dwóch ośrodków: zadanie wykonują młode kobiety, których działania podkreślają nieustanny cykl migracji na wieś i powrót do miejskiego środowiska swojej miejscowości, podkreślając tym samym bliskie więzi i współzależność między nimi.





West House: the two Fishermen are perceived as coming out of the walls towards each other or towards someone standing at the centre of Room 5

Dom Zachodni: obaj Rybacy są postrzegani jako wychodzący ze ścian w kierunku siebie lub w kierunku kogoś stojącego w centrum pokoju 5







West House, Room 5: both Fishermen looking in the same direction (alternative posture of the Fisherman to the right)

Dom Zachodni, pokój 5: obaj Rybacy patrzą w tym samym kierunku (alternatywna postawa Rybaka po prawej) - (tj. brak interakcji z widzem - MS) 







Xeste 3, first floor: the wall painting of the Crocus Gatherers (eastern wall) and the focal element of the composition (mountain and crocuses) at its centre

Xeste 3, pierwsze piętro: obraz ścienny Zbieraczy Krokusów (ściana wschodnia) i główny element kompozycji (góra i krokusy) w jej centrum








Sector Beta: the Antelopes. The centre of the composition defines the overlapping of the two animals and the axes of their bodies

Sektor Beta: Antylopy. Środek kompozycji określa pokrywanie się obu zwierząt i osi ich ciał







Sector Beta: the Boxing Children. The vertical line separates the domains of the two figures and defines the point, where their outstretched arms cross while the horizontal line corresponds to the centres of their bodies

Sektor Beta: Dzieci Bokserskie. Linia pionowa oddziela domeny dwóch figur i określa punkt, w którym ich wyciągnięte ramiona krzyżują się, podczas gdy linia pozioma odpowiada środkom ich ciała





Xeste 3: the crocus Gatherers, body posture and gaze

Xeste 3: Zbieracze krokusów, postawa ciała i spojrzenie







Xeste 3: the culminating scene of the crocus gathering theme. The focal event, the offering of crocuses to the seated Goddess, is emphatically highlighted at the centre of the composition. The Goddess is stretching out her arm towards this centre to validate the act of offering

Xeste 3: kulminacyjna scena motywu zgromadzenia krokusa. Główne wydarzenie, ofiarowanie krokusów siedzącej Bogini, jest zdecydowanie podkreślone w centrum kompozycji. Bogini wyciąga rękę w kierunku tego centrum, aby potwierdzić akt ofiary





Xeste 3: visual contact among the figures depicted in the scene. Below: a simplified drawing of the stepped platform










Źródło: fb



całość tutaj:

https://books.openedition.org/pucl/2835














Pompeje - architektura Rzymian





przedruk
tłumaczenie automatyczne




Naukowcy odbudowali pompejański dom w wirtualnej rzeczywistości




Naukowcy odbudowali dom z rzymskiego miasta Pompeje przy użyciu wirtualnej rzeczywistości, aby lepiej zrozumieć motywy stojące za rzymskim wzornictwem i współczesną architekturą.







Badacze z Laboratoriet för Digital Arkeologi, laboratorium humanistycznego na Uniwersytecie w Lund, we współpracy z Projektem Pompei, stworzyli środowisko wirtualnej rzeczywistości, aby wskazać, w jaki sposób uwaga wizualna była ważnym elementem architektury rzymskiej.

„Praca i codzienne czynności przeplatały się w ciągu dnia. Dom przekazywał ludziom informacje o osobistej sile i statusie właściciela i jego rodziny” – powiedział Danilo Marco Campanaro, doktorant z Uniwersytetu w Lund i współautor badań.

Jednak studiowanie tego elementu rzymskiego projektu domu było wyzwaniem. Zniszczenia spowodowane stuleciami zaniedbań, wietrzenia i wulkanów kryją wiele przyciągających wzrok niuansów, które Rzymianie wbudowali w swoje domy.

Postępy w rekonstrukcjach komputerowych pomogły rzucić światło na ten problem, ale teraz Danilo Marco Campanaro i dr Giacomo Landeschi z Uniwersytetu w Lund idą o krok dalej. Ich badania, opublikowane w czasopiśmie Antiquity, wykorzystywały analizę przestrzenną i śledzenie wzroku do monitorowania ochotników podczas eksploracji rzymskiego domu w wirtualnej rzeczywistości.




„Technologia śledzenia wzroku i rzeczywistość wirtualna zapewniają teraz bezprecedensowe możliwości oceny jakości wizualnej starożytnych przestrzeni” – powiedział dr Giacomo Landeschi. Pozwoliło im to na przeprowadzanie eksperymentów, w których mierzyli wzrokową uwagę ochotników, którzy zwiedzali dom, śledząc to, co przykuło ich uwagę.

Wolontariusze badali wirtualną rekonstrukcję Domu Greckich Epigramów, imponującego domu w północno-wschodnich Pompejach, niegdyś ozdobionego bogatymi freskami. Został zniszczony podczas erupcji Wezuwiusza w 79 roku ne. Dom został wymodelowany w 3D, wraz z odrestaurowanymi obrazami i zaimportowany do silnika gier wideo Unity, aby obejrzeć go w VR.

„Wyniki tego badania pokazują, w jaki sposób właściciel domu stymulował zmysły odwiedzających, aby przekazać wiadomość o jego sile i bogactwie” – powiedział Danilo Marco Campanaro.

Dodaje to do rosnącej listy sztuczek architektonicznych stosowanych przez Rzymian przy projektowaniu swoich domów. Wcześniejsze badania wykazały, że niektórzy właściciele używali pochyłych ścian i podniesionych podłóg, aby wnętrze mogło wydawać się większe dla osób zaglądających przez frontowe drzwi.

W związku z tym te wstępne wyniki wskazują, że takie eksperymenty mogą pomóc rzucić światło na to, dlaczego Rzymianie projektowali swoje domy w taki sposób. Jednak naukowcy zauważają, że to tylko zarysowanie strategii stosowanych przez Rzymian, by zaimponować odwiedzającym ich dom.

„Następnym krokiem w tym badaniu może być połączenie wyników z badaniami multisensorycznymi, które obejmują węch i zaangażowanie słuchowe” – powiedział dr Giacomo Landeschi.






https://www.heritagedaily.com/2022/03/researchers-have-rebuilt-a-pompeian-house-in-virtual-reality/143221?fbclid=IwAR2lB3tnCQVt8cwLA99S2f2rQOFUT0iXBlV_qgY3znEkUFznIVIxxQm2y5o